Gra mojego dzieciństwa którą przechodze w zasadzie co pół roku na PC. Ostatnio raz w ostatni weekend udało mi się w koncu skończyć wersję na genesisa xD
O cholewka! To jest jedna z tych gier, która na stałe wyryła się we wspomnieniach z mojego dzieciństwa. To były jeszcze czasy DOSa, pirackich gier wgrywanych przez starszego brata, czarno-białych monitorów i braku dźwięku w grze. Pamiętam jak dziś, jak z kumplem codziennie po szkole rzucaliśmy w kąt tornistry i odpalaliśmy Alladyna żeby spróbować go przejść. Nie wiem jak długo zajęło nam pokonanie ostatniego bossa, ale trwało to chyba na tyle długo, że dochodziło już do takich skrajności, że kiedy jeden z nas grał, to drugi czekając na "skuchę" i swoją kolej, klęczał przed biurkiem i odmawiał pacierz w krytycznych momentach poziomu xD W końcu udało nam się tę grę wspólnie przejść - oczywiście (uwaga mały SPOILER!) każdy wyspecjalizowany był w pokonywaniu poszczególnej formy głównego bossa... Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, że mija chyba z 25 lat od tamtego momentu, a nasza dwójka dalej śmiało może nazwać się najlepszymi kumplami! Trzeba będzie chyba do niego zadzwonić z pytaniem czy nie chciałby przejść tej gry jeszcze raz ;-)
Mimo że w dzieciństwie miałem dostęp praktycznie tylko do Pegasusa, to akurat w "Aladdina" grałem na komputerach, ale nie mam do tej gry jakiegoś tam sentymentu. W ogóle niezbyt bardzo lubię klimaty Aladdina i Disneya.
Nostalgia tak mocno. Aladdin był moją pierwszą grą z jaką kiedykolwiek miałem do czynienia. Rok 98' sylwester u sąsiadów. Mając wówczas zaledwie 5 lat, jeden z panów pokazał mnie i koledze omawianą produkcję na komputerze. Nie za bardzo rozumiałem sterowania na klawiaturze, ale zrobiła na mnie i tak ogromne wrażenie. PS. parę miesięcy później ojciec kupił mi pegazusa w końcu :P
Miałem przyjemność za dzieciaka grać na Pegasusie w jakiegoś Aladyna, ale nie był to żaden z przedstawionych w materiale. To znaczy na kartridżu była grafika disneyowskiego Aladyna, ale w grze latało się na dywanie jakimś kolesiem w turbanie, który strzelał do nadlatujących przeciwników. W Grafice Google wyszukałem screenshoty z tej gry i ponoć nazywało się to Aladdin III, zaś w oryginale Magic Carpet 1001. Pamiętam, że na straganie wybrałem akurat ten kartridż, bo wcześniej będąc w odwiedzinach u rodziny byłem pod wrażeniem Aladyna, w którego grał starszy kuzyn na PSX. :D
Ja Aladyna przeszedłem na Segę Megadrive 2 w okolicach 1998 roku.W latach 90-tych była moda na platformówki Disneya.Oprócz tego na Segę przeszedłem Syrenkę Ariel,Piękną i Bestię,Pinokio,Pocahontas,Król Lew itd.To były świetne gry jak na tamte czasy.
Uwielbiałam w to grać, jak byłam mała. Ale ta twarz Dżina gdy traciłam życie, która robiła się coraz bardziej przerażająca i przerażająca, nawiedzała mnie potem w snach.
Oj pamiętam ta grę (#teamsega , wersja DOSowa) i ze względu na poziom trudności, zbyt wysoki wtedy dla mnie mającego niewiele lat, pamiętam też nietypowy sposób ogrywania tej pozycji - mianowicie graliśmy w to we dwójkę z siostrą, jedno z nas poruszało się i skalało, a drugie trzymało reke na pulsie w zakresie obsługi miecza i jabłek. O istnieniu wersji na Pegasusa dowiedziałem się właśnie w tego materiału:D Zresztą nigdy nie miałem swojego pegasusa, grałem tylko namiętnie w Contrę i Duck Hunta u kuzyna, kiedy od zcasu do czasu odwiedzaliśmy ich w sąsiedniej miejscowości, gdzie mieszkali.
Nawet nie wiedziałem że był Alladyn konkurencyjny. Samego Alladyna przeszedłem raz. Łatwe to nie było, ale przyjemnie się grało. Najwięcej pociechy właśnie były te nawiązania do innych filmów Disneya.
Na Amidze to był sztos. Świetna animacja, humor prosto z filmu, rewelacyjna muzyka i sample. Było widać, że wiele innych gier nie wykorzystywało możliwości A1200 nawet w 50%. Jako ciekawostkę dodam, że na moim laptopie gry na A1200 chodzą perfekcyjnie, ale Aladdin rwie, bo ciśnie z A1200 ile się da i emulator wariuje nawet na sprzęcie setki razy szybszym niż A1200...
Nigdy nie byłem fanem gier platformowych ale patrząc wstecz to całkiem sporo ich ograłem (np. pierwszą grą na PC w jaką kiedykolwiek grałem był Prince of Persia z(1989)na laptopie IBM z czarno-białym wyświetlaczem :D Aladdina męczyłem na DOSie i grę też bardzo pozytywnie wspominam fajnie była pomyślana
Pochwola sie, że w Szkole podstawowej, bodajże 4 klasie mieli my wersja DOSowo Aladyna. Jo jako, łebek miołech już wcześnij SNESa z Aladynem. Powiym szczerze, że zaliczyłbych wydani nintendo do tego lepszego:). Świetno gra! Wychodzi na to, że musza podłączyć SNESa jutro do TV i se popykać. Dziynki ARHN za wspominka o tej świetnej grze no i oczywiście za przipomniyni wspomniyń z dzieciństwa. Pozdrawiom WK.
