Motywacja bohaterki jest jak najbardziej zrozumiała i konsekwentnie kroczy drogą zemsty, przechodząc mniejsze lub większe przemiany. Mało ma powodów do zemsty? Bo imo ma ich wystarczająco dużo. Wystarczy jeden powód - cały kraj jej nienawidzi, tylko dlatego, że urodziła się z niewłaściwym kolorem oczu, na co oczywiście nie miała wpływu i w odróżnieniu od wielu ludzi zmagających się z tym problemem współcześnie, ona ma teoretycznie uosobienie winnego (lub kilku winnych) z którym chce walczyć. Co ma jej przynieść ulgę. W którym momencie to 'show' ma być oparte na faktach? Nie przypominam sobie jakiejś planszy, która by to sugerowała, czy wypowiedzi autorów. Twórcy wzięli sobie istotne tło historyczne i opowiadają o mocno aktualnym problemie, który wciąż jest odczuwalny, zarówno po tej głównej linii, czyli niechęć Japończyków do cudzoziemców, jak i w sferze metaforycznej, czyli no cóż - wszelaka odmienność, niezrozumiana przez otoczenie. To jest animacja, która ma trafić do zachodniego odbiorcy, dla którego Japończyk z kataną to właśnie samuraj, zresztą jest tam więcej uproszczeń, które nie muszę być dokładanie tłumaczone żeby historia była zrozumiała i mogła odpowiednio wybrzmieć. Chociaż gdyby na to spojrzeć trochę szerzej, to Mizu przechodzi drogę Samuraja. To jest częsty problem np adaptacji, chęć 'wyjaśnienia wszystkiego', sztuką jest przemilczeć czy nie dopowiedzieć pewne szczegóły, tak żeby nie przytłoczyć widza informacjami. Tutaj balans pomiędzy podaniem info a milczeniem jest w punkt. Wolę ciekawy dialog z Osłem tego uniwersum (czyli Ringo), niż wyjaśnianie mi wszystkich detali. Tłumaczenie wszystkich zawiłości zabiera tylko cenny czas, który można przeznaczyć na budowanie postaci czy relacji. Pewne uproszczenia są wpisane w konwencję, żeby zachować odpowiednią dynamikę i utrzymać widza w zainteresowaniu. To jedna z bardziej elegancko napisanych historii ze świetnymi postaciami i ich trudnymi relacjami. Z bohaterką, która nieustępliwie dąży do celu, jednocześnie nie jest tylko maszyną do zabijania, jest raniona, ociera o śmierć, ale ciśnie dalej. Na koniec dodam, że odcinek 5 (jeżeli dobrze pamiętam) jest wybitny, analogicznie do np odcinka 3 z The Last of Us. Jak dla mnie, za bardzo czepiasz się zbędnych głupot, jakby na siłę żeby wyszukać błędy (kogo obchodzi czy katana utnie kończynę czy nie, jeżeli taka scena wygląda po prostu świetnie), a przymykasz oczy na doświadczenie tej 'przygody', ewentualnie jej po prostu nie zrozumiałeś. Imo warto dać drugą szansę i zalecam skupić się na ogóle a nie na szczególe, bo to do ogół buduje świetność tej animacji. Imo w żadnym miejscu ta animacja nie próbuje pokazać, że jest 'cool', wręcz przeciwnie. Cała animacja, jej kadrowanie, sposób animowania czy kreska, imo sugeruje odrealnienie świata czy bardziej taką poetyckość/bajkowość, stąd też w żadnym miejscu nie czułem, że ktoś mi tutaj opowiada coś 'opartego na faktach'. Z obowiązku, bo wiele ludzi ma ten problem. Nie jestem oburzony, bo ktoś ma inne zdanie (przeciwnie), ale chciałem posłuchać interesujących argumentów, które pokażą mi inną perspektywę, a przez pół filmu słuchałem o tym, że katana za mocno tnie i się tępi, a bohaterka nie powinna być aż taka silna. Trochę rozczarowanie.
Tyle że ta nienawiść całego kraju w stosunku do bohaterki wydaje się po prostu głupia jeśli się nad tym zastanowić. To że każdy chce ją zabić tylko dlatego że jest dzieckiem białego człowieka (oraz że niby bycie białym w Japonii jest nielegalne) wydaje się tak absurdalne że nie jestem w stanie tego traktować na poważnie. Also uważam iż serial ten stara się być realistyczny poprzez redconowanie faktycznych wydarzeń historycznych oraz to iż wszystko utrzymane jest w takim brudnym i brutalnym oraz stonowanym stylu aby jak najlepiej oddać czasu Japonii okresu Edo
@@VexCartoonCzeej, dobrze rozumiem? Serial jest zły bo nie pasuje Ci rasistowski stosunek Japończyków w tamtych czasach? xd A dalszej części to chyba nie rozumiem :D
@@VexCartoon serial stara się być realistyczny hmm bym się kłócił dla mnie to jednak serial chce opowiedzieć "historie" wykreowaną przez ludzi którzy ją pisali do/dla filmu
@@VexCartoonJest mocna implikacja w stwierdzeniu "he took my mother and made me a monster". Ona nie ma prawa tego wiedzieć ale nie zakłada burzliwego romansu a raczej formę gwałtu albo prostytucji bo ci czterej faceci bynajmniej nie byli znani ze swojej poczciwości, handlowali czym się dało, w tym ludźmi. Ale prawda, to nie była motywacja, chodziło o coś bardziej osobistego, rasizm, nienawiść do siebie. Przy poziomie ksenofobi która jest pokazana w serialu, sama świadomość, że jakiś białas zapłodnił jej matkę Japonkę i zrobił ją, mieszańca i podczłowieka wystarczyła. Tym bardziej, że jak to już w przypadku opowieści o zemście nienawiść często pielęgnowana jest przez cały okres dorastania bohatera konsumując go od środka co tu jest również pięknie ukazane.
Mam wrażenie że średnio uważałeś podczas ogladania, plus wryłeś sobie jakies dziwne wyobrażenia. Muzyka często nie pasuje, a caly 6 odcinek jest do usunięcia, ale z niczym innym sie nie zgadzam. Dodatkowo robienie spoilerów w takim materiale recenzujacym, bez poinformowania jest co najmniej słabe. Jeszcze chciałbym żebyś mi wytłumacz mi, w jaki sposób wywnioskowałeś, że ten serial chce być realistyczny? Według mnie beznadziejna recenzja.
Serial stara się być realistyczny poprzez np. redconowanie wydarzeń historycznych czy fakt iż wszysto osadzone jest w bardzo brutalnej i brudnej Japonii oraz przedstawione w mroczniejszej stylistyce. Natomiast mam wrażenie że serial ten często sam nie wie czym chce być i skręca czasami bardziej w stronę tej krwskówkowosci jak np. głosy niektórych postaci z tym amerykańskim pseudo azjatyckim akcentem
@@VexCartoon to że serial przeplatają fakty historyczne nie znaczy, że stara się on być realistyczny. Weźmy na przykład serię gier assassin's creed gdzie jest masa postaci oraz wydarzeń historycznych, a mimo to jest również w nim zawarta fantastyka, taka jak starożytna cywilizacja i magiczne artefakty i nikt nie ma o to problemu, a wręcz przeciwnie, zabieg ten jest uważany za bardzo ciekawy i kreatywny.
@@karolekofficial9644 myślę że taki Assassins Creed wciaż wie na czym polega bycie Samuriem, gdzie ten serial nie. A o to był mój główny problem jeśli chodzi o wspomninane "fakty historyczne"
oraz mój argument o byciu realistycznnym nie ma nic wspólnego z argumentem o "faktach historycznych". To sa dwa inne argumeny. Argument o byciu realistycznym tyczy się tego że czasami serial stara się być bardzo realistycznym a raz ma elementy typowo kreskówkowe co gryzie mi się z konwencją tego show i to czym chce być. A argument o faktach historyczncyh tyczy się tylko i wyłącznie tego jak mylnie serial ten przedstwaia koncept samuraia. Tylko i wyłącznie. Nie mam żadnych problemów to tego że serial redconuje jakieś wydarzenia i czy gdyby zmieniał je względem tego co znamy obecnie. Wspominam o redconowaniu faktów historucznych w tej recenzji nie jako wadę a coś co sureguje mi jedynie że ten serial pomimo wielu elementów kreskówkowosci stara się być w jakimś stopniu realistyczny. Natomiast mylne pojęcie bycia samuriem co co o wiele większego i jeśli przedsawimy bycie samurajem w sposób w jaki robi to ten serial to nie jest to już bycie samuraiem. To jest po prostu bycie jakimś japońskim wojownikiem z kataną
Ogólnie niebieskooki samurai mnie osobiście bardzo się podobał. Mimo wszystko podchodzę do tematu obiektywnie i widzę jakie wady ma to show. Zgadzam się z tobą. Wiele błędów można wyłapać czy to historycznych, czy fabularnych niedociągnięć. Z kilkoma sprawami jednak nie moge się zgodzić 1. w minucie 7:34 filmu mówisz o wątku z beczką sake i panie dostania się do zamku. Mówisz tam o tym, że Mizu zrezygnowała z planu przez własną ignorancję czy też przez tanie "sake" co wydaje się głupie. Nie zgadzam się z tym głównie dlatego, że pomysł na pierwszy rzut oka genialny potem ma wiele mankamentów. Na jakiej podstawie Mizu może zaufać Heijiemu. Jaka była pewność, że to nie jest najzwyklejsza w świecie pułapka na Mizu? Nawet jeśli Heiji Shindo miał motyw w tym by Fowler zginął to skąd Mizu mogła to wiedzieć? Pomysł był nierozsądny. Mizu w beczce byłaby bezbronna. Temu uważam, że zrezygnowanie z oferty było dobrą decyzją Zachowanie i pewność Mizu może też argumentować jej ignorancja i patrzenie tylko na własną sprawę. Jest pewna swojej wygranej. Stąd tekst, że wejdzie do pałacu "głównym wejściem" A stwierdzenie "tanie sake" mówione przez Mizu nie dotyczyło powodu rezygnacji z oferty. W tej scenie chodziło o to, że tanie sake jest przeznaczone dla prostytutek, które były dostarczane Fowlerowi do zamku. W taki sposób Mizu wywnioskowała prostytutki wiedzą, jak się tam dostać. I dzięki tej informacji sama dostanie się do zamku. Dlatego nie zgadzam się z tym argumentem, bo fragment, o którym jest mówione ma kompletnie inny kontekst 2. Serial z pozoru realistyczny, tak jak każda animacja opiera się na nieco innych zasadach. Przykładowo: scena z przecinaniem kataną drzewa. Nie stara się być realistyczna do bólu. To oczywiste, że jest to mało możliwe w realnym świecie. Ma to za zadanie podkreślić siłę i zdolności Mizu (które tak jak sam powiedziałeś, często są przesadzone i aż zbyt op). Świat animacji często musi zrezygnować z totalnego realizmu na rzecz doświadczeń wizualnych. Fakt, że większość scen walki jest naciągana momentami (mam na myśli przykładowo scenę gdzie Mizu wbija zęby przeciwnika w jego oko) jednak mają one sens gdy przypomnimy sobie, że jest to jednak animacja, w której można sobie pozwolić na wiele. Show wtedy porzuca tę otoczkę realizmu na rzecz wrażeń wizualnych i podziwiania akcji. 3. Moim zdaniem nie chodzi o to, że "bycie białym w Japonii jest nielegalne" a bardziej chodzi o "Mieszaniec = hańba dla naszej społeczności". Fakt seria często przesadza i nadinterpretuje niektóre rzeczy ,dając nam obraz, że Japonia w czasach Edo była okropnie brutalna, obrzydliwa i zacofana. Z czym się muszę zgodzić. Ale tak jak wcześniej. Naginanie faktów jest tutaj konieczne by historia, którą opowiada animacja była ciekawa i dawała ludziom rozrywkę. Nie stara się w nas uderzać faktami i realiami. Jest to bardziej fantastyka osadzona w istniejącym dla nas świecie. Zabawa formatem i historią. Osobiście nie widzę w tym nic złego, ale rozumiem, dlaczego może irytować. Plus Mizu była poszukiwana przed ludźmi jej ojca. To oni chcieli jej śmierci i wtedy gdy podpalono jej dom jak i kiedy przyjechali pod dom jej późniejszego męża. 4. Co to tematu matki Mizu (a raczej jej opiekunki), Dlaczego Mizu miałaby chcieć zemścić się na matce? Nie do końca rozumiem tego argumentu. To nie jest jej wina. 1. została wykorzystana przez ojca Mizu czego wynikiem były jej narodziny i tym samym jej wygląd. 2. Była z Mizu gdy była dzieckiem. Mimo wszystko opiekowała się nią i trzymałą przy życiu (do czasu pożaru) 3. Gdy na nowo się odnalazły, ta przyjęła ją pod swój dach. Znalazła jej męża, i nawet jeśli było to wbrew woli Mizu to starała się tylko zapewnić im lepsze życie. Rozumiem później chęć zemsty za to, że potencjalnie sprzedała ją za opium, ale wtedy pozwoliła na to by zabił ją jej mąż. 5. Co do męża Mizu. Nie uważam by zakończenie ich relacji było czymś złym. Role płci były stricte określone, a mąż Mizu widząc, jak bardzo dobra jest (aż do przesady) w walce, wystraszył się tego czy to z niezrozumienia, czy po prostu o własne życie. A potem to jak zostawił ją tak właściwie na śmierć przeciwko wojownikom obudziło dawne emocje w Mizu. Dramat, jaki jest nam przedstawiany moim osobistym zdaniem bardzo dobrze ukazuje nam jak bardzo Mizu nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie więc skupia się tylko i wyłącznie na zemście 6. co do metaliki ogólnie muzyce. Uważam, że zabawa formą jest czymś dobrym. Mieszanie metalu z muzyką typowo folklorowo japońską jest naprawdę dobrze wykonane. Miło się tego słucha i jest na pewno coś ciekawego. Element zaskoczenia i kreatywnego podejścia do czegoś typowego. Już nie będę się czepiać, bo komentarz i tak już jest za długi. Całość jest oczywiście tylko moją opinią. Zgadzam się w niektórych aspektach z twoją postawą, którą opowiedziałeś w filmie. Niemniej jednak uważam, że formą należy się bawić zarówno technicznie jak i fabularnie. Seria jest naprawdę dobra i nie uważam by rzeczy przez ciebie wymienione odejmowały jej tak bardzo jak to ująłeś. Mimo wszystko szanuje twoją opinię i mam nadzieje, że mój komentarz (chociaż teraz to bardziej esej) zostanie potraktowany tak samo! ps. kocham twój montaż
Dzięki za tak długi i szczegółowy komentarz. Cieszę się że rozumiemy oboje że to tylko moja czy twoja opinia. Zawsze chętnie dyskutuje z osobami o odmiennych opiniach o jakiejś rzeczy i mój film co prawda nieco prowokujący miał także za zadanie wywołać dyskusje na temat tej bajki
Jak najbardziej kazdy ma prawo do wlasnej opini, jest jednak kilka faktow. 1. Nauka Mizu jezeli chodzi o fechtunek mozna wytłumaczyć tym ze poznala ona wszystkie techniki i pozycje w walce katana, gdyz sama walka zadko skladala sie z parowania mieczy, wiekszosc pojedynkow samurajskich konczyla sie jednym ruchem, dlatego w walce patrzyla jaka pozycje wyjsciowa stosowal przeciwnik i bylo to zgodne z historia. 2. Tak na poczatku historii samurajem trzeba sie bylo urodzic gdyz pozycja ta byla zarezerwowana tylko dla dostojników ( szlachty ) w pozniejszym okresie powstaly szkoly samurajskie, sprawdz prosze znana i udekomwntowana historie Yosuke czaroskurego samuraja. 3. W okresie Edo japonia zamknela sie na swiat zachodni z powodu wzrostu chrzescijanstwa czego nie zyczym sobie obecny szogunat, wiec wszyscy obcokrajowscy musieli opuscic Japonie tylko jeden port w Nagasaki przyjmowal towar z Chin i Holandi, wiec bialy czlowiek stal sie perona non grata w calej Japoni. 4. Co do Motywu glownej bohaterki to wszystko co ja spotkalo w zyciu nie mialo zwiazek z tym ze byla dzieckiem mieszanym. Ale nie jest to zarezwowane tylko dla Japoni w czasie wojny Wietnamskiej dzieci mieszane rowniez uwazano za nieczyste zabijanao albo konczyly w rownie nie przyjemnych okolicznosciach. 5. Nie Japonia nie wymyslila broni palnej, tylko Chiny rozumiem ze dla tik-tokochy historykow to to samo ale NIE. Pierwsze karabiny pojawily sie w Japoni z Chin w 1545 roku. 6. Serial duzo czerpie z tworczosci Tarantino a nie jest to dla wszystkich odbiorcow, sam serial nigdy nie nazwal sie historycznym, ( to nie Cleopatra z Netflixa 😂). Osobiscie uwazam ze serial byl bardzo dobry i bym czyms swiezym w dzisiejszych czasach i całym tym WOKE BS.
