Witam. Mój Tata to pamięta. W 1945 miał 14 lat. W dniu wyzwolenia Poznania normalnie uciekł Dziadkom z Domu,z kolegami i koleżanką. Na jednym ze zdjęć w Muzeum Poznańskim jest razem z rówieśnikami jak jest wymarsz hitlerowców,obrońców Cytadeli.
Dziękuje za wspaniałą audycję i przywócenie pamięci między innymi o żołnierzach polskich w Poznaniu w tych trudnych dniach lutego 1945 r. Jeszcze tylko drobna uwaga: zdjęcie jeńców niemieckich, zamieszczone powyżej przez lata uchodziło za wykonane na ulicach Poznania i tak właśnie przewija się w publikacjach... Nadto wydawnictwo serii Festung Posen, bezskutecznie próbowało ustalić, gdzie w Poznaniu zrobiono zdjęcie... Udzieliłem im pomocy, lokalizując dokładnie miejsce...Nie jest to Poznań, lecz... Gniezno, rejon Kościoła Św. Trójcy na ul. Warszawskiej. Jeszcze raz wyrazy szacunku za świetne słuchowisko...
Mój ojciec rocznik 1922 przeżył wojnę w Poznaniu. Opowiadał mi bardzo dużo o wejściu wojsk radzieckich do Poznania w 1945 roku. 1. Rosjanie jeńców nie brali. Był świadkiem jak rosjanka zastrzeliła 6 poddajacych się niemców. 2. Na Garbarach był zakład gorzelniany. Rosjanie tak się popili ,żę trupy pływały w gorzole. 3. Gwałty kobiet były bardzo częste. Kobiety smarowały się sadzą , aby wygladać na nieatrakcyjne staruszki. 4. Rosjanie nosili na jednej ręce po kilka zegarków . A hasło "dawaj czasik" było na porządku dziennym. 5. Tzw. " ochotnicy poznańscy" , zdobywajacy cytadelę ,to byli z łapanki brani młodzi poznaniacy, bez jakiegokolwiek przygotowania wojskowego. Typowe mieso armatnie, wielu zgineło. Brat ojca został zmuszony przez rosjan do zbierania trupów wokół cytadeli. 6. Wojsko radzieckie okradało ludność poznańską. Ojciec wspominał zachowanie żołnierzy radzieckich w stosunku do polaków bardzo negatywnie. Często byli to ludzie o azjatyckich rysach twarzy. Wielu rosjan było przekonanych ,że Poznań to niemieckie miasto. Cieszmy się, że żyjemy w wolnym kraju bez wojny i przemocy. Niech te czasy się już nigdy nie powtórzą. 20000 żołnierzy radzieckich zgineło w Poznaniu. Nie zapominajmy o tym.
Mój Tato opowiadał, że Rosjanie strzelali-"gdzie popadło". Często przypadkiem zastrzelili "swoich" A w tej gorzelni-był ogromny pojemnik na alkohol, w którym właśnie Rosjanie się topili-tak byli szczęśliwi, że mają TAKIE źródło alkoholu. Spirytusu. Pozostali byli również pijani do tego stopnia, że strzelając-gdziekolwiek seriami z karabinów maszynowych właśnie do tej cysterny-spowodowali pożar tej cysterny. To podobno było przerażające!... Pijani ludzie w cysternie żywcem się palili..
@@a.blacksmith187 Też mnie to zaciekawiło. Wychodzi na to że w walkach o Poznań brał tylko udział 2 batalion 35 pułku piechoty 7 DP z 2 Armii WP.pl.wikipedia.org/wiki/2_Armia_Wojska_Polskiego W książkach " Dzień po dniu w okupowanym Poznaniu" Czesława Łuczaka i "Ludowe Wojsko Polskie 1943-1945" nie znalazłem nic na ten temat.
Tato mi opowiadał, że sam widział ,jak pijani Rosjanie strzelając z maszynowych karabinów-często potrafili postrzelić swoich, albo i nawet zastrzelić... No i ta porworność, gdzie pijani Rosjanie, kompletnie nie panujący nad swoimi działaniami , wpadali do ogromnej cysterny półprzytomni. Jedni się tam topili, a inni pływali... Wzyscy spłonęli (część jeszcze żywcem...) od serii z karabinów maszynowych wystrzelanej przez własnych rodaków.... Ten straszny ogień i krzyki płonących było słychać z daleka.
Witam.
Mój Tata to pamięta.
W 1945 miał 14 lat.
W dniu wyzwolenia Poznania normalnie uciekł Dziadkom z Domu,z kolegami i koleżanką.
Na jednym ze zdjęć w Muzeum Poznańskim jest razem z rówieśnikami jak jest wymarsz hitlerowców,obrońców Cytadeli.
Dziękuje za wspaniałą audycję i przywócenie pamięci między innymi o żołnierzach polskich w Poznaniu w tych trudnych dniach lutego 1945 r.
