Kiedyś były do tego przymiarki. Czytałem nawet, że mają zacząć nagrywać coś w metrze, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Teraz nie ma na to szans. Głuchowski został uznany za wroga władzy oraz państwa, więc nikt nie będzie finansować jego twórczości, a tym bardziej udostępniać metra na potrzeby serialu/filmu.
@@waaawrzyn można zawsze dokonać amerykanizacji - przenieść akcję do jakiejś zachodniej stolicy. Imo adaptacja by na tym zyskała, bo cokolwiek ruskiego kojarzy się teraz ze zbrodniami wojennymi
@@klawiszklawiszproduction4070 Z tego co pamiętam to miał powstać film zrobiony przez hamburgerów, ale Dmitrij nie zgodził się ze względu na właśnie odstępstwa od głównej powieści. Więc z tym przenoszeniem, to bym się nie rozpędzał bo wyjdzie jak z większością współczesnych filmów i seriali.
Nie grałam w grę. Ale też mam odczucie ze jednak mało jest pokazane to zagrożenie, epidemia, ich droga taka "na codzień". Trochę mam niedosyt w ukazaniu tego świata postapo. Jak dla mnie ten sezon mógłby mieć kilka odcinków więcej. Chociaż i tak myślę że obejrzę go jeszcze raz
Twórcy skupili się raczej na widzach którzy już wcześniej garki w grę, gdyby pokazali więcej walk i niebezpieczeństw których w grze było mnóstwo, to by się znudziło większej ilości widzów. Skupili się bardziej na relacjach i budowaniu napięcia co wyszło im naprawdę i fascynowało nawet osoby które już w tę grę grały.
Trochę mało zakażonych w świecie zakażonych. Niby czuć to zagrożenie nędze itd ale jednak mało. W sumie bezpośrednie zagrożenie dla bohaterów to dwa odcinki na 8. Plus retrospekcja ellie.
Moje odczucia: 1 odc zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zaprezentowali przerażający świat, czułem napięcie, balem się, że zaraz coś strasznego się wydarzy. Widziałem co Joel czuł. Teraz im dalej, tym mniej czuć tego klimatu. Nie jestem tak zaangażowany. Post apokaliptyczny świat nie robi na mnie takiego wrażenia, bo serial przestał dostarczać coraz to gorszych zagrożeń dla bohaterów. Rozumiem, że ludzie są rdzeniem historii, ale nagle zamienia się to w coś zwykłego... Jakby zombie, świetliki czy fedra nie istniały. Świat wydaje się mniej barwny. Relacja, casting, chemia bardzo dobrze działają mimo wszystko
@@silviosquarequeststudio2985 A gdzie Ty bys chcial trupa zobaczyc po 20 latach? Slyszales o czyms takim jak rozklad ciala czy rozszarpywanie przez zwierzeta?
Moim zdaniem przez skoki czasowe i skróty fabularne względem gry, tej chemii jakoś wybitnie nie czuć. Owszem widać, że początkowe traktowanie Ellie jak przesyłkę przerodziło się w znacznie bliższą relację, jednak przez właśnie takie skróty ta cała chemia wypada sztucznie. W grze ich relacja budowana była nie tylko w przerywnikach i ważniejszych scenach, ale tak samo w czasie zwykłego gameplayu. W serialu tego brakuję. Niektóre nieistotne wątki są rozwlekane, żeby inne bardziej znaczące były pomijane. Praktycznie nie ma ukazania ich zwykłej drogi i drobnych przygód które w grze sprawiały, że wierzyłem w coraz to bliższą relacje Joela i Ellie. Serial fajny, jednak uważam że pod względem ukazania historii, gra stoi na znacznie wyższym poziomie.
@@hannakubiak8860 Na tę chwilę mogę zrozumieć, że się polubili, bo sama podróż zbliża itd. Ale za nic w świecie nie widzę powodu i wyjaśnienia dla którego można byłoby mówić o zrodzeniu się relacji ojciec-córka.
Jedyne czego mi brakowało w tym serialu to z 2 odcinki więcej na jeszcze lepsze zbudowanie relacji Joela z Ellie. Twórcy zrobili wyśmienitą robotę jak na te 8 odcinków, ale dosłownie godzinka więcej interakcji między bohaterami była by mile widziana bo przez to że w grze sporo tego bondingu dzieje się podczas gameplay'u, który z oczywistych powodów został wycięty z ekranizacji, to trochę ta relacja nie jest aż tak bardzo silna jak w oryginale. Wciąż jak dla mnie mocne 9/10. Po obejrzeniu i poznaniu tej historii w wykonaniu światowej klasy aktorów w niektórych momentach gra wręcz wydaje się bardziej płytka, czego się nie spodziewałem. Dawno tak nie ryczałem przed ekranem jak przy odcinku 3. Już nie mogę się doczekać drugiego sezonu. Uważam że po wyrwaniu się z ograniczeń gry takich jak np. dysonans ludonarracyjny i po kilku poprawach i nadbudowach wątków ta mocna historia może w pełni rozwinać swoje skrzydła. Jeżeli chodzi o casting to jedynie nie podeszła mi aktorka Riley z odcinka 7. Po prostu lekko odstawała od świetnego poziomu ustanowionego przez Belle i Pedro
Ja też odczułam, że tych relacji między Joelem i Ellie było za mało. Gdy Joel chce "przekazać" Ellie bratu, to nie rozumiałam reakcji dziewczyny. Wcześniej prawie ze sobą nie rozmawiali, tyle co w samochodzie pogadali, ukrywali się, szli i szli, ale nie było "tego czegoś", co było w 7 odcinku. Ponieważ już w ogóle nie pamiętam fabuły z gry, to dla mnie więcej sensu miałoby zamienienie kolejności odcinków lub dodanie jakiegoś wątku, który by uwiarygodnił tą relację ojca-córki. Niestety dla mnie serial do połowy sezonu bardzo nudny. Tak naprawdę dopiero po 4 odcinku jakoś bardziej zainteresowała mnie relacja bohaterów i wykreowany świat. Poza tym charakteryzacje, sceneria, montaż, aktorzy - wszystko jest rewelacyjne.
Ja jestem zachwycona, uwielbiam grę, ale imho adaptacja świetna. Podoba mi się, że twórcy pozmieniali wątki i nie skupiali się na czystej nawalance i walce z zarażonymi. To co działało w grze, mogło nie wyjść na ekranie, a Craig Mazin oraz Neil Druckmann byli tego świadomi. Podobało mi się skupienie na warstwie emocjonalnej i rozbudowanie pobocznych wątków. Pedro Pascal i Bella Ramsey zagrali świetnie i tak jak mówisz - mają chemię, a ich relacja wybrzmiewa. Nic tylko czekać na finałowy odcinek, a potem na 2. sezon
Zgadzam się z toboą naprawdę dobry serial. Też nie mogłem pogodzić się z wyborem aktorki jako Ellie ale "łobuzowatość" aktorki nadaje jej koknkretny rys i charakter granej przez nią postaci. Relacje pomiędzy głównymi bohaterami są tu też bardzo istotne od początkowej obojętności do zażyłości. Ostatni odcinek wręcz nakreśla nieformalną adopcję Ellie przez Joela. Najlepsza adaptacja gry podpisuje się obiema rękami.
Ja nie rozumiem skąd te zachwyty nad tym serialem. W grze każdy aspekt fabuły i świata był przedstawiony w ciekawszy sposób. Dla mnie wielkie rozczarowanie
Dokładnie. Jestem po pierwszym odcinku i czuje się oszukamy przez te zachwyty wszystkie. Przede wszystkim gra jest lepiej zagrana aktorsko co jest dziwne.
Podobno na planie słowo „zombie” było zakazane. Dlatego dziwnie się czuje jak pada tutaj to słowo w opowiadaniu o TLOU. Chyba, że się czepiam za mocno.
Nie grałem w grę osobiście. Słyszałem i znałem ale nigdy się nie zdecydowałem. Po serialu chyba zmienię zdanie. Jest genialny i oglądam na bieżąco każdy odcinek
Ten serial czasami mnie poprostu nudził, jestem osobą która wymaga żeby w produkcjach sporo sie działo i w grze tego doświadczyłam. Poza tym ta infekcja została przez reżyserów bardzo spłycona, te walki pomiędzy zarażonymi albo fedrą a naszmi głównymi bohaterami były bardzo krótkie i szybko sie z nich wycofywali. Rozumiem, że twórcy chcieli ograniczyć przemoc no ale troszke to poszło za daleko. Ale za to musze pochwalić to w jaki sposób postacie zostaly przedstawione, oglądając serial bardziem możemy zobaczyć co w tym momencie czują jakie emocje im towarzyszą. Generalnie całkiem dobra produkcja i bardzo polecam
Serial świetny, szczerze to nie wiem czy nie lepszy od gry, oczywiście 1 części bo 2 części narazie nic nie przebija, już nie mogę się doczekać następnego sezonu i nowego materiału na kanale 👊
Dlatego też ucieszyło mnie że produkcją zajmie się HBO anie Netflix który zniszczył, a wręcz obraził czytelników Wiedźmina i okazał się być tylko dla osób które miały pustą kartkę w glowie i nie byly zaznajomione ze światem Wiedzmina, HBO bez udziwnień poprostu odtworzyło swietną adaptacje momentami 1 do 1. Wniosek prosty, chcesz odniesc sukces? Nie wciskaj do serialu swoich 5 groszy tylko rób gotowy przepis na sukces.
Co do zasady jak najbardziej, ale ciężko powiedzieć patrząc na kilka odcinków że twórcy serialu nie dodali swoich 5 groszy ;) całe odcinki są poświęcone ukazaniu pojedynczych relacji, mniej skupienia na akcji i zarażonych. Ale jest to bardziej w zgodzie z klimatem oryginalnej opowieści, niż ta abominacja z Cavillem
Zgadzam się w 100%. A jeżeli chodzi o dożycanie 5 groszy to wątek dodany w ostatnim odc ,,the lasy of us" był świetny i nie został zawart w grze, chyba, że dodali go na podasawie domysłów z przeszłości marline i wyjaśnienie dlaczego Elie jest odporna na wirusa.
Bardzo ważnym motywem gry była relacja między postaciami i ich historie ale nie mniej ważny był gameplay który był nieziemsko klimatyczny ( skradanie się , tworzenie przedmiotów itd.) . Gameplay a przede wszystkim walka z zarażonymi i bandziorami budowała przepięknie świat przedstawiony jak i ciężki , przerażający klimat . Problem z tym serialem jest taki że tak ważnego elementu jak pokazanie że świat ten jest niebezpieczny nie został aż tak genialnie pokazany jak było to zrobione w pierwowzorze , wielka szkoda ale poza tym serial oddaje ducha the last of us ( mimo błędów scenarzystów np : bezsensowny odcinek ellie i raily który nie był potrzebny a mógł być zamiast tego wydłużony wątek z Davidem gdyż w grze sekwencja poznania go z główną bohaterką było dłuższa i ciekawsza )
Osobiście nie uważam, żeby odcinek poświęcony dodatkowi Left Behind był niepotrzebny. Szczerze, sam odcinek bardziej mi się podobał niż jak pierwszy raz przechodziłem tą sekwencję w grze, więcej emocji we mnie wzbudził. Zgadzam się natomiast w 100%, że motyw Davida powinien zostać bardziej rozwinięty. Pierwotnie miałem nadzieje, że akcja z tg fragmentu gry zostanie na 1,5/2 odcinki przełożona. Zabrakło mi tutaj przeniesienia tego, że w pewnym momencie jako gracz (Ellie z resztą też) zaczynamy mu ufać by potem dowiedzieć się o jego intencjach.
W grę nie grałam, natomiast mój chłopak tak. Ale oboje odbieramy serial podobnie. Klimat i scenografia bardzo na plus, zwłaszcza w porównaniu z netflixem i amazonem ostatnich lat, ale fabuła mocno nas nudzi. Nie lubię filmów o zombiakach, a tutaj za nimi tęskniłam, bo robiła się z tego momentami zwykła obyczajówka.
Tym bardziej boli, że ten serial jest tak dobry a Netflix położył Wiedźmina na łopatki. Fanom Wiesława przecież tak zależało żeby ktoś wziął się za ekranizację i zrobił to dobrze. Porównajmy relację głównych bohaterów w The Last ... i we Wiedzminie.
Piszę z perspektywy gracza, który jest zachwycony grą, ale nie uważa za jedyny wyznacznik jakości adaptacji trzymania się sztywno pierwowzoru. Uważam że serial jest dobry, ale mam kilka zastrzeżeń. Po pierwsze: za mało klikaczy, ktorzy nadaliby serialowi więcej dynamiki. Po drugie: dziwne decyzje castingowe. O ile zmian wprowadzonych przy postaciach pobocznych niemal nie zauważyłem, to dotyczących głównej postaci nie sposób pominąć. Wiadomo że w grze postacie są mocno wyidealizowane, jednak nie mogłem się w 100% zagłębić w ten świat, oglądając Ellie, ktora nijak się miała do pierwowzoru. W grze jej delikatna uroda mocno kontrastowała z ciętym językiem, co nadawało jej uroku i ogólnie całości dodatkowego smaku. Bella (moim zdaniem) ma urodę chłopczycy, przez co nie czuło się takiego dysonansu, kiedy rzucała mięsem. Chociaż przyznaję że aktorsko spisała się na medal. Po trzecie: Nieszczęsny odcinek trzeci, przez który serial totalnie traci impet. Abstrahując od kwestii homoseksualizmu, poświęcenie całego odcinka na ukazanie relacji, o której w grze ledwo napomknięto, jest dość... dziwne. Nie pcha to fabuły naprzód, za to daje pole do popisu wszelkim homofobom, by wylewali swoje żale i w ostateczności może wpłynąć na ogolny odbiór całości przez część widzów. Po czwarte: Tak bardziej ogólnie to dziwi mnie wprowadzanie totalnych zmian względem gry, by za chwilę pokazać akcję niemal jeden do jednego przeniesioną z cutscenki. Może nie jest to aż taki zarzut, nie przeszkadzało mi to bardzo, ale raczej dziwiło. Poza tym, uważam że twórcy wyszli obronną ręką, bo martwiłem się że zmasakrują i zbezczeszczą tak wybitną grę, jaką jest niewątpliwie TLOU. Takie moje zdanie, pozdrawiam.