Obóz Segi na DOSie. Pamiętam Alladyna jako jedną z pierwszych gier dzieciństwa. Bardzo lubiłem w niego grać, co wiązało się z niesamowitymi emocjami, nadziejami i strachem przed śmiercią xD Dlaczego? Bo był dla kilkuletniego dzieciaka cholernie trudny :D nigdy nie przeszedłem 3 poziomu, ale i tak zagrywałem się w to dniami :D
U mnie wersja Pegasusowa, ale ból też nie wspomnieć o grze Alladyn z PS1. Kiedy staram się teraz przypomnieć tą grę, to wydaje mi się, że nie była najwyższych lotów, ale wspomnienia powodują, że dałbym bardzo dużo, za możliwość ogrania jej jeszcze raz :D
Poziom w lampie Dżina śni mi się nieraz do dzisiaj :D Grałem w wersję DOS-ową i NIGDY nie przeszedłem tej gry. Potrafiłem dojść do planszy w lampie z ogromną ilością żyć, nawet ten lot w jaskini miałem jakoś tam opanowany. Ale wszystko szło na marne w lampie...
@@Xianenberg Rozegrałem w tym tytule przynajmniej kilkadziesiąt godzin, może i sto kilkadziesiąt. Bóg jeden wie. I ZAWSZE zacinałem się na tym jednym poziomie w lampie. To już była czysta frustracja dziesięciolatka, żadna przyjemność z gry :P
@@marcinzpomorza pewnie też się męczyłem, ale teraz już nie pamiętam, z gier disneya miałem alladyna, króla lwa i księge dżungli, wszystkie udało mi się ukończyć wiele razy, w sumie najbardziej zapadł mi w pamięc poziom z króla lwa gdzie trzeba było w odpowiednie jaskinie wchodzić aby dotrzeć do końca poziomu, taki swojego rodzaju labirynt, z samego alladyna chyba poziom w jaskini, był dla mnie najgorszy.
Obóz chińskiego Super Alladyna w zaciszu domowym, jaranie się grafiką wersji z Segi na PC u kuzyna :) Jak kuzyn przychodził do mnie, to z politowaniem patrzył jak męczę Pegazusowy "port". Do czasu, aż kumpel z Niemiec nie przywiózł ze sobą Super Nintendo z oryginalnym capcomowskim Alladynem - wtedy kuzynowi trochę uśmieszek z twarzy zmazała ta zabawka podpięta pod TV, bo nagle okazało się że nie tylko potężny PC może generować świetną animację :)
Pamiętam, że grałem w wersje DOSową. Jejku, to była chyba jedna z pierwszych gier w jakie grałem w życiu. :D Nigdy jej nie skończyłem, ani nie zawszedłem zbyt daleko. Może bym kiedyś spróbował? :D Kto wie! :D
Na mega drive grałem w to gdy ziomek mi konsolę pożyczył :P przestaliśmy się przyjaźnić gdy po kilku tygodniach zapomniałem, że miałem oddać mu ją z powrotem xD takie to było wciągające :)
Świetny timing z nowym retro, materiał wydany raptem 2 dni po premierze zwiastuna, także szybkie tempo. Chciałbym wierzyć, że to Archon stoi za tym materiałem, ale coś mi się wydaje, że ręcę w nim maczał nowy redaktor ;)
@@normanm3799 chodzi o to że nie wiemy czy on je w tej cygańskiej lampie przypuszczam że nie bo dżin nie ma żadnych fizjologicznych potrzeb jak już to dla smaku o ile go czuje
śmiesznie ale stylem mowy z animacji to chyba jedyny aktor ktory by temu sprostał, najwazniejsze że nasz rodzimy lektor krzysztof tyniec podkłada tylko głos
Miałem tą grę na sega mega drive wraz z mickey mouse World of Illusion oraz gunstar heroes.To były jedne z najlepszych gier tych czasów. Konsolę posiadam do dziś
Oj, jak się miało za młodu kartridż "22 w 1" na Game Boya, grałem w jego wersję Aladyna na potęgę, jedna z moich ulubionych gier na kieszonsolkę; wolałem dużo bardziej od growego Króla Lwa na GB. Możnaby pograć jakby jakby jeszcze kiedyś ta gra gdzieś się pojawiła w zasięgu ręki :)
Nie grałem w wersję SNESową i miałem dość krótką przygodę z tą na Genesisa, ale jestem uprzedzony że Capcom i Disney to świetne combo - ich gry na NESa (dostępne w wersji cyfrowej w pakiecie Disney Afternoon Collection) to najlepsze disneyowskie gry w które było mi dane zagrać, w tym opisane już przez Archona gry DuckTales i Chip&Dale, a tym bardziej ich sequele.
