PIERWSZY ODSŁUCH ROZCZAROWAŁ, ZOBACZ CO STAŁO SIĘ POTEM! Behemoth "Opvs Contra Natvram" | RECENZJA
HTML-код
- Опубликовано: 28 сен 2024
- Behemoth wypuścił właśnie nowy album "Opvs Contra Natvram", który zbiera bardzo różne opinie. Od totalnego pojazdu, przez "nuda, wydmuszka" aż do srogich pojazdów. Jak jest faktycznie? Tego nie wiem, bo recenzja to zawsze subiektywne odczucie. To natomiast zmieniało się z każdym kolejnym przesłuchaniem, a od razu powiem, że po pierwszym byłem mocno rozczarowany.
Film, w którym pokazuję wersję winylową Behemoth - "Opvs Contra Natvram" znajdziecie pod tym linkiem:
• Behemoth - "Opvs Contr...
4-utworowy koncert na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie możecie obejrzeć tu:
• BEHEMOTH - OPVS CONTRA...
Partnerem kanału jest ASUS. Swoje materiały wideo montuję na laptopie ASUS ROG Zephyrus Duo 15 GX550.
Co ma w środku?
rog.asus.com/p...
Gdzie go kupić?
rog.asus.com/p...
Jeśli macie jakieś pytania (a dodam, że mam spore doświadczenie z gamingowymi laptopami ASUSa) - śmiało zadawajcie je w komentarzach lub wiadomościach prywatnych na moich kanałach social media.
SUBSKRYBUJ ten kanał - bit.ly/1MavTfz
Facebook - / northazerate-700704936...
Instagram - / northazerate_yt
Kontakt/współpraca: northazerate.yt(at)gmail.com
Behemoth na Metal-Archives: bit.ly/3UiLFz5
Lista utworów:
1. Post-God Nirvana
2. Malaria Vvlgata
3. The Deathless Sun
4. Ov My Herculean Exile
5. Neo-Spartacvs
6. Disinheritance
7. Off to War!
8. Once upon a Pale Horse
9. Thy Becoming Eternal
10. Versvs Christvs
W tym miejscu chciałem podziękować firmie Sony Polska za użyczenie sprzętu!
🎥 Nagrywam aparatem Sony ZV-E10. Dowiecie się o nim więcej pod tym linkiem - znajdziecie tam też odesłanie do sklepów, gdzie można go kupić:
www.sony.pl/el...
Oczywiście jeśli macie jakieś pytania odnośnie aparatu, śmiało zadawajcie je w komentarzach lub atakujcie w wiadomościach na moich kanałach social media.
Wypuścili fajny mini koncert z dachu Pałacu Kultury.
Polecam posłuchać jak brzmią na żywo z produkcja audiovideo na światowym poziomie.
Ale ja o nim mówię na wideo :)))
Na dachu Sali Kongresowej. Ale tak... Imponujące. I świetnie to wygląda
Mam podobne odczucia - album jest naprawdę dobry, ale nie najlepszy jaki wydał Behemoth, pozytywnym zaskoczeniem jest dla mnie to, że utwory, do których nie ma teledysków są lepsze od tych promujących album
Mnie zawsze ciekawi na jakim poziomie rozmiaru zespołu do wyboru utworów na single i teledyski wchodzi już jakieś badanie odbioru numeru wśród słuchaczy, a na ile jeszcze własne decyzje zespołu.
jest na YT?
Ja jestem blackest ov the Black. Mam na imię Piotr i widziałem Szatana . To o mnie chodzi. Ale nikt tego nie wie. Poprosiłem o to Boga!.
Pisałem już na facebooku, ale co tam xD Dobra płyta, która faktycznie zyskuje z każdym kolejnym odsłuchem. Aktualnie do ulubionych utworów należą "Versus Christus" (mocno się wyróżnia, szczególnie pod względem klawiszy i "szeptanego" śpiewu), "Once Upon A Pale Horse" oraz "Neo-Spartacus". Prawdą jest, że na ten moment zdecydowanie wolę dwa poprzednie albumy, ale spoko, że nowa płyta to nie jest powtórka z rozrywki. Prawdopodobnie w poniedziałek będę miał krążek w swoich rękach, więc dopiero wtedy ocenię szatę graficzną, choć okładka na pewno gorsza od tej z "I Loved You At Your Darkest". Aha i mogliby przestać pisać to "v" zamiast "u", bo mój mózg tego nie ogarnia xDD
Jest to w miarę uzasadnione, grafia łacińska na przestrzeni wieków była zróżnicowana i pierwotnie nie było osobnych znaków na "u" i "v", tylko samo "v" oznaczające oba dźwięki. Inna sprawa, kiedy wrzuca się "v" do słów angielskich, żeby brzmiało trv. :)
@@Katullus16 O kurczę, dobrze wiedzieć. Teraz ma to większy sens :D
Świetna okładka. Niektóre okładki metalowe to małe dzieła sztuki. Nie wiem czy artyści innych stylów muzycznych tak dbają o okładki płyt jak metalowcy
Ona zajebiście wygląda na winylu, zerknij sobie bo puściłem dziś też film o LP.
dokladnie odwrotnie - kiczowata okladka z podjebanych patentow
@@zbigniewiksinski mi bardziej chodzi o wykonanie frontu na LP, ale tylko w wersji białej. Sama okładka kwestia gustu oczywiście, ja wolę bardziej malowidła jak w starych Emperorach, czy ostatnio w Stormkeep.
