Wbiegł w pole kukurydzy i zniknął. Tajemnicze zaginięcie Sebastiana Sierpińskiego
HTML-код
- Опубликовано: 14 июл 2023
- Niespełna dwa lata temu w niewielkiej wsi Wirówek, nieopodal granicy polsko-niemieckiej, doszło do tajemniczego zaginięcia. Wówczas 26-letni Sebastian Sierpiński wracał z pracy wraz ze swoim szefem. Nagle wyskoczył z samochodu i bez słowa wbiegł w pole kukurydzy. Tak przynajmniej twierdzi przełożony mężczyzny, który jako ostatni widział zaginionego. - Nie potrafimy sobie tego wytłumaczyć. Nie rozumiemy tego, co się wydarzyło. To jest przerażające a zarazem absurdalne - mówią zrozpaczeni rodzice zaginionego Sebastiana.
Miesiąc temu policja przeprowadziła szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą na terenach bagiennych w pobliżu miejsca zaginięcia mężczyzny. Nie odnaleziono ciała Sebastiana, ani żadnego śladu po nim. Zaginiony nie dał znaku życia już od prawie dwóch lat. Czy mógł zostać porwany albo zamordowany?
Posłuchaj podcastu kryminalnego Radia ZET "Materiał dowodowy" o sprawie tajemniczego zaginięcia Sebastiana Sierpińskiego.
Podcast dostępny także na:
🎧 Player Radio ZET: player.radiozet.pl/Podcasty/M...
🎧 Spotify: open.spotify.com/episode/5eFB...
🎧 Apple Podcast: podcasts.apple.com/pl/podcast...
🎧 Google Podcast: podcasts.google.com/feed/aHR0...
psy nie podjęły tropu, bo Sebastian nie wbiegł w żadne pole kukurydzy... musiał zginąć wcześniej, w inny sposób, szef wie w jaki
Definitywnie za zniknięciem Sebastiana stoi jego szef! Ostatnie osoba która widziała go żywego! To jest standard! I jeszcze w tak absurdalny sposób opisany przez szefa?!!! On nie zagonił w polu kukurydzy! Co za absurd! Nawet psy to potwierdziły a one się nie mylimy! Dlaczego wszyscy wieża w ten absurd ?!!! Miał plany z dziewczyna i kolega! ABSURD!!! Rodzice obudźcie się i otwórzcie oczy!!!!!!!
Ten co ostatni go widział ten wie co się stało czytaj szef.
Kapelusz zapewne podrzucony, żeby uwiarygodnić wersję szefa. Tak jak poniżej ktoś pisze, aż dziwne, że Policja uwierzyła w taką historię, że uciekł w kukurydzę i przepadł. Szef dobrze wie co stało się z Sebastianem.
Przecież to absurdalne. Albo Ci rodzice też tacy głupi... A jakby szef powiedział że Sebastian wskoczył na motolotnie i odleciał to też by uwierzyli... Przecież to wręcz oczywiste że szef w tym jest umoczony
Ten szef.... to śmierdzi z tej opowieści na kilometr... na sto kilometrów :(
Policja to kupiła? Najglupsza historia jaka mozna wymyślić.
Kim jest ten dziwny szef??????!!!!!! Czy sprawdzono tego człowieka!!!! Jego SAMOCHÓD???DOM, RODZINĘ!??Szef jest głównym podejrzanym!!!!! do prześwietlenia!!!! Jak można wierzyć temu człowiekowi!!!! wierzyć tylko temu co on mówi......to co mówi szef jest absurdalne i kłamliwe 😢
Przecież ten szef jest jedynym świadkiem tego, że tak sie stało, a cała historia brzmi śmiesznie. Jeszcze Policja uznaje ja za prawdziwą..
Mi się wydaje, że szef ma coś na sumieniu, zapewne nawet żadnej jazdy z szefem nie bylo, ani tym bardziej rzekomej ucieczki w kukurydzę.
Szefa zapytajcie gdzie go zakopał bo w życiu nie uwierzę w te bajki o wbiegnięciu w kukurydzę
Jeśli szef byl ostatnią osobą, która widziała/miała kontakt z Sebastianem to powinien byc wzięty pod lupę jako pierwszy podejrzany. Szef kręci.
