Jeśli macie pytania, piszcie do nas w komentarzach. Pamiętajcie o subskrypcji i dzwoneczku, żeby nie przegapić przyszłych odcinków. Obserwujcie nas również na Facebooku: facebook.com/kryminalnypatrol 🔥Do zobaczenia w każdy wtorek o 20:00!
W latach 90 było więcej takich psycholi owszem dzisaj także nie brakuje, ale np na przestrzeni czasów w moim mieście liczba napadów, rozbojów, włamań, kradzieży spadła i to bardzo znacząco.
Wszystko w tej sprawie przeraża, ale najbardziej przeraża mnie bezlitosne zabicie niewinnego dziecka. Starszy chłopak z rodzeństwa zapewne do dzisiaj żyje w traumie po tym wszystkim. Mam nadzieje ze morderce dosięgnie sprawiedliwość.
W tej historii kryminalnej zastanawia mnie jedna rzecz. Mamy wiele śladów, które powinny pomóc w schwytaniu tak okrutnego, działającego bez skrupułów bandytę. Jest przede wszystkim portret pamięciowy co jest bardzo ważne. Nietypowy rozmiar buta ale to może być dla zmyłki. Jeżeli był podejrzany to uważam,że powinien być wnikliwie ,,obserwowany'' przez całą dobę,może założenie podsłuchu. W pewnym momencie musiałby popełnić jakiś błąd. A co na to Archiwum X ?. Wielkie podziękowania dla Pana Dariusza i Ekipy przy realizacji odcinków i za tak udany cykl jakim bez wątpienia jest ,,Kryminalny Patrol''- Polecam...
Chciałbym być kiedyś katem dla tych wszystkich którzy żądali ludziom te wszystkie bezsensowne cierpienia. Nie raz jak słucham to nie wierzę że człowiek drugiemu człowiekowi potrafi być takim demonem.
Bardzo ciekawy kanał. Trafiłam na niego przypadkiem ale od dawna jestem fanką podcastów o tematyce kryminalnej. Większość spraw o których tu mowa już było w nich poruszane więc były mi znane ale ten sposób ich opisu jest zupełnie inny przez to, że opowiada to osoba z tej drugiej strony, która była mniej lub bardziej fizycznie w nie zaangażowana, a tym samym dostajemy inną perspektywę i trochę "smaczków", które nie były wcześniej znane. Do tego za każdym razem przenoszeni jesteśmy do miejsc, gdzie rzeczywiście te historie miały miejsce, dzięki czemu możemy jeszcze w większym stopniu poczuć klimat tych wydarzeń. Ja tu zostaję i proszę o więcej ;)
Małgorzata - można wiele się dowiedzieć, tu pokazano pracę inkasenta gazowego. W tamtych czasach rzeczywiście było wiele spraw dotyczących morderstw. Teraz jest mniej takich spraw,
Szokująca historia. Mnie odraazu zastanowiło dlaczego pozostawiał po sobie ślady w postaci tych rachunków. Moze to prawdziwy inkasent , który został np zwolniony z pracy ? Druga sprawa to dlaczego nie sprawdzic sladów po latach raz jeszcze gdzie mamy zupełnie inne możliwosci, hmmm
Wchodził do mieszkań ofiar jako inkasent i potem prosił ich o pokazanie ostatnich rachunków, by sprawdzić czy wszystko mają uregulowane. To pytanie o rachunki pewnie miało w pewien sposób uwiarygodnić jego osobę w oczach ofiar, by te nic nie podejrzewały. Rachunki nie były "świeże", a pochodziły z ostatnich kilku miesięcy. Poza tym pewnie tym pytaniem też chciał zyskać czas, by wyciągnąć broń i dobrze się przygotować do oddania strzałów. Pozdrawiam.
Fakt. Głos charakterystyczny sposób mówienia i budowania nastroju p. Dariusza odrazu dał mi na myśl p. Wołoszańskiego z "Sensacji XXw. On też ma charakterystyczny głos fajnie się go słucha i umie budować nastrój.
@@matapomaga4523 i nie dają się tak łatwo złapać;) Mogą np. totalnie zmienić wygląd,tak,że trudno zrobić potret pamięciowy (albo ten wykonany,jest już nieaktualny). Z reguły potrafią tez swietnie manipulować;) Pozatym ten morderca mógł np. juz dawno uciec zagranicę czy coś...
W tej panskiej opowiesci cos sie nie skleilo i to nawet bardzo. Podejrzany z Katowic jest aresztowany, rusza proces, dowody sa obalane. Skoro od poczatku wiedziano, ze odciski palcow nie nalezaly do podejrzanego, to w jakim celu odstawiano cala te szopke? Chyba zapomnial Pan o czyms powiedziec. Pozdrawiam serdecznie!
okropne boze nie do pomyslenia jak tak można mordować co trzeba miec w glowie !!!! ludzie nie wpuszczajcie obcych weryfikujcie kto dzwoni przez domofon ...jak dzwoni inkasent poproscie go o jakis numer weryfikacyjny i zadzwoncie do elektrowni gazowni ...lepiej byc przesadnie ostroznym nic byc ofiara
Niestety w miejscu w którym mieszkam jest domofon i każdy wpuszcza każdego nikt tego nie weryfikuje . Więcej starsze Panie wpusczają każdego jak leci do tej pory się nie nauczyły że obcym się nie otwiera. Kiedyś zbierałem podpisy w sprawie jakieś sprawy w blokach. Wiecie co prawie każdy nas wpuścił i otworzył drzwi na zwykłe hasło "zbieram podpisy z ramienia administracji" to straszne ! My byliśmy uczciwi i zbieraliśmy w dobrym celu ale ilu jest przebierańców, my nie mieliśmy żadnych identyfikatorów. Większość nas nie znała no może jedna czy dwie klatki. Ludzie są nadal bardzo łatwo wierni. Dzieci też nie są uczone ,że nie wolno otwierać obcym pod żadnym pozorem!
Te domofony to takie pic na wodę Wszędzie są i płaci się za nie tylko nie spełniają tego do czego służą Przecież nie wiemy kto stoi pod klatką bo nie widzimy tej osoby i chociaż się przedstawi to i tak nie wiemy kogo wpuszczamy
@@genowefadyrszka3511 One służą głównie do tego, żeby jakaś pijaczyna nie wlazła na klatkę i nie napaskudziła, np oddając mocz. Ja pamiętam czasy, gdy domofon nie był aż tak bardzo potrzebny do tego, ale został zainstalowany (czasy PRL) po paru włamaniach (do piwnicy i mieszkania). Nie chroni on przed złodziejami (czy jeszcze gorszymi przypadkami), ale zmniejsza ilość pracy dla osoby sprzątającej. I poprawia też samopoczucie mieszkańców. W tamtych czasach jednak narkomani i bezdomni nie występowali właściwie w ogóle (poza statystykami Monaru), a pijaczki też lały pod drzewkiem, bo każdy miał swój tzw kwadrat (czyli dach nad głową). Teraz jest inaczej - ,,lepiej" (nie mówić).
Dobrze,że sąd nie dał się przekonać bo znowu mielibyśmy drugiego "Komendę". Po co ten prokurator robi z siebie idiotę. Jak nie ma konkretnych dowodów to po co zawraca sądowi głowę. Ta polska prokuratura jeszcze musi się dużo uczyć...
Myślę że nr buta to podpucha sprawcy, czapka zresztą też, trudniej określić kolor włosów nawet z kilkunastu metrów. Wyglada to na zleconą egzekucję... Tak się strzela gdy chce się mieć pewność.Trzeba też mieć nieco wiedzy w co celowac. Myślę że używał tlumika stąd dwa mało precyzyjne pierwsze strzały do tego chlopczyka na schodach i dodatkowo cel w ruchu. zasłonięte przyrządy celownicze tłumikiem. Te kwoty pieniędzy zabrane w miejcu zabójstw to moim zdaniem okazjonalna premia przy szukaniu tego co miał znaleźć i zabrać .Ciekawi mnie gdzie pracowaly ofiary w latach osiemdziesiatych lub wczesniej. Poczatek lat 90 tych to był czas sprzątania kwitów i ludzi zresztą też.... Zresztą przy pierwszym zabójstwie wrócił po tym jak został spłoszony po to by wykonać zlecenie. Mógł pójść pare domów dalej a nie ryzykować powrót. Myślę że miał wcześniej dokładne rozpoznanie terenu i zabudowy gdzie mieszkały ofiary. No i rzecz najważniejsza. Ewakulacja z miejsca zabójstwa i tych miejscowości, wsasadzie niepostrzeżenie. A to świadczy o doborze przygotowanym odwrocie.... Tak nie działa rabóś zabójca Pozdrawiam Pana
Sprawca na miejscach zbrodni zostawił po sobie masę odcisków palców dzięki czemu śledczy ustalili, że tych zabójstw dokonała jedna i ta sama osoba. Twoim zdaniem zawodowy killer pozostawiłby w mieszkaniach ofiar swoje odciski palców? Gdzie sens i logika? Ktoś taki skorzystałby z rękawiczek. Skoro numer buta miałby być podpuchą ze strony sprawcy i za duży numer obuwia miałby zmylić śledczych to wyjaśnij mi po co byłaby ta zabawa z za dużym obuwiem z jednoczesnym pozostawieniem swoich odcisków palców na miejscach zbrodni? Przecież to się w ogóle nie klei i nie ma żadnego sensu, co oznacza, że miał dużą stopę i nie była to żadna podpucha. Dokładnie wszystko przemyślał, ale odciski palców zostawił :) Normalnie mistrz "planowania". Jego bezproblemowa ewakuacja mogła wynikać z tego, że gość miał przykładowo jazdę, by popełnić zbrodnię doskonałą i postanowił to zrobić z dala od swojego miejsca zamieszkania, gdzie nikt go nie zna, co da mu swego rodzaju anonimowość. Pozdrawiam.
W takim razie co było motywem tych zabójstw ? W pierwszym przypadku mąż pracował w Niemczech i mogła być kasa w domu,a w pozostałych ?Jakie były zawody zabitych osób , wiek ? Duże buty to ściema a odciski ? Może zrobił sobie rękawiczki lateksowe z odciskami innej , zmarłej osoby,jest to fizycznie możliwe.Więcej szczegółów by się przydało.
@@hugofrais3992 Motywem była psychopatia zabójcy i chęć zaspokajania chorych żądz. Taki człowiek nie ma empatii, rodzi się z nie dającą się poskromić potrzebą zabijania.
Głośna sprawa inkasenta.Polcja nasza jak zwykle zawaliła sprawę. Lata 90 te.?? To były lata mułu i metr pod wodą.A dlaczego wybierał ofiary z różnych dziwnych miejscowości. A potem przestał zabijać.Moze ofiary coś łączy tylko co! ??? CZY ktoś zadał sobie trudu żeby sprawdź życiorys głównych ofiar. Wątpię. To mi wygląda na dintrjie zemstę, itp. ,itd. A profiler.Byl użyty zamiast 4 psów.Ewidentna porażka policji A gościu się przygotował do każdej akcji. Zwróćmy uwagę że to nie były napady rabunkowe. No chyba że ściemniał.Teraz zadowolony z siebie mieszka w Argentynie lub Brazylii. I śmieje się Polskiej
Skąd pan wie, że zabójca ,, wyciągnął z teczki rachunki, sprawdzał licznik, po czym wyjął broń i strzelił bez słowa " jeśli żadna z jego ofiar nie przeżyła i nie złożyła zeznań na temat przebiegu zdarzenia? Tak Pan sobie wymyślił czy jednak jakimś cudem takie informacje dotarły do policji?
