Bardzo miło było Cię zybaczyć 😀. Dziękuję bardzo za ciekawy odcinek, kolejna dawka historii👍. Czekam na kolejny z niecierpliwością.😄. Pozdrawiam serdeczni🤗
@robertwozniak444 "miasto było wyludnione, a ja z taką paczką gdzieś koło 8-10kg materiału wybuchowego, budzik cykający szłem se przez to miasto". Ciekawy materiał, dzięki jeszcze raz 😉
@@Goldberg1234 No im nikt nie obiecywał pomocy bo wiedział że Czesi się nie nabiorą. Postąpili rozsądnie. A do tego w armi czeskiej było dużo Słowaków i Niemców.
@@Goldberg1234 Zachowali się rozsądnie. Po co się bić, jeśli przegana pewna? Po co umierać, kiedy klęska jest wpisana pomiędzy fałszywe "silni, zwarci, gotowi"...?
@@robertmorawski8015 Nie będę osądzał czy zachowali się rozsądnie czy nie, ale bunkry i armia na niewiele im się przydały. Czesi zawsze starali się przymilać Niemcom a ci zawsze im pokazywali ich miejsce w szeregu.
Co do wyzwolenia to mnie nie było ale ludzie mówili że przeszła dzicz. A co do PRL i UE to nie widzę dużej różnicy jeżeli chodzi o suwerenność. Teraz nawet chyba można mniej, bo kiedyś Rosjanie nie kazali zamykać zakładów tylko otwierać.
Moja ciotka opowiadała, że jej ojciec grał na harmonii i jak przyszli sowieci to brali go żeby im przygrywał do pijaństwa. Aż pewnego razu któryś postanowił mu zabrać te harmonię. Po jakiś czasie przyszedł po niego jakiś oficer żeby im grał i dowiedział się że harmonia została sprywatyzowana. Ponoć wziął jej ojca na „okazanie” po którym oficer zastrzelił na miejscu tego, który harmonię zabrał. Nie wiem czy historia prawdziwa, ale starsi ludzie raczej nie koloryzowali tak opowieści jak się teraz koloryzuje.
@@blizejnizdalej U nas mówili że jak wpadli do domu to brali wszystko a najbardziej zegarki. Ludzie mówili że raz wzieli zegar ze ściany i kazali z niego zrobić kilka mniejszych na rękę. Gdy gospodarz powiedział że nie da rady to go zastrzelili i pytali następnego. Nie wiem czy to prawda. Ale mój dziadek opowiadał że jak weszli do Zdzieszowic to rusek jego rowerem już dalej na Berlin jechał, wszedł wzioł chłopcu rower i pojechał. A to co zrobili w Opolu i okolicach wielu ludzi nawet nie chciało o tym rozmawiać, mówili tylko dzicz. Jak dorastałem to o wielu mówiło się ruskie bękarty. Niektórzy mieli nawet lekko skośne oczy. Pozdrawiam.
@@marcelmarceli8238 Ten "dowcip" z dużym zegarem to już ma dłuuuuugą brodę :). Chyba nawet w familiadzie już takich nie ma. Gratuluję specyficznego poczucia humoru :).
@@miyczowiek363 Może i tak a może ma więcej prawdy niż się nam wydaje. Jedno jest pewne. Jeszcze w latach osiemdziesiątych ludzie na Opolszczyznie mieli tylko jedno zdanie o tamtych czasach. Jako dziecko widziałem wielu starszych ludzi psychicznie zniszczonych przez wyzwolicieli. Lub innych samotnych i nie do końca rozwiniętych. Na swój sposób izolowanych trochę od reszty, o których mowili urodzony z gwałtu, ruski bękard. Słyszałem też wiele histori o rozstrzeliwaniu ludzi przez wyzwolicieli i to nawet nie daleko miejsca gdzie się urodziłem.
Bardzo miło było Cię zybaczyć 😀. Dziękuję bardzo za ciekawy odcinek, kolejna dawka historii👍. Czekam na kolejny z niecierpliwością.😄. Pozdrawiam serdeczni🤗
Dzięki serdeczne i pozdrawiam również! 😉
Czechosłowacja to bardzo ładne państwo ❤❤❤❤
Zobacz sobie "Bombowcy ze Śląska" lub Marsz Śmierci" pozdrawiam z Wodzisławia Śląskiego :)
Dzięki, rzucę okiem 😉 Pozdrawiam również!
