Mam nadzieję że wszystko u Pana ok i że rozpocznie Pan za jakiś czas sezon. Niekoniecznie super patentem jak zawsze, byle by wiedzieć że wszytko jest w porządku. Pozdrawiam jak zawsze i zdrowia oraz pogodnych dni życzę.
Wszystko w porządku, sporo obowiązków na głowie i co raz mniej czasu na przyjemności, jednak niebawem ruszę z materiałami. Ten sezon poświęcę najwięcej na feeder klasyczny, trochę na methodę i kilka wypadów z tyczką lub batem. Chciałbym połowić trochę na tyczkę, bo kupiłem nową w kwietniu 2019r i nie była jeszcze nad wodą. Ten sezon również będzie pierwszym mocno zawodniczym. Chcę robiąc swoje zanęty wypadać dobrze na zawodach, by pokazać, że swojskie jest lepsze niż chemia z paczek. Dzięki za pamięć, niebawem ruszam w tym sezonie, jednak będzie to raczej start w kwietniu, no chyba, że ogarnę się szybciej niż myślę, pozdrawiam serdecznie
@@grzegorzkomorek77 Bardzo się cieszę że wszytko jest ok. Feeder klasyczny to jak najbardziej ciekawy temat, a i tyczka, jak i możliwość zobaczenia jak będzie Panu szło na zawodach jest bardzo emocjonującym tematem. Ja jak zwykle będę bacznie śledził Pana poczynania i starał się aktywnie i merytorycznie komentować :) Pozdrawiam serdecznie 🖐🏻 i wygrania wszelkich zawodów życzę 🎣
Witam. Czy byłaby możliwość żebyś pokazał na filmie, jak na maczać pellet ale aqua 2 mm którego używasz w tej swojej mieszance z innymi paletami, gdyby ktoś chciał używać tylko i wyłącznie tego pelletu aller aqua. Jak go trzeba na maczać, jak długo i jak on się później rozpada z foremki w wodzie pozdrawiam.
Często wywar z konopi używam jako atraktor tzn. wlewam konopie z wywarem do zanęty. Sam wywar z konopi moczonych ma silne walory wabiące prawie cały "białoryb". Jeśli do tego dodać lekko zblendowaną puszkę kukurydzy (też razem z zalewą), to efekt jest dubeltowy. Ja stosowałem na karpia i leszcza. Na płocie, karasie i liny mam jeszcze inne - ulepszone - sposoby. Nie wiem czy wywar z konopi niemoczonych będzie równie smaczny dla karpi czy leszczy jak ten z tych moczonych przez dobę. Przez moczenie aktywuje się wiele enzymów, które zmieniają smak wywaru. Wygląd może być prawie taki sam, ale ten smak i zapach są z pewnością różne. Nie próbowałem praktycznie skuteczności podczas połowu ale z chemicznego punktu widzenia są to zupełnie różne wywary.
Lubię czytać i wymieniać się zdaniem z kimś, kto robi coś samemu i wie, co robi i jaki to będzie miało skutek. Cieszę się, że konopie moczone przynoszą Ci zakładany skutek, jednak na moich wodach i w zanętach robionych przeze mnie nie zauważyłem żadnych różnic. Konopią "bawię" się na wiele wariantów od około 2 dekad, a może i znacznie dłużej i zrobię kiedyś cykl o tym ziarnie, lub pokażę kilka opcji w jednym filmiku. Ja kuku z puszki, lub zwykłe często blendowałem z konopią. Co do składu chemicznego, to się nie mogę wypowiedzieć, bo nie mam o tym zwyczajnie pojęcia, jednak w moczeniu ziaren na "zdrowy rozsądek" chodzi o zmiękczenie ziaren i ich lekkie "zakwaszenie", co może być również osiągnięte w drugą stronę, czyli gotowanie, a później moczenie. To nie jest wcale prosty temat. Musiałbym gdzieś poszukać jakieś stare zapiski jakie mi różnice wychodziły przy porównaniu ziaren moczonych i nie poczonych przygotowywanych w cyklu 24h. Gdym miał sporo czasu, to bym na tym kanale wiele takich porównań przedstawił. Dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami, może dzięki temu kiedyś przysiądę się i pokażę o co mi w tym wpisie chodzi, może nawet poproszę chrzestną, bo jest po chemii i pracowała w jednym laboratorium (już emerytka) o porównanie składu takich ziaren. Zaciekawiłeś mnie tym wpisem, uważam jednak, że jakiś wielkich różnic nie będzie, pozdrawiam serdecznie
Kolego wystarczy po gotowaniu nie moczonej konopii pozostawić ją w tej wodzie - sosie własnym i wtedy jest efekt o jakim piszesz. Ja dosypuje do cieplej wody soli i latem stoi bez problemu.
