Apki randkowe są dla ludzi, którzy mają STALOWE poczucie własnej wartości, nic ich nie boli, nie dotyka i nie dołuje. Poziom braku szacunku jest niebotyczny, i trzeba mieć stalowe nerwy, żeby się nie załamać
Działałem 8 lat na większości portalach randkowych i potwierdzam na początku to był koszmar dla faceta. Teraz po tylu latach tak się znieczuliłem i też zacząłem traktować tak samo Panie jak one mnie. Po tylu latach nie rusza mnie to już. Panie narzekają na facetów a same ich "chodują" traktując ich jak śmieci. Potem facet 30+ zaczyna zarabiać i lepiej wyglądać jeśli o siebie dba I traktuje je tak samo jak one kiedyś nas. Teraz same zaczynają pisać. Nie ma aż takiego szału, ale dużo pisze pierwsza i niektóre wręcz simpią. Jak przetrwasz najgorszy okres na portalach to potem wręcz wychodzi się silniejszym.
Kiedyś zainstalowałem tego tindera z ciekawości ale kicha totalna. Większość kobiet tam to atencjuszki, które szukają followersow na instagrama. Żałosne.. Nawiasem mówiąc to uważam, że to chore z tym instagramem, jakby miało im życie zmienić te 100 czy nawet 1000 osób, które je obserwują tam.. Patologia.. Myślę, ze jedyna szansa kogoś poznać normalnego to w prawdziwym życiu.
Cały problem z tinderem polega na tym iż coraz bardziej jest to projekt tylko biznesowy skoncentrowany na tym by być tam jak najdłużej i płacić za coraz więcej. Ponadto jeśli prawdą jest to, iż algorytm decyduje jakie profile są dla siebie widoczne to już jest przegięcie.
Mało tego ten szajs manipuluje dystansem. Pokazuje osoby będące powyżej 30 km od ciebie abyś za łatwo się nie spotykał. To nie jest możliwe aby w 40-tysięcznym mieście nie było ani jednej pary. Ha tfu na ryj twórcom tego gówna.
Taka informacja dla mężczyzn. Jeśli nie jesteś MEGA atrakcyjny wizualnie to zrezygnuj z aplikacji randkowych, bo nie masz tam żadnych szans. Tam garstka giga chadów łomocze prawie wszystkie laski, reszta może tylko obejść się smakiem. Dużo lepszy efekt daje podejście na ulicy. Oczywiście nie w nocy w ciemnej alejce.
Działa: Kobietom winduje ego w kosmos. Chady mogą wygodnie wybierać akcje na jedną noc. Przeciętniakom daje depresję. Korporacja zarabia. Cywilizacja zachodnia wymiera... To nie są rzeczy przypadkowe...
Tinder zabija zapach, dotyk, zalotne spojrzenie, pierwsze wrażenie, uśmiech i reakcje na uśmiech. Tinder to poza, kreacja, teatr (nie obrażając teatru)...targ. Ale handel jest na topie, więc wszystko się zgadza. 😊
Chłopie, absurd polega na tym, że gdy podróżuję tramwajem po Krakowie, 95 % kobiet ma gały wślepione w telefon. Nikt nikomu nie patrzy w oczy! O jakim zalotnym spojrzeniu mówisz? :) Dodam jeszcze, że podróżuję tramwajem nie dlatego, że mnie nie stać na samochód. Bo stety stać mnie na wiele ;) Ale nie o tym teraz. Po prostu mental jest taki, że facet jadący tramwajem, to wg kobiet biedak :D To jest tak absurdalne, że aż śmieszne.
@@PawełPaweł-r2r No cóż, skoro kobieta która uważa faceta jadącego tramwajem czy autobusem za biedaka, to wypadałoby się zainteresować, kim ona jest? Bo na pewno nie krezuską...
Moje doświadczenia z Tinderem są mieszane, ale napiszę o jednej rzeczy, którą w nim cenię. Trzy razy podchodziłem do tematu i za każdym razem miałem okazję poznać kilka fajnych dziewczyn z zupełnie innej klasy społecznej czy środowiska niż moje. Raz prawie udało się zbudować świetną relację, mimo że dzieliły nas doświadczenia z dzieciństwa, status majątkowy, zawodowy czy mieszkaniowy. Jak ktoś jest ciekaw ludzi i nie boi się próby budowania związku z kimś kogo trudno spotkać w jego codziennym życiu, to apka daje na to szansę.
