Strasznie mi przykro z Pani powodu.. Moja mama, bo dla mnie jest właśnie mamą, miała dwa razy ciąże pozamaciczną. Wiem z jej opowieści, że było to dla niej naprawdę ciężkie doświadczenie w życiu. Teraz jednak patrzy ona na to w ten sposób, że tak musiało się widocznie stać.. I może faktycznie tak miało być.. Dzięki temu otrzymałam największy dar losu, wielkie szczęście.. Wzięto mnie w rodzinę zastępczą, a potem adopcje z Domu Dziecka. Mam teraz dwójkę cudownych rodziców, których tak bardzo mi brakowało. Jestem już z nimi 9 lat, ale już przy pierwszym spotkaniu, jako mała dziewczynka, czułam, jakby to oni od zawsze byli moimi rodzicami. Tak wielka miłość z obu stron, mimo że do niespokrewnionych osób nie może być zwyczajna. Wydaje mi się, że każda tragedia w naszym życiu, często niezrozumiała, niesprawiedliwa podczas jej trwania.. Z czasem może się okazać drogą, którą się przeszło ku dobremu. Co oczywiście nie umniejsza ogromu bólu i straty. Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze,że pani to pisze to ważne bo dużo ludzi uważa,że nie warto adoptować bo to tamto,ktoś kiedyś adoptowal i to dziecko robiło różne źle rzeczy a tak naprawdę nigdy nie wiadomo jak jest naprawdę,że lepiej jest mieć swoje i pani słowa bardzo dobrze opisują co czuje się kiedy trafi się do rodziny-dobrej rodziny
@@dorimk8677 Naprawdę przykro mi, gdy słyszę takie opinie i dlatego staram się o tym mówić. Każde z dzieci, które się w Domach Dziecka znajdują, potrzebują przede wszystkim miłości. Łakną jej jak narkoman narkotyku. Ale każde z tych dzieci przeżyło najczęściej koszmarne wydarzenia w dzieciństwie, dlatego może być trudno wychowywać je. Ja sama teraz zmagam się z wieloma chorobami psychicznymi i zaburzeniem osobowości, na które nie miałam wpływu.. Tak jak na swoją przeszłość. Ale uważam, że takim dzieciom, tak jak mi, potrzebna jest szansa.. Wiele dzieci tylko czeka, by tą szansę otrzymać.. Dla wielu by to było kluczowe w ich całym życiu, dla wielu mogłoby być to coś, co uratowało by ich od gorszej przyszłości... Jasne, ciężko wychowywać takie dzieci. Najczęściej to są trudne dzieci. Ale wciąż dzieci. I jak każde dziecko, potrzebują rodziny, domu, stabilizacji i miłości..
To jest taki ból.. nie wyobrażalny.. u nas w rodzinie szczególnie została dotknięta tym okrucieństwem moja mama, która straciła pierwszą ciążę (bliźniaczą).. dzieci urodziły się martwe.. kilka lat później stało się to samo z moją siostrą.. a w wieku 20 lat zginął mój brat. I tak jedna kobieta musiała pochować 4 swoich dzieci.. to przerażające, ale o tym powinno się mówić, bo moja mama została sama, nie miała do kogo się "wygadać" z kim podzielić swoich uczuć, bo "o tym się nie mówi", taki temat tabu niszczy od środka.. dzięki Aga, że jesteś, a przede wszystkim, że jesteś taka "prawdziwa".. to niesłychanie rzadkie na tej platformie gdzie robi się już filmiki dla "wyświetleń" a nie dla ludzi..
Ja 7lat temu pochowałam starszą 25latnią córkę do dziś nie mogę się ogarnąć ,żyje dla młodszej córki i wnusi,nie życzę tego przechodzić żadnej kobiecie😵😢pozdrawiam mamę
Czasem człowiek doznaje tyle bólu, smutku i rozpaczy. 😔wydaje sie, że rozpadł się na kawałki i nie istnieje ale pomimo to żyje bo jakie jest wyjście. Tak na prawdę nie ma wyjścia, bo skoro nie umarł to egzystuje. Tylko co to za życie??
@@annaanielska nie porównuje,ale każdy ma inne granice bólu chodzi mi o uczucie,no wiadomo ja byłam z córką 25wspanialych lat,a płodu się nie widzi,choć każda kobieta jest inna😯
Bardzo mi przykro, jednak najważniejsze jest to, że teraz macie Alka, waszą wyczekaną drugą pociechę. Ciesze się, że po raz kolejny wyszłaś poza schemat "idealnego życia w internecie" i pokazujesz, że takie sytuacje przytrafiają się wielu osobom oraz że nie należy tracić nadziei - mówię to z perspektywy czasu i tego jak dalej potoczyło się Twoje życie rodzinne. Jeszcze raz wielkie dzięki 😘 wszystkiego dobrego Agi
BRAWO AGA za odwagę, w nagraniu tego filmu i zdecydowaniu się na jego publikację. Tak jak wspominałaś, tragedia ta spotyka bardzo wiele kobiet 😥😥😥 Najważniejsze to nie być z tym samej, mieć wsparcie i wiarę, że następna ciąża szczęśliwie doczeka rozwiązania. Ja miałam ciążę pozamaciczną... Ogromny ból i milion pytań-dlaczego?! Na szczęście, kolejna była "zdrowa" i urodziłam synka 😊 Z całych sił starałam się wierzyć, że wszystko będzie dobrze i ta wiara dawała mi siłę! Dlatego Kobietki - NIE PODDAWAĆ SIĘ , jesteśmy silne, bo kto jak nie my? 😉 Pozdrowienia i powodzenia! 😊 -Mama dwóch chłopców 😉😀😍
Nie chcę się rozpisywać, nie ma to sensu, zwłaszcza, że sama nie mam dzieci ani nigdy nie byłam w ciąży. Powiem tylko: naprawdę bardzo mi przykro. I mimo że nigdy się nie spotkałyśmy, życzę Tobie i Twojej rodzinie wszystkiego co najlepsze i przesyłam Wam wirtualne uściski. Trzymajcie się ciepło.
Agnieszka jesteś WIELKA!!! Twój film jest ogromnie pomocny właśnie tutaj. Dziękuję z całego serca za to, że odważyłaś się go opublikować (domyślam ile Cię to kosztowało skoro minęło 4 lata). Dużo zdrówka dla Całej Waszej Rodzinki ! :*
Jakby cały czas oglądać tylko same sukcesy i dobre strony życia przytrafiając się to kobiecie ona wtedy myśli : Boże tylko mnie to spotkało dlaczego? A to nieprawda dzięki takim Aguś jak ty jest lżej kobietom może pewne kwestie wyjaśnisz dodasz siły tak samo jak sławne osoby zwiedzają się z różnego rodzaju traum myślę że to też jest dobre trzymaj się kochana najważniejsze że masz wspaniałych synów i męża
Bardzo bardzo mi przykro. Na słowo pocieszenia mogę tylko napisać, że odrzucona przez organizm ciąża może świadczyć o tym, że dzidziuś miałby bardzo poważne defekty zdrowotne. Pozdrawiam i życzę powodzenia i sił. Mama niepełnosprawnego syna
Anna N Słuchajmy swojego ciała ,skoro odrzuca to coś musi być na rzeczy. Nie ma słów pocieszenia na stratę wyczekiwanego dziecka ,musimy przejść swoją żałobę osobiście w czasie ,który leczy rany.😊
Ja miałam ciążę pozamaciczna. Byłam w 5 tygodniu ciąży. Zarodek zatrzymał się w jajowodzie i tam chciał się rozwijac. Musieli mnie operować. Cięcie jak cesarka. Na szczęście po 3 miesiącach od zabiegu zaszlam ponownie w ciążę.
Ja byłam w ciąży pozamacicznej bliźniaczej, usunięto mi oba jajowody bez możliwości zajścia w ciążę nigdy później... Miałam 20lat, minęło 10lat, z tym trzeba nauczyć się żyć niestety...
Pani Sylwio mialam to samo. Mialam tyle szczęścia ze zarodek przesunął się z jajowodu do macicy. W tej chwili moja córcia w grudniu skończy dwa latka. Bylam w 8tc
ja tez stracilam 2 ciaze ,jedna poronilam w 9 tyg ,2 lata pozniej wyczekiwana nastepna ciaza oczywiscie pozamaciczna ,usunieto mi laparoskopowo w 7 tyg w uk .Od tamtego czasu temat ciazy mnie poprostu drazni ! pozdrawiam
ja rowniez mialam ciaze pozamaciczna,rozwijala sie w jajowodzie,ktory pękł i krwawiłam do jamy brzusznej.ale kurcze nie mialam cięcia jak do cesarki tylko usuneli mi to laparoskopowo.
Nigdy nie byłam w ciąży,ale zawsze mnie boli to, gdy kobieta poroni. Też nie dawno straciłam mojego braciszka. Lekarz mi powiedział on umiera ale umrzeć nie może. Do końca wierzyłam, że on z tego wyjdzie.
Powinna Pani o tym mówić, żenu koboiety wiedziały że ciaza nie zawsze konczy sie dobrze jest rozowa i piekna. Ten film daje wsparcie innym kobietoom w podobej sytuacji. Bedzie im łatwiej, że nie są same Podziwiam Panią za odwagę szczerość i siłę Straszne wiedziec że dziecka nie ma a organizm dalej zachowuje sie jak w ciazy :( Nie mam pojęcia co Pani czuje ale wspieram wysyłam dużo dobrej energii Ja bym oszalała :( Podziwiam takie kobiety jak Pani ich siłę duzo mozna sie od Pani nauczyc Duzo siły dla Pani i partnera nadzieje umiera ostatnia Mimo wszytsko zycze duzo dobrego i duzo siły wytrwałości
Wspolczuje Agnieszko i ciesze sie, ze doczekalas sie zdrowego drugiego synka oraz, ze Ty tez jestes zdrowa. Ja rowniez stracilam ciaze, w 6 tygodniu i o dziwo dosyc lekko przez to przeszlam. Jeszcze chyba nie zdazylam oswoic sie z ciaza przez te kilka tygodni. Podobnie jak Ty pierwsze dziecko urodzilam bez problemu, drugie stracilam, trzecie urodzilam szybko po stracie. Pamietam, ze mimo mojego racjonalizmu tez liczylam na jakis cud...dzis wiem, ze tak mialo byc i najwidoczniej cos na samym poczatku poszlo nie tak. Po poronieniu okazalo sie, ze mnostwo znajomych ma podobne historie , a malo sie o tym mowi. Twoj film jest wazny i bardzo potrzebny 👍😘
Mam podobne odczucia. Odkąd zaczęłam o tym wspominać (po ok roku od straty) nagle okazało się że chyba co 3cia kobieta z mojego otoczenia doświadczyła poronienia. Myślę, że jest to w naszym kraju tabu co najmniej takie jak aborcja,nie rozumiem czemu.
