Po wyjściu z nałogu dużo zmieniło się na plus. W 2024 r. W sierpniu minęło dziesięć lat bez alkoholu. Początek był trudny w kwestii ciagutek do alkoholu. Były próby, namawianie do picia. Jednak zawsze odmawiałem. Po jakoś siedmiu latach było w myślach żeby powrócić do picia. Jednakże się udało i dalej trwam bez nałogu. Jednak moją trzeźwość nie wstydzę się przyznać wymodliła spora liczba braci, sióstr katolickich. Sam teraz staram się trwać przy Jezusie, Bogu. Chociaż nie jestem idealny. Jak każdy upadam czasem, jestem grzesznikiem.
"Powrót szacunku w oczach..." ale nie czyichś a własnych. Dla mnie to największa nagroda za bycie trzeźwą, przytomną, w możliwie głębokim stopniu samostanowiacą istotą. Reszta benefitów, która za tym idzie, to już miłe dodatki. Dziękuję za tą rozmowę, inspiruje.
Ciekawy pomysł na serię spotkań. Gratuluję Panu Piotrowi znalezienia swojej drogi i własnego sensu w tamtym czasie, nawet jeśli nie okazuje się "klasycznym" przykładem i modelem wychodzenia z uzależnień. Któż z nas nie zapijał swojej młodości i życia, rujnując siły witalne do poszukiwania i planowania ... życia w życiu? Przemknęła mi również smutna i nieco gorzka refleksja o samotności, która jest niejako (czasami) pochodną decyzji o zaniechaniu kontynuowania takiego trybu życia, jak w przypadku rozmówcy. Potwierdzam, coś jest na rzeczy... Wszystkiego dobrego.
Witajcie kochani, Dorota uzależniona od leków I benzodiazepin. Mocna spikerka j dajaca nadzieję na piękne trzeźwienie. Poznałam co to ból, marazm, brak godności jako człowiek, utrata wszelkich wartości, dno ale dzięki temu po 20 paru latach zdecydowałam się na odstawienie benzo. Dopiero teraz możliwe jest prawdziwe trzeźwienie. W kwietniu odeszła Mama ❤️jedyna osoba, która do końca we mnie wierzyła. Ból nie doopisania ale na czysto. Wspólnota, Przyjacielem, moja nowa Rodzina wdzięczność bezcenną.❤️🙏🙏Pozdrawiam, pogody ducha i 24 h☺️❤️🙏🙏 Pięknych chwil z okazji 50 lecia AA ❤️
Dużo wytrwałości i normalnego życia od teraz! Sam byłem prawie 10 lat uzależniony od wszystkiego razem z benzos i kodeiny przez które nabyłem padaczkę którą leczę od kilku lat. To nie było życie.. dopiero od kilku lat jak jestem trzeźwy, te życie jest prawdziwe, rodzina mi pomogła i to ona jest dla mnie najważniejsza razem z przyszłością do której dążę. Polecam hobby, sporty, książki, nie wiem co lubisz ale zająć się czymś co daję satysfakcję, ja na dodatek miałem problemy z prawem więc na dodatek mam bodziec który odstrasza mnie od dragów bo nie chcę już więcej kłopotów... Życzę samych kolorowych dni, życie jest piękne, cieszmy się nawet z najmniejszych rzeczy! 💪🙏
😢 15:48 15:54 się 15:55 😂😂 www i uwierzy że nie umiałeś nie ma zadzwonic nie ma zadzwonic do powiedzenia ❤ 16:34 16:34 16:37 się nie robi tego chciałeś i co z
Piotrze posłuchałam Twych wypowiedzi. Pierwszy raz usłyszałam i zobaczyłam Twój żywioł w Ciechocinku z Peją. Nieziemskie to było. A wielki szacunek Twój z Korą (jestem wychowana na Mannamie). Dobrych dni i spełniaj się 🥰
Dawno, dawno temu😊 Za górami, za lasami na Woodstocku zakochałam się w Sweet noise. Jestem zdrowiejacą alkoholiczką. Mam za sobą 1 rok i 8 miesięcy w trzeźwości. Pozdrowienia ❤
Brakuje go w internetach, uwielbiałem spotkania z nim na żywo w necie. Ludzie jednak go hejtowali, a on się wycofał-wielka szkoda. Wracaj do nas chłopie.
Witam serdecznie. Mam na imie Darek tez jestem alkoholikiem I narkomanem,trzezwym od 5 lat. Mieszkam na stale w NY od 2005. Wszystkie etapy uzaleznienia wiec przezylem tutaj. Siegnalem dna,tzn.swojego dna ,bo kazdy ma swoje I kazdy ma swoje mistrzostwo swiata. Od 2018 do 2019 bylem na 8 odwykach,psychiatryk,wiezienie,bezdomny ,aresztowania,proba samobojcza itd. Moj ostatni rehab Anchor house uratowal mi zycie. Bylem tam 11 miesiecy,pozniej program 12 krokow,sponsor,ogolnie calkowita zmiana zycia I priorytetow. Pozdrawiam wszystkich serdecznie I pamietajcie ,,God is good every day 🙏.