@@gustavklimt2390 Zaglądałem na ten kanał, ale oprócz Autora nikt głosu nie zabrał. A tu jak w sam raz jest! Witam Cię Gustavie. W odniesieniu do konopi chyba masz rację. Ja jednak mam na myśli nie tylko konopie ale i inne ziarna (używam kukurydzy, pszenicy i pęczaku). Te "specyjały" nie zalewam zwykłą wodą tylko ziołowym wywarem, który nadaje ziarnom nieco inny smak i zapach. Przy konopi wywaru się z reguły nie dodaje - mają swój smak i zapach b. atrakcyjny. Inne zaś ziarna warto "nasączyć" tym zapachem. Zaś co do smaku i szybkości trawienia to proszę wypróbować osobiście na pszenicy. Aktywujące się podczas moczenia enzymy robią swoje - przygotowują ziarno (konopie też!) do kiełkowania i dekomponują zawarte w ziarnie substancje odżywcze. Podczas zaś gotowania "na szybko" enzymy są zaraz termicznie niszczone i substancje nierozłożone w ziarnie zostają. Na biochemii jak w sam raz nieco się znam, więc wiem co mówię. Do tego dochodzi jeszcze efekt ekonomiczny. Ziarno moczone wystarczy zagotować i odstawić aż do wystygnięcia. Powtórzyć operację 2-3 razy i gotowe,. Nie trzeba palić gazu na kuchni przez 1,5 godziny. Wystarczy-2-3 razy po parę minut. Ja tak od lat robię. Łowię tylko rekreacyjnie - zawody mnie nigdy nie bawiły. Chodzi o kontakt z przyrodą, no i .....aby ryby brały. Pozdrawiam i życzę dużo radości z połowów.
@@remigiuszbrojewski2524 ja miałem na myśli tylko i wyłącznie konopię bo ten odcinek był właśnie jej poświęcony. W karpiowaniu które uprawiam pszenicy unikam. Co do spędzania czasu na łonie natury hm... Poluje intensywnie 20 lat oraz również spininguje (prócz karpiowania) a więc wiele w życiu widziałem 😉 P. s. Kolejną partie konopii namoczę na 24h i ugotuje.
Witam. Nie wiem, czy jest różnica w smaku, bo nigdy tego nie próbowałem, w miękkości ziaren różnicy nie ma, tu chodzi i puszczenie kiełków, wtedy ziarna są gotowe, ryby radzą sobie nawet, jak ziarna są twarde. Między konopiami przyrządzonymi w taki sposób, a moczonymi dłuższy czas różnicy nie ma, tak samo, jak i inne ziarna, pozdrawiam serdecznie
Nie widzę różnicy, tym bardziej, że te ziarna służą mi tylko do nęcenia, nie zakładam ich na hak, bo nie mam do tego cierpliwości, pozdrawiam serdecznie
Nie robiłem w ten sposób. Jedyne mleko jakie niekiedy dodaję z umiarem do zanęt, to mleko w proszku. Dodaję go bardzo rzadko, bo w zależności od firmy różnie klei i smuży. Gdy karpiowałem mleko w proszku było jednym z głównych składników moich kulek proteinowych, pozdrawiam serdecznie
05:20.......ziarna konopii kupowane w Polsce, kiełkują w co najwyżej 30% niestety. Miałem konopie z Niemiec w 2019r i te skiełkowały mi w dobrych 2/3 całości. Jeszcze nie trafiłem w kraju na dobrej jakości ziarno, a kupowałem kilkadziesiąt razy na próbę z różnych źródeł :((( I muszę kupować Sensas Chenevis, które rujnują mi kieszeń.
Tak samo robię niekiedy, tylko nie moczę, a zagotuję i przelewam do termosu. Tak robię nie raz konopie i kukurydzę, miałem pokazać to w przyszłości, jednak uprzedziłeś mnie w tym, pozdrawiam serdecznie
A mógłbyś jaśniej? Chodzi Ci o kwas fitowy? Sprecyzuj proszę pytanie, jak będę wiedział o co Ci chodzi, to odpowiem, jak nie będę znał odpowiedzi, to odpiszę, że nie wiem.
Prawdopodobnie były to konopie świeże. W przypadku konopi wysuszonych sprzed 1-2 lat różnica jest znaczna na korzyść konopi namoczonych.podobnie jak w przypadku grochu czy fasoli. Poza tym jaki jest problem w namoczeniu ziaren .
