Kuzynka jest weterynarzem. Przyszła kobieta z młodym yorkiem z ropomaciczem i brakiem czucia w tylnych łapach i zażądała uśpienia bo "nie jest gotowa zajmować się chorym psem" ,po czym zostawiła go w klinice. Kuzynka stwierdziła, ze nie uśpi młodego psa, którego można wyleczyć. Zabrała go do siebie i zrobiła wszystko żeby go wyleczyć. Pies chodzi na dzień dzisiejszy i czuje się bardzo dobrze 🙂
@@przem.r Siostra mieszka w U.K. rozmawiałem z nią wcale tak nie jest że na skinienie palcem można pozbyć się psa...Lekarze to inteligencja podobno a nawet elita inteligencji zawsze wybieg jest możliwy ....
Najgorsze co można zrobić psu to wyjść z pokoju podczas eutanazji i go zostawić. Właściciel nie może na to patrzeć i wychodzi zrozpaczony, a piesek rozgląda się za nim, jest sam i ostatnie chwile spędza na szukaniu wzrokiem swojego ukochanego pana w stresie i samotności. Bądźcie wtedy przy nich do końca!
nieteintencje przykro mi :c Moja kotka odeszła, kiedy mama powiedziała „Majka, ja już nie umiem patrzeć na twoje cierpienie. Dzisiaj jedziemy cię uśpić”. Po tych słowach zaczela odchodzić...
Nie mogę oglądać. Za wrażliwy temat dla mnie. Siedziałem 9 miesięcy w więzieniu za obronę psa, a ukaranie właściciela. Wysyłam Panu redaktorowi symboliczną kwotę na rozwój kanału. Pozdrawiam
3 lata temu przyjechała na pierwszą "randkę" do mojego młodego reproduktora rzadkiej rasy 8 letnia suczka , z dużej hodowli. Miały to być jej ostatnie szczeniaki. Zostawiono ją na tydzień u mnie w wiadomym celu. Była podejrzanie gruba i wyglądała jakby już była w ciąży ale właścicielka stwierdziła, że tylko się "obżarła". Sunia nie była "chętna" a po 4 dniach odmówiła jedzenia i zaczęła się chwiać na łapach. Pojechałam z nią do weterynarza a tam usg i diagnoza : marskość wątroby,uszkodzone nadnercza i coś wielkiego w brzuchu. Decyzja weterynarza uśpić. Byłam w szoku !!! Zadzwoniłam do właścicielki a ta po rozmowie z weterynarzem kazała uśpić ! Wybłagałam operację bez względu na wynik. Zrobiono badanie krwi, wyniki złe ale nie tragiczne. W korytarzu żarliwie się modliłam i suczka przeżyła !!! To było mistrzostwo świata ! Z brzucha 12kg suczki wypreparowano coś obrzydliwego, śmierdzącego o wadze 2,8 kg ! To była ropa ale w trzonie macicy ! Rana była olbrzymia, sunia bardzo słaba ale przeżyła !!! Operował weterynarz w powiatowym miasteczku ! Oczywiście sunia została u mnie na dożywocie, opiekowałam się nią troskliwie. Zyje do tej pory. Ma obecnie 11 lat i jest w świetnej formie. Chodzi za mną krok w krok patrząc w oczy z miłością i wdzięcznością a mój psiak ma koleżankę. Cuda się zdarzają, warto ryzykować. Gdyby nie przyjechała do mnie to by już nie żyła, miała szczęście. Jest kochana, przytulana i nadrabia podłe życie w hodowli. Ma swoje łóżeczko i miskę i jest moim oczkiem w głowie. Dostała drugie , tym razem szczęśliwe życie
Suczki w dużych "hodowlach" mają gorzej niż psy w azylu , jednak mało kto interesuje się tym problemem. Są eksploatowane do 8 roku życia a póżniej zamiast zasłużonej emerytury "znikają" bo są darmozjadami. Dzwońcie proszę do różnych "hodowli"i bierzcie stare rasowe pieski, właściciele chętnie oddadzą i wierzcie mi odwdzięczą się Wam (pieski). One są hodowane bez miłości i są zszokowane, że człowiek może je przytulać,nie muszą walczyć o miskę Już kilka zabrałam i znalazłam kochające domki
@@julkakulka1805 a ja jednak trochę się przyczepię. Suczka była u Ciebie bo masz reproduktora. Co znaczy, że uczestniczysz w tym procederze eksploatowania suk i napędzania hodowli.
Mój pies, jako szczeniak chorował, co nadszarpnęło mój budżet... Nauczona doświadczeniem założyłam mu „konta oszczędnościowe” i co miesiąc wkładam do „skarpety” określoną kwotę, dzięki czemu w razie sytuacji kryzysowej jest gotówka na dalsze działania.
@@VvLunaVv dla niektórych zwierzę to partner seksualny ale to choroba psychiczna i powinno się to leczyc. Tak samo w przypadku osob ktore uwazaja zwierzeta za czlonkow rodziny, to urojenie. Nie taka jest rola zwierzecia
Ja się wczoraj dowiedziałem, że musimy uśpić naszego starego psa. Ma 14 lat i paraliż. Robimy to dla niego, dla nas to wielki smutek. Serce mi pęka ale niektóre rzeczy robi się z miłości.
3 lata temu pożegnałam swojego psiaka po 16 wspólnych latach. Pierwsze 3 dni po śmierci suni przepłakałam w łóżku, ale wierzę, że jest jej lepiej po drugiej stronie tęczy. Do dzisiaj ją wspominam, jednak pustka w sercu pozostaje. Z czasem ból minie... Lepiej ulżyć czworonożnemu przyjacielowi 💔
o naszego 17 letniego psa walczyliśmy do samego końca, jak już wiedzieliśmy, że niestety musimy zrobić ten najtrudniejszy krok, to serce mi pękło. Zwierzę to członek rodziny i powinno mu się pomóc odejść z godnością, ale tylko kiedy jest to konieczne, a nie dla własnego widzimisię.
Ja musiałam niestety zrobić to samo po 14 latach 😢 robiliśmy wszystko żeby go uratować ale niestety przez jakiegoś sukinsyna który strzelał do niego z wiatrówki już nic nie dało się zrobić 😞
Na posiadanie zwierzat I dzieci powinny byc wydawane zezwolenia miedzy innymi na podstawie badan psychiatrycznych.W ten sposob mozna by uniknac niepotrzebnego cierpienia.
człowiek to największy potwór, jaki stąpał po świecie... chwilę się zbierałam do obejrzenia tego filmu, bo wiedziałam, że będę ryczeć przez cały film. parę miesięcy temu musiałam uśpić moją kotkę, która była z nimi 11 lat... nadal tęsknię za tym małym, ciekawskim złośnikiem
Nie ogarniam takich ludzi, jak by nie można było dać ogłoszenia że oddam w dobre ręce albo ostatecznie do schroniska. Najgorszymi zwierzętami są niestety ludzie i jest z tym coraz gorzej....
I właśnie tym sposobem (ogłoszenie na fb) trafił do naszej rodziny roczny lablador. Nie był za dobrze wychowany, nie potrafił grzecznie chodzić na smyczy, żadnych komend i do tego dziwny stosunek do innych psów. Znalazł sobie kilka koleżanek z którymi może się pobawić (są zazwyczaj mniejsze) jednak różnie bywa z tolerancją na inne psiaki. Bardzo szarpie sie gdy widzi po drugiej stronie ulicy np. dwa labladory, lub inne psy większe od niego. Zachowuje się, jakby nie był od małego przyzwyczajany, że inne zwierzęta to przyjaciele a nie konkurenci. Mimo to, jest dobrym i oddanym psem
haha, spróbuj dać ogłoszenie o adopcji psa. Zostaniesz zlinczowany na grupie zwierzolubów, a co bardziej pierdolnięci będą do Ciebie wydzwaniać z groźbami ;-)
Czasem lepiej jest nie powiedzieć nic, niż powiedzieć to, co ja usłyszałam od weterynarza po śmierci mojego psa. „Nie rycz, kupisz sobie nowego, albo weźmiesz ze schroniska.”
@@nieznany6331 dziś już mało kto powie, że zwierze zdycha. Przyjęło się, ze po prostu odchodzi, umiera bo brzmi jakoś tak łagodniej. To już czepianie się szczegółów, a nawet nie widzę w komentarzach wyżej żeby ktoś napisał, że pies 'umarł'
Obejrzałem, mimo że ze względu na temat było mi trudno. Jechałem samochodem i się rozkleiłem jak Pani dr mówiła o procesie eutanazji. Ale z pozytywnych rzeczy, bardzo gratuluje Panu Panie Rafale, że 90% pytań w tym wywiadzie to były pytania otwarte. Widać u Pana postęp z odcinka na odcinek 😎 - wywiady z pytaniami otwartymi mają zupełnie inną wartość 💪
bialka 1999 na spotify są odcinki w postaci podcastów, a poza tym nie napisał, ze oglądał tylko mógł youtube lecieć w tle tak jak się słucha radia w samochodzie
Chodzi mi ogólnie o np. problematykę przełączania filmu z jednego na drugi podczas jazdy Oczywiście jeśli jazda nie była długa to się nic nie dzieje bo nie należy przełączać na inny film (Nie mówię o autoodtwarzaniu, to coś innego) 😜
@@Depresyjny_Kucyk Może po prostu dodaje wiele filmów do listy "Do obejrzenia" i samo mu się przełącza. Sam "oglądam" masę kontentu na RUclips który i tak wymaga samego słuchania.
Zrobiłabym to samo osobie, która dokonuje eutanazji zdrowego zwierzęcia. trzeba mieć jakieś zasady moralne i nie zasłaniać się, że właściciel zapłacił za uśpienie, to muszę to zrobić. można było oddać psa do schroniska, miałby szanse na adopcję. Uważam, że weterynarz postąpił karygodnie.
1. Obowiązek rejestracji zwierząt z wysokimi karami za nie zastosowanie się do obowiązku. 2 . Obowiązkowe "czipy". 3. System elektroniczny pozwalający na wgląd w historię szczepień itp 4. Obowiązkowa sterylizacja np psów czy kotów itd które nie są zarejestrowane jako reproduktorzy rasy bądź reproduktorzy w hodowli. 5. Należy się pochylić nad przepisami określającymi co jest hodowlą a co pseudo hodowlą. 6. Bezwzględna likwidacja pseudo hodowli co zniweluje temat tanich biednych zwierząt z chowu wsobnego i nie odpowiedzialnych właścicieli... (w myśl: piesek był tani więc mogę się go pozbyć. Drogi zakup ludzie bardziej szanują, myśle tu o tych "ludziach" którzy kierują się mamoną... bo tych co kochają zwierze, temat nie dotyczy bo szanują je jak siebie samego). 7. Rejestracja oraz system pozwolą kontrolować co sie dzieje ze zwierzętami, czy cham jakiś nie zatłukł i w lesie nie zakopał... Tak jak to jest z samochodami, kontrola, kontrola, kontrola Inaczej dalej będzie trwać ten horror łańcuchów i męczarni, śmierci
Co z innymi zwierzętami jak chomiki, kawie, agamy, papugi, węże, ryby? Które rejestrować, a które nie? Które są lepsze, a które gorsze? Tam to dopiero jest legalne bezprawie. Fermy zwierząt domowych (pseudohodowle) mają się bardzo dobrze i nie są zabronione. Koszmarne warunki trzymania gryzoni (mała klatka to jak łańcuch u psa), zaniedbania w opiece medycznej, a to wszystko w zaciszu domów.
@@joannad5143 Zgadzam się, jest to ten sam problem. Wydaje się być trudniejszy do rozwiązania. Przychodzi mi na myśl kontrola portali ogłoszeniowych i sklepów zoologicznych. Nie podoba mi się kupowanie złotych rybek i chomików jako element wychowania dzieci i tani eksperyment... Ceny tych mniejszych zwierzaków powinny być w jakiś sposób o wieeeeele wyższe a handel kontrolowany. Żeby rodzicom było zwyczajnie szkoda pieniędzy na chomika który skończy w odkurzaczu...bo bombelek nie przypilnował zwierzęcia.
żadne reproduktory, żadne hodowle. Takie coś w ogóle nie powinno istnieć. Natomiast fakt, każdy pieskot powinien mieć czipa z aktualnymi danymi, wyrywkowe kontrole na spacerach i problem by się rozwiązał. Za porzuconego lub rozmnażanego psa/kota grzywna na rzecz schroniska w wysokości kosztów miesięcznego utrzymania i dwa razy by ktoś pomyślał zanim by wziął zwierzę.
Miesiąc temu musiałam uspać swojego ukochanego psa. Nie dlatego, że nie miałam pieniędzy. Całe pieniądze świata bym oddała. Nic się nie dało już zrobić. Staruszek i rak niestety. Ale przez pandemie koronawirusa cała procedura była pełna znieczulicy i tragiczne warunki. Nie mogliśmy nawet uczestniczyć w zabiegu. Bo nie mogliśmy wejść do budynku. Przynieśli nam tylko już podpiętego pieska do samochodu, żeby zasnął na naszych kolanach. A potem trzeba było go położyć na chodniku. Bo weterynarze nie mogli do nas się zbliżyć na dwa metry. To było okropne. Ale weterynarz był niesamowicie profesjonalny i cierpliwy. Kiedy płakaliśmy w niebogłosy i nie byliśmy w stanie się uspokoić. I nie mogliśmy przestać go przytulać. Weterynarz dał nam się wypłakać i nie nalegał, nie naciskał.
W takiej sytuacji lepiej wezwać weterynarza do domu, przyjeżdżają nawet w okresie pandemii. Zapłacisz pewnie trochę więcej, ale pies zasypia we własnym domu i na rękach opiekuna. Ja tak miałam z moją 17-letnią, już prawie całkiem sparaliżowaną chorą sunią, którą kochałam jak żadnego innego psa. Lekarz, który ją znał i leczył przyjechał do domu, zbadał, dał jej zastrzyk (on sam namawiał na zaprzestanie leczenia), wszystko odbyło się w kilkanaście sekund (piesia miała już bardzo słabiutkie serce), sama ją pochowałam, nawet nie czekałam na męża aż wróci z pracy (a to był naprawdę duży nierasowy owczarek). A wzięłam ją jako szczeniaka ze schroniska i przeżyła ze mną całe swoje życie... Bardzo dobrze rozumiem, co czujesz. Współczuję. Trzymaj się!
