Na pewno najtrudniejszą rzeczą do odstawienia w naszym społeczeństwie jest ograniczenie kontaktu z ludźmi, którzy mają w sobie masę negatywnych emocji . W mojej byłej i obecnej pracy marudzenie to chleb powszedni. Niestety ludzie nic z tym nie robią . Bardzo wartościowy materiał i dzięki za wartość, którą dajesz ludziom . Pozdrawiam .
Dziękuję za ten film. Zawiera on pakiet konkretnych porad, które każdy, przy odrobinie zaangażowania, może wcielić w życie i tym samym znacznie podnieść jego jakość. Przyznaję, że sam miałem problem z kilkoma punktami przedstawionymi w tym nagraniu. Z większością poradziłem sobie łatwiej, z niektórymi przeprawa była trudniejsza, ale z prezentowanych czynników niszczących naszą męskość, najbardziej interesuje mnie budowanie poczucia własnej wartości. W moim przypadku był (i nadal jest) to temat na tyle istotny, że przez długi czas odłożyłem wszystko inne, i pracowałem głównie nad tym. Efekt był taki, że gdy już poznałem narzędzia przydatne w kształtowaniu poczucia własnej wartości, zacząłem ich używać i zobaczyłem nieomal namacalne rezultaty, to wiele innych problemów albo przestała mieć znaczenie, albo wymagała niewielkiego wysiłku aby się z nimi uporać. Całkowicie zgadzam się z tym, że poczucia własnej wartości nie powinno się opierać ani na wyglądzie, ani na sukcesach (materialnych, towarzyskich, sportowych itp.), ani też na opinii innych osób. Jeśli chcemy aby nasza samoocena była wysoka, stabilna i trwała, nie budujemy jej na czynnikach, na które nie mamy wpływu. O wiele lepszym rozwiązaniem jest proponowane przez Ciebie Pawle, budowanie poczucia własnej wartości na wiedzy i własnych umiejętnościach. W mojej ocenie jednak, również nie jest to wyjście idealne. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że ideałów nie ma, ale całkiem serio, bez grama złośliwości, zapytam: co z naszym poczuciem własnej wartości zbudowanym na umiejętnościach, gdy te umiejętności przestają być przydatne? Tak może zdarzyć się gdy poświęcimy całe życie na zdobywanie wiedzy i umiejętności z dziedziny, która w wyniku rozwoju cywilizacji zostaje wyparta z rynku. Wtedy niestety jest szansa, że nasze poczucie własnej wartości zacznie się obniżać, a przynajmniej mocno się zachwieje. Bardzo chętnie poznam opinię innych osób na taki pogląd. Żeby nie zostawić widzów bez punktu odniesienia przedstawię swoje zdanie, które tak naprawdę jest tylko esencją wyciągniętą z wielu źródeł i sprawdzoną przez lata na sobie. Otóż, ja proponuję przenieść środek ciężkości zdrowego poczucia własnej wartości z umiejętności, które nabyliśmy i wiedzy, którą zdobyliśmy na wiarę we własną zdolność do uczenia się i zdobywania nowej wiedzy. Wtedy nawet jeśli w wieku 55 lat rynek pracy zaskoczy nas zmianami, będziemy zdolni do nauczenia się czegoś nowego. Drugim czynnikiem, który pomocny jest w budowaniu poczucia własnej wartości to podejmowanie mądrych decyzji i dokonywanie wyborów zgodnych z własnym sumieniem. Na to mamy wpływ i tak zbudowana samoocena ma większe szanse na utrzymanie wysokiej pozycji. Przecież tylko od nas samych zależy, czy zaangażujemy się w jakiś nielegalny interes czy też nie. To my decydujemy o tym, czy porównujemy się do innych aby poczuć się lepszymi, czy nie. I takich przykładów można wypisać więcej, ale nie chcę zanudzać widzów. Reasumując: film bardzo wartościowy, niezwykle przydatny, widać Pawle, że temat masz opanowany zarówno teoretycznie, jak i praktycznie na wysokim poziomie. Pozdrawiam serdecznie zarówno Ciebie, jak i wszystkich widzów.
Czytając Twój komentarz, konkretniej fragment na temat budowaniu własnej wartości na wiedzy i umiejętnościach nasunęła mi się od razu myśl: czy mając dużą wiedzę i duże umiejętności w jakiejś dziedzinie, co raczej wymaga stałego pogłębiania wiedzy w danym temacie to czy można na tyle samemu się ograniczyć żeby nie zauważyć, że coś przestaje być już przydatne lub staje się przestarzałe? Czy raczej podejmuje się wtedy świadomie mniej lub bardziej decyzję, żeby trzymać się tego dalej (zakłada klapki na oczy z nadzieją na cud)? Pozwolę sobie jeszcze na małą dygresję na temat "drugiego czynnika": pewne decyzje na pozór mogą wydawać się mądre, ale tak na prawdę po jakimś czasie może okazać się, że nie były wystarczająco przemyślane i na odwrót, przemyślane decyzje mogą wydawać się mądre do czasu... Mam wrażenie, że w pierwszym przypadku można mieć do siebie pretensje i nie jest to dobry fundament na budowanie własnej wartości. Natomiast drugi przypadek nawet pomimo błędu da większe poczucie, że zrobiło właściwie (pod warunkiem, że nie służy do odwlekania w nieskończoności podjęcia decyzji).
Dzięki za konkretny komentarz Tadeuszu. Odnośnie tego co napisałeś "proponuję przenieść środek ciężkości zdrowego poczucia własnej wartości z umiejętności, które nabyliśmy i wiedzy, którą zdobyliśmy na wiarę we własną zdolność do uczenia się i zdobywania nowej wiedzy." wiara w zdolność do uczenia się, bez umiejętności uczenia się, na nic się nie przyda wg mnie ;) Choć razem z tą umiejętnością, gdy jest poparta wiarą w siebie, jak najbardziej będzie a raczej jest, niesamowicie konkretną mieszanką. Również pozdrawiam!