Nie dolewam, gdy gotuję dając dwie części wody do jednej części konopii wody jest wystarczająco, bynajmniej do tych konopii, które od wielu lat kupuję w składnicy nasiennej, pozdrawiam serdecznie
@@krzysztofwojtynowski1386 jestem, jestem tylko nie mam czasu na nic. Cztery filmiki zaległe z ubiegłego sezonu i dwa już chyba nie wrzucę, bo to podsumowanie wyjazdów. Gdy miałem wolną chwilkę to jeździłem nad wodę, więc czasu na montaż filmików nie było. Niebawem postaram się to nadrobić, pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę
Konopi używam jako grubsza frakcja w zanętach, jak również do zamykania w koszyczku zanętowym. Mleczko konopne będzie kiedyś w przyszłości omówione przeze mnie, jednak to nie jest pilny dla mnie temat, bo planuję "ważniejsze" tematy uprzednio pokazać.
Tym razem porównuję gotowanie ziaren moczonych z nie moczonymi. Moim zdaniem moczenie konopii przed gotowaniem jest zbyteczne, bo ziarna nim się ostudzą, to wchłoną wodę i napęcznieją. Nagrałem ten materiał by pokazać, że praktycznie nie ma różnicy w finalnym wyrobie, ziarna są identyczne, więc po co tracić czas na ich moczenie?
Mam nadzieję że wszystko u Pana ok i że rozpocznie Pan za jakiś czas sezon. Niekoniecznie super patentem jak zawsze, byle by wiedzieć że wszytko jest w porządku. Pozdrawiam jak zawsze i zdrowia oraz pogodnych dni życzę.
Wszystko w porządku, sporo obowiązków na głowie i co raz mniej czasu na przyjemności, jednak niebawem ruszę z materiałami. Ten sezon poświęcę najwięcej na feeder klasyczny, trochę na methodę i kilka wypadów z tyczką lub batem. Chciałbym połowić trochę na tyczkę, bo kupiłem nową w kwietniu 2019r i nie była jeszcze nad wodą. Ten sezon również będzie pierwszym mocno zawodniczym. Chcę robiąc swoje zanęty wypadać dobrze na zawodach, by pokazać, że swojskie jest lepsze niż chemia z paczek. Dzięki za pamięć, niebawem ruszam w tym sezonie, jednak będzie to raczej start w kwietniu, no chyba, że ogarnę się szybciej niż myślę, pozdrawiam serdecznie
@@grzegorzkomorek77 Bardzo się cieszę że wszytko jest ok. Feeder klasyczny to jak najbardziej ciekawy temat, a i tyczka, jak i możliwość zobaczenia jak będzie Panu szło na zawodach jest bardzo emocjonującym tematem. Ja jak zwykle będę bacznie śledził Pana poczynania i starał się aktywnie i merytorycznie komentować :)
Pozdrawiam serdecznie 🖐🏻 i wygrania wszelkich zawodów życzę 🎣
Serdecznie dziękuję za ten film . Pozdrawiam .
Proszę bardzo i pozdrawiam serdecznie
Świetny film, jak zawsze. Panie Grzegorzu czekam na kolejne pana triki. super kanał zachęcam do częstszego wrzucania filmów 😁👍
Dzięki za filmik.
Pozdrawiam.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Czekałem na degustację, a tu patrzę "warsztat wędkarski" hehe ;) idę dalej.
🍻😁 pozdrawiam serdecznie 👍🍺
Witam.
Czy byłaby możliwość żebyś pokazał na filmie, jak na maczać pellet ale aqua 2 mm którego używasz w tej swojej mieszance z innymi paletami, gdyby ktoś chciał używać tylko i wyłącznie tego pelletu aller aqua. Jak go trzeba na maczać, jak długo i jak on się później rozpada z foremki w wodzie pozdrawiam.
Często wywar z konopi używam jako atraktor tzn. wlewam konopie z wywarem do zanęty. Sam wywar z konopi moczonych ma silne walory wabiące prawie cały "białoryb". Jeśli do tego dodać lekko zblendowaną puszkę kukurydzy (też razem z zalewą), to efekt jest dubeltowy. Ja stosowałem na karpia i leszcza. Na płocie, karasie i liny mam jeszcze inne - ulepszone - sposoby. Nie wiem czy wywar z konopi niemoczonych będzie równie smaczny dla karpi czy leszczy jak ten z tych moczonych przez dobę. Przez moczenie aktywuje się wiele enzymów, które zmieniają smak wywaru. Wygląd może być prawie taki sam, ale ten smak i zapach są z pewnością różne. Nie próbowałem praktycznie skuteczności podczas połowu ale z chemicznego punktu widzenia są to zupełnie różne wywary.
