Pani miałaby najpierw się zapoznać ze specyfikacją zakupionych rodzajów henny, oraz kupować z wiarygodnych źródeł, zanim sceptycznie patrzeć w monitor i stwierdzać że Henna Golecha nie jest brązowa i td . I nie jest, bo to jest kolor „Marron”, czerwono-brązowy, producent stworzył ten rodzaj henny specjalnie dla okazyj festiwalowych, gdzie szybki efekt jest wymagany. Ten rodzaj henny zawiera dodatkowe składniki koloryzujące, które zapewniają właśnie ten „ FAST EFFEKT” , który obiecuje producent na opakowaniu. Chyba warto podnieść swój poziom wiedzy o tych produktach conajmniej do minimalnie akceptowalnego przed wystawieniem publicznych, niekwalifikowanych recenzyj. Ponadto, warto byłoby nauczyć się wyróżniać hennę świeżą od nie świeżej, co wprost wpływa na jej kolor i jakość.
Istnieje henna naturalna i sztuczne, szkodliwe produkty sprzedawane pod nazwą henny, jednak nią nie są. Moją misją jest szerzenie świadomości na temat bezpiecznego malowania ciała, dlatego porównuję i pokazuję produkty, które są łatwo dostępne i mogą wyrządzić bardzo dużą krzywdę nieświadomym osobom. A w nawiązaniu do odróżniania świeżej od nieświeżej henny, to jest właśnie to, co robię na tym wideo. Pokazuję nieświeżą, zepsutą, szkodliwą „hennę” w kontrze do tej świeżej i bezpiecznej :) dzięki za komentarz!
@@hinahenna368 W odróżnieniu od Pani nie jestem zwykłym komentatorem pod video, nasz podmiot jest jedynym na całą EU, który przebadał dermatologicznie, fizykochemicznie, mikrobiologicznie ponad 20 rodzajów henny w rożkach i tubkach od różnych producentów, 2 z nich u Pani w tym wideo. I wie Pani, że każdy został stwierdzony jako bezpieczny dla kategorii wiekowej 3+ , nie dotyczy to osób , uczulonych na poszczególne składniki, co nie robi te produkty niebezpiecznymi ! Pani trzyma w rękach produkty bez etykiety, nie posiada Pani wiedzy o dokładnym składzie tych produktów, ani wyników testów masowych. Bazuje Pani swoje konkluzje wyłącznie na bazie przypadków z internetu, które się wydarzyły w niewiadomo jakich warunkach z zastosowaniem niewiadomo jakiej henny, najprawdopodobniej Marokańskiej bądź nieznanej. Czy to jest profesjonalne podejście , Pani uważa ??
@@tatsianalazitskaya603 moje rożki zawierają 4 proste składniki: hennę sprowadzaną prosto z plantacji z Indii, olejek eteryczny produkowany w Polsce, cukier oraz wodę. Zostawia piękny brązowy kolor bez konieczności dodawania sztucznych ulepszaczy :) To że są bez etykiety nic nie znaczy. Chleb wypieczony w domu też jest lepszy niż w opakowaniu z dyskontu. Chętnie zapoznam się z badaniami, o których piszesz.
@@hinahenna368 Mowa o rodzajach henny, która jest przedstawiona na wideo, nie o hennie , którą pani stworzyła u siebie w domu z proszku z plantacyj indyjskich. Dla prawdziwych znawców to jest raczej antyreklama pani wiedzy i tak zwanego produktu własnego. Byłam w Indiach wielokrotnie, również badaliśmy te proszki „czystej” henny: badania mikrobiologiczne wykazały obecność bakteryj chorobotwórczych 6 razy przekraczających normę. I to w proszku ))) Nawet nie w substancji wilgotnej ). Jeśli pani jest ekspertem do tworzenia zwykłej, domowej 4x dniowej pasty, nie atestowanej i nie przebadanej zgonie z prawem Polskim i ogólnie unijnym, no to chyba nie warto się pozycjonować jako eksperta w tej strefie i deskrydytować globalne marki. Widzę że pani nie posiada nawet minimalnej wiedzy o tworzeniu naprawdę bezpiecznego produktu. P.S. proszę nie mówić do mnie „Ty”.