@@jestembogiemnazawsze470 Dziękuję. Powiem tak, nie jest to super łatwe, ale w normalnym życiu też nie jest extra prosto kogoś poderwać. Generalnie na żywo jest łatwiej o tyle że dużo szybciej wiadomo czy da radę czuć pożądanie do drugiego człowieka, czy zapach, głos, sposób poruszania się przypadają do gustu.
Całkowicie się z Tobą zgadzam Basiu, aplikacje randkowe nie działają, bo nie zostały stworzone do tego, żeby ludziom pomóc się poznawać, tylko żeby wyciągać od nich pieniądze. Mam z nimi doświadczenie. Problem z mojej strony jaki podobnych mi facetów jest taki, że nie mamy żadnej innej alternatywy poznania kogoś w sieci. Sam pomysł biura randkowego jest świetny, tylko że ona działa w kilku dużych miastach w Polsce, ja mieszkając w bardzo małym mieście na Podkarpaciu nie mam w nim szans na poznanie kobiety.
@@paularossa9166 Już wyjaśniam dlaczego to nie zadziała... Duże miasto to taki twór, do którego ciągną Juleczki wszelkiej maści na "studia" I studia, robią to głównie dla polepszenia jakości życia. Czego nikt nie powinien mieć im za złe. Mężczyźni zostają na wsiach i mniejszych miejscowościach, więc jak max do 30 nikogo nie poznali i z nikim się nie związali, to szanse mają już naprawdę niewielkie. Bo jednak kobiety jako płeć selektywna, z jakiegoś powodu samotnego mężczyzny nie wybrały... A jeśli w miejscu gdzie dany mężczyzna mieszka jest niedobór kobiet nawet do 20-30% to jednak jest wielce prawdopodobne, że kilkanaście lub więcej % mężczyzn będzie singlami permanentnie🤷 I takie biuro to zapewne świetny interes, ale niczego nie gwarantuje... Bo jeśli w dużym mieście jest nadreprezentacja kobiet, od kilku do nawet ponad 20% To dla mnie też jest oczywistym, że tyle % kobiet też nie znajdzie mężczyzny, lub ewentualnie jeden mężczyzna będzie miał kilka kochanek. Więc pozostaje zmiana miejsca zamieszkania, lub radykalna akceptacja...
A ja myślę, że jakby to była faktycznie kobieta dla Ciebie (a szansę zwiększone, bo ktoś już za ciebie się rozeznał w sprawie) To warto zrobić sobie wycieczkę choćby na drugi koniec Polski :)
Ja uważam, że wiele dziewczyn pod natłokiem moźliwości, wybiera fajnie prezentujących się graczy, którzy wcale nie zamierzają rezygnować z tego miejsca, a raczej powtarzają co chwilę ten cykl z nowymi dziewczynami. Natomiast dopiero gdy wiek kobiety zbliża się do powiedzmy 35 - 40, a atrakcyjność często, moco spada... to zaczynają dokonywać bardziej racjonalnych, mniej emocjonalnych wyborów. Tylko wtedy już jest trochę za późno i mogą nie złapać nikogo. Zderzenie z rzeczywistością następuje, a przecież tylu było chętnych...
Działałem długo na portalach, bo ponad 8 lat i jest tak jak mówisz. Najpierw oddają za darmo chadom, a potem szukają frajera który za to zapłaci. Smutne. I to nie jest tak, że to tylko na portalach tak się dzieje, tylko wszędzie...
Na apkach jestem od 3 lat. Byłem już w dwóch ponad rok trwających związkach i kilku krótszych romansach i jednym ons'ie. Teraz spotykam się z dziewczyną, z którą jest szansa na kolejny związek. Randkuję tylko i wyłącznie za pomocą apek. Czy jest łatwo? Raczej nie. Efekty jednak są. A dla introwertyka jest to no cóż- najlepsze albo i wręcz jedyne miejsce, aby kogoś poznać.