Cześć jestem Gabriel - piłem przez 10 lat codziennie (wcześniej okazjonalnie czyli często), wykasowałem całkowicie ten nawyk/nałóg nie jestem alkoholikiem, po prostu jestem człowiekiem, który nie używa trucizny nazywanej alkoholem i nigdy już tego nie użyję (współczuje ludziom, którzy z tym walczą), ponieważ w dawkach spożywanych przez większość jest to trucizna, która zatruwała moją głowę i narządy, nie używam alkoholu od 10 lat i moje życie wróciło do normy całkowitej ,a formę mam lepsza niż w wieku 20 lat, jeszcze nie wszystkie organy są zregenerowane i nie wiem czy będą, ale życie bez alkoholu to jest życie odpowiedzialne. Piłem bo mnie bolało - ból egzystencjalny i fizyczny zapiłem alkoholem, teraz potrafię zarządzać tym bólem bez problemu, byłem dorosłym dzieckiem i każdy kto pije taki właśnie jest. Wszystko ogarnąłem sam, wtedy jak to ogarniałem to myślałem, że to trudne jest, teraz jak na to patrzę to uważam, było to mega łatwe gdy się zrozumie dlaczego to się robi i wykona pracę w głowie (bo wszytko jest w głowie). Nie popieram wszelkiego rodzaju "masturbatorów:" co w grupach się muskają i jeszcze nazywają się alkoholikami niepijącymi LOL - w następnej planszy w dalszy ciągu będziecie bujać się w tym samym towarzystwie "masturbatorów". Wszystkiego dobrego wszystkim co wykasowali ten parszywy nawyk/nałóg, który wspiera system (pijanym społeczeństwem łatwiej się steruje) i są całkowicie wolni.
Trafna uwaga to systemowy program, do póki człowiek się nazywa niepijącym alkoholikiem ciągle nosi na barkach ten ciężar i ciągle żyje w strachu że wróci do nałogu, dlatego jak spotykam kogoś kto mi mówi że jest trzezwiejacym albo niepijącym alkoholikiem proponuje by zamieniał to zdanie na jestem wolny od nałogu picia alkoholu, jak myślicie słusznie?
@@BeataLovephotographyTruez definicji jest nieuleczalna choroba. Mozna zaleczyc ale slad w organizmie zostaje do konca stad nawroty czy glody nieraz nawet po 30 latach niepicia. Brak przyznania sie, brak pokory wobec sily uzaleznienia moga zwiesc. Natomiast zycie z uwazniscia na niebezpieczenstwo kuszenia i powrotu nie jest niczym zlym. Czasem wystarczy syrop, kukulka czy tort na spirytusie czy butelki na polkach sklepowych i organizm woła o jeszcze. Po co to olewac i ryzykowac! Jaki sens mawychodzenie z nalogu i celowe narazanie sie na kuszenie i przezywanie katuszy? Poza tym ryzykujesz nie tylko ze wrocisz ale znajac mechanizmy ryzykujesz ze zaczniesz oklamywac i krzywdzic siebie i bliskich.
Gratuluje zycia w trzezwosci, jednak uzaleznienie zostawia slad neuronalny, receptory, uszkadza i zabija mozg. Poza tym uz od alko to nie tylko substancja, to relacja z samym soba, przyznanie sie doslabosci wzgledem sily uzaleznienie, to rozwoj osobisty, to umiejetnosc kochania siebie i innych, wybaczania, przepraszania, uwaznosc by nie zamienic alko na cos innego np prace, cwiczenia, naprawa schrzanionych spraw, praca nad przyczyczyna nieprawidlowo przezywanych emocji i wiele wiecej. Bez terapii nie widze gwarancji prawidlowego i szczesliwego funkcjonowania bliskich osob. Zreszta wspoluzaleznieni tez przechodza terapie. A co do bujania siw w tym samym towarzystwie to odpowiedz sobie czego szukasz na kanale o uzaleznieniu.
@@annasiergiejewicz5552 hej, głowa akurat przepracowana do tego stopnia, że alko jest dla mnie jak gówno, nigdy go nie zjem tak samo jak nigdy nie będę tego pił (nie mam problemu żeby się jej napić, bo się tego nie boje po prostu nie chce bo to jest trucizna i koniec, nawet robiłem sobie testy jak działają male dawki na organizm - powiem tak - także szkodzą długo falowo - więc konkluzja jest prosta - szkodzi nie używam i używać nie będę, nie jestem radykałem i świata zmienić nie będą, ktoś kto chce pić niech pije, a alko jest ok w np. extraktach, przemyśle, lekach...), co do głowy to racja z tym, że ona także jest ćwiczona, oczywiście są efekty picia (efekt laga) nic więcej, który jak mięśnie da się nad tym pracować!. Wszelkie sprawy zostały już przepracowane i naprawione do tego stopnia, że jestem odpowiedzialny jak może 1% całej populacji, ZAPAMIĘTAJ SOBIE JEDNO nie jestem kobietą nie kieruje się emocjami tyko SILNĄ MĘSKĄ WOLĄ! - Jak nie jesteś facetem nigdy tego nie zrozumiesz, a wywody swoje to wkręcaj słabeuszom! Niczego mi nie gratuluj, bo to była moja decyzja, a nie jakaś wygrana w totka, powiem Ci tak nigdy nie spotkałaś takiej jednostki i zapewne z tym podejściem nie spotkasz. Aha na koniec jak doszedłem do tego stanu, tak jak mój stary samemu? on zrobił to sam w głowie bez wiedzy i dał radę, a ja najpierw poczytałem, potem wziąłem techniki joginów i nie tylko (nie mylić z jogą!), na koniec wykonałem pracę i dalej ją wykonuje, ale już nie w temacie picia (bo to jest żłobek) w temacie udoskonalania siebie, ludzie nazywają to samorozwojem - PS. dlaczego czasem ( z czasem coraz mniej, bo nie chcę tracić energii dla ludzi typu low lvl ), zaglądam na tego typu kanały, bo lubię pokazać, że można inaczej i że całkowite wykasowanie (nie - leczenie, wyleczenie, zaleczenie) jest możliwe. Oczywiście tylko dla pewnej grupy ludzi, a dla low lvl co lubią masturbację w kolejnej planszy czeka nie miła niespodzianka. Udanego dnia.
