Obejrzałem Avatar: Legenda Aanga po raz pierwszy w życiu
HTML-код
- Опубликовано: 6 фев 2025
- Zobaczyłem animowanego Legnede Aanga po raz pierwszy w 2024. Dla wielu kultowy serial animowany a o moich odczuciach opowiem Wam w tym materiale.
🔔 Jeśli materiał Ci się podobał zostaw suba 🔔
🔔 Zalajkuj Fanpage🔔
/ ja.ormando
🔔 Sprawdź Twittera🔔
/ filmowepogaduch
🔔 Odwiedź Instagram🔔
/ ja.ormando
🔔Napisz do mnie🔔
p.ormando87@gmail.com
🔔 Link do donejtów🔔
www.paymedia.p...
Klipy audio oraz wideo należą do ich prawowitych właścicieli i zostały użyte wyłącznie na potrzeby recenzji/analizy, zgodnie z prawem cytatu oraz fair use.
#avatarthelastairbender #lastairbender #legendaaanga
Całkiem spoko materiał, na twoim miejscu podzieliłbym odcinek na części na pasku RUclips, taka mała propozycja. Wygląda to przejrzyście i ogląda się zajebiście 🤘
"Brakuje jeszcze jednego sezonu żeby niektóre wątki podomykać" nadmienię tylko że dalsza historia zawarta jest w komiksach.
I w sumie te wszystkie netflixy i inne firmy zamiast piaty raz odgrzewać tego samego kotleta w lekko zmienionej stylistyce tylko gożej (bo zuwarzylem że zawsze czegoś brakuje z oryginału albo w ogóle wątki są pomieszane, bez żadnego ładu i składu), to mogli by właśnie zekranizować historie z komiksów, zrobić zupełnie nową historię w tym uniwersum, albo uzupełnić wątki które zostały pominięte, uproszczone albo nie domknięte.
Jedna z moich ulubionych serii dzieciństwa i w sumie jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek widziałem.
Świetny Worldbuilding, postacie które przechodzą skomplikowane, emocjonalne drogi i ogólnie wątki bardzo poważne poruszane w "bajeczce dla dzieci"
Legendę Korry kiedyś oglądałem ale prawie nigdy nie mogłem trafić w moment gdy leciała przez co średnio ogarniam co się tam dzieje, teraz będę pierwszy raz oglądał jej serial całościowo.
Jeśli dobrze pamiętam to od trzeciego sezonu oglądałem na bieżąco i co tydzień czekałem na nowy odcinek. Moją ulubioną postacią nadal pozostaje wujek Iroh.
Wujek mistrz. A jak się pojednał z Zuko to normalnie łzy mi leciały
@@Ormando w sumie największą zaletą tego serialu są relacje między postaciami.
To prawda. Dlatego tym bardziej obawiam się Netflixa
Ta kreskówka to jest arcydzieło
+1 dla ciebie 💪😎
Co do antagonistów to dla mnie są super przedstawieni. Można porównać to trochę do gwiezdnych wojen: Azula - Vader, czyli bezpośredni przeciwnik oraz Ozai - Imperator, o którym wiele słyszymy ale go nie widzimy i pojawia się dopiero na koniec 😁
Czekam na materiał o Legendzie Korry 😁
Naród ognia, nie plemię, królestwo lub państwo. Są plemiona wody, naród ognia, królestwo ziemi i nomadowie powietrza.
Stryj, nie wuj. O ile w oryginale, to faktycznie oznacza wujek, bo w angielskim nie ma rozróżnienia na wujek/stryjek...ale osoby zajmujące się polskim dubbingiem potraktowały tę różnicę poważnie. Iroh jest bratem Ozaia, czyli ojca Zuko. Nie jest bratem Ursy, matki Zuko. Dlatego jest stryjem, a nie wujem.