Psy nie podjęły tropu Sebastiana , bo go tam nie było.
Rodzice z uporem maniaka próbują każdą hipotezę podciągnąć pod wersje szefa, jakby wierzyli w nią z całych sił i nie brali pod uwagę, ze tak nie było. Chłopak rozmawiał z kolegą i dziewczyną na chwile przed zniknięciem, prowadził auto , a nagle jako pasażer wybiega w pole i znika bez śladu zapachowego. Szef jest wyraźnie człowiekiem ustosunkowanym i ma swoich ochroniarzy na wyższym szczeblu
Oprócz szefa nikt nie powiedział że Sebastian zachowywał się tego dnia w dziwny sposób.Zastanawiajace.
Zastanawia mnie z jaką łatwością rodzice mieszkający za granicą i nie mający bezpośredniego kontaktu z synem już od lat, jak i policja, wykluczają sprawcę wcześniejszego pobicia jako sprawcę późniejszego zniknięcia p. Sebastiana. Według mnie ten szef nie mówi prawdy, a p. Sebastian nie zniknął w polu kukurydzy, skoro psy nie podjęły tropu. Najbardziej podejrzany jest jego szef i facet, który go niedługo przed zniknięciem tak mocno pobił, za co go pobił tego nie powiedzieli. Rodzice bardzo naiwni się wydają. Szkoda chłopaka. Niepokojące jest zjawisko ostatnio, że jak ktoś nagle zniknie albo umrze to wmawia mu się pośmiertnie choroby psychiczne albo skłonności samobójcze, tak jest najłatwiej, bo to usprawiedliwia i pozwala nic nie robić w danej sprawie, biedne ofiary nie mogą liczyć na sprawiedliwość ani obronić swojego dobrego imienia, bo już nie żyją :(
Jeszcze przychodzi mi do głowy taka opcja, że skoro powiedział, że go "namierzyli", a potem wyszedł z samochodu i zniknął to może obawiał się kogoś, może miał jakieś niezałatwione sprawy za granicą i ktoś go poszukiwał, może kogoś się bał, był komuś coś winien, ale bardziej nie wierzę temu szefowi i wszystkiemu co mówi, nie przywiązywałabym do tego wagi, bo może celowo wymyślać bajeczki, by zmylić trop.
Co za brednie, ze tez ktoś wierzy w te opowieści szefa , który był ostatnią osobą, która widziała chlopaka ostatnia. Facet coś mu zrobil, powinien byc docisniety przez sledczych,nic przeswietlony pod kazdym wzgledem. Kpina z policji, rodziców, wbiegl w pole kukurydzy...facet sie naogladal filmow klasy B.
Facet kłamie szykując sobie alibi. Z żalem przypuszczam że zabił Sebastiana i że policja myśli dokładnie tak samo.
Niestety tak wyglada.
DOKŁADNIE TAK
Powiedział że chłopak wbiegł w kukurydzę, bo wiedział że tam chłopaka nie znajdą, bo w kukurydzy go nie schował ani nie wbiegł, na pewno,, to teoria tego szefa, w kukurydzy psy nie podjęły śladu, bo go w kukurydzy nie było,
To podejrzane ze szew nie zgłosił rodzicom że syn nie przeszedł do pracy, moim zdaniem, bardzo smierdzi, od szefa jego myślę że to szef powinien być wzięty pod lupę, kodzie tak naprawdę jest ten chłopak, nie wierzę, że wleciał w kukurydzę, teoria przygotowana przez jego szefa, miał czas na przemyślenie tego wszystkiego, dziwne, że policja nie wzięła się za szefa, a on spokojnie ogląda sobie filmik
Szef jest bardzo podejrzany, życzę rodzicom aby ich syn znalazł się cały i zdrowy
Tez Mi sie tak wydaje.
Przecież w tej sprawie, to oczywiste jest, że szef coś mu zrobił. Nawet nie mówię, że 99%, a wręcz 100%.