Świat jest cholernie niebezpiecznym miejscem. Sama tego doswiadczylam jako ofiara napastowania seksualnego. Wydawało mi się w związku z tym, że kobiety są najbardziej zagrożone. Ale w internecie jest mnóstwo podcastów i ofiarami padają mężczyźni. Na podstawie tego konkretnego podcastu mam odczucie że nawet we własnym domu nie można być bezpiecznym. Bożeeee...
Czemu ma to zostac zabronione? To tylko jeden przypadek rownie dobrze moze ciebie zabic dostawca pizzy lub taksowkarz, wtedy bedzie trzeba zabronic dostarczania pizzy lub jeżdżenia taksowką?
Super podkast , bardzo ciekawy , a mowi sie ze nie ma zbrodni doskonalych, w tym przypadku jest , kiedys bylo pelno psycholi i dzisiaj chyba jeszcze wiecej
Tego nie rozumiem. Mieszkam w Niemczech, Jeżeli do nas ma przyjść Inkasent to Firma miesiąc przed przyjściem wywiesza Ogłoszenie na Tablicy ogłoszeń w Korytarzu.
To był rok 94', bardzo dawno temu generalnie, choć u nas akurat nic się pod tym kątem nie zmieniło i inkasent zawsze przychodzi kiedy mu pasuje. Mieszkam akurat w jednej ze wspomnianych miejscowości, gdzie dokonano zbrodni. Plus taki, że teraz liczniki do odczytu są w granicach działki, a nie w domu. Jedynie licznik wody w środku, ale inkasentów z wodociągów akurat znam 😉
Dziś był prawdziwy inkasent zmieniać licznik i nikt Mnie nie informował,że będą zmieniać .. nie mam w umyśle akurat zapisanej pamięci i nawet bym nie umiała podać nic szczególnego .. Okazało się że to był prawdziwy inkasent .. pozdrawiam Babcia Jacka
Na osiedlach od kilku lat jest system radiowy. W mierniku jest komuterek ktory wysyla dane do komutera inkasenta ktory przechodzi kolo blok u czy jakos tak
Zgadzam się, że potrzebny jest dobry człowiek z bronią. Ale kto to określi, który dobry a który zły aby dostać broń? To śliska sprawa z pozwoleniem na broń.
Mam nadzieję, że Sebastian radzi sobie po tej traumie i stracie jakiej doświadczył. Tylko potwór mógł zabić dziecko i dziecku żyjącemu odebrać rodzinę. Nie wiem, czy to prawda (chętnie się dowiem) ale podobno, gdy ktoś zakłada za duże buty dla zmyłki śladów, to i tak się zdradza: siła nacisku wskazuje, że czubków butów masa ciala nie sięgała.
Dowód to byłby gdyby odciski _były_ jego. Bo w domu to mogą być odciski palców wielu ludzi, chyba że to były odciski ręki ubrudzonej krwią ofiary - to co innego.
Według tego co mówił Fajbusiewicz w programie "Fajbusiewicz na tropie" odciski podejrzanego nie zgadzały się z tymi z miejsc zbrodni. Darek zajmował się na pewno ta sprawa i zna szczegóły wiec dziwne że niezbyt wyraziście odniósł sie do tych odcisków.
6:55 Nie wiedziałem że polska policja miała Wathery - Polizei Pistole (Kurz) PPK - broń Gestapo i CIA. Ian Fleming uzbroił w nią jeszcze agenta 007. Mało pojemny magazynek, ale broń ma małe gabaryty - jest ,,wygodna". Trochę głupio poprawiać zawodowca - policjanta, w prawidłowym rozszyfrowaniu skrótu, ale i tak bywa. Przecież były wersje PP (z nieco dłużą lufą) i wersja PPKS. O przepraszam - formalnie jednak to ja się myliłem wg wikipedii. Trochę niekonsekwentne nazewnictwo.
To, że dowody zostały obalone nie oznacza że to nie był on. Jak rozumiem po złapaniu i wypuszczeniu zabójstwa się skończyły. Może się przestraszył, ze następnym razem policja znajdzie jakiś dowód obciążający. Mógł tez po prostu zmienić modus operandi.
Notabene żadnych dowodów przeciwko temu człowiekowi nie było. Nie zgadzały się odciski palców, więc to nie był on. Sprawca zabił pięć osób w ciągu sześciu miesięcy. To bardzo dużo w dość krótkim czasie. Mówiły o tym radio, prasa, telewizja. Służby były w pełnej gotowości, była nagonka, pętla się zaciskała, więc mógł uznać, że to dobry moment, by zbastować. Mógł poczuć satysfakcję i zwyczajnie odpuścić. Mógł też uznać, że robi się za gorąco i obawiając się ujęcia zmienił miejsce zamieszkania i zaprzestał kolejnych tego typu czynów, by sprawa przycichła, mógł też wyjechać na stałe z Polski w obawie przed odsiadką. Równie dobrze po ostatniej zbrodni mógł ulec jakiemuś wypadkowi na skutek, którego zmarł, więc jak widzisz logicznych scenariuszy tłumaczących zaprzestanie kolejnych morderstw a'la inkasent jest przynajmniej kilka. Pozdrawiam. Poza tym chyba nie sądzisz, że były milicjant czy były pracownik jakichkolwiek służb mundurowych na miejscach zbrodni pozostawiłby swoje odciski palców, co?
Ja w życiu, chyba 10 razy byłem pomylony z innymi ludźmi, w tym z przestępcami. Te podobieństwo, to akurat nic nie znaczy, jeżeli nie ma żelaznych dowodów.
Jeżeli od tej sprawy policjanta nie było przypadku zabójstwa w taki sam sposób wychodzi na to że to on,prawda sama się broni,a psy nie kłamią.Pozdrawiam👍
Serio uważasz, że jakikolwiek były milicjant czy policjant byłby na tyle głupi, by na miejscach zbrodni zostawiać swoje odciski palców mając świadomość, że będą prowadzone postępowania w tych sprawach? Przecież ktokolwiek związany ze służbami założyłby rękawiczki. Poza tym temu człowiekowi nic nie udowodniono. Nie było przeciwko niemu żadnych dowodów, żadnych śladów, ani pół poszlaki. Dodatkowo nie zgadzały się jego odciski palców z tymi z miejsc zdarzeń. Nie zgadzał się też rozmiar buta. Sprawca zabił pięć osób w ciągu sześciu miesięcy to bardzo dużo. Od razu powstała wrzawa medialna i służby zostały postawione na nogi. Jak się domyślam ten człowiek miał radio i telewizję i widział i słyszał co się dzieje, że jest spora nagonka na niego, więc zwyczajnie mógł odpuścić na jakiś czas, przeprowadzić się lub nawet wyjechać z Polski, by sprawa przycichła. Poza tym niedługo po ostatniej zbrodni, której dokonał mógł doznać jakiegoś wypadku w konsekwencji, którego mógł umrzeć i równie dobrze taki mógł być powód ustania zbrodni na inkasenta. Pozdrawiam.
@@dariusznowak8451 Panie Dariuszu, jest na youtube nagranie Magazynu 997 o Iwonie Cygan, gdzie występowali policjanci ze Szczucina. Komentujący pod filmem zauważyli, że uważnie się pan przygląda Czosnyce opowiadającemu policyjną wersję wydarzeń. Czy miał pan wtedy jakieś podejrzenia wobec tamtejszej policji? Może jakiś odcinek o Iwonie? Czy też sprawa nie jest taka pewna i czekacie na werdykt sądu?
Zbrodnia musi zostac ukarana ale mam watpliwosci po pierwsze czy sprawca dalej zyje po drugie czy jest za granica. Oby sie udało zatrzymac morderce jest mało czasu 5 lat to nieduzo. Czas na zmiane w kodeksie karnym tego typu zbrodnie nie moga sie przedawniac.
Moja podpowiedz to Pytania: Dlaczego przestał ? Może byliście już bardzo blisko ? Może ten rozmiar stóp był upozorowany ? Należało by zbadać nacisk konkretnej części stopy (buta) na podłoże.
Załóżmy , że jest to człowiek inteligentny , że sam przerobił broń czy sam robił amunicję? Uważam ,że już dużo wcześniej wymyślił jak zabić i nie zostać złapanym , i po to siedział potem w mieszkaniu tak długo , żeby podkładać fałszywe tropy . A może po prostu mieliście go i się wywinął przed sądem !
Mysle ze ten czlowiek ktory zabijał jnlnie byl wysoki a mial dużą stope, otóż on wcale nie musiał mieć dużej stopy, Mógł tylko nosić duże buty dla zmyłki
Panie Darku.W tym czasie kiedy były te zabójstwa pracowałem w WDŚ TarnówSugestja z mojej strony.W Ładnej k.Tarnowa było podobne zabójstwo.Zabezpieczone ślady na miejscu zbrodni może by coś dały.To jest tylko moja sugestia.Ten portret wisiał w moim pokoju.Słuchając Pana jestem pewny że go znajdziecie.Już nie pamiętam ale w pobliżu Ładnej była zgwałcona i zabita starsza Pani.Serdecznie pozdrawiam i czekam na wyniku.
Przypomina to sprawe sprzed kilku lat w Chicago.Ten facet co montowal kablowke zamordowal kilka dziewczyn,w tym Polke.Najgorsze bylo to ze mial criminal record jako przestepca sexualny a jednak przyjeli go do takiej pracy gdzie jezdzil do domow klientow.
To mógł być ktoś z kręgu wokół Tadeusza Grzesika, czyli późniejszych zabójców właścicieli kantorów. Zgadza się bardzo wiele szczegółów modus operandi (w tym główny, że sprawca zabija wszystkich na miejscu z broni z tłumikiem wystrzałów, a broń jest przerabiana przez rusznikarza - o ile tak było, bo ponoć istniała wersja Walthera PPK o kalibrze 6,35 mm, więc mógł to być jeden z tych egzemplarzy. Z tego, co wiem, pan Józef zginął od strzału w klatkę piersiową i głowę, podobnie jak wiele ofiar "gangu kantorowców", a sprawca często miał problemy z przeszukiwaniem domów - zdaje się, mało co ukradł, co też zdarzało się ludziom Grzesika, ponoć czasem nie potrafili znajdować pieniędzy. Tak czy inaczej, ten trop warto by sprawdzić.
Aby wyrobić nowy dowód osobisty w urzędzia miasta pobierane są odciski palców. Ciekawe, czy te odciski są analziowane kryminalistycznie... w ten sposób można by wyjaśnić wiele spraw
Ayrakcyjny zapach dla psa - to wziąść innego psa ( może innej rasy ) sprawdzić czy się czymś ten typ nie smarował ( okąpać kilka razy niech posiedzi na osobności jakiś czas ) każdy może znaleźć osobę podobną do siebie ( ja mam sąsiada to mi ludzie powiedzieli - i podejżewam że odbierał przesyłki za mnie -listonorka mogła nie rozpoznać )Napiszcie e-maila z zapytaniem o atrakcyjnoś zapachu dla psa - jak rozwiązują taki problem ( do komisariatów gdzie notują najwięcej zabujstw w kraju lub za granicą - na pewno odpiszą ) Coś za bardzo profesjonalnie odpowiedziano na podejżenie tego typa....
Mówi Pan o osmologii jako dowodzie, a dopiero w końcówce, że są odciski palców. Czy one nie pozwoliły jednoznacznie potwierdzić lub wykluczyć zatrzymanej osoby?