Mandalorian jak nakazuje kodeks nie może się pokazać bez kasku.. widz słyszy jego głos i trzeba wierzyć że to nie durne CGI tylko Pedro Pascal na prawdę się ubrał i ma wigor by tak dobrze walczyć :) gwarantowany Sezon 4 na etapie planowania, pojawia się też na kilku ujęciach Boby Fetta, jednak sam serial ruszył o wiele wcześniej więc nie jednocześnie. Bańka z jego udziałem jest podobno żenadą. Wcześniej był mega dobry komediowy film duet Nicolas Cage i Pedro Pascal. TLOU logicznie długo Pedro się nie utrzyma, a więc pod kątem nie loga produkcji, zwyczajnie stwierdzajmy że to najlepszy okres jego życia i Kariery po 2018 wystrzeliło i nie zmienia się nawet o nim zdania, mimo faktu że ma siostrę gender. Świetny człowiek.
Oj, jak ja czekałem na twoją ostateczną opinię! Świetny materiał, w pełni się z Tobą zgadzam. Dla mnie ten serial to takie mocne 8/10 przez nudniejsze sekwencje i niektóre dziwne jak dla mnie rozwiązania fabularne, przez które dynamika serialu mocno wyhamowywała. Ale jako adaptacja gry wideo to ten serial nie ma sobie równych. Dzięki za podzielenie się swoimi wrażeniami, Marcinie. :D
Ja zupełnie nie rozumiem zachwytu na tym serialem. Nie zrozumcie mnie źle, jest "ładnie" zrobiony, ale nie było tego czegoś co sprawiłoby abym czekał z niecierpliwością na następny odcinek - brakowało tego bardzo.
Netflix kupił prawa do horizon, Amazon robi serial God of War, a Hideo Kojima mówi o filmie death stranding. Może otrzymamy więcej dobrych adaptacji gier
Zgadzam się, że serial jest solidnie zrobiony - ale największy zarzut mam do kreacji Ellie. W grze wydawała się nieco bardziej zbalansowana jeśli chodzi o charakter i zachowanie, narysowano ją jako dziecko, które przeżyło zbyt dużo jak na swój wiek i jest mieszanką odwagi, strachu, przeklinania i łagodnych odruchów typowo dziecięcych. Ta w serialu wydaje mi się wiecznie wkr*wiona i agresywna z bardzo niewielką przeciwwagą w postaci pojedynczych przebłysków, zwłaszcza później w historii. Dopiero po starciu z Davidem poczułem, że się trochę złamie i może wreszcie zmieni - ale to przecież prawie koniec serialu. Ale może mam zniekształcone wspomnienia, w jedynkę grałem dość dawno temu. .
Myślę, że to świadoma decyzja odnośnie zachowania Ellie przygotowana już z myślą o ekranizacji drugiej części i tego co się tam wydarzy. Generalnie sporo tutaj podbudowy już pod kontynuację.
@@007MrKaput chyba rozumiem argument (bo w serialu jest mniej czasu, żeby rozpisać i przeprowadzić bohaterów przez historię), ale chyba wciąż mi się to nie podoba (oglądam właśnie gameplay z jedynki z okolic momentu, w którym rozstali się z Tess i już na tym etapie Ellie jest zdecydowanie mniej antypatyczna, niż w serialu). Wiem, jak wyglądała druga część historii - i jestem w niej absolutnie zakochany - ale wciąż nie rozumiem różnicy między dynamiką rozwoju postaci w grze vs w HBO. (W sumie nie muszę 😏)
Nie jestem haterem, nie przeszkadza mi to, ale 3 odcinek mogliby zamienić na budowanie relacji między bohaterami, co prawda popłakałem się jak dziecko na koniec ale komu było to potrzebne?
Ja bliższą relację między bohaterami poczułem dopiero w przedostatnim odcinku. Ellie miała być na początku tylko paczką i gdzieś rozmyła się droga budowania tego ciepła i bliskości. Gdy Joel chciał przekazać Ellie swojemu bratu, nie wiedziałem skąd takie przywiązanie. Dopiero pod koniec sezonu czuć, że jednak są bliżej. Dodatkowo nie czuć też klimatu zagrożenia, na który liczyłem. Owszem, walka z zarażonymi co odcinek byłaby czymś mocno oklepanym, ale jednak trochę rozmywa się ten klimat niebezpiecznego świata. Serial trochę spycha na dalszy plan fakt, że Ellie jest jedyną szansą na ratunek. Zgadzam się natomiast, że to najlepsza do tej pory adaptacja gry. Poprzeczka jednak wisiała bardzo nisko :)
Boze ludzie jak wy ogladacie tak filmy to ja rozumiem dlaczego pozniej takie dziwne wnioski wysnuwacie.. "Gdy Joel chciał przekazać Ellie swojemu bratu, nie wiedziałem skąd takie przywiązanie". Widac jaka masz wrazliwosc emocjonalna.. Przeciez to bylo widac golym okiem,ze chcial ja oddac dlatego bo sam czul sie,ze ja zawiedzie tak jak to bylo z jego corka na poczatku.. a nie chcial przezywac drugi raz tego samego, chcial to zrobic w swoim mniemaniu dla jej dobra,a niekoniecznie Ellie tego chciala,chciala chocby mimo ryzyka byc z nim bo sie do niego przywiazala.. Dodatkowo rozmowa Ellie z Joelem o Sarze w przeddzien wyjazdu.. Joela poniosly emocje, temat Sary byl dla niego bardzo delikatny co bardzo latwo zaobserwowac w serialu,kiedy kazda probe rozmowy gasi i nie chce jej rozwijac.. Przez cala droga nie powiedzial Ellie o Sarze,a kiedy ta sie dowiedziala tego przypadkiem i mu o tym wspomniala poczul,ze odkryla jego slaby punkt,a ze byl bardzo zamkniety emocjonalnie w tamtym czasie zareagowal agresja i wyparciem,nie chcial by Ellie porownywala swoja krzywde do jego bo w swoim mniemaniu nie bylo nic gorszego niz utrata corki.. Dopiero po powrocie do pokoju widzimy refleksje na temat tego,ze przesadzil i powiedzial to czego nie chcial powiedziec i wyciagnal wnioski ze slow i reakcji Eliie,ktorej to dal wybor i dlatego nastepnego dnia byl gotowy do dalszej podrozy pokazujac tym samym,ze ma prawo wyboru i liczy sie z jej zdaniem co pokazuje,ze jej szczescie juz wtedy bylo dla niego bardzo istotnym elementem...
Czy jest to najlepsza ekranizacja? Chyba tylko wtedy gdy założymy, ze nie ma konkrecji. W moim odczuci serial był miejscami spłaszczony, odcinki za krótkie (oprócz pierwszego) oraz dosyć oszczędnie co do lokacji. Historia jest opowiadana pobieżnie, aczkolwiek poprawnie. Serial "Halo", jako adaptacja gry też jest dobry.
Final trochę mnie znużył, niczym nie zaskoczył, a jednocześnie wydawał się zbyt krótki. Jednak cały serial udany! Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o kulisach i decyzjach fabularnych i innych to (podobnie jak w przypadku serialu Czarnobyl) jest też podcast, w którym Troy Baker, Craig Mazin i Neil Druckmann wspólnie omawiają te wszystkie rzeczy dla każdego odcinka osobno. Ciekawe.
Chyba najbardziej jednak boję się drugiego sezonu. Druga część gry była na tak wysokim poziomie storytellingu, grafiki, była też znacznie dłuższa i rozbudowana, więc aż można zastanawiać się, po co ekranizacja, skoro grę samą w sobie można obejrzeć jak taki serial czy film. Mam wrażenie, że więcej rzeczy można zepsuć i spłycić, zwłaszcza, że w dwójce walki pełnią dużą rolę w pokazaniu, co się dzieje z Ellie i jak zatraciła się w żałobie i chęci zemsty. A wiadomo, że tak duża część walk świetnie działa w grze - w serialu jednak niekoniecznie. Nie ukrywam też, że więcej oczekuję od drugiego sezonu (zwłaszcza, że uwielbiam TLOU2) i, niestety, wiem że serial nie dotrzyma kroku oryginałom.
Fakt, że gdyby zombiaki przewijały się bez przerwy gdzieś w tle, to było by źle. Ale z drugiej strony, prawie cały odc. 7 (sama końcówka, gdzie pojawił się jeden zombiak) i przede wszystkim, dosłownie cały odcinek 8 w którym nie pojawił absolutnie ani jeden zombiak, to też nie jest dobra droga, bo przez to gdzieś zatraca się to odczucie świata opanowanego przez grzyb, a ma się wrażenie że apokalipsa jest z jakiegoś innego powodu. bv
@@harpunonosy1232 W zasadzie, nie licząc TWD które stało się syfem i ze swoimi spin offami faktycznie sprawia, że chce się nimi rzygać, to jakie masz jeszcze seriale o zombiakiach?
@@harpunonosy1232 Nikt nie mówi o tym żeby w każdym odcinku była horda zombie, ale jednak grzyb to też bohater tego serialu, a miejscami można zapomnieć o tym.
Trochę za dużo zachwytu, serial jest dobry co prawda, a szczególnie wyróżnia się na tle tego co nagrał ostatnio netflix i amazon, ale nie jest to nic rewelacyjnego. Takie 6,5/10, momentami 7/10. Wszystko zależy od tego, który odcinek.
Było by wszystko ok gdyby wzorem pierwowzoru było więcej akcji z zarażonymi oraz gdyby filmowa Ellie była by bardziej podobna do postaci z gry. Przeszkadza też że bracia Miller nie byli Aryjczykami z racji niemieckiego nazwiska oraz Maria którą gra murzynka. Jak dla mnie gra 10/10 a serial 7/10
Mi się bardzo podoba ten serial. Gry nie znam szczególnie, wiem jak bohaterowie tam wyglądali. Uważam, że aktorka grająca Elie jest świetna, badała naprawdę osobowości tej postaci, rewelacyjnie dźwignęła rolę.
Od strony dzieła filmowego, ten serial to dla mnie takie 6/10. Od strony fana gry komputerowej, za wierne odtworzenie niektórych scen, dałbym nawet 7/10. Mimo wszystko... Ten świat mnie nie przekonuje. Cały czas mam wrażenie, że oglądam scenerię z The Walking Dead. Jak na apokalipsę, która praktycznie zniszczyła ludzkość, to mamy bardzo mało zombie, a nieporównywalnie dużo ludzi. Ta dzika horda, która wylała się spod budynku, nie była dla mnie żadną rekompensatą. Po drugim odcinku przestałem czuć zagrożenie ze strony zombie. Odcinki, które miały nam wytłumaczyć przemianę Joeala lub pokazać moment jego zmiany nastawienia do Ellie były fajne, ale przy 8 odcinkach wolałbym zobaczyć więcej wspólnych aktywności tej dwójki, zamiast tłumaczyć mi to na podstawie pogłębionej historii Billa i Franka. Istnieje też sporo błędów logicznych, np. mieszkańcy z Silver Lake totalnie wyparowali, kiedy zaczął palić się jeden z budynków. Kiedy wyskoczyła ogromna horda, to oczywiście największy zombie robi rajd w stronę głównych bohaterów i nic sobie nie robi z innych ludzi dookoła. Nie podoba mi się też ta ukryta brutalność. Cały czas mam wrażenie, jak by serial się tego wstydził... EDIT: Aktorka, która gra Ellie jest dla mnie super. Czasami zwracam uwagę na jej nietypową aparycję, ale nie ma się do czego przyczepić, jeśli chodzi o grę aktorską :)
Fabularnie wygląda to tak jakby twóry nie chcieli kopiować jeden do jednego filmowych scen z gry, ale nie bardzo mieli pomysł na własne opowiedzenie historii.
Byłam bardzo ciekawa Twojej opinii właśnie już tak na końcu sezonu. Wczoraj myślałam o tym, że nie znam lepszej ekranizacji gry niż TLOU, a w wiele gier gram i zawsze jara mnie fakt gdy postanawia się z tego zrobić film, choć gdy przychodzi do premiery to już mina rzednie, nie czuje się tych emocji które towarzyszyły podczas gameplayu, i choć z jednej strony to oczywiste, bo nie spędzamy z adaptacją filmową kilkunastu czy kilkudziesięciu godzin, nie trudzimy się z przechodzeniem map itd, tak jakoś w Tlou można poczuć te wszystkie emocje. Ja mówię jako gracz, ale oglądam ten serial z ludźmi, którzy nawet nie wiedzą co to konsola, a jednak już zdążyli się bardzo przywiązać do postaci i do całego uniwersum, na co miło się patrzy z perspektywy osoby która poleciła im ten serial. Ważną dla mnie rzeczą jest też to, że twórcy gry są przy tworzeniu serialu, co jak dla mnie jest dużym poszanowaniem w ich stronę, bierze się ich zdanie i pomysły pod uwagę. Dodatkowy plus za to że to HBO produkuje to dzieło, bo co do Netflixa to miałabym obawy. Niektórzy mają problem z okrojoną akcją z zarażonymi, ale wg tego co mówił jeden z twórców - tutaj warto wziąć pod uwagę prawdziwe zagrożenie, nawet w tak ciężkich czasach, najwięcej szkodzimy sobie nawzajem jako ludzie. A jeśli chcemy więcej zombiaków to zawsze można obejrzeć World War Z :D
Momentami serial wydawał się symulatorem chodzenia. Ujęcia gdy chodzą, o chwila jak jadą samochodem, znowu chodzą i chodzą. Gdyby chociaż było więcej dialogów, które by to trochę urozmaiciło, ale zamiast tego więcej jest prostych ujęć z muzyką w tle. :/ Niestety nie przywiązałam się do nich tak jak w grze.
