Dzięki🙏🏻 naszemu pogodnemu, byłemu ks Proboszczowi Bogusławowi - owieczki Otwock ie .. Szczęść Boże Czcigodny ks Bogusławie... Dobrze że w lżejszym tonie o potrzebie religii w szkole.. Religia potrzebna w szkole jak tlen - według mnie 🌸👏 Zawsze. Szczęść Boże ks. Bogusławie. LAUDETUR IESUS CHRISTUS ET MARIA🌹💙 IMMACULATA
Jestem byle kim i nie mam władzy, by posłać księży z dobrymi kazaniami nt. prawd wiary. Myślę jednak, ze czy w internecie czy w książkach, także w Radiu Maryja jest wiele możliwości usłyszeć o prawdach wiary.
Religia wróciła do szkoły ponad 30 lat temu. Kościół nasz otworzył się na świat. O ile procent wzrósł odsetek wiernych? O ile wzrosła liczba powołań kapłańskich i święceń księży?
właśnie nie zawsze nauczyciele chcą bronić katechetów, są nawet czasem wrogo nastawieni, zależy od szkoły, atmosfery, choć z czasem sami mogą mieć problemy
W szkołach podstawowych do czasu I Komunii Świętej to jeszcze jako tako wygląda, ale im wyżej, tym mniej dzieciaków. Taka jest smutna prawda - w miejskich ogólniakach to już pojedyncze osoby. W sumie dobrze, że ten temat wreszcie jest nagłośniony, bo katecheza do tej pory była traktowana przez młodych jako przerwa między innymi lekcjami - brak dobrego programu, który zainteresowałby osoby niewierzące bądź poszukujące, marny poziom tych lekcji - to jest niestety częstszy obrazek, niż ten o którym panowie tu opowiadają. Efekt jest taki, że młody człowiek po pełnym okresie edukacji nie zna podstawowych prawd wiary, nie wie czym jest msza święta, nie wie jak się na niej zachować. I tak leci efekt domino - potem ten niedzielny rytuał już go nie interesuje. Dlaczego nie pokazuje się na lekcjach religii kim był Chrystus - taka biografia najbardziej znanej osoby na świecie😉, kim była Jego Matka, jakie było Jego przesłanie, dlaczego musiał tak cierpieć i umierać, etc ... Dalej - czym jest msza święta, jej kolejne części, dlaczego jest tak ważna. Kolejny temat - historia Kościoła i jego miejsce wśród innych religii świata - zmierzmy się z mitami, jakie narosły chociażby wokół inkwizycji 😉To jest tak ciekawe ! Tymczasem temat "Nie jesteś samotną wyspą" nic mi nie mówi o mojej wierze, czy jakiejkolwiek wierze. Ta dyskusja jest potrzebna, ale bez wikłania jej w politykę u nas się niestety nie da. Jeżeli nie damy dzieciom ciekawej oferty programowej, lekcji prowadzonych przez kompetentnych nauczycieli, którzy zainteresują młodych chrześcijaństwem, to lekcje religii będą samoistnie wymierać. Pozdrawiam Panów - a mojego ulubionego księdza z Netu w szczególności 😊😊
Zgadzam się. Dzieci piszą klasówki z „darów Ducha Świętego” itp. Nie wiedzą zupełnie co dzieje się podczas mszy, a lekcja religii to doskonały czas, by je zapoznać. Katechetka myśli, że opowie wszystko na zasadzie bajki i okrasi wszystko „Pan Jezus was kocha” i tyle. Później msza nudzi. Czytania, taca, klękanie, komunia i ogłoszenia, i do domu - to dla większości dzieci, później dorosłych wychowanych bez wiedzy, smutna prawda. Dorzucę jeszcze znak krzyża machaniem ręki od brzucha do brody…, jakoś.
