Dziękuję Wodzu :) Dzięki Twojemu słowu Duch Święty bardzo poprawił mi humor i dolał nadziei. Za raz po tym jak modliłem się o poznanie i rozeznanie, wyskoczył mi Twój filmik i trafił w punkt :) Chwała Panu. Bóg zapłać, Wodzu :) To było mi bardzo potrzebne ... Z Panem Bogiem
Jejkus, jak to Ojciec robi, ze tak prosto jak strzala w dziesiatke i odpowiednim czasie. Wczoraj doswiadczylam wlasnie takiej obecnosci Ducha sw. podczas gloszenia dla moich dzieci. Jestem narratorka katechez montessori Godly Play i po zrobieniu rachunku sumienia przyszlo mi do serca ze zbyt malo glosze swoim dzieciom. To sa dlugie opowiadania, ktorach trzeba uczyc sie na pamiec. Wzielam opowiadanie o Komunii i zaczynam sie przygotowywac. I slysze w sercu ''nie martw sie , ja ci pomoge,naucz sie , ale ja ci pomoge''. Usiedlismy na dywanie, i najpierw cisza, dzieciaki sie powoli uspokajaja...przygotowuja do sluchania. Ja kolek w gardle i cisza...a oni wchodza w ta cisze. Siedza juz grzecznie. Cisza. Kosztujemy tej ciszy razem. I puscilo...wzielam Pasterza, owce, wychodzimy z zagrody i podazamy do stolu gdzie chleb i wino...I potem dzielenie. Moj piecialatek mi powiedzial ze taki oltarz jest wszedzie gdzie jest Jezus. I nagle maz mowi obroc sie zobacz jaka wspaniala tecza na niebie. Wspaniala...Starszy mowi ''ooo jak NOE mamo''. I poczulam tak mocno tego Ducha, ktory byl obecny posrod nas. Bo nie opowiadalam mojej historii, nie uczylam katechezy. To bylo prawdziwe dzieleie sie z malymi dziecmi. Doswiadczenie obecnosci Boga posrod nas, tak jak w Jego obietnicy. Chwala Mu za to! Bog zaplac Ojcze za slowa, osobiscie duzo z nich czerpie. Bardzo duzo! Ojciec normalnie mnie prowadzi na mojej drodze. Z serca Blogoslawie!
Oby jak najwięcej było takich kaznodziejów jak Ojciec - szczerych, prawdziwych, serdecznych. Jak się ojca słucha to odnosi się wrażenie że nie ma rzeczy niemożliwych a Boga można odnaleźć wszędzie. Niech Bóg obdarza Ojca swoimi łaskami byśmy jak najdłużej mogli słuchać słowa, które ojciec głosi. Pozdrawiam serdecznie 😊
Myślę, że potrzeba zaufania. Mam takie doświadczenie, że kiedyś byłam super przygotowana, ale, miałam odczucie jakbym o czymś nie powiedziała, może dlatego, że oparłam się na swoich zdolnościach. Druga sytuacja, miałam mówić prawie z marszu, prawie bez przygotowania, nie było czasu, tylko temat, ale była modlitwa i zawierzenie Bogu. W mojej pamięci pozostało poczucie szczęścia, że Bóg się mną posłużył. Wielokrotnie podobnie było w podróży, kiedy spotykałam osoby, z którymi rozmawiałam. Sama byłam zaskoczona, kiedy do mojego umysłu docierały słowa, które przed chwilą powiedziałam. Niezwykłe doświadczenie działania Boga , wtedy, gdy jest zaufanie i pozwolenie Mu, by działał przeze mnie. Pozdrawiam serdecznie
Taaak! Miałam takie doświadczenie jak czytałam po raz pierwszy Wyznania św. Augustyna i potem Tomasza a Kempis. To jest bardzo budujące, jakby trafić na bliską osobę spoza czasu😃
To jest niesamowite! Ja miałam podobne doświadczenie na spotkaniu z Księdzem z Czech i niespodziewanie dla mnie tłumaczyłam grupie Świadectwo Księdza, bo okazało się, że grupa nie rozumie a nie ma tłumacza. Nigdy nie uczyłam się tego języka . Zdania przychodziły same. Do dziś nie mogę tego pojąć.