Jeszcze tylko drobna uwaga: zdjęcie jeńców niemieckich, zamieszczone powyżej przez lata uchodziło za wykonane na ulicach Poznania i tak właśnie przewija się w publikacjach... Nadto wydawnictwo serii Festung Posen, bezskutecznie próbowało ustalić, gdzie w Poznaniu zrobiono zdjęcie... Udzieliłem im pomocy, lokalizując dokładnie miejsce...Nie jest to Poznań, lecz... Gniezno, rejon Kościoła Św. Trójcy na ul. Warszawskiej.
Jeszcze raz wyrazy szacunku za świetne słuchowisko...
faktycznie,nawet stoi tam to samo drzewo które sie za bardzo nie zmieniło
Mój ojciec rocznik 1922 przeżył wojnę w Poznaniu. Opowiadał mi bardzo dużo o wejściu wojsk radzieckich do Poznania w 1945 roku. 1. Rosjanie jeńców nie brali. Był świadkiem jak rosjanka zastrzeliła 6 poddajacych się niemców. 2. Na Garbarach był zakład gorzelniany. Rosjanie tak się popili ,żę trupy pływały w gorzole. 3. Gwałty kobiet były bardzo częste. Kobiety smarowały się sadzą , aby wygladać na nieatrakcyjne staruszki.
4. Rosjanie nosili na jednej ręce po kilka zegarków . A hasło "dawaj czasik" było na porządku dziennym. 5. Tzw. " ochotnicy poznańscy" , zdobywajacy cytadelę ,to byli z łapanki brani młodzi poznaniacy, bez jakiegokolwiek przygotowania wojskowego. Typowe mieso armatnie, wielu zgineło. Brat ojca został zmuszony przez rosjan do zbierania trupów wokół cytadeli. 6. Wojsko radzieckie okradało ludność poznańską. Ojciec wspominał zachowanie żołnierzy radzieckich w stosunku do polaków bardzo negatywnie. Często byli to ludzie o azjatyckich rysach twarzy. Wielu rosjan było przekonanych ,że Poznań to niemieckie miasto. Cieszmy się, że żyjemy w wolnym kraju bez wojny i przemocy. Niech te czasy się już nigdy nie powtórzą. 20000 żołnierzy radzieckich zgineło w Poznaniu. Nie zapominajmy o tym.
Mój Tato opowiadał, że Rosjanie strzelali-"gdzie popadło". Często przypadkiem zastrzelili "swoich"
A w tej gorzelni-był ogromny pojemnik na alkohol, w którym właśnie Rosjanie się topili-tak byli szczęśliwi, że mają TAKIE źródło alkoholu. Spirytusu. Pozostali byli również pijani do tego stopnia, że strzelając-gdziekolwiek seriami z karabinów maszynowych właśnie do tej cysterny-spowodowali pożar tej cysterny. To podobno było przerażające!... Pijani ludzie w cysternie żywcem się palili..
A w armii sowieckiej poza Rosjanami byli Ukraińcy, Żydzi i Polacy?
Fotografia została wykonana w Gnieźnie w nie w Poznaniu :P
Prawdę mówiąc, pierwszy raz słyszę o udziale WP w wyzwoleniu Poznania.
Człowiek uczy się całe życie
@@agnieszkamarczyk1745 Nie mówimy tu o polskich ochotnikach. Chodzi mi o regularne oddziały wojska. Możliwe, że czegoś nie wiem. Chętnie się dowiem.
@@a.blacksmith187 Też mnie to zaciekawiło. Wychodzi na to że w walkach o Poznań brał tylko udział 2 batalion 35 pułku piechoty 7 DP z 2 Armii WP.pl.wikipedia.org/wiki/2_Armia_Wojska_Polskiego W książkach " Dzień po dniu w okupowanym Poznaniu" Czesława Łuczaka i "Ludowe Wojsko Polskie 1943-1945" nie znalazłem nic na ten temat.
prawdę mówiąc , szkoda że Czabański, zataił, że to wojsko to była Armia Krajowa na brytyjskich rowerach
Wszystko prawda ale jeżeli w walki o Poznań przyrownójecie do walk o Stalingrad,to jesteście w grubym historycznym błędzie!
Tato mi opowiadał, że sam widział ,jak pijani Rosjanie strzelając z maszynowych karabinów-często potrafili postrzelić swoich, albo i nawet zastrzelić...
No i ta porworność, gdzie pijani Rosjanie, kompletnie nie panujący nad swoimi działaniami , wpadali do ogromnej cysterny półprzytomni. Jedni się tam topili, a inni pływali...
Wzyscy spłonęli (część jeszcze żywcem...) od serii z karabinów maszynowych wystrzelanej przez własnych rodaków....
Ten straszny ogień i krzyki płonących było słychać z daleka.
Dokładnie..tak ..nawzajem się wystrzelali w fortach..( nie mieli łączności);a pijani ruscy byli peche.. pozdrawiam serdecznosci ❤️🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Z tym przyrównaniem Poznania do walk o Stalingrad to bardzo gruba przesada.
Ci świadkowie to już tak pierdolą....