Do szkoły chodziłam 20 lat temu, więc jak dzisiaj, te trudniej powiedzieć. Ale pamiętam że najwięcej konkretnej wiedzy religijnej to wyniosłam nie z lat katechezy, a z kilku zaledwie lekcji na j. polskim, kiedy to przerabiało się Biblię w ramach starożytności. Podstawowa wiedza, że zbiór ksiąg, że różne gatunki literackie, czynienie i omawianie wybranych fragmentów. I nie katechetyczne frazesy, tylko konkretna analiza. I mimo iż było to zaledwie parę lekcji, to większe wrażenie na mnie wywarło, i więcej się nauczyłam, niż lata katechezy i tematów-frazesów typu "Bóg jest miłością." Mam wrażenie że program religii/katechezy nie doceniał i pewnie nadal nie docenia, że dzieci i młodzież nie są głupie. Skoro mogą się uczyć np. historii czy literatury już od podstawówki. Moim zdaniem zamiast katechetycznych frazesów powinna być konkretna wiedza. Chociażby po to, że jak się potem czyta literaturę klasyczną czy ogląda obrazy dawnych mistrzów, to się ma pojęcie co przedstawiają, kiedy odwołują się do motywow chrześcijańskich. Bo taki mamy konktekt historiczny i kulturowy kraju i kontynentu. Niezależnie od indywidualnej wiary ucznia, powinien mieć pewną wiedzę. Skoro taka konkretna wiedza, czy mogła być przekazana na tych zalewie kilku lekcjach języka polskiego, to dlaczego nie mogła być przez lata lekcji religii? Przecież tyle można by się nauczyć, tematów z historii Kościoła, podstawy teologii i filozofii klasycznej (w liceum do ogarnięcia jak najbardziej), podstawy nauki Katolickiej i Katechizmu, ale w taki konkretny sposób, nie powierzchowne frazesy. Ale np. że chrześcijaństwo to wiara w Trójcę Św. (i np. porównanie do innych systemów religijnych), że religia objawiona vs. naturalna, że np. cześć i wstawiennictwo świętych a adoracja Boga i różnica pomiędzy, jakieś podstawowe wyjaśnienie niektórych dogmatów, itd. Nie traktować dzieci i młodzieży że nie zrozumieją - zrozumieją. Skoro mogą ogarnąć polski, historię, matematykę czy biologię - to tematy religijne też by dały radę. Tak mi się marzy taki konkretny program wiedzy religijnej, katolickiej bo to nasz kontekst historyczno-kulturowy, ale właśnie wiedzy, konkretów, nie katechetycznych frazesów i płytkich tematów. Bo religie traktuje się jakby to nie była wiedza, a przecież tam jest mnóstwo rzeczy, które można/powinno się znać, niezależnie od indywidualnej wiary. Swoją drogą, analogiczna sytuacja jest w przypadku plastyki i muzyki, ale to też inny temat...
@@joane24 zgadzam się w zupełności. Te dzieci później są dorosłymi z wiedzą „Pan Jezus mnie kocha”. Ludzie nie wiedzą n i c. Dlatego później młodzież traktuje różaniec, mszę świętą i adorację jako zadania dla starszych pań… Przykre. Ale ile można czekać? Przecież wśród biskupów są jacyś fajni ludzie, którzy powinni to wiedzieć i czuć, w jakim kierunku poprowadzić katechezę.
Religia wróciła do szkół w roku szkolnym 1990/1991. Pamiętam, bo to była moja klasa maturalna. 😃 Na koniec można było pisać maturę z religii - kompletnie niezależną od szkolnej, na terenie kościoła parafialnego, której to parafii podlegała szkoła. Do tego egzaminu podeszło chyba więcej niż połowa klasy. Ale, podkreślam, ta matura nie miała nic wspólnego ze szkołą.
A dlaczego to wszyscy mają płacić za religię katolicką kiedyś Kościół katolicki wraz z rządem ustanowił zaporową liczbę 7 osób z innej denominacji żeby móc nauczać w szkole innego wyznania dziś wpadł we własne sidla jezeli kiedyś w klasie było 90% katolikow była to taka sama niesprawiedliwość jak teraz ale nikt o to nie walczył dziś jeżeli w klasie na religię uczęszcza 30-50% dlaczego wszyscy ateisci prawoslawni protestancji Żydzi czy Swiadkowie Jachowy mają płacić właśnie na religię katolicką czy Kościół katolicki nie widzi w tym niesprawiedliwosci
@@elzbietaulasgdyby Kościół katolicki reprezentował jakieś wartości moralne to można by zostawić religię jako zajęcia dodatkowe ale w sytuacji kiedy przeciętny ateista jest bardziej moralny od dobrego biskupa to religia deprawuje dzieci pokazując im że ksiądz może co innego nauczać a czynić wszystko niezgodnie z tym co nauczają i przytoczę tu list św Paweł do rzymian jakby napisany do uwczesnych księży ty który nauczasz innych sam siebie nie możesz nauczyć................... z waszej to przyczyny poganie bluznia imieniu Bożemu rzymian 2 od wersety 21
kto pracował i prowadzał dzieci na religię do kościoła i trzeba było czekać to wie jaki to trud.Dlatego zawalczmy o to by religia była w szkołach.Zbierane są podpisy .