Ojcze Tomaszu jest ojciec fantastyczny !!!! 🙂♥️♥️🙂 Niesamowicie prosto, jasno i bardzo czytelnie objaśnia ojciec kolejne fragmenty pisma świętego. Trafia ojciec w punkt. Zdarzyło mi się wielokrotnie w ciągu tego półrocza od kiedy zaczęłam słuchać ojca Adasia na Languście a potem dzięki niemu zaczęłam słuchać ojca, ojcze Tomaszu zauważyłam, że słuchając głoszenia ojca na jakiś temat okazało się za chwilkę czy nawet w tym momencie potrzebowałam te właśnie słowa usłyszeć. Jestem przekonana o tym, że właśnie w ten sposób Pan Bóg chciał jakoś pokierować moim postępowaniem w tym momencie lub uświadamia mi, że nie powinnam czegoś teraz robić lub nawet mówić. Oczywiście LICHO nie śpi i jak każda kobieta mająca nie wyparzony jęzor musiałam coś za dużo w tym momencie powiedzieć co w konsekwencji prawie skończyło się efektem domina 🍊🍑🍎🌷♥️🙂😪🖤❣️🍑🍊🍎🌷♥️😏😏♥️ Szczęść Boże ojcze Tomaszu, pozdrawiam z Belgii, Maria
Miałam podobne doświadczenie śpiewając psalm.Przygotowywałam się dłużej niż zwykle ze względu na rangę uroczystości .Tuż przed Mszą nie pamiętałam ani jednej melodii chociaż to jest moja codzienna posługa. Stałam przy ambonce, patrzyłam na tekst i nic. Otworzyłam usta i wyszedł ze mnie jakiś refren, skończyłam i nic-nie znam melodii zwrotki tylko pierwsza nutka, wydałam z siebie ten dźwięk i zwrotka zaśpiewała się sama ale znowu nie pamiętałam refrenu i tak było do końca. Jedna nutka na zachętę 🤪Trudne ale piękne doświadczenie. Duch Święty sam sobie wybrał melodię, a ja jej nie potrafię powtórzyć i nawet tej jednej nutki nie pamiętam. Była prosta i piękna tyle wiem i wydawało się słuchaczom, że wypływa z ogromną lekkością. Zaufanie, Bóg jest dobry.
O. TOMASZU. Pokój i Dobro. Nawet gdy nie mówisz, Twoja dusza ,serce, oczy mówią. Rozumieć CIEBIE O. TOMASZU to polecać się Twoim nauką i iść drogą życia za Jezusem. Dziękuję 🇵🇱⛪😇😇😇😇😇😇🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Wodzu ! Widać od Ciebie Bóg chce, żebyś gadał, a od nas, byśmy tego słuchali / pewnie znów ze czterdzieści odcinków, o ile nie ..dalii ! / Od siebie dziękuję :)
Proboszcz w mojej parafii głosi bardzo dobrze Słowo Boże. Jego kazania były na pewnym etapie główną ( a istotną nadal są ) częścią mojego nawrócenia. Ale nigdy nie zapomnę spotkania z pewnym człowiekiem, który mnie załatwił różańcem 😁 Z wyglądu alkoholik w fazie niezłego ciągu i ja nastawiona zachowaniem na przekaz "no nieee , doczepił się ,odejdź i daj mi spokój" . Podszedł po prośbie, ja mu dałam co chciał, ale z tym mocno wyczuwalnym wywyższonym dystansem, że jego towarzystwo jest mi nie na rękę. A on chwilę siedział w zamyśleniu, nagle wyciągnął różaniec i powiedział jedno zdanie kazania: to mnie trzyma przy życiu. Jak to w dobrym kazaniu, zaczyna człowiek a kończy Duch Święty 🔥tak też się wtedy stało tzn. mój świat się rozpadł i ułożył na nowo. Parę dni wcześniej czułam się na tyle gotowa, że prosiłam na modlitwie ,postaw na mojej drodze potrzebujących. No bardziej już skrewić nie mogłam. To była najszybsza lekcja Ewangelii i naprawdę potężny i zdrowy pstryczek w ten zadarty przeze mnie nos. Dobrego dnia.💚 Z Panem Bogiem 🌼
