Miałam znajomą,która oglądała dużo i kiedyś na przerwie między zajęciami oglądała w bibliotece Ouran. Najpierw miałam reakcje "a to te chińskie bajki", ale tak zerkałam jej przez ramię czytając napisy,parsknęłam kilka razy śmiechem. W końcu przysunęła mi krzesło i obejrzałyśmy cały odcinek. To było zaraz przed wakacjami,więc zapytałam ją o tytuł. I w sumie w wakacje tak się zaczęło na dobre :D Masę serii obejrzałam tylko przez fanarty albo ścieżki dźwiękowe (często openingi i endingi). Mam dosłownie 3 znajomych oglądających anime w tej chwili,dla 2 z nich jestem polecaczem 🤣 ale takim w wersji soft. Zawsze jak pytają to próbuje znaleźć coś w ich guście i daje minimum 2-3 różne serie z różnych gatunków. Czasami coś im siadzie 😎 Mimo dość długiego stażu w oglądaniu regularnym nie widzę w anime czegoś wyjątkowego. Czasami mam ochotę popatrzeć na ładne obrazki i posłuchać czegoś chwytliwego 🐶 To forma sztuki jak każda inna kreskówka,film,teledysk itd. :)
Ja to gdyby istniał super mango zjeb to bym nim był Ja to przewiduje ostatni odcinek anime po obejżeniu 1 i 2 odcinka i to co przewidywałem było prawdą prawie żawsze
Mój cykl weeb'a zaczął się dzieki kolega którzy mnie do tego zachęcili-sam byłem ignorantem choć nie świadomie oglądałem anime- bakugany nałogowo i kupowałem figurki z tego(leciało w tedy na cartoonnetwork)
Tak swoją drogą: Pierwszym anime, jakie kiedykolwiek obejrzałem (pszczółki Maji nie liczę i Muminków też nie, bo były okropne) i mnie zaciekawiło było Naruto (losowe odcinki), obejrzałem kilka razy na stołówce w szpitalu (w telewizji puszczali gdzieś po 18 godzinie lub później, aż dziw, że mnie nie okrzyczały pielęgniarki) i od tamtej pory zdecydowałem się obejrzeć trochę tych gniotów (nie ukrywam, starałem się obejrzeć całą serię Naruto, ale niektóre odcinki nie działały); Potem obejrzałem całą gamę badziewnych produkcji (nie żałuję) i obejrzałem na powrót Naruto shippuden od 181 odcinka (przy którymś łkałem - piękne emocje pokazali), ale wkurzyłem się, gdy Hinata jednak przeżyła (gdzie tu logika? Inni zdychają, bo nie są pierwszo lub drugo-planowi), choć trochę mnie pocieszyła ta ich głupota (postać fajnie narysowana i jeszcze te jej puste/księżycowe oczy) Teraz oglądam głównie okazjonalnie, czyli jak ktoś poleci (wiem, że nie latacie) lub przypadkiem kliknę
Ja na komentarze taty "przestań oglądać te bajki", "nie jesteś już na to za duża?, "jesteś uzależniona" pokazałam mu pare serii, a potem obejrzeliśmy razem cały One Piece w jakieś 3 miesiące. 😅❤
na 'szczęśliwej' ścieżce jest jeszcze jeden krok. Anime -> Manga -> Light nowelki. Anime jest bazowane na mandze, manga na novelkach. Jak się zauważy teń łańcuch wydażeń, osoby, które nie mają problemu z tradycyjnym czytaniem z chęcią zobaczą pierwowzór i porównają z całą resztą. A potem zostają tylko słowa "Teraz widzę jak dużo obkroili z fabuły / jak bardzo zmienili fabułę nie do poznania"
Ja do obejrzenia pierwszego anime zostałem zmuszony przez kumpla stuleję fanatyka hentai (do tego momentu olewałem anime i weebów) było to w drugiej klasie technikum jeśli dobrze pamiętam... Chyba mi Mushoku Tensei puścił i było to moje pierwsze bliskie spotkanie z anime. Teraz tak sobie myślę że już trochę tego obejrzałem ale tylko jedno sprawiło mi faktyczną frajdę z oglądania było to, jest i prawdopodobnie już zawsze będzie Girls und Panzer... Wszystkie ziomki mnie wyzywają od zjeba, bo zwyczajnie uważają że moje ulubione anime jest chujowe, ale ja mam ich opinię głęboko wiadomo gdzie. No i tak mniej więcej wygląda moja historia z anime.
