Kazimierz Przerwa-Tetmajer "Lubię, kiedy kobieta..."
HTML-код
- Опубликовано: 12 сен 2024
- Kazimierz Przerwa-Tetmajer, "Lubię, kiedy kobieta…"
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
Kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
Gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie,
I wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
Gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
Gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem,
I oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
Przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
Zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
Gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
Wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
A myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
W nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
Bardzo zabawny i błyskotliwy wykładzik
Dziękuję serdecznie. Pozdrawiam.
Nam nauczycielka na lekcji zinterpretowała to tak, że podmiot liryczny opisuje tak szczegółowo tą kobietę, bo jej się przygląda dokładnie i skupia tylko na jej przyjemności (z tego co wiemy to jest napisane o narzeczonej tetmajera). Mogłabym się z tym zgodzić jeszcze mniej więcej, ale interpretacją ostatniej zwrotki według niej jest to, iż podmiot mysli już o ich wspólnej przyszłości, bo mu na niej bardzo zależy. Mega mi się to gryzie z ogólnymi nastrojami panującymi w literaturze Młodej Polski
Dziękuję za komentarz. Tak, ostatnia zwrotka to nie żadne fantazje o wspólnej przyszłości. Nie ma mowy. W Młodej Polsce kobiety w poezji często instrumentalizowano, więc tutaj też to można wyczuć. Pozdrawiam.
O kobietach w życiu Tetmajera i jego życiu erotycznym ciekawie opowiada autorka podcastu „ Stało się „ Polecam posłuchać. Wówczas spojrzymy na ten wiersz tak, jak Pan . Pozdrawiam
Taki nauczyciel by mi się przydał
Dzięki za miłe słowa. Pozdrawiam.