Polsce potrzebny jest dyktator z wizja Polski jako mocarstwa, ktory rozumie ze nauka, cierpliwosc i praca sa silniejsze niz armia. Kiedy bylem w podstawowce, pani od WOSu ( wprowadzenie do swiata pracy) zapytala : Co bys chcial w przyszlosci robic? Powiedzialem, ze chcialbym zbudowac silny narod. Zostalem wysmiany przez klase jak i przez nauczycielke.Pamietam do dzis - bo takie rzeczy sie pamieta. Dzis ci ktorzy sie smieli nie maja pracy, ja mam.Polsce daleko do lidera, ale moze kolejna inwazja islamu bedzie miala pozytywny skutek na dzieje Polski. Chociaz mamy silnego ducha to - jak zawsze - brakuje nam rozumu.
+Daniel D Turcy po otrzymaniu paszportów UE osiedlą się przede wszystkim w Niemczech. To oznacza coraz większe osłabienie Niemiec - tak polityczne jak gospodarcze. Słabe Niemcy są Polsce na rękę. Mamy trochę czasu, by przygotować się na graniczenie z kalifatem. Musimy więc się wzmocnić gospodarczo, militarnie i wreszcie dogadać w kwestiach bezpieczeństwa z Białorusią, Czechami, Węgrami itp. W dłuższej perspektywie może to oznaczać wyemancypowanie się Europy Środkowo-Wschodniej z Polską jako liderem i całkowita marginalizacja Europy Zachodniej, która będzie dla nas rynkiem zbytu. No i zostaniemy zasileni białymi imigrantami z tejże upadłej Europy, którym nie będzie odpowiadać życie zgodnie z prawem szaria. I tutaj naprawdę mamy szansę na "import" lekarzy, inżynierów czy profesorów. Nastąpi też powrót polskiej emigracji zarobkowej. Jeżeli klasa polityczna nie zaprzepaści tej szansy, to może czekać Polskę ogromny rozwój i prosperita.
to samo jest dzisiaj np. w Niemczech: wolnosc, rownosc i braterstwo... albo izolacja (kara smierci jeszcze jak narazie na szczescie nie weszla ale moze wiezienia albo obozy pracy - tzw. KZ - znowu zaczna sie zapelniac)
"Jak to na wojence ładnie kiedy ułan z konia spadnie" Proszę nie mylić lekkiej żołnierskiej gorzko - ironicznej piosenki z rzeczywistością, z rozkazami, na które prości żołnierze nie mieli wpływu. Te słowa trzeba czytać w ich podtekście. Decydentów miewaliśmy głupich, owszem zdarzało się aż nazbyt często.
Szeroko rozumiany handel to nieliczna z dziedzin gospodarki na której można jeszcze jako tako zarobić pieniądze w Polsce bez zbytniej kontroli państwowej, jak mamy tworzyć przemysł z takim państmem na karku, regulacjiami/ukaładami etc...???? Nie wiem dlaczego taki krytyczny stosunek do handlowców, przedstawicieli handlowych etc...Chyba lepiej pracować w tej branży niż wyjechać z Polski lub zostać nauczycielem lub inną częścią budżetówki i uczyć nowe pokolenia historii wg poprawności politycznej....Każdy niech sobie jakoś radzi
+Paweł Mikołajczuk Doktorowi chodzi o sprowadzeniu wolnej przedsiębiorczości jedynie do wolnego rynku i o utożsamianie wartości jedynie z ceną - filozoficzny materializm i ekonomizm. Cywilizacja łacińska była zwycięstwem ducha nad materią a "handełesostwo" sprowadza wszystko do szukania korzyści.