Chyba tylko nieudolność, że nie wyjaśniono tego jeszcze.
Nie wierzę temu szefowi!! Zwłaszcza,ze nie powiadomił natychmiast policji!!widocznie coś wiedział,czego nie powinien?!!
Z tej Całej Rozmowy To Ten który Jechał z Sebastianem jest Winny On Wie Co Zrobił !!!!!
W 90% spraw zabójca jest w 1 tomie akt. Nie chce oczerniać Pana szefa ale on ze swoją opowieścią śmierdzi na kilometr. Ja bym krążyła jak sęp nad szefem, ciekawe czy zbadali auto na obecność ewentualnych cieczy z dna Sebastiana.
Wydaje się, że ta historia o polu kukurydzy to jest jedynie dziwaczna bajeczka szefa...
Ewidentnie szef przeczytał książkę Stephena Kinga...
@@magorzatafloras9460 😅
Muszę jeszcze dopisać bo wprawia mnie w zdumienie naiwność wszystkich zainteresowanych naturalnie rodziców tez! Nie było żadnej kukurydzy bo tam go nie było! Policja odwalą fuchę bo nic nie sprawdza - telefony logowania samochód a przedewszystkim szefa w którego bajkę wszyscy UWIERZYLI !!!!!!!!!
Dokładnie, ciekawe czy sprawdzili logowania tel szefa ,historię jego połączeń,treści wiadomości a także samochód oraz dom pod kątem śladów biologicznych i zapachu zwłok.
szefuńcio wymyślił bullshit jakich mało. na 100% cos mu zrobił.
Jeszcze przyszla Mi jedna rzeczna myśl. Nic nie slyszalam ,aby samochod byłsprawdzany pod kątem śladów krwi ,dna,włosów lub barzedzia zbrodni . Cialo zostalo przewiezione w inne miejsce . Trzeba sprawdzic czy szef nie byl zainteresowany uczuciowo .
Przeszukanie samochodu o powinna być podstawa, pierwszy krok. Jeśli policja tego nie zrobiła, to po polu ręce opadają
Tutaj nie ma żadnej filozofii i nie ma się co doszukiwać jakiś dziwnych wątków pobocznych. Odpowiedzi na wszystkie pytania ma szef i tyle. Jest to bardzo ewidentne.
Tylko ten szef wie, co się stało z Sebastianem. Może mieć znajomości w policji i nie zmusili go do powiedzenia prawdy🤔😒
raczej zmusili go do powiedzenia nieprawdy
Słucham wielu podkastów kryminalnych i uważam, że to nie jest to miejsce poszukiwań, gdzie go szukali. Mógł się stać jakiś wypadek przy pracy raczej na to bym obstawiała lub może wypili czy niedogdali się podczas drogi, nerwowe zachowywanie się zaginionego chłopaka może być usprawiedliwianiem się szefa w momencie kiedy prawda wyjdzie na jaw. Jeśli chłopak rozmawiał na video rozmowie i prowadził oraz zachowywał się normalnie podczas rozmowy w dniu kiedy zaginął i miał plany na życie oraz stwierdził że oddzwoni do znajomego po powrocie to raczej świadczy o tym, że coś się stało nagle albo asekurował się w ten sposób żeby zacząć szybko go szukać kiedy tego nie zrobi. Ostatnią osobą, która widziała zaginionego był szef. Należy zwrócić uwagę, że nie zadzwonił on do rodziców i nie zgłosił zaginięcia ich syna ani nie zgłosił sprawy na policję pomimo że chłopak nie stawił się na drugi dzień do pracy i w kolejnych dniach. Źle to świadczy o tym szefie i jak dla mnie siedzi po uszy w tej sprawie lub coś wie. Gołym okiem widać, że coś się stało nagle. Zmieniłabym śledczych...popytała w firmie w której pracował. Najczęściej w małych miejscowościach każdy o wszystkim wie. Skontaktujcie się z byłymi pracownikami firmy w której pracował chłopak. Ps. Przesłuchać porządnie szefa, wariograf na który na bank się nie zgodzi, sprawdzić samochód szefa i firmę, kamery dostępne na trasie od firmy, logowania telefonów, połączenia wychodzące i wiadomości, przesłuchać byłych pracowników firmy i tych co pracowali w tym samym czasie i po zniknięciu chłopaka. Ewentualnie przesłuchać sąsiadów oni czasem wiedzą więcej niż my o sobie.
