Osoby pomawiające innych o gwałt/przemoc etc., w sytuacji kiedy zostanie udowodnione, że nic takiego nie było, powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej. Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym.
Zgadzam się, mam tylko jedną uwagę - to oskarżający ma udowodnić, że zdarzenie miało miejsce, a nie oskarżony, że nie miało. Domniemanie niewinności sprawach o gwałt również musi obowiązywać.
@@RovanRStak naprawdę są 3 możliwości zamknięcia sprawy - udowodniono, że był gwałt, że nie było gwałtu lub brak wystarczających dowodów Oczywiście tylko przy dowiedzeniu, że był gwałt oskarżony dostaje karę. I tak samo tylko przy udowodnieniu, że gwałtu nie było na miejsce kara z art 234 (przestępstwo fałszywych oskarżeń)
Opowiem jak wyglądało "Me Too" w moim życiu: Żona w tamtym okresie uznała, że mąż i dziecko przeszkadzają jej w karierze. Wyszła więc pewnego dnia i jej nie było przez parę tygodni. Zajmowałem się w tym czasie dzieckiem. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie i chciała pieniędzy. Powiedziałem, że sorry, ale nie chcę jej przeszkadzać w "rozwoju" i że jestem zajęty dzieckiem... Parę godzin później do drzwi dzwoni policja (byli z żoną). Mają zgłoszenie, że pobiłem żonę i że udało się jej uciec i chce uratować dziecko. WTF. Żona wyszła sobie sama z domu i ostatni tydzień nawet nie wiedziałem, gdzie była. Policji to nie interesowało, bo "mają zgłoszenie, więc nie będą kwestionować". Stwierdziłem, że może najpierw pogadam z prawnikiem (zacząłem dzwonić). Policjanci jak usłyszeli w telefonie głos mojego prawnika nagle do nich dotarło, że niekoniecznie to co ona zeznała musi być prawdą...Ale i tak skończyło się na upomnieniu...dla mnie... Nie udało się jej wywalić mnie z domu ani zabrać dziecka (a w tamtym momencie już złożyła wniosek o alimenty XD), ale to nie przeszkodziło jej składać dalszych zgłoszeń, ale do sądu: dowiedziałem się z pozwów, że ją molesowałem, gw***łem, ia nawet zmuszałem do zbiorowego seksu. Sprawy w sądzie trwały parę lat aż do momentu, gdzie jej przyjaciółka w zeznaniu przyznała, że to nie miało miejsca... Czy myślicie, że dostała jakąś karę? Chociażby za fałszywe zeznania?
@@medureczekW sumie znam podobne i nawet gorsze sytuacje, więc jest to możliwe. Ale faktycznie, brzmi trochę jakby to było coś co zdarzyło się jego koledze i autor komentarza nie potrafił tego wiarygodnie, ze szczegółami zrelacjonować 🤔
@@medureczek Nie odbierała telefonów, nie odpisywała. Kontaktowałem się z większością jej rodziny oraz wspólnymi znajomymi. Z resztą sama powiedziała przed wyjściem, że jej przeszkadzamy...Brat znalazł w internecie zdjęcia jej na profilu jakiegoś typa dlatego też załatwiałem sobie prawnika i nie byłem zdziwiony, że sama złożyła pozew o rozwód. Nie spodziewałem się, że poleci ostro w kłamstwa. Nie mam ochoty każdemu niedowiarkowi udowadniać. Spotkałem na swojej drodze zbyt wiele osób z upośledzeniem typu "kobieta nie może być winna" albo "trzeba zawsze wierzyć kobiecie".
falszywe oskarzenia sa mniejszoscia. Przemoc seksualna dotyka bardzo wiele osob (mezczyzn tez zreszta). Niestety wiekszosc agresorow/ agresorek nie ponosi konsekwencji za swoje zbrodnie.
@@crulova3776 Owszem, są mniejszością, ale to właśnie te sporadyczne przypadki są kontrowersyjne w oczach przeciętnego faceta. To jak z rzeczywistymi gwałtami, wypadkami samochodowymi czy bronią w USA. Mężczyźni z reguły nie robią nic złego, ale to złe czyny są nagłasniane. Miliony ludzi jeździ bezpiecznie, ale to wypadki mamy w nagłówkach gazet. Masa ludzi ma broń i jest odpowiedzialna, ale to strzelaniny w szkole powodowanw przez niezrównoważone osoby są w nagłówkach.
Problem w tym ze to były najprawdopodobniej prawdzie oskarżenia, ze te kobiety zostały dotkliwie skrzywdzone, tylko prawo nie uwzględnia grzechów, przez co sprawca, w świecie bez Boga, jest bezkarny.
@@AndrzejWilkable prawo kiedyś uwzględniało grzechy i w ogóle nie rozwiązywało to problemu braku dowodów. Ew. Stosowano domniemanie winy (Bóg rozpozna swoich), ale to też nie najlepszy sposób. Zresztą religia mówi zwykle, że jedynym podmiotem zdolnym do ostatecznej oceny grzechu jest bóg, a to mało użyteczne w prawie karnym
Sprawę tego doktoranta z UW śledziłem na bieżąco i tamte oskarżenia zakrawały o parodię - oskarżająca studentka zmieniała kilka razy "zeznania" w publicznych oświadczeniach, sama wcześniej zachęcała oskarżonego do zbliżeń i ukrywała przed nim, że ma chłopaka, linia czasowa przedstawiająca rzekome zdarzenie także się nie zgadzała. Za to miała ogromne wsparcie Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego, bo była znajomą/dziewczyną ludzi w tamtejszych strukturach. Za to doktorant przedstawił screeny rozmów, gdzie to ona pierwsza szukała z nim bliższych kontaktów i dobrze wspominała rzekomy gwałt. Dla ludzi niezaznajomionych z akademicką rzeczywistością muszę dodać, że status doktoranta nie stawia nikogo w pozycji władzy. Doktoranci praktycznie nie mają wpływu na nic, nawet w przypadku wystawiania ocen za prowadzone przez siebie przedmioty często muszą kierować się zdaniem promotora.
Ja też się interesowałem, trochę dlatego, że kiedyś z tym doktorantem studiowałem. A taki niepozorny chłopczyk z niego był. Ale jak ktoś przejrzał materiały i wyjaśnienia przez niego udostępnione, to okazało się, że ta dziewczyna po prostu kłamała. Oskarżeniami o gwałt chciała pozbyć się kaca moralnego po zdradzie swojego chłopaka. Swoją drogą po upublicznieniu materiałów przez doktoranta sprawa praktycznie się skończyła. A liczyłem, że będzie pociągnięta dalej, że dowiemy się czegoś jeszcze, acw szczególności, że dziewczyna zostanie pozwana za naruszenie dóbr osobistych.
Takich ludzi jest wielu, ale jaskrawe ekstrema są zawsze bardziej atrakcyjne medialnie, przyczyniając się do polaryzacji opini społecznych i uniemożliwiając merytoryczną dyskusję.
Dziś ma 60lat. We wczesnym dzieciństwie byłam gimanatyczką klasy mistrzowskiej coś ok 7 może 8 lat. Widziałam gwałty dokonywane na małych dziewczynka przez trenera i działaczy. Nik nas nie słuchał, ani rodzice ani inne autorytety. Nauczyłyśmy bronić się na wzajem. Mnie ta krzywda nie spotkała, dzięki opiece mojego kolegi z treningów. Jestem bardzo szczęśliwa, że zaczęto ścigać tych skqurysynów i słuchać co do powiedzenia mają dzieci. Proszę wierzyć obiema rękami podpisuje się pod tymi zmianami, które zaszły jeszcze za mojego życia. Teraz boję się, cancer culture, odbierze tą zmianę.
Wiele ruchów czy działań społecznych powstają z dobrych chęci, niestety gdy zyskują na popularności, doczepiają się do nich osoby zepsute, chcące uzyskać korzyść lub po prostu jednostki skrajne. Wydaje mi się, że był krówki okres, że raczej wierzono ofiarom gwałtów, ale teraz znów to się odwraca przez kłamców i antencjuszy. Gdy po raz kolejny słyszy się, że ktoś kogoś oskarżył fałszywie lub wyolbrzymił sprawę, to człowiek podświadomie będzie mniej ufny. Oczywiście najbardziej tracą na tym prawdziwe ofiary.
Niedawno zastanawiałem się nad tym tematem i doszedłem do prostego wniosku, że MeToo głównie sprawiło, że obecnie pojęcie "gwałt" jest tak szerokie i rozmyte, że ostatecznie trudno stwierdzić co ono oznacza, a wszystko to jedynie prowadzi do większej krzywdy realnych ofiar realnego gwałtu.
To się słabo zastanawiałeś, albo mogłeś poczytać bo gwałt jest dość jasno wyjaśnionym i zdef8niowanym słowem. Szerokim pojęciem jest molestowanie seksualne ale też spokojnie możesz sobie poguglac i nie wiem w cyzm polega trudnosc
Kto Ci daje prawo do stopniowania i oceny czyjeś krzywdy? Warto się czasem zastanowić czy emocjonalnie, te kobiety nie przeżyły czegoś podobnego, zostały uwikłane w system w którym przez łóżko robi się karierę, jeśli chciały osiągnąć sukces, bo miały do tego predyspozycje, to musiały to zrobić, pytanie ile kobiet zostało tak potraktowanych i nie zrobili kariery, bo zabrakło umiejętności, albo zostały zwyczajnie oszukane, lub nie poradziły sobie z tym ze dały się tak potraktować? Myśle ze nie mamy świadomości skali zła jakie się tutaj wytworzyło. To tez efekt odrzucenia moralności katolickiej, gdzie podnosi się wartość kariery a potem ludzie robią to za wszelka cenę, jakby to było istota życia. Gdyby Ci ludzie przestrzegali moralności katolickiej, ci z władza, ale również aktorki, to taki system nie mógłby się wytworzyć. Polska może nie jest az tak moralnie zepsuta i to nie osiągnęło takiej skali. Jednak jeśli odrzucamy Kościół, w końcu ta „moralność” przyjdzie i do nas.
Ja rozumiem, że pewnie masz na myśli "że ktoś tylko zażartował a kobieta robi afere". Albo "tylko skomentował jak wygląda już nic nie można powiedziec". Tak jak kolega wyżej napisał umniejszanie czyjegoś cierpienia czy traumy jest jedna z nagorszycg rzeczy, badania pokazuje że to ile ofiarą molestowanie dochodzi do siebie nie zależy od stopnia agresji, czy brutalności samego sprawcy, a ilości wsparcia jakie dostanie po. Patrząc na mentalność która prezentujesz (jak mi się wydaje) i wiele osób się tutaj wypowiadających- dostałaby go bardzo mało albo wręcz była by oskarżona o kłamstwo. Bardzo wiele osób tutaj domyślnie zakłada ze jak kobieta oskarża kogoś o gwałt lub o molestowanie to kłamie by uzyskać jakieś korzyści. Dziwnym sposobem jak ktoś oskarża kogoś o kradzież czy każdego innego rodzaju przestępstwo nikt nie podważa krzywdy jaka wydarzyła się ofierze. Tylko z sensem ludzie mają jakiś ogromny problem i obwiniaja ofiarę e kłamie, albo że była źle ubrana.
Na początku afery z tym ruchem usłyszałem świetny komentarz ,,Ruch Me To umrze śmiercią naturalną, jeśli taką aferę robi wygranie mężczyzny w sądzie''.
@@AndrzejWilkable żyjesz pod kamieniem? Chodzi o johnego Deppa gdzie zdarzenie nie miało miejsca, został fałszywie oskarżony, stracił kilka ról, potem wygrał w sądzie, resztę sobie wygoglasz
Biedne prostytutki robiły kariery dając ciała. Jak mi ich bardzo żal. Natomiast wcale mi nie żal tych, które odmówiły i nie zrobiły karier. O tych drugich marksistowskie ruchy zapomniały. Nie rozumiem również dlaczego lewakom przeszkadza prostytucja aktorek, tymczasem uważają zwykłą prostytucję za coś normalnego.
Acha czyli zapomnianamy że typ został pomówiony o gwałt bo rzucił dziewczę po 3 tygodniach a ona miała wizję spędzania z nim całego życia. Ale mówił rzeczy seksistowskie
Ja osobiście jestem przeciwnikiem zarówno feminizmu, jak i szowinizmu, natomiast całym sercem wspieram egalitaryzm. Należy zapewnić równy start, równe warunki i wymagania - ale pamiętajmy że to nie oznacza równych wyników. A o co naprawdę chodzi współczesnym feministkom można łatwo zobaczyć na przykładzie Australii, gdzie mało im było parytetów i wymusiły tzw. "ślepą rekrutację". Po jej wprowadzeniu okazało się że.. zatrudnienie kobiet na stanowiskach kierowniczych średniego i wysokiego szczebla spadło. Oczywiście feministki w Australii wszczęły natychmiast wrzawę, i zażądały przywrócenia parytetów, na szczęście parlamentarzyści w Australii i rząd powiedzieli dość, kilkukrotnie już spełniono żądania feministek i nic więcej nie będą zmieniać.
@@widmo10 To co napisałem wyżej - w Australii aktywiści środowisk feministycznych i nie tylko, wymusili najpierw parytety (jak w UE), ale tego było im mało. Twierdząc że wciąż ich reprezentacja jest zbyt mała wymusili wprowadzenie tak zwanej ślepej rekrutacji, polega ona na tym że CV kandydata zawiera tylko informacje o jego edukacji i karierze zawodowej, brak jest zdjęcia, informacji o płci, imienia itp. Po wprowadzeniu ślepej rekrutacji zarówno w konkursach na stanowiska kierownicze w administracji i firmach publicznych a także prywatnych zatrudnienie kobiet i mniejszości drastycznie spadło. Na co środowiska feministyczne i mniejszości podniosły lament i zażądały przywrócenia parytetów. Na szczęście rząd i parlament się nie ugięły, stwierdzili że ślepa rekrutacja była pomysłem środowisk feministycznych i mniejszości, i nie będą tego kolejny raz zmieniać.
@@omnivore6607 Osobiście uważam że ślepa rekrutacja jest najbardziej sprawiedliwa, brak informacji w CV dotyczących wieku, płci, pochodzenia etnicznego, itp. w połączeniu np. z rozmową rekrutacyjną przeprowadzoną za pomocą anonimowego czaru tekstowego pozwalają wykluczyć wszelkie uprzedzenia, zaś kandydaci byli by zatrudniani wyłącznie na podstawie informacji o ich edukacji, dodatkowych certyfikatach/uprawnieniach I karierze zawodowej. Uczynienie ślepej rekrutacji obowiązkową pomogło by stworzyć zrównoważone egalitarne społeczeństwo. No ale żaden aktywista dziś się na takie coś nie zgodzi bo wtedy musiał by mieć rzeczywiste kompetencje aby zdobyć jakieś bardziej eksponowane stanowisko. Oczywiście ślepa rekrutacja też nie będzie doskonała, w niektórych zawodach wymagana jest np. odpowiednia sprawność fizyczna, czy dobry stan zdrowia (tak, nawet na stanowiskach kierowniczych), a to wymagało by podania wrażliwych danych dotyczących kondycji fizycznej i stanu zdrowia. No ale z drugiej strony takie oferty pracy jasno będą zawierać tego typu wymagania więc aplikując na nie kandydaci będą mieli świadomość że muszą je podać.