@@TheChmieluuu Dzięki za odzew i podzielenie się swoimi przemyśleniami. Zagadnienie budowania poczucia własnej wartości jest dla mnie bardzo ważne i każdą informację na temat chętnie czytam i staram się analizować wnikliwie. Dlatego naprawdę doceniam to, że odpisałeś. Odpowiadając na pierwszą część Twojego wpisu: tak, myślę, że jest możliwa sytuacja w której ktoś zdobywa ogromną wiedzę i umiejętności w jakiejś dziedzinie i nie zauważa momentu w którym ona przestaje być przydatna. Może to mieć miejsce dlatego, że pogłębianie wiedzy jest czymś innym niż prowadzenie życia świadomego. Myślę, że takie przypadki nie są zbyt częste, ale w teorii jest to możliwe. Tak na marginesie, samoświadomość jest elementem niezbędnym w budowaniu poczucia własnej wartości, więc jeśli rozważamy teoretycznie taki przypadek, to potwierdza on moje twierdzenie, żeby nie budować samooceny na umiejętnościach z konkretnej dziedziny a raczej na ogólnej umiejętności uczenia się i swoistej elastyczności w działaniu. To są jednak tylko rozważania teoretyczne. Moim zdaniem ciekawsza jest sytuacja w której ktoś posiada spory zasób wiedzy z jakiejś dziedziny, duże pokłady samoświadomości i wtedy sytuacja na rynku się zmienia. Wydaje mi się, że mimo iż taki ktoś jest wybitnym specjalistą w swojej branży, to czując się do pewnego stopnia niepotrzebnym, jego samoocena może się obniżyć. Chyba, że ważna jest dla niego wiedza sama w sobie. Jako pasja, hobby i coś co rozpala jego wyobraźnię. Bez konieczności wykorzystania jej w celach zarobkowych. Wtedy pewnie nadal będzie miał wizerunek samego siebie jako kogoś wartościowego. Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, to na początek muszę przyznać się do błędu. Chyba trochę niefortunnie użyłem zwrotu "mądre decyzje". Mea culpa. W przyszłości postaram się precyzyjniej dobierać słowa. Ja wiem co dla mnie znaczą "mądre decyzje", ale ten skrót myślowy dla kogoś innego może znaczyć coś zupełnie innego. I masz rację, że to co w jednej chwili uznajemy za mądre, za jakiś czas okazuje się być niezbyt rozsądnym. Pisząc jednak "mądre decyzje" miałem na myśli takie, które podejmujemy w oparciu o samodzielnie ustaloną hierarchię wartości, zgodnie z własnym sumieniem, decyzje, których podjęcie wspiera nasze własne cele itd. Jeśli postępujemy zgodnie z tymi wytycznymi, to nasza samoocena ma szansę na wzmocnienie. I nawet jeśli z czasem nasza hierarchia wartości się zmieni, uaktualnimy ją zmieniając kolejność elementów, czy dodamy nowe (do czego naturalnie zachęcam), to i tak nie ma to wpływu na poczucie własnej wartości. Dlatego, że ocenę podjętej decyzji zawsze umieszczamy w ramach czasowych. A w tamtym czasie decyzja, którą podjąłem była zgodna z ówczenymi wartościami, które uważałem za ważne. A jeśli postępuję spójnie, moja samoocena nie będzie się obniżała. Pozdrawiam Cię serdecznie.
@@rawskipawel Dziękuję za odpowiedź. Nie spodziewałem się jej. Tym bardziej cieszy mnie, że tak zapracowany człowiek znalazł chwilę na wystukanie kilku zdań. Masz słuszność, zarówno wiara w siebie, jak i umiejętność zdobywania wiedzy jest bardzo ważna. Obie bardzo się przydają w budowaniu samooceny. Jest jeszcze dużo więcej takich kluczowych elementów, ale o tym każdy może doczytać samodzielnie. Mój komentarz pisałem "na gorąco", bezpośrednio po obejrzeniu filmu i chyba jest on niezbyt precyzyjny. W przyszłości będę staranniej dobierał słowa. W każdym razie, pisząc: "proponuję przenieść środek ciężkości zdrowego poczucia własnej wartości z umiejętności, które nabyliśmy i wiedzy, którą zdobyliśmy na wiarę we własną zdolność do uczenia się i zdobywania nowej wiedzy." , miałem na myśli to, że poczucie własnej wartości zbudowane na wiedzy i umiejętności w jednej dziedzinie, może nie wytrzymać nacisku rzeczywistości w sytuacji gdy ta wiedza przestaje być przydatna. Chyba że ta wiedza ma charakter wyłącznie amatorski, nie wykorzystujemy jej do zarabiania na życie. Wtedy mogę być wybitnym kowalem i nadal cieszyć się wysoką samoocenę nawet jeśli nikt już nie przyprowadza mi koni do podkucia, czy nie zamawia ozdobnych bram. Jeśli jednak wiedzę na której zbudowaliśmy poczucie własnej wartości chcemy spieniężać, to może nas czekać niemiła niespodzianka. W mojej ocenie rozsądniej jest obraz samego siebie opierać na ogólnej umiejętności zdobywania nowej wiedzy i życiowej elastyczności. Wtedy w sytuacji kryzysowej możemy zmienić branżę i samoocena nie ucierpi. Dzięki za wartościowe filmy. Wiele się z nich uczę. Kilka razy miałem także okazję brać udział w webinarach, które prowadziłeś. W teleekspresowym skrócie: świetna robota. Życzę Ci Pawle powodzenia w swojej działalności i jak najwięcej zadowolonych klientów.
Osobiście dopisał bym do tej listy umiejętność okazywania uczuć i emocji innym ludziom a w szczególności partnerce. Wielu mężczyzn boi się pokazać swojej partnerce że za nią tęsknią czy potrzebują jej bliskości bo uważają to za mało męskie co jest nieprawda. W towarzystwie mężczyźni traktują swoje partnerki jak by były dla nich mało ważne. Moja dziewczyna niejednokrotnie mi powtarzała że lubi jak mówię do niej "Misiu" czy "Kochanie" wśród znajomych bo w tedy czuję się naprawdę kochana.
Wiele,razy tak miałem w życiu, że narzekanie i marudzenie, coś w życiu mi pomogą i jeszcze ta bierność. Oczywiście, zawiodłem się na tym całkowicie.W końcu po dłuższym czasie, zrozumiałem, że to narzekanie nic mi nie daje tylko powoduje same złe myśli i przekonania o ludziach i otaczającej mnie rzeczywistości. To samo tyczy się masturbacji i filmów pornograficznych.Czesto tak mam, że czuję się gorszy od innych ludzi,moje poczucie własnej wartości znacznie się obniża, jeżeli słyszę w pracy od innych, że ma to czego ja nie mam,i to często powoduje u mnie złość, zazdrość i takie dorównanie im. Postanowiłem,jednak coś z tym zrobić, żeby nie zamartwiać się tym, że czegoś nie mam np.prawo jazdy,czy studia.Dlatego, cieszę się z tego co nam.Pawel, dziękuję za świetny materiał,jest bardzo wartościowy i pouczający dla każdego.Od niedawna oglądam twoje filmiki,ale uważam że są bardzo wartościowe.Pozdrawiam.👍
Paweł robisz świetną robotę!!! Otworzyłeś mi oczy na kilka bardzo istotnych spraw w moim związku, dziękuję Ci bardzo za to. Tak trzymaj, jestem pewien, że pomagasz wielu osobom👏
Co zabija naszą męskość ? Ja dodałbym 3 rzeczy : - niekonsekwencja w działaniu po części wynikająca z braku decyzyjności (co chwilę zmieniamy zdanie pod wpływem "fake" autorytetów) - brak celu w życiu. Wielu ludzi żyje z dnia na dzień czekając na cud. Istnieje świetne powiedzenie dotyczące braku celu/sensu w życiu. "Temu kto nie wie do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr" - Seneka Młodszy (wiem coś o tym z własnego życia, gdyż przez większość czasu "dryfowałem") - podążanie za tłumem. Chyba najgorsze zjawisko jakie istnieje w dzisiejszych czasach. Szczególnie widać to w social media. Prosty przykład : człowiek1 : muszę mieć nowego smartfona. człowiek2 : po co ci nowy smartfon ? człowiek1 : bo wszyscy go kupują ! człowiek2 : tylko dlatego ? człowiek1 : coś ty ! poza tym jest nowy ! Pozdrawiam !
Kolejny materiał trafiony w samo setno, w mojim przypadku cześć z wymienionych punktów materiału dotknęło mojego życia! W rezultacie straciłem miłość swojego życia, dzieki za kolejny super materiał👏🏻👍🏻
Wszystko ujęte jak zawsze w pięc.Kolejny kontretny materiał.Jeżeli o mnie chodzi uświadomiłem sobie iż moje poczucie bycia meżczyzną jest związane z przekonaniami z dziecinstwa. Jestem coraz bardziej swiadomym czlowiekiem.Nawet nie zdawałem sobie sprawy na ile zeczy miałem nie właściwe spojrzenie.Myśle że przekonania należy zmieniać, przepracowywać bo szkodzą nam samym.Jak pozbywamy się ograniczających and przekoniań wstajemy się coraz bardziej męscy , pewni siebie i swiadomi.Tego życze Wam wszystkim, i bądźcie sobą przede wszystkim.piona.