Witam 21lat nałógu ucieczki przed samym sobą szybka ucieczka z domu brak rodziny jedyne co było jedyną rzeczą stałą w życiu to był alkohol i SN zawsze byłem wdzięczny tej muzyce bo gdy zabrakło rodziny to właśnie ona ukształtowała mój charakter zastępowała mi ojca i nie pozwoliła mi mimo życia na ulicy upaść jeszcze niżej teraz gdy trzeźwieje SN nabiera nowego wymiaru chociaż by utwór Skurwiel trzeźwego i Godnego życia
Pamietam czasy powstawania plyty Ghetto i pamietam ze mlodszy brachol Piotra tez mial powazne problemy z uzywkami jestem ciekawy co u Tomka czy tez sobie poradzil. Przychodziłem do "Śłitów" z innymi dzieciakami na ich próby w czyms w rodzaju komorki przy domu Glacy. Zajebiste czasy. Koszulke "sweet noise ghetto" Emke, ktorą kupilem za 15 zl mialem do kolan takim bylem szkrabem 😂 Edit: Zayebista rozmowa. Słucha się Piotra lepiej nawet niż Koterskiego, Peji czy Żulczyka. Świetne to było. Inspirujące.
Dziwi mnie to trochę że cały czas się mówi o wyjściu z uzależnienia od alkoholu, a nikt nie mówi o marihuanie. To ten sam syf, choć z mojej perspektywy to drugie jest gorsze.
Glaca ja zawsze cie podziwiam za twórczość za to kim jesteś i że nie pijesz mega szacun.no niestety no ja piję byłem na odwyku robiłem wszywki i nie stety poległem jest to mega chujowa choroba podstepna. Twoje nie picie wynagrodziło ci to że jesteś tu gdzie jesteś kim jesteś wszystkiego dobrego Glaca
@@groushka wiem to jest ciężkie jak nie ma się nikogo wsparcia rodziny raz mi się udało nie pić pół roku ale wróciłem straciłem dużo przez picie ale też dziękuję ci pozdrawiam 🙂
ludzie nadużywający nadmiar alkoholu, wówczas idą po rozum do głowy, jak już im go brak, a wątroba jest niewydolna w trzech czwartych, a zdrowie zaczyna oddychać rękawami i nie ma znaczenia z jakiej warstwy społecznej pochodzą, koniec jest zwykle ten sam
Nie ma naduzywania i nie ma nadmiernego spozywania i nie ma nieodpowiednich dawek. Kazda dawka alko jest toksyczna i zabija neurony, sluzowke przew pokarmowego i cala reszte po drodze az po relacje i samoocena. Mlode niuzaleznione osoby pod wplywem alko zabijaja autem siebie i innych. Popelniaja samobojstwa i motderstwa nieraz w wyniku zaniedbania, kalecza sie i zajmuja miejsca na sorze dla chorych, tluka butelki w parkach i na placach zabaw itp. Nie istnieje granica po ktorej jest sie uzaleznionym stad kolejne niebezpieczenstwo. Nie ma zdrowych dawek alko, i nie ma korzysci z spozywania.alko jest dobry jako sr dezynfekujacy i w przemysle. Spozywany zawsze szkodzi.
@@PSA_Poznanmysle ze skutki w zyciu osobistym i relacjach sa nieporownywalne. Im dluzej trwa uzaleznienie tym glebiej zachodza zmiany osobowosci i zawsze w kierunku psycho/socjopatycznym. Mysle tez ze wszelkie zmiany terapeutyczne latwiej zajda u 35latka niz u 55latka. Takze nie klep co slina na jezyk przyniesie
@@fhryniewicz Na tym wlasnie polega uzaleznienie. Ktos nie chce, ale to jest silniejsze od niego I nie jest w stanie sie powstrzymac. Tak to dziala. Wystarczy chwila "nieuwagi", nawet po latach I momentalnie mozna poplynac.
@@tomaszdrozdek4127 tych co naprawdę z tego wychodzą jest garstka. Ludzie myślą, że przestaną fizycznie spożywać alko czy dragi i już po temacie. Niestety znaczna część wraca do aktywnego nałogu. Ale o tym się nie mówi bo i w sumie po co?
Miło patrzeć na wszystkich uzależnionych od alkoholu którzy z tego wyszli. To fakt. Wiedzcie natomiast jedno,jedyną osobą która jest w stanie uwolnić człowieka nie tylko od nałogu ale uporządkować pustynię która po tym pozostała jest sam Pan,Jezus Chrystus. Ludzie którzy wyszli z nałogu,jakiegokolwiek-często obawiają się powrotu,muszą niejako uważać,unikać starego towarzystwa,miejsc i rzeczy które o tym przypominają. Wiem co piszę--przez wiele lat byłem uzależniony od przeróżnych rzeczy,w tym również od hazardu. Jezus zrobił to w ciągu jednego dnia i stare rzeczy nigdy nie wróciły. Cokolwiek robisz i czymkolwiek jesteś związany i upodlony--wiedz jedno,Jezus może wyciągnąć cię z każdego szamba i rynsztoku.
