Zgadzam się - są tacy ludzie, dla których największym darem jest po prostu zostawienie ich samych sobie, bo nikt im nie może pomóc, jeśli sami nie zechcą pomóc sobie. Tacy są min. skrajni narcyzi, socjopaci, psychopaci - każda pomoc kończy się fiaskiem i rozczarowaniem pomagającego.
Moją pierwszą reakcją był bunt. Chciałem naprawdę polemizować i byłem gotów pisać do O. Szustaka, że myli się bardzo, i jestem na to żywym dowodem, ale wysłuchałem do końca i... bardzo ciekawe wnioski można wciągnąć na sam koniec... pod warunkiem, że nie będziemy słuchać tego, co (nie) chcemy usłyszeć.
Piękne. Dziękuje za wytłumaczenie mi tej sceny zafiksowanej miłości zranionej małej dziewczynki ,która chce być kochana akceptowana szukająca swojej wartości .
Bóg zapłać ! wrócę do tego później .. , po nocy jakoś ciężko mi się skupić.. + Blogoslawionego dnia !+ 😏 *btw. proszę o 🙏: o ł. przebaczenia sobie(po rozejściu się [z Anetą],ł. czystego serca ,ł zdrowia dla babci Emilii , światło co do relacji z nią .., o ł.skruchy i nawrócenia dla mnie ,Ani S.,Marioli, o opiekę, Boże blogoslawienstwo i potrzebne łaski dla Anety,o ł skruchy i wiary dla niej .. , ł uwolnienia Gabrysi (mojej siostry Marty i Bartka) z alkoholowego i narkotyków ...😏🕊️🙏
Ja mam trochę inne doświadczenie Jezusa i relacji z Nim Kochałam człowieka czystą zdrową miłością On nie umiał jej przyjąć po wielu latach mojej samotności i odrzucenia przyszedł Pan w relacji oblubieńczej o którą się zwróciłam do Niego i oczyścił mnie usprawiedliwił zostawił w miłości do siebie
Być w relacji jak Maria -Magdalena z trupem--Ojciec mnie rozwalił ! Przeczytałam 100 książek o narcyzach,socjopatach,trudnych relacjach ,o energiach rodzinnych uniemożliwiających budowanie relacji.Ale ten tekst -relacja z trupem - to sedno problemu.Traci się radość życia i samemu stajemy się trupem,pomału,niezauważalnie.Niech Opatrzność wynagrodzi Ojcu stukrotnie za te nauki .
Zgodzę się ze wszystkim poza jednym, takich osób jest cała masa, wcale nie ma ich tak mało. Proszę sprawdzić ile jest ofiar narcyzów. Dopóki sama tego nie doświadczyłam, to wydawało mi się, że jestem w tym osamotniona, że moja historia jest tak nieprawdopodobna, że takie rzeczy to tylko w filmie, a tu proszę, są nas tysiące i okazuje się, że historie innych są jeszcze bardziej dramatyczne, a nawet przerażajace, bo to czym jest narcyz dosłownie przeraża.
Bo to nie powinno byc tak, ze chlopak buduje poczucie wartosci, sily i samodzielnosci tylko rodzice a jesli rodzicow nie ma to inni dorosli. Ale pelne i stabilne rodziny zamykaja sie w swoim kregu. Nie maja tez poczucia ze mozna i trzeba okazac wsparcie i uczyc dojrzalosci obce osoby, nastolatki lub dorosle. Dalszych siostrzencow i siostrzenice albo kolezanki lub kolegow swoich dzieci. Dac poczucie bezpieczenstwa zeby nie zawisaly na drugiej osobie ze zwiazku. Albo sie ich wrecz odpycha albo tylko obserwuje i komentuje sie ich szarpanie. I nie ma znaczenia czy z poczciwoscia czy z zlosliwoscia. Nikt nie zaopiekuje sie taka lub takim 12 latkiem. I nie wpusci do swojej rodziny. I zostaje mu skazanie na bycie nienalezacym do nikogo atomem. Do tego powinni chrzescijanie byc nawolywani podczas kazania na mszy swietej. Zaoszczedziloby to mnostwo bol
Mój ojciec jest takim człowiekiem. Podejrzewam u niego narcystyczne zaburzenie osobowości. Odkrycie tego wszystkiego jaki on jest naprawdę jest straszne. Tam siedzi chłopiec, który nieustannie kłamie, w ciele 68 letniego mężczyzny. Ujrzałem to wyraźnie, że mam do czynienia z chłopcem, a nie mężczyzną. On jest przemocowy. Nie da się z tym człowiekiem rozmawiać.
