Pani Marzanno🙂, bardzo wartościowa i powiedziałbym kluczowa wiedza. Ponad 5 lat zajęła mi praca nad sobą, tzw. rozwojem duchowym. Wspomagałam się też Totalną Biologią (tym bardziej, że mam wykształcenie biologiczno-chemiczne i przyrodnicze). Jednak mimo zrozumienia przyczyny konfliktu, jakoś mimo dużej poprawy objawy choroby nie znikały :-/ Praca odbywała się na naprawdę wielu płaszczyznach. Ale..... W ostatnich tygodniach przyszło do mnie wewnetrzne zrozumienie, mocne i głębokie, oraz czuję, że kluczowe. Ułożyło mi się to w jedna spójną zasadę, że: pełna akceptacja zarówno przeszłości, teraźniejszości oraz zaufanie do przyszłości, kochanie siebie bezwarunkową miłością, otulenie siebie w akceptacji, akceptacja wszystkich Istot, powoduje, że objawy choroby znikają. Mam takie poczucie, że pojawiła się po to aby przypomnieć mi o tym wszystkim. Aby wyjść z głowy z ego, które wie wszystko najlepiej, a w konsekwencji, jeśli nie jest po naszej myśli powoduje cierpienie. To pokora i przejście do poziomu serca i kierowanie się uczuciami, a nie emocjami jest kluczem do bramy szczęścia. Jestem na etapie uczenia się traktowania ludzi, których spotykam jako emanacje mnie samej. Tak bardzo pragnę nauczyć się tych ludzi "złych, krzywdzacych" traktować z szacunkiem i pamiętać o tym, że to są dusze, których zachowanie ma mi przypominieć kim jestem. Jak uświadamiam sobie, że jestem Źródłem, które przyszło sobie przypomnieć, że jest miłością, by ją tu na Ziemi przejawiać, to jestem szczęśliwa, zdrowa, lekka i radosna. Jak tylko dam się wkręcić w emocje i wejdę w grę o iluzji ego w zapomnieniu, o tym o czym pisałam wyżej, to zaczyna się cierpienie. Tak bardzo bym już chciała pamiętać o tym, caly czas. Wszyscy mamy to samo zadanie: przebudzić się do miłości do siebie i Świata. Życzę tego z całego serca nam wszystkim ❤️❤️❤️❤️ A tym czasem każdego dnia uczę się kochać bezwarunkowo. Pozdrawiam serdecznie 🙏🏻🌸🌿
Ja również jestem na tej ścieżce ok.5 lat i mam te same rozkminy. Gdy czuję wewnętrzny spokój i błogość to nagle - np.dziś z rana- objawi się tzw.ciemna noc duszy i jak zacznie mną "szarpać" traumą sprzed kilku lat ... od razu wiem ,że wraca to co nie do końca przerobione. Ale to boli jak cholera! I to jest to nasze piekiełko tu na tym łez padole... w umyśle. Szarpało przez kilka godzin . Zostałem z tym wiedząc aby to obserwować ... choć chętnie bym zareagował inaczej! Ale to trwoni full energii 😪. Ech... 🙏
Caly czas cos wyłazi i moze sie okazac ze zycia nie wystarczy zeby wszystko przerobić. Zalezy pewnie od człowieka. Najgorsze co mozna zrobic to spoczac na laurach, jak co niektórzy uwazaja ze juz wszystko przerobili a tu moze sie okazac ze zyja w złudzeniu. Niestety znam takie osoby. Sama widze ze jest jakis zgrzyt po zachowaniu ale oni uwazaja ze wszystko ok. Pewnie przyjdzie i dla nich czas 💐 Tez odkad zrozumiałam ze ludzie tzw źli to dar od Boga dla nas, cały czas ucze patrzec sie na nich jak na lustro. Samo zrozumienie tego juz daje duza ulge i inne spojrzenie które ułatwia dalsza prace nad sobą. Pozdrawiam 🌺
@@ahuna452 czuję, że na to życia nie starczy, bo na wszystko potrzeba czasu. Bo to życie to tylko historia tego awatara, z którym się utożsamiamy i to utożsamienie powoduje to szarpanie. Kiedy łączymy się z tym co ponadczasowe, szarpanie znika ✨ Jesteśmy czymś więcej niż ten awatar, skafander - jesteśmy duszą, świadomością. Dusza, świadomość jest wieczna. Z tego prostego powodu dla niej czas nie istnieje. Wszystko dzieje się w teraz i jest takie jakie jest. To daje wyzwolenie ✨
Marzanno bardzo dziękuję za wszystkie odcinki cyklu PUŁAPKI. W klarowny sposób przybliżasz nam zasady pozwajajace zrozumieć nas samych 🤍. Czekam na kontynuację cyklu. Dzięki 🍀
Dziękuję za ten film. Potrzeba sporo odwagi, żeby pokonać swoje lęki. Tak bardzo boję się odrzucenia. Chcę być sobą. Czy kiedykolwiek się odważę?Wszyscy jedziemy na tym samym wózku.