@@grzegorzwojtyna3911 bullshit. Samurajowie kochali broń palną i wcale nie uważali ją za niehonorową. Samurajowie początkowo powstali jako łucznicy konni wiec walka na dystans była im znana. W pewnym momencie w Japonii było więcej broni palnej niż w całej Europie
Popełniasz aż nadto błędów, żeby je tu wymieniać. Z 21 minut twojego materiału wynika, że serial oglądałeś co najmniej nieuważnie. Sam sobie wmówiłeś, że serial jest historyczny i stawia na realizm. To że jest osadzony w danym kontekście historycznym nie świadczy o tym, że będzie 1:1 odpowiadał naszej rzeczywistości - to animacja i zmyślona opowieść, legenda. Jeśli inne fabuły innych seriali, książek, gier, filmów odbierasz równie dosłownie to szczerze współczuję braku wyobraźni i obycia z kulturą/popkulturą. Długo mógłbym jeszcze się rozpisywać, ale obawiam się, że i tak to nie trafi między twoje uszy.
Dopisuje się tutaj to twojego komentarza bo ja oglądam i nie dowierzam jak można popełnić aż tyle błędów i nie rozumieć ewidentnie tematu na który się robi film. Tak jak mówiłeś oglądanie nie uważnie i zrobienie złego reaserchu prowadzi do takich efektów. Wydaje mi się ze ten serial dla autora jest zbyt trudny dla zrozumienia i nie potrafi on po prostu zrozumieć wątków oraz samej Japoni a zwłaszcza wspomnę o cieciu bambusa które najlepiej pokazuje umiejętności władania kataną. Polecam następnym razem aby autor zrobił odpowiedni reaserch i zrozumiał w pełni serial nie bajkę. Bajkę to ogląda mój 6 letni kuzyn a to jest serial/animacja dla dorosłych wiec po co się doczepiasz o rzeczy typowo 18+ np rasizm też jest z dupy bo pokazuje to realia tamtego okresu Japoni.
Ok, rozumiem, że masz inną opinie ale Recenzja jest trochę zbyt nacechowana emocjonalnie, a słowo "gówno" jest trochę brakiem szacunku dla dzieła oraz jego entuzjastów. Jak pasjonat sztuki i kina opartego na dialogach: Mi się serial Bardzo podobał i chciałbym zaznaczyć, że praktycznie każdy twój zarzut to kręci się wokół fabuły. Magia polega tu formie, nie w historii. Fenomenalna kreska, Reżyseria, mnóstwo ekspozycji symboliki, ... W moich oczach historia Mizu jest otwartą na interpretacje poetycką wizją artystyczną, z mocnym naciskiem na psychologię postaci i dialogi, której fabuły nie powinno się brać dosłownie. To prawda, że motywacje Mizu nie mają Sensu, na tym polega jej postać. Ona nie ma być wzorem do naśladowania w Żadnym wypadku. Ktoś kto przeszedł tyle traum w życiu i ma w sobie tyle zduszonej frustracji, nie myśli trzeźwo. Plus to dopiero pierwszy sezon, jeszcze nie wiadomo w jakim kierunku pójdzie fabuła. Także chciałbym abyś zapamiętał to na przyszłość: Seriale to sztuka Scenarzyści to artyści Nawet jak coś ci się bardzo nie podoba Autor włożył w to swoje serce i zasługuje z tego powodu na Szacunek. PS: Nie chce się nikim wyżywać, Recenzent czasami po prostu ma zły dzień i tyle. Zgadzam się z niektórymi twoimi uwagami. Muzyka jest trochę z dupy, a plot armor faktycznie czasami faktycznie zabija napięcie.
Powiem nawet, że w mojej opini motywacje Mizu są bardzo na plus. Czasami irracjonalne ruchy jakie wykonuje są popychane głównie przez jej negatywne emocje, co daje tej postaci coś na kształt realizmu. Świetnie napisana protagonistka.
Dobrze, że wszystko się nie wszystkim podoba, bo gdyby tak było, to świat byłby nudny. Każdy szuka w produkcjach czegoś innego, tutaj mamy do czynienia z amerykańskim "anime", dlatego też fani japońskich animacji mogą się od tej produkcji odbić. Amerykański sznyt widać nawet po muzyce (Kill Bill i Metallica), i to prawda, że mogą psuć klimat danej sceny, chociaż nie dla wszystkich (dla mnie osobiście Metallica dodawała tamtej scenie brutalności). Twórcy tej produkcji, zresztą jak wszyscy inni twórcy, celowali w konkretny typ czy typy odbiorców. Dodatkowo, jak wszyscy inni szli na pewne uproszczenia w ramach bardziej subtelnego opowiedzenia fabuły, żeby nie obarczyć widza nadmiarem treści i zmieścić się z czasem ekranowym. Czy można było pewne rzeczy zrobić lepiej? Zapewne tak, razić może na przykład to, że mamy do czynienia z główną bohaterką jako Mary Sue, chociaż nie w pełnym wymiarze znaczenia, która co prawda nie jest tutaj biegła w walce bez szkolenia (jak np. Rey z Gwiezdnych Wojen), ale sam trening polegający na cięciu bambusów trudno nazwać szkoleniem. Warto zaznaczyć, że motyw ten często przewija się w produkcjach zachodu; chociażby Luke Skywalker odbył szkolenie w trybie ekspresowym na Dagobah i na pokładzie Sokoła Milenium, a był w stanie stoczyć dość długi pojedynek z Darthem Vaderem. Niebieskooki samuraj jest więc kolejną produkcją, która wykorzystuje to uproszczenie i pewnie nie ostatnią, pozostaje nam więc albo przymykać oko na pewne uproszczenia czy błędy logiczne i cieszyć się opowiadaną historią czy innymi aspektami jakie ma do zaoferowania dane dzieło albo szukać innych produkcji, które będą dla nas satysfakcjonujące.
Obejrzałem cały materiał i mam wrażenie ,ze oglądaliśmy zupełnie dwie różne animacje. Albo oglądałeś nie uważnie albo celowo ominąłeś sporo zawartej w serialu treści która tłumaczy wiele w tematach które zarzucasz. Ironiczne jest to jak zarzucasz serialowi nie spójność z kulturą Japońską jednocześnie sam powielasz kilka stereotypów (np:ksenofobia Japończyków). Fragment odnośnie obrazy Japończyków i ich przedstawienia jest o tyle zabawny ,że Japończycy między innymi Hideo Kojima przyjęli ją ciepło. Piszę to świeżo po powrocie z Japonii (uczęszczałem również na Japonistykę) i zapewniam ,że bardzo wiele kulturowych niuansów zostało zgrabnie przedstawionych. Całość materiału brzmi raczej jak próba krytyki ze względu na popularność tematu
Co do motywacji głównej bohaterki, akcja dzieje się w erze Edo, gdzie Japonia prowadziła politykę izolacjonizmu. Biały człowiek był traktowany jak demon. Mizu jest w połowie biała, prze co całe życie była była traktowana jako wyrzutek. Obwinia się o śmierć matki, bo chatę, gdzie mieszkali podpalono, dlatego, bo tam mieszkała Mizu. Nigdzie nie jest powiedziane, że aby nauczyć się walczyć musisz miecz mistrza. To kultura nas tego nauczyła. Mizu podpatrywała szermierzy i naśladowała ich ruchy, robiła tak to długo, że te ruchy stały się jej drugą naturą. Ta kreskówka czerpie z wydarzeń historycznych, ale nigdzie nie, jest powiedziane, że ona jest oparta, na wydarzeniach historycznych. Prawda jest taka, że Mizu powinna być nazywana Roninem a niem Samurajem. Muzyka z Kill billa była dobrym pomysłem, pokazanie po pierwsze takie nowoczesności, pokazanie przez twórców z czego oni czerpali co było ich inspiracją. Muzyka sama miała też podkreślić dynamiczność sceny. Co do planu z beczką nie ufała gościowi. Tam później jest wytłumaczone co było, nie tak z tym planem. Cod używania broni palnej. Okej masz racje, tylko pytanie tu czemu japończycy nie rozwijali technologi broni palnej. Uważali ten typ broni, za nie honorowy. Nie widzieli potencjału tej broni. 5 odcinek o którym mówiłeś, było to przedstawienie teatru kabuki. Pokazywał te widowisko, narodziny demona zemsty. Bohaterka widowiska była tylko lustrzanym odbiciem Mizu. To co się wydarzyło w tym odcinku było tylko opowieścią legendy. Co do szturmu na zamek widać, że twórcy inspirowali się Kill bilem i Johny Wickem, gdzie główny bohater przebija się prze hordy przeciwników. Co do muzyki ona pasowała do sceny, nadając jej dynamizmu. Czy walka była nie realna była. Tylko biorąc to co mówisz, to te same zarzuty powinny być do takich filmów jak Kill Bill czy Johny Wick
Podpisuje się pod tym wszystkimi moimi zbyt mocnymi do przecinania drzew katanami! Zgadzam się w 100% :) Autor filmu szuka logicznych błędów mocno na siłę w każdej scenie, przez co umyka mu wydźwięk animacji.
Akurat fragment z cięciem drzew to był żart xD Po prostu bardzo mnie bawiły wszystkie tego typu sceny. Overall nie ma to wpływu na ostateczny wydźwięk tej animacji
Japończycy w pewnym momencie okresu Sengoku mieli więcej sztuk broni palnej niż cała Europa razem wzięta. Samurajowie kochali arkebuzy i absolutnie nie uważali że strzelanie do kogoś z dystansu jest niehonorowe. Samurajowie dosłownie powstali jako formacja konnych łuczników i łuk był najczęściej używaną przez nich bronią, więc walka na dystans była dla nich naturalna. Cały wątek z bronią palną w tym serialu jest idiotyczny i rasistowski
Szanuję opinię, ale jak ty się przyczepiłeś do kilku małych pierdół, to ja też sobie pozwolę doczepić do dwóch rzeczy: 1. To nie bajka, można mówić animacja, albo ewentualnie kreskówka, chodź to już też brzmi jak infantylizacja. No chyba, że nazwałeś ten serial bajką w celu wyśmiania to nie ma sprawy, ale tak z technicznego punktu widzenia używanie słowa "bajka" jako synonim dla animacji nie jest wystarczająco poprawnym terminem w wielu przypadkach, a już zwłaszcza przy kreskówkach dla dorosłych. 2. Od już któregoś "literalnie" miałem ochotę wyłączyć ten film, nadużywasz tego słowa.
Uważam że argument "jest osadzony w prawdziwych realiach i ma błędy historyczne" o wiele bardziej pasuje do serialu "Kleopatra" też od Netflixa, bo jest tworzony jako serial historyczny Nie wiem, czy oglądałeś ten serial, ale jest tam dokładnie mówione, że Mizu była prześladowana tylko ze względu na jasne oczy, musiała ukrywać się i swoją tożsamość bo szukali jasnookiej dziewczynki aby ją zabić i była wychowywana i ubierana jak chłopiec aby ją ukryć i ochronić, więc chęć zemsty jest dla mnie bardzo dobrze motywowana, konflikt dziecka z "ojcem" ma o wiele więcej sensu niz w Bakim, mimo że on wie że jego ojciec zabił mu matkę i walczy z nim tylko dlatego aby być lepszy Przedstawienie jej jako super wybitny mistrz katany jest trochę nad wyraz, ale mamy tam przynajmniej scenę u kowala, gdzie wielki znany mistrz musi pokazać kowalowi wszystkie swoje techniki wraz z tymi super extra tajnymi, mamy pokazane że od dziecka się uczyła na zasadzie prób i błędów, są też sceny gdzie jej nie wychodzi walka, zostaje ranna, więc mamy pokazaną drogę jej do stania się coraz lepszą Kilka osób pisało już w kwestii beczki, moje zdanie jest takie same, nawet jesli gościu nienawidził europerczyka mógł jej to mówić na zasadzie blefu i beczkę z Mizu zrzucić z mostu albo inaczej wykończyć, dla mnie ta scena była plusem, bo ona jest pokazana jako nieufna do obcych i ta scena to pokazuje, jakby się zgodziła by na plan z beczką byłby zaburzony jej charakter Ona nigdy nie mówiła o sobie że jest samurajem, to o niej mówił kucharz: "naucz mnie jak zostać samurajem" Mizu: "nie jestem samurajem, kroczę drogą zemsty" tak mniej więcej wyglądały te dialogi na początku ich znajomości
Właściwie cieszę się że ktoś widzi błędy samej serii. W sumie to anime oznacza tyle co animacja więc pewnie ze względu na to ludzie używają tego stwierdzenia. Przyznam że też nie rozumiem czemu postać głównej bohaterki jest tak silna bez tak naprawdę treningu który miał by Ją do tego przygotować. Mimo to uważam że seria ma przyjemną warstwę wizualną i bardzo ładne kadry, horeografie, ścieżkę dźwiękową i "pracę kamery" jeśli tego określenia w ogóle można użyć w stosunku do animacji. Właściwie można powiedzieć że sam cel jest jedynie pretekstem do mordobicia. I rzeczywiście przy większości dobrych seriali czy dobrych anime. Seria wypada stosunkowo słabo. Nie jest to ani produkcja dla dzieci ani tak naprawdę dla dorosłych bo zwyczajnie postaci i wątki są na dziecinnym poziomie. A mimo to przyznam że sam seans tej animacji był satysfakcjonujący. Może nawet ze względu na całą tą prostotę. Chociaż nie udało mi się polubić rządnej z postci i nie rozumiem czemu recenzenci w większości zachwalają właśnie budowę postaci
Dobra krótki update przed komentarzem bo właśnie skończyłem ten serial. Ta recenzja jest najmniej rzetelnym dziełem jakie ostatnio przyszło mi zobaczyć. Typie czy my oglądaliśmy ten sam serial? Bo mam wrażenie, że trochę elementów w narracji pominąłeś żeby twoje było wierzchu 😅 i żeby nie było serial obejrzałem po tej recenzji i im dalej w las tym miałem coraz większy rozjazd i wrażenie, że ktoś tu dosyć wybiórczo podszedł do tematu 😂
Typ sam się nakręcił, że serial jest historyczny i każdą niezgodność wyciągnął na wierzch. Dodatkowo zarzuca głównej bohaterce brak myślenia, a sam uwaza, że pomysł wejścia do beczki i układ z Heiji Shindo to dobry plan XDDDD Sama obejrzałam ten serial dwukrotnie (za pierwszym razem bylam tak zachwycona, że nie wyłapywałam błędów) i dodatkowo zaczelam czytać o Japonii w czasie okresu Edo i to co autor mówi nie pokrywa się z prawdą historyczna (owszem było wiecej białych w Japonii niż 4, ale jednak nie był to powszechny widok w tym kraju)
Twoja recenzja to g**no. To jest 1 z najlepszych seriali od Netflix. Już mam dość tych filmów Marvel i DC, a to jest o wiele, wiele lepsze niż cringowy Marvel...
@@zdzichumkiepski film, bo random z internetu, na RUclips zrobił o tym film, czy to twoje własne zdanie? Sam Hideo Kojima pochwalił ten serial, a z recenzji w internecie, nie wynika też by to był kiepski film. Pragnę zaznaczyć, że to nie jest też film historyczny, na faktach itp. Zapewne inni jak i ty za dużo wymagałeś od tego serialu i coś sobie ubzdurałeś. Nie oglądam recenzji tutaj z tego kanału, bo jak widzę że facet daje wielki napis na miniaturkę filmu, to co wydala codzienne, to oznacza tylko jedno, że przyciąga do oglądania tylko "osobistości" właśnie jak ty. Takich co nigdy ich recenzja by nie znalazła się w żadnej gazecie, internecie lub tv, bo uznaliby go za człowieka bez gustu filmowego, mającego jakieś problemy z zrozumieniem materiału źródłowego. Będę bronił tego serialu, bo jest jednym z najlepszych, zaczynając od animacji, po fabułę kończąc, ale w żadnym razie nie nazwałbym go wybitnym.