Czytam Twój komentarz ze łzami w oczach, rok temu pożegnałam moją sunię, też staruszkę z rakiem :/ Teraz jest im lepiej, już ich nie boli, mieli kochające rodziny (mimo, że Cię nie znam, to po tym jak piszesz o swoim psie, stwierdzam, że jesteś dobrym człowiekiem). Trzymaj się!
@@Pamycha nie każdy weterynarz przyjedzie. Moja sąsiadka "za płotem" jest weterynarzem, a kazała sobie przywieźć psa, dziadek musiał sam dać dużego chow chow'a do auta, wyciągnąć go i dać "ciało" spowrotem do auta, żeby zawieźć go do schroniska gdzie tam zajmują się takimi rzeczami.
Pies kocha nie na całe Twoje życie. Pies kocha natomiast na całe swoje życie... Ja swego pieska wraz z rodzicami ratowałem do końca. Udało się mimo kilku tysięcy. Żył jeszcze kilka dobrych lat. Jak odszedl, Mama plakala jak po dziecku. To członek rodziny. Nie rzecz.
Wspaniała Pani weterynarz, serce rośnie słuchając takiej świadomej osoby. Mam 16- letnią kotkę, którą kocham bardzo. Miała właśnie zabieg na ropomacicze w wieku14 lat. Było to dla nas okropnie stresujące, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Oby więcej takich cudownych lekarzy naszych braci mniejszych 💐Pozdrawiam i gratuluję programu
Mało rzeczy porusza mnie tak mocno jak cierpienie zwierząt. Przez większość odcinka miałam łzy w oczach. Wielki szacunek dla wspaniałej Pani Doktor, która ma w sobie niesamowite pokłady empatii i miłości do tych cudownych istot.
Jaki szacunek. Kobieta zabija dla kasy. Może pracować w Polsce i odmawiać zabijania. Znam wielu wetów, którzy nigdy nie poddają eutanazji zdrowego psa, jeszcze wezmą zrzeczenie od właściciela i znajdą mu nowy dom. Tym należy się szacunek.
Ja wezwałem weterynarza, a raczej rzeźnika do swojego owczarka, gdyż po wielu miesiącach walki , niestety musieliśmy go uśpić. Ten skur...l, bo inaczej nie można tego nazwać, kazał mi przytrzymać psa za głowę i wbił mu szprycę prosto w serce. Pies zawył z bólu tak smutno i żałośnie, że do dziś mam gesią skórkę na samą myśl. Niektórzy się nadają, ale do kopania rowów, a nie leczenia zwierząt...
Właśnie dlatego porzuciłam marzenia o weterynarii. Nawet nie wiedziałam, że weterynarz ma prawo uśpić zupełnie zdrowe zwierze. Nie do pomyślenia dla mnie.
W Polsce nie ma prawa, historia uśmiercenia zdrowego psa działa się w Anglii, a tam to klient ma ostatnie słowo i lekarz weterynarii musi poddać zwierzę eutanazji jeśli takie jest życzenie właściciela.
Bierzesz pieska do klatki albo na spacerek, głaszczesz go tak aby czuł się spokojnie po czym zatrzymujesz się koło drzewka, bierzesz tę smycz, lub najlepiej linę żeby nie marnować dobrej smyczy i sprawnym ruchem tworzysz węzeł wokół drzewa. Bardzo wysoki odsetek skuteczności.
Obok mojego domu jest lasek. Tam ludzie często wyrzucają psy. Praktycznie każdy pies jakiego miałam był przygarnięty. Najgorsze są potwory, które przywiązują psa do drzewa. Widok takich zwłok jest przerażający, widać cierpienie...
jako dziecko widziałam jak facet na ulicy wypchnął dobermana z auta i jechał dalej a pies biegł za nim jak oszalały, do końca życie nie zapomnę tego widoku, a taki skur* powinien mieć obcięte łapy, za to co zrobił.
Widać że Pani jest lekarzem z powołania... Aż serce rośnie. Wciąż brakuje nie tylko odpowiedzialnych właścicieli zwierząt ale również weterynarzy z powołania po studiach a nie tylko po technikum. Pozdrawiam Panią serdecznie :)
Jest to dla mnie najcięższy odcinek do obejrzenia. Rycze jak bóbr, 3 lata temu byłam zmuszona pożegnać mojego psa, który bez ze mną 16 lat od kiedy ja miałam dwa lata... do dziś nie jestem w stanie się z tym pogodzić a po żadnym członku rodziny nie płakałam i nie płacze do tej pory niż za moim psem. Od tamtego czasu nie mam psa i nie planuje, bo nie chce przechodzić tego kolejny raz. Od tamtej pory kwotę która przeznaczyłabym na utrzymanie mojego psa przelewam na schronisko. Podziwiam panią Weterynarz, widać ze właściwa osoba na właściwym miejscu.
Musiałam uśpić swojego psa 6 lat temu. Nie ma dnia w którym o nim nie pomyślę. Do tej pory nie umiem o tym mówić bez emocji. Łzy same cisną się do oczu. Współczuję każdemu opiekunowi straty ukochanego zwierzęcia
A u mnie na stole nie ma opcji zeby znalazly się zwloki brutalnie zamordowanych zwierząt, które w odróżnieniu od tych męczą się okrutnie i umierają z wycienczenia ;)
Bo zwierzęta są urocze. Wygląd ma tak wielką rolę, że jeśli zginie atrakcyjna osoba ludzie współczują jej bardziej, niż zmarłej, ale mniej atrakcyjnej osobie. Jeśli chodzi o wskazanie mordercy, większość osób mając wybór wskaże bardziej zaniedbanego/mniej atrakcyjnego osobnika.
@@RurdigRedaxe dobrze powiedziane. Niektórzy ludzie popadają w takie skrajności, że głowa mała. Za każdym razem, gdy czytam komentarze typu: bardziej mi szkoda zwierząt niż ludzi, to aż mnie skręca, brzmi to tak, jakby ktoś trochę gardził ludźmi, czyli m.in. swoimi przyjaciółmi, rodziną... rozumiem miłość do zwierząt, ale wszystko ma swoje granice
@@efektmotyla2208 Ludzie to taki gatunek który potrafi czerpać przyjemność z nieszczęścia drugiej osoby. Zakładam, że im w kimś więcej tej zawiści do innych tym łatwiej mu coś takiego napisać/powiedzieć.
Nie wiem czemu, ale łzy mi napłynęły do oczu jak tego słuchałam. Mój kot ma dopiero 2 lata, mega go kocham, adoptowałam go ze schroniska i wyleczyłam z kociego kataru. To po prostu członek rodziny. Z tego względu nie wypuszczam go samopas, karmię dobrą, mięsną karmą, chodzimy co roku na profilaktyczne badania, jest wykastrowany, poświęcam mu sporo czasu, więc generalnie nie mam sobie nic do zarzucenia. Przez to, że dbam jak mogę jest mi lżej, bo wiem że nie narażam go na potencjalne choroby czy śmierć. Robię to, co do mnie jako opiekuna należy. Łatwiej pogodzić się ze stratą zwierzaka, wiedząc, że robiło się wszystko najlepiej jak się dało. Choć przykre, że musze określić to jako "najlepiej", bo odpowiedzialność i zadbanie o zwierzaka oraz wiedza o nim to podstawa, niestety wiele osób o tym zapomina..
Uwielbiam Twój kanał! Akurat ten odcinek miałam bardzo długo w opcji do obejrzenia,bo chyba musiałam "dojrzeć"do niego,ponieważ moja empatia do tematu zwierząt jest przeogromna...popłakałam się po 5minutach,leżąc z moją sunia i kocurkiem na łóżku,jestem wdzięczna że mam te dwie istotki obok siebie i nie dopuszczam do siebie czarnych myśli '"co jeśli, co gdyby"...czytałam też komentarze i nie mam słów,jak ludzie postrzegają ten temat,jakie mieli historie...wielki smutek czuje po tym odcinku,aczkolwiek dziękuję ci za niego,trzeba też rozmawiać głośno na te właśnie tematy i realnie podchodzić.pozdrawiam serdecznie i nie zmieniaj się bo Twój kanał krztaltuje mój światopogląd:)
Ja pamiętam że kiedy mój pies miał jakieś 4-5 lat wpadł pod samochód i bardzo cierpiał, bo praktycznie zmiażdżyło mu całą prawą przednią łapę i weterynarz powiedział, że albo uspimy psa, albo tę łapę trzeba będzie odciąć i wtedy pies się będzie męczyć bez przedniej łapy, jadnak moi rodzice się nie zgodzili nażadną z tych opcji, więc weterzynarz zaproponował w ostateczności gips, który mój pies nosił chyba około rok i przeżył, obecnie ma 9 lat i lekko kuleje na tę łapę, ale poza tym czuje się świetnie.
Nie, Yorki to psy. W dodatku terriery, są to psy myśliwskie i kiedyś często były brane na polowania, mają silnie rozwinięty instynkt myśliwski. Mógłby Ci ten Twój plac chronić przed chomikami i szczurkami. :)
Rafał wykazałeś się niezwykłą profesjonalnością w tym wywiadzie...widzę ogromny smutek i pod koniec mialam wrażenie, że już nie chciałeś zadawać pytań a mimo tego je zadałeś...wielki szacunek i dziękuję za ten wysiłek twój oraz twojego gościa 😘 świetny, mocny i przejmujący materiał
Wspaniała pani Weterynarz. My też mieliśmy szczęście trafić na takie lekarki weterynarii: 8 tygodni temu musieliśmy z powodów zdrowotnych pozwolić odejść naszej kochanej kociczce na Tęczowy Most. Nie było już dla niej ratunku. Byliśmy z nią do samego końca. Panie wetki płakały razem z nami...
Niektóre osoby mieszkające właśnie na wsi powinny mieć sądowe zakazy na posiadanie psów, bo co na niektórych gospodarstwach można spotkać to nikt nie jest w stanie tego opisać...
@@Addams.m Ja za to nie rozumiem co ma do rzeczy to podkreślenie "własnie na wsi". Tak jakby dręczyciel zwierząt z miasta był jakiś lepszy, od tego wiejskiego...
Wiele osób bardzo rozczula się nad zwierzątkami domowymi (koty, psy, itd.) ale czy wszyscy pamiętają o zwierzętach hodowlanych? One czują tak samo jak inne zwierzeta ale są traktowane zupełnie inaczej
@@bojownik90 XD c o, czy ty właśnie Próbujesz powiedzieć że psy koty itp są dla nas lepsze bo jedzą to co my. Pozatym człowiek nie jest mięsożerca bo nie posiada takiego uzębienia oraz gorzej radzi sobie z trawieniem mięsa
@@baron95893 jak niby nie czują? Psu na ogon nadepniesz i nic nie poczuje? Każde zwierze czuje ale okazuje to inaczej. Jedno pisknie, drugie się odsunie, a trzecie nic nie zrobi. Twój komentarz pokazuje trochę osoby z filmiku które traktują zwierzęta jak zabawki które można wymienić "bo nie czują". Ale oczywiście nie mówie też że tak się zachowujesz.
Ropomacicze leczy się kastracją. kastracja (usunięcie narządów rozdrodczych) sterylizacja (podwiązanie jajowodów / nasieniowodów) Nie powielajmy tego błędnego nazewnictwa w którym suki sterylizujemy a psy kastrujemy. Oba zabiegi można wykonać na suce i na psie.
@Urszula Kulesza O, bardzo dziękuję, nie chcialam sie az tak rozwodzić nad tym, mialam bardziej na myśli ze weterynarze mówią o sterylizacji a mają na myśli kastracje. Ale warto to wiedzieć.
Eh, przez większość odcinka miałam łzy w oczach, bo niestety w życiu zbyt często byłam świadkiem śmierci czworonożnego członka rodziny. Zarówno w domowym zaciszu, gdy odchodziły ze starości, jak i u weterynarza, by skrócić ich cierpienie. Podziwiam weterynarzy - to nie jest cukierkowa praca ze zwierzakami, jak się niektórym wydaje, tylko ciężki zawód pełen trudnych, smutnych sytuacji. Piękny odcinek.
Uważam ze na posiadanie zwierzęcia powinny byc wydawane specjalne zezwolenia uwarunkowane testami psychologicznymi, wiele ludzi po prostu nie nadaje sie do opieki nad zwierzakiem
Wczoraj mój kuzyn w lesie znalazł szczeniaka prawdopodobni porzuconego bo jechał nocą na szczęście wziął go do domu i jest z nim dobrze nawet się z nim bawiłem :)
@Haniuwa To zależy. Mój pies ma własny kojec na podwórku, ale często go wypuszczamy i ładuje nam się do domu. Spędza tam jedynie noce i ewentualnie kiedy mamy gości, którzy boją się psów.
Aż się serce łamie... Dobre... Jeszcze pół biedy jak jest to szczeniak bo można przygarnąć, oddać do schroniska albo sam zdechnie z głodu. Gorzej to jest jak ludzie wypuszczą takie podrostki. Te burki urządzają potem koncentrację sił w lasach i formują pełnoprawne watahy. Strach dzieciaka do lasu puścić, nawet w grupce. Całe szczęście, że się tu potrafimy organizować, dużo u nas we wsi jest myśliwych, przez kilka nocy sąsiedzi się nie wyśpią, trochę huku i po problemie. W innych wsiach tyle szczęścia nie mają. Proszę na mnie nie najeżdżać, ja na prawdę kocham zwierzęta ale widziałem te pieski w akcji. Gdyby nie mój pistolet to by chyba zeżarły dziecko sąsiada... W ramach ciekawostki powiem, że te pieski to wypuszczają głównie tubylcy z miasta. Ehhh, czasem naprawdę się zastanawiam do kogo powinniśmy strzelać...
Moim rodzicom na wsi co roku ktoś podrzuca koty male które jeszcze potrzebują mleka matki ledwo mają oczy otwarte. Zdarza się że zanim wrócimy do domu któryś jest już przejechany bo ludzie to mają w dupie potrafią przyspieszyć i dla fanu rozjechac znam takie przypadki. Widzą zabudowania stare obory i myślą że na wsi to może być 20 kotów bo jest mleko.... No nie ma.
