SKRAJNA BIEDA VS LUKSUS *Prof. Dudek*
HTML-код
- Опубликовано: 7 сен 2024
- Prof. Antoni Dudek z kanału @dudekohistorii wraz z historykiem Uniwersytetu Jagiellońskiego Zdzisławem Zblewskim wydali w 2008 roku książkę pod nazwą "Utopia nad Wisłą. Historia Peerelu". W kwietniu miała miejsce premiera odświeżonego, drugiego wydania książki z rozbudowanymi informacjami i przybliżonymi biograficznie najważniejszymi sylwetkami przywódców partyjnych.
PRL budzi do tej pory wiele wątpliwości dla ekspertów, dziennikarzy w kwestii nierówności społecznych ówcześnie panujących. Dzisiaj zapraszam was na odcinek analizujący bogactwo elit partyjnych i ich przywilejów materialnych. Jakie grupy społeczno-zawodowe dostawały mieszkania jako pierwsze? Dlaczego jedni mogli sobie pozwolić na handel fiatami 126p, a jeszcze inni mieli dostęp do sklepów "za żółtymi firankami" czyli tzw. Konsumów. Czy tylko prominenci polityczni dobrze zarabiali? Kim był Leopold Infeld? Czy było zjawisko "dwójmyślenia" i dlaczego imponderabilia wśród ludzi w zasadzie nie istniały.
Zapraszam do oglądania programu. Dzielcie się swoimi spostrzeżeniami na temat odcinka, proponujcie kolejnych gości i analizujcie wypowiedzi prof. Dudka - historyka, politologa, wykładowcę Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
#bezzartow
#historia
Dobrego słuchania i oglądania!
SOCIALE "BEZ ŻARTÓW":
FB: / bez-%c5%bbar. .
INSTA BEZ ŻARTÓW: / bez_zartow_
PATRONITE: patronite.pl/b...
Skąd ta presja czasu na końcu rozmowy? Przecież to nie program telewizyjny i ramówka, której trzeba się trzymać, tylko nagranie na kanał YT. Co by się stało gdyby Pan Profesor spokojnie dokończył swoją wypowiedź, a nagranie trwałoby dwie minuty dłużej?
Mieliśmy ustawiony konkrety czas na rozmowę 😉
Bardzo mi się nie spodobało jak zakończył Pan wywiad z panem profesorem. Styl adekwatny do tła, na którym Pan nagrywa.
Jeśli nie miał Pan już czasu to powinien Pan opuścić ostatnie pytanie.
@@bez_zartow Dzięki za tak spontaniczne zakończenie ciekawej rozmowy z ciekawym gościem. Już chciałem zasubskrybować, ale skutecznie mnie od tego odwiodłeś.
@@bez_zartow no bez żartów...
To zapewne było w celu oddania klimatu epoki. Talon był tylko na 39:48, pozostały czas trzeba by dokupić w Pewexie za $, a to nie są tanie rzeczy 😁
Jestem żywą historią tamtych czasów . O wielu przywilejach nie wiedziałam . Pamiętam, kiedy to z bratową pojechałyśmy pociągiem do większego miasta po wyroby mięsne . Stałyśmy od piątej rano i udało nam się kupić kilogram kiełbasy zwyczajnej. Ależ była radość . Teraz z tego śmiejemy się .
Ja w 1980-1 z mamą jechałem ze wsi gminnej do pobliskiego miasta, ale nie w naszym rejonie. Po masło. Była obawa, ze nam odmówią.
Następnym razem jak masz interesującego gościa to załóż ramy czasowe, ale nie badz bucem i nie ucinaj wypowiedzi. Choć po czymś takim wątpię, ze wiele wartościowych osób będzie chciało przyjść do Ciebie. Przecież to nie telewizja- ba, nawet w TV najczęściej można 2-3 razy wydłużyć o tę minutę, żeby jednak zachowywać sie profesjonalnie.
"Czas nas goni" A co to jakaś ramówka, zaraz ma być dobranocka, lub transmisja meczu, a może autobus odjeżdża?
