Czy naprawdę NORMALIZOWANIE NORMALNOŚCI nam pomaga?
HTML-код
- Опубликовано: 13 дек 2024
- POSTAW MI KAWĘ jeśli chcesz wesprzeć moją twórczość;)
suppi.pl/miniw...
BARDZO DZIĘKUJĘ❤
❗POBIERZ miniPLANER tygodniowy
► dashboard.mail...
SOCIAL MEDIA
Instagram ►
Kod zniżkowy do ANWEN► sklepanwen.pl/
RABAT: 30%
KOD: MARCELINA30
Ważny do czerwca 2025
/ . .
Pinterest ►www.pinterest.....
KONTAKT ✎ miniwersja@gmail.com
Nasz kanał podróżniczo-vanlifowy 👉🏻
/ @minimalsi-travel
👉🏻Subskrybuj mój kanał, żeby nie przegapić kolejnych filmów!
Wspieraj ten kanał kupując (link afiliacyjny)⬇️
w Wielorazówce www.wielorazow....
RABAT: 10%
KOD: miniwersja10
Bardzo zachęcam do tego by zanim skomentujecie, obejrzeć jednak film do końca. Po niektórych komentarzach wnioskuję, że oglądacie tylko urywek i na jego podstawie wyciągacie nie do końca trafne wnioski z tego co mówię. Początkowo przedstawiam problem, a potem rozwiązanie, które bynajmniej nie wyklucza pokazywania normalności, wręcz przeciwnie😊
Pracuję na codzien z młodzieżą, wierz mi im taki film odczarowujący wyimaginowana internetową rzeczywistość jest bardzo potrzebny, bo ich wizja świata jest spaczona i maja problem z akceptacja siebie, jak ich matka do biedry na zakupy wyśle.
Myślę, że tego typu filmy nic nie zmienią. To tylko chwilowy trend. Dlatego w filmie mówię, że zamiast wyświechtanych sloganów o normalizacji normalności warto po prostu tą normalność pokazywać w tle. Nie widzę sensu w takim contencie w momencie gdy wchodząc na profil autora/autorki to tylko 1 film na 99 zakrzywiających rzeczywistość. Myślę, że młodzież dużo bardziej skorzysta jeśli internetowi twórcy zamiast raz na czas wrzucać filmik, że oni też chodzą na zakupy czy mają bałagan w domu, po prostu pokażą to jako coś najnormalniejszego w świecie na stories czy rolce. Wygodnie nagrać jeden czy dwa filmy w trendzie i mieć z głowy. Odklepane, teraz można dalej pokazywać idealne kadry, a tak to mniej więcej wygląda. Troche tych treści prześledziłam. Żeby trafić na kogoś kto faktycznie chce pokazać jak jest trzeba się naszukać, a zakładam, że raczej młodzi tego nie robią.
Nihil novi. Jak byłam nastolatką (jestem rocznik 91) to wstyd było przyznać się, że mama kupuje nam ubrania w lumpie albo na bazarku, buty na zmianę do szkoły koniecznie nosiło się w reklamówce z jakiejś modnej sieciówki typu Cropp czy Diverse, jak kolega na wycieczce szkolnej na śniadanie zjadł parówki, to nie miał życia do końca szkoły, ogólnie domowe kanapki i herbata w szkole nie były widziane dobrze. Jak ktoś dbał o prestiż, kupował w szkolnym sklepiku frytki, tosty albo chociaż drożdżówkę.
Młodzież ma to do siebie, że każdy chce dobrze wyglądać na tle rówieśników. Zakładam, że większości ludzi z tego wychodzi w momencie wejścia w dorosłość i płacenia za siebie. Nagle okazuje się, że ciężko zarobione pieniądze szkoda jest przepuszczać na żarcie w Maczku i może lepiej iść do Biedronki i ugotować obiad a spodnie z bazarku w sumie niewiele różnią się od tych z sieciówki, więc po co przepłacać.
@@miniwersjazgadzam się z Tobą i w sumie dopóki tego tematu nie poruszyłaś, to nawet nie zastanawiałam się, że fajnie byłoby gdyby normalność po prostu się rozgościła w ms bez specjalnego jej obtrąbiania, że oto uwaga jest normalność ;) śledzę dużo takich profili, akurat część z nich mimo że zaznacza, że "normalizuje" rzeczy normalne to jednak robi to konsekwentnie przez większość swoich postów, hipokryzję w tym temacie widzę od razu. Z początku myślałam, że może to dobrze, że tak głośno się trąbi na takich profilach, że np. hej cellulit jest normalny, zamiast po prostu go widzieć na różnych zdjęciach pokazujących np. uda, teraz widzę jakie to jest właściwie smutne. Niby skierowane do młodszych, ok, ale w jakim my naprawdę świecie żyjemy, że doszło do tego, że normalizujemy normalność, że młodzi ludzie zapominają, że to normalne nie mieć zrobionych hybryd, rzęs, mieć pryszcze, cellulit, owłosienie, siwieć, mieć rozciągnięta skórę na brzuchu po ciąży itp. itd. Jak smutne jest, że dotyczy to nas wszystkich a jednak tyle ludzi próbuje to wypierać i żyć w jakimś kłamstwie, jakby to wszystko normalne nie było.
@@amfiploid nie wiem, ja tam miałam wyrąbane co kto sobie o mnie myślał w szkole (sama przecież o innych też coś sobie myslałam), trzeba mieć poukładane w głowie, takie problemy o jakich piszesz, to głównie są w głowie młodzieży, a nie naprawdę realne. Jakby ktoś się ze mnie nabijał, bo w szkole jadłam parówke przyniesioną z domu, to bym taką ripostę strzeliła, ze do konca szkoły to oni by zaczęli przynosić te przysłowiową parówkę z domu, a nie że by się ze mnie nabijali, że nie kupuję czegos w szkolnym sklepiku. Tacy co się wstydzą siebie i tego co robią brakuje im pewności siebie, trzeba być pewnym siebie i się nie przejmować czyimiś opiniami.