Oczywiście grałem w wersję DOSową, która sama w sobie jest bardzo ciekawym tworem. Jest to jedyna znana mi 16-bitowa DOSówka, która wymaga 4 MB RAM. Reszta gier o takich (i wyższych) wymaganiach była już w pełni 32-bitowa i działała pod extenderem DOS/4G, ostatecznie rozprawiając się ze słynnym limitem 640 KB. Z Aladynem było inaczej. To nadal 16-bitowa gra, której kod wykonywalny musiał zmieścić się w 640 KB, a raczej tym co zostało z 640 KB po załadowaniu systemu. W efekcie gra wymagała grzebania w plikach config.sys i autoexec.bat, by ustawić konfigurację pamięci tak, by tzw. pamięci podstawowej było jak najwięcej. Skąd zatem wymagania 4 MB RAM? Otóż gra wymagała ok. 3 MB pamięci typu EMS, realizowanej jako specjalne karty rozszerzeń w pierwszych PCtach i jako wirtualny sterownik EMM386.EXE dla 32-bitowych CPU. W każdym razie uruchomienie tej gry to był koszmar, szczególnie z dźwiękiem, co wymagało zwolnienia ponad 600 KB pamięci podstawowej. Późniejsze gry jak Doom, Mortal Kombat, czy Lion King korzystały ze wspomnianego wyżej extendera, eliminując jakiekolwiek problemy z pamięcią, które trapiły DOSowe granie od samego początku. Poza wymogiem eksperckiej znajomości konfiguracji pamięci w DOSie, gra nie sprawiała problemów i nie sprawia problemów w DOSBoxie, który emuluje największą możliwą ilość pamięci każdego typu. Jest to też moim zdaniem najlepszy port, bo jak już się uruchomi to działa lepiej niż wersja Amigowa, a do tego ma lepszą muzykę niż Genesis/Megadrive. Dodatkową zaletą jest to, że wersja DOS jest w pełni panoramiczna, używa grafiki z Genesis, która ma kwadratowe piksele, a wyświetla je w 320x200 o proporcjach 16:10. W przypadku tej gry obrazu nie powinno skalować się do 4:3, a zostawić panoramę. Z innych rzeczy, wielka szkoda, że twórcy portu nie pokusili się o poprawę grafiki. Gra na PC działa w 256 kolorach z palety ok. 260 tys. a mimo to grafika jest oparta o 64-kolorowy (z ledwie 512) oryginał z konsoli Segi. Mając do dyspozycji 4x tyle kolorów + gigantyczną paletę, twórcy mogli chociaż usunąć z gry paskudny pionowy dithering, tak charakterystyczny dla Mega Drive'a. Nawiasem mówiąc na konsoli wyglądało to znacznie lepiej, bo standardowe wyjście composite uśredniało sąsiednie piksele w poziomie i tym pionowym ditheringiem uzyskiwano całkiem niezłą półprzezroczystość czy iluzję większej ilości barw. Na PC, gdzie mieliśmy wysokiej jakości kable VGA wyglądało to po prostu słabo. To samo zresztą można powiedzieć o Królu Lwie, który również odziedziczył wiele z ograniczeń graficznych SNESa. To jest w ogóle ciekawy temat, bo gry pisane specjalnie pod PCty były bardziej kolorowe niż konsolowe odpowiedniki epoki 16-bit.
U mnie obóz Nintendo... ale wersja Segi! Moją pierwszą gierką na GB Pocket był właśnie Aladyn. I była to wersja znana z DOSa czy Mega Drive'a. Czarno-biała, trochę brzydsza, muzyka wciąż wspaniała i grało się super.
Osobiście miałem doczynienia wyłącznie z "portem" wydania snesowego na pega-terminator-funstation 5, które mimo ograniczeń technologicznych było jedną z moich ulubionych gier na tą swojską piracką platformę. Zgadzam się, odstępstwa były znaczne, ale za dzieciaka, kompletnie niezauważalne. Jak w przypadku Króla Lwa, dzięki Archon za otwarcie oczu!
Nie wspomnieliście o wersji na GameBoya, w którą zagrywałem się jeszcze przed odkryciem tej na komputer. Wykrywanie drobnych różnic w planszach było czadową zabawą dla kilkulatka :)
Mam segę wiec ogrywałem orginalną wersję. Nie pamiętam problemu z nieprecyzyjnymi platformami. Wiesz, ze jesli ustawisz Alladyna tak aby wisząca czapeczka Mikiego wpasowała się na jego głowe dostaniesz zycie?
Na mnie ta gra zrobiła większe wrażenie niż doom ze względu ma muzykę którą usłyszałem u kolegi gdy sam nie miałem karty muzycznej. Jak dla mnie wersja snesowa jest jak nędzna podróba wersji Segi. Dosowa wersja miała ten mankament, że wymagała zadeklarowanej pamięci EMS.
alladyn na gameboya byl moim jedynym. piekielnie trudny za dzieciaka ale sie przechodzilo po wielu probach, graficznie jak na gameboya byl bardzo dobry
7:07 Jeśli chodzi o porty segowskiego Alladyna na NESa i klony, to był jeden oficjalny, oparty na wersji na Gameboya i dość słaby, a pirackie były bodajże 3. Jeden z nich, od "Super Game", który miałem kiedyś na kartridżu był świetny. Efekty dźwiękowe "pożyczone" od Konami, dobre odwzorowanie grafiki, duże sprajty, fajna animacja i dobra grywalność. Niestety był niekompletny i kończył się po etapie z latającym dywanem. Znany rosyjski youtuber z kanału Kinamania opowiadał o tych portach w jednym z odcinków.
