"Jak to działa?" i fenomen encyklopedii multimedialnych | Felieton
HTML-код
- Опубликовано: 7 янв 2019
- Historia ludzkości składa się z tysięcy lat wydarzeń i zmieniających się trendów. "Encyklopedie multimedialne" w skali nawet całej cyfrowej Były one popularne zaledwie kilka lat, ale stanowiły ważny punkt przejściowy między "analogowymi" źródłami wiedzy, a internetem.
A moją ulubioną płytką z tej kategorii było "Jak to działa?".
Wspomóż nasz rozwój: arhn.eu/wsparcie
patronite.pl/arhneu
---
Po więcej recenzji, wywiadów i rozpakowań zapraszamy na arhn.eu
Odwiedź nasz serwer Discord na / discord
Dołącz do nas na facebooku: / arhn.eu
Śledź nas na Twitterze: / arhneu - Игры
"Witajcie w moim warsztacie..." aż mi się mała łezka nostalgii zakręciła w oku ;)
Matko siedziałem przy "Jak to działa?" jak zahipnotyzowany :D Jakby było jakieś wznowienie pod Win 10 to brałbym i nie patrzył na cenę :D
Miałem jeszcze coś takiego jak "Multimedialna encyklopedia PWN" i to też było fantastyczne, taka namiastka internetu w latach 90ych. Dosłownie wraz z kuzynem przeglądaliśmy tę encyklopedię i wyobrażaliśmy sobie, że tak musi wyglądać ten legendarny internet :P
A głos filmów na VHS to przeważnie była Krystyna Czubówna z tego co pamiętam (albo w Łodzi mieli inne kasety na stanie :P ), a lektorka z JTD bardziej mi przypominała głos imperatorki z "seksmisji" ;)
zainstaluj starą wersje i w właściwosćiach ustaw zgodność z Windowsem 95 lub 98 :) moze zadziala ;)
@Alienkiler »w 640x480 i wiedza sprzed 20 lat? Z drugiej strony to i tak lepsze, niz "wiedza" debili dla debili z Wikipedii.
"wyobrażaliśmy sobie, że tak musi wyglądać ten legendarny internet :P"
a potem klasyka:
octopus girl
one men, one jar
two girls, one cup
deep web
i najgorsze z najgorszych, jeszcze gorsze od powyższych czyli: tibia XD
Tą Multimedialną Encyklopedię dodawali chyba do Pani Domu, albo innej gazetki, którą kupowała moja mama xD Leży na dnie którejś szafki w tym swoim kartoniku na trzy płyty :D
Jak pamiętam właśnie w szkole, zanim podpięli nam sieć, na tych programach szkolono nas z obsługi internetu xD To w przerwach rzecz jasna od pogrywania w Warcraft 2, Duke Nukem 3D i maria.
Swoją droga niesamowite encyklopedie były. Zawsze na początku szukałem czegokolwiek o mamutach.
Jak ta encyklopedia wyszła to byłem w 8 klasie. Kolega z klasy był zakupił w kiosku wydawałoby się oryginalną płytkę (eleganckie pudełko i tłoczenie) i przyniósł na lekcję informatyki aby załapać piątkę od facetki. Facetka oczywiście reklamy tv widziała i mocno podjarana zebrała nas wszystkich i odpaliła cedeka. Oczom naszym ukazał się interface z czterema interaktywnymi okienkami z profesjonalnie kręconymi ślizgaczami z tajskimi panienkami. Przez głośniki poszły dźwięki rozkoszy a każde okienko zawierało zapętlony lodzik, anal, grupowy i jeszcze jakiś dalekowschodni speciał... Facetkę obezwładniło na tyle, że chwilę to potrwało zanim w panice zaczęła szarpać klawiaturę aby to wyłączyć. Wiadomo, radości mieliśmy co nie miara, tym bardziej, że nie jeden co już komputer miał w domu to i nie jedno widział, więc na przerwie zawiązał się komitet kolejkowy koneserów, a kolega, zazwyczaj niezbyt popularny z racji nieco zalatujących niepranych sweterków, które nosił, zyskał na popularności.