Osobiście uważam że DLC z gry źle potraktowali, zamiast retrospekcji mogli zrobić bonusowy odcinek poza główną fabułą 🙂 A poza tym to jestem zahajpowany i czekam na końcówkę! 😀
Serial ok, ale to nie growe arcydzieło. Odwołam się do kilku przykładów i nawiązań. Wspominasz że gra głownie opiera się na walce, w serialu zostało to ograniczone do minimum i zamiast tego skupiono się na rozciągnięciu spokojniejszych wątków by wydłużyć serial. Szczerze? Pamiętacie grę Mafię 3? Fabuła sama w sobie dobra lecz gameplay leży i opiera się na bitym robieniu w kółko tego samego by sztucznie wydłużyć zabawę i osobiście sądzę że większość graczy w tym ja uważamy że takie zabiegi nie powinny mieć racji bytu dlatego że wolelibyśmy dostać dobrą, ale krótszą opowieść na 6-7h niż żmudną, powtarzalną papkę na 15h. Jak to kiedyś powiedział Bilbo do Gandalfa? "Czuję się jak masło rozsmarowane na zbyt wielu kromkach"... Nie tędy droga i wolałbym serial krótszy, ale trzymający się pierwowzoru bez wsadzania zapychaczy które "wybijają" widza z napięcia. Gra to akcja, akcja, akcja, akcja a scen na oddech jest znacznie mniej niż w serialu właśnie przez zrezygnowanie z "nieuzasadnionej" przemocy. Jezu to jest postapo i tu zagrożenie musi czyhać na każdym kroku tu musi się coś dziać by widz nie odczuł choć grama monotonii a odcinek 3 i 7 tylko to udowadniają i dla mnie mogłoby ich nie być (Ok 7 odc mółgłby mieć prawo bytu, ale jako oddzielny bonusowy po zakończeniu głównej fabuły i podany, ale nie w taki ślamazarny sposób gdzie tylko postacie chodzą po galerii i gadają (Tam akcja musi być co chwilę ok 7-9min by nie odczuwać znużenia a nie tylko na sam koniec). Kolejny punkt ma się trzeciego odcinkach o historii Billa... Po co? Rozumem że zabieg był celowy by wywołać szum, wzbudzić kontrowersje i by przyciągnąć nowych widzów, ale po co? Nowi widzowie by przyszli nawet gdyby tego wątku nie było. Dowód? Proszę i1.kwejk.pl/k/obrazki/2020/07/KsShg6YwrrqTPW7Z.jpg . I tak pojawiłby się ktoś kto by o tym pisał/mówił że serial lekceważy pewne grupy społeczne, ale tak samo miałby większy rozgłos i uznanie wśród wiernych fanów. Nie znoszę kiedy twórca nie wie co robi chcąc zrobić "serial dla każdego" .Stajesz po jednej stronie albo po drugiej. Trzymasz się tego co było albo robisz oddzielną historię a nie łączysz jedno z drugim. To tak jakby ci ktoś wrzucił sałatkę do rosołu. Dalej. Relacja owej dwójki. Spytałem trzech swoich znajomych którzy nie mieli do czynienia z grą (bo nie mają konsol), jak oceniają serial i czy przede wszystkim wywołuje on u nich wzruszenie czy płacz (uwierzcie mi te osoby są mocno emocjonalne). Odpowiadają serial ok ale nie płakali (Byli po 2-3 odcinkach). Umówmy się że prolog gry był na tyle mocny że każdego by ruszył. Powiedziałem im "Obejrzyjcie pełny gameplay bez komentarza na yt". Udało mi się ich namówić i obejrzeli i powiedzieli że historia Sama i Henry'ego w finale wbiła im nóż w serce i ścisnęła gardło, że musieli siłą powstrzymywać łzy i prócz tego wtf Sam nie słyszy? A no tak twórcy pomyśleli "Wrzućmy wszystkich do jednego wora by każdy czuł się doceniony" nie wspomnę że Maria jest czarnoskóra. Ale wracając ja się pytam gdzie to jest w serialu? Gdzie jest wątek ucieczki, skoku z mostu wprost do rwącej rzeki, gdzie są zarażeni w kanałach? Gdzie to napięcie? I zanim się posypie hejt w moją stronę odnośnie że jestem nietolerancyjnym rasis/homofob. Jeśli coś jest dobre to po co to zmieniać? Nie mam nic do osób odmiennej orientacji czy koloru - Chcę by serial oddał ducha dla oryginału, by było to zrobione z poszanowaniem dla gry. Grał ktoś w Life is Strange ? Głowna bohaterka była lesbijką i nie przeszkadzało mi to od początku do końca bo ta historia była oryginalna, była nowa, świeża gdzie nigdzie indziej takiej nie było i tą grę broniło głównie jedno - Fabuła! Ciekawe postacie, charaktery. Twórcy wiedzieli że wzbudzą kontrowersję tym że główna bohaterka jest lesbijką, ale to zostało przyćmione niesamowitą i wzruszającą opowieścią, ciekawym pomysłem na siebie, stylem, muzyką, graczy to nie kuło w oczy i nie przypominano co rusz o tym HEEEEJJ jestem les na na naa. I gdyby powstał kiedyś serial czy animacja ja nie miałbym nic do tego że są tam wątki lgbt czy cokolwiek innego bo tak było w oryginale i tego oczekuję. W serialach nie ma to żadnych uzasadnień. Po prostu jest i mamy z tym nie dyskutować. Skoro tak do tego twórcy podchodzą to chcę dokument np o Georgu Floydzie gdzie ten jest biały a policjant czarnoskóry... Przejdzie to w tv? demotywatory.pl/uploads/202105/1620219365_bl1gfi_fb_plus.jpg Można stworzyć ciekawą oryginalną postać odmiennego koloru skóry czy orientacji której nigdzie indziej nie było i którą widz pokocha tylko trzeba mieć na to swój pomysł ! A nie wklejać na siłę osoby do serialu które tam nie powinny być bo poprawność polityczna i inne bzdety. Jak pisałem serial z kontrowersjami zrobi i tak szum jak i bez nich. Atmosfera/klimat - Scena przesłuchnania bandytów Davida. Obejrzyjcie fragment gry i zdecydujcie który lepszy. Gra buduje napięcie i grozę po mistrzowsku. Czuć w tej scenie chłód, parę z ust postaci, desperację Joela, słychać tą warstwę audio w chwili gdy wbija nóż w nogę bandyty wywołując szok u gracza pokazując że nic go nie zatrzyma przed wyciągnięciem informacji o Ellie. Otoczenie robi też niesamowite wrażenie. Wszystko jest skąpane w niebieskich, ciemnych i bardziej mrocznych barwach wywołujących lęk i niepokój u oglądającego Tymczasem serial - Żółta, cieplejsza i bardziej łagodniejsza kolorystycznie sceneria. Bandyci wyglądają jakby ktoś wziął dwóch żuli spod żabki i zaproponował udział w serialu za 100$ Drobne/większe zmiany fabularne i rekwizyty - W scenie ucieczki ze szpitala masakrujemy całą hordę wrogów a w serialu jedną osobę (która potem okazuje się być najpewniej ojcem jednej dziewczynki którą poznajemy dopiero w drugiej części gry iykwim;))Nie trzeba być geniuszem by wyłapać to nawiązanie i się domyślać. Scena poznania braci - W grze Joel napada na Henry'ego. W serialu? W życiu zapomnij to Henry musi być górą bo inaczej to nie przejdzie bo będzie krytyka tak samo jak pobudka na brzegu i uderzenie Henry'ego za to że zostawili ich na pewną śmierć (Twórcy serialu... Aaaa zrezygnujemy z tej sceny) W scenie przesłuchania bandyta siedzi na fotelu a nie krześle. Jest zabijany przez dźgnięcie nożem a nie uduszenie. Łuk! Gdzie jest łuk?! Gdzie zabity królik z łuku?. Ellie mierzyła do Davida z łuku a nie z karabinu. Gdzie scena szybkiej nauki przez Joela Ellie jak się korzysta z karabinu do wrogów by go osłaniała gdy ten będzie po cichu likwidował bandytów przeprawiając się do bezpiecznego miejsca? Jesteśmy wtedy postawieni w wyjątkowej sytuacji bez wyjścia gdzie Joel musi w końcu dać Ellie broń do ręki by w razie konieczności zabiła człowieka ochraniając go i to można było pokazać bo miało to uzasadnienie. W serialu strzelają do kukły z patyków i szmaty - matko ten świat jest brutalny i każdy pocisk jest na wagę złota. Na tym skończę tą rzeź Napiszcie co wy o tym sądzicie bo dla mnie jako gracza to serial 6 może naciągane 7 na 10 który w pewnych momentach sam jakoś się broni, ale jako to nie jest adaptacja zrobiona z sercem i pełnym szacunkiem i gdybym nawet wcześniej nie grał tylko ocenił serial na czysto to nwm czy wywarł by on na mnie taki ładunek emocji, wzruszeń i napięcia jak to zrobiła gra. Bo my gracze zapewne tego oczekiwaliśmy.
Zgadzam się i szacun że chciało ci się tyle pisać. Trochę szkoda że tak doskonały scenariusz z gry skopali, bo zaplecze finansowe, realizacyjne i aktorskie jak widać było.
Dla mnie sztos, gdyby nie 2 odcinki które moim zdaniem nie wniosły zupełnie nic. Po prostu zmarnowane 2 godziny. Opowiedziałem je w 2 minuty żonie która usnęła na ich początku. [miniSpoiler] Rozumiem, chodziło o pokazanie skąd bohaterzy mają jakiś charakter, wgl zbudowanie relacji. Ale bohaterzy w tych dwóch odcinkach tak szybko jak się pojawiają tak szybko giną. Na pewno wiecie o które odcinki mi chodzi.
To nie są filmy czy seriale a animacje. Imo nawet najlepszej animacji brakuje kunsztu, który można znaleźć w produkcjach, gdzie grają prawdziwi aktorzy.
Dla mnie serial jest dobry. Operatorsko, świat i rekwizyty wszystko świetne ale za mało Joela. Odcinek Left behind zbędny, dało się to opowiedź bez tego i przez to akcja siadła. Moim zdaniem powinni się jeszcze bardziej skupić na relacji Joel, Eli ze względu (spojler) kto wie ten grał.
W grę nie grałem 🙂 Do serialu podchodziłem bardzo zachowawczo, bo przecież było już tyle apokaliptycznych filmów/seriali - zacząłem oglądać dopiero kiedy były dostępne dwa odcinki 😉 No i... Serial mnie wciągnął, choć moim zdaniem serial ma fabularnie super odcinki i kilka odrobinę slabszych 😁 Ogólnie rzecz biorąc mam zbieżne wrażenia z recenzją 🙂 warto było dać temu serialowi szansę 😉
Ja nie wiem o czym to było. Niby postapo, ale generalnie zagrożeń nie ma. Pomijam bzdury fabularne i growe odzyskiwanie zdrowia. Przehypowana produkcja.
Nie rozumiem z czego wynikają tak pozytywne oceny serialu od krytyków. Jest to takie 6/10, 7/10 za niektóre sceny. Niestety to co mówisz o tym, że zarażonych jest wystarczająco dużo i dają odczuć klimat postapo jest nadużyciem. Scen z zarażonymi jest max 10-15 minut na 8 odcinków. Mało.. Po 2 odicnku zapominamy że istnieją do odcinka 5, w którym znowu ukazują się na kilka minut. Większość serialu jest strasznie nużącym kinem drogi, gdzie brakuje czasu na budowanie relacji Joela i Ellie. Tak - brakuje czasu przez odcinki takie jak 3 czy 7 które nie wnoszą nic do historii. (Ok, może nie nic, ale bardzo niewiele) Nie czuje tej relacji która miała się wywiązać między bohaterami, brakuje wielu interakcji które tą relacje by pogłębiły. Nawet ratowania się nawzajem przed zarażonymi. Co do zarażonych - główna misja dostarczenia Ellie wydaje się byc bezsensowną patrząc na świat zbudowany w serialu. Wystarczy zbudiwać enklawe poza miastem i jest spokój z grzybem, mozna żyć. Mocno to obniża range tej misji. Uważam serial za najleosza adaptacje gry, ale ogólnie serial średni.
Na szczęście komentarze mnie nie zawiodły. Serial szału nie robi. Nie chce mi się już mówić po raz kolejny co nie zagrało bo większość jest już wymienione. Cieszy, że mimo chorych czasów ludzie jednak mają swoje zdanie, otwarte oczy i nie boją się krytyki, oczywiście konstruktywnej. Jako fan jedynki nie myliłem się i zawiodłem. Dla mnie nadal białe to białe a czarne to czarne...