Powinni przycisnąć szefa, to niemożliwe, żeby Sebastian wbiegł w pole kukurydzy i się rozpłynął.
Przeczucie mi podpowiada, że szef wie co się naprawdę stało.
Winny jest szef!!!!!!!! Główny podejrzany!
Więcej informacji o szefie , ile ma lat, czy ma kryminalna historie, czy jest homoseksualista , narkotyki, etc.
Szef zrobił Sebastianowi zdjęcie ( wg relacji rodziców w kontekście kapelusza) ? Odwoził go samochodem i tak było sympatycznie, ze Sebastian wyskoczyl z samochodu i uciekł w pole kukurydzy ? Dziwna relacja szefa z chłopakiem , chyba niezbyt typowa.
Czy szef był przesłuchiwany z wykrywaczem kłamstwa ? A jeśli nie to dlaczego .
Ten wątek ze zdjęciem robionym pracownikowi przez szefa mnie też wydał się dziwny...
@urszula6900 Dokladnie! W jaki sposob Sebastian znalazl ta prace? W sumie to krotko tam pracowal, od lipca 2021 a juz 14 sierpnia zaginal?
Kompletnie nie klei się ta historia opowiedziana przez szefa. Współczuje rodzicom.
Proponuje zajac sie szefem. On wszystko wie.
Szef opowiada bajeczki...
Bardzo tajemnicza sprawa. Myślę, że szef Sebastiana może znać prawdę...
Szef może jest "elitą" w tej społeczności i policja jest wobec tego gościa się powstrzymuje od działań.
Gościa na badanie wariografa.
Dla mnie szef Sebastiana jest podejrzany... , to że powiedział że Sebastian wyskoczył z auta w danym miejscu to nie znaczy że należy mu wierzyć! Może Sebastian wykrył że szef robi jakieś " machlojki" czy za dużo zobaczył i szef musiał go "usunąć " . To że policja potwierdza wersję szefa to nie znaczy że to co mówią jest wiarygodne.... niestety dużo przypadków korupcji także w Policji było wykryte .A to że mówi się że Pomorze to " druga Sycylia"... to też coś znaczy, znikąd to powiedzenie się nie wzięło... Wynająć prywatnego detektywa z innego końca Polski , który by sam na własną rękę prowadził śledztwo.... nie mówiąc nic Policji bo to może być komitywa szefa z Policją .Też mógł mu ktoś wrzucić coś przed wyjazdem do jakiegoś napoju a skutkiem tego mogło być to dziwne zachowanie Sebastiana .... Tylko info nie przekazywać Policji w Gryfinie tylko zaraz do Komendy Wojewódzkiej, lub zgłosić do Ministra Ziobro...
Nie trzeba być za bardzo lotnym zeby wytypować osobę podejrzaną w sprawie. Szef był ostatnią osobą ktora go widziała i jego wersja okazała sie kłamstwem więc albo policja działa na zlecenie i udają ze prowadzą śledztwo albo to milicjoniery jeden umie czytać a drugi pisać. Oby kiedyś sprawa się rozwiązała ale bardzo wątpię.
Ps
Rodzice albo bardzo naiwni albo udają naiwnych. Tak czy siak głupio sie zachowują.
Nie zdziwił się, że chłopak w poniedziałek nie przyszedł do pracy?
Przyciśnijcie szefa.
Moim zdaniem szef jest winny
Po mojemu zabił go szef, rozpuścił w kwasie i gdzieś rozlał, lub zakopał w tylko sobie znanym miejscu
Szefa przydusić. On wie.