Tymczasem w szkole rozpętało się piekło. Pani puszcza gołe baby na lekcji! Ruchem wyprzedzającym zebrała grono pedagogiczne, zadzwoniono na bagiety, bagiety zabrały płytę i kioskarza. Kioskarz chyba faktycznie wykazał oryginalne źródło pochodzenia tej płyty, bo prasa dobrała się do zadka wydawcy. Szumu było sporo, nawet w mediach ogólnopolskich, poszło jakieś tam odszkodowanie i oficjalne przeprosiny, ale niezbyt się tym wtedy interesowałem, poza przeczytaniem kilku artykułów w gazetach, gdzie pismaki mocno wyolbrzymiali aferę w stylu znanym z ich podejścia do gier w tamtym okresie.
W każdym razie, bagiety po skończonym dochodzeniu płytę oddały, a sama płyta robiła jeszcze długo karierę wśród młodocianych konserów dalekowschodnich przysmaków, w cenie 1,5 zł za dobę wypożyczenia.
Przypomniales mi historię kumpla o "Shreku" na DVD xdd. Najpiękniejsze bylo to, ze odtwarzacz podłączony byl niezależnie do głośników, nie telewizora i nawet po wyłączeniu odbiornika było słychać "ochy" i "achy" :D
co to są bagiety i jakie to były te dalekowschodnie specjały??
O pamiętam
@@zimnydran6156 Hej
@@zimnydran6156 grałeś w to
Dzięki Archon, zrobiłeś mi mega sentymentalny powrót do przeszłości :)
Jako 7-10-latek uwielbiałem wszystkie encyklopedie od Optimusa. Ostatnio próbowałem odpalić płytkę z "Jak to działa", ale przez wirtualkę z Win95-98 straciłem trochę rezon. Niemniej byłoby wspaniale, gdyby np. GOG zajął się przeniesiem tych encyklopedii na nowszy sprzęt!
Dobrze prawi, polać mu :D
Jakieś 10 lat temu Licomp Empik Multimedia bodajże wydał parę z nich w wersji pod nowsze systemy, niestety teraz nie można już ich nigdzie znaleźć.
Kto pamięta Encyklopedię gier na CD? xD
wczoraj z kolegą wspominałem mamuty,
Czasem jeszcze korzystam przy starych gierkach xD 3 lata z rzędu kupowałem.
kurłłła kiedyś to było ;)
ja pamiętam. Pierwszy numer komputer świat gry jaki kupiłem miał ją.
Aaaa pamiętam było coś takiego. Nie wiem jakie to wydawnictwo wydało ale jeszcze była Encyklopedia o nazwie "Kodziasta Machina" gdzie można było wyszukiwać kody i wszelkie inne obejścia jak szybciej przejść grę, osiągnąć w grze nieśmiertelność, nieskończone bronie itp.
Nareszcie! Dziękuję ci Archonie za rozwikłanie jednej z zagadek mojego życia! Od wielu lat gdzieś w pamięci miałem tę jak do tej pory myślałem "grę" w którą grałem u wujka na komputerze jakieś 15 lat temu. Nic w głowie nie zostało oprócz właśnie głosu narratora i samego obrazka warsztatu. W końcu wiem co to było!
Jeju, aż dostałam banana na twarzy jak zobaczyłam miniaturkę do filmu - tego mamuta wszędzie poznam :D. Kochałam ten program i wielokrotnie odpalałam go na starym komputerze, nawet gdy znałam go na pamięć. Świetnie pokazywał subtelne niuanse technologii, a przy okazji wciągał swoją cudownie uroczą oprawą audiowizualną i możliwościami wchodzenia w interakcję z programem. Generalnie programy tego wydawnictwa były perełkami jeśli chodzi o edukację przez zabawę - miałam jeszcze z serii encyklopedię przyrody, kotów, ptaków, historii i kosmosu i każdy z nich wspominam cieplutko ❤️.
Aż szkoda, że już nie produkują takich programów, bo świetnie zachęcały dzieci do nauki często skomplikowanych rzeczy.