Jesli chodzi o dorosłych (20+) to masz duzo racji natomiast mam w domu 15 latka i jak czasem słysze jego teorie na temat zycia (takie odloty są zdrowe dla nastolatkow) to takie normalizowanie nie jest złe.
To nie są treści dla osób 30+ , tylko 15+ , ludzi którzy wkraczają w dorosłe życie, a ich oknem na świat jest wyidealizowany świat insta i tik toka, , popłynelo to tak daleko że muszą kręcić rolki o tym co jest normalne bo sami już nie dają rady z presją. My to wiemy, ale ja serio znam osoby które życie codzienne odbierają jako dramat i coś nienormalnego
Ej, to ma sens :D
a ja lubie takie normalizowanie, bo pokazuja że inni zyja tak jak my. Sadze, że takie pokazywanie normlaności jest właśnie ważne dla mlodych ludzi, którzy wchodza w dorosłość i świat postrzegają przez pryzmat Instagrama albo Tiktoka (nie oszukujmy się, tak po prostu jest), to może im pomóc i docenić to co mają a nie to co ma 1% ludzkości.
Tylko ja w filmie nie mówię, że pokazywanie normalności jest złe, bo to warto pokazywać, a jedynie zawracam uwagę na to, że nie ma potrzeby podkreślać, że coś co jest normalne dla większości, wymaga normalizacji. Dużo lepiej i naturalniej wplatać tą normalność w swój content i pokazywać to czy tamto jako część codzienności.
Trendy pojawiają się tam, gdzie content creators widzą dochód, nie oszukujmy się. Mimo wszystko, uważam, że normalizacja normalności jest potrzebna, zwłaszcza nastolatkom, które mają taką normalność dopiero przed sobą. Moje dziecko ma dopiero 4 lata, ale robimy z mężem wszystko, żeby doceniało to co ma i widziało jak wyglądają normalne zmagania z codziennością klasy średniej. Oczywiście na tyle, na ile jest w stanie zrozumieć. Co do nastolatków - treści, którymi faszeruje się dzisiejsza młodzież naprawdę nie są dla nich korzystne. Nie mówię że wszyscy, ale spora część populacji nastolatków nie zna wartości pieniądza i nie zdaje sobie sprawy z tego ile rodzice muszą pracować żeby zarobić daną kwotę. Dobrze jest mieć cele i marzenia, ale nie każdy nadaje się na influencera, do tego żeby mieć własny biznes itd. Dzieciakom też na tym etapie brakuje świadomości z czym wiąże się posiadanie swojej firmy. Jak patrzę na to, co się dzieje teraz, odczuwam wdzięczność, że sama byłam młodą nastolatką 18 lat temu, z internetem do 2005 roku łączyłam się przez telefon stacjonarny tylko wtedy kiedy naprawdę potrzebowałam coś sprawdzić do szkoły. Z drugiej strony boję się czasów, w których moje dziecko będzie wchodziło w okres dojrzewania.
Konkludując to moje pełne dygresji wypracowanie - ten trend jest potrzebny i to przerażające jak bardzo.
Miłego dnia Tobie jeśli doszedłeś/doszłaś do końca mojej wypowiedzi ;)
Nikt tak nie myśli 😂 zresztą tam nie ma prośby o normalizację tylko właśnie pokazują swoją normalnosc...
Na wielu tego typu filmach jest hasło znormalizujmy. Ale jeśli mówisz, że nikt tak nie myśli, to ufff😮💨 kamień z serca;)
Osobiście jako osoba żyjąca w ciągłym stresie uważam, że nie ma w tym nic złego. Takie filmiki pomagają mi "na głowę"
Rozumiem, każdy z nas patrzy na swiat inaczej i lubi różny przekaz. Do mnie osobiście dużo bardziej trafia normalność kiedy ktoś bez wstydu pokazuje ją na swoich social mediach bez dodatkowego komentowania, że to czy tamto wymaga normalizacji. Dziewczyna pokazuje się bez makijażu, w tle widać jakiś bałagan, wychodzi z domu w czymś co do siebie nie pasuje itd. Dla mnie idelanym przykładem tego jest aniamaluje. Pokazuję swoją codzienność taką jaką jest bez koloryzowania czy tłumaczenia się z tego, że ma pryszcza na twarzy. Mówi o tym jak o czym zupełnie normalnym. Natomiast ten content, o którym mówię jest często nagrywany przez osoby, które w pozostałych filmach na swoich ms pokazują wyselekcjonowane, wyidealizowane kadry, a ja zwracam uwag na takie rzeczy i to mi się gryzie.
Cellulit ma prawie 100 procent kobiet a jednak trzeba go normalizować. W dobie influenserow po powiększeniu tego, doczepieniu czegoś innego i usunięciu jeszcze innego kawałka ciała każdy głos normalności w internecie jest na plus.
Głos normalności jak najbardziej, ja mówię o zmianie narracji i o pokazywaniu tego bez podkreślania, że coś trzeba znormalizować tylko pokazywać jako część życia. Znormalizować trzeba rzeczy, które nie są normalne (jak sama nazwa wskazuje) , o których trudno nam mówić czy do których trudno się przyznać, bo długu były lub nadal są tabu. Przykład, influencerka zamiast nagrywać filmik co trzeba znormalizować, nagrywa swój makijaż i przy okazji pokazuje nieidealną skórę, pory, pryszcze bez tłumaczenia się, nie maskuje celulitu kiedy pokazuje zdjęcia z plaży itd.
