Uwielbiam takie targi. Co do kawy to faktycznie musi być wysoka kultura jej picia, bo pamiętam młynki w marketach w Gruzji i Armenii. W sensie, że można było sobie zmielić po zakupie. W Polsce do końca lat 80 też w dużych sklepach były takie młynki. Ludzie zatem nie muszą mieć młynka w domu. W Brazylii też ludzie nie mają w domu takich sprzętów i w sklepach przeważa paczkowana kawa zmielona, no ale ona szybciej traci aromat.
Ormianie są kawoszami, a odpowiedni przygotowana smakuje wspaniale i przyspiesza bicie serca. Mamy taki specjalny tygielek do przygotowania jednej porcji. Proszę wierzyć na słowo nawet z ekspresów dobra gatunkowo kawa nie smakuje tak ja ta zaparzona w tradycyjny sposób.
@@kaukaskiegotowaniezlilith To prawda, że są kraje o wysokiej kulturze picia kawy. Włosi w domach też korzystają z moki czyli takiego mini czajniczka do kawy. Tygielki popularne też w Turcji.
@@kaukaskiegotowaniezlilith Pyszna jest też kawa na Bałkanach: np.w Serbii. W krajach słynących z uprawy kawy nie wszędzie mi sposób jej przyrządzania smakował (np. drip w Kostaryce).
Owoce z Armenii są nie do porównania z żadnymi innymi. Natomiast co do arbuzów. Zdradzamy trick na sprawdzenie czy arbuz jest dojrzały. Należy wziąć arbuza w obie dłonie i z całej siły ścisnąć oraz nasłuchiwać. My robimy to razem czyli ja ściskam, a Lila słucha. Jeżeli owoc trzeszczy tak jakby chciał zaraz pęknąć znaczy, że jest dojrzały i słodki. Nie pomyliliśmy się, ani nie zawiedliśmy się stosując tą prostą metodę. Pozdrawiamy Lilith i Paweł
👌👌👍
Oczywiście że można przechowywać kątami tsk hak włoskie Carasau
Cudownie
Dziękujemy...
O jejku tyle rzeczy.
Świetnie ,że nagrałaś ten film.
Dziękujemy za Twoje obserwacje naszego kanału. Jest to dla nas bardzo cenne i wyciągamy wiele lekcji.
Cudowne przyprawy
nie ma takich nigdzie indziej....
Bogaty targ
Oj tak, takiej różnorodności w krajach południa nie zobaczysz.
👍👍👍👍👍🥰🥰🥰🥰🥰
Może kiedyś odwiedzę Armenię. Jedzenie jest świetnie zaprezentowane!
Pogoda gwarantowana, nie jest drogo i jest dużo do zwiedzania.
Uwielbiam takie targi. Co do kawy to faktycznie musi być wysoka kultura jej picia, bo pamiętam młynki w marketach w Gruzji i Armenii. W sensie, że można było sobie zmielić po zakupie. W Polsce do końca lat 80 też w dużych sklepach były takie młynki. Ludzie zatem nie muszą mieć młynka w domu. W Brazylii też ludzie nie mają w domu takich sprzętów i w sklepach przeważa paczkowana kawa zmielona, no ale ona szybciej traci aromat.
Ormianie są kawoszami, a odpowiedni przygotowana smakuje wspaniale i przyspiesza bicie serca. Mamy taki specjalny tygielek do przygotowania jednej porcji. Proszę wierzyć na słowo nawet z ekspresów dobra gatunkowo kawa nie smakuje tak ja ta zaparzona w tradycyjny sposób.
@@kaukaskiegotowaniezlilith To prawda, że są kraje o wysokiej kulturze picia kawy. Włosi w domach też korzystają z moki czyli takiego mini czajniczka do kawy. Tygielki popularne też w Turcji.
@@fragola1237 W Tunezji oddalając się nieco od centrum Tunisu, parzyli kawę w takich tygielkach przy stolikach na ulicy, do tego shisha i🙃🙂🙃🙂🙃
@@kaukaskiegotowaniezlilith Pyszna jest też kawa na Bałkanach: np.w Serbii. W krajach słynących z uprawy kawy nie wszędzie mi sposób jej przyrządzania smakował (np. drip w Kostaryce).
@@fragola1237 Najważniejsze jest to, że mamy możliwość porównań oraz zdobywania nowych doświadczeń. Dzięki temu kawa smakuje za każdym razem inaczej.
Pewno są wybielane te rapki z kurczaka
Nie wiemy nie udało nam się tego dociec. Na naszym kanale jest możosz czyli to jak powstaje ten rarytas...
Ha, pamiętam arbuzy gruzińskie na targu sprzedawane u mojej babci w latach '90, mega pyszne. Teraz tak nie smakują.
Owoce z Armenii są nie do porównania z żadnymi innymi. Natomiast co do arbuzów. Zdradzamy trick na sprawdzenie czy arbuz jest dojrzały. Należy wziąć arbuza w obie dłonie i z całej siły ścisnąć oraz nasłuchiwać. My robimy to razem czyli ja ściskam, a Lila słucha. Jeżeli owoc trzeszczy tak jakby chciał zaraz pęknąć znaczy, że jest dojrzały i słodki. Nie pomyliliśmy się, ani nie zawiedliśmy się stosując tą prostą metodę.
Pozdrawiamy
Lilith i Paweł