Odciski są nieprzydatne jeśli nie ma ich z czym porównać. Po prostu nie ma takich odcisków w policyjnej bazie danych - a to oznacza, że poszukiwany zabójca nigdy nie siedział w więzieniu ani w areszcie ani też nie był notowany. Nie jest więc recydywistą.
Jeżeli są odciski palców to na jakiej podstawie sądziliście tego podejrzanego? To były jego czy nie jego odciski? Jeżeli nie jego to po co była ta cała szopka?
Hipotetycznie: u ciebie w domu to są odciski jedynie mordercy który przyszedł cię zabić, czy bywają tam też inni ludzie? Może są odciski mordercy a może był w rękawiczkach? I w dodatku nie możesz powiedzieć które odciski można odrzucić - jako znajomych, rodziny - bo jak wiadomo, zostałeś zastrzelony. Myśl człowieku.
@@signumtemporis3596 To może tak: Znaleziono odciski mordercy i postawiono zarzuty komuś, kogo odciski się nie zgadzały ze znalezionymi? Został uniewinniony!
@@jankesjankeski9378 To może tak: znaleziono tam jakieś odciski, ale nie miały karteczki z opisem że należą właśnie do mordercy - stąd mogły należeć do kogokolwiek. A morderca mógł przecież działać w rękawiczkach, niczego nie dotykać, swoje odciski zatrzeć itp. Brak odcisków podejrzanego to żaden dowód na niewinność, jedynie brak dowodu na jego winę.
@@signumtemporis3596 To może tak: Morderca mógł działać w rękawiczkach ale nie działał. Na filmie, w 16 minucie i 30 sekundzie narrator wyraźnie mówi, że "są pozostawione ślady, między innymi odciski linii papilarnych, które są na miejscu zbrodni, nie wiemy do kogo należą." Może obejrzyj film do końca i się dopiero wypowiadaj?
@@jankesjankeski9378 Miejsce zbrodni to dom. Mieszkali tam ludzie. Odciski linii mogły tam być pozostawione (wcześniej) przez kogokolwiek. Więcej nie piszę, bo albo nie rozumiesz, albo udajesz.
Zastanawiają mnie te wielkie stopy. Ja mam 182 cm wzrostu a rozmiar buta 42, a on przy niskim wzroście rozmiar 46. Może jego stopy były w jakiś sposób zdeformowane, że na szerokość nie wchodziły do normalnych butów i z tego powodu nie był przyjęty do służb mundurowych.
Buty mogl ubierac wieksze dla zmylki....nie musial uciekac -wszystko robil ze spokojem .Jak sie poruszal-rowerem? a moze czas przypasowywal do autobusow. Rano sie pojawial-jak wlasnie przyjezdzal do wiosek????Czy sa jego linie papilarne?????
Jak można DNA i odcisk palca porównywać do zapachu? To jest kompletna bzdura. Komendę też niby wywąchał pies w znalezionej czapce w Miłoszycach... Ile razy już tak było że psy poszły nie tym tropem albo wcale tropu nie podjęły.
Seryjny morderca bardzo rzadko sam z siebie przestaje zabijać. Końcem jego morderstw jest jego śmierć lub złapanie np. do innej sprawy. Inna sprawa ze jesli faktycznie ten co go uniewinnili był faktycznym sprawcą to logiczne ze bał sie ogona i morderstwa ustały.
Każdy przypadek jest inny, więc sprawy należy rozpatrywać osobno. Nie istnieje żaden wzór, który pozwoliłby jednoznacznie ustalić co jest końcem morderstw seryjnego sprawcy. Jeden będzie zabijał do oporu, aż nie zostanie ujęty, z kolei drugi będzie miał świadomość, że robi się gorąco i by nie zostać ujętym, zrobi sobie przerwę na kilka lat, zmieni miejsce zamieszkania, zmieni sposób działania i będzie mordował w inny sposób lub innym narzędziem przez co śledczy nie będą w stanie go połączyć z poprzednimi sprawami, a trzeci może zaznać wystarczającej satysfakcji z tego, co już zrobił i całkowicie odpuścić temat raz na zawsze. Uniewinniony nie był sprawcą. Nie było na niego żadnego dowodu, nawet pół poszlaki. Ani śladów butów, ani odcisków palców. Nic się nie zgadzało. Do tego na czasy morderstw miał bardzo mocne alibi. Potem nawet dostał odszkodowanie za czas przesiedziany w więzieniu. Pozdrawiam.
Kiedyś inkasenci przychodzili regularnie. Zawsze się bez pytania ich wpuszczało. Ale u moich dziadków nie zamknąłby drzwi bo nie było klucza. Zawsze otwarte, teren gospodarstwa na polu nieogrodzony, żadnych wtedy sąsiadów. Nie prędko by ktoś nas znalazł. Straszne to jak łatwo byłoby nas wszystkich wystrzelać jak kaczki. Morawica to okolice znane mojemu mężowi.
Pamiętam te historię, nie wolno nam było otwierać drzwi nikomu a tym bardziej inkasentowi, ciekawa jestem czy ten złapany człowiek miał rozmiar buta 46 ?
Mieszkałam wtedy koło Morawicy i tam chodziłam do szkoły. Pamiętam jaka wtedy zapanowała psychoza strachu;( Przez dłuższy czas o niczym innym się nie mówiło(zwłaszcza,że to spokojna okolica i nic takiego wczesniej się nie działo) Mama nie pozwalała mi samej chodzić do szkoły,tylko jeździc autobusem.Ludzie nie wpuszczali do domu inkasentów,tylko sami spisywali ile jest na liczniku;) Pamietam,ze zaraz po zabójstwie p. Zofi (która była babcią mojej koleżanki ze szkoły),policja przeprowadzała "wywiad środowiskowy" i pytali się min. mojej babci czy kogoś nie widziała podejrzanego albo nie słyszała strzałów,ale powiedziała ,że nie (bo mieszkamy dość daleko od tego miejsca,gdzie doszło do zabójstwa). Później był nawet reportaż w tv i duży artykuł w "Dzienniku Polskim".Niby złapano jakiegoś podejrzanego w Rabie Wyżnej (przynajmniej tak mówił ten reportaż),ale chyba nie mieli wystarczających dowodów i go wypuścili. Dziwne,że do tej pory nikogo nie znaleziono,a sprawa po latach ucichła...
@@arkadiuszkasjanowicz9736 Podobno ludzki mózg bardziej zapamiętuje złe wydarzenia niż dobre;) Byłam wtedy w II lub III klasie podstawówki (więc jestem już dobrze po 30-tce;). Nie twierdzę że pamietam wszystko dokładnie,jakby to było wczoraj,bo trochę jednak czasu minęło,ale pamiętam jak akurat wróciłam ze szkoły i już policjanci chodzili z psem oraz pukali do domów i pytali,czy ktoś czegoś nie widział czy nie słyszał (a taka obca osoba krążąca po wsi,zwykle nie ujdzie uwadze mieszkańców,gdzie wszyscy się znają;). Od tej pory zapanowała ta "psychoza strachu" ( i trwała co najmniej z pół roku,o niczym innym się nie mówiło;)
Inkasent powinien mieć strój identyfikator i zanim się wpuści do mieszkania telefonicznie powinno się sprawdzić inkasenta po numerze w centrali firmy. Ja nigdy nie wpuszaczam obcych do domu ! Nawet jak byłem dzieckiem.
To był 1994 rok.Nie było w modzie ani w obowiązku nosić identyfikatorów. Po tych wypadkach weszło w życie , że przed spisywaniem liczników na drzwiach w blokach musi być informacja kiedy będzie spisywanie wraz z pieczątkami gazowni czy elektrowni i w jakich godzinach.
U mnie w tamtych latach to inkasent od prądu przez płot skakał,w stylu jeden dzwonek do furtki i od razu skok.W drugim bez dzwonka czy wołania a widział drzwi piwnicy otwarte .W obu przypadkach dostali zj... ale myślę że po nich to spłynęło i mieli mnie gdzieś,chamy.Działo się to w różnych województwach.Potem pewno były jeszcze jakieś skoki w czasie nieobecności aż do wystawienia furtki z zawiasów i nieumiejętnego założenia.Po tym fakcie wkręciłem i zaspawałem śruby żeby uniemożliwić ten proceder zdejmowania.
Pochodzę z Pilzna. Moja mama tego dnia była na zakupach, albo na poczcie, nie pamiętam dokładnie. Wspominała że widziała wtedy jakiegoś obcego mężczyznę, ale miał wyglądać podobnie do Schwarzeneggera i wygladac jakos przerażająco. Podobno szedł od strony domu, gdzie się to wydarzyło.
Czy cały czas jest przeszukiwana baza danych linii papilarnych? Jak potencjalnie mógł jeden człowiek być w kilku miejscach, gdzie popełniono zbrodnie. Skoro je zostawił, to wręcz nieprawdopodobne, aby jeden inkasent obsługiwał rejony oddalone o kilkadziesiąt kilometrów. Ponadto skoro był kiedyś policjantem na tamtych terenach, to mógł potencjalnie znać ofiary (prócz dziecka) ale znów. Jeden funkcjonariusz obsługuje taki rejon? Ważna może być nawet lokalizacja obiektów. Na uboczu, ludzie starsi. Żadnej osoby w wieku 30-40 lat! czy właśnie on obserwował te domostwa, wiedząc że mąż pierwszej ofiary pracuje w Niemczech. Ponownie powinno przesłuchać się mieszkańców, typowych pijaczków, rolników, myśliwych. Przecież na rowerze lub na nogach się nie poruszał. Sądzę, że znał tych ludzi z obserwacji, nawyki. Zastanawia fakt, że na kolejną "krwawą imprezę" jechał szmat drogi...przecież w okolicach zbrodni nie brak bogatych mieszkańców. Oczywiście wystawione rachunki mogły być wystawione na poczet jakichś starych spraw, porachunków a przedstawienie, że są to jakieś rachunki za prąd lub gaz, to czysty przypadek. Skąd sprawca wiedział, że w budynku jest gaz, zadając pytanie. Przecież w tamtych latach gaz miało mało mieszkańców. Takowe pytanie powinno obudzić czujność, bowiem inkasent wie za co są płacone rachunki. Czy mąż pierwszej ofiary nie pracował z kimś, komu był coś winien, pochwalił się z majątku, ktoś kto zjechał z Niemiec wcześniej. Bardzo dobry program pobudzający wyobraźnię. Takowe zagadki na podstawie jakichś danych powinny (nie kluczowych, a poszlak) ruszyć głowy społeczeństwa. Czekamy na kolejny materiał.