Chyba moja ulubiona gra na Mega Drive'a (może dlatego, że miałem na niego 8 gier na krzyż? :D). Chyba zaraz po obejrzeniu materiału Mega Drive będzie rozkładany przed telewizorem :)
Grałem w ta grę na DOS pod Windowsem 98. Doszedłem do końca, co było trudne, bo ta gra nie ma opcji zapisu lub pauzy. Zajmuje to po dojściu do wprawy ponad dwie godziny. A żeby się wprawic trzeba grac codziennie przez miesiąc :)
Genesis does what Nintendon't. Miałem klona Megadriva nazywał się HQ16 pełno było tych modeli w Krakowie. Na nim grałem w tego Alladyna potem miałem na PC pod DOSa.
Dość mocno przypomina mi Pitfall: the Mayan Adventure - moją pierwszą grę an PC - która wyszła w 1994. Nie wiem czy autorzy Pitfalla zżynali z Alladyna pomysły ale gra była chyba lepsza w wykonaniu (uczciwsza).
Podobnie jak z Krolem Lwem, utknalem na jakims "niemozliwym" etapie... gralem w DOSową wersję, ale slyszalem ze w podstawowce niektorzy na Pegasusie w to grali i zastanawialem sie (jako dzieciak juz wtedy) jak to moglo w ogole wygladac 🙈
Gra mojego dzieciństwa którą przechodze w zasadzie co pół roku na PC. Ostatnio raz w ostatni weekend udało mi się w koncu skończyć wersję na genesisa xD
Ja byłem w obozie Segi, filia Amiga 1200 ;)
To była najlepsza gra ever mojego dzieciństwa :o (po Królu Lwie xd)
O cholewka! To jest jedna z tych gier, która na stałe wyryła się we wspomnieniach z mojego dzieciństwa. To były jeszcze czasy DOSa, pirackich gier wgrywanych przez starszego brata, czarno-białych monitorów i braku dźwięku w grze.
Pamiętam jak dziś, jak z kumplem codziennie po szkole rzucaliśmy w kąt tornistry i odpalaliśmy Alladyna żeby spróbować go przejść. Nie wiem jak długo zajęło nam pokonanie ostatniego bossa, ale trwało to chyba na tyle długo, że dochodziło już do takich skrajności, że kiedy jeden z nas grał, to drugi czekając na "skuchę" i swoją kolej, klęczał przed biurkiem i odmawiał pacierz w krytycznych momentach poziomu xD
W końcu udało nam się tę grę wspólnie przejść - oczywiście (uwaga mały SPOILER!) każdy wyspecjalizowany był w pokonywaniu poszczególnej formy głównego bossa...
Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, że mija chyba z 25 lat od tamtego momentu, a nasza dwójka dalej śmiało może nazwać się najlepszymi kumplami! Trzeba będzie chyba do niego zadzwonić z pytaniem czy nie chciałby przejść tej gry jeszcze raz ;-)
Mimo że w dzieciństwie miałem dostęp praktycznie tylko do Pegasusa, to akurat w "Aladdina" grałem na komputerach, ale nie mam do tej gry jakiegoś tam sentymentu. W ogóle niezbyt bardzo lubię klimaty Aladdina i Disneya.
Już nie pamiętam na czym grałem lecz nigdy jej nie skończyłem ....jednak pamiętam, że chyba z milion razy ją zaczynałem :)
Nostalgia tak mocno. Aladdin był moją pierwszą grą z jaką kiedykolwiek miałem do czynienia. Rok 98' sylwester u sąsiadów. Mając wówczas zaledwie 5 lat, jeden z panów pokazał mnie i koledze omawianą produkcję na komputerze. Nie za bardzo rozumiałem sterowania na klawiaturze, ale zrobiła na mnie i tak ogromne wrażenie.
PS. parę miesięcy później ojciec kupił mi pegazusa w końcu :P
To czekamy jeszcze w Retro na Chip & Dale 2
@Karol Nieciecki Była cześć 1 drugiej nie było. :) Tak wiem, że trochę późno. :p
Miałem przyjemność za dzieciaka grać na Pegasusie w jakiegoś Aladyna, ale nie był to żaden z przedstawionych w materiale. To znaczy na kartridżu była grafika disneyowskiego Aladyna, ale w grze latało się na dywanie jakimś kolesiem w turbanie, który strzelał do nadlatujących przeciwników. W Grafice Google wyszukałem screenshoty z tej gry i ponoć nazywało się to Aladdin III, zaś w oryginale Magic Carpet 1001.
Pamiętam, że na straganie wybrałem akurat ten kartridż, bo wcześniej będąc w odwiedzinach u rodziny byłem pod wrażeniem Aladyna, w którego grał starszy kuzyn na PSX. :D
Arku, nie współpracujecie już z Ceneo?
Ja w niego gralem na Pegasusie ;) Jeszcze Króla Lwa wspominam z tamtego czasu :)
Też :P
a no wlasnie :) tez na pegazie gralem
Ja również grałam ją na pegazie
Ja jeszcze ostro grałem, ale to już później, w Herculesa i Tarzana:)
Też grałem na Pegasusie. Udało mi się nawet przejść kilka razy, miałem chyba z 7-9 lat wtedy. Chętnie bym wrócił do tej gry.