Sa osoby niewierzace i swoimi postami odbieracie im nadzieje. Zapytam was gdzie byl Jezus jak dotykaly was sprawy w wyniku ktorych uzalezniliscie sie. Wdg chrzescijanstwa to wszystko jest wola bozą. Wiec bez wzgledu na wiare, modlitwy itp, ostatecznie od jego widzimisie zalezy komu sie uda. Ateista wierzy w swoja walke, wlasny udzial i checi.
@@annasiergiejewicz5552 Jezus nie cofa ręki narkomana ze strzykawką ani ręki zbrodniarza z pistoletem bo jesteśmy ludźmi z własną wolą a nie marionetkami Boga na sznurkach droga,mało wiedząca kobieto. Niewierzącemu i ateiście często pomaga sam Bóg tylko ci ludzie nawet o tym nie wiedzą.
@@annasiergiejewicz5552 dlaczego usunełaś moją odpowiedź? Zabrakło rozumu i dlatego tak postanowiłaś zrobić? Tyle masz do powiedzenia na forum a jednak na temat Boga nie wiesz nic,po co więc dyskutujesz? Po co mądrości ateistki na temat Boga? Nic mądrego nie wymyślisz.
Bo chodzi tu o to żeby człowiek był uzależniony. Od alkoholu albo papierosów. Żeby koncerny mogły zarabiać grube miliony. Jak to dobrze że nie pije i nie pale!
no nie wierzę, co czytam. Czy Ty właśnie zarzucasz Piotrowi, że jest za "małym alkoholikiem", bo zbyt wcześnie zdecydowął sie na leczenie i zawalczenie o własne życie???? Jasne, trzeba było pić 30 lat i ciągle grać kartą kombatanta.
W uzależnieniu nie liczy się to ile czasu kto w nim trwał. Dobrze, że ludzie w młodym wieku zauważają że mają problem i zaczynają wychodzić na prostą :)
GLACA szacun i czekam i jeszcze raz czekam, czekaaaaaaaam na NOWY Sweet Noise(potwierdzenie dlaczego 15:00 wywiadu).
Mądry człowiek, widać że ma poukładane w głowie. Pogody Ducha ❤
Po wyjściu z nałogu dużo zmieniło się na plus. W 2024 r. W sierpniu minęło dziesięć lat bez alkoholu. Początek był trudny w kwestii ciagutek do alkoholu. Były próby, namawianie do picia. Jednak zawsze odmawiałem. Po jakoś siedmiu latach było w myślach żeby powrócić do picia. Jednakże się udało i dalej trwam bez nałogu. Jednak moją trzeźwość nie wstydzę się przyznać wymodliła spora liczba braci, sióstr katolickich. Sam teraz staram się trwać przy Jezusie, Bogu. Chociaż nie jestem idealny. Jak każdy upadam czasem, jestem grzesznikiem.
Świetny wywiad. Glaca ma coś takiego że świetnie się go słucha. Czy w wywiadach, livach czy na scenie. Pozdrawiam.
"Powrót szacunku w oczach..." ale nie czyichś a własnych. Dla mnie to największa nagroda za bycie trzeźwą, przytomną, w możliwie głębokim stopniu samostanowiacą istotą. Reszta benefitów, która za tym idzie, to już miłe dodatki.
Dziękuję za tą rozmowę, inspiruje.
Ciekawy pomysł na serię spotkań. Gratuluję Panu Piotrowi znalezienia swojej drogi i własnego sensu w tamtym czasie, nawet jeśli nie okazuje się "klasycznym" przykładem i modelem wychodzenia z uzależnień. Któż z nas nie zapijał swojej młodości i życia, rujnując siły witalne do poszukiwania i planowania ... życia w życiu? Przemknęła mi również smutna i nieco gorzka refleksja o samotności, która jest niejako (czasami) pochodną decyzji o zaniechaniu kontynuowania takiego trybu życia, jak w przypadku rozmówcy. Potwierdzam, coś jest na rzeczy... Wszystkiego dobrego.
Kolejna rozmowa już niedługo :)
Jak cudownie jest słyszeć że Glaca żyje ❤❤❤❤
PRZECIEŻ MIESZKA W SWARZĘDZU
Dzięki za program bo dzięki takim audycią ludzie zobaczą że jednak można się ogarnąć i żyć na trzeźwo. Piona dla Glacy 🖐.
Wow świetny materiał
Witajcie kochani, Dorota uzależniona od leków I benzodiazepin. Mocna spikerka j dajaca nadzieję na piękne trzeźwienie. Poznałam co to ból, marazm, brak godności jako człowiek, utrata wszelkich wartości, dno ale dzięki temu po 20 paru latach zdecydowałam się na odstawienie benzo. Dopiero teraz możliwe jest prawdziwe trzeźwienie. W kwietniu odeszła Mama ❤️jedyna osoba, która do końca we mnie wierzyła. Ból nie doopisania ale na czysto. Wspólnota, Przyjacielem, moja nowa Rodzina wdzięczność bezcenną.❤️🙏🙏Pozdrawiam, pogody ducha i 24 h☺️❤️🙏🙏 Pięknych chwil z okazji 50 lecia AA ❤️
Trzymaj się! ❤
Pozdrawiam Serdecznie.... Zdrowia Życzę ❤
Dużo wytrwałości i normalnego życia od teraz! Sam byłem prawie 10 lat uzależniony od wszystkiego razem z benzos i kodeiny przez które nabyłem padaczkę którą leczę od kilku lat.