Niesamowicie wartościowy materiał. Dużo konkretnych informacji ktorych nie moglam nigdy uzyskać od starszego pokolenia w mojej rodzinie. Dziekuje. Polecam innym i proszę o wiecej!
To straszne jak mlodzi ludzie prawie nic nie wiedza. Mam 70 duch na karku i to co tu mowia jest nudne . moge dodac/rozszerzyc kazdy watek. To wteday za komuny sie dzialo jest dokladnie co stanie sie w unii za lat powiedzmy 25-30. A jak bedzie wojna to zaraz jak ona wybochnie. Tak na marginesie -Urban to byla niezla swinia, Jaruzelski jeszcze wieksza.
A co by się stało, jakbyś przekroczył tę minutę?
No i nie dostaliśmy odpowiedzi. Też byłem ciekaw co jak by o 1-2 min
Się przeciągła ta rozmowa.
Nic.
Połączenie by się urwało. Darmowy zoom call ma limit czasowy 40min. Szkoda tylko że tak ciekawy wywiad jest robiony takim tanim sposobem.
Skończyłby się czas z przydziału, a za reszta byłaby po cenie komercyjnej😁
@@michalnitychoruk3262 dziękuję za wyjaśnienie. BTW Żenująco smutne jest to niechlujne tło prowadzącego. Ja to odbieram jako "położę wszystkie książki jakie mam, to wyjdę na intelektualistę."
A fryzura prowadzącego ,,jak piorun strzelił
w rabarbar" , chyba fryzjer też się spieszył, bo miał następnego klienta ,😅
Lubimy sluchac pana profesora 😊
Dla profesora zawsze łapka w górę 👍
"Nie ma szynki ni plasterka
nie kochamy wujka Gierka!
Gdy zabierze i pasztecik
Podpalimy komitecik!
Raz, dwa, trzy - po zapałki idziesz ty!"
Prof. Dudek powinien chyba staranniej dobierać kanały, na których występuje.
Tutaj to, cytując klasyka, pospolitość skrzeczy. Ani Pan nie jest inteligentny, ani elokwentny, a na koniec jeszcze pokazał Pan brak manier. Niewolnik zegarka się znalazł.
Życzę temu kanalowi, żeby zatonął.
Pan Profesor doskonale zna PRL-owską rzeczywistość. Mam swoje lata i tak samo pamiętam te czasy
polecam film Piotra Szulkina pod tytułem "Mięso"
Przywileje dla tzw elity dzis są znacząco większe.
G"&$# prawda
Pewnie, że są. I nazywa się to "merytokracją".
Zawsze były. Siedziałem z aleksandrem gawronik iem który PIERWSZY WIEDZIAŁ O uwolnienie kantorow i zarobił górę forsy
Bez żartów, a tymczasem zakończenie rozmowy było kompletnym żartem, film bardzo ciekawy, ale sposób pożegnania żenujący xd
To ja ci powiem człowieczku z profesorskim tytułem, jak partia "dawała stanowiska" i inne "przywileje". Mój nieżyjący Ojciec wstąpił do PZPR jako młody inżynier w latach 1970-tych. Pracował po kolei w trzech zakładach przemysłowych, sumiennie pnąc się po ścieżkach kariery. Pierwszy "przywilej", jaki go spotkał to przydział na fiata 126p. Zaiste, był to wyjątkowy "przywilej", zważywszy, że fabryka, w której pracował była oddalona od miejsca zamieszkania o jakieś 30 km, a w jakiejkolwiek sytuacji awaryjnej, On był jednym z tych, którzy musieli stawić się w zakładzie - dowolnego dnia i każdej porze.
Drugi "przywilej" spotkał Go kiedy na początku lat 1980-tych został dyrektorem zakładu. Był to przydział telefonu. Rzeczywiście, niezasłużony "przywilej" jak na kogoś, kto ponosił personalną odpowiedzialność za fabrykę i ponad 1000 pracowników, 24/24 7/7.