Wspomnienia turn on... wersja na DOSa zawsze w moim sercu
Ja Aladyna przeszedłem na Segę Megadrive 2 w okolicach 1998 roku.W latach 90-tych była moda na platformówki Disneya.Oprócz tego na Segę przeszedłem Syrenkę Ariel,Piękną i Bestię,Pinokio,Pocahontas,Król Lew itd.To były świetne gry jak na tamte czasy.
ja grałem na pececie w tą pierwszą oryginalną wersję w okolicach 2003 roku, starsza siostra skądś to zdobyla na dyskietce... to były czasy
mój brat (lat 32) nadal w to czasem pogrywa. Zresztą to jedna z jego ulubionych gier
Uwielbiałam w to grać, jak byłam mała. Ale ta twarz Dżina gdy traciłam życie, która robiła się coraz bardziej przerażająca i przerażająca, nawiedzała mnie potem w snach.
Moja ulubiona gra z dzieciństwa! Wersja DOSowa na monochromatycznym ekranie :)
Oj pamiętam ta grę (#teamsega , wersja DOSowa) i ze względu na poziom trudności, zbyt wysoki wtedy dla mnie mającego niewiele lat, pamiętam też nietypowy sposób ogrywania tej pozycji - mianowicie graliśmy w to we dwójkę z siostrą, jedno z nas poruszało się i skalało, a drugie trzymało reke na pulsie w zakresie obsługi miecza i jabłek. O istnieniu wersji na Pegasusa dowiedziałem się właśnie w tego materiału:D Zresztą nigdy nie miałem swojego pegasusa, grałem tylko namiętnie w Contrę i Duck Hunta u kuzyna, kiedy od zcasu do czasu odwiedzaliśmy ich w sąsiedniej miejscowości, gdzie mieszkali.
Nawet nie wiedziałem że był Alladyn konkurencyjny.
Samego Alladyna przeszedłem raz. Łatwe to nie było, ale przyjemnie się grało. Najwięcej pociechy właśnie były te nawiązania do innych filmów Disneya.
Na Amidze to był sztos. Świetna animacja, humor prosto z filmu, rewelacyjna muzyka i sample. Było widać, że wiele innych gier nie wykorzystywało możliwości A1200 nawet w 50%. Jako ciekawostkę dodam, że na moim laptopie gry na A1200 chodzą perfekcyjnie, ale Aladdin rwie, bo ciśnie z A1200 ile się da i emulator wariuje nawet na sprzęcie setki razy szybszym niż A1200...
Ja grałam w obie wersje :D. Na PC oraz na Pegazie. Wersja na PC była dla mnie łatwiejsza ,ale nie ukończyłam jej nigdy :(.
Nigdy nie byłem fanem gier platformowych ale patrząc wstecz to całkiem sporo ich ograłem (np. pierwszą grą na PC w jaką kiedykolwiek grałem był Prince of Persia z(1989)na laptopie IBM z czarno-białym wyświetlaczem :D
Aladdina męczyłem na DOSie i grę też bardzo pozytywnie wspominam fajnie była pomyślana
Grałem w SNESową wersję jako dzieciak w latach 90tych i uważam, że biła wszystkie platformówki w tamtym czasie na głowę
Pochwola sie, że w Szkole podstawowej, bodajże 4 klasie mieli my wersja DOSowo Aladyna. Jo jako, łebek miołech już wcześnij SNESa z Aladynem. Powiym szczerze, że zaliczyłbych wydani nintendo do tego lepszego:). Świetno gra! Wychodzi na to, że musza podłączyć SNESa jutro do TV i se popykać. Dziynki ARHN za wspominka o tej świetnej grze no i oczywiście za przipomniyni wspomniyń z dzieciństwa.
Pozdrawiom WK.
Obóz Segi na DOSie. Pamiętam Alladyna jako jedną z pierwszych gier dzieciństwa. Bardzo lubiłem w niego grać, co wiązało się z niesamowitymi emocjami, nadziejami i strachem przed śmiercią xD Dlaczego? Bo był dla kilkuletniego dzieciaka cholernie trudny :D nigdy nie przeszedłem 3 poziomu, ale i tak zagrywałem się w to dniami :D
U mnie wersja Pegasusowa, ale ból też nie wspomnieć o grze Alladyn z PS1. Kiedy staram się teraz przypomnieć tą grę, to wydaje mi się, że nie była najwyższych lotów, ale wspomnienia powodują, że dałbym bardzo dużo, za możliwość ogrania jej jeszcze raz :D
Poziom w lampie Dżina śni mi się nieraz do dzisiaj :D
Grałem w wersję DOS-ową i NIGDY nie przeszedłem tej gry. Potrafiłem dojść do planszy w lampie z ogromną ilością żyć, nawet ten lot w jaskini miałem jakoś tam opanowany. Ale wszystko szło na marne w lampie...
Mam to szczęście że osobiście umiałem ukończyć całego alladyna ;)
@@Xianenberg No to jesteś kozak ;-) Mi ta gra spędzała sen z oczu we wczesnej podstawówce :D
@@marcinzpomorza kolega z podstawówki podobnie mówił :) niestety tylko na easy mi się udało ukończyć.