To nie było życie.. dopiero od kilku lat jak jestem trzeźwy, te życie jest prawdziwe, rodzina mi pomogła i to ona jest dla mnie najważniejsza razem z przyszłością do której dążę.
Polecam hobby, sporty, książki, nie wiem co lubisz ale zająć się czymś co daję satysfakcję, ja na dodatek miałem problemy z prawem więc na dodatek mam bodziec który odstrasza mnie od dragów bo nie chcę już więcej kłopotów...
Życzę samych kolorowych dni, życie jest piękne, cieszmy się nawet z najmniejszych rzeczy! 💪🙏
😢 15:48 15:54 się 15:55 😂😂 www i uwierzy że nie umiałeś nie ma zadzwonic nie ma zadzwonic do powiedzenia ❤ 16:34 16:34 16:37 się nie robi tego chciałeś i co z
Nic nie zrozumiałam...
Uwielbiam Piotra , To kawał dobrego człowieka ! Respect ✌
Szkoda, że nie okazał tej dobroci córce....
Po pierwsze to jestem bardzo wdzięczny za to doświadczenie, podziękowania dla prowadzącego i dla Pana Piotra za odwagę oraz obsługę kamer.
🙌
Mocne wywiady
Fajna rozmowa.
Piotrze posłuchałam Twych wypowiedzi. Pierwszy raz usłyszałam i zobaczyłam Twój żywioł w Ciechocinku z Peją. Nieziemskie to było. A wielki szacunek Twój z Korą (jestem wychowana na Mannamie). Dobrych dni i spełniaj się 🥰
Dawno, dawno temu😊 Za górami, za lasami na Woodstocku zakochałam się w Sweet noise. Jestem zdrowiejacą alkoholiczką. Mam za sobą 1 rok i 8 miesięcy w trzeźwości. Pozdrowienia ❤
Pogody ducha i kolejnych 24h 🤝🐪
2004 Rok żary ?
Ja również, 5 lat, 3 miesiące w trzeźwości. Brawa dla nas!
@@Marcopollllo Dokładnie tak
Albo 2003...
Wspaniała rozmowa 👌🫶
Brakuje go w internetach, uwielbiałem spotkania z nim na żywo w necie. Ludzie jednak go hejtowali, a on się wycofał-wielka szkoda. Wracaj do nas chłopie.
Alimenty w końcu płaci?
Oj brakuje... Człowiek z bardzo dobrą energią i ciepłem. Aczkolwiek demon na scenie. Liczę na to że wrócą livy mimo wszystko.
Brawo Glaca Mega dobra decyzja. Szacun. 👍
Trzeźwość daje to co obiecywał alkohol. Wielkie brawa!
Pod powiedz jak możesz
Świetnie powiedziane
@@kasztaniks nie słuchałem całego wywiadu,ale ten tekst to wyrwany z wywiadu??
@@tomaszszy2175 są to słowa z podcastu Sekielskiego, o takim samym tytule
Prawdziwszego opisu wyjścia z tego syfu nigdy nie czytałem 👍👍👍
Witam serdecznie. Mam na imie Darek tez jestem alkoholikiem I narkomanem,trzezwym od 5 lat. Mieszkam na stale w NY od 2005. Wszystkie etapy uzaleznienia wiec przezylem tutaj. Siegnalem dna,tzn.swojego dna ,bo kazdy ma swoje I kazdy ma swoje mistrzostwo swiata. Od 2018 do 2019 bylem na 8 odwykach,psychiatryk,wiezienie,bezdomny ,aresztowania,proba samobojcza itd. Moj ostatni rehab Anchor house uratowal mi zycie. Bylem tam 11 miesiecy,pozniej program 12 krokow,sponsor,ogolnie calkowita zmiana zycia I priorytetow. Pozdrawiam wszystkich serdecznie I pamietajcie ,,God is good every day 🙏.
❤
Cześć jestem Gabriel - piłem przez 10 lat codziennie (wcześniej okazjonalnie czyli często), wykasowałem całkowicie ten nawyk/nałóg nie jestem alkoholikiem, po prostu jestem człowiekiem, który nie używa trucizny nazywanej alkoholem i nigdy już tego nie użyję (współczuje ludziom, którzy z tym walczą), ponieważ w dawkach spożywanych przez większość jest to trucizna, która zatruwała moją głowę i narządy, nie używam alkoholu od 10 lat i moje życie wróciło do normy całkowitej ,a formę mam lepsza niż w wieku 20 lat, jeszcze nie wszystkie organy są zregenerowane i nie wiem czy będą, ale życie bez alkoholu to jest życie odpowiedzialne. Piłem bo mnie bolało - ból egzystencjalny i fizyczny zapiłem alkoholem, teraz potrafię zarządzać tym bólem bez problemu, byłem dorosłym dzieckiem i każdy kto pije taki właśnie jest. Wszystko ogarnąłem sam, wtedy jak to ogarniałem to myślałem, że to trudne jest, teraz jak na to patrzę to uważam, było to mega łatwe gdy się zrozumie dlaczego to się robi i wykona pracę w głowie (bo wszytko jest w głowie). Nie popieram wszelkiego rodzaju "masturbatorów:" co w grupach się muskają i jeszcze nazywają się alkoholikami niepijącymi LOL - w następnej planszy w dalszy ciągu będziecie bujać się w tym samym towarzystwie "masturbatorów". Wszystkiego dobrego wszystkim co wykasowali ten parszywy nawyk/nałóg, który wspiera system (pijanym społeczeństwem łatwiej się steruje) i są całkowicie wolni.