5. Co tojest ERP? Pierwsze słyszę o takim gatunku miłośników gier (tak wyglądają gry: mistrz gry i uczestnicy/gracze w każdej innej jest podobnie, więc nie widzę w tym coś okropnego - ludzie o wszystko potrafią się kłócić, więc to logiczne, że zawsze są jakieś spory o coś)
Ja traktuje anime jak jakiekolwiek inne media, jeśli jest coś w tym chorego to omijam, jeśli jest to naprawdę dobre anime to oglądam, są nawet przykłady kiedy anime jest chore ale jednocześnie jest zbyt dobre żeby ominąć (Jojo na przykład), kiedy byłem dzieciakiem to publicznie hejtowałem anime ale prywatnie oglądałem niektóre anime, jak np. Bakugan (nie wiem czy to się zalicza tak szczerze), ale teraz otwarcie wypowiadam że anime się jedynie różni stylem i krajem pochodzenia. (Wgl sory jeśli niektóre zdania nie mają sensu, przeżywam intensywną gorączkę ^^")
szczerze kiedyś byłem weebem bo taki kolega mi pokazał demon slayer aka kny i przestałem bo 1. ludzie mnie wyzywali (to zbytnio mnie nie ruszało ale czasami denerwowało jak robili to koledzy z którymi na dc ciągle siędzie vc mój brat też czasami wyzywał) to był jeden z powodów mam lecz mocną psychike ale już się denerwowałem 2. kolega który pokazał mi ds to zaczął robić takie rp których dałeś przykład jakich wtedy czułem mocnę obrzydzenie 3. przez ciągłe (dosłownie) kłótnie z nim które były o byle co wtedy przestałem i zacząłem wyzywać (tylko) tego kolege który mi to pokazał ponieważ no już mnie wkurzał a chłop jest totalnym oblechem bo np. przez to że trollował kolege jako postać w rp (w którym nie uczestniczyłem ponieważ mam mózg) i doszło do ... nie muszę chyba mówić przez co ten mój były "kolega" musiał chodzić do psychologa przez to jakim był oblechem a jego rodzice się o tym dowiedzieli xD ale tak to tylko go wyzywam bo aktualnie znam wiele weebów a 1 z nich to mój imo najlepszy i najbardziej lojalny kolega i ogólnie to nie mam problemu do weebów
ale jednocześnie nienawidzę, gdy schematyczność się powtarza: hunterxhunter = naruto (+seria boruto) oraz slayer demon (jakoś tak) Tak samo do wy-rzygu są wszystkie, gdzie bohaterzy (czego?) są puści lub wierzą w to, że dzięki ich głupocie rozwiążą beznadziejną sytuację, z której aby wyjść, trzeba nieraz mieć doświadczenie praktyczne, a nie wierzyć ślepo, że jakoś to będzie (więc logicznie myśląc: jak protagonista jest głupi, to ma głupszych wrogów i mądrzejszych sojuszników, którzy często są popychadłami, a bohaterów się wychwala za to, czego sami by w życiu nigdy nie osiągnęli) No, ale każdy ma swoje urojenia - dlatego żyjemy w nędzy, wmawiając sobie i innym, że coś jest warte więcej niż ktoś twierdzi
Kurde oglondanje anime może być traktowane jako normalne hobby tak samo jak Furry i inne to jest normalne hobby take samo jak np:Granje na gitarze choćasz ja tam njemam hobby
DOŁĄCZ NA NOWY SERWER DISCORD:
discord.gg/KSBWAEUvPv
będąc szczerym to zacząłem oglądać anime z ciekawości głównie po zobaczeniu memów z jojo
Miałam znajomą,która oglądała dużo i kiedyś na przerwie między zajęciami oglądała w bibliotece Ouran. Najpierw miałam reakcje "a to te chińskie bajki", ale tak zerkałam jej przez ramię czytając napisy,parsknęłam kilka razy śmiechem. W końcu przysunęła mi krzesło i obejrzałyśmy cały odcinek. To było zaraz przed wakacjami,więc zapytałam ją o tytuł. I w sumie w wakacje tak się zaczęło na dobre :D
Masę serii obejrzałam tylko przez fanarty albo ścieżki dźwiękowe (często openingi i endingi).