Stałam się stałą słuchaczką P. wykładów. Staram się, na ile jest to dla mnie możliwe zrozumieć ich przekaz aby dotrzeć do sedna swoich problemów, do źródła pierwotnych przyczyn z którymi podświadomie się utożsamiam. Tym razem moja uwagę przykuło sformułowanie, które P użyła, cytuję : "trwałe rozwiązanie konfliktu jest tylko możliwe z poziomu dostepu do przestrzeni poza egocentrycznej". W tym momencie zacytuję myśl, którą nie wiem od kogo zapożyczylam dawno temu, stała się moim mottem i brzmi następująco : "Stałe odkurzaj swój umysł z wierzeń, koncepcji, teorii, idei, ideologi, filozofii, doktryn i pism. Kieruj się ku wartościom uniwersalnym. Tylko one nie ulegają zmianie. Reszta jest umowna". Codziennie na wielu przykładach uświadamiam sobie jak bardzo mam zaśmieconą psyche. PS od m-cy próbuje kupić książkę P. J. Toporowicz - bez skutku. Pozdrawiam. F.
Przeciez przekonania kluczowe biorą się z warunkowania w dzieciństwa. To filtry który dostało się od rodziców. Często negatywne. Dziecko to tabula raza - pure observer.
Pani Marzanno🙂, bardzo wartościowa i powiedziałbym kluczowa wiedza. Ponad 5 lat zajęła mi praca nad sobą, tzw. rozwojem duchowym. Wspomagałam się też Totalną Biologią (tym bardziej, że mam wykształcenie biologiczno-chemiczne i przyrodnicze). Jednak mimo zrozumienia przyczyny konfliktu, jakoś mimo dużej poprawy objawy choroby nie znikały :-/ Praca odbywała się na naprawdę wielu płaszczyznach. Ale.....
W ostatnich tygodniach przyszło do mnie wewnetrzne zrozumienie, mocne i głębokie, oraz czuję, że kluczowe. Ułożyło mi się to w jedna spójną zasadę, że: pełna akceptacja zarówno przeszłości, teraźniejszości oraz zaufanie do przyszłości, kochanie siebie bezwarunkową miłością, otulenie siebie w akceptacji, akceptacja wszystkich Istot, powoduje, że objawy choroby znikają. Mam takie poczucie, że pojawiła się po to aby przypomnieć mi o tym wszystkim. Aby wyjść z głowy z ego, które wie wszystko najlepiej, a w konsekwencji, jeśli nie jest po naszej myśli powoduje cierpienie. To pokora i przejście do poziomu serca i kierowanie się uczuciami, a nie emocjami jest kluczem do bramy szczęścia. Jestem na etapie uczenia się traktowania ludzi, których spotykam jako emanacje mnie samej. Tak bardzo pragnę nauczyć się tych ludzi "złych, krzywdzacych" traktować z szacunkiem i pamiętać o tym, że to są dusze, których zachowanie ma mi przypominieć kim jestem. Jak uświadamiam sobie, że jestem Źródłem, które przyszło sobie przypomnieć, że jest miłością, by ją tu na Ziemi przejawiać, to jestem szczęśliwa, zdrowa, lekka i radosna. Jak tylko dam się wkręcić w emocje i wejdę w grę o iluzji ego w zapomnieniu, o tym o czym pisałam wyżej, to zaczyna się cierpienie. Tak bardzo bym już chciała pamiętać o tym, caly czas. Wszyscy mamy to samo zadanie: przebudzić się do miłości do siebie i Świata. Życzę tego z całego serca nam wszystkim ❤️❤️❤️❤️ A tym czasem każdego dnia uczę się kochać bezwarunkowo. Pozdrawiam serdecznie 🙏🏻🌸🌿
Ja również jestem na tej ścieżce ok.5 lat i mam te same rozkminy. Gdy czuję wewnętrzny spokój i błogość to nagle - np.dziś z rana- objawi się tzw.ciemna noc duszy i jak zacznie mną "szarpać" traumą sprzed kilku lat ... od razu wiem ,że wraca to co nie do końca przerobione. Ale to boli jak cholera!
I to jest to nasze piekiełko tu na tym łez padole... w umyśle. Szarpało przez kilka godzin . Zostałem z tym wiedząc aby to obserwować ... choć chętnie bym zareagował inaczej!
Ale to trwoni full energii 😪. Ech...
🙏
Piękne
Na podobnym etapie jestem.