Jestem zootechnikiem, pracuje w branży mimo tego że mam 24 lata widziałam dużo. Pracowałam z dużymi zwierzętami (konie, krowy, świnie) i z tymi małymi (drób, psy, koty). Uczyłam się od A do Z. Od porodów po żywienie, dobrostan, rozród aż po sprzedaż, ogólnie całokształt pracy hodowlanej. Praktyki miałam w rzeźni, na początku było ciężko patrzeć na to co się tam dzieje. Teraz pracuje w branży mięsnej. Powiem tak, wraz z mijającym czasem człowiek może się przyzwyczaić do wszystkiego. Kwestia psychiki. Dodatkowo byłam wolontariuszem w powiatowej inspekcji weterynaryjnej (dość dużego miasta pow. 100tys. mieszkańców). W momencie gdy zaczęłam jeździć na inspekcje oczy mi się otworzyły jacy ludzie mogą być okrutni wobec zwierząt. P.S. Świetny wywiad. Widać, że Pani jest dojrzała i świadoma tego co robi. Tak jak wspomniała my - osoby pracujące w zawodzie nie zawsze się zgadzamy z tym jaki los "gotujemy" swoim podopiecznym, bo taką mamy prace, że to właściciel ma główny głos w sprawie.
olgab170444 Żyje mi się bardzo dobrze. Dodatkowo nie jestem jedynym zootechnikiem który pracuje w rzeźni, jest nas całkiem sporo, pozdrawiam serdecznie 😉
@@kamila9112 dobrze że konsumpcja mięsa spada każdego roku w krajach wysokorozwinietych to jeszcze trochę i na takich zootechników nie będzie zapotrzebowania. W tym roku o 30% :*
Uważam że dużo zwierząt jest zaniedbywanych na wsiach (nie na wszystkich) bo tam myślą że pies powinien spać w budzie i jeść tylko resztki z obiadu. Dużo też jest przypadków, że dziecko będzie miało zachciankę np. Na kotka a potem kot dziecku się znudzi i takie zwierzę jest zaniedbywane.
Takie wychowanie :/ U mnie też karmili resztkami i najtańsza karma z biedronki. Teraz już uświadomiłam sobie i rodzicom że pies musi jeść dobre karmy i miesmszakac w czystym dużym kojcu a nie w budzie
Znaleźli się obrońcy zwierząt, kiedyś psy to w zimie na mrozie spały, a jak było tak -15 to się go z łańcucha spuszczało, inaczej by zamarzł, a tak to mógł sobie pobiegać i było mu ciepło. A gdy zobaczył dzika to chciał go rozszarpać, a nie krył się za włascicielem jak mają w zwyczaju dzisiejsze pieski. Już nie mówiac o fakcie, że łańcuch był ciągle do wymiany i każdy bał się przejsć koło domu, ponieważ jak kogoś zauważył. To stał na dwóch łapach i niemal się dusił własną obrożą a i tak szczekał dalej, wszyscy się obawiali, że łańcuch się zerwie będzie po tobie. A teraz co mamy pieski co kryją się za tobą i śpią po domkach w kocykach i łóżeczkach.
U mnie w domu też tak jest. Na szczęście zdałam sobie sprawę z krzywdy, jaka dzieje się Tośce i zaczęłam o nią dbać. Potajemnie wyrzucam resztki jedzenia, których pies jeść nie może, np. ziemniaki do kosza. Okazuję więcej czułości i miłości mojej suczce. Teraz obie jesteśmy szczęśliwe😉
@@loleklolkowski2014 kiedyś ludzie to polowali na bizony jedynie mieczami i włóczniami. A teraz to mamy "ludki" które nie potrafią dobrze w mordę dać 😙✌️
Tam to dopiero patologia potrafi być. Mimo że koty/psy są częstsze w domach, ludzie hodujacy zwierzęta gospodarcze często mają je jako maszynki do zarabiania. Krowy/konie i małe przezuwacze często nie opuszczają stajni wcale, tylko siedzą w jednym miejscu i właściciel je wykorzystuje.
Szanowny Panie Rafale, Dziekuje za wpanialy program! Obejrzalam wszystkie Pana odcinki ! Ogladam je z "zaparty tchem".A Poza tym, jest Pan wyjatkowym (jedynym w swoim rodzaju) mlodym i nad podziw skromnym mezczyzna. Przyke,jak okrutni sa ludzie... Ja zawsze powtarzam,ze Pan Bog niestety ma roznych "lokatorow" na ziemii. Gratuluje MILIONA SUBSKRIBES !!!! Mam pieska , ktorego bardzo kocham i faktycznie jest czlonkiem rodziny.Nie chce nawet myslec ,co by bylo gdyby... a wiec czekam na kolejny odcinek! Bardzo zaluje,ze nie moge zamowic Pana ksiazki poniewaz nie mieszkam w Polsce.Prosilam juz nawet kogos w Polsce,ale... Wszystkie odcinki sa czegos uczace i informujace,ale ten jak rownierz "Mam dziecko z zespolem Downa" oraz "Hospicjum dla dzieci" najbardziej mnie poruszyly.Jest to dla mnie bardzo znany temat i z wynikajacej sytuacji rodzinnej jak rowniez pracy,ktora wykonuje. Czekam na kolejne odcinki! Serdecznie pozdrawiam . Mariola Knight and Louie
Jedyny taki filmik na którym nie mogłam przestać płakać. Będąc po liceum chciałam się wybrać na weterynarje aby pomagać zwierzaczkom ale wiem teraz że zrobiłam dobrze po 8 latch że nie podjełam się tego.Mam kochanego psa i w życiu nie pozwoliła bym by stała mu sie krzywda lub innemu zwierzątku. I jestem tego zdania że żaden dobry weterynarz nie wykonał by zabiegu eutanazji na zdrowym psie.
Weterynarz, który usypiał mojego psa powiedział mi, że zrobiłam dla niego wszystko, co było możliwe. Bardzo mi to pomogło, bo cały czas miałam w głowie wyrzuty sumienia wobec samego siebie, że może mogło się coś zobaczyć wcześniej, albo że może jest jakiś sposób leczenia, leki z końca świata, cokolwiek. Takie utwierdzenie, że już na prawdę nic się nie da było mi wtedy potrzebne. Dzisiaj już minęło kilka lat, rozumiem, że tak wyszło, chorują ludzie, chorują i zwierzęta. Ale podjęcie tej decyzji było jednym z najtrudniejszych momentów w moim życiu.
Ja nie mogę pojąć jednej rzeczy: dlaczego tak ważny zarazem delikatny temat przyciągnął tutaj tak ogromną ilość patologii komentującej na poziomie 3 klasy szkoły podstawowej. Podejrzewam, że z ok 80% tych kretyńskich komentarzy, można postawić piramidalny pomnik głupoty. Jakieś 20% tylko widzę tu normalnych ludzi potrafiących transparentnie komentować.
Też nie rozumiem tych wszystkich ludzi placzacych bo zdechl komus pies czy kot. Ile oni maja lat? 10? Ja tam swojego psa moge zjesc jak bedzie glód mimo ze sie lubimy. Ludziom po prostu w glowach sie pomieszaly wartosci.
ludzie co z wami jest nie tak? Zwierzęta to też żywe istoty a nie tylko pobawię się chwile ale jak będzie głód to się go zje. To wam powinien zostać postawiony pomnik głupoty a nie tym wszystkim ludziom którzy pokazują jak źle w naszym kraju traktuje się zwierzęta
Każdy ma prawo przeżywac ten delikatny temat na swój sposób, bo empatyczny stosunek do zwierząt jest miarą człowieczeństwa. Ponieważ ty obrażasz ludzi, to wyobrażam sobie, że wypadłaś poza skalę oceny człowieczeństwa.
Gdy było mówione o eutanazji tego zdrowego i młodego akity, to ja się normalnie rozpłakałam. Nie rozumiem jak można pójść uśpić psa, który jest młody i zupełnie zdrowy, tylko dlatego, że lekko złapał zębami dziecko albo po prostu pokazał zęby? Mój pies też kilka razy złapał mnie ostrzegawczo, gdy byłam młodsza, a dalej jest ze mną i właśnie śpi pod moimi nogami. Wiem, że ta sytuacja miała miejsce w Anglii, ale i tak, jak można?
Oglądam to ja, która w ostania sobotę musiała podjąć bardzo trudna decyzję o uśpienie psa. Owczarek 12 lat, rozległy rak pluc, walczyłam o niego do końca, ale ostanie dwa dni nie chciał już jeść i tym samym przyjmować leków. Chociaż było to bardzo trudne, zostałam z nim w gabinecie do końca. Razem ze mną mój tata i brat.
Gratulacje Rafale z okazji 1 miliona subów!!! Życzę ci kolejnego i jeszcze szybszego rozwoju kanału. Mam nadzieję, że szykujesz dla nas jakiś odcinek specjalny ;)
Musiałam poddać eutanazji moją ukochaną kotkę - miała 17 lat. Nie byłam w stanie na to patrzeć, ale nie była sama. Moi rodzice byli z nią. Chociaż z bólu była ledwie przytomna i nie wiem czy wiedziała kto z nią był. Teraz żałuję, że mnie tam nie było.
Szkoda, że się nie da tak usypiać ludzi....zazwyczaj zdecydowanie gorsze gnidy.....Ponadto nie zgodzę się z tą Panią, że władcą jest Klient, bo wielu weterynarzy działa inaczej.....szczęśliwie dla psa.
Bardzo mocny wywiad. Podczas gdy Pani opowiadala krok po kroku o eutanazji rozryczalam sie jak dziecko bo 5 lat temu przechodziłam przez to z moim ukochanym psem. Pani weterynarz była bardzo empatyczna, aczkolwiek czuje taki wielki żal do tego miejsca,że nie mogłabym tam wejść ponownie do gabinetu :(
3 tyg.temu pożegnałam najukochańszą istotę w moim życiu - mojego 14-l.kota Burbona. Był ze mną 4 lata - dokładnie od śmierci Babci. Pomógł mi w procesie żałoby, był prawdziwym terapeutą. Kotek miał chore nerki i był na specjalnej diecie, co wymagało droższej karmy. Ostatnio chudł i chudł. Wydałam ponad 500 zł na badania (EKG,USG,rentgen, krew, mocz). Wdrożyliśmy leki. Starczyło na pół roku polepszenia stanu. W ostatnich dniach co 3 dni lądował w klinice. Kupiliśmy zastrzyki na anemię (180 zł), zdążyliśmy podać 2 razy; kupiliśmy leki na pracę nerek (ok.70-80 zł), zdążyliśmy podać po 1 dawce. Mówiłam "zróbcie wszystko, by żył, nie ważne jakim kosztem". Koszt pobytu w klinice ok. 500-600 zł. Lekarz był szczery: 1.uśpienie 2. polepszy się, ale wróci tu za kilka dni znowu w złym stanie. 3. może polepszy mu się, ale czeka go najwyżej kilka m-cy. Nie byłam w stanie podjąć decyzji. Kot zrobił to sam (w klinice był w weekend), w pon. miałam go odwiedzić, ale rano tel., że odszedł... Zdecydował sam, ja nie miałabym siły. Nie chciał, bym widziała jak cierpi. Nie potrafiłam po niego pojechać, ale wiedziałam, że nie zasługuje na tzw. utylizację. Po prostu nie mogłam mu tego zrobić po tym, jak pomógł mi w depresji. Zleciłam specjalnej firmie kremację. Sami przyjechali, zabrali Go, a ja podjechałam tylko po gotową urnę... Odebranie z kliniki pustego kontenera kosztowało mnie wiele łez. W ogóle nie miałam żalu, że tyle pieniędzy wydałam. Jego życie było warte każdego grosza. Psycholog dopiero dała mi do zrozumienia, że Jego misja (pomoc mi) zakończyła się i gdy dłużej o tym pomyślałam już nie jest mi tak smutno. Na pewno ma dobrze za Tęczowym Mostem...
Przeplakalam połowe wywiadu. Niestety przechodzilam smierc swojego psa, przezyl tylko 1.5 roku. Wszystko wrocilo. Teraz mam drugiego pupila i ciesze sie z kazdej chwili z nim. Bo niestety jego zycie jest duzo krótsze niz nasze
Ja nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby przeżyć śmierć zwierzęcia, a potem brać sobie kolejnego w charakterze plasterka na ranę, jakby nie zdając sobie sprawy, że prędzej czy później czeka nas to samo. Czy wy masochistami jesteście? Przepraszam, że się uniosłam, ale tego to nie rozumiem. Niejaka pani Sumińska, która jest totalną oszołomką, w jednym ma rację, że ludzie zrobili ze zwierząt domowników, udomawiając je.Tylko czemu potem kieruje pretensje do całej ludzkości, że ludzie się nie garną do przygarniania psów czy kotów schroniska? Może ktoś nie chce przygarniać, żeby nie zniewalać zwierzęcia? Logika fanatyków nie zna granic.
Jestem również lekarzem weterynarii i bardzo się ciesze, że w mediach nasz zawód w Polsce reprezentuje tak godna zaufania i rozsądna osoba jak pani doktor Strokowska. Pani doktor opowiadała o trudnych i kontrowersyjnych tematach w sposób wyważony, co jest trudne. Dziękuję bardzo za ten odcinek.
@@Yamahan93 właściwie to tak, kazde zwierzę jest równe i tyle, nie ma "do kochania" i "do zabijania". Nie gardzę osobami, które jedzą mięso, ale gardzę hipokrytami.
W 95r miałem zaproszenie do USA opłacone, do bardzo dobrze płatnej pracy z mieszkaniem w Chicago. Nie pojechałem bo nie miałem z kim zostawić kota, a zabranie go z sobą równało się miesiącom kwarantanny w warunkach, których bym mu nie zafundował.