Ojcze Adamie, zupełnie inaczej rozumiem scenę spotkania Chrystusa z Marią Magdaleną. Maria Magdalena nie chciała "mieć" trupa, a pochować Zmarłego. Kiedy poznała zmartwychwstałego Chrystusa, w radosnym zaskoczeniu, uniesieniu i zachwycie wyznała swoją cześć i miłość : "Rabbuni!". Chrystus miłował ją także, dlatego to ją - umiłowaną uczennicę - jako pierwszą obdarzył radosną nowiną o zmartwychwstaniu i z ufnością wydelegował z ważną misją do apostołów: wiedział, że nie zawiedzie!Jeszcze za życia męża namalowałam obraz, który zatytułowałam "Rabbuni": jest na nim Chrystus i Maria Magdalena, ale i jednocześnie to jestem ja i mój umiłowany mąż i mistrz w jednej osobie. W miesiąc po śmierci mąż i nauczyciel - mój rabbuni - pojawił się we śnie w biblijnej scenerii: rozradowany chciał mnie pocieszyć, uspokoić i podzielić się ze mną swoją radością i wspólnym szczęściem - owocami tego darowanego nam przez Boga spotkania. To było także spotkanie-opowieść o życiu wiecznym i o tym, że dla prawdziwej miłości śmierć nie istnieje. Mój mąż był poetą: "Ty nigdy nie umrzesz/zawsze będziesz ze mną/ nikt cię nie oddzieli/ od mojej miłości" - w strofy ubrał moje, ale przecież i swoje wyznanie.
Wspomniana sytuacja kiedy Maria Magdalena spotyka zmartwychwstałego Jezusa ,w Pasji Św. Katarzyny Emmerich ,jest tłumaczona tak iż,Pan Jezus mówi: Nie dotykaj mnie !!! Ponieważ w nowym uwielbionym ,zmartwychwstałym ciele nie pokazał się jeszcze Ojcu w Niebie .
judoka3001 Co za bzdura bzdura jeszcze raz bzdura !! To Biblia i to co jest w Niej Objawione nie wystarcza ? To co Jezus Chrystus dokonal na Krzyzu tez za malo ?
Oczywiście samo Pismo wystarcza do zbawienia . Ale takie lektury uznane przez Kościół katolicki ,pobudzają do wiary i pozwalają zobaczyć w innej perspektywie to co od dziecka słyszało się na katechezie i na kazaniu . Na podstawie tej książki nakręcono film Pasja . Polecam przeczytać ,potem krytykować
judoka3001 A ja polecam wrocic do zrodla i zaczac od poczatku odkrywac Boga . Oczywiscie bez tego rodzaju tlumaczen , kazan i katechez.. Dziecku mozna wcisnac wszystko ale jako dorosly czlowiek , kazdy ma prawo i obowiazek myslec samodzielnie .. Modlic sie i prosic Jezusa o Ducha Prawdy .
Nie podobało mi się...Po pierwsze Jezus tłumaczy Marii Magdalenie (czego o. Szustak nie podnosi) dlaczego ma Go nie dotykać... bo idzie do Ojca. To jest powód a nie psychologiczne wywody o niedojrzałosci uczucia Marii Magdaleny. Ojciec ma pierwszeństwo i żadna psychologia nie ma tu nic do rzeczy. Druga rzecz... i nie ja to wymyśliłem ale wyczytałem u św Jana od Krzyża, że postępowanie Marii Magdaleny tłumaczy wielka Miłość jaką obdarzała Zbawiciela. Jak w ogóle można Ją krytykować za niedojrzałe uczucie...? Jak kochała Go całym sercem to co miała zrobić? Zastanawiać się czy to wypada...? Co Ją obchodzili Aniołowie skoro Umiłowany został zamordowany? Taka jest Miłość a skoro egzegeta tego nie rozumie to jego problem a nie Marii Magdaleny. A Marii Magdalenie w Jej miłości nie dorastamy do pięt i raczej nalezy Ją naśladować a nie krytykować.