Pięknie opisany proces
❤️❤️❤️
Caly czas cos wyłazi i moze sie okazac ze zycia nie wystarczy zeby wszystko przerobić. Zalezy pewnie od człowieka. Najgorsze co mozna zrobic to spoczac na laurach, jak co niektórzy uwazaja ze juz wszystko przerobili a tu moze sie okazac ze zyja w złudzeniu. Niestety znam takie osoby. Sama widze ze jest jakis zgrzyt po zachowaniu ale oni uwazaja ze wszystko ok. Pewnie przyjdzie i dla nich czas 💐
Tez odkad zrozumiałam ze ludzie tzw źli to dar od Boga dla nas, cały czas ucze patrzec sie na nich jak na lustro. Samo zrozumienie tego juz daje duza ulge i inne spojrzenie które ułatwia dalsza prace nad sobą. Pozdrawiam 🌺
@@ahuna452 czuję, że na to życia nie starczy, bo na wszystko potrzeba czasu. Bo to życie to tylko historia tego awatara, z którym się utożsamiamy i to utożsamienie powoduje to szarpanie. Kiedy łączymy się z tym co ponadczasowe, szarpanie znika ✨
Jesteśmy czymś więcej niż ten awatar, skafander - jesteśmy duszą, świadomością.
Dusza, świadomość jest wieczna. Z tego prostego powodu dla niej czas nie istnieje. Wszystko dzieje się w teraz i jest takie jakie jest.
To daje wyzwolenie ✨
Marzanno bardzo dziękuję za wszystkie odcinki cyklu PUŁAPKI. W klarowny sposób przybliżasz nam zasady pozwajajace zrozumieć nas samych 🤍. Czekam na kontynuację cyklu. Dzięki 🍀
Bardzo dziękuję. Właśnie czytam książkę pani Toporowicz
Dziękuję za ten film. Potrzeba sporo odwagi, żeby pokonać swoje lęki. Tak bardzo boję się odrzucenia. Chcę być sobą. Czy kiedykolwiek się odważę?Wszyscy jedziemy na tym samym wózku.
Piekne dzieki za wykład ma Pani taki tembr głosuje słuchało by sie bez konca i taki ogrom wiedzy pozdrawiam i dziekuje
Dziękuję
Stałam się stałą słuchaczką P. wykładów. Staram się, na ile jest to dla mnie możliwe zrozumieć ich przekaz aby dotrzeć do sedna swoich problemów, do źródła pierwotnych przyczyn z którymi podświadomie się utożsamiam.
Tym razem moja uwagę przykuło sformułowanie, które P użyła, cytuję : "trwałe rozwiązanie konfliktu jest tylko możliwe z poziomu dostepu do przestrzeni poza egocentrycznej".
W tym momencie zacytuję myśl, którą nie wiem od kogo zapożyczylam dawno temu, stała się moim mottem i brzmi następująco : "Stałe odkurzaj swój umysł z wierzeń, koncepcji, teorii, idei, ideologi, filozofii, doktryn i pism.
Kieruj się ku wartościom uniwersalnym.
Tylko one nie ulegają zmianie.
Reszta jest umowna".
Codziennie na wielu przykładach uświadamiam sobie jak bardzo mam zaśmieconą psyche.
PS od m-cy próbuje kupić książkę P. J. Toporowicz - bez skutku. Pozdrawiam. F.
Dziękuję za bardzo ciekawy odcinek
Bardzo dziękuję 🙋 potrzebuję jeszcze raz odsłuchać bo trudne dla mnie do zrozumienia 🤦
no właśnie ja też mam wrażenie że Pani Marzanna nie dobiła do brzegu, może za drugim razem zaskoczę ;)
@@dariuszjablonski1969 ja tak mam poprostu, że czasem potrzebuje jeszcze raz coś odsłuchać lub odczytać...🙃
Bardzo dziękuję i pozdrawiam.
Otwieram się na akceptację Różnorodności🍀
,Dzień dobry. Dziękuję za kolejną cegiełkę pomocną w podniesieniu poziomu mojej świadomości .💗
Dziękuje ❤️🌸
Dziękuję... jakoś bardziej trafił do mnie ten odcinek :-)
Dziękuję
Pozdrawiam
dziękuję 🤩🤩🤩🤩👍👍👍
Rzadko spotykam tak głębokie treści dot samorozwoju.
Dzięki
Jestem w takim miejscu w zyciu ze czuje sie jak “trapped mind”
Dzień dobry 🙂
🙏❤️
Przeciez przekonania kluczowe biorą się z warunkowania w dzieciństwa. To filtry który dostało się od rodziców. Często negatywne.
Dziecko to tabula raza - pure observer.
Dziękuję ❤️