Podawanie się za inkasenta to był tylko pretekst, by ludzie wpuszczali go do domów. Nie rozumiesz tego? W rzeczywistości nim nie był. Nigdzie nie zostało powiedziane, że sprawca był byłym milicjantem. Poza tym "inkasent" zostawiał na miejscach zbrodni swoje odciski palców. No chyba nie sądzisz, że jakikolwiek pracownik służb zostawiłby swoje paluchy na miejscach zbrodni, co? Dla mnie oczywistym jest, że były pracownik służb założyłby rękawiczki, by nie zostawić po sobie żadnych śladów mając świadomość, że będą toczyć się sprawy o morderstwa, a tutaj sprawca nie używał rękawiczek. Moim zdaniem on swoich ofiar nie znał, a tym bardziej nie posiadał wiedzy na temat ich zwyczajów o czym najlepiej świadczy pierwsza sprawa. "Inkasent" puka do drzwi, ale otwiera mu dziecko. Zmieszany odpowiada, że pomyłka i odchodzi. Za jakiś czas wraca w to samo miejsce uważając, że dziecko poszło do szkoły, a może nawet z jakiegoś dystansu obserwował to mieszkanie i widział wychodzącego z domu chłopca, więc postanowił wrócić i zabić jego matkę nie mając świadomości, że w domu znajduje się jej drugi syn, który w tamten dzień miał do szkoły na późniejszą godzinę...Chłopiec nie był celem, ale sprawca uznał, że musi pozbyć się ewentualnego świadka i najprawdopodobniej dlatego zabił chłopca. Sprawca miałby wiedzieć, że mąż pracuje w Niemczech, ale nie wiedziałby, że ta rodzina ma dwójkę dzieci? Gdzie logika? Nie ma w tym sensu. Sprawca nic nie wiedział. Sąsiedzi nie zauważyli, by przy miejscach zbrodni zaparkowany byłby jakikolwiek samochód, więc śledczy przyjęli wersję, że sprawca poruszał się stopem lub autobusem. "Zastanawia fakt, że na kolejną "krwawą imprezę" jechał szmat drogi". Przede wszystkim nie wiemy, gdzie mieszkał czy skąd pochodził sprawca, więc na jakiej podstawie twierdzisz, że jechał szmat drogi na kolejną "krwawą imprezę"? Te miejscowości są od siebie nieco oddalone, ale nie są to setki kilometrów, więc bez przesady z tym "szmatem drogi". Między Łapczycą, a Pilznem jest raptem 70 kilometrów. Między Łapczycą, a Morawicą 55 kilometrów. Między Morawicą, a Pilznem 131-149 kilometrów. Nie są to duże odległości, ale kluczem jest punkt A czyli miejsce z którego jechał do każdej z tych miejscowości. Bez znajomości tego miejsca nie jesteśmy w stanie określić ile dokładnie kilometrów pokonał. Różnice między tymi miejscowościami same w sobie też nic nam nie mówią. Może mieszkał w trójkącie, który tworzą te trzy miejscowości i do każdej z nich miał rzut beretem? To całkiem możliwe. Gdyby jemu chodziło o pieniądze czy jakieś kosztowności to na cel brałby majętnych ludzi, a z jego zachowania można wywnioskować, że jemu chodziło o zabicie drugiego człowieka. By nie zostać wykrytym nie działał na swoim terenie, u siebie w mieście czy miejscowości tylko jechał gdzieś dalej, gdzie nikt go nie znał i mógł czuć się anonimowy. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie analizując różne materiały na temat tej sprawy. I to wydaje się logiczne, bo gdyby zabił kogoś ze swojej okolicy to sprawa wyszłaby bardzo szybko, a tutaj wybierał miasta oddalone od swojego miejsca zamieszkania, by nie rzucać się w oczy. Rachunki znajdowane na stołach na miejscach zbrodni to były rachunki sprzed kilku miesięcy, które należały do ofiar. Pewnie o nie pytał, więc ofiary mu je udostępniały pokazując, że wszystko mają uregulowane. Skąd sprawca wiedział, że w domach jest gaz? To proste. Wystarczyłoby, że na elewacji domostwa zobaczyłby ŻÓŁTĄ SKRZYNKĘ z napisem "GAZ", więc jak sama widzisz nikogo nie musiałby o nic pytać. Te skrzynki były zazwyczaj montowane na widoku. Jakiekolwiek pytanie ofiar "czy mają gaz" wzbudziłoby ich podejrzenia i pewnie nie zostałby wpuszczony do środka, ale tak jak mówię, on ich nie pytał o nic, bo wystarczyło, że zobaczył, iż mieli zamontowane żółte skrzynki z napisem "gaz" na ścianie budynku. Śledczy szukali jakichkolwiek powiązań między ofiarami lub czy mogli mieć jakiegokolwiek wspólnego wroga, ale nie ustalili żadnej osoby, żadnego powiązania z czego wynika, że sprawca swoje ofiary wybierał przypadkowo i nie kierował się w tym emocjami, zaszłościami, zazdrością czy jakimiś niewyrównanymi rachunkami z przeszłości. Pozdrawiam.
@@janekptasznik44uczepiłeś się tego że milicjant na pewno nie zostawiłby odcisków palców na miejscu zbrodni. W lato tez miał chodzić w rekawiczkach?Nie wyglądałoby to podejrzanie?Może czuł się tak pewnie ze w nosie miał te odciski bo wiedział, że i tak go nie złapią. Przy okazji, mocna inscenizacja byla w Mk997.
@@9411Kamil A co to za problem założyć rękawiczki w mieszkaniu, następnie je ściągnąć i włożyć do kieszeni? Przecież nikt nie byłby na tyle głupi, by w rękawiczkach paradować po mieście :) Wychodzę z założenia, że jeśli sprawcą byłby milicjant to z racji pracy w takim zawodzie miałby świadomość, że z miejsca zbrodni będą zbierane ślady, więc idąc prostą logiką nie zostawiłby ich, by nie zostać ujętym. Pozdrooo :)
@@janekptasznik44 to miał założyć rękawiczki przed sprawdzaniem rachunków?komicznie by to wyglądało i podejrzanie. Skąd założenia że to milicjant mógł być?Myślę że to zwykły psychol, ciężko chyba stwierdzic czy dobrze posługiwał się bronią.
Jeśli macie pytania, piszcie do nas w komentarzach. Pamiętajcie o subskrypcji i dzwoneczku, żeby nie przegapić przyszłych odcinków. Obserwujcie nas również na Facebooku: facebook.com/kryminalnypatrol 🔥Do zobaczenia w każdy wtorek o 20:00!
Na samym końcu pan mowi że "macie" odciski palców, pomimo że sie nie zgadzały to rozprawy się odbywały?
Czy to Morawica w województwie Świętokrzyskim?
Parkowanie na skrzyżowaniu, pełen profesjonalizm
@@gornyzabwarmianina małopolskim pod Krakowem.
llll że ł
Jestem przerażona ilością psycholi żyjących wokół nas. Ciekawie Pan opowiada 👍
W latach 90 było więcej takich psycholi owszem dzisaj także nie brakuje, ale np na przestrzeni czasów w moim mieście liczba napadów, rozbojów, włamań, kradzieży spadła i to bardzo znacząco.
@@arkadiuszkasjanowicz9736 u mnie wręcz odwrotnie od jakiś 4 lat, bez kamery albo atrapy domu nie zostawisz
@@arkadiuszkasjanowicz9736 kiedyś robiono badania w USA chyba, pokazujące korelację między używaniem benzyny ołowiowej (lol) a przestępczością
@@rrozpoznawanie4634 Kurczę wyrazy współczucia.
@@andredo4880 Ciekawe badanie.
Wszystko w tej sprawie przeraża, ale najbardziej przeraża mnie bezlitosne zabicie niewinnego dziecka.
Starszy chłopak z rodzeństwa zapewne do dzisiaj żyje w traumie po tym wszystkim.
Mam nadzieje ze morderce dosięgnie sprawiedliwość.
W tej historii kryminalnej zastanawia mnie jedna rzecz. Mamy wiele śladów, które powinny pomóc w schwytaniu tak okrutnego, działającego bez skrupułów bandytę. Jest przede wszystkim portret pamięciowy co jest bardzo ważne. Nietypowy rozmiar buta ale to może być dla zmyłki. Jeżeli był podejrzany to uważam,że powinien być wnikliwie ,,obserwowany'' przez całą dobę,może założenie podsłuchu. W pewnym momencie musiałby popełnić jakiś błąd. A co na to Archiwum X ?. Wielkie podziękowania dla Pana Dariusza i Ekipy przy realizacji odcinków i za tak udany cykl jakim bez wątpienia jest ,,Kryminalny Patrol''- Polecam...
to straszne co pan opowiada ....ludzie pracujacy przy takich sprawach musza miec silna psychike
Ciekawe i profesjonalne prowadzenie Pana Rzecznika. Życzę powodzenia, bo kanał zapowiada się świetnie.
Dziękujemy! Zapraszamy!
Napewno nie wykluczylbym,
ze faktycznie byl kiedys inkasentem i przeswietlibym to srodowisko z tamtego okresu.
Pozdrawiam,Andrzej
Dzięki super Pan to opowiedział ale ciary mnie przeszły Boże jaka tragedia 👍👍👍👍
Co jest dziwne że po procesie tego faceta co go złapali i podobno był inkasentem ale go wypuścili TE ZBRODNIE USTAŁY... TO JEST DLA MNIE MEGA DZIWNE.
Nie rozpoznany na 100%.
A ktos go widzial w tych godzinach tam blisko. Jestem 4 km od Pilzna. Pamietam ta masakre.
Słynna sprawa :( Szkoda, że jak na razie nierozwiązana :(
Chciałbym być kiedyś katem dla tych wszystkich którzy żądali ludziom te wszystkie bezsensowne cierpienia. Nie raz jak słucham to nie wierzę że człowiek drugiemu człowiekowi potrafi być takim demonem.
Bardzo ciekawy kanał. Trafiłam na niego przypadkiem ale od dawna jestem fanką podcastów o tematyce kryminalnej. Większość spraw o których tu mowa już było w nich poruszane więc były mi znane ale ten sposób ich opisu jest zupełnie inny przez to, że opowiada to osoba z tej drugiej strony, która była mniej lub bardziej fizycznie w nie zaangażowana, a tym samym dostajemy inną perspektywę i trochę "smaczków", które nie były wcześniej znane. Do tego za każdym razem przenoszeni jesteśmy do miejsc, gdzie rzeczywiście te historie miały miejsce, dzięki czemu możemy jeszcze w większym stopniu poczuć klimat tych wydarzeń.
Ja tu zostaję i proszę o więcej ;)
Małgorzata - można wiele się dowiedzieć, tu pokazano pracę inkasenta gazowego. W tamtych czasach rzeczywiście było wiele spraw dotyczących morderstw. Teraz jest mniej takich spraw,
Wybierał małe miejscowości i dlatego teraz powinny być liczniki w skrzynkach na zewnątrz domów żeby nie wpuszczać psychola
Szokująca historia. Mnie odraazu zastanowiło dlaczego pozostawiał po sobie ślady w postaci tych rachunków. Moze to prawdziwy inkasent , który został np zwolniony z pracy ? Druga sprawa to dlaczego nie sprawdzic sladów po latach raz jeszcze gdzie mamy zupełnie inne możliwosci, hmmm
Nawet jak zwolniony z pracy to mógł się mścić za zwolnienie na swoim pracodawcę albo nie chciał wpaść, dlatego zostawił pracodawcę.
Wchodził do mieszkań ofiar jako inkasent i potem prosił ich o pokazanie ostatnich rachunków, by sprawdzić czy wszystko mają uregulowane. To pytanie o rachunki pewnie miało w pewien sposób uwiarygodnić jego osobę w oczach ofiar, by te nic nie podejrzewały. Rachunki nie były "świeże", a pochodziły z ostatnich kilku miesięcy. Poza tym pewnie tym pytaniem też chciał zyskać czas, by wyciągnąć broń i dobrze się przygotować do oddania strzałów. Pozdrawiam.
@@janekptasznik44 A nie wiesz lub nie wiecie czy "Łowcy cieni" zajęli się tymi sprawami sprzed niecałych 30 lat.
Bardzo ciekawe sprawy. Szkoda, że teren na jakim Pan pracował ogranicza liczbę spraw ale mimo to bardzo polecam.
Jak zwykle krótko i treściwie. Z Pana ust te historie mają jeszcze większą moc rażenia.