Smutne jest gdy w szkole nauczyciele bez pomocy katechety , tradycyjnie organizują z uczniami jasełka dla całej szkoły. Zapraszają księdza katechetę na jedną z tur przedstawia, a On na żadnym się nie pojawia 😢. Rozumiem,że inne sprawy ale naprawdę nie można się zwolnić u proboszcza (parafia z 6 wikarym i proboszczem)
Religia i to religia katolicka w szkole jest ok. ALE to powinna być konkretna wiedza: trochę historii, konkrety nauczania Kościoła np. na podstawie Katechizmu, podstawy teologii czy filozofii (dostosowane do wieku oczywiście). Dzieci i młodzież nie są głupie! W liceum najwięcej o Biblii nauczyłam się na J. POLSKIM!! Więcej niż przez lata religii. I to zaledwie w kilka lekcji na początku 1 kl. liceum, kiedy Biblia była omawiana w ramach starożytności. Omówienie że zestaw ksiąg, że różne gatunki literackie, czytanie wybranych fragmentów i omawianie ich. Nie w 'katechetyczny' sposób, tylko normalny, jak to na j. polskim. I więcej mi to wniosło do świadomości religijnej - tak, religijnej - niż lata katechezy, gdzie były powierzchowne tematy bez wyjaśnienia. Dzieci i młodzież są ciekawe świata, chcą się uczyć i dowiadywać na czym coś polega, jak cię działa, dlaczego tak, itd. A nie słyszeć frazesy "Bóg kocha wszystkich ludzi" "BO TAK" i zaśpiewajmy piosenkę. Konkrety i nie 'ugłupiać' dzieci i młodzieży, która naprawdę sporo może zrozumieć. I w ten sposób też szanuje się indywidualną wiarę lub jej brak. Bo każdy może się nauczyć, np. że chrześcijaństwo to wiara w Trójcę Św., że religia objawiona vs. naturalna, na czym polega oddawanie czci świętym czy idea ich wstawiennictwa w odróżnieniu od czci/adoracji Boga, itd. itp. czy inne tego typu - zbiór pewnej podstawowej wiedzy nt. chrześcijaństwa w wydaniu katolickim (jako że to większościowy Kościół w Polsce), plus oczywiście wspomnienie i o innych Kościołach/denominacjach, podstawy historii i podstawowe różnice. Skoro dzieci mogą się uczyć o historii Polski już od podstawówki, to parę lekcji o historii Kościoła nie? Jak najbardziej by mogły. Nie chodzi o pogłębioną wiedzę, tylko podstawy, żeby mieć jakiekolwiek pojęcie. Niezależnie od tego czy się wierzy czy nie, tylko chociaż żeby znać kontekst kulturowy kraju, w którym się żyje. Dzisiaj młodzi ludzie patrzą na obrazy malarzy zachodnich z ubiegłych wieków, i nie mają pojęcia co przedstawiają, bo nie znają podstawkowych historii biblijnych czy pojęć chrześcijanskich. Szkoła powinna być od uczenia. Wiedza, nie katecheza, ale wiedza religijna, i ze względu na kontekst historyczny, kulturowy i społeczny, katolicka. I co więcej, myślę że to by miało większy efekt katechetyczny, właśnie dlatego że się nie zmusza i nie ocenia _wiary._ A wiele osób właśnie konkretna wiedza może sama przekonać, bo znajdą oni odpowiedzi na swoje pytanie właśnie z takiej teoretycznej perspektywy. A i jak nie wierzą, to za to wyjdą z wiedzą i pewną kompetencją kulturową.
Kiedyś nie było reklam podczas programów z księdzem Bogusiem, a teraz w ciągu 26 min. miałam 4 bloki reklamowe (no i na początku programu i na końcu, ale to oczywiste). W przypadku innych programów religijnych jest tak samo. Nawet modlitwa różańcowa jest przerywana reklamami (losowo, w połowie "dziesiątki"). Przypadek? Nie sądzę. Ciekawe kiedy zaczną puszczać bloki reklamowe w trakcie transmisji Mszy świętej. Czy inni słuchacze tej audycji też tak mają?
@@sirDeI Po przerwie włączyłam tę audycję po raz drugi - reklamy jak były tak są. W międzyczasie podczas Różańca on-line "tylko" jeden blok reklamowy - po trzeciej "Zdrowaśce" pierwszej tajemnicy. Podczas 15-tominutowej wypowiedzi ks. S. Kostrzewy też dziś był blok reklamowy, a kiedyś podczas dwugodzinnych konferencji nie było reklam.
