Ekonomicznie Polska "B" a licząc Warszawę to nawet "C" 🤔, ale pod względem infrastruktury drogowej Lublin zawstydza nie jedno miasto Polski "A" a w szczególności perełkę północy - polski Dubaj 🤣. Z filmiku Lublin sprawia wrażenie zielonego i estetycznego, człowiek trochę świata zobaczył ale do Lublina nigdy nie trafił, może kiedyś będzie dane.
Jest ograniczenie do 60 km/h, migające żółte światło i latarnie. Zakładając, że kierowcy myślą za kierownicą i zachowują szczególną ostrożność, instalowanie kosztownej sygnalizacji świetlnej jest bezzasadne.
@@tomaszmodzelewski1208 Powiedz to Niemcom. U nich takie przejście dla pieszych byłoby nie do pomyślenia w tym miejscu i tak oznakowane. Na bank byłaby tam pełna sygnalizacja świetlna (a nie tylko migające żółte). Zresztą ostatnio zgłębiałem temat przejść dla pieszych w Niemczech i doszedłem do następujących wniosków: 1) w Niemczech jest generalnie dużo mniej przejść dla pieszych nich w Polsce. Powiem szczerze, że aż mnie to początkowo zszokowało jak popatrzyłem jak to wygląda np. w Dreźnie ( przy czym nie byłem w centrum, więc nie wiem jak tam jest). Na wielu skrzyżowaniach w miastach i miasteczkach (czasem także w centrum) wcale ich nie ma! W związku z tym, że ich nie ma, pieszy jest uważniejszy niż w PL, bo wie, że nie ma pierwszeństwa. W wielu miejscach w PL Niemcy łapaliby się za głowę widząc przejście dla pieszych na wylotówkach. 2) jak już są przejścia (w terenie zabudowanym i poza nim) to są dobrze oznakowane (w Polsce, to jest tragedia). W Niemczech, najczęściej w tych miejscach, pieszy chcąc przejść na drugą stronę ulicy naciska przycisk, który powoduje wstrzymanie ruchu pojazdów (czerwone światło). Nawet jak ktoś by chciał umyślnie rozjechać pieszego to nie ma jak, bo stoi na czerwonym... 3) piesi mają pierwszeństwo tylko w ścisłych centrach miast (i to nie wszystkich), w strefach spowolnionego ruchu (bodaj do 30km/h). Tam, rzeczywiście kierowcy muszą ustąpić pieszym i nie zawsze przejścia mają pełną sygnalizację świetlną (czerwone/zielone). Nie jest to jednak problemem ze względu na wspomnianą prędkość 30km/h, ruch jest tam powolny. A Ty piszesz, że " instalowanie kosztownej sygnalizacji świetlnej jest bezzasadne" Nie wiem jak to skomentować. Bezzasadne to jest może w jakimś w "Bantustanie", a nie w kraju cywilizowanym. A potem się dziwimy, że "W Polsce piesi giną na przejściach". Jak mamy takie a nie inne przejścia, to ludzie będą ginąć i żadne kary i mandaty tego nie zmienią. Po prostu mamy infrastrukturę zupełnie nieprzygotowaną do ruchu pieszych na drogach (powszechna kolizyjność na linii pieszy - kierowca). Różnica między Niemcami a Polską sprowadza się do tego: - Niemcy: Mało przejść dla pieszych, a jak już są, to mądrze rozmieszczone i dobrze oznakowane. D tego strefy ruchu w centrach miast, gdzie piesi mają pierwszeństwo. - Polska: Bardzo dużo przejść dla pieszych, bez jakiegokolwiek planu (najczęściej wygląda to tak: Mamy skrzyżowanie? To muszą być przejścia na każdym wlocie. mamy prosty odcinek drogi długości kilkuset metrów? trzeba dać tam kilka przejść dla pieszych). W konsekwencji mamy coraz więcej i więcej przejść. Idziemy w ilość. A Niemcy idą w Jakość. To jest różnica.
Ad 1) A czy to nie głównie złudzenie wynikające z tego, że w Niemczech pod względem oznakowania istnieje podział przejść dla pieszych na te o ruchu kierowanym, niekierowanym oraz nieoznaczone, z czego tylko drugie posiadają „zebrę”? Ad 2) Jeśli ktoś chce umyślnie rozjechać pieszego, to wyświetlane dla niego czerwone światło naprawdę jest przeszkodą w tego zignorowaniu? Z jakich względów? Ad 3) Skoro tak, po co wymalowano „zebrę” i dodano znaki pionowe na goo.gl/maps/PXG4hLBNNodwNfqq8 , gdzie dozwolona prędkość wynosi 50 km/h?
Ekonomicznie Polska "B" a licząc Warszawę to nawet "C" 🤔, ale pod względem infrastruktury drogowej Lublin zawstydza nie jedno miasto Polski "A" a w szczególności perełkę północy - polski Dubaj 🤣. Z filmiku Lublin sprawia wrażenie zielonego i estetycznego, człowiek trochę świata zobaczył ale do Lublina nigdy nie trafił, może kiedyś będzie dane.