Lubię czytać i wymieniać się zdaniem z kimś, kto robi coś samemu i wie, co robi i jaki to będzie miało skutek. Cieszę się, że konopie moczone przynoszą Ci zakładany skutek, jednak na moich wodach i w zanętach robionych przeze mnie nie zauważyłem żadnych różnic. Konopią "bawię" się na wiele wariantów od około 2 dekad, a może i znacznie dłużej i zrobię kiedyś cykl o tym ziarnie, lub pokażę kilka opcji w jednym filmiku. Ja kuku z puszki, lub zwykłe często blendowałem z konopią. Co do składu chemicznego, to się nie mogę wypowiedzieć, bo nie mam o tym zwyczajnie pojęcia, jednak w moczeniu ziaren na "zdrowy rozsądek" chodzi o zmiękczenie ziaren i ich lekkie "zakwaszenie", co może być również osiągnięte w drugą stronę, czyli gotowanie, a później moczenie. To nie jest wcale prosty temat. Musiałbym gdzieś poszukać jakieś stare zapiski jakie mi różnice wychodziły przy porównaniu ziaren moczonych i nie poczonych przygotowywanych w cyklu 24h. Gdym miał sporo czasu, to bym na tym kanale wiele takich porównań przedstawił. Dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami, może dzięki temu kiedyś przysiądę się i pokażę o co mi w tym wpisie chodzi, może nawet poproszę chrzestną, bo jest po chemii i pracowała w jednym laboratorium (już emerytka) o porównanie składu takich ziaren. Zaciekawiłeś mnie tym wpisem, uważam jednak, że jakiś wielkich różnic nie będzie, pozdrawiam serdecznie
Kolego wystarczy po gotowaniu nie moczonej konopii pozostawić ją w tej wodzie - sosie własnym i wtedy jest efekt o jakim piszesz. Ja dosypuje do cieplej wody soli i latem stoi bez problemu.
@@gustavklimt2390 Zaglądałem na ten kanał, ale oprócz Autora nikt głosu nie zabrał. A tu jak w sam raz jest! Witam Cię Gustavie. W odniesieniu do konopi chyba masz rację. Ja jednak mam na myśli nie tylko konopie ale i inne ziarna (używam kukurydzy, pszenicy i pęczaku). Te "specyjały" nie zalewam zwykłą wodą tylko ziołowym wywarem, który nadaje ziarnom nieco inny smak i zapach. Przy konopi wywaru się z reguły nie dodaje - mają swój smak i zapach b. atrakcyjny. Inne zaś ziarna warto "nasączyć" tym zapachem. Zaś co do smaku i szybkości trawienia to proszę wypróbować osobiście na pszenicy. Aktywujące się podczas moczenia enzymy robią swoje - przygotowują ziarno (konopie też!) do kiełkowania i dekomponują zawarte w ziarnie substancje odżywcze. Podczas zaś gotowania "na szybko" enzymy są zaraz termicznie niszczone i substancje nierozłożone w ziarnie zostają. Na biochemii jak w sam raz nieco się znam, więc wiem co mówię. Do tego dochodzi jeszcze efekt ekonomiczny. Ziarno moczone wystarczy zagotować i odstawić aż do wystygnięcia. Powtórzyć operację 2-3 razy i gotowe,. Nie trzeba palić gazu na kuchni przez 1,5 godziny. Wystarczy-2-3 razy po parę minut. Ja tak od lat robię. Łowię tylko rekreacyjnie - zawody mnie nigdy nie bawiły. Chodzi o kontakt z przyrodą, no i .....aby ryby brały. Pozdrawiam i życzę dużo radości z połowów.
@@remigiuszbrojewski2524 ja miałem na myśli tylko i wyłącznie konopię bo ten odcinek był właśnie jej poświęcony. W karpiowaniu które uprawiam pszenicy unikam. Co do spędzania czasu na łonie natury hm... Poluje intensywnie 20 lat oraz również spininguje (prócz karpiowania) a więc wiele w życiu widziałem 😉
P. s. Kolejną partie konopii namoczę na 24h i ugotuje.
Nic Pan nie wspomina o różnicy w smaku czy też miękkości ziaren. Jest jakaś różnica?
Witam. Nie wiem, czy jest różnica w smaku, bo nigdy tego nie próbowałem, w miękkości ziaren różnicy nie ma, tu chodzi i puszczenie kiełków, wtedy ziarna są gotowe, ryby radzą sobie nawet, jak ziarna są twarde. Między konopiami przyrządzonymi w taki sposób, a moczonymi dłuższy czas różnicy nie ma, tak samo, jak i inne ziarna, pozdrawiam serdecznie
Czy konopie bez moczenia nie będą twardsze?