Czekałem na ten materiał w Waszym wykonaniu, encyklopedie Optimus Pascal to moje dzieciństwo, pierwszy PC i masa wspomnień. Poza "Jak to działa?" przepadałem też za "Encyklopedią Wszechświata" i "Encyklopedią Przyrody". Koty i ptaki ze spacerem po wirtualnym muzeum też były na tamte czasy epickie.
Wow ale flashback'i dostałem teraz
ty normalnie jakby ktoś mi pamięć przywrócił !
@@PanSzafa mam to samo
Ooooo, nostalgia straszliwa. "Witajcie w moim warsztacie...", za dzieciaka spokojnie przeklikałem tu setki godzin. :D
Jezu, to jest tak wielkie uderzenie nostalgii... spędziłam niezliczoną ilość godzin nad tymi encyklopediami, a Jak to działa i ta o wszechświecie (zwłaszcza miejsce gdzie można było ustawiać widok nieba na dowolną datę w historii świata) były moje absolutnie ulubione. Pamiętam jak milion razy wszędzie klikałam, drukowałam screenshoty do szkoły w ramach różnych zadań domowych i odpowiedzi..... o matko, aż mi w głowie wiruje od natłoku wspomnień!
Ja katowałem ''Encyklopedię Wszechświata'' do upadłego i do dziś mam na dysku w postaci mp3 niektóre klimatyczne melodyjki z niej. Późniejsze encyklopedie miały dodane animowane intro, np. przelot przez wirtualne muzeum przed ''Encyklopedią Dinozaurów'' rył beret.
Dziękuję za przypomnienie tych pięknych czasów!
Ojejjjj :D Zapomniałem o tym :D Godzinami przeglądałem: "Jak to działa?" :D Mega wspomnienia :D Stare dobre czasy! :D
O żeś kuźwa, aż zapomniałem, że spędzałem przy tych encyklopediach mnóstwo godzin. Chyba rzeczywiście jedne z niewielu encyklopedii, które tak przyjemnie się oglądało. Nawet się nie spodziewałem, że Optimus musiał sam aż tyle zrobić, by dostosować to na nasz rynek, intro to przecież istne Incredible Machines. Najbardziej wspominam właśnie tą techniczną, choć o historii też mi się podobała.
To rzeczywiście produkt, który tylko wtedy mógł się sprzedać, zanim spopularyzował się internet. Swoją drogą pamiętam, że w szkole, zanim jeszcze podpięto sieć, właśnie na tym programie uczono nas obsługi internetu xD
O cholera, no to teraz urządziliście mi nostalgiczną podróż. Aż się łezka w oku kręci...
Miałem "Jak to działa?" gdy byłem małym szczylem, na pewno miałem około 5 lat, może mniej. Pamiętam jak przez mgłę, lecz sentyment pozostał - szkoda, że wtedy, jako dziecko, nie potrafiłem docenić i zrozumieć wielu rzeczy, które encyklopedia chciała pokazać.
Miałem jak to działa i też spędziłem przy tym mnóstwo czasu :) może nawet trochę wpłynęło to na mój dzisiejszy zawód :) w tamtych czasach to była najlepsza forma nauki dla dzieci w przerwie grania w kurkę wodną :D
Ja tam nie mogłem się swego czasu pogodzić z tym, że przez jakiś czas nie wydawano tipsomaniaka! :D
Pamięta jak płytkę razem z tym programem dodano badajże do Komputer Świat, byłem oczarowany i spędziłem przy tym mnóstwo czasu. I rodzice wreszcie się nie czepiali że tylko gram na tym komputerze ;p.
Wspomnienia wracają. Dzięki Wam za ten materiał! CD z "Jak to działa" mam do dziś :)
Aż się łezka zakręciła w oku
Uwielbiałam "Jak to działa". Komputer przez to pochłaniał mnie na długie godziny, niesamowicie nakręcało to wyobraźnię, człowiek chciał więcej i wiecej :) Bardzo dopracowane cacuszko. Żałuję, że ktoś nie przerobił tego na wersję online, poklikałabym...
