Od dwóch lat studiuję dziennikarstwo na innej dużej publicznej uczelni. Specjalizację wybieraliśmy już pod koniec I semestru. PR-u uczą na zupełnie innym kierunku. Nudne, teoretyczne przedmioty faktycznie się zdarzają, ale jest też dużo zajęć z praktykami w zawodzie, dziennikarzami ze znanych gazet i portali internetowych, dla których prowadzenie zajęć ze studentami jest dodatkowym zajęciem. Oni przekazują naprawdę cenną wiedzę, pokazują też swoje błędy z kariery zawodowej i radzą, jak ich nie powtórzyć. Są przedmioty, na których tylko i wyłącznie piszemy teksty, nagrywamy audycje itp. i omawiamy, jak nam poszło, zero zbędnego zanudzania i minimum teorii. Część studentów łączy studia z pracą w zawodzie, niektórzy są na stażach i praktykach, niektórzy współpracują już na normalnych zasadach z dużymi mediami. Choć osoby z przypadku także się zdarzają, ale ogólnie nie jest źle :)
Jedyne co mogę napisać to dziękuję przede wszystkim za zrozumienie! Po roku studiowania tego jakże nudnego i BEZSENSOWNEGO kierunku na tej samej uczelni potrzebowałam opinii kogoś kto ma ten rozdział życia za sobą. Męczarnia istna męczarnia i tak jak zostało tu powiedziane strata czasu. Brak nowej wiedzy, zajęcia polegające na przedstawianiu prezentacji przez studentów (minimalny wkład w zajęcia wykładowców), wykładowcy starej daty, gadanie ciągle o tym samym, teoretyczna paplanina=zero praktyki. Ogromne rozczarowanie...
To ja juz naprawde nie wiem co ze soba zrobic. Mam plany na zycie, do ktorych realizacji niepotrzebne sa zadne studia (a co wiecej zajma mi bez sensu czas jezeli na nie pojde), ale rodzice tak cisna ze nie ma opcji nie isc, tym bardziej ze jak narazie mnie utrzymuja. Myslalem ze te studia i to konkretnie na UW sa wyjatkowo ciekawe i przydatne i ze moze cos z tego wyniose, mimo ze tak jak pisalem i tak mam inne plany, a tu sie okazuje ze to tez jest bez sensu :( Dzieki za film i uswiadomienie
Super, że materiały pojawiają się regularnie, zawsze czekam na nowe :). Mimo, że radia nie słucham to wszystkie rzeczy opowiadające jak to wygląda od kuchni są mega inspirujące, im dłuższe tym lepsze. Studia to śmieszna rzecz, szczególnie jak się człowiek znajdzie nagle po drugiej stronie i sam zaczyna uczyć. 🙈
Bardzo przyjemny materiał w odbiorze. Słucha się niczym Czarne Owce. W sumie to bardzo chętnie bym zobaczył ciebie w jakimś gościnnym odcinku (bądź na stałe) w tym show
@@niePrzyjaciele Myślę, że nie liczy się twój status, tym bardziej, że to twoja subiektywna opinia na twój temat. Dla mnie np. jesteś niesamowity pod kątem otwartości, swobody wypowiedzi oraz umiejętności technicznych w kwestii stworzenia takiego materiału jak ten powyżej. Masz bardzo ciekawe opinie i dobrze się wysławiasz. Pasowałbyś do formatu czarnych owiec idealnie :d
Podobnie na uczelniach technicznych jeden kumpel dopiero u mnie na biurku zobaczył na własne oczy samochodową sondę lambda i nawet nie wiedział ze są sondy szerokopasmowe które przekazują dokładny skład powietrza w spalinach.
@@owlhatter Ostatecznie odbyłam staż w portalu informacyjnym mojego miasta i za namową koleżanek z pracy, które odradzały mi ten kierunek, zdecydowałam się na filologię polską. Ja jestem zadowolona i uważam, że to była dobra decyzja.
