DOBRA RADA za 4k PLN [Boooskie]

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 20 окт 2024

Комментарии • 39

  • @CarolineCrazyAngel
    @CarolineCrazyAngel 4 года назад +4

    A ja się nie zgodzę, że nie możecie być autorytetami :) dla mnie jesteście i naprawdę wiele mi daje przekładanie waszych doświadczeń na swoje życie. Jeśli mówicie, że u Was to i to wynikało z tego i tego, u mnie od razu pojawia się refleksja "a jak jest u mnie?" i zastanawiam się, co muszę sobie przepracować, żeby żyć tak bardzo w zgodzie ze sobą jak Wy. Ale ja zawsze tak miałam, że bardziej trafiały do mnie zwierzenia innych niż tak zwane uniwersalne schematy. Ja strasznie nie lubię być traktowana schematycznie i etykietkowana, mimo iż są sfery, w których daje mi to pewne poczucie bezpieczeństwa (najczęściej kiedy tkwię pomiędzy dwiema grupami i nagle okazuje się, że jest też grupa pośrednia. Tak miałam w przypadku introwertyzmu i ekstrawertyzmu, nie mogłam się zidentyfikować w pełni z żadnym z tych typów, bo żaden nie opisywał mnie w pełni. Kiedy dowiedziałam się, że istnieje ambiwertyzm, czyli coś pomiędzy, osiągnęłam spokój, bo odkryłam, że nie jestem dziwna, popsuta czy niezrozumiana, że są ludzie tacy jak ja). I zdecydowanie bardziej wolę kogoś, kto mówi o swoich przeżyciach i jest to prawdziwe, niż kogoś, kto rzuca wyświechtanymi hasłami bez głębszego zrozumienia.

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +1

      Awww dziękujemy

    • @sokayka
      @sokayka 4 года назад +1

      Ojej, dzięki wielkie! To mega mega miłe! I myślę, że czuję bardzo podobnie, bo tak samo nie podlegam pod żadne schematy w pełni, uważam ze nie ma czegoś takiego, można mieć punkt odniesienia ale to w zasadzie tyle, cała reszta jest tak bardzo indywidualna, że tylko własna autorefleksja i analiza może nas posunac dalej z wnioskami:) i sama tez mam kilka osób w Internecie które są dla mnie inspiracją i lubię ich słuchać i potem zastanawiać się czy coś z tego pasuje u mnie albo co ja myśle w danym zakresie :) i chyba właśnie o to chodzi!

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад

      @@sokayka Chyba, to wyjdzie z czasem ;)

  • @agnieszkakluzik7099
    @agnieszkakluzik7099 4 года назад +4

    Dziewczyny dziękuje za poruszenie tego tematu, poznałam grupę ludzi zakochanych w wydawaniu sporych pieniędzy na różnorakich trenerów. Proces jest ciekawy, jednym z elementów jest odcinanie ze swojego otoczenia ludzi proszących o odrobinę zastanowienia czy to warto, o krytycznym myśleniu nawet nie ma co wspominać. Ta grupa przyjmie każdy banał i tezę ale tylko z właściwych ust, fascynuje mnie proces wejścia do świata płatnych kursów, treningów, webinarow. Przez plus minus 10 lat uczestnictwa we wszystkich tych wydarzeniach za wydane pieniądze można kupić dobry samochód-4k to taniocha. Niestety proces utwierdza w przekonaniu ze to droga, pomaga ale trzeba więcej, częściej, drożnej aby dojść do wymarzonego celu. Nawet jeżeli w oczach osoby z boku zainteresowany stoi w miejscu ze swoim życiem, mając masę planów i pomysłów. Przypominam ze pisze o okresie 10 lat życia. Widze pewne zadowolenie, z dobrze wydanych pieniędzy, teraz ten wykład, ten kongres, za kilka miesięcy kolejny. Uczestnictwo daje zadowolenia, plus oczywiście szal neofity, każdy musi spróbować, to rozwiązuje problemy, byłam nikim przed tym itp. Mozę to jakaś droższa forma terapii, może pomaga na krotki czas, mam nadzieje ze nie zaszkodzi na dłuższa metę.