Trafna uwaga to systemowy program, do póki człowiek się nazywa niepijącym alkoholikiem ciągle nosi na barkach ten ciężar i ciągle żyje w strachu że wróci do nałogu, dlatego jak spotykam kogoś kto mi mówi że jest trzezwiejacym albo niepijącym alkoholikiem proponuje by zamieniał to zdanie na jestem wolny od nałogu picia alkoholu, jak myślicie słusznie?
@@BeataLovephotographyTruez definicji jest nieuleczalna choroba. Mozna zaleczyc ale slad w organizmie zostaje do konca stad nawroty czy glody nieraz nawet po 30 latach niepicia. Brak przyznania sie, brak pokory wobec sily uzaleznienia moga zwiesc. Natomiast zycie z uwazniscia na niebezpieczenstwo kuszenia i powrotu nie jest niczym zlym. Czasem wystarczy syrop, kukulka czy tort na spirytusie czy butelki na polkach sklepowych i organizm woła o jeszcze. Po co to olewac i ryzykowac! Jaki sens mawychodzenie z nalogu i celowe narazanie sie na kuszenie i przezywanie katuszy?
Poza tym ryzykujesz nie tylko ze wrocisz ale znajac mechanizmy ryzykujesz ze zaczniesz oklamywac i krzywdzic siebie i bliskich.
Gratuluje zycia w trzezwosci, jednak uzaleznienie zostawia slad neuronalny, receptory, uszkadza i zabija mozg. Poza tym uz od alko to nie tylko substancja, to relacja z samym soba, przyznanie sie doslabosci wzgledem sily uzaleznienie, to rozwoj osobisty, to umiejetnosc kochania siebie i innych, wybaczania, przepraszania, uwaznosc by nie zamienic alko na cos innego np prace, cwiczenia, naprawa schrzanionych spraw, praca nad przyczyczyna nieprawidlowo przezywanych emocji i wiele wiecej. Bez terapii nie widze gwarancji prawidlowego i szczesliwego funkcjonowania bliskich osob. Zreszta wspoluzaleznieni tez przechodza terapie.
A co do bujania siw w tym samym towarzystwie to odpowiedz sobie czego szukasz na kanale o uzaleznieniu.
@@annasiergiejewicz5552 hej, głowa akurat przepracowana do tego stopnia, że alko jest dla mnie jak gówno, nigdy go nie zjem tak samo jak nigdy nie będę tego pił
(nie mam problemu żeby się jej napić, bo się tego nie boje po prostu nie chce bo to jest trucizna i koniec, nawet robiłem sobie testy jak działają male dawki na organizm - powiem tak - także szkodzą długo falowo - więc konkluzja jest prosta - szkodzi nie używam i używać nie będę, nie jestem radykałem i świata zmienić nie będą, ktoś kto chce pić niech pije, a alko jest ok w np. extraktach, przemyśle, lekach...), co do głowy to racja z tym, że ona także jest ćwiczona, oczywiście są efekty picia (efekt laga) nic więcej, który jak mięśnie da się nad tym pracować!. Wszelkie sprawy zostały już przepracowane i naprawione do tego stopnia, że jestem odpowiedzialny jak może 1% całej populacji, ZAPAMIĘTAJ SOBIE JEDNO nie jestem kobietą nie kieruje się emocjami tyko SILNĄ MĘSKĄ WOLĄ! - Jak nie jesteś facetem nigdy tego nie zrozumiesz, a wywody swoje to wkręcaj słabeuszom! Niczego mi nie gratuluj, bo to była moja decyzja, a nie jakaś wygrana w totka, powiem Ci tak nigdy nie spotkałaś takiej jednostki i zapewne z tym podejściem nie spotkasz. Aha na koniec jak doszedłem do tego stanu, tak jak mój stary samemu? on zrobił to sam w głowie bez wiedzy i dał radę, a ja najpierw poczytałem, potem wziąłem techniki joginów i nie tylko (nie mylić z jogą!), na koniec wykonałem pracę i dalej ją wykonuje, ale już nie w temacie picia (bo to jest żłobek) w temacie udoskonalania siebie, ludzie nazywają to samorozwojem - PS. dlaczego czasem ( z czasem coraz mniej, bo nie chcę tracić energii dla ludzi typu low lvl ), zaglądam na tego typu kanały, bo lubię pokazać, że można inaczej i że całkowite wykasowanie (nie - leczenie, wyleczenie, zaleczenie) jest możliwe. Oczywiście tylko dla pewnej grupy ludzi, a dla low lvl co lubią masturbację w kolejnej planszy czeka nie miła niespodzianka. Udanego dnia.
Glaca mordo dobrze Cię widzieć i wiedzieć że żyjesz !