@@EwaHappiness Poznawałem dziewczyny i na okcupid, badoo jak i tinderze. Jak miałbym polecić, to badoo i tinder, bo na okcupid mało Polaków jest (korzystałem głównie, gdy mieszkałem jeszcze na Islandii).
Na której randce należy zapytać o badania ws. chorób wenerycznych oraz HIV? W roku 2023 był gigantyczny wzrost zakażeń na HIV w Polsce, a biorąc pod uwagę łatwość nawiązywania kontaktów seksualnych ludzi na portalach randkowych (druga/trzecia randka to podobno norma) dobrze byłoby zadbać o sferę zdrowotną.
Ja to bym sie z toba umowil...na rozmowe oczywiscie, zauwazylem cos ciekawego przy okazji rozmowy o Tinderze. A co jak by zamiast zdjecia byl krotki film introdukcyjny, powiedzmy. Ktos kto dobrze sie prezentuje, mowi logicznie i z sensem oraz jest przyjemny w odbiorze.. jak Trudna Sztuka 😉 z tad pomysl.. niz fotke ktora sie widzi przez 3 sekundy. pozrdawiam!
Tam jest ograniczona liczba głosów na TAK i nieograniczona liczba głosów na NIE. Specjalnie tak zrobili - to dodatkowo potęguje wybredność u kobiet. Skutki świetnie pokazuje tzw. "Mediana Tindera". W realu mężczyzna o przeciętnym wyglądzie pozna kobietę o przeciętnym wyglądzie. Ale na Tinderze szanse na to są znikome. Tam kobiety - ładne, przeciętne, brzydkie - wszystkie dają na TAK tylko te kilka procent najprzystojniejszych facetów. Bez styczności z komunikacją niewerbalną na żywo, kobiety tracą zdolność optymalizacji decyzyjnej. Więc dla ponad 90 procent mężczyzn szansę na podryw kobiety na Tinderze są tak niskie - że niższe byłyby chyba tylko w zakładzie karnym.
@@jakubz3177 Może nie tak samo. Ale owszem, jest coraz gorzej. To już jednak inny temat. Tzn. destrukcyjny wpływ mediów kobiecych, które przedawkowały dowartościowywanie kobiet (szczególnie tych w średnim wieku). I to ostro przedawkowały, generując u nich odrealnione oczekiwania.
Korzystam z Tindera od lat. Nigdy ani razu nie spotkalem sie z zadna kobieta z Tindera. Powody tego moga byc rozne ale fakt ze tak ciezko mi znalezc kobiete zalamuje i zniecheca do dalszego probowania. Oczywiscie korzystam nie tylko z Tindera. Jestem z rocznika 84. Szukam stalego zwiazku.
A co z Pani Biurem Randkowym? Dawno temu zarejestrowałam się może pół roku temu . Został stworzony profil ale nic do tej pory się nie dzieje. Próbowałam pisać na maila ale nie dostałam odpowiedzi.
ja dostałam w pakiecie plus 1 dopasowanie przez 3 miesiące i dużo ogólników w automatycznych wiadomościach. Niestety. Także mam nadzieję, że się biuro rozkręci, ale narazie wygląda to bardzo słabo.
Nie rozumiem czemu ludzie na tinderze twierdzą, że szukają tu normalności/kogoś normalnego... Statystycznie pewnie 90 procent ludzi jest normalnych, jak ktoś jest bardzo wybredny to powiedzmy co piąty... Bez trudu do osiągnięcia. To znaczy, ze szukamy czegoś więcej... nagle okazuje się, że ten ktoś powinien być taki, siaki, owaki... I na końcu normalny, ale w sumie nie za bardzo bo ja to szalony/szalona jestem 😅
Zależy co masz na myśli używając słowa "normalność" bo jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że wiele norm społecznych jest obecnie odwróconych nawet o 180st. to tej normalności poszukiwanej przez wielu, również przeze mnie, będzie 10%, no może góra 20%. Gdyby 90% społeczeństwa była normalna to nie mielibyśmy dzisiaj wielu problemów, również tych w relacjach czy związkach a tym bardziej przy poszukiwaniu partnera czy