Co prawda w gre nie grałem, dopiero pod koniec miesiąca pojawi sie na pc. Konsoli nie mam, jednak pooglądałem troche gameplay oraz fragmentów gry z porównań do serialu. Mi jakoś nie przeszkadza wygląd Ellie, może gdyby to była murzynka czy azjatka to by bardziej kuło w oko. Serial super , ale widzę jeden problem w przyszłości. Drugi sezon ma bazować na drugiej części gry. Ale co potem , bo jeśli trafią w drugim sezonie z jakością jak w pierwszym to będzie problem żeby zakończyć.
@@kozaktotalny364 Było mnóstwo ekranizacji gier, głownie od Uwe Bollta, a po za tym takie klasyki jak Resident Evil, Tomp raider, Assasyn, Mortal Combat... Wszystkie słabe.
Mi się serial bardzo podoba, ale brakuje tego wrażenia, że grzyb jest prawie wszędzie. Rozumiem spotykanie różnych enklaw, ale gdzieś ten grzyb się powinien przewijać. Tymczasem oglądając już trzeci odcinek z rzędu, to grzyb jest tylko w dużych miastach i tyle.
No tutaj się zgadzam że poruszali się zbyt swobodnie. Jest mowa gdy Joel rozmawia z Tommym o tym, że bardzo ciężko będzie się dostać do tego laboratorium świetlików, a tam ani jednego zagrożenie oprócz tych 3 typów
wpadki błedy nielogiczne wskazuje IMDB, można jedynie zarzucić karniak przy samym odc2 NEIL najwięcej sobie spieprzył, gdzie słońce wcale nie działa jak powinno, słońce rożni się co ujęcie, Tess traci siwiznę na włosach dogrywki pewnie mieli, broda rośnie za szybo i traci siwiznę pomalowanie (ale mieli maseczki więc można darować) natomiast Ellie miała w ręku 3 kanapki haha nie zgada się układ papierka... a odc 4 gdzie Joel jedzie sobie samochodem i już nie ma blizny na policzku, a ten motyw jest ciągiem zdarzeń umycie się i spakowanie do auta blizna jest, zmiana reżysera no i zapomniano.
Moim zdaniem serial jest dobry, pierwsze odcinki super, odcinek 8 też świetny, ale w połowie serialu tempo trochę siadło i średnio do mnie trafiały wątki; liczę na mocny finał.
Jestem rozczarowany tym serialem. Jest dobry, nawet bardzo dobry, ale mógł być jeszcze lepszy! Zwłaszcza, że to robią twórcy "Czarnobyla". Niemniej, jest lepiej niż się spodziewałem w najgorszych wyobrażeniach, więc nie narzekam.
@@hatiz25 nie, nie są. Ulubiony tytuł nie musi być najlepszy, a najlepszy tytuł nie musi być ulubiony. Ba, można cos uważać za najlepsze, a niekoniecznie to musi się nam podobać. Doucz się ;).
Wybaczcie, ale jeżeli chciałbym oglądać relacje międzyludzkie to włączyłbym sobie telenowele. Oczywiście, że nie da się przenieść gry 1 do 1, ale okrojenie ilości zarażonych do tego stopnia to zwykłe przegięcie. Idą i idą, nic się nie dzieje, jak mawiał klasyk. Relacje między bohaterami są ważne bo nadają klimatu, ale ze wszystkim można przesadzić. Tak naprawdę to na całą serię mieliśmy 3 odcinki z prawdziwą akcją, reszta to Trudne Sprawy. To powinien być survival horror, a nie M jak Miłość. To samo zrobiono z TWD, nudyyyyyyy.
Jest dobrze, choć dla mnie osoby znającej obie części gry, czasem niestety wiało sandałem. Drugi sezon o ile powstanie uważam, że będzie miał większe pole do popisu.
hej. chyba z pół roku tu bie byłem, ale wróciłem i to z kawką. Jak jest jakiś hype na serial, to potem gdy go oglądam to ciężko mu dorównać oczekiwaniom. LoA dał sobie radę bez problemu. Dzięki Marcin za materiał.
Jako fan gry uważam ze serial wypadł bardzo dobrzę,ale niestety od samych zwiastunów aż do końca nie mogę pozbyć się wizerunku Ellie z gry i zaakceptować aktorki która odgrywa ją w serialu :/ Szkoda,bo aktor który odgrywa Joela akurat pasuję według mnie idealnie.
Według mnie ta adaptacja jest co najwyżej poprawna. W niektórych momentach lepiej rozwija wątki ( relacja Sam`a i Henry`ego), w innych - klimatem bardziej przypomina raczej telenowele, niż klimat z gry (odc 8)...
Zgadzam się, że mało scen z grzybami to nie wada, ten serial jest o ludziach i miłości, absolutnie nie powinno być odcinków skupiających się tylko na naparzaniu w zainfekowanych, ale poszli moim zdaniem w za mocna skrajność, przez to że jest aż tak mało scen, traci się poczucie, jaka katastrofę wywołała epidemia, a misja Joela i Ellie na odnalezienie szczepionki traci na wadze, widz może nawet pomyśleć "czemu to takie ważne skoro Ci zombie prawie nie przeszkadzają". Według mnie powinno być jak jest ale dodać kilka, paruminutowych scen, gdzie np gdy bohaterowie wchodzą do pomieszczenia muszą zabić chociaż 1 grzyba który tam jest, czy coś w tym stylu, nie muszą być od razu wielkie grupy, tylko żebyśmy jednak czuli, że te zagrożenie ciągle czyha z każdej strony
Grę uwielbiam lecz serial spoko ale mało klikaczy i pokazanie jaki Joel był brutalny itp bo to , ze jednego gościa załatwił czy kilku to za mało jedynie opowieści , ze zabijał żeby przetrwać itp w grze było więcej było dużo a tutaj mało strasznie walki z klikaczami itp
Jako czlowiek ktory gre hejtowal od wejscia ujme to krotko. Serial jest dobry. Nie ma sie nad czym chlapac, nie ma rewolucji, dupy nie urywa. Ale zlego slowa nie dam powiedziec.
Bzdura z tym mówieniem, że to wyjątek. Moim zdaniem TLoU nawet nie ma startu do Arcane, zbyt wiele razy w serialu HBO trzeba było przymykać oko na rozwiązania deus ex machina (czwarty odcinek), przeciągnięte fillery (odc. trzeci i siódmy) czy po prostu traktowanie widza jak idioty (cudowne ozdrowienie Joela, kaznodzieja, który lekceważy pożar za jego plecami)
Dla mnie rozczarowanie prawie jak Cyberpunk. Wielkie oczekiwania ( zwłaszcza po świetnym serialu " Chernobyl " ) a tu serial zrobiony według wytycznych Pani wychowawczyni.
Grałem w obie części gry i w serialu mocno mi brakuje tego poczucia zagrożenia ze strony zombie a to oni byli największym zagrożeniem, nie wiem co by twórcom przeszkodziło dodać te 1 czy 2 minuty na ekranie w każdym odcinku by pokazać zombie że istnieją w tym świecie, są obecne i stanowią zagrożenie a zwłaszcza purchlak, nie musieliby pokazywać walki, były fragmenty gdy trzeba było się skradać, mogli je chociaż wymijać ale by były gdzieś tam w tle.
Owszem zgadzam sie,ze moglo byc troche wiecej zarazonych i uczucia zagrozenia,ale z tym ze to zarazeni byli najwiekszym zagrozeniem to glupote napisales i chyba slabo zrozumiales gre.. Zarazeni tylko na pozor byli najwiekszym zagrozeniem,w miare uplywu fabuly okazuje sie jednak,ze to ludzie sa najwiekszym zagrozeniem i ich charaktery,nieradzenie sobie z rzeczywistoscia itp,kazdy chce przetrwac wiec radzi sobie na swoj sposob w tym swiecie i niejako musi odpowiadac za kazdy zly popelniony czyn,a to dziala jak kula sniegowa, ktora w ostatecznosci zostawia bohaterow z poczuciem niesprawiedliwosci,, zemsta jest na porzadku dziennym i niestety czesto zatacza swoj krag biorac pod uwage,ze kazdy patrzy w wiekszosci tylko na siebie i swoich najblizszych,a innego potencjalnego czlowieka traktuje jako zagrozenie,ktore zagraza jego szczesciu i spokojnemu zyciu...
Ten serial to dowód że marzenia się spełniają. Przeszedłem grę 3 razy, The Last Of Us Part II (dużo lepszą grę) przeszedłem 2 razy i uważam że serial jest idealną adaptacją❤️
Nie podzielam niestety opinii, serial cieszy się dużą popularnością ze względu na grę, gracze znają to uniwersum, ale dla osób nie znających gry jak moja żona jest nudny. Ciężko było zepsuć tak genialna historię, tak naprawdę gotowy scenariusz, niestety podzielam opinię, jakość realizacji stoi na wysokim poziomie, obsada jest niezła z wyjatkami, jednak nie czuć tego zagrożenia, dodatkowo zmiana zarażenia z zarodników ( konieczność używania masek w grze ) na jakieś macki była bezsensowna a uniwersum mocno ucierpiało na tym, relacja między joelem a ellie wydaje się też mocno uproszczona tak naprawdę sprowadza się do głównych wątków gry, historia z samem została przedstawiona trochę po macoszemu, w grze na mnie śmierć sama zrobiła ogromne wrażenie, serial oczywiście nie jest zły, jednak na pewno nie jest on tak dobry jakby sugerowała recenzja.
Uważam, że totalnie powinien powstać film / serial związany z serią książek i świetnych gier Metro 2033
Kiedyś były do tego przymiarki. Czytałem nawet, że mają zacząć nagrywać coś w metrze, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Teraz nie ma na to szans. Głuchowski został uznany za wroga władzy oraz państwa, więc nikt nie będzie finansować jego twórczości, a tym bardziej udostępniać metra na potrzeby serialu/filmu.
@@waaawrzyn można zawsze dokonać amerykanizacji - przenieść akcję do jakiejś zachodniej stolicy. Imo adaptacja by na tym zyskała, bo cokolwiek ruskiego kojarzy się teraz ze zbrodniami wojennymi
Dobrym pomysłem byłby mini serial gdzie każdy odcinek to wizyta Artema na różnych stacjach, tak jak to było w książce
Bardzo dobry pomysł gry miały niesamowity klimat
@@klawiszklawiszproduction4070 Z tego co pamiętam to miał powstać film zrobiony przez hamburgerów, ale Dmitrij nie zgodził się ze względu na właśnie odstępstwa od głównej powieści. Więc z tym przenoszeniem, to bym się nie rozpędzał bo wyjdzie jak z większością współczesnych filmów i seriali.
Nie grałam w grę. Ale też mam odczucie ze jednak mało jest pokazane to zagrożenie, epidemia, ich droga taka "na codzień". Trochę mam niedosyt w ukazaniu tego świata postapo. Jak dla mnie ten sezon mógłby mieć kilka odcinków więcej. Chociaż i tak myślę że obejrzę go jeszcze raz
Twórcy skupili się raczej na widzach którzy już wcześniej garki w grę, gdyby pokazali więcej walk i niebezpieczeństw których w grze było mnóstwo, to by się znudziło większej ilości widzów. Skupili się bardziej na relacjach i budowaniu napięcia co wyszło im naprawdę i fascynowało nawet osoby które już w tę grę grały.
Trochę mało zakażonych w świecie zakażonych. Niby czuć to zagrożenie nędze itd ale jednak mało. W sumie bezpośrednie zagrożenie dla bohaterów to dwa odcinki na 8. Plus retrospekcja ellie.
Moje odczucia:
1 odc zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zaprezentowali przerażający świat, czułem napięcie, balem się, że zaraz coś strasznego się wydarzy. Widziałem co Joel czuł.
Teraz im dalej, tym mniej czuć tego klimatu. Nie jestem tak zaangażowany. Post apokaliptyczny świat nie robi na mnie takiego wrażenia, bo serial przestał dostarczać coraz to gorszych zagrożeń dla bohaterów. Rozumiem, że ludzie są rdzeniem historii, ale nagle zamienia się to w coś zwykłego... Jakby zombie, świetliki czy fedra nie istniały. Świat wydaje się mniej barwny.
Relacja, casting, chemia bardzo dobrze działają mimo wszystko
Wiesz smutne jest to że niby 90% społeczności wymarlo.. 7mil ludzi.. A oni chodzą po mieście jakiś wsiach itp i nie ma żadnego trupa..
@@silviosquarequeststudio2985 A gdzie Ty bys chcial trupa zobaczyc po 20 latach? Slyszales o czyms takim jak rozklad ciala czy rozszarpywanie przez zwierzeta?
@@damianszczerkowski882 a wiesz co rozkłada ciało bakterie.. bakterie grzyba powinny niwelować te odpowiedzialne za rozkład ciałą
Moim zdaniem przez skoki czasowe i skróty fabularne względem gry, tej chemii jakoś wybitnie nie czuć. Owszem widać, że początkowe traktowanie Ellie jak przesyłkę przerodziło się w znacznie bliższą relację, jednak przez właśnie takie skróty ta cała chemia wypada sztucznie. W grze ich relacja budowana była nie tylko w przerywnikach i ważniejszych scenach, ale tak samo w czasie zwykłego gameplayu. W serialu tego brakuję. Niektóre nieistotne wątki są rozwlekane, żeby inne bardziej znaczące były pomijane. Praktycznie nie ma ukazania ich zwykłej drogi i drobnych przygód które w grze sprawiały, że wierzyłem w coraz to bliższą relacje Joela i Ellie. Serial fajny, jednak uważam że pod względem ukazania historii, gra stoi na znacznie wyższym poziomie.