Ile ja mialem radochy w latach 90-tych z tych encyklopedii. Mialem ponadto dwa wydania Microsoft Encarta z '94 i '97. To i Świat Wiedzy zaszczepiły we mnie pasje do wiedzy powszechnej i nauki popularnej :)
a "jak to dziala" odpalałem kilka lat temu iz lezka w oku podziwiałem te wszystkie zabawne animacje. Zostawie kiedys
własnym dzieciom ;)
Dla tej encyklopedii zacząłem się bawić ze sprzętami retro jakieś 3 lata temu. Pokazałem ją swoim córkom a one jak zahipnotyzowane dzień w dzień siedziały na iMacu G3 z emulatorem Windowsa i bawiły się. I tak to się zaczęło. Teraz mam jakieś 10 komputerów- Amigi i Apple, oraz jakieś 30 konsol, głównie rzadkich retro.
O kurde.... moje dzieciństwo!!!! Nie sadziłem, że ktoś jeszcze o tym pamięta, a arhon jak zwykle zaskakuje! Do tego miałem jeszcze ksiązki "Niesamowite przekroje ..." pozdro
Swego czasu zauważyłem, że większość moich ulubionych książek z dzieciństwa to tłumaczenia publikacji Dorling Kindersley.
@@adenowirus grałeś w to
Człowieku jestem ci niezmiernie wdzięczny za to że przypomniałeś mi to z czym miałem styczność. Przez długi czas szukałem po internecie tej encyklopedii licząc że trafię na tę z mamutami, bo istotnie te animacje zapamiętałem najbardziej a tu się okazuje że to była część tego "jak to działa".
Multimedialna encyklopedia powszechna, 3D Atlas, Dookoła świata... Oj było tego dużo. Dookoła świata mi się bardzo podobało, gdyż łączył elementy "Jak to działa" z geografią, miał bardzo nowoczesne (jak na tamte lata) animacje i był po prostu pewną hybrydową grą z celem skompletowania pieczęci w paszporcie.
omg jakie to bylo zajebiste. Brakuje czegos takiego dzisiaj
Z tych przyrodniczych puszczanie odgłosów różnych ptaków to był szał, do tej pory pewnie bym skojarzyła który ptaszor jak krzyczy. Jak to działa mi się nie odpalał, a z późniejszych hitów pamiętam DOOKOŁA POLSKI i coś z liczeniem - był etap w starożytnym Egipcie, jakieś inne chore akcje i spadające równania do rozwiązywania :D aaa pamiętam nawet - matma jest super. Ale to już późniejsze czasy trochę od tych encyklopedii.
"Matma jest super" - taaak! Był tam szczurek-hydraulik w Atlantydzie! A u Azteków listek, który po kliknięciu robił "Oj!"! I jeszcze pamiętam siostrzany program "Umiem pisać".
Oj, do dziś ta płytka leży gdzieś w szafie :) fenomenalna sprawa
kto gral w ladowanie na ksiezycu w encyklopedii wszechswiata ??
@Miszad89 dokładnie to samo robiłem. Do dzisiaj pamiętam składanie Saturna 5 i lądowanie w przerwach od Wolfensteina 3d :D
Jezu nie cierpiałam tej minigierki, do dziś nie udało mi się wylądować xD. Ale budowanie rakiet było super.
@@BeastKonoha O ile dobrze pamiętam trzeba było przeczekać i pod koniec dać po garach na maksa. Tylko nie za późno, żeby zdążyć wyhamować.
Tak, tak!!!
A budowaliście rakietę Saturn? :)
*Three...*
*Two...*
*One...*
*Ignition...*
*L I F T O F F !*
Łezka się w oku kręci, była jeszcze encyklopedia wszechświata, to dopiero było. Sprawdzanie kosmosu i układu gwiazd w przyszłości, dodatkowo masa ciekawostek na tematy astrofizyczne, piękna sprawa :)
Co za piękny dzien! Moje dzieciństwo az lezka sie w oku kręci :) Czas oglądnac, milego dnia wszystkim!
sentymentalna podróż do czasów mojego dzieciństwa, dzięki za ten materiał!
Całymi wieczorami potrafiliśmy z kumplem siedzieć i klikać we wszystko co się pojawi na ekranie. Piękne wspomnienia :). Dzięki Archon!
Jak bardzo szanuję za materiał o tym!