@@michalb8871 Dokładnie - ślepa skupia się na kompetencjach. Trafiłem kiedyś na feministkę, która promowała aplikację wspomagającą rekrutację - cechą tej aplikacji było to, że na stanowiskach, gdzie obecnie jest więcej mężczyzn dawała dodatkowe punkty kobietom. Nazywała te aplikację zapewniającą równość i nikt nie był jej w stanie wyjaśnić, że to jest zaprzeczenie równości nawet gdy sama krytykowała podobny program (z tego co pamiętam w Amazonie), który preferował mężczyzn
Ogromnie cieszy mnie ponowna wizyta Pani Doktor na kanale. Jest bardzo rozsądną, wyważoną rozmówczynią, która nie stara się forsować założonej tezy. Obecnie to rzadkość. Wyrazy szacunku dla Państwa.
Najbardziej zaskakuje mnie niekonsekwencja między promowaniem seksworkingu jako zwykła działalność usługowa a działalnością ruchu w USA. W każdej branży działanie w grupie najlepszych jest promocją. Czy dla początkującego piłkarza występ w renomowanym klubie piłkarskim byłby trampoliną do sławy, jeśli dobrze by się zaprezentował? Tak. Czy wzbudziłoby to oburzenie i byłoby to niesprawiedliwe, jeśli wyszedłby na boisko w zamian za łapówkę, by wybrać właśnie jego, spośród innych kandydatów? Oczywiście. Ale czy ten piłkarz który zapłacił łapówkę byłby uważany za ofiarę wykorzystania? Ten ruch sam przedstawia się jako osoby które zapłaciły usługą za usługę a teraz twierdzą, że transakcja z perspektywy czasu im się nie podoba. Gdyby chodziło o fakt szantażu, że w przypadku nie wykonania usługi ze strony kobiety spotkają ją przykre konsekwencje, byłoby to złe. Gdyby doszło do oszustwa, gdy kobieta wykonała usługę i nie dostała za nią wynagrodzenia, byłoby to złe. Ale sam fakt, że to ruch w głównej mierze celebrycki świadczy o tym, że zapłata za usługę została wykonana a teraz wygodniej postawić się w roli ofiary, niż seksworkerki która za swoją pracę została wynagrodzona.
Człowieku jeśli łapówkę pieniężna, czy inna materialna, czyli w gruncie rzeczy bez głębszego znaczenia, zrównujesz z oddaniem całego siebie, kiedy wchodzimy w najintymniejsza sferę ludzkiego życia, kiedy w ten sposób okazujemy miłość do drugiego człowieka, to masz cos nie tak z głowa. Ktos Cię mocno skrzywdził.
@@AndrzejWilkableto zakażmy w Polsce sex workingu? Bo dopóki jest legalny, dopóki mogą działalność prowadzić kluby ze stripteasem to jest to dobry argument.
@@jamessan3404 Co jest dobrym argumentem? Żebym dobrze zrozumiał Twój tok rozumowania, wyczuwam, że jest w tym coś głębokiego, ale na razie tego nie dostrzegam. :P
Jakiś czas temu skomentowałam film 7 metrów pod ziemią na temat molestowania - chodziło niewybredne komentarzy pijaczków spod sklepu czy gapienie się, gdy szłam na zakupy do osiedlowego w mojej małej miejscowości. Zawsze uznawałam to za brak kultury, a nie molestowanie stricte, którego później padłam ofiarą i mówię to z perspektywy osoby poszkodowanej. Na szczęście osoby z Internetu uświadomiły mi, że gdybym nie wychowywała się w kulturze gwałtu i uznawała te głupie komentarze za molestowanie, to do późniejszych nadużyć w ogóle by nie doszło. Nie mogę mieć własnego zdania jako ofiara, bo tylko ofiary, które się zgadzają, mają rację. Ja po prostu błądzę, bo jeszcze się z tą narracją nie zgadzam.
No fajnie, ale nawej jak mówimy o tym "strasznym" me too ze stanów to z tego co widzę to mówimy po prostu o ekskluzywnej prostytucji... Dlaczego mamy takim prostytutkom wpółczuć? To nie jest tak ż te aktorki zostały zaszantażowane, że stracą pracę jeśli... Tylko umawiały się, że dostaną nadzwyczajny awans który nie jest im niesbędny do życia. Część kobiet takiej propizycji po prostu odmówiły i przez to nie są tak bogate jak "biedne" z me too, a jednak to nad nimi mamy się użalać!? Faceci co składają takie propozycje to śmieci, ale szczerze mówiąc to nie widzę, żeby tym paniom stała jakaś krzywda...
To pokazuje głęboko zepsuta moralność społeczeństwa, jeśli powstają systemy w których awans zdobywa się przez łóżko. W ten sposób kobiety są do tego zmuszane, jeśli chcą osiągnąć sukces. Jest to system gwałtu, przymusu. To jest świat w którym odrzuca się Boga i Kościół. Nikt nie widzi w tym nic złego, nikomu nie dzieje się krzywda tylko ofiary cierpią. Ludzie co z wami?
31:30 co znaczy "Wierzyć ofiarom" - ale kto jest ofiarą określi dopiero sąd po zbadaniu dowodów i przepytaniu świadków. Może być ktoś ofiarą fałszywych zeznań. No chyba, że liczymy hierarchię "bycia ofiary"
Czym innym jest dobrowolne świadczenie usług seksualnych, a czym innym jest wymuszenie seksu z użyciem pozycji zależności. Mówimy tu o całkiem odmiennych warunkach. I owszem, można również wymusić seks i molestować osobę świadczącą usługi seksualne, jeśli nie wyraziła ona na to zgody.
Gdyby nie działalność polityczna i tożsamość Margota można byłoby spokojnie nazwać rozkochujacym w sobie wystarczająco naiwne lub skrzywione dziewczęta socjopatą/psychopatą, a tak chillera utopia, istnieje cały trend wchodzenia takich ludzi q te środowiska więc dziwnym nie jest. A Lis to tkreatura w jedną lub drugą stronę, ciekawi mnie komu tak naprawdę nastąpił na piętę, bo oni są zwyczajowo nietykalni.
@@xarlo12 żeby one jeszcze były molestowane, a nie dały za rolę itp. Jak blm tak broni czarnych, że założycielka kupiła dom daleko od czarnych w białej bezpiecznej dzielnicy z płotem na 5m żeby żaden czarny tam nie wskoczył z drzewa
@@jedediaszzimmermann4903 Tylko wiesz, że blm, który wychodził na ulice protestować to nie to samo, co te babsko, które stworzyło sobie tę pseudo zbiórkę? "żeby one jeszcze były molestowane, a nie dały za rolę itp" Aha, czyli jak szef do ciebie podejdzie i powie, albo dasz się pomacać i pracy nie tracisz albo wylatujesz, to też byś podszedł to tego tak "racjonalnie"
@@xarlo12 Protest, a rabowanie sklepów to dwie różne sprawy. Tak jak zbiórka na działalność i zdefraudowanie pieniędzy na prywatne sprawy. Aha czyli jak dam dupy za rolę co jest korupcją, zapłatą to gwałt czy w końcu korupcja. Jak szef podaje taką propozycje to jest opcja sądu pracy czy nie, czemu one tego nie nagłośniły 25 lat temu tylko korzystały z układu jaki zawarły.
14:19 A jednak, po latach spędzonych w dwóch krajach zachodnich uważam, że skala problemu jest w Polsce nieporównywalnie mniejsza. (Choć nie twierdzę, że on wogle nie istnieje.) I wg mnie ma to związek z 1. wysoką pozycją kobiet 2. katolicko-konserwatywną obyczajowością
Mieszkam w Niemczech i na własnej skórze przekonał się o ty kto i dla czego mówi o przemocy w miejscu pracy. Raz zwróciłem koleżance uwage, że ładnie wygląda (chodziło mi o to, że jest wypoczęta po urlopie) i trzy tygodnie pozniej byłem na dywaniku u szefowej za molestowanie, dziewczyna chciała wkoczyć dzieki temu na wyższy stołek ... na szczęście moja szefowa ma szefa i chłop myśli trzeźwo ... nie polecam pracy w korporacji :D Ciesze się, że w Polsce jest ktoś kto rozmawia w demokratyczny sposób a nie tylko białe lub czarne ... chciał bym dać 1000 lajka ale dałem rade tylko 999 :P
30:50 ktoś może mi znaleźć na to dowody? Ja rozumiem, że może 50 lat temu coś takiego się zdarzało, ktoś mógł pomyśleć, że np. "ubrała się jak prostytutka to znaczy że sama tego chciała" itp. ale że teraz jest to jakoś wyjątkowo na niekorzyść kobiet to po prostu nie wierzę. Nie że nie występują takie przypadki, ale w porównaniu do mężczyzn, którzy przy zgłoszeniu gwałtu są dosłownie wyśmiewani prosto w twarz i gdzie nawet młodzi chłopcy nie mogą liczyć na poważne traktowanie, bo przecież "na pewno chciał" albo "mężczyzny nie da się zgwałcić" (w niektórych państwach prawo jest tak skonstruowane, że faktycznie gwałcicielem może być tylko mężczyzna, ale to inny problem). W obecnej sytuacji ciągle będziemy udawać że to kobiety są mniej poważnie traktowane? To już nawet nie jest śmieszne.
Dymkowi wyszło w sumie na dobre. Mógł pisać do periodyku, gdzie jego artykuły byłyby publikowane obok wypocin Jasia Ćpuna, peanów na cześć Chaveza, bicia pokłonów przez tow. Sierakowskiego wobec wiekopomnych arcydzieł Sławoja Żiżka itp. Zamiast tego mamy całkiem ciekawy i merytoryczny mimo lewicowych poglądów autorów kanał na YT.
Czyli sprawa Suchanow-Margot jest analogiczna do sprawy Dymek-ekspartnerka. W obu przypadkach mamy do czynienia z wykorzystaniem kobiety, zranieniem jej uczuć, ale nie gwałtem. Przy tym ciekawe jest, że w tych dwóch tak podobnych sprawach oskarżone są przeciwne strony. Z tych spraw wynika jak negatywne konsekwencje dla kobiet ma tzw. rewolucja seksualna promowana przez popfeminizm. Afirmuje się totalną wolność, brak zobowiązań, rozwiązłość, a nawet prostytucję. W efekcie granice są rozmyte, ludzie się gubią. Popfeministyczny przekaz jest wewnętrznie sprzeczny. Warto jednak wskazywać na takie wartości jak szacunek i odpowiedzialność.
Wolałabym, żebyś Szymon nie używał słowa "feministki" jako pałki do bicia. To takie słowo jak "ateiści". Grupa ma bardzo niski próg wejścia i różnorodnych przedstawicieli. Ja np. uważam się za feministkę - uważam, że kobiety nie są gorsze od męźczyzn, ani nie są im podległe i mają równe prawo do samostanowienia. Jednocześnie mam dwóch synów i w żadnym razie nie uważam, że należy z automatu wierzyć wszystkim ofiarom. Bierzesz opinię jakiejś feministki i przypisujesz ją grupie. Nieładnie.
Szkoda że nie poruszyliście faktu że puszczalskie aktorki również były sprawczyniami oszukując system kosztem tych z godnością i być może nawet większym talentem. Nawet jeśli zaakceptować łóżkowe tranzakcje to dochodziło tam do swego rodzaju korupcji czy kumoterstwa.
Myślę, że analizując sprawę Jakuba Dymka i oskarżenie go o gwałt warto powiedzieć, że kobieta go oskarżająca ( nie będę podawać nazwiska, skoro nie padło w wywiadzie ) napisała kilka książek, z których wynika, że sama autorka ma chyba mocne zaburzenia związane z seksem.
@@quartosomadreno i to były feministki ... W 2016. Od początku ruchu trans+ queer to ksenofobiczne, transfobiczne rasistowskie ścierwa, bo nie chcą transów w ich toaletach
@@marekkondyn2908ie. Terfki chcą przywilejów kobiecych ale braku obowiązków kobiecych. To już wolę nowoczesne feministki, są troszkę bardziej konsekwentne
Ciekawe, że zawsze się mówi, że to mężczyzna wykorzystuje kobietę seksualnie, w zamian za pewne korzyści materialne, a nigdy nie mówi się, że kobieta wykorzystuje mężczyznę oferując się, w zamian za korzyści materialne. Zwłaszcza w środowisku aktorskim / dziennikarskim / celebryckim / akademickim. Wystarczy od środka (mam na myśli oczywiście przynależność do środowiska) poobserwować zachowania kobiet, by zauważyć, jak płeć żeńska wykorzystuje mężczyzn uderzając w czułe miejsca (sferę seksualną).
Jeżeli mężczyzna wykorzystał kobietę w zamian za coś to najlepsze określenie, to "prostytucja". Po prostu wzięła coś innego niż pieniądze. Żyjemy w czasach, gdy prostytutki krzyczą "me too" czyli "też się prostytuowałam". Problem w tym, że mówią, że to gwałt, a nie prostytucja.
Problemem w zasadzie wszystkich współczesnych ruchów lewicowych jest "przegrzanie" każdej sprawy, gdzie faktycznie jest jakiś problem, z którym system radzi sobie poniżej oczekiwań. Hasła typu piekło kobiet, ludobójstwo imputowane przez Żakowskiego, nazizm etykietowany za użycie niechcianego zaimka - to wszystko odstrasza większość rozsądnych ludzi, a stanowi doskonałe paliwo dla drugiego bieguna. Nie trzeba być wysoce błyskotliwym, żeby "orać" taką Maję Staśko, nie mówiąc już o Marcie Lempart. Wszystkie te osobopostaci i inicjatywy łączy jedno: oparcie na czystych uczuciach, bez cienia rozumu czy chociażby próby opanowania. Trudniej chyba jednak dyskutować z posiadającym większą samokontrolę Žižkiem, niż drącym ryja Lisem. Dobrze to do kamery samopodsumowala jakaś paniusia od Lempart/Suchanow podczas dewastowania któregoś z miast: "jesteśmy bardzo wk****one i musimy dać temu upust". No to jak dobrze rozumiem, jak się facet "bardzo wk**wi", że zupa była za słona, to też może dać temu upust, czy jednak są jakieś wyższe wymagania w zakresie kontrolowania swojego gadziego mózgu?
To nie jest problem ruchów lewicowych, to jest problem wszystkich ruchów, prawicowych różnych. Prawica nie podgrzewa emocji krzycząc o upadku wartości i zagrożeniach lgbt? Taki stał się współczesny dyskurs że te stonowane rozmowy nikogo nie interesują, wszyscy rzucają hasła które mają tylko piętnować innych I wypaczać oryginalne idee
@@izagie7351 Wycięło mi poprzednią odpowiedź więc skrótem myślowym: nie jest to do końca symetryczne. Histerie prawicy są domeną absolutnej niszy, prawica centrowa generalnie może sobie pozwolić na wytykanie palcami: o patrzcie, tam są oszołomy, a my jesteśmy poważni. Na zasadzie, jak Putin twierdzi, że ma uczciwe wybory - no bo zobaczcie, na Białorusi to jest dyktatura, ja to mam demokrację. Do tego media kolportujące teorie o "banderyzacji", 5G i czipach w szczepionkach są wręcz przez rząd cenzurowane i zamykane przez ABW. (Poprzednio wymieniłem nazwy tych mediów i pewnie dlatego YT usunął komentarz). Histerie lewicowe, ku ich nieszczęściu, dostały się do myśli głównego nurtu po ich stronie. Metoo bardzo dobrym przykładem, ale jeszcze bardziej jaskrawym niedawna afera Jacońgate.