Cellulit o kobiet to coś złego, niefajnego?
@@Paweł-J-91 Cellulit często wywołuje wstyd, niechęć, kompleksy i dalej idąc niskie poczucie wartości bo w wirtualnym świecie jakie kobiety widać ? A no wysportowane, wyretuszowane. Nawet są filmiki uczące jak odpowiednio stanąć do zdjęcia, żeby pupa była większa a brzuch mniejszy itd i po co ?
@@Aleksandra-lh3ym 70% młodych mężczyzn ma wytrysk wczesny co jest po prostu normalne i świadczy o zdrowiu. Ktoś poddał to zjawisko medykalizacji i niestety zostało tak do dziś. Podobnie cellulit u kobiet, owłosienie... Zawsze znajdzie się ktoś kto chce zarobić na naturze.
W moim odczuciu chodzi o znormalizowanie tego wszystkiego w internecie. Bo internet jest zaklamany.
A nasza młodzież w większości żyje w internecie. Oni to co widzą w internecie traktują jak rzeczywistość. Później wpadają np w depresję bo ich życie nie wygląda jak to którzy mają ludzie w internecie.
Kiedyś przejmowałem się wszystkim, teraz przełożyłem wajchę w drugą stronę.
Co z tego że każdy robi zakupy, każdy sprząta itp, skoro nie widzi tego w internecie i czuje kompleksy, bo "inni nie muszą"? Myślę, że normalizowanie nie polega na tym aby włączyć do normalności coś, co normalnym nie jest, tylko o uświadamianie że nasze wyobrażenie na temat normy może odbiegać od rzeczywistości. Np co z tego że celulit ma większość kobiet, skoro od lat się im tłucze do głów że to wada? W tym kontekście mowa o "przywracaniu do normalności"... Ciesze się że autorka nie ma zaburzonej percepcji tego co jest normalne. Najwyraźniej nie żyje jedynie w internecie, jest dorosła itd. Niestety nie każdy taki jest, nastolatki są mega oderwane od rzeczywistości, wychowują się widząc wyidealizowane, reżyserowane życie influenserów.
Jeśli ten trend jest dla Ciebie zły, to chyba nie jest dla Ciebie. To jest skierowane do ludzi którzy nie mają zdrowego pojęcia o normalności.
Po prostu uważam, że fajnie gdyby te osoby, które o normalizowaniu nagrywają, pokazywały ją w swoich mediach społecznościowych, a nie tylko o tym mówiły w jednym czy dwóch filmach, a potem dalej uczestniczyły w zakrzywianiu rzeczywistości, pokazując idealnie wyselekcjonowane kadry. My potrzebujemy pokazywania normalności jako elementu codzienności czyli nie sprzątamy pod nagranie stories, nie ukrywamy ubitej ściany, czy plamy na bluzce tylko pokazujemy jak jest. To własnie idealizowanie kadrów z życia w Internecie, zaburzyło nam obraz rzeczywistości. Ten trend nadal niczego nie zmieni. Zmieni coś dopiero, to jak zaczniemy otwarcie i bez wstydu pokazywać codzienność taką jaka jest bez zbędnego normalizowania i tłumaczenia się z rzeczy, które są normalne. Takie jest moje zdanie, a Ty możesz mieć inne.
@miniwersja To by było fajne, niestety to dość pierwotne że ludzie chcą pokazywać się w jak najlepszym świetle, zakładają maski przy innych itp. W dodatku wielu ludzi pchających się przed kamerę ma dużo cech narcystycznych, przez co tym trudniej im przyznać że nie są idealni. Chcą być podziwiani... chcę przez to powiedzieć że sama również najchętniej dzielę się tym, co mi się udaje, a niechętnie tym co brzydkie i niefajne. Sprzątam gdy zapraszam gości, ładniej się ubieram gdy wychodzę do ludzi. W tym świetle wcale mnie nie dziwi że intuicyjnie pokazuje się ten zakrzywiony, idealny wycinek świata w internecie i potem zaczyna się łatać dziury takimi filmami. To tak jakbym prowadziła insta z pracami plastycznymi i chwaliła się oraz sprzedawała te udane, ale potem nagrała shorta z nieudanymi pracami żeby zachęcić innych że też mogą próbować, bo nawet osoba której prace podziwiają nie zawsze jest taka super hiper. No dla mnie to ma dużo sensu 🤷♀️ przecież na co dzień zbiera się atencje właśnie za udostępnianie tych idealnych prac plastycznych, bo taki mieszany, realistyczny profil by nikogo nie przyciągał.
@@tintratak391 Rozumeim co masz na myśli, ale jednak w przypadku sprzedaży prac plastycznych, te mniej udane nie mają aż takiego znaczenia dla osoby kupującej. Tutaj pokazanie raz na czas nieudanych produktów jest takim dodatkiem, pokazaniem kulis pracy, ale w przypadku codzienności jest troche inaczej. Ja wiem skąd to wynika, że chcemy pokazywać się najczęściej w dobrym świetle ( nie wiem czy oglądałaś do końca, tam podaje nawet idealny przyklad tego dlaczego ludzie boja sie pokazać np. bałagan), ale to skutkuje tym, że jest jak jest. Jesli widzę u kogos „idealność” to jeden film, w którym pokazuje czy mówi „nie zawsze tak jest”, niczego nie zmieni. Wręcz mi się to gryzie, bo większość contentu pokazuje coś innego. Nie da się wprowadzać zmian bez zmian. Albo zmienimy podejście i na serio zaczniemy pokazywać to co normalne jako normalne bez konieczności normalizowania tego albo będzie coraz gorzej, a młodzi ludzie będą mieć absolutnie skrzywiony obraz życia i kiedy dorosną i zderza się z rzeczywistością, to może być im bardzo ciężko.