@@northazerate nie mowie o technicznym wykonaniu, wiadomo - tylko o samym projekcie, grafice. podjebany patent ze slayera tylko tam bylo symbolicznie, tutaj oczywiscie w wersji maxkicz. ogolnie po niezlych ostatnich okladkach to znowu daje kiczem jak kiedys te gowniane montaze z nergalem i rogami
@@zbigniewiksinski właśnie, sprayer
Bardzo dobra recenzja. Serdecznie pozdrawiam...aaa i jestem ciekaw jak Ci się podoba Decapitated?
Jeśli masz chwilę to obejrzyj recenzję, bo była na kanale :) ruclips.net/video/l73XLQ8qM_E/видео.html
Kurde! Dokładnie tak samo opisał bym ten album. Tak samo odczuwam go !
Pozdrawiam!
Jeszcze nie słuchałem pytyi ale dzięki za recke. Generalnie lubię muzykę Hehemota, jest dość przystępna jak na gatunek, mają swoje brzmienie i własny styl. Nie trawie za bardzo mister Darskiego i jego poglądów, celebrytka i fircyk. Minąłem go kiedyś w stolicy i nawet nie miałem ochoty podejść zamienić 2 słowa. Nie podoba mi się też że ze swoim logo sprzedaliby wszystko, skarpety majtki podpaski dilda zapałki i cokolwiek się da. Ale posłuchać lubię. Pozdro wariaty
Zajebiście w punkt 👌
Kupiłem wczoraj. Narazie 2x przesłuchałem i jest bardzo dobrze. Cieszy mnie że nie jest przebojowy. Bardzo fajny album
Tylko intro na tym albumie pozostawia wiele do życzenia. Ale zrobiłem pewien myk i przed nowym Behemoth puszczam sobie outro Coagvle z poprzedniego albumu .
Nie jest to ich najlepsza płytka, ale kilka utworów jak dla mnie jest tam solidnych. Wrzesień mamy naprawdę mocny pod kątem premier. Ja też mega czekam na Gaerea - Mirage.
Jestem ich fanem od "The Satanist". Też mam mieszane uczucia co do tej najnowszej płyty, choć jeszcze jej nie posiadam. Ale pewnie się przekonam po którymś z kolei odsłuchaniu. Wierzę, że tak będzie. Świetna recenzja, rzetelna.
Podobnie u mnie. Pozdrawiam 👍
Twók materiał jak zawsze super. Ale czy to jest wydarzenie jesieni? meh niestety kolejny "taki sam" album. Szkoda, liczyłem coś w stylu starszych płyt z odrobiną nowych dróg. Tymczasem nuuuuda. Za dużo marketingu i papki Nergala, za mało dobrej muzy.
Chodzi mi komercyjnie. Patrząc na to ile siana weszło w promocję, to myślę, że ogólnie w polskiej muzyce jako takiej może to być największe wydarzenie tej połowy roku.
Ja po poprzednim albumie myślałem, że kupię od razu nową płytę ale jakoś single mnie nie przekonały, niby nie są złe ale też nie zapadają w pamięć jak Ora Pro Nobis Lucifer albo Bartzabel. Całej płyty jeszcze nie słuchałem ale planuję to dzisiaj/jutro zrobić.
Behemoth dobrze się przebił do mainstreamu. Kilka razy przesłuchałem i płyta jest ok. Audiowizualnie i promocyjnie na pewno lepiej wyszło niż na nagraniu. Niektóre kawałki są dziwne i mniej wpadają w ucho. Gdyby to był jakiś undergroundowy zespół, to każdy olałby płytę, ale jest to Behemoth. Mimo wszystko lubię Behemotha i na pewno będę słuchał, ale pewnie chętniej wrócę do starszych płyt (czy nawet przedostatniej).
Okładka jednak przypomina jak panowie z Metalurgia Plus zasugerowali przypomina Slayera "God hates..."
bo musieli zmienic w ost chwili
Ja uważam (i nie tylko ja, cała masa innych ludków też), że nie powinniśmy patrzeć na kolejne płyty Behemotha przez pryzmat porównywania do innych zespołów krajowych i/lub podziemnych (a także zagranicznych podziemnych). Behemoth od dawna już nie celuje w polską, nieco konserwatywną publikę, tylko w zagranicę, która ma "nieco" mniejsze wymagania pod kątem grania metalu czy ogólnie cięższej muzyki. Zresztą, prosty przykład: polscy recenzenci opisując płyty zwracają uwagę na różne szczegóły, typu "a tu wchodzi takie przejście na bębnach, a w drugim refrenie inne, a tu jest 10 sekund tremola + flażolet na końcu, daje to fajny efekt", itd, itd. Zaś przeciętny, powiedzmy amerykański fan ostrego grania, zauważy tylko/głównie, że jest mocno, że szałowo, że klip jest szokujący (na standardy amerykańskie) i że jest "woooah, it was fire!".