To przecinanie bambusa miało chyba imitować przecinanie zwiniętych mat tatami. Co już ma się do walki kataną tak, że nasączone maty imitują ludzkie ciało a nauka przecinania kilku z nich jednym cięciem uczy jak poprawnie wykonać cios który zada większe obrażenia. Chodzi o ustawienie krawędzi miecza pod odpowiednim kątem. ruclips.net/video/F0IROTJdSAQ/видео.html
Czemu wybierasz co jest prawdą. Pytasz czemu nie skorzystała z beczki z sake. Ona nie mogła wiedziec czy to nie jest pułapka. Równie dobrze mogli ją odrazu złapać i torturowac do śmierci. Po za tym ten gość był manipulantem i kłamcą, mógł blefować z tym, że chce się pozbyć rudego. W reszcie serialu nic nie zrobił więc mozliwe. Wiadomo, że nie weszła do beczki, bo gdy ma miejsce na wymachiwanie mieczem to jest względnie bezpieczna. W beczce nie ma miejsca
Bo jak się ją Taigen zapytał dlaczego nie skorzystała z tego planu to nie powiedziała że to mogła być pułapka i coś było w tym podejrzanego tylko fakt że w tej beczce było tanie sake a nie lepszej jakości xD
Jesteś typowym przykładem kogoś kto słusznie się do czegoś przypierdolił ale każdy z Twoich argumentów jest błędny. Można by elaborat napisać o Twoich błędach merytorycznych, używaniu pojęć których znaczenia nie znasz i nie rozumiesz i LITERALNIE masz poważny problem polegający na tym, że trzeba Tobie wszystko na tacy podać abyś zrozumiał. Skupie się na jednym przykładzie który skłonił mnie do tego wpisu. Tania sake. To nie rozwydrzony foch spowodował, że nie przystała na fortel z beczką " o sake było tanie". Odmówiła bo z oczywistych przyczyn, których sporą lista jest LITERALNIE wyartykułowana w tej animacji. Uwaga o taniej sake dotyczy tego, że znalazła sposób na dostanie się do twierdzy poprzez to jak dostają się tam prostytutki...a nie, że jej sake nie smakowała. I nie jest to anime chińskie bo anime jest japońskie no ale może dla Ciebie wszystko co animowane i z Azji to anime. I jesteś kolejnym ignorantem który nazywa animowany film bajką. Od dekad ludzie błędnie wszelkich Szreków określają mianem bajki bo narysowane to bajka. Nie, to film fabularny animowany....nie bajka. Z chęcią sięgnąłem po ten materiał bo mam samemu bardzo poważne zarzuty pod adresem niebieskookiej ale zupełnie ich nawet nie zauważyłeś(mówię o tragicznych błędach i to dlaczego to ostatecznie jest gówniana historia) , za to skupiles się na elementach merytorycznie błędnych, pomyliłeś nazewnictwa, a Twój poziom zauważania niuansów i pewnych niedosłownosci jest na tragicznym poziomie. Plus za zauważenie, że to wadliwy produkt który należy merytorycznie pocisnąć natomiast Ty się do tego kompletnie nie nadajesz. No ale próbuj dalej. LITERALNIE zachęcam do samorozwoju bo tylko mylą się ci co coś robią. 👍
Tyle że dla mnie słowo "bajka" wcale nie ma negatywnego wydźwięku i używam go jedynie jako synonimu do słowa "animacja" xD dla mnie bajki to nie tylko animacje dla dzieci ale i dla każdego. Boldupienie o to to ten sam poziom co czepianie się że ktoś nazwał anime chińskimi bajkami
@@VexCartoon i o tym właśnie mówię. Słowa mają znaczenie. Bajka ma swoje znaczenie, definicje. Ciekawe, że tylko do tego się odniosłeś, a nie do faktu, że kompletnie przerosła Ciebie kwestia "starej sake" 😂 To nie jest kwestia bulodupstwa tylko pokazania, że ten materiał niemal w każdym aspekcie, nawet tak przyziemnym jak używanie pojęć w niewłaściwy sposób powoduje brak kompetentowności tego materiału. Fajnie, że próbujesz i to pochwaliłem i zachęcałem, nadal zachęcam, do pracy w tym kierunku pokazując błędy. Możesz wybrać wyciągnięcie z tego konstruktywnych wniosków albo odebrać to jako osobisty atak. To już tylko i wyłącznie Twój wybór.
Skomentuję do 10 minuty bo dalej po prostu nie obejrzałem (mam nadzieję że się uda) 2:18 "Domniemanym ojcu który uczynił ją wyrzutkiem [...] Dlaczego ona chce zabić człowieka[...] Który nie miał wpływu na jej życie" Czy te zdanie ma jakikolwiek sens? Najpierw mówisz że ojciec uczynił ją wyrzutkiem a później mówisz że nic nie zrobił nw kolego ale te zdanie wchodzi na wyższy lvl abstrakcji 3:29 Bro okej ale jako tako ciężko brać to za minus powiedziałbym że sprawy realizmu jak w grach akceptujemy pewną nierealność dla samej grywalności gry tak samo jest z filmami akceptujemy pewną nierealność żeby film dobrze się oglądał tak samo w animacjach etc etc a ta animacja w mym odczuciu nie jest historycznym odwzorowaniem faktów c'nie? 4:35 "To show stara się być jak najbardziej realistyczną i historyczną kreskówką opartą na faktach" bro nawet nie mówisz jak się ona stara być tą niby realistyczną kreskówką to że jest osadzona jako tako w pewnej epoce aby nadać klimatu nie oznacza że ona ma być realistyczną ale chętnie poznam dlaczego ona według ciebie ma być "realistyczna" 8:00 wyjaśnij mi wszystko okej w sensie skąd była ta salwa strzał (z jakiego miejsca itp itd oki? Zaznaczę że serialu nie oglądałem i nie będę a bardziej się czepiam o samą formę argumentów
a ja czepiam się twojej naprawdę czepiasz się braku sensu w skrócie myślowym, pierwsza część zdania przedstawia perspektywę bohaterki druga osoby opisującej to że niemiał wpływu bo bla bla bla jej nie wychowywał nie znała go. Potem gadasz że realizmu nie musi byś bo nie musi bo akceptujemy ustępstwa co sutego że historyczne realia brak elementów fantastycznych styl graficzny nie no nikt przepisz nie oczekuje realizmu po serialu z takimi cechami.
@@ukaszchodyra4386 wiesz raczej nie zwracam uwagę na to że bohaterowie filmu chowają się za samochodem mimo że każda broń przedziurawiła by go na wylot tak samo jak nie widzę sensu czepiania się cięcia bambusu mieczem xD To że ty oczekujesz realizmu od czegoś a go nie daje to znaczy żebyś czegoś nie ogladal raczej film takowego realizmu nie stawia na pierwszy plan a po prostu opowiedzenie historii oraz etc etc (nie chce mi się wymieniać) "Niemiał wpływu bla bla bla bla jej nie wychował" Ale co z tego? Nadal miał wpływ wyrzucił ją co skutkowało czymś X nie musi mieć to stricte wpływu na osobę bohaterka serialu chce po prostu go za to zajebać bo coś tam jednak zmieńmy perspektywę na rzeczywistą i tak ma to wpływ jesteśmy tym czym uczynili nas współistniejący ludzie jesteśmy tym co stanowi efekt oddziaływania minionych pokoleń to kim jestem ja albo ty zawdzięczasz ojcu dziadkowi nieznanemu ci człowiekowi Hitlerowi etc etc i tak można w kółko
@@Mrs.Ktosiek Po pierwsze do czegoś takiego można każdą dyskusje spłycić "a ja na to nie zwracam uwagi" to nie jest logiczny argument tylko subiektywna opinia. Po drugie mam wrażenie że źle zrozumiałeś chodziło mi bardziej o twoje czepianie się słówek że niby argument nie logiczny itp. Ale ty rozpisałeś się o tym że bohaterka ma taki charakter tak została ukształtowana i tak dalej ale koleś zaznaczył w filmie że nawet pomimo tego zachowuje się nie logicznie i nie zgodnie z tym ustalonym charterem patrz sytuacja z matkę przypomina mi to Sarę komiksy z panisherem gdzie raz zabijał ćpunów nie będących przestępcami bo tak innym razem już nie tu chodzi o nie konsekwencje postaci czy nawet jakiejś nihilistycznej wizji. Mam wrażenie że strasznie śliski jesteś gościu czepiasz się słówek cwani kując o braku logiki gdy sam jesteś Maćkiem który wyciąga pojedyncze rodzynki i tworzy swój własny bajkowy świat.
@@ukaszchodyra4386 obejrzałem film do 10 minuty jak już wspomniałem ostatnia część nie jest subiektywną opinią a zwykłym faktem działającym w naszym świecie kolejną sprawą jest motywacja bohaterki która w mym odczuciu jest uzasadniona a to że autor filmu wywinął fikołka w postaci tych zdań to nie mój problem tylko jego i żadne usprawiedliwienie tego nie usprawiedliwi a kiedy twórca filmu mówi że "ta motywacja jest nielogiczna" popiera się tym po części że w rzeczywistości by to tak nie działało jednak tak działa no i tu dałem hipotetycznych przykład i nie nie rozpisałem się w tamtym komentarzu że bohaterka ma taki charakter zignorowałeś wszystko prócz tej jednej części
Zagdzam sie z brakiem konsekwencji ran w tej animacji, meteoryt też był hujowo pokazany. Niektóre decyzje mizu też. Ja bym chciał zostać gościem od takich szczegółów. Do całego scenariusza bym sie nie nadawał ale do dobracowania bylbym zajebisty. Ogolnie zajebosta animacja 9/10
Podajesz argument że show ma błędy historyczne i że serial jest osadzony w prawdziwych realiach. To jest absolutną bzdura, setting owszem, dzieje się w Japonii w określonej epoce ale to jedyny aspekt. Równie dobrze można przypieprzyc się do takich gier jak Sekiro że przecież dzieją się w Japonii w określonej epoce to dlaczego ma elementy paranormalne. Muzyka z kill Billa podczas treningu mizu jest jak najbardziej adekwatna XD, główny wątek serialu nawiązuje do Kill Billa, masz główną antagonistkę posługującą sie kataną która wyrusza zemścić się na białych typeczkach. Dobra, kończę oglądać tę pseudo recenzję na argumencie że plan z beczką był dobry, dosłownie masz cały odcinek by się przekonać że autor tego planu jest najmniej trustworthy osobą na świecie XD nie pozdrawiam
Czekaj, co ?XD stwierdzasz, że argument o błędach historycznych i realiach jest bzdurą bo to „jedyny aspekt”? No nie… ten serial bierze Feudalną Japonię na planecie ziemia bez żadnych elementów fantastycznych jako podwaliny opowieści i buduje na nich wątki. Twórcy depczą jednak owe realia całkowicie, zmieniając je prawdopodobnie pod swoje przekonania i jednocześnie przez sposób przedstawienia usilnie przekonuje widza że tak właśnie było. Dosłownie jakby twórcy mieli dwubiegunówkę. Nie możesz budować immersyjnej historii jednocześnie wyrzucając z niej każdego kto ma minimum wiedzy w danym temacie. Argument z Sekiro jest również logicznym inwalidą. Sekiro nie kreuje się na realistyczną opowieść. Tam KULTURA feudalnej Japoni stanowi właśnie jedynie tło dla opowieści. Jest to świat fantastyczny bez odwołań do realnych miejsc czy wydarzeń. Zresztą typ od tego filmiku sam powiedział to na podstawie anime od studia trigger, że gdyby tak to wyglądało to kompletnie by mu nic nie przeszkadzało bo fantastyka nie kieruje się logiką i zasadami, przez co ewentualne potknięcia ze strony twórców mogą w danym świecie mieć sens.
Przeczytałam tylko tytuł i powiem za moim chłopem: ten serial uczy dwóch rzeczy. Bycie białym daje supermoce, a droga do emancypacji kobiet prowadzi przez burdel.
Jestem co prawda po 5 odcinku, ale myślę że mogę się wypowiedzieć. Mianowicie: nie mam nic do tego, że nie podoba Ci się serial. Osobiście uważam, że gdyby każdemu podobało się wszystko, to wszelkie dyskusje o popkulturze byłyby bez sensu. Ale jedna rzecz w Twojej recenzji tak mnie razi, że nie mogę tego zignorować. Mianowicie - czepiasz się tego serialu za brak realizmu i niezgodności historyczne. I to jest bez sensu. "Blue Eyes Samurai" nie jest tytułem stawiającym na realizm czy zgodność z faktami. To nie jest dokument czy serial historyczny. Prędzej ten tytuł określiłbym mianem klasycznego kina akcji z motywem zemsty, gdzie ten cały setting i okres w historii to jedynie środki wyrazu pomagające w opowiedzeniu historii. To jak spaghetti westerny czy "Bękarty Wojny" Tarantino, czyli tytuły korzystające z odpowiedniej konwencji, pozwalającej na zawieszenie niewiary. Równie dobrze moglibyśmy czepiać się pierwszego filmu o Kapitanie Ameryce, że niewłaściwie oddaje czasy II Wojny Światowej. Także no pod tym względem za bardzo się czepiasz tego tytułu, który w swoim założeniu miał jedynie opowiedzieć ciekawą historię i zapewnić widzowi dawkę eskapizmu. Gdybym szukał tytułu, dzięki któremu miałbym poznać historię Japonii, to z pewnością wybrałbym inny tytuł. Pozdrawiam
3:48. Zgadzam się w 100%, bambusowy kij nie oddaje, typiara nawet z nikim nie sparrowała ani nie pojedynkowała się mimo wszystko pokonuje w pełni dorosłych wyszkolonych wojowników którzy w tych świątyniach walczyli ze sobą od małego. Jak ktoś lubi takie klimaty to lepiej poczytać Vagabonda. Miyamoto Musashi miażdży tą pseudo samurajkę i charakterem i backstory i umiejętnościami
Przecież to nie jest wierna inscenizacja realnych wydarzeń tylko BAJKA zwykła fantazja. Doszukujesz się praw fizyki w zmyślonej historii płacząc, że to przecież niemożliwe a widzisz a jednak możliwe bo w bajkach takie rzeczy się zdarzają. Po prostu nie rozumiesz tego serialu i on nie jest dla Ciebie.
@@michuzdzichu60Istnieje coś takiego jak zawieszenie niewiary, kiedy przyjmujemy to co prezentuje nam dzieło ignorując to, że nie ma to sensu w rzeczywistości. Tylko ten serial wyczerpał moje zawieszenie niewiary XD Dobre fikcyjne dzieło powinno sprawić, że w nie uwierzymy, nawet jak nie jest realistyczne. Cała fantastyka opiera się na tym, żebyśmy uwierzyli w świat który nie istnieje, a ten serial kładzie na to lachę. Nie zastanawiaj się widzu, tylko oglądaj jakie mamy choreografie walk
Słowo bajka nie ma dla mnie w ogóle negatywnego wydźwięku i używam go jako synonim dla słowa animacja. W moim rozumowaniu bajka nie oznacza jedynie produkcji dla dzieci
Film nie ma żadnych sensownych argomentów mam wrażenie że powstał by na siłe miec odmienne zdanie i wywołać ruch a btw w Japoni anime nazywaja tak kazdy film/serial animowany bez względu na kraj pochodzenia polecam obejrzeć jeszcze raz
Japończycy nazywają każdą animacje anime ale z perspektywy reszty świata anime to animacje z Japonii i nie ma to znaczenia że w Japonii to słowo oznacza po prostu animacje
@@VexCartoon Tak samo jak nie ma to znaczenia ze reszta świata anime nazywa tak animacje pochodzące tylko z Japoni argument równie solidny jak w filmie
tak w Japonii na wszystko co animowane mówi się anime ale w reszcie świata nie Maciek obeznałeś ostatnio Shreka to mówisz że "a stary ostatnio anime dzieciństwa sobie odświeżyłem"
Wydaje mi się, że autor wyraził swoją opinię nie wiedząc, że to legenda :) bajka :) to nie realne wydarzenia :) Autor tego materiału jest wyzbyty wrażliwości i jestem pewny, że tego typu sztuka nie jest po prostu dla niego. Ludzie są różni :) jeden lubi grać w szachy a drugi jak mu skarpetki śmierdzą.
Nie chce się czepiać opinii prowadzącego, bo róbta co chceta, mnie nic do tego. Ale niektóra argumenty przeciwko temu show brzmią, jakby prowadzący się wkurzył i przestawał szerzej patrzyć na historię. Tak muzyka jest ciulowa, tak, są nieścisłości historyczne i kolejny dowód na to że Hamerykanie nie umieją w historię ani fakty, tak, to idiotyzm że bohaterka ma plot armor. Ja do całej recki mam tylko takie uwagi: - Nie, nie idzie się na układy z prawą ręką twojego wroga, bo powiedział raz że nienawidzi swojego współpracownika. Jest szansa 50/50 że cie nie zdradzi. - Mizu nie jest typową protagonistką z co drugiego fantasy. Jasne, cudem jeszcze żyje, ale nie zawsze wszystko jej się udaje, nikt jej nie pada co pięć minut do stóp, ma paskudny charakter i na jej cześć nie powstaje kult "jaka to ona nie jest zajebista", tylko widzowie to robią, a show podchodzi do niej neutralnie.
8:10 no nie taki genialny. Rozważanie było nie o jakość całego planu tylko czy Mizu nie jest okłamywana i jeśli wejdzie do tej skrzyni będzie na lasce człowieka któremu nie ufa i może równie dobrze skończyć na dnie rzeki. „Tanie sake” nie szłoby prawdopodobnie do osoby o pozycji frourera. Poza tym zgadzam się z opinią i uważam że ten serial jest mocno przereklamowany.
8:17 prawda jest taka że to była pułapka jeśli by się zgodziła została by dostarczona prosto do rąk Anglika, a jeśli by się nie zgodziła to czekała na nią śmierć lub mogła by zrzec się zemsty za pieniądze.
Ja niedawno próbowałem obejrzeć ten serial i dotrwałem do 5 odcinka też mi te walki gdzie rozwala masę wrogów nie pasowały ,zwłaszcza że obecnie czytam rytm wojny sandersona gdzie adolin super odgrywa walkę z wieloma wrogami i pokazuje jak trudne to jest ,że trzeba ich przestraszyć ,uważać na cios w plecy i to nie ważne jak dobrym jesteś szermierzem sam nie pokonasz armi
mimo że nie uważam że ta produkcja jest "wspaniała" to po tym co ty tu mówisz słyszę, że nie pojmujesz przynajmniej paru elementów które tu wymieniłeś i można odnieść wrażenie że oglądałeś ten serial pobierznie
Taaa, dokładnie moja myśl. To i zostaje jeszcze jedno pytanie, czemu typek użył angielskiej wersji czołówki Ben10? Bo dla każdego kto nie zna anglika, ten fragment za dużo sensu nie ma.