Za przeproszeniem, do ***** nędzy Rok temu odszedł ode mnie mój kochany pies, miała na imię Luna, była rasy Husky i miała tylko 2 lata. Znalazłem ją po powrocie z podróży (Pod opieką oczywiście) martwą przy bramce wejściowej na podwórko domowe. Nie miałem pojęcia dlaczego, na początku sądziłem że została otruta, jednak jakiś narząd wewnętrzny jej pękł... Była dla mnie jak siostra, często mnie lubiła denerwować a kłócić się to już hohoo, mimo wszystko kochałem ją nie jako przedmiot, ale jako członka rodziny. Dlatego jak usłyszałem że jakaś sympatyczna pani w Anglii za ugryzienie jej dziecka chciała uśpić takiego 2 letniego pieska to aż coś we mnie się nabuzowało. Dałbym wszystko żeby mój pies jeszcze żył i był przy mnie i wkur*ia mnie że ludzie nie potrafią za żadne skarby tego docenić... Ale cóż, nie każdy przecież musi kochać zwierzęta...
musiałe uśpić swojego spaniela ponieważ miał już 15 lat, przez 3 dni nic nie jadł ani nie pił. miał wysoką temperaturę. nie miał już siły wyjść ze swojego posłania. Z racji tego, że był 1 maja cięzko bylo dowdzwonić się gdzie kolwiek, ale przypomniałem sobie o prywatnym numerze do weterynarza który zajmuje się moimi siakami. Zgodził się przyjechać. Stwierdził, że faktycznie czas go uśpić, ale powiedział, że najpierw podstawowe rzeczy jak waga wzrost itd. przed samym zabiegiem powiedział, że zmierzy jeszcze temeraturę. okazało się że pies ma ponad 38 stopni. na co weterynarz powiedział że dałby mu jeszcze szanse ponieważ gorączka oznacza że organizm jeszcze walczy i w tym miejscu zdecydowaliśmy że damy mu jeszcze szanse. Pieseł do dzisiaj hyca biega i psoci ale ma się bardzo dobrze jak na swój wiek!:) Dziękuję weterynarzowi za to, że go wyratował :)
Tragiczna historia akity przypomniała mi sytuację z życia: Wzięłam na spacer kilkuletniego owczarka niemieckiego moich kuzynów. Pies mnie znał tylko tyle, co bywałam u nich raz do roku na wakacjach. Łagodny, spokojny no ale rasa jednak potrafi być groźna. Jednak psy mnie lubią, ten też chętnie się ze mną bawił, więc nie czułam zagrożenia. Na spacerze rzucałam mu patyk. W pewnym momencie pies nie poczekał aż rzucę patyk i skoczył do niego, chwytając zębami także mój palec. Ugryzienie był mocne, adekwatne do rozmiarów zwierzęcia. Odruchowo krzyknęłam z bólu. Pies natychmiast puścił, cofnął się i zaskamlał. Przysięgam, że widziałam winę w jego oczach. Zaczął trącać mnie łbem, lizać po zranionej dłoni. Był świadomy tego, że zrobił mi krzywdę. I teraz pytanie: ile psich ugryzień wynika właśnie z takich sytuacji, ale ludzie obwiniają o to zwierzę, przypisując mu łatkę groźnego? Po czym żądają uśpienia.
Dokładnie ja nawet z pieskami moich rodziców niejednokrotnie jak się bawiłam to mi zahaczyły zębem o rękę i jakoś nikt nie robił z tego wielkiej afery. Tak samo niejednokrotnie mój królik skacząc koło mnie na kanapie albo przeskakując przeze mnie zadrasnie mnie pazurkami i nigdy by mi nawet nie przeszło przez myśl żeby mu wyrządzić jakąkolwiek krzywdę.
Stary material ale moze ktos kiedys to przeczyta. Jesli slyszycie nie pomyslne wiesci od jednego weterynarza, zasiegnijcie opini drugiego - tak jak z lekarzami. Moj kot ma bialaczke kocia. W pewnym momencie zanim to wykrylismy i w ogole dowiedzielismy sie o czyms takim, z dnia na dzien stawal sie coraz bardziej apatyczny i nie jadl, po 2 dniach w koncu z nim pojechalismy do weterynarza (brak samochodu, wlasnego a osoba ktora obiecala nas zabrac, nie wyrobila sie w sobote - praca,...zycie ). Dwojka mlodszych weterynarzy (nawet nie wiem czy na przyuczeniu czy co, nie bylem w stanie sie skupic) stwierdzila prawidlowa diagnoze i powiedziala ze mozna sztucznie przedluzac zycie ale to bedzie albo tydzien albo pare miesiecy i mozna ukrucic cierpienie eutanazja. Zdecydowalismy sie na to i w czasie "2 minut na porzegnanie" kierowniczka kliniki (starsza pani) wrocila od innego pacjenta z pokoju obok i stwierdzila ze sytuacja jest dobra bo kot moze zyc latami jesli bedzie sie go monitorowac i podawac sterydy w tabletkach co jakis czas. bylo to ponad rok temu a moj tluscioch kochany (nie jest tlusty zeby nie bylo ;) ) ma sie dobrze :) Przed ta sytuacja nie wierzylem jak bardzo specialista moze sie mylic, bo wszak sie specializuje w danym temacie prawda?
To jest straszne ja musiałam uśpić psa po15 latach zawsze walczyłam o mojego Olusia aż przyszedł ten okropny dzień stałam i wyłam pani weterynarz bardzo mi pomogła powiedziała że zasługuje aby odejść w godności a nie umrzeć z głodu
Moja Tosia właśnie przyszła się do mnie przytulić❤nie wyobrażam sobie,że miałoby ją z nami nie być,to była miłość od pierwszego wejrzenia😉Nie rozumiem jak można nie kochać zwierząt😕
Co za durny babsztyl z tej co domagała się uśpienia zdrowego psiaka... Nienawidzę jej. Biedny piesek... Było mi bardzo przykro kiedy usłyszałam, że po wszystkim babsztyl zadzwonił że jednak możecie poszukać psu domu. Idiotka. Wlaściciel w ogóle nie powinien decydować o życiu psa zdrowego który nie cierpi. Szacunek dla Pani weterynarz, bardzo współczuję takich trudnych sytuacji.
Ktoś kto w sposób przedmiotowy chociaż raz w życiu potraktuje zwierzę, powinien mieć dożywotni zakaz posiadania chociażby świnki morskiej. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy traktują zwierzę jako pełnoprawnego członka rodziny :)
Kuzynka jest weterynarzem. Przyszła kobieta z młodym yorkiem z ropomaciczem i brakiem czucia w tylnych łapach i zażądała uśpienia bo "nie jest gotowa zajmować się chorym psem" ,po czym zostawiła go w klinice. Kuzynka stwierdziła, ze nie uśpi młodego psa, którego można wyleczyć. Zabrała go do siebie i zrobiła wszystko żeby go wyleczyć. Pies chodzi na dzień dzisiejszy i czuje się bardzo dobrze 🙂
Wlasnie :)) Uśpienia zawsze mozna odmówić.
@@zaczek9167 nie w UK i nie w przypadku pogryzienia człowieka. Nie gadajcie jak nie wiecie
@@przem.r czy ktoś powiedział coś o UK?
Brawo!!! Serce rośnie, jak się czyta takie wiadomości. ❣️
@@przem.r
Siostra mieszka w U.K. rozmawiałem z nią wcale tak nie jest że na skinienie palcem można pozbyć się psa...Lekarze to inteligencja podobno a nawet elita inteligencji zawsze wybieg jest możliwy ....
Najgorsze co można zrobić psu to wyjść z pokoju podczas eutanazji i go zostawić. Właściciel nie może na to patrzeć i wychodzi zrozpaczony, a piesek rozgląda się za nim, jest sam i ostatnie chwile spędza na szukaniu wzrokiem swojego ukochanego pana w stresie i samotności. Bądźcie wtedy przy nich do końca!
Ee tam głupoty gadasz.
Istota nie, kcurl mówi dobrze. Zwierze boi się śmierci tak samo jak i my- nie chcemy być sami w naszych ostatnich chwilach. Zwierzęta tez. :l
głupoty gadasz
Mój pies umarł jak nie było mnie w domu...
nieteintencje przykro mi :c Moja kotka odeszła, kiedy mama powiedziała „Majka, ja już nie umiem patrzeć na twoje cierpienie. Dzisiaj jedziemy cię uśpić”. Po tych słowach zaczela odchodzić...
Nie mogę oglądać. Za wrażliwy temat dla mnie. Siedziałem 9 miesięcy w więzieniu za obronę psa, a ukaranie właściciela. Wysyłam Panu redaktorowi symboliczną kwotę na rozwój kanału. Pozdrawiam
Napisz coś więcej bo to ciekawe co napisałeś
Nie chciałbyś wystąpić w programie i opowiedzieć o tym?
Up
To zgłoś to do UWAGI!
Ps.Polska to chory Kraj
B
3 lata temu przyjechała na pierwszą "randkę" do mojego młodego reproduktora rzadkiej rasy 8 letnia suczka , z dużej hodowli. Miały to być jej ostatnie szczeniaki. Zostawiono ją na tydzień u mnie w wiadomym celu.
Była podejrzanie gruba i wyglądała jakby już była w ciąży ale właścicielka stwierdziła, że tylko się "obżarła".
Sunia nie była "chętna" a po 4 dniach odmówiła jedzenia i zaczęła się chwiać na łapach.
Pojechałam z nią do weterynarza a tam usg i diagnoza : marskość wątroby,uszkodzone nadnercza i coś wielkiego w brzuchu.
Decyzja weterynarza uśpić. Byłam w szoku !!! Zadzwoniłam do właścicielki a ta po rozmowie z weterynarzem kazała uśpić !
Wybłagałam operację bez względu na wynik. Zrobiono badanie krwi, wyniki złe ale nie tragiczne.
W korytarzu żarliwie się modliłam i suczka przeżyła !!! To było mistrzostwo świata ! Z brzucha 12kg suczki wypreparowano coś obrzydliwego, śmierdzącego o wadze 2,8 kg ! To była ropa ale w trzonie macicy !
Rana była olbrzymia, sunia bardzo słaba ale przeżyła !!! Operował weterynarz w powiatowym miasteczku !
Oczywiście sunia została u mnie na dożywocie, opiekowałam się nią troskliwie.
Zyje do tej pory. Ma obecnie 11 lat i jest w świetnej formie. Chodzi za mną krok w krok patrząc w oczy z miłością i wdzięcznością a mój psiak ma koleżankę.
Cuda się zdarzają, warto ryzykować. Gdyby nie przyjechała do mnie to by już nie żyła, miała szczęście.
Jest kochana, przytulana i nadrabia podłe życie w hodowli. Ma swoje łóżeczko i miskę i jest moim oczkiem w głowie. Dostała drugie , tym razem szczęśliwe życie
💗💗💗🌹👍😊
💕💕cudnie Pani postąpiła
Brawo!!❤
Suczki w dużych "hodowlach" mają gorzej niż psy w azylu , jednak mało kto interesuje się tym problemem. Są eksploatowane do 8 roku życia a póżniej zamiast zasłużonej emerytury "znikają" bo są darmozjadami.
Dzwońcie proszę do różnych "hodowli"i bierzcie stare rasowe pieski, właściciele chętnie oddadzą i wierzcie mi odwdzięczą się Wam (pieski).
One są hodowane bez miłości i są zszokowane, że człowiek może je przytulać,nie muszą walczyć o miskę
Już kilka zabrałam i znalazłam kochające domki
@@julkakulka1805 a ja jednak trochę się przyczepię. Suczka była u Ciebie bo masz reproduktora. Co znaczy, że uczestniczysz w tym procederze eksploatowania suk i napędzania hodowli.
Mój pies, jako szczeniak chorował, co nadszarpnęło mój budżet... Nauczona doświadczeniem założyłam mu „konta oszczędnościowe” i co miesiąc wkładam do „skarpety” określoną kwotę, dzięki czemu w razie sytuacji kryzysowej jest gotówka na dalsze działania.
XDDDDDDDDDDDDDDDDDD to prank czy serio
@@Bebol007 Czemu to miałby być prank? Po prostu jakaś osoba założyła konto oszczędnościowe, żeby w kryzysowej sytuacji mieć pieniądze. I tyle.
@@theworldofmercy w kryzysowej sytuacji pozbywa się psa jezeli stanowi problem i kogos nie stac na jego utrzymanie.
@@Bebol007 Ciekawe,czy twoja rodzina zrobila by to samo z tobą.Pomyś...Dla niektorych zwierzę to czlonek rodziny,jak dziecko,brat...
@@VvLunaVv dla niektórych zwierzę to partner seksualny ale to choroba psychiczna i powinno się to leczyc. Tak samo w przypadku osob ktore uwazaja zwierzeta za czlonkow rodziny, to urojenie. Nie taka jest rola zwierzecia
Ja się wczoraj dowiedziałem, że musimy uśpić naszego starego psa. Ma 14 lat i paraliż. Robimy to dla niego, dla nas to wielki smutek. Serce mi pęka ale niektóre rzeczy robi się z miłości.
Czasem są takie momenty, że trzeba podjąć bardzo trudną decyzję, odłożyć swoje uczucia na bok i wybrać to, co będzie dobre dla zwierzaka :(
nie musisz tego robic, może odejść w domu na środkach przeciwbólowych w otoczeniu rodziny
3 lata temu pożegnałam swojego psiaka po 16 wspólnych latach. Pierwsze 3 dni po śmierci suni przepłakałam w łóżku, ale wierzę, że jest jej lepiej po drugiej stronie tęczy. Do dzisiaj ją wspominam, jednak pustka w sercu pozostaje. Z czasem ból minie... Lepiej ulżyć czworonożnemu przyjacielowi 💔
💔💔💔💔dobra decyzja,z czasem będzie lżej.....
bardzo dobrze ze pies umarl
o naszego 17 letniego psa walczyliśmy do samego końca, jak już wiedzieliśmy, że niestety musimy zrobić ten najtrudniejszy krok, to serce mi pękło. Zwierzę to członek rodziny i powinno mu się pomóc odejść z godnością, ale tylko kiedy jest to konieczne, a nie dla własnego widzimisię.
Wow
17 lat to taki nasz ludzki 100 latek
Dokładnie!
@@papapaniop nawet lekarze byli pod wrażeniem wieku i formy :)
Ja musiałam niestety zrobić to samo po 14 latach 😢 robiliśmy wszystko żeby go uratować ale niestety przez jakiegoś sukinsyna który strzelał do niego z wiatrówki już nic nie dało się zrobić 😞
Na posiadanie zwierzat I dzieci powinny byc wydawane zezwolenia miedzy innymi na podstawie badan psychiatrycznych.W ten sposob mozna by uniknac niepotrzebnego cierpienia.
Absurd. Pewnie masz dobre zamiary pisząc to, ale to już by był system totalitarny.
@@PitBullZorza no to może jakiś solidny program uświadamiania społeczeństwa?