Samą płytę obczaiłem wczoraj na YT, ale nie wiem czy sobie kupię, jakoś nie do końca mnie wzięła.
U mnie podobnie za 1 razem słabo teraz podoba mi się coraz bardziej super recenzja trzeba dać tej płycie czas dokładnie
Jestem fanem metalu (głównie death i black) od jakichś 30 lat i szczerze nigdy nie byłem fanem behemotha i generalnie mało mnie to obchodzi,że wydali nowy album ale gdy słyszę takie teksty "największe metalowe wydarzenie" bo behemoth wypuścił nowy album to ogarnia mnie pusty śmiech i nie sposób przejść obojętnie obok tego typu wypocin i wszechogarniającego spamu związanego z tym "wydarzeniem"... Jesli komuś się podoba ich twórczość to ok niech się cieszy z nowego krązka itd. Zespół jest znany, odniósł sukces (nie wiem czemu) i ma swoich fanów, wszystko spoko ale nazywanie premiery ich płyty "największym metalowym wydarzeniem" to przesada. Pompowanie kapeli dla kasy nic więcej.
Właśnie straciłeś 5 minut swojego życia komentując ta recenzję dając nam znać jaki to jesteś cool i edgy Skieletorku. Jak dla mnie w tym rozliczeniu Behemoth 1 : 0 Skeletor.
@@jacobilly nam czyli komu? piszesz w imieniu greenpeace czy może bractwa niemytych farfocli? 5 minut straciłem chyba se pierdolnę w łeb z rozpaczy xD chuj mnie obchodzi twoje "jak dla mnie" tak samo jak nowa płyta behemotha więc to ty straciłeś 5 minut odpowiadając na mój komentarz xD
Hehemoth chujowy jak zwykle xD
Kupiłem ten album przed przesłuchaniem go w internecie, wrzuciłem do samochodu, i fakt 1 odbiór był taki że troszkę męczy ten album , a z każdym następnym odsłuchem było zdecydowanie lepiej. Jest to solidny kawałek płyty
ta plyta jest w najlepszym wypadku srednia , ale jak odjac produkcje oszlifowanie to dostajemy partie ogranych patentów i to co najgorsze to te patenty nie sa zapamietywalne nie sa blyskotliwe nie sa najciekawsze. Album niczym wlasnie z generatora behemotowych patentow jakos poskladanych i podkreconych produkcja. Naprawde slabo bo ja tutaj nie podwyzsze im noty za marke ale wrecz wymagam wiecej a tu okazuje sie ze polowa polskiego blackowo deathowego podziemia nagrala ostatnio lepsze rzeczy niz to . A jeszcze jedna sprawa - owszem mozna sluchac do bolu do skutku az sie w glowie ulozy tylko to nic nie daje. To nie jest kwestia trudnej muzyki tylko nudnej muzyki tak samo jak bylo w przypadku chocby ostatniego iron maiden czy czesciowo przy rammsteinie. 5,5 na 10 jestem w stanie dac moze 6 nic wiecej. Solidny warsztat brzmienie tyle. Jedno co w pelni sie zgadzam te solowki podciagaja jakosc muzyki.
Ja jestem dumny z albumu ponieważ ja jako stały fan behemoth wiedziałem że będzje naprawdę mocny i solidny i prze dobry i ten album
Dla mnie sztos widać album jest lepszy od the satanist i I loved at your darkest ponieważ są 3 numery
. Malaria Vvlgata
The becoming enternal
Disinheritance
Powalają na nogi mnie 🤟🏾
Mega mocne kawałki i widać że behemoth nie zmienił się a pozostałe kawałki to podobne też do poprzednich albumów i połączony trochę z ambientem jak out of war i
Ov My Herculean Exile
Ocena albumu 10/10
6:34 akurat w dzień premiery płyty jechałem do laryngologa i mam zapalenie ucha się okazało XD
:/ współczuję. Ja mam katar od tygodnia i co jakiś czas mi się uszy przytykają na kilka minut, oby nie zeszło na zapalenie - pamiętam, że za dzieciaka miałem bardzo często zapalenie ucha
Grom rządzi 🤘
No cóż, dla mnie to już koniec tego zespołu.
Zdecydowanie przed premierowe pokazanie czterech utworów na dachu Pałacu Kultury było mega ciekawym zabiegiem. Co do samego albumu trzeba przyznać, że po pierwszy przesłuchaniu jak mówiłeś nie wnosi nic a nic. Wręcz człowiek odrzuca i nie chce więcej tego słuchać. No i właśnie 3,4 raz i człowiek znalazł typowe ścieżki z tego albumu, które mogą się mega podobać. Dobra płyta i niech tak zostanie. 7/10 w mojej ocenie.
byłem pełen obaw, ale siadła od pierwszego odsłuchu:)
No nie przesadzajmy z tym wydarzeniem dla mnie osobiście takim samym wydarzeniem są nowe płyty Decapitated czy Vader/bo nigdy nie wiadomo kiedy Peter odwali znowu jakis kapitalny album/. a zdecydowanie bardziej czekam ostatnio na nowe dzieła Redemptor albo Dormant Ordeal. I to teraz nie mam bardzo czasu pogrzebać w scenie podziemnej a tam tez często trafiaja się perełki. no i nie zapominajmy o scenie BLACK też bywaja tam płyty przy których blichtr Behemoth trochę blaknie...