@@miniwersja Twój punkt widzenia ma bardzo dużo sensu i jak najbardziej masz sensowne argumenty, chciałabym żyć w świecie w którym każdy pokazuje też tą nieidealną część tak na co dzień, bo bardzo cenie sobie szczerość. Jednocześnie wciąż jestem zdania że robienie czegokolwiek jest lepsze niż nic, a sugerowanie tak jak na filmie że normalizacja oznacza, że coś nie jest normalne gryzie mi się z moim postrzeganiem tej sytuacj i samym rozumieniem definicji tego słowa.
Body positive to normalizowanie otyłości, która była kiedyś pożądana, ponieważ oznaczała bogactwo.
Cóż, wiedziałam, że jak wejdę w komentarze, to zobaczę niezrozumienie przekazu w filmie 😅 Ale masz stuprocentową rację - co nam z tej normalizacji normalności, skoro te same influencerki po przeminięciu tego trendu nadal będą pokazywać nierealne życie. Są niekonsekwentne w działaniu (nie chcę mówić o hipokryzji, bo to chyba jednak mocne słowo) i nic z tego nie wynika.
Ze dwa miesiące temu byłam na szlaku na " Gęsią Szyję"w Tatrach. Za mną wspinała się matka z czteroletnią córką. Pogoda deszczowa a drewniane schody śliskie. Jedyna rzecz na jaką matka zwracała uwagę dziecku cyt: Jak chodzisz, że masz takie brudne buty! Ja tak samo chodzę i mam czyste!
Jeśli chodzi o najmłodszych ludzi, to oni naprawdę są odrealnieni i im taka konfrontacja z rzeczywistością jest bardzo potrzebna.
Ludzie chcą oglądać w internecie ładne rzeczy. Ludzie, którzy dobrze się prezentują, mają lepsze zasięgi. Nikt nie kupi produktu, który ma słabe zdjęcie, nawet bluzkę na Vinted trzeba wyprasować i dobrze ułożyć,oświetlić żeby sprzedać Normalizacyjny trend jest po to, żeby przypominać, że to tylko ułamek rzeczywistości, a nawet i kreacja tylko na potrzeby danego kontentu. Słowo 'normalizacja' nie sugeruje, że ogół np. etatowców/posiadaczy cellulitu/starej kuchni jest nienormalny, tylko właśnie, że 'pamietajcie, że w necie oglądamy 'wyidealizowane obrazki', ale prawda jest inna.
Nazywanie tego normalizacją jest po prostu zbędne. Pokazywanie nie jest złe, zwłaszcza przez twórców zdobywających jakąś popularność - dzieci, nastolatkowie, nawet młodzi dorośli mają nieco zakrzywione postrzeganie rzeczywistości i myślę, że takie materiały są ok, a z pewnością nie są szkodliwe. Niby każdy wie, że to co w internecie to wycinek życia, choć od nadmiaru takich treści podświadomość robi swoje i obniża poczucie satysfakcji z życia, co kolejno prowadzi do kwestionowania naszej codzienności i poczucia "bycia gorszym". Dzięki za materiał jak zawsze, tak off topowo - śmieszne uczucie się tak razem starzeć, zmieniać, jestem niemal od początku Twojego kanału. Trafiłam chyba na film "cierpisz na nadmiar" jakieś 5 lat temu :)
Tak, tak, pokazywać to jak najbardziej warto i jestem za, ale bez podkreślania, że normalność wymaga normalizowania. Czyli jak mam bałagan, a nagrywam szybkie stories, to ten bałagan czasami widać w tle. I według mnie to dużo lepsze niż film pt. znormalizujmy xyz, a w pozostałych filmikach już wszystko jest idealnie.
Ale tu nie chodzi o normalizację, młodzieży jest potrzebne by celebryci powiedzieli "ja też kupuję srajtaśmę"
To niech to pokazują, a nie tylko mówią o tym w jednym filmie:) A dokładnie tak to wygląda. Jeden film o normalizacji, a reszta contentu to i tak wbija do głowy nierealnych obraz życia🤷🏻♀️
Zupełnie nie rozumiesz, o co chodzi w tym bardzo potrzebnym trendzie.
A obejrzałaś do końca czy tylko 10 minut filmu? Bo ja nie twierdzę, że pokazywanie normalności jest złe, a jedynie, że nazywanie tego normalizacja sugeruje, że coś nie jest normalne, co tylko dolewa oliwy do ognia. A w drugiej połowie filmu mówię o tym, że jeśli chcemy faktycznie coś zmienić to zamiast nagrywać jeden film o normalizacji na 99 takich, które pokazują coś zupełnie innego, trzeba pokazywać tą naszą codzienność bez kremacji czy wstydu, jako tło. Jako coś co jest zupełnie normalne i nie wymaga tłumaczenie się z tego. Dopiero wtedy to będzie miało realny wpływ na ludzi. Bo to jest tylko trend dzisiaj jets popularny, bo się dobrze klika. Zaraz ludzie o nim zapomną, a rzeczywistość jak była tak nadal będzie zakrzywiana.