Tak naprawde to Wasze głoszenie słowa jest dla mnie spotkaniem z Bogiem.Dzieki temu że Was znalazlam odkryłam otworzyły mi się oczy na wiele spraw których do tej pory nie widziałam nie rozumiałam. Bóg zapłać Ojciwie Dominikanie
A ja jak słucham Ojca to czuję, że jednak nie jest tak źle i jestem owcą która wie dokąd zmierza 😊 I chociaż nie zawsze wszystko jest takie proste to dziękuję za wszystkie słowa bo dzięki nim wiem czego chcę - chcę słuchać i podążać ścieżką, którą Pan mnie prowadzi bo to daje mi prawdziwe szczęście 😇
Kiedyś, pewnie ze dwa lata temu, jadąc do pracy coś mnie trafiło aby wyszukać w RUclips jedno słowo: różaniec. Wynalazło to cztery filmy jakiegoś ojca Adama, który odmawiał tajemnice różańca. Odsłuchałem wszystkie po kolei w ciągu kilku dni i prawie o tym zapomniałem. Ale zacząłem co jakiś czas dostawać propozycje filmów z jakiegoś kanału o dziwnej nazwie, coś z Langustą cz jakoś tak. Ignorowanie tego trwało do czasu trafienia na "Akrobatykę małżeńską", "Nocnego złodzieja", "Kundla przydrożnego", jakoś powoli tak to poszło. Najważniejszy dla mnie był "Plaster miodu z Łodzi" na Maskacjuszu. Konkretnie odcinek o kobiecie uleczonej z 12-letniej choroby i wskrzeszeniu 12-letniej córki Jaira, przełożonego synagogi. Opowiedziane tak plastycznie, że padło to słowo nareszcie na podatny grunt. Następnie trafienie na irytującego początkowo manierą językową Piotra Pawlukiewicza, którego kazania są teraz jednymi z najlepszych jakie słucham. Później rozmowa z synem, który pytał czy ja w to wszystko wierzę. Na co ja, po chwili zastanowienia: że tak. Zacząłem sobie przypominać zdarzenia z przeszłości, uświadomiłem sobie też w końcu, że wracam, wracam do życia. W zeszłym roku 2019, w roku zmian, mój stary człowiek umarł a narodził się nowy z ducha. Niech za to wszystko Pan będzie błogosławiony! Okres epidemii to dla mnie trzymiesięczne codzienne rekolekcje. W trakcie których kilka razy odebrałem naukę o małości mojego serca, ale prędko zaraz po tym pociechę. Bóg działa prędko i nie umie dawać mało! Nawet daty ważnych wydarzeń zbiegły się nieprzypadkowo z okresami wielkanocnymi w ciągu trzech ostatnich lat. Pierwsze poważne pojednanie po wielu latach było w dzień czytania Ewangelii o płomieniach ognia spoczywających na apostołach. Od tego się naprawdę zaczęło. Słowo Pana naszego głoszone w wielu miejscach, w Psalmach których długo nie rozumiałem... Wszyscy kapłani i kaznodzieje, których On sobie wybrał robią wspaniałą robotę! Głosząc od Boga a nie od siebie, to co On im zamierzył a nie to co by chcieli. Chwała Tobie, Panie mój! Dzięki Ci za to wszystko. Amen.
Wodzu, który jesteś Kazaniem od Boga!!! Jesteś niesamowity!!! Szantażować swojego Niebieskiego Szefa!!! ??? Tak wiem, :-) a też czasem zadaję konkretne pytania i przychodzi odpowiedz i rozwiązanie ale na szantaż się nieodważę :-)))) Dziękuję, że jesteś i dajesz nam światło.Pozdrawiam serdecznie z pozańskich dominikańskich "trzynastek".