Dzięki za materiał. Co do pornografii i masturbacji to rzeczywiście powstrzymywanie się od tych praktyk daje bardzo dużo w postrzeganiu samego siebie i w kontaktach z kobietami. Warto zorganizować sobie czas tak aby nie mieć na to czasu. Pozdrawiam
Drodzy Panowie/koledzy. NIGDY nie jest za pozno na zmiane swojego zycia. Niewazne czy powoduje to efekt odrzucenia przez kobiete czy ogolna samorefleksja. Prawda jest taka, ze dopoki nie nauczysz sie byc szczesliwy sam żadna kobieta czy zwiazek tego Ci nie da. Co wiecej, spowoduje to jeszcze wiecej zniszczen.
Uwaga to będzie bardzo długi komentarz ;) Film jak zawsze mega wartościowy. Chylę czoła i podziwiam chęć dzielenia się z ludźmi tego typu wiedzą. Nie czuję się żadnym znawcą i mistrzem tematu, jednak gdybym mógł coś dodać od siebie to powiedziałbym, że jest jeszcze coś takiego jak "lęk przed sukcesem". Serio, może wydaje się to wręcz głupie ale zarówno ja jak i masa innych osób tego doświadcza. Szkoda tylko, że wiele z nich się do tego nie przyznaje nawet przed samym sobą :( Jako, że jest to fragment przestrzeni internetu gdzie można trochę się otworzyć w towarzystwie inteligentnych ludzi to opowiem Wam o moim doświadczeniu. Mianowicie kiedyś wymarzyłem sobie żeby zostać "gwiazdą rocka" :D i tak w wieku 15 lat złapałem gitarę i zacząłem grać. Byłem najbardziej NIEutalentowanym dzieciakiem w promieniu 100km, jednak szedłem w zaparte. Tak minęło parę latek, jeden zespół, drugi, w końcu jakieś demo, pierwszy koncert. Po jakimś czasie trafił się pierwszy uczeń, potem drugi i nagle w najlepszym momencie zrobiła się z tego 30tka padawanów. W końcu osiągnąłem w materii szeroko rozumianej gitary więcej niż ktokolwiek, włącznie ze mną, by kiedykolwiek przypuszczał. Tak upłynęło mi już prawie 15 lat z instrumentem w ręce. Gwiazdą rocka wciąż nie zostałem, po drodze zdążyłem się wypalić, załamać i zapalić na nowo, ale przede wszystkim zebrałem masę ciekawych doświadczeń. Żeby nie przynudzać i nie przeciągać powiem tylko, że udało mi się powtórzyć ten "sukces" też w innych tematach, w których wydawało mi się, że nigdy nie będę w stanie nic osiągnąć. W efekcie jestem przerażony tym żeby teraz przejść do czynów w aspekcie, który porusza Paweł w swoich filmach, bo jestem przekonany, że jestem w stanie osiągnąć to wszystko. Jednocześnie jestem tym przerażony. Doświadczyłem nie raz jak coś początkowo pasjonującego zamienia się w horror, wytapiacz czasu itp. Zamiast panować nad gitarą to gitara zaczęła panować nade mną. Zamiast cieszyć się z grania ulubionych utworów z kolegami pochłonęło mnie grindowanie za techniką, rozwojem. Zamiast w końcu mieć radość z tego co robię miałem wieczną frustrację, że coś nad czym pracuję już pewien czas nie wychodzi mi tak jakbym chciał. Ot i cała historyja :) Jeśli dobrnąłeś do końca to bardzo się cieszę, a jeśli to co napisałem rezonuje z Tobą i wywołuje jakąś refleksję to jest mi tym bardziej miło.
Wiele kobiet potrafi wykastrować nie jednego samca alfa?, który boi się że straci kobietę poprzez posiadanie własnego zdania, własnych pasji czy zainteresowań nie akceptowanych przez partnerkę stawiającą siebie w centrum uwagi.
Dzięki za materiał! Najbardziej utożsamiałem się z aspektem bycia biernym ;) Ale nie ma co się załamywać, ruszyłem tyłek i pracuje nad tym bardzo intensywnie :p a odnośnie spędzania czasu z osobami narzekającymi na wszystko polecam ich uświadamiać, że takie zachowanie nic nie daje. Oni może zrozumieją, a ja mam satysfakcję, że mogłem w jakimś stopniu komuś pomóc
Film świetny. Ja największy problem mam z traumami i biernością obecnie. Kiedyś jako nastolatek bardzo popsułem sobie relacje z pewną dziewczyną, która mi się bardzo podobała. Po tym wydarzeniu dłuuugo myślałem że zianteresowanie moje kobietami to coś dziwnego niezrozumiałego. A to że za wcześnie a to że niedpowiedni typ kobiet. Dopiero niedawno zrozumiałem że to natura i taki jestem i zaaaceptowałem to. Jeżeli chodzi o moją bierność to czasem mam tak że wydaje mi się że ktoś mnie olewa - analizuje za bardzo te sytuacje a powody takich zachowań czesto są banalne np zapracowanie moich znajomych. W efekcie często mam problem z wychodzeniem z inicjatywom ale walczę z tym już dobrych kilka miesięcy
Bardzo fajny material...wlaśnie to poczucie wartości mnie najbardziej interesuje bo od ludzi ktorzy wiecznie narzekaja sie juz odciolem i dużo lepiej mi z tym...
Dobre tipy. Proste w zastosowaniu, ultra trudne w realizacji na dłuższą metę..jednak konieczne nie tylko w kontekście relacji damsko męskich. Wyuczona bezradność to mentalność nastolatka u dorosłego mężczyzny. Powodzenia Panowie ⚡
Dziękuję, jestem bardzo wdzięczny że ktoś za darmo daje bardzo wartościowy materiał. Wszystkie te podpunkty wg mnie tyczą się mojej sytuacji (w mniejszym lub większym stopniu), jak i sporej części osób które są w moim życiu. Jeśli chodzi o informacje z zewnątrz mam coś wg mnie ciekawego do dodania. Często ludzie za bardzo biorą DOSŁOWNIE co się im mówi, zamiast patrzeć na ukryty przekaz idący za informacjami im dawanymi. PR raz wspomniał o tym, na nagraniu z pewną blondynką, że kobiecy foch to 'nie spełnienie potrzeb kobiety', ni mniej ni więcej. Pamiętam, jak jakieś 5 lat temu dziewczyna się na mnie ostro 'sfochała', bo po wożeniu jej dupy przez godziny musiałem jechać do domu a nie u niej zostać. Mój kumpel ostatnio miał niemal IDENTYCZNĄ sytuację. Teraz wiem, że to było z jej strony toksyczne (a także to, że moja postawa/energia wtedy prowokowały jej zachowania). Obecnie będąc w szczęśliwym związku całkowicie rozumiem co PR ma i miał wtedy na myśli, natomiast rozumiem, że kwestia interpretacji czyichś słów zależy od tego jakis umysł to interpretuje, i że bez dostatecznej dozy otwartości możemy, nawet z czegoś mądrego, zrobić sobie solidną krzywdę.
Jasne! Zawsze trzeba mieć otwartą głowę, pomyśleć, zastanowić się i wyciągnąć własne wnioski, zamiast brać coś za pewnik, czy instrukcję w stylu "quick fix".