Po solitude in madness mam niedosyt za taki krótki, mogliby zrobić taką v2
A ja akurat wciąż uważam że Behemoth skończył się na płycie Grom i tyle...ale w przeciwieństwie do późniejszych płyt, tych o mega sprzedaży tej słucha się dobrze, a tego się nie spodziewałem i wysłuchałem ją z odsłuchu z przyjemnością i ciekawością...przebojom stanowcze nie 🤣co do okładki to jednak nie Celtic Frost, ale Nergal robi to specjalnie...poprzednia okładka to była sztuka tu jest zwykła blasfemia...sventhevith to jest jednak dzieło sztuki
No, ale czy na Gromie Behemoth aż tak wyróżniał się na tle reszty sceny?
@@northazerate a czy należy się wyróżniać grając Black?ja uważam że wszystko ma swoje ramy w Polsce tylko wilczyca nie miesza gatunku... oczywiście super jak coś się pojawi nowego ale?no jest to ale? dziś Black to już czasem disco....euronymus się w grobie przewraca🤘🖤
Trochę mało mięsa ale wokal chyba najlepszy w calej historii.
Po każdym następnym przesłuchaniu coraz lepiej :)
Nawet dobry album.Jak dla mnie lepszy niż poprzedni który nie przypadł mi do gustu.Evangelion i Apostasy najlepsze :)
Wg mnie jest po prostu okej. Poprzednie albumy o wiele lepsze :/ (jestem po pierwszym odsłuchu)
Odsłuchałem trochę.Intro jest zajebiste,ale reszta to tylko kilka na utworów,reszta jest zmiażdżona.Ja polecam od siebie Deus Mortem,Holocausto,359 itp.Możesz obczaić metal-archives,tam jest niezliczona ilość zespołów.I są o wiele lepsze od Behemotha.
dzieki sprawdzam
@@grainyday Nie ma za co :).
@@grainyday I co sprawdziłeś?,a modlitwa przed koncertem behemoth'a to śmiech na sali,i woda święcona tutaj nie pomoże.
Przyznam szczerze że te urywki które wrzuciłeś tutaj słyszę je pierwszy raz, nie słuchałem całej płyty. I do mnie przemawiają. Chyba że to są tylko highlight z całej płyty XD
Może dlatego że uwielbiam satanice do której nawiązują? Natomiast wspomniany ewangelion uważam że za płytę strasznie monotonną i płaską. Tam się totalnie nic nie dzieje.
Tym razem po wysłuchaniu tych paru urywków postanowiłem kupić płytę. Nergal wisi Ci piwo.
Dla mnie 10/10
Od "The Satanist" ten zespół już się muzycznie nie rozwija. Płyta słabsza od "I loved.."
Mi bardzo przypadł do gustu ten album. Taki trochę powrót do starszego Behemotha.
gdzie ty tam starszy behemoth slyszysz? tzn w ktorych momentach i jak starszy tzn z którego okresu?
Od wczoraj mam tą płytę na CD,w aucie odsłuchałem dwa razy i trochę żałowałem że kupiłem ale w domu na sprzęcie jak odsłuchałem dzisiaj to stwierdzam że to dobra płyta chociaż lepsza dla mnie I loved you at Your darkness
Odcinanie kuponów. Smutno, nic nie porywa, jakoś The Apostasy Nergal nie przeskoczy. Co innego Witchmaster. Tutaj panowie i panie to się dzieje. Genialna muza.
Kilka kawałków rewelacyjnych. Nie ma nic nowego co by zachwyciło. Z Ery od "The Satanist" najsłabsza płyta. Oczywiście dla mnie. Niemniej nadal bardzo dobra.
Krótka i treściwa recenzja:
chaosvault.com/recenzje/behemoth-opvs-contra-natvram/
Po co dalej pić to samo piwo, kiedy czujesz że uleciał gaz ;)
A powiedz mi czy tez Cię drażnią te postpunkowe takty które NERGAL powiela z exceslia diabolica satanica , if crucifiction … które znów są na of to war ? :) powielam Twój entuzjazm i pozdrawiam
Ja jestem ich fanem od utworu With Spell Of Inferno (Mefisto)
to tak jak ja witaj w klubie
Ogólnie dziwi mnie fakt ze pandemonic jest tak malo doceniana
W pełni się zgadzam. Album potrzebuje czasu. Mnie cieszy kierunek który obrał Behemoth. Marzy mi się jeszcze mocniej blackowa produkcja z deathowym ciężarem i solówkami. Poczekamy,zobaczymy a tymczasem trzeba się wsłuchiwać w najnowsze wydawnictwo.
mi sie marzy wiecej blastów oraz grania takiego jadu jak na pandemonic
Zgoda co do recki. To dobra płyta i nie wchodzi od razu. Deathless sun z troche naiwnym motywem. Druga połówka plyty najlepsza, tak od Disinheritence. Jak mam się czepiać to stosunkowo dużej ilości orkiestracji: zaczyna mi się wtedy z moonspell kojarzyć i spoko ale chciałbym takich mniej ale aby były przez to wyjatkowe
ostatni raz, dobranoc.
