Dwa detale nie dają mi spokoju - Kieślowski bardziej niż filmowcem, chciał być reżyserem teatralnym. A żeby to zrobić, musiał wcześniej ukończyć studia wyższe. Padło na Filmówkę tylko dlatego, że miała dać umiejętności przydatne później, przy aplikowaniu na reżyserię teatralną. Druga sprawa to porzucenie dokumentu - nie do końca przestał on Kieślowskiemu wystarczać, a bardziej uwierać. A właściwie to, że pokazując prawdziwych ludzi na ekranie, wpływa na ich życie, nie zawsze pozytywnie.
Dziekuję
Dwa detale nie dają mi spokoju - Kieślowski bardziej niż filmowcem, chciał być reżyserem teatralnym. A żeby to zrobić, musiał wcześniej ukończyć studia wyższe. Padło na Filmówkę tylko dlatego, że miała dać umiejętności przydatne później, przy aplikowaniu na reżyserię teatralną.
Druga sprawa to porzucenie dokumentu - nie do końca przestał on Kieślowskiemu wystarczać, a bardziej uwierać. A właściwie to, że pokazując prawdziwych ludzi na ekranie, wpływa na ich życie, nie zawsze pozytywnie.