Nie widzę różnicy, tym bardziej, że te ziarna służą mi tylko do nęcenia, nie zakładam ich na hak, bo nie mam do tego cierpliwości, pozdrawiam serdecznie
a robił ktoś tak że na 1 część konopi daje 1 część wody i 1 część mleka? podobno świetnie smuży przy podawaniu z procki
Nie robiłem w ten sposób. Jedyne mleko jakie niekiedy dodaję z umiarem do zanęt, to mleko w proszku. Dodaję go bardzo rzadko, bo w zależności od firmy różnie klei i smuży. Gdy karpiowałem mleko w proszku było jednym z głównych składników moich kulek proteinowych, pozdrawiam serdecznie
@@grzegorzkomorek77 na płoć kiler podobno, odłów z toni. super filmy
pozdrawiam
@@kiero1714 dzięki, w przyszłym sezonie na pewno spróbuję, pozdrawiam serdecznie
Konopie są bardzo tłuste i robią białą smugę,która się unosi,więc mleko jest zbędne
05:20.......ziarna konopii kupowane w Polsce, kiełkują w co najwyżej 30% niestety.
Miałem konopie z Niemiec w 2019r i te skiełkowały mi w dobrych 2/3 całości.
Jeszcze nie trafiłem w kraju na dobrej jakości ziarno, a kupowałem kilkadziesiąt razy na próbę z różnych źródeł :(((
I muszę kupować Sensas Chenevis, które rujnują mi kieszeń.
Ten sam efekt osiągam mocząc konopie 24h, potem gotuję je 5 minut, a następnie na 24h wkładam do termosu szklanego. Dużo mniej smrodu i roboty
Tak samo robię niekiedy, tylko nie moczę, a zagotuję i przelewam do termosu. Tak robię nie raz konopie i kukurydzę, miałem pokazać to w przyszłości, jednak uprzedziłeś mnie w tym, pozdrawiam serdecznie
A co z kwasem fitynowym?
A mógłbyś jaśniej? Chodzi Ci o kwas fitowy? Sprecyzuj proszę pytanie, jak będę wiedział o co Ci chodzi, to odpowiem, jak nie będę znał odpowiedzi, to odpiszę, że nie wiem.
Prawdopodobnie były to konopie świeże. W przypadku konopi wysuszonych sprzed 1-2 lat różnica jest znaczna na korzyść konopi namoczonych.podobnie jak w przypadku grochu czy fasoli. Poza tym jaki jest problem w namoczeniu ziaren .
Problemu w moczeniu nie ma, tylko nie zawsze jest na to czas, dlatego nigdy nie moczę, pozdrawiam serdecznie
I nie Dolewasz wody podczas gotowania? Mi się zdarzało ze wyparowywała
Nie dolewam, gdy gotuję dając dwie części wody do jednej części konopii wody jest wystarczająco, bynajmniej do tych konopii, które od wielu lat kupuję w składnicy nasiennej, pozdrawiam serdecznie
@@grzegorzkomorek77 Panie Grzegorzu, cały ? , zdrów? bo długo nie ma pana na y.t. niech pan sie odezwie !
@@krzysztofwojtynowski1386 jestem, jestem tylko nie mam czasu na nic. Cztery filmiki zaległe z ubiegłego sezonu i dwa już chyba nie wrzucę, bo to podsumowanie wyjazdów. Gdy miałem wolną chwilkę to jeździłem nad wodę, więc czasu na montaż filmików nie było. Niebawem postaram się to nadrobić, pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę
@@grzegorzkomorek77 No to czekamy
To konopie jest łuskane, a co z niełuskanym? Na mleko nie są gotowane.
Konopi używam jako grubsza frakcja w zanętach, jak również do zamykania w koszyczku zanętowym. Mleczko konopne będzie kiedyś w przyszłości omówione przeze mnie, jednak to nie jest pilny dla mnie temat, bo planuję "ważniejsze" tematy uprzednio pokazać.
Tym razem porównuję gotowanie ziaren moczonych z nie moczonymi. Moim zdaniem moczenie konopii przed gotowaniem jest zbyteczne, bo ziarna nim się ostudzą, to wchłoną wodę i napęcznieją. Nagrałem ten materiał by pokazać, że praktycznie nie ma różnicy w finalnym wyrobie, ziarna są identyczne, więc po co tracić czas na ich moczenie?