Gut
Pozdrawiam
Pozdrawiam i szanuje
❤
Witam 21lat nałógu ucieczki przed samym sobą szybka ucieczka z domu brak rodziny jedyne co było jedyną rzeczą stałą w życiu to był alkohol i SN zawsze byłem wdzięczny tej muzyce bo gdy zabrakło rodziny to właśnie ona ukształtowała mój charakter zastępowała mi ojca i nie pozwoliła mi mimo życia na ulicy upaść jeszcze niżej teraz gdy trzeźwieje SN nabiera nowego wymiaru chociaż by utwór Skurwiel trzeźwego i Godnego życia
👊🔥
🙌
Pamietam czasy powstawania plyty Ghetto i pamietam ze mlodszy brachol Piotra tez mial powazne problemy z uzywkami jestem ciekawy co u Tomka czy tez sobie poradzil. Przychodziłem do "Śłitów" z innymi dzieciakami na ich próby w czyms w rodzaju komorki przy domu Glacy. Zajebiste czasy. Koszulke "sweet noise ghetto" Emke, ktorą kupilem za 15 zl mialem do kolan takim bylem szkrabem 😂
Edit: Zayebista rozmowa. Słucha się Piotra lepiej nawet niż Koterskiego, Peji czy Żulczyka. Świetne to było. Inspirujące.
Ja od 2012roku nie pije naprawde warto
Dziwi mnie to trochę że cały czas się mówi o wyjściu z uzależnienia od alkoholu, a nikt nie mówi o marihuanie. To ten sam syf, choć z mojej perspektywy to drugie jest gorsze.
Zapraszamy do odsłuchania 3 odcinka „wyrwani z mroku” z Kubą który jest na naszym kanale :) tam jest o tym mowa :)
@@CzakNorms-em8nwtylko pamięć 😂
@@CzakNorms-em8nw dobre zielsko, są też uzależnieni od ulicznego syfu nazywanego maryhuaną
@@SignoreMonsinjore zgadza się
Cudowne świadectwo ❤
Glaca ja zawsze cie podziwiam za twórczość za to kim jesteś i że nie pijesz mega szacun.no niestety no ja piję byłem na odwyku robiłem wszywki i nie stety poległem jest to mega chujowa choroba podstepna. Twoje nie picie wynagrodziło ci to że jesteś tu gdzie jesteś kim jesteś wszystkiego dobrego Glaca
wszywki ci nie pomogą, musisz sam chcieć żyć na tym świecie i coś zmienić, nie ma progresu bez zmian
@@groushka wiem to jest ciężkie jak nie ma się nikogo wsparcia rodziny raz mi się udało nie pić pół roku ale wróciłem straciłem dużo przez picie ale też dziękuję ci pozdrawiam 🙂
@@pablo3421 powodzenia na Twojej drodze, wierz że dasz radę
@@groushka dziękuję .wszystkiego dobrego
Jeśli jesteś z Poznania lub okolic to zapraszamy do Nas :)
ludzie nadużywający nadmiar alkoholu, wówczas idą po rozum do głowy, jak już im go brak, a wątroba jest niewydolna w trzech czwartych, a zdrowie zaczyna oddychać rękawami i nie ma znaczenia z jakiej warstwy społecznej pochodzą, koniec jest zwykle ten sam
Nie ma naduzywania i nie ma nadmiernego spozywania i nie ma nieodpowiednich dawek. Kazda dawka alko jest toksyczna i zabija neurony, sluzowke przew pokarmowego i cala reszte po drodze az po relacje i samoocena. Mlode niuzaleznione osoby pod wplywem alko zabijaja autem siebie i innych. Popelniaja samobojstwa i motderstwa nieraz w wyniku zaniedbania, kalecza sie i zajmuja miejsca na sorze dla chorych, tluka butelki w parkach i na placach zabaw itp. Nie istnieje granica po ktorej jest sie uzaleznionym stad kolejne niebezpieczenstwo. Nie ma zdrowych dawek alko, i nie ma korzysci z spozywania.alko jest dobry jako sr dezynfekujacy i w przemysle. Spozywany zawsze szkodzi.
Za małolata popił a od 30 lat nie pije. To jak go mają posłuchać ludzie z naprawde wieloletnim alko starzem. To nie jest ten sam chleb
W uzależnieniu nie ma znaczenia to czy ktoś pił 5 czy 30 lat, skutki i konsekwencje przeważnie są takie same bądź bardzo podobne.
To nie słuchaj
Weź pod uwagę ,że przez 30 lat jest w środowisku,w którym alkohol jest na pierwszy miejscu
@@PSA_Poznanmysle ze skutki w zyciu osobistym i relacjach sa nieporownywalne. Im dluzej trwa uzaleznienie tym glebiej zachodza zmiany osobowosci i zawsze w kierunku psycho/socjopatycznym. Mysle tez ze wszelkie zmiany terapeutyczne latwiej zajda u 35latka niz u 55latka. Takze nie klep co slina na jezyk przyniesie
Z uzależnienia się nie wychodzi można żyć będąc trzeźwym ale uzależnionym jest się do końca życia
Kłamstwo segregacyjne
chuja prawda, mówienie o sobie w ten sposób prowadzi do powrotu do nałogu, to co pierdolisz już dawno zostało obalone
Nikt kto przestal pic/brac nie wychodzi z uzaleznienia.
Do konca zycia pozostaje uzalezniony.