Dziękuje za wartościowy film. Właśnie sobie uświadomiłem że pracuje nad wszystkimi elementami z materiału a to daje mi jeszcze większa motywacje. Polecam każdemu prace nad każdym elementem. Szczególnie prace nad emocjami i traumami z dzieciństwa. Dodał bym prace nad zdenerwowaniem (podekscytowaniem) można myśleć bardziej świadomie i mnie logicznie;)
Co jest ciekawe, jako kobieta niektore z tych przykladow odnosza sie takze do mnie :D Zwlaszcza narzekanie, nad ktorym pracuje i staram sie zmienic. Bardzo ciekawe. Dzieki!
Obejrzałam kilka filmików i Paweł przekazuje swoją wiedzę w bardzo dobry sposób, używając czasem niecenzuralnych słów, ale przez to trafiając od razu na skróty do sedna. Nie ma tutaj zbytecznych słów, przekazów, teorii. Panowie, o ile weźmiecie sobie te rady do serca i zaczniecie je wprowadzać w życie, to kobiety będą chciały być z takimi facetami. Dziś naprawdę kobiety są bardziej męskie, a spotykając same ciamajdy wolą być same. Dzięki Paweł za kawał dobrej roboty w celu uformowania z ciamajd prawdziwych facetów.
Kurde, palenie rzuciłem, słodyczy nie jem, alkohol tylko okazyjnie, w gry komputerowe nie gram, tv nie oglądam, portale społecznościowe ograniczyłem, myślałem, że chociaż to mi zostało ;(( No ale stety niestety po sukces się zapi*******, a nie idzie ;D
U mnie problem polega na tym że w wieku 16 lat spotkało mnie coś przykrego bardzo dziś mam 31 lat i czasem to nadal wraca. Problem polega na tym że się obwiniam że będąc 16 latkiem nie umiałem sobie z tym poradzić tak jak teraz no ale bardzo fajny materiał dzięki
Bierność. Do niedawna wydawało mi się że to dawanie wolnej woli partnerce czy ogólnie drugiej osobie. Ostatnio się przekonałem że to błędne myślenie. Powodów mojego biernego podejścia jest pewnie kilka i może nawet są one na swój sposób sensowne ale druga osoba tego tak nie odbiera. Próbuję to zmienić dopiero teraz ale lepiej późno niż wcale.
Dla mnie bycie biernym to taka love-hate relationship. Z jednej strony uwielbiam gdy mogę się wyciszyć i nie angażować a z drugiej strony smucą mnie przegapione okazję, w których mogłem zabrać głos i bolą rozmyślania co do mojego potencjału aktywnego działania.
Po ok.2 latach obejrzałem to poraz drugi. Świetny film👍. Przez te 2 lata dzięki rozwojowi dużo się u mnie, we mnie zmieniło 👍! Super! Ale czasem myślę: qrva czemu nie dostałem "obuchem w łeb" chociażby te ćwierć wieku temu??!! Paweł czy tym pytaniem stawiam się w roli ofiary? 🤔 (W ogóle to dzięki,że jesteś👍).
Nie mogłeś tego zobaczyć po 2 latach, bo ten film ma 8 miesięcy :) Cóż, można myśleć, dlaczego czegoś nie zrobiłem X lat czy miesięcy wcześniej, tylko czemu to ma służyć, oprócz samobiczowania? Ważne, że zacząłeś coś robić w życiu, by żyć bardziej tak, jak Ty chcesz żyć. Na tym się skup i tam pchaj jak najwięcej energii. Keep going!
Nie wiem czego potrzebujesz a nie przepadam za polecaniem w ciemno. Książka, która ost wpadła mi w ręce i wg mnie jest świetna to „Mózg chce więcej. Dopamina naturalny dopalacz”. D.L. Liebermsn, M.E. Long
Kolejny świetny film :) Prawie rok temu trafiłem na Twój pierwszy materiał dzięki, któremu pooglądałem wszystkie poprzednie i kolejne. Często wspominasz na temat pracy nad emocjami, ale wciąż jest dla mnie nie do końca jasną sprawą jak skutecznie działać w tym temacie. Proszę rozwiń ten temat.
Dzięki za dobre słowo! Miałeś trochę do obejrzenia! Jeśli lepiej zrozumieć temat pracy z emocjami, zapraszam chociażby tutaj - pawelrawski.pl/freestep/ tylko koniecznie rób te ćwiczenia w takiej kolejności. Enjoy!
Wszystko to, o czym mówię na tym kanale. Dbam o to, żeby nie wkładać do głowy syfu, wywalam ten, który się tam nagromadził, sporo medytuje i po prostu dbam o higienę emocjonalno-psychiczną. Ziom 👊
Cóż, może nie jest zainteresowana materiałem, albo nie jest zainteresowana Tobą? Nic na siłę. Nie warto tracić czasu na osoby, które go dla nas nie mają. Szkoda życia Darku.
To jedna z rzeczy. Ale oprócz tego, warto jest popatrzeć na inne aspekty z tego materiału. Gdyby chodziło tylko o to, byłoby bardzo prosto w życiu mężczyzny.
Zacznij uprawiać sport, poczujesz różnicę. Jeśli zaczną wydzielać endorfiny poczujesz chęć działania 😉 I aby być w czymś dobry trzeba się rozwijać zarówno w sporcie jak i w zdobywaniu kobiet.😄
Na pewno najtrudniejszą rzeczą do odstawienia w naszym społeczeństwie jest ograniczenie kontaktu z ludźmi, którzy mają w sobie masę negatywnych emocji . W mojej byłej i obecnej pracy marudzenie to chleb powszedni. Niestety ludzie nic z tym nie robią .
Bardzo wartościowy materiał i dzięki za wartość, którą dajesz ludziom . Pozdrawiam .
True, nie jest łato, ale jest to możliwe. Dzięki za dobre słowo btw!
Dziękuję za ten film. Zawiera on pakiet konkretnych porad, które każdy, przy odrobinie zaangażowania, może wcielić w życie i tym samym znacznie podnieść jego jakość.
Przyznaję, że sam miałem problem z kilkoma punktami przedstawionymi w tym nagraniu. Z większością poradziłem sobie łatwiej, z niektórymi przeprawa była trudniejsza, ale z prezentowanych czynników niszczących naszą męskość, najbardziej interesuje mnie budowanie poczucia własnej wartości.
W moim przypadku był (i nadal jest) to temat na tyle istotny, że przez długi czas odłożyłem wszystko inne, i pracowałem głównie nad tym. Efekt był taki, że gdy już poznałem narzędzia przydatne w kształtowaniu poczucia własnej wartości, zacząłem ich używać i zobaczyłem nieomal namacalne rezultaty, to wiele innych problemów albo przestała mieć znaczenie, albo wymagała niewielkiego wysiłku aby się z nimi uporać.
Całkowicie zgadzam się z tym, że poczucia własnej wartości nie powinno się opierać ani na wyglądzie, ani na sukcesach (materialnych, towarzyskich, sportowych itp.), ani też na opinii innych osób. Jeśli chcemy aby nasza samoocena była wysoka, stabilna i trwała, nie budujemy jej na czynnikach, na które nie mamy wpływu.
O wiele lepszym rozwiązaniem jest proponowane przez Ciebie Pawle, budowanie poczucia własnej wartości na wiedzy i własnych umiejętnościach. W mojej ocenie jednak, również nie jest to wyjście idealne. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że ideałów nie ma, ale całkiem serio, bez grama złośliwości, zapytam: co z naszym poczuciem własnej wartości zbudowanym na umiejętnościach, gdy te umiejętności przestają być przydatne? Tak może zdarzyć się gdy poświęcimy całe życie na zdobywanie wiedzy i umiejętności z dziedziny, która w wyniku rozwoju cywilizacji zostaje wyparta z rynku. Wtedy niestety jest szansa, że nasze poczucie własnej wartości zacznie się obniżać, a przynajmniej mocno się zachwieje. Bardzo chętnie poznam opinię innych osób na taki pogląd.