A czy nie sądzicie trochę, ze to nowe aplikacje i styl życia trochę dodały do pieca? Po prostu choćby tinder pokazał nam, jako społeczności, że da się po prostu "słajpnąć w lewo" osobę, z którą nie chcemy mieć nic wspólnego i ona nie ma tu absolutnie nic do gadania i nie ma najmneijszego prawa do obrony. "Kancelowanie" stało się po prostu nie tylko łatwe, ale i oczywiste w pewien sposób. Dano nam do tego narzędzia, a prawo sami sobie wzięliśmy.
Nie rozumiem podejscia pani Grzyb. Sama doswiadczyla cancelingu a mam wrazenie ze ze smutkiem mowi o tym panu ktory wygral pomowienie o gwalt. To chyba bardzo dobrze ze w postepowaniu karnym podchodzi sie z rezerwa do oskarzen, w koncu chyba na tym polega domniemanie niewinnosci ?
Moim zdaniem prostytucja nie jest jednak tym samym co wymaganie świadczenia usług seksualnych za coś co nie powinno być przedmiotem jakichkolwiek transakcji. Oferowanie pracy za jakiekolwiek korzyści niezwiązane z kompetencjami danej osoby, jest złe samo w sobie, niezależnie czy korzyściami są pieniądze lub inne dobra materialne, czy usługi np. seksualne.
Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Z tego co wiem, delegalizacja prostytucji nie powoduje zaprzestania tego procederu, tylko sprawia, że zchodzi on do „podziemia” przez co zawód ten staje się jeszcze bardziej niebezpieczny i nie ma nad nim kontroli.
Świetna rozmowa, dziękuję za dobry materiał :) Mam jedno pytanie/uwagę do tego, co wyszło pod koniec, przy okazji nawiązania do prostytucji. Czy poniższe dwie sytuacje będą równorzędne? 1. Hej, prześpię się z tobą, jeśli dasz mi rolę/awans/premię 2. Hej, prześpij się ze mną, to dostaniesz rolę/awans/premię, ALE jeśli tego nie zrobisz, to pozbawię Cię pracy/roli.
Moim zdaniem obie są niewłaściwe. Kwestią nie jest strona, od której pada propozycja, lecz sam fakt, że przedmiotem transakcji jest coś co nim być nie powinno.
Moim zdaniem tak, ponieważ obie zakładają, że taka transakcja jest ok i obie są tylko propozycjami, na które każda ze stron może się nie zgodzić. Zarówno propozycja roli w zamian za usługę seksualną jak i proponowanie usługi seksualnej za rolę, może być dla drugiej strony obraźliwe, niezależnie od płci. Przepraszam, jeśli poprzednio wyraziłam się niejasno, ale w takiej krótkiej formie trudno jest czasem wyłuszczyć wszystko. I darujmy sobie proszę tą Panią ;) Pozdrawiam i czekam na odpowiedź zwrotną :)
51:00 nie wiem naprawdę czego nie rozumiecie. Jeśli dysponujesz jakąś własnością np. samochodem, możesz ją podarować nawet przypadkowemu przechodniowi. Ktoś inny może pomyśleć, że to dziwne albo nierozsądne, ale nic mu do tego. Jeśli dajesz samochód swojemu pracodawcy w zamian za awans albo co gorsza jest to od ciebie wymagane, to ewidentne coś godnego potępienia. Widać różnice?
Dziwi mnie że nasza gwiazda z Hollywood Pani Rosati, która nawet w Polsce gościła Pana Veinsteina , nie wzięła udziału w akcji metoo za oceanem. Chociaż w kraju pozywa każdego mężczyznę z którym była związana, że przypomnę dramę z Panem Śmigielskim, Panem Żuławskim gdzie nawet jej matka była zaangażowana , czy drama z aktorem Adamczykiem.
W mało którym domu czy szkole uczy się chłopaków szacunku do dziewcząt i tłumaczy się im co jest molestowaniem a co żartem Z naszego podwórka -chlopaki nagminnie klepali dziewczyny po tyłku, podbiegali i dotykali puersi czy wręcz wkładali im rękę pod bluzkę. Kto nie widział niech zabrzmi pierwszy. Sprawdzali co z którą można i pokazywali innym. W zależności od reakcji takiej dziewczyny uznawana była za fajną lub nie i określana stosownym epitetem. Tu jest początek, bo to się przenosi na dorosłe zachowania i postrzeganie zachowań patologicznych rozróżniając je właściwie od tego co jest podrywem czy flirtem.
Ja to się zawsze zastanawiam nad tym, jak to było z tym metoo, że w Przyjaciołach lata temu był poruszany wątek roli za seks (w przypadku Joeya) I pamiętam jak lata temu czytałem jakiś wywiad z Carry Fisher, która sugerowała seks z Lucasem w zamian za rolę, czy wsparcie w jakiś sposób. W obu tych przypadkach było to pokazane jako cos oczywistego. Zastanawiam się, dlaczego cała ta afera wypłynęła tak późno w stosunku do tych pamiętanych przezemnie przesłanek. Zmiana pokolenia, więc i podejścia?
Według mnie to czym się różni sprzedawanie seksualności za pieniądze, a za rolę w filmie/ułatwienie kariery, to jak różnica między transakcją, a łapówką
Molestowanie to jest pokłosie durnowatosci egzekwowania praw. Przecież gdy zglasza się kobietato ona w sądzie musi udowodnić, że wystarczajaco się nie zgodziła! Na szczesciet sie to zmienia i prawo zmierza teraz w kierunku by ten co rozpoczyna cokolwiek dostał zgodę i w przypadku rozstrzygania winy to mężczyzna musi udowodnić, że kobieta wyraziła zgodę świadomie i dobrowolnie. I to jest badal szok dla facetów, że nie ona musi udowadniać ale to on. I tu jest klu tematu Stad tyle heheszkow facetów że jak kobieta mówi nie to chce. Nie nie panowie, nie znaczy Nie -i jedno wystarczy. W przeciwnym razie macie problem. Teraz można rozprawia czy by mieć problemu to potrzeba spisać kontrakt, ale wszyscy wiemy kiedy zgoda jest nie do podwazenia a kobieta świadoma.
Prawda o MeToo jest taka, że jest to logczna konsekwencja rewolucji seksualnej i 50 lat udawania, że seks nie jest niczym szczególnym. Nie chce mi się produkować, ale polecam wszystkim przeczytanie książki Louise Perry "the case against the sexual revolution", albo obejrzenie wywiadów z autorką na YT, np. na kanale Triggernometry.
A czy nie jest tak, że rewolucja seksualna zdjęła tabu z seksu, i dzięki temu można wprost mówić o takich rzeczach jak przemoc seksualna? Spróbuj pogadać ze starszym pokolenie, ktore nie rozumie, że pewne zachowania mogą być molestowanie, że istnieje coś takiego jako gwałt małżeński, a w ogóle o tych sprawach nie chce gadać, bo słowo na "s" to dla nich tabu
@@rab4448 Rewolucja seksualna była rewolucja bo zerwała z dotychczasowym stosunkiem do seksu, jako aktu między małżonkami otwartymi na możliwość ciąży. Oczywiście ludzie zawsze kombinowali i zawsze istniały odmienne poglądy, ale to był standard społeczny. Od lat 60-tych żyjemy w iluzji, że seks jest wszystkim tylko nie tym. W Polsce to dopiero raczkuje, na Zachodzie w dużych miastach podejście jest do cna zdemoralizowane. Można mówić otwarcie o seksie oraz można wytykać realne problemy z molestowaniem i jednocześnie podzielać naturalny pogląd na naturę seksu. Zauważenie tego było raczej efektem ubocznym, niż głównym rewolucji. Pierwsze skrzypce grał Playboy Hefnera i przekonywać je owych kobiet, że wyzwoleniem jest przespać się z tymi wszystkim facetami, którzy na to czekali. Znowu odsyłam do Louise Perry, ona opisuje to znacznie lepiej.
Wcale nie twierdzę że rewolucja seksualna nie miała minusów, ale nie mówcie mi, że dawniej o seksie i o przemocy seksualnej mówiono otwarcie, porozmawiajcie sobie ze starszym pokolenie na ten temat. Zawsze mówiono wprost o gwałtach, ale i tutaj bywało myślenie typu "ona sprowokowała, ona wiodła" itd
@@ten_tego_teges Człowieku, jeśli ty myślisz, że 70 lat temu ludzie traktowali seks jako synonim małżeństwa + prokreacji, to widać źródło twojej wiedzy "bo na mój chłopski rozum". Bo przecież rewolucja seksualna w ogóle nie dotyczyła tematu wykorzystywania seksualnego, antykoncepcji, homoseksualizmu itp. "naturalny pogląd na naturę seksu" wróć na lekcje wdż /wos i przypomnij sobie funkcje seksu. Wielu w słowie "naturalny" widzi "czyli tak, jak ja chcę, żeby było".
Osoba płci męskiej która uważa się za niebinarną. Czy ktoś może mi wyjaśnić sens takiego zdania? Moja babcia mawiała nie dał pan Bóg świni rogów bo by bodła. Świnia jest tu oczywiście metaforą człowieka o niecnych intencjach rogi również. Rogami dla tych państwa byłby rozum ale jak widać z cytowanego zdania go nie posiadają.
Z Wypowiedzi Pani wynika że bycie czyimś utrzymankiem bądź utrzymanką w naturalny oczywisty sposób zobowiązuje do wejścia i pozostawania z tym kimś w monogamiczny związek romantyczny. No brawo. Ciekawy jestem od jakiej kwoty przekazanej osobie żebrzącej mam prawo oczekiwać laski?
Dała mu d..., bo obiecał jej związek. Po kilku miesiącach kopnął ja w d..., to oskarżyła go o gwałt. Na tej zasadzie, to każda zdradzona kobieta może oskarżyć zdradzającego o gwałt. Bo nie dotrzymał, co obiecał.
Kiedy kobiety wykorzystują swoją pozycję do uzyskania tego czego chcą to jest ok ale gdy mężczyzną propnuje sex to jest bee i najgorszy i taki owaki .problemem jest przymszanie fizyczne do sexu taki jak gwałt i to jest bardzo źle natomiast propozycja ma to do siebie że można odmówić i tyle zresztą każdy wie wszystko ma wyglądać cacy a za kulisami na dupie wszystko stoi tak było jest I będzie i możecie mówić co chececie kobieta jeżeli widzi że jej ciało to wielka wartość dla mężczyzn to będzie to wykorzystywać dlaczego zabraniać tego mężczyznom? To tak jest gdy podrywa kobietę mężczyzna który się jej niepodoba to jest to molestowanie a gdy wpadnie jej w oko problemu niema...
jesli facet kupuje kobiecie upominki, obiady i drinki spodziewa sie w zamian sexu, to jest swinia, ale jesli kobieta trzyma faceta w swoim domu i go utrzymuje to my mamy sie przychylac do tego, ze no jak to, facet jej odmowil? a co z tym, ze ona wydawala na niego kase? smierdzi mi tutaj jakimis podwojnymi standardami.
Takie rozróżnienie wymagałoby wykształconego kręgosłupa moralnego oraz zdolności wyobrażenia siebie w roli innej osoby. Nie oczekujmy od Szymona za wiele. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To mi się podoba, najpierw dać a później pomówić o gwałt. Ale tak na poważnie, jak jesteś celebrytą płci męskiej to moja rada taka: trzymaj wszystkie kobiety na dystans a istnieje szansa że w razie oskarżenia o gwałt będziesz miał dowód że ciebie wogóle przy tym nie było. Swoją drogą ja pamiętam jak w kurierze lubelskim pojawiła się wzmianka o plakaciarach czyli grupie niby anonimowych kobiet które rozwieszały kartki z różnymi hasłami promującymi sprzeciw wobec molestowania. Niby nic w tym dziwnego gdyby nie fakt że hasła te były zwyczajne denne i mało dreściwe a wręcz chamskie zatem mój komentarz do całej sprawy był taki: "kolejne sfrustrowane baby szukają atencji". Zostałem za to skrytykowany przez jedną z tych "plakaciar" plus wyśmiane ikonki od dwóch facetów i na tym się skończyło ale co najlepsze od tamtej pory "plakaciary" też przestały się pojawiać. Nie żebym sobie przypisał coś.
Prawicowa narracja jak zwykle w jednym kierunku, zamiast zastanowić się dlaczego powstał taki ruch i na jak podatny grunt trafił. Gdybyście tak ukierunkowali siły przeciwko lekceważeniu ofiar, wtórnej wiktymizacji, zawstydzaniu na komisariatach i w społeczeństwie i szukaniu przyczyn gwałtu w ofierze bo miała za krótką spódniczkę to nie musielibyscie martwić się o nadużycia lewicy próbującej przechylić szalę na drugą stronę.
Pierwsza byla Paulina Mlynarska, ktora opowiedziala jak dawano jej jako nastolatce alkohol w na planie filmu Wajdy zeby sie rozluznila do erotycznej sceny. Miala wtedy 15 (chyba) lat. I cisza...
Widzę że pani już 4 raz pojawia się na kanale, między tym dwojgiem ewidentnie zaiskrzyło 😅 chyba wcześniej żaden przytakiwacz nie zasłużył na więcej niż 2-3 wywiady.
Kobiety się nie seksualizują. Skądże znowu.. Nawet pani doktor ostrą szminkę i makijaż ma do tego wywiadu. Po co? Damska pielęgnacja? Wystarczy być umytym i ubranym schludnie. Makijaż i mocne czerwone usta to już jest sygnał seksualny. Sami siebie oszukujecie.
Odniosę się do końcówki, w której zestawiano prostytucję z "usługą seksualną" za rolę w filmie. 2 kwestie: 1. Jeśli prostytucja jest uprzedmiotowieniem ludzkiej seksualności, to jakakolwiek praca intelektualna jest uprzedmiotowieniem ludzkiego intelektu, praca twórcza jest uprzedmiotowieniem ludzkiej kreatywności, praca manualna jest uprzedmiotowieniem ludzkiej siły, wytrzymałości i wytrwałości. Wszystko, co wymieniłem jest wykorzystaniem czegoś ludzkiego w sposób przedmiotowy dla uzyskania korzyści finansowej. Przypomnę, że dział kadr w języku angielskim nazywa się "human resources", czyli zasoby ludzkie, nie ukrywając przedmiotowego podejścia do osób wykonujących jakąkolwiek pracę. 2. Rola filmowa uzyskana za usługę seksualną to efekt korupcji i z tej perspektywy należałoby tu doszukiwać się czegoś karygodnego. Rolą jakiegokolwiek pracodawcy jest znalezienie pracownika o kwalifikacjach najlepiej dopasowanych do pracy, jaka ma być wykonana. Można tak samo oczekiwać od reżysera, że będzie on starał się wybrać osobę najlepiej dopasowaną do konkretnej roli filmowej. Karze powinny podlegać wszystkie osoby, które swoim działaniem doprowadziły do stworzenia skorumpowanego środowiska, w którym mogło dojść do takiej transakcji. W obu kwestiach widać stosowanie podwójnych standardów - innych dla tego, co związane z seksualnością. Wygląda mi to na mało zgrabną próbę znalezienia wytłumaczenia dla utartego od wieków porządku społecznego, w którym osoba zajmująca się prostytucją znajduje się na marginesie społecznym, pozbawiona praw i szacunku okazywanego innym osobom uprzedmiatawiającym jakąś część siebie dla korzyści finansowej, wykonując pracę, zlecenie lub usługę.