Jego ścieżka zawodowa nie była wyjątkiem - to za PRL-u była NORMA. Żeby w tamtych czasach pełnić jakąkolwiek funkcję kierowniczą, trzeba było mieć kierunkowe wykształcenie i min. 10 lat nienagannej kariery zawodowej. I piszę to z całą odpowiedzialnością, bo znałem osobiście z 10 osób, które pełniły stanowiska dyrektorskie lub równorzędne. Ojciec mojej panny ze studiów był dyrektorem znakomitego technikum. Żył swoją pracą, potrafił zaglądać do szkoły w niedzielę. "Przywileje" - mieszkanie komunalne 50 m2 i 10-letni wartburg.
Mój ojciec całe życie uczciwie przepracował dla POLSKI - a ty Go dzisiaj będziesz rozliczał z "przywilejów"? Wolno wiedzieć jakim prawem?
Czasy "zawodowych prezesów i dyrektorów" to przyszły PO 1989 roku. Pierwszy, który przychodzi mi na myśl to pewien etnograf, którego zrobiono prezesem stoczni. Nic dziwnego, że po polskim przemyśle stoczniowym nie ma śladu. Po innych gałęziach zresztą także.
Za PRL dyrektor zarabiał może 3-4 razy więcej niż szeregowy pracownik i musiał spełnić restrykcyjne warunki, jakie opisałem wyżej. Dziś rozmaite obajtki w państwowych spółkach zarabiają 100-200 razy więcej niż szeregowy pracownik, a mają kwalifikacje i osiągnięcia zawodowe na poziomie magazyniera.
Dziwnym trafem, kiedy Polską rządziły "uprzywilejowane komuchy", to liczba ludności wzrosła o prawie 60%, przy jednoczesnym wzroście średniej długości życia o co najmniej 30 lat. Po 1989 roku ten wskaźnik polepszył się o jakieś nędzne 8 lat, a liczba ludności systematycznie spada. Innymi słowy, oszałamiający sukces polskiej "wolności i demokracji" w wydaniu post-Solidurności polega na powolnej ale nieodwołalnej eksterminacji narodu polskiego. Proponuję zatem, żebyś zmienił obiekt swoich rozliczeń.
Liczby mówią za siebie
A prawdziwą klasa uprzywilejowaną w rzekomo komunistycznym PRL to byli prywatni biznesmeni. Znałem kilku i wszyscy żyli na takim poziomie, o którym Gomułka, Gierek czy Jaruzelski nawet sobie nie marzyli.
Taka jest PRAWDA o tamtych czasach.
Ale nabredziłeś głupot opartych na dowodzie anegdotycznym. Twój stary został dyrektorem bo był w partii. To już przywilej. Samochód to był turbo przywilej, bo Kowalski musiał zostać wylosowany, albo kupić rzęcha po cenie dwukrotnie wyższej niż Twój stary mając talon.
Myślisz, że bez komuszego władania nie wzrosłaby liczba ludności? Populacja odbudowywała się po wojnie, więc oczywistym jest, że musiał być gwałtowny wzrost. Poza tym biedne społeczeństwa mnożą się szybciej. Długość życia nie wzrastała tak dynamicznie jak w cywilizowanych krajach. Kiedy był skok długości życia? Po 1989 roku.
Przecież celowo demonizuje się wszystko, co istniało w tamtym okresie i tworzy mity. Trzeba było wszystko zniszczyć i zawłaszczyć to, co ludzie po II wojnie światowej odbudowali.
Grupą uprzywilejowaną byli np górnicy którzy mieli specjalne sklepy tzw gieweksy. Kupowali tam m in sprzęt narciarski, tv, agd i potem sprzedawali drożej na giełdzie.
Ale nie napisałeś dlaczego byli uprzywilejowani. A to jest ważniejsza informacja niż to że były przywileje.
Goroliku , na te Twoje wyimaginowane przywileje musieli w soboty i niedziele tyrac .