Jestem podobnego zdania 😉
dokładnie, czuje niedosyt w relacji Joela i Ellie
w grze odczułam lepiej bliskość ich relacji
@@hannakubiak8860 Na tę chwilę mogę zrozumieć, że się polubili, bo sama podróż zbliża itd. Ale za nic w świecie nie widzę powodu i wyjaśnienia dla którego można byłoby mówić o zrodzeniu się relacji ojciec-córka.
Mam podobne zdanie
Za krótki, mogli naprawdę więcej świata pokazać.
Jedyne czego mi brakowało w tym serialu to z 2 odcinki więcej na jeszcze lepsze zbudowanie relacji Joela z Ellie. Twórcy zrobili wyśmienitą robotę jak na te 8 odcinków, ale dosłownie godzinka więcej interakcji między bohaterami była by mile widziana bo przez to że w grze sporo tego bondingu dzieje się podczas gameplay'u, który z oczywistych powodów został wycięty z ekranizacji, to trochę ta relacja nie jest aż tak bardzo silna jak w oryginale. Wciąż jak dla mnie mocne 9/10. Po obejrzeniu i poznaniu tej historii w wykonaniu światowej klasy aktorów w niektórych momentach gra wręcz wydaje się bardziej płytka, czego się nie spodziewałem. Dawno tak nie ryczałem przed ekranem jak przy odcinku 3. Już nie mogę się doczekać drugiego sezonu. Uważam że po wyrwaniu się z ograniczeń gry takich jak np. dysonans ludonarracyjny i po kilku poprawach i nadbudowach wątków ta mocna historia może w pełni rozwinać swoje skrzydła.
Jeżeli chodzi o casting to jedynie nie podeszła mi aktorka Riley z odcinka 7. Po prostu lekko odstawała od świetnego poziomu ustanowionego przez Belle i Pedro
Ja też odczułam, że tych relacji między Joelem i Ellie było za mało. Gdy Joel chce "przekazać" Ellie bratu, to nie rozumiałam reakcji dziewczyny. Wcześniej prawie ze sobą nie rozmawiali, tyle co w samochodzie pogadali, ukrywali się, szli i szli, ale nie było "tego czegoś", co było w 7 odcinku. Ponieważ już w ogóle nie pamiętam fabuły z gry, to dla mnie więcej sensu miałoby zamienienie kolejności odcinków lub dodanie jakiegoś wątku, który by uwiarygodnił tą relację ojca-córki. Niestety dla mnie serial do połowy sezonu bardzo nudny. Tak naprawdę dopiero po 4 odcinku jakoś bardziej zainteresowała mnie relacja bohaterów i wykreowany świat. Poza tym charakteryzacje, sceneria, montaż, aktorzy - wszystko jest rewelacyjne.
Zgadzam się ta Murzynka bardzo słabo zagrała Riley
Jestem zachwycona tym serialem. Wspaniałe emocjonalne sceny, świetnie zagrane. Nie mogę przestać ich przewijać i oglądać jeszcze raz.
Ja jestem zachwycona, uwielbiam grę, ale imho adaptacja świetna. Podoba mi się, że twórcy pozmieniali wątki i nie skupiali się na czystej nawalance i walce z zarażonymi. To co działało w grze, mogło nie wyjść na ekranie, a Craig Mazin oraz Neil Druckmann byli tego świadomi. Podobało mi się skupienie na warstwie emocjonalnej i rozbudowanie pobocznych wątków. Pedro Pascal i Bella Ramsey zagrali świetnie i tak jak mówisz - mają chemię, a ich relacja wybrzmiewa. Nic tylko czekać na finałowy odcinek, a potem na 2. sezon
ta a potem na 3 i ta obsrana abby XDDDD
Serial w porównaniu do gry jest słaby, mało akcji, ujęcia na polach, za dużo gadania
@@vadimthedoomer9178 abby >>
@@Kaps3L bo to serial baranie a nie gra akcji które co chwilę masz strzelanie xD
Zgadzam się z toboą naprawdę dobry serial. Też nie mogłem pogodzić się z wyborem aktorki jako Ellie ale "łobuzowatość" aktorki nadaje jej koknkretny rys i charakter granej przez nią postaci. Relacje pomiędzy głównymi bohaterami są tu też bardzo istotne od początkowej obojętności do zażyłości. Ostatni odcinek wręcz nakreśla nieformalną adopcję Ellie przez Joela. Najlepsza adaptacja gry podpisuje się obiema rękami.
Ja nie rozumiem skąd te zachwyty nad tym serialem. W grze każdy aspekt fabuły i świata był przedstawiony w ciekawszy sposób. Dla mnie wielkie rozczarowanie
Dokładnie. Jestem po pierwszym odcinku i czuje się oszukamy przez te zachwyty wszystkie. Przede wszystkim gra jest lepiej zagrana aktorsko co jest dziwne.
Ja dotrwałem do 5 odcinka i zrezygnowałem. Nuda, nic ciekawego.
Mam takie same odczucia. Serial zmarnował potencjał jaki tkwił w tej historii.
@@ER-ot3sv
No dokładnie
Podobno na planie słowo „zombie” było zakazane.
Dlatego dziwnie się czuje jak pada tutaj to słowo w opowiadaniu o TLOU.
Chyba, że się czepiam za mocno.
Nie grałem w grę osobiście. Słyszałem i znałem ale nigdy się nie zdecydowałem. Po serialu chyba zmienię zdanie. Jest genialny i oglądam na bieżąco każdy odcinek
Ten serial czasami mnie poprostu nudził, jestem osobą która wymaga żeby w produkcjach sporo sie działo i w grze tego doświadczyłam. Poza tym ta infekcja została przez reżyserów bardzo spłycona, te walki pomiędzy zarażonymi albo fedrą a naszmi głównymi bohaterami były bardzo krótkie i szybko sie z nich wycofywali. Rozumiem, że twórcy chcieli ograniczyć przemoc no ale troszke to poszło za daleko. Ale za to musze pochwalić to w jaki sposób postacie zostaly przedstawione, oglądając serial bardziem możemy zobaczyć co w tym momencie czują jakie emocje im towarzyszą. Generalnie całkiem dobra produkcja i bardzo polecam
Serial świetny, szczerze to nie wiem czy nie lepszy od gry, oczywiście 1 części bo 2 części narazie nic nie przebija, już nie mogę się doczekać następnego sezonu i nowego materiału na kanale 👊
8 odcinek, najlepszy
Tak ja tez bardzo jestem zadowolona z tego serialu. Gry nie znam ale Pedro mnie skusił, uwielbiam typka ❤ i mega super to się ogląda 😍
Rewelacyjny jest
Fajny materiał jak zwykle ;) ale mam pytanie dotyczące koszulki 😂 jakiś może namiar gdzie podobne można zakupic? Dzięki 😊
Wygląda jak coś z Medicine. Zgooglałam i faktycznie 😄 Z kolekcji Legendy.
Nie wiem czym tu się zachwycać
Tak zupełnie off top - świetna koszulka, gdzie kupiłeś?
Takie klimaty to w Medicine
@@pannaowca dzięki
Serial w porządku, mogli by rozłożyć go na dwa sezony aby pokazać więcej wątków i więcej codziennego życia.
Jestem bardzo ciekawy Twojej opinii na temat serialu "FROM" z HBO :)
Dlatego też ucieszyło mnie że produkcją zajmie się HBO anie Netflix który zniszczył, a wręcz obraził czytelników Wiedźmina i okazał się być tylko dla osób które miały pustą kartkę w glowie i nie byly zaznajomione ze światem Wiedzmina, HBO bez udziwnień poprostu odtworzyło swietną adaptacje momentami 1 do 1. Wniosek prosty, chcesz odniesc sukces? Nie wciskaj do serialu swoich 5 groszy tylko rób gotowy przepis na sukces.
Co do zasady jak najbardziej, ale ciężko powiedzieć patrząc na kilka odcinków że twórcy serialu nie dodali swoich 5 groszy ;) całe odcinki są poświęcone ukazaniu pojedynczych relacji, mniej skupienia na akcji i zarażonych. Ale jest to bardziej w zgodzie z klimatem oryginalnej opowieści, niż ta abominacja z Cavillem
Zgadzam się w 100%. A jeżeli chodzi o dożycanie 5 groszy to wątek dodany w ostatnim odc ,,the lasy of us" był świetny i nie został zawart w grze, chyba, że dodali go na podasawie domysłów z przeszłości marline i wyjaśnienie dlaczego Elie jest odporna na wirusa.
Zgadza się 💪
Chciałbym, byś zrecenzował po swojemu serial "from". Oczywiście jeśli obejrzałeś, bądź obejrzysz.
Dla mnie mistrzostwo
Bardzo ważnym motywem gry była relacja między postaciami i ich historie ale nie mniej ważny był gameplay który był nieziemsko klimatyczny ( skradanie się , tworzenie przedmiotów itd.) . Gameplay a przede wszystkim walka z zarażonymi i bandziorami budowała przepięknie świat przedstawiony jak i ciężki , przerażający klimat . Problem z tym serialem jest taki że tak ważnego elementu jak pokazanie że świat ten jest niebezpieczny nie został aż tak genialnie pokazany jak było to zrobione w pierwowzorze , wielka szkoda ale poza tym serial oddaje ducha the last of us ( mimo błędów scenarzystów np : bezsensowny odcinek ellie i raily który nie był potrzebny a mógł być zamiast tego wydłużony wątek z Davidem gdyż w grze sekwencja poznania go z główną bohaterką było dłuższa i ciekawsza )
Osobiście nie uważam, żeby odcinek poświęcony dodatkowi Left Behind był niepotrzebny. Szczerze, sam odcinek bardziej mi się podobał niż jak pierwszy raz przechodziłem tą sekwencję w grze, więcej emocji we mnie wzbudził. Zgadzam się natomiast w 100%, że motyw Davida powinien zostać bardziej rozwinięty. Pierwotnie miałem nadzieje, że akcja z tg fragmentu gry zostanie na 1,5/2 odcinki przełożona. Zabrakło mi tutaj przeniesienia tego, że w pewnym momencie jako gracz (Ellie z resztą też) zaczynamy mu ufać by potem dowiedzieć się o jego intencjach.
W grę nie grałam, natomiast mój chłopak tak. Ale oboje odbieramy serial podobnie. Klimat i scenografia bardzo na plus, zwłaszcza w porównaniu z netflixem i amazonem ostatnich lat, ale fabuła mocno nas nudzi. Nie lubię filmów o zombiakach, a tutaj za nimi tęskniłam, bo robiła się z tego momentami zwykła obyczajówka.
Tym bardziej boli, że ten serial jest tak dobry a Netflix położył Wiedźmina na łopatki. Fanom Wiesława przecież tak zależało żeby ktoś wziął się za ekranizację i zrobił to dobrze.
Porównajmy relację głównych bohaterów w The Last ... i we Wiedzminie.
Myślę że Super Mario Bros Film będzie całkiem dobry, też będzie oddawał klimat gier z Mario, choć oczywiście gry z Mario są całkowicie różne od Tlou.
Piszę z perspektywy gracza, który jest zachwycony grą, ale nie uważa za jedyny wyznacznik jakości adaptacji trzymania się sztywno pierwowzoru. Uważam że serial jest dobry, ale mam kilka zastrzeżeń. Po pierwsze: za mało klikaczy, ktorzy nadaliby serialowi więcej dynamiki. Po drugie: dziwne decyzje castingowe. O ile zmian wprowadzonych przy postaciach pobocznych niemal nie zauważyłem, to dotyczących głównej postaci nie sposób pominąć. Wiadomo że w grze postacie są mocno wyidealizowane, jednak nie mogłem się w 100% zagłębić w ten świat, oglądając Ellie, ktora nijak się miała do pierwowzoru. W grze jej delikatna uroda mocno kontrastowała z ciętym językiem, co nadawało jej uroku i ogólnie całości dodatkowego smaku. Bella (moim zdaniem) ma urodę chłopczycy, przez co nie czuło się takiego dysonansu, kiedy rzucała mięsem. Chociaż przyznaję że aktorsko spisała się na medal. Po trzecie: Nieszczęsny odcinek trzeci, przez który serial totalnie traci impet. Abstrahując od kwestii homoseksualizmu, poświęcenie całego odcinka na ukazanie relacji, o której w grze ledwo napomknięto, jest dość... dziwne. Nie pcha to fabuły naprzód, za to daje pole do popisu wszelkim homofobom, by wylewali swoje żale i w ostateczności może wpłynąć na ogolny odbiór całości przez część widzów. Po czwarte: Tak bardziej ogólnie to dziwi mnie wprowadzanie totalnych zmian względem gry, by za chwilę pokazać akcję niemal jeden do jednego przeniesioną z cutscenki. Może nie jest to aż taki zarzut, nie przeszkadzało mi to bardzo, ale raczej dziwiło. Poza tym, uważam że twórcy wyszli obronną ręką, bo martwiłem się że zmasakrują i zbezczeszczą tak wybitną grę, jaką jest niewątpliwie TLOU. Takie moje zdanie, pozdrawiam.
Teraz jednocześnie wychodziły dwa dobre seriale z Pedro, Tlou i Mandalorian
Mandalorian jak nakazuje kodeks nie może się pokazać bez kasku.. widz słyszy jego głos i trzeba wierzyć że to nie durne CGI tylko Pedro Pascal na prawdę się ubrał i ma wigor by tak dobrze walczyć :) gwarantowany Sezon 4 na etapie planowania, pojawia się też na kilku ujęciach Boby Fetta, jednak sam serial ruszył o wiele wcześniej więc nie jednocześnie. Bańka z jego udziałem jest podobno żenadą. Wcześniej był mega dobry komediowy film duet Nicolas Cage i Pedro Pascal. TLOU logicznie długo Pedro się nie utrzyma, a więc pod kątem nie loga produkcji, zwyczajnie stwierdzajmy że to najlepszy okres jego życia i Kariery po 2018 wystrzeliło i nie zmienia się nawet o nim zdania, mimo faktu że ma siostrę gender. Świetny człowiek.