Do mnie przemawia właśnie ten rodzaj kaznodziejstwa, kaznodzieja jako narzędzie Ducha Św. Kiedyś uczęszczałem tylko do jednego, mojego ulubionego kościoła, bo tam ksiądz znał m.in moje problemy i w pewnym momencie jego kaznodziejstwo skupiło się właśnie na tym, na problemach ludzi a nie na Panu Bogu. W ten sposób owszem kościół był wypełniony po brzegi ale ksiądz przyciągał ludzi do siebie zamiast do Pana Boga. Zmieniałam kościoły często i ku mojemu zdziwieniu w innych miejscach tam, gdzie mnie nikt nie znał, słyszałam słowa, które mnie nawracały i pogłębiały moja wiarę, zachęcały do poznawania siebie i Pana Boga, otwierały na Ducha Św. To jest dowód, ze Pan Bóg działa wszędzie. Od tej pory daje się w taki sposób prowadzić. Ufam, ze zadaniem kaznodziei jest mówienie wprost o Panu Bogu, pokazanie Jego postawy wobec człowieka a On poradzi sobie z każdym. Częstym błędem, który obserwuje jest wykorzystywanie wszelkich sposobów głoszenia do tego by odpowiedzieć ludziom na ich problemy o których mówią czy piszą. Jeśli mam być szczera, taki sposób głoszenia do mnie nie trafia, bo pochodzi od człowieka.Ludzie widza w księżach terapeutów, psychologów, psychiatrów, couchow , poradnie małżeńskie I to chcą słyszeć.Naturalnie nie dotyczy to grupy duchownych, którzy specjalizują się w danej dziedzinie. Mam wrażenie, ze została zapomniana już pierwotna funkcja kaznodziei.Zdarza się również niestety, ze kaznodzieja wie lepiej od Pana Boga jak prowadzić dana osobę i wręcz blokuje Pana Boga swoją pychą. Wierni natomiast nie otwierają się na Ducha Św. tylko na kaznodzieje. Nie wiem czy wśród kazodziejow praktykuje się tzw superwizje, co jest ogromnie ważne w pracy z ludźmi. Pamietam spotkanie z Ojcem Witko, wspomniał, ze raz w tygodniu ma wolny dzień i poświęca go tylko Panu Bogu.Myśle, ze to jest bardzo dobra praktyka. Mnie samej bardzo pomaga 1x roku tydzień w milczeniu w klasztorze, z dała od świata.
Szantaż starymi kotletami ❤️ ! U mnie w parafii teraz był jeden ksiądz absolutnie bez daru mówienia kazań. W mieście nie ma innej parafii i jest 2 księży. Umierałam za każdym razem 😁 i ratowałam się potem polskim youtubem typu dominikanie i ks. Pawlukiewicz. Ale rozmowa z nim 1:1 i jego śpiew choćby jedno „amen” 🎶❤️ to było przepiękne kazanie ❤️. Bardzo dziękuję Wodzu 😍
Ojciec Tomasz mówi o kaznodziejstwie. Dla zobrazowania tego jak powinno wyglądać kaznodziejstwo polecam 2 dzisiejsze kazania: pierwsze to CNN ojca Adama Szustaka "Co dalej z Kościołem" a drugie to kazanie ojca Macieja Biskupa wygłoszone podczas Eucharystii o godz. 12 00 w Łódzkiej Kaplicy Dominikanów. Nie wiem czy ojcowie uzgadniali między sobą tematykę ale te obydwa kazania świetnie się uzupełniają i naprawdę robią wrażenie, a temat jest niezwykle trudny i bolesny
👍 🔥 🕊️ 💝🐼🙏🏻 ... Różnie z tym bywa🤔nie jest łatwo głosić słowo Boże, tak by trafiało i dawało plony🍃🔥🕊️nie każdy pasterz potrafi odnaleźć w sobie dar przybliżania innych do Boga oraz pomagania by w codziennym życiu odnajdywali Ducha Świętego 🕊️
Ojcze Tomaszu, niech Trójedyny Bóg Ci błogosławi a Matka Boża otacza Cię swoją opieką . Hmm... kiedyś po mszy świętej odmówiłam modlitwę... przy następnej mszy świętej usłyszałam Słowo Boże i kazanie... było odpowiedzią na tę modlitwę... Anno nie bądź jak ten faryzeusz. Staram się ale ta "belka w oku" czasem przeszkadza dostrzec swoje czyny ... 💙Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam ma drogę
Faryzeusze i sadyceusze to byli bardzo pobożni żydzi i często pomagali biednym. Nie każdy z nich potępiał przecież Jezusa, a Ci którzy go potępili we własnym mniemaniu oskarzali go o bluźnierstwo. W średniowieczu również palono ludzi na stosach choćby i G. Bruno tylko i wyłącznie oskarżając go o bluźnierstwo, nie mord czy kradziesz, tylko bluźnierstwo właśnie.