Mam pytanie idę w tym roku na studia na UW i myślę nad połączeniem politologii (licencjat) i dziennikarstwa (mgr). Ogólnie mega chciałam isc na dziennikarstwo ale dużo ludzi mówi właśnie ze to strata czasu. Myślę najbardziej o pracy w redakcji lub o wydawaniu programów w tv. Czy to spoko pomysł ?? Ogólnie polityka się interesuje ale nie jest to moja pasja ;)
pomysł spoko, ale zawsze trzeba brać pod uwagę, że studi często mogą być dla wielu "bez sensu" albo po jakimś czasie chcemy się poddać. Uważam, że jeżeli coś nam się nie podoba to nie ma sensu "na siłę", ale jeżeli widzimy sens w tym dokąd zmierzamy to nie ma co się poddawać. Ja mam tak teraz, że nie wiem czy chcę studiować dziennikarstwo, bo brzmi ciekawie, ale dużo negatywów słyszę. Nie wiem jak doradzić teraz, ale mam nadzieję, że jest dobrze u pani i że dla mnie to też coś mi da i ja też coś od siebie dam.
Ta, akurat nikt tego pirackiego nadajnika nie włączył ;) Leżą mi jeszcze fragmenty takich sprzętów gdzieś w pudłach... Stąd zainteresowanie tym kanałem, szukam głównie treści technicznych. Widzę, że odpuszczasz sobie powoli "Bo najważniejszy w filmie jest dźwięk". A co do treści, dobrze się słucha, miałem na studiach podobnie, studiowałem elektronikę, a na zajęciach były leśne dziadki, które omawiały tematy od 20 lat nieaktualne. Egzaminy były np ze znajomości oprogramowania, które chodziło tylko pod Windows 95, a było to w 2010 roku...
Zależy, co mamy na myśli przez "nadajnik" radiowy: porządny sprzęt z syntezą PLL, dokładnym strojeniem czy "dzięcioła", który w ciągu godziny będzie nadawał na wszystkie stacje, bo jest dziadosko zrobiony i pływa z częstotliwością/sieje harmoniczne. Druga sprawa, to moc na wyjściu. Może być nadajniczek wielkości paczki zapałek i o jakiejś śmiesznej mocy liczonej w ułamkach mW z zasięgiem kilkudziesięciu, kilkuset metrów, albo mała skrzynka na narzędzia z końcówką solidną, dopałem, o mocy... kilkunastu...kilkuset watów i przy dobrej antenie nadawać można do sąsiedniego województwa lub nawet dalej.
@@compaqchemlab Oczywiście, że porządny. Polecam generator skopiować z fabrycznego CTE TX250, (schematy są w necie) do tego używałem PLL TSA5511 lub SAA1057. Mój pierwszy soft na mikrokontroler to był driver do TSA w Bascomie. Od tego zacząłem przygodę z programowaniem mikrokontrolerów. To było 20 lat temu. Teraz, na Arduino zapewne jest jeszcze prościej. Oba scalaki teraz dostępne od ręki, a kiedyś było dość ciężko je dostać. Do tego jakiś driver na BFR96, dalej BLY91 i już mamy 13W z tego. A po tym KT971a i już mamy 150W. Teraz to pewnie jakiś mosfet załatwi temat, i będzie od razu kilowat. Filtry policzyć to żaden problem, teraz są webowe kalkulatory, kiedyś się kopiowało filtry z w.w. TX250. Kiedyś porządny koder stereo to był problem, ale dało się, był taki patent na 4053. Teraz koderów się nie robi, tylko używa Stereo Tool...
Ciechan! Gdybyś chciał sobie dzisiaj uruchomić jakiś nadajnik powiedzmy o zasięgu kilkudziesięciu metrów, tak, by sąsiad z pokoju obok dostał zawału od słuchowiska o kosmitach, to Ja Ci powiem co i jak... Byle byś nie wchodził z częstotliwością w pasmo radio Ma ryja, bo za to jest prokurator, żal za grzechy oraz sanki bez rymów i szklanki.
Teoretycznie ten nadajnik miał z 10W i teoretycznie był wyłączony. Zajęcia odbywały się w piwnicy, nad czym zawsze teoretycznie ubolewałem :)
Dzień dobry Panie Profesorze :D Jakże mi miło, że Pan tu zajrzał :-)
@@niePrzyjaciele trololololo ;D
Jak były jeszcze łapanki do Wojska, to wiele osób próbowało się dostać byle gdzie na studia, oby tylko ominął go nabór...