Dobranoc
👍🏻
Jak dla mnie najlepszym, i najbardziej zróżnicowanym i całkiem innym niż reszta albumem behemota jest The Apostasy. Bardzo często do niego wracam. Według mnie wszystkie albumy po The Apostasy są już całkowicie inne.
Kiedyś to był Behemoth (Evangelion, Demigod), teraz to już nie ma Behemotha. Jest jakieś rockowe granie, choć dość dobre, na siłę utrzymywane na rynku poprzez skandale.
A co do tego co mówiłeś na samym początku, to jest to porażka, że płyta tak genialna jak "Apocalypticist" rozchodzi się mniejszym echem od nowego krążka Behemotha. Decapitated na "Cancer Culture" czy Vader na "Solitude in Madness" też pokazali dużo więcej dobrego grania.
Kurde , dla mnie osobiście chyba wszystko co robi Behemoth to mix wszystkiego co było , przed nimi już odkryte i eksplatowane ... patos i jak death/black, zawsze "gdzieś" "coś "pośrodku "czegoś" , jakby "wymyślone", nieco przeintelektualizowane a nie stworzone ... ale spoko koszulki będą szły na koncertach...
Do bolu przewidywalny. Nic nowego - poprawny, ale wszystko, co dobre na nim juz gdzies indziej bylo.
Ja zacząłem słuchać tej płyty od kawałka nr 8 - i sobie przy tym pomyślałem - jest DOBRZE!!! \m/
Fakt, 8ka niezle wchodzi
Ja kocham to intro, nie zabrałabym ani sekundy 😅
DAŁN, pato DAŁN - PATO DAŁN... Trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr DAŁN PATO DAŁN - PATO DAŁN trrrrrrrrrrrrrrrrrr
Mocno nudny album. Okładka trochę jakby znajoma.
Czemu wy wszyscy macie krótkie włosy
A co do hehemotha to fuj nienawidzę
Na pierwszym miejscu Bóg, na pierwszym miejscu wiara
Ja bym chętnie miał 4 raz długie, tylko one już chyba nie chcą w ogóle być na mojej głowie :(
Szkoda :((
Moje odrastają po pewnym nieszczęśliwym zdarzeniu i wyglądają jak gówno
miałem podobnie, najpierw nie podeszło, ale to bardzo dobry , świezy album..świetnie wyprodukowany
Świeży xDDD
Jak do tej pory to będzie najbardziej "piosenkowa" płyta w stylu Behemoth, ba ja tu słyszę zagrywki z lat 90 dla ortodoksów, czy to źle? nie bardziej komercyjne ? FAKT ale kto dziś robi coś za darmo? czasem TAK ale przy tej prędkości świata myślę że była zaplanowanym produktem dla szerszej widowni , nawet tych po za branży metalowej, tak to się robi .forever undeground - to nie dla was .Dodam że brzmienie jest rozpoznawalne, bdb słychać Oriona czy stopy Inferno, patenty znane i lubiane też są , solówki ok bardziej jak ok .Chętnie udam się na "szoł" 666
Ja słucham Behemoth'a od Evangeliona. I u mnie w top 5 jest Satanica, Thelema, Zos Cia, Satanist i Evangelion. Nowy album mnie nie zachwycił. Jest dobry, ale nie najlepszy. Chyba już poprzednik był bardziej interesujący dla mnie. Tam jest więcej kawałków i smaczków, które mnie rozgrzewają podczas odsłuchu. Tu na razie wieje chłodem i trochę męczy.
Z tym największym polskim wydarzeniem to chyba, lekko za daleko. Nowa, solidna płyta. Zrobili jak chcieli, taki mieli pomysł. Absolutnie nie jestem pewny że jakikolwiek utwór komponowany prze Nergala ma z urzędu zostać hitem. Natomiast pewne jest to, że Nergal wywiadzie w latach dziewięćdziesiątych wspominał że jego band będzie znany na cały świat. No i oczywiście jest.
Pokaż mi większą polską metalową premierę. Oczywiście chodziło mi o promocję i rozmach
Oczywiście, promocja i rozmach Behemoth nie ma sobie równych, zresztą taką sobie wypracował pozycję, ale oglądalność, zasięgi i efekt,,wow,,. Z pewnością nie większe niż Mgły bądź Bathuski, a za nimi kroczą inni, jak chociażby Twilight's Embrace.