Bóg zapłać! + Błogosławionego popołudnia🙂 Proszę o 🙏 : o proszę uwolnienia mnie z pornografii! uzdrowienie mojej seksualności, o łskruchy i nawrócenia dla mnie ,Ani S., Marioli .., mojej siostry Marty, jej dzieci , szczególnie Gabrysie o uwolnienie z narkotyków.., jej męża ,o opiekę i potrzebne łaski dla Anety, jej córki .., o ł skruchy, wiary i nadzieji dla niej, mnie.., ł rozeznania co do relacji zAnią, E. . , o pokój na Ukrainie
zafiksownie to branie takich słów na poważnie, zafiksowana żona nie sypia z mężem, zafiksowana żona słucha rekolekcyjek, i taki baran ją prowadzi prosto do rozwodu
Kiedy ten paszkwil nagrałeś Adaś ? Wszyscy są w szoku i dlatego brak setek komentarzy wstydź się i nie roznoś swoich chorych myśli ,bo to ty jesteś chory .
Zgadzam się - są tacy ludzie, dla których największym darem jest po prostu zostawienie ich samych sobie, bo nikt im nie może pomóc, jeśli sami nie zechcą pomóc sobie. Tacy są min. skrajni narcyzi, socjopaci, psychopaci - każda pomoc kończy się fiaskiem i rozczarowaniem pomagającego.
Moją pierwszą reakcją był bunt. Chciałem naprawdę polemizować i byłem gotów pisać do O. Szustaka, że myli się bardzo, i jestem na to żywym dowodem, ale wysłuchałem do końca i... bardzo ciekawe wnioski można wciągnąć na sam koniec... pod warunkiem, że nie będziemy słuchać tego, co (nie) chcemy usłyszeć.
Piękne. Dziękuje za wytłumaczenie mi tej sceny zafiksowanej miłości zranionej małej dziewczynki ,która chce być kochana akceptowana szukająca swojej wartości .
Bóg zapłać !
wrócę do tego później .. , po nocy jakoś ciężko mi się skupić.. +
Blogoslawionego dnia !+ 😏
*btw.
proszę o 🙏: o ł. przebaczenia sobie(po rozejściu się [z Anetą],ł. czystego serca ,ł zdrowia dla babci Emilii , światło co do relacji z nią ..,
o ł.skruchy i nawrócenia dla mnie ,Ani S.,Marioli, o opiekę, Boże blogoslawienstwo i potrzebne łaski dla Anety,o ł skruchy i wiary dla niej .. , ł uwolnienia Gabrysi (mojej siostry Marty i Bartka) z alkoholowego i narkotyków ...😏🕊️🙏
Ja mam trochę inne doświadczenie Jezusa i relacji z Nim
Kochałam człowieka czystą zdrową miłością On nie umiał jej przyjąć po wielu latach mojej samotności i odrzucenia przyszedł Pan w relacji oblubieńczej o którą się zwróciłam do Niego i oczyścił mnie usprawiedliwił zostawił w miłości do siebie
Zgadzam się 100%
Tak w moim malzenstwie tak bylo i ......ucieklam od meza
Nie ma takich ludzi z ,którymi nie da się zbudować relacji.
Z Panem Bogiem i jego Błogosławieństwem🌟💕💕💕💚
W relacji małżeńskiej czuć się jak Maria Magdalena z trupem. Można przeżyć , ale nie wiem jakim cudem.
Być w relacji jak Maria -Magdalena z trupem--Ojciec mnie rozwalił ! Przeczytałam 100 książek o narcyzach,socjopatach,trudnych relacjach ,o energiach rodzinnych uniemożliwiających budowanie relacji.Ale ten tekst -relacja z trupem - to sedno problemu.Traci się radość życia i samemu stajemy się trupem,pomału,niezauważalnie.Niech Opatrzność wynagrodzi Ojcu stukrotnie za te nauki .
Zgodzę się ze wszystkim poza jednym, takich osób jest cała masa, wcale nie ma ich tak mało. Proszę sprawdzić ile jest ofiar narcyzów. Dopóki sama tego nie doświadczyłam, to wydawało mi się, że jestem w tym osamotniona, że moja historia jest tak nieprawdopodobna, że takie rzeczy to tylko w filmie, a tu proszę, są nas tysiące i okazuje się, że historie innych są jeszcze bardziej dramatyczne, a nawet przerażajace, bo to czym jest narcyz dosłownie przeraża.