Bardzo wam współczuję. Dziękuję Ci za to, że podzieliłaś się swoją historią. Nie bójmy się o tym mówić i uważać poronienie za temat tabu. Nie jesteś sama Agnieszko
Współczuję ci Agus wiem co czujesz ja też straciłam dziecko poronilam na samym początku ale te dzieciatka są w niebie kiedyś Bóg pozwoli nam się z nimi spotkać i mocno je przytulic 😢
@@TakaShiGUREEDO dla mnie ta część była absolutnie naturalna, nie dziwna. To tak jakby ktoś był dziwny, że mówi że jest szczęśliwy chociaż widać, że jest. Jeszcze się nie spotkałam z takim podejściem, ale oczywiście szanuje pogląd - po prostu jest dla mnie totalnie niezrozumiały, stąd komentarz.
@@veniti po prostu wyobraź sobie wesołą mamuśkę mówiącą o śmierci jej dziecka. To oczywiste, że jest to trauma i bardzo ciężkie do mówienia, nie musi tego komunikować przez pierwsze 3min filmu, bo to wygląda jakby prosiła się o poklask, że to zrobiła.
Dziękuję za ten filmik. Oglądałam go 2 lata temu. Obecnie jestem w tej samej sytuacji. Czuję... smutek, wstyd, uczucie straty. Jutro czeka mnie zabieg. Zabieram się za obejrzenie kolejnego filmiku z tej serii. Jeszcze raz dziękuję.
Strasznie mi przykro;( Bardzo mocno Cie wspieram.. doskonale wiem co czujesz bo wlasnie sama przez to przechodze i to trzeci juz raz w ciagu 1,5roku. Mam nadzieje, ze bedzie mi dane kiedys zostac mama. Trzymajcie sie cieplo, sciskam Was mocno!
Aguś, jesteś dla mnie najbardziej naturalną i rzetelną osobą na YT. Nie wyobrażam sobie co czułaś i co czujesz teraz Ty i miliony innych kobiet. Myślę, że takie przeżycia zostają z nami na zawsze, ale tworzą z nas lepszych ludzi. Przykro mi, że musieliście przejść przez ten ból i cierpienie. Nikt nie powinien tego przeżywać.... Cieszę się, że ta historia w jakiś sposób ma szczęśliwe zakończenie patrząc teraz na Waszą czwórkę. Śledzę Ciebie i Was od lat. Cudowni jesteście
Dziewczyny musicie zaufać swojemu organizmowi. Jeśli odrzuca płód to znak że coś jest lub będzie źle . Dlatego też medycznie we wczesnej ciąży płód nie jest nazywany jeszcze dzieckiem. Kiedys lekarz powiedział mi że pełno nieplanowanych ciąż kończy sie wraz z miesiączką i dziewczyny nawet nie wiedzą że były w ciąży ... Musicie zmienić podejscie i zaufać naturze która wie co robi... Głowa do góry
Dlatego w Wielkiej Brytanii nikt nie zobaczy Was wcześniej niż przez 12 tyg ciąży, bo zazwyczaj do tego czasu ciało samo decyduje, czy utrzyma płód. Natury nie oszukasz, ale jestem więcej niż pewna, że w Polsce opieka przez 3 miesiącem jest lepsza i lekarze byliby w stanie uratować wiele przypadków.
Aga jakkolwiek to zabrzmi dziękuję za ten film. Serdecznie Wam współczuję i serce mi się kraje gdy widzę Cię taka zgaszoną, Ciebie która zawsze ma tyle energii. Póki co mogę tylko dziękować Bogu, że mnie ta tematyka nie dotyczy, aktualnie jestem w 8mym mc i wiadomo cały czas myślę, oby wszystko było dobrze do końca ale jestem świadoma, że różne rzeczy się zdarzają. Trochę się cieszę, że ten film ukazał się dziś, gdy Alek jest już na świecie, to daje jeszcze więcej nadziei ❤️ przytulam
W tym tygodniu spotkało mnie to samo :( Dobrze ze nagrałaś taki film, bo gdy ja usłyszałam ta diagnozę nigdzie nie mogłam znaleźć nic co by mi pomogło zrozumieć ❤️
nie wiem co napisać ,ale dobrze ,że wstawiłaś ten film,myślę,że więcej jest takich osób,o takich rzeczach trzeba mówić inaczej zadra zostanie w człowieku,brawo za odwagę
Nadzieja umiera ostatnia, ja też przeżyłam poronienie, potem łyżeczkowanie w szpitalu i ta pustkę po... I milczenie innych jakby nigdy nic się nie stało. Nawet najbliższych, bo ciąża na wczesnym etapie ,bo jeszcze będziesz miała dziecko, bo to się zdarza. A wystarczy czasem nie wypierać takich tragedii że świadomości, być obok i powiedzieć: tak bardzo mi przykro. Mam teraz córeczkę ale cały czas czuje że gdzieś tam jest jeszcze drugie dziecko, to zostaje już na zawsze. Bardzo pomocny film, warto przerwać milczenie. Pozdrowienia i ściskam mocno♥️
Ściskam Was bardzo mocno. Poronilam samoistnie w 2008 roku, 8 Tc. Kolejne poronienie a właściwie martwy poród w 2014 roku w 17tc.to było traumatyczne przeżycie dla mnie, męża i naszych dzieci. Mam 5 dzieci w domu i 2 aniołki. Trzymaj się Aga. Jestem z Tobą ❤️
Bardzo mi przykro i z całego serca Wam współczuję. Nie ma słów które ukoją Wasz ból. Ludzie mówią, że czas jest najlepszym lekarzem i goi rany. To nie prawda. Czas nauczy Was, jak z tym żyć. Przykre jest to, że spotyka to wiele kobiet, które muszą żyć z tym bólem i pytaniem "dlaczego......" Pozdrawiam odważną i silną kobietę.
Bardzo dobrze że nagralas ten film- warto przygotować się choć trochę na to że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, moja druga ciąża była ciążą pozamaciczną, straciłam jeden jajowód. Przeżyłam to ciężko ale walczę dalej
Agnieszko, bardzo mi przykro, że Was to spotkało. Niespełna 1,5 roku temu ja także straciłam ciążę, wraz z jajowodem w którym się rozwijała. To trudne sytuacje, o których nigdy nie zapominamy, ale życie płynie dalej. I dziękuję Ci bardzo za ten film. Wciąż za mało mówi się o poronieniu, stracie jaką ponosimy w takiej sytuacji, o tym jak sobie z tym radzić i że pomimo, iż w moim przypadku było to bardzo wczesne (6 tydzień), to mamy prawo cierpieć, płakać i mieć żal do natury. Ściskam Cię mocno i pozdrawiam.
Też poroniłam w drugiej ciąży... Jesteś bardzo odważna, że o tym opowiadasz i dobrze, że to robisz. Pamiętam, że w tamtym strasznym czasie dużo czytałam na forach (tak jak powiedziałaś - internet to zbiór różnych informacji, tych złych i dobrych, bzdur i prawd) i zapadła mi w pamięć wypowiedź jednej kobiety, która też straciła dziecko: "najwidoczniej mój aniołek nie był jeszcze gotowy na przyjście na świat, jak będzie gotów, to wtedy przyjdzie". Może to infantylne, dziwne, głupie, ale bardzo mi tych kilka słów pomogło. Teraz jestem w kolejnej ciąży i termin porodu mam wyznaczony dokładnie na datę straty tamtego dziecka. Trochę przerażające, ale z drugiej strony może tak właśnie miało być. Trzymaj się, nie jesteś sama.
Wielki szacun za ten film ze znalazłaś w sobie tyle siły aby to nagrać i puścić po kilku latach.Naprawdę twarda z Ciebie babka !!!Pozdrawiam serdecznie i ciesz się ze skończyło się to dobrze
Sama przechodzę aktualnie przez identyczną sytuację... Zaśniad groniasty częściowy.... Dzięki za film, bardzo mało się mówi o zaśniadach niestety, może przez to, że nie są zbyt często spotykane. W moim najbliższym otoczeniu zdarzały się poronienia, ale nikt nie miał zaśniadu przez co czułam się wyobcowana i nie do końca zrozumiana. Takie treści są bardzo potrzebne, jeszcze raz dziękuję ❤❤❤
Bardzo mi przykro ,ze cie to spotkalo :( z perspektywy czasu wiemy masz dwoch fajnych chlopcow i jestes wspaniala mama i mam nadzieje ,ze ja bede taka mama dla mojego malenstwa na ktore oczekuje xx
Nigdy nie pisałam komentarzy na YT, sama nie mam dzieci. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jaki ból teraz czujecie. Bardzo Wam współczuję, życzę Wam mądrych lekarzy i samych życzliwych ludzi wokół. :* Bardzo mi przykro, że Was to spotkało.
Przeszałam to lata temu Boli do dziś tak samo i tak już będzie Ale Kochana Agusławo- masz cudowną rodzinę i w cudowny sposób celebrujesz/celebrujecie to szczęście jakim obdażył Was los! Wszystkiego co najlepsze dla Was wszystkich
Dzięki. Sama to przeszlam w 1 ciąży. Mój maluszek przestał zyc jeszcze w moim brzuchu. Widziałam na usg maleńka istotę, której serce się zatrzymało... Tygodnie przeplakane. Strach przed następna był ogromny, strach od wizyty do wizyty czy wszystko będzie ok. Na szczęście udało się i mam zdrowego, najkochanszego synka. Ale zawsze strata zostaje. Dla mnie na zawsze będę mieć w sercu dwoje dzieci.
Agnieszko, chcialam ci podziękować. W lipcu przeszłam przez to samo piekło z tym ze u mnie 8 lekarzy nie rozpoznało zaśniadu. Byl bezobjawowy. Dopiero wynik histopatologiczny odkrył prawdę. Nadal jestem pod ścisłą kontrolą i nadal wykonuje badania. Twój filmik dodał mi otuchy. Tak jak mówisz nigdy nie wiemy co się dzieję w głowie kobiety w takim momencie. Ja to znoszę w ciszy. Wie tylko najbliższa rodzina. Musialam zmienić lekarza, a każdy dzień sprawia mi ból bo wiem że to wszystko jeszcze potrwa.. dziękuję za Twoją siłe i za to że dajesz nadzieję na to że będzie lepiej.