Przeciez ta płyta jest bezpłciowa🤦🏻♂️ co z tego ze chłopaki są świetnymi intstrumentalistami kiedy brakuje im pomysłow i staraja sie to nadrobić mieszajac troche starego siebie w biednej formie z swoim nowym ja.Ta muzyka jest okrojona z tajemniczosci,buntu,agresji,spontanicznosci czyli wszystkiego czego oczekuje od tego rodzaju muzyki.To profanacja przyrównywac tą płyte do Thelema 6…i ta nieszczesna okładka ktora zywcem jest sciagnieta od Slaayera Got hates us all.Kolega ma albo dziwne gusta albo ktos koledze chyba podpowiada jak mają wygladac oceny albumów 🙄
Mówicie aby dać albumowi szansę, że on nabiera mocy z każdym odsłuchem... Ale tak się zastanawiam czy to nie jest czarowanie rzeczywistości trochę. Że na siłę słuchamy aby sobie tam coś wyłowić, no bo na pewno tam jest więcej, no bo behemoth. Gdyby to był jakiś zwykły metalowy zespół, taki jakich na świecie "one of many" to każdy by po pierwszym przesłuchu, drugiego już nie robił. Jakbyśmy do każdego albumu podchodzili na zasadzie - na siłę posłucham, i jeszcze raz i jeszcze... No to pewnie coś byś więcej wyłowił ale czy to ta droga?
A końcowy utwór na płycie to już totalne nudziarstwo moim zdaniem. I to mówię jako fan Behemoth. Sorry.
No i bębny są inne i przez to fajne... czasem brzmią jak pogańskie...na dachu sali kongresowej nie na pałacu kultury... weź się za robotę 🤣
Strasznie to meczace. I ta pojebana perkusja
Recenzja na chaosvault niszczy system
Właśnie widzę, że poszła viralem
@@northazerate co zrobić - jaki portal taka recenzja.
Ja jestem fanem od czasów Apostasy . Jakoś od tego momentu szczególnie lubię perkusję na tych płytach . Behemoth jednakże jest silny na świecie głównie przez słabość konkurencji... tak się jakoś składa, że większość starszych kapel obniżyło swój poziom , a Behemoth trochę się podniósł względem siebie , stając się bardziej doomowy .
Chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie pieniądze za tym stoją oprócz oczywistych umiejętności i sławy tego zespołu. Tak to wszytko zostało wpracowane lecz budżety są potężne, toż to firma jest.
Cześć! Też uważam, że album godny uwagi. Ja po drugim przesłuchaniu wiedziałem już, że będzie często kręcił się w moim odtwarzaczu. Nie oczekiwałem cudów od Adama i spółki a poprostu dobrego albumu Behemoth. Ja jestem na tak!. Pozdrawiam
Jak słucham bębnów, sorry - jak usiłuję słuchać bębnów, to odnoszę wrażenie, że za heblami siedział Shrek, zanim wyciągnął świeczki z uszu. Zbylu tradycyjnie wykonał perfekcyjnie swoje zadanie, ale co z tego, skoro blasty zlewają się w jeden wielki gulgot (jakkolwiek to nazwać). Przebrnąłem przez płytę trzy razy - na słuchawkach, w samochodzie i głośnikach podłogowych i mimo, że jest tam kawał dobrej muzyki, to wszystko zostało zepsute brzmieniem perkusji. Porównując do na przykład Evangelion, w którym brzmiały znakomicie, tu jest dramat.
Dla mnie BEHEMOTH to Satanica i The Apostasy, tak jak VADER to jedynie Morbid Reich. Te płyty sa wg mnie wybitne a reszta zupełnie nijaka. Ot, taki paradoks. Odnośnie tego dzieła jest zaskakująco dobre patrząc na ostanie wyroby, ma potencjał skoro już po pierwszym odsłuchu coś siadło. Intro wg mnie wcale nie jest przydługie, nie nudzi się. Nie jest to też nic nowego vide "Oden Ride over Nordland".
Już krótsze i przez to bardziej znośne intro Marduka na Nightwing było.
... albo szanty
Największe wydarzenie? To już każda premiera ze stajni GoW jest większym wydarzeniem :)
Medialnie? To myślę, że niejedną polską gwiazdę pop zjadają całością promocji i $$$ jakie w to idzie
@@northazerate Oczywiście masz rację w kontekście kasy i medialności, ale muzycznie mieliśmy wiele wydarzeń wartych zauważenia :)
Największe os 4 lat? A hate Kurwa mać xD
mało jest albumów gdzie pierwszy odsłuch wystarczy i wchodzi idealnie, np: Emperor - nigtside eclipse i anthems.. i Dimmu Borgir, np Stormblast czy Gorgoroth- Antichrist. Z nowego grania to oczywiście Mgła i Kriegsmaschine :). Mi się podoba coraz bardziej, trzeba kilka razy posłuchać, są niektóre solidne utwory, ale wiadomo, Demigos, The Satanist to raczej nie przebija :)
Ale tym sie wyrozniaja dobre plyty. Nie trzeba sluchac dziesiec razy zeby sie do niej l, czasami na sile, przekonywac.
@@cehaem2 to prawda
Behemoth już nie bardzo.
