Ostatnio oglądałem Twój materiał o Wampirzym Cesarstwie i postanowiłem dać mu szansę. U mnie problem jest taki, że nie znoszę konceptu wampirów w popkulturze. Chyba mam jakieś ptsd po zalewie słabych książek, filmów itd. z nimi związanych sprzed kilkunastu lat. ^ Co do Cierni to całkowicie się zgadzam - to nawet nie jest średniak. Nie wiem jak to się stało, że aż tylu ludzi w bookmediach się tym zachwycało (tzn. nie wiem, ale się domyślam. :) Pozdrawiam!
Strasznie ciężko wskazać jedną najlepszą książkę, tym bardziej, że miałam szczęście w tym półroczu trafić na sporo naprawdę dobrych. Właściwie to niezupełnie kwestia szczęścia, bo akurat czytałam trochę tzw. "klasyków", więc była duża szansa, że i mi się spodobają. Mogłabym np. wymienić właśnie "Diunę" (przeczytałam 4 części), ale to było jakoś na przełomie roku, więc nie wiem, czy się liczy 😉 Podobały mi się też: "Solaris", "Na zachodzie bez zmian", czy rok "1984" a z nowszych: "Problem trzech ciał" (na razie przeczytałam 2 tomy z 3) Pozytywnie mnie zaskoczyła książka "Wyborny trup", bo myślałam, że to trochę pozycja napisana po to, żeby się sprzedać tym, że jest szokująca, ale jednak zrobiła na mnie dobre wrażenie (jeżeli tak można się wyrazić w kontekście tej treści). Zapamiętam też "Córki smoka"😢. "Krwawy kobalt" 💔, jeżeli chodzi o reportaż, bo też trudno tego typu książki zestawiać z fikcją, bo jest to nieporównywalne. A jeżeli chodzi o rozrywkę to "Z mgły zrodzony" (przesłuchałam tę pierwszą trylogię), tak rychło w czas 😊 (Tak na marginesie "Wampirze cesarstwo" też niedawno przesłuchałam, ale należę chyba do jakiejś mniejszości, bo ani nie jestem za, ani przeciw 🤷🏻♀️ 😅 Było ok, ale nie, że mnie jakoś porwało). Ale gdybym naprawdę musiała wskazać tylko jedną książkę, z tych ostatnich miesięcy, to choć nie jest może ona pozbowiana wad, chyba napisałabym "Shogun". Nie spodziwałam się, że tak mnie wciagnie. Nie każdemu się spodoba (wiadomo), chociażby z uwagi na objętość, ale jakoś u mnie teraz chyba trafiła na naprawdę dobry czas.
"Cesarstwo Potępionych" i już szczególnie "Diuna" są u mnie na liście do przeczytania "zabiorę się jak tylko przestaną mnie przerażać cegły". Ale ja mam niepopularną opinię i lubię Kristoffa, podobała mi się Nibynoc (jasne, że momentami trochę przerysowany moment angsty sexy teen, ale do przeżycia" i w ogóle sam autor sprawia mega fajne wrażenie w swoich mediach społecznościowych - ja jak przeglądałam jego insta i komentarze do krytycznych opinii o jego książkach to umierałam ze śmiechu. :) U mnie jak do tej pory największym zaskoczeniem - zresztą z Twojego polecenia - jest seria o Wilczej Jagodzie Kubasiewicz. Niby nic takiego, a minął ponad miesiąc i ja mam dalej kaca po Jagodzie i Calebie.
Kristoff u mnie jest kompletnie spalony a jego prochy rozwine na cztery strony świata. Natomiast już pociska do mnie "Tamsin" Petera Beagla! W kościach czuję że to może być coś wyjątkowego.