Super sprawa :)
Z tego typu edukacyjnych programów świetny również był Lingua Land 👌🏻
Gdyby programy Optimus Pascal pojawiły się na GOGu to brał bym je od razu 🙂
Lingua Land pamiętam:)
mam do dzis te płytki:) oj powrót do młodzieńczych lat, pamiętam jaki ubaw mieliśmy z młodszą siostrą użytkując " jak to działa" :)
Do dzisiaj jak czytam jakieś informacje z encyklopedii nie raz w głowie słyszę głos lektora z tego programu. Miałem to szczęście, że moja mama była bibliotekarką w szkole, więc jak tylko wychodziły jakieś płyty tego typu, byłem pierwszy który mógł je przetestować :D Była jeszcze taka interaktywna encyklopedia polski i świata, ale nie pamiętam tytułu tego cudownego tworu
Oglądam wszystkie Twoje filmy z przyjemnością. Masz świetny głos i doskonale prowadzisz kanał. Pozdrawiam
To były piękne dni :) Dzięx
Ale nostalgie mi daliście :) dziękuje
Jaka nostalia... Płyta z "Jak to działa" była pierwszą, która zawitała do mojego napędu CD w komputerze. Kompa nie było jeszcze w planach nawet, a płyta już stała na biurku jako nowe medium 😎
Czasy, kiedy w Internecie nie było nic poza stronami wielkich firm i fanpage'ami robionymi przez amatorów i sieciami p2p. Strony internetowe były magiczne, oprawa graficzna każdej strony pokazywała unikatowość i zarazem jakieś kompendium wiedzy. Teraz wszystko z wyglądu wszystko jest wyjałowione i w gąszczu wszystkiego coraz trudniej znaleźć interesujące nas zagadnienie. Kiedyś mieliśmy ograniczony dostęp do wiedzy, ale konkretny i w większości zweryfikowany. Piękne były te aplikacje multimedialne i encyklopedie. Ile wypracowań na zajęcia zrobiło się korzystając z nich :)
Mi też sprawiłeś wiele przyjemności, miałem "Jak to działa". Dzięki!
Świetne były swego czasu encyklopedie multimedialne ;) Pamiętam jak sam z zachwytem przeglądałem te same encyklopedie multimedialne o kosmosie czy języku angielskim bo były ciekawie pisane, były interaktywne, wypełnione masą animacji a nawet mini gierek jak np wylądowanie sondą na księżycu lub zbudowanie i wystrzelenie w kosmos własnej rakiety ;)
Jak zwykle czysta perfekcja wykonania!
Uwielbiałam te wszystkie interaktywne encyklopedie. „Człowieka”... „Jak to działa?” Od razu zbiera mi się na wspominki. 😁 Gdzieś mam jeszcze te płyty. :)
Dzięki za świetny materiał!
Aż się łezka w oku zakręciła...dziękuję :)
przypominasz mi czasy początku mojej kariery z PC :D aż łezka się w oku kręci :D dzieki arhn!! pamiętasz była też "Omnia" z tego co pamiętam również ciekawie wykonana ale Jak to działa był wówczas niesamowity :)
Coś pięknego :D Najlepsze wspomnienia
Świetny odcinek aż przypomniały się stare czasy :)
Wielki plus za filmik o nie-gierce lub sprzęcie. Miła odmiana!
Ah te czasy!! Brak internetów i te magiczne CD encyklopedie
Moją pierwszą płytką CD była Encyklopedia Wszechświata Optimusa. Do dziś wspominam mapę nocnego nieba w obserwatorium, którą ze względu na sentyment uważam za najlepszą jaką widziałem ;)
kochałem ten program :D
Ja pierdziu, Arhon, coś pięknego odgrzebałeś. Patrzę na to z perspektywy czasu i faktycznie to był kawał dobrej roboty, który nie wywołuje dzisiaj zażenowania. Zrób śmiało materiał o reszcie z tej "serii".
O tak, piękny materiał do obejrzenia dla relaksu w trakcie drugiego tygodnia ciężkiej pracy.