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +2

      Wiesz ja sobie myśle, że jeśli ktoś wydaje na to pieniędze (jak ja na terapie) i mu to pomaga w rozwoju i on pracuje nad sobą - to super. Warto było.
      Zastanawiające bardzo jest to, że wymóg odcięcia się od ludzi jest zewnętrzny a nie wewnętrzny.Na przykład ja w okresie terapii miałam taki moment kiedy odciełam się od ludzi; ja czułam że musze się od nich oddzielić. Moja terapeutka mi nie kazała tego robić, moja wewnętrzna potrzeba popchnęła mnie do tego żeby wyciszyć swoje towrzystwo i zająć się sobą. I na początku terapii tez mi się zdarzało być bardzo butną wobec osób które mi mówiły że się nie zmieniłam i że terapia mi szkodzi - też takie miałam.
      Więc też biorę pod uwagę to, że ktoś się zmienia i ta zmiana nie pasuje osobom postronnym bo - ja na przykład przestałam być usłużna i na każde zawołanie kosztem siebie i swojego czasu; tylko zaznaczyłam granicę że kiedy ja czegoś potrzebuje to ja zrobię ile moge by to mieć; ale jeśli ktoś ode mnie czegoś potrzebuje to on ode mnie potrzebuje więc staranie powinno być po jego stronie.
      Nie wiem oczywiscie jak wyglądą dokładnie sytuacja o której piszesz; może być całkiem inna ale też zaznaczam, że czasem nasze odczucia względem cudzgo zachowania potrafią być niewygodą tego, że ktoś już nie rzuca wszystkiego żeby coś zrobić dla nas bo tak mu zalezy na mojej aprobacie :)
      Ja też jestem bardzo ciekawa efektów takich szkoleń. W sensie czy one w ogóle są. Nie w kontekście za tydzień tylko tak 2-3 lata od konkretego kursu. Bo być może - z uwagi na te czasy instant; my nie widzimy efektów dzisiaj bo one przychodzą dużo później.

    • @ezograzyna5765
      @ezograzyna5765 4 года назад +3

      Wypowiedz Erilki przypomniała mi takie zdanie, gdzieś przeczytane; ze najgłośniej przy stawianiu Twoich granic skomlą Ci, którzy najwiecej na ich braku korzystali:).
      Do dziś pamietam jak wyszłam z seminarium Wilka z Wallstreet, jak był w Polsce. Ludzie jak zaczarowani, ale ile cos z tym zrobiło w swoim życiu naprawdę ? :)

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +2

      @@ezograzyna5765 O rany ale doskonałe to z tymi granicami. Matko, jakie prawdziwe! :D
      Właśnie to trzeba by było sprawdzić tak po przynajmniej roku, a najlepiej to półtorej do dwóch lat. Sama po sobie wiem, że z rzeczy nad którymi pracowałam efekty zaczynały być widoczne dopiero po roku - półtora właściwie. To jednak wymaga czasu - raz że trzeba to przetrawić, dwa zdefiniować po swojemu, trzy rozłożyć na pojedyńcze działania (których najczęściej nie widać prawie wogóle, jak w remoncie nikt nie widzi gładzi pod kaflami a ona wymagała czasu i pracy żeby ją zrobić), utrwalić i działać z nimi coraz odważniej żeby to zaczęło przynosić realny efekt.
      Tylko, że czasy instant sprawią, że raz nam się wydaje, że jak ktoś w pół roku nie jest milionerem (czy to pod kątem zasobów finanowych czy popularnościowych np. na insta) to znaczy, że wyrzucił kasę w błoto albo nic mu te mowy ze sceny nie dały.

    • @agnieszkakluzik7099
      @agnieszkakluzik7099 4 года назад +3

      @@Boooskie Bardzo się ciesze, ze udało ci się zmienić i postawić granice swojej asertywności we właściwym dla ciebie miejscu. Moj obserwowany obiekt badawczy, nie ma granic, jest na etapie planowania ich stawiania. Widze kobietę która od 10 lat ma plany marzenia i już je prawie realizuje, jeszcze tylko troszkę, jeszcze jeden wyklad/webinar/szkolenie i już będzie w tym miejscu gdzie zawsze chciała być. Plany są rożne mniej lub bardziej wymagające i nic więcej. To wieloletnie czekanie az ktos jej da przepis na życie, szczęście, spełnienie. Pojawiło się w glowie mojej przyjaciolki przekonanie ze wszyscy powinni robić to i tamto (bo ta mądra Pani która odniosła sukces tak własnie mówi), a jak maja inne zdanie to już nie ma o czym rozmawiać, kto myśli krytycznie i ma inne zdanie jest odcinany. I nie zrozum mnie źle ja nie mowie dziewczynie jak ma żyć, chciałabym tyko żeby była szczęśliwa i spełniona. Inna sprawa jest jak wiele osób kredytuje się latami, na wydatki związane ze szkoleniami. Sama znam przyklady.