Oj tak zdecydowanie 👌
Fakt. Głos charakterystyczny sposób mówienia i budowania nastroju p. Dariusza odrazu dał mi na myśl p. Wołoszańskiego z "Sensacji XXw. On też ma charakterystyczny głos fajnie się go słucha i umie budować nastrój.
Potwór,który robił co chciał / co niektórym to się udaje nie odpowiadać za swoje czyny .
Pozdrawiam.
Z reguły psychopaci są bardzo inteligentni.
@@matapomaga4523 i nie dają się tak łatwo złapać;) Mogą np. totalnie zmienić wygląd,tak,że trudno zrobić potret pamięciowy (albo ten wykonany,jest już nieaktualny). Z reguły potrafią tez swietnie manipulować;) Pozatym ten morderca mógł np. juz dawno uciec zagranicę czy coś...
@@matapomaga4523 Ten nie był skoro pozostawił po sobie odciski palców. Jakąś inteligencją się wykazywał, ale geniuszem to on nie był.
Historia dotyczy mojej rodziny 😔
Mimo upływu tylu lat pamiętamy o tym koszmarze
Nigdy morderstwo niemoze byc przedawnione
Dokladnie--nigdy
morderca nie żyje wiecznie. to oczywiste że kiedyś umrze. właśnie dlatego się przedawnia. 40 lat do przedawnienia to data graniczna@@iwoneczka2231
W tej panskiej opowiesci cos sie nie skleilo i to nawet bardzo. Podejrzany z Katowic jest aresztowany, rusza proces, dowody sa obalane. Skoro od poczatku wiedziano, ze odciski palcow nie nalezaly do podejrzanego, to w jakim celu odstawiano cala te szopke? Chyba zapomnial Pan o czyms powiedziec.
Pozdrawiam serdecznie!
Zastrzelił siedmioletnie dziecko. Niewinne, przerażone 😭Boże dopomóż żeby zapłacił za swoje czyny 😭
buedne dzieciateczko kochane
taaa bóg ci pomoże.
@@RadoMalin Kto ?
@@damiankonefon5725 no właśnie nie wiem
@@RadoMalin To skąd wiesz że nie pomoże ?
Buty w tym rozmiarze,mógł celowo zakładać, kiedy wychodzil w celu... A moze ucieto sledztwo, bo zabojca to np wysoki ranga policjant ?
Nie pomogłoby mu to nawet gdyby był komendantem głównym.
Rozmiar 46 jest relatywnie rzadki.W jednostkach wojskowych prowadze sie chyba tego Typu ewidencje
okropne boze nie do pomyslenia jak tak można mordować co trzeba miec w glowie !!!! ludzie nie wpuszczajcie obcych weryfikujcie kto dzwoni przez domofon ...jak dzwoni inkasent poproscie go o jakis numer weryfikacyjny i zadzwoncie do elektrowni gazowni ...lepiej byc przesadnie ostroznym nic byc ofiara
Niestety w miejscu w którym mieszkam jest domofon i każdy wpuszcza każdego nikt tego nie weryfikuje . Więcej starsze Panie wpusczają każdego jak leci do tej pory się nie nauczyły że obcym się nie otwiera. Kiedyś zbierałem podpisy w sprawie jakieś sprawy w blokach. Wiecie co prawie każdy nas wpuścił i otworzył drzwi na zwykłe hasło "zbieram podpisy z ramienia administracji" to straszne ! My byliśmy uczciwi i zbieraliśmy w dobrym celu ale ilu jest przebierańców, my nie mieliśmy żadnych identyfikatorów. Większość nas nie znała no może jedna czy dwie klatki. Ludzie są nadal bardzo łatwo wierni. Dzieci też nie są uczone ,że nie wolno otwierać obcym pod żadnym pozorem!
Polacy są zbyt ufni i naiwni - co niebawem się uwidoczni w bardzo spektakularny sposób.
@@piotrbbbb1264 niby w jaki ?
Te domofony to takie pic na wodę Wszędzie są i płaci się za nie tylko nie spełniają tego do czego służą Przecież nie wiemy kto stoi pod klatką bo nie widzimy tej osoby i chociaż się przedstawi to i tak nie wiemy kogo wpuszczamy
@@genowefadyrszka3511 Tak ale lepsze to niż nic. Wie ,że to słabsze zabezpieczenie
@@genowefadyrszka3511 One służą głównie do tego, żeby jakaś pijaczyna nie wlazła na klatkę i nie napaskudziła, np oddając mocz. Ja pamiętam czasy, gdy domofon nie był aż tak bardzo potrzebny do tego, ale został zainstalowany (czasy PRL) po paru włamaniach (do piwnicy i mieszkania). Nie chroni on przed złodziejami (czy jeszcze gorszymi przypadkami), ale zmniejsza ilość pracy dla osoby sprzątającej. I poprawia też samopoczucie mieszkańców. W tamtych czasach jednak narkomani i bezdomni nie występowali właściwie w ogóle (poza statystykami Monaru), a pijaczki też lały pod drzewkiem, bo każdy miał swój tzw kwadrat (czyli dach nad głową). Teraz jest inaczej - ,,lepiej" (nie mówić).
Mój koszmar z dzieciństwa. Rodzice straszyli nas potworem, który tym razem stał się realny.
Bardzo ciekawie i rzeczowo Pan opowiada.. Pozdrawiam ❤️
Wielka tragedia
Nie da sie tak okrztnych spraw sluchac...😭😭😭😭😭😭
Jak mozna tak bestialsko zabijac ludzi
Liczę na to, że Archiwum X złapie szybciutko pana inkasenta. Technika kryminalistyczna poszła bardzo do przodu. Pozdrawiam Pana Darka i ekipę 😃
W nich nadzieja🤔
nie złapie, aby ta twoja "technika" zadziałała to muszą być jakiekolwiek solidne ślady do analizy...
Pewnie policja zgubiła dowody jak yo czasem bywa😮
Nedzna praca policji nie zabezpieczono zadnych sladow!! Musialy byc jakies! Teraz sa badania dna i nie byloby problemu!!
Profesjonalizm w każdym odcinku słucham z przyjemnością choć to bardzo tragiczne historie a jeszcze plenery poprostu super super!!!
Dobrze,że sąd nie dał się przekonać bo znowu mielibyśmy drugiego "Komendę". Po co ten prokurator robi z siebie idiotę. Jak nie ma konkretnych dowodów to po co zawraca sądowi głowę. Ta polska prokuratura jeszcze musi się dużo uczyć...
Myślę że nr buta to podpucha sprawcy, czapka zresztą też, trudniej określić kolor włosów nawet z kilkunastu metrów. Wyglada to na zleconą egzekucję... Tak się strzela gdy chce się mieć pewność.Trzeba też mieć nieco wiedzy w co celowac. Myślę że używał tlumika stąd dwa mało precyzyjne pierwsze strzały do tego chlopczyka na schodach i dodatkowo cel w ruchu. zasłonięte przyrządy celownicze tłumikiem. Te kwoty pieniędzy zabrane w miejcu zabójstw to moim zdaniem okazjonalna premia przy szukaniu tego co miał znaleźć i zabrać .Ciekawi mnie gdzie pracowaly ofiary w latach osiemdziesiatych lub wczesniej. Poczatek lat 90 tych to był czas sprzątania kwitów i ludzi zresztą też.... Zresztą przy pierwszym zabójstwie wrócił po tym jak został spłoszony po to by wykonać zlecenie. Mógł pójść pare domów dalej a nie ryzykować powrót. Myślę że miał wcześniej dokładne rozpoznanie terenu i zabudowy gdzie mieszkały ofiary. No i rzecz najważniejsza. Ewakulacja z miejsca zabójstwa i tych miejscowości, wsasadzie niepostrzeżenie. A to świadczy o doborze przygotowanym odwrocie.... Tak nie działa rabóś zabójca
Pozdrawiam Pana
Sprawca na miejscach zbrodni zostawił po sobie masę odcisków palców dzięki czemu śledczy ustalili, że tych zabójstw dokonała jedna i ta sama osoba. Twoim zdaniem zawodowy killer pozostawiłby w mieszkaniach ofiar swoje odciski palców? Gdzie sens i logika? Ktoś taki skorzystałby z rękawiczek.
Skoro numer buta miałby być podpuchą ze strony sprawcy i za duży numer obuwia miałby zmylić śledczych to wyjaśnij mi po co byłaby ta zabawa z za dużym obuwiem z jednoczesnym pozostawieniem swoich odcisków palców na miejscach zbrodni? Przecież to się w ogóle nie klei i nie ma żadnego sensu, co oznacza, że miał dużą stopę i nie była to żadna podpucha.
Dokładnie wszystko przemyślał, ale odciski palców zostawił :) Normalnie mistrz "planowania".
Jego bezproblemowa ewakuacja mogła wynikać z tego, że gość miał przykładowo jazdę, by popełnić zbrodnię doskonałą i postanowił to zrobić z dala od swojego miejsca zamieszkania, gdzie nikt go nie zna, co da mu swego rodzaju anonimowość. Pozdrawiam.
Jakie zlecenie? Na kobiety i dzieci oraz starsze małżeństwo?
W takim razie co było motywem tych zabójstw ? W pierwszym przypadku mąż pracował w Niemczech i mogła być kasa w domu,a w pozostałych ?Jakie były zawody zabitych osób , wiek ? Duże buty to ściema a odciski ? Może zrobił sobie rękawiczki lateksowe z odciskami innej , zmarłej osoby,jest to fizycznie możliwe.Więcej szczegółów by się przydało.
@@hugofrais3992 Motywem była psychopatia zabójcy i chęć zaspokajania chorych żądz. Taki człowiek nie ma empatii, rodzi się z nie dającą się poskromić potrzebą zabijania.
W opisie poszukiwanego była wzmianka ze miał "ciezki chód". Może właśnie przez za duże buty?Tylko po co ta cała szopka ze zbyt dużymi butami?
Oj tak mi się podoba jak pan mądrze opowiada i dykcja pana super pozdrawiam mile szacunek
Głośna sprawa inkasenta.Polcja nasza jak zwykle zawaliła sprawę. Lata 90 te.?? To były lata mułu i metr pod wodą.A dlaczego wybierał ofiary z różnych dziwnych miejscowości. A potem przestał zabijać.Moze ofiary coś łączy tylko co! ??? CZY ktoś zadał sobie trudu żeby sprawdź życiorys głównych ofiar. Wątpię. To mi wygląda na dintrjie zemstę, itp. ,itd. A profiler.Byl użyty zamiast 4 psów.Ewidentna porażka policji
A gościu się przygotował do każdej akcji. Zwróćmy uwagę że to nie były napady rabunkowe. No chyba że ściemniał.Teraz zadowolony z siebie mieszka w Argentynie lub Brazylii. I śmieje się Polskiej
mieszkam w Bochni i pamiętam morderstwa z Lapczycy - cała okolica sparaliżowana.
Ja po oglądnięciu z tej serii filmików niesamowicie jestem przerażona,nie chce się po prostu wierzyć , że takie morderstwa mogą się zdarzać naprawdę 😮
Skąd pan wie, że zabójca ,, wyciągnął z teczki rachunki, sprawdzał licznik, po czym wyjął broń i strzelił bez słowa " jeśli żadna z jego ofiar nie przeżyła i nie złożyła zeznań na temat przebiegu zdarzenia? Tak Pan sobie wymyślił czy jednak jakimś cudem takie informacje dotarły do policji?