Nie mogę się doczekać filmu o całej serii Diuny, bo jestem ciekawa Twoich spostrzeżeń. Zwłaszcza o trzech ostatnich tomach. Dla mnie najlepszy był pierwszy tom Diuny, chociaż cała seria jest top życia na obecną chwilę ❤
Najlepszą książką była Słowa Światłości którą przeczytałam w styczniu , nawet bardziej mi się podobała niż Dawca Przysięgi a teraz po przeczytaniu Pomruki Burzy - Koło Czasu łał jestem pod wrażeniem jak Sanderson ją napisał, mistrzostwo . Zaskoczeniem była dla mnie Pieśń Zemsty kontynuacja Pieśni Pustyni Grzegorz Wielgus pierwsza część świetna, druga rewelacja 👋
Zgadzam się w 100% z Diuną, również dla mnie nr 1 w tym półroczu 🖤 spodziewałam się bardzo ciężkiego stylu pisania, a było właśnie wręcz odwrotnie, sporo dialogów, wcale nie tak dużo opisów, więc szybko się czytało, a po obejrzeniu filmu jeszcze łatwiej sobie to wszystko wyobrazić 😄 co o rozczarowania - to również u mnie Kingfisher, ale książka "Pokrzywa i kość" - spodziewałam się, że będzie to lekka fantastyka, ale było to tak naiwne, proste i wręcz czułam się jakbym czytała opowiastkę dla dzieci 😒 totalnie nie rozumiem zachwytów, najwidoczniej też autorka nie dla mnie
Nibynoc było okropne i słabe więc myślałam, że z tym autorem skończyłam, a tu taki zachwyt, że już się skusiłam i zakupiłam. No cóż najwyżej odsprzedam. Pozdrawiam wakacyjnie i miłego wypoczynku
O kurcze, lata świetlne temu czytałam Feliksa Castora, i też inaczej ją pamiętałam, jednak wiele zmieniło się w naszej świadomości społecznej na przestrzeni lat PS czy jeżeli znienawidziłam Nibynoc, za zbędna seksualizację nastolatków i absolutnie najgorzej rozpisaną postać kobiecą, to mam szanse polubić Wampirze Królestwo? Czy lepiej odpuścić?
Jakoś do Kristoffa nadal mnie nieciągnie, za to Nghi Vo przesluchalam na razie dwie z serii o wędrującym mnichu zbierającym opowieści i bardzo mi się podobały.
Nie powiedziałam tego, ale wydaje mi się dość oczywistym że ten film to tylko opinie i moja nie jest bardziej istotna od Waszej ;)
Moje top tego półrocza to zdecydowanie "Cesarstwo Potepionych" Jaya Kristoffa 😊
Dzięki za filmik! 😊
Ostatnio oglądałem Twój materiał o Wampirzym Cesarstwie i postanowiłem dać mu szansę. U mnie problem jest taki, że nie znoszę konceptu wampirów w popkulturze. Chyba mam jakieś ptsd po zalewie słabych książek, filmów itd. z nimi związanych sprzed kilkunastu lat. ^
Co do Cierni to całkowicie się zgadzam - to nawet nie jest średniak. Nie wiem jak to się stało, że aż tylu ludzi w bookmediach się tym zachwycało (tzn. nie wiem, ale się domyślam. :) Pozdrawiam!
Ja ogólnie nie lubię wampirów ;) Ciekawe jak ci się spodoba.
Strasznie ciężko wskazać jedną najlepszą książkę, tym bardziej, że miałam szczęście w tym półroczu trafić na sporo naprawdę dobrych.
Właściwie to niezupełnie kwestia szczęścia, bo akurat czytałam trochę tzw. "klasyków", więc była duża szansa, że i mi się spodobają.
Mogłabym np. wymienić właśnie "Diunę" (przeczytałam 4 części), ale to było jakoś na przełomie roku, więc nie wiem, czy się liczy 😉
Podobały mi się też: "Solaris", "Na zachodzie bez zmian", czy rok "1984"
a z nowszych: "Problem trzech ciał" (na razie przeczytałam 2 tomy z 3)
Pozytywnie mnie zaskoczyła książka "Wyborny trup", bo myślałam, że to trochę pozycja napisana po to, żeby się sprzedać tym, że jest szokująca, ale jednak zrobiła na mnie dobre wrażenie (jeżeli tak można się wyrazić w kontekście tej treści). Zapamiętam też "Córki smoka"😢.