Od dwóch lat studiuję dziennikarstwo na innej dużej publicznej uczelni. Specjalizację wybieraliśmy już pod koniec I semestru. PR-u uczą na zupełnie innym kierunku. Nudne, teoretyczne przedmioty faktycznie się zdarzają, ale jest też dużo zajęć z praktykami w zawodzie, dziennikarzami ze znanych gazet i portali internetowych, dla których prowadzenie zajęć ze studentami jest dodatkowym zajęciem. Oni przekazują naprawdę cenną wiedzę, pokazują też swoje błędy z kariery zawodowej i radzą, jak ich nie powtórzyć. Są przedmioty, na których tylko i wyłącznie piszemy teksty, nagrywamy audycje itp. i omawiamy, jak nam poszło, zero zbędnego zanudzania i minimum teorii. Część studentów łączy studia z pracą w zawodzie, niektórzy są na stażach i praktykach, niektórzy współpracują już na normalnych zasadach z dużymi mediami. Choć osoby z przypadku także się zdarzają, ale ogólnie nie jest źle :)
Ale to napisz na której uczelni studiujesz, może ktoś wybierze dobre studia zamiast tego co ja miałem :D
Koniecznie napisz!
no napisz
Jedyne co mogę napisać to dziękuję przede wszystkim za zrozumienie! Po roku studiowania tego jakże nudnego i BEZSENSOWNEGO kierunku na tej samej uczelni potrzebowałam opinii kogoś kto ma ten rozdział życia za sobą. Męczarnia istna męczarnia i tak jak zostało tu powiedziane strata czasu. Brak nowej wiedzy, zajęcia polegające na przedstawianiu prezentacji przez studentów (minimalny wkład w zajęcia wykładowców), wykładowcy starej daty, gadanie ciągle o tym samym, teoretyczna paplanina=zero praktyki. Ogromne rozczarowanie...
To ja juz naprawde nie wiem co ze soba zrobic. Mam plany na zycie, do ktorych realizacji niepotrzebne sa zadne studia (a co wiecej zajma mi bez sensu czas jezeli na nie pojde), ale rodzice tak cisna ze nie ma opcji nie isc, tym bardziej ze jak narazie mnie utrzymuja. Myslalem ze te studia i to konkretnie na UW sa wyjatkowo ciekawe i przydatne i ze moze cos z tego wyniose, mimo ze tak jak pisalem i tak mam inne plany, a tu sie okazuje ze to tez jest bez sensu :( Dzieki za film i uswiadomienie
Super, że materiały pojawiają się regularnie, zawsze czekam na nowe :). Mimo, że radia nie słucham to wszystkie rzeczy opowiadające jak to wygląda od kuchni są mega inspirujące, im dłuższe tym lepsze. Studia to śmieszna rzecz, szczególnie jak się człowiek znajdzie nagle po drugiej stronie i sam zaczyna uczyć. 🙈
Bardzo przyjemny materiał w odbiorze. Słucha się niczym Czarne Owce. W sumie to bardzo chętnie bym zobaczył ciebie w jakimś gościnnym odcinku (bądź na stałe) w tym show
Czarne owoce to dwóch wyjątkowych ludzi, nie mam startu do umysłów Dunkirka i Kierownika :-)
@@niePrzyjaciele Myślę, że nie liczy się twój status, tym bardziej, że to twoja subiektywna opinia na twój temat. Dla mnie np. jesteś niesamowity pod kątem otwartości, swobody wypowiedzi oraz umiejętności technicznych w kwestii stworzenia takiego materiału jak ten powyżej.
Masz bardzo ciekawe opinie i dobrze się wysławiasz. Pasowałbyś do formatu czarnych owiec idealnie :d
mogę cię słuchać godzinami, zajebiście opowiadasz
Podobnie na uczelniach technicznych jeden kumpel dopiero u mnie na biurku zobaczył na własne oczy samochodową sondę lambda i nawet nie wiedział ze są sondy szerokopasmowe które przekazują dokładny skład powietrza w spalinach.
Wydajesz się bardzo sympatycznym i otwartym człowiekiem :) W przyszłym roku wybieram się na studia dziennikarskie, ale na Uniwersytecie Łódzkim ;)
I jak studia? Ja w tym roku się wybieram
@@owlhatter Ostatecznie odbyłam staż w portalu informacyjnym mojego miasta i za namową koleżanek z pracy, które odradzały mi ten kierunek, zdecydowałam się na filologię polską. Ja jestem zadowolona i uważam, że to była dobra decyzja.
