Zastanawia mnie czy ktoś sterujący łodzią naprawdę będzie patrzył w zegarek (mapy, parametry silnika) takie to mocno naciągane. Rozumiem zegarek jako asystent trekkingu gdzie może on się przydać jako backup dla telefonu, ale lecąc na Łodzi raczej ma się trochę więcej sprzętu... Osobiście czekam na Instintca 3. Jestem mega zadowolony z pierwszej wersji (solar) ale nie pogardziłbym jeszcze lepsza funkcja solarna (jak 2x tylko w kopercie 42mm ) dzięki Azymut za recenzje zegarków:)
Proszę bardzo :) Co do pierwszej części wypowiedzi, to zapewne znajdzie się jakiś procent ludzi którzy wykorzystują te funkcje. Niestety ciężko powiedzieć jaki to będzie ale jeśli Garmin produkuje taką serię, to najwidoczniej zapotrzebowanie jest. Sam segment Marine do Garmin jest bardzo rozbudowany. /Krzysiek
Sterujący łodzią pewnie nie będzie patrzył na zagerek bo steruje i ma przed sobą ploter, natomiast na rejsach stażowych i kiedy się powierza ster osobie mniej doświadczonej to można z dowolnego miejsca na Łodzi sprawdzić czy osoba dobrze 3ma kurs , jak się zmienił wiatr itd , zwłaszcza przy nocnych przelotach kiedy się idzie odpocząć do kajuty to ma się wgląd w jakim miejscu się jest , ile zostało do celu , czy kurs jest dobrze utrzymywany , jaka jest prędkość i nie ma potrzeby wybiegać na pokład co pół godziny i sprawdzać czy wszystko jest w porządku. Jest to wygodne. Można to zrobić używając telefonu, ale na łódce często telefony są odkładane na bok a w nocy w kajucie jak jest ciemno to zdecydowanie łatwiej spojrzeć na zegarek który jest na ręce niż szukać telefonu albo iść do mesy bo akurat tam się ładuje. Zdarza się też że elektronika zawodzi i jak padną urządzenia na łódce to na takim zegarku można będzie spokojnie dopłynąć do celu , sprawdzać głębokości, trzymać kurs .
Pomimo pierdyliarda zegarków jakie ma Garmin, brakuje mi w ofercie takiego o możliwościach Venu 3 i nie za miliony monet, ale wyglądem eleganckiego bardziej, coś jak np Amazfit Gtr 4.
Segmentacja pokrywa już bardzo specyficzne aktywności czy preferencje użytkowników, ale nadal kwestie designu można poprawić. ALe to też się powoli dzieje. Kiedyś do wyboru był jeden z 3 modeli, każdy z nich w jednym kolorze i tyle. Teraz jest tego zdecydowanie więcej :) /Łukasz
@@eAzymutplYTNiestety, ale muszę się zgodzić z przedmówcą. Tylko Garmin potrafi wypuszczać zegarki za 5K, które nie mają funkcji zegarków za 2K. W każdej innej branży, flagowe produkty mają absolutnie wszystko, to co słabsze modele. Nie widzę sensu tej segmentacji na Smart i Sport. W niczym to nie ujmuje Garminowi tego, że jest firmą, która produkuje sprzęt dla zawodowców. Po prostu brak unifikacji. Powinno być tak, jak wszędzie. Od najmniejszej do największej ilości możliwości w seriach. Bez zbędnego gmatwania w ofercie. To wcale nie znaczy, że seria Venu straci na wartości, a Fenix czy Epix zyska. Nie każdego i tak będzie stać na 5K. Kupi Venu. A dla tych, którzy chcą mieć absolutnie wszystko, serie flagowe to byłby pokaz sił producenta. Tak samo, jak to działa we wszystkich branżach u wszystkich producentów. Garmin się w tej chwili rozdrabnia, bo tworzy trzy rodzaje nakładek dla systemu. I ma więcej pracy, generuje więcej błędów. System powinien być taki sam wszędzie i wyglądać tak samo wszędzie. Jeśli nie jest możliwe to na ekranach MIP, tak samo jak Amoled, to przynajmniej, to co może, niech takie będzie. W tym momencie pozostaje duży niedosyt tego, że flagowa seria, wygląda znacznie gorzej niż Forerunner, który jest tańszy. Wygląda archaicznie i kosztuje najwięcej. Użytkownicy nie mają w zasadzie za wiele do gadania. Tak nie powinno być. Nie mówiąc już o Vivoactive czy Venu, które od strony frameworków, wyglądają najlepiej. Nie ustępują konkurencji i rozwijają się wzorcowo. Mamy XXI wiek, Garmin obudź się!
Ogólnie wypukły ekran w zegarkach firmy sportowej, nie powinien w ogóle istnieć. To duży blamaż, bo te zegarki są narażone na uszkodzenie bardziej. W takiej firmie, jak Garmin nie powinno to wystąpić. Wiedzą, jak to robić. Z pewnością żaden z użytkowników nie chce mieć ekranu, który jest bardziej narażony na uszkodzenie. Skąd w ogóle ten pomysł?