Podpinam się pod pytaniem
DOBRZE BY BYLO ABY ODCINKI BYLY PONUMEROWANE.Pniewaz usprawnialoby to.ogladanie
Świat jest cholernie niebezpiecznym miejscem. Sama tego doswiadczylam jako ofiara napastowania seksualnego. Wydawało mi się w związku z tym, że kobiety są najbardziej zagrożone. Ale w internecie jest mnóstwo podcastów i ofiarami padają mężczyźni. Na podstawie tego konkretnego podcastu mam odczucie że nawet we własnym domu nie można być bezpiecznym. Bożeeee...
Tragedia😢😢😢,Panie Darku , dlatego jestem przeciwna wpuszczania do domu ,kogolwiek do sprawdzania liczników...To powinno być zabronione..
Szok
Czemu ma to zostac zabronione? To tylko jeden przypadek rownie dobrze moze ciebie zabic dostawca pizzy lub taksowkarz, wtedy bedzie trzeba zabronic dostarczania pizzy lub jeżdżenia taksowką?
Przerażające historie.A Pan to tak z pamiec? Podziwiam Pana.
Raczej z wyobraźni - podane "fakty" w dużej mierze niewiele mają wspólnego z prawdą...
Super kanał bardzo ciekawie Pan opowiada świetnie się słucha
Super podkast , bardzo ciekawy , a mowi sie ze nie ma zbrodni doskonalych, w tym przypadku jest , kiedys bylo pelno psycholi i dzisiaj chyba jeszcze wiecej
Raczej nieudolność organów ścigania a nie morderstwa doskonale.
A kiedyś wpuszczało się inkasentów bez pytania.Nikt się nie bał nie sprawdzał ID.
Bo kk byl surowy I granice zamkniete.
Sam nie raz jako nastolatek wpuszczałem inkasentów do domu, ale po tym programie na bank bym już nie wpuścił.
Tego nie rozumiem. Mieszkam w Niemczech, Jeżeli do nas ma przyjść Inkasent to Firma miesiąc przed przyjściem wywiesza Ogłoszenie na Tablicy ogłoszeń w Korytarzu.
To był rok 94', bardzo dawno temu generalnie, choć u nas akurat nic się pod tym kątem nie zmieniło i inkasent zawsze przychodzi kiedy mu pasuje. Mieszkam akurat w jednej ze wspomnianych miejscowości, gdzie dokonano zbrodni. Plus taki, że teraz liczniki do odczytu są w granicach działki, a nie w domu. Jedynie licznik wody w środku, ale inkasentów z wodociągów akurat znam 😉
Dziś był prawdziwy inkasent zmieniać licznik i nikt Mnie nie informował,że będą zmieniać .. nie mam w umyśle akurat zapisanej pamięci i nawet bym nie umiała podać nic szczególnego .. Okazało się że to był prawdziwy inkasent .. pozdrawiam Babcia Jacka
Na osiedlach od kilku lat jest system radiowy. W mierniku jest komuterek ktory wysyla dane do komutera inkasenta ktory przechodzi kolo blok u czy jakos tak
Jeśli zabezpieczono ślady linii papilarnych, to wymiana dowodów osobistych może pomóc w identyfikacji
Uważam że zabójstwa nie powinny podlegać przedawnieniu.
A może dla zmyły ubierał właśnie za duże buty?
Na miejscach zbrodni zostawiał odciski palców, więc za duże buty dla zmyły nie mają żadnego sensu. Pozdrawiam.
Brawo policja !!!!
Uwielbiam Pana Reportage
Złego człowieka z bronią może powstrzymać tylko dobry człowiek z bronią
po takim zajsciu dobry czlowiek idzie siedziec , bo jest Normalny , a Bandzior poszkodowany , Bidulek . zgodnie z Lewacka Ideologia .
Tak, zwłaszcza ten siedmioletni chłopiec
Zgadzam się, że potrzebny jest dobry człowiek z bronią. Ale kto to określi, który dobry a który zły aby dostać broń? To śliska sprawa z pozwoleniem na broń.
Dużo wiedział kiedy chodzić po ludziach i spisywać liczniki,znał swoje ofiary.Musiał wczesniej robić w tym fachu albo kogoś znać.
@pawel znał swoje ofiary ? Mordował w różnych miastach ,nie sądze ,że znal .
@@megiartonlqng Pytasz mnie czy znał? Możliwe że tak.Ja tego niewiem.
Sprawa z mojego miasta... Widzę, że nawet był pan u nas niedawno 😉
Oglądałem ten temat u fajbusiewicza i pomyśleć że ten pomyleniec nadal jest bezkarny
Dokładnie, to jest ten odcinek:
ruclips.net/video/yotbrVuMdcA/видео.html... "miłego" wspominania! 😒😫
Mam nadzieję, że Sebastian radzi sobie po tej traumie i stracie jakiej doświadczył. Tylko potwór mógł zabić dziecko i dziecku żyjącemu odebrać rodzinę.
Nie wiem, czy to prawda (chętnie się dowiem) ale podobno, gdy ktoś zakłada za duże buty dla zmyłki śladów, to i tak się zdradza: siła nacisku wskazuje, że czubków butów masa ciala nie sięgała.
na twardej powierzchni nie jest to możliwe.
Za duże buty nie mają sensu biorąc pod uwagę, że sprawca zostawił po sobie odciski palców. Pozdrawiam.
Jeżeli wypcha się je od strony pięty a sznurówki nie przewlecze do samej góry to czubki palców będą dosięgały do końca.
Moim zdaniem nie jest to człowiek o nieproporcjonalnych stopach co do wzrostu. Nosił po prostu za duże buty w celu zmylenia organów ścigania
Dokladnie
Nie dopadła go ludzka sprawiedliwość,ale Boża kara jest nieunikniona! Może już się w piekle smaży!
rozumiem że odciski palców nie były jego. Ale wspomina pan o tym jakoś nieśmiało na koniec a to przecież dowód koronny
Dowód to byłby gdyby odciski _były_ jego. Bo w domu to mogą być odciski palców wielu ludzi, chyba że to były odciski ręki ubrudzonej krwią ofiary - to co innego.
Według tego co mówił Fajbusiewicz w programie "Fajbusiewicz na tropie" odciski podejrzanego nie zgadzały się z tymi z miejsc zbrodni. Darek zajmował się na pewno ta sprawa i zna szczegóły wiec dziwne że niezbyt wyraziście odniósł sie do tych odcisków.
6:55 Nie wiedziałem że polska policja miała Wathery - Polizei Pistole (Kurz) PPK - broń Gestapo i CIA. Ian Fleming uzbroił w nią jeszcze agenta 007. Mało pojemny magazynek, ale broń ma małe gabaryty - jest ,,wygodna". Trochę głupio poprawiać zawodowca - policjanta, w prawidłowym rozszyfrowaniu skrótu, ale i tak bywa. Przecież były wersje PP (z nieco dłużą lufą) i wersja PPKS. O przepraszam - formalnie jednak to ja się myliłem wg wikipedii. Trochę niekonsekwentne nazewnictwo.
Z tym Hitlerem to sprawa nie jest taka oczywista...
Facet może wyjechał może już nie żyje może się uspokoił albo gdzie bryluje w świecie małe szanse na złapanie psychola
W 997 tez ta sprawa była pan Darek o ile pamiętam też był w studio!
Był i przyznał że to była porażka policji.
To, że dowody zostały obalone nie oznacza że to nie był on. Jak rozumiem po złapaniu i wypuszczeniu zabójstwa się skończyły. Może się przestraszył, ze następnym razem policja znajdzie jakiś dowód obciążający. Mógł tez po prostu zmienić modus operandi.
Dokładnie. Też o tym pomyślałam. Mógł się po prostu wystraszyć.
Notabene żadnych dowodów przeciwko temu człowiekowi nie było. Nie zgadzały się odciski palców, więc to nie był on.
Sprawca zabił pięć osób w ciągu sześciu miesięcy. To bardzo dużo w dość krótkim czasie. Mówiły o tym radio, prasa, telewizja. Służby były w pełnej gotowości, była nagonka, pętla się zaciskała, więc mógł uznać, że to dobry moment, by zbastować. Mógł poczuć satysfakcję i zwyczajnie odpuścić. Mógł też uznać, że robi się za gorąco i obawiając się ujęcia zmienił miejsce zamieszkania i zaprzestał kolejnych tego typu czynów, by sprawa przycichła, mógł też wyjechać na stałe z Polski w obawie przed odsiadką. Równie dobrze po ostatniej zbrodni mógł ulec jakiemuś wypadkowi na skutek, którego zmarł, więc jak widzisz logicznych scenariuszy tłumaczących zaprzestanie kolejnych morderstw a'la inkasent jest przynajmniej kilka. Pozdrawiam.
Poza tym chyba nie sądzisz, że były milicjant czy były pracownik jakichkolwiek służb mundurowych na miejscach zbrodni pozostawiłby swoje odciski palców, co?
@@janekptasznik44z tymi odciskami różnie bywało. Nie zdziwilbym się jak policja źle zabezpieczyła dowody.
Ja w życiu, chyba 10 razy byłem pomylony z innymi ludźmi, w tym z przestępcami. Te podobieństwo, to akurat nic nie znaczy, jeżeli nie ma żelaznych dowodów.
Jeżeli od tej sprawy policjanta nie było przypadku zabójstwa w taki sam sposób wychodzi na to że to on,prawda sama się broni,a psy nie kłamią.Pozdrawiam👍
Serio uważasz, że jakikolwiek były milicjant czy policjant byłby na tyle głupi, by na miejscach zbrodni zostawiać swoje odciski palców mając świadomość, że będą prowadzone postępowania w tych sprawach? Przecież ktokolwiek związany ze służbami założyłby rękawiczki.
Poza tym temu człowiekowi nic nie udowodniono. Nie było przeciwko niemu żadnych dowodów, żadnych śladów, ani pół poszlaki. Dodatkowo nie zgadzały się jego odciski palców z tymi z miejsc zdarzeń. Nie zgadzał się też rozmiar buta.
Sprawca zabił pięć osób w ciągu sześciu miesięcy to bardzo dużo. Od razu powstała wrzawa medialna i służby zostały postawione na nogi. Jak się domyślam ten człowiek miał radio i telewizję i widział i słyszał co się dzieje, że jest spora nagonka na niego, więc zwyczajnie mógł odpuścić na jakiś czas, przeprowadzić się lub nawet wyjechać z Polski, by sprawa przycichła. Poza tym niedługo po ostatniej zbrodni, której dokonał mógł doznać jakiegoś wypadku w konsekwencji, którego mógł umrzeć i równie dobrze taki mógł być powód ustania zbrodni na inkasenta. Pozdrawiam.
Od sprawy zabójstwa policjanta!
W tedy wracałem z Dobczyc jak w RMF FM mówili o tym ,to juz byla chyba kolejna ofiara
Jest pan moim odkryciem ostatnimi czasy mega mi sie podoba wszystko suba lajka zawsze uwielbiam 🥰😍😍🤩🤩💛🧡❤❤
Bardzo dziękujemy! Proszę oglądać !
@@dariusznowak8451 Panie Dariuszu, jest na youtube nagranie Magazynu 997 o Iwonie Cygan, gdzie występowali policjanci ze Szczucina. Komentujący pod filmem zauważyli, że uważnie się pan przygląda Czosnyce opowiadającemu policyjną wersję wydarzeń. Czy miał pan wtedy jakieś podejrzenia wobec tamtejszej policji? Może jakiś odcinek o Iwonie? Czy też sprawa nie jest taka pewna i czekacie na werdykt sądu?