8:14 to możliwe chyba tylko w Polsce, że 100-200 m przed drogą ekspresową mamy zwykłą zebrę (bez żadnej sygnalizacji!) przez cztery pasy ruchu.
A jak sklasyfikować „zebrę” na goo.gl/maps/JvSuRGPvRqpnzBWn9 ?
Jest ograniczenie do 60 km/h, migające żółte światło i latarnie. Zakładając, że kierowcy myślą za kierownicą i zachowują szczególną ostrożność, instalowanie kosztownej sygnalizacji świetlnej jest bezzasadne.
@@tomaszmodzelewski1208 Powiedz to Niemcom. U nich takie przejście dla pieszych byłoby nie do pomyślenia w tym miejscu i tak oznakowane. Na bank byłaby tam pełna sygnalizacja świetlna (a nie tylko migające żółte). Zresztą ostatnio zgłębiałem temat przejść dla pieszych w Niemczech i doszedłem do następujących wniosków:
1) w Niemczech jest generalnie dużo mniej przejść dla pieszych nich w Polsce. Powiem szczerze, że aż mnie to początkowo zszokowało jak popatrzyłem jak to wygląda np. w Dreźnie ( przy czym nie byłem w centrum, więc nie wiem jak tam jest). Na wielu skrzyżowaniach w miastach i miasteczkach (czasem także w centrum) wcale ich nie ma! W związku z tym, że ich nie ma, pieszy jest uważniejszy niż w PL, bo wie, że nie ma pierwszeństwa. W wielu miejscach w PL Niemcy łapaliby się za głowę widząc przejście dla pieszych na wylotówkach.
2) jak już są przejścia (w terenie zabudowanym i poza nim) to są dobrze oznakowane (w Polsce, to jest tragedia). W Niemczech, najczęściej w tych miejscach, pieszy chcąc przejść na drugą stronę ulicy naciska przycisk, który powoduje wstrzymanie ruchu pojazdów (czerwone światło). Nawet jak ktoś by chciał umyślnie rozjechać pieszego to nie ma jak, bo stoi na czerwonym...
3) piesi mają pierwszeństwo tylko w ścisłych centrach miast (i to nie wszystkich), w strefach spowolnionego ruchu (bodaj do 30km/h). Tam, rzeczywiście kierowcy muszą ustąpić pieszym i nie zawsze przejścia mają pełną sygnalizację świetlną (czerwone/zielone). Nie jest to jednak problemem ze względu na wspomnianą prędkość 30km/h, ruch jest tam powolny.
A Ty piszesz, że " instalowanie kosztownej sygnalizacji świetlnej jest bezzasadne"
Nie wiem jak to skomentować. Bezzasadne to jest może w jakimś w "Bantustanie", a nie w kraju cywilizowanym. A potem się dziwimy, że "W Polsce piesi giną na przejściach". Jak mamy takie a nie inne przejścia, to ludzie będą ginąć i żadne kary i mandaty tego nie zmienią. Po prostu mamy infrastrukturę zupełnie nieprzygotowaną do ruchu pieszych na drogach (powszechna kolizyjność na linii pieszy - kierowca).
Różnica między Niemcami a Polską sprowadza się do tego:
- Niemcy: Mało przejść dla pieszych, a jak już są, to mądrze rozmieszczone i dobrze oznakowane. D tego strefy ruchu w centrach miast, gdzie piesi mają pierwszeństwo.
- Polska: Bardzo dużo przejść dla pieszych, bez jakiegokolwiek planu (najczęściej wygląda to tak: Mamy skrzyżowanie? To muszą być przejścia na każdym wlocie. mamy prosty odcinek drogi długości kilkuset metrów? trzeba dać tam kilka przejść dla pieszych). W konsekwencji mamy coraz więcej i więcej przejść. Idziemy w ilość. A Niemcy idą w Jakość. To jest różnica.
Ad 1) A czy to nie głównie złudzenie wynikające z tego, że w Niemczech pod względem oznakowania istnieje podział przejść dla pieszych na te o ruchu kierowanym, niekierowanym oraz nieoznaczone, z czego tylko drugie posiadają „zebrę”?
Ad 2) Jeśli ktoś chce umyślnie rozjechać pieszego, to wyświetlane dla niego czerwone światło naprawdę jest przeszkodą w tego zignorowaniu? Z jakich względów?
Ad 3) Skoro tak, po co wymalowano „zebrę” i dodano znaki pionowe na goo.gl/maps/PXG4hLBNNodwNfqq8 , gdzie dozwolona prędkość wynosi 50 km/h?
Słychać nieprzyjemne, nerwowe zgrzytanie zmienionych biegów. Czas na automat.