Właśnie. Popieram w 100%
@@JHeb_ np. Obowiązkowa edukacja seksualna w szkole?
Do dzieci takich nie ma, a do zwierząt powinny być?
człowiek to największy potwór, jaki stąpał po świecie...
chwilę się zbierałam do obejrzenia tego filmu, bo wiedziałam, że będę ryczeć przez cały film. parę miesięcy temu musiałam uśpić moją kotkę, która była z nimi 11 lat... nadal tęsknię za tym małym, ciekawskim złośnikiem
Nie ogarniam takich ludzi, jak by nie można było dać ogłoszenia że oddam w dobre ręce albo ostatecznie do schroniska. Najgorszymi zwierzętami są niestety ludzie i jest z tym coraz gorzej....
I właśnie tym sposobem (ogłoszenie na fb) trafił do naszej rodziny roczny lablador. Nie był za dobrze wychowany, nie potrafił grzecznie chodzić na smyczy, żadnych komend i do tego dziwny stosunek do innych psów. Znalazł sobie kilka koleżanek z którymi może się pobawić (są zazwyczaj mniejsze) jednak różnie bywa z tolerancją na inne psiaki. Bardzo szarpie sie gdy widzi po drugiej stronie ulicy np. dwa labladory, lub inne psy większe od niego. Zachowuje się, jakby nie był od małego przyzwyczajany, że inne zwierzęta to przyjaciele a nie konkurenci. Mimo to, jest dobrym i oddanym psem
@@bsushsusidjgsishdhs5863 labRador
haha, spróbuj dać ogłoszenie o adopcji psa. Zostaniesz zlinczowany na grupie zwierzolubów, a co bardziej pierdolnięci będą do Ciebie wydzwaniać z groźbami ;-)
Oj tak, teraz to ludzie są potworami... Kiedyś to było. KiEdyŚ lUdZiE bYli DoBrZy. Kiedyś to było, teraz to nie ma.
Czasem lepiej jest nie powiedzieć nic, niż powiedzieć to, co ja usłyszałam od weterynarza po śmierci mojego psa. „Nie rycz, kupisz sobie nowego, albo weźmiesz ze schroniska.”
Tak mi przykro... Chora osoba, powinna pracować gdzieś fizycznie a nie ze zwierzętami i ludźmi...
To ja poproszę... Namiary na tego człowieka... Dobry nóż i... Miejsce w lesie do zakopania ciała
Xd
psy.jak każde inne zwierzęta,zdychają a nie umierają.
@@nieznany6331 dziś już mało kto powie, że zwierze zdycha. Przyjęło się, ze po prostu odchodzi, umiera bo brzmi jakoś tak łagodniej. To już czepianie się szczegółów, a nawet nie widzę w komentarzach wyżej żeby ktoś napisał, że pies 'umarł'
Nie rozumiem prawa, z jakiej racji odbierają życie zdrowemu psu bo właściciel tak chciał...
Lepiej uśpić niż wyjebać do lasu czy do schroniska w schronisku żyje ale tak jak by nie żył ja myślę że to takie mniejsze zło
To jest niezgodna z prawem ponieważ nie wolno usypiać zwierząt które już otwarły oczy po porodzie. Ale kto weterynarzowi udowodni...
@@Ulfb3rg ale jeśli pójdzie do schroniska istnieje przynajmniej nadzieja, że trafi do innego, kochającego właściciela
@@Ulfb3rg Rozumiem że lepiej zabić niż oddać do schroniska tak? W schronisku szukają domów dla psów. Pies ma szansę jeszcze mieć inną rodzinę
Ta sytuacja miała miejsce w innym kraju, gdzie eutanazja na życzenie właściciela jest legalna
Obejrzałem, mimo że ze względu na temat było mi trudno. Jechałem samochodem i się rozkleiłem jak Pani dr mówiła o procesie eutanazji. Ale z pozytywnych rzeczy, bardzo gratuluje Panu Panie Rafale, że 90% pytań w tym wywiadzie to były pytania otwarte. Widać u Pana postęp z odcinka na odcinek 😎 - wywiady z pytaniami otwartymi mają zupełnie inną wartość 💪
dlaczego jechałeś autem i oglądałeś youtuba jednocześnie?
bialka 1999 na spotify są odcinki w postaci podcastów, a poza tym nie napisał, ze oglądał tylko mógł youtube lecieć w tle tak jak się słucha radia w samochodzie
Dokładnie - słucham sobie filmów z wyłączonym ekranem jak jeżdżę samochodem - magia RUclips Premium 😎
Chodzi mi ogólnie o np. problematykę przełączania filmu z jednego na drugi podczas jazdy
Oczywiście jeśli jazda nie była długa to się nic nie dzieje bo nie należy przełączać na inny film
(Nie mówię o autoodtwarzaniu, to coś innego) 😜
@@Depresyjny_Kucyk Może po prostu dodaje wiele filmów do listy "Do obejrzenia" i samo mu się przełącza. Sam "oglądam" masę kontentu na RUclips który i tak wymaga samego słuchania.
25:20 w takiej sytuacji powinien być prawny nakaz przywalenia właścicielowi w głupi ryj.
Zrobiłabym to samo osobie, która dokonuje eutanazji zdrowego zwierzęcia. trzeba mieć jakieś zasady moralne i nie zasłaniać się, że właściciel zapłacił za uśpienie, to muszę to zrobić. można było oddać psa do schroniska, miałby szanse na adopcję. Uważam, że weterynarz postąpił karygodnie.
WIADREM GDZIE LODÓWKĄ MU WYJEBAĆ to nie żart bo tak powinno być dla niektórych
1. Obowiązek rejestracji zwierząt z wysokimi karami za nie zastosowanie się do obowiązku.
2 . Obowiązkowe "czipy".
3. System elektroniczny pozwalający na wgląd w historię szczepień itp
4. Obowiązkowa sterylizacja np psów czy kotów itd które nie są zarejestrowane jako reproduktorzy rasy bądź reproduktorzy w hodowli.
5. Należy się pochylić nad przepisami określającymi co jest hodowlą a co pseudo hodowlą.
6. Bezwzględna likwidacja pseudo hodowli co zniweluje temat tanich biednych zwierząt z chowu wsobnego i nie odpowiedzialnych właścicieli... (w myśl: piesek był tani więc mogę się go pozbyć. Drogi zakup ludzie bardziej szanują, myśle tu o tych "ludziach" którzy kierują się mamoną... bo tych co kochają zwierze, temat nie dotyczy bo szanują je jak siebie samego).
7. Rejestracja oraz system pozwolą kontrolować co sie dzieje ze zwierzętami, czy cham jakiś nie zatłukł i w lesie nie zakopał...
Tak jak to jest z samochodami, kontrola, kontrola, kontrola
Inaczej dalej będzie trwać ten horror łańcuchów i męczarni, śmierci
Nie ma w pl woli, zeby cos takiego wprowadzic. W Niemczech jest to w ogole lepiej zorganiziwane niz w naszym "europejskim" kraju
Co z innymi zwierzętami jak chomiki, kawie, agamy, papugi, węże, ryby? Które rejestrować, a które nie? Które są lepsze, a które gorsze?
Tam to dopiero jest legalne bezprawie. Fermy zwierząt domowych (pseudohodowle) mają się bardzo dobrze i nie są zabronione. Koszmarne warunki trzymania gryzoni (mała klatka to jak łańcuch u psa), zaniedbania w opiece medycznej, a to wszystko w zaciszu domów.
@@joannad5143 Zgadzam się, jest to ten sam problem. Wydaje się być trudniejszy do rozwiązania. Przychodzi mi na myśl kontrola portali ogłoszeniowych i sklepów zoologicznych. Nie podoba mi się kupowanie złotych rybek i chomików jako element wychowania dzieci i tani eksperyment... Ceny tych mniejszych zwierzaków powinny być w jakiś sposób o wieeeeele wyższe a handel kontrolowany. Żeby rodzicom było zwyczajnie szkoda pieniędzy na chomika który skończy w odkurzaczu...bo bombelek nie przypilnował zwierzęcia.
Sam się wysterylizuj
żadne reproduktory, żadne hodowle. Takie coś w ogóle nie powinno istnieć. Natomiast fakt, każdy pieskot powinien mieć czipa z aktualnymi danymi, wyrywkowe kontrole na spacerach i problem by się rozwiązał. Za porzuconego lub rozmnażanego psa/kota grzywna na rzecz schroniska w wysokości kosztów miesięcznego utrzymania i dwa razy by ktoś pomyślał zanim by wziął zwierzę.
Miesiąc temu musiałam uspać swojego ukochanego psa. Nie dlatego, że nie miałam pieniędzy. Całe pieniądze świata bym oddała. Nic się nie dało już zrobić. Staruszek i rak niestety. Ale przez pandemie koronawirusa cała procedura była pełna znieczulicy i tragiczne warunki. Nie mogliśmy nawet uczestniczyć w zabiegu. Bo nie mogliśmy wejść do budynku. Przynieśli nam tylko już podpiętego pieska do samochodu, żeby zasnął na naszych kolanach. A potem trzeba było go położyć na chodniku. Bo weterynarze nie mogli do nas się zbliżyć na dwa metry. To było okropne. Ale weterynarz był niesamowicie profesjonalny i cierpliwy. Kiedy płakaliśmy w niebogłosy i nie byliśmy w stanie się uspokoić. I nie mogliśmy przestać go przytulać. Weterynarz dał nam się wypłakać i nie nalegał, nie naciskał.
*uśpić
Wyrazy współczucia
💔💔💔
W takiej sytuacji lepiej wezwać weterynarza do domu, przyjeżdżają nawet w okresie pandemii. Zapłacisz pewnie trochę więcej, ale pies zasypia we własnym domu i na rękach opiekuna. Ja tak miałam z moją 17-letnią, już prawie całkiem sparaliżowaną chorą sunią, którą kochałam jak żadnego innego psa. Lekarz, który ją znał i leczył przyjechał do domu, zbadał, dał jej zastrzyk (on sam namawiał na zaprzestanie leczenia), wszystko odbyło się w kilkanaście sekund (piesia miała już bardzo słabiutkie serce), sama ją pochowałam, nawet nie czekałam na męża aż wróci z pracy (a to był naprawdę duży nierasowy owczarek). A wzięłam ją jako szczeniaka ze schroniska i przeżyła ze mną całe swoje życie...
Bardzo dobrze rozumiem, co czujesz. Współczuję. Trzymaj się!
Czytam Twój komentarz ze łzami w oczach, rok temu pożegnałam moją sunię, też staruszkę z rakiem :/ Teraz jest im lepiej, już ich nie boli, mieli kochające rodziny (mimo, że Cię nie znam, to po tym jak piszesz o swoim psie, stwierdzam, że jesteś dobrym człowiekiem). Trzymaj się!
@@Pamycha nie każdy weterynarz przyjedzie. Moja sąsiadka "za płotem" jest weterynarzem, a kazała sobie przywieźć psa, dziadek musiał sam dać dużego chow chow'a do auta, wyciągnąć go i dać "ciało" spowrotem do auta, żeby zawieźć go do schroniska gdzie tam zajmują się takimi rzeczami.
To pierwszy wywiad który jest dla mnie za mocny po samym tytule...poczekam na następny
+1
No balls
Dobre xD
Ale miękka faja
Uśpienie zdrowego psa jest przestępstwem
A zamordowanie zdrowego dziecka w łonie kobiety ( aborcja ) jest prawem wyboru, czy również przestępstwem ?
@@ChristophorosSedinum obronca sie znalazl Z XDDDD wyskrobanie komorek to nie dziecko, gdyby tak to od poczecia by sie fostawalo 500+ za bachora :)))
@@ChristophorosSedinum zabicie zdrowego człowieka jest przestępstwem :)
@@ChristophorosSedinum plód to nie czlowiek, nie czuje, bez swiadomosci
@@tajnycywil2045 zlepek komórek, serce mi się łamie jak coś takiego czytam...
Pies kocha nie na całe Twoje życie. Pies kocha natomiast na całe swoje życie... Ja swego pieska wraz z rodzicami ratowałem do końca. Udało się mimo kilku tysięcy. Żył jeszcze kilka dobrych lat. Jak odszedl, Mama plakala jak po dziecku. To członek rodziny. Nie rzecz.
Kolejny wspaniała, bardzo potrzebna rozmowa. Dziękuję Ci Rafale. Dziękuję Pani Weterynarz. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
Wspaniała Pani weterynarz, serce rośnie słuchając takiej świadomej osoby. Mam 16- letnią kotkę, którą kocham bardzo. Miała właśnie zabieg na ropomacicze w wieku14 lat. Było to dla nas okropnie stresujące, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Oby więcej takich cudownych lekarzy naszych braci mniejszych 💐Pozdrawiam i gratuluję programu
Mało rzeczy porusza mnie tak mocno jak cierpienie zwierząt. Przez większość odcinka miałam łzy w oczach. Wielki szacunek dla wspaniałej Pani Doktor, która ma w sobie niesamowite pokłady empatii i miłości do tych cudownych istot.
Jaki szacunek. Kobieta zabija dla kasy. Może pracować w Polsce i odmawiać zabijania. Znam wielu wetów, którzy nigdy nie poddają eutanazji zdrowego psa, jeszcze wezmą zrzeczenie od właściciela i znajdą mu nowy dom. Tym należy się szacunek.
@@gromitowa Całkowicie popieram. Ta cała pseudo 'pani doktor' (tfu) to zwykły leming i bezduszny morderca.
@TheJassmin: Chyba cię posrało! To nie jest PANI DOKTOR tylko morderczyni za kasę! Dotarlo kretynie?
Dokładnie pani doktor podejmuje sie eutanazji zwierzaka dla widzi mi sie właściciela 🤬 co to za doktor !!!
Ja wezwałem weterynarza, a raczej rzeźnika do swojego owczarka, gdyż po wielu miesiącach walki , niestety musieliśmy go uśpić. Ten skur...l, bo inaczej nie można tego nazwać, kazał mi przytrzymać psa za głowę i wbił mu szprycę prosto w serce. Pies zawył z bólu tak smutno i żałośnie, że do dziś mam gesią skórkę na samą myśl. Niektórzy się nadają, ale do kopania rowów, a nie leczenia zwierząt...
Od czterech lat mam "znajdę", suczke labradora
Na początku nie wiedziałem co z nią zrobić, a teraz nie wiem co zrobię jak jej braknie
Właśnie dlatego porzuciłam marzenia o weterynarii.