Jeśli nie widzisz różnicy między zdjęciem prostytutki a jakakolwiek praca intelektualna, czy fizyczna, to chłopie nie jest z Tobą najlepiej i zacząłbym się poważnie martwić o własna moralność i zastanawiać się co poszło nie tak, kto mnie tak skrzywdził. Równie dobrze praca mógłbyś nazwać zajęcie dilera narkotyków i uznać ze to praca jak każda inna. Jesteś przykładem wychowania poza moralnością katolicka. To jest przerażajace, z jaka lekkością i pewnością siebie są wygłaszane tak niemoralne przekonania.
Zacznę od 2 - oczywiście Harvey był nieuczciwy wobec pracodawcy, ale jeśli nazywano go molestatorem i uznano za przestępcę seksulanego to jednak chyba nie to było podstawowym zarzutem. Gdyby brał łapówki w dolarach to by była mniejsza afera. A co do obu w sumie - czy kobiety opisujące sprawę w me too były ofiarami Harveya? Bo jeśli prostytucja to praca taka sama jak inna to po prostu dostały ofertę biznesowo-lapówkarską
@@qj0n Byłyby ofiarami w sytuacji gdy odmowa oferty wiązałaby się z groźbą wykorzystania swojej pozycji przez Harveya do zablokowania im ścieżki rozwoju w Hoolywoodzie. Nie mam pojęcia czy tak było, ale teoretycznie koleś mógł stosować szantaż na zasadzie: "Jak się nie zgodzisz to możesz być pewna, że żadnej większej roli już nie dostaniesz".
@@jmg6512 Mogły odmówić jak inne, które nie robiły karier w ten sposób. A jeżeli się zgodziły, to widocznie bardziej im zależało na karierze i poszły na układ. O co więc im teraz chodzi?
@@StefanKowalski-g6d Pisałem o hipotetycznym szantażu, że jak się nie zgodzą to koleś zniszczy ich karierę aktorską. Wtedy byłyby ofiarami szantażu. W przypadku zwykłej sugestii, że może im pomóc w robieniu kariery, jeśli te pomogą mu zmniejszyć ciśnienie w jego rurze, nie ma mowy o byciu ofiarą, ponieważ dobrowolnie, bez żadnych nacisków zgodziłyby się na taki układ.
2:30 no i potem ta pani, która to zaczęła... Zrobiła dosłownie to samo, jakiemuś chłopakowi. 4:5022:0550:15 "lewicowe" nie może być liberalne. 12:50 no co za zaskoczenie xdd 18:05 wyszło że ta sprawa, to totalna hucpa i kłamstwo tej babki. 23:35 nie ma czegoś takiego, jak osoba niebinarna. 36:21 bo ci ludzie, mają często poglądy oparte o zachodni progresywizm.
Co innego jak kobieta ogłosi się jako prostytutka i wtedy ktoś się do niej zgłasza. A co innego jeśli kobieta zgłasza się jako aktorka a ktoś jej proponuje prostytucję. Da się to rozgraniczyć i nie zgadzam się ani z Szymonem ani z dr Magdaleną, że tutaj jest jakaś sprzeczność. To zależy od konkretnej kobiety, czy propozycja prostytucji to jest dla niej normalna opcja czy coś przekraczającego granice.
Jak czytam takie komentarze to zaczynam być zwolenniczką pełnej jawności w Internecie. Trzy razy byś się zastanowił jakbyś miał coś takiego napisać pod swoim imieniem i nazwiskiem.
@@rusalka404 Miło mi. Jakbym miał możliwość, to bym ci to powiedział bezpośrednio. Utrata renomy i pieniędzy przez jakieś wredne gadzinowe babiska, ma swoje uzasadnienie. Twoja płeć kieruje jakieś 60-90% (w zależności od regionu) fałszywych oskarżeń o gwałt.
@@rusalka404a co się boisz debilko . Aha zdradzę ci sekret ty myślisz kretynko że tylko prawacy chca ubić ??? Oj nie nie są nirmlani Lewicowcy którzy mają dość feminzu takiego co szkalują naszych ludzi takich Tusk albo Trzaskowski. Dość oskarżania Tuska że jest rasista debilki !!! . Albo zaczniecie być normlani , normlane ale cała Koalicja Obywatelska też was zmiecie !!!
@@rusalka404Widzisz debilko znasz może Kanal Lepszy komentator . Ten śmieć obraza nie tych ludzi co trzeba . I to nie Konfa nie PiS a właśnie my Koalicja zmiecie ta zraża skąd przyszła
@@rusalka404dla was z lewicy ważniejsze jest żeby zadzila baba niż mądry facet jak np. Tusk . Zamist k...a myśleć jak tu PiS odciac od władzy to dla was debilki ważne żeby Babsko zadzilo słowa Wielgus . I wy się dzwicie że Nawet Hołownia od was odszedł ???😂 Oby Kolicja wygrała 💪💪💪💪.
Wybacz, ale to trzeba naprawdę być debilem, żeby przyrównać legalizację prostytucji do dania zielonego światła, żeby w pracy nas pytana, czy nie chcemy się sprzedać za możliwość pracy w korpo. Naprawdę życzę, żeby twoja żona albo córka kiedyś usłyszała w Lidlu, czy dekoltu nie pokaże, to nie będzie musiała płacić. Są miejsca i czas na sexworking i jest czas i miejsce na okazanie szacunku pracownikowi / klientowi. Jakiś cudem możesz postawić znak równości między "promowanie" prostytucji = pytanie przypadkowej pracownicy o seks.
Aktorki dostały propozycję wybicia się na trampolinie do zdobycia szybkiej i łatwej sławy, wymienili się seks za karierę; po 15 latach jak już kariera takiej aktorki była pewna, lub się staczała, to nagle zmieniała zdanie i zwykłe dawanie dupy zamieniła na molestowanie seksualne i gwałt. A co do lidla, jak ktoś ma wartości moralne i jest urażony ofertą seksualną to ją odrzuca, a nie daje dupy i płacze po zarobieniu paru milionów, że ją wykorzystali. I warto jeszcze rozróżnić, że omawiana rozmowa poruszała propozycję zrobienia szybkiej kariery, a nie sytuacja kiedy producent filmowy niszczy ci karierę bo nie dało się dupska.
Ile masz IQ 0 czy jescze mniej . A od czego matole jest policja . Co kobietki nie umia zadzwonić na policję to niech ich facet zadzwoni . Ty durna feminazistko. To przez was debilki jest polska tak pokłócona . Przez piski lasek co mają sito zamiast mózgu . Nawet Tusk mówił czas kończyć raz na zawsze że skrajna lewica!!!
Dlaczego upieracie się że ruch MeToo powinien być kalką z zachodu? Co z tego że u nas to inaczej wyglądało? Po prostu retoryka tego ruchu została dopasowana do naszych realiów. Problem związany z molestowaniem jest ogromny, większość dziewczyn/kobiet o tych sytuacjach nie mówi, a nawet toksyczne male-gazeowe zachowania które są akceptowalne społecznie potrafią odbić się bardzo poważnie na psychice młodych kobiet. Trzeba o tym mówić.
Ta Pani, powinna lepiej przemyśleć co chce powiedzieć, przekazać w tych tematach, bo opowiada rzeczy z których dosłownie nic nie wynika, wiec równie dobrze mogłaby nic nie mówić. Moim zdaniem to jest problem grzech a złamanie prawa, istnieje pewna granica między jednym a drugim. Odrzuciliśmy KK wiec obszar grzechu nie jest pilnowany, nie ma konsekwencji tych zachowań, jedynie ofiary widza w tym coś złego, a te osoby które nie wierzą w Boga, nie złamali prawa wiec z ich perspektywy nie zrobili nic złego, kobiet które doświadczyły krzywdy, cierpią jeszcze bardziej, bo prawo nie stoi po ich stronie, a Boga odrzucają i konsekwencje czynów po śmierci, wiec są przekonane ze kara ich minie. Te problemy to bezpośredni skutek odrzucenia KK. To ze ludzie robią takie rzeczy nie widząc w tym nic złego, bo nie złamali prawa, pomimo tego ze inny człowiek mówić ze został skrzywdzony, w jaki sposób, ze przez to cierpiał. W świecie bez Boga to nie wystarczy, aby pociągnąć kogoś do odpowiedzialności, oraz aby ludzie którzy się tego dopuścili zrozumieli swój grzech, jak złe było to zachowanie i ze powinni co najmniej przeprosić, starać się o przebaczenie u ofiar.
I to jest sedno... Możemy się prześcigać w tworzeniu przeróżnych praw. Bez odwołania do Boga, Dekalogu, sumienia, moralności, etc. te wszystkie prawa są tak naprawdę martwe.
A co powiesz na przypadki praw cywilizacji niechrześcijańskich lub nawet przedchrześcijańskich? Nie potrzeba bogów różnorakich, by żyć i dać żyć innym. Wystarczy mieć rozum i godność człowieka.
@@dilofozaur widzimy coraz więcej potwierdzeń ze to co piszesz nie jest prawda, a z pokolenia na pokolenie będzie coraz gorzej, bo to przekazali nam jeszcze rodzice i społeczeństwo Katolickie, teraz widzimy ze to zanika, społeczeństwo robi się ateistyczne, lub przechodzi na inne wiary w których moralność jest zupełnie inna, ale Ci ludzie sobie tego nie uświadamiają. Przestają Chrzcić swoje dzieci bo uważaj ze chcą im dać jakiś wybór, co jest fałszywym przekonaniem i bierze się wprost od zła, unikają odpowiedzialności. Dziecko nie jest gotowe, moralnie, intelektualnie, ani emocjonalnie na takie wybory, to rola rodziców jest zaszczepić w dziecku jakas podstawę moralności, wskazać kierunek, a katolicyzm to solidna podstawa moralna, zamiast tego postanowili nie robić niczego, nie wysyłać dzieci na religie, do tego zaniedbują wychowanie swoich dzieci, albo nie są do tego zdolni, bo tu pojawia się kolejny problem, lekceważenie starszych, nie słuchanie ich doświadczenia życiowego, np w kontekście wychowania dzieci. Ci rodzice nie rozumieją na czym polega chrześcijaństwo i wiara Katolicka, karmią się obrzydliwymi obrazkami z mediów, myślą ze polega na zepsutych księżach i maja same okropne i fałszywe przekonania na ten temat. Jeśli nie zmienimy kierunku, czeka nas głęboki kryzys moralny, który będzie się objawiał między innymi takimi problemami jak z tego filmiku.
@@annajureczko182 jeśli odrzucany Kościół, to będziemy musieli rozbudować prawo o te rzeczy których Pani z filmiku wolałaby w prawie nie uwzględniać, myśląc jeszcze po staremu, o społeczeństwie w którym panuje katolicyzm. A ludzie niewierzący będą musieli poznawać prawo, może zamiast religii w szkołach zaczną uczyć podstaw prawa. Jeśli nie znajdziemy w porę jakiegoś rozwiązania, to będzie dramat. Sceny z Francji staną się częścią i naszej rzeczywistości.
Omówienie procesu Johny'ego Deppa i Amber Heard: ruclips.net/video/qTTPiSn7fXQ/видео.html
Osoby pomawiające innych o gwałt/przemoc etc., w sytuacji kiedy zostanie udowodnione, że nic takiego nie było, powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej. Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym.
Dodatkowo fałszywe oskarżenia powodują że nikt nie uwierzy następnej prawdziwej ofierze
kobiete do wiezienia? KOBIETE? jak smiesz polaku robaku do ksiezniczek tak
Zgadzam się, mam tylko jedną uwagę - to oskarżający ma udowodnić, że zdarzenie miało miejsce, a nie oskarżony, że nie miało. Domniemanie niewinności sprawach o gwałt również musi obowiązywać.
@@RovanRStak naprawdę są 3 możliwości zamknięcia sprawy - udowodniono, że był gwałt, że nie było gwałtu lub brak wystarczających dowodów
Oczywiście tylko przy dowiedzeniu, że był gwałt oskarżony dostaje karę. I tak samo tylko przy udowodnieniu, że gwałtu nie było na miejsce kara z art 234 (przestępstwo fałszywych oskarżeń)
Święte słowa!
Opowiem jak wyglądało "Me Too" w moim życiu:
Żona w tamtym okresie uznała, że mąż i dziecko przeszkadzają jej w karierze. Wyszła więc pewnego dnia i jej nie było przez parę tygodni. Zajmowałem się w tym czasie dzieckiem. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie i chciała pieniędzy. Powiedziałem, że sorry, ale nie chcę jej przeszkadzać w "rozwoju" i że jestem zajęty dzieckiem...
Parę godzin później do drzwi dzwoni policja (byli z żoną). Mają zgłoszenie, że pobiłem żonę i że udało się jej uciec i chce uratować dziecko. WTF. Żona wyszła sobie sama z domu i ostatni tydzień nawet nie wiedziałem, gdzie była. Policji to nie interesowało, bo "mają zgłoszenie, więc nie będą kwestionować". Stwierdziłem, że może najpierw pogadam z prawnikiem (zacząłem dzwonić). Policjanci jak usłyszeli w telefonie głos mojego prawnika nagle do nich dotarło, że niekoniecznie to co ona zeznała musi być prawdą...Ale i tak skończyło się na upomnieniu...dla mnie...
Nie udało się jej wywalić mnie z domu ani zabrać dziecka (a w tamtym momencie już złożyła wniosek o alimenty XD), ale to nie przeszkodziło jej składać dalszych zgłoszeń, ale do sądu: dowiedziałem się z pozwów, że ją molesowałem, gw***łem, ia nawet zmuszałem do zbiorowego seksu.
Sprawy w sądzie trwały parę lat aż do momentu, gdzie jej przyjaciółka w zeznaniu przyznała, że to nie miało miejsca...
Czy myślicie, że dostała jakąś karę? Chociażby za fałszywe zeznania?
Podaj mi adres tej kobiety, dostanie prezencik z kwasem siarkowym.
Twoja żona nie wraca do domu kilka tygodni a ty nic z tym nie robisz? Prawdopodobnie kłamiesz w tym wpisie w każdej jego części
@@medureczekW sumie znam podobne i nawet gorsze sytuacje, więc jest to możliwe. Ale faktycznie, brzmi trochę jakby to było coś co zdarzyło się jego koledze i autor komentarza nie potrafił tego wiarygodnie, ze szczegółami zrelacjonować 🤔
@@medureczek Nie odbierała telefonów, nie odpisywała. Kontaktowałem się z większością jej rodziny oraz wspólnymi znajomymi. Z resztą sama powiedziała przed wyjściem, że jej przeszkadzamy...Brat znalazł w internecie zdjęcia jej na profilu jakiegoś typa dlatego też załatwiałem sobie prawnika i nie byłem zdziwiony, że sama złożyła pozew o rozwód. Nie spodziewałem się, że poleci ostro w kłamstwa.