To nie płycie trzeba dać szansę tylko sobie. Płyta dobra. Adaś wie co robi, a jeśli się komuś nie podoba to trudno. Na szczęście nie stoją w miejscu. Który to już raz zmieniają swoją muzę. Osobiście lubię Zoskę i Demigod, ale ta też trzyma poziom.
W sumie masz rację - masa osób odpada po pierwszym odsłuchu albo w połowie pierwszego odsłuchu i ja to kumam. Słucham sobie wczoraj i dziś z winyla ostatniego Wataina i tam jest kompletnie inaczej. Nie dość, że przy pierwszym odsłuchu był zachwyt, to po kilkudziesięciu nie dość, że nie minął, to jeszcze się pogłębił. Dla mnie aktualnie nowy Watain to chyba najlepszy krążek 2022. Wiadomo, kwestia mocno indywidualna, ale też absolutnie nie można powiedzieć że nie jest to jedna z ich najlepszych płyt (z tej nowej ery oczywiście).
@@northazerate Z wyborem najlepszej płyty zawsze jest problem, bo zależy od nastroju. Tym bardziej jak słucha się różnej muzyki. Mam kilka ulubionych, ale która jest ta najlepsza? Corpsegrinder ze swoim solowym albumem miło mnie zaskoczył. Lubię też nowy Machine Head, Wolfheart czy Crowbar. W sumie po co silić się na wybór tej jedynej, skoro mamy tyle dobroci:)
Truchło Strzygi zjada Behemotha na śniadanie.
Ktoś , kto zna się na muzyce , powinien wiedzieć , że płyt należy wysłuchać dokładnie i wielokrotnie . Ps. Ci , co nie przepadają za takim metalem , nigdy tego nie zrobią i nie zaakceptują materiału . Ps. Ci , co nie lubią Behemotha , niech po prostu sobie odpuszczą .
Ja się nie znam, ale się zgadzam. Na pewno jeśli chcesz ją rzetelnie ocenić. Ale znowu wychodzi tak dużo muzyki, że totalnie rozumiem podejście „nie weszło od razu, szkoda mojego czasu na drugi odsłuch”. Natomiast doskonale widać, że masa osob w sieci pisze opinie o nowym Behemoth na bazie jednego, Max dwóch odsłuchów
Z albumu na album coraz słabiej.
To masz rację. Stary materiał , a nowy materiał. Wszyscy ludzie nie znają całego Behemoth. Więcej młodych zna nowy. A co ze starym ?
Tak z 27 lat , jak słucha Behemoth , to wie co jest grane. I metalu ogólnie. Maniacy to wiedzą. Tak to ujmę. Co jak co. Mi się podoba.
Pozdrawiam ciebie...🎸🤘🤘🤘🎸
Ciekawe spostrzeżenia...
Behemoth na tym albumie nie oglądał się na nikogo. Sam wytyczył szlak.
Witaj. Jak mi opisać to ???
Podoba mi się. Zajebiste solówki . To jest Behemoth. Jak Adaś powiedział kiedyś z jednych wywiadu...My już wyżej dupy nie podniesiemy. Ostatni album pokazał. To jego słowa. Ale i tak mi się podoba co robili , robią , i robić będą. Duma Polski. Jak dla mnie. A Black metal 100💯
Sorry. A BM jak najbardziej. 100%.
satanica i thelema? te plyty zestarzaly sie tragicznie, to jakbys sie zatrzymal na muzyce x lat temu
No dokładnie. I właśnie dlatego tak lubię do niech wracać. Behemoth starał się wtedy pchać ekstremalnie jak tylko mógł. Później oczywiście zmieniły się standardy i nie robi to już wrażenia, ale same kompozycje już tak. Sporo z nich jest mocno hitowych, jednocześnie cały czas z powerem.
Dla ciebie zestarzały się tragicznie, a dla mnie te płyty są 50 poziomów wyżej od nowego gniota.
Potwornością jest to że nikt nie pamięta 2 kultowych demówek i Sventevitha. Gość nie recenzuje a promuje. .. i dlatego zaczyna się gadka Satanica , Thelema.6 bo lepiej się to komponuje do nowych wydawnictw. A młode pelikany metalu to łykają :xD
To jest wspaniałe, jak wasze środkowisko uznaje Jezusa, ale w taki młodzieńczo buntowniczy sposób 🤣. To takie słodkie 🙃 Najważniejsze, że nie zaprzeczacie jego istnieniu. Inaczej jego motyw byłby całkowicie ignorowany w takiej twórczości. Za to szacun😁
Behemoth to 💩
Muszę się przyznać bez bicia, że jestem okrutnie stronniczy jeśli chodzi o Blehemotha od czasu wydania ILYAYD a Nergal zyskał u mnie nowe, bardziej adekwatne miano, Whoregal po tym jak przedmiotowo i bezczelnie potraktował Batushkowe rozłamy. Ja rozumiem, że w tym biznesie trzeba dbać o non-stop rozgłos ale tutaj chłop poleciał na potencjalny mikro skandal olewając Derpha i jakoś tak zaściankiem mi zaleciało. Od tego momentu zwyczajnie zaczął mnie Adaś drażnić... Parcie na ekran jak u, khem khem... takiej jednej co jeszcze niedawno z niej sam szydził, że mało inteligentna. No... rozbujałem się. Najlepszy dowód, że jestem wrednie i dziecinnie uprzedzony. Tym bardziej ciekawe jest dla mnie to jak zareagowałem na pierwsze single z nowego albumu. Od razu stwierdziłem, że chcę więcej i kupię (nie ściągnę z sieci jak ILYAD) album. Czysta reakcja. Zero udziału stronniczych emocji. Twoja recenzja jeszcze dorzuciła mi do pieca zaraz odpalam całego nowego Blehemotha ze znienawidzonym Whoregalem na froncie... Nie mogę się doczekać hehehe... \m/
Okładka świetna. I na tym się kończy. Płyta gówno
Mnie ten album za pierwszym razem nie podszedł. Nie podszedł mi też za drugim razem. Nawet i za trzecim. Może to dlatego, że go nie kupiłem?