+Paweł Mikołajczuk Odpowiadając na pytanie >> "dlaczego taki krytyczny stosunek do handlowców, przedstawicieli handlowych etc..." Cytując profesora: "kupię coś za 30gr sprzedam za 30zł i uważam, że to jest w porządku" taka marża na dobrach jest porównywalna z haniebnym lichwiarstwem gdzie nie ma nawet drobinki etyki. Chodzi o godziwość w handlu a nie bezwarunkowe krytykowanie :D
+na argumenty Tylko że ani Austriacka szkoła ekonomii ani nawet chicagowska nie opowiada się za materializmem i egoizmem jak imponuje to Pan Przybył. W KASE_ obowiązuje subiektywna teoria wartości. Tzn że ta sama rzecz może mieć różną wartość dla różnych ludzi. Np stare zdjęcie dla kogoś może być nic nie warte, dla kogoś innego miliony. KASE oddaje decyzję o przeznaczeniu zarobionych środków w ręce przedsiębiorcy. Może on zaangażować się w działalność charytatywną lub inwestować albo konsumować egoistycznie. Jednak nie ma żadnej pochwały czy też nakazu egoizmu.
+Paweł Mikołajczuk Sam pracuję w handlu i uważam, to co dr Przybył mówił za prawdę. Teraz handlowcy nie mają nawet kaca moralnego jak wcisną jakiś mierny produkt klientowi - to jest dramat!
Sadze, ze tylko niektorzy ludzie z epoki romantyzmu, nazywam ich klasa UPRZYWILEJOWANA( SZLACHECKA) typu Mickiewicza, Slowackiego, mogli sobie pozwolic na tak DOBRE wyksztalcenie, dzieki prywatnym nauczycielom i PODROZOM. Nie sadze aby CHLOPI ze wsi mogli sobie pozwolic na takie wyksztalcenie !!! Zreszta podobno ci nasi wieszcze nie byli wcale az tak wielce moralni jesliby dokladnie przesledzic ich zycie. Zgadzam sie odnosnie KRYTYKI tej naszej MEGALOMANI NARODOWEJ, dodam jeszcze PIJANSTWO i DUME jako nasz kolejny wielki grzech pokoleniowy. Polska, wielu z nas INDYWIDUALNIE potrzebuje NAWROCENIA na droge JEZUSA ( na droge prawdy). Anna
problem w tym że rozważając zadany problem używa pan argumentów nam znanych a wprost pochodzących od naszych zaborców... trudno mi to opisać w paru słowach ale chodzi mi o to że zawsze wraca pan do siły narodu w oparciu o model naszych zaborców... mam kilka uwag np przegrywaliśmy powstania ale czy gdybyśmy nie walczyli to czy utrzymalibyśmy własną narodową tożsamość? czy nie roztopilibyśmy się w narodach zaborców? śmierć rodaków niesprawiedliwość i niewola jest to poważny argument by zachować własną tożsamość... kolejna sprawa to upadek Rzeczypospolitej... dlaczego niby miałby to być upadek polskiego narodu? problem był większy w samej Rzeczypospolitej i upadku czy raczej braku wspólnej tożsamości jej narodów... narody Rzeczypospolitej miały jej serdecznie dość i dokładnie pan mówi dlaczego ale to dotyczy nie tylko Polaków! Rzeczypospolita nie była jednolita ani kulturowo ani religijnie ani narodowościowo... do tego rozwarstwienie społeczeństwa na nielicznych bogaczy szlachtę i morze zniewolonej biedoty... jednak największym wg mnie problemem był brak wspólnej tożsamości co wprost prowadziło do walk wewnętrznych... uważam że Rzeczpospolita przetrwałaby gdyby nie ten brak... owszem w obliczu nadchodzącej klęski zaczęto tą wspólną tożsamość budować... budowano ją także już po upadku... i stąd takie a nie inne narodowe mity... skoro przegrywaliśmy to musiał być w tym jakiś cel ;) itd itp... nawiązał pan do czasów dzisiejszych... oczywiście że ciągle jesteśmy tym samym narodem choć czasy się zmieniają... jednak bycie sobą nie jest wg żadną wadą! dziś w Polsce mamy okres niesamowitej wręcz silną własną tożsamość kulturową narodową i państwową... nie wiem czy kiedykolwiek w przeszłości osiągnęliśmy taki