@@VexCartoon ok, nawet omijając argument "tej samej melodii", czemu użyłeś angilkiej wersji? (nie by się czepiać czy wymądrzać, ale bardziej z czystej ciekawości spytać po prostu czemu).
jeszcze nie oglądałem ale zobaczyłem stronę wizualną i mi się spodobała ale jak usłyszałem sam koncept fabuły myślałem sobie przecież to będzie takie eage-gówno Ala Warren Ellis sprzed 20 lat że zdziwiłem się jakie pozytywne opinie zebrało mogłem przed obejrzeniem twojego filmu wypisać sobie rzeczy do bingo które myślę że Bendę zjebane w tym serialu ale tego nie zrobiłem nie mnie w wielu kwestiach potwierdziłeś moje przypuszczenia Essa.
Jak mam być szczera mi serial się podobał, ale szanuje fakt, że tobie nie, ale muszę wytknąć ci jeden błąd, który mnie zakuł podczas oglądania twojego materiału. Mówisz, że Mizu postąpiła, głupio nie wchodząc do beczki z sake, ale nie bierzesz pod uwagę, że nie ma podstaw, by ufać pracownikowi Flowera, bo typ jak sam mówi, że przyszedł się spotkać z nią tylko po to, by ją powstrzymać, ale on też nienawidzi Flowera i jej pomoże. Naiwnym by było mu zaufać
Matko nareszcie ktoś nie chwali tej animacji, bo zaczynałam myśleć, że to ze mną coś jest nie tak jak widziałam coraz to kolejne opinie ją zachwalające. Do piątego odcinka z przymrużeniem oka mogłabym powiedzieć, że było ok bo fajnie się oglądało, ale początek tego odcinka zmiótł mnie z planszy. Miałam nadzieję, że majakami Mizu było to, że magicznie wpadła na swoją podobno martwą matkę, akurat kiedy prawie umierała - ale NIE XD bo jak wiemy cała Japończykolandia miała wtedy jakieś 1000 mieszkańców na krzyż i tak łatwo na siebie trafić. Wyłączając początek relacji z mężem, to od tego momentu było coraz bardziej tragicznie i dokończyłam oglądanie tego serialu tylko dlatego, że Mizu hot baba co poradzisz. W ogóle mam wrażenie jakby ludzie od tej animacji robili wcześniej jakieś gry typu naruto, bo odcinki są strasznie zbudowane jak levele w grach tego typu i może stąd wynika ta komiczna niezniszczalność naszej bohaterki i grzeczne podchodzenie przeciwników po kolei
'Skąd pomysł, żeby nazywać to anime?' To proste, opowiada o Japonii, dla wielu nieobeznanych z gatunkiem, na pierwszy rzut oka będzie to właśnie 'anime'. Jeżeli już robisz rzucasz takie pytania, to może warto dorzucić, czym się charakteryzuje anime i dlaczego omawiana pozycja do tego gatunku nie należy. W taki sposób dorzucasz ciekawy wątek edukacyjny do materiału. Osobiście polecając znajomym tę produkcję podkreślałem, że to nie jest anime.
@@VexCartoonJejku.. tak! To było uproszczenie. Ale anime ma swoje charakterystyczne elementy, które dla nas widzów hmm zachodnich, kojarzą się właśnie z anime. Idąc tym tokiem rozumowania, czyli odcinając kojarzące się z anime cechy, jaki sens ma spinanie się o to, czy jest to anime, czy nie jest, skoro chodzi jedynie o lokalizację studia. Przecież właśnie robisz to, o czym opowiada animacja, czepiasz się o pochodzenie produkcji, kiedy nie ma to żadnego znaczenia xd
Dlaczego biedne drzewka [*] drzewa są najlepsze w tym całym gównie a oni jeszcze je niszczą!!!?!!! Tak bardzo lubie drzewka i tak nie oglądałam tego wcześniej ale jak niszczą drzewa to jest to jak dla mnie wystarczający powód do nielubienia tego ❤[*]❤ dla wszystkich drzew
Otworzył ale nie był ku temu chętny. Wiedział że nie ma wyboru gdyż jeśli tego nie zrobi Flowler go zabije, podobnie jak zrobił to z inną postacią która chciała go zdradzić więc kazał go rozstrzelać
Gdy obejrzałem ten serial, wszedłem na Filmweb by zobaczyć poziom opinii i bylem turbo zdziwiony ze ma w ogóle powyżej 5/10 xd. a co do filmu to mógłbyś mówić mniej "literalnie"
Moty zemsty jest genialny, postaw się w czasach w których działa się fabuła. Laska była i jest nazywana DEMONEM, ludzie życzą i życzyli jej i jej mamie ŚMIERCI bo jest DEMONEM (mieszańcem, bękartem itp). Ja nienawidzę ludzi z bardziej błahych powodów niż to xd. i gubisz to, że ona szuka zemsty za śmierć matki i fakt, że jej rodzice ją spłodzili (stary raczej na 1000% zgwałcił jej mame, Azjatka we tamtych czasach nie oddała by się białemu obcemu facetowi, który potem próbuje ją zabić). On (tata) zniszczył jej życie samym faktem, że jest jej ojcem. Nie zdziwię się i mam nadzieję, że na końcu główna bohaterka po zabiciu wszystkich popełni samobójstwo jako ostateczną formę odkupienia winy za to, że jest córką białego faceta. + piękna animacja + krew, to jak wygląda walka OH AH + cudowna fabuła + ładnie przedstawiony świat (honor jest najważniejszy, wolisz wybrać samobójstwo, albo zabić potencjalnych 4 ojców by tylko oczyścić swój honor, imię rodziny itp) + cudowne pokazanie tego jak mniej więcej wyglądały tamte czasy - dziwna księżniczka/cesarzowa? ciul wie, jej postać była dla mnie jedynym minusem, cały jej wątek okay, dalej. Obcy typ, kolega gościa, którego chcesz ZABIĆ proponuje ci pomoc. Zgodziłbyś się? Bo ja jako myśląca osoba, uznałabym że typ chce się mnie baaaardzo szybko i łatwo pozbyć, nwm WRZUCAJĄC MNIE W ZAMKNIĘTEJ BECZCE DO WODY???? Wiesz, umieranie nie jest fajne
W czasach podanych w serialu było coś takiego, jak sakoku, czyli izolacja państwa japońskiego spowodowane wpływami z europy. Ludzie biali jak w serialu nie mogli wjechać do Japonii ani obywatele jej opuścić, a sama nienawiść na ludzi z zagranicy była dobrze uzasadniona i irl także występowała. Następnym razem polecam się zapoznać z historią, a nie wyciągać wiedzy z niczego, a następnie pouczać ludzi w komentarzach.
Była izolacja ale wielu białych ludzi przebywało w tamtym okresie legalnie w japoni a nawet złórzyli samemu szogunatowi. Taką postacią historyczną był np. William Adams czyli jeden z udokumentowanych białych samurajów który nie chodził do żadnej szkoły dla samurajów tylko Ieyasu Tokugawa nadał mu ten tytuł. Wiec nie wiem kto tu powinien się zapoznać z historia xD
@VexCartoon Nie chce nic mówić, ale William Adams był praktycznie jedynym znanym przypadkiem, który był chroniony przez Szogun za statki i tylko dlatego żył, a reszta żyła to na tej sztucznej wyspie holendrów za to, że pokonali katolików. Więc polecam się zapoznać z historią.😀
@@VexCartoon No właśnie nie bardzo rozumiem w czym problem - nigdy nie używam wulgaryzmów ani obraźliwych treści w komentarzach po to, by unikać takich sytuacji Generalnie pisałem abyś zajrzał do recenzji serialu na kanale "Ponarzekajmy o filmach" - jeśli komuś, kto słynie z narzekania na najróżniejsze produkcje ten serial przypadł do gustu, to musi o czymś świadczyć
2:22 Widzę tu podobieństwo do zemsty abby z tlou2. W sumie to rozumiem cię z tekstem, że ktoś coś wychwala, a ty tego nie lubisz ja właśnie mam tak z tlou2, ale nie uważam tej gry za totalny gniot daje jej 6/10 na pewno to nie jest gra generacji.
Niezły clickbait. Dosłownie nie podałeś żadnego mocnego, ani sensownego argumentu że gościu w komentarzu wszystkie te argumenty obalił XD A swoją drogą to plan z Sake o który się tak bardzo oburzył to nie przyszło ci do głowy, że tamten gościu nie mówił jej prawdy i to był podstęp by włożyć ją do beczki i zabić. Może dlatego było tam aż tylu łuczników w pobliżu xD
na podstawie tego co wiemy jako widz wiemy iż tamta postac zdecydowanie miała dość głównego antagonisty oraz, że pozbycie się go było by mu na rękę. Plan oczywiście byłby ryzykowny gdyż Mizu musiałaby mu zaufać aczkolwiek to nie tak że protagonistka nie robi innych tak samo lub nawet bardziej ryzykownych rzeczy na przestrzeni tego show
On był wierny Flaurerovi. Gdy weszła do tej to beczki by ją zabił. To ty nie myślisz nie logicznie i jesteś naiwny. Jej mąż był agentem Fawlera, nie kochał jej.
Jedyne, co widzę gównianego, w tym filmie to cała ta recenzja. Serio, słuchając tego jak się czepiasz, miałam wrażenie że serialu nawet nie obejrzałeś w całości, albo sobie pomijałeś losowe sceny. Już sam fakt tego, że Niebieskookiego samuraja nazywasz "bajką", niesamowicie mnie drażni i od razu mi skreśla całą wartość merytoryczną tego filmu. Nie, nie obchodzi mnie to, że dla ciebie to wyrażenie ma inne znaczenie, co to za tłumaczenie w ogóle xd Wybierasz sobie elementy, których kompletnie nie rozumiesz lub sam nadajesz im jakąś wymyśloną wartość a potem używasz tego jako argumentu, że serial jest słaby. Jak na przykład to, że serial ma być realistyczny i oparty na faktach lub ta scena z beczką sake, ale widzę że inni ludzie już cię wyjaśnili w komentarzach, więc nie będę się powtarzać. Niektórych zagadnień w ogóle nie rozumiesz, jak sam powód zemsty Mizu, co jest dla mnie w ogóle nie do pojęcia, skoro serial na przełomie wszystkich odcinków daje ci dziesiątki scen wyjaśniających cały sens ten zemsty i skąd ona się zrodziła. Serial daje ci na tacy wyjaśnienia niektórych wątków, a ty zakrywasz sobie oczy a potem używasz swojej ignorancji jako argument w recenzji xd Nie byłam w stanie obejrzeć tej gówno recenzji do końca (bo będę nazywać to gówno recenzją, skoro ty sam sięgasz do takich określeń), a to już drugi raz, kiedy próbuję obejrzeć coś na twoim kanale. I po raz drugi się zawiodłam niską jakością merytoryczną i nie zrozumieniem tematu. Mam trochę wrażenie, że cały ten film powstał tylko po to, żeby wzbudzić kontrowersję i podnieść sobie zasięgi wywołaniem dramy. Dlatego na siłę czepiasz najmniejszych, nieistotnych lub nieistniejących szczegółów, w serialu, który pokochało tak wiele. Serio, czasami lepiej warto sobie odpuścić, zamiast zaśmiecać internet taką nic nie wartą treścią.
5:20 mógł zostać samurajem, wszystko było zależne od shoguna niektórzy shogunowie pozwalali na zostanie samurajem nie mając pochodzenia z odpowiedniej rodziny a niektórzy nie pozwalali na to zupełnie
@@lord-szczygiel still nie mógł bo niczym sobie nie zasłużyl xD Mianowanie przez shoguna samurajem kogoś kto się nim nie urodził to był skrajny wyjątek od reguły
@@lord-szczygiel czysto hipotetycznie tak. W praktyce nie ma to żadnego przełożenia na rzeczywistość i ten serial więc nie obala to mojego zdania o którym mówię w tym filmie
Licznik słowa "literalnie" literalnie wypierdolił poza skalę
literalnie prawda
@@VexCartoonw wielu miejscach użycie "dosłownie" zamiast tego brzmiało by trochę lepiej
Motywacja bohaterki jest jak najbardziej zrozumiała i konsekwentnie kroczy drogą zemsty, przechodząc mniejsze lub większe przemiany. Mało ma powodów do zemsty? Bo imo ma ich wystarczająco dużo. Wystarczy jeden powód - cały kraj jej nienawidzi, tylko dlatego, że urodziła się z niewłaściwym kolorem oczu, na co oczywiście nie miała wpływu i w odróżnieniu od wielu ludzi zmagających się z tym problemem współcześnie, ona ma teoretycznie uosobienie winnego (lub kilku winnych) z którym chce walczyć. Co ma jej przynieść ulgę. W którym momencie to 'show' ma być oparte na faktach? Nie przypominam sobie jakiejś planszy, która by to sugerowała, czy wypowiedzi autorów. Twórcy wzięli sobie istotne tło historyczne i opowiadają o mocno aktualnym problemie, który wciąż jest odczuwalny, zarówno po tej głównej linii, czyli niechęć Japończyków do cudzoziemców, jak i w sferze metaforycznej, czyli no cóż - wszelaka odmienność, niezrozumiana przez otoczenie. To jest animacja, która ma trafić do zachodniego odbiorcy, dla którego Japończyk z kataną to właśnie samuraj, zresztą jest tam więcej uproszczeń, które nie muszę być dokładanie tłumaczone żeby historia była zrozumiała i mogła odpowiednio wybrzmieć. Chociaż gdyby na to spojrzeć trochę szerzej, to Mizu przechodzi drogę Samuraja. To jest częsty problem np adaptacji, chęć 'wyjaśnienia wszystkiego', sztuką jest przemilczeć czy nie dopowiedzieć pewne szczegóły, tak żeby nie przytłoczyć widza informacjami. Tutaj balans pomiędzy podaniem info a milczeniem jest w punkt. Wolę ciekawy dialog z Osłem tego uniwersum (czyli Ringo), niż wyjaśnianie mi wszystkich detali. Tłumaczenie wszystkich zawiłości zabiera tylko cenny czas, który można przeznaczyć na budowanie postaci czy relacji. Pewne uproszczenia są wpisane w konwencję, żeby zachować odpowiednią dynamikę i utrzymać widza w zainteresowaniu. To jedna z bardziej elegancko napisanych historii ze świetnymi postaciami i ich trudnymi relacjami. Z bohaterką, która nieustępliwie dąży do celu, jednocześnie nie jest tylko maszyną do zabijania, jest raniona, ociera o śmierć, ale ciśnie dalej. Na koniec dodam, że odcinek 5 (jeżeli dobrze pamiętam) jest wybitny, analogicznie do np odcinka 3 z The Last of Us. Jak dla mnie, za bardzo czepiasz się zbędnych głupot, jakby na siłę żeby wyszukać błędy (kogo obchodzi czy katana utnie kończynę czy nie, jeżeli taka scena wygląda po prostu świetnie), a przymykasz oczy na doświadczenie tej 'przygody', ewentualnie jej po prostu nie zrozumiałeś. Imo warto dać drugą szansę i zalecam skupić się na ogóle a nie na szczególe, bo to do ogół buduje świetność tej animacji. Imo w żadnym miejscu ta animacja nie próbuje pokazać, że jest 'cool', wręcz przeciwnie. Cała animacja, jej kadrowanie, sposób animowania czy kreska, imo sugeruje odrealnienie świata czy bardziej taką poetyckość/bajkowość, stąd też w żadnym miejscu nie czułem, że ktoś mi tutaj opowiada coś 'opartego na faktach'. Z obowiązku, bo wiele ludzi ma ten problem. Nie jestem oburzony, bo ktoś ma inne zdanie (przeciwnie), ale chciałem posłuchać interesujących argumentów, które pokażą mi inną perspektywę, a przez pół filmu słuchałem o tym, że katana za mocno tnie i się tępi, a bohaterka nie powinna być aż taka silna. Trochę rozczarowanie.