Szef i dziewczyna na badanie wariografem
Dla mnie to głupie mówienie że wybiegł z samochodu, docisnąć tego co tą głupotę powiedział, człowiek nie rozpływa sie w powietrzu, nie trzyma sie kupy ze zatrzymał sie żeby zobaczyc czy ktoś jedzie, a po co wsteczne lusterko. Kłanie kierowca samochodu, tego co pobił też docisnąć, bo mogli dziiałac wspólnie,
Ten kierowca to tak jakby głupoty opowiadał… Zatrzymał się chwilę czekał, później znów wrócił w to samo miejsce….
Szef sebastiana wywiozl zwloki, wymyslil bajeczke o kukurydzy .gdyby wszedl do kukurydzy , psy podjely by trop ,policja musi dobrze przeswietlic ,czym zajmowal sie sebastiana . To robota jego szefa . Te falszywe podpowiedzi sugeruja ze jego szef to zaplanowal.
Ma ta wersja sens , ale Krzysztof Jackowski odnajdzie jego ciało...
Szef jest gejem, tam była spina na tle seksualnym
@@zamotronix86 Nie wiem czy to prawda czy Twoje domysły? Gdyby szef był gejem mógł wiązać sobie nadzieje z Sebastianem a tu zonk! Pojawiła sie dziewczyna Sebastiana i z planów nici...
Szefa wziąć w obroty tak mysle
Pies nie podjął tropu bo nie było zadnego śladu
Chwycie szefa za jaja i zacznie śpiewać 👓
Na 1000 procent przycisnąć tego szefa i wyśpiewał by wszystko.Wielka Tragedia.
Przycisnac szefa ta historyjka ktora sprzedal nie klei sie...Gdyby nie mial nic na sumieniu to zadzwonilby na policje ,chlopak ,nie przyszedl do pracy i tu juz by sie sam zorientowal ze cos jest nie tak ...Te kilka dni to mogl byc czas na zatarcie sladow ,jesli jest w to zamieszany a jest to calkiem prawdopodobne.Rodzice wydaja sie wierzyc w historyjke szefa,moze latwiej jest im wyprzec ze swiadomosci to ze syn moze byc ofiara przestepstwa ..Sebastian dzwoni do dziewczyny,do kumpla ...no i to ze self odwozi chlopaka sam prowadzi ? 🤔
Młody czlowiek nie uciekł w kukurydze..
To się w pale nie mieści i słuchać się nie da....pan szef łże w żywe oczy więc albo ma dojścia w Policji albo mafii...
On nigdzie nie uciekł. W żadną kukurydzę
Mam pytanie . Dlaczego szef nie zadzwonił zaraz do Sebastiana . Dziwne . Stawiam na to ,ze szef ma cos na sumieniu
Jego zachowanie jest nielogiczne . Jedynie archiwumX lub jasnowidz .
Czupakabra w kukurydzy 😮 a teraz na logikę, wersja zdarzeń szefa to fake.
Już po kilku sekundach mam podejrzanego i to chyba oczywiste.
Nie wspomniano w podcaście,że szef posiadał jaguara -zwierze.Pytanie w jakim celu trzymał na swoim podwórku tak groźne zwierzę?
Jaguara? Może został xamordowany i Jaguar go poprostu pożar 👎
@@martatulipan488 Też mogło tak być.
@@martatulipan488 od początku tak obstawiam!
Jak go ten dziki zwierzak nie pożarł albo szef głęboko nie zakopał to ciało się znajdzie za kilka lat.
To, w Polsce można trzymać takie niebezpieczne, dzikie zwierzęta 😮Coś to wszystko bardzo dziwne 😮
Jakie były stosunki Sebastiana z szefem? Czy szef miał jakiś motyw, żeby mu zrobić krzywdę? Jak szef traktował innych pracowników?
Szef równie dobrze mógłby być gejem zrobił krzywdę chłopakowi a potem go zamordował Kiedyś tak było w Szwecji bardzo podobne sytuacja i po latach doszli że mordercą Był szef
@@user-dt7cb4we9itak było w mojej wizji, a jestem jasnowidzem. Ciało głęboko Zakopane przy opuszczonym budynku.