Jest więcej takich kobiet, ja też straciłam ciąże i staram się nadal. Zrozumie to tylko osoba, która przez to przeszła. Aga ja z perspektywy czasu myślę, że dziecko które miało się narodzić czekało na inny moment . Zdrówka Ci życzę Kochana
Dwa lata temu też miałam ciążę pozamaciczną, o którą walczyłam 3 lata. Do dziś, to juz piąty rok, nie zaszła już w ciążę. Bardzo dobrze rozumiem co czujesz Aneta K. Trzeba mówić o takich historiach, bo zbyt często spotykam się z negatywnym odbiorem mojego nastroju i innych problemów. Pozdrawiam
@@Lotta8811 Ja też jestem po ciąży pozamacicznej. Na szczęście trafiłam pod opiekę świetnego naprotechnologa i dzięki naprotechnologii mam dziś troje zdrowych dzieci. Jeśli nie próbowałaś napro to może warto?
Bardzo mi przykro. Rozumiem cie, ja 4 miesiące temu poroniłam i były to dla mnie najokropniejsze dni w moim życiu i wlasnie po raz pierwszy mowię o tym publicznie. Tak jak o tym mówisz z tym jest sie jest tak jakby samemu, bo nikt nie wie co powiedzieć... Takie filmy są bardzo potrzebne, mogą pomoc kobiecie, która wlasnie tego doświadcza... Życzę wszystkiego najlepszego.
Dziękuję Ci za ten film. Przechodzę teraz przez coś podobnego (missed miscarriage) i Twoje nagranie bardzo mi pomogło. Rozumię Twoje cierpienie i świadomość, że ktoś rozumie moje, sprawia że czuję się mniej samotna w tym okropnym przeżyciu. Przesyłam ciepłe pozdrowienia.
Agnieszko, bardzo współczuję Tobie i Wam. I dziękuję Ci za odwagę aby podzielić się z nami tym, co przeżywaliści i przeżywacie. Cieszy mnie fakt, że otrzymaliście Wasze rainbow 🌈 baby -Aleksandra :) Nie jesteś sama. "Dzielna Kobieta - trudno o taką. Jej wartość przewyższa perły."
Dziekuje, ze mialas odwage opublikowac ten film. My kobiety musimy byc odwazne, by mowic o naszych cialach, o tym co sie z nami dzieje, o naszych emocjach. My potrzebujemy siebie nawzajem, zrozumienia i wsparcia. Dziekuje jeszcze raz za bycie taka kobieta.
Agnieszko, jak oglądałam Twój film jesienią nie sądziłam że wrócę do niego po raz kolejny ponieważ będzie mnie bezpośrednio dotyczyć. Na usg na początku 12 tygodnia dowiedziałam się, że serce przestało bić, ale że również łożysko wygląda nieprawidłowo i wstępna diagnoza - zaśniad groniasty częściowy potwierdzona w szpitalu. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, dzięki Twojemu filmowi mogłam chociaż trochę przygotować się na to co mnie czeka., dziekuję
Ten nowotwor miala moja szwagierka kilka lat temu, w 5 miesiacu ...wszystko jest dobrze, nie ma problemow ze zdrowiem . W naszym skazonym swiecie coraz wiecej jest roznych dziwnych schorzen.
Przypadkowo wpadłam na ten kanał. Byłam w tej samej sytuacji co ty. 5 lat temu poronilam w 10 tygodniu ciąży, (bliźniaki,). W tym roku w marcu zaszłam w drugą ciąże, również poronilam. Wiem co czujesz. Trzymaj się. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Nic nie powiem bo tu nie ma odpowiednich słów... Mogę jedynie starać w 1/1000000 współczuć. Obiecuję wspomnieć Bogu o małm człowieku który opóścił nas dużo za wcześnie. Kochana masz dla kogo żyć. Żyj i kochaj!
Kochana wiem co czujesz. Miałam to samo z drugą ciążą. Miałam zabieg łyżeczkowania 😪 człowiek ma do końca nadzieję, że to nie prawda 😞 przesyłam uściski ❤
Miałam to samo tylko przy pierwszej ciąży. Ból jest jeszcze większy bo nie ma się dziecka :( teraz od roku nie mogę zajść w ciążę . Wszystkie badania są idealne i moje i męza . Tracje już nadzieję :(
@@pysiczka18 😔 przykro mi kochana. Stracić pierwsze dziecko to ogromny ból. Ogromnie Ci współczuję i życzę aby udało się Wam, abyś przytuliła swoje dziecko. Trzymam za Was kciuki ❤
@@pysiczka18 wiem co czujesz. 7 lat intensywnych staran i w koncu pojawily sie tak wyczekane dwie kreski. Dlugo sie nie nacieszylam, bo na drugiej wizycie dowiedzialam sie, ze poronilam i trzeba bylo przeprowadzic zabieg lyzeczkowania :(
Brawo za odwagę. Twój film był potrzebny wielu widzkom które przechodzą podobne doświadczenia. Sama co prawda nie mam dzieci ale zawsze jest mi przykro, że ciąża nie zawsze rozwija się po naszej myśli i nie mamy na to żadnego wpływu. Pozdrawiam ciepło i wysyłam wyrazy współczucia ❤
Agusiu Kochana bardzo mi przykro. Ja jeszcze nie mam dziecka i nie wiem czy to kiedykolwiek będzie możliwe ale bardzo Ci współczuję. Pozdrawiam Kochana. ❤❤❤
Dzięki za ten film. Też poroniłam(3 lata temu) , na szczęście w nieszczęściu było to wczesne poronienie, ale dzięki takim kobietą jak ty ludzie dowiadują się że jest to dosyć powszechne i że nie jesteśmy same. Dzięki.
Bardzo mi przykro że cię też to musiało spotkać, ja już się że swoim poronienie pogodzialm i mogę się żeby mnie to już więcej nie spotkało ale wiem że ten filmik jest bardzo potrzebny kobietom które przez to przechodzą
Aguś żadne słowa otuchy Tobie nie pomogą.......Jesteś cudowną Kobietą! Masz wielkie wsparcie w swoim mężu.Macie siebie!!!to jest ogromne szczęście! Trzymajcie się ciepło.
Również uważam, że warto o tym mówić, jeśli jest się na siłach i chce się dzielić tak prywatnymi przeżyciami. Mnóstwo osób przeżywa takie tragedie i pozostaje życzyć dużo siły. Pozdrawiam
W całym ogromie tej tragedii miałaś wielkie wsparcie w mężu. Myślę, że przeszliście wielką lekcję życia.Udowodniliście, że wspólnie można wiele... Dziękuję za szczerość. Przytulam cieplutko.
Bardzo mi przykro. Wiem co czujesz.... Niestety. Rok temu byłam w ciąży pozamacicznej i też było bardzo ciężko. Niepewność i operacja która bardzo po dała nam się we znaki. W tym momencie mija rok od tego momentu i jestem w 3 ciąży i czekamy na naszego synka który nie spieszy się z wyjściem bo już jestem 5 dni po terminie. Też nigdy nie sądziłam że mnie to spotka... A jednak....
Bardzo dziekuje za filmik . Za to ze mialas siłę i odwagę nagrywac dla nas w tak trudnym dla was czasie. Trzymam za was kciuki i dużo siły wam rzycze. 😘😘
Pamiętam pierwsze dwie kreski i radość... a później już tylko żal i smutek. Wiem co czułaś i wiem, że się o tym myśli dalej i będzie się myślało zawsze. Tulę Cię mocno ❤️
Bardzo współczuje 🙁Życzę dużo siły 😕 na pewno nie jedna mama ,która znajdzie się w takiej sytuacji jak Ty obejrzy ten film i każda przyszła mama po obejrzeniu będzie wiedziała ,że tak czasem się zdarza . Jest to bardzo przykre 😥
Więcej o ciąży zaśniadowej czyli o "uszkodzonym oocycie, ktore utraciło jądro komórkowe i stało diploidalną zygotą" bardzo zrozumiale pisze Paulina Łopatniuk w książce "Patolodzy. Panie doktorze czy to rak?". Rozdział 4. Dzieciątko pod sercem potargał wiatr. Myślę, że takie filmy są bardzo potrzebne także bliskim i rodzinie, by lepiej zrozumieć co właściwie się stało. Ludzie często się obwiniają o stratę, a po prostu czasem natura sprawia, że w ciele kobiety powstaje nowotwór zamiast upragnionego zapłodnionego zarodka i zdrowej ciąży.
Dziekuje Ci za ten film! Ja jestem po dwóch stratach i nadal bardzo tęsknie za tymi maluszkami, dalej nie potrafię o tym rozmawiać bez ściśniętego żołądka i z drżącym głosem. Trzeba o tym mówić, bo tak bardzo mało wsparcia mamy w takich sytuacjach. Wiem że zamieściłaś ten film po zachętach pod postem na instagramie fundacji Ernesta, nareszcie ktoś zadba o nas porządnie o wszystkie mamy,te aniołkowie też. Pozdrawiam całą Twoją rodzinkę,mimo że ze łzami w oczach ale to chyba z poczucia ulgi ze będzie już tylko lepiej.
Aguś, łączę się z Tobą w tym doświadczeniu.. Na dwie moje ciąże, dwie poronione... Cierpienie jest i od czasu do czasu, jak sobie przypomnę te dni, to uronię łzę (niejedną), ale z drugiej strony wiem, że moje dzieci już są szczęśliwe w Niebie, to łatwiej przez to cierpienie przejść. Buziaki Kochana, trzymaj się mocno!😚😚😚
Agnieszko stracilam również w 16tc tripioidia,bol pozostał ,po miesiącu udalo mi się zajsc w ciążę,i jest Kacperek a teraz jest Szymus. Trzymaj się kochana i nigdy nie trac nadziei.
Ja straciłam dziecko w 17 tygodniu , niecały miesiąc temu.To była trisomia.Marzę o tym żeby jeszcze mieć dzidziusia - zdrowego dzidziusia...Nie wiem czy to marzenie się spełni.Bardzo bym chciała.