Piękne wytłumaczenie no najwyraźniej ja piszę tylko skrótowcem hah
Przeczytam później
Tyle że ta nienawiść całego kraju w stosunku do bohaterki wydaje się po prostu głupia jeśli się nad tym zastanowić. To że każdy chce ją zabić tylko dlatego że jest dzieckiem białego człowieka (oraz że niby bycie białym w Japonii jest nielegalne) wydaje się tak absurdalne że nie jestem w stanie tego traktować na poważnie. Also uważam iż serial ten stara się być realistyczny poprzez redconowanie faktycznych wydarzeń historycznych oraz to iż wszystko utrzymane jest w takim brudnym i brutalnym oraz stonowanym stylu aby jak najlepiej oddać czasu Japonii okresu Edo
@@VexCartoonCzeej, dobrze rozumiem? Serial jest zły bo nie pasuje Ci rasistowski stosunek Japończyków w tamtych czasach? xd A dalszej części to chyba nie rozumiem :D
@@VexCartoon serial stara się być realistyczny hmm bym się kłócił dla mnie to jednak serial chce opowiedzieć "historie" wykreowaną przez ludzi którzy ją pisali do/dla filmu
Ziomek to animacja a nie dokument o historii Japonii xd
Cóż wydaję mi się, że chęć zemszczenia się na kimś kto dosłownie zgwałcił jej matkę nie jest aż tak głupia
Nigdzie nie było powiedziane że ją zgwałcił, a już na pewno protagonistka nie ma prawa tego wiedzieć
@@VexCartoonJest mocna implikacja w stwierdzeniu "he took my mother and made me a monster". Ona nie ma prawa tego wiedzieć ale nie zakłada burzliwego romansu a raczej formę gwałtu albo prostytucji bo ci czterej faceci bynajmniej nie byli znani ze swojej poczciwości, handlowali czym się dało, w tym ludźmi. Ale prawda, to nie była motywacja, chodziło o coś bardziej osobistego, rasizm, nienawiść do siebie. Przy poziomie ksenofobi która jest pokazana w serialu, sama świadomość, że jakiś białas zapłodnił jej matkę Japonkę i zrobił ją, mieszańca i podczłowieka wystarczyła. Tym bardziej, że jak to już w przypadku opowieści o zemście nienawiść często pielęgnowana jest przez cały okres dorastania bohatera konsumując go od środka co tu jest również pięknie ukazane.
było powiedziane akurat@@VexCartoon
Ta recenzja ma więcej błędów w 21 minut niż ten serial w swoich wszystkich odcinkach.
Mam wrażenie że średnio uważałeś podczas ogladania, plus wryłeś sobie jakies dziwne wyobrażenia. Muzyka często nie pasuje, a caly 6 odcinek jest do usunięcia, ale z niczym innym sie nie zgadzam.
Dodatkowo robienie spoilerów w takim materiale recenzujacym, bez poinformowania jest co najmniej słabe. Jeszcze chciałbym żebyś mi wytłumacz mi, w jaki sposób wywnioskowałeś, że ten serial chce być realistyczny? Według mnie beznadziejna recenzja.
Serial stara się być realistyczny poprzez np. redconowanie wydarzeń historycznych czy fakt iż wszysto osadzone jest w bardzo brutalnej i brudnej Japonii oraz przedstawione w mroczniejszej stylistyce. Natomiast mam wrażenie że serial ten często sam nie wie czym chce być i skręca czasami bardziej w stronę tej krwskówkowosci jak np. głosy niektórych postaci z tym amerykańskim pseudo azjatyckim akcentem
@@VexCartoon to że serial przeplatają fakty historyczne nie znaczy, że stara się on być realistyczny. Weźmy na przykład serię gier assassin's creed gdzie jest masa postaci oraz wydarzeń historycznych, a mimo to jest również w nim zawarta fantastyka, taka jak starożytna cywilizacja i magiczne artefakty i nikt nie ma o to problemu, a wręcz przeciwnie, zabieg ten jest uważany za bardzo ciekawy i kreatywny.
@@karolekofficial9644 myślę że taki Assassins Creed wciaż wie na czym polega bycie Samuriem, gdzie ten serial nie. A o to był mój główny problem jeśli chodzi o wspomninane "fakty historyczne"
z resztą wspominasz że Assasins Creed ma elementy fantastyczne ale własnie Blue Eye Samurai tego nie posiada
oraz mój argument o byciu realistycznnym nie ma nic wspólnego z argumentem o "faktach historycznych". To sa dwa inne argumeny. Argument o byciu realistycznym tyczy się tego że czasami serial stara się być bardzo realistycznym a raz ma elementy typowo kreskówkowe co gryzie mi się z konwencją tego show i to czym chce być. A argument o faktach historyczncyh tyczy się tylko i wyłącznie tego jak mylnie serial ten przedstwaia koncept samuraia. Tylko i wyłącznie. Nie mam żadnych problemów to tego że serial redconuje jakieś wydarzenia i czy gdyby zmieniał je względem tego co znamy obecnie. Wspominam o redconowaniu faktów historucznych w tej recenzji nie jako wadę a coś co sureguje mi jedynie że ten serial pomimo wielu elementów kreskówkowosci stara się być w jakimś stopniu realistyczny. Natomiast mylne pojęcie bycia samuriem co co o wiele większego i jeśli przedsawimy bycie samurajem w sposób w jaki robi to ten serial to nie jest to już bycie samuraiem. To jest po prostu bycie jakimś japońskim wojownikiem z kataną
Ogólnie niebieskooki samurai mnie osobiście bardzo się podobał. Mimo wszystko podchodzę do tematu obiektywnie i widzę jakie wady ma to show. Zgadzam się z tobą. Wiele błędów można wyłapać czy to historycznych, czy fabularnych niedociągnięć. Z kilkoma sprawami jednak nie moge się zgodzić
1.
w minucie 7:34 filmu mówisz o wątku z beczką sake i panie dostania się do zamku. Mówisz tam o tym, że Mizu zrezygnowała z planu przez własną ignorancję czy też przez tanie "sake" co wydaje się głupie. Nie zgadzam się z tym głównie dlatego, że pomysł na pierwszy rzut oka genialny potem ma wiele mankamentów. Na jakiej podstawie Mizu może zaufać Heijiemu. Jaka była pewność, że to nie jest najzwyklejsza w świecie pułapka na Mizu? Nawet jeśli Heiji Shindo miał motyw w tym by Fowler zginął to skąd Mizu mogła to wiedzieć? Pomysł był nierozsądny. Mizu w beczce byłaby bezbronna. Temu uważam, że zrezygnowanie z oferty było dobrą decyzją
Zachowanie i pewność Mizu może też argumentować jej ignorancja i patrzenie tylko na własną sprawę. Jest pewna swojej wygranej. Stąd tekst, że wejdzie do pałacu "głównym wejściem"
A stwierdzenie "tanie sake" mówione przez Mizu nie dotyczyło powodu rezygnacji z oferty. W tej scenie chodziło o to, że tanie sake jest przeznaczone dla prostytutek, które były dostarczane Fowlerowi do zamku. W taki sposób Mizu wywnioskowała prostytutki wiedzą, jak się tam dostać. I dzięki tej informacji sama dostanie się do zamku.
Dlatego nie zgadzam się z tym argumentem, bo fragment, o którym jest mówione ma kompletnie inny kontekst
2.
Serial z pozoru realistyczny, tak jak każda animacja opiera się na nieco innych zasadach. Przykładowo: scena z przecinaniem kataną drzewa. Nie stara się być realistyczna do bólu. To oczywiste, że jest to mało możliwe w realnym świecie. Ma to za zadanie podkreślić siłę i zdolności Mizu (które tak jak sam powiedziałeś, często są przesadzone i aż zbyt op). Świat animacji często musi zrezygnować z totalnego realizmu na rzecz doświadczeń wizualnych. Fakt, że większość scen walki jest naciągana momentami (mam na myśli przykładowo scenę gdzie Mizu wbija zęby przeciwnika w jego oko) jednak mają one sens gdy przypomnimy sobie, że jest to jednak animacja, w której można sobie pozwolić na wiele. Show wtedy porzuca tę otoczkę realizmu na rzecz wrażeń wizualnych i podziwiania akcji.
3.
Moim zdaniem nie chodzi o to, że "bycie białym w Japonii jest nielegalne" a bardziej chodzi o "Mieszaniec = hańba dla naszej społeczności". Fakt seria często przesadza i nadinterpretuje niektóre rzeczy ,dając nam obraz, że Japonia w czasach Edo była okropnie brutalna, obrzydliwa i zacofana. Z czym się muszę zgodzić. Ale tak jak wcześniej. Naginanie faktów jest tutaj konieczne by historia, którą opowiada animacja była ciekawa i dawała ludziom rozrywkę. Nie stara się w nas uderzać faktami i realiami. Jest to bardziej fantastyka osadzona w istniejącym dla nas świecie. Zabawa formatem i historią. Osobiście nie widzę w tym nic złego, ale rozumiem, dlaczego może irytować. Plus Mizu była poszukiwana przed ludźmi jej ojca. To oni chcieli jej śmierci i wtedy gdy podpalono jej dom jak i kiedy przyjechali pod dom jej późniejszego męża.
4. Co to tematu matki Mizu (a raczej jej opiekunki), Dlaczego Mizu miałaby chcieć zemścić się na matce? Nie do końca rozumiem tego argumentu. To nie jest jej wina. 1. została wykorzystana przez ojca Mizu czego wynikiem były jej narodziny i tym samym jej wygląd. 2. Była z Mizu gdy była dzieckiem. Mimo wszystko opiekowała się nią i trzymałą przy życiu (do czasu pożaru) 3. Gdy na nowo się odnalazły, ta przyjęła ją pod swój dach. Znalazła jej męża, i nawet jeśli było to wbrew woli Mizu to starała się tylko zapewnić im lepsze życie.
Rozumiem później chęć zemsty za to, że potencjalnie sprzedała ją za opium, ale wtedy pozwoliła na to by zabił ją jej mąż.
5. Co do męża Mizu. Nie uważam by zakończenie ich relacji było czymś złym. Role płci były stricte określone, a mąż Mizu widząc, jak bardzo dobra jest (aż do przesady) w walce, wystraszył się tego czy to z niezrozumienia, czy po prostu o własne życie. A potem to jak zostawił ją tak właściwie na śmierć przeciwko wojownikom obudziło dawne emocje w Mizu. Dramat, jaki jest nam przedstawiany moim osobistym zdaniem bardzo dobrze ukazuje nam jak bardzo Mizu nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie więc skupia się tylko i wyłącznie na zemście
6. co do metaliki ogólnie muzyce. Uważam, że zabawa formą jest czymś dobrym. Mieszanie metalu z muzyką typowo folklorowo japońską jest naprawdę dobrze wykonane. Miło się tego słucha i jest na pewno coś ciekawego. Element zaskoczenia i kreatywnego podejścia do czegoś typowego.
Już nie będę się czepiać, bo komentarz i tak już jest za długi. Całość jest oczywiście tylko moją opinią. Zgadzam się w niektórych aspektach z twoją postawą, którą opowiedziałeś w filmie. Niemniej jednak uważam, że formą należy się bawić zarówno technicznie jak i fabularnie. Seria jest naprawdę dobra i nie uważam by rzeczy przez ciebie wymienione odejmowały jej tak bardzo jak to ująłeś. Mimo wszystko szanuje twoją opinię i mam nadzieje, że mój komentarz (chociaż teraz to bardziej esej) zostanie potraktowany tak samo!
ps. kocham twój montaż
Dzięki za tak długi i szczegółowy komentarz. Cieszę się że rozumiemy oboje że to tylko moja czy twoja opinia. Zawsze chętnie dyskutuje z osobami o odmiennych opiniach o jakiejś rzeczy i mój film co prawda nieco prowokujący miał także za zadanie wywołać dyskusje na temat tej bajki
Zgadzam się w 100% z twoją opinią 🥰
Jak najbardziej kazdy ma prawo do wlasnej opini, jest jednak kilka faktow.
1. Nauka Mizu jezeli chodzi o fechtunek mozna wytłumaczyć tym ze poznala ona wszystkie techniki i pozycje w walce katana, gdyz sama walka zadko skladala sie z parowania mieczy, wiekszosc pojedynkow samurajskich konczyla sie jednym ruchem, dlatego w walce patrzyla jaka pozycje wyjsciowa stosowal przeciwnik i bylo to zgodne z historia.
2. Tak na poczatku historii samurajem trzeba sie bylo urodzic gdyz pozycja ta byla zarezerwowana tylko dla dostojników ( szlachty ) w pozniejszym okresie powstaly szkoly samurajskie, sprawdz prosze znana i udekomwntowana historie Yosuke czaroskurego samuraja.
3. W okresie Edo japonia zamknela sie na swiat zachodni z powodu wzrostu chrzescijanstwa czego nie zyczym sobie obecny szogunat, wiec wszyscy obcokrajowscy musieli opuscic Japonie tylko jeden port w Nagasaki przyjmowal towar z Chin i Holandi, wiec bialy czlowiek stal sie perona non grata w calej Japoni.
4. Co do Motywu glownej bohaterki to wszystko co ja spotkalo w zyciu nie mialo zwiazek z tym ze byla dzieckiem mieszanym. Ale nie jest to zarezwowane tylko dla Japoni w czasie wojny Wietnamskiej dzieci mieszane rowniez uwazano za nieczyste zabijanao albo konczyly w rownie nie przyjemnych okolicznosciach.
5. Nie Japonia nie wymyslila broni palnej, tylko Chiny rozumiem ze dla tik-tokochy historykow to to samo ale NIE. Pierwsze karabiny pojawily sie w Japoni z Chin w 1545 roku.
6. Serial duzo czerpie z tworczosci Tarantino a nie jest to dla wszystkich odbiorcow, sam serial nigdy nie nazwal sie historycznym, ( to nie Cleopatra z Netflixa 😂).
Osobiscie uwazam ze serial byl bardzo dobry i bym czyms swiezym w dzisiejszych czasach i całym tym WOKE BS.
nigdy nie powiedziałem że Japonia wymyśliła broń palną XDDD Tylko że znała ją na długo przed wydarzeniami z serialu
@@VexCartoon tak znała to jest fakt, choć większość Samurajów uznawała ja za nie honorową. A taka Japonię chcieli pokazać twórcy.
@@grzegorzwojtyna3911 bullshit. Samurajowie kochali broń palną i wcale nie uważali ją za niehonorową. Samurajowie początkowo powstali jako łucznicy konni wiec walka na dystans była im znana. W pewnym momencie w Japonii było więcej broni palnej niż w całej Europie
Popełniasz aż nadto błędów, żeby je tu wymieniać. Z 21 minut twojego materiału wynika, że serial oglądałeś co najmniej nieuważnie. Sam sobie wmówiłeś, że serial jest historyczny i stawia na realizm. To że jest osadzony w danym kontekście historycznym nie świadczy o tym, że będzie 1:1 odpowiadał naszej rzeczywistości - to animacja i zmyślona opowieść, legenda. Jeśli inne fabuły innych seriali, książek, gier, filmów odbierasz równie dosłownie to szczerze współczuję braku wyobraźni i obycia z kulturą/popkulturą.
Długo mógłbym jeszcze się rozpisywać, ale obawiam się, że i tak to nie trafi między twoje uszy.
Dopisuje się tutaj to twojego komentarza bo ja oglądam i nie dowierzam jak można popełnić aż tyle błędów i nie rozumieć ewidentnie tematu na który się robi film. Tak jak mówiłeś oglądanie nie uważnie i zrobienie złego reaserchu prowadzi do takich efektów. Wydaje mi się ze ten serial dla autora jest zbyt trudny dla zrozumienia i nie potrafi on po prostu zrozumieć wątków oraz samej Japoni a zwłaszcza wspomnę o cieciu bambusa które najlepiej pokazuje umiejętności władania kataną. Polecam następnym razem aby autor zrobił odpowiedni reaserch i zrozumiał w pełni serial nie bajkę. Bajkę to ogląda mój 6 letni kuzyn a to jest serial/animacja dla dorosłych wiec po co się doczepiasz o rzeczy typowo 18+ np rasizm też jest z dupy bo pokazuje to realia tamtego okresu Japoni.
Piosenka z ,,Kill Bill" moim zdaniem super pasowała. Dzielo Tarantino to rownież opowieść o zemście, a w jej centrum jest silna kobieca protagonistka.
W tej serii jest mniej błędów niż w tej chuj0wej recenzji XD
Literalnie literalnuje się z tym jakże literalnym literalizmem
Ok, rozumiem, że masz inną opinie ale
Recenzja jest trochę zbyt nacechowana emocjonalnie, a słowo "gówno" jest trochę brakiem szacunku dla dzieła oraz jego entuzjastów.
Jak pasjonat sztuki i kina opartego na dialogach:
Mi się serial Bardzo podobał i chciałbym zaznaczyć, że praktycznie każdy twój zarzut to kręci się wokół fabuły.
Magia polega tu formie, nie w historii.
Fenomenalna kreska, Reżyseria, mnóstwo ekspozycji symboliki, ...
W moich oczach historia Mizu jest otwartą na interpretacje poetycką wizją artystyczną, z mocnym naciskiem na psychologię postaci i dialogi, której fabuły nie powinno się brać dosłownie.
To prawda, że motywacje Mizu nie mają Sensu, na tym polega jej postać.
Ona nie ma być wzorem do naśladowania w Żadnym wypadku.
Ktoś kto przeszedł tyle traum w życiu i ma w sobie tyle zduszonej frustracji, nie myśli trzeźwo.
Plus to dopiero pierwszy sezon, jeszcze nie wiadomo w jakim kierunku pójdzie fabuła.
Także chciałbym abyś zapamiętał to na przyszłość:
Seriale to sztuka
Scenarzyści to artyści
Nawet jak coś ci się bardzo nie podoba
Autor włożył w to swoje serce i zasługuje z tego powodu na Szacunek.