Ksiądz się dziwi, że dzieci są w stanie nauczyć się sporej wiedzy np. Pisma Św. (ten przykład z olimpiady). Ale dlaczego to takie dziwne? Dzieci nie są głupie, a niestety program religii/katechezy nierzadko tak je traktuje. Skoro są w stanie pojechać na olimpiadę z biologii czy matematyki, to w czym wiedza religijna/biblijna miałaby być gorsza? Skoro są w stanie nauczyć się cyklu rozwojowego pantofelka, czy budowy komórki - kto z nas to pamięta? - albo jakieś matematyczne równania, których dzisiaj już nawet nazw nie pamiętam. Dzieci wbrew pozorom mogą się b. wiele nauczyć i zrozumieć, zwłaszcza faktów do zapamiętania. I są często głodne tej wiedzy religijnej. Często niektóre dzieci 'przeszkadzają' na religii zadając głupie/dziwne pytania, ale to dlatego że są głodne wiedzy, lepszego zrozumienia tematu, konkretów, a nie powierzchownych frazesów, którymi są karmione w programie. Proszę popatrzeć, jaki mają program na historii, polskim, biologii, jakim językiem pisane są podręczniki, jakie tematy. Dla porównania, program i język katechezy jest niestety bardziej infantylny, zupełnie niepotrzebnie. Dzieci naprawdę mogą się sporo nauczyć, sporo ogarnąć, tylko trzeba to zaprezentować w ciekawy sposób (a tematy religijne i moralne są akurat z natury ciekawe dla wielu dzieci, bo naturalnie poszukują one sensu świata), i na poziomie szanującym intelektualny potencjał dzieci.
10:00 🤦♂️ żałosny argument aż ręce opadają - nie może być tak że się trzyma niekompetentną osobę tylko dlatego że reprezentuje jedyny słuszny światopogląd.
Młodzi na potęgę przynoszą zwolnienia z religii w szkołach średnich. Można sobie rozmawiać jak wielkie to dobro i być świetnym katechetą - ich to już nie obchodzi. Pogadajcie z księżmi jak w klasach zostają dwie osoby albo wszyscy się wypisują, jak nawet nie ma oceny z przedmiotu. Niech się ksiądz nie stara my i tak się wypiszemy. Nie macie panowie zielonego pojęcia co się dzieje w szkole z katecheza a zabieracie się za temat.
Lider Arki Noego w ogóle nie posyłał dzieci na religię, a chyba trudno o bardziej wierzącego świeckiego w Polsce. Mnie to dało sporo do myślenia - kiedy widzimy, że poziom katechezy jest słabiutki, nie zmuszajmy dzieci do chodzenia na religię na siłę. Jak mówi ks. Boguś - tłumaczmy im sami prawdy wiary, i dawajmy przykład!
Dzieci lidera arki noego nie uczeszczały na religię w szkole z prostej przyczyny . miały nauczanie domowe i religii uczył ich własnie ich ojciec czyli p.Robert Friedrich, Cały wywiad można znależć w internecie.
Pozdrowienia dla wszystkich katechetow Siostr i ksiezy😊
Bardzo dobre rozmowy...
Pozdrowienia dla księdza Bogusia naszego śmieszka 🙃😉😊 i Pana Michała .
Dużo zdrowia i uśmiechu na każdy dzień
❤️❤️❤️Wspaniały ksiądz,zgadzam się , super 🥰
Dziękuję za super rozmowę
Dzięki🙏🏻 naszemu pogodnemu, byłemu ks Proboszczowi Bogusławowi - owieczki Otwock ie .. Szczęść Boże Czcigodny ks Bogusławie... Dobrze że w lżejszym tonie o potrzebie religii w szkole.. Religia potrzebna w szkole jak tlen - według mnie 🌸👏 Zawsze.
Szczęść Boże ks. Bogusławie.
LAUDETUR IESUS CHRISTUS ET MARIA🌹💙 IMMACULATA
Ważna i mądra rozmowa. Dziękuje.
Bardzo mądre słowa księdza -jak zwykle.
Bardzo ważny temat, pięknie poprowadzona rozmowa, która nie ocenia nikogo. a niesie nadzieję. Dziękuję bardzo!