Albo mu odwaliło, dostał psychozy, albo go szef kropnął. Nie ma innego rozwiązania.
nawet jesli mu odwalilo, jak wytlumaczysz to, ze w tej kukurydzy nie bylo go fizycznie, nie ma na to zadnych dowodow i zaden pies nie wykryl sladow czy jego butow. CO to oznacza? ze ktos tu klamie.
Czytałam jakiś czas temu o tej sprawie. Podejrzany jest oczywiście szef, ich szybkie poznanie się, nawiązanie przyjaźni. Mówiono również otwarcie o tym że obaj mieli epizody związane z zażywaniem narkotyków. Moim zdaniem Sebastian zginął wcześniej i ciało zostało dobrze ukryte, a bajka o ucieczkę w pole kukurydzy została wymyślona.
Oczywiste , tylko dowodów brak. Podsiębiorca level hard
No ale to Policja nie potrafiła szefowi zadać tych wszystkich pytań??? Co to za "dziennikarstwo" że nawet nie poszli do Policji zebrać wszystkich informacji?
Zbadac auto szefa , i jego kontakty
Ta opowieść szefa jest najbardziej podejrzana zwłaszcza że nawet psy nie wyczuł znaki że ten chłopak był w tym miejscu Szef coś kręci nie wieżę mu
To jedna z tych sytuacji , które wołaja o pomoc remote viewer , albo obdarzonego parapsychologicznie wizjonera - sa tacy , i zazwyczaj potrafia odnaleźć nie tylko ciało , ale i okreslić okoliczności zaginięcia. Takim uzdolnionym odnajdywaczem był św. pamięci ksiadz Klimuszko. Szef powinien być poddany drobiazgowemu śledztwu. Dziwne , że nic się o tym nie mówi. Również już ten sam fakt , że zaden pies nie odnalazl tropu , zdaje się wskazywać , że zaginiony wcale do pola kukurydzy nie dotarł , a kapelusz zostal umieszczony przez sprawcę jego zaginięcia później , dla uprawdopodobnienia wersji szefa - co moim zdaniem stawia go w pozycji podejrzanego nr.1.
Szef chlopaka zalatwil
Szef tego zaginionego chlopaka
Powinien ! Zostaç poddany badaniu wariogafem .
Oraz ten chlopak byłej dźiewczyny .
Jedyne wyjscie do
Poznania
Prawdy .
Wkraść sie im do domu, podłożyć podsłuchy!!
Wyszkoleni ludzie potrafią oszukać wariograf , śmierdzi mi ta sprawa
@@Eskimos21 no pewnie .
Jaki zdrowy chlopak ucieka w pole kukurydzy
A panowie milicjanci to pewnie znajomi szefa.
Witam...a czy był zbadany samochód , którym jakoby jechał ?????...i na wariograf zbadano szefa ??? ..
Pozdrawiam!
Jak to są milicjoniery który jeden umie czytać a drugi pisać to nie wymagaj za dużo od nich. Jak to są skorumpowane mendy to na bank nie zbadała samochodu szefa. Gdyby to byli prawdziwi policjanci to pierwszą rzeczą powinno być zbadanie samochodu szefa i szczegółowe przesłuchanie łącznie z wariografem.
Jeśli, Sebastian wbiegł, w pole kukurydzy, w szoku TO CO GO TAK ZSZOKOWAŁO?
Przecież to śmierdzi kłamstwem na odległość. Albo szef miał z Nim inny kontakt, i zabił Go, z jakiegoś powodu, albo sprzedał na części, albo sprzedał Go do rozrywki, dla Panów lubiących Panów, stąd te zdjęcia...
Szef wie sporo a policja go kryje proste dla mnie tylko ta opcja
Może policja ma obiecane mieszkanie?
Dziwna historia ale to historia szefa, on ja podał, psy nie złapały śladu. Historia wcale nie musi być prawdziwa ale od tego jest policja kryminalna.