Z tych dodatkowych dni pracy mogli na karte odpisywac , by w okreslonych sklepach deficytowe artykuly kupic .
Czym zasyfiony PRL bez wonglo bol ?
Jak powiedzieli powyżej ,a dokładnie : górnik szedł w sobotę i w niedzielę do pracy, zarobione w tych dniach pieniądze, nie były wypłacane na rękę, tylko suma była dopisywania na tą właśnie książeczkę " G". Jak uzbierał odpowiednią kwotę, szedł do Gieweksu, kupić np telewizor. Sumę odpisywało się z książeczki. Więc żeby coś fajnego kupić, trzeba było tyrać na kopalni 7 dni w tygodniu, a niejednokrotnie 31 w miesiacu ... Więc nic za darmo...
Słyszałem odwrotna anegdote jak jedzono na bankiecie ogórki kiszone i ziemniaki. Gomulka wyszedł, na stoły wjechały delikatesy 😁
no to bzdura
24:20. Słynna afera fryzjerów- kupowali agrest, golili i sprzedawali jako winogrona.
16:25 najbardziej poczytnego
Pamiętam gdy mój ojczym potrzebował jakiś alkohol, to jechał do Baltony na Okęciu i kupował…
Wawrzecki z wykonanym wyrokiem śmierci to ojciec znanego aktora
"NAJBARDZIEJ POCZYTNEGO" albo "NAJPOCZYTNIEJSZEGO"
Łapka w dół za "super" szacunek dla rozmówcy :( nie polecam choć uwielbiam rozmowy prof. Dudka
dramat strach na wróble zniszczył program prof Dudka
oglądać się nie da jeden wielki burdel, obcinane wypowiedzi
Współczesny już mały gigant też onegdaj coś bredził o nieuzasadnionym bogaceniu się. Widać, że czym skórka za młodu nasiąkła tym cuchnie na starość... Na szczęście w październiku skończyło się. Ale tęsknota pozostała. Szczególnie na (jak mawiano za komuny) ścianie wschodniej.
Zasadniczo wiele się nie zmieniło.
I po co ten hejt? Spróbuj jeden z drugim sam założyć i prowadzić kanał, a potem krytykuj......
Brzmisz jak jakiś partyjniak próbujący w PRL-u tempić za wszelką cenę jakąkolwiek nawet konstruktywną krytykę. Brawo towarzyszu!
Dinozaur (z definicji postać mocno starożytna) pamięta następujący wierszyk z czasów Bieruta :
Ateista 2 300,
komunista 3 300
KC - ile chce ,
a wy , reszta hołoty
po 800 złotych ,
kopa w d... i do roboty .
Dinozaur pamięta też kawał z czasów Bieruta : Jąkała przyszedł na zebranie partyjne, wstał i zaczął przemawiać : N-niech ż-yje t-t-owarzysz B-bolesław Bierut ! Oklaski , wszyscy powstali i powtarzają : Niech żyje towarzysz Bolesław Bierut ! N-niech ż-żyje towarzysz Bolesław Bierut ! Oklaski , wszyscy powtarzają : Niech żyje towarzysz Bolesław Bierut! Oklaski , na to jąkała : N-niech ż-żyje t-towarzysz B-bolesław B-bierut za 400 złotych z żoną i z dziećmi !!
Dinozaur ( postać , jak sama nazwa wskazuje , mocno starożytna ), pamięta też kawał z czasów Bieruta : Jąkała przyszedł na zebranie partyjne, wstał i zaczął przemawiać : N-niech ż-yje t-t-owarzysz B-bolesław Bierut ! Oklaski , wszyscy powstali i powtarzają : Niech żyje towarzysz Bolesław Bierut ! N-niech ż-żyje towarzysz Bolesław Bierut ! Oklaski , wszyscy powtarzają : Niech żyje towarzysz Bolesław Bierut! Oklaski , na to jąkała : N-niech ż-żyje t-towarzysz B-bolesław B-bierut za 400 złotych z żoną i z dziećmi !!