PS: Nie chce się nikim wyżywać, Recenzent czasami po prostu ma zły dzień i tyle.
Zgadzam się z niektórymi twoimi uwagami. Muzyka jest trochę z dupy, a plot armor faktycznie czasami faktycznie zabija napięcie.
Powiem nawet, że w mojej opini motywacje Mizu są bardzo na plus. Czasami irracjonalne ruchy jakie wykonuje są popychane głównie przez jej negatywne emocje, co daje tej postaci coś na kształt realizmu. Świetnie napisana protagonistka.
Po którymś z kolei "literalnie", już się chce wyłączyć wideo. Nie wiem co ci się stało, wcześniej jakoś potrafiłeś napisać skrypt na poziomie
przepraszam za to powtarzanie literalnie :(
Dobrze, że wszystko się nie wszystkim podoba, bo gdyby tak było, to świat byłby nudny. Każdy szuka w produkcjach czegoś innego, tutaj mamy do czynienia z amerykańskim "anime", dlatego też fani japońskich animacji mogą się od tej produkcji odbić. Amerykański sznyt widać nawet po muzyce (Kill Bill i Metallica), i to prawda, że mogą psuć klimat danej sceny, chociaż nie dla wszystkich (dla mnie osobiście Metallica dodawała tamtej scenie brutalności). Twórcy tej produkcji, zresztą jak wszyscy inni twórcy, celowali w konkretny typ czy typy odbiorców. Dodatkowo, jak wszyscy inni szli na pewne uproszczenia w ramach bardziej subtelnego opowiedzenia fabuły, żeby nie obarczyć widza nadmiarem treści i zmieścić się z czasem ekranowym. Czy można było pewne rzeczy zrobić lepiej? Zapewne tak, razić może na przykład to, że mamy do czynienia z główną bohaterką jako Mary Sue, chociaż nie w pełnym wymiarze znaczenia, która co prawda nie jest tutaj biegła w walce bez szkolenia (jak np. Rey z Gwiezdnych Wojen), ale sam trening polegający na cięciu bambusów trudno nazwać szkoleniem. Warto zaznaczyć, że motyw ten często przewija się w produkcjach zachodu; chociażby Luke Skywalker odbył szkolenie w trybie ekspresowym na Dagobah i na pokładzie Sokoła Milenium, a był w stanie stoczyć dość długi pojedynek z Darthem Vaderem. Niebieskooki samuraj jest więc kolejną produkcją, która wykorzystuje to uproszczenie i pewnie nie ostatnią, pozostaje nam więc albo przymykać oko na pewne uproszczenia czy błędy logiczne i cieszyć się opowiadaną historią czy innymi aspektami jakie ma do zaoferowania dane dzieło albo szukać innych produkcji, które będą dla nas satysfakcjonujące.
+1
Obejrzałem cały materiał i mam wrażenie ,ze oglądaliśmy zupełnie dwie różne animacje. Albo oglądałeś nie uważnie albo celowo ominąłeś sporo zawartej w serialu treści która tłumaczy wiele w tematach które zarzucasz. Ironiczne jest to jak zarzucasz serialowi nie spójność z kulturą Japońską jednocześnie sam powielasz kilka stereotypów (np:ksenofobia Japończyków). Fragment odnośnie obrazy Japończyków i ich przedstawienia jest o tyle zabawny ,że Japończycy między innymi Hideo Kojima przyjęli ją ciepło. Piszę to świeżo po powrocie z Japonii (uczęszczałem również na Japonistykę) i zapewniam ,że bardzo wiele kulturowych niuansów zostało zgrabnie przedstawionych. Całość materiału brzmi raczej jak próba krytyki ze względu na popularność tematu
Co do motywacji głównej bohaterki, akcja dzieje się w erze Edo, gdzie Japonia prowadziła politykę izolacjonizmu. Biały człowiek był traktowany jak demon. Mizu jest w połowie biała, prze co całe życie była była traktowana jako wyrzutek. Obwinia się o śmierć matki, bo chatę, gdzie mieszkali podpalono, dlatego, bo tam mieszkała Mizu.
Nigdzie nie jest powiedziane, że aby nauczyć się walczyć musisz miecz mistrza. To kultura nas tego nauczyła. Mizu podpatrywała szermierzy i naśladowała ich ruchy, robiła tak to długo, że te ruchy stały się jej drugą naturą.
Ta kreskówka czerpie z wydarzeń historycznych, ale nigdzie nie, jest powiedziane, że ona jest oparta, na wydarzeniach historycznych.
Prawda jest taka, że Mizu powinna być nazywana Roninem a niem Samurajem.
Muzyka z Kill billa była dobrym pomysłem, pokazanie po pierwsze takie nowoczesności, pokazanie przez twórców z czego oni czerpali co było ich inspiracją. Muzyka sama miała też podkreślić dynamiczność sceny.
Co do planu z beczką nie ufała gościowi. Tam później jest wytłumaczone co było, nie tak z tym planem.
Cod używania broni palnej. Okej masz racje, tylko pytanie tu czemu japończycy nie rozwijali technologi broni palnej. Uważali ten typ broni, za nie honorowy. Nie widzieli potencjału tej broni.
5 odcinek o którym mówiłeś, było to przedstawienie teatru kabuki. Pokazywał te widowisko, narodziny demona zemsty. Bohaterka widowiska była tylko lustrzanym odbiciem Mizu. To co się wydarzyło w tym odcinku było tylko opowieścią legendy.
Co do szturmu na zamek widać, że twórcy inspirowali się Kill bilem i Johny Wickem, gdzie główny bohater przebija się prze hordy przeciwników. Co do muzyki ona pasowała do sceny, nadając jej dynamizmu. Czy walka była nie realna była. Tylko biorąc to co mówisz, to te same zarzuty powinny być do takich filmów jak Kill Bill czy Johny Wick
Podpisuje się pod tym wszystkimi moimi zbyt mocnymi do przecinania drzew katanami! Zgadzam się w 100% :) Autor filmu szuka logicznych błędów mocno na siłę w każdej scenie, przez co umyka mu wydźwięk animacji.
Akurat fragment z cięciem drzew to był żart xD Po prostu bardzo mnie bawiły wszystkie tego typu sceny. Overall nie ma to wpływu na ostateczny wydźwięk tej animacji
Japończycy w pewnym momencie okresu Sengoku mieli więcej sztuk broni palnej niż cała Europa razem wzięta. Samurajowie kochali arkebuzy i absolutnie nie uważali że strzelanie do kogoś z dystansu jest niehonorowe. Samurajowie dosłownie powstali jako formacja konnych łuczników i łuk był najczęściej używaną przez nich bronią, więc walka na dystans była dla nich naturalna. Cały wątek z bronią palną w tym serialu jest idiotyczny i rasistowski
Szanuję opinię, ale jak ty się przyczepiłeś do kilku małych pierdół, to ja też sobie pozwolę doczepić do dwóch rzeczy:
1. To nie bajka, można mówić animacja, albo ewentualnie kreskówka, chodź to już też brzmi jak infantylizacja. No chyba, że nazwałeś ten serial bajką w celu wyśmiania to nie ma sprawy, ale tak z technicznego punktu widzenia używanie słowa "bajka" jako synonim dla animacji nie jest wystarczająco poprawnym terminem w wielu przypadkach, a już zwłaszcza przy kreskówkach dla dorosłych.
2. Od już któregoś "literalnie" miałem ochotę wyłączyć ten film, nadużywasz tego słowa.
1. Narzekanie na to że ktoś nazwał serial animowany bajką to ten sam poziom gdy jakiś "fan anime" obraża się bo nazwałeś anime chińśkimi bajkami
a za powtarzanie literalnie to sorry, następnym razem to poprawie XDD
Uważam że argument "jest osadzony w prawdziwych realiach i ma błędy historyczne" o wiele bardziej pasuje do serialu "Kleopatra" też od Netflixa, bo jest tworzony jako serial historyczny
Nie wiem, czy oglądałeś ten serial, ale jest tam dokładnie mówione, że Mizu była prześladowana tylko ze względu na jasne oczy, musiała ukrywać się i swoją tożsamość bo szukali jasnookiej dziewczynki aby ją zabić i była wychowywana i ubierana jak chłopiec aby ją ukryć i ochronić, więc chęć zemsty jest dla mnie bardzo dobrze motywowana, konflikt dziecka z "ojcem" ma o wiele więcej sensu niz w Bakim, mimo że on wie że jego ojciec zabił mu matkę i walczy z nim tylko dlatego aby być lepszy
Przedstawienie jej jako super wybitny mistrz katany jest trochę nad wyraz, ale mamy tam przynajmniej scenę u kowala, gdzie wielki znany mistrz musi pokazać kowalowi wszystkie swoje techniki wraz z tymi super extra tajnymi, mamy pokazane że od dziecka się uczyła na zasadzie prób i błędów, są też sceny gdzie jej nie wychodzi walka, zostaje ranna, więc mamy pokazaną drogę jej do stania się coraz lepszą
Kilka osób pisało już w kwestii beczki, moje zdanie jest takie same, nawet jesli gościu nienawidził europerczyka mógł jej to mówić na zasadzie blefu i beczkę z Mizu zrzucić z mostu albo inaczej wykończyć, dla mnie ta scena była plusem, bo ona jest pokazana jako nieufna do obcych i ta scena to pokazuje, jakby się zgodziła by na plan z beczką byłby zaburzony jej charakter
Ona nigdy nie mówiła o sobie że jest samurajem, to o niej mówił kucharz: "naucz mnie jak zostać samurajem"
Mizu: "nie jestem samurajem, kroczę drogą zemsty" tak mniej więcej wyglądały te dialogi na początku ich znajomości
Właściwie cieszę się że ktoś widzi błędy samej serii. W sumie to anime oznacza tyle co animacja więc pewnie ze względu na to ludzie używają tego stwierdzenia. Przyznam że też nie rozumiem czemu postać głównej bohaterki jest tak silna bez tak naprawdę treningu który miał by Ją do tego przygotować. Mimo to uważam że seria ma przyjemną warstwę wizualną i bardzo ładne kadry, horeografie, ścieżkę dźwiękową i "pracę kamery" jeśli tego określenia w ogóle można użyć w stosunku do animacji. Właściwie można powiedzieć że sam cel jest jedynie pretekstem do mordobicia. I rzeczywiście przy większości dobrych seriali czy dobrych anime. Seria wypada stosunkowo słabo. Nie jest to ani produkcja dla dzieci ani tak naprawdę dla dorosłych bo zwyczajnie postaci i wątki są na dziecinnym poziomie. A mimo to przyznam że sam seans tej animacji był satysfakcjonujący. Może nawet ze względu na całą tą prostotę. Chociaż nie udało mi się polubić rządnej z postci i nie rozumiem czemu recenzenci w większości zachwalają właśnie budowę postaci
+1
cieszę się że wróciłeś mam nadzieję że u ciebie już wszystko w porządku
Też mam nadzieję
Dobra krótki update przed komentarzem bo właśnie skończyłem ten serial. Ta recenzja jest najmniej rzetelnym dziełem jakie ostatnio przyszło mi zobaczyć.
Typie czy my oglądaliśmy ten sam serial? Bo mam wrażenie, że trochę elementów w narracji pominąłeś żeby twoje było wierzchu 😅 i żeby nie było serial obejrzałem po tej recenzji i im dalej w las tym miałem coraz większy rozjazd i wrażenie, że ktoś tu dosyć wybiórczo podszedł do tematu 😂
Typ sam się nakręcił, że serial jest historyczny i każdą niezgodność wyciągnął na wierzch. Dodatkowo zarzuca głównej bohaterce brak myślenia, a sam uwaza, że pomysł wejścia do beczki i układ z Heiji Shindo to dobry plan XDDDD Sama obejrzałam ten serial dwukrotnie (za pierwszym razem bylam tak zachwycona, że nie wyłapywałam błędów) i dodatkowo zaczelam czytać o Japonii w czasie okresu Edo i to co autor mówi nie pokrywa się z prawdą historyczna (owszem było wiecej białych w Japonii niż 4, ale jednak nie był to powszechny widok w tym kraju)
Twoja recenzja to g**no. To jest 1 z najlepszych seriali od Netflix. Już mam dość tych filmów Marvel i DC, a to jest o wiele, wiele lepsze niż cringowy Marvel...
Prawie wszystko jest lepsze od ostatnich filmów Marvela i DC, nie wspominając już o serialach od nich. Nie zmienia to faktu, że Samurajka jest kiepska
@@zdzichumkiepski film, bo random z internetu, na RUclips zrobił o tym film, czy to twoje własne zdanie? Sam Hideo Kojima pochwalił ten serial, a z recenzji w internecie, nie wynika też by to był kiepski film. Pragnę zaznaczyć, że to nie jest też film historyczny, na faktach itp. Zapewne inni jak i ty za dużo wymagałeś od tego serialu i coś sobie ubzdurałeś. Nie oglądam recenzji tutaj z tego kanału, bo jak widzę że facet daje wielki napis na miniaturkę filmu, to co wydala codzienne, to oznacza tylko jedno, że przyciąga do oglądania tylko "osobistości" właśnie jak ty. Takich co nigdy ich recenzja by nie znalazła się w żadnej gazecie, internecie lub tv, bo uznaliby go za człowieka bez gustu filmowego, mającego jakieś problemy z zrozumieniem materiału źródłowego.
Będę bronił tego serialu, bo jest jednym z najlepszych, zaczynając od animacji, po fabułę kończąc, ale w żadnym razie nie nazwałbym go wybitnym.
To przecinanie bambusa miało chyba imitować przecinanie zwiniętych mat tatami. Co już ma się do walki kataną tak, że nasączone maty imitują ludzkie ciało a nauka przecinania kilku z nich jednym cięciem uczy jak poprawnie wykonać cios który zada większe obrażenia. Chodzi o ustawienie krawędzi miecza pod odpowiednim kątem. ruclips.net/video/F0IROTJdSAQ/видео.html
Blue eye samurai to gowno a owl house genialne? Ktore to uniwersum
Uniwersum języka faktów
@@ZREDAGOWANOtotalnego odklejenia*
montaż zajebisty, ale faktycznie trochę szkoda, że nie wspominasz o spoilerach w filmie i jakoś nie sortujesz ich od mniej spoilerowych informacji
No mogłem dodać ostrzeżenie spojlerowe, następnym razem się poprawię
Czemu wybierasz co jest prawdą. Pytasz czemu nie skorzystała z beczki z sake. Ona nie mogła wiedziec czy to nie jest pułapka. Równie dobrze mogli ją odrazu złapać i torturowac do śmierci. Po za tym ten gość był manipulantem i kłamcą, mógł blefować z tym, że chce się pozbyć rudego. W reszcie serialu nic nie zrobił więc mozliwe. Wiadomo, że nie weszła do beczki, bo gdy ma miejsce na wymachiwanie mieczem to jest względnie bezpieczna. W beczce nie ma miejsca
Bo jak się ją Taigen zapytał dlaczego nie skorzystała z tego planu to nie powiedziała że to mogła być pułapka i coś było w tym podejrzanego tylko fakt że w tej beczce było tanie sake a nie lepszej jakości xD
Nie no należy się szacuneczek za włożoną pracę w ten fajny dla oka montaż oraz włożony czas w recke
Tak się składa że od dłuższego czasu uczę się Iaido i nawet trenując z mistrzem nie jest łatwo nauczyć się walki kataną a tym bardziej z kijkami XD
Chłop co podsumował całą produkcję już w tytule filmu
Jesteś typowym przykładem kogoś kto słusznie się do czegoś przypierdolił ale każdy z Twoich argumentów jest błędny. Można by elaborat napisać o Twoich błędach merytorycznych, używaniu pojęć których znaczenia nie znasz i nie rozumiesz i LITERALNIE masz poważny problem polegający na tym, że trzeba Tobie wszystko na tacy podać abyś zrozumiał. Skupie się na jednym przykładzie który skłonił mnie do tego wpisu.