Bardzo mądry film. Wysłuchałam ze skupieniem i pozyskałam wiele cennych informacji. Dziękuję 😊
4:00 pozostaje kwestia kim są ci ludzie i jaki jest ich target oraz co standardowo publikują. Na podstawie wielu filmów z insta czy tt można odnieść wrażenie, że ci ludzie to żyją jak w serialach w tv, czynsz sam się płaci, chata zawsze wysprzątana i tak dalej. Młodym ludziom przez takie filmiki wydaje się, że tak właśnie wygląda życie i mają krzywy obraz rzeczywistości przez co dołują się i wpadają w jakieś dziwne stany. A tu nagle ci idealni ludzie mówią, że to co na co dzień pokazują to w rzeczywistości gówno prawda i są takimi niewolnikami jak reszta. Inicjatywa fajna bo może otworzy oczy dzieciakom, które to oglądają i zejdą na ziemie. Pozostaje tylko kwestia na ile jest to robione z chęci pokazania prawdziwego życia a na ile pójścia zgodnie z trendem i algorytmem.
No właśnie to też mam na myśli. Często wygląda to tak, że te profile pokazują bardzo wyselekcjonowaną część swojego życia, która przyczynia się m.in do zakrzywiania obrazu rzeczywistości i raz na jakość czas, bo akurat jest trend, wrzucą treść pt. „znormalizujmy xyz”, po czym wracają do tworzenia tych treści co zwykle. Co mi się mocno gryzie, bo w dalszym ciągu ten 1 film na 99 nic nie zmienia, a jedynie podbija wyświetlenia pozostałym (niekoniecznie dobrym) treściom. Nie każdy wiadomo, ale taką tendencję zauważam.
Obserwowałam pewne konto na instagramie przez kilka lat, powiedzmy, że lajfstajlowe. Na początku był content inny, niż po jakimś czasie. Ot, życie, właścicielce się pozmieniało, bo życie się pozmieniało, czym innym się żyje, gdy jest się singielką, czym innym z mężem, mieszkaniem, liczbą mnogą dzieci i zwierzętami. Wiadomo, norma, ale nie w tym rzecz. Treści, które pokazywała były trochę w kontrze do tego, co sama pokazywała kilka lat wcześniej. Z tego powodu jak można się domyślać w komentarzach były uszczypliwości. Problem w tym, że w ostatnim okresie od dłuższego czasu dosłownie wszystko, co wrzucała, było "normalizowaniem", okraszone oczywiście prawie rozprawką na ten temat, niestety napisaną w takim tonie passive-agressive w stosunku do osób, które uważają inaczej. To oczywiście wywoływało kolejne g*wnoburze, bo trudno, żeby ich nie było ze względu na ton i apodyktyczność bijącą z postów. Na początku przyznam szczerze, że samą mnie zaskoczyły takie treści, jednak po jakimś czasie zorientowałam się, o co chodzi. Bo wcale nie chodziło o jakiekolwiek normalizowanie. Chodziło o to, że stare tematy się wypaliły i umarły śmiercią naturalną, a na nowe niespecjalnie był pomysł. Więc żeby podtrzymać konto przy życiu i ruch się zgadzał, autorka zaczęła wrzucać właśnie takie "normalizujące" treści. Tylko takie rzeczy niestety można zauważyć dopiero gdy jakieś konto ogląda się znacznie dłużej, niż kilka filmików/zdjęć. IMO to "normalizowanie" stało się tak popularne głównie dlatego, że nie wymaga wysiłku od twórców, którzy "normalizują". Nie muszą się do tego specjalnie przygotowywać, a temat normalizacji można ciągnąć praktycznie w nieskończoność, jedna treść o bałaganie, druga o pracowaniu na etacie, trzecia o tym, że książki na półce są w różnych kolorach i rozmiarach, następna o chodzeniu w jednym ciuchu kilka lat, itd.
Co do pewnych kwestii to tak, niestety trzeba je normalizować przez to, że przez poprzednie lata w necie pokazywano idealne życie. Widzę ten efekt na pewnym fanpageu, na którym laska pokazuje swoje życie (sprzeciwiając się zakłamaniu rzeczywistości) gdzie np. dzieciaki robią bałagan bawiąc się czy też ona robi bałagan coś gotując - czyli coś co tak naprawdę jest normalnością jeśli w domu jest prawdziwe życie, jeśli mieszkanie jest do mieszkania a nie jak hotel. No ale nawet nie masz pojęcia ile pod jej filmami jest hejtu, że jest syfiarą, że jeszcze brakuje nasrać na środku, że tylko czekać aż karaluchy się pojawią, że ona nie dba o dzieci, że nie umie nimi się zająć. I to wszystko komentujący wnioskują widząc 1 zdjęcie lub max 2 min. filmik jakby to zdjęcie czy ten filmik obrazował całą dobę 365 dni w roku. A co do etatu to czasem mam wrażenie, że osoby, ktore zdecydowały się nie pracować na etacie tylko przeszły na JDG dyskredytując etatówki czy pokazując się jako nie wiadomo jak niezależne osoby, same siebie próbują przekonać jak to jest zaebiście zaiwaniać 365 dni w roku bez urlopu czy L4.