Dziękuję Wodzu :) Dzięki Twojemu słowu Duch Święty bardzo poprawił mi humor i dolał nadziei. Za raz po tym jak modliłem się o poznanie i rozeznanie, wyskoczył mi Twój filmik i trafił w punkt :) Chwała Panu. Bóg zapłać, Wodzu :) To było mi bardzo potrzebne ... Z Panem Bogiem
Jejkus, jak to Ojciec robi, ze tak prosto jak strzala w dziesiatke i odpowiednim czasie. Wczoraj doswiadczylam wlasnie takiej obecnosci Ducha sw. podczas gloszenia dla moich dzieci. Jestem narratorka katechez montessori Godly Play i po zrobieniu rachunku sumienia przyszlo mi do serca ze zbyt malo glosze swoim dzieciom. To sa dlugie opowiadania, ktorach trzeba uczyc sie na pamiec. Wzielam opowiadanie o Komunii i zaczynam sie przygotowywac. I slysze w sercu ''nie martw sie , ja ci pomoge,naucz sie , ale ja ci pomoge''. Usiedlismy na dywanie, i najpierw cisza, dzieciaki sie powoli uspokajaja...przygotowuja do sluchania. Ja kolek w gardle i cisza...a oni wchodza w ta cisze. Siedza juz grzecznie. Cisza. Kosztujemy tej ciszy razem. I puscilo...wzielam Pasterza, owce, wychodzimy z zagrody i podazamy do stolu gdzie chleb i wino...I potem dzielenie. Moj piecialatek mi powiedzial ze taki oltarz jest wszedzie gdzie jest Jezus. I nagle maz mowi obroc sie zobacz jaka wspaniala tecza na niebie. Wspaniala...Starszy mowi ''ooo jak NOE mamo''. I poczulam tak mocno tego Ducha, ktory byl obecny posrod nas. Bo nie opowiadalam mojej historii, nie uczylam katechezy. To bylo prawdziwe dzieleie sie z malymi dziecmi. Doswiadczenie obecnosci Boga posrod nas, tak jak w Jego obietnicy. Chwala Mu za to! Bog zaplac Ojcze za slowa, osobiscie duzo z nich czerpie. Bardzo duzo! Ojciec normalnie mnie prowadzi na mojej drodze. Z serca Blogoslawie!
Oby jak najwięcej było takich kaznodziejów jak Ojciec - szczerych, prawdziwych, serdecznych. Jak się ojca słucha to odnosi się wrażenie że nie ma rzeczy niemożliwych a Boga można odnaleźć wszędzie. Niech Bóg obdarza Ojca swoimi łaskami byśmy jak najdłużej mogli słuchać słowa, które ojciec głosi. Pozdrawiam serdecznie 😊
Myślę, że potrzeba zaufania. Mam takie doświadczenie, że kiedyś byłam super przygotowana, ale, miałam odczucie jakbym o czymś nie powiedziała, może dlatego, że oparłam się na swoich zdolnościach. Druga sytuacja, miałam mówić prawie z marszu, prawie bez przygotowania, nie było czasu, tylko temat, ale była modlitwa i zawierzenie Bogu. W mojej pamięci pozostało poczucie szczęścia, że Bóg się mną posłużył.
Wielokrotnie podobnie było w podróży, kiedy spotykałam osoby, z którymi rozmawiałam. Sama byłam zaskoczona, kiedy do mojego umysłu docierały słowa, które przed chwilą powiedziałam. Niezwykłe doświadczenie działania Boga , wtedy, gdy jest zaufanie i pozwolenie Mu, by działał przeze mnie. Pozdrawiam serdecznie
Kapitalne, rewelacyjnie jest Brata słuchać. Lajkujmy więcej żeby się Słowo niosło.
Taaak! Miałam takie doświadczenie jak czytałam po raz pierwszy Wyznania św. Augustyna i potem Tomasza a Kempis. To jest bardzo budujące, jakby trafić na bliską osobę spoza czasu😃
To jest niesamowite! Ja miałam podobne doświadczenie na spotkaniu z Księdzem z Czech i niespodziewanie dla mnie tłumaczyłam grupie Świadectwo Księdza, bo okazało się, że grupa nie rozumie a nie ma tłumacza. Nigdy nie uczyłam się tego języka . Zdania przychodziły same. Do dziś nie mogę tego pojąć.