@@Tobnjuks Dobry komentarz, ale tą wzmiankę o Lux naprawdę mogłeś sobie odpuścić.
Powinieneś uczyć nauczycieli języka polskiego jak mają uczyć ... o. I kropka. :) To jest niesamowite jak duży masz dar. :)
Oj, jak ja czekałem na twoją ostateczną opinię! Świetny materiał, w pełni się z Tobą zgadzam. Dla mnie ten serial to takie mocne 8/10 przez nudniejsze sekwencje i niektóre dziwne jak dla mnie rozwiązania fabularne, przez które dynamika serialu mocno wyhamowywała. Ale jako adaptacja gry wideo to ten serial nie ma sobie równych. Dzięki za podzielenie się swoimi wrażeniami, Marcinie. :D
Ja zupełnie nie rozumiem zachwytu na tym serialem. Nie zrozumcie mnie źle, jest "ładnie" zrobiony, ale nie było tego czegoś co sprawiłoby abym czekał z niecierpliwością na następny odcinek - brakowało tego bardzo.
Netflix kupił prawa do horizon, Amazon robi serial God of War, a Hideo Kojima mówi o filmie death stranding. Może otrzymamy więcej dobrych adaptacji gier
Zgadzam się, że serial jest solidnie zrobiony - ale największy zarzut mam do kreacji Ellie. W grze wydawała się nieco bardziej zbalansowana jeśli chodzi o charakter i zachowanie, narysowano ją jako dziecko, które przeżyło zbyt dużo jak na swój wiek i jest mieszanką odwagi, strachu, przeklinania i łagodnych odruchów typowo dziecięcych. Ta w serialu wydaje mi się wiecznie wkr*wiona i agresywna z bardzo niewielką przeciwwagą w postaci pojedynczych przebłysków, zwłaszcza później w historii. Dopiero po starciu z Davidem poczułem, że się trochę złamie i może wreszcie zmieni - ale to przecież prawie koniec serialu.
Ale może mam zniekształcone wspomnienia, w jedynkę grałem dość dawno temu. .
Myślę, że to świadoma decyzja odnośnie zachowania Ellie przygotowana już z myślą o ekranizacji drugiej części i tego co się tam wydarzy. Generalnie sporo tutaj podbudowy już pod kontynuację.
@@007MrKaput chyba rozumiem argument (bo w serialu jest mniej czasu, żeby rozpisać i przeprowadzić bohaterów przez historię), ale chyba wciąż mi się to nie podoba (oglądam właśnie gameplay z jedynki z okolic momentu, w którym rozstali się z Tess i już na tym etapie Ellie jest zdecydowanie mniej antypatyczna, niż w serialu).
Wiem, jak wyglądała druga część historii - i jestem w niej absolutnie zakochany - ale wciąż nie rozumiem różnicy między dynamiką rozwoju postaci w grze vs w HBO.
(W sumie nie muszę 😏)
Ja na szczęście nie grałam, więc przyjmuje w serialu jak jest i nie porównuje, dlatego nie mam żadnego "ale"
Nie jestem haterem, nie przeszkadza mi to, ale 3 odcinek mogliby zamienić na budowanie relacji między bohaterami, co prawda popłakałem się jak dziecko na koniec ale komu było to potrzebne?
Ja bliższą relację między bohaterami poczułem dopiero w przedostatnim odcinku. Ellie miała być na początku tylko paczką i gdzieś rozmyła się droga budowania tego ciepła i bliskości. Gdy Joel chciał przekazać Ellie swojemu bratu, nie wiedziałem skąd takie przywiązanie. Dopiero pod koniec sezonu czuć, że jednak są bliżej. Dodatkowo nie czuć też klimatu zagrożenia, na który liczyłem. Owszem, walka z zarażonymi co odcinek byłaby czymś mocno oklepanym, ale jednak trochę rozmywa się ten klimat niebezpiecznego świata.
Serial trochę spycha na dalszy plan fakt, że Ellie jest jedyną szansą na ratunek.
Zgadzam się natomiast, że to najlepsza do tej pory adaptacja gry. Poprzeczka jednak wisiała bardzo nisko :)
Boze ludzie jak wy ogladacie tak filmy to ja rozumiem dlaczego pozniej takie dziwne wnioski wysnuwacie.. "Gdy Joel chciał przekazać Ellie swojemu bratu, nie wiedziałem skąd takie przywiązanie". Widac jaka masz wrazliwosc emocjonalna.. Przeciez to bylo widac golym okiem,ze chcial ja oddac dlatego bo sam czul sie,ze ja zawiedzie tak jak to bylo z jego corka na poczatku.. a nie chcial przezywac drugi raz tego samego, chcial to zrobic w swoim mniemaniu dla jej dobra,a niekoniecznie Ellie tego chciala,chciala chocby mimo ryzyka byc z nim bo sie do niego przywiazala.. Dodatkowo rozmowa Ellie z Joelem o Sarze w przeddzien wyjazdu.. Joela poniosly emocje, temat Sary byl dla niego bardzo delikatny co bardzo latwo zaobserwowac w serialu,kiedy kazda probe rozmowy gasi i nie chce jej rozwijac.. Przez cala droga nie powiedzial Ellie o Sarze,a kiedy ta sie dowiedziala tego przypadkiem i mu o tym wspomniala poczul,ze odkryla jego slaby punkt,a ze byl bardzo zamkniety emocjonalnie w tamtym czasie zareagowal agresja i wyparciem,nie chcial by Ellie porownywala swoja krzywde do jego bo w swoim mniemaniu nie bylo nic gorszego niz utrata corki.. Dopiero po powrocie do pokoju widzimy refleksje na temat tego,ze przesadzil i powiedzial to czego nie chcial powiedziec i wyciagnal wnioski ze slow i reakcji Eliie,ktorej to dal wybor i dlatego nastepnego dnia byl gotowy do dalszej podrozy pokazujac tym samym,ze ma prawo wyboru i liczy sie z jej zdaniem co pokazuje,ze jej szczescie juz wtedy bylo dla niego bardzo istotnym elementem...
Czy jest to najlepsza ekranizacja? Chyba tylko wtedy gdy założymy, ze nie ma konkrecji. W moim odczuci serial był miejscami spłaszczony, odcinki za krótkie (oprócz pierwszego) oraz dosyć oszczędnie co do lokacji. Historia jest opowiadana pobieżnie, aczkolwiek poprawnie. Serial "Halo", jako adaptacja gry też jest dobry.
Final trochę mnie znużył, niczym nie zaskoczył, a jednocześnie wydawał się zbyt krótki. Jednak cały serial udany! Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o kulisach i decyzjach fabularnych i innych to (podobnie jak w przypadku serialu Czarnobyl) jest też podcast, w którym Troy Baker, Craig Mazin i Neil Druckmann wspólnie omawiają te wszystkie rzeczy dla każdego odcinka osobno. Ciekawe.
Chyba najbardziej jednak boję się drugiego sezonu. Druga część gry była na tak wysokim poziomie storytellingu, grafiki, była też znacznie dłuższa i rozbudowana, więc aż można zastanawiać się, po co ekranizacja, skoro grę samą w sobie można obejrzeć jak taki serial czy film. Mam wrażenie, że więcej rzeczy można zepsuć i spłycić, zwłaszcza, że w dwójce walki pełnią dużą rolę w pokazaniu, co się dzieje z Ellie i jak zatraciła się w żałobie i chęci zemsty. A wiadomo, że tak duża część walk świetnie działa w grze - w serialu jednak niekoniecznie. Nie ukrywam też, że więcej oczekuję od drugiego sezonu (zwłaszcza, że uwielbiam TLOU2) i, niestety, wiem że serial nie dotrzyma kroku oryginałom.
gra wychodzi na PC pod koniec miesiąca obstawiam ze będzie miała wzięcie przez serial.
Zawsze jakiś fajny tshirt ;)
Fakt, że gdyby zombiaki przewijały się bez przerwy gdzieś w tle, to było by źle. Ale z drugiej strony, prawie cały odc. 7 (sama końcówka, gdzie pojawił się jeden zombiak) i przede wszystkim, dosłownie cały odcinek 8 w którym nie pojawił absolutnie ani jeden zombiak, to też nie jest dobra droga, bo przez to gdzieś zatraca się to odczucie świata opanowanego przez grzyb, a ma się wrażenie że apokalipsa jest z jakiegoś innego powodu. bv
skupiali się bardziej na relacjach a nie że biegają sobie zombie, poza tym by raczej w 8 odc by nie przetrwał grzyb przez niską temperaturę
Jébáć seriale o zombiakach. Już tym rzygam
@@harpunonosy1232 W zasadzie, nie licząc TWD które stało się syfem i ze swoimi spin offami faktycznie sprawia, że chce się nimi rzygać, to jakie masz jeszcze seriale o zombiakiach?
@@BiaLy23PoL nie chodzi mi jedynie o seriale, a ogólnie o "dzieła kultury" czyli filmy, seriale i gry. Serio nie widzisz przesycenia?
@@harpunonosy1232 Nikt nie mówi o tym żeby w każdym odcinku była horda zombie, ale jednak grzyb to też bohater tego serialu, a miejscami można zapomnieć o tym.
Trochę za dużo zachwytu, serial jest dobry co prawda, a szczególnie wyróżnia się na tle tego co nagrał ostatnio netflix i amazon, ale nie jest to nic rewelacyjnego. Takie 6,5/10, momentami 7/10. Wszystko zależy od tego, który odcinek.
Zgadzam sie w 100% z Twoja recenzją!!!
Serial 7/10 z przebłyskami. Raz jest prowadzony za szybko, a raz za wolno. Tylko w pierwszych odcinkach i w 5 było widać budżet
Zawód. Po prostu co najwyżej średniak+ i tyle.
Było by wszystko ok gdyby wzorem pierwowzoru było więcej akcji z zarażonymi oraz gdyby filmowa Ellie była by bardziej podobna do postaci z gry. Przeszkadza też że bracia Miller nie byli Aryjczykami z racji niemieckiego nazwiska oraz Maria którą gra murzynka. Jak dla mnie gra 10/10 a serial 7/10
Mi się bardzo podoba ten serial. Gry nie znam szczególnie, wiem jak bohaterowie tam wyglądali. Uważam, że aktorka grająca Elie jest świetna, badała naprawdę osobowości tej postaci, rewelacyjnie dźwignęła rolę.
Dobry materiał. Niezmiernie czekałem/czekam aż pojawi się film bądź serial oparty na adaptacji znanej gry: Half Life
Od strony dzieła filmowego, ten serial to dla mnie takie 6/10. Od strony fana gry komputerowej, za wierne odtworzenie niektórych scen, dałbym nawet 7/10. Mimo wszystko... Ten świat mnie nie przekonuje. Cały czas mam wrażenie, że oglądam scenerię z The Walking Dead. Jak na apokalipsę, która praktycznie zniszczyła ludzkość, to mamy bardzo mało zombie, a nieporównywalnie dużo ludzi. Ta dzika horda, która wylała się spod budynku, nie była dla mnie żadną rekompensatą. Po drugim odcinku przestałem czuć zagrożenie ze strony zombie. Odcinki, które miały nam wytłumaczyć przemianę Joeala lub pokazać moment jego zmiany nastawienia do Ellie były fajne, ale przy 8 odcinkach wolałbym zobaczyć więcej wspólnych aktywności tej dwójki, zamiast tłumaczyć mi to na podstawie pogłębionej historii Billa i Franka. Istnieje też sporo błędów logicznych, np. mieszkańcy z Silver Lake totalnie wyparowali, kiedy zaczął palić się jeden z budynków. Kiedy wyskoczyła ogromna horda, to oczywiście największy zombie robi rajd w stronę głównych bohaterów i nic sobie nie robi z innych ludzi dookoła. Nie podoba mi się też ta ukryta brutalność. Cały czas mam wrażenie, jak by serial się tego wstydził...
EDIT: Aktorka, która gra Ellie jest dla mnie super. Czasami zwracam uwagę na jej nietypową aparycję, ale nie ma się do czego przyczepić, jeśli chodzi o grę aktorską :)
+1
Fabularnie wygląda to tak jakby twóry nie chcieli kopiować jeden do jednego filmowych scen z gry, ale nie bardzo mieli pomysł na własne opowiedzenie historii.