Nie mam ochoty każdemu niedowiarkowi udowadniać. Spotkałem na swojej drodze zbyt wiele osób z upośledzeniem typu "kobieta nie może być winna" albo "trzeba zawsze wierzyć kobiecie".
@@omnivore6607 chłopie, trzeba było od razu zgłosić zaginięcie.
Fałszywe oskarżenia nie pomagają prawdziwym ofiarom.
falszywe oskarzenia sa mniejszoscia. Przemoc seksualna dotyka bardzo wiele osob (mezczyzn tez zreszta). Niestety wiekszosc agresorow/ agresorek nie ponosi konsekwencji za swoje zbrodnie.
@@crulova3776 Owszem, są mniejszością, ale to właśnie te sporadyczne przypadki są kontrowersyjne w oczach przeciętnego faceta. To jak z rzeczywistymi gwałtami, wypadkami samochodowymi czy bronią w USA. Mężczyźni z reguły nie robią nic złego, ale to złe czyny są nagłasniane. Miliony ludzi jeździ bezpiecznie, ale to wypadki mamy w nagłówkach gazet. Masa ludzi ma broń i jest odpowiedzialna, ale to strzelaniny w szkole powodowanw przez niezrównoważone osoby są w nagłówkach.
@@crulova3776 "falszywe oskarzenia sa mniejszoscia" sprawdź statystyki. falszywe oskarzenia o przemoc domową stanowią 84% (w 2021r)
Problem w tym ze to były najprawdopodobniej prawdzie oskarżenia, ze te kobiety zostały dotkliwie skrzywdzone, tylko prawo nie uwzględnia grzechów, przez co sprawca, w świecie bez Boga, jest bezkarny.
@@AndrzejWilkable prawo kiedyś uwzględniało grzechy i w ogóle nie rozwiązywało to problemu braku dowodów. Ew. Stosowano domniemanie winy (Bóg rozpozna swoich), ale to też nie najlepszy sposób.
Zresztą religia mówi zwykle, że jedynym podmiotem zdolnym do ostatecznej oceny grzechu jest bóg, a to mało użyteczne w prawie karnym
Sprawę tego doktoranta z UW śledziłem na bieżąco i tamte oskarżenia zakrawały o parodię - oskarżająca studentka zmieniała kilka razy "zeznania" w publicznych oświadczeniach, sama wcześniej zachęcała oskarżonego do zbliżeń i ukrywała przed nim, że ma chłopaka, linia czasowa przedstawiająca rzekome zdarzenie także się nie zgadzała. Za to miała ogromne wsparcie Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego, bo była znajomą/dziewczyną ludzi w tamtejszych strukturach. Za to doktorant przedstawił screeny rozmów, gdzie to ona pierwsza szukała z nim bliższych kontaktów i dobrze wspominała rzekomy gwałt. Dla ludzi niezaznajomionych z akademicką rzeczywistością muszę dodać, że status doktoranta nie stawia nikogo w pozycji władzy. Doktoranci praktycznie nie mają wpływu na nic, nawet w przypadku wystawiania ocen za prowadzone przez siebie przedmioty często muszą kierować się zdaniem promotora.
Ja też się interesowałem, trochę dlatego, że kiedyś z tym doktorantem studiowałem. A taki niepozorny chłopczyk z niego był. Ale jak ktoś przejrzał materiały i wyjaśnienia przez niego udostępnione, to okazało się, że ta dziewczyna po prostu kłamała. Oskarżeniami o gwałt chciała pozbyć się kaca moralnego po zdradzie swojego chłopaka.
Swoją drogą po upublicznieniu materiałów przez doktoranta sprawa praktycznie się skończyła. A liczyłem, że będzie pociągnięta dalej, że dowiemy się czegoś jeszcze, acw szczególności, że dziewczyna zostanie pozwana za naruszenie dóbr osobistych.
Chwała Bogu są nadal uczciwi naukowcy, dla których prawda jest drogowskazem! Najwyższy szacunek Pani Doktor!
Takich ludzi jest wielu, ale jaskrawe ekstrema są zawsze bardziej atrakcyjne medialnie, przyczyniając się do polaryzacji opini społecznych i uniemożliwiając merytoryczną dyskusję.
Dziś ma 60lat. We wczesnym dzieciństwie byłam gimanatyczką klasy mistrzowskiej coś ok 7 może 8 lat. Widziałam gwałty dokonywane na małych dziewczynka przez trenera i działaczy. Nik nas nie słuchał, ani rodzice ani inne autorytety. Nauczyłyśmy bronić się na wzajem. Mnie ta krzywda nie spotkała, dzięki opiece mojego kolegi z treningów. Jestem bardzo szczęśliwa, że zaczęto ścigać tych skqurysynów i słuchać co do powiedzenia mają dzieci. Proszę wierzyć obiema rękami podpisuje się pod tymi zmianami, które zaszły jeszcze za mojego życia. Teraz boję się, cancer culture, odbierze tą zmianę.
Wiele ruchów czy działań społecznych powstają z dobrych chęci, niestety gdy zyskują na popularności, doczepiają się do nich osoby zepsute, chcące uzyskać korzyść lub po prostu jednostki skrajne. Wydaje mi się, że był krówki okres, że raczej wierzono ofiarom gwałtów, ale teraz znów to się odwraca przez kłamców i antencjuszy. Gdy po raz kolejny słyszy się, że ktoś kogoś oskarżył fałszywie lub wyolbrzymił sprawę, to człowiek podświadomie będzie mniej ufny. Oczywiście najbardziej tracą na tym prawdziwe ofiary.
Niedawno zastanawiałem się nad tym tematem i doszedłem do prostego wniosku, że MeToo głównie sprawiło, że obecnie pojęcie "gwałt" jest tak szerokie i rozmyte, że ostatecznie trudno stwierdzić co ono oznacza, a wszystko to jedynie prowadzi do większej krzywdy realnych ofiar realnego gwałtu.
To się słabo zastanawiałeś, albo mogłeś poczytać bo gwałt jest dość jasno wyjaśnionym i zdef8niowanym słowem. Szerokim pojęciem jest molestowanie seksualne ale też spokojnie możesz sobie poguglac i nie wiem w cyzm polega trudnosc
@@izagie7351 możliwe, że masz rację ale wydaje mi się, że nie do końca rozumiesz co mam na myśli
Kto Ci daje prawo do stopniowania i oceny czyjeś krzywdy? Warto się czasem zastanowić czy emocjonalnie, te kobiety nie przeżyły czegoś podobnego, zostały uwikłane w system w którym przez łóżko robi się karierę, jeśli chciały osiągnąć sukces, bo miały do tego predyspozycje, to musiały to zrobić, pytanie ile kobiet zostało tak potraktowanych i nie zrobili kariery, bo zabrakło umiejętności, albo zostały zwyczajnie oszukane, lub nie poradziły sobie z tym ze dały się tak potraktować? Myśle ze nie mamy świadomości skali zła jakie się tutaj wytworzyło. To tez efekt odrzucenia moralności katolickiej, gdzie podnosi się wartość kariery a potem ludzie robią to za wszelka cenę, jakby to było istota życia. Gdyby Ci ludzie przestrzegali moralności katolickiej, ci z władza, ale również aktorki, to taki system nie mógłby się wytworzyć. Polska może nie jest az tak moralnie zepsuta i to nie osiągnęło takiej skali. Jednak jeśli odrzucamy Kościół, w końcu ta „moralność” przyjdzie i do nas.
Ja rozumiem, że pewnie masz na myśli "że ktoś tylko zażartował a kobieta robi afere". Albo "tylko skomentował jak wygląda już nic nie można powiedziec". Tak jak kolega wyżej napisał umniejszanie czyjegoś cierpienia czy traumy jest jedna z nagorszycg rzeczy, badania pokazuje że to ile ofiarą molestowanie dochodzi do siebie nie zależy od stopnia agresji, czy brutalności samego sprawcy, a ilości wsparcia jakie dostanie po. Patrząc na mentalność która prezentujesz (jak mi się wydaje) i wiele osób się tutaj wypowiadających- dostałaby go bardzo mało albo wręcz była by oskarżona o kłamstwo. Bardzo wiele osób tutaj domyślnie zakłada ze jak kobieta oskarża kogoś o gwałt lub o molestowanie to kłamie by uzyskać jakieś korzyści. Dziwnym sposobem jak ktoś oskarża kogoś o kradzież czy każdego innego rodzaju przestępstwo nikt nie podważa krzywdy jaka wydarzyła się ofierze. Tylko z sensem ludzie mają jakiś ogromny problem i obwiniaja ofiarę e kłamie, albo że była źle ubrana.
@@izagie7351 może i PRAWNIE jest konkretnie określone. Problem w tym, że często medialne hieny, używają tego typu haseł, od tak - kiedy im się chce.
Mądre słowa, dzięki.
Na początku afery z tym ruchem usłyszałem świetny komentarz ,,Ruch Me To umrze śmiercią naturalną, jeśli taką aferę robi wygranie mężczyzny w sądzie''.
Myśle ze to niedobre jeśli ludzie o takich skłonnościach wygrywają w sądzie, to jeszcze bardziej deprawuje społeczeństwo.
@@AndrzejWilkable żyjesz pod kamieniem? Chodzi o johnego Deppa gdzie zdarzenie nie miało miejsca, został fałszywie oskarżony, stracił kilka ról, potem wygrał w sądzie, resztę sobie wygoglasz
Biedne prostytutki robiły kariery dając ciała. Jak mi ich bardzo żal. Natomiast wcale mi nie żal tych, które odmówiły i nie zrobiły karier. O tych drugich marksistowskie ruchy zapomniały.
Nie rozumiem również dlaczego lewakom przeszkadza prostytucja aktorek, tymczasem uważają zwykłą prostytucję za coś normalnego.
Acha czyli zapomnianamy że typ został pomówiony o gwałt bo rzucił dziewczę po 3 tygodniach a ona miała wizję spędzania z nim całego życia. Ale mówił rzeczy seksistowskie
Ja osobiście jestem przeciwnikiem zarówno feminizmu, jak i szowinizmu, natomiast całym sercem wspieram egalitaryzm. Należy zapewnić równy start, równe warunki i wymagania - ale pamiętajmy że to nie oznacza równych wyników. A o co naprawdę chodzi współczesnym feministkom można łatwo zobaczyć na przykładzie Australii, gdzie mało im było parytetów i wymusiły tzw. "ślepą rekrutację". Po jej wprowadzeniu okazało się że.. zatrudnienie kobiet na stanowiskach kierowniczych średniego i wysokiego szczebla spadło. Oczywiście feministki w Australii wszczęły natychmiast wrzawę, i zażądały przywrócenia parytetów, na szczęście parlamentarzyści w Australii i rząd powiedzieli dość, kilkukrotnie już spełniono żądania feministek i nic więcej nie będą zmieniać.
możesz napisać co dokładnie działo się w Australii? bo tak próbowałem znaleźć ale nie udało się
@@widmo10 To co napisałem wyżej - w Australii aktywiści środowisk feministycznych i nie tylko, wymusili najpierw parytety (jak w UE), ale tego było im mało. Twierdząc że wciąż ich reprezentacja jest zbyt mała wymusili wprowadzenie tak zwanej ślepej rekrutacji, polega ona na tym że CV kandydata zawiera tylko informacje o jego edukacji i karierze zawodowej, brak jest zdjęcia, informacji o płci, imienia itp.
Po wprowadzeniu ślepej rekrutacji zarówno w konkursach na stanowiska kierownicze w administracji i firmach publicznych a także prywatnych zatrudnienie kobiet i mniejszości drastycznie spadło. Na co środowiska feministyczne i mniejszości podniosły lament i zażądały przywrócenia parytetów. Na szczęście rząd i parlament się nie ugięły, stwierdzili że ślepa rekrutacja była pomysłem środowisk feministycznych i mniejszości, i nie będą tego kolejny raz zmieniać.
"Oczywiście feministki w Australii wszczęły natychmiast wrzawę, i zażądały przywrócenia parytetów" to tzw. feminizm schroedingera
@@omnivore6607 Osobiście uważam że ślepa rekrutacja jest najbardziej sprawiedliwa, brak informacji w CV dotyczących wieku, płci, pochodzenia etnicznego, itp. w połączeniu np. z rozmową rekrutacyjną przeprowadzoną za pomocą anonimowego czaru tekstowego pozwalają wykluczyć wszelkie uprzedzenia, zaś kandydaci byli by zatrudniani wyłącznie na podstawie informacji o ich edukacji, dodatkowych certyfikatach/uprawnieniach I karierze zawodowej. Uczynienie ślepej rekrutacji obowiązkową pomogło by stworzyć zrównoważone egalitarne społeczeństwo. No ale żaden aktywista dziś się na takie coś nie zgodzi bo wtedy musiał by mieć rzeczywiste kompetencje aby zdobyć jakieś bardziej eksponowane stanowisko.
Oczywiście ślepa rekrutacja też nie będzie doskonała, w niektórych zawodach wymagana jest np. odpowiednia sprawność fizyczna, czy dobry stan zdrowia (tak, nawet na stanowiskach kierowniczych), a to wymagało by podania wrażliwych danych dotyczących kondycji fizycznej i stanu zdrowia. No ale z drugiej strony takie oferty pracy jasno będą zawierać tego typu wymagania więc aplikując na nie kandydaci będą mieli świadomość że muszą je podać.
@@michalb8871 Dokładnie - ślepa skupia się na kompetencjach.
Trafiłem kiedyś na feministkę, która promowała aplikację wspomagającą rekrutację - cechą tej aplikacji było to, że na stanowiskach, gdzie obecnie jest więcej mężczyzn dawała dodatkowe punkty kobietom. Nazywała te aplikację zapewniającą równość i nikt nie był jej w stanie wyjaśnić, że to jest zaprzeczenie równości nawet gdy sama krytykowała podobny program (z tego co pamiętam w Amazonie), który preferował mężczyzn
Ogromnie cieszy mnie ponowna wizyta Pani Doktor na kanale. Jest bardzo rozsądną, wyważoną rozmówczynią, która nie stara się forsować założonej tezy. Obecnie to rzadkość. Wyrazy szacunku dla Państwa.
Najbardziej zaskakuje mnie niekonsekwencja między promowaniem seksworkingu jako zwykła działalność usługowa a działalnością ruchu w USA. W każdej branży działanie w grupie najlepszych jest promocją. Czy dla początkującego piłkarza występ w renomowanym klubie piłkarskim byłby trampoliną do sławy, jeśli dobrze by się zaprezentował? Tak. Czy wzbudziłoby to oburzenie i byłoby to niesprawiedliwe, jeśli wyszedłby na boisko w zamian za łapówkę, by wybrać właśnie jego, spośród innych kandydatów? Oczywiście. Ale czy ten piłkarz który zapłacił łapówkę byłby uważany za ofiarę wykorzystania? Ten ruch sam przedstawia się jako osoby które zapłaciły usługą za usługę a teraz twierdzą, że transakcja z perspektywy czasu im się nie podoba. Gdyby chodziło o fakt szantażu, że w przypadku nie wykonania usługi ze strony kobiety spotkają ją przykre konsekwencje, byłoby to złe. Gdyby doszło do oszustwa, gdy kobieta wykonała usługę i nie dostała za nią wynagrodzenia, byłoby to złe. Ale sam fakt, że to ruch w głównej mierze celebrycki świadczy o tym, że zapłata za usługę została wykonana a teraz wygodniej postawić się w roli ofiary, niż seksworkerki która za swoją pracę została wynagrodzona.