stan... mówi pan że gospodarczo ponieśliśmy klęskę... dlaczego więc odnosimy obiektywnie patrząc takie gospodarcze sukcesy? a dzięki programom socjalnym podwyżce minimalnej pensji itd z rozwoju korzysta duża część społeczeństwa... im więcej ludzi korzysta z rozwoju państwa tym silniejsza jest z nim tożsamość i tym silniejsze jest państwo... jesteśmy na takim etapie rozwoju że kolejne pokolenie nie będzie już myślało w naszych kategoriach ciągłego reformowania i ratowania kraju z ciągłym doganianiu gospodarczym i cywilizacyjnym świata... kolejne pokolenie będzie już ten świat kształtować jako pełnoprawna jego część a nie biedna zaściankowa zniewolona prowincja... już dziś zaczynamy tego doświadczać i uczymy się nowej roli... Rzeczpospolita prawdopodobnie nie odrodzi się w poprzednim beznarodowym i bezideowym kształcie i uważam nie powinniśmy dążyć do jej odnowienia... nie popełniajmy tych samych błędów! Mało kto dziś pamięta że unia z Litwą miała swój grzech pierworodny była to chęć elit litewskich utrzymania się przy władzy w czym unia i Polacy mieli im w tym pomóc... ten grzech ciążył Rzeczpospolitej aż do upadku! to ten grzech "wyhodował" magnatów... Nie możemy dziś tego powtarzać! być może elity ukraińskie chciałyby podobnego układu ale ten układ w długim terminie doprowadzi do rozlewu krwi...
Czemu tak wspaniały wykład odbył się w tak syfiastej głośnej sali? W tle słychać jakieś bachory. Groteska. Jeśli byli tam wogóle jacyś organizatorzy to szalenie niepoważni.
@@janprzyby6528 Polonia na Zachodzie nie jest tak zamożna jakby się mogło wydawać. Zależy gdzie. Ale jak trzeba się zmobilizować to mowiąc ogólnie stara się trzymać fason:) Na wydarzenia polonijne sale udostępniają czasem polskie ambasady, za darmo. Życzę Panu zdrowia i kolejnych świetnych wykładów.
Najpierw Pan Przybył powiedział, że intronizacja to bluźnierstwo,a chwilę później "Musimy stanąć w prawdzie". Czy tylko moim zdaniem to się wzajemnie wyklucza? Stanąć w prawdzie, kto jest królem, tworzyć prawa pod króla, żyć wedle jego nauczań. Dlaczego to ma być bluźnierstwem? Czyż to nie stanięcie w prawdzie?
Dr Przybył twierdzi, że Jezus JEST KRÓLEM i nie powinno się nad tym demokratycznie głosować. Prawdy się nie przegłosowuje. Ponadto jeśli posłowie w jednej kadencji przegłosują demokratycznie intronizację Jezusa, to w kolejnej kadencji będzie można dokonać detronizacji. Prawdę się przyjmuje a nie przegłosowuje. Intronizacji może dokonać jedynie król, tak jak to uczynił niegdyś Jan Kazimierz Waza.
1. Nie piszę o głosowaniu. Intronizacja jako akt przedstawicieli władzy państwowej oraz duchowej, a nie wynik referendum. 2. Śluby lwowskie też były bluźnierstwem? 3. Nie piszę komentarza, by siać zamęt, lecz ta część wykładu według mnie jest błędna. Co do reszty - świetna. PS pkt 2 piszałem nie doczytawszy ostatniego zdania.
+PLGora Najwyraźniej źle zinterpretowałeś słowa pana Przybyła. Nie chodzi o to żeby intronizować Chrystusa Królem i żeby wszyscy się podporządkowali bo tak ,Lecz każdy z nas w sobie musi to przejść udoskonalić się oraz zdać sobie z tego sprawe że jest ktoś ponad nami.
dziekuje
Polsce potrzebny jest dyktator z wizja Polski jako mocarstwa, ktory rozumie ze nauka, cierpliwosc i praca sa silniejsze niz armia. Kiedy bylem w podstawowce, pani od WOSu ( wprowadzenie do swiata pracy) zapytala : Co bys chcial w przyszlosci robic? Powiedzialem, ze chcialbym zbudowac silny narod. Zostalem wysmiany przez klase jak i przez nauczycielke.Pamietam do dzis - bo takie rzeczy sie pamieta.