Ojcze Tomaszu jest ojciec fantastyczny !!!! 🙂♥️♥️🙂 Niesamowicie prosto, jasno i bardzo czytelnie objaśnia ojciec kolejne fragmenty pisma świętego. Trafia ojciec w punkt. Zdarzyło mi się wielokrotnie w ciągu tego półrocza od kiedy zaczęłam słuchać ojca Adasia na Languście a potem dzięki niemu zaczęłam słuchać ojca, ojcze Tomaszu zauważyłam, że słuchając głoszenia ojca na jakiś temat okazało się za chwilkę czy nawet w tym momencie potrzebowałam te właśnie słowa usłyszeć. Jestem przekonana o tym, że właśnie w ten sposób Pan Bóg chciał jakoś pokierować moim postępowaniem w tym momencie lub uświadamia mi, że nie powinnam czegoś teraz robić lub nawet mówić. Oczywiście LICHO nie śpi i jak każda kobieta mająca nie wyparzony jęzor musiałam coś za dużo w tym momencie powiedzieć co w konsekwencji prawie skończyło się efektem domina 🍊🍑🍎🌷♥️🙂😪🖤❣️🍑🍊🍎🌷♥️😏😏♥️ Szczęść Boże ojcze Tomaszu, pozdrawiam z Belgii, Maria
Miałam podobne doświadczenie śpiewając psalm.Przygotowywałam się dłużej niż zwykle ze względu na rangę uroczystości .Tuż przed Mszą nie pamiętałam ani jednej melodii chociaż to jest moja codzienna posługa. Stałam przy ambonce, patrzyłam na tekst i nic. Otworzyłam usta i wyszedł ze mnie jakiś refren, skończyłam i nic-nie znam melodii zwrotki tylko pierwsza nutka, wydałam z siebie ten dźwięk i zwrotka zaśpiewała się sama ale znowu nie pamiętałam refrenu i tak było do końca. Jedna nutka na zachętę 🤪Trudne ale piękne doświadczenie. Duch Święty sam sobie wybrał melodię, a ja jej nie potrafię powtórzyć i nawet tej jednej nutki nie pamiętam. Była prosta i piękna tyle wiem i wydawało się słuchaczom, że wypływa z ogromną lekkością. Zaufanie, Bóg jest dobry.
O. TOMASZU. Pokój i Dobro. Nawet gdy nie mówisz, Twoja dusza ,serce, oczy mówią. Rozumieć CIEBIE O. TOMASZU to polecać się Twoim nauką i iść drogą życia za Jezusem. Dziękuję 🇵🇱⛪😇😇😇😇😇😇🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Wodzu ! Widać od Ciebie Bóg chce, żebyś gadał, a od nas, byśmy tego słuchali / pewnie znów ze czterdzieści odcinków, o ile nie ..dalii ! / Od siebie dziękuję :)
Proboszcz w mojej parafii głosi bardzo dobrze Słowo Boże. Jego kazania były na pewnym etapie główną ( a istotną nadal są ) częścią mojego nawrócenia. Ale nigdy nie zapomnę spotkania z pewnym człowiekiem, który mnie załatwił różańcem 😁 Z wyglądu alkoholik w fazie niezłego ciągu i ja nastawiona zachowaniem na przekaz "no nieee , doczepił się ,odejdź i daj mi spokój" . Podszedł po prośbie, ja mu dałam co chciał, ale z tym mocno wyczuwalnym wywyższonym dystansem, że jego towarzystwo jest mi nie na rękę. A on chwilę siedział w zamyśleniu, nagle wyciągnął różaniec i powiedział jedno zdanie kazania: to mnie trzyma przy życiu.
Jak to w dobrym kazaniu, zaczyna człowiek a kończy Duch Święty 🔥tak też się wtedy stało tzn. mój świat się rozpadł i ułożył na nowo. Parę dni wcześniej czułam się na tyle gotowa, że prosiłam na modlitwie ,postaw na mojej drodze potrzebujących. No bardziej już skrewić nie mogłam.
To była najszybsza lekcja Ewangelii i naprawdę potężny i zdrowy pstryczek w ten zadarty przeze mnie nos.