"Krwawy kobalt" 💔, jeżeli chodzi o reportaż, bo też trudno tego typu książki zestawiać z fikcją, bo jest to nieporównywalne.
A jeżeli chodzi o rozrywkę to "Z mgły zrodzony" (przesłuchałam tę pierwszą trylogię), tak rychło w czas 😊
(Tak na marginesie "Wampirze cesarstwo" też niedawno przesłuchałam, ale należę chyba do jakiejś mniejszości, bo ani nie jestem za, ani przeciw 🤷🏻♀️ 😅 Było ok, ale nie, że mnie jakoś porwało).
Ale gdybym naprawdę musiała wskazać tylko jedną książkę, z tych ostatnich miesięcy, to choć nie jest może ona pozbowiana wad, chyba napisałabym "Shogun". Nie spodziwałam się, że tak mnie wciagnie. Nie każdemu się spodoba (wiadomo), chociażby z uwagi na objętość, ale jakoś u mnie teraz chyba trafiła na naprawdę dobry czas.
Ala, Iza, jest fejm😁 a najlepsza książka - Słowa Światłości, największe zaskoczenie i miłość Saga o Tyszkowksich 😍
Tyszkowscy chyba będą w wielu zestawieniach :D
@@ksiazkowisko a już na pewno w naszym gronie 😁
@@algemra 😁😁
Jest fejm, jest! Już czekam na prezenty od fanów i prośby o dalsze współprace 😂
@@alicja8332 ❤️💪😁☀️
U mnie najlepsza książka półrocza to drugi tom Malazanu 😊 Niezmiennie
"Cesarstwo Potępionych" i już szczególnie "Diuna" są u mnie na liście do przeczytania "zabiorę się jak tylko przestaną mnie przerażać cegły". Ale ja mam niepopularną opinię i lubię Kristoffa, podobała mi się Nibynoc (jasne, że momentami trochę przerysowany moment angsty sexy teen, ale do przeżycia" i w ogóle sam autor sprawia mega fajne wrażenie w swoich mediach społecznościowych - ja jak przeglądałam jego insta i komentarze do krytycznych opinii o jego książkach to umierałam ze śmiechu. :)
U mnie jak do tej pory największym zaskoczeniem - zresztą z Twojego polecenia - jest seria o Wilczej Jagodzie Kubasiewicz. Niby nic takiego, a minął ponad miesiąc i ja mam dalej kaca po Jagodzie i Calebie.
Postawię na "Cesarstwo potępionych" Kristoffa. Świetna kontynuacja dla mnie i bawię się doskonale 😊
Ale piękne warunki do nagrywania!
Żeby jeszcze prąd i internet były takie super 😂
Jaki fajny kadr, sceneria 😊🤗
Kristoff u mnie jest kompletnie spalony a jego prochy rozwine na cztery strony świata. Natomiast już pociska do mnie "Tamsin" Petera Beagla! W kościach czuję że to może być coś wyjątkowego.
No ciekawe ciekawe, opis "Tamsin" brzmi zachęcająco :D
cooo "macał sutki szczurzycy"? wtf 😅 nie byłam na to gotowa 🙈
Przepraszam 🙈
Nie mogę się doczekać filmu o całej serii Diuny, bo jestem ciekawa Twoich spostrzeżeń. Zwłaszcza o trzech ostatnich tomach. Dla mnie najlepszy był pierwszy tom Diuny, chociaż cała seria jest top życia na obecną chwilę ❤
@@monikao.8010 tak, po tym co słyszałam sama jestem ciekawa swojej reakcji 🙈
Tam się robi totalnie jazda bez trzymanki. Na dodatek wszystko można przełożyć na czasy współczesne.