Pięknego dnia z Panem Bogiem ❤️🙏😇
Bóg zapłać za kolejny odcinek ❤🙏
Bóg zapłać 😊
dziękuję księże proboszczu - za wspólną adorację - Najświętszego Sakramentu - chwała PANU
Dzisiaj o 18 jesteś u mnie u spowiedzi - piękne rozwiązanie
Spowiedź ma zbawienną moc, spotykamy tam Chrystusa
Amen
💪💪💪
Znamy sie osobiscie Księże Bogdanie... książkę mam do dzis !)
Bardzo prosimy o kazania z katechizmu nie każdy ma dziecko do komunii a wiele prawd wiary zapomnieliśmy
Jestem byle kim i nie mam władzy, by posłać księży z dobrymi kazaniami nt. prawd wiary. Myślę jednak, ze czy w internecie czy w książkach, także w Radiu Maryja jest wiele możliwości usłyszeć o prawdach wiary.
Potrzebny glos.. jestescie piekna twarza Kosciola
Religia wróciła do szkoły ponad 30 lat temu.
Kościół nasz otworzył się na świat.
O ile procent wzrósł odsetek wiernych?
O ile wzrosła liczba powołań kapłańskich i święceń księży?
❤🙏👏👏👍👍😊
właśnie nie zawsze nauczyciele chcą bronić katechetów, są nawet czasem wrogo nastawieni, zależy od szkoły, atmosfery, choć z czasem sami mogą mieć problemy
W szkołach podstawowych do czasu I Komunii Świętej to jeszcze jako tako wygląda, ale im wyżej, tym mniej dzieciaków. Taka jest smutna prawda - w miejskich ogólniakach to już pojedyncze osoby. W sumie dobrze, że ten temat wreszcie jest nagłośniony, bo katecheza do tej pory była traktowana przez młodych jako przerwa między innymi lekcjami - brak dobrego programu, który zainteresowałby osoby niewierzące bądź poszukujące, marny poziom tych lekcji - to jest niestety częstszy obrazek, niż ten o którym panowie tu opowiadają. Efekt jest taki, że młody człowiek po pełnym okresie edukacji nie zna podstawowych prawd wiary, nie wie czym jest msza święta, nie wie jak się na niej zachować. I tak leci efekt domino - potem ten niedzielny rytuał już go nie interesuje. Dlaczego nie pokazuje się na lekcjach religii kim był Chrystus - taka biografia najbardziej znanej osoby na świecie😉, kim była Jego Matka, jakie było Jego przesłanie, dlaczego musiał tak cierpieć i umierać, etc ... Dalej - czym jest msza święta, jej kolejne części, dlaczego jest tak ważna. Kolejny temat - historia Kościoła i jego miejsce wśród innych religii świata - zmierzmy się z mitami, jakie narosły chociażby wokół inkwizycji 😉To jest tak ciekawe ! Tymczasem temat "Nie jesteś samotną wyspą" nic mi nie mówi o mojej wierze, czy jakiejkolwiek wierze. Ta dyskusja jest potrzebna, ale bez wikłania jej w politykę u nas się niestety nie da. Jeżeli nie damy dzieciom ciekawej oferty programowej, lekcji prowadzonych przez kompetentnych nauczycieli, którzy zainteresują młodych chrześcijaństwem, to lekcje religii będą samoistnie wymierać. Pozdrawiam Panów - a mojego ulubionego księdza z Netu w szczególności 😊😊
Zgadzam się. Dzieci piszą klasówki z „darów Ducha Świętego” itp. Nie wiedzą zupełnie co dzieje się podczas mszy, a lekcja religii to doskonały czas, by je zapoznać. Katechetka myśli, że opowie wszystko na zasadzie bajki i okrasi wszystko „Pan Jezus was kocha” i tyle. Później msza nudzi. Czytania, taca, klękanie, komunia i ogłoszenia, i do domu - to dla większości dzieci, później dorosłych wychowanych bez wiedzy, smutna prawda. Dorzucę jeszcze znak krzyża machaniem ręki od brzucha do brody…, jakoś.
Do szkoły chodziłam 20 lat temu, więc jak dzisiaj, te trudniej powiedzieć. Ale pamiętam że najwięcej konkretnej wiedzy religijnej to wyniosłam nie z lat katechezy, a z kilku zaledwie lekcji na j. polskim, kiedy to przerabiało się Biblię w ramach starożytności. Podstawowa wiedza, że zbiór ksiąg, że różne gatunki literackie, czynienie i omawianie wybranych fragmentów. I nie katechetyczne frazesy, tylko konkretna analiza. I mimo iż było to zaledwie parę lekcji, to większe wrażenie na mnie wywarło, i więcej się nauczyłam, niż lata katechezy i tematów-frazesów typu "Bóg jest miłością."