Ciekawy punkt widzenia. Zgadzam się z tobą.
Ale czemu szukasz takiej szerokiej metafory, niech ten piłkarz daje dupy trenerowi po prostu 😆
Człowieku jeśli łapówkę pieniężna, czy inna materialna, czyli w gruncie rzeczy bez głębszego znaczenia, zrównujesz z oddaniem całego siebie, kiedy wchodzimy w najintymniejsza sferę ludzkiego życia, kiedy w ten sposób okazujemy miłość do drugiego człowieka, to masz cos nie tak z głowa. Ktos Cię mocno skrzywdził.
@@AndrzejWilkableto zakażmy w Polsce sex workingu? Bo dopóki jest legalny, dopóki mogą działalność prowadzić kluby ze stripteasem to jest to dobry argument.
@@jamessan3404 Co jest dobrym argumentem? Żebym dobrze zrozumiał Twój tok rozumowania, wyczuwam, że jest w tym coś głębokiego, ale na razie tego nie dostrzegam. :P
Jakiś czas temu skomentowałam film 7 metrów pod ziemią na temat molestowania - chodziło niewybredne komentarzy pijaczków spod sklepu czy gapienie się, gdy szłam na zakupy do osiedlowego w mojej małej miejscowości. Zawsze uznawałam to za brak kultury, a nie molestowanie stricte, którego później padłam ofiarą i mówię to z perspektywy osoby poszkodowanej. Na szczęście osoby z Internetu uświadomiły mi, że gdybym nie wychowywała się w kulturze gwałtu i uznawała te głupie komentarze za molestowanie, to do późniejszych nadużyć w ogóle by nie doszło. Nie mogę mieć własnego zdania jako ofiara, bo tylko ofiary, które się zgadzają, mają rację. Ja po prostu błądzę, bo jeszcze się z tą narracją nie zgadzam.
Muszę przyznać, że lubię materiały z dr Grzyb. Jak się pojawiają na kanale, to wiem, że na pewno je obejrzę.
Za dużo wciska postępackich bzdur.
@@Embrodbzdury totalne gadasz. Jeśli robi to już to w bardzo stonowany sposób.
Podoba mi się końcówka podcastu. Pięknie pokazany został gwałt na logice uprawiany przez pewne środowiska. 🙂
No fajnie, ale nawej jak mówimy o tym "strasznym" me too ze stanów to z tego co widzę to mówimy po prostu o ekskluzywnej prostytucji... Dlaczego mamy takim prostytutkom wpółczuć? To nie jest tak ż te aktorki zostały zaszantażowane, że stracą pracę jeśli... Tylko umawiały się, że dostaną nadzwyczajny awans który nie jest im niesbędny do życia. Część kobiet takiej propizycji po prostu odmówiły i przez to nie są tak bogate jak "biedne" z me too, a jednak to nad nimi mamy się użalać!? Faceci co składają takie propozycje to śmieci, ale szczerze mówiąc to nie widzę, żeby tym paniom stała jakaś krzywda...
To pokazuje głęboko zepsuta moralność społeczeństwa, jeśli powstają systemy w których awans zdobywa się przez łóżko. W ten sposób kobiety są do tego zmuszane, jeśli chcą osiągnąć sukces. Jest to system gwałtu, przymusu. To jest świat w którym odrzuca się Boga i Kościół. Nikt nie widzi w tym nic złego, nikomu nie dzieje się krzywda tylko ofiary cierpią. Ludzie co z wami?
31:30 co znaczy "Wierzyć ofiarom" - ale kto jest ofiarą określi dopiero sąd po zbadaniu dowodów i przepytaniu świadków. Może być ktoś ofiarą fałszywych zeznań.
No chyba, że liczymy hierarchię "bycia ofiary"
Jakub Dymek wygrał w sądzie.
MeToo jest literalnym zaprzeczeniem zasady domniemania niewinności.
Jest to inna wersja polowania na czarownice
@@omnivore6607 albo na Żymian.
@@dilofozaur Rz
@@Avatar8203otóż nie😎
@@andrzejevski2461 Jeśli tak mówisz...
Czym innym jest dobrowolne świadczenie usług seksualnych, a czym innym jest wymuszenie seksu z użyciem pozycji zależności. Mówimy tu o całkiem odmiennych warunkach. I owszem, można również wymusić seks i molestować osobę świadczącą usługi seksualne, jeśli nie wyraziła ona na to zgody.
Gdyby nie działalność polityczna i tożsamość Margota można byłoby spokojnie nazwać rozkochujacym w sobie wystarczająco naiwne lub skrzywione dziewczęta socjopatą/psychopatą, a tak chillera utopia, istnieje cały trend wchodzenia takich ludzi q te środowiska więc dziwnym nie jest.
A Lis to tkreatura w jedną lub drugą stronę, ciekawi mnie komu tak naprawdę nastąpił na piętę, bo oni są zwyczajowo nietykalni.
Lis zaczął być uważany za szkodliwego w walce o "praworządność". Stał się obciążeniem dla liberalnych elit, więc wygodnie było by go wyeliminować.
margot to zwyczajny pasożyt który nie potrafi nic poza obwieszczeniem światu że "jest niebinarny" (co za kurwa brenie z tą binarnością!?)
Jeszcze nie przesłuchałem, ale powiedzmy sobie szczerze kolejny ruch do rozmontowywania cywilizacji i zjadający własny ogon jak blm itp śmieciowe tagi
Co tam molestowane kobiety... CO Z MOJĄ CYWILIZACJĄ? NIE JEST WAŻNIEJSZA?
@@xarlo12 żeby one jeszcze były molestowane, a nie dały za rolę itp. Jak blm tak broni czarnych, że założycielka kupiła dom daleko od czarnych w białej bezpiecznej dzielnicy z płotem na 5m żeby żaden czarny tam nie wskoczył z drzewa
@@jedediaszzimmermann4903 Tylko wiesz, że blm, który wychodził na ulice protestować to nie to samo, co te babsko, które stworzyło sobie tę pseudo zbiórkę?
"żeby one jeszcze były molestowane, a nie dały za rolę itp"
Aha, czyli jak szef do ciebie podejdzie i powie, albo dasz się pomacać i pracy nie tracisz albo wylatujesz, to też byś podszedł to tego tak "racjonalnie"
@@xarlo12 Protest, a rabowanie sklepów to dwie różne sprawy. Tak jak zbiórka na działalność i zdefraudowanie pieniędzy na prywatne sprawy. Aha czyli jak dam dupy za rolę co jest korupcją, zapłatą to gwałt czy w końcu korupcja. Jak szef podaje taką propozycje to jest opcja sądu pracy czy nie, czemu one tego nie nagłośniły 25 lat temu tylko korzystały z układu jaki zawarły.
@@jedediaszzimmermann4903 Musiałbyś przed sądem to i owo udowodnić. Myślisz, ze to proste?
14:19 A jednak, po latach spędzonych w dwóch krajach zachodnich uważam, że skala problemu jest w Polsce nieporównywalnie mniejsza. (Choć nie twierdzę, że on wogle nie istnieje.) I wg mnie ma to związek z 1. wysoką pozycją kobiet 2. katolicko-konserwatywną obyczajowością
Mieszkam w Niemczech i na własnej skórze przekonał się o ty kto i dla czego mówi o przemocy w miejscu pracy. Raz zwróciłem koleżance uwage, że ładnie wygląda (chodziło mi o to, że jest wypoczęta po urlopie) i trzy tygodnie pozniej byłem na dywaniku u szefowej za molestowanie, dziewczyna chciała wkoczyć dzieki temu na wyższy stołek ... na szczęście moja szefowa ma szefa i chłop myśli trzeźwo ... nie polecam pracy w korporacji :D Ciesze się, że w Polsce jest ktoś kto rozmawia w demokratyczny sposób a nie tylko białe lub czarne ... chciał bym dać 1000 lajka ale dałem rade tylko 999 :P
Czekajcie. To Margot mieszkał u Suchanow za darmoszkę, a jak ona zakończyła jego bajlando, to oskarżył ją o przemoc?
Bardzo ciekawe.
30:50 ktoś może mi znaleźć na to dowody? Ja rozumiem, że może 50 lat temu coś takiego się zdarzało, ktoś mógł pomyśleć, że np. "ubrała się jak prostytutka to znaczy że sama tego chciała" itp. ale że teraz jest to jakoś wyjątkowo na niekorzyść kobiet to po prostu nie wierzę.
Nie że nie występują takie przypadki, ale w porównaniu do mężczyzn, którzy przy zgłoszeniu gwałtu są dosłownie wyśmiewani prosto w twarz i gdzie nawet młodzi chłopcy nie mogą liczyć na poważne traktowanie, bo przecież "na pewno chciał" albo "mężczyzny nie da się zgwałcić" (w niektórych państwach prawo jest tak skonstruowane, że faktycznie gwałcicielem może być tylko mężczyzna, ale to inny problem).
W obecnej sytuacji ciągle będziemy udawać że to kobiety są mniej poważnie traktowane? To już nawet nie jest śmieszne.
ważna rozmowa
Dymkowi wyszło w sumie na dobre. Mógł pisać do periodyku, gdzie jego artykuły byłyby publikowane obok wypocin Jasia Ćpuna, peanów na cześć Chaveza, bicia pokłonów przez tow. Sierakowskiego wobec wiekopomnych arcydzieł Sławoja Żiżka itp. Zamiast tego mamy całkiem ciekawy i merytoryczny mimo lewicowych poglądów autorów kanał na YT.
Czyli sprawa Suchanow-Margot jest analogiczna do sprawy Dymek-ekspartnerka. W obu przypadkach mamy do czynienia z wykorzystaniem kobiety, zranieniem jej uczuć, ale nie gwałtem. Przy tym ciekawe jest, że w tych dwóch tak podobnych sprawach oskarżone są przeciwne strony. Z tych spraw wynika jak negatywne konsekwencje dla kobiet ma tzw. rewolucja seksualna promowana przez popfeminizm. Afirmuje się totalną wolność, brak zobowiązań, rozwiązłość, a nawet prostytucję. W efekcie granice są rozmyte, ludzie się gubią. Popfeministyczny przekaz jest wewnętrznie sprzeczny. Warto jednak wskazywać na takie wartości jak szacunek i odpowiedzialność.
Zapomnieli państwo o sprawach molestowania/mobbingu na uczelniach artystycznych, a ściślej na wydziałach aktorskich w Łodzi i w Warszawie
A były ???
Pozdrawiam 😊
Wolałabym, żebyś Szymon nie używał słowa "feministki" jako pałki do bicia. To takie słowo jak "ateiści". Grupa ma bardzo niski próg wejścia i różnorodnych przedstawicieli. Ja np. uważam się za feministkę - uważam, że kobiety nie są gorsze od męźczyzn, ani nie są im podległe i mają równe prawo do samostanowienia. Jednocześnie mam dwóch synów i w żadnym razie nie uważam, że należy z automatu wierzyć wszystkim ofiarom. Bierzesz opinię jakiejś feministki i przypisujesz ją grupie. Nieładnie.
Teraz być może przydała by się druga rozmowa na ten temat w kontekście ostatnich wydarzeń.
Szkoda że nie poruszyliście faktu że puszczalskie aktorki również były sprawczyniami oszukując system kosztem tych z godnością i być może nawet większym talentem. Nawet jeśli zaakceptować łóżkowe tranzakcje to dochodziło tam do swego rodzaju korupcji czy kumoterstwa.
Myślę, że analizując sprawę Jakuba Dymka i oskarżenie go o gwałt warto powiedzieć, że kobieta go oskarżająca ( nie będę podawać nazwiska, skoro nie padło w wywiadzie ) napisała kilka książek, z których wynika, że sama autorka ma chyba mocne zaburzenia związane z seksem.
Dominika Wieczorkiewicz (wówczas Dymińska) to nie są tajne informacje
@@wilkw3 Nie chodziło mi o tajność a o uszanowanie faktu, że pani profesor nie zdecydowała się podać tego nazwiska
To jest prawdziwa feministka. Rewelka.
A czy przypadkiem ona nie jest terf?
@@quartosomadreno i to były feministki ... W 2016. Od początku ruchu trans+ queer to ksenofobiczne, transfobiczne rasistowskie ścierwa, bo nie chcą transów w ich toaletach
@@quartosomadre terf o obecnym dyskursie to komplement.
@@marekkondyn2908ie. Terfki chcą przywilejów kobiecych ale braku obowiązków kobiecych. To już wolę nowoczesne feministki, są troszkę bardziej konsekwentne
@@quartosomadre to był żart, choć ja nie wolę ani jednych, ani drugich
Ciekawe, że zawsze się mówi, że to mężczyzna wykorzystuje kobietę seksualnie, w zamian za pewne korzyści materialne, a nigdy nie mówi się, że kobieta wykorzystuje mężczyznę oferując się, w zamian za korzyści materialne.
Zwłaszcza w środowisku aktorskim / dziennikarskim / celebryckim / akademickim. Wystarczy od środka (mam na myśli oczywiście przynależność do środowiska) poobserwować zachowania kobiet, by zauważyć, jak płeć żeńska wykorzystuje mężczyzn uderzając w czułe miejsca (sferę seksualną).
Jeżeli mężczyzna wykorzystał kobietę w zamian za coś to najlepsze określenie, to "prostytucja". Po prostu wzięła coś innego niż pieniądze. Żyjemy w czasach, gdy prostytutki krzyczą "me too" czyli "też się prostytuowałam". Problem w tym, że mówią, że to gwałt, a nie prostytucja.
"Sprawiedliwość ludowa" ❤
Problemem w zasadzie wszystkich współczesnych ruchów lewicowych jest "przegrzanie" każdej sprawy, gdzie faktycznie jest jakiś problem, z którym system radzi sobie poniżej oczekiwań.
Hasła typu piekło kobiet, ludobójstwo imputowane przez Żakowskiego, nazizm etykietowany za użycie niechcianego zaimka - to wszystko odstrasza większość rozsądnych ludzi, a stanowi doskonałe paliwo dla drugiego bieguna. Nie trzeba być wysoce błyskotliwym, żeby "orać" taką Maję Staśko, nie mówiąc już o Marcie Lempart.
Wszystkie te osobopostaci i inicjatywy łączy jedno: oparcie na czystych uczuciach, bez cienia rozumu czy chociażby próby opanowania. Trudniej chyba jednak dyskutować z posiadającym większą samokontrolę Žižkiem, niż drącym ryja Lisem.
Dobrze to do kamery samopodsumowala jakaś paniusia od Lempart/Suchanow podczas dewastowania któregoś z miast: "jesteśmy bardzo wk****one i musimy dać temu upust". No to jak dobrze rozumiem, jak się facet "bardzo wk**wi", że zupa była za słona, to też może dać temu upust, czy jednak są jakieś wyższe wymagania w zakresie kontrolowania swojego gadziego mózgu?