Jak bym jeszcze chętnie posłuchała jak rozpoznać taka osobę, która nie jest zdolna do trwałej relacji.
Po co?
Zgadnij
Bo to nie powinno byc tak, ze chlopak buduje poczucie wartosci, sily i samodzielnosci tylko rodzice a jesli rodzicow nie ma to inni dorosli. Ale pelne i stabilne rodziny zamykaja sie w swoim kregu. Nie maja tez poczucia ze mozna i trzeba okazac wsparcie i uczyc dojrzalosci obce osoby, nastolatki lub dorosle. Dalszych siostrzencow i siostrzenice albo kolezanki lub kolegow swoich dzieci. Dac poczucie bezpieczenstwa zeby nie zawisaly na drugiej osobie ze zwiazku. Albo sie ich wrecz odpycha albo tylko obserwuje i komentuje sie ich szarpanie. I nie ma znaczenia czy z poczciwoscia czy z zlosliwoscia. Nikt nie zaopiekuje sie taka lub takim 12 latkiem. I nie wpusci do swojej rodziny. I zostaje mu skazanie na bycie nienalezacym do nikogo atomem. Do tego powinni chrzescijanie byc nawolywani podczas kazania na mszy swietej. Zaoszczedziloby to mnostwo bol
Czyli egoizm. Duuużo czasu zajęło mi zrozumienie, że 99% ludzi to egoiści. Zrozumieć zrozumiałam, ale jestem cały czas niepogodzona z tym.
Mój ojciec jest takim człowiekiem. Podejrzewam u niego narcystyczne zaburzenie osobowości.
Odkrycie tego wszystkiego jaki on jest naprawdę jest straszne. Tam siedzi chłopiec, który nieustannie kłamie, w ciele 68 letniego mężczyzny. Ujrzałem to wyraźnie, że mam do czynienia z chłopcem, a nie mężczyzną. On jest przemocowy. Nie da się z tym człowiekiem rozmawiać.
Ojcze Adamie, zupełnie inaczej rozumiem scenę spotkania Chrystusa z Marią Magdaleną. Maria Magdalena nie chciała "mieć" trupa, a pochować Zmarłego. Kiedy poznała zmartwychwstałego Chrystusa, w radosnym zaskoczeniu, uniesieniu i zachwycie wyznała swoją cześć i miłość : "Rabbuni!". Chrystus miłował ją także, dlatego to ją - umiłowaną uczennicę - jako pierwszą obdarzył radosną nowiną o zmartwychwstaniu i z ufnością wydelegował z ważną misją do apostołów: wiedział, że nie zawiedzie!Jeszcze za życia męża namalowałam obraz, który zatytułowałam "Rabbuni": jest na nim Chrystus i Maria Magdalena, ale i jednocześnie to jestem ja i mój umiłowany mąż i mistrz w jednej osobie. W miesiąc po śmierci mąż i nauczyciel - mój rabbuni - pojawił się we śnie w biblijnej scenerii: rozradowany chciał mnie pocieszyć, uspokoić i podzielić się ze mną swoją radością i wspólnym szczęściem - owocami tego darowanego nam przez Boga spotkania. To było także spotkanie-opowieść o życiu wiecznym i o tym, że dla prawdziwej miłości śmierć nie istnieje. Mój mąż był poetą: "Ty nigdy nie umrzesz/zawsze będziesz ze mną/ nikt cię nie oddzieli/ od mojej miłości" - w strofy ubrał moje, ale przecież i swoje wyznanie.
Dziecko uwiezione w dorosłym ciele. Najgorzej jak się spotka dwoje takich dzieci.
Dżoana
Znam to niestety
Wspomniana sytuacja kiedy Maria Magdalena spotyka zmartwychwstałego Jezusa ,w Pasji Św. Katarzyny Emmerich ,jest tłumaczona tak iż,Pan Jezus mówi: Nie dotykaj mnie !!! Ponieważ w nowym uwielbionym ,zmartwychwstałym ciele nie pokazał się jeszcze Ojcu w Niebie .
judoka3001
Co za bzdura bzdura jeszcze raz bzdura !! To Biblia i to co jest w Niej Objawione nie wystarcza ? To co Jezus Chrystus dokonal na Krzyzu tez za malo ?
Co w tym jest bzdura i co jest sprzeczne z Pismem Świętym ? To ze Jezus Ojca stawia na pierwszym miejscu?
judoka3001
Mam na mysli tlumaczenia Katarzyny Emmerich.