Mylisz się ..to tylko łatka.
chuja prawda, mówienie o sobie w ten sposób prowadzi do powrotu do nałogu, to co pierdolisz już dawno zostało obalone
@@fhryniewicz
Czyli moze z powrotem sie napic bez konsekwencji ... ?
No nie, bo zlapie cuga.
I tyle.
@@grzegorzswiatek7519 po co ktoś kto nie chce pić ma się napić?
@@fhryniewicz
Na tym wlasnie polega uzaleznienie.
Ktos nie chce, ale to jest silniejsze od niego I nie jest w stanie sie powstrzymac.
Tak to dziala.
Wystarczy chwila "nieuwagi", nawet po latach I momentalnie mozna poplynac.
Czy Glaca ma koszulkę Illusion?😊
Na pewno nie 😂
Powinno się też mówić i tych, którym się nie udało, bo to pokaże, że nie zawsze jest tak kolorowo
@@tomaszdrozdek4127 tych co naprawdę z tego wychodzą jest garstka. Ludzie myślą, że przestaną fizycznie spożywać alko czy dragi i już po temacie. Niestety znaczna część wraca do aktywnego nałogu. Ale o tym się nie mówi bo i w sumie po co?
Nie udalo sie tym ktorzy zmarli, zywi zawsze maja szanse.
Miło patrzeć na wszystkich uzależnionych od alkoholu którzy z tego wyszli.
To fakt.
Wiedzcie natomiast jedno,jedyną osobą która jest w stanie uwolnić człowieka nie tylko od nałogu ale uporządkować pustynię która po tym pozostała jest sam Pan,Jezus Chrystus.
Ludzie którzy wyszli z nałogu,jakiegokolwiek-często obawiają się powrotu,muszą niejako uważać,unikać starego towarzystwa,miejsc i rzeczy które o tym przypominają.
Wiem co piszę--przez wiele lat byłem uzależniony od przeróżnych rzeczy,w tym również od hazardu.
Jezus zrobił to w ciągu jednego dnia i stare rzeczy nigdy nie wróciły.
Cokolwiek robisz i czymkolwiek jesteś związany i upodlony--wiedz jedno,Jezus może wyciągnąć cię z każdego szamba i rynsztoku.
Jezus nie tylko wyciąga z nałogu, z całego tego bagna wódy czy dragów, czy czegokowiek, ale przemienia serce człowieka i jego sposób myślenia.
Sa osoby niewierzace i swoimi postami odbieracie im nadzieje. Zapytam was gdzie byl Jezus jak dotykaly was sprawy w wyniku ktorych uzalezniliscie sie. Wdg chrzescijanstwa to wszystko jest wola bozą. Wiec bez wzgledu na wiare, modlitwy itp, ostatecznie od jego widzimisie zalezy komu sie uda. Ateista wierzy w swoja walke, wlasny udzial i checi.
@@annasiergiejewicz5552 Jezus nie cofa ręki narkomana ze strzykawką ani ręki zbrodniarza z pistoletem bo jesteśmy ludźmi z własną wolą a nie marionetkami Boga na sznurkach droga,mało wiedząca kobieto.
Niewierzącemu i ateiście często pomaga sam Bóg tylko ci ludzie nawet o tym nie wiedzą.
Ja bylem niewierzący i uzależniony, z bezsilności zawołałem do Boga. Gdzie tu widać odbieranie nadziei?
@@annasiergiejewicz5552 dlaczego usunełaś moją odpowiedź?
Zabrakło rozumu i dlatego tak postanowiłaś zrobić?
Tyle masz do powiedzenia na forum a jednak na temat Boga nie wiesz nic,po co więc dyskutujesz?
Po co mądrości ateistki na temat Boga?
Nic mądrego nie wymyślisz.
Alkoho zniszczył moje marzenia..
Alko to diabeł w namacalnej postaci...
Pogody ducha
Bo chodzi tu o to żeby człowiek był uzależniony. Od alkoholu albo papierosów. Żeby koncerny mogły zarabiać grube miliony. Jak to dobrze że nie pije i nie pale!
Alkoholik jest najpiękniejszym kłamcą ,
To już taki nie anonimowy
A za jonty dalej w tym bankogstanie bandyci zamykają
Artur nie jesteś anonimowy !
Gość ma 50-60 lat 30 nie piję to co on takiego może wiedzieć o wieloletnim nałogu
no nie wierzę, co czytam. Czy Ty właśnie zarzucasz Piotrowi, że jest za "małym alkoholikiem", bo zbyt wcześnie zdecydowął sie na leczenie i zawalczenie o własne życie???? Jasne, trzeba było pić 30 lat i ciągle grać kartą kombatanta.
🙈
W uzależnieniu nie liczy się to ile czasu kto w nim trwał. Dobrze, że ludzie w młodym wieku zauważają że mają problem i zaczynają wychodzić na prostą :)
dokładnie to miałem na myśli pisząc swój komentarz.
Powodzenia w pokonaniu uzaleznienia
Szacunek. Ja dalej się męczę z tym kurestwem.
szacunek, ja nie pije 2 lata.
Bo pić trza umieć, ja nie umiem więc nie piję
Swoje wyćpali teraz aniołki no tak to już jest w tym życiu 😛 ja tak samo
kłamie napisz o tym piosenkę jestem oszustem to tytuł drugiej piosenki napisz czy chcesz cały album tu w komentarzach ,,,,
Dlaczego jest oszustem?
30lat