Na końcu filmu dokładnie podaje taki przykład i tłumaczę co w mojej ocenie można zrobić żeby zmienić postrzeganie normalności w mediach społecznościowych. Dlatego generalnie polecam oglądać do końca i dopiero komentować. Ja zawsze na początku przedstawiam problem, a potem wnioski i ew. rozwiązania, po obejrzeniu 10 czy nawet 15 minut nadal nie wiesz jakie jest moje ostateczne stanowisko i bynajmniej nie twierdzę w filmie, że pokazywanie normalności jest złe, wręcz przeciwnie. Natomiast nie w takiej formie jak na filmikach które pokazałam (ale to moje zdanie). Takie trendy nie wiele zmienią. Tu chodzi o to by obie strony i twórcy i odbiorcy przestali udawać. Polecam obejrzeć całość, bo trochę nie bardzo, że podajesz mi przykład, o którym mówię w filmie, jak gdybym nie wiedziała jak to wygląda. Ja dokładnie wiem i wiem też, że normalizowanie normalności tego nie zmieni. Zmieni to dopiero naturalne (takie w tle, jako element codzienności) pokazywanie jak jest. Chce znormalizować bałagan? To zamiast nagrywać jeden filmik ze sloganem „znormalizujmy bałagan”, to nagrywając np. stories nie sprzątam specjalnie pod publikę, tylko kręcę z tym bałaganem w tle, pokazując starym i młodym, że to normalne mieć czasem nieporządek, bez tłumaczenia. Ale tutaj tak jak napisałam potrzeba współpracy obu stron. Z tymi przykładami z filmu jets tak, że twórca nagra jeden film „normalizujemy xyz” a w 99 pozostałych filmach temu zaprzecza, pokazując wyidealizowany obraz. Oczywiście nie w każdym przypadku, ale w wielu. I w moim odczuciu to nic nie zmienia, a wręcz pogarsza sprawę.
czekam na kontent z normalizacji wydalania fekaliów na wc, z adnotacją normalne 2 razy dziennie :) i zdjęcie koniecznie, debilizm dla kasy, czekam na czas aby było normalnym zachowania czegoś dla siebie, a nie wywalania wszystkiego dla ogółu, ten trend jest koszmarem, nie ma niczego co widzi tylko twój domownik, wszystko wywalają do sieci, nie dla mnie, ludzie zatracili cos takiego jak wstyd dla kasy, Twój kanał uwielbiam :) pozdrowionka
Rozumiem o co ci chodzi, że słowo "normalizować", "znormalizujmy" implikuje, że te rzeczy są nienormalne, ale trudno mi się zgodzić z twoim stanowiskiem. Ja to zawsze rozumiałam jako pewien skrót myślowy, np. znormalizujmy włosy na nogach=przestańmy udawać że zawsze mamy ogolone nogi; znormalizujmy cellulit=przestańmy udawać że jest czymś rzadko spotykanym i trzeba z nim walczyć; znormalizujmy zmywanie=przestańmy udawać że ładni ludzie z internetu tego nie robią, bo robią, itd...
Wiadomo, że to wszystko jest normalne tak ogólnie, ale w głowach nastolatków często wcale nie jest, więc to taki skrót myślowy, żeby młodym uświadomić, że to jest normalne
Wiem o czym mówisz i się zgadzam, ale tak realnie.. Wejdźmy w skórę nastolatki. Jesteś nastolatką, nie golisz nóg, a wszystkie golą, jesteś brunetką, zakladasz spódnicę do szkoły ... No co się dzieje? 😅 stajesz się obiektem kpin, tracisz szansę u chłopaka, który ci się podoba. Dla nas to nic, ale szkoła ma swoje prawa i bardzo się cieszę, że już do niej od dawna nie chodzę. Przecież w szkole jak miało się małe piersi to też było dogryzanie. A to przecież normalne. Juz pal licho chłopaków, ale dziewczyny naprawdę potrafią być wredne. Kiedyś może to by uszło. Dzisiaj masz fotkę na grupkę, która z ciebie szydzi w klasie. Znam kobiety, które się nie golą, są to blondynki, u których włosów nie widać. Niestety żyjemy żyjemy w społeczeństwie i tak to wygląda. Dlatego gadanie o normalizowaniu czegoś jest dla mnie bez sensu, bo to niestety bzdury, które nie mają związku z rzeczywistością 😊
@Szarlotka-y1l Nie zrozumiałyśmy się chyba. Z tym goleniem nóg chodziło mi raczej o to, że nogi się goli właśnie jak się ma założyć spódniczkę, nie trzeba cały czas.
Dla mnie nienormalne są szerokie białe rękawy do wycierania blatów.
😁
Test białego rękawa😅
Niektórzy ludzie chyba Cię nie zrozumieli, ale ja łapię. Jak najbardziej powinniśmy pokazywać normalność, ale to nie potrzebuje podkreślania na każdym kroku, że to normalne, skoro...no właśnie, jest normalne XD
No dokładnie tak😅
Kocham twój kanał serio. Słucham cię w pracy ❤️🎀
Dla Ciebie to jest normalne, ale nie należysz do pokolenia, które urodziło się już w erze social mediów. Zgadzam się z przemówcami, że jest to kierunek potrzebny dla pewnego zrównoważenia różowego / idealnego i bogatego świata kreowanego przez zdecydowaną większość twórców.
Widziałam nagrania typu: ,,Moja zwykła kuchnia", nie przeszkadzają mi.
Nie zgadzam sie. Powiedzialas slowo klucz - nieświadomości, ze nie mozna normalizować wszystkiego przez niewiedze jednostki. Wydaje mi sie ze jednak zyjesz troche w bańce (ale pięknej). Jak masz nastolatkiow w rodzinie albi mlodych doroslych to zwroc uwage co dla nich jest normalne. Wlasnie wlasne jdg. Tysiece miesiecznie, piekne ciało, zero pracy, plbrzymie oczekiwania od rodzicow. Nowe auto. Wlasne mieszkanie w woeku 20 lat. Nie mowie ze każdy ale wiekszosc dzosiejszej młodzieży to wlasnie te nieswiadome jednostki. Mloda matka tez potrzebuje normalizowania depresji, balaganu w domu bo ten piekny insta swiat moze doprowadzic do zalamania ze inne ogsrniana, maja cudowne dzieci, obiad w 5 minut, udane małżeństwo i kariere zawodowa. Normalizowanie normalnosco jezy potrzebne, wlasnie po to zeby dzieciaki zobaczyly co jest normalne. Zobacz ile wzroslo popularność chwilowek w polsce w ostatnim czasie. Mysle wlasnie ze nie dlatego ze ludzie normalizują normalnosc tylko ze wieke osob zyje w bance i mysli ze ich zycie nie jest normalne....
