Myślę, że facet rozwodzi się słusznie, ale nie demonizowałabym żony bez większej ilości informacji... Może to jest cyniczna gra, a może coś innego. Przed ślubem mogło jej się wydawać, że chce dzieci. Może być też tak, że z jakiegoś powodu nie ma poczucia bezpieczeństwa. Widać, że starali się o dziecko, a ona zachodziła w ciążę, ale potem dopadał ją lęk. Gdyby to było kłamstwo od początku, że nie chce mieć dzieci to raczej nie próbowałaby zajść w ciążę. Ona chyba raczej nie jest stablina i może mieć jakieś świadome lub nieuświadomione lęki. Może partner nie daje jej odpowiedniego wsparcia... Tego nie wiemy. Niezależnie od tego byłoby im razem ciężko, bo on dokładnie wie czego chce i to dla niego ważne, a jeśli ona nie potrafi mu tego dać, to nie może się dobrze skończyć... W takiej sytuacji chyba tylko rozstanie pomoże, albo jakaś terapia, bo na razie źle to wygląda.
50:35 raz mówicie, że nie można niańczyć dorosłych ludzi bo są dorośli, że mają sami radzić sobie w życiu, jak raz im się coś powiedziało to wystarczy, że nie ma co marnować na nich czasu a teraz, że dziewczyna powinna delikatniej obchodzić się ze swoją narcystyczną pseudo przyjaciółką. Zamiast powiedzieć jej prosto z mostu to powinna co jakiś czas delikatne uwagi jej mówić.... No litości. Pseudo przyjaciółką miała ją totalnie gdzieś i jeszcze trzeba się z nią obchodzić jak z jajkiem?
W tej pierwszej historii powinni udać się do seksuologa albo przynajmniej ona sama i dodatkowo na terapie małżeńską. Ewidentnie nie potrafią ze sobą rozmawiać. Być może jej potrzeby łóżkowe nigdy nie były zaspokojone, przyjemność czerpał tylko on więc straciła całkowicie ochotę. Myślę właśnie że najpierw do seksuologa powinna iść sama i dowiedzieć się gdzie jest problem a później przyjść z mężem i bez tabu o tym pogadać.
@@errrr123ful co ma do rzeczy czy są małżeństwem czy nie? To że ktoś nagle stracił ochote na seks nie znaczy że ma wywalone tylko że jest jakiś problem. Jesteś idealnym przykladem tego że od razu masz jak sam napisałeś wywalone. Zamiast iść do specjalisty i przegadać sprawe to od razu jej wina i nara. Nie o to chodzi w związku żeby z niego rezygnować przy 1 lepszej okazji bo ciężko jest naprawić relacje.
@@polaszul8566po co mają iść na terapię małżeńską jak nie są małżeństwem. Rok bez seksu bez powodu to nie jest jakiś pierwszy lepszy powód. To że nie ma ochoty na seks to nie znaczy że nie może go uprawiać. Pani z pod latarni też nie ma a robotę robi.
@@errrr123ful umiesz czytać? Napisałam że ma jakiś problem być może nawet nie wie dlaczego nie chce go uprawiać i powinna porozmawiaj z seksuologiem o tym sama a później być może też z nim. Terapia małżeńska dodatkowo może też się przydać i to nie ma znaczenia czy jesteś małżeństwem czy nie bo rozmawia się na takiej terapii o zwiazku a nie o stanie cywilnym i pary bez ślubu też mogą na nią iść. Pani z pod latarni tak zarabia i robi to z wlasnej woli a Ty sugerujesz że albo się zmusi dla niego do seksu albo ma spadać. Sorry jesteś bardzo zacofanym czlowiekiem i i tak nie da Ci się nic wytłumaczyć bo nawet nie probujesz zrozumieć. Żegnam
Ps. Katolickie obrzędy to katolickie obrzędy. Nie są głupie. W prawosławiu mają takie, a w muzułmaniźmie inne. Nikt nikogo do religii nie namawia. Znam pary które wzięły tylko ślub cywilny. I takie które po cywilnym zdecydowały się na kościelny... Ale zanim dojdzie do ślubu kościelnego to...jest spotkanie przedmałżeńskie. Sam na sam z kapłanem. Dla narzeczonych . To taka umowa wobec siebie nawzajem z towarzystwem kapłana jako świadka. On się wtedy pyta "Czy wiecie z jakimi obowiązkami i prawami wiąże się katolickie małżeństwo" "Czy wiecie i jesteście świadomi, że rodzina katolicka to rodzina otwarta na potomstwo" itp itd. Sporządzany jest dokument!!! Oboje go podpisują. Jeśli coś jest niejasne mają możliwość dopytać. Jeśli ktoś skłamie...no cóż jest to na piśmie. Ten pan może się udać do tej parafii gdzie był ślub i poprosić o udostępnienie takiej dokumentacji. Tak wynika z mojej wiedzy. Ale mogę się mylić. Pozdrawiam!
Dokładnie tak jest. Są też pytania czy wg tego co powiedział Ci twój przyszły małżonek/małżonka masz wiedzę z że choruje na jakieś choroby psychiczne,, czy ma już dzieci, coś o ukrytych odchodach też było. Takie trochę spisanie czarno na białym oświadczeń,. które jeśli zostaną naruszone są podstawą do wszczęcie procedury unieważnienia małżeństwa.