Mam wrażenie że program religii/katechezy nie doceniał i pewnie nadal nie docenia, że dzieci i młodzież nie są głupie. Skoro mogą się uczyć np. historii czy literatury już od podstawówki.
Moim zdaniem zamiast katechetycznych frazesów powinna być konkretna wiedza. Chociażby po to, że jak się potem czyta literaturę klasyczną czy ogląda obrazy dawnych mistrzów, to się ma pojęcie co przedstawiają, kiedy odwołują się do motywow chrześcijańskich. Bo taki mamy konktekt historiczny i kulturowy kraju i kontynentu. Niezależnie od indywidualnej wiary ucznia, powinien mieć pewną wiedzę.
Skoro taka konkretna wiedza, czy mogła być przekazana na tych zalewie kilku lekcjach języka polskiego, to dlaczego nie mogła być przez lata lekcji religii? Przecież tyle można by się nauczyć, tematów z historii Kościoła, podstawy teologii i filozofii klasycznej (w liceum do ogarnięcia jak najbardziej), podstawy nauki Katolickiej i Katechizmu, ale w taki konkretny sposób, nie powierzchowne frazesy. Ale np. że chrześcijaństwo to wiara w Trójcę Św. (i np. porównanie do innych systemów religijnych), że religia objawiona vs. naturalna, że np. cześć i wstawiennictwo świętych a adoracja Boga i różnica pomiędzy, jakieś podstawowe wyjaśnienie niektórych dogmatów, itd. Nie traktować dzieci i młodzieży że nie zrozumieją - zrozumieją. Skoro mogą ogarnąć polski, historię, matematykę czy biologię - to tematy religijne też by dały radę. Tak mi się marzy taki konkretny program wiedzy religijnej, katolickiej bo to nasz kontekst historyczno-kulturowy, ale właśnie wiedzy, konkretów, nie katechetycznych frazesów i płytkich tematów. Bo religie traktuje się jakby to nie była wiedza, a przecież tam jest mnóstwo rzeczy, które można/powinno się znać, niezależnie od indywidualnej wiary.
Swoją drogą, analogiczna sytuacja jest w przypadku plastyki i muzyki, ale to też inny temat...
@@joane24 zgadzam się w zupełności. Te dzieci później są dorosłymi z wiedzą „Pan Jezus mnie kocha”. Ludzie nie wiedzą n i c. Dlatego później młodzież traktuje różaniec, mszę świętą i adorację jako zadania dla starszych pań… Przykre. Ale ile można czekać? Przecież wśród biskupów są jacyś fajni ludzie, którzy powinni to wiedzieć i czuć, w jakim kierunku poprowadzić katechezę.
Religia wróciła do szkół w roku szkolnym 1990/1991. Pamiętam, bo to była moja klasa maturalna. 😃 Na koniec można było pisać maturę z religii - kompletnie niezależną od szkolnej, na terenie kościoła parafialnego, której to parafii podlegała szkoła. Do tego egzaminu podeszło chyba więcej niż połowa klasy. Ale, podkreślam, ta matura nie miała nic wspólnego ze szkołą.
A dlaczego to wszyscy mają płacić za religię katolicką kiedyś Kościół katolicki wraz z rządem ustanowił zaporową liczbę 7 osób z innej denominacji żeby móc nauczać w szkole innego wyznania dziś wpadł we własne sidla jezeli kiedyś w klasie było 90% katolikow była to taka sama niesprawiedliwość jak teraz ale nikt o to nie walczył dziś jeżeli w klasie na religię uczęszcza 30-50% dlaczego wszyscy ateisci prawoslawni protestancji Żydzi czy Swiadkowie Jachowy mają płacić właśnie na religię katolicką czy Kościół katolicki nie widzi w tym niesprawiedliwosci
@@elzbietaulasgdyby Kościół katolicki reprezentował jakieś wartości moralne to można by zostawić religię jako zajęcia dodatkowe ale w sytuacji kiedy przeciętny ateista jest bardziej moralny od dobrego biskupa to religia deprawuje dzieci pokazując im że ksiądz może co innego nauczać a czynić wszystko niezgodnie z tym co nauczają i przytoczę tu list św Paweł do rzymian jakby napisany do uwczesnych księży ty który nauczasz innych sam siebie nie możesz nauczyć................... z waszej to przyczyny poganie bluznia imieniu Bożemu rzymian 2 od wersety 21
kto pracował i prowadzał dzieci na religię do kościoła i trzeba było czekać to wie jaki to trud.Dlatego zawalczmy o to by religia była w szkołach.Zbierane są podpisy .