@@annabilska1191 uda się, mi w szpitalu proponowali żeby jak najszybciej się starać, myślałam co za glupoty mówią ale chęć posiadania maleństwa była silniejsza,we wrześniu neisety byla terminacja ciąży a w listopadzie ujrzałam upragnione 2 kreski, byl strach ,amniopunkcja ale wszystko bylo ok i synek w lipcu przyszedł na świat 😊trzymam mocno kciuki i czekam na info 😘
Mimo, że sama nigdy nie byłam w ciąży uważam iż strata dziecka to niewyobrażalna tragedia i ból😥 Ogromnie Wam współczuję, że musicie przez to przechodzić. Z wielkim przejęciem i ze łzami w oczach oglądałam ten filmik i podziwiam Cię, że zdecydowałaś się nagrać to wideo i tak bardzo uzewnętrznić się. Tak jak powiedziałaś, nie wiadomo co napisać osobie w obliczu tak wielkiej tragedii, ale mam nadzieję, że uda Wam się przejść przez ten trudny okres w waszym życiu, tak bardzo chcę wierzyć że czas leczy rany... Bądźcie silni!! Z całego serca życzę Wam abyście podnieśli się z tego smutnego wydarzenia, które zgotował Wam bezlitosny los😔💔 Pozdrawiam serdecznie!
Ogromna tragedia :( super że opublikowałaś ten film i może pomoże on jakiejś kobiecie, pokaże że po burzy zawsze wychodzi słońce i że warto próbować w końcu po tej tragedii los się do Was uśmiechnął i macie Aleksandra :)
Aga... w tamtym roku zaszlam w moją pierwszą ciąże- planowaną, wymarzoną ciąże. Byłam przeszczęśliwa- do 8 tygodnia było wszystko idealnie. W 12 tygodniu poszłam przeszczęśliwa na kolejną wizyte- tak bardzo sie cieszyłam, ze znowu zobacze moje malenstwo, znowu uslysze bicie jego serduszka... niestety uslyszałam, że serduszko juz nie bije- ciaza obumarla! W zyciu bym nie pomyslala, ze przydarzy mi sie cos takiego... od Pani doktor uslyszalam "zdarza sie" i dostalam skierowanie na lyzeczkowanie. Tak strasznie bolalo... nie fizycznie, ale psychicznie... kiedy wlozyli tabletke wywolujaca poronienie- mysl, ze to juz naprawde koniec... kiedy zaczela lac sie krew- tak strasznie bolalo, ze moje dziecko konczy po prostu w toalecie. W tym roku powtorka... znowu ciaza i ogromny strach- nie potrafilam cieszyc sie, jak pierwsza ciaza. No i znowu- w 8 tygodniu wiadomosc, ze moje dziecko juz nie zyje. Zas zabieg... Po 3 tygodniach wyciagnelam ze skrzynki na listy wezwanie do szpitala po odbior badania histopatologicznego... wiedzialam, ze jest cos nie tak- kazali przyjsc w wyznaczonej dacie- myslalam, ze oszaleje- najgorsze mysli w mojej glowie - "rak". Okazalo sie, ze wynik byl "podejrzenie zasniadu groniastego"... na szczescie po wszystkich badaniach okazalo sie, ze jest ok- czysto. Marze o dziecku, a jednoczesnie tak strasznie sie boje, ze sytuacja znowu sie powtorzy. Okropnie boli...
Najgorzej jest poukładać to sobie w głowie.. sama pamiętam jak po mojej stracie wszędzie w koło widziałam tylko kobiety w ciąży i male dzieci, zastanawiałam się jakby wyglądało moje utracone maleństwo albo jak duży brzuch miałabym pod koniec ciąży... Ile ja testów ciążowych zrobiłam gdy zaczęliśmy starać się o kolejne dziecko, byłam bliska szaleństwa i w momencie kiedy odpuściłam i przestałam "wyglądac" tych dwóch kresek , udało się. Pierwsze miesiące to była nerwowka i nie wiedzieliśmy czy się cieszyć czy nie, rodzicom powiedzieliśmy w 17 tygodniu.. Trzeba wierzyć że każdemu z nas pisane jest szczęście, nawet jeżeli dotarcie do niego kosztuje tak dużo ♥️♥️♥️
@@ladybrown307 Ja nie mam żadnego problemu z zajściem w ciąże- to jest chyba jedyna pozytywna strona tej sytuacji. Nie mogę tej ciąży po prostu utrzymać... 8 tygodni i koniec. Zdąże uslyszec jak bije serduszko mojego dziecka, ale nigdy nie doczekam sie, zeby przytulic moje malenstwo. Mialam tak samo... wszedzie kobiety w ciazy, wszedzie male dzieci... Najgorzej chyba bylo w szpitalu- lezenie z kobietami w ciazy na jednej sali, sluchanie serduszek innych dzieci (ktg tych kobiet). Okazuje sie, ze mam mutacje genu - ten, ktory odpowiada za przyswajanie kwasu foliowego. Gdzie to jest tak wazna sprawa, jezeli chodzi o rozwoj dziecka. Od zawsze moim marzeniem bylo, zeby zostac mamą- mamą ktora patrzy na swoje zdrowe i szczesliwe dziecko... tak bardzo sie boje, ze jesli kiedykolwiek uda mi sie donosic ciaze, to moje dziecko urodzi sie chore, przez ta wlasnie mutacje. Nie chce patrzec jak cierpi i cierpiec razem z nim.
Bardzo mi przykro! Trafilam tutaj zupelnie przypadkowo. Temat nie jest mi obcy, moze nie stricte poronienia i ciazy zasnidowej, ale pochowalam moje blizniaki z 23tc. Skrajne wczesniaki ktore zmarly minuty po porodzie. U mnie minelo juz sporo czasu i mam juz kolejne dzieci. Duzo szczescia i wytrwalosci. Musi minac wiele czasu, zeby sobie poukladac zycie po takiej stracie. Ja nigdy nie zrozumiem dlaczego sie tak musialo stac i tak naprawde wspominam i cierpie do dzisiaj. Trzymam za Ciebie kciuki i za kazda kobiete w takiej sytuacji! Nic gorszego nie moze nas spotkac, ale mimo wszystko mozna jeszcze byc szczesliwym i zyc. Trzymaj sie!
Straciłam ciążę w 6 miesiącu w wieku 18 lat. Minęło 2 lata. Za każdym razem gdy komuś przydarzy się coś takiego wraca to uczucie które mi towarzyszyło wtedy. Dobrze ze są kobiety które o tym mówią, bo sama szukałam takich osób po tej trageri by poczuć że nie jestem jedyna..
Dziękujemy Ci Agnieszko za ten film. Napewno będzie dużym wsparciem dla kobiet w podobnej sytuacji . Wydaje mi się aczkolwiek , ze wiele komentujących tutaj osób nie zdaje sobie sprawy ze ten filmik był nagrywany kilka lat temu. Nie dotyczy on czasu teraźniejszego .
Ja w 12 tygodniu dowiedziałam się że dziecko nie ma układu nerwowego. W późniejszych etapach okazało się że nie na żołądka, pęcherza i ze zaszłam w ciążę podczas toksoplazmozy,co spowodowało ogromne wady u dziecka. Żyłam z tym 11tygodni, a w 23 tygodniu urodziłam moje dziecko które już nie żyło. Przygotowywalam się 12 tygodni, ale niestety nie da się do tego przygotować.. współczuję i trzymam kciuki za dalsze pozytywne życie 😘
Agnieszko, bardzo mądra położna powiedziała mi, że dziecko utracone w łonie mamy nie umiera, zmienia tylko datę urodzenia. ❤️
Dziękuję za ten wpis
Piękne słowa ♥️
Dziękuję za te słowa tym bardziej że mam 3 ciążę zaśniadową, czekam na poronienie 😥.
Piękne słowa
@@e2w6a tak mi przykro...
Ja dowiedzialam sie wczoraj 😭 przeplakalam cala noc. Boje sie okropnie
Strasznie mi przykro z Pani powodu..
Moja mama, bo dla mnie jest właśnie mamą, miała dwa razy ciąże pozamaciczną.
Wiem z jej opowieści, że było to dla niej naprawdę ciężkie doświadczenie w życiu.
Teraz jednak patrzy ona na to w ten sposób, że tak musiało się widocznie stać.. I może faktycznie tak miało być.. Dzięki temu otrzymałam największy dar losu, wielkie szczęście.. Wzięto mnie w rodzinę zastępczą, a potem adopcje z Domu Dziecka. Mam teraz dwójkę cudownych rodziców, których tak bardzo mi brakowało. Jestem już z nimi 9 lat, ale już przy pierwszym spotkaniu, jako mała dziewczynka, czułam, jakby to oni od zawsze byli moimi rodzicami. Tak wielka miłość z obu stron, mimo że do niespokrewnionych osób nie może być zwyczajna.
Wydaje mi się, że każda tragedia w naszym życiu, często niezrozumiała, niesprawiedliwa podczas jej trwania.. Z czasem może się okazać drogą, którą się przeszło ku dobremu.
Co oczywiście nie umniejsza ogromu bólu i straty.
Pozdrawiam serdecznie.
❤️❤️❤️
Poryczałam się jak bóbr. Zawsze jak słyszę o adopcji to serce mi mięknie
Jaka piękna historia. Dużo zdrowia i miłości 😊
Dobrze,że pani to pisze to ważne bo dużo ludzi uważa,że nie warto adoptować bo to tamto,ktoś kiedyś adoptowal i to dziecko robiło różne źle rzeczy a tak naprawdę nigdy nie wiadomo jak jest naprawdę,że lepiej jest mieć swoje i pani słowa bardzo dobrze opisują co czuje się kiedy trafi się do rodziny-dobrej rodziny
@@dorimk8677 Naprawdę przykro mi, gdy słyszę takie opinie i dlatego staram się o tym mówić.
Każde z dzieci, które się w Domach Dziecka znajdują, potrzebują przede wszystkim miłości. Łakną jej jak narkoman narkotyku.
Ale każde z tych dzieci przeżyło najczęściej koszmarne wydarzenia w dzieciństwie, dlatego może być trudno wychowywać je.
Ja sama teraz zmagam się z wieloma chorobami psychicznymi i zaburzeniem osobowości, na które nie miałam wpływu.. Tak jak na swoją przeszłość.
Ale uważam, że takim dzieciom, tak jak mi, potrzebna jest szansa.. Wiele dzieci tylko czeka, by tą szansę otrzymać.. Dla wielu by to było kluczowe w ich całym życiu, dla wielu mogłoby być to coś, co uratowało by ich od gorszej przyszłości...
Jasne, ciężko wychowywać takie dzieci. Najczęściej to są trudne dzieci. Ale wciąż dzieci.
I jak każde dziecko, potrzebują rodziny, domu, stabilizacji i miłości..