    • @agnieszkakluzik7099
      @agnieszkakluzik7099 4 года назад +3

      @@ezograzyna5765 Piękne słowa o granicach. Fajnie byłoby zrobić ankiety tak 2-3 lata, 5 lat po szkoleniach żeby zobaczyć jaki procent uczestników skorzystał na szkoleniu i w jaki sposób.

  • @paper_ann
    @paper_ann 4 года назад

    Super odcinek, dzięki. Pozdrawiam ☀️

  • @gabagff2618
    @gabagff2618 4 года назад +1

    Proszę oddawajcie na bieżąco na spotify, będę i chyba nie tylko ja ogromnie wdzięczna mogąc was słuchać z zablokowanym telefonem. Ściskam mocno

  • @ntl_kls
    @ntl_kls 4 года назад +3

    Rozumiem wasze zdanie i temat filmu, ale szczerze to mnie akurat w ogóle nie boli, że ludzie korzystają z takich usług. Jak dla mnie mogą wydawać nawet całe swoje majątki na to dopóki lepiej się czują po tym :-) a nawet jeśli się nie czują lepiej to przynajmniej spróbowali i zaspokoili ciekawość. Chodzimy do kościoła - płacimy, do wróżki też, do szamana, na terapie itd. Wszystko działa na tej samej zasadzie i tylko czekać na kolejny trend :-)

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +2

      Mnie nie boli w ogóle to co robią ludzie ze swoim czasem i pieniędzmi bo sama robie z nimi to na co ja mam ochotę.
      My trochę nie o bólu wobec cudzego portfela co bardziej o zjawisku i tym, że jest uogólniane, dość powierzchownie traktowane i toczona jest z beka z całości i że to jest ciekawe zjawisko, że coraz więcej ludzi nazywa się siebie trenerami, projektantami życia, czasem nawet terapeutami.
      Jak ktoś chce to feel free, zwłaszcza jeśli to komuś pomaga.
      Dlatego ja zapytałam czy to działa, czy są tego efekty. Bo jeśli są - to świetnie :)

    • @sokayka
      @sokayka 4 года назад +2

      Prawda, fajne spostrzeżenie że to kolejna gałąź jakiegoś tam trendu. Jak wiesz mamy to do siebie tutaj że od jakiegoś czasu z zainteresowaniem szukamy pryzmatu i ten temat jest takim troche ugryzieniem tego co napisane- szamana wróżki psychologa kościoła itp. Te rozmowy są również dla nas poszerzające horyzont postrzegania gdy się wymienimy wspólnie wnioskami na dany temat :)

  • @dorcas1995
    @dorcas1995 4 года назад +6

    Dziewczyny pomyliłyście terminy. Mówicie głównie o mówcach motywacyjnych, czy storytellingu, a nie o couchach. Teraz każdy nazywa się couchem, lecz zazwyczaj są to osoby które robią rzeczy jak osoby, które wymieniłam wcześniej 😉 Couch posiada narzedzia oraz pewne umiejętności psychologiczne dzięki którym pomaga wprowadzac zmiany, badz wyznaczyc cele, bo czesto ludzie maja z tym problem, potrzebuja wsparcia. Couch moze byc indywidualny badz grupowy,czesto w firmach taki wewnetrzny. Prawdziwy Couching czerpie z psychologii i nie używa frazesow 😆 Niestety nie ma czegos takiego jak ustawa o zawodzie psychologa, czy coucha, wiec kazdy nawet osoba bez wyksztalcenia moze sie tak nazwac 😬 A co do rozmowy, to bardzo milo sie Was sluchalo 😉