Byłam bardzo ciekawa Twojej opinii właśnie już tak na końcu sezonu. Wczoraj myślałam o tym, że nie znam lepszej ekranizacji gry niż TLOU, a w wiele gier gram i zawsze jara mnie fakt gdy postanawia się z tego zrobić film, choć gdy przychodzi do premiery to już mina rzednie, nie czuje się tych emocji które towarzyszyły podczas gameplayu, i choć z jednej strony to oczywiste, bo nie spędzamy z adaptacją filmową kilkunastu czy kilkudziesięciu godzin, nie trudzimy się z przechodzeniem map itd, tak jakoś w Tlou można poczuć te wszystkie emocje. Ja mówię jako gracz, ale oglądam ten serial z ludźmi, którzy nawet nie wiedzą co to konsola, a jednak już zdążyli się bardzo przywiązać do postaci i do całego uniwersum, na co miło się patrzy z perspektywy osoby która poleciła im ten serial. Ważną dla mnie rzeczą jest też to, że twórcy gry są przy tworzeniu serialu, co jak dla mnie jest dużym poszanowaniem w ich stronę, bierze się ich zdanie i pomysły pod uwagę. Dodatkowy plus za to że to HBO produkuje to dzieło, bo co do Netflixa to miałabym obawy. Niektórzy mają problem z okrojoną akcją z zarażonymi, ale wg tego co mówił jeden z twórców - tutaj warto wziąć pod uwagę prawdziwe zagrożenie, nawet w tak ciężkich czasach, najwięcej szkodzimy sobie nawzajem jako ludzie. A jeśli chcemy więcej zombiaków to zawsze można obejrzeć World War Z :D
Ja mam wrażenie, ze jak nie byłbym fanem gry, to miałbym na ten serial wywalone. Dupy nie urywa.
Momentami serial wydawał się symulatorem chodzenia. Ujęcia gdy chodzą, o chwila jak jadą samochodem, znowu chodzą i chodzą. Gdyby chociaż było więcej dialogów, które by to trochę urozmaiciło, ale zamiast tego więcej jest prostych ujęć z muzyką w tle. :/ Niestety nie przywiązałam się do nich tak jak w grze.
Osobiście uważam że DLC z gry źle potraktowali, zamiast retrospekcji mogli zrobić bonusowy odcinek poza główną fabułą 🙂 A poza tym to jestem zahajpowany i czekam na końcówkę! 😀
Serial ok, ale to nie growe arcydzieło. Odwołam się do kilku przykładów i nawiązań.
Wspominasz że gra głownie opiera się na walce, w serialu zostało to ograniczone do minimum i zamiast tego skupiono się na rozciągnięciu spokojniejszych wątków by wydłużyć serial. Szczerze? Pamiętacie grę Mafię 3? Fabuła sama w sobie dobra lecz gameplay leży i opiera się na bitym robieniu w kółko tego samego by sztucznie wydłużyć zabawę i osobiście sądzę że większość graczy w tym ja uważamy że takie zabiegi nie powinny mieć racji bytu dlatego że wolelibyśmy dostać dobrą, ale krótszą opowieść na 6-7h niż żmudną, powtarzalną papkę na 15h. Jak to kiedyś powiedział Bilbo do Gandalfa? "Czuję się jak masło rozsmarowane na zbyt wielu kromkach"... Nie tędy droga i wolałbym serial krótszy, ale trzymający się pierwowzoru bez wsadzania zapychaczy które "wybijają" widza z napięcia. Gra to akcja, akcja, akcja, akcja a scen na oddech jest znacznie mniej niż w serialu właśnie przez zrezygnowanie z "nieuzasadnionej" przemocy. Jezu to jest postapo i tu zagrożenie musi czyhać na każdym kroku tu musi się coś dziać by widz nie odczuł choć grama monotonii a odcinek 3 i 7 tylko to udowadniają i dla mnie mogłoby ich nie być (Ok 7 odc mółgłby mieć prawo bytu, ale jako oddzielny bonusowy po zakończeniu głównej fabuły i podany, ale nie w taki ślamazarny sposób gdzie tylko postacie chodzą po galerii i gadają (Tam akcja musi być co chwilę ok 7-9min by nie odczuwać znużenia a nie tylko na sam koniec).
Kolejny punkt ma się trzeciego odcinkach o historii Billa... Po co? Rozumem że zabieg był celowy by wywołać szum, wzbudzić kontrowersje i by przyciągnąć nowych widzów, ale po co? Nowi widzowie by przyszli nawet gdyby tego wątku nie było. Dowód? Proszę i1.kwejk.pl/k/obrazki/2020/07/KsShg6YwrrqTPW7Z.jpg . I tak pojawiłby się ktoś kto by o tym pisał/mówił że serial lekceważy pewne grupy społeczne, ale tak samo miałby większy rozgłos i uznanie wśród wiernych fanów. Nie znoszę kiedy twórca nie wie co robi chcąc zrobić "serial dla każdego" .Stajesz po jednej stronie albo po drugiej. Trzymasz się tego co było albo robisz oddzielną historię a nie łączysz jedno z drugim. To tak jakby ci ktoś wrzucił sałatkę do rosołu.
Dalej. Relacja owej dwójki. Spytałem trzech swoich znajomych którzy nie mieli do czynienia z grą (bo nie mają konsol), jak oceniają serial i czy przede wszystkim wywołuje on u nich wzruszenie czy płacz (uwierzcie mi te osoby są mocno emocjonalne). Odpowiadają serial ok ale nie płakali (Byli po 2-3 odcinkach). Umówmy się że prolog gry był na tyle mocny że każdego by ruszył. Powiedziałem im "Obejrzyjcie pełny gameplay bez komentarza na yt". Udało mi się ich namówić i obejrzeli i powiedzieli że historia Sama i Henry'ego w finale wbiła im nóż w serce i ścisnęła gardło, że musieli siłą powstrzymywać łzy i prócz tego wtf Sam nie słyszy? A no tak twórcy pomyśleli "Wrzućmy wszystkich do jednego wora by każdy czuł się doceniony" nie wspomnę że Maria jest czarnoskóra. Ale wracając ja się pytam gdzie to jest w serialu? Gdzie jest wątek ucieczki, skoku z mostu wprost do rwącej rzeki, gdzie są zarażeni w kanałach? Gdzie to napięcie? I zanim się posypie hejt w moją stronę odnośnie że jestem nietolerancyjnym rasis/homofob. Jeśli coś jest dobre to po co to zmieniać? Nie mam nic do osób odmiennej orientacji czy koloru - Chcę by serial oddał ducha dla oryginału, by było to zrobione z poszanowaniem dla gry. Grał ktoś w Life is Strange ? Głowna bohaterka była lesbijką i nie przeszkadzało mi to od początku do końca bo ta historia była oryginalna, była nowa, świeża gdzie nigdzie indziej takiej nie było i tą grę broniło głównie jedno - Fabuła! Ciekawe postacie, charaktery. Twórcy wiedzieli że wzbudzą kontrowersję tym że główna bohaterka jest lesbijką, ale to zostało przyćmione niesamowitą i wzruszającą opowieścią, ciekawym pomysłem na siebie, stylem, muzyką, graczy to nie kuło w oczy i nie przypominano co rusz o tym HEEEEJJ jestem les na na naa. I gdyby powstał kiedyś serial czy animacja ja nie miałbym nic do tego że są tam wątki lgbt czy cokolwiek innego bo tak było w oryginale i tego oczekuję.
W serialach nie ma to żadnych uzasadnień. Po prostu jest i mamy z tym nie dyskutować. Skoro tak do tego twórcy podchodzą to chcę dokument np o Georgu Floydzie gdzie ten jest biały a policjant czarnoskóry... Przejdzie to w tv? demotywatory.pl/uploads/202105/1620219365_bl1gfi_fb_plus.jpg
Można stworzyć ciekawą oryginalną postać odmiennego koloru skóry czy orientacji której nigdzie indziej nie było i którą widz pokocha tylko trzeba mieć na to swój pomysł ! A nie wklejać na siłę osoby do serialu które tam nie powinny być bo poprawność polityczna i inne bzdety. Jak pisałem serial z kontrowersjami zrobi i tak szum jak i bez nich.
Atmosfera/klimat - Scena przesłuchnania bandytów Davida. Obejrzyjcie fragment gry i zdecydujcie który lepszy. Gra buduje napięcie i grozę po mistrzowsku. Czuć w tej scenie chłód, parę z ust postaci, desperację Joela, słychać tą warstwę audio w chwili gdy wbija nóż w nogę bandyty wywołując szok u gracza pokazując że nic go nie zatrzyma przed wyciągnięciem informacji o Ellie. Otoczenie robi też niesamowite wrażenie. Wszystko jest skąpane w niebieskich, ciemnych i bardziej mrocznych barwach wywołujących lęk i niepokój u oglądającego
Tymczasem serial - Żółta, cieplejsza i bardziej łagodniejsza kolorystycznie sceneria. Bandyci wyglądają jakby ktoś wziął dwóch żuli spod żabki i zaproponował udział w serialu za 100$
Drobne/większe zmiany fabularne i rekwizyty - W scenie ucieczki ze szpitala masakrujemy całą hordę wrogów a w serialu jedną osobę (która potem okazuje się być najpewniej ojcem jednej dziewczynki którą poznajemy dopiero w drugiej części gry iykwim;))Nie trzeba być geniuszem by wyłapać to nawiązanie i się domyślać.
Scena poznania braci - W grze Joel napada na Henry'ego. W serialu? W życiu zapomnij to Henry musi być górą bo inaczej to nie przejdzie bo będzie krytyka tak samo jak pobudka na brzegu i uderzenie Henry'ego za to że zostawili ich na pewną śmierć (Twórcy serialu... Aaaa zrezygnujemy z tej sceny)
W scenie przesłuchania bandyta siedzi na fotelu a nie krześle. Jest zabijany przez dźgnięcie nożem a nie uduszenie.
Łuk! Gdzie jest łuk?! Gdzie zabity królik z łuku?. Ellie mierzyła do Davida z łuku a nie z karabinu. Gdzie scena szybkiej nauki przez Joela Ellie jak się korzysta z karabinu do wrogów by go osłaniała gdy ten będzie po cichu likwidował bandytów przeprawiając się do bezpiecznego miejsca? Jesteśmy wtedy postawieni w wyjątkowej sytuacji bez wyjścia gdzie Joel musi w końcu dać Ellie broń do ręki by w razie konieczności zabiła człowieka ochraniając go i to można było pokazać bo miało to uzasadnienie. W serialu strzelają do kukły z patyków i szmaty - matko ten świat jest brutalny i każdy pocisk jest na wagę złota.
Na tym skończę tą rzeź
Napiszcie co wy o tym sądzicie bo dla mnie jako gracza to serial 6 może naciągane 7 na 10 który w pewnych momentach sam jakoś się broni, ale jako to nie jest adaptacja zrobiona z sercem i pełnym szacunkiem i gdybym nawet wcześniej nie grał tylko ocenił serial na czysto to nwm czy wywarł by on na mnie taki ładunek emocji, wzruszeń i napięcia jak to zrobiła gra. Bo my gracze zapewne tego oczekiwaliśmy.
Zgadzam się i szacun że chciało ci się tyle pisać. Trochę szkoda że tak doskonały scenariusz z gry skopali, bo zaplecze finansowe, realizacyjne i aktorskie jak widać było.
Dla mnie sztos, gdyby nie 2 odcinki które moim zdaniem nie wniosły zupełnie nic. Po prostu zmarnowane 2 godziny.
Opowiedziałem je w 2 minuty żonie która usnęła na ich początku.
[miniSpoiler]
Rozumiem, chodziło o pokazanie skąd bohaterzy mają jakiś charakter, wgl zbudowanie relacji. Ale bohaterzy w tych dwóch odcinkach tak szybko jak się pojawiają tak szybko giną. Na pewno wiecie o które odcinki mi chodzi.
Właściwie to 3, 7 i jeszcze ten z Henry'm i Samem, chociaż akurat on był ciut lepszy i bardziej wciągający
Ja się bałem ze ten serial będzie kolejnym slasherem jak Resident Evil ale się miło zaskoczyłem(nie grałem w gre)
Resident Evil, miał przebłyski.
nie wiem jak można mówić, że nie ma dobrych ekranizacji, gdy 2 lata z rzędu dostajemy Arcane i Cyberpunka Edgerunners, które są topowymi ekranizacjami
To nie są filmy czy seriale a animacje. Imo nawet najlepszej animacji brakuje kunsztu, który można znaleźć w produkcjach, gdzie grają prawdziwi aktorzy.
predzej nazwalbym je dzielami osadzonymi w uniwersum niz rzeczywiscie ekranizacjami
Ok ale nie mówimy tutaj o jakiś bajkach
@@fineman1064 racja. Doczytałem, że jest różnica między adaptacją, a ekranizacją
@@cock6256 te "jakieś bajki" na filmwebie mają takie same, lub wyższe oceny publiczności i krytyków niż omawiany serial
Najlepsza ekranizacje gry to zawsze będzie dla mnie mortal Kombat XD. Nie no serial świetny
Tak, udało się.
Dla mnie serial jest dobry. Operatorsko, świat i rekwizyty wszystko świetne ale za mało Joela. Odcinek Left behind zbędny, dało się to opowiedź bez tego i przez to akcja siadła. Moim zdaniem powinni się jeszcze bardziej skupić na relacji Joel, Eli ze względu (spojler) kto wie ten grał.
Hej chyba zapomniałeś o Arcane 😀 według mnie w Tlou robotę robił casting.
W grę nie grałem 🙂
Do serialu podchodziłem bardzo zachowawczo, bo przecież było już tyle apokaliptycznych filmów/seriali - zacząłem oglądać dopiero kiedy były dostępne dwa odcinki 😉
No i... Serial mnie wciągnął, choć moim zdaniem serial ma fabularnie super odcinki i kilka odrobinę slabszych 😁
Ogólnie rzecz biorąc mam zbieżne wrażenia z recenzją 🙂 warto było dać temu serialowi szansę 😉
Ja nie wiem o czym to było. Niby postapo, ale generalnie zagrożeń nie ma. Pomijam bzdury fabularne i growe odzyskiwanie zdrowia. Przehypowana produkcja.
Nie rozumiem z czego wynikają tak pozytywne oceny serialu od krytyków.
Jest to takie 6/10, 7/10 za niektóre sceny.