To jest taki ból.. nie wyobrażalny..
u nas w rodzinie szczególnie została dotknięta tym okrucieństwem moja mama, która straciła pierwszą ciążę (bliźniaczą).. dzieci urodziły się martwe.. kilka lat później stało się to samo z moją siostrą.. a w wieku 20 lat zginął mój brat. I tak jedna kobieta musiała pochować 4 swoich dzieci.. to przerażające, ale o tym powinno się mówić, bo moja mama została sama, nie miała do kogo się "wygadać" z kim podzielić swoich uczuć, bo "o tym się nie mówi", taki temat tabu niszczy od środka..
dzięki Aga, że jesteś, a przede wszystkim, że jesteś taka "prawdziwa".. to niesłychanie rzadkie na tej platformie gdzie robi się już filmiki dla "wyświetleń" a nie dla ludzi..
Ja 7lat temu pochowałam starszą 25latnią córkę do dziś nie mogę się ogarnąć ,żyje dla młodszej córki i wnusi,nie życzę tego przechodzić żadnej kobiecie😵😢pozdrawiam mamę
Czasem człowiek doznaje tyle bólu, smutku i rozpaczy. 😔wydaje sie, że rozpadł się na kawałki i nie istnieje ale pomimo to żyje bo jakie jest wyjście.
Tak na prawdę nie ma wyjścia, bo skoro nie umarł to egzystuje. Tylko co to za życie??
@@alboj1010 nie porownywalabyym straty plodu do straty 25 letniej corki.
Jakie to smutne, nie wyobrażam sobie co musiała czuć Twoja Mama...
@@annaanielska nie porównuje,ale każdy ma inne granice bólu chodzi mi o uczucie,no wiadomo ja byłam z córką 25wspanialych lat,a płodu się nie widzi,choć każda kobieta jest inna😯
Agnieszko, cieszę się, że zdecydowałaś się podzielić z nami tym filmem. Pomoże wielu dziewczynom, bo łamie pewne tabu niemówienia o sprawach trudnych.
Bardzo mi przykro, jednak najważniejsze jest to, że teraz macie Alka, waszą wyczekaną drugą pociechę. Ciesze się, że po raz kolejny wyszłaś poza schemat "idealnego życia w internecie" i pokazujesz, że takie sytuacje przytrafiają się wielu osobom oraz że nie należy tracić nadziei - mówię to z perspektywy czasu i tego jak dalej potoczyło się Twoje życie rodzinne. Jeszcze raz wielkie dzięki 😘 wszystkiego dobrego Agi
Agnieszko płakałam razem z Tobą, bardzo mi przykro że musieliście przez to przejść.
BRAWO AGA za odwagę, w nagraniu tego filmu i zdecydowaniu się na jego publikację. Tak jak wspominałaś, tragedia ta spotyka bardzo wiele kobiet 😥😥😥 Najważniejsze to nie być z tym samej, mieć wsparcie i wiarę, że następna ciąża szczęśliwie doczeka rozwiązania.
Ja miałam ciążę pozamaciczną... Ogromny ból i milion pytań-dlaczego?! Na szczęście, kolejna była "zdrowa" i urodziłam synka 😊 Z całych sił starałam się wierzyć, że wszystko będzie dobrze i ta wiara dawała mi siłę! Dlatego Kobietki - NIE PODDAWAĆ SIĘ , jesteśmy silne, bo kto jak nie my? 😉
Pozdrowienia i powodzenia! 😊
-Mama dwóch chłopców 😉😀😍
Nie chcę się rozpisywać, nie ma to sensu, zwłaszcza, że sama nie mam dzieci ani nigdy nie byłam w ciąży. Powiem tylko: naprawdę bardzo mi przykro. I mimo że nigdy się nie spotkałyśmy, życzę Tobie i Twojej rodzinie wszystkiego co najlepsze i przesyłam Wam wirtualne uściski. Trzymajcie się ciepło.
Agnieszka jesteś WIELKA!!!
Twój film jest ogromnie pomocny właśnie tutaj. Dziękuję z całego serca za to, że odważyłaś się go opublikować (domyślam ile Cię to kosztowało skoro minęło 4 lata).
Dużo zdrówka dla Całej Waszej Rodzinki ! :*
Aguś bardzo wam współczuję. Ciężko coś napisać to takie smutne. Ale dobrze że dzielisz się tym z innymi kobietami. Dajesz siłę.
Jakby cały czas oglądać tylko same sukcesy i dobre strony życia przytrafiając się to kobiecie ona wtedy myśli : Boże tylko mnie to spotkało dlaczego? A to nieprawda dzięki takim Aguś jak ty jest lżej kobietom może pewne kwestie wyjaśnisz dodasz siły tak samo jak sławne osoby zwiedzają się z różnego rodzaju traum myślę że to też jest dobre trzymaj się kochana najważniejsze że masz wspaniałych synów i męża
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jaki to musi być ból 😔nigdy się nie spotkałam z poronieniem , ryczalam razem z tobą. Bardzo współczuję .
Bardzo bardzo mi przykro. Na słowo pocieszenia mogę tylko napisać, że odrzucona przez organizm ciąża może świadczyć o tym, że dzidziuś miałby bardzo poważne defekty zdrowotne. Pozdrawiam i życzę powodzenia i sił. Mama niepełnosprawnego syna
Mnie też tak tlumaczono kiedy ciąża obumarła ale to nie jest pocieszające. 😔 przecież mogłoby być wszystko dobrze.
Anna N
Słuchajmy swojego ciała ,skoro odrzuca to coś musi być na rzeczy.
Nie ma słów pocieszenia na stratę wyczekiwanego dziecka ,musimy przejść swoją żałobę osobiście w czasie ,który leczy rany.😊
Zgadzam sie
Też mam chorego 16 l syna
@@annan1973 oczywiście, tylko jaki sens trzymać się pesymistycznej myśli
Ja miałam ciążę pozamaciczna. Byłam w 5 tygodniu ciąży. Zarodek zatrzymał się w jajowodzie i tam chciał się rozwijac. Musieli mnie operować. Cięcie jak cesarka. Na szczęście po 3 miesiącach od zabiegu zaszlam ponownie w ciążę.
Ja byłam w ciąży pozamacicznej bliźniaczej, usunięto mi oba jajowody bez możliwości zajścia w ciążę nigdy później... Miałam 20lat, minęło 10lat, z tym trzeba nauczyć się żyć niestety...
Pani Sylwio mialam to samo. Mialam tyle szczęścia ze zarodek przesunął się z jajowodu do macicy. W tej chwili moja córcia w grudniu skończy dwa latka. Bylam w 8tc
ja tez stracilam 2 ciaze ,jedna poronilam w 9 tyg ,2 lata pozniej wyczekiwana nastepna ciaza oczywiscie pozamaciczna ,usunieto mi laparoskopowo w 7 tyg w uk .Od tamtego czasu temat ciazy mnie poprostu drazni ! pozdrawiam
@@FRESZKA Bardzo współczuje tak wielkiej straty.
ja rowniez mialam ciaze pozamaciczna,rozwijala sie w jajowodzie,ktory pękł i krwawiłam do jamy brzusznej.ale kurcze nie mialam cięcia jak do cesarki tylko usuneli mi to laparoskopowo.
Nigdy nie byłam w ciąży,ale zawsze mnie boli to, gdy kobieta poroni. Też nie dawno straciłam mojego braciszka. Lekarz mi powiedział on umiera ale umrzeć nie może. Do końca wierzyłam, że on z tego wyjdzie.
Powinna Pani o tym mówić, żenu koboiety wiedziały że ciaza nie zawsze konczy sie dobrze jest rozowa i piekna. Ten film daje wsparcie innym kobietoom w podobej sytuacji. Bedzie im łatwiej, że nie są same
Podziwiam Panią za odwagę szczerość i siłę
Straszne wiedziec że dziecka nie ma a organizm dalej zachowuje sie jak w ciazy :(
Nie mam pojęcia co Pani czuje ale wspieram wysyłam dużo dobrej energii
Ja bym oszalała :( Podziwiam takie kobiety jak Pani ich siłę duzo mozna sie od Pani nauczyc
Duzo siły dla Pani i partnera
nadzieje umiera ostatnia
Mimo wszytsko zycze duzo dobrego i duzo siły wytrwałości
Wspolczuje Agnieszko i ciesze sie, ze doczekalas sie zdrowego drugiego synka oraz, ze Ty tez jestes zdrowa. Ja rowniez stracilam ciaze, w 6 tygodniu i o dziwo dosyc lekko przez to przeszlam. Jeszcze chyba nie zdazylam oswoic sie z ciaza przez te kilka tygodni. Podobnie jak Ty pierwsze dziecko urodzilam bez problemu, drugie stracilam, trzecie urodzilam szybko po stracie. Pamietam, ze mimo mojego racjonalizmu tez liczylam na jakis cud...dzis wiem, ze tak mialo byc i najwidoczniej cos na samym poczatku poszlo nie tak. Po poronieniu okazalo sie, ze mnostwo znajomych ma podobne historie , a malo sie o tym mowi.
Twoj film jest wazny i bardzo potrzebny 👍😘
Mam podobne odczucia. Odkąd zaczęłam o tym wspominać (po ok roku od straty) nagle okazało się że chyba co 3cia kobieta z mojego otoczenia doświadczyła poronienia. Myślę, że jest to w naszym kraju tabu co najmniej takie jak aborcja,nie rozumiem czemu.
Bardzo wam współczuję. Dziękuję Ci za to, że podzieliłaś się swoją historią. Nie bójmy się o tym mówić i uważać poronienie za temat tabu. Nie jesteś sama Agnieszko
Współczuję ci Agus wiem co czujesz ja też straciłam dziecko poronilam na samym początku ale te dzieciatka są w niebie kiedyś Bóg pozwoli nam się z nimi spotkać i mocno je przytulic 😢
Agniesiu, bardzo mi przykro, że Was to spotkało. Jesteście bardzo silni i tworzycie wspaniałą rodzinę. Ściskam
Oczywiście współczuję, ale po cholere to mówienie, jak to bardzo ciężko się mówi itd, jakby to nie było widać?
@@TakaShiGUREEDO ale dlaczego miałaby nie mówić tego, co czuje?
@@veniti bo to widać na niej jak na dłoni. Gadka o tym jest zbędna i dziwna.
@@TakaShiGUREEDO dla mnie ta część była absolutnie naturalna, nie dziwna. To tak jakby ktoś był dziwny, że mówi że jest szczęśliwy chociaż widać, że jest. Jeszcze się nie spotkałam z takim podejściem, ale oczywiście szanuje pogląd - po prostu jest dla mnie totalnie niezrozumiały, stąd komentarz.
@@veniti po prostu wyobraź sobie wesołą mamuśkę mówiącą o śmierci jej dziecka. To oczywiste, że jest to trauma i bardzo ciężkie do mówienia, nie musi tego komunikować przez pierwsze 3min filmu, bo to wygląda jakby prosiła się o poklask, że to zrobiła.