Tania sake. To nie rozwydrzony foch spowodował, że nie przystała na fortel z beczką " o sake było tanie". Odmówiła bo z oczywistych przyczyn, których sporą lista jest LITERALNIE wyartykułowana w tej animacji. Uwaga o taniej sake dotyczy tego, że znalazła sposób na dostanie się do twierdzy poprzez to jak dostają się tam prostytutki...a nie, że jej sake nie smakowała. I nie jest to anime chińskie bo anime jest japońskie no ale może dla Ciebie wszystko co animowane i z Azji to anime. I jesteś kolejnym ignorantem który nazywa animowany film bajką. Od dekad ludzie błędnie wszelkich Szreków określają mianem bajki bo narysowane to bajka. Nie, to film fabularny animowany....nie bajka. Z chęcią sięgnąłem po ten materiał bo mam samemu bardzo poważne zarzuty pod adresem niebieskookiej ale zupełnie ich nawet nie zauważyłeś(mówię o tragicznych błędach i to dlaczego to ostatecznie jest gówniana historia) , za to skupiles się na elementach merytorycznie błędnych, pomyliłeś nazewnictwa, a Twój poziom zauważania niuansów i pewnych niedosłownosci jest na tragicznym poziomie. Plus za zauważenie, że to wadliwy produkt który należy merytorycznie pocisnąć natomiast Ty się do tego kompletnie nie nadajesz. No ale próbuj dalej. LITERALNIE zachęcam do samorozwoju bo tylko mylą się ci co coś robią. 👍
Tyle że dla mnie słowo "bajka" wcale nie ma negatywnego wydźwięku i używam go jedynie jako synonimu do słowa "animacja" xD dla mnie bajki to nie tylko animacje dla dzieci ale i dla każdego. Boldupienie o to to ten sam poziom co czepianie się że ktoś nazwał anime chińskimi bajkami
@@VexCartoon i o tym właśnie mówię. Słowa mają znaczenie. Bajka ma swoje znaczenie, definicje. Ciekawe, że tylko do tego się odniosłeś, a nie do faktu, że kompletnie przerosła Ciebie kwestia "starej sake" 😂 To nie jest kwestia bulodupstwa tylko pokazania, że ten materiał niemal w każdym aspekcie, nawet tak przyziemnym jak używanie pojęć w niewłaściwy sposób powoduje brak kompetentowności tego materiału. Fajnie, że próbujesz i to pochwaliłem i zachęcałem, nadal zachęcam, do pracy w tym kierunku pokazując błędy. Możesz wybrać wyciągnięcie z tego konstruktywnych wniosków albo odebrać to jako osobisty atak. To już tylko i wyłącznie Twój wybór.
@@Plomien-wq5kechińska bajka chińska bajka chińska bajka
Vex wstał po miesiącach i płynie pod mainstreamowy prąd. Życie ma sens!
Skomentuję do 10 minuty bo dalej po prostu nie obejrzałem (mam nadzieję że się uda)
2:18 "Domniemanym ojcu który uczynił ją wyrzutkiem [...] Dlaczego ona chce zabić człowieka[...] Który nie miał wpływu na jej życie"
Czy te zdanie ma jakikolwiek sens? Najpierw mówisz że ojciec uczynił ją wyrzutkiem a później mówisz że nic nie zrobił nw kolego ale te zdanie wchodzi na wyższy lvl abstrakcji
3:29 Bro okej ale jako tako ciężko brać to za minus powiedziałbym że sprawy realizmu jak w grach akceptujemy pewną nierealność dla samej grywalności gry tak samo jest z filmami akceptujemy pewną nierealność żeby film dobrze się oglądał tak samo w animacjach etc etc a ta animacja w mym odczuciu nie jest historycznym odwzorowaniem faktów c'nie?
4:35 "To show stara się być jak najbardziej realistyczną i historyczną kreskówką opartą na faktach" bro nawet nie mówisz jak się ona stara być tą niby realistyczną kreskówką to że jest osadzona jako tako w pewnej epoce aby nadać klimatu nie oznacza że ona ma być realistyczną ale chętnie poznam dlaczego ona według ciebie ma być "realistyczna"
8:00 wyjaśnij mi wszystko okej w sensie skąd była ta salwa strzał (z jakiego miejsca itp itd oki?
Zaznaczę że serialu nie oglądałem i nie będę a bardziej się czepiam o samą formę argumentów
a ja czepiam się twojej naprawdę czepiasz się braku sensu w skrócie myślowym, pierwsza część zdania przedstawia perspektywę bohaterki druga osoby opisującej to że niemiał wpływu bo bla bla bla jej nie wychowywał nie znała go. Potem gadasz że realizmu nie musi byś bo nie musi bo akceptujemy ustępstwa co sutego że historyczne realia brak elementów fantastycznych styl graficzny nie no nikt przepisz nie oczekuje realizmu po serialu z takimi cechami.
@@ukaszchodyra4386 wiesz raczej nie zwracam uwagę na to że bohaterowie filmu chowają się za samochodem mimo że każda broń przedziurawiła by go na wylot tak samo jak nie widzę sensu czepiania się cięcia bambusu mieczem xD
To że ty oczekujesz realizmu od czegoś a go nie daje to znaczy żebyś czegoś nie ogladal raczej film takowego realizmu nie stawia na pierwszy plan a po prostu opowiedzenie historii oraz etc etc (nie chce mi się wymieniać)
"Niemiał wpływu bla bla bla bla jej nie wychował"
Ale co z tego? Nadal miał wpływ wyrzucił ją co skutkowało czymś X nie musi mieć to stricte wpływu na osobę bohaterka serialu chce po prostu go za to zajebać bo coś tam jednak zmieńmy perspektywę na rzeczywistą i tak ma to wpływ jesteśmy tym czym uczynili nas współistniejący ludzie jesteśmy tym co stanowi efekt oddziaływania minionych pokoleń to kim jestem ja albo ty zawdzięczasz ojcu dziadkowi nieznanemu ci człowiekowi Hitlerowi etc etc i tak można w kółko
@@Mrs.Ktosiek Po pierwsze do czegoś takiego można każdą dyskusje spłycić "a ja na to nie zwracam uwagi" to nie jest logiczny argument tylko subiektywna opinia.
Po drugie mam wrażenie że źle zrozumiałeś chodziło mi bardziej o twoje czepianie się słówek że niby argument nie logiczny itp. Ale ty rozpisałeś się o tym że bohaterka ma taki charakter tak została ukształtowana i tak dalej ale koleś zaznaczył w filmie że nawet pomimo tego zachowuje się nie logicznie i nie zgodnie z tym ustalonym charterem patrz sytuacja z matkę przypomina mi to Sarę komiksy z panisherem gdzie raz zabijał ćpunów nie będących przestępcami bo tak innym razem już nie tu chodzi o nie konsekwencje postaci czy nawet jakiejś nihilistycznej wizji.
Mam wrażenie że strasznie śliski jesteś gościu czepiasz się słówek cwani kując o braku logiki gdy sam jesteś Maćkiem który wyciąga pojedyncze rodzynki i tworzy swój własny bajkowy świat.
@@ukaszchodyra4386 obejrzałem film do 10 minuty jak już wspomniałem ostatnia część nie jest subiektywną opinią a zwykłym faktem działającym w naszym świecie kolejną sprawą jest motywacja bohaterki która w mym odczuciu jest uzasadniona a to że autor filmu wywinął fikołka w postaci tych zdań to nie mój problem tylko jego i żadne usprawiedliwienie tego nie usprawiedliwi a kiedy twórca filmu mówi że "ta motywacja jest nielogiczna" popiera się tym po części że w rzeczywistości by to tak nie działało jednak tak działa no i tu dałem hipotetycznych przykład i nie nie rozpisałem się w tamtym komentarzu że bohaterka ma taki charakter zignorowałeś wszystko prócz tej jednej części
zapisz sie do jakiegos logopedy bo plujesz jak mowisz
Zagdzam sie z brakiem konsekwencji ran w tej animacji, meteoryt też był hujowo pokazany. Niektóre decyzje mizu też. Ja bym chciał zostać gościem od takich szczegółów. Do całego scenariusza bym sie nie nadawał ale do dobracowania bylbym zajebisty. Ogolnie zajebosta animacja 9/10
Okej ale ten materiał jest trochę na siłe aby hejtować te show😅
Podajesz argument że show ma błędy historyczne i że serial jest osadzony w prawdziwych realiach. To jest absolutną bzdura, setting owszem, dzieje się w Japonii w określonej epoce ale to jedyny aspekt. Równie dobrze można przypieprzyc się do takich gier jak Sekiro że przecież dzieją się w Japonii w określonej epoce to dlaczego ma elementy paranormalne.
Muzyka z kill Billa podczas treningu mizu jest jak najbardziej adekwatna XD, główny wątek serialu nawiązuje do Kill Billa, masz główną antagonistkę posługującą sie kataną która wyrusza zemścić się na białych typeczkach. Dobra, kończę oglądać tę pseudo recenzję na argumencie że plan z beczką był dobry, dosłownie masz cały odcinek by się przekonać że autor tego planu jest najmniej trustworthy osobą na świecie XD nie pozdrawiam
Ty chyba oglądałeś Kill Billa z zamkniętymi oczami
Czekaj, co ?XD stwierdzasz, że argument o błędach historycznych i realiach jest bzdurą bo to „jedyny aspekt”? No nie… ten serial bierze Feudalną Japonię na planecie ziemia bez żadnych elementów fantastycznych jako podwaliny opowieści i buduje na nich wątki. Twórcy depczą jednak owe realia całkowicie, zmieniając je prawdopodobnie pod swoje przekonania i jednocześnie przez sposób przedstawienia usilnie przekonuje widza że tak właśnie było. Dosłownie jakby twórcy mieli dwubiegunówkę. Nie możesz budować immersyjnej historii jednocześnie wyrzucając z niej każdego kto ma minimum wiedzy w danym temacie. Argument z Sekiro jest również logicznym inwalidą. Sekiro nie kreuje się na realistyczną opowieść. Tam KULTURA feudalnej Japoni stanowi właśnie jedynie tło dla opowieści. Jest to świat fantastyczny bez odwołań do realnych miejsc czy wydarzeń. Zresztą typ od tego filmiku sam powiedział to na podstawie anime od studia trigger, że gdyby tak to wyglądało to kompletnie by mu nic nie przeszkadzało bo fantastyka nie kieruje się logiką i zasadami, przez co ewentualne potknięcia ze strony twórców mogą w danym świecie mieć sens.
Przeczytałam tylko tytuł i powiem za moim chłopem: ten serial uczy dwóch rzeczy. Bycie białym daje supermoce, a droga do emancypacji kobiet prowadzi przez burdel.
Jestem co prawda po 5 odcinku, ale myślę że mogę się wypowiedzieć. Mianowicie: nie mam nic do tego, że nie podoba Ci się serial. Osobiście uważam, że gdyby każdemu podobało się wszystko, to wszelkie dyskusje o popkulturze byłyby bez sensu. Ale jedna rzecz w Twojej recenzji tak mnie razi, że nie mogę tego zignorować. Mianowicie - czepiasz się tego serialu za brak realizmu i niezgodności historyczne. I to jest bez sensu. "Blue Eyes Samurai" nie jest tytułem stawiającym na realizm czy zgodność z faktami. To nie jest dokument czy serial historyczny. Prędzej ten tytuł określiłbym mianem klasycznego kina akcji z motywem zemsty, gdzie ten cały setting i okres w historii to jedynie środki wyrazu pomagające w opowiedzeniu historii. To jak spaghetti westerny czy "Bękarty Wojny" Tarantino, czyli tytuły korzystające z odpowiedniej konwencji, pozwalającej na zawieszenie niewiary. Równie dobrze moglibyśmy czepiać się pierwszego filmu o Kapitanie Ameryce, że niewłaściwie oddaje czasy II Wojny Światowej.
Także no pod tym względem za bardzo się czepiasz tego tytułu, który w swoim założeniu miał jedynie opowiedzieć ciekawą historię i zapewnić widzowi dawkę eskapizmu. Gdybym szukał tytułu, dzięki któremu miałbym poznać historię Japonii, to z pewnością wybrałbym inny tytuł.
Pozdrawiam
literalnie spamisz literalnie tam gdzie literalnie nie ma to sensu literalnie.
literalnie
literalnie to rel?
Ja jutro po pracy właśnie chce obejrzeć ten serial. Plus, najlepiej Sinami (nie wiem czy dobrze to napisałam) z kanału Japonia w ramoniach zbrodni
3:48. Zgadzam się w 100%, bambusowy kij nie oddaje, typiara nawet z nikim nie sparrowała ani nie pojedynkowała się mimo wszystko pokonuje w pełni dorosłych wyszkolonych wojowników którzy w tych świątyniach walczyli ze sobą od małego. Jak ktoś lubi takie klimaty to lepiej poczytać Vagabonda. Miyamoto Musashi miażdży tą pseudo samurajkę i charakterem i backstory i umiejętnościami
Przecież to nie jest wierna inscenizacja realnych wydarzeń tylko BAJKA zwykła fantazja. Doszukujesz się praw fizyki w zmyślonej historii płacząc, że to przecież niemożliwe a widzisz a jednak możliwe bo w bajkach takie rzeczy się zdarzają. Po prostu nie rozumiesz tego serialu i on nie jest dla Ciebie.
@@michuzdzichu60 Od kiedy trening postaci i bycie lepszym to prawo fizyki? Co ty pierdolisz w ogóle? XDDD
@@michuzdzichu60Istnieje coś takiego jak zawieszenie niewiary, kiedy przyjmujemy to co prezentuje nam dzieło ignorując to, że nie ma to sensu w rzeczywistości. Tylko ten serial wyczerpał moje zawieszenie niewiary XD
Dobre fikcyjne dzieło powinno sprawić, że w nie uwierzymy, nawet jak nie jest realistyczne. Cała fantastyka opiera się na tym, żebyśmy uwierzyli w świat który nie istnieje, a ten serial kładzie na to lachę. Nie zastanawiaj się widzu, tylko oglądaj jakie mamy choreografie walk
@@JenSolo Kompletnie się nie zgadzam.
Jakby ten serial nazywał się Niebiesko oki Ronin miało by to więcej sensu.
rel, ale pewnie użyli ,,samuraja" bo ten jest szerzej znany i bardziej chwytliwy
Jaką Bajka? To kreskówka dla dorosłych. "Miasteczko Soudpark" to według ciebie też bajka?
Słowo bajka nie ma dla mnie w ogóle negatywnego wydźwięku i używam go jako synonim dla słowa animacja. W moim rozumowaniu bajka nie oznacza jedynie produkcji dla dzieci
Film nie ma żadnych sensownych argomentów mam wrażenie że powstał by na siłe miec odmienne zdanie i wywołać ruch a btw w Japoni anime nazywaja tak kazdy film/serial animowany bez względu na kraj pochodzenia polecam obejrzeć jeszcze raz
Japończycy nazywają każdą animacje anime ale z perspektywy reszty świata anime to animacje z Japonii i nie ma to znaczenia że w Japonii to słowo oznacza po prostu animacje
@@VexCartoon Tak samo jak nie ma to znaczenia ze reszta świata anime nazywa tak animacje pochodzące tylko z Japoni argument równie solidny jak w filmie
@@LIQUOR_BOY to był argument do tego że inni twórcy którzy recenzują ta animacje, zwalają research nawet na tak podstawowym poziomie
miałem podobnie z filmem wszędzie wszystko naraz
2:02 niestety ostatnio wielu ludzi sądzi jak serial animowany nie jest dla dzieci oraz nie jest jak family guy lub rick morty to znaczy że to anime
Serial animowany? Nie wiem czy bajka to dobre slowo
bajka to bardzie ogólne słowo , ale i tak nie ma różnicy
tak w Japonii na wszystko co animowane mówi się anime ale w reszcie świata nie Maciek obeznałeś ostatnio Shreka to mówisz że "a stary ostatnio anime dzieciństwa sobie odświeżyłem"
Wydaje mi się, że autor wyraził swoją opinię nie wiedząc, że to legenda :) bajka :) to nie realne wydarzenia :) Autor tego materiału jest wyzbyty wrażliwości i jestem pewny, że tego typu sztuka nie jest po prostu dla niego. Ludzie są różni :) jeden lubi grać w szachy a drugi jak mu skarpetki śmierdzą.
Ta twoja propozycja z muzyką to najlepsza część odcinka. Przypomine te filmy "youtube kids be like".
dlatego nie ogląda się editów zanim się nie obejrzy serialu XD imo giga dobry jest ten serial
Nie chce się czepiać opinii prowadzącego, bo róbta co chceta, mnie nic do tego. Ale niektóra argumenty przeciwko temu show brzmią, jakby prowadzący się wkurzył i przestawał szerzej patrzyć na historię. Tak muzyka jest ciulowa, tak, są nieścisłości historyczne i kolejny dowód na to że Hamerykanie nie umieją w historię ani fakty, tak, to idiotyzm że bohaterka ma plot armor. Ja do całej recki mam tylko takie uwagi:
- Nie, nie idzie się na układy z prawą ręką twojego wroga, bo powiedział raz że nienawidzi swojego współpracownika. Jest szansa 50/50 że cie nie zdradzi.
- Mizu nie jest typową protagonistką z co drugiego fantasy. Jasne, cudem jeszcze żyje, ale nie zawsze wszystko jej się udaje, nikt jej nie pada co pięć minut do stóp, ma paskudny charakter i na jej cześć nie powstaje kult "jaka to ona nie jest zajebista", tylko widzowie to robią, a show podchodzi do niej neutralnie.
Nie boli mnie hipe na Niebieskooki Samurai a bardziej pominięcie Pluto które uważam za lepsze.