Żeby nie zostawić widzów bez punktu odniesienia przedstawię swoje zdanie, które tak naprawdę jest tylko esencją wyciągniętą z wielu źródeł i sprawdzoną przez lata na sobie. Otóż, ja proponuję przenieść środek ciężkości zdrowego poczucia własnej wartości z umiejętności, które nabyliśmy i wiedzy, którą zdobyliśmy na wiarę we własną zdolność do uczenia się i zdobywania nowej wiedzy. Wtedy nawet jeśli w wieku 55 lat rynek pracy zaskoczy nas zmianami, będziemy zdolni do nauczenia się czegoś nowego.
Drugim czynnikiem, który pomocny jest w budowaniu poczucia własnej wartości to podejmowanie mądrych decyzji i dokonywanie wyborów zgodnych z własnym sumieniem. Na to mamy wpływ i tak zbudowana samoocena ma większe szanse na utrzymanie wysokiej pozycji. Przecież tylko od nas samych zależy, czy zaangażujemy się w jakiś nielegalny interes czy też nie. To my decydujemy o tym, czy porównujemy się do innych aby poczuć się lepszymi, czy nie. I takich przykładów można wypisać więcej, ale nie chcę zanudzać widzów.
Reasumując: film bardzo wartościowy, niezwykle przydatny, widać Pawle, że temat masz opanowany zarówno teoretycznie, jak i praktycznie na wysokim poziomie. Pozdrawiam serdecznie zarówno Ciebie, jak i wszystkich widzów.
Czytając Twój komentarz, konkretniej fragment na temat budowaniu własnej wartości na wiedzy i umiejętnościach nasunęła mi się od razu myśl: czy mając dużą wiedzę i duże umiejętności w jakiejś dziedzinie, co raczej wymaga stałego pogłębiania wiedzy w danym temacie to czy można na tyle samemu się ograniczyć żeby nie zauważyć, że coś przestaje być już przydatne lub staje się przestarzałe? Czy raczej podejmuje się wtedy świadomie mniej lub bardziej decyzję, żeby trzymać się tego dalej (zakłada klapki na oczy z nadzieją na cud)?
Pozwolę sobie jeszcze na małą dygresję na temat "drugiego czynnika": pewne decyzje na pozór mogą wydawać się mądre, ale tak na prawdę po jakimś czasie może okazać się, że nie były wystarczająco przemyślane i na odwrót, przemyślane decyzje mogą wydawać się mądre do czasu... Mam wrażenie, że w pierwszym przypadku można mieć do siebie pretensje i nie jest to dobry fundament na budowanie własnej wartości. Natomiast drugi przypadek nawet pomimo błędu da większe poczucie, że zrobiło właściwie (pod warunkiem, że nie służy do odwlekania w nieskończoności podjęcia decyzji).
Dzięki za konkretny komentarz Tadeuszu.
Odnośnie tego co napisałeś "proponuję przenieść środek ciężkości zdrowego poczucia własnej wartości z umiejętności, które nabyliśmy i wiedzy, którą zdobyliśmy na wiarę we własną zdolność do uczenia się i zdobywania nowej wiedzy." wiara w zdolność do uczenia się, bez umiejętności uczenia się, na nic się nie przyda wg mnie ;)
Choć razem z tą umiejętnością, gdy jest poparta wiarą w siebie, jak najbardziej będzie a raczej jest, niesamowicie konkretną mieszanką.
Również pozdrawiam!
@@TheChmieluuu Dzięki za odzew i podzielenie się swoimi przemyśleniami. Zagadnienie budowania poczucia własnej wartości jest dla mnie bardzo ważne i każdą informację na temat chętnie czytam i staram się analizować wnikliwie. Dlatego naprawdę doceniam to, że odpisałeś.
Odpowiadając na pierwszą część Twojego wpisu: tak, myślę, że jest możliwa sytuacja w której ktoś zdobywa ogromną wiedzę i umiejętności w jakiejś dziedzinie i nie zauważa momentu w którym ona przestaje być przydatna. Może to mieć miejsce dlatego, że pogłębianie wiedzy jest czymś innym niż prowadzenie życia świadomego. Myślę, że takie przypadki nie są zbyt częste, ale w teorii jest to możliwe. Tak na marginesie, samoświadomość jest elementem niezbędnym w budowaniu poczucia własnej wartości, więc jeśli rozważamy teoretycznie taki przypadek, to potwierdza on moje twierdzenie, żeby nie budować samooceny na umiejętnościach z konkretnej dziedziny a raczej na ogólnej umiejętności uczenia się i swoistej elastyczności w działaniu.
To są jednak tylko rozważania teoretyczne. Moim zdaniem ciekawsza jest sytuacja w której ktoś posiada spory zasób wiedzy z jakiejś dziedziny, duże pokłady samoświadomości i wtedy sytuacja na rynku się zmienia. Wydaje mi się, że mimo iż taki ktoś jest wybitnym specjalistą w swojej branży, to czując się do pewnego stopnia niepotrzebnym, jego samoocena może się obniżyć. Chyba, że ważna jest dla niego wiedza sama w sobie. Jako pasja, hobby i coś co rozpala jego wyobraźnię. Bez konieczności wykorzystania jej w celach zarobkowych. Wtedy pewnie nadal będzie miał wizerunek samego siebie jako kogoś wartościowego.
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, to na początek muszę przyznać się do błędu. Chyba trochę niefortunnie użyłem zwrotu "mądre decyzje". Mea culpa. W przyszłości postaram się precyzyjniej dobierać słowa. Ja wiem co dla mnie znaczą "mądre decyzje", ale ten skrót myślowy dla kogoś innego może znaczyć coś zupełnie innego. I masz rację, że to co w jednej chwili uznajemy za mądre, za jakiś czas okazuje się być niezbyt rozsądnym.
Pisząc jednak "mądre decyzje" miałem na myśli takie, które podejmujemy w oparciu o samodzielnie ustaloną hierarchię wartości, zgodnie z własnym sumieniem, decyzje, których podjęcie wspiera nasze własne cele itd. Jeśli postępujemy zgodnie z tymi wytycznymi, to nasza samoocena ma szansę na wzmocnienie. I nawet jeśli z czasem nasza hierarchia wartości się zmieni, uaktualnimy ją zmieniając kolejność elementów, czy dodamy nowe (do czego naturalnie zachęcam), to i tak nie ma to wpływu na poczucie własnej wartości. Dlatego, że ocenę podjętej decyzji zawsze umieszczamy w ramach czasowych. A w tamtym czasie decyzja, którą podjąłem była zgodna z ówczenymi wartościami, które uważałem za ważne. A jeśli postępuję spójnie, moja samoocena nie będzie się obniżała.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
@@rawskipawel Dziękuję za odpowiedź. Nie spodziewałem się jej. Tym bardziej cieszy mnie, że tak zapracowany człowiek znalazł chwilę na wystukanie kilku zdań.
Masz słuszność, zarówno wiara w siebie, jak i umiejętność zdobywania wiedzy jest bardzo ważna. Obie bardzo się przydają w budowaniu samooceny. Jest jeszcze dużo więcej takich kluczowych elementów, ale o tym każdy może doczytać samodzielnie.