Nie król, ale Władca Ognia, w oryginale Firelord. To była decyzja twórców, aby Ozai był niewidocznym zagrożeniem, a poznajemy go osobiście dopiero w księdze 3. Poza tym, on jest dość prostą postacią. Narcyz. On nie może przejść drogi jak Zuko lub Azula, którzy z powodu dynamiki kozioł ofiarny/ złote dziecko mają wiele rozterek i to się ciekawie ogląda... Ozai jest prosty. On nienawidził swojego brata za posiadanie tytułu księcia koronnego, nie kochał swojej żony i nawet z przyjemnością, ją wygnał, Azuli używał jako narzędzia i sadystycznie skrzywdził Zuko, a koniec miał chory plan spalenia Królestwa Ziemi.
Zgadzam się, że Księga 3 powinna skupić się na nauce magii ognia przez Aanga, a potem zrobić księga 4 dla konfrontacji z Władcą Ognia.
Czy ktos tu z zebranych pamięta Oban star racer ? Lecialo bodajże w czasach jetixa w sumie dobrze to wspominam i co pare lat wracam.
super recenzja, masz tak podobny głos i ekspresję do Wojciecha Herry z podcastów że jak nie widziałem cię tylko słuchałem byłem pewny że "ooo Herra robi recenzje" kurczę fenomen:)
Za dzieciaka oglądałam na Nickelodeon i od tego czasu co kilka lat robię rewatch. Mam ogromny sentyment do tej serii i to faktycznie jedna z tych, które się nie starzeją. Do tego ma przepiękny soundtrack. Twórcy kreskówki robią teraz nowe projekty, chyba ma się pojawić film animowany!
Serial z Netflixa jest ok, szału nie ma, da sie oglądać, ale mogli to lepiej zrobić pod względem postaci. Najlepiej wyszli im Zuko i Iroh moim zdaniem, ich dynamika przypomina tą z oryginalnej serii. Odnośnie Legendy Korry polecam, sama zamierzam ponownie sie za te serię zabrać.Ogolnie przed obejrzeniem zachęcam do przeczytania komiksów aby lepiej zrozumieć co działo się między wydarzeniami z Korry i Aanga. W samej Legendzie Korry poruszane są bardziej poważne wątki. Przede wszystkim główni bohaterowie są starsi. Jest wiele ciekawie napisanych antagonistów oraz występują nawiązania polityczno-historyczne. Poza tym występują postacie takie jak Katara, Zuko czy Toph, tylko, że są juz w emerytowanym wieku oraz ich dzieci czy wnuki, które również pomagają drużynie avatara w jakis sposób. Ogólnie sama Korra jest moim zdaniem świetnie napisaną postacią. Stanowi ciekawy kontrast do Aanga, który w raz z sezonem staje się coraz silniejszy, Korra jest nam pokazana z tej bardziej ludzkiej strony. Widać, że avatar, nieważne jak potężny i niezwykły to jest to tylko człowiek. Korra doświadcza twojego rodzaju traumy, z którą później musi sie mierzyć i utrudnia jej pełnienie funkcji avatara. Moim zdaniem jest ona postacią, z którą mogą się utożsamiać osoby z zespołem stresu pourazowego.Wielu fanów Aanga wytyka jej te „słabość” gdzie według mnie jako fanki obojgu jest to pokazanie psychiki człowieka ztraumatyzowanego, który za długo walczył i potrzebuje sporo czasu aby dojść do siebie. Mam nadzieję, że nie zrobiłam nikomu spoilerów 😣. Dziękuję za przeczytanie tych wypocin, w końcu ten komentarz jest dosyć długi 😅
Kocham uniwersum Avatara, ale do pokochania Korry musiałam trochę dorosnąć i obecnie bardziej ją lubię. Relacje dzieci i wnuków starej ekipy Aanga to coś cudownego 🥰
I polecam kanoniczne komiksy, które są bezpośrednią kontynuacją po 3 sezonie Aanga