Z drugiej strony - Tow. Gierek mówił : " Róbta , róbta . " Potem Pan Owsik : Róbta , co chceta "
Teraz Panowie Tusek i Jarłukowicz ( z Panią Profesor Srodą ) mówią : "Skróbta , skróbta ".:
PRL poszedł do takich rozwiązań w sposób pionierski - pojawili się skrobatorzy - specjaliści od dużych ciąży. W rezultacie - jak w końcu stanu wojennego pojechał se Dinozaur do Toronto to spotkał tam córkę jednego z takowych ( z dosyć głębokiej prowincji ) która przyjechała właśnie do Toronto i nabyła 5 domów - całą jedną stronę uliczki .
Ale hipokryzja!!!! Ale hipokryzja!!!! Czemu ma służyć ten program???!!!! Pokazaniu, że władze PRL-u były gorsze od dzisiejszych???? Bez porównania Panowie Szlachta!!! Dawniej na pewno mieli dostęp do większych luksusów, ale nieporównywalnie mniej niż dzisiejsze elity. Czy towarzysz Gierek, Gomułka czy Jaruzelski tak korzystali z uroków władzy jak dajmy na to jak taki Morawiecki, Tusk, czy inny politykier tzw III RP. Pan profesor wspomniał o przywilejach żołnierzy LWP i Milicji Obywatelskiej. A czy dzisiejsza soldateska nie ma przywilejów??? Maja i to jakie??? A najlepsze jest to, ze dzisiejsza soldateska ma przywileje wojska PRL-owskiego, bo żaden rząd nie odważył się wyrównać ich z resztą społeczeństwa. Ale robotników szybko i bardzo boleśnie Balcerowicz nauczył kapitalizmu w tzw "wolnej Polsce". Wstyd i hipokryzja panowie robić takie programy!!! Czemu ma to służyć???
Zabrali Ci emeryturę ubeka czy co? Bo Twoje wylewanie żali tak sugeruje
@@cefalloid Mam 46 lat i gdy upadała "mateczka komuna" miałem 12 lat i o wstąpieniu do SB to mogłem tylko pomarzyć. Natomiast na pewno jestem jedna z milionów ofiar tzw. Planu Balcerowicza. I dzisiaj jako robotnik co miesiąc ledwo wiążę koniec z końcem jednocześnie patrząc jak elity i uprzywilejowane grupy społeczne się dobrze bawią. I trafia mnie szlag gdy oglądam takie propagandowe programy bo za PRL-u było w miarę po równo.
@@ArchangelusRaphael no to jesteśmy rówieśnikami. Za komuny nie było po równo. Tyle że po prostu była cenzura i nie wiedziałeś. Ja miałem wtedy sąsiada wysoko w partii. I podczas gdy my (za komuny!) ledwo wiązaliśmy koniec z końcem to on pławił się w kasie nie gorzej jak dzisiejsi celebryci. Przyszedł koniec komuny, jego "biznesy" upadły a gość się powiesił w poczuciu krzywdy że ma źle.
Ja natomiast przemiany sobie chwalę, musiałem opuścić rodzinne strony w diabły, bo tam byłbym nikim i zarabiał może kilka tys max. Tam nadal tak jest. I może Ty mieszkasz w tego typu miejscu bo musisz. Ale żyje mi się zdecydowanie lepiej niż za komuny. Z polskimi pracodawcami dawno nie współpracuję - więc może i nie wiem jak to jest? Ale każdy musi sobie jakoś radzić.
@@ArchangelusRaphaelczyli jak upadała komuna to miałeś 12 lat, ale wiesz lepiej jak było w latach 60- tych od historyka zajmującego się tym okresem od ponad 30 lat? No, spoko. Może jednak to Ty jesteś nieudolny i żyjesz marzeniami, a nie świat jest zły?
@@ArchangelusRaphaelto poczytaj sobie o przyczynach protestów robotniczych w PRL-u.