@@dariusznowak8451 O ten odcinek i moment chodzi ruclips.net/video/6sJQb0TI0Nw/видео.html
Kara smierci dla Togo potfora
Zbrodnia musi zostac ukarana ale mam watpliwosci po pierwsze czy sprawca dalej zyje po drugie czy jest za granica. Oby sie udało zatrzymac morderce jest mało czasu 5 lat to nieduzo. Czas na zmiane w kodeksie karnym tego typu zbrodnie nie moga sie przedawniac.
Świetny program.
Nie zdaje siebie chyba sprawy, że takie rzeczy dzieją się wokół nas. Brzmi to jak z dobrego filmu
ja bym poszedł śladem amunicji , taką broń można było kupić w Niemczech na targu
Moja podpowiedz to Pytania: Dlaczego przestał ? Może byliście już bardzo blisko ? Może ten rozmiar stóp był upozorowany ? Należało by zbadać nacisk konkretnej części stopy (buta) na podłoże.
Załóżmy , że jest to człowiek inteligentny , że sam przerobił broń czy sam robił amunicję? Uważam ,że już dużo wcześniej wymyślił jak zabić i nie zostać złapanym , i po to siedział potem w mieszkaniu tak długo , żeby podkładać fałszywe tropy . A może po prostu mieliście go i się wywinął przed sądem !
Super prowadzenie ciekawe odcinki
Mysle ze ten czlowiek ktory zabijał jnlnie byl wysoki a mial dużą stope, otóż on wcale nie musiał mieć dużej stopy,
Mógł tylko nosić duże buty dla zmyłki
Panie Darku.W tym czasie kiedy były te zabójstwa pracowałem w WDŚ TarnówSugestja z mojej strony.W Ładnej k.Tarnowa było podobne zabójstwo.Zabezpieczone ślady na miejscu zbrodni może by coś dały.To jest tylko moja sugestia.Ten portret wisiał w moim pokoju.Słuchając Pana jestem pewny że go znajdziecie.Już nie pamiętam ale w pobliżu Ładnej była zgwałcona i zabita starsza Pani.Serdecznie pozdrawiam i czekam na wyniku.
Przypomina to sprawe sprzed kilku lat w Chicago.Ten facet co montowal kablowke zamordowal kilka dziewczyn,w tym Polke.Najgorsze bylo to ze mial criminal record jako przestepca sexualny a jednak przyjeli go do takiej pracy gdzie jezdzil do domow klientow.
To mógł być ktoś z kręgu wokół Tadeusza Grzesika, czyli późniejszych zabójców właścicieli kantorów. Zgadza się bardzo wiele szczegółów modus operandi (w tym główny, że sprawca zabija wszystkich na miejscu z broni z tłumikiem wystrzałów, a broń jest przerabiana przez rusznikarza - o ile tak było, bo ponoć istniała wersja Walthera PPK o kalibrze 6,35 mm, więc mógł to być jeden z tych egzemplarzy. Z tego, co wiem, pan Józef zginął od strzału w klatkę piersiową i głowę, podobnie jak wiele ofiar "gangu kantorowców", a sprawca często miał problemy z przeszukiwaniem domów - zdaje się, mało co ukradł, co też zdarzało się ludziom Grzesika, ponoć czasem nie potrafili znajdować pieniędzy. Tak czy inaczej, ten trop warto by sprawdzić.
Dlatego nikomu nie otwieram
Aby wyrobić nowy dowód osobisty w urzędzia miasta pobierane są odciski palców. Ciekawe, czy te odciski są analziowane kryminalistycznie... w ten sposób można by wyjaśnić wiele spraw
Gdzie i kiedy pobierają?
Rok temu nie brali
Wszystkie dowody os., paszporty idą najpierw na komendę policji do spr., dopiero potem do urzędu do odebrania.
@@annaexner2374 Czy to potwierdzona informacja ?
@@attanusfroliszev1142 tak
@@annaexner2374 dlatego moga mnie w dupę pocałować ze mnie nikt przestępcy nie będzie robił
Ayrakcyjny zapach dla psa - to wziąść innego psa ( może innej rasy ) sprawdzić czy się czymś ten typ nie smarował ( okąpać kilka razy niech posiedzi na osobności jakiś czas ) każdy może znaleźć osobę podobną do siebie ( ja mam sąsiada to mi ludzie powiedzieli - i podejżewam że odbierał przesyłki za mnie -listonorka mogła nie rozpoznać )Napiszcie e-maila z zapytaniem o atrakcyjnoś zapachu dla psa - jak rozwiązują taki problem ( do komisariatów gdzie notują najwięcej zabujstw w kraju lub za granicą - na pewno odpiszą )
Coś za bardzo profesjonalnie odpowiedziano na podejżenie tego typa....
Mówi Pan o osmologii jako dowodzie, a dopiero w końcówce, że są odciski palców. Czy one nie pozwoliły jednoznacznie potwierdzić lub wykluczyć zatrzymanej osoby?
Odciski są nieprzydatne jeśli nie ma ich z czym porównać.
Po prostu nie ma takich odcisków w policyjnej bazie danych - a to oznacza, że poszukiwany zabójca nigdy nie siedział w więzieniu ani w areszcie ani też nie był notowany. Nie jest więc recydywistą.
@@dariuszn.9887no jak nie ma z kim porównać?Odciski z miejsca zbrodni z odciskami podejrzanego.
Fajny Odcinek Filmu.!!!,
Jeżeli są odciski palców to na jakiej podstawie sądziliście tego podejrzanego? To były jego czy nie jego odciski? Jeżeli nie jego to po co była ta cała szopka?
Hipotetycznie: u ciebie w domu to są odciski jedynie mordercy który przyszedł cię zabić, czy bywają tam też inni ludzie? Może są odciski mordercy a może był w rękawiczkach? I w dodatku nie możesz powiedzieć które odciski można odrzucić - jako znajomych, rodziny - bo jak wiadomo, zostałeś zastrzelony. Myśl człowieku.
@@signumtemporis3596 To może tak: Znaleziono odciski mordercy i postawiono zarzuty komuś, kogo odciski się nie zgadzały ze znalezionymi? Został uniewinniony!
@@jankesjankeski9378 To może tak: znaleziono tam jakieś odciski, ale nie miały karteczki z opisem że należą właśnie do mordercy - stąd mogły należeć do kogokolwiek. A morderca mógł przecież działać w rękawiczkach, niczego nie dotykać, swoje odciski zatrzeć itp. Brak odcisków podejrzanego to żaden dowód na niewinność, jedynie brak dowodu na jego winę.
@@signumtemporis3596 To może tak: Morderca mógł działać w rękawiczkach ale nie działał. Na filmie, w 16 minucie i 30 sekundzie narrator wyraźnie mówi, że "są pozostawione ślady, między innymi odciski linii papilarnych, które są na miejscu zbrodni, nie wiemy do kogo należą." Może obejrzyj film do końca i się dopiero wypowiadaj?
@@jankesjankeski9378 Miejsce zbrodni to dom. Mieszkali tam ludzie. Odciski linii mogły tam być pozostawione (wcześniej) przez kogokolwiek. Więcej nie piszę, bo albo nie rozumiesz, albo udajesz.
Dziękuję panowie za caloksztalt 👌
Zastanawiają mnie te wielkie stopy. Ja mam 182 cm wzrostu a rozmiar buta 42, a on przy niskim wzroście rozmiar 46. Może jego stopy były w jakiś sposób zdeformowane, że na szerokość nie wchodziły do normalnych butów i z tego powodu nie był przyjęty do służb mundurowych.
A może miał duże paznokcie 🥴
W opisie poszukiwanego było napisane że miał "ciezki chód". Może przez za duże buty lub jakieś choroby stóp?
Buty mogl ubierac wieksze dla zmylki....nie musial uciekac -wszystko robil ze spokojem .Jak sie poruszal-rowerem? a moze czas przypasowywal do autobusow. Rano sie pojawial-jak wlasnie przyjezdzal do wiosek????Czy sa jego linie papilarne?????
Jak można DNA i odcisk palca porównywać do zapachu? To jest kompletna bzdura. Komendę też niby wywąchał pies w znalezionej czapce w Miłoszycach... Ile razy już tak było że psy poszły nie tym tropem albo wcale tropu nie podjęły.
Czynnik tzw psi co nie znaczy, że osmologia do dupy.
Straszne, że do dziś nie wiadomo kim był te "inkasent"...
Seryjny morderca bardzo rzadko sam z siebie przestaje zabijać. Końcem jego morderstw jest jego śmierć lub złapanie np. do innej sprawy. Inna sprawa ze jesli faktycznie ten co go uniewinnili był faktycznym sprawcą to logiczne ze bał sie ogona i morderstwa ustały.
Każdy przypadek jest inny, więc sprawy należy rozpatrywać osobno. Nie istnieje żaden wzór, który pozwoliłby jednoznacznie ustalić co jest końcem morderstw seryjnego sprawcy. Jeden będzie zabijał do oporu, aż nie zostanie ujęty, z kolei drugi będzie miał świadomość, że robi się gorąco i by nie zostać ujętym, zrobi sobie przerwę na kilka lat, zmieni miejsce zamieszkania, zmieni sposób działania i będzie mordował w inny sposób lub innym narzędziem przez co śledczy nie będą w stanie go połączyć z poprzednimi sprawami, a trzeci może zaznać wystarczającej satysfakcji z tego, co już zrobił i całkowicie odpuścić temat raz na zawsze.
Uniewinniony nie był sprawcą. Nie było na niego żadnego dowodu, nawet pół poszlaki. Ani śladów butów, ani odcisków palców. Nic się nie zgadzało. Do tego na czasy morderstw miał bardzo mocne alibi. Potem nawet dostał odszkodowanie za czas przesiedziany w więzieniu. Pozdrawiam.
@@janekptasznik44 o ile kojarzę to jego alibi było takie że dzień wcześniej miał sprawę rozwodową 😅to i alibi ...
Kiedyś inkasenci przychodzili regularnie. Zawsze się bez pytania ich wpuszczało. Ale u moich dziadków nie zamknąłby drzwi bo nie było klucza. Zawsze otwarte, teren gospodarstwa na polu nieogrodzony, żadnych wtedy sąsiadów. Nie prędko by ktoś nas znalazł. Straszne to jak łatwo byłoby nas wszystkich wystrzelać jak kaczki.
Morawica to okolice znane mojemu mężowi.
Pamiętam te historię, nie wolno nam było otwierać drzwi nikomu a tym bardziej inkasentowi, ciekawa jestem czy ten złapany człowiek miał rozmiar buta 46 ?
Oczywiscie miał 46 buta bo to on był tym morderca ale police Pl tuszuja takie sprawy
Ciekawe czy jakby nikt mu nie otworzył drzwi czy np by się nie włamał do domu ?.
Mieszkałam wtedy koło Morawicy i tam chodziłam do szkoły. Pamiętam jaka wtedy zapanowała psychoza strachu;( Przez dłuższy czas o niczym innym się nie mówiło(zwłaszcza,że to spokojna okolica i nic takiego wczesniej się nie działo) Mama nie pozwalała mi samej chodzić do szkoły,tylko jeździc autobusem.Ludzie nie wpuszczali do domu inkasentów,tylko sami spisywali ile jest na liczniku;) Pamietam,ze zaraz po zabójstwie p. Zofi (która była babcią mojej koleżanki ze szkoły),policja przeprowadzała "wywiad środowiskowy" i pytali się min. mojej babci czy kogoś nie widziała podejrzanego albo nie słyszała strzałów,ale powiedziała ,że nie (bo mieszkamy dość daleko od tego miejsca,gdzie doszło do zabójstwa). Później był nawet reportaż w tv i duży artykuł w "Dzienniku Polskim".Niby złapano jakiegoś podejrzanego w Rabie Wyżnej (przynajmniej tak mówił ten reportaż),ale chyba nie mieli wystarczających dowodów i go wypuścili. Dziwne,że do tej pory nikogo nie znaleziono,a sprawa po latach ucichła...