8:10 no nie taki genialny. Rozważanie było nie o jakość całego planu tylko czy Mizu nie jest okłamywana i jeśli wejdzie do tej skrzyni będzie na lasce człowieka któremu nie ufa i może równie dobrze skończyć na dnie rzeki. „Tanie sake” nie szłoby prawdopodobnie do osoby o pozycji frourera. Poza tym zgadzam się z opinią i uważam że ten serial jest mocno przereklamowany.
myślałem że powiesz w 7:14 powiesz o avatarze i mieczu sokki
Stary wrócił z mlekiem
8:17 prawda jest taka że to była pułapka jeśli by się zgodziła została by dostarczona prosto do rąk Anglika, a jeśli by się nie zgodziła to czekała na nią śmierć lub mogła by zrzec się zemsty za pieniądze.
nie znam cię, ale świetnie się uśmiałem, dobry koleś z ciebie
Ja niedawno próbowałem obejrzeć ten serial i dotrwałem do 5 odcinka też mi te walki gdzie rozwala masę wrogów nie pasowały ,zwłaszcza że obecnie czytam rytm wojny sandersona gdzie adolin super odgrywa walkę z wieloma wrogami i pokazuje jak trudne to jest ,że trzeba ich przestraszyć ,uważać na cios w plecy i to nie ważne jak dobrym jesteś szermierzem sam nie pokonasz armi
mimo że nie uważam że ta produkcja jest "wspaniała" to po tym co ty tu mówisz słyszę, że nie pojmujesz przynajmniej paru elementów które tu wymieniłeś i można odnieść wrażenie że oglądałeś ten serial pobierznie
Kocham takie materiały! Dziękuje za oszczędzenie mi rozczarowania kolejnym przehypowanym projektem /zahajsznetlfixabaluj/
Uwierz, że ten projekt nie jest przehypowany. Ta animacja jest totalnie zajebista
VEX SPOKOJNIE, NIE MUSISZ MÓWIĆ JAKBYŚ BYŚ NA x2
Tytułu akurat bym się nie czepiał, niebieskooki samuraj brzmi lepiej niż jakiś tam wojownik.
To ja poczułem taki zawód z manhwą solo leveling, każdy polecał, a było mocno średnie
ja myślałem że wątek z wykuciem miecza z meteorytu skojarzył ci się z serią Awatar: Legenda Aanga
Taaa, dokładnie moja myśl.
To i zostaje jeszcze jedno pytanie, czemu typek użył angielskiej wersji czołówki Ben10?
Bo dla każdego kto nie zna anglika, ten fragment za dużo sensu nie ma.
Tak, bo nikt nie rozpozna melodii XDD
@@VexCartoon ok, nawet omijając argument "tej samej melodii", czemu użyłeś angilkiej wersji?
(nie by się czepiać czy wymądrzać, ale bardziej z czystej ciekawości spytać po prostu czemu).
@@dedalionarts6077 po prostu bardziej mi pasowało, zawsze w swoich filmach używam oryginalych wersji openingów wiec i użyłem tym razem
twój materiał ma więcej błędów niż sam serial literalnie XD
jeszcze nie oglądałem ale zobaczyłem stronę wizualną i mi się spodobała ale jak usłyszałem sam koncept fabuły myślałem sobie przecież to będzie takie eage-gówno Ala Warren Ellis sprzed 20 lat że zdziwiłem się jakie pozytywne opinie zebrało mogłem przed obejrzeniem twojego filmu wypisać sobie rzeczy do bingo które myślę że Bendę zjebane w tym serialu ale tego nie zrobiłem nie mnie w wielu kwestiach potwierdziłeś moje przypuszczenia Essa.
5:35 Przewaga systemów europejskich (np. RON), nad azjatami. Można było awansować do szlachty.
Jak mam być szczera mi serial się podobał, ale szanuje fakt, że tobie nie, ale muszę wytknąć ci jeden błąd, który mnie zakuł podczas oglądania twojego materiału. Mówisz, że Mizu postąpiła, głupio nie wchodząc do beczki z sake, ale nie bierzesz pod uwagę, że nie ma podstaw, by ufać pracownikowi Flowera, bo typ jak sam mówi, że przyszedł się spotkać z nią tylko po to, by ją powstrzymać, ale on też nienawidzi Flowera i jej pomoże. Naiwnym by było mu zaufać
widzę że odważnie dobrze że nie będę zły bo nie oglądałem tego
Matko nareszcie ktoś nie chwali tej animacji, bo zaczynałam myśleć, że to ze mną coś jest nie tak jak widziałam coraz to kolejne opinie ją zachwalające. Do piątego odcinka z przymrużeniem oka mogłabym powiedzieć, że było ok bo fajnie się oglądało, ale początek tego odcinka zmiótł mnie z planszy. Miałam nadzieję, że majakami Mizu było to, że magicznie wpadła na swoją podobno martwą matkę, akurat kiedy prawie umierała - ale NIE XD bo jak wiemy cała Japończykolandia miała wtedy jakieś 1000 mieszkańców na krzyż i tak łatwo na siebie trafić. Wyłączając początek relacji z mężem, to od tego momentu było coraz bardziej tragicznie i dokończyłam oglądanie tego serialu tylko dlatego, że Mizu hot baba co poradzisz. W ogóle mam wrażenie jakby ludzie od tej animacji robili wcześniej jakieś gry typu naruto, bo odcinki są strasznie zbudowane jak levele w grach tego typu i może stąd wynika ta komiczna niezniszczalność naszej bohaterki i grzeczne podchodzenie przeciwników po kolei
Dlaczego powtarzasz ciagle literalnie
Czyli syndrom miraculum, ludzie mówią ze fajne ale to tak naprawde syf przynajmniej wiem zeby nie oglądać
'Skąd pomysł, żeby nazywać to anime?' To proste, opowiada o Japonii, dla wielu nieobeznanych z gatunkiem, na pierwszy rzut oka będzie to właśnie 'anime'. Jeżeli już robisz rzucasz takie pytania, to może warto dorzucić, czym się charakteryzuje anime i dlaczego omawiana pozycja do tego gatunku nie należy. W taki sposób dorzucasz ciekawy wątek edukacyjny do materiału. Osobiście polecając znajomym tę produkcję podkreślałem, że to nie jest anime.
anime charakteryzuje się tym iż jest to animacja z japonii
@@VexCartoonJejku.. tak! To było uproszczenie. Ale anime ma swoje charakterystyczne elementy, które dla nas widzów hmm zachodnich, kojarzą się właśnie z anime. Idąc tym tokiem rozumowania, czyli odcinając kojarzące się z anime cechy, jaki sens ma spinanie się o to, czy jest to anime, czy nie jest, skoro chodzi jedynie o lokalizację studia. Przecież właśnie robisz to, o czym opowiada animacja, czepiasz się o pochodzenie produkcji, kiedy nie ma to żadnego znaczenia xd
Dlaczego biedne drzewka [*] drzewa są najlepsze w tym całym gównie a oni jeszcze je niszczą!!!?!!!
Tak bardzo lubie drzewka i tak nie oglądałam tego wcześniej ale jak niszczą drzewa to jest to jak dla mnie wystarczający powód do nielubienia tego ❤[*]❤ dla wszystkich drzew
7:34 dlatego w ostatnim odcinku otworzyl fowlerowi ostatnia brame w Edo, zdrajca jak sie patrzy wez juz nie recenzuj co
Otworzył ale nie był ku temu chętny. Wiedział że nie ma wyboru gdyż jeśli tego nie zrobi Flowler go zabije, podobnie jak zrobił to z inną postacią która chciała go zdradzić więc kazał go rozstrzelać
Gdy obejrzałem ten serial, wszedłem na Filmweb by zobaczyć poziom opinii i bylem turbo zdziwiony ze ma w ogóle powyżej 5/10 xd.
a co do filmu to mógłbyś mówić mniej "literalnie"
Moty zemsty jest genialny, postaw się w czasach w których działa się fabuła. Laska była i jest nazywana DEMONEM, ludzie życzą i życzyli jej i jej mamie ŚMIERCI bo jest DEMONEM (mieszańcem, bękartem itp). Ja nienawidzę ludzi z bardziej błahych powodów niż to xd.
i gubisz to, że ona szuka zemsty za śmierć matki i fakt, że jej rodzice ją spłodzili (stary raczej na 1000% zgwałcił jej mame, Azjatka we tamtych czasach nie oddała by się białemu obcemu facetowi, który potem próbuje ją zabić). On (tata) zniszczył jej życie samym faktem, że jest jej ojcem. Nie zdziwię się i mam nadzieję, że na końcu główna bohaterka po zabiciu wszystkich popełni samobójstwo jako ostateczną formę odkupienia winy za to, że jest córką białego faceta.
+ piękna animacja
+ krew, to jak wygląda walka OH AH
+ cudowna fabuła
+ ładnie przedstawiony świat (honor jest najważniejszy, wolisz wybrać samobójstwo, albo zabić potencjalnych 4 ojców by tylko oczyścić swój honor, imię rodziny itp)
+ cudowne pokazanie tego jak mniej więcej wyglądały tamte czasy
- dziwna księżniczka/cesarzowa? ciul wie, jej postać była dla mnie jedynym minusem, cały jej wątek
okay, dalej. Obcy typ, kolega gościa, którego chcesz ZABIĆ proponuje ci pomoc. Zgodziłbyś się? Bo ja jako myśląca osoba, uznałabym że typ chce się mnie baaaardzo szybko i łatwo pozbyć, nwm WRZUCAJĄC MNIE W ZAMKNIĘTEJ BECZCE DO WODY???? Wiesz, umieranie nie jest fajne
Trigger jest fest
Komentarz dla zasięgu
W czasach podanych w serialu było coś takiego, jak sakoku, czyli izolacja państwa japońskiego spowodowane wpływami z europy. Ludzie biali jak w serialu nie mogli wjechać do Japonii ani obywatele jej opuścić, a sama nienawiść na ludzi z zagranicy była dobrze uzasadniona i irl także występowała. Następnym razem polecam się zapoznać z historią, a nie wyciągać wiedzy z niczego, a następnie pouczać ludzi w komentarzach.
Była izolacja ale wielu białych ludzi przebywało w tamtym okresie legalnie w japoni a nawet złórzyli samemu szogunatowi. Taką postacią historyczną był np. William Adams czyli jeden z udokumentowanych białych samurajów który nie chodził do żadnej szkoły dla samurajów tylko Ieyasu Tokugawa nadał mu ten tytuł. Wiec nie wiem kto tu powinien się zapoznać z historia xD
@VexCartoon Nie chce nic mówić, ale William Adams był praktycznie jedynym znanym przypadkiem, który był chroniony przez Szogun za statki i tylko dlatego żył, a reszta żyła to na tej sztucznej wyspie holendrów za to, że pokonali katolików. Więc polecam się zapoznać z historią.😀
17:21 kurffa człowieku, nie tak głośno, chcesz żeby moi sąsiedzi razem ze mną zeszli na zawał o późnej godzinie wieczornonocnej, kiedy to oglądam?! XD
za dużo słowa literalnie , ale filmik fajny
Nie zgodność historyczna- w Japonii 🇯🇵🇯🇵🇯🇵 w odróżnieniu od Chin opium było zakazane
@VexCartoon ruclips.net/video/74P3MGlb_54/видео.html
no nie zgadzam się z tym materiałem xd Widziałem go
@@VexCartoonZdaje mi się, czy moje komentarze są usuwane ? 🤔
@@David.M.R. ja nic nie usuwam. Możliwe że użyłeś jakiś słów które nie podobają się YT i blokuje ci możliwośc opublikowania komentarza
@@VexCartoon No właśnie nie bardzo rozumiem w czym problem - nigdy nie używam wulgaryzmów ani obraźliwych treści w komentarzach po to, by unikać takich sytuacji
Generalnie pisałem abyś zajrzał do recenzji serialu na kanale "Ponarzekajmy o filmach" - jeśli komuś, kto słynie z narzekania na najróżniejsze produkcje ten serial przypadł do gustu, to musi o czymś świadczyć
@@David.M.R. wydaje mi się że nieważne ile recenzji mi podeślesz to nie zmieni to faktu że ta bajka mi się po prostu nie podobała
Nadużywasz jedno konkretne słowo, które do tego nie jest polskie.
wiem, przepraszam :(
zalewają nas chłamem. Ja polecam ostatnie odkrycua: Vinland Saga i wszystkie typu Księga z Kells
Rel na początku mi się podobało ale z każdym odcinkiem robiło się coraz gorzej
2:22 Widzę tu podobieństwo do zemsty abby z tlou2. W sumie to rozumiem cię z tekstem, że ktoś coś wychwala, a ty tego nie lubisz ja właśnie mam tak z tlou2, ale nie uważam tej gry za totalny gniot daje jej 6/10 na pewno to nie jest gra generacji.
0:39 tak miałem tak, Jebać underśmieć all my homies save world in Final Fantasy VI, VIII & IX
No i co fajny film
Dlaczego mnie to nie dziwi?
Niezły clickbait. Dosłownie nie podałeś żadnego mocnego, ani sensownego argumentu że gościu w komentarzu wszystkie te argumenty obalił XD
A swoją drogą to plan z Sake o który się tak bardzo oburzył to nie przyszło ci do głowy, że tamten gościu nie mówił jej prawdy i to był podstęp by włożyć ją do beczki i zabić. Może dlatego było tam aż tylu łuczników w pobliżu xD
na podstawie tego co wiemy jako widz wiemy iż tamta postac zdecydowanie miała dość głównego antagonisty oraz, że pozbycie się go było by mu na rękę. Plan oczywiście byłby ryzykowny gdyż Mizu musiałaby mu zaufać aczkolwiek to nie tak że protagonistka nie robi innych tak samo lub nawet bardziej ryzykownych rzeczy na przestrzeni tego show
@@VexCartoonjasne, że Heiji miał dość Fowlera, jednak był mu potrzebny do zdobycia broni i przejęcia szogunatu.
On był wierny Flaurerovi. Gdy weszła do tej to beczki by ją zabił. To ty nie myślisz nie logicznie i jesteś naiwny. Jej mąż był agentem Fawlera, nie kochał jej.
Op co obejrzał i nie wie o czym gada xd to nie jest jej matka tylko opiekunka która udawała matkę
Jedyne, co widzę gównianego, w tym filmie to cała ta recenzja. Serio, słuchając tego jak się czepiasz, miałam wrażenie że serialu nawet nie obejrzałeś w całości, albo sobie pomijałeś losowe sceny. Już sam fakt tego, że Niebieskookiego samuraja nazywasz "bajką", niesamowicie mnie drażni i od razu mi skreśla całą wartość merytoryczną tego filmu. Nie, nie obchodzi mnie to, że dla ciebie to wyrażenie ma inne znaczenie, co to za tłumaczenie w ogóle xd
Wybierasz sobie elementy, których kompletnie nie rozumiesz lub sam nadajesz im jakąś wymyśloną wartość a potem używasz tego jako argumentu, że serial jest słaby. Jak na przykład to, że serial ma być realistyczny i oparty na faktach lub ta scena z beczką sake, ale widzę że inni ludzie już cię wyjaśnili w komentarzach, więc nie będę się powtarzać. Niektórych zagadnień w ogóle nie rozumiesz, jak sam powód zemsty Mizu, co jest dla mnie w ogóle nie do pojęcia, skoro serial na przełomie wszystkich odcinków daje ci dziesiątki scen wyjaśniających cały sens ten zemsty i skąd ona się zrodziła. Serial daje ci na tacy wyjaśnienia niektórych wątków, a ty zakrywasz sobie oczy a potem używasz swojej ignorancji jako argument w recenzji xd
Nie byłam w stanie obejrzeć tej gówno recenzji do końca (bo będę nazywać to gówno recenzją, skoro ty sam sięgasz do takich określeń), a to już drugi raz, kiedy próbuję obejrzeć coś na twoim kanale. I po raz drugi się zawiodłam niską jakością merytoryczną i nie zrozumieniem tematu. Mam trochę wrażenie, że cały ten film powstał tylko po to, żeby wzbudzić kontrowersję i podnieść sobie zasięgi wywołaniem dramy. Dlatego na siłę czepiasz najmniejszych, nieistotnych lub nieistniejących szczegółów, w serialu, który pokochało tak wiele. Serio, czasami lepiej warto sobie odpuścić, zamiast zaśmiecać internet taką nic nie wartą treścią.
Jaki inny film?
Czemu na początku filmu jak mówiłeś o za bardzo przehypowanych rzeczach to pojawił się tam Hollow Knight 💀💀💀💀💀💀💀
To nie jako że te rzeczy też są przehypowane tylko że ogólnie popularne xd
@@VexCartoon wiem stary żartowałem tylko XDDDD
literalnie
Ten wstęp tak bardzo pasuje do "The End of The Fucking World". A większego gówna w życiu nie widziałem.
5:20 mógł zostać samurajem, wszystko było zależne od shoguna
niektórzy shogunowie pozwalali na zostanie samurajem nie mając pochodzenia z odpowiedniej rodziny
a niektórzy nie pozwalali na to zupełnie
@@lord-szczygiel no tak ale Taigen nie został mianowany xD Shogun go widzi pierwszy raz w życiu na oczy
@@VexCartoon zmienia to fakt tego że mógł?
@@lord-szczygiel still nie mógł bo niczym sobie nie zasłużyl xD Mianowanie przez shoguna samurajem kogoś kto się nim nie urodził to był skrajny wyjątek od reguły
@@VexCartoon czy zmienia to fakt
Że nie mógł sobie zasłużyć?
Let that sink in
@@lord-szczygiel czysto hipotetycznie tak. W praktyce nie ma to żadnego przełożenia na rzeczywistość i ten serial więc nie obala to mojego zdania o którym mówię w tym filmie
Za dużo przekleństw niestety zniechęca i odbiera sporo temu materiałowi.
Ale tak jak argumentujesz zgadzam się z większością zarzutów 🤕