Każdy ma swoj rozum i wybiera produkty najbardziej odpowiednie dla siebie. Ja chcę poszerzać świadomość osób zainteresowanych tematem i skłonić do refleksji. A to jaki produkt ostatecznie klient wybierze, zależy tylko od niego :) PS ponownie, chętnie zobaczę badania, o których piszesz, bo na razie to słowa bez pokrycia :)
Pani miałaby najpierw się zapoznać ze specyfikacją zakupionych rodzajów henny, oraz kupować z wiarygodnych źródeł, zanim sceptycznie patrzeć w monitor i stwierdzać że Henna Golecha nie jest brązowa i td . I nie jest, bo to jest kolor „Marron”, czerwono-brązowy, producent stworzył ten rodzaj henny specjalnie dla okazyj festiwalowych, gdzie szybki efekt jest wymagany. Ten rodzaj henny zawiera dodatkowe składniki koloryzujące, które zapewniają właśnie ten „ FAST EFFEKT” , który obiecuje producent na opakowaniu. Chyba warto podnieść swój poziom wiedzy o tych produktach conajmniej do minimalnie akceptowalnego przed wystawieniem publicznych, niekwalifikowanych recenzyj. Ponadto, warto byłoby nauczyć się wyróżniać hennę świeżą od nie świeżej, co wprost wpływa na jej kolor i jakość.
Istnieje henna naturalna i sztuczne, szkodliwe produkty sprzedawane pod nazwą henny, jednak nią nie są. Moją misją jest szerzenie świadomości na temat bezpiecznego malowania ciała, dlatego porównuję i pokazuję produkty, które są łatwo dostępne i mogą wyrządzić bardzo dużą krzywdę nieświadomym osobom. A w nawiązaniu do odróżniania świeżej od nieświeżej henny, to jest właśnie to, co robię na tym wideo. Pokazuję nieświeżą, zepsutą, szkodliwą „hennę” w kontrze do tej świeżej i bezpiecznej :) dzięki za komentarz!
@@hinahenna368 W odróżnieniu od Pani nie jestem zwykłym komentatorem pod video, nasz podmiot jest jedynym na całą EU, który przebadał dermatologicznie, fizykochemicznie, mikrobiologicznie ponad 20 rodzajów henny w rożkach i tubkach od różnych producentów, 2 z nich u Pani w tym wideo. I wie Pani, że każdy został stwierdzony jako bezpieczny dla kategorii wiekowej 3+ , nie dotyczy to osób , uczulonych na poszczególne składniki, co nie robi te produkty niebezpiecznymi ! Pani trzyma w rękach produkty bez etykiety, nie posiada Pani wiedzy o dokładnym składzie tych produktów, ani wyników testów masowych. Bazuje Pani swoje konkluzje wyłącznie na bazie przypadków z internetu, które się wydarzyły w niewiadomo jakich warunkach z zastosowaniem niewiadomo jakiej henny, najprawdopodobniej Marokańskiej bądź nieznanej. Czy to jest profesjonalne podejście , Pani uważa ??
@@tatsianalazitskaya603 moje rożki zawierają 4 proste składniki: hennę sprowadzaną prosto z plantacji z Indii, olejek eteryczny produkowany w Polsce, cukier oraz wodę. Zostawia piękny brązowy kolor bez konieczności dodawania sztucznych ulepszaczy :) To że są bez etykiety nic nie znaczy. Chleb wypieczony w domu też jest lepszy niż w opakowaniu z dyskontu. Chętnie zapoznam się z badaniami, o których piszesz.
@@hinahenna368 Mowa o rodzajach henny, która jest przedstawiona na wideo, nie o hennie , którą pani stworzyła u siebie w domu z proszku z plantacyj indyjskich. Dla prawdziwych znawców to jest raczej antyreklama pani wiedzy i tak zwanego produktu własnego. Byłam w Indiach wielokrotnie, również badaliśmy te proszki „czystej” henny: badania mikrobiologiczne wykazały obecność bakteryj chorobotwórczych 6 razy przekraczających normę. I to w proszku ))) Nawet nie w substancji wilgotnej ). Jeśli pani jest ekspertem do tworzenia zwykłej, domowej 4x dniowej pasty, nie atestowanej i nie przebadanej zgonie z prawem Polskim i ogólnie unijnym, no to chyba nie warto się pozycjonować jako eksperta w tej strefie i deskrydytować globalne marki. Widzę że pani nie posiada nawet minimalnej wiedzy o tworzeniu naprawdę bezpiecznego produktu. P.S. proszę nie mówić do mnie „Ty”.
Każdy ma swoj rozum i wybiera produkty najbardziej odpowiednie dla siebie. Ja chcę poszerzać świadomość osób zainteresowanych tematem i skłonić do refleksji. A to jaki produkt ostatecznie klient wybierze, zależy tylko od niego :) PS ponownie, chętnie zobaczę badania, o których piszesz, bo na razie to słowa bez pokrycia :)