Pamietam jak mama mi kupiła książkę i tą właśnie płytę. Mega dobre wspomnienia. Dziekuje :)
Genialne! Pamiętam i nawet nadal jest w domku gdzieś płytka :3 Tuż obok tej "gry" pamiętam grę "Matma jest (do kitu) super" 🌸
ile ja godzin przed tym spędziłem. Zapomniałem o tym. Dzięki za film :D
Oh dziecinstwo pamietam ta encyklopedie i mialem na plytce uwielbialem spedzac czas przy tym. Dzieki za przypominanko!
1:16 Setki godzin spędzonych z tym programem, na Windowsie XP. To dzięki niemu zainteresowałem się biologią (o człowieku), quizy, każdy element klikałem i z wielką chęcią czytałem czy oglądałem filmiki i animacje komputerowe. Program ten pomógł mi bardzo w szkole podstawowej i w gimnazjum. Dzięki archon, że pokazałeś ten program w filmie. Encyklopedie człowieka miałem z któregoś wydania magazynu Komputer Świat. Do dziś dziękuję mojemu tacie, że jakimś cudem udało się zdobyć ten program :)
"Aby się zapoznać z maszynerią naszego organizmu, kliknij w obrazek w obrębie ramki." - tak to leciało?
@@Neferkariusz31 No tak było
Materiał o mojej ulubionej encyklopedii, Archonie jesteś wielki ;)
Oj tak, Jak to działa używałem przez kilka lat :) Piękna sprawa!
Za dystrybucję tych płyt mam ochotę uściskać Pana Kluskę z całego serducha!
Kocham Cię za to!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kompletnie o tym zapomniałem...Jejku nawet nie wiesz jak stare wywołałeś u mnie wspomnienia...
uwielbialem to ! w podstawowce siedzialem godzinami przed tym :)
O jeju.... Nadal to pamiętam. Gościu, jesteś mega! :D
Bardzo dobry odcinek. 👍🏾
piekne! pamietam jak dzis... a to juz ponad 20 lat temu :)
kto nie lądował lądownikiem na księżycu ten nie zna zycia :D
Mnie się nigdy nie udawało prawidłowo wylądować. Ciągle się tylko rozbijałem! :D
10:42 - Mi również, dzięki Pamiętam że spędziłem dziesiątki godzin bawiąc się w tym programie najpierw na komputerze kolegi a później już na własnym kiedy to taki dostałem. Coś pięknego
9:49 - To samo pomyślałem zanim usłyszałem to od ciebie, co gorsza nawet pewnie nie byłby to statyczny obrazek a zwykły przetłumaczony tekst pod oryginalnym tytułem
Musiało się mieć tę encyklopedię na komputerze, a my mieliśmy encyklopedię człowieka. A jest jeszcze inna seria gier edukacyjnych które nie są encyklopediami, a trzeba było wypełniać różne zadania i jak się je wypełniło to w nagrodę otrzymujemy animację (oj, zagrywało się za dzieciaka), nazywa się "Socrates" i z tej serii wydano 3 gry czyli 101, 102 i 103. Ja miałam akurat "Socrates 101" w którym trzeba było np. przyciągać kształty, żeby ułożyć m. in. samochodzik, królika czy rakietę albo przyciągnąć brakujące literki w słowach.
Wow, no teraz to niezła nostalgia mi się włączyła :)
O matko jak nostalgłem
Miałem cztery lata gdy dostałem tę grę od rodziców. Co prawda niewiele rozumiałem z samych treści edukacyjnych (bo dopiero co nauczyłem się czytać) ale animacjami bawiłem się pewnie przez kilkadziesiąt godzin pod rząd. Pamiętam je prawie co do klatki.
Wielkie dzięki za ten materiał, przyjemnie było wrócić do dzieciństwa na chwilę :)
Tego było chyba kilka płyt, trochę mi głupio że bezmyślnie wywaliłem to do kosza, a parę dni później robisz o tym materiał, dziękuje Pan Archon xD
O rany ile ja przesiedziałem nad tymi Encyklopediami Optimusa... Poza Jak to działa miałem jeszcze Encyklopedię historii świata, z różnymi epokami, które zmieniały wygląd ekranu i Encyklopedię wszechświata, gdzie namiętnie siedziałem sprawdzając układy nocnego nieba w różnych datach. Z perspektywy czasu niewiele było trzeba by zachęcić pośrednio do nauki przez coś tak prostego jak interaktywne animacje, ale przygotowane "z postaraniem".