Najlepszą książką była Słowa Światłości którą przeczytałam w styczniu , nawet bardziej mi się podobała niż Dawca Przysięgi a teraz po przeczytaniu Pomruki Burzy - Koło Czasu łał jestem pod wrażeniem jak Sanderson ją napisał, mistrzostwo .
Zaskoczeniem była dla mnie Pieśń Zemsty kontynuacja Pieśni Pustyni Grzegorz Wielgus pierwsza część świetna, druga rewelacja 👋
Mam nadzieję, że kiedyś się pojawi na naszym rynku książka o demonicy 😢 To może mi się bardzo spodobać!
Pozdrawiam 🥰🥰🥰
@@morzeslow 🎉🎉
Zgadzam się w 100% z Diuną, również dla mnie nr 1 w tym półroczu 🖤 spodziewałam się bardzo ciężkiego stylu pisania, a było właśnie wręcz odwrotnie, sporo dialogów, wcale nie tak dużo opisów, więc szybko się czytało, a po obejrzeniu filmu jeszcze łatwiej sobie to wszystko wyobrazić 😄 co o rozczarowania - to również u mnie Kingfisher, ale książka "Pokrzywa i kość" - spodziewałam się, że będzie to lekka fantastyka, ale było to tak naiwne, proste i wręcz czułam się jakbym czytała opowiastkę dla dzieci 😒 totalnie nie rozumiem zachwytów, najwidoczniej też autorka nie dla mnie
Aj, "Pokrzywa i Kość" też mi się nie podobała.
Najlepsza: "Wyznaję" Jaume Cabré
Najgorsza: "Wampir" Władysław Stanisław Reymont
"Wyznaję " - świetna powieść!!
Nibynoc było okropne i słabe więc myślałam, że z tym autorem skończyłam, a tu taki zachwyt, że już się skusiłam i zakupiłam. No cóż najwyżej odsprzedam. Pozdrawiam wakacyjnie i miłego wypoczynku
@@Dzwoneczek94 no to trzymam kciuki 🤞🤞🤞
O kurcze, lata świetlne temu czytałam Feliksa Castora, i też inaczej ją pamiętałam, jednak wiele zmieniło się w naszej świadomości społecznej na przestrzeni lat
PS czy jeżeli znienawidziłam Nibynoc, za zbędna seksualizację nastolatków i absolutnie najgorzej rozpisaną postać kobiecą, to mam szanse polubić Wampirze Królestwo? Czy lepiej odpuścić?
Oj nie wiem, bo ja unikałam do tej pory Kristoffa właśnie przez to co słyszałam o Nibynocy (nie przeczytałam jej) 😑
@@ksiazkowisko kurczaczek, to skoro chwalisz może dam szansę, dziękuję za odpowiedź ❤️
Moją najlepszą przeczytaną książką była Bezkresna ciemność-kocham ją i ubolewam nad tym, że rebis nie wyda reszty tomów
@@zakon_pieroga_chaosu noooo, słabo że tak wyszło... Może gdyby jakkolwiek tę serię promowali to by nie umarła 😑😑😑
A czytałaś może „Pieśń Apolla”? Dla mnie to był wyciskacz łez ;)
nie czytałam :)
@@ksiazkowisko o matko! pomyliłem tytuły XD chodziło o "Pieśń o Achillesie" M. Miller
@@michaprzezm3787 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂 a to to kiedyś czytałam 😂 I faktycznie, na koniec lekko wyciska łzy ;)
Jakoś do Kristoffa nadal mnie nieciągnie, za to Nghi Vo przesluchalam na razie dwie z serii o wędrującym mnichu zbierającym opowieści i bardzo mi się podobały.
@@Nixx0912 o, tych jeszcze nie słuchałam!
@@ksiazkowisko o ile nie przekrece tytułów The Empress of salt and fortune i The tiger came down the mountain
Igor igor igor