Depresja i inne tematy tabu jak najbardziej wymagają normalizacji, bo ponieważ są nadal dla wielu osób wstydliwe, to trudno jest nam o nich mówić. Natomiast w moim odczuciu używanie słowa „znormalizujmy” w kontekście bałaganu, normalnych domów itd jest nadużyciem w tym sensie, że to jest normalne, a normalizacja sugeruje, że nie i tego wymaga. Dużo lepiej jeśli w internecie będziemy po prostu pokazywać tą normalność i codzienność taką jaką jest bez podkreślani, że coś nie jest normalne. Ale rozumiem, że do każdego może trafić inny przekaz i w tym przypadku może faktycznie dla młodzieży jest okej. Ja też nie mam w bliskim otoczeniu osób w takim typowo nastoletnim wieku, więc trudno mi też ocenić ich zachowania, mysli czy postrzeganie świata.
To nie było normalizowanie, to był wstyd. Po latach spotkałem znajomego, a on zaczyna mi się tłumaczyć dla czego ma daczie a nie marca.
Co do zakupów z drugiej ręki - też miałam poczucie, że to jest już od dawna normalne. Ale nie jest. Im więcej docieram do nowych miejsc i ludzi, poprzez pracę z młodymi matkami, tym serio odkrywam całe grupy ludzi, dla których kupowanie używek jest nie do przejścia. Zwłaszcza dla dzieci. Co mnie dodatkowo fascynuje patrząc jak drogie są rzeczy dla maluszków i jak krótko się ich używa. W swoim bliskim otoczeniu sama mam przyjaciółkę, która przeżywa, że jej mieszkanie nie jest zaprojektowany przez architekta, kiedy w swoim otoczeniu mamy aż dwie osoby, które faktycznie sobie pomogły pozwolić na tego architekta. I serio dla tych ludzi influencerka mówiąca „weźmy znormalizujmy chodzenie w legginsach czy kupowanie ciucha od koleżanki” pomaga spuścić innym z tonu.
Z drugiej - zgadzam się, że „normalizacja” niektórych kwestii budzi we mnie „o shiet, to jestem nienormalna, że mam gorsze warunki?”. I ja podchodzę do tego z humorem, ale w gorszy dzień, faktycznie robi mi dodatkowe gorsze samopoczucie.
Okropne, że normalizujemy normalne życie.
70% młodych mężczyzn ma wytrysk wczesny co jest po prostu normalne i świadczy o zdrowiu. Ktoś poddał to zjawisko medykalizacji i niestety zostało tak do dziś. Podobnie cellulit u kobiet, owłosienie... Zawsze znajdzie się ktoś kto chce zarobić na naturze. Kiedyś w Chinach normalne stopy u kobiety były czymś niestosownym.
To tylko moda na nowy content. Z trendów, które można sobie wyobrazić nie jest taki najgorszy. Ogra się i przyjdzie cos innego. Ogolnie masz rację.
Kiedyś posiadanie 3 dzieci było normalne, aktualnie trzeba to normalizować.
Dobry film. Potrzebny
Karmienie piersią po PRL musiało być wtórnie normalizowane.
Szkoda, że to, o co Ci chodzi znajduje się za połową filmu.
Prawdę powiedziawszy ledwo dotrwałam do sedna, do obserwowania przez Ciebie trendu, do wypatrzenia zmiany tylko po to, by osiągnąć kolejną lilošć wyświetleń przez influenserów.
Cóż, nie użytkuję mediów społecznościowych w tak dużym stopniu, by to wypatrzyć, to, co ktoś robi, ma w domu, czyli treści typu lajfstajl mało mnie interesują. Może dlatego ów trend do normalizacji mnie nie zaciekawił.
Tak, ludziom, których nie znam, a oni nie znają świata bez internetu, takie treści mogą dodawać otuchy, podnosić samoocenę. Sama się uśmiechnęłam na widok kogoś, kto nie epatował swoją nadzwyczajnością, ale zaszył się pod kocem z książką i herbatą.
Tak, takim ludziom trzeba też tłumaczyć, że coś jest zwyczajne, że coś można tak po prostu.
Być może to znów tylko walka o widza i kasę, a może da niespodziewany, dobry efekt (choćby w żywieniu: poprzez obalenie śniadaniowego czy 5-posiłkowego mitu). Niekiedy lektura pytań do czy komentarzy stawia pod znakiem zapytania posiadanie szarych komórek przez pytającego. Takim film o normalizacji może się przydać.
Mi się czasem wydaje, że prawie wszyscy to już mają domy... A mieszkania? Kto tego używa? Tak instagram... Ale w sumie nie tylko trochę też real... Bo tak kuzyni mają domy, coś tam się słyszało, że ta się buduje, a ta ma dom, a ta jest że wsi więc też ma dom. I tylko ty w tym starym mieszkaniu siedzisz... (Nawet jeśli to nie prawda. I nawet jeśli w zasięgu były też osoby z mieszkaniem, nie domem... To i tak... Takie wrażenie, że kurczę jestem w mniejszości)
Trzeba pójść na osiedle bloków...
Wiem o co ci chodzi. Normalizując coś nadal uważamy to za odstępstwo.
Dokładnie tak.