Nawet nie wiedziałam, że weterynarz ma prawo uśpić zupełnie zdrowe zwierze. Nie do pomyślenia dla mnie.
Bo nie ma takiego prawa w Polsce :)
Ma prawo, ale nie ma obowiązku spelniac życzenia klientów ...
W Polsce nie ma prawa, historia uśmiercenia zdrowego psa działa się w Anglii, a tam to klient ma ostatnie słowo i lekarz weterynarii musi poddać zwierzę eutanazji jeśli takie jest życzenie właściciela.
Kto by pomyślał, że w Polsce bardziej humanitarnie pod tym względem niż w Anglii
Bo nie ma prawa. Świadomość prawa obywateli przeraża mnie. Ta pani to przestępca.
Przeczytałem tytuł i już mi łzy napływają do oczu
Tak samo :(
Mi tak samo :( nie wiem czy dotrwam do końca
@Zenfon Max co?
@Zenfon Max niezłe pocieszenie XD
Oj tak ):
Jak można psa wywieść do lasu? Robić takim zwierzętom krzywdę?
Nie rozumiem ludzi
Normalnie
Bierzesz pieska do klatki albo na spacerek, głaszczesz go tak aby czuł się spokojnie po czym zatrzymujesz się koło drzewka, bierzesz tę smycz, lub najlepiej linę żeby nie marnować dobrej smyczy i sprawnym ruchem tworzysz węzeł wokół drzewa. Bardzo wysoki odsetek skuteczności.
Obok mojego domu jest lasek. Tam ludzie często wyrzucają psy. Praktycznie każdy pies jakiego miałam był przygarnięty. Najgorsze są potwory, które przywiązują psa do drzewa. Widok takich zwłok jest przerażający, widać cierpienie...
jako dziecko widziałam jak facet na ulicy wypchnął dobermana z auta i jechał dalej a pies biegł za nim jak oszalały, do końca życie nie zapomnę tego widoku, a taki skur* powinien mieć obcięte łapy, za to co zrobił.
@@Emi17_17 No jakby ucięli mu łapy to nie mógłby biec za tym autem
Widać że Pani jest lekarzem z powołania... Aż serce rośnie. Wciąż brakuje nie tylko odpowiedzialnych właścicieli zwierząt ale również weterynarzy z powołania po studiach a nie tylko po technikum. Pozdrawiam Panią serdecznie :)
Jest to dla mnie najcięższy odcinek do obejrzenia. Rycze jak bóbr, 3 lata temu byłam zmuszona pożegnać mojego psa, który bez ze mną 16 lat od kiedy ja miałam dwa lata... do dziś nie jestem w stanie się z tym pogodzić a po żadnym członku rodziny nie płakałam i nie płacze do tej pory niż za moim psem. Od tamtego czasu nie mam psa i nie planuje, bo nie chce przechodzić tego kolejny raz. Od tamtej pory kwotę która przeznaczyłabym na utrzymanie mojego psa przelewam na schronisko. Podziwiam panią Weterynarz, widać ze właściwa osoba na właściwym miejscu.
Myślę że wlasnie takie osoby jak Ty są idealnymi właścicielami dla zwierzaków. Trzymaj się i mam nadzieję że kiedyś zmienisz zdanie.
Musiałam uśpić swojego psa 6 lat temu. Nie ma dnia w którym o nim nie pomyślę. Do tej pory nie umiem o tym mówić bez emocji. Łzy same cisną się do oczu. Współczuję każdemu opiekunowi straty ukochanego zwierzęcia
temat zapowiada się dość smutny:[
Ja tam się cieszę
@@Maximus94L Ja też
Ciekawe z czego się DEBILE cieszycie🤢🤮
@@krypta0 Dokładnie.
No nieeeeeeeee..To nie dla mnie.😪😥😪😭😰 u mnie żaden weterynarz nie uśpi zdrowego psa na prośbę durnego właściciela.
A u mnie na stole nie ma opcji zeby znalazly się zwloki brutalnie zamordowanych zwierząt, które w odróżnieniu od tych męczą się okrutnie i umierają z wycienczenia ;)
@@maami4379 Ma pani na myśli ryby?
a co się dzieje z tymi zwierzetami?
@@maami4379 Złe podejście ;)
@@poprostugrzegorz9684 Usypia na zawsze i spala w piecu
i właśnie dlatego bardziej boli mnie jak ktoś krzywdzi zwierzęta niż jak ktoś skrzywdzi człowieka.Ludzie są okropni
Dobro nie ma wybiórczej uwagi, sympatia do zwierząt połączona z wzgardzaniem obcymi ludźmi nie zrobi z nikogo dobrego człowieka.
@@RurdigRedaxe To się nazywa hipokryzja, a wg mnie zwyczajna głupota.
Bo zwierzęta są urocze. Wygląd ma tak wielką rolę, że jeśli zginie atrakcyjna osoba ludzie współczują jej bardziej, niż zmarłej, ale mniej atrakcyjnej osobie. Jeśli chodzi o wskazanie mordercy, większość osób mając wybór wskaże bardziej zaniedbanego/mniej atrakcyjnego osobnika.
@@RurdigRedaxe dobrze powiedziane. Niektórzy ludzie popadają w takie skrajności, że głowa mała. Za każdym razem, gdy czytam komentarze typu: bardziej mi szkoda zwierząt niż ludzi, to aż mnie skręca, brzmi to tak, jakby ktoś trochę gardził ludźmi, czyli m.in. swoimi przyjaciółmi, rodziną... rozumiem miłość do zwierząt, ale wszystko ma swoje granice
@@efektmotyla2208 Ludzie to taki gatunek który potrafi czerpać przyjemność z nieszczęścia drugiej osoby. Zakładam, że im w kimś więcej tej zawiści do innych tym łatwiej mu coś takiego napisać/powiedzieć.
Nie wiem czemu, ale łzy mi napłynęły do oczu jak tego słuchałam. Mój kot ma dopiero 2 lata, mega go kocham, adoptowałam go ze schroniska i wyleczyłam z kociego kataru. To po prostu członek rodziny. Z tego względu nie wypuszczam go samopas, karmię dobrą, mięsną karmą, chodzimy co roku na profilaktyczne badania, jest wykastrowany, poświęcam mu sporo czasu, więc generalnie nie mam sobie nic do zarzucenia. Przez to, że dbam jak mogę jest mi lżej, bo wiem że nie narażam go na potencjalne choroby czy śmierć. Robię to, co do mnie jako opiekuna należy. Łatwiej pogodzić się ze stratą zwierzaka, wiedząc, że robiło się wszystko najlepiej jak się dało. Choć przykre, że musze określić to jako "najlepiej", bo odpowiedzialność i zadbanie o zwierzaka oraz wiedza o nim to podstawa, niestety wiele osób o tym zapomina..
Mam psa, kocham go nad życie. Kocham zwierzęta, co miesiąc wspieram schroniska. Dziękuję za ten filmik ❤
Pani wydaje się być bardzo dobrym człowiekiem. Chciałabym mieć taką wewnętrzną mądrość, spokój i takich też ludzi spotykać w życiu.
Mam takie same odczucia ❤
Chciałabym obejrzeć ten film ale wiem że będę płakać
Od samego początku płacze starczyło że zaczęłam o tym myśleć 💔 rozrywa mi to serce
A jesteś wegetarianką? Bo nie wiem, czym różni się zabicie psa od zabicia krowy
Gdzie Wy wyczytaliście, że zwierząt hodowanych na mięso nie jest szkoda autorce?
Każdego zwierzęcia jest mi szkoda
@@agnieszkaengler2714 Wiedziałem, że prędzej czy później zacznie się ta głupia i do niczego nie prowadząca dyskusja.
Uwielbiam Twój kanał! Akurat ten odcinek miałam bardzo długo w opcji do obejrzenia,bo chyba musiałam "dojrzeć"do niego,ponieważ moja empatia do tematu zwierząt jest przeogromna...popłakałam się po 5minutach,leżąc z moją sunia i kocurkiem na łóżku,jestem wdzięczna że mam te dwie istotki obok siebie i nie dopuszczam do siebie czarnych myśli '"co jeśli, co gdyby"...czytałam też komentarze i nie mam słów,jak ludzie postrzegają ten temat,jakie mieli historie...wielki smutek czuje po tym odcinku,aczkolwiek dziękuję ci za niego,trzeba też rozmawiać głośno na te właśnie tematy i realnie podchodzić.pozdrawiam serdecznie i nie zmieniaj się bo Twój kanał krztaltuje mój światopogląd:)
Piękny wywiad! Dziękuję! Dziękuję wszystkim weterynarzom, którzy z sercem i wiedzą podchodzą do naszych małych podopiecznych!
Ja pamiętam że kiedy mój pies miał jakieś 4-5 lat wpadł pod samochód i bardzo cierpiał, bo praktycznie zmiażdżyło mu całą prawą przednią łapę i weterynarz powiedział, że albo uspimy psa, albo tę łapę trzeba będzie odciąć i wtedy pies się będzie męczyć bez przedniej łapy, jadnak moi rodzice się nie zgodzili nażadną z tych opcji, więc weterzynarz zaproponował w ostateczności gips, który mój pies nosił chyba około rok i przeżył, obecnie ma 9 lat i lekko kuleje na tę łapę, ale poza tym czuje się świetnie.
nie ma nic gorszego niz gdy ktos krzywdzi najbardziej bezbronnych dzieci i zwierzeta😢
Jak ostatnio zgubiłem psa w ogrodzie na 20 minut to myślałem że dostanę zawału
to musisz miec zajebiscie wielki ogrod
@@siemano3032 Albo jakiegoś pseudo psa wielkości jabłka.
@@okiec8546 czyli w twoim rozumowaniu jak pies jest malutki to jest tak naprawdę chomikiem czy jak to rozumiesz...?
Jak uciekł czy się schował?
Nie, Yorki to psy. W dodatku terriery, są to psy myśliwskie i kiedyś często były brane na polowania, mają silnie rozwinięty instynkt myśliwski. Mógłby Ci ten Twój plac chronić przed chomikami i szczurkami. :)
Rafał wykazałeś się niezwykłą profesjonalnością w tym wywiadzie...widzę ogromny smutek i pod koniec mialam wrażenie, że już nie chciałeś zadawać pytań a mimo tego je zadałeś...wielki szacunek i dziękuję za ten wysiłek twój oraz twojego gościa 😘 świetny, mocny i przejmujący materiał
Wspaniała pani Weterynarz. My też mieliśmy szczęście trafić na takie lekarki weterynarii: 8 tygodni temu musieliśmy z powodów zdrowotnych pozwolić odejść naszej kochanej kociczce na Tęczowy Most. Nie było już dla niej ratunku. Byliśmy z nią do samego końca. Panie wetki płakały razem z nami...
Niektóre osoby mieszkające właśnie na wsi powinny mieć sądowe zakazy na posiadanie psów, bo co na niektórych gospodarstwach można spotkać to nikt nie jest w stanie tego opisać...
Taaa bo miastowi to normalnie "do rany przyłóź"
Mieszkam na wsi i moje psy mają się dobrze, tak więc proszę wychrzaniać z taką generalizacją
Cezarowiec jaka generalizacja? Autor komentarza napisał, że niektóre osoby mieszkające na wsi.
@@Addams.m Ja za to nie rozumiem co ma do rzeczy to podkreślenie "własnie na wsi". Tak jakby dręczyciel zwierząt z miasta był jakiś lepszy, od tego wiejskiego...
No tak, bo wzyzrkie psy w mieście jedzą jedynie mięsa najlepszej jakości i ma swoje oddzielne mieszkanie
Wiele osób bardzo rozczula się nad zwierzątkami domowymi (koty, psy, itd.) ale czy wszyscy pamiętają o zwierzętach hodowlanych? One czują tak samo jak inne zwierzeta ale są traktowane zupełnie inaczej
Ano...Ot, kultura podwójnych standardów. Sama wpieprzam mięso, a nad swoim kotkiem ryczę już miesiąc. Coś się nam pomieszało.
Z kurczakiem nie tworzymy emocjonalnej więzi
@@bojownik90 XD c o, czy ty właśnie Próbujesz powiedzieć że psy koty itp są dla nas lepsze bo jedzą to co my. Pozatym człowiek nie jest mięsożerca bo nie posiada takiego uzębienia oraz gorzej radzi sobie z trawieniem mięsa
Zwierzęta nie czują.
@@baron95893 jak niby nie czują? Psu na ogon nadepniesz i nic nie poczuje? Każde zwierze czuje ale okazuje to inaczej. Jedno pisknie, drugie się odsunie, a trzecie nic nie zrobi. Twój komentarz pokazuje trochę osoby z filmiku które traktują zwierzęta jak zabawki które można wymienić "bo nie czują". Ale oczywiście nie mówie też że tak się zachowujesz.
Ropomacicze leczy się kastracją.
kastracja (usunięcie narządów rozdrodczych)
sterylizacja (podwiązanie jajowodów / nasieniowodów)
Nie powielajmy tego błędnego nazewnictwa w którym suki sterylizujemy a psy kastrujemy.
Oba zabiegi można wykonać na suce i na psie.
@Urszula Kulesza O, bardzo dziękuję, nie chcialam sie az tak rozwodzić nad tym, mialam bardziej na myśli ze weterynarze mówią o sterylizacji a mają na myśli kastracje. Ale warto to wiedzieć.
Jesli nie mozemy dac im dobrego zycia, dajmy im dobra smierc. Mi te slowa wiele wytlumaczyly i pomogly. Jak zwykle swietny wywiad. Dziekuje
Kocham moja sunie nad życie i proszę Boga aby jej nigdy nie zabrał bo życie straci sens😪
taką prośbą obrażasz Boga. każde stworzenie w końcu odchodzi
@@khiara69Takim komentarzem również go obrażasz.
Eh, przez większość odcinka miałam łzy w oczach, bo niestety w życiu zbyt często byłam świadkiem śmierci czworonożnego członka rodziny. Zarówno w domowym zaciszu, gdy odchodziły ze starości, jak i u weterynarza, by skrócić ich cierpienie. Podziwiam weterynarzy - to nie jest cukierkowa praca ze zwierzakami, jak się niektórym wydaje, tylko ciężki zawód pełen trudnych, smutnych sytuacji.
