"Wilczyce", Nadleśnictwo Stuposiany i pies, który chodzi po drabinie

Żadnego siłowego rozwiązania. "To nie są metody, które pochwalam". "Wilczyce" nie są moimi wrogami, protestują pokojowo i choć nie zgadzam się z taką formą protestu, mamy demokrację i można protestować" - te pojednawcze słowa wypowiedziała Ewa Tkacz, szefowa Nadleśnictwa Stuposiany.
Jutro (20 maja) dojdzie do pierwszego spotkania stron sporu.
Od 136 dni trwa tam okupacja kawałka starego lasu przed spodziewaną wycinką. Protest trwa już tak długo, że nawet pies jednej z aktywistek nauczył się chodzić po drabinie.
Materiał Roberta Kowalskiego.
OKO.press finansowane jest głównie z darowizn Czytelników. Dzięki Tobie możemy pracować - śledzić, szukać, pytać, sprawdzać, opisywać, porównywać - i nie odpuszczać.
Czytasz OKO? Wesprzyj OKO! oko.press/wesprzyj/
Wesprzyj przelewem:
Fundacja Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO
92 1160 2202 0000 0003 0434 1595
Bank Millennium
ul. Madalińskiego 73/75 lok. 1
02-549 Warszawa
Dziękujemy!