Jest powiedziane w pewnym momencie że ta fotka którą widzimy przez cały podcast została zrobiona przez szefa ,nie przypominam sobie żeby mój szef nam robił fotki w pracy to już jest dziwne samo w sobie co to za firma i poufałości ,po drugie to ostatnia osoba która widziała zaginionego jemu powinno się szczególnie przyjrzeć właśnie temu szefowi sprawdzić go pół roku do tyły krok po kroku przecież jest technologia chęci pewnie brak ,zupełnie też nie wiemy kim jest ten człowiek jaką ma pozycję jaką majętność i jakie połączenia oraz opcję polityczną to wszystko bardzo ważne w takich sprawach Bardzo !
nic dodać, nic ująć...
Badanie szefa na wariografie .🤔
Opcja polityczna to napewno Tuskowa. Sławomir Nowak jak znaleźli grube pieniądze w nodze od stołu w jego mieszkaniu, to mówił, że ktoś mu je podrzucił.😅
@@mabo2548 Ablo PISdowe koryto obfitości po znajomości 👍😅
Czy policja zbadała drogę poruszania się telefonu?
To wszystko wygląda że tą opowiesc szef wymyślił. Myślę że to już nie ma .Myślę że to wybieranie Sebastiana to bajka dla doroslych.!!!@
Trochę shady jest ten szef. Jezeli wiele psow gubi trop zaledwie chwile po tym, jak sie pole zaczyna, to ja widze jeszcze mozliwosc morderstwa i przerzucanie go do innego wozu wlasnie przy tym polu kukurydzy.Troche to dziwne, ze niemalże kazdy pies czuł tam gdzie samochod sie zatrzymal, ale juz dalej zaden nic nie czul.
Do policji nie mozna miec pretensji, ze z czasem wszystko spowolnilo. Brak tropow, brak ludzi w policji, brak pieniedzy...
Ten szef bzdury opowiada
Kręci dobrze ten szef ,szkoda ze nie wspomnieliście ze szef miał jaguara na podwórku(i nie mam na myśli samochodu 😉)
Proście o pomoc Archiwum X. Pomogą szefowi 😂
@@beatauk7938 to proś
Może nakarmił jaguara nim 😨😐 ten szef, albo kazał mu wysiąść z auta i wypierd.... A za nim kot leciał polować 😶🤯😧pan robił dla kiciusia safarii
@@poteznywielichowianin1996 Taką prośbę może napisać rodzina lub bliska osoba.
@@beatauk7938 to ci piszesz proście
Poprostu spróbować z Panem Jackowskim!!!!!
Conajmniej spróbować!!!
Gdzieś czytałam, że szef dostał zarzut nieudzielenia pomocy, wiec jest coś na rzeczy.
A brał ktoś pod uwagę, że zeznania szefa nie są prawdziwe i sprawdził to dokładnie?
Szef cos ukrywa, na wariografa, a jesli cos nie tak, to na tortury zeby wszystko powiedzial
Straszna historia....bardzo współczuję bliskim
Wykrywacz klamst I przesluchac tego szefa , jesli jest niewinny to jaki problem
...z akumulatorem na jajach jeszcze nikt nie kłamał
To bardzo dziwne, że człowiek znika bez śladu! Szef widział Sebastiana jako ostatni …😢
grubymi nićmi szyta historia szefa..........nie ma świadków, dlatego może mówić każdą bzdurę.....
Dokładnie, był ostatnim kto widział Sebastiana.....jego wersja jest niespójna i podpadająca, szef go zabił I ukrył ciało....powód jest tylko jemu znany
A bilingi telefonu? gdzie się logował ostatni raz? przecież można to bez problemu ustalić ..
Jedno tu nie pasuje i nie zgadza się. Jeszcze nie widziałem wypadków, żeby zwykły robotnik woził szefa, a potem szef taki dobry sam siądł za kierownicą. Chyba że był pijany, albo pod narkotykami.
Chyba z Sebastianem coś stało się na pracy. Potem go wywieźli, zakopali, a potem wymyślili bajkę.
Albo jest wariant, że za nimi naprawdę jechał samochód, ale szef nie chce powiedzieć kto tam był.