Mam dosłownie 3 znajomych oglądających anime w tej chwili,dla 2 z nich jestem polecaczem 🤣 ale takim w wersji soft. Zawsze jak pytają to próbuje znaleźć coś w ich guście i daje minimum 2-3 różne serie z różnych gatunków. Czasami coś im siadzie 😎 Mimo dość długiego stażu w oglądaniu regularnym nie widzę w anime czegoś wyjątkowego. Czasami mam ochotę popatrzeć na ładne obrazki i posłuchać czegoś chwytliwego 🐶 To forma sztuki jak każda inna kreskówka,film,teledysk itd. :)
fajna gra w tle, pozdrawiam
ja szczerze traktuje anime jak normalne dzieło kultury, którego i tak nie oglądam tak często a jestem nazywany mangozjebem :p
Ja to gdyby istniał super mango zjeb to bym nim był Ja to przewiduje ostatni odcinek anime po obejżeniu 1 i 2 odcinka i to co przewidywałem było prawdą prawie żawsze
Mój cykl weeb'a zaczął się dzieki kolega którzy mnie do tego zachęcili-sam byłem ignorantem choć nie świadomie oglądałem anime- bakugany nałogowo i kupowałem figurki z tego(leciało w tedy na cartoonnetwork)
Bakugany były kox
@@ANIMETYKA+1
Tak swoją drogą:
Pierwszym anime, jakie kiedykolwiek obejrzałem (pszczółki Maji nie liczę i Muminków też nie, bo były okropne) i mnie zaciekawiło było Naruto (losowe odcinki), obejrzałem kilka razy na stołówce w szpitalu (w telewizji puszczali gdzieś po 18 godzinie lub później, aż dziw, że mnie nie okrzyczały pielęgniarki) i od tamtej pory zdecydowałem się obejrzeć trochę tych gniotów (nie ukrywam, starałem się obejrzeć całą serię Naruto, ale niektóre odcinki nie działały);
Potem obejrzałem całą gamę badziewnych produkcji (nie żałuję) i obejrzałem na powrót Naruto shippuden od 181 odcinka (przy którymś łkałem - piękne emocje pokazali), ale wkurzyłem się, gdy Hinata jednak przeżyła (gdzie tu logika? Inni zdychają, bo nie są pierwszo lub drugo-planowi), choć trochę mnie pocieszyła ta ich głupota (postać fajnie narysowana i jeszcze te jej puste/księżycowe oczy)
Teraz oglądam głównie okazjonalnie, czyli jak ktoś poleci (wiem, że nie latacie) lub przypadkiem kliknę
wszedłem w te film tylko dlatego, że w podglądzie pokazał mi się Rayman xD
a dobrze bo chyba zostanę na dłużej. Jestem 200 subem :)
Ja na komentarze taty "przestań oglądać te bajki", "nie jesteś już na to za duża?, "jesteś uzależniona" pokazałam mu pare serii, a potem obejrzeliśmy razem cały One Piece w jakieś 3 miesiące. 😅❤
na 'szczęśliwej' ścieżce jest jeszcze jeden krok. Anime -> Manga -> Light nowelki. Anime jest bazowane na mandze, manga na novelkach. Jak się zauważy teń łańcuch wydażeń, osoby, które nie mają problemu z tradycyjnym czytaniem z chęcią zobaczą pierwowzór i porównają z całą resztą. A potem zostają tylko słowa "Teraz widzę jak dużo obkroili z fabuły / jak bardzo zmienili fabułę nie do poznania"
nie każda manga jest wzorowana na light novelkach.
Ja do obejrzenia pierwszego anime zostałem zmuszony przez kumpla stuleję fanatyka hentai (do tego momentu olewałem anime i weebów) było to w drugiej klasie technikum jeśli dobrze pamiętam... Chyba mi Mushoku Tensei puścił i było to moje pierwsze bliskie spotkanie z anime. Teraz tak sobie myślę że już trochę tego obejrzałem ale tylko jedno sprawiło mi faktyczną frajdę z oglądania było to, jest i prawdopodobnie już zawsze będzie Girls und Panzer... Wszystkie ziomki mnie wyzywają od zjeba, bo zwyczajnie uważają że moje ulubione anime jest chujowe, ale ja mam ich opinię głęboko wiadomo gdzie. No i tak mniej więcej wygląda moja historia z anime.