Mam pytanie idę w tym roku na studia na UW i myślę nad połączeniem politologii (licencjat) i dziennikarstwa (mgr). Ogólnie mega chciałam isc na dziennikarstwo ale dużo ludzi mówi właśnie ze to strata czasu. Myślę najbardziej o pracy w redakcji lub o wydawaniu programów w tv. Czy to spoko pomysł ?? Ogólnie polityka się interesuje ale nie jest to moja pasja ;)
pomysł spoko, ale zawsze trzeba brać pod uwagę, że studi często mogą być dla wielu "bez sensu" albo po jakimś czasie chcemy się poddać. Uważam, że jeżeli coś nam się nie podoba to nie ma sensu "na siłę", ale jeżeli widzimy sens w tym dokąd zmierzamy to nie ma co się poddawać. Ja mam tak teraz, że nie wiem czy chcę studiować dziennikarstwo, bo brzmi ciekawie, ale dużo negatywów słyszę. Nie wiem jak doradzić teraz, ale mam nadzieję, że jest dobrze u pani i że dla mnie to też coś mi da i ja też coś od siebie dam.
Ta, akurat nikt tego pirackiego nadajnika nie włączył ;) Leżą mi jeszcze fragmenty takich sprzętów gdzieś w pudłach... Stąd zainteresowanie tym kanałem, szukam głównie treści technicznych. Widzę, że odpuszczasz sobie powoli "Bo najważniejszy w filmie jest dźwięk". A co do treści, dobrze się słucha, miałem na studiach podobnie, studiowałem elektronikę, a na zajęciach były leśne dziadki, które omawiały tematy od 20 lat nieaktualne. Egzaminy były np ze znajomości oprogramowania, które chodziło tylko pod Windows 95, a było to w 2010 roku...
Zależy, co mamy na myśli przez "nadajnik" radiowy: porządny sprzęt z syntezą PLL, dokładnym strojeniem czy "dzięcioła", który w ciągu godziny będzie nadawał na wszystkie stacje, bo jest dziadosko zrobiony i pływa z częstotliwością/sieje harmoniczne.
Druga sprawa, to moc na wyjściu. Może być nadajniczek wielkości paczki zapałek i o jakiejś śmiesznej mocy liczonej w ułamkach mW z zasięgiem kilkudziesięciu, kilkuset metrów, albo mała skrzynka na narzędzia z końcówką solidną, dopałem, o mocy... kilkunastu...kilkuset watów i przy dobrej antenie nadawać można do sąsiedniego województwa lub nawet dalej.
@@compaqchemlab Oczywiście, że porządny. Polecam generator skopiować z fabrycznego CTE TX250, (schematy są w necie) do tego używałem PLL TSA5511 lub SAA1057. Mój pierwszy soft na mikrokontroler to był driver do TSA w Bascomie. Od tego zacząłem przygodę z programowaniem mikrokontrolerów. To było 20 lat temu. Teraz, na Arduino zapewne jest jeszcze prościej. Oba scalaki teraz dostępne od ręki, a kiedyś było dość ciężko je dostać. Do tego jakiś driver na BFR96, dalej BLY91 i już mamy 13W z tego. A po tym KT971a i już mamy 150W. Teraz to pewnie jakiś mosfet załatwi temat, i będzie od razu kilowat. Filtry policzyć to żaden problem, teraz są webowe kalkulatory, kiedyś się kopiowało filtry z w.w. TX250. Kiedyś porządny koder stereo to był problem, ale dało się, był taki patent na 4053. Teraz koderów się nie robi, tylko używa Stereo Tool...
W którym roku zacząłeś studiować?
Tomki lisy Moniki Olejnik haha same wzorce do naśladowania nic tylko się uczyć
No tak Pan Profesor Sobczak wtedy powiadał...
Ciechan! Gdybyś chciał sobie dzisiaj uruchomić jakiś nadajnik powiedzmy o zasięgu kilkudziesięciu metrów, tak, by sąsiad z pokoju obok dostał zawału od słuchowiska o kosmitach, to Ja Ci powiem co i jak...
Byle byś nie wchodził z częstotliwością w pasmo radio Ma ryja, bo za to jest prokurator, żal za grzechy oraz sanki bez rymów i szklanki.