Mój komentarz pisałem "na gorąco", bezpośrednio po obejrzeniu filmu i chyba jest on niezbyt precyzyjny. W przyszłości będę staranniej dobierał słowa. W każdym razie, pisząc: "proponuję przenieść środek ciężkości zdrowego poczucia własnej wartości z umiejętności, które nabyliśmy i wiedzy, którą zdobyliśmy na wiarę we własną zdolność do uczenia się i zdobywania nowej wiedzy." , miałem na myśli to, że poczucie własnej wartości zbudowane na wiedzy i umiejętności w jednej dziedzinie, może nie wytrzymać nacisku rzeczywistości w sytuacji gdy ta wiedza przestaje być przydatna. Chyba że ta wiedza ma charakter wyłącznie amatorski, nie wykorzystujemy jej do zarabiania na życie. Wtedy mogę być wybitnym kowalem i nadal cieszyć się wysoką samoocenę nawet jeśli nikt już nie przyprowadza mi koni do podkucia, czy nie zamawia ozdobnych bram.
Jeśli jednak wiedzę na której zbudowaliśmy poczucie własnej wartości chcemy spieniężać, to może nas czekać niemiła niespodzianka. W mojej ocenie rozsądniej jest obraz samego siebie opierać na ogólnej umiejętności zdobywania nowej wiedzy i życiowej elastyczności. Wtedy w sytuacji kryzysowej możemy zmienić branżę i samoocena nie ucierpi.
Dzięki za wartościowe filmy. Wiele się z nich uczę. Kilka razy miałem także okazję brać udział w webinarach, które prowadziłeś. W teleekspresowym skrócie: świetna robota. Życzę Ci Pawle powodzenia w swojej działalności i jak najwięcej zadowolonych klientów.
Osobiście dopisał bym do tej listy umiejętność okazywania uczuć i emocji innym ludziom a w szczególności partnerce.
Wielu mężczyzn boi się pokazać swojej partnerce że za nią tęsknią czy potrzebują jej bliskości bo uważają to za mało męskie co jest nieprawda.
W towarzystwie mężczyźni traktują swoje partnerki jak by były dla nich mało ważne. Moja dziewczyna niejednokrotnie mi powtarzała że lubi jak mówię do niej "Misiu" czy "Kochanie" wśród znajomych bo w tedy czuję się naprawdę kochana.
Wiele,razy tak miałem w życiu, że narzekanie i marudzenie, coś w życiu mi pomogą i jeszcze ta bierność. Oczywiście, zawiodłem się na tym całkowicie.W końcu po dłuższym czasie, zrozumiałem, że to narzekanie nic mi nie daje tylko powoduje same złe myśli i przekonania o ludziach i otaczającej mnie rzeczywistości. To samo tyczy się masturbacji i filmów pornograficznych.Czesto tak mam, że czuję się gorszy od innych ludzi,moje poczucie własnej wartości znacznie się obniża, jeżeli słyszę w pracy od innych, że ma to czego ja nie mam,i to często powoduje u mnie złość, zazdrość i takie dorównanie im. Postanowiłem,jednak coś z tym zrobić, żeby nie zamartwiać się tym, że czegoś nie mam np.prawo jazdy,czy studia.Dlatego, cieszę się z tego co nam.Pawel, dziękuję za świetny materiał,jest bardzo wartościowy i pouczający dla każdego.Od niedawna oglądam twoje filmiki,ale uważam że są bardzo wartościowe.Pozdrawiam.👍
Paweł robisz świetną robotę!!!
Otworzyłeś mi oczy na kilka bardzo istotnych spraw w moim związku, dziękuję Ci bardzo za to.
Tak trzymaj, jestem pewien, że pomagasz wielu osobom👏
Co zabija naszą męskość ? Ja dodałbym 3 rzeczy :
- niekonsekwencja w działaniu po części wynikająca z braku decyzyjności (co chwilę zmieniamy zdanie pod wpływem "fake" autorytetów)
- brak celu w życiu. Wielu ludzi żyje z dnia na dzień czekając na cud. Istnieje świetne powiedzenie dotyczące braku celu/sensu w życiu. "Temu kto nie wie do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr" - Seneka Młodszy (wiem coś o tym z własnego życia, gdyż przez większość czasu "dryfowałem")
- podążanie za tłumem. Chyba najgorsze zjawisko jakie istnieje w dzisiejszych czasach. Szczególnie widać to w social media. Prosty przykład :
człowiek1 : muszę mieć nowego smartfona.
człowiek2 : po co ci nowy smartfon ?
człowiek1 : bo wszyscy go kupują !
człowiek2 : tylko dlatego ?
człowiek1 : coś ty ! poza tym jest nowy !
Pozdrawiam !
Kolejny materiał trafiony w samo setno, w mojim przypadku cześć z wymienionych punktów materiału dotknęło mojego życia! W rezultacie straciłem miłość swojego życia, dzieki za kolejny super materiał👏🏻👍🏻
Grzesiek jak tam? Układa Ci się teraz jakoś?
Wszystko ujęte jak zawsze w pięc.Kolejny kontretny materiał.Jeżeli o mnie chodzi uświadomiłem sobie iż moje poczucie bycia meżczyzną jest związane z przekonaniami z dziecinstwa. Jestem coraz bardziej swiadomym czlowiekiem.Nawet nie zdawałem sobie sprawy na ile zeczy miałem nie właściwe spojrzenie.Myśle że przekonania należy zmieniać, przepracowywać bo szkodzą nam samym.Jak pozbywamy się ograniczających and przekoniań wstajemy się coraz bardziej męscy , pewni siebie i swiadomi.Tego życze Wam wszystkim, i bądźcie sobą przede wszystkim.piona.
Dzięki za materiał.
Co do pornografii i masturbacji to rzeczywiście powstrzymywanie się od tych praktyk daje bardzo dużo w postrzeganiu samego siebie i w kontaktach z kobietami. Warto zorganizować sobie czas tak aby nie mieć na to czasu.
Pozdrawiam
Tak, człowiek chodzi cały czas podniecony i co 20min ma erekcje
Drodzy Panowie/koledzy. NIGDY nie jest za pozno na zmiane swojego zycia. Niewazne czy powoduje to efekt odrzucenia przez kobiete czy ogolna samorefleksja. Prawda jest taka, ze dopoki nie nauczysz sie byc szczesliwy sam żadna kobieta czy zwiazek tego Ci nie da. Co wiecej, spowoduje to jeszcze wiecej zniszczen.
Wspaniałe wyłożenie "kawy na ławę" 👏! Pyszna ta kawa 😀. Doskonałe wypunktowanie, przydatne dla obu płci. Panie Pawle, dziękuje i docenia kobieta 😊.
Dzięki za dobre słowo! Paweł jestem, żaden tam pan ;)
Fajnie nakręcony film, dużo jest w nim cennych porad, dziękuję
Dzięki i proszę!
Uwaga to będzie bardzo długi komentarz ;)
Film jak zawsze mega wartościowy. Chylę czoła i podziwiam chęć dzielenia się z ludźmi tego typu wiedzą.
Nie czuję się żadnym znawcą i mistrzem tematu, jednak gdybym mógł coś dodać od siebie to powiedziałbym, że jest jeszcze coś takiego jak "lęk przed sukcesem". Serio, może wydaje się to wręcz głupie ale zarówno ja jak i masa innych osób tego doświadcza. Szkoda tylko, że wiele z nich się do tego nie przyznaje nawet przed samym sobą :(
Jako, że jest to fragment przestrzeni internetu gdzie można trochę się otworzyć w towarzystwie inteligentnych ludzi to opowiem Wam o moim doświadczeniu.