@@Xianenberg Rozegrałem w tym tytule przynajmniej kilkadziesiąt godzin, może i sto kilkadziesiąt. Bóg jeden wie. I ZAWSZE zacinałem się na tym jednym poziomie w lampie. To już była czysta frustracja dziesięciolatka, żadna przyjemność z gry :P
@@marcinzpomorza pewnie też się męczyłem, ale teraz już nie pamiętam, z gier disneya miałem alladyna, króla lwa i księge dżungli, wszystkie udało mi się ukończyć wiele razy, w sumie najbardziej zapadł mi w pamięc poziom z króla lwa gdzie trzeba było w odpowiednie jaskinie wchodzić aby dotrzeć do końca poziomu, taki swojego rodzaju labirynt, z samego alladyna chyba poziom w jaskini, był dla mnie najgorszy.
To była jedna z pierwszych gier w jakie grałem - jeszcze na Windowsie 95 na firmowym komputerze od ojca. Cholernie trudne to było pamiętam. :)
Jezu, ile ja w to grałam
Obóz chińskiego Super Alladyna w zaciszu domowym, jaranie się grafiką wersji z Segi na PC u kuzyna :) Jak kuzyn przychodził do mnie, to z politowaniem patrzył jak męczę Pegazusowy "port". Do czasu, aż kumpel z Niemiec nie przywiózł ze sobą Super Nintendo z oryginalnym capcomowskim Alladynem - wtedy kuzynowi trochę uśmieszek z twarzy zmazała ta zabawka podpięta pod TV, bo nagle okazało się że nie tylko potężny PC może generować świetną animację :)
Świetna gierka. Mam oryginał na Amigę 1200.
Pamiętam, że grałem w wersje DOSową. Jejku, to była chyba jedna z pierwszych gier w jakie grałem w życiu. :D Nigdy jej nie skończyłem, ani nie zawszedłem zbyt daleko. Może bym kiedyś spróbował? :D Kto wie! :D
To jedna z najlepszych gier jaka kiedykolwiek powstała. :]
Na mega drive grałem w to gdy ziomek mi konsolę pożyczył :P przestaliśmy się przyjaźnić gdy po kilku tygodniach zapomniałem, że miałem oddać mu ją z powrotem xD takie to było wciągające :)
Wersja pegasusowa in maj hart forewer, choć nigdy jej nie ukończyłem :D
Świetny timing z nowym retro, materiał wydany raptem 2 dni po premierze zwiastuna, także szybkie tempo. Chciałbym wierzyć, że to Archon stoi za tym materiałem, ale coś mi się wydaje, że ręcę w nim maczał nowy redaktor ;)
jprd... Djin z twarzą Willa Smitha wygląda tak źle! :O
@@normanm3799 no niestety trochę mija się to z prawdą ponieważ nie jest wygłodniały za duży brzuch i ogólnie uśmiecha się :/
@@normanm3799 czyli na samym końcu Alladyna wybielą Smitha?
@@normanm3799 rozumiem ale w jakim celu dodali mu masy białego mężczyzny? to że gra dżina nie tłumaczy tego
@@normanm3799 chodzi o to że nie wiemy czy on je w tej cygańskiej lampie przypuszczam że nie bo dżin nie ma żadnych fizjologicznych potrzeb jak już to dla smaku o ile go czuje
śmiesznie ale stylem mowy z animacji to chyba jedyny aktor ktory by temu sprostał, najwazniejsze że nasz rodzimy lektor krzysztof tyniec podkłada tylko głos
Miałem tą grę na sega mega drive wraz z mickey mouse World of Illusion oraz gunstar heroes.To były jedne z najlepszych gier tych czasów. Konsolę posiadam do dziś
Hummer Team wydało na pegasusa aladyna z 95 roku i z 96 tak samo bo ja pamiętam moja siostra się w to zagrywała
Pamiętam Aladyna z Pegasusa, i te poziom Dżina, jak się skakało po balonach :D
Na mojej dzielni Prince Of Persja wygrywało z Alladynem. Większość ogrywała Alladyna jedynie na Pegazusie :)
Oj, jak się miało za młodu kartridż "22 w 1" na Game Boya, grałem w jego wersję Aladyna na potęgę, jedna z moich ulubionych gier na kieszonsolkę; wolałem dużo bardziej od growego Króla Lwa na GB. Możnaby pograć jakby jakby jeszcze kiedyś ta gra gdzieś się pojawiła w zasięgu ręki :)
Team Sega/DOS* xD
Była to pierwsza gra, jaką mieliśmy w rodzinie na komputerze
Oo ale niespodzianka, akurat sobie odpaliłem w weekend po 15 latach a tu dzisiaj film :) zaczynam się bać...
Nie grałem w wersję SNESową i miałem dość krótką przygodę z tą na Genesisa, ale jestem uprzedzony że Capcom i Disney to świetne combo - ich gry na NESa (dostępne w wersji cyfrowej w pakiecie Disney Afternoon Collection) to najlepsze disneyowskie gry w które było mi dane zagrać, w tym opisane już przez Archona gry DuckTales i Chip&Dale, a tym bardziej ich sequele.
Się grało na stacjonarce kuzyna 20 lat temu :D
Grałem ostatnio w obie wersje we wrocławskim muzeum gier i wersja na sege wydawała mi sie lepsza
DOS i WIndows 98 wiecznie żywe! :)
Wersję na Pegasus pamiętam do dziś :)
Sentyment do DOS-a jest tak duży, że nie potrafiłem pogodzić się z wersją SNES-ową, a i wolałem ten klasyczny platformowy styl.