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +4

      W sensie, my nie. My dobrze rozumiemy tą różnice i to, że do bycia coachem trzeba wykształcenia i narzędzi i że dzisiejsze często spotykane i popularne osoby które mówią, że są coachami są nimi z własnego nadania a nie dlatego że naprawdę mają narzędzia którymi się w tej pracy posługują. Poza tym to tez nie ich praca z jedną osobą tylko ogólna potrzeba ugrania biznesu na tym.
      Właśnie mówimy o tym dlatego, żeby tą różnicę pokazać i że samo powiedzienie "jestem trenerem powiem Ci jak dobrze żyć" nie robi z Ciebie trenera.
      I masz rację, zawód psychologa nie jest w ogóle chroniony więc osób z tymi kompetencjami nie ma kto sprawdzić a wiele osób sądzi, że to wcale nie jest trudne i to nic wielkiego grzebać w cudzej psychice.
      A i jeszcze pozwolisz że dopowiem; psychologia używa frazesów. W sensie chodzi mi w tym znaczeniu, że dzisiejsze frazesy typu "czas leczy rany" to nie jest głupie gadanie; tylko naprawdę musi minąć jakiś czas - dość długi najczęściej - żeby pewne trudne rzeczy się ułożyły. To jest frazes; ale jest prawdą. Tylko opisuje się go szerzej jako proces adaptacji, który wymaga okreslonego czasu który jest indywiduwalny i nalezy brać to pod uwagę w okresie rekonwalestencji po trudnych przeżyciach. To brzmi pro bo ludzie oczekują że to będzie trochę bardziej złożone i skomplikowane niż po prostu potrzebujesz czasu żeby dojść do siebie.

    • @dorcas1995
      @dorcas1995 4 года назад +2

      @@Boooskie Rozumiem. Dzięki za dopowiedzenie do treści filmiku, tego co mi mogło umknąć ;) I tak macie racje psychologia popularna rzeczywiście używa frazesów, miałam tutaj na myśli psychologię uprawianą w ramach badań na uczelniach, badań eksperymentalnych, gdzie z reguły unika się takich twierdzeń, tylko uściśla fakty. Ale tak w pracy coucha, często używamy frazesów, macie rację :D

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +3

      @@dorcas1995 Tak oczywiście masz rację, tylko sobie myślę że mało mamy ludzi którzy tym językiem eksperymentu i badań się posługują - rozumieją i potrafią interpretować neutralnie. Ja osobiście nie uważam, żeby było coś nie tak z frazesami. To kwestia definicji i tego, że dla niektórych ona jest negatywna. Dla mnie nie jest.
      To prosto przedstawiona pewna "prawda" tudzież zjawisko. Podobnie jak kiedyś przysłowia.

    • @dorcas1995
      @dorcas1995 4 года назад +2

      @@Boooskie Frazesy nie są złe, tylko trzeba umieć używać ich z rozwagą oraz w odpowiednich okolicznościach, dopasowanych do kontekstu sytuacji, a często to co mówią mówcy motywacyjni jest tak bardzo ogólne, że każdy jest się w stanie utożsamić przez co zyskują rzesze fanów. Szkoda tylko, że taka motywacja szybko zanika, bo jest typowo zewnętrzna i co chwilę trzeba "ładować akumulatorki". Uzależniamy się od nich , przez co oni zarabiają na tym, że co chwilę musimy jeździć na te wszystkie spotkania, konferencje, by ich posłuchać. Typowy biznes: Wzbudź w kimś poczucie, że mu czegoś brakuje, rozbudź pożądanie, daj mu to w małej ilości lub za darmo, a potem czekaj bo wróci, nawet jeśli musi za to zapłacić drogą cenę. Smutne, ale prawdziwe.

    • @CarolineCrazyAngel
      @CarolineCrazyAngel 4 года назад +2

      @@dorcas1995 ja wiem, że nie na temat i wiem o co chodzi, ale patrząc na to, że trener personalny to "coach", zaś "couch" to kanapa, Twój komentarz jest w tej perspektywie zabawny xD

  • @woroniaksebastian
    @woroniaksebastian 4 года назад +1

    Poslucham sobie Boooskich za zero złotych i będę wiedział jak żyć!