Mianowicie kiedyś wymarzyłem sobie żeby zostać "gwiazdą rocka" :D i tak w wieku 15 lat złapałem gitarę i zacząłem grać. Byłem najbardziej NIEutalentowanym dzieciakiem w promieniu 100km, jednak szedłem w zaparte. Tak minęło parę latek, jeden zespół, drugi, w końcu jakieś demo, pierwszy koncert. Po jakimś czasie trafił się pierwszy uczeń, potem drugi i nagle w najlepszym momencie zrobiła się z tego 30tka padawanów. W końcu osiągnąłem w materii szeroko rozumianej gitary więcej niż ktokolwiek, włącznie ze mną, by kiedykolwiek przypuszczał. Tak upłynęło mi już prawie 15 lat z instrumentem w ręce. Gwiazdą rocka wciąż nie zostałem, po drodze zdążyłem się wypalić, załamać i zapalić na nowo, ale przede wszystkim zebrałem masę ciekawych doświadczeń.
Żeby nie przynudzać i nie przeciągać powiem tylko, że udało mi się powtórzyć ten "sukces" też w innych tematach, w których wydawało mi się, że nigdy nie będę w stanie nic osiągnąć. W efekcie jestem przerażony tym żeby teraz przejść do czynów w aspekcie, który porusza Paweł w swoich filmach, bo jestem przekonany, że jestem w stanie osiągnąć to wszystko. Jednocześnie jestem tym przerażony. Doświadczyłem nie raz jak coś początkowo pasjonującego zamienia się w horror, wytapiacz czasu itp. Zamiast panować nad gitarą to gitara zaczęła panować nade mną. Zamiast cieszyć się z grania ulubionych utworów z kolegami pochłonęło mnie grindowanie za techniką, rozwojem. Zamiast w końcu mieć radość z tego co robię miałem wieczną frustrację, że coś nad czym pracuję już pewien czas nie wychodzi mi tak jakbym chciał.
Ot i cała historyja :) Jeśli dobrnąłeś do końca to bardzo się cieszę, a jeśli to co napisałem rezonuje z Tobą i wywołuje jakąś refleksję to jest mi tym bardziej miło.
Wiele kobiet potrafi wykastrować nie jednego samca alfa?, który boi się że straci kobietę poprzez posiadanie własnego zdania, własnych pasji czy zainteresowań nie akceptowanych przez partnerkę stawiającą siebie w centrum uwagi.
Uwielbiam Twoją wiedzę i sposób jej przekazywania! 👏
Niektóre punkty (w sumie większość) może dotyczyć również kobiet 👌😉
Dzięki za dobre słowo🙏 fakt, coraz więcej kobiet mnie obserwuje 😉
Długo szukałem takiego filmiku biernie patrząc w yt... dajesz motywacje swoimi słomami ! Dzieki
Dzięki! Dobrze, że w końcu znalazłeś ;)
Dzięki za materiał! Najbardziej utożsamiałem się z aspektem bycia biernym ;) Ale nie ma co się załamywać, ruszyłem tyłek i pracuje nad tym bardzo intensywnie :p a odnośnie spędzania czasu z osobami narzekającymi na wszystko polecam ich uświadamiać, że takie zachowanie nic nie daje. Oni może zrozumieją, a ja mam satysfakcję, że mogłem w jakimś stopniu komuś pomóc
Film świetny. Ja największy problem mam z traumami i biernością obecnie. Kiedyś jako nastolatek bardzo popsułem sobie relacje z pewną dziewczyną, która mi się bardzo podobała. Po tym wydarzeniu dłuuugo myślałem że zianteresowanie moje kobietami to coś dziwnego niezrozumiałego. A to że za wcześnie a to że niedpowiedni typ kobiet. Dopiero niedawno zrozumiałem że to natura i taki jestem i zaaaceptowałem to. Jeżeli chodzi o moją bierność to czasem mam tak że wydaje mi się że ktoś mnie olewa - analizuje za bardzo te sytuacje a powody takich zachowań czesto są banalne np zapracowanie moich znajomych. W efekcie często mam problem z wychodzeniem z inicjatywom ale walczę z tym już dobrych kilka miesięcy
Bardzo fajny material...wlaśnie to poczucie wartości mnie najbardziej interesuje bo od ludzi ktorzy wiecznie narzekaja sie juz odciolem i dużo lepiej mi z tym...
Nie mam pytań bracie! Trafione wszystko w sedno! :) Dziękuję za ten zacny kontent!
Dzięki za dobre słowo Brachu! Oprócz jednego materiału, który ciągle czeka, musimy nagrać coś kolejnego z czasem!
Dobre tipy. Proste w zastosowaniu, ultra trudne w realizacji na dłuższą metę..jednak konieczne nie tylko w kontekście relacji damsko męskich. Wyuczona bezradność to mentalność nastolatka u dorosłego mężczyzny.
Powodzenia Panowie ⚡
Dziękuję, jestem bardzo wdzięczny że ktoś za darmo daje bardzo wartościowy materiał.
Wszystkie te podpunkty wg mnie tyczą się mojej sytuacji (w mniejszym lub większym stopniu), jak i sporej części osób które są w moim życiu. Jeśli chodzi o informacje z zewnątrz mam coś wg mnie ciekawego do dodania.
Często ludzie za bardzo biorą DOSŁOWNIE co się im mówi, zamiast patrzeć na ukryty przekaz idący za informacjami im dawanymi. PR raz wspomniał o tym, na nagraniu z pewną blondynką, że kobiecy foch to 'nie spełnienie potrzeb kobiety', ni mniej ni więcej. Pamiętam, jak jakieś 5 lat temu dziewczyna się na mnie ostro 'sfochała', bo po wożeniu jej dupy przez godziny musiałem jechać do domu a nie u niej zostać. Mój kumpel ostatnio miał niemal IDENTYCZNĄ sytuację. Teraz wiem, że to było z jej strony toksyczne (a także to, że moja postawa/energia wtedy prowokowały jej zachowania). Obecnie będąc w szczęśliwym związku całkowicie rozumiem co PR ma i miał wtedy na myśli, natomiast rozumiem, że kwestia interpretacji czyichś słów zależy od tego jakis umysł to interpretuje, i że bez dostatecznej dozy otwartości możemy, nawet z czegoś mądrego, zrobić sobie solidną krzywdę.
Jasne! Zawsze trzeba mieć otwartą głowę, pomyśleć, zastanowić się i wyciągnąć własne wnioski, zamiast brać coś za pewnik, czy instrukcję w stylu "quick fix".
Paweł twója wypowiedz opowiada wiele o moim mężu
Dobry film, dobre rady.
Dziękuje za wartościowy film. Właśnie sobie uświadomiłem że pracuje nad wszystkimi elementami z materiału a to daje mi jeszcze większa motywacje. Polecam każdemu prace nad każdym elementem. Szczególnie prace nad emocjami i traumami z dzieciństwa. Dodał bym prace nad zdenerwowaniem (podekscytowaniem) można myśleć bardziej świadomie i mnie logicznie;)
Paweł dziękuje za pouczający film
Co jest ciekawe, jako kobieta niektore z tych przykladow odnosza sie takze do mnie :D Zwlaszcza narzekanie, nad ktorym pracuje i staram sie zmienic. Bardzo ciekawe. Dzieki!