Grałem w to dawno temu na Pegasusie, ale jakoś teraz patrząc to mi się bardziej podoba wersja Segi niż SNESowa;)
Takie wspomnienie : przy tej grze pierwszy raz odkryłem przycisk Printscreena 😊
Timon i Pumba mieli taki fajny salon gier chętnie bym posłuchał o tej petełce ;]
Ja grałem w alladyna na pegazusie i miło go wspominam :)
super materiał , dla mnie jedyna i najlepsza wersja na sege mega drive ,grana po dzeń dzisiejszy , leci łapa
Oczywiście grałem w wersję DOSową, która sama w sobie jest bardzo ciekawym tworem. Jest to jedyna znana mi 16-bitowa DOSówka, która wymaga 4 MB RAM. Reszta gier o takich (i wyższych) wymaganiach była już w pełni 32-bitowa i działała pod extenderem DOS/4G, ostatecznie rozprawiając się ze słynnym limitem 640 KB.
Z Aladynem było inaczej. To nadal 16-bitowa gra, której kod wykonywalny musiał zmieścić się w 640 KB, a raczej tym co zostało z 640 KB po załadowaniu systemu. W efekcie gra wymagała grzebania w plikach config.sys i autoexec.bat, by ustawić konfigurację pamięci tak, by tzw. pamięci podstawowej było jak najwięcej.
Skąd zatem wymagania 4 MB RAM? Otóż gra wymagała ok. 3 MB pamięci typu EMS, realizowanej jako specjalne karty rozszerzeń w pierwszych PCtach i jako wirtualny sterownik EMM386.EXE dla 32-bitowych CPU.
W każdym razie uruchomienie tej gry to był koszmar, szczególnie z dźwiękiem, co wymagało zwolnienia ponad 600 KB pamięci podstawowej.
Późniejsze gry jak Doom, Mortal Kombat, czy Lion King korzystały ze wspomnianego wyżej extendera, eliminując jakiekolwiek problemy z pamięcią, które trapiły DOSowe granie od samego początku.
Poza wymogiem eksperckiej znajomości konfiguracji pamięci w DOSie, gra nie sprawiała problemów i nie sprawia problemów w DOSBoxie, który emuluje największą możliwą ilość pamięci każdego typu.
Jest to też moim zdaniem najlepszy port, bo jak już się uruchomi to działa lepiej niż wersja Amigowa, a do tego ma lepszą muzykę niż Genesis/Megadrive. Dodatkową zaletą jest to, że wersja DOS jest w pełni panoramiczna, używa grafiki z Genesis, która ma kwadratowe piksele, a wyświetla je w 320x200 o proporcjach 16:10. W przypadku tej gry obrazu nie powinno skalować się do 4:3, a zostawić panoramę.
Z innych rzeczy, wielka szkoda, że twórcy portu nie pokusili się o poprawę grafiki. Gra na PC działa w 256 kolorach z palety ok. 260 tys. a mimo to grafika jest oparta o 64-kolorowy (z ledwie 512) oryginał z konsoli Segi. Mając do dyspozycji 4x tyle kolorów + gigantyczną paletę, twórcy mogli chociaż usunąć z gry paskudny pionowy dithering, tak charakterystyczny dla Mega Drive'a. Nawiasem mówiąc na konsoli wyglądało to znacznie lepiej, bo standardowe wyjście composite uśredniało sąsiednie piksele w poziomie i tym pionowym ditheringiem uzyskiwano całkiem niezłą półprzezroczystość czy iluzję większej ilości barw. Na PC, gdzie mieliśmy wysokiej jakości kable VGA wyglądało to po prostu słabo.
To samo zresztą można powiedzieć o Królu Lwie, który również odziedziczył wiele z ograniczeń graficznych SNESa. To jest w ogóle ciekawy temat, bo gry pisane specjalnie pod PCty były bardziej kolorowe niż konsolowe odpowiedniki epoki 16-bit.
U mnie obóz Nintendo... ale wersja Segi!
Moją pierwszą gierką na GB Pocket był właśnie Aladyn. I była to wersja znana z DOSa czy Mega Drive'a. Czarno-biała, trochę brzydsza, muzyka wciąż wspaniała i grało się super.
O Boże moja sega mega drive w szafie zaczęła płakać xD
Osobiście miałem doczynienia wyłącznie z "portem" wydania snesowego na pega-terminator-funstation 5, które mimo ograniczeń technologicznych było jedną z moich ulubionych gier na tą swojską piracką platformę. Zgadzam się, odstępstwa były znaczne, ale za dzieciaka, kompletnie niezauważalne. Jak w przypadku Króla Lwa, dzięki Archon za otwarcie oczu!
Ben drowned mnie zabija od środka. Jesteś najlepszy, Archon.
Jedna z moich ulubionych gier z Amigi 1200 :) 3:56 - Ten poziom napsuł mi sporo krwi...
Jak ja lubię ten kanał
gralem w to ostatni raz na konsoli terminator, gdzies z 18 lat temu :)
Świetna gra, grałem i na SNES i na pc. Nie było w którymś czasopiśmie przypadkiem?