Niestety to co mówisz o tym, że zarażonych jest wystarczająco dużo i dają odczuć klimat postapo jest nadużyciem. Scen z zarażonymi jest max 10-15 minut na 8 odcinków. Mało.. Po 2 odicnku zapominamy że istnieją do odcinka 5, w którym znowu ukazują się na kilka minut.
Większość serialu jest strasznie nużącym kinem drogi, gdzie brakuje czasu na budowanie relacji Joela i Ellie. Tak - brakuje czasu przez odcinki takie jak 3 czy 7 które nie wnoszą nic do historii. (Ok, może nie nic, ale bardzo niewiele)
Nie czuje tej relacji która miała się wywiązać między bohaterami, brakuje wielu interakcji które tą relacje by pogłębiły. Nawet ratowania się nawzajem przed zarażonymi.
Co do zarażonych - główna misja dostarczenia Ellie wydaje się byc bezsensowną patrząc na świat zbudowany w serialu. Wystarczy zbudiwać enklawe poza miastem i jest spokój z grzybem, mozna żyć.
Mocno to obniża range tej misji.
Uważam serial za najleosza adaptacje gry, ale ogólnie serial średni.
Na szczęście komentarze mnie nie zawiodły. Serial szału nie robi. Nie chce mi się już mówić po raz kolejny co nie zagrało bo większość jest już wymienione. Cieszy, że mimo chorych czasów ludzie jednak mają swoje zdanie, otwarte oczy i nie boją się krytyki, oczywiście konstruktywnej. Jako fan jedynki nie myliłem się i zawiodłem. Dla mnie nadal białe to białe a czarne to czarne...
02:40 "Cylaztowas" xD
Co prawda w gre nie grałem, dopiero pod koniec miesiąca pojawi sie na pc. Konsoli nie mam, jednak pooglądałem troche gameplay oraz fragmentów gry z porównań do serialu. Mi jakoś nie przeszkadza wygląd Ellie, może gdyby to była murzynka czy azjatka to by bardziej kuło w oko. Serial super , ale widzę jeden problem w przyszłości. Drugi sezon ma bazować na drugiej części gry. Ale co potem , bo jeśli trafią w drugim sezonie z jakością jak w pierwszym to będzie problem żeby zakończyć.
Zrobią niezależną kontynuację albo inną opowieść w świecie TLOU, możliwości jest sporo
Dobry serial, miejscami bardzo dobry, ale to nic wybitnego
Za to najlepsza ekranizacja gry w historii
@@karolm476 bo ekranizacji gier nie było prawie w ogóle xD serial mocno średni
@@kozaktotalny364 Było mnóstwo ekranizacji gier, głownie od Uwe Bollta, a po za tym takie klasyki jak Resident Evil, Tomp raider, Assasyn, Mortal Combat... Wszystkie słabe.
@@kozaktotalny364 serial mocno średni idź tam twd oglądać xD
Mi się serial bardzo podoba, ale brakuje tego wrażenia, że grzyb jest prawie wszędzie. Rozumiem spotykanie różnych enklaw, ale gdzieś ten grzyb się powinien przewijać. Tymczasem oglądając już trzeci odcinek z rzędu, to grzyb jest tylko w dużych miastach i tyle.
No tutaj się zgadzam że poruszali się zbyt swobodnie. Jest mowa gdy Joel rozmawia z Tommym o tym, że bardzo ciężko będzie się dostać do tego laboratorium świetlików, a tam ani jednego zagrożenie oprócz tych 3 typów
Bardzo jestem ciekaw jak oceniasz „stacje jedenastą” na tle „the last od Us”
Zrobisz może odcinek o serialu Halo ?
Są spoilery przed finałowym odcinkiem czy można swobodnie obejrzeć?
Casting świetny. Ostatnio taką świetną chemię między głównymi bohaterami czułam w Angielce. Oglądałeś?
A kiedy karne ptaki dla tego sezonu serialu? 🤔😁
wpadki błedy nielogiczne wskazuje IMDB, można jedynie zarzucić karniak przy samym odc2 NEIL najwięcej sobie spieprzył, gdzie słońce wcale nie działa jak powinno, słońce rożni się co ujęcie, Tess traci siwiznę na włosach dogrywki pewnie mieli, broda rośnie za szybo i traci siwiznę pomalowanie (ale mieli maseczki więc można darować) natomiast Ellie miała w ręku 3 kanapki haha nie zgada się układ papierka... a odc 4 gdzie Joel jedzie sobie samochodem i już nie ma blizny na policzku, a ten motyw jest ciągiem zdarzeń umycie się i spakowanie do auta blizna jest, zmiana reżysera no i zapomniano.
@@Tobnjuks Powiem szczerze że kilka wtop zauważyłem ale tych nie 🙂
to im się naprawdę (nie) udało!
Moim zdaniem serial jest dobry, pierwsze odcinki super, odcinek 8 też świetny, ale w połowie serialu tempo trochę siadło i średnio do mnie trafiały wątki; liczę na mocny finał.
Finał jest taki jak w grze xD
Jestem rozczarowany tym serialem. Jest dobry, nawet bardzo dobry, ale mógł być jeszcze lepszy! Zwłaszcza, że to robią twórcy "Czarnobyla". Niemniej, jest lepiej niż się spodziewałem w najgorszych wyobrażeniach, więc nie narzekam.
Nie narzekasz ale jesteś rozczarowany 0_0
@@hatiz25 to wbrew pozorom nie to samo. Tak samo wielu ludzi nie odroznia ULUBIONE od NAJLEPSZE.
@@HeroGenji są to synonimy
@@hatiz25 nie, nie są. Ulubiony tytuł nie musi być najlepszy, a najlepszy tytuł nie musi być ulubiony. Ba, można cos uważać za najlepsze, a niekoniecznie to musi się nam podobać. Doucz się ;).
@@HeroGenji chodziło mi o słowa narzekać i rozczarowany
Wybaczcie, ale jeżeli chciałbym oglądać relacje międzyludzkie to włączyłbym sobie telenowele. Oczywiście, że nie da się przenieść gry 1 do 1, ale okrojenie ilości zarażonych do tego stopnia to zwykłe przegięcie. Idą i idą, nic się nie dzieje, jak mawiał klasyk. Relacje między bohaterami są ważne bo nadają klimatu, ale ze wszystkim można przesadzić. Tak naprawdę to na całą serię mieliśmy 3 odcinki z prawdziwą akcją, reszta to Trudne Sprawy. To powinien być survival horror, a nie M jak Miłość. To samo zrobiono z TWD, nudyyyyyyy.
Jest super.
Jest dobrze, choć dla mnie osoby znającej obie części gry, czasem niestety wiało sandałem. Drugi sezon o ile powstanie uważam, że będzie miał większe pole do popisu.
hej. chyba z pół roku tu bie byłem, ale wróciłem i to z kawką. Jak jest jakiś hype na serial, to potem gdy go oglądam to ciężko mu dorównać oczekiwaniom. LoA dał sobie radę bez problemu.
Dzięki Marcin za materiał.
Jako fan gry uważam ze serial wypadł bardzo dobrzę,ale niestety od samych zwiastunów aż do końca nie mogę pozbyć się wizerunku Ellie z gry i zaakceptować aktorki która odgrywa ją w serialu :/ Szkoda,bo aktor który odgrywa Joela akurat pasuję według mnie idealnie.
Może jest inna, ale według mnie Bella zagrała bardzo dobrze. Powiedziałbym nawet, że Ellie z serialu wyszła lepiej niż ta z gry.
Nie wierzę w to co słyszę. To jakaś sprzedana recenzja serialu?...
To im się naprawdę udało.. oprócz trzeciego odcinka
Według mnie ta adaptacja jest co najwyżej poprawna. W niektórych momentach lepiej rozwija wątki ( relacja Sam`a i Henry`ego), w innych - klimatem bardziej przypomina raczej telenowele, niż klimat z gry (odc 8)...
Daleko temu serialowi do arcydzieła, czy nawet b.dobrego serialu - jest po prostu ok...
@@jakubbrzezinski5615 ludzie mówią 8-9/10, dla mnie uśredniona ocena 6,5-7.
Zgadzam się, że mało scen z grzybami to nie wada, ten serial jest o ludziach i miłości, absolutnie nie powinno być odcinków skupiających się tylko na naparzaniu w zainfekowanych, ale poszli moim zdaniem w za mocna skrajność, przez to że jest aż tak mało scen, traci się poczucie, jaka katastrofę wywołała epidemia, a misja Joela i Ellie na odnalezienie szczepionki traci na wadze, widz może nawet pomyśleć "czemu to takie ważne skoro Ci zombie prawie nie przeszkadzają". Według mnie powinno być jak jest ale dodać kilka, paruminutowych scen, gdzie np gdy bohaterowie wchodzą do pomieszczenia muszą zabić chociaż 1 grzyba który tam jest, czy coś w tym stylu, nie muszą być od razu wielkie grupy, tylko żebyśmy jednak czuli, że te zagrożenie ciągle czyha z każdej strony
Grę uwielbiam lecz serial spoko ale mało klikaczy i pokazanie jaki Joel był brutalny itp bo to , ze jednego gościa załatwił czy kilku to za mało jedynie opowieści , ze zabijał żeby przetrwać itp w grze było więcej było dużo a tutaj mało strasznie walki z klikaczami itp
Wydaje mi się że ta scena gdy Ellie została uprowadzona i Joel przesłuchuje tych dwóch typów w szopie jest w zupełności wystarczającą
Chwale😁
Miło obejrzeć pozytywną recenzję.
Jako czlowiek ktory gre hejtowal od wejscia ujme to krotko. Serial jest dobry. Nie ma sie nad czym chlapac, nie ma rewolucji, dupy nie urywa. Ale zlego slowa nie dam powiedziec.
Bzdura z tym mówieniem, że to wyjątek. Moim zdaniem TLoU nawet nie ma startu do Arcane, zbyt wiele razy w serialu HBO trzeba było przymykać oko na rozwiązania deus ex machina (czwarty odcinek), przeciągnięte fillery (odc. trzeci i siódmy) czy po prostu traktowanie widza jak idioty (cudowne ozdrowienie Joela, kaznodzieja, który lekceważy pożar za jego plecami)
Arcane lepsze ale 1) arcane nie ekrenizuje fabuły z gry tylko jest opowieścią osadzoną w świecie 2) jest animacją a nie live action
Dla mnie rozczarowanie prawie jak Cyberpunk. Wielkie oczekiwania ( zwłaszcza po świetnym serialu " Chernobyl " ) a tu serial zrobiony według wytycznych Pani wychowawczyni.
Co? XD
Odnośnie udanych ekranizacji gier, rozumiem że film Papers Please 2018 tutaj się nie liczy? 😅
Grałem w obie części gry i w serialu mocno mi brakuje tego poczucia zagrożenia ze strony zombie a to oni byli największym zagrożeniem, nie wiem co by twórcom przeszkodziło dodać te 1 czy 2 minuty na ekranie w każdym odcinku by pokazać zombie że istnieją w tym świecie, są obecne i stanowią zagrożenie a zwłaszcza purchlak, nie musieliby pokazywać walki, były fragmenty gdy trzeba było się skradać, mogli je chociaż wymijać ale by były gdzieś tam w tle.
Owszem zgadzam sie,ze moglo byc troche wiecej zarazonych i uczucia zagrozenia,ale z tym ze to zarazeni byli najwiekszym zagrozeniem to glupote napisales i chyba slabo zrozumiales gre.. Zarazeni tylko na pozor byli najwiekszym zagrozeniem,w miare uplywu fabuly okazuje sie jednak,ze to ludzie sa najwiekszym zagrozeniem i ich charaktery,nieradzenie sobie z rzeczywistoscia itp,kazdy chce przetrwac wiec radzi sobie na swoj sposob w tym swiecie i niejako musi odpowiadac za kazdy zly popelniony czyn,a to dziala jak kula sniegowa, ktora w ostatecznosci zostawia bohaterow z poczuciem niesprawiedliwosci,, zemsta jest na porzadku dziennym i niestety czesto zatacza swoj krag biorac pod uwage,ze kazdy patrzy w wiekszosci tylko na siebie i swoich najblizszych,a innego potencjalnego czlowieka traktuje jako zagrozenie,ktore zagraza jego szczesciu i spokojnemu zyciu...
Ten serial to dowód że marzenia się spełniają. Przeszedłem grę 3 razy, The Last Of Us Part II (dużo lepszą grę) przeszedłem 2 razy i uważam że serial jest idealną adaptacją❤️
Mnie ten serial zwyczajnie nudzi, jak dla mnie jest to zwyczajna kalka Leona zawodowca tylko że gorsza pod każdym względem.
Aktorka zdecydowanie nie pasuje
Nie podzielam niestety opinii, serial cieszy się dużą popularnością ze względu na grę, gracze znają to uniwersum, ale dla osób nie znających gry jak moja żona jest nudny. Ciężko było zepsuć tak genialna historię, tak naprawdę gotowy scenariusz, niestety podzielam opinię, jakość realizacji stoi na wysokim poziomie, obsada jest niezła z wyjatkami, jednak nie czuć tego zagrożenia, dodatkowo zmiana zarażenia z zarodników ( konieczność używania masek w grze ) na jakieś macki była bezsensowna a uniwersum mocno ucierpiało na tym, relacja między joelem a ellie wydaje się też mocno uproszczona tak naprawdę sprowadza się do głównych wątków gry, historia z samem została przedstawiona trochę po macoszemu, w grze na mnie śmierć sama zrobiła ogromne wrażenie, serial oczywiście nie jest zły, jednak na pewno nie jest on tak dobry jakby sugerowała recenzja.