To nie jest problem ruchów lewicowych, to jest problem wszystkich ruchów, prawicowych różnych. Prawica nie podgrzewa emocji krzycząc o upadku wartości i zagrożeniach lgbt? Taki stał się współczesny dyskurs że te stonowane rozmowy nikogo nie interesują, wszyscy rzucają hasła które mają tylko piętnować innych I wypaczać oryginalne idee
@@izagie7351 Wycięło mi poprzednią odpowiedź więc skrótem myślowym: nie jest to do końca symetryczne.
Histerie prawicy są domeną absolutnej niszy, prawica centrowa generalnie może sobie pozwolić na wytykanie palcami: o patrzcie, tam są oszołomy, a my jesteśmy poważni. Na zasadzie, jak Putin twierdzi, że ma uczciwe wybory - no bo zobaczcie, na Białorusi to jest dyktatura, ja to mam demokrację. Do tego media kolportujące teorie o "banderyzacji", 5G i czipach w szczepionkach są wręcz przez rząd cenzurowane i zamykane przez ABW. (Poprzednio wymieniłem nazwy tych mediów i pewnie dlatego YT usunął komentarz).
Histerie lewicowe, ku ich nieszczęściu, dostały się do myśli głównego nurtu po ich stronie. Metoo bardzo dobrym przykładem, ale jeszcze bardziej jaskrawym niedawna afera Jacońgate.
A czy nie sądzicie trochę, ze to nowe aplikacje i styl życia trochę dodały do pieca? Po prostu choćby tinder pokazał nam, jako społeczności, że da się po prostu "słajpnąć w lewo" osobę, z którą nie chcemy mieć nic wspólnego i ona nie ma tu absolutnie nic do gadania i nie ma najmneijszego prawa do obrony. "Kancelowanie" stało się po prostu nie tylko łatwe, ale i oczywiste w pewien sposób. Dano nam do tego narzędzia, a prawo sami sobie wzięliśmy.
Grzyb jest spoko :)
Mi tu. Tobie tam
Nie rozumiem podejscia pani Grzyb. Sama doswiadczyla cancelingu a mam wrazenie ze ze smutkiem mowi o tym panu ktory wygral pomowienie o gwalt.
To chyba bardzo dobrze ze w postepowaniu karnym podchodzi sie z rezerwa do oskarzen, w koncu chyba na tym polega domniemanie niewinnosci ?
Moim zdaniem prostytucja nie jest jednak tym samym co wymaganie świadczenia usług seksualnych za coś co nie powinno być przedmiotem jakichkolwiek transakcji. Oferowanie pracy za jakiekolwiek korzyści niezwiązane z kompetencjami danej osoby, jest złe samo w sobie, niezależnie czy korzyściami są pieniądze lub inne dobra materialne, czy usługi np. seksualne.
Może po prostu problemem jest to że prostytucja w ogóle jest legalna?
Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Z tego co wiem, delegalizacja prostytucji nie powoduje zaprzestania tego procederu, tylko sprawia, że zchodzi on do „podziemia” przez co zawód ten staje się jeszcze bardziej niebezpieczny i nie ma nad nim kontroli.
Inicjatorką sprawy bagateli była pracownica działu administracji, a nie aktorka.
Magdalena Cielecka przyznała się, że miała propozycję i poszła do łóżka dla dostania roli.
Margot mówił, że ta kobieta się przed nim niespodziewanie obnażała, to nie mogło być zgodne z jego wolą.
Polskie #meetoo okazało się być lewicowym piekiełkiem :D
Świetna rozmowa, dziękuję za dobry materiał :) Mam jedno pytanie/uwagę do tego, co wyszło pod koniec, przy okazji nawiązania do prostytucji. Czy poniższe dwie sytuacje będą równorzędne?
1. Hej, prześpię się z tobą, jeśli dasz mi rolę/awans/premię
2. Hej, prześpij się ze mną, to dostaniesz rolę/awans/premię, ALE jeśli tego nie zrobisz, to pozbawię Cię pracy/roli.
Moim zdaniem obie są niewłaściwe. Kwestią nie jest strona, od której pada propozycja, lecz sam fakt, że przedmiotem transakcji jest coś co nim być nie powinno.
@@roza4537 jak mam rozumieć w tym przypadku "niewłaściwe"?
Może powinnam była napisać, równorzędne. A poprzez określenie niewłaściwe miałam na myśli, że nie powinny się pojawiać.
@@roza4537 rozumiem. Czy są, według Pani, na tym samym poziomie?
Moim zdaniem tak, ponieważ obie zakładają, że taka transakcja jest ok i obie są tylko propozycjami, na które każda ze stron może się nie zgodzić. Zarówno propozycja roli w zamian za usługę seksualną jak i proponowanie usługi seksualnej za rolę, może być dla drugiej strony obraźliwe, niezależnie od płci. Przepraszam, jeśli poprzednio wyraziłam się niejasno, ale w takiej krótkiej formie trudno jest czasem wyłuszczyć wszystko. I darujmy sobie proszę tą Panią ;) Pozdrawiam i czekam na odpowiedź zwrotną :)
51:00 nie wiem naprawdę czego nie rozumiecie. Jeśli dysponujesz jakąś własnością np. samochodem, możesz ją podarować nawet przypadkowemu przechodniowi. Ktoś inny może pomyśleć, że to dziwne albo nierozsądne, ale nic mu do tego. Jeśli dajesz samochód swojemu pracodawcy w zamian za awans albo co gorsza jest to od ciebie wymagane, to ewidentne coś godnego potępienia. Widać różnice?
#menot
Dziwi mnie że nasza gwiazda z Hollywood Pani Rosati, która nawet w Polsce gościła Pana Veinsteina , nie wzięła udziału w akcji metoo za oceanem. Chociaż w kraju pozywa każdego mężczyznę z którym była związana, że przypomnę dramę z Panem Śmigielskim, Panem Żuławskim gdzie nawet jej matka była zaangażowana , czy drama z aktorem Adamczykiem.
Ale czy jest w ogóle możliwe, aby zniechęcić kobiety do uprzedmiotowiania samych siebie?
W mało którym domu czy szkole uczy się chłopaków szacunku do dziewcząt i tłumaczy się im co jest molestowaniem a co żartem
Z naszego podwórka -chlopaki nagminnie klepali dziewczyny po tyłku, podbiegali i dotykali puersi czy wręcz wkładali im rękę pod bluzkę. Kto nie widział niech zabrzmi pierwszy.
Sprawdzali co z którą można i pokazywali innym. W zależności od reakcji takiej dziewczyny uznawana była za fajną lub nie i określana stosownym epitetem.
Tu jest początek, bo to się przenosi na dorosłe zachowania i postrzeganie zachowań patologicznych rozróżniając je właściwie od tego co jest podrywem czy flirtem.
Ja to się zawsze zastanawiam nad tym, jak to było z tym metoo, że w Przyjaciołach lata temu był poruszany wątek roli za seks (w przypadku Joeya) I pamiętam jak lata temu czytałem jakiś wywiad z Carry Fisher, która sugerowała seks z Lucasem w zamian za rolę, czy wsparcie w jakiś sposób. W obu tych przypadkach było to pokazane jako cos oczywistego. Zastanawiam się, dlaczego cała ta afera wypłynęła tak późno w stosunku do tych pamiętanych przezemnie przesłanek. Zmiana pokolenia, więc i podejścia?
Kiedyś to było oczywiste po prostu, bo opinia o aktorach była nie wiele lepsza od prostytutek/żigolo
Według mnie to czym się różni sprzedawanie seksualności za pieniądze, a za rolę w filmie/ułatwienie kariery, to jak różnica między transakcją, a łapówką
2:01 śmiesznie się złożyło z publiakjcą filmu nie wiem ale się dowiem.
Czy to przypadek? Nie somdzem
Molestowanie to jest pokłosie durnowatosci egzekwowania praw.
Przecież gdy zglasza się kobietato ona w sądzie musi udowodnić, że wystarczajaco się nie zgodziła!
Na szczesciet sie to zmienia i prawo zmierza teraz w kierunku by ten co rozpoczyna cokolwiek dostał zgodę i w przypadku rozstrzygania winy to mężczyzna musi udowodnić, że kobieta wyraziła zgodę świadomie i dobrowolnie.
I to jest badal szok dla facetów, że nie ona musi udowadniać ale to on.
I tu jest klu tematu
Stad tyle heheszkow facetów że jak kobieta mówi nie to chce.
Nie nie panowie, nie znaczy Nie -i jedno wystarczy.
W przeciwnym razie macie problem.
Teraz można rozprawia czy by mieć problemu to potrzeba spisać kontrakt, ale wszyscy wiemy kiedy zgoda jest nie do podwazenia a kobieta świadoma.
A może kiedyś rozmowa z osoba z drugiej strony barykady? Cały czas ta sama narracja tutaj, wszyscy goście jak jeden mąż
No ****** wyglądało
Dymek został uniewinniony.
Prawda o MeToo jest taka, że jest to logczna konsekwencja rewolucji seksualnej i 50 lat udawania, że seks nie jest niczym szczególnym.
Nie chce mi się produkować, ale polecam wszystkim przeczytanie książki Louise Perry "the case against the sexual revolution", albo obejrzenie wywiadów z autorką na YT, np. na kanale Triggernometry.
A czy nie jest tak, że rewolucja seksualna zdjęła tabu z seksu, i dzięki temu można wprost mówić o takich rzeczach jak przemoc seksualna? Spróbuj pogadać ze starszym pokolenie, ktore nie rozumie, że pewne zachowania mogą być molestowanie, że istnieje coś takiego jako gwałt małżeński, a w ogóle o tych sprawach nie chce gadać, bo słowo na "s" to dla nich tabu
@@rab4448 Otwarcie o przemocy seksualnej mówiono zawsze.
@@rab4448 Rewolucja seksualna była rewolucja bo zerwała z dotychczasowym stosunkiem do seksu, jako aktu między małżonkami otwartymi na możliwość ciąży. Oczywiście ludzie zawsze kombinowali i zawsze istniały odmienne poglądy, ale to był standard społeczny.
Od lat 60-tych żyjemy w iluzji, że seks jest wszystkim tylko nie tym. W Polsce to dopiero raczkuje, na Zachodzie w dużych miastach podejście jest do cna zdemoralizowane.
Można mówić otwarcie o seksie oraz można wytykać realne problemy z molestowaniem i jednocześnie podzielać naturalny pogląd na naturę seksu. Zauważenie tego było raczej efektem ubocznym, niż głównym rewolucji. Pierwsze skrzypce grał Playboy Hefnera i przekonywać je owych kobiet, że wyzwoleniem jest przespać się z tymi wszystkim facetami, którzy na to czekali. Znowu odsyłam do Louise Perry, ona opisuje to znacznie lepiej.
Wcale nie twierdzę że rewolucja seksualna nie miała minusów, ale nie mówcie mi, że dawniej o seksie i o przemocy seksualnej mówiono otwarcie, porozmawiajcie sobie ze starszym pokolenie na ten temat. Zawsze mówiono wprost o gwałtach, ale i tutaj bywało myślenie typu "ona sprowokowała, ona wiodła" itd
@@ten_tego_teges Człowieku, jeśli ty myślisz, że 70 lat temu ludzie traktowali seks jako synonim małżeństwa + prokreacji, to widać źródło twojej wiedzy "bo na mój chłopski rozum". Bo przecież rewolucja seksualna w ogóle nie dotyczyła tematu wykorzystywania seksualnego, antykoncepcji, homoseksualizmu itp.
"naturalny pogląd na naturę seksu" wróć na lekcje wdż /wos i przypomnij sobie funkcje seksu. Wielu w słowie "naturalny" widzi "czyli tak, jak ja chcę, żeby było".
Osoba płci męskiej która uważa się za niebinarną. Czy ktoś może mi wyjaśnić sens takiego zdania? Moja babcia mawiała nie dał pan Bóg świni rogów bo by bodła. Świnia jest tu oczywiście metaforą człowieka o niecnych intencjach rogi również. Rogami dla tych państwa byłby rozum ale jak widać z cytowanego zdania go nie posiadają.
Dr Dziuban nie odważyła się rozmawiać?
Pani doktor nazywa środowisko krytyki politycznej "elitami" 😆
Z Wypowiedzi Pani wynika że bycie czyimś utrzymankiem bądź utrzymanką w naturalny oczywisty sposób zobowiązuje do wejścia i pozostawania z tym kimś w monogamiczny związek romantyczny. No brawo. Ciekawy jestem od jakiej kwoty przekazanej osobie żebrzącej mam prawo oczekiwać laski?
Dała mu d..., bo obiecał jej związek. Po kilku miesiącach kopnął ja w d..., to oskarżyła go o gwałt. Na tej zasadzie, to każda zdradzona kobieta może oskarżyć zdradzającego o gwałt. Bo nie dotrzymał, co obiecał.
Kiedy kobiety wykorzystują swoją pozycję do uzyskania tego czego chcą to jest ok ale gdy mężczyzną propnuje sex to jest bee i najgorszy i taki owaki .problemem jest przymszanie fizyczne do sexu taki jak gwałt i to jest bardzo źle natomiast propozycja ma to do siebie że można odmówić i tyle zresztą każdy wie wszystko ma wyglądać cacy a za kulisami na dupie wszystko stoi tak było jest I będzie i możecie mówić co chececie kobieta jeżeli widzi że jej ciało to wielka wartość dla mężczyzn to będzie to wykorzystywać dlaczego zabraniać tego mężczyznom? To tak jest gdy podrywa kobietę mężczyzna który się jej niepodoba to jest to molestowanie a gdy wpadnie jej w oko problemu niema...
jesli facet kupuje kobiecie upominki, obiady i drinki spodziewa sie w zamian sexu, to jest swinia, ale jesli kobieta trzyma faceta w swoim domu i go utrzymuje to my mamy sie przychylac do tego, ze no jak to, facet jej odmowil? a co z tym, ze ona wydawala na niego kase? smierdzi mi tutaj jakimis podwojnymi standardami.
Takie rozróżnienie wymagałoby wykształconego kręgosłupa moralnego oraz zdolności wyobrażenia siebie w roli innej osoby. Nie oczekujmy od Szymona za wiele. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To mi się podoba, najpierw dać a później pomówić o gwałt. Ale tak na poważnie, jak jesteś celebrytą płci męskiej to moja rada taka: trzymaj wszystkie kobiety na dystans a istnieje szansa że w razie oskarżenia o gwałt będziesz miał dowód że ciebie wogóle przy tym nie było. Swoją drogą ja pamiętam jak w kurierze lubelskim pojawiła się wzmianka o plakaciarach czyli grupie niby anonimowych kobiet które rozwieszały kartki z różnymi hasłami promującymi sprzeciw wobec molestowania. Niby nic w tym dziwnego gdyby nie fakt że hasła te były zwyczajne denne i mało dreściwe a wręcz chamskie zatem mój komentarz do całej sprawy był taki: "kolejne sfrustrowane baby szukają atencji". Zostałem za to skrytykowany przez jedną z tych "plakaciar" plus wyśmiane ikonki od dwóch facetów i na tym się skończyło ale co najlepsze od tamtej pory "plakaciary" też przestały się pojawiać. Nie żebym sobie przypisał coś.