Też męczyłem grę na DOSie :)
AREN DAT IU ale jedziesz z materiałami. Sega, Kindom Hercz, teraz ALADIN, no kurde co jeden to lepszy. Kocham Cię, dawej wincyj
Nie wspomnieliście o wersji na GameBoya, w którą zagrywałem się jeszcze przed odkryciem tej na komputer. Wykrywanie drobnych różnic w planszach było czadową zabawą dla kilkulatka :)
Rób takich więcej
*Will Smith* patrząc na owy filmik: *Yaaa, that's hot, that's hot!*
Link Polak Internet patrząc na trailer alladyna: Its rewind time
@@misik4092 Tak prawdziwe xD
Boziu ile ja się w to nagrałem :) rewelacja :D te diamenty śniły mi się po nocy :D
To była genialna gierka i piękne czasy :-)
Moja pierwsza oryginalna gra na PC :)
Na Game Boy była wersja z Segi więc nie wiem do którego obozu to się zalicza :) Nintendo czy Sega?
fajnie fajnie. Ja w to zagrywałem się w roku 95 może 96 na windowsie 95. niesamowity okres
U mnie najpierw była wersja na Famicona.. a poźniej zobaczyłem u kumpla DOS'ową .. :D
Mam segę wiec ogrywałem orginalną wersję. Nie pamiętam problemu z nieprecyzyjnymi platformami. Wiesz, ze jesli ustawisz Alladyna tak aby wisząca czapeczka Mikiego wpasowała się na jego głowe dostaniesz zycie?
Na mnie ta gra zrobiła większe wrażenie niż doom ze względu ma muzykę którą usłyszałem u kolegi gdy sam nie miałem karty muzycznej. Jak dla mnie wersja snesowa jest jak nędzna podróba wersji Segi. Dosowa wersja miała ten mankament, że wymagała zadeklarowanej pamięci EMS.
Pierwsza gra w jaką w życiu grałem! :D
Zawsze i tylko wersja na segamega drive! Ale kurde nigdy mi sie nie udalo przejsc Alladyna.
alladyn na gameboya byl moim jedynym. piekielnie trudny za dzieciaka ale sie przechodzilo po wielu probach, graficznie jak na gameboya byl bardzo dobry
aladdin i król lew to dwie najlepsze gry dzieciństwa!!!! stare dobre czasy gdy liczyła się grywalność nie grafika
Miałem, grałem, nie ukończyłem ;p ale przyjemna platformówka i wygląda tak jak ją zapamiętałem ;)
7:07 Jeśli chodzi o porty segowskiego Alladyna na NESa i klony, to był jeden oficjalny, oparty na wersji na Gameboya i dość słaby, a pirackie były bodajże 3. Jeden z nich, od "Super Game", który miałem kiedyś na kartridżu był świetny. Efekty dźwiękowe "pożyczone" od Konami, dobre odwzorowanie grafiki, duże sprajty, fajna animacja i dobra grywalność. Niestety był niekompletny i kończył się po etapie z latającym dywanem. Znany rosyjski youtuber z kanału Kinamania opowiadał o tych portach w jednym z odcinków.
TEAM NES! Alladyna miałem oryginalnego, żadne tam podrabiańce, teraz jest u Ciebie ;) chyba że wydałeś :P
Chyba moja ulubiona gra na Mega Drive'a (może dlatego, że miałem na niego 8 gier na krzyż? :D). Chyba zaraz po obejrzeniu materiału Mega Drive będzie rozkładany przed telewizorem :)
Grałem w ta grę na DOS pod Windowsem 98. Doszedłem do końca, co było trudne, bo ta gra nie ma opcji zapisu lub pauzy. Zajmuje to po dojściu do wprawy ponad dwie godziny. A żeby się wprawic trzeba grac codziennie przez miesiąc :)
Waszych materiałów już nie napędza CENEO pl?
Trafiłem parę razy na wersję, gdzie wskaźnikiem życia była lampa zamiast Dżina z klepsydrą.
Świetny tytuł nadal posiadam Big Boxa na A1200 I Sege.
Szkoda, że pokazałeś wersję PC, a nie wersję na Segę :)
Kochałem alladina na snesa. Ile bym dał żeby do niego wrócić :"(
Pobierz emulator i już. wspomnienia wrócą
W sumie emulator nie daje tego samego doświadczenia co granie na prawdziwej konsoli...
Genesis does what Nintendon't. Miałem klona Megadriva nazywał się HQ16 pełno było tych modeli w Krakowie. Na nim grałem w tego Alladyna potem miałem na PC pod DOSa.
Tak tylko przypominam post sprzed pół roku
qrajr
6 miesięcy temu
Czekam na Alladyna (najlepiej tego z nesa/pegaza) :D
Dość mocno przypomina mi Pitfall: the Mayan Adventure - moją pierwszą grę an PC - która wyszła w 1994. Nie wiem czy autorzy Pitfalla zżynali z Alladyna pomysły ale gra była chyba lepsza w wykonaniu (uczciwsza).
Proszę o odcinek o grach Disneya z psx. A bugs life, toy story, potwory i spółka.... Przypomnę sobie z przyjemnością te fry4w filmiku!
Ja miałem wersję DOSową i tak na prawdę nie wyszedłem nigdy poza 3 mapkę.... było mi z tego powodu bardzo smutno i porzuciłem dalsze próby :P
Ja grałam w wersję na Pegasusa i na SNESa - ta druga jest super!
Ja pamietam jak miałem te gry „plug and play” od disney’a i tam był alladyn 😅
Podobnie jak z Krolem Lwem, utknalem na jakims "niemozliwym" etapie... gralem w DOSową wersję, ale slyszalem ze w podstawowce niektorzy na Pegasusie w to grali i zastanawialem sie (jako dzieciak juz wtedy) jak to moglo w ogole wygladac 🙈
Świetny materiał, natomiast mam nadzieję, że następną grą Disney'a będzie Tarzan :)