Czekam na twój kolejny film
Oglądałam chyba 4 czy 5 razy. Uwielbiam. Mąż nie chciał się przekonać, ale jak widział, że oglądam to siadał obok i w końcu się wkręcił 😂 nawet nie wiedziałam o adaptacji Netflixa, ale po wiedźminie nie mam zbyt wielkich oczekiwań 😅
Jedna z ulubionych animacji dzieciństwa. Wielokrotnie powracałem, chociaż obecnie chętniej wracam do legendy korry, która jest trochę dojrzalsza, a odcinki stanowią osobą całość, ale historia jest bardziej ciągła. Ciekawe w powrotach do legendy Aanga jest nowe spojrzenie jak wie się trochę więcej o świecie i historii. Lubię ten serial z 4 powodów: świat (odnoszący się do mało znanej mi wtedy wschodniej kultury), muzykę i co najważniejsze POSTACIE (każda z ważniejszych jest wielowymiarowa, przechodzi jakąś drogę, jest kim innym na początki, pośrodku i na końcu (no może poza Toph))
Choć jestem starszy od ciebie, a oglądałem Aanga dopiero rok lub dwa temu. Ten serial wciągnął mnie bez reszty. Świetny i wart polecenia. Za to poprzednia wersja aktorska tragiczna, dlatego perspektywa serialu aktorskiego mnie przeraża. Choć wiadomo nadzieja umiera ostatnia.
1. W sumie ma dość mrocne książki to uniwersum.
2. 5:22 w sumie to były ale chyba w serialu nic o tym nie było.
3. Ciekawe co powiesz o serialu na netfixsie?
4. 17:11 ten film co nie istnieje?
5. Ja o serial aktorski się martwię bo trochę wywiadów się naczytałem.
6. Wracam po latach ale raczej do konkretnych odcinków.
7. Co do kory ma ona trochę inny klimat.
Piękny serial
A Jak oglądałem wszystkie avatary
Avatar Legenda Aanga
Avatar Ostatni Władca Wiatru
Avatar Legenda Korry
Avatar
I Avatar istota wody
Wszyscy jesteśmy Avatarami w Simsach wakanda Forever😂
A widziałeś This Aint Avatar Xxx Parody? 😉
@@Ormando Jeśli chodzi ci o pomarańczową platformę który Oglądasz to nie😅
Spojler. W lenedzie Korry, Aang nie żyje xddd
(Ale tak już serio. Uwielbiam obie serie ale obie doceniam w komptnie inny sposób. Pierwszy serial cieszy z każdym odcinkiem. Razem z bohaterami przeżywamy przygody i powoli się do nich przywiązujemy. W Korze natomias liczy się fabuła. Nie każda postać jest niesamowita, niektóre wręcz wydają się płaskie, niektóre odcinki też sa nudne. I dopiero kiedy obejrzy się cały serial rozumie się, dlaczego to wszytko miało miejsce. Tutaj mała rada ode mnie by nie odposzczac sobie Korry w połowie bo wiem, że wiele osób to robi ale na koniec naprawdę warto)
czekam na odcinek o hazbin hotel i helluva boss
Legenda Korry jest inna, ale moim zdaniem warta obejrzenia. Osobiście, po kilkukrotnym obejrzeniu jednego i drugiego uważam, że Korra jest jakby bardziej dojrzała. A fakt, że do świata awatarów wkroczyły samochody i radio... (Technika tak na poziomie lat 20 - 30 XX) ma swój urok. Budowa serialu też jest inna... Bo mamy cztery sezony, z których każdy ma swoją fabułę i swojego złola, ale jednocześnie wynikają z siebie. Same sezony mają mniej epizodyczną strukturę, co sprawia, że są bardziej spójne... 😅
Sprawdzę jak tylko tą serialową wersję skończę
Porę na przygodę widziałeś ; p ?
Nie widziałem ale kojarzę. Sprawdziłem i to ma 10 sezonów... Czy ty mnie chcesz zabić!
A pokemony to akurat wszystkie oglądałem 😁
Widzę że nie masz litości