Smutne jest gdy w szkole nauczyciele bez pomocy katechety , tradycyjnie organizują z uczniami jasełka dla całej szkoły. Zapraszają księdza katechetę na jedną z tur przedstawia, a On na żadnym się nie pojawia 😢.
Rozumiem,że inne sprawy ale naprawdę nie można się zwolnić u proboszcza (parafia z 6 wikarym i proboszczem)
Religia i to religia katolicka w szkole jest ok. ALE to powinna być konkretna wiedza: trochę historii, konkrety nauczania Kościoła np. na podstawie Katechizmu, podstawy teologii czy filozofii (dostosowane do wieku oczywiście).
Dzieci i młodzież nie są głupie! W liceum najwięcej o Biblii nauczyłam się na J. POLSKIM!! Więcej niż przez lata religii. I to zaledwie w kilka lekcji na początku 1 kl. liceum, kiedy Biblia była omawiana w ramach starożytności. Omówienie że zestaw ksiąg, że różne gatunki literackie, czytanie wybranych fragmentów i omawianie ich. Nie w 'katechetyczny' sposób, tylko normalny, jak to na j. polskim. I więcej mi to wniosło do świadomości religijnej - tak, religijnej - niż lata katechezy, gdzie były powierzchowne tematy bez wyjaśnienia.
Dzieci i młodzież są ciekawe świata, chcą się uczyć i dowiadywać na czym coś polega, jak cię działa, dlaczego tak, itd. A nie słyszeć frazesy "Bóg kocha wszystkich ludzi" "BO TAK" i zaśpiewajmy piosenkę.
Konkrety i nie 'ugłupiać' dzieci i młodzieży, która naprawdę sporo może zrozumieć. I w ten sposób też szanuje się indywidualną wiarę lub jej brak. Bo każdy może się nauczyć, np. że chrześcijaństwo to wiara w Trójcę Św., że religia objawiona vs. naturalna, na czym polega oddawanie czci świętym czy idea ich wstawiennictwa w odróżnieniu od czci/adoracji Boga, itd. itp. czy inne tego typu - zbiór pewnej podstawowej wiedzy nt. chrześcijaństwa w wydaniu katolickim (jako że to większościowy Kościół w Polsce), plus oczywiście wspomnienie i o innych Kościołach/denominacjach, podstawy historii i podstawowe różnice.
Skoro dzieci mogą się uczyć o historii Polski już od podstawówki, to parę lekcji o historii Kościoła nie? Jak najbardziej by mogły. Nie chodzi o pogłębioną wiedzę, tylko podstawy, żeby mieć jakiekolwiek pojęcie. Niezależnie od tego czy się wierzy czy nie, tylko chociaż żeby znać kontekst kulturowy kraju, w którym się żyje.
Dzisiaj młodzi ludzie patrzą na obrazy malarzy zachodnich z ubiegłych wieków, i nie mają pojęcia co przedstawiają, bo nie znają podstawkowych historii biblijnych czy pojęć chrześcijanskich.
Szkoła powinna być od uczenia. Wiedza, nie katecheza, ale wiedza religijna, i ze względu na kontekst historyczny, kulturowy i społeczny, katolicka.
I co więcej, myślę że to by miało większy efekt katechetyczny, właśnie dlatego że się nie zmusza i nie ocenia _wiary._ A wiele osób właśnie konkretna wiedza może sama przekonać, bo znajdą oni odpowiedzi na swoje pytanie właśnie z takiej teoretycznej perspektywy. A i jak nie wierzą, to za to wyjdą z wiedzą i pewną kompetencją kulturową.
Kiedyś nie było reklam podczas programów z księdzem Bogusiem, a teraz w ciągu 26 min. miałam 4 bloki reklamowe (no i na początku programu i na końcu, ale to oczywiste). W przypadku innych programów religijnych jest tak samo. Nawet modlitwa różańcowa jest przerywana reklamami (losowo, w połowie "dziesiątki"). Przypadek? Nie sądzę. Ciekawe kiedy zaczną puszczać bloki reklamowe w trakcie transmisji Mszy świętej. Czy inni słuchacze tej audycji też tak mają?