❤
dla mnie królową zbędnej normalizacji pozostaje Martyna Kaczmarek. jeszcze styl, w jakim to robi - dla mnie nie do przejścia
Akurat jej nie obserwuję, ale zgadzam się, są konta, które mocno z tym przesadzają.
Ludzie nie mają już pomysłu co nagrywać na rolki, więc wrzucają już całkowicie nudne i bezsensowne treści... a wystarczy po prostu edukowac swoich bliskich, że to co widzimy na mediach s. to tylko najcuekawszy wycinek dnia, po co to zaśmiecanie sieci. Z drugiej strony może to miec dobre skutki, ponieważ stało się tak nudne, że mniej osób będzie chciało to oglądać i zajmie się własnym życiem
Moja kuchnia ma... Ok 20. Chyba trzeba będzie ją w końcu zrobić. Ale tyle kasy. Dajcie spokój
Można pomalować kafelki, serio.
Spokojnie, moja ma 30 lat :) I póki działa, to zawsze kasa idzie na podróże, a nie remonty.
@@nataliachamera734 tylko szafki trochę się zaczęły rozwalać 😅
@@nataliachamera734 Są kuchnie sprzed wojny, które istnieją i mają się dobrze. :)
@@kandarayun Śrubokręt w dłoń.
Super content. Nawet nie wiedziałam że jest teraz taki trend. Nie mam tik toka, instagram tylko dla kilku osób które czasem śledzę 😅
You tube to moja główna rozrywka ale tak jak powiedziałaś takiego go mam jakiego sobie zaobserwuję 😂 a myślę że oglądam dobry content który jest dla mnie pożyteczny.
Po czym wnioskujesz, że ktoś kto mówi o swoim codziennym zwykłym życiu, że ma na celu "normalizowanie normalności", a nie po prostu pokazuje i mówi o sobie i tyle, bez szczególnego celu jakie im przypisujesz? Moim zdaniem właśnie fajnie jeśli ktoś pokazuje swoje normalne życie, po to, żeby inni , którym za bardzo wsiąkło w głowę wyidelizowane życie pokazywane przez innych, mogli poczuć się lepiej, gdy zobaczą, że inni też mają takie zwykłe życie jak inni. Dla mnie to w ogóle bez sensu jest mówienie o tym. Zdziwiłam się w ogóle, że nagrałaś taki filmik jak ten. Dlaczego wmawiasz tym osobom, że na siłę normalizują? czy pytałaś ich, że to był ich cel? a nie po prostu pokazują swoje życie. Tak jak milioner pokaże swoje podróże egzotyczne czy bogaty dom, tak ktoś pokaże to co ma swojego. Nie sądzę, że ktoś cokolwiek ma na celu "normalizowanie" celowe.
Proszę obejrzeć do końca, a nie komentować na podst 10 czy 15 minut. Nigdzie nie mówię, że pokazywanie normalnego życia jest złe wręcz przeciwnie (tylko trzeba obejrzeć całość żeby to wiedzieć). Twierdzę natomiast, że używanie słowa normalizująca, jest nadużyciem, bo sugeruje, że coś w tym momencie nie jest normalne, a właśnie jest i należy to pokazywać, ale jako tło bez tlumaczenia sie z rzeczy, które JUŻ od dawna są normalne. W filmach, które omawiam używają słowa normalizacja albo mówiąc o tym w trakcie albo pisząc na miniaturce albo w opisie, więc właśnie po tym to wnioskuje😉 Na pewno niczego im nie wmawiam😅Wszystkie te filmy nawołują do normalizacji inaczej bym ich nie wybrała jako przykłady.
Chcesz powiedzieć, że w dzisiejszych czasach trudno być normalnym?
Nie bardzo rozumiem skąd taki wniosek?
@miniwersja Jak byś podsumowała nagranie?
@@MedycynaPoProstu nie traktujmy normalności jak trendu którym za jakiś czas influenserzy zastąpią następną nowością, jeśli ktoś ma dzieci to wychowujac je w ruchu normalności już im pokazuje jak wygląda zwykłe życie
Cos czuje ze sie pogubilas i sama juz nie wiesz o czym mowisz. Tez jestem Minimalistka i mam bardzo podobne podejscie do wszystkiego jak Ty a to pierwszy filmik ktorego nie rozumiem 🙊 mlodzi ludzie potrzebuja tego Normalizowania normalnosci tak jak to nazywasz. Nawet bardziej niz myslisz..mysle ze pogubilas sie w tych swoich Rozkminkach i sama nie wiesz do czego pijesz 😅 reszta filmikow super pozdrawiam !
Ale obejrzałaś do końca?
Jestem w polowie, ogladam dalej..mam na prawde czesto podobne rozkminy az wszystko mnie denerwuje i przerasta i wtedy jest czas zeby odpoczac od internetu i rozkmin. Wtedy zajmuje sie zaleglymi zleceniami o obrazy 😅 polecam Ci to samo. Mam 29 lat i takiej normalizacji potrzebuja prawie wszyscy moi znajomi @@miniwersja
@@miniwersjajeszcze dodam ze nawet moi klienci ze sprzatania potrzebuja czasem pokrzepiajacych slow typu: nie przejmuj sie nie tylko Ty masz balagan, nie tylko u Ciebie uzywam do poleraowania starych podkoszulkow, nie tylko u Ciebie dzieci nie uzywaja szczotki do kibla, nie tylko Twoje dzieci ukladaja gore ubran w swoich pokojach TO NORMALNE ZYCIE 😊 chyba juz kazdego musialam tak poklepac po plecach bo mysleli ze to tylko u nich..a co dopiero mysla mlodzi ludzie ktorzy siedza i scroluja insta