Dobrego dnia.💚
Z Panem Bogiem 🌼
Kochany o Tomaszu pieknie glosisz moge Cie sluchac sluchac---- Bog zaplac pozdrawiam 🙏🏼🙏🏼😇😇
Tak naprawde to Wasze głoszenie słowa jest dla mnie spotkaniem z Bogiem.Dzieki temu że Was znalazlam odkryłam otworzyły mi się oczy na wiele spraw których do tej pory nie widziałam nie rozumiałam. Bóg zapłać Ojciwie Dominikanie
A ja jak słucham Ojca to czuję, że jednak nie jest tak źle i jestem owcą która wie dokąd zmierza 😊
I chociaż nie zawsze wszystko jest takie proste to dziękuję za wszystkie słowa bo dzięki nim wiem czego chcę - chcę słuchać i podążać ścieżką, którą Pan mnie prowadzi bo to daje mi prawdziwe szczęście 😇
Kiedyś, pewnie ze dwa lata temu, jadąc do pracy coś mnie trafiło aby wyszukać w RUclips jedno słowo: różaniec. Wynalazło to cztery filmy jakiegoś ojca Adama, który odmawiał tajemnice różańca. Odsłuchałem wszystkie po kolei w ciągu kilku dni i prawie o tym zapomniałem. Ale zacząłem co jakiś czas dostawać propozycje filmów z jakiegoś kanału o dziwnej nazwie, coś z Langustą cz jakoś tak. Ignorowanie tego trwało do czasu trafienia na "Akrobatykę małżeńską", "Nocnego złodzieja", "Kundla przydrożnego", jakoś powoli tak to poszło. Najważniejszy dla mnie był "Plaster miodu z Łodzi" na Maskacjuszu. Konkretnie odcinek o kobiecie uleczonej z 12-letniej choroby i wskrzeszeniu 12-letniej córki Jaira, przełożonego synagogi. Opowiedziane tak plastycznie, że padło to słowo nareszcie na podatny grunt. Następnie trafienie na irytującego początkowo manierą językową Piotra Pawlukiewicza, którego kazania są teraz jednymi z najlepszych jakie słucham.
Później rozmowa z synem, który pytał czy ja w to wszystko wierzę. Na co ja, po chwili zastanowienia: że tak. Zacząłem sobie przypominać zdarzenia z przeszłości, uświadomiłem sobie też w końcu, że wracam, wracam do życia. W zeszłym roku 2019, w roku zmian, mój stary człowiek umarł a narodził się nowy z ducha. Niech za to wszystko Pan będzie błogosławiony! Okres epidemii to dla mnie trzymiesięczne codzienne rekolekcje. W trakcie których kilka razy odebrałem naukę o małości mojego serca, ale prędko zaraz po tym pociechę. Bóg działa prędko i nie umie dawać mało! Nawet daty ważnych wydarzeń zbiegły się nieprzypadkowo z okresami wielkanocnymi w ciągu trzech ostatnich lat. Pierwsze poważne pojednanie po wielu latach było w dzień czytania Ewangelii o płomieniach ognia spoczywających na apostołach. Od tego się naprawdę zaczęło. Słowo Pana naszego głoszone w wielu miejscach, w Psalmach których długo nie rozumiałem... Wszyscy kapłani i kaznodzieje, których On sobie wybrał robią wspaniałą robotę! Głosząc od Boga a nie od siebie, to co On im zamierzył a nie to co by chcieli. Chwała Tobie, Panie mój! Dzięki Ci za to wszystko. Amen.
Amen !
Wodzu, który jesteś Kazaniem od Boga!!! Jesteś niesamowity!!! Szantażować swojego Niebieskiego Szefa!!! ??? Tak wiem, :-) a też czasem zadaję konkretne pytania i przychodzi odpowiedz i rozwiązanie ale na szantaż się nieodważę :-)))) Dziękuję, że jesteś i dajesz nam światło.Pozdrawiam serdecznie z pozańskich dominikańskich "trzynastek".
Do mnie przemawia właśnie ten rodzaj kaznodziejstwa, kaznodzieja jako narzędzie Ducha Św. Kiedyś uczęszczałem tylko do jednego, mojego ulubionego kościoła, bo tam ksiądz znał m.in moje problemy i w pewnym momencie jego kaznodziejstwo skupiło się właśnie na tym, na problemach ludzi a nie na Panu Bogu. W ten sposób owszem kościół był wypełniony po brzegi ale ksiądz przyciągał ludzi do siebie zamiast do Pana Boga. Zmieniałam kościoły często i ku mojemu zdziwieniu w innych miejscach tam, gdzie mnie nikt nie znał, słyszałam słowa, które mnie nawracały i pogłębiały moja wiarę, zachęcały do poznawania siebie i Pana Boga, otwierały na Ducha Św. To jest dowód, ze Pan Bóg działa wszędzie. Od tej pory daje się w taki sposób prowadzić. Ufam, ze zadaniem kaznodziei jest mówienie wprost o Panu Bogu, pokazanie Jego postawy wobec człowieka a On poradzi sobie z każdym. Częstym błędem, który obserwuje jest wykorzystywanie wszelkich sposobów głoszenia do tego by odpowiedzieć ludziom na ich problemy o których mówią czy piszą. Jeśli mam być szczera, taki sposób głoszenia do mnie nie trafia, bo pochodzi od człowieka.Ludzie widza w księżach terapeutów, psychologów, psychiatrów, couchow , poradnie małżeńskie I to chcą słyszeć.Naturalnie nie dotyczy to grupy duchownych, którzy specjalizują się w danej dziedzinie. Mam wrażenie, ze została zapomniana już pierwotna funkcja kaznodziei.Zdarza się również niestety, ze kaznodzieja wie lepiej od Pana Boga jak prowadzić dana osobę i wręcz blokuje Pana Boga swoją pychą. Wierni natomiast nie otwierają się na Ducha Św. tylko na kaznodzieje. Nie wiem czy wśród kazodziejow praktykuje się tzw superwizje, co jest ogromnie ważne w pracy z ludźmi. Pamietam spotkanie z Ojcem Witko, wspomniał, ze raz w tygodniu ma wolny dzień i poświęca go tylko Panu Bogu.Myśle, ze to jest bardzo dobra praktyka. Mnie samej bardzo pomaga 1x roku tydzień w milczeniu w klasztorze, z dała od świata.