P.S. Pomorze, Litwa, Łotwa - to regiony, w których zaginęło dużo młodych ludzi, a niedaleko jest Szwecja. A Szwecja - to jest centrum nielegalnej transplantologii. Tam jest bardzo dużo klinik, które zajmują się tym przestępczym procederem. U nas, na Litwie, też zaginęło dużo młodych ludzi. Niektórych potem znachodzono wypatroszonych, bez organów wewnętrznych. A w klinikach miejskich działy się różne rzeczy... No a w Polsce - większość zaginięć młodych ludzi, to Pomorze. Łódź motorowa, albo mały helikopter i do Szwecji. A tam specjaliści od medycyny..... Myślę że policja o tym wie, ale nie może nic mówić.
To by było straszne! Niestety bardzo prawdopodobnie to brzmi...
@@dorotaanzel-gluch3160 - Miałem znajomą lekarkę, Litwinkę, która pracowała w Szwecji w jakiejś tam zwykłej klinice. Pewnego razu zapytałem "Czy to jest prawda ???" - powiedziała że "Tak". Opowiadała coś niecoś o tych klinikach i kto tam pracuje, i że tam są duże pieniądze.
Szwecja ma bardzo dużo grzechów na swoim koncie.
Możecie sami przeanalizować ile na polskim Pomorzu bez śladu zaginęło młodych ludzi.
@@legion1004 Przerażające! I jakby nic z tym nie można zrobić, bo jak zwykły człowiek...A podziemia różnych przestępstw były, są i będą. Ale dopóki nas to nie dotyczy, naszych bliskich, to boli mniej i jesteśmy prawie milczącymi świadkami niestety.
@legion1004 To nie byl zwyczajny dzien w pracy, oni pojechali tego dnia do Szczecina i wrocili pod wieczor, zrobili obchod i szef rzekomo mial go odwiezc do domu. A tak go odwozil, ze kiedy dziewczyna dzwonila za kierownica siedzial Sebastian.
@@MBP302 Ciekawe czy w ogóle wrócili z tego Szczecina?Może pojechali do Niemiec?
Ten Adam wie wiecej niz mowi.Niech powie prawde, ale moze byc tez tak ze ludzie wola aby nie odpowiadac karnie.Ja mysle ze Sebastian nie opuscil samochodu, skoro psy tropu nie podjely.Gdzie on jest? No niech odpowie ten szef , bo po co robic ze wszystkich ludzi idiotow.
Szefuncio dostał amnezji ? Czy policja go sprawdziła ?
ochrania go, bo to mafia, jak z Olejnikiem i Wieczorek
Proszę zrobić podcast o zabójstwie w Tłokini Wielkiej koło Kalisza. Skazany upośledzony chłopak,a prawdziwy zabójca mieszka obok.
Strasznie współczuję Państwu. Nawet sobie nie wyobrażam co Państwo przeżywacie. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że tego syna będziecie tulić.
Szef zmyśla, jest jakiś podejrzany.
Proszę skontaktować się z Policją niech zapytają Pana „Szefa” czy podda się dobrowolnie badaniu wariografem, jeśli odmówi to macie mordercę a oni chyba mogą wystąpić o nakaz sądowy a kapelusz na bank podrzucił po jakimś czasie żeby się jego historyjka bardzie kleiła.
To są tylko słowa szefa ale czy prawdziwe kto to wie dalszego wersja szefa jest tak bezrefleksyjnie brana za pewnik a może było zupełnie inaczej
Witam! Dziwna sprawa.W materiale była mowa o tym, że chłopak był pobity wcześniej. Może jednak efekt pobicia poważniejszy niż się wydawało. Uraz mózgu i możliwe różne przewidzenia. Może rzeczywiste Chłopak zaczął się dziwnie zachowywać w samochodzie i szef kazał mu się przesiąść. Aczkolwiek policja powinna się zainteresować dlaczego ten pan czyli szef zostawił go w takim miejscu nie powiadomił służb. Co prawda był to człowiek dorosły i może chodzić gdzie chce i kiedy chce ale skoro zachowywał się dziwnie, to powinien jakoś zareagować a nie zostawiać chłopaka w tym miejscu.
@joannap100 Bylabym sklonna w to uwierzyć, ale nie w sytuacji gdy Sebastian miał na nogach klapki, na głowie kapelusz, a psy nie podjął tropu.