Oczywiście samo Pismo wystarcza do zbawienia . Ale takie lektury uznane przez Kościół katolicki ,pobudzają do wiary i pozwalają zobaczyć w innej perspektywie to co od dziecka słyszało się na katechezie i na kazaniu . Na podstawie tej książki nakręcono film Pasja . Polecam przeczytać ,potem krytykować
judoka3001
A ja polecam wrocic do zrodla i zaczac od poczatku odkrywac Boga . Oczywiscie bez tego rodzaju tlumaczen , kazan i katechez.. Dziecku mozna wcisnac wszystko ale jako dorosly czlowiek , kazdy ma prawo i obowiazek myslec samodzielnie .. Modlic sie i prosic Jezusa o Ducha Prawdy .
Nie podobało mi się...Po pierwsze Jezus tłumaczy Marii Magdalenie (czego o. Szustak nie podnosi) dlaczego ma Go nie dotykać... bo idzie do Ojca. To jest powód a nie psychologiczne wywody o niedojrzałosci uczucia Marii Magdaleny. Ojciec ma pierwszeństwo i żadna psychologia nie ma tu nic do rzeczy.
Druga rzecz... i nie ja to wymyśliłem ale wyczytałem u św Jana od Krzyża, że postępowanie Marii Magdaleny tłumaczy wielka Miłość jaką obdarzała Zbawiciela. Jak w ogóle można Ją krytykować za niedojrzałe uczucie...? Jak kochała Go całym sercem to co miała zrobić? Zastanawiać się czy to wypada...?
Co Ją obchodzili Aniołowie skoro Umiłowany został zamordowany? Taka jest Miłość a skoro egzegeta tego nie rozumie to jego problem a nie Marii Magdaleny.
A Marii Magdalenie w Jej miłości nie dorastamy do pięt i raczej nalezy Ją naśladować a nie krytykować.
Maria Magdalena i inne kobiety chciały uczcić ciało Jezusa, bo kiedy umarł, był szabat i nie można było tego zrobić.
"Czy jest coś niemożliwego dla Pana Boga?".
Tak,niemozliwe jest dla Niego przekonac kogos kto wierzy,ze jego partner sie zmieni
Nie zawsze rodzice rodzice są winni rozłożenia. Młodzieży. Tutaj rodzice są jednorazowa
Nie chcę krytykować Ojca Adama. Myślę, że jakąś wizję On tutaj ma, ale polecam raczej konferencję ks. K. Grzywocza DAR WZAJEMNEJ MIŁOŚCI cz. 3
No właśnie
Fajnie by było zrezygnować z tej interpretacji. BO TO BZDURA. Ona tak samo jak inni apostołowie Go nie widziała na początku.
kurcze to Moja relacja z tesciowa...
znajac pismo sw.mysle ze ojciec powinin poddac sie modlitwie egzorcyzmowej,blednie ojciec rozumuje spotkanie marii magdaleny zP.Jezusem
Bóg zapłać! +
Błogosławionego popołudnia🙂
Proszę o 🙏 :
o proszę uwolnienia mnie z pornografii! uzdrowienie mojej seksualności, o łskruchy i nawrócenia dla mnie ,Ani S., Marioli .., mojej siostry Marty, jej dzieci , szczególnie Gabrysie o uwolnienie z narkotyków.., jej męża ,o opiekę i potrzebne łaski dla Anety, jej córki .., o ł skruchy, wiary i nadzieji dla niej, mnie.., ł rozeznania co do relacji zAnią, E. . , o pokój na Ukrainie
Bzdura, chce go mieć? Jak idiotycznie potrafi kościół tłumaczyć Pismo Święte. Bzdura I jeszcze raz bzdura.
Noli me tangere:) Latin albo z Greki Me mou haptu :) przestań się mnie trzymać
zafiksownie to branie takich słów na poważnie, zafiksowana żona nie sypia z mężem, zafiksowana żona słucha rekolekcyjek,
i taki baran ją prowadzi prosto do rozwodu
Żona jak nie sypia z mężem to może on jest trupem 🐓🌚
Kiedy ten paszkwil nagrałeś Adaś ? Wszyscy są w szoku i dlatego brak setek komentarzy wstydź się i nie roznoś swoich chorych myśli ,bo to ty jesteś chory .