Dzis ci ktorzy sie smieli nie maja pracy, ja mam.Polsce daleko do lidera, ale moze kolejna inwazja islamu bedzie miala pozytywny skutek na dzieje Polski.
Chociaz mamy silnego ducha to - jak zawsze - brakuje nam rozumu.
+Daniel D
Turcy po otrzymaniu paszportów UE osiedlą się przede wszystkim w Niemczech. To oznacza coraz większe osłabienie Niemiec - tak polityczne jak gospodarcze. Słabe Niemcy są Polsce na rękę. Mamy trochę czasu, by przygotować się na graniczenie z kalifatem. Musimy więc się wzmocnić gospodarczo, militarnie i wreszcie dogadać w kwestiach bezpieczeństwa z Białorusią, Czechami, Węgrami itp. W dłuższej perspektywie może to oznaczać wyemancypowanie się Europy Środkowo-Wschodniej z Polską jako liderem i całkowita marginalizacja Europy Zachodniej, która będzie dla nas rynkiem zbytu. No i zostaniemy zasileni białymi imigrantami z tejże upadłej Europy, którym nie będzie odpowiadać życie zgodnie z prawem szaria. I tutaj naprawdę mamy szansę na "import" lekarzy, inżynierów czy profesorów. Nastąpi też powrót polskiej emigracji zarobkowej. Jeżeli klasa polityczna nie zaprzepaści tej szansy, to może czekać Polskę ogromny rozwój i prosperita.
Dokładnie, wszyscy chcą umierać za kraj, a nikt nie chce na niego pracować.
to samo jest dzisiaj np. w Niemczech: wolnosc, rownosc i braterstwo... albo izolacja (kara smierci jeszcze jak narazie na szczescie nie weszla ale moze wiezienia albo obozy pracy - tzw. KZ - znowu zaczna sie zapelniac)
A dziś jest równość braterstwo i izolacja, albo wolność ;)
wow, brawo
"Jak to na wojence ładnie kiedy ułan z konia spadnie"
Proszę nie mylić lekkiej żołnierskiej gorzko - ironicznej piosenki z rzeczywistością, z rozkazami, na które prości żołnierze nie mieli wpływu. Te słowa trzeba czytać w ich podtekście. Decydentów miewaliśmy głupich, owszem zdarzało się aż nazbyt często.
Szeroko rozumiany handel to nieliczna z dziedzin gospodarki na której można jeszcze jako tako zarobić pieniądze w Polsce bez zbytniej kontroli państwowej, jak mamy tworzyć przemysł z takim państmem na karku, regulacjiami/ukaładami etc...???? Nie wiem dlaczego taki krytyczny stosunek do handlowców, przedstawicieli handlowych etc...Chyba lepiej pracować w tej branży niż wyjechać z Polski lub zostać nauczycielem lub inną częścią budżetówki i uczyć nowe pokolenia historii wg poprawności politycznej....Każdy niech sobie jakoś radzi
+Paweł Mikołajczuk Doktorowi chodzi o sprowadzeniu wolnej przedsiębiorczości jedynie do wolnego rynku i o utożsamianie wartości jedynie z ceną - filozoficzny materializm i ekonomizm. Cywilizacja łacińska była zwycięstwem ducha nad materią a "handełesostwo" sprowadza wszystko do szukania korzyści.
+Paweł Mikołajczuk
Odpowiadając na pytanie
>> "dlaczego taki krytyczny stosunek do handlowców, przedstawicieli handlowych etc..."
Cytując profesora:
"kupię coś za 30gr sprzedam za 30zł i uważam, że to jest w porządku" taka marża na dobrach jest porównywalna z haniebnym lichwiarstwem gdzie nie ma nawet drobinki etyki. Chodzi o godziwość w handlu a nie bezwarunkowe krytykowanie :D
+na argumenty
Tylko że ani Austriacka szkoła ekonomii ani nawet chicagowska nie opowiada się za materializmem i egoizmem jak imponuje to Pan Przybył. W KASE_ obowiązuje subiektywna teoria wartości. Tzn że ta sama rzecz może mieć różną wartość dla różnych ludzi. Np stare zdjęcie dla kogoś może być nic nie warte, dla kogoś innego miliony. KASE oddaje decyzję o przeznaczeniu zarobionych środków w ręce przedsiębiorcy. Może on zaangażować się w działalność charytatywną lub inwestować albo konsumować egoistycznie. Jednak nie ma żadnej pochwały czy też nakazu egoizmu.