Dziękuję za ten filmik. Oglądałam go 2 lata temu. Obecnie jestem w tej samej sytuacji. Czuję... smutek, wstyd, uczucie straty. Jutro czeka mnie zabieg. Zabieram się za obejrzenie kolejnego filmiku z tej serii. Jeszcze raz dziękuję.
Dziękuję że podzielilas się tym z nami . Tak naprawdę to każda z nas może mieć podobnie. Jesteś naprawdę silną babka.
Strasznie mi przykro;( Bardzo mocno Cie wspieram.. doskonale wiem co czujesz bo wlasnie sama przez to przechodze i to trzeci juz raz w ciagu 1,5roku. Mam nadzieje, ze bedzie mi dane kiedys zostac mama.
Trzymajcie sie cieplo, sciskam Was mocno!
Pomodlę się za Ciebie 🌺 przesyłam Ci dużo siły. Trzymajcie się kochana.
Ten filmik był nagrywany 4lata temu... Aga ma mega duzooo siły poblikijac ten film :)
Aguś, jesteś dla mnie najbardziej naturalną i rzetelną osobą na YT. Nie wyobrażam sobie co czułaś i co czujesz teraz Ty i miliony innych kobiet. Myślę, że takie przeżycia zostają z nami na zawsze, ale tworzą z nas lepszych ludzi. Przykro mi, że musieliście przejść przez ten ból i cierpienie. Nikt nie powinien tego przeżywać.... Cieszę się, że ta historia w jakiś sposób ma szczęśliwe zakończenie patrząc teraz na Waszą czwórkę. Śledzę Ciebie i Was od lat. Cudowni jesteście
Dziewczyny musicie zaufać swojemu organizmowi. Jeśli odrzuca płód to znak że coś jest lub będzie źle . Dlatego też medycznie we wczesnej ciąży płód nie jest nazywany jeszcze dzieckiem. Kiedys lekarz powiedział mi że pełno nieplanowanych ciąż kończy sie wraz z miesiączką i dziewczyny nawet nie wiedzą że były w ciąży ... Musicie zmienić podejscie i zaufać naturze która wie co robi... Głowa do góry
Dlatego w Wielkiej Brytanii nikt nie zobaczy Was wcześniej niż przez 12 tyg ciąży, bo zazwyczaj do tego czasu ciało samo decyduje, czy utrzyma płód. Natury nie oszukasz, ale jestem więcej niż pewna, że w Polsce opieka przez 3 miesiącem jest lepsza i lekarze byliby w stanie uratować wiele przypadków.
Aga jakkolwiek to zabrzmi dziękuję za ten film. Serdecznie Wam współczuję i serce mi się kraje gdy widzę Cię taka zgaszoną, Ciebie która zawsze ma tyle energii. Póki co mogę tylko dziękować Bogu, że mnie ta tematyka nie dotyczy, aktualnie jestem w 8mym mc i wiadomo cały czas myślę, oby wszystko było dobrze do końca ale jestem świadoma, że różne rzeczy się zdarzają. Trochę się cieszę, że ten film ukazał się dziś, gdy Alek jest już na świecie, to daje jeszcze więcej nadziei ❤️ przytulam
W tym tygodniu spotkało mnie to samo :(
Dobrze ze nagrałaś taki film, bo gdy ja usłyszałam ta diagnozę nigdzie nie mogłam znaleźć nic co by mi pomogło zrozumieć ❤️
Brawo Agnieszko za odwagę. Podzielić się takimi doświadczeniami publicznie na pewno wymaga dużo siły.
Bardzo mi przykro, że musieliscie przez to przejść :(
nie wiem co napisać ,ale dobrze ,że wstawiłaś ten film,myślę,że więcej jest takich osób,o takich rzeczach trzeba mówić inaczej zadra zostanie w człowieku,brawo za odwagę
Nadzieja umiera ostatnia, ja też przeżyłam poronienie, potem łyżeczkowanie w szpitalu i ta pustkę po... I milczenie innych jakby nigdy nic się nie stało. Nawet najbliższych, bo ciąża na wczesnym etapie ,bo jeszcze będziesz miała dziecko, bo to się zdarza. A wystarczy czasem nie wypierać takich tragedii że świadomości, być obok i powiedzieć: tak bardzo mi przykro. Mam teraz córeczkę ale cały czas czuje że gdzieś tam jest jeszcze drugie dziecko, to zostaje już na zawsze. Bardzo pomocny film, warto przerwać milczenie. Pozdrowienia i ściskam mocno♥️
Ściskam Was bardzo mocno. Poronilam samoistnie w 2008 roku, 8 Tc. Kolejne poronienie a właściwie martwy poród w 2014 roku w 17tc.to było traumatyczne przeżycie dla mnie, męża i naszych dzieci. Mam 5 dzieci w domu i 2 aniołki. Trzymaj się Aga. Jestem z Tobą ❤️
Niech Ci Pan Bóg Błogosławi w tym cierpieniu ❤️❤️❤️
Bardzo mi przykro i z całego serca Wam współczuję. Nie ma słów które ukoją Wasz ból. Ludzie mówią, że czas jest najlepszym lekarzem i goi rany. To nie prawda. Czas nauczy Was, jak z tym żyć. Przykre jest to, że spotyka to wiele kobiet, które muszą żyć z tym bólem i pytaniem "dlaczego......" Pozdrawiam odważną i silną kobietę.
Aga dziękuję za ten film... Myślę że nie tylko ja.
monika Rosinska zdecydowanie❤️
monika Rosinska ja tez 👍
Bardzo dobrze że nagralas ten film- warto przygotować się choć trochę na to że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, moja druga ciąża była ciążą pozamaciczną, straciłam jeden jajowód. Przeżyłam to ciężko ale walczę dalej
Szkoda że wcześniej nie opublikowaliscie tego filmu...
2 i pół roku temu poroniłam
Potrzebne są bardzo filmy na ten temat
Agnieszko, bardzo mi przykro, że Was to spotkało. Niespełna 1,5 roku temu ja także straciłam ciążę, wraz z jajowodem w którym się rozwijała. To trudne sytuacje, o których nigdy nie zapominamy, ale życie płynie dalej. I dziękuję Ci bardzo za ten film. Wciąż za mało mówi się o poronieniu, stracie jaką ponosimy w takiej sytuacji, o tym jak sobie z tym radzić i że pomimo, iż w moim przypadku było to bardzo wczesne (6 tydzień), to mamy prawo cierpieć, płakać i mieć żal do natury. Ściskam Cię mocno i pozdrawiam.
Też poroniłam w drugiej ciąży... Jesteś bardzo odważna, że o tym opowiadasz i dobrze, że to robisz. Pamiętam, że w tamtym strasznym czasie dużo czytałam na forach (tak jak powiedziałaś - internet to zbiór różnych informacji, tych złych i dobrych, bzdur i prawd) i zapadła mi w pamięć wypowiedź jednej kobiety, która też straciła dziecko: "najwidoczniej mój aniołek nie był jeszcze gotowy na przyjście na świat, jak będzie gotów, to wtedy przyjdzie". Może to infantylne, dziwne, głupie, ale bardzo mi tych kilka słów pomogło. Teraz jestem w kolejnej ciąży i termin porodu mam wyznaczony dokładnie na datę straty tamtego dziecka. Trochę przerażające, ale z drugiej strony może tak właśnie miało być. Trzymaj się, nie jesteś sama.
Wielki szacun za ten film ze znalazłaś w sobie tyle siły aby to nagrać i puścić po kilku latach.Naprawdę twarda z Ciebie babka !!!Pozdrawiam serdecznie i ciesz się ze skończyło się to dobrze
Boże, biedactwo, to okropne przeżycie, bardzo prywatne, szczerze współczuję Wam ogromnej straty
Sama przechodzę aktualnie przez identyczną sytuację... Zaśniad groniasty częściowy.... Dzięki za film, bardzo mało się mówi o zaśniadach niestety, może przez to, że nie są zbyt często spotykane. W moim najbliższym otoczeniu zdarzały się poronienia, ale nikt nie miał zaśniadu przez co czułam się wyobcowana i nie do końca zrozumiana. Takie treści są bardzo potrzebne, jeszcze raz dziękuję ❤❤❤
Niestety straciłam dwie ciąże... ogromny ból i strach przed kolejna ciążą :(
Mnie się nie udało nawet zajść w ciążę, mimo tych wszystkich zastrzyków hormonalnych, po których tylko się roztyłam.
Również straciłam 2 ciążę w 9 I 12 tygodniu, A teraz jestem w 40 I mój maluszek nie chce wyjść haha 😍 A na jutro termin
@@kaledonia1983 życzę z całego serca poczęcia.Nie poddawaj się.😘😘
Powodzenia kochana:))) Już niedługo będziesz tulić swoje maleństwo:)
@@xdfzxdfz1239 i jak?
Pani Agnieszko....Ściskam z całej siły....dziękujemy za ten film...podziwiam za odwagę...jestesmy tu z panią...
Bardzo mi przykro ,ze cie to spotkalo :( z perspektywy czasu wiemy masz dwoch fajnych chlopcow i jestes wspaniala mama i mam nadzieje ,ze ja bede taka mama dla mojego malenstwa na ktore oczekuje xx
Nigdy nie pisałam komentarzy na YT, sama nie mam dzieci. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jaki ból teraz czujecie. Bardzo Wam współczuję, życzę Wam mądrych lekarzy i samych życzliwych ludzi wokół. :* Bardzo mi przykro, że Was to spotkało.
Przeszałam to lata temu Boli do dziś tak samo i tak już będzie Ale Kochana Agusławo- masz cudowną rodzinę i w cudowny sposób celebrujesz/celebrujecie to szczęście jakim obdażył Was los! Wszystkiego co najlepsze dla Was wszystkich
Dzięki. Sama to przeszlam w 1 ciąży. Mój maluszek przestał zyc jeszcze w moim brzuchu. Widziałam na usg maleńka istotę, której serce się zatrzymało... Tygodnie przeplakane. Strach przed następna był ogromny, strach od wizyty do wizyty czy wszystko będzie ok. Na szczęście udało się i mam zdrowego, najkochanszego synka. Ale zawsze strata zostaje. Dla mnie na zawsze będę mieć w sercu dwoje dzieci.
Wyrazy głębokiego współczucia przykro mi 😢 wesprę Panią modlitwą .