@robertwozniak444 "miasto było wyludnione, a ja z taką paczką gdzieś koło 8-10kg materiału wybuchowego, budzik cykający szłem se przez to miasto". Ciekawy materiał, dzięki jeszcze raz 😉
Pozdrawiam i życzę powodzenia w robieniu filmów, są ciekawe i dobre.
Czesi nie tylko bunkry ale i całą armie mieli lepszą w 1938 roku.
I na co im ta armia była potrzebna skoro i tak podnieśli ręce i opuścili spodnie, ze strachu przed Niemcami.
@@Goldberg1234 No im nikt nie obiecywał pomocy bo wiedział że Czesi się nie nabiorą. Postąpili rozsądnie. A do tego w armi czeskiej było dużo Słowaków i Niemców.
@@Goldberg1234 Zachowali się rozsądnie. Po co się bić, jeśli przegana pewna? Po co umierać, kiedy klęska jest wpisana pomiędzy fałszywe "silni, zwarci, gotowi"...?
@@robertmorawski8015 Nie będę osądzał czy zachowali się rozsądnie czy nie, ale bunkry i armia na niewiele im się przydały. Czesi zawsze starali się przymilać Niemcom a ci zawsze im pokazywali ich miejsce w szeregu.
22:58 nie gadaj głupot. Jakie kulwa wyzwolenie😂😂😂😂
Jaka niezależność PRL 😂😂😂😂
Chłopie 😂😂😂😂😂😂
Co do wyzwolenia to mnie nie było ale ludzie mówili że przeszła dzicz. A co do PRL i UE to nie widzę dużej różnicy jeżeli chodzi o suwerenność. Teraz nawet chyba można mniej, bo kiedyś Rosjanie nie kazali zamykać zakładów tylko otwierać.
Moja ciotka opowiadała, że jej ojciec grał na harmonii i jak przyszli sowieci to brali go żeby im przygrywał do pijaństwa. Aż pewnego razu któryś postanowił mu zabrać te harmonię. Po jakiś czasie przyszedł po niego jakiś oficer żeby im grał i dowiedział się że harmonia została sprywatyzowana. Ponoć wziął jej ojca na „okazanie” po którym oficer zastrzelił na miejscu tego, który harmonię zabrał. Nie wiem czy historia prawdziwa, ale starsi ludzie raczej nie koloryzowali tak opowieści jak się teraz koloryzuje.
@@blizejnizdalej U nas mówili że jak wpadli do domu to brali wszystko a najbardziej zegarki. Ludzie mówili że raz wzieli zegar ze ściany i kazali z niego zrobić kilka mniejszych na rękę. Gdy gospodarz powiedział że nie da rady to go zastrzelili i pytali następnego. Nie wiem czy to prawda. Ale mój dziadek opowiadał że jak weszli do Zdzieszowic to rusek jego rowerem już dalej na Berlin jechał, wszedł wzioł chłopcu rower i pojechał. A to co zrobili w Opolu i okolicach wielu ludzi nawet nie chciało o tym rozmawiać, mówili tylko dzicz. Jak dorastałem to o wielu mówiło się ruskie bękarty. Niektórzy mieli nawet lekko skośne oczy. Pozdrawiam.
@@blizejnizdalej W sumie nie wiem czy to się klasyfikuje do twego pytania. Bo Opolskie to była już zemsta na Niemcach a nie wyzwalanie Polski.
@@marcelmarceli8238 Ten "dowcip" z dużym zegarem to już ma dłuuuuugą brodę :). Chyba nawet w familiadzie już takich nie ma. Gratuluję specyficznego poczucia humoru :).
@@miyczowiek363 Może i tak a może ma więcej prawdy niż się nam wydaje. Jedno jest pewne. Jeszcze w latach osiemdziesiątych ludzie na Opolszczyznie mieli tylko jedno zdanie o tamtych czasach. Jako dziecko widziałem wielu starszych ludzi psychicznie zniszczonych przez wyzwolicieli. Lub innych samotnych i nie do końca rozwiniętych. Na swój sposób izolowanych trochę od reszty, o których mowili urodzony z gwałtu, ruski bękard. Słyszałem też wiele histori o rozstrzeliwaniu ludzi przez wyzwolicieli i to nawet nie daleko miejsca gdzie się urodziłem.