Piękny odcinek.
Uważam ze na posiadanie zwierzęcia powinny byc wydawane specjalne zezwolenia uwarunkowane testami psychologicznymi, wiele ludzi po prostu nie nadaje sie do opieki nad zwierzakiem
Dokładnie!
Tak samo do posiadania dzieci
Mieszkam na wsi i mam pieski które są częścią rodziny
Wczoraj mój kuzyn w lesie znalazł szczeniaka prawdopodobni porzuconego bo jechał nocą na szczęście wziął go do domu i jest z nim dobrze nawet się z nim bawiłem :)
@@Kalashnikov_SR1 Super ! Ja też mam dwa psy. Jeden jest przygarnięty ponieważ urósł i przestał się podobać dzieciom "kolegi" z pracy mojego taty.
@Haniuwa To zależy. Mój pies ma własny kojec na podwórku, ale często go wypuszczamy i ładuje nam się do domu. Spędza tam jedynie noce i ewentualnie kiedy mamy gości, którzy boją się psów.
Aż się serce łamie... Dobre... Jeszcze pół biedy jak jest to szczeniak bo można przygarnąć, oddać do schroniska albo sam zdechnie z głodu. Gorzej to jest jak ludzie wypuszczą takie podrostki. Te burki urządzają potem koncentrację sił w lasach i formują pełnoprawne watahy. Strach dzieciaka do lasu puścić, nawet w grupce. Całe szczęście, że się tu potrafimy organizować, dużo u nas we wsi jest myśliwych, przez kilka nocy sąsiedzi się nie wyśpią, trochę huku i po problemie. W innych wsiach tyle szczęścia nie mają. Proszę na mnie nie najeżdżać, ja na prawdę kocham zwierzęta ale widziałem te pieski w akcji. Gdyby nie mój pistolet to by chyba zeżarły dziecko sąsiada...
W ramach ciekawostki powiem, że te pieski to wypuszczają głównie tubylcy z miasta. Ehhh, czasem naprawdę się zastanawiam do kogo powinniśmy strzelać...
Moim rodzicom na wsi co roku ktoś podrzuca koty male które jeszcze potrzebują mleka matki ledwo mają oczy otwarte.
Zdarza się że zanim wrócimy do domu któryś jest już przejechany bo ludzie to mają w dupie potrafią przyspieszyć i dla fanu rozjechac znam takie przypadki.
Widzą zabudowania stare obory i myślą że na wsi to może być 20 kotów bo jest mleko.... No nie ma.
niesamowicie mocny materiał, cholerka. robisz świetną robotę, człowieku!
Pani Natalio, dziękuję za podzielenie się doświadczeniami. Bardzo miło było Pani posłuchać.
Jejciu mam akitę i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Nóż mi się normalnie otwiera jak słyszę o takich rzeczach
Dokładnie. Najukochańsze psy 🥰 U nas Akita Amerykańska :)
Jestem zootechnikiem, pracuje w branży mimo tego że mam 24 lata widziałam dużo. Pracowałam z dużymi zwierzętami (konie, krowy, świnie) i z tymi małymi (drób, psy, koty). Uczyłam się od A do Z. Od porodów po żywienie, dobrostan, rozród aż po sprzedaż, ogólnie całokształt pracy hodowlanej. Praktyki miałam w rzeźni, na początku było ciężko patrzeć na to co się tam dzieje. Teraz pracuje w branży mięsnej. Powiem tak, wraz z mijającym czasem człowiek może się przyzwyczaić do wszystkiego. Kwestia psychiki. Dodatkowo byłam wolontariuszem w powiatowej inspekcji weterynaryjnej (dość dużego miasta pow. 100tys. mieszkańców). W momencie gdy zaczęłam jeździć na inspekcje oczy mi się otworzyły jacy ludzie mogą być okrutni wobec zwierząt.
P.S. Świetny wywiad. Widać, że Pani jest dojrzała i świadoma tego co robi. Tak jak wspomniała my - osoby pracujące w zawodzie nie zawsze się zgadzamy z tym jaki los "gotujemy" swoim podopiecznym, bo taką mamy prace, że to właściciel ma główny głos w sprawie.
Gówno prawda! Właściciel może być durny, ale WEtERYNARZ???? Mordować zdrowe zwierzę? Dla kasy? No żesz qrwa jej mać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bzdury Pani pisze...
Zootechnika pracujący w rzeźni. Tragedia. Jak ty możesz ze sobą żyć?
olgab170444 Żyje mi się bardzo dobrze. Dodatkowo nie jestem jedynym zootechnikiem który pracuje w rzeźni, jest nas całkiem sporo, pozdrawiam serdecznie 😉
@@kamila9112 dobrze że konsumpcja mięsa spada każdego roku w krajach wysokorozwinietych to jeszcze trochę i na takich zootechników nie będzie zapotrzebowania. W tym roku o 30% :*
2 dni temu musieliśmy uśpić naszego psa. 13 lat, mocznica i padaczka. Była jak członek rodziny. Serce pęka, ale nie musiała cierpieć🐶
Skoro była członkiem rodziny to jak ją traktowaliscie ? XDD coś Ty tu nabazgrała heh bez sensu
Nielogiczny komentarz. Czasem trzeba pomyśleć zanim się coś napisze.
przytulam
Uważam że dużo zwierząt jest zaniedbywanych na wsiach (nie na wszystkich) bo tam myślą że pies powinien spać w budzie i jeść tylko resztki z obiadu. Dużo też jest przypadków, że dziecko będzie miało zachciankę np. Na kotka a potem kot dziecku się znudzi i takie zwierzę jest zaniedbywane.
Takie wychowanie :/ U mnie też karmili resztkami i najtańsza karma z biedronki. Teraz już uświadomiłam sobie i rodzicom że pies musi jeść dobre karmy i miesmszakac w czystym dużym kojcu a nie w budzie
Znaleźli się obrońcy zwierząt, kiedyś psy to w zimie na mrozie spały, a jak było tak -15 to się go z łańcucha spuszczało, inaczej by zamarzł, a tak to mógł sobie pobiegać i było mu ciepło. A gdy zobaczył dzika to chciał go rozszarpać, a nie krył się za włascicielem jak mają w zwyczaju dzisiejsze pieski. Już nie mówiac o fakcie, że łańcuch był ciągle do wymiany i każdy bał się przejsć koło domu, ponieważ jak kogoś zauważył. To stał na dwóch łapach i niemal się dusił własną obrożą a i tak szczekał dalej, wszyscy się obawiali, że łańcuch się zerwie będzie po tobie. A teraz co mamy pieski co kryją się za tobą i śpią po domkach w kocykach i łóżeczkach.
U mnie w domu też tak jest. Na szczęście zdałam sobie sprawę z krzywdy, jaka dzieje się Tośce i zaczęłam o nią dbać. Potajemnie wyrzucam resztki jedzenia, których pies jeść nie może, np. ziemniaki do kosza. Okazuję więcej czułości i miłości mojej suczce. Teraz obie jesteśmy szczęśliwe😉
@@loleklolkowski2014 kiedyś ludzie to polowali na bizony jedynie mieczami i włóczniami. A teraz to mamy "ludki" które nie potrafią dobrze w mordę dać 😙✌️
@@blondyna5991 Super, pozdrawiam.
Popłakałem się przy tym wywiadzie
Chciałabym zobaczyć wywiad z lekarz weterynarii dużych zwierząt ;)
Tam to dopiero patologia potrafi być. Mimo że koty/psy są częstsze w domach, ludzie hodujacy zwierzęta gospodarcze często mają je jako maszynki do zarabiania. Krowy/konie i małe przezuwacze często nie opuszczają stajni wcale, tylko siedzą w jednym miejscu i właściciel je wykorzystuje.
@@Atasane u mnie tak nie ma, 24 godz na dobę na wybiegu.
@@Atasane A ty je zjadasz...
Nie masz kasy nie decyduj się na zwierzątko .
Nie! Nie masz SERCA? - nie bierz zwierzątka. Kasa to nie wszystko.
@@Anna-nr3sr +9
@@nygahugames3721 Thank you my friend ❤
Można wykupić ubezpieczenie dla zwierząt 400 zł rocznie
@@Anna-nr3sr ale jeśli nie masz pieniędzy nie będziesz w stanie zapewnić temu psu odpowiedniej diety i weta gdy trzeba
Niestety, ale nie obejrzę tego materiału 😭 jednak jestem pewna, że jest tak dobry jak inne
Ja tez nie potrafię zobaczyć tego filmiku... za trudny temat jak dla mnie. Jak tylko przeczytałam tytuł to się poryczałam.
Szanowny Panie Rafale,
Dziekuje za wpanialy program!
Obejrzalam wszystkie Pana odcinki !
Ogladam je z "zaparty tchem".A Poza tym, jest Pan wyjatkowym (jedynym w swoim rodzaju) mlodym i nad podziw skromnym mezczyzna.
Przyke,jak okrutni sa ludzie... Ja zawsze powtarzam,ze Pan Bog niestety ma roznych "lokatorow" na ziemii.
Gratuluje MILIONA SUBSKRIBES !!!!
Mam pieska , ktorego bardzo kocham i faktycznie jest czlonkiem rodziny.Nie chce nawet myslec ,co by bylo gdyby...
a wiec czekam na kolejny odcinek!
Bardzo zaluje,ze nie moge zamowic Pana ksiazki poniewaz nie mieszkam w Polsce.Prosilam juz nawet kogos w Polsce,ale...
Wszystkie odcinki sa czegos uczace i informujace,ale ten jak rownierz "Mam dziecko z zespolem Downa" oraz "Hospicjum dla dzieci" najbardziej mnie poruszyly.Jest to dla mnie bardzo znany temat i z wynikajacej sytuacji rodzinnej jak rowniez pracy,ktora wykonuje.
Czekam na kolejne odcinki!
Serdecznie pozdrawiam .
Mariola Knight and Louie
Jezu az serce mi pęka !!! Jak tak mozna !! Ludzie ogarnijmy te swoje slabe serca. Zwietrze daje Ci 100 % zaufania I milosci!!!!
Moja kotka Balbina żyła z nami 20lat. Pochowałem ją pięknie. A do dziś róża kwiat w miejscu pochowania. kwitnie od wczesnej wiosny do póżnej jesieni
b
Jedyny taki filmik na którym nie mogłam przestać płakać. Będąc po liceum chciałam się wybrać na weterynarje aby pomagać zwierzaczkom ale wiem teraz że zrobiłam dobrze po 8 latch że nie podjełam się tego.Mam kochanego psa i w życiu nie pozwoliła bym by stała mu sie krzywda lub innemu zwierzątku. I jestem tego zdania że żaden dobry weterynarz nie wykonał by zabiegu eutanazji na zdrowym psie.
999tys! Gratki Rafał😘
Świetny wywiad. Bardzo pouczający i wzruszający :) Pozdrowienia dla wszystkich studentów wety!
Weterynarz, który usypiał mojego psa powiedział mi, że zrobiłam dla niego wszystko, co było możliwe. Bardzo mi to pomogło, bo cały czas miałam w głowie wyrzuty sumienia wobec samego siebie, że może mogło się coś zobaczyć wcześniej, albo że może jest jakiś sposób leczenia, leki z końca świata, cokolwiek. Takie utwierdzenie, że już na prawdę nic się nie da było mi wtedy potrzebne. Dzisiaj już minęło kilka lat, rozumiem, że tak wyszło, chorują ludzie, chorują i zwierzęta. Ale podjęcie tej decyzji było jednym z najtrudniejszych momentów w moim życiu.
Kiedyś przeczytałam w pewnej książce, ze pieski zostały nam podarowane jako nasze anioły stróże.
Ja nie mogę pojąć jednej rzeczy: dlaczego tak ważny zarazem delikatny temat przyciągnął tutaj tak ogromną ilość patologii komentującej na poziomie 3 klasy szkoły podstawowej.
Podejrzewam, że z ok 80% tych kretyńskich komentarzy, można postawić piramidalny pomnik głupoty.
Jakieś 20% tylko widzę tu normalnych ludzi potrafiących transparentnie komentować.
Też nie rozumiem tych wszystkich ludzi placzacych bo zdechl komus pies czy kot. Ile oni maja lat? 10? Ja tam swojego psa moge zjesc jak bedzie glód mimo ze sie lubimy. Ludziom po prostu w glowach sie pomieszaly wartosci.
@@Bebol007 Jak nie ma się nic mądrego do napisania, to lepiej siedzieć cicho. Nie mierz innych swoją miarą, ty masz inne wartości i ktoś ma inne.
ludzie co z wami jest nie tak? Zwierzęta to też żywe istoty a nie tylko pobawię się chwile ale jak będzie głód to się go zje. To wam powinien zostać postawiony pomnik głupoty a nie tym wszystkim ludziom którzy pokazują jak źle w naszym kraju traktuje się zwierzęta
@@Bebol007 TO CHYBA TOBIE COŚ POMIESZAŁO W GŁOWIE ! KIM TY JESTEŚ, ZE POTRAFISZ ZJEŚĆ WŁASNEGO PSA? POWINNI CI GO ODEBRAĆ !
Każdy ma prawo przeżywac ten delikatny temat na swój sposób, bo empatyczny stosunek do zwierząt jest miarą człowieczeństwa. Ponieważ ty obrażasz ludzi, to wyobrażam sobie, że wypadłaś poza skalę oceny człowieczeństwa.
Gdy było mówione o eutanazji tego zdrowego i młodego akity, to ja się normalnie rozpłakałam. Nie rozumiem jak można pójść uśpić psa, który jest młody i zupełnie zdrowy, tylko dlatego, że lekko złapał zębami dziecko albo po prostu pokazał zęby? Mój pies też kilka razy złapał mnie ostrzegawczo, gdy byłam młodsza, a dalej jest ze mną i właśnie śpi pod moimi nogami. Wiem, że ta sytuacja miała miejsce w Anglii, ale i tak, jak można?
Mnie też nasza poprzednia sunia dziabnęła w stopę w czasie zabawy, a mimo tego mieszkała z nami przez całe swoje życie ❤
Oglądam to ja, która w ostania sobotę musiała podjąć bardzo trudna decyzję o uśpienie psa. Owczarek 12 lat, rozległy rak pluc, walczyłam o niego do końca, ale ostanie dwa dni nie chciał już jeść i tym samym przyjmować leków.