Agnieszko, chcialam ci podziękować. W lipcu przeszłam przez to samo piekło z tym ze u mnie 8 lekarzy nie rozpoznało zaśniadu. Byl bezobjawowy. Dopiero wynik histopatologiczny odkrył prawdę. Nadal jestem pod ścisłą kontrolą i nadal wykonuje badania. Twój filmik dodał mi otuchy. Tak jak mówisz nigdy nie wiemy co się dzieję w głowie kobiety w takim momencie. Ja to znoszę w ciszy. Wie tylko najbliższa rodzina. Musialam zmienić lekarza, a każdy dzień sprawia mi ból bo wiem że to wszystko jeszcze potrwa.. dziękuję za Twoją siłe i za to że dajesz nadzieję na to że będzie lepiej.
Agnieszko bardzo potrzebny film. Dziekuje ze go nagrałas, trzymaj sie
Jest więcej takich kobiet, ja też straciłam ciąże i staram się nadal. Zrozumie to tylko osoba, która przez to przeszła. Aga ja z perspektywy czasu myślę, że dziecko które miało się narodzić czekało na inny moment . Zdrówka Ci życzę Kochana
Agnieszko bardzo mi przykro ja miałam ciążę poza maciczna też straciłam to dziecko teraz nie mogę mieć dzieci Trzymaj się jakoś całuję
Dwa lata temu też miałam ciążę pozamaciczną, o którą walczyłam 3 lata. Do dziś, to juz piąty rok, nie zaszła już w ciążę. Bardzo dobrze rozumiem co czujesz Aneta K. Trzeba mówić o takich historiach, bo zbyt często spotykam się z negatywnym odbiorem mojego nastroju i innych problemów. Pozdrawiam
@@Lotta8811 Ja też jestem po ciąży pozamacicznej. Na szczęście trafiłam pod opiekę świetnego naprotechnologa i dzięki naprotechnologii mam dziś troje zdrowych dzieci. Jeśli nie próbowałaś napro to może warto?
@@agnieszkawilk3479 Dziękuję za sugestię. Pomyślę nad tym.
Sęk w tym, że przy ciąży pozamacicznej żadnego dziecka nie ma i nigdy by z tego nie było (:
@@pestka5056 Dla kobiety, która zachodzi w ciąże to jest JEJ dziecko i tyle. Kto tego nie przeżyje nie zrozumie.
Cieszę się że mówisz o tachich sprawach. Jesteś wsparciem dla wielu kobiet.
Dziękujemy Aga ! Jesteś mega silna!
Bardzo mi przykro. Rozumiem cie, ja 4 miesiące temu poroniłam i były to dla mnie najokropniejsze dni w moim życiu i wlasnie po raz pierwszy mowię o tym publicznie. Tak jak o tym mówisz z tym jest sie jest tak jakby samemu, bo nikt nie wie co powiedzieć... Takie filmy są bardzo potrzebne, mogą pomoc kobiecie, która wlasnie tego doświadcza... Życzę wszystkiego najlepszego.
Moja mama miała 3 poronienia :( przykro mi kochana ze musieliście to przejsc.. straszne przeżycie :(
Dziękuję Ci za ten film. Przechodzę teraz przez coś podobnego (missed miscarriage) i Twoje nagranie bardzo mi pomogło.
Rozumię Twoje cierpienie i świadomość, że ktoś rozumie moje, sprawia że czuję się mniej samotna w tym okropnym przeżyciu.
Przesyłam ciepłe pozdrowienia.
Agnieszko, bardzo współczuję Tobie i Wam. I dziękuję Ci za odwagę aby podzielić się z nami tym, co przeżywaliści i przeżywacie. Cieszy mnie fakt, że otrzymaliście Wasze rainbow 🌈 baby -Aleksandra :) Nie jesteś sama. "Dzielna Kobieta - trudno o taką. Jej wartość przewyższa perły."
Dziekuje, ze mialas odwage opublikowac ten film. My kobiety musimy byc odwazne, by mowic o naszych cialach, o tym co sie z nami dzieje, o naszych emocjach. My potrzebujemy siebie nawzajem, zrozumienia i wsparcia. Dziekuje jeszcze raz za bycie taka kobieta.
Aga jesteś kochana, że pokalas to nagranie. Płakałam z tobą.
Agnieszko, jak oglądałam Twój film jesienią nie sądziłam że wrócę do niego po raz kolejny ponieważ będzie mnie bezpośrednio dotyczyć. Na usg na początku 12 tygodnia dowiedziałam się, że serce przestało bić, ale że również łożysko wygląda nieprawidłowo i wstępna diagnoza - zaśniad groniasty częściowy potwierdzona w szpitalu. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, dzięki Twojemu filmowi mogłam chociaż trochę przygotować się na to co mnie czeka., dziekuję
Ten nowotwor miala moja szwagierka kilka lat temu, w 5 miesiacu ...wszystko jest dobrze, nie ma problemow ze zdrowiem .
W naszym skazonym swiecie coraz wiecej jest roznych dziwnych schorzen.
Przypadkowo wpadłam na ten kanał. Byłam w tej samej sytuacji co ty. 5 lat temu poronilam w 10 tygodniu ciąży, (bliźniaki,). W tym roku w marcu zaszłam w drugą ciąże, również poronilam. Wiem co czujesz. Trzymaj się. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Brak słów... Przytulam mocno ❤️
Aga jesteś wielka . Wielki ukłon za szczerość i odwagę...
Bardzo Wam współczuję życzę Wam dużo sił
Nic nie powiem bo tu nie ma odpowiednich słów... Mogę jedynie starać w 1/1000000 współczuć. Obiecuję wspomnieć Bogu o małm człowieku który opóścił nas dużo za wcześnie. Kochana masz dla kogo żyć. Żyj i kochaj!
Kochana wiem co czujesz. Miałam to samo z drugą ciążą. Miałam zabieg łyżeczkowania 😪 człowiek ma do końca nadzieję, że to nie prawda 😞 przesyłam uściski ❤
Przeżyłam to samo ☹
@@Kama-uu3mn przykro mi. Ściskam ❤
Miałam to samo tylko przy pierwszej ciąży. Ból jest jeszcze większy bo nie ma się dziecka :( teraz od roku nie mogę zajść w ciążę . Wszystkie badania są idealne i moje i męza . Tracje już nadzieję :(
@@pysiczka18 😔 przykro mi kochana. Stracić pierwsze dziecko to ogromny ból. Ogromnie Ci współczuję i życzę aby udało się Wam, abyś przytuliła swoje dziecko. Trzymam za Was kciuki ❤
@@pysiczka18 wiem co czujesz. 7 lat intensywnych staran i w koncu pojawily sie tak wyczekane dwie kreski. Dlugo sie nie nacieszylam, bo na drugiej wizycie dowiedzialam sie, ze poronilam i trzeba bylo przeprowadzic zabieg lyzeczkowania :(
Brawo za odwagę. Twój film był potrzebny wielu widzkom które przechodzą podobne doświadczenia. Sama co prawda nie mam dzieci ale zawsze jest mi przykro, że ciąża nie zawsze rozwija się po naszej myśli i nie mamy na to żadnego wpływu. Pozdrawiam ciepło i wysyłam wyrazy współczucia ❤
Agusiu Kochana bardzo mi przykro. Ja jeszcze nie mam dziecka i nie wiem czy to kiedykolwiek będzie możliwe ale bardzo Ci współczuję. Pozdrawiam Kochana. ❤❤❤
Wkurza mnie jak polacy używają angielskich słów w zdaniach
@@rubisiek Masz prawo nie lubić, ale nie napisałam komentarza u Ciebie tylko u Agnieszki. Pozdrawiam
Podziwiam za odwagę, współczuję straty i wierze ze wszystko będzie dobrze z twoim zdrowiem.
Bardzo Wam współczuję. Dziękuję za ten film
Dzięki za ten film. Też poroniłam(3 lata temu) , na szczęście w nieszczęściu było to wczesne poronienie, ale dzięki takim kobietą jak ty ludzie dowiadują się że jest to dosyć powszechne i że nie jesteśmy same.
Dzięki.
Bardzo mi przykro że cię też to musiało spotkać, ja już się że swoim poronienie pogodzialm i mogę się żeby mnie to już więcej nie spotkało ale wiem że ten filmik jest bardzo potrzebny kobietom które przez to przechodzą
Aguś żadne słowa otuchy Tobie nie pomogą.......Jesteś cudowną Kobietą! Masz wielkie wsparcie w swoim mężu.Macie siebie!!!to jest ogromne szczęście! Trzymajcie się ciepło.
Również uważam, że warto o tym mówić, jeśli jest się na siłach i chce się dzielić tak prywatnymi przeżyciami. Mnóstwo osób przeżywa takie tragedie i pozostaje życzyć dużo siły. Pozdrawiam
W całym ogromie tej tragedii miałaś wielkie wsparcie w mężu. Myślę, że przeszliście wielką lekcję życia.Udowodniliście, że wspólnie można wiele... Dziękuję za szczerość. Przytulam cieplutko.
Bardzo mi przykro. Wiem co czujesz.... Niestety. Rok temu byłam w ciąży pozamacicznej i też było bardzo ciężko. Niepewność i operacja która bardzo po dała nam się we znaki. W tym momencie mija rok od tego momentu i jestem w 3 ciąży i czekamy na naszego synka który nie spieszy się z wyjściem bo już jestem 5 dni po terminie. Też nigdy nie sądziłam że mnie to spotka... A jednak....
Bardzo dziekuje za filmik . Za to ze mialas siłę i odwagę nagrywac dla nas w tak trudnym dla was czasie. Trzymam za was kciuki i dużo siły wam rzycze. 😘😘
Ja jestem w piątym tygodniu, czekam na skan w UK. Moja pierwsza ciąża, mam nadzieję, że wszystko będzie ok
Pamiętam pierwsze dwie kreski i radość... a później już tylko żal i smutek. Wiem co czułaś i wiem, że się o tym myśli dalej i będzie się myślało zawsze. Tulę Cię mocno ❤️
Agnieszko bardzo mi przykro że musiałaś przez to przejść
Bardzo współczuje 🙁Życzę dużo siły 😕 na pewno nie jedna mama ,która znajdzie się w takiej sytuacji jak Ty obejrzy ten film i każda przyszła mama po obejrzeniu będzie wiedziała ,że tak czasem się zdarza . Jest to bardzo przykre 😥
Więcej o ciąży zaśniadowej czyli o "uszkodzonym oocycie, ktore utraciło jądro komórkowe i stało diploidalną zygotą" bardzo zrozumiale pisze Paulina Łopatniuk w książce "Patolodzy. Panie doktorze czy to rak?". Rozdział 4. Dzieciątko pod sercem potargał wiatr.