Girls und Panzer to jedno z moich top 5 ulubionych anime
mów za siebie właścicielu kanału numer 1 xD
2:18 ahhhhh ja pamiętam jak oglądałam sobie filmiki i mi wyskoczył filmikz openingem z aota miłe czasy
Fajne ogląda się twoje filmy
5. Co tojest ERP?
Pierwsze słyszę o takim gatunku miłośników gier (tak wyglądają gry: mistrz gry i uczestnicy/gracze w każdej innej jest podobnie, więc nie widzę w tym coś okropnego - ludzie o wszystko potrafią się kłócić, więc to logiczne, że zawsze są jakieś spory o coś)
Ja traktuje anime jak jakiekolwiek inne media, jeśli jest coś w tym chorego to omijam, jeśli jest to naprawdę dobre anime to oglądam, są nawet przykłady kiedy anime jest chore ale jednocześnie jest zbyt dobre żeby ominąć (Jojo na przykład), kiedy byłem dzieciakiem to publicznie hejtowałem anime ale prywatnie oglądałem niektóre anime, jak np. Bakugan (nie wiem czy to się zalicza tak szczerze), ale teraz otwarcie wypowiadam że anime się jedynie różni stylem i krajem pochodzenia.
(Wgl sory jeśli niektóre zdania nie mają sensu, przeżywam intensywną gorączkę ^^")
szczerze kiedyś byłem weebem bo taki kolega mi pokazał demon slayer aka kny i przestałem bo
1. ludzie mnie wyzywali (to zbytnio mnie nie ruszało ale czasami denerwowało jak robili to koledzy z którymi na dc ciągle siędzie vc mój brat też czasami wyzywał) to był jeden z powodów mam lecz mocną psychike ale już się denerwowałem
2. kolega który pokazał mi ds to zaczął robić takie rp których dałeś przykład jakich wtedy czułem mocnę obrzydzenie
3. przez ciągłe (dosłownie) kłótnie z nim które były o byle co
wtedy przestałem i zacząłem wyzywać (tylko) tego kolege który mi to pokazał ponieważ no już mnie wkurzał a chłop jest totalnym oblechem bo np. przez to że trollował kolege jako postać w rp (w którym nie uczestniczyłem ponieważ mam mózg) i doszło do ... nie muszę chyba mówić przez co ten mój były "kolega" musiał chodzić do psychologa przez to jakim był oblechem a jego rodzice się o tym dowiedzieli xD
ale tak to tylko go wyzywam bo aktualnie znam wiele weebów a 1 z nich to mój imo najlepszy i najbardziej lojalny kolega i ogólnie to nie mam problemu do weebów
JA jastem na etapie kupowania mang ale pominołem etap polecania.
pozdro 😂
A gdzie yoista znam kilku
Będzie o tym osobny odcinek
anime od bajek różni się tylko tym, że pochodzi z poza Europy
a jak chcecie se wmawiać, że jest czymś więcej, to śmiało - lubię oglądać anime
ale jednocześnie nienawidzę, gdy schematyczność się powtarza:
hunterxhunter = naruto (+seria boruto) oraz slayer demon (jakoś tak)
Tak samo do wy-rzygu są wszystkie, gdzie bohaterzy (czego?) są puści lub wierzą w to, że dzięki ich głupocie rozwiążą beznadziejną sytuację, z której aby wyjść, trzeba nieraz mieć doświadczenie praktyczne, a nie wierzyć ślepo, że jakoś to będzie (więc logicznie myśląc: jak protagonista jest głupi, to ma głupszych wrogów i mądrzejszych sojuszników, którzy często są popychadłami, a bohaterów się wychwala za to, czego sami by w życiu nigdy nie osiągnęli)
No, ale każdy ma swoje urojenia - dlatego żyjemy w nędzy, wmawiając sobie i innym, że coś jest warte więcej niż ktoś twierdzi
a w drugim C z mangami
Przyznasz się że inspirowałeś sięzege
Dopiero po nagraniu tego Lunavoid powiedział mi o jego istnieniu
@@ANIMETYKA aha sory.
@@m-l-o-d-y90 Luz. Dobrego dzionka życzę
joł zege fajny
ja tam mam opcje B
weeb
To niestety prawda z szukaniem anime are istnieje takie coś jak szhinden tam to są hyba wsystkie anime świata zbawienie dra ludzi oglądającym anime
Kurde oglondanje anime może być traktowane jako normalne hobby tak samo jak Furry i inne to jest normalne hobby take samo jak np:Granje na gitarze choćasz ja tam njemam hobby