Fantastycznie przeslania, dzieki 💜😊zgadzam sie w 100%pozdrawiam 😊
Obejrzałam kilka filmików i Paweł przekazuje swoją wiedzę w bardzo dobry sposób, używając czasem niecenzuralnych słów, ale przez to trafiając od razu na skróty do sedna. Nie ma tutaj zbytecznych słów, przekazów, teorii. Panowie, o ile weźmiecie sobie te rady do serca i zaczniecie je wprowadzać w życie, to kobiety będą chciały być z takimi facetami. Dziś naprawdę kobiety są bardziej męskie, a spotykając same ciamajdy wolą być same. Dzięki Paweł za kawał dobrej roboty w celu uformowania z ciamajd prawdziwych facetów.
Dzięki za dobre słowo!
Kurde, palenie rzuciłem, słodyczy nie jem, alkohol tylko okazyjnie, w gry komputerowe nie gram, tv nie oglądam, portale społecznościowe ograniczyłem, myślałem, że chociaż to mi zostało ;(( No ale stety niestety po sukces się zapi*******, a nie idzie ;D
Paweł, kawał dobrej roboty. Po prostu dzięki!!!
U mnie problem polega na tym że w wieku 16 lat spotkało mnie coś przykrego bardzo dziś mam 31 lat i czasem to nadal wraca. Problem polega na tym że się obwiniam że będąc 16 latkiem nie umiałem sobie z tym poradzić tak jak teraz no ale bardzo fajny materiał dzięki
Bierność. Do niedawna wydawało mi się że to dawanie wolnej woli partnerce czy ogólnie drugiej osobie. Ostatnio się przekonałem że to błędne myślenie. Powodów mojego biernego podejścia jest pewnie kilka i może nawet są one na swój sposób sensowne ale druga osoba tego tak nie odbiera. Próbuję to zmienić dopiero teraz ale lepiej późno niż wcale.
Dla mnie bycie biernym to taka love-hate relationship. Z jednej strony uwielbiam gdy mogę się wyciszyć i nie angażować a z drugiej strony smucą mnie przegapione okazję, w których mogłem zabrać głos i bolą rozmyślania co do mojego potencjału aktywnego działania.
DZIEKUJE POZDRAWIAM SERDECZNIE
Narzekanie nie jest źle postrzegane u kobiet . Ale u kobiet też nie lubię marudzenia.
Po ok.2 latach obejrzałem to poraz drugi. Świetny film👍. Przez te 2 lata dzięki rozwojowi dużo się u mnie, we mnie zmieniło 👍! Super!
Ale czasem myślę: qrva czemu nie dostałem "obuchem w łeb" chociażby te ćwierć wieku temu??!!
Paweł czy tym pytaniem stawiam się w roli ofiary? 🤔
(W ogóle to dzięki,że jesteś👍).
Nie mogłeś tego zobaczyć po 2 latach, bo ten film ma 8 miesięcy :)
Cóż, można myśleć, dlaczego czegoś nie zrobiłem X lat czy miesięcy wcześniej, tylko czemu to ma służyć, oprócz samobiczowania? Ważne, że zacząłeś coś robić w życiu, by żyć bardziej tak, jak Ty chcesz żyć. Na tym się skup i tam pchaj jak najwięcej energii.
Keep going!
Pawle, jaką książkę na ten tydzień polecasz?
Nie wiem czego potrzebujesz a nie przepadam za polecaniem w ciemno. Książka, która ost wpadła mi w ręce i wg mnie jest świetna to „Mózg chce więcej. Dopamina naturalny dopalacz”. D.L. Liebermsn, M.E. Long
Kolejny świetny film :)
Prawie rok temu trafiłem na Twój pierwszy materiał dzięki, któremu pooglądałem wszystkie poprzednie i kolejne. Często wspominasz na temat pracy nad emocjami, ale wciąż jest dla mnie nie do końca jasną sprawą jak skutecznie działać w tym temacie. Proszę rozwiń ten temat.
Dzięki za dobre słowo! Miałeś trochę do obejrzenia! Jeśli lepiej zrozumieć temat pracy z emocjami, zapraszam chociażby tutaj - pawelrawski.pl/freestep/ tylko koniecznie rób te ćwiczenia w takiej kolejności. Enjoy!
Nie bój się swojego towarzystwa, pozbądź chwilę sam ze sobą.
Masz racje
pytanie jak się polubić? jesli nie podobasz sie sobie z wygladu i jest to cos czego nie mozesz zmienic np zakola, krzywe zeby, niski wzrost itp
Zzzaaaajjjjeeeebbbiiiissssttttyyyyyyyyy Materiał. Bomba.
Dzieweeeeeeeeeekiiiiiiiiii ;)
Tym filmem przekonałeś mnie do zakupu całego pakietu szkoleń. Takie szkolenia powinny być obowiązkowe.
Dzięki. Poczekaj do 23 listopada ;)
@@rawskipawel Czekam :-)
@@rubaszny85 pawelrawski.pl/promocja/ ;)
Bardzo dobry materiał!
Dzięki!
Super 👍
The English often say: be skeptical but have an open mindAnglicy często mówią: bądź sceptyczny, ale miej otwarty umysł
Dzęki za film.
Na zdrowie!
przydałoby się serduszko, bo zwykły lajk to za mało :)
Dzięki!
bardzo trafne spostrzeżenia
Co robisz ziomek że masz taką jasność umysłu?
Wszystko to, o czym mówię na tym kanale. Dbam o to, żeby nie wkładać do głowy syfu, wywalam ten, który się tam nagromadził, sporo medytuje i po prostu dbam o higienę emocjonalno-psychiczną. Ziom 👊
@@rawskipawel Raczej chodzi mi o dietę czy suplementacje co stosujesz?
@@ghost22091 haha nie, nie stosuje. Są ważniejsze rzeczy, niż suplementacja.
@@rawskipawel nagrasz coś żeby mieć jasność umysłu? Coś o medytacji?
@@dominikorkisz7918 Kiedyś na pewno!
A co jeżeli wychodzę z inicjatywą,wysyłam np.wartościowy film z yt do znajomej ,a ona nie odpowiada na wiadomość?
Cóż, może nie jest zainteresowana materiałem, albo nie jest zainteresowana Tobą? Nic na siłę. Nie warto tracić czasu na osoby, które go dla nas nie mają. Szkoda życia Darku.
@@rawskipawel Dzięki Paweł.Pozdrawiam
Amen😁🍀
Jak pracować nad traumą?
Najlepiej ze specjalistą. To najbardziej praktyczne rozwiązanie wg mnie.
No chyba dotyczy ten temat mnie
Nie oglądam porno i nie fapam bardzo długi czas. Żadnej różnicy, żadnych zmian, żadnych chęci do "działania". Nic.
To jedna z rzeczy. Ale oprócz tego, warto jest popatrzeć na inne aspekty z tego materiału. Gdyby chodziło tylko o to, byłoby bardzo prosto w życiu mężczyzny.
Mam tak samo.
Zacznij uprawiać sport, poczujesz różnicę.
Jeśli zaczną wydzielać endorfiny poczujesz chęć działania 😉
I aby być w czymś dobry trzeba się rozwijać zarówno w sporcie jak i w zdobywaniu kobiet.😄
@@Dariusz.... Jeździłem rowerem. Żadnej różnicy.
@@92casus Co jest niezdrowe?
Czemu wcześniej nie widziałam tak dobrego kanału? :D
Ważne, że widzisz go teraz.
:)
Byłoby lepiej gdybyś mówił wolniej, byłby lepszy odbiór.
Thx za opinię. Tu i tak mówię wolno. Poza tym, to video, zawsze można przewinąć ;)
Dla mnie tępo jest bardzo ok, dzięki dynamicznemu wypowiadaniu film jest bardziej żywy, jednocześnie wszystko jest zrozumiałe