Extra! Ale się nauśmiechałam :)
✞❤️
Szantaż starymi kotletami ❤️ ! U mnie w parafii teraz był jeden ksiądz absolutnie bez daru mówienia kazań. W mieście nie ma innej parafii i jest 2 księży. Umierałam za każdym razem 😁 i ratowałam się potem polskim youtubem typu dominikanie i ks. Pawlukiewicz. Ale rozmowa z nim 1:1 i jego śpiew choćby jedno „amen” 🎶❤️ to było przepiękne kazanie ❤️. Bardzo dziękuję Wodzu 😍
Ojcze dziękuję, szczególnie za to porównanie serafina i kaznodziejstwa :)
Pięknie. Dziękuję Ojcu
Ojciec Tomasz mówi o kaznodziejstwie. Dla zobrazowania tego jak powinno wyglądać kaznodziejstwo polecam 2 dzisiejsze kazania: pierwsze to CNN ojca Adama Szustaka "Co dalej z Kościołem" a drugie to kazanie ojca Macieja Biskupa wygłoszone podczas Eucharystii o godz. 12 00 w Łódzkiej Kaplicy Dominikanów. Nie wiem czy ojcowie uzgadniali między sobą tematykę ale te obydwa kazania świetnie się uzupełniają i naprawdę robią wrażenie, a temat jest niezwykle trudny i bolesny
Wiara czyni CUDA !!!💜💙💜
Super Wodzu ☺
👍 🔥 🕊️ 💝🐼🙏🏻
... Różnie z tym bywa🤔nie jest łatwo głosić słowo Boże, tak by trafiało i dawało plony🍃🔥🕊️nie każdy pasterz potrafi odnaleźć w sobie dar przybliżania innych do Boga oraz pomagania by w codziennym życiu odnajdywali Ducha Świętego 🕊️
...nie wierzymy demonowi, nie wierzymy 🦇
Amen♥️
❤️
💕💕💕🙏
💗👍💪
Ja zawsze byłam i jestem głęboko poruszona słowami ks. Pawlukiewicza. jak to było, że on zawsze mówił o mnie?
Oooo oryginalnie Oooooooooooooooooooooooooooo oooo ooloooooooloooOOOOO9OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO II oooo
Co miało być powiedziane zostało powiedziane .. szantarzysta wow
Ojcze Tomaszu, niech Trójedyny Bóg Ci błogosławi a Matka Boża otacza Cię swoją opieką .
Hmm... kiedyś po mszy świętej odmówiłam modlitwę... przy następnej mszy świętej usłyszałam Słowo Boże i kazanie... było odpowiedzią na tę modlitwę... Anno nie bądź jak ten faryzeusz. Staram się ale ta "belka w oku" czasem przeszkadza dostrzec swoje czyny ... 💙Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam ma drogę
Faryzeusze i sadyceusze to byli bardzo pobożni żydzi i często pomagali biednym. Nie każdy z nich potępiał przecież Jezusa, a Ci którzy go potępili we własnym mniemaniu oskarzali go o bluźnierstwo. W średniowieczu również palono ludzi na stosach choćby i G. Bruno tylko i wyłącznie oskarżając go o bluźnierstwo, nie mord czy kradziesz, tylko bluźnierstwo właśnie.
niestety nie kazdy kaznodzieja ma takie podejscie jak Ojciec
Amen 🕊️
❤
Amen❤️🕊