Przypadek.
@@sirDeI Po przerwie włączyłam tę audycję po raz drugi - reklamy jak były tak są. W międzyczasie podczas Różańca on-line "tylko" jeden blok reklamowy - po trzeciej "Zdrowaśce" pierwszej tajemnicy. Podczas 15-tominutowej wypowiedzi ks. S. Kostrzewy też dziś był blok reklamowy, a kiedyś podczas dwugodzinnych konferencji nie było reklam.
RUclips wymusza żeby reklamy były. Jedyny sposób to albo Adblock albo Wykupienie YT Premium
@@szamonixdokładnie.
Ja dziś nie miałam w ogóle reklam 😊
Jeszcze trochę i takie np. jasełka w szkole będą zabronione.
Brednie
Właśnie, kiedyś nie bylo taliego ruchu na drogach jak dziś, dzieci na religie chodzily same. Dzisiaj raczej nikt nie pusci dziecka samego !!!
Niezwykle pasjonująca jest dyskusja, gdy obydwaj uczestnicy są tego samego zdania. I różne kwestie, choćby finansowe, odpuszczone jak grzechy...
Księże, na katechezę przy parafii nie przyjdzie więcej dzieci. Za to przyjdą te, które prawdziwie chcą. Tak samo jak 30 lat temu.
Ksiądz się dziwi, że dzieci są w stanie nauczyć się sporej wiedzy np. Pisma Św. (ten przykład z olimpiady). Ale dlaczego to takie dziwne? Dzieci nie są głupie, a niestety program religii/katechezy nierzadko tak je traktuje.
Skoro są w stanie pojechać na olimpiadę z biologii czy matematyki, to w czym wiedza religijna/biblijna miałaby być gorsza?
Skoro są w stanie nauczyć się cyklu rozwojowego pantofelka, czy budowy komórki - kto z nas to pamięta? - albo jakieś matematyczne równania, których dzisiaj już nawet nazw nie pamiętam. Dzieci wbrew pozorom mogą się b. wiele nauczyć i zrozumieć, zwłaszcza faktów do zapamiętania.
I są często głodne tej wiedzy religijnej. Często niektóre dzieci 'przeszkadzają' na religii zadając głupie/dziwne pytania, ale to dlatego że są głodne wiedzy, lepszego zrozumienia tematu, konkretów, a nie powierzchownych frazesów, którymi są karmione w programie.
Proszę popatrzeć, jaki mają program na historii, polskim, biologii, jakim językiem pisane są podręczniki, jakie tematy.
Dla porównania, program i język katechezy jest niestety bardziej infantylny, zupełnie niepotrzebnie.
Dzieci naprawdę mogą się sporo nauczyć, sporo ogarnąć, tylko trzeba to zaprezentować w ciekawy sposób (a tematy religijne i moralne są akurat z natury ciekawe dla wielu dzieci, bo naturalnie poszukują one sensu świata), i na poziomie szanującym intelektualny potencjał dzieci.
10:00 🤦♂️ żałosny argument aż ręce opadają - nie może być tak że się trzyma niekompetentną osobę tylko dlatego że reprezentuje jedyny słuszny światopogląd.
Młodzi na potęgę przynoszą zwolnienia z religii w szkołach średnich. Można sobie rozmawiać jak wielkie to dobro i być świetnym katechetą - ich to już nie obchodzi. Pogadajcie z księżmi jak w klasach zostają dwie osoby albo wszyscy się wypisują, jak nawet nie ma oceny z przedmiotu. Niech się ksiądz nie stara my i tak się wypiszemy.
Nie macie panowie zielonego pojęcia co się dzieje w szkole z katecheza a zabieracie się za temat.
Lider Arki Noego w ogóle nie posyłał dzieci na religię, a chyba trudno o bardziej wierzącego świeckiego w Polsce. Mnie to dało sporo do myślenia - kiedy widzimy, że poziom katechezy jest słabiutki, nie zmuszajmy dzieci do chodzenia na religię na siłę. Jak mówi ks. Boguś - tłumaczmy im sami prawdy wiary, i dawajmy przykład!
Dzieci lidera arki noego nie uczeszczały na religię w szkole z prostej przyczyny . miały nauczanie domowe i religii uczył ich własnie ich ojciec czyli p.Robert Friedrich, Cały wywiad można znależć w internecie.
@@KarolKrawczyk-x1n ale po co, jak można wykorzystać pół zdania😉🤦🏻♀️