Monia zobacz to zdarzenie było niecałe 30 lat temu a jednak nadal to pamiętasz takie sytuacje pamięta się do końca życia stety, niestety.
@@arkadiuszkasjanowicz9736 Podobno ludzki mózg bardziej zapamiętuje złe wydarzenia niż dobre;) Byłam wtedy w II lub III klasie podstawówki (więc jestem już dobrze po 30-tce;). Nie twierdzę że pamietam wszystko dokładnie,jakby to było wczoraj,bo trochę jednak czasu minęło,ale pamiętam jak akurat wróciłam ze szkoły i już policjanci chodzili z psem oraz pukali do domów i pytali,czy ktoś czegoś nie widział czy nie słyszał (a taka obca osoba krążąca po wsi,zwykle nie ujdzie uwadze mieszkańców,gdzie wszyscy się znają;). Od tej pory zapanowała ta "psychoza strachu" ( i trwała co najmniej z pół roku,o niczym innym się nie mówiło;)
Inkasent powinien mieć strój identyfikator i zanim się wpuści do mieszkania telefonicznie powinno się sprawdzić inkasenta po numerze w centrali firmy. Ja nigdy nie wpuszaczam obcych do domu ! Nawet jak byłem dzieckiem.
To był 1994 rok.Nie było w modzie ani w obowiązku nosić identyfikatorów. Po tych wypadkach weszło w życie , że przed spisywaniem liczników na drzwiach w blokach musi być informacja kiedy będzie spisywanie wraz z pieczątkami gazowni czy elektrowni i w jakich godzinach.
U mnie w tamtych latach to inkasent od prądu przez płot skakał,w stylu jeden dzwonek do furtki i od razu skok.W drugim bez dzwonka czy wołania a widział drzwi piwnicy otwarte .W obu przypadkach dostali zj... ale myślę że po nich to spłynęło i mieli mnie gdzieś,chamy.Działo się to w różnych województwach.Potem pewno były jeszcze jakieś skoki w czasie nieobecności aż do wystawienia furtki z zawiasów i nieumiejętnego założenia.Po tym fakcie wkręciłem i zaspawałem śruby żeby uniemożliwić ten proceder zdejmowania.
Ja staram sie nie otwierac obcemu drzwi boje sie a zreszta chodza tez oszusci rozne cwaniaki
Dobrze że nikt Panu nie ukradł tej Mazdy. A że auto zostawione na pasie ruchu bez świateł awaryjnych blokujące ruch ,.co tam
Pochodzę z Pilzna. Moja mama tego dnia była na zakupach, albo na poczcie, nie pamiętam dokładnie. Wspominała że widziała wtedy jakiegoś obcego mężczyznę, ale miał wyglądać podobnie do Schwarzeneggera i wygladac jakos przerażająco. Podobno szedł od strony domu, gdzie się to wydarzyło.
Zostali świadkowie, którzy opowiedzieli jaki był schemat działania inkasenta? "wszedł, obejrzał licznik, wyciągnął broń i bez słowa....."
wogóle go nie znalezli to jest dopiero faza😒
Nie takich znajdowali :)
Jest coś takiego jak wariograf, wystarczyło go użyć, pozdrawiam.
Czy cały czas jest przeszukiwana baza danych linii papilarnych? Jak potencjalnie mógł jeden człowiek być w kilku miejscach, gdzie popełniono zbrodnie. Skoro je zostawił, to wręcz nieprawdopodobne, aby jeden inkasent obsługiwał rejony oddalone o kilkadziesiąt kilometrów. Ponadto skoro był kiedyś policjantem na tamtych terenach, to mógł potencjalnie znać ofiary (prócz dziecka) ale znów. Jeden funkcjonariusz obsługuje taki rejon? Ważna może być nawet lokalizacja obiektów. Na uboczu, ludzie starsi. Żadnej osoby w wieku 30-40 lat! czy właśnie on obserwował te domostwa, wiedząc że mąż pierwszej ofiary pracuje w Niemczech. Ponownie powinno przesłuchać się mieszkańców, typowych pijaczków, rolników, myśliwych. Przecież na rowerze lub na nogach się nie poruszał. Sądzę, że znał tych ludzi z obserwacji, nawyki. Zastanawia fakt, że na kolejną "krwawą imprezę" jechał szmat drogi...przecież w okolicach zbrodni nie brak bogatych mieszkańców. Oczywiście wystawione rachunki mogły być wystawione na poczet jakichś starych spraw, porachunków a przedstawienie, że są to jakieś rachunki za prąd lub gaz, to czysty przypadek. Skąd sprawca wiedział, że w budynku jest gaz, zadając pytanie. Przecież w tamtych latach gaz miało mało mieszkańców. Takowe pytanie powinno obudzić czujność, bowiem inkasent wie za co są płacone rachunki. Czy mąż pierwszej ofiary nie pracował z kimś, komu był coś winien, pochwalił się z majątku, ktoś kto zjechał z Niemiec wcześniej. Bardzo dobry program pobudzający wyobraźnię. Takowe zagadki na podstawie jakichś danych powinny (nie kluczowych, a poszlak) ruszyć głowy społeczeństwa. Czekamy na kolejny materiał.
Podawanie się za inkasenta to był tylko pretekst, by ludzie wpuszczali go do domów. Nie rozumiesz tego? W rzeczywistości nim nie był.
Nigdzie nie zostało powiedziane, że sprawca był byłym milicjantem. Poza tym "inkasent" zostawiał na miejscach zbrodni swoje odciski palców. No chyba nie sądzisz, że jakikolwiek pracownik służb zostawiłby swoje paluchy na miejscach zbrodni, co? Dla mnie oczywistym jest, że były pracownik służb założyłby rękawiczki, by nie zostawić po sobie żadnych śladów mając świadomość, że będą toczyć się sprawy o morderstwa, a tutaj sprawca nie używał rękawiczek.
Moim zdaniem on swoich ofiar nie znał, a tym bardziej nie posiadał wiedzy na temat ich zwyczajów o czym najlepiej świadczy pierwsza sprawa.
"Inkasent" puka do drzwi, ale otwiera mu dziecko. Zmieszany odpowiada, że pomyłka i odchodzi. Za jakiś czas wraca w to samo miejsce uważając, że dziecko poszło do szkoły, a może nawet z jakiegoś dystansu obserwował to mieszkanie i widział wychodzącego z domu chłopca, więc postanowił wrócić i zabić jego matkę nie mając świadomości, że w domu znajduje się jej drugi syn, który w tamten dzień miał do szkoły na późniejszą godzinę...Chłopiec nie był celem, ale sprawca uznał, że musi pozbyć się ewentualnego świadka i najprawdopodobniej dlatego zabił chłopca. Sprawca miałby wiedzieć, że mąż pracuje w Niemczech, ale nie wiedziałby, że ta rodzina ma dwójkę dzieci? Gdzie logika? Nie ma w tym sensu. Sprawca nic nie wiedział.
Sąsiedzi nie zauważyli, by przy miejscach zbrodni zaparkowany byłby jakikolwiek samochód, więc śledczy przyjęli wersję, że sprawca poruszał się stopem lub autobusem.
"Zastanawia fakt, że na kolejną "krwawą imprezę" jechał szmat drogi". Przede wszystkim nie wiemy, gdzie mieszkał czy skąd pochodził sprawca, więc na jakiej podstawie twierdzisz, że jechał szmat drogi na kolejną "krwawą imprezę"? Te miejscowości są od siebie nieco oddalone, ale nie są to setki kilometrów, więc bez przesady z tym "szmatem drogi".
Między Łapczycą, a Pilznem jest raptem 70 kilometrów. Między Łapczycą, a Morawicą 55 kilometrów. Między Morawicą, a Pilznem 131-149 kilometrów. Nie są to duże odległości, ale kluczem jest punkt A czyli miejsce z którego jechał do każdej z tych miejscowości. Bez znajomości tego miejsca nie jesteśmy w stanie określić ile dokładnie kilometrów pokonał. Różnice między tymi miejscowościami same w sobie też nic nam nie mówią. Może mieszkał w trójkącie, który tworzą te trzy miejscowości i do każdej z nich miał rzut beretem? To całkiem możliwe.
Gdyby jemu chodziło o pieniądze czy jakieś kosztowności to na cel brałby majętnych ludzi, a z jego zachowania można wywnioskować, że jemu chodziło o zabicie drugiego człowieka. By nie zostać wykrytym nie działał na swoim terenie, u siebie w mieście czy miejscowości tylko jechał gdzieś dalej, gdzie nikt go nie znał i mógł czuć się anonimowy. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie analizując różne materiały na temat tej sprawy. I to wydaje się logiczne, bo gdyby zabił kogoś ze swojej okolicy to sprawa wyszłaby bardzo szybko, a tutaj wybierał miasta oddalone od swojego miejsca zamieszkania, by nie rzucać się w oczy.
Rachunki znajdowane na stołach na miejscach zbrodni to były rachunki sprzed kilku miesięcy, które należały do ofiar. Pewnie o nie pytał, więc ofiary mu je udostępniały pokazując, że wszystko mają uregulowane.
Skąd sprawca wiedział, że w domach jest gaz? To proste. Wystarczyłoby, że na elewacji domostwa zobaczyłby ŻÓŁTĄ SKRZYNKĘ z napisem "GAZ", więc jak sama widzisz nikogo nie musiałby o nic pytać. Te skrzynki były zazwyczaj montowane na widoku. Jakiekolwiek pytanie ofiar "czy mają gaz" wzbudziłoby ich podejrzenia i pewnie nie zostałby wpuszczony do środka, ale tak jak mówię, on ich nie pytał o nic, bo wystarczyło, że zobaczył, iż mieli zamontowane żółte skrzynki z napisem "gaz" na ścianie budynku.
Śledczy szukali jakichkolwiek powiązań między ofiarami lub czy mogli mieć jakiegokolwiek wspólnego wroga, ale nie ustalili żadnej osoby, żadnego powiązania z czego wynika, że sprawca swoje ofiary wybierał przypadkowo i nie kierował się w tym emocjami, zaszłościami, zazdrością czy jakimiś niewyrównanymi rachunkami z przeszłości. Pozdrawiam.
@@janekptasznik44uczepiłeś się tego że milicjant na pewno nie zostawiłby odcisków palców na miejscu zbrodni. W lato tez miał chodzić w rekawiczkach?Nie wyglądałoby to podejrzanie?Może czuł się tak pewnie ze w nosie miał te odciski bo wiedział, że i tak go nie złapią. Przy okazji, mocna inscenizacja byla w Mk997.
@@9411Kamil A co to za problem założyć rękawiczki w mieszkaniu, następnie je ściągnąć i włożyć do kieszeni? Przecież nikt nie byłby na tyle głupi, by w rękawiczkach paradować po mieście :)
Wychodzę z założenia, że jeśli sprawcą byłby milicjant to z racji pracy w takim zawodzie miałby świadomość, że z miejsca zbrodni będą zbierane ślady, więc idąc prostą logiką nie zostawiłby ich, by nie zostać ujętym.
Pozdrooo :)
@@janekptasznik44 to miał założyć rękawiczki przed sprawdzaniem rachunków?komicznie by to wyglądało i podejrzanie. Skąd założenia że to milicjant mógł być?Myślę że to zwykły psychol, ciężko chyba stwierdzic czy dobrze posługiwał się bronią.