Problemy warszafki i krakufka.
Prawicowa narracja jak zwykle w jednym kierunku, zamiast zastanowić się dlaczego powstał taki ruch i na jak podatny grunt trafił. Gdybyście tak ukierunkowali siły przeciwko lekceważeniu ofiar, wtórnej wiktymizacji, zawstydzaniu na komisariatach i w społeczeństwie i szukaniu przyczyn gwałtu w ofierze bo miała za krótką spódniczkę to nie musielibyscie martwić się o nadużycia lewicy próbującej przechylić szalę na drugą stronę.
Skrajna lewica nie ma mozgu !!! Dlatego sra nawet we własne gniazdo!!!
Szymonie ty nie jesteś kobietą?!? To po co ja Cię słucham/oglądam? 😁
Pierwsza byla Paulina Mlynarska, ktora opowiedziala jak dawano jej jako nastolatce alkohol w na planie filmu Wajdy zeby sie rozluznila do erotycznej sceny. Miala wtedy 15 (chyba) lat. I cisza...
Widzę że pani już 4 raz pojawia się na kanale, między tym dwojgiem ewidentnie zaiskrzyło 😅 chyba wcześniej żaden przytakiwacz nie zasłużył na więcej niż 2-3 wywiady.
25:20 - Zawsze mnie rozpierdala jak lewica zjada swój własny ogon i gdy lewaki kłócą się między sobą XD
Kobiety się nie seksualizują. Skądże znowu..
Nawet pani doktor ostrą szminkę i makijaż ma do tego wywiadu. Po co? Damska pielęgnacja? Wystarczy być umytym i ubranym schludnie. Makijaż i mocne czerwone usta to już jest sygnał seksualny. Sami siebie oszukujecie.
Zasięgi
Odniosę się do końcówki, w której zestawiano prostytucję z "usługą seksualną" za rolę w filmie. 2 kwestie:
1. Jeśli prostytucja jest uprzedmiotowieniem ludzkiej seksualności, to jakakolwiek praca intelektualna jest uprzedmiotowieniem ludzkiego intelektu, praca twórcza jest uprzedmiotowieniem ludzkiej kreatywności, praca manualna jest uprzedmiotowieniem ludzkiej siły, wytrzymałości i wytrwałości. Wszystko, co wymieniłem jest wykorzystaniem czegoś ludzkiego w sposób przedmiotowy dla uzyskania korzyści finansowej. Przypomnę, że dział kadr w języku angielskim nazywa się "human resources", czyli zasoby ludzkie, nie ukrywając przedmiotowego podejścia do osób wykonujących jakąkolwiek pracę.
2. Rola filmowa uzyskana za usługę seksualną to efekt korupcji i z tej perspektywy należałoby tu doszukiwać się czegoś karygodnego. Rolą jakiegokolwiek pracodawcy jest znalezienie pracownika o kwalifikacjach najlepiej dopasowanych do pracy, jaka ma być wykonana. Można tak samo oczekiwać od reżysera, że będzie on starał się wybrać osobę najlepiej dopasowaną do konkretnej roli filmowej. Karze powinny podlegać wszystkie osoby, które swoim działaniem doprowadziły do stworzenia skorumpowanego środowiska, w którym mogło dojść do takiej transakcji.
W obu kwestiach widać stosowanie podwójnych standardów - innych dla tego, co związane z seksualnością. Wygląda mi to na mało zgrabną próbę znalezienia wytłumaczenia dla utartego od wieków porządku społecznego, w którym osoba zajmująca się prostytucją znajduje się na marginesie społecznym, pozbawiona praw i szacunku okazywanego innym osobom uprzedmiatawiającym jakąś część siebie dla korzyści finansowej, wykonując pracę, zlecenie lub usługę.
Jeśli nie widzisz różnicy między zdjęciem prostytutki a jakakolwiek praca intelektualna, czy fizyczna, to chłopie nie jest z Tobą najlepiej i zacząłbym się poważnie martwić o własna moralność i zastanawiać się co poszło nie tak, kto mnie tak skrzywdził. Równie dobrze praca mógłbyś nazwać zajęcie dilera narkotyków i uznać ze to praca jak każda inna. Jesteś przykładem wychowania poza moralnością katolicka. To jest przerażajace, z jaka lekkością i pewnością siebie są wygłaszane tak niemoralne przekonania.
Zacznę od 2 - oczywiście Harvey był nieuczciwy wobec pracodawcy, ale jeśli nazywano go molestatorem i uznano za przestępcę seksulanego to jednak chyba nie to było podstawowym zarzutem. Gdyby brał łapówki w dolarach to by była mniejsza afera.
A co do obu w sumie - czy kobiety opisujące sprawę w me too były ofiarami Harveya? Bo jeśli prostytucja to praca taka sama jak inna to po prostu dostały ofertę biznesowo-lapówkarską
@@qj0n Byłyby ofiarami w sytuacji gdy odmowa oferty wiązałaby się z groźbą wykorzystania swojej pozycji przez Harveya do zablokowania im ścieżki rozwoju w Hoolywoodzie. Nie mam pojęcia czy tak było, ale teoretycznie koleś mógł stosować szantaż na zasadzie: "Jak się nie zgodzisz to możesz być pewna, że żadnej większej roli już nie dostaniesz".
@@jmg6512 Mogły odmówić jak inne, które nie robiły karier w ten sposób. A jeżeli się zgodziły, to widocznie bardziej im zależało na karierze i poszły na układ. O co więc im teraz chodzi?
@@StefanKowalski-g6d Pisałem o hipotetycznym szantażu, że jak się nie zgodzą to koleś zniszczy ich karierę aktorską. Wtedy byłyby ofiarami szantażu. W przypadku zwykłej sugestii, że może im pomóc w robieniu kariery, jeśli te pomogą mu zmniejszyć ciśnienie w jego rurze, nie ma mowy o byciu ofiarą, ponieważ dobrowolnie, bez żadnych nacisków zgodziłyby się na taki układ.
2:30 no i potem ta pani, która to zaczęła... Zrobiła dosłownie to samo, jakiemuś chłopakowi.
4:50 22:05 50:15 "lewicowe" nie może być liberalne.
12:50 no co za zaskoczenie xdd
18:05 wyszło że ta sprawa, to totalna hucpa i kłamstwo tej babki.
23:35 nie ma czegoś takiego, jak osoba niebinarna.
36:21 bo ci ludzie, mają często poglądy oparte o zachodni progresywizm.
Co innego jak kobieta ogłosi się jako prostytutka i wtedy ktoś się do niej zgłasza.
A co innego jeśli kobieta zgłasza się jako aktorka a ktoś jej proponuje prostytucję.
Da się to rozgraniczyć i nie zgadzam się ani z Szymonem ani z dr Magdaleną, że tutaj jest jakaś sprzeczność.
To zależy od konkretnej kobiety, czy propozycja prostytucji to jest dla niej normalna opcja czy coś przekraczającego granice.
Te fałszywe oskarżenia od kobiet, powinny się konczyć incydentem z kwasem siarkowym. Zero empatii do tych fałszywych, gadzich istot
Jak czytam takie komentarze to zaczynam być zwolenniczką pełnej jawności w Internecie. Trzy razy byś się zastanowił jakbyś miał coś takiego napisać pod swoim imieniem i nazwiskiem.
@@rusalka404 Miło mi. Jakbym miał możliwość, to bym ci to powiedział bezpośrednio. Utrata renomy i pieniędzy przez jakieś wredne gadzinowe babiska, ma swoje uzasadnienie. Twoja płeć kieruje jakieś 60-90% (w zależności od regionu) fałszywych oskarżeń o gwałt.
@@rusalka404a co się boisz debilko . Aha zdradzę ci sekret ty myślisz kretynko że tylko prawacy chca ubić ??? Oj nie nie są nirmlani Lewicowcy którzy mają dość feminzu takiego co szkalują naszych ludzi takich Tusk albo Trzaskowski. Dość oskarżania Tuska że jest rasista debilki !!! . Albo zaczniecie być normlani , normlane ale cała Koalicja Obywatelska też was zmiecie !!!
@@rusalka404Widzisz debilko znasz może Kanal Lepszy komentator . Ten śmieć obraza nie tych ludzi co trzeba . I to nie Konfa nie PiS a właśnie my Koalicja zmiecie ta zraża skąd przyszła
@@rusalka404dla was z lewicy ważniejsze jest żeby zadzila baba niż mądry facet jak np. Tusk . Zamist k...a myśleć jak tu PiS odciac od władzy to dla was debilki ważne żeby Babsko zadzilo słowa Wielgus . I wy się dzwicie że Nawet Hołownia od was odszedł ???😂 Oby Kolicja wygrała 💪💪💪💪.
Grzyby to sie je hahahhaha
Co to te myto?
Wybacz, ale to trzeba naprawdę być debilem, żeby przyrównać legalizację prostytucji do dania zielonego światła, żeby w pracy nas pytana, czy nie chcemy się sprzedać za możliwość pracy w korpo.
Naprawdę życzę, żeby twoja żona albo córka kiedyś usłyszała w Lidlu, czy dekoltu nie pokaże, to nie będzie musiała płacić. Są miejsca i czas na sexworking i jest czas i miejsce na okazanie szacunku pracownikowi / klientowi. Jakiś cudem możesz postawić znak równości między "promowanie" prostytucji = pytanie przypadkowej pracownicy o seks.
własnie - gdzie Rzym, gdzie Krym.
Aktorki dostały propozycję wybicia się na trampolinie do zdobycia szybkiej i łatwej sławy, wymienili się seks za karierę; po 15 latach jak już kariera takiej aktorki była pewna, lub się staczała, to nagle zmieniała zdanie i zwykłe dawanie dupy zamieniła na molestowanie seksualne i gwałt. A co do lidla, jak ktoś ma wartości moralne i jest urażony ofertą seksualną to ją odrzuca, a nie daje dupy i płacze po zarobieniu paru milionów, że ją wykorzystali. I warto jeszcze rozróżnić, że omawiana rozmowa poruszała propozycję zrobienia szybkiej kariery, a nie sytuacja kiedy producent filmowy niszczy ci karierę bo nie dało się dupska.
Ile masz IQ 0 czy jescze mniej . A od czego matole jest policja . Co kobietki nie umia zadzwonić na policję to niech ich facet zadzwoni . Ty durna feminazistko. To przez was debilki jest polska tak pokłócona . Przez piski lasek co mają sito zamiast mózgu . Nawet Tusk mówił czas kończyć raz na zawsze że skrajna lewica!!!
Dlaczego upieracie się że ruch MeToo powinien być kalką z zachodu? Co z tego że u nas to inaczej wyglądało? Po prostu retoryka tego ruchu została dopasowana do naszych realiów. Problem związany z molestowaniem jest ogromny, większość dziewczyn/kobiet o tych sytuacjach nie mówi, a nawet toksyczne male-gazeowe zachowania które są akceptowalne społecznie potrafią odbić się bardzo poważnie na psychice młodych kobiet. Trzeba o tym mówić.
Ahhahahahh 😂😂😂. Tak tak za klepnięcie w tyłek lewacy by chcieli by dawać dożywocie!!! Jestem lewicowcem ale pluje na to zdegrafiwane lewactwo
Vanitas vanitatum et omnia k*restwo
Ta Pani, powinna lepiej przemyśleć co chce powiedzieć, przekazać w tych tematach, bo opowiada rzeczy z których dosłownie nic nie wynika, wiec równie dobrze mogłaby nic nie mówić. Moim zdaniem to jest problem grzech a złamanie prawa, istnieje pewna granica między jednym a drugim. Odrzuciliśmy KK wiec obszar grzechu nie jest pilnowany, nie ma konsekwencji tych zachowań, jedynie ofiary widza w tym coś złego, a te osoby które nie wierzą w Boga, nie złamali prawa wiec z ich perspektywy nie zrobili nic złego, kobiet które doświadczyły krzywdy, cierpią jeszcze bardziej, bo prawo nie stoi po ich stronie, a Boga odrzucają i konsekwencje czynów po śmierci, wiec są przekonane ze kara ich minie. Te problemy to bezpośredni skutek odrzucenia KK. To ze ludzie robią takie rzeczy nie widząc w tym nic złego, bo nie złamali prawa, pomimo tego ze inny człowiek mówić ze został skrzywdzony, w jaki sposób, ze przez to cierpiał. W świecie bez Boga to nie wystarczy, aby pociągnąć kogoś do odpowiedzialności, oraz aby ludzie którzy się tego dopuścili zrozumieli swój grzech, jak złe było to zachowanie i ze powinni co najmniej przeprosić, starać się o przebaczenie u ofiar.
I to jest sedno... Możemy się prześcigać w tworzeniu przeróżnych praw. Bez odwołania do Boga, Dekalogu, sumienia, moralności, etc. te wszystkie prawa są tak naprawdę martwe.
Ja jestem ateistą
A co powiesz na przypadki praw cywilizacji niechrześcijańskich lub nawet przedchrześcijańskich? Nie potrzeba bogów różnorakich, by żyć i dać żyć innym. Wystarczy mieć rozum i godność człowieka.
@@dilofozaur widzimy coraz więcej potwierdzeń ze to co piszesz nie jest prawda, a z pokolenia na pokolenie będzie coraz gorzej, bo to przekazali nam jeszcze rodzice i społeczeństwo Katolickie, teraz widzimy ze to zanika, społeczeństwo robi się ateistyczne, lub przechodzi na inne wiary w których moralność jest zupełnie inna, ale Ci ludzie sobie tego nie uświadamiają. Przestają Chrzcić swoje dzieci bo uważaj ze chcą im dać jakiś wybór, co jest fałszywym przekonaniem i bierze się wprost od zła, unikają odpowiedzialności. Dziecko nie jest gotowe, moralnie, intelektualnie, ani emocjonalnie na takie wybory, to rola rodziców jest zaszczepić w dziecku jakas podstawę moralności, wskazać kierunek, a katolicyzm to solidna podstawa moralna, zamiast tego postanowili nie robić niczego, nie wysyłać dzieci na religie, do tego zaniedbują wychowanie swoich dzieci, albo nie są do tego zdolni, bo tu pojawia się kolejny problem, lekceważenie starszych, nie słuchanie ich doświadczenia życiowego, np w kontekście wychowania dzieci. Ci rodzice nie rozumieją na czym polega chrześcijaństwo i wiara Katolicka, karmią się obrzydliwymi obrazkami z mediów, myślą ze polega na zepsutych księżach i maja same okropne i fałszywe przekonania na ten temat. Jeśli nie zmienimy kierunku, czeka nas głęboki kryzys moralny, który będzie się objawiał między innymi takimi problemami jak z tego filmiku.
@@annajureczko182 jeśli odrzucany Kościół, to będziemy musieli rozbudować prawo o te rzeczy których Pani z filmiku wolałaby w prawie nie uwzględniać, myśląc jeszcze po staremu, o społeczeństwie w którym panuje katolicyzm. A ludzie niewierzący będą musieli poznawać prawo, może zamiast religii w szkołach zaczną uczyć podstaw prawa. Jeśli nie znajdziemy w porę jakiegoś rozwiązania, to będzie dramat. Sceny z Francji staną się częścią i naszej rzeczywistości.
32:08 @Krzysztof M. Maj