+Paweł Mikołajczuk Sam pracuję w handlu i uważam, to co dr Przybył mówił za prawdę. Teraz handlowcy nie mają nawet kaca moralnego jak wcisną jakiś mierny produkt klientowi - to jest dramat!
no niezupelnie poniewaz klient czesto decyduje wedlug ceny a nie jakosci... a wiec tanszy - a co za tym idzie - wiekszy, wygrywa...
pokory nam trzeba
Chcieliście tego
Siedze w UK i polska matk schorowana, a my musimy zacząć się nią opiekować. Pozdrawiam i szczęść Boże.
Sadze, ze tylko niektorzy ludzie z epoki romantyzmu, nazywam ich klasa UPRZYWILEJOWANA( SZLACHECKA) typu Mickiewicza, Slowackiego, mogli sobie pozwolic na tak DOBRE wyksztalcenie, dzieki prywatnym nauczycielom i PODROZOM.
Nie sadze aby CHLOPI ze wsi mogli sobie pozwolic na takie wyksztalcenie !!!
Zreszta podobno ci nasi wieszcze nie byli wcale az tak wielce moralni jesliby dokladnie przesledzic ich zycie.
Zgadzam sie odnosnie KRYTYKI tej naszej MEGALOMANI NARODOWEJ, dodam jeszcze PIJANSTWO i DUME jako nasz kolejny wielki grzech pokoleniowy.
Polska, wielu z nas INDYWIDUALNIE potrzebuje NAWROCENIA na droge JEZUSA ( na droge prawdy).
Anna
Brawo to jest Gość !!!!! ale zapytam ,po co te wszystkie szkoły ,skoro matoły rządzą ?????????
problem w tym że rozważając zadany problem używa pan argumentów nam znanych a wprost pochodzących od naszych zaborców... trudno mi to opisać w paru słowach ale chodzi mi o to że zawsze wraca pan do siły narodu w oparciu o model naszych zaborców... mam kilka uwag np przegrywaliśmy powstania ale czy gdybyśmy nie walczyli to czy utrzymalibyśmy własną narodową tożsamość? czy nie roztopilibyśmy się w narodach zaborców? śmierć rodaków niesprawiedliwość i niewola jest to poważny argument by zachować własną tożsamość... kolejna sprawa to upadek Rzeczypospolitej... dlaczego niby miałby to być upadek polskiego narodu? problem był większy w samej Rzeczypospolitej i upadku czy raczej braku wspólnej tożsamości jej narodów... narody Rzeczypospolitej miały jej serdecznie dość i dokładnie pan mówi dlaczego ale to dotyczy nie tylko Polaków! Rzeczypospolita nie była jednolita ani kulturowo ani religijnie ani narodowościowo... do tego rozwarstwienie społeczeństwa na nielicznych bogaczy szlachtę i morze zniewolonej biedoty... jednak największym wg mnie problemem był brak wspólnej tożsamości co wprost prowadziło do walk wewnętrznych... uważam że Rzeczpospolita przetrwałaby gdyby nie ten brak... owszem w obliczu nadchodzącej klęski zaczęto tą wspólną tożsamość budować... budowano ją także już po upadku... i stąd takie a nie inne narodowe mity... skoro przegrywaliśmy to musiał być w tym jakiś cel ;) itd itp...