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +3

      Bo ja wiem..? Raczej będziesz wiedział jak my żyjemy :P

    • @woroniaksebastian
      @woroniaksebastian 4 года назад +1

      Boooskie, nie no, trochę między wierszami dowiaduję się jak żyć. Enegie, Kosmos, magia, autoafirmacja taka sytuacja. 😉 No i trochę szatana, bo to wszystko szatan sponsoruje, wiadomo. 😜

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +1

      @@woroniaksebastian Między wierszami, neonowymi napisami :P
      Nie no bez Szatana to nie da rady, wie coś o tym Sabrina ;))

    • @woroniaksebastian
      @woroniaksebastian 4 года назад +1

      Boooskie, Sabrina - pierwsza córa Szatana i feminuzmu na Netflixie. Trochę zostało mi jednak sentymentu do tej pierwszej komediowej. ;)

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +1

      @@woroniaksebastian Mi też, zwłaszcza do kota Salema :D Najlepsza postać tamtego serialu moim zdaniem ;)
      Acz nowa wersja z wspaniałą Michelle Gomez (jak to jest zagrana i napisana postać, ach

  • @moonstrum3756
    @moonstrum3756 4 года назад +5

    Mam ten "zaszczyt" obserwować jak kołczowskie brednie wpływają na osobę z mojego najbliższego otoczenia - ojca. Nie jest to najfajniejszy widok, tym bardziej, że te wszystkie "dobre" rady na "podnoszenie" sobie samooceny, dają efekt mocnego egocentryzmu, chamstwa i wielu innych negatywnych cech, które opisują dobrze same przekleństwa. Największym paradoksem "pracy nad sobą, żeby być lepszym człowiekiem" jest to, że jesteś dobry dla siebie, ale dla otoczenia już b nie. I jak masz być szczęśliwym, skoro działasz odpychająco dla drugiego człowieka? Śmieszne jest to, że przez ten cały kołczowski bełkot nie widzi się tego, co się robi źle, tego dlaczego rodzina/przyjaciele/znajomi po prostu odchodzą... bo przecież to INNI są źli i nie potrafią wytrzymać z twoją zajebist****ą. I to jest taka kilkuletnia karuzela, bez pozytywnych efektów, samotności i kolejnymi kartkami z pustymi słowami wiszącymi na ścianie "jesteś panem swojego życia", "podziwiam siebie" i tego pokroju.
    Absurdem jest też myślenie, że te wszystkie "złote rady" zmienią twoje życie na plus i kołcz > psychoterapeuta, bo przecież każdy może przeczytać kilka książek psychologicznych.
    Mimo iż nigdy u tego psychoterapeuty się nie było, a moim skromnym zdaniem powinno się już dawno pójść. I jestem pewna, że jest bardzo dużo takich osób, które są zachłyśnięte kołczami, przez co są mocno oderwane od rzeczywistości i od życia.

    • @Boooskie
      @Boooskie  4 года назад +4

      Dlatego powiedziałyśmy o tym, żeby ufać sobie a nie brac cudze przekonania jeden do jeden jako własne.
      Jak dla mnie - z mojego doświadczenia - proces pracy nad sobą na pewnym etapie wiąże się ze zmianami w otoczeniu. Bo zmieniając schematy zmienia się swoje podejście do ludzi; tym bardziej jeśli Ci ludzie też nie są w procesie pracy nad sobą. Przestaje się człowiek dogadywać z tymi ludźmi. Ale, na tej drodze pojawiają się inni ludzie. Nie zostajesz całkiem sam ze swoją "zajebistością". Jeśli człowiek jest ułożony ze sobą, ze swoją mocą, swoim ja to nie zostaje sam bo świat jest zły i nie rozumie tylko zupełnie odwrotnie. W sensie u nas tak było.
      Myślę tez że w zasadzie wszystko jest w stanie zmienić nasze zycie; tylko to kwestia podejścia jest na ile to czego doświadczasz będzie miało na Ciebie wpływ żebyś pracował mocniej nad sobą.

    • @sokayka
      @sokayka 4 года назад +1

      A jest możliwość porozmawiania z ojcem i ewentualnie naprowadzenia go na nowy tor myślenia, z zobrazowaniem tego jak Ty to postrzegasz i dlaczego w jakiś sposób Ciebie to dotyka i boli?

    • @moonstrum3756
      @moonstrum3756 4 года назад

      @@Boooskie ja o tym doskonale wiem. Sama muszę pierw przetrawić i przeanalizować czyjeś "złote myśli", zanim stwierdzę, że mają one jakikolwiek sens.

    • @moonstrum3756
      @moonstrum3756 4 года назад

      @@sokayka Jasne, już próbowałam nie raz, ale to typ człowieka, który zawsze wszystko wie lepiej i ma gdzieś zdanie innych.

    • @Mariolenna92
      @Mariolenna92 4 года назад

      trochę to brzmi jak u osób z zaburzeniem afektywnym dwubiegunowym tylko z jednym biegunem