Świetna płyta ! Chłopaki nie odpuszczają , i trzymają poziom ! Wychodzące Teledyski do kawałków z płyty, palce lizać , coś pięknego ! Słuchając w aucie mega doznania ! Polecam ! 😉🤘
Pierwszy raz odsłuchałem i spoko, zachwyt zaczął się od drugiego razu
Był taki projekt z Nergalem December's Fire, to intro mi to przypomina. Dobra płyta tylko gorsza od poprzednich dwóch, ciężko by było utrzymać taki poziom za każdym razem.
To nie jest łatwa płyta. Nie ma hitów, za to jest dużo smaczków i kapitalne bogactwo dźwięków. Słuchana z vinyla wymiata.
Potwierdzam.
@Daniel Rudy . Tak , jest ,winyl to winyl.
Mam bardzo podobne odczucia. Ja jestem tym fanem od Evangelion wzwyż i wydaje mi się ze ta płyta to konstrukcja, której bliżej do Evangelion niż do The Satanist czy ILAYD. Rzeczywiście po piewszym przesłuchaniu wydawało mi się trochę monotonnie ale później już tylko lepiej. Nie jest to płyta rewolucyjna ale ewolucyjna i przede wszystkim tak jak mowisz profesjonalnie zmiksowana. Tu nic nie ginie- wokal, gitary bas perkusja efekty - wszystko na miejscu, nic nie rozmyte. Są eleganckie sieczki blackmetalowe są tez pompatyczne przeboje koncertowe czyli to czego szukamy u Behemotha. Ja oceniam ten album na mocne 8/10. Do zobaczenia na koncercie w Katowicach, jesli się wybierasz bo ja już bilet mam.
Behemotha nie lubię, ale szanuje.
Nie lubię, bo wieje kiczem, tandetą i grafomaństwem na kilometr. Do tego męczy bułę pompatycznością. Nie wiem, czy przebrnąłem kiedykolwiek przez całą ich płytę.
Aaaale - widziałem ich na żywo przed Slipknotem i rozjebali. Byłem pod ogromnym wrażeniem.
Szanuję (pomimo całej otoczki wokół Darskiego oraz wyżej wymienionych powodów) za ciężką pracę, determinację i bycie godnym ambasadorem Polski i polskiej muzyki metalowej na scenie światowej.
Żaden inny zespół nie odniósł takiego sukcesu jak oni i za to chylę czoła - jak również za jakość, profesjonalizm i dbałość o szczegóły.
Tej płyty na pewno nie będę sprawdzał, bo sam odsłuch z recenzji zmęczył mnie niemiłosiernie. Może kiedyś posłucham tych wypocin na żywo i muoże wtedy coś zaskoczy.
Kupuję wszystkie płyty Behemotha, bo są pięknie wydane i oprawa graficzna zawsze stoi na mistrzowskim poziomie. Pamiętam jak 20 lat temu wyhaczyłem w MediaMarkt "Thelemę.6" za 32 złote w digipacku (który zresztą pozostaje moim ulubionym krążkiem zespołu do dziś) i stwierdziłem, że to najładniej wydana płyta jaką mam, w dodatku za nieduże pieniądze. Z każdą kolejną było tylko lepiej.
Nie jestem szczególnym fanem tej nowej ery Behemotha, ale do każdego ich albumu podchodzę z ciekawością. Po wielokrotnym przesłuchaniu stwierdzam, że podoba mi się zdecydowanie bardziej niż poprzedni, choć to nie to na co liczyłem. Ale wiem też, że to nie koncert życzeń.
This album is like a revelation! Looks like an experiment... opus! And it's still cool art.
No cóż, zgadzam się z twoją recenzją, pierwszy odsłuch albumu i myśl - pieniądze wyrzucone w błoto - po kolejnych przesłuchaniach zacząłem również odkrywać plusy tej płyty.Jednak daleko mi do euforii , choć nr 8 na płycie wywalił mnie z butów, bo myślałem że Behemoth chce grać heavy metal.W mojej ocenie zasługują na mocne 7/10.