Myślę, że takie filmy są bardzo potrzebne także bliskim i rodzinie, by lepiej zrozumieć co właściwie się stało. Ludzie często się obwiniają o stratę, a po prostu czasem natura sprawia, że w ciele kobiety powstaje nowotwór zamiast upragnionego zapłodnionego zarodka i zdrowej ciąży.
Dziekuje Ci za ten film! Ja jestem po dwóch stratach i nadal bardzo tęsknie za tymi maluszkami, dalej nie potrafię o tym rozmawiać bez ściśniętego żołądka i z drżącym głosem. Trzeba o tym mówić, bo tak bardzo mało wsparcia mamy w takich sytuacjach. Wiem że zamieściłaś ten film po zachętach pod postem na instagramie fundacji Ernesta, nareszcie ktoś zadba o nas porządnie o wszystkie mamy,te aniołkowie też. Pozdrawiam całą Twoją rodzinkę,mimo że ze łzami w oczach ale to chyba z poczucia ulgi ze będzie już tylko lepiej.
Kochani, jesteście wspaniali! Trzymajcie się a ja będę się modlić. Pozdrawiam serdecznie.
Hanna Pekala to jest film z 2015 roku
Aguś, łączę się z Tobą w tym doświadczeniu.. Na dwie moje ciąże, dwie poronione... Cierpienie jest i od czasu do czasu, jak sobie przypomnę te dni, to uronię łzę (niejedną), ale z drugiej strony wiem, że moje dzieci już są szczęśliwe w Niebie, to łatwiej przez to cierpienie przejść. Buziaki Kochana, trzymaj się mocno!😚😚😚
Agnieszko stracilam również w 16tc tripioidia,bol pozostał ,po miesiącu udalo mi się zajsc w ciążę,i jest Kacperek a teraz jest Szymus. Trzymaj się kochana i nigdy nie trac nadziei.
Ja straciłam dziecko w 17 tygodniu , niecały miesiąc temu.To była trisomia.Marzę o tym żeby jeszcze mieć dzidziusia - zdrowego dzidziusia...Nie wiem czy to marzenie się spełni.Bardzo bym chciała.
@@annabilska1191 uda się, mi w szpitalu proponowali żeby jak najszybciej się starać, myślałam co za glupoty mówią ale chęć posiadania maleństwa była silniejsza,we wrześniu neisety byla terminacja ciąży a w listopadzie ujrzałam upragnione 2 kreski, byl strach ,amniopunkcja ale wszystko bylo ok i synek w lipcu przyszedł na świat 😊trzymam mocno kciuki i czekam na info 😘
Takie filmy i historie innych kobiet były jedynym co pozwoliło mi sobie poradzić z tym wydarzeniem. Dziękuje
Mimo, że sama nigdy nie byłam w ciąży uważam iż strata dziecka to niewyobrażalna tragedia i ból😥 Ogromnie Wam współczuję, że musicie przez to przechodzić. Z wielkim przejęciem i ze łzami w oczach oglądałam ten filmik i podziwiam Cię, że zdecydowałaś się nagrać to wideo i tak bardzo uzewnętrznić się. Tak jak powiedziałaś, nie wiadomo co napisać osobie w obliczu tak wielkiej tragedii, ale mam nadzieję, że uda Wam się przejść przez ten trudny okres w waszym życiu, tak bardzo chcę wierzyć że czas leczy rany...
Bądźcie silni!! Z całego serca życzę Wam abyście podnieśli się z tego smutnego wydarzenia, które zgotował Wam bezlitosny los😔💔 Pozdrawiam serdecznie!
Ogromna tragedia :( super że opublikowałaś ten film i może pomoże on jakiejś kobiecie, pokaże że po burzy zawsze wychodzi słońce i że warto próbować w końcu po tej tragedii los się do Was uśmiechnął i macie Aleksandra :)
Aga... w tamtym roku zaszlam w moją pierwszą ciąże- planowaną, wymarzoną ciąże. Byłam przeszczęśliwa- do 8 tygodnia było wszystko idealnie. W 12 tygodniu poszłam przeszczęśliwa na kolejną wizyte- tak bardzo sie cieszyłam, ze znowu zobacze moje malenstwo, znowu uslysze bicie jego serduszka... niestety uslyszałam, że serduszko juz nie bije- ciaza obumarla!
W zyciu bym nie pomyslala, ze przydarzy mi sie cos takiego... od Pani doktor uslyszalam "zdarza sie" i dostalam skierowanie na lyzeczkowanie.
Tak strasznie bolalo... nie fizycznie, ale psychicznie... kiedy wlozyli tabletke wywolujaca poronienie- mysl, ze to juz naprawde koniec... kiedy zaczela lac sie krew- tak strasznie bolalo, ze moje dziecko konczy po prostu w toalecie.
W tym roku powtorka... znowu ciaza i ogromny strach- nie potrafilam cieszyc sie, jak pierwsza ciaza. No i znowu- w 8 tygodniu wiadomosc, ze moje dziecko juz nie zyje. Zas zabieg...
Po 3 tygodniach wyciagnelam ze skrzynki na listy wezwanie do szpitala po odbior badania histopatologicznego... wiedzialam, ze jest cos nie tak- kazali przyjsc w wyznaczonej dacie- myslalam, ze oszaleje- najgorsze mysli w mojej glowie - "rak". Okazalo sie, ze wynik byl "podejrzenie zasniadu groniastego"... na szczescie po wszystkich badaniach okazalo sie, ze jest ok- czysto.
Marze o dziecku, a jednoczesnie tak strasznie sie boje, ze sytuacja znowu sie powtorzy.
Okropnie boli...
Strasznie ci współczuję 😥 trzymam za Ciebie mocno kciuki i wierzę że się uda. Dużo zdrówka!
@@magdalenam6298 bardzo dziękuję 😘
Współczuje, ale kiedyś się uda, obiecuje :(
Najgorzej jest poukładać to sobie w głowie.. sama pamiętam jak po mojej stracie wszędzie w koło widziałam tylko kobiety w ciąży i male dzieci, zastanawiałam się jakby wyglądało moje utracone maleństwo albo jak duży brzuch miałabym pod koniec ciąży... Ile ja testów ciążowych zrobiłam gdy zaczęliśmy starać się o kolejne dziecko, byłam bliska szaleństwa i w momencie kiedy odpuściłam i przestałam "wyglądac" tych dwóch kresek , udało się. Pierwsze miesiące to była nerwowka i nie wiedzieliśmy czy się cieszyć czy nie, rodzicom powiedzieliśmy w 17 tygodniu..
Trzeba wierzyć że każdemu z nas pisane jest szczęście, nawet jeżeli dotarcie do niego kosztuje tak dużo ♥️♥️♥️
@@ladybrown307 Ja nie mam żadnego problemu z zajściem w ciąże- to jest chyba jedyna pozytywna strona tej sytuacji.
Nie mogę tej ciąży po prostu utrzymać... 8 tygodni i koniec. Zdąże uslyszec jak bije serduszko mojego dziecka, ale nigdy nie doczekam sie, zeby przytulic moje malenstwo.
Mialam tak samo... wszedzie kobiety w ciazy, wszedzie male dzieci...
Najgorzej chyba bylo w szpitalu- lezenie z kobietami w ciazy na jednej sali, sluchanie serduszek innych dzieci (ktg tych kobiet).
Okazuje sie, ze mam mutacje genu - ten, ktory odpowiada za przyswajanie kwasu foliowego.
Gdzie to jest tak wazna sprawa, jezeli chodzi o rozwoj dziecka.
Od zawsze moim marzeniem bylo, zeby zostac mamą- mamą ktora patrzy na swoje zdrowe i szczesliwe dziecko... tak bardzo sie boje, ze jesli kiedykolwiek uda mi sie donosic ciaze, to moje dziecko urodzi sie chore, przez ta wlasnie mutacje.
Nie chce patrzec jak cierpi i cierpiec razem z nim.
Bardzo mi przykro! Trafilam tutaj zupelnie przypadkowo. Temat nie jest mi obcy, moze nie stricte poronienia i ciazy zasnidowej, ale pochowalam moje blizniaki z 23tc. Skrajne wczesniaki ktore zmarly minuty po porodzie. U mnie minelo juz sporo czasu i mam juz kolejne dzieci. Duzo szczescia i wytrwalosci. Musi minac wiele czasu, zeby sobie poukladac zycie po takiej stracie. Ja nigdy nie zrozumiem dlaczego sie tak musialo stac i tak naprawde wspominam i cierpie do dzisiaj. Trzymam za Ciebie kciuki i za kazda kobiete w takiej sytuacji! Nic gorszego nie moze nas spotkac, ale mimo wszystko mozna jeszcze byc szczesliwym i zyc. Trzymaj sie!
Straciłam ciążę w 6 miesiącu w wieku 18 lat. Minęło 2 lata. Za każdym razem gdy komuś przydarzy się coś takiego wraca to uczucie które mi towarzyszyło wtedy. Dobrze ze są kobiety które o tym mówią, bo sama szukałam takich osób po tej trageri by poczuć że nie jestem jedyna..
Kochana , przeżyłam to samo ☹
Życzę wszystkiego dobrego ❤🍀
Dziękujemy Ci Agnieszko za ten film.
Napewno będzie dużym wsparciem dla kobiet w podobnej sytuacji .
Wydaje mi się aczkolwiek , ze wiele komentujących tutaj osób nie zdaje sobie sprawy ze ten filmik był nagrywany kilka lat temu. Nie dotyczy on czasu teraźniejszego .
Przykro mi. Bardzo Wam wspolczuje. Myslami jestem z Wami ❤️
Aga dużo zdrówka dla was. Przytulam mocno xxx
Ja w 12 tygodniu dowiedziałam się że dziecko nie ma układu nerwowego. W późniejszych etapach okazało się że nie na żołądka, pęcherza i ze zaszłam w ciążę podczas toksoplazmozy,co spowodowało ogromne wady u dziecka. Żyłam z tym 11tygodni, a w 23 tygodniu urodziłam moje dziecko które już nie żyło. Przygotowywalam się 12 tygodni, ale niestety nie da się do tego przygotować.. współczuję i trzymam kciuki za dalsze pozytywne życie 😘
O Boże. .. bardzo współczuję :( :( :(
Lala Toniewypada, ja tez bardzo wspolczuje i zycza wszystkiego najnajlepszego ❤️❤️❤️
Bardzo mi przykro mam nadzieję że wszystko poszło dobrze cudownie że mówisz o tym bo wiele z nas myśli że jesteśmy same jedyne a tak nie jest dziękuję