Myślę, że facet rozwodzi się słusznie, ale nie demonizowałabym żony bez większej ilości informacji... Może to jest cyniczna gra, a może coś innego. Przed ślubem mogło jej się wydawać, że chce dzieci. Może być też tak, że z jakiegoś powodu nie ma poczucia bezpieczeństwa. Widać, że starali się o dziecko, a ona zachodziła w ciążę, ale potem dopadał ją lęk. Gdyby to było kłamstwo od początku, że nie chce mieć dzieci to raczej nie próbowałaby zajść w ciążę. Ona chyba raczej nie jest stablina i może mieć jakieś świadome lub nieuświadomione lęki. Może partner nie daje jej odpowiedniego wsparcia... Tego nie wiemy. Niezależnie od tego byłoby im razem ciężko, bo on dokładnie wie czego chce i to dla niego ważne, a jeśli ona nie potrafi mu tego dać, to nie może się dobrze skończyć... W takiej sytuacji chyba tylko rozstanie pomoże, albo jakaś terapia, bo na razie źle to wygląda.
50:35 raz mówicie, że nie można niańczyć dorosłych ludzi bo są dorośli, że mają sami radzić sobie w życiu, jak raz im się coś powiedziało to wystarczy, że nie ma co marnować na nich czasu a teraz, że dziewczyna powinna delikatniej obchodzić się ze swoją narcystyczną pseudo przyjaciółką. Zamiast powiedzieć jej prosto z mostu to powinna co jakiś czas delikatne uwagi jej mówić.... No litości. Pseudo przyjaciółką miała ją totalnie gdzieś i jeszcze trzeba się z nią obchodzić jak z jajkiem?
Co za rodzicie taką presję wywierać na dziecku 😱😱
W tej pierwszej historii powinni udać się do seksuologa albo przynajmniej ona sama i dodatkowo na terapie małżeńską. Ewidentnie nie potrafią ze sobą rozmawiać. Być może jej potrzeby łóżkowe nigdy nie były zaspokojone, przyjemność czerpał tylko on więc straciła całkowicie ochotę. Myślę właśnie że najpierw do seksuologa powinna iść sama i dowiedzieć się gdzie jest problem a później przyjść z mężem i bez tabu o tym pogadać.
Oni nawet nie są małżeństwem. To jest tylko i wyłącznie jej wina. Ma wywalone czy ten związek się skończy czy nie, bo nie robi nic żeby temu zapobiec.
@@errrr123ful co ma do rzeczy czy są małżeństwem czy nie? To że ktoś nagle stracił ochote na seks nie znaczy że ma wywalone tylko że jest jakiś problem. Jesteś idealnym przykladem tego że od razu masz jak sam napisałeś wywalone. Zamiast iść do specjalisty i przegadać sprawe to od razu jej wina i nara. Nie o to chodzi w związku żeby z niego rezygnować przy 1 lepszej okazji bo ciężko jest naprawić relacje.
@@polaszul8566po co mają iść na terapię małżeńską jak nie są małżeństwem. Rok bez seksu bez powodu to nie jest jakiś pierwszy lepszy powód. To że nie ma ochoty na seks to nie znaczy że nie może go uprawiać. Pani z pod latarni też nie ma a robotę robi.
@@errrr123ful umiesz czytać? Napisałam że ma jakiś problem być może nawet nie wie dlaczego nie chce go uprawiać i powinna porozmawiaj z seksuologiem o tym sama a później być może też z nim. Terapia małżeńska dodatkowo może też się przydać i to nie ma znaczenia czy jesteś małżeństwem czy nie bo rozmawia się na takiej terapii o zwiazku a nie o stanie cywilnym i pary bez ślubu też mogą na nią iść. Pani z pod latarni tak zarabia i robi to z wlasnej woli a Ty sugerujesz że albo się zmusi dla niego do seksu albo ma spadać. Sorry jesteś bardzo zacofanym czlowiekiem i i tak nie da Ci się nic wytłumaczyć bo nawet nie probujesz zrozumieć. Żegnam
40:55 z tego opisu wynika że jest kobietą 😂
Bo był bez matury 🤣🥰
Ogólnie kościół nie przewiduje możliwość żeby małżeństwo nie miało dzieci.
Ps. Katolickie obrzędy to katolickie obrzędy. Nie są głupie. W prawosławiu mają takie, a w muzułmaniźmie inne. Nikt nikogo do religii nie namawia. Znam pary które wzięły tylko ślub cywilny. I takie które po cywilnym zdecydowały się na kościelny... Ale zanim dojdzie do ślubu kościelnego to...jest spotkanie przedmałżeńskie. Sam na sam z kapłanem. Dla narzeczonych . To taka umowa wobec siebie nawzajem z towarzystwem kapłana jako świadka. On się wtedy pyta "Czy wiecie z jakimi obowiązkami i prawami wiąże się katolickie małżeństwo" "Czy wiecie i jesteście świadomi, że rodzina katolicka to rodzina otwarta na potomstwo" itp itd. Sporządzany jest dokument!!! Oboje go podpisują. Jeśli coś jest niejasne mają możliwość dopytać. Jeśli ktoś skłamie...no cóż jest to na piśmie. Ten pan może się udać do tej parafii gdzie był ślub i poprosić o udostępnienie takiej dokumentacji. Tak wynika z mojej wiedzy. Ale mogę się mylić. Pozdrawiam!
Dokładnie tak jest. Są też pytania czy wg tego co powiedział Ci twój przyszły małżonek/małżonka masz wiedzę z że choruje na jakieś choroby psychiczne,, czy ma już dzieci, coś o ukrytych odchodach też było. Takie trochę spisanie czarno na białym oświadczeń,. które jeśli zostaną naruszone są podstawą do wszczęcie procedury unieważnienia małżeństwa.
@@majqak5726 a wiesz że o tych chorobach psychicznych nie pamiętałam. Dzięki. :-)
Brak seksu to też zdrada