nawiązał pan do czasów dzisiejszych... oczywiście że ciągle jesteśmy tym samym narodem choć czasy się zmieniają... jednak bycie sobą nie jest wg żadną wadą! dziś w Polsce mamy okres niesamowitej wręcz silną własną tożsamość kulturową narodową i państwową... nie wiem czy kiedykolwiek w przeszłości osiągnęliśmy taki stan... mówi pan że gospodarczo ponieśliśmy klęskę... dlaczego więc odnosimy obiektywnie patrząc takie gospodarcze sukcesy? a dzięki programom socjalnym podwyżce minimalnej pensji itd z rozwoju korzysta duża część społeczeństwa... im więcej ludzi korzysta z rozwoju państwa tym silniejsza jest z nim tożsamość i tym silniejsze jest państwo... jesteśmy na takim etapie rozwoju że kolejne pokolenie nie będzie już myślało w naszych kategoriach ciągłego reformowania i ratowania kraju z ciągłym doganianiu gospodarczym i cywilizacyjnym świata... kolejne pokolenie będzie już ten świat kształtować jako pełnoprawna jego część a nie biedna zaściankowa zniewolona prowincja... już dziś zaczynamy tego doświadczać i uczymy się nowej roli... Rzeczpospolita prawdopodobnie nie odrodzi się w poprzednim beznarodowym i bezideowym kształcie i uważam nie powinniśmy dążyć do jej odnowienia... nie popełniajmy tych samych błędów! Mało kto dziś pamięta że unia z Litwą miała swój grzech pierworodny była to chęć elit litewskich utrzymania się przy władzy w czym unia i Polacy mieli im w tym pomóc... ten grzech ciążył Rzeczpospolitej aż do upadku! to ten grzech "wyhodował" magnatów... Nie możemy dziś tego powtarzać! być może elity ukraińskie chciałyby podobnego układu ale ten układ w długim terminie doprowadzi do rozlewu krwi...
Ciekawie napisałeś. Warte zastanowienia.
To mi przypomina jedno: ora et labora!!!
Czemu tak wspaniały wykład odbył się w tak syfiastej głośnej sali? W tle słychać jakieś bachory. Groteska. Jeśli byli tam wogóle jacyś organizatorzy to szalenie niepoważni.
Niech Pan nie przesadza. Ci ludzie zorganizowali sale i zapłacili za nią.
@@janprzyby6528 Polonia na Zachodzie nie jest tak zamożna jakby się mogło wydawać. Zależy gdzie. Ale jak trzeba się zmobilizować to mowiąc ogólnie stara się trzymać fason:) Na wydarzenia polonijne sale udostępniają czasem polskie ambasady, za darmo. Życzę Panu zdrowia i kolejnych świetnych wykładów.
,
Najpierw Pan Przybył powiedział, że intronizacja to bluźnierstwo,a
chwilę później "Musimy stanąć w prawdzie". Czy tylko moim zdaniem to się
wzajemnie wyklucza?
Stanąć w prawdzie, kto jest królem, tworzyć prawa pod króla, żyć wedle jego nauczań. Dlaczego to ma być bluźnierstwem? Czyż to nie stanięcie w prawdzie?
Dr Przybył twierdzi, że Jezus JEST KRÓLEM i nie powinno się nad tym demokratycznie głosować. Prawdy się nie przegłosowuje. Ponadto jeśli posłowie w jednej kadencji przegłosują demokratycznie intronizację Jezusa, to w kolejnej kadencji będzie można dokonać detronizacji. Prawdę się przyjmuje a nie przegłosowuje.
Intronizacji może dokonać jedynie król, tak jak to uczynił niegdyś Jan Kazimierz Waza.
1. Nie piszę o głosowaniu. Intronizacja jako akt przedstawicieli władzy państwowej oraz duchowej, a nie wynik referendum.
2. Śluby lwowskie też były bluźnierstwem?
3. Nie piszę komentarza, by siać zamęt, lecz ta część wykładu według mnie jest błędna. Co do reszty - świetna.
PS pkt 2 piszałem nie doczytawszy ostatniego zdania.
+PLGora Król musi podejmować także decyzje bieżące. Czy w imieniu Chrystusa-Króla robiłby to papież?
+fraa Astat
A kto robi to w imieniu Maryi?
+PLGora Najwyraźniej źle zinterpretowałeś słowa pana Przybyła. Nie chodzi o to żeby intronizować Chrystusa Królem i żeby wszyscy się podporządkowali bo tak ,Lecz każdy z nas w sobie musi to przejść udoskonalić się oraz zdać sobie z tego sprawe że jest ktoś ponad nami.