Zastanawia mnie czy ktoś sterujący łodzią naprawdę będzie patrzył w zegarek (mapy, parametry silnika) takie to mocno naciągane. Rozumiem zegarek jako asystent trekkingu gdzie może on się przydać jako backup dla telefonu, ale lecąc na Łodzi raczej ma się trochę więcej sprzętu...
Osobiście czekam na Instintca 3. Jestem mega zadowolony z pierwszej wersji (solar) ale nie pogardziłbym jeszcze lepsza funkcja solarna (jak 2x tylko w kopercie 42mm ) dzięki Azymut za recenzje zegarków:)
Proszę bardzo :) Co do pierwszej części wypowiedzi, to zapewne znajdzie się jakiś procent ludzi którzy wykorzystują te funkcje. Niestety ciężko powiedzieć jaki to będzie ale jeśli Garmin produkuje taką serię, to najwidoczniej zapotrzebowanie jest. Sam segment Marine do Garmin jest bardzo rozbudowany. /Krzysiek
Sterujący łodzią pewnie nie będzie patrzył na zagerek bo steruje i ma przed sobą ploter, natomiast na rejsach stażowych i kiedy się powierza ster osobie mniej doświadczonej to można z dowolnego miejsca na Łodzi sprawdzić czy osoba dobrze 3ma kurs , jak się zmienił wiatr itd , zwłaszcza przy nocnych przelotach kiedy się idzie odpocząć do kajuty to ma się wgląd w jakim miejscu się jest , ile zostało do celu , czy kurs jest dobrze utrzymywany , jaka jest prędkość i nie ma potrzeby wybiegać na pokład co pół godziny i sprawdzać czy wszystko jest w porządku. Jest to wygodne. Można to zrobić używając telefonu, ale na łódce często telefony są odkładane na bok a w nocy w kajucie jak jest ciemno to zdecydowanie łatwiej spojrzeć na zegarek który jest na ręce niż szukać telefonu albo iść do mesy bo akurat tam się ładuje.
Zdarza się też że elektronika zawodzi i jak padną urządzenia na łódce to na takim zegarku można będzie spokojnie dopłynąć do celu , sprawdzać głębokości, trzymać kurs .
Pomimo pierdyliarda zegarków jakie ma Garmin, brakuje mi w ofercie takiego o możliwościach Venu 3 i nie za miliony monet, ale wyglądem eleganckiego bardziej, coś jak np Amazfit Gtr 4.
Segmentacja pokrywa już bardzo specyficzne aktywności czy preferencje użytkowników, ale nadal kwestie designu można poprawić. ALe to też się powoli dzieje. Kiedyś do wyboru był jeden z 3 modeli, każdy z nich w jednym kolorze i tyle. Teraz jest tego zdecydowanie więcej :)
/Łukasz
@@eAzymutplYTNiestety, ale muszę się zgodzić z przedmówcą. Tylko Garmin potrafi wypuszczać zegarki za 5K, które nie mają funkcji zegarków za 2K.
W każdej innej branży, flagowe produkty mają absolutnie wszystko, to co słabsze modele.
Nie widzę sensu tej segmentacji na Smart i Sport. W niczym to nie ujmuje Garminowi tego, że jest firmą, która produkuje sprzęt dla zawodowców.
Po prostu brak unifikacji. Powinno być tak, jak wszędzie. Od najmniejszej do największej ilości możliwości w seriach. Bez zbędnego gmatwania w ofercie. To wcale nie znaczy, że seria Venu straci na wartości, a Fenix czy Epix zyska. Nie każdego i tak będzie stać na 5K. Kupi Venu. A dla tych, którzy chcą mieć absolutnie wszystko, serie flagowe to byłby pokaz sił producenta. Tak samo, jak to działa we wszystkich branżach u wszystkich producentów. Garmin się w tej chwili rozdrabnia, bo tworzy trzy rodzaje nakładek dla systemu. I ma więcej pracy, generuje więcej błędów. System powinien być taki sam wszędzie i wyglądać tak samo wszędzie. Jeśli nie jest możliwe to na ekranach MIP, tak samo jak Amoled, to przynajmniej, to co może, niech takie będzie.
W tym momencie pozostaje duży niedosyt tego, że flagowa seria, wygląda znacznie gorzej niż Forerunner, który jest tańszy. Wygląda archaicznie i kosztuje najwięcej. Użytkownicy nie mają w zasadzie za wiele do gadania. Tak nie powinno być. Nie mówiąc już o Vivoactive czy Venu, które od strony frameworków, wyglądają najlepiej. Nie ustępują konkurencji i rozwijają się wzorcowo. Mamy XXI wiek, Garmin obudź się!
Ogólnie wypukły ekran w zegarkach firmy sportowej, nie powinien w ogóle istnieć. To duży blamaż, bo te zegarki są narażone na uszkodzenie bardziej. W takiej firmie, jak Garmin nie powinno to wystąpić. Wiedzą, jak to robić. Z pewnością żaden z użytkowników nie chce mieć ekranu, który jest bardziej narażony na uszkodzenie. Skąd w ogóle ten pomysł?