Chociaż było to bardzo trudne, zostałam z nim w gabinecie do końca. Razem ze mną mój tata i brat.
Gratulacje Rafale z okazji 1 miliona subów!!! Życzę ci kolejnego i jeszcze szybszego rozwoju kanału. Mam nadzieję, że szykujesz dla nas jakiś odcinek specjalny ;)
Musiałam poddać eutanazji moją ukochaną kotkę - miała 17 lat. Nie byłam w stanie na to patrzeć, ale nie była sama. Moi rodzice byli z nią. Chociaż z bólu była ledwie przytomna i nie wiem czy wiedziała kto z nią był. Teraz żałuję, że mnie tam nie było.
noo gratulacje, zaraz milion!🔥🔥
Szkoda, że się nie da tak usypiać ludzi....zazwyczaj zdecydowanie gorsze gnidy.....Ponadto nie zgodzę się z tą Panią, że władcą jest Klient, bo wielu weterynarzy działa inaczej.....szczęśliwie dla psa.
Życzenie źle ludziom też nie jest dobre. :/ Brzydzi mnie to podobnie jak znęcanie się nad zwierzętami.
Więcej tych kropek najeb
lepiej usypiać obrońców zwierząt
ekhemaborcjaekhem
@@candysweetie4788 otóż to, ten sam poziom
Jako uczeń technik wet. Bardzo się cieszę, że taki wywiad w końcu powstał. To bardzo uświadamia ❤️❤️❤️
Bardzo mocny wywiad. Podczas gdy Pani opowiadala krok po kroku o eutanazji rozryczalam sie jak dziecko bo 5 lat temu przechodziłam przez to z moim ukochanym psem. Pani weterynarz była bardzo empatyczna, aczkolwiek czuje taki wielki żal do tego miejsca,że nie mogłabym tam wejść ponownie do gabinetu :(
Zaraz będzie milion! ❤️
3 tyg.temu pożegnałam najukochańszą istotę w moim życiu - mojego 14-l.kota Burbona. Był ze mną 4 lata - dokładnie od śmierci Babci. Pomógł mi w procesie żałoby, był prawdziwym terapeutą. Kotek miał chore nerki i był na specjalnej diecie, co wymagało droższej karmy. Ostatnio chudł i chudł. Wydałam ponad 500 zł na badania (EKG,USG,rentgen, krew, mocz). Wdrożyliśmy leki. Starczyło na pół roku polepszenia stanu. W ostatnich dniach co 3 dni lądował w klinice. Kupiliśmy zastrzyki na anemię (180 zł), zdążyliśmy podać 2 razy; kupiliśmy leki na pracę nerek (ok.70-80 zł), zdążyliśmy podać po 1 dawce. Mówiłam "zróbcie wszystko, by żył, nie ważne jakim kosztem". Koszt pobytu w klinice ok. 500-600 zł. Lekarz był szczery: 1.uśpienie 2. polepszy się, ale wróci tu za kilka dni znowu w złym stanie. 3. może polepszy mu się, ale czeka go najwyżej kilka m-cy.
Nie byłam w stanie podjąć decyzji. Kot zrobił to sam (w klinice był w weekend), w pon. miałam go odwiedzić, ale rano tel., że odszedł... Zdecydował sam, ja nie miałabym siły. Nie chciał, bym widziała jak cierpi.
Nie potrafiłam po niego pojechać, ale wiedziałam, że nie zasługuje na tzw. utylizację. Po prostu nie mogłam mu tego zrobić po tym, jak pomógł mi w depresji. Zleciłam specjalnej firmie kremację. Sami przyjechali, zabrali Go, a ja podjechałam tylko po gotową urnę... Odebranie z kliniki pustego kontenera kosztowało mnie wiele łez. W ogóle nie miałam żalu, że tyle pieniędzy wydałam. Jego życie było warte każdego grosza.
Psycholog dopiero dała mi do zrozumienia, że Jego misja (pomoc mi) zakończyła się i gdy dłużej o tym pomyślałam już nie jest mi tak smutno. Na pewno ma dobrze za Tęczowym Mostem...
Przeplakalam połowe wywiadu. Niestety przechodzilam smierc swojego psa, przezyl tylko 1.5 roku. Wszystko wrocilo. Teraz mam drugiego pupila i ciesze sie z kazdej chwili z nim. Bo niestety jego zycie jest duzo krótsze niz nasze
Ja nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby przeżyć śmierć zwierzęcia, a potem brać sobie kolejnego w charakterze plasterka na ranę, jakby nie zdając sobie sprawy, że prędzej czy później czeka nas to samo. Czy wy masochistami jesteście?
Przepraszam, że się uniosłam, ale tego to nie rozumiem.
Niejaka pani Sumińska, która jest totalną oszołomką, w jednym ma rację, że ludzie zrobili ze zwierząt domowników, udomawiając je.Tylko czemu potem kieruje pretensje do całej ludzkości, że ludzie się nie garną do przygarniania psów czy kotów schroniska? Może ktoś nie chce przygarniać, żeby nie zniewalać zwierzęcia?
Logika fanatyków nie zna granic.
Dzieki wielki za ten materiał - szacunek za twoja prace
Lapka w gore🐕👏
Jestem również lekarzem weterynarii i bardzo się ciesze, że w mediach nasz zawód w Polsce reprezentuje tak godna zaufania i rozsądna osoba jak pani doktor Strokowska. Pani doktor opowiadała o trudnych i kontrowersyjnych tematach w sposób wyważony, co jest trudne. Dziękuję bardzo za ten odcinek.
Jedyny odcinek, którego nie obejrzę, bo nie dam rady. W sumie drugi, oprócz tego z futrami. Weszłam nabić wyświetlenie i uciekam.
Ja tak samo 😔
@@kasiarutkowska785 Zeby tak się przejmować śmiercią zwierząt ? ludzie co z wami nie tak ?
Taki ester egg bo co z tego że mu nabijasz wyświetlenie jak mu średni czas oglądalności spadnie? Psujesz mu statystyki nie poprawiasz xx
Nie potrafię obejrzeć całego wywiadu - serce mi pęka jak słyszy się takie rzeczy!!! LUDZIE WIĘCEJ EMPATI DO ZWIERZĄT!!!
Dlatego właśnie nie mogłabym być weterynarzem, bo za bardzo kocham zwierzęta i to każde, bo dla mnie pies=krowa=swinka=krolik=kot=kura...
...jenoty, łosie, jelenie, kuny, borsuki, dziki, lisy.
@@Yamahan93 chyba nie rozumiesz przekazu...
Z tego samego powodu odrzucałem myśl o byciu weterynarzem :(
Dla większości osób komentujących pod tym filmem: piesek>>>>>>>>>>>>>człowiek>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>krowy,świnie,kurczaki
@@Yamahan93 właściwie to tak, kazde zwierzę jest równe i tyle, nie ma "do kochania" i "do zabijania". Nie gardzę osobami, które jedzą mięso, ale gardzę hipokrytami.
Długo czekałem na taki wywiad. Fajnie, że się pojawił.
W 95r miałem zaproszenie do USA opłacone, do bardzo dobrze płatnej pracy z mieszkaniem w Chicago. Nie pojechałem bo nie miałem z kim zostawić kota, a zabranie go z sobą równało się miesiącom kwarantanny w warunkach, których bym mu nie zafundował.
Za przeproszeniem, do ***** nędzy
Rok temu odszedł ode mnie mój kochany pies, miała na imię Luna, była rasy Husky i miała tylko 2 lata. Znalazłem ją po powrocie z podróży (Pod opieką oczywiście) martwą przy bramce wejściowej na podwórko domowe. Nie miałem pojęcia dlaczego, na początku sądziłem że została otruta, jednak jakiś narząd wewnętrzny jej pękł... Była dla mnie jak siostra, często mnie lubiła denerwować a kłócić się to już hohoo, mimo wszystko kochałem ją nie jako przedmiot, ale jako członka rodziny. Dlatego jak usłyszałem że jakaś sympatyczna pani w Anglii za ugryzienie jej dziecka chciała uśpić takiego 2 letniego pieska to aż coś we mnie się nabuzowało. Dałbym wszystko żeby mój pies jeszcze żył i był przy mnie i wkur*ia mnie że ludzie nie potrafią za żadne skarby tego docenić... Ale cóż, nie każdy przecież musi kochać zwierzęta...
musiałe uśpić swojego spaniela ponieważ miał już 15 lat, przez 3 dni nic nie jadł ani nie pił. miał wysoką temperaturę. nie miał już siły wyjść ze swojego posłania. Z racji tego, że był 1 maja cięzko bylo dowdzwonić się gdzie kolwiek, ale przypomniałem sobie o prywatnym numerze do weterynarza który zajmuje się moimi siakami. Zgodził się przyjechać. Stwierdził, że faktycznie czas go uśpić, ale powiedział, że najpierw podstawowe rzeczy jak waga wzrost itd. przed samym zabiegiem powiedział, że zmierzy jeszcze temeraturę. okazało się że pies ma ponad 38 stopni. na co weterynarz powiedział że dałby mu jeszcze szanse ponieważ gorączka oznacza że organizm jeszcze walczy i w tym miejscu zdecydowaliśmy że damy mu jeszcze szanse. Pieseł do dzisiaj hyca biega i psoci ale ma się bardzo dobrze jak na swój wiek!:) Dziękuję weterynarzowi za to, że go wyratował :)
Tragiczna historia akity przypomniała mi sytuację z życia: Wzięłam na spacer kilkuletniego owczarka niemieckiego moich kuzynów. Pies mnie znał tylko tyle, co bywałam u nich raz do roku na wakacjach. Łagodny, spokojny no ale rasa jednak potrafi być groźna. Jednak psy mnie lubią, ten też chętnie się ze mną bawił, więc nie czułam zagrożenia. Na spacerze rzucałam mu patyk. W pewnym momencie pies nie poczekał aż rzucę patyk i skoczył do niego, chwytając zębami także mój palec. Ugryzienie był mocne, adekwatne do rozmiarów zwierzęcia. Odruchowo krzyknęłam z bólu. Pies natychmiast puścił, cofnął się i zaskamlał. Przysięgam, że widziałam winę w jego oczach. Zaczął trącać mnie łbem, lizać po zranionej dłoni. Był świadomy tego, że zrobił mi krzywdę. I teraz pytanie: ile psich ugryzień wynika właśnie z takich sytuacji, ale ludzie obwiniają o to zwierzę, przypisując mu łatkę groźnego? Po czym żądają uśpienia.
Wydaje mi sie, ze kobieta chciala sie psiaka pozbyc.
Dokładnie ja nawet z pieskami moich rodziców niejednokrotnie jak się bawiłam to mi zahaczyły zębem o rękę i jakoś nikt nie robił z tego wielkiej afery. Tak samo niejednokrotnie mój królik skacząc koło mnie na kanapie albo przeskakując przeze mnie zadrasnie mnie pazurkami i nigdy by mi nawet nie przeszło przez myśl żeby mu wyrządzić jakąkolwiek krzywdę.
Stary material ale moze ktos kiedys to przeczyta. Jesli slyszycie nie pomyslne wiesci od jednego weterynarza, zasiegnijcie opini drugiego - tak jak z lekarzami. Moj kot ma bialaczke kocia. W pewnym momencie zanim to wykrylismy i w ogole dowiedzielismy sie o czyms takim, z dnia na dzien stawal sie coraz bardziej apatyczny i nie jadl, po 2 dniach w koncu z nim pojechalismy do weterynarza (brak samochodu, wlasnego a osoba ktora obiecala nas zabrac, nie wyrobila sie w sobote - praca,...zycie ). Dwojka mlodszych weterynarzy (nawet nie wiem czy na przyuczeniu czy co, nie bylem w stanie sie skupic) stwierdzila prawidlowa diagnoze i powiedziala ze mozna sztucznie przedluzac zycie ale to bedzie albo tydzien albo pare miesiecy i mozna ukrucic cierpienie eutanazja. Zdecydowalismy sie na to i w czasie "2 minut na porzegnanie" kierowniczka kliniki (starsza pani) wrocila od innego pacjenta z pokoju obok i stwierdzila ze sytuacja jest dobra bo kot moze zyc latami jesli bedzie sie go monitorowac i podawac sterydy w tabletkach co jakis czas. bylo to ponad rok temu a moj tluscioch kochany (nie jest tlusty zeby nie bylo ;) ) ma sie dobrze :) Przed ta sytuacja nie wierzylem jak bardzo specialista moze sie mylic, bo wszak sie specializuje w danym temacie prawda?
Zawsze yrzeba dać zwierzakowi szanse i niepoddawać się łatwo. Zdrowia dla ciebie i kotka ☺️😊.
Dziękuję za tą rozmowę!
To jest straszne ja musiałam uśpić psa po15 latach zawsze walczyłam o mojego Olusia aż przyszedł ten okropny dzień stałam i wyłam pani weterynarz bardzo mi pomogła powiedziała że zasługuje aby odejść w godności a nie umrzeć z głodu
To żeś go głodziła, czy jak?
Więcej litości mamy dla zwierząt niż dla ludzi. Usypiamy chore psy żeby się nie męczyły a ludziom odmawiamy tego prawa.
Moja Tosia właśnie przyszła się do mnie przytulić❤nie wyobrażam sobie,że miałoby ją z nami nie być,to była miłość od pierwszego wejrzenia😉Nie rozumiem jak można nie kochać zwierząt😕
Co za durny babsztyl z tej co domagała się uśpienia zdrowego psiaka... Nienawidzę jej. Biedny piesek... Było mi bardzo przykro kiedy usłyszałam, że po wszystkim babsztyl zadzwonił że jednak możecie poszukać psu domu. Idiotka. Wlaściciel w ogóle nie powinien decydować o życiu psa zdrowego który nie cierpi. Szacunek dla Pani weterynarz, bardzo współczuję takich trudnych sytuacji.
Osoba która potrafi skrzywdzić zwierze,to jest osoba ktora jest w stanie skrzywdzić człowieka.
Ktoś kto w sposób przedmiotowy chociaż raz w życiu potraktuje zwierzę, powinien mieć dożywotni zakaz posiadania chociażby świnki morskiej. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy traktują zwierzę jako pełnoprawnego członka rodziny :)
Dzięki za pozdrowienia. Ja mam dwa kochane kotki w domu - chłopaczka i dziewczynkę 😎