O rany... Pół życia zastanawiałem się, co to była za cudowna płytka z mamutem. Dzięki Archont!
Też spędziłam nad tym wiele godzin za dzieciaka, to się nie nudziło, miło się do tego wracało co jakiś czas :) Najczęściej to chyba jednak filmiki z mamutami leciały :D ale dobrze zapadło w pamięci :)!
Fajny materiał, miałem tą encyklopedię :))))
Jakie to było dobre. Dzięki Pan Archon za przypomnienie
Ojej, tak! Mamut z tej encyklopedii był najlepszy
Wspomnienia wracają ;)
Piękne. Dzięki tej płytce jestem teraz zawodowym elektronikiem. To ona mnie tym zainteresowała;)
No to trafiles... pamietam to bo sam dostalem te encyklopedie :) jak wroce z pracy to zobacze czy dalej dzialaja :)
Tak, tak, tak pamiętam, miałem i jak autor przeglądałem godzinami tę pierwszą multimedialną encyklopedię - dzięki za tę sentymentalną wycieczkę
O boże ale to kochałem za młodu :D tyle fajnych rzeczy, animacji itp i ta encyklopedie gdzie się poruszalo po muzeum z dinozaurami
Jedne z pierwszych programów, które pamiętam z pecetów, to właśnie "Jak to działa", Abe's Odyssey i jakaś odmiana mamby. Jej, jak ja zazdrościłem sąsiadowi babci, że ma kompa!
Encyklopedie były super, sam później miałem tę z dinozaurami, bo, jak to chłopiec, jarałem się skamielinami.
Ja pamiętam że wszystkie narzędzia zawsze klikałem na półce fajnie sobie wspominać dzięki : D
Wbrew pozorom takie encyklopedie mają większy sens niż obecny internet. Niestety, ale pobłażliwość wobec ideologii korporacyjnych przejmujących świat cyfrowy doprowadziła do tego, że teraz naprawdę nie jest łatwo młodemu człowiekowi sięgnąć po rzetelne informacje. Masa stron z preclami, masa artykułów "sponsorowanych", a do tego fb grupy bez moderacji pełne "geniuszy". W czasach, gdy królowały jeszcze większe portale, zaś amatorskie arty trafiały na własnościowe blogi była jeszcze szansa jako takiego sięgnięcia po informacje - i to pomimo iż wyszukiwarki działały wtedy o wiele mniej sprawnie na poziomie silników. Dzisiaj korzystając z szukajek dostajemy głównie linki sponsorowane niejawnie...
Wydawnictw encyklopedii cyfrowych było kilka - nawet PWN zrobił niezłą robotę w postaci miesięcznika z tomami tematycznymi. Za czasów szkolnych faktycznie się z tego korzystało...
Jaka to była frajda wtedy!
Swoją drogą w zeszłym roku szukałem informacji na temat tego programu i trafiłem na jakiś zapomniany sklep komputerowy z Opola, który prowadził sprzedaż wysyłkową i miał jeszcze jeden egzemplarz pudełkowy, wydany przez Optimus w 1998. Kupiłem i mam teraz, zafoliowane, może dzięki twojemu filmikowi wzrośnie wartość rynkowa i kiedyś sprzedam drożej :D
Ale raczej zachowam dla siebie na pamiątkę, z sentymentu do Wielkiego Włochatego Mamuta :D
Pamiętam to :D miałem kupione chyba do numeru z architekturą czy budowlami nie pamiętam. Do dzisiaj mam oryginalne płyty o ile matka jeszcze nie wyrzuciła :P Najlepszy wałek to był z ceną, każdy numer kosztował dwa razy więcej niż poprzedni :P
Ahh, nostalgia... Dziękuję za podróż w przeszłość.
Pamietam ze dostając pierwszy komputer miałem ta płytkę w zestawie, uwierzcie mi ze pamietam nadal wiele rzeczy z tego :D
I "Mama Agnieszki" z Domowego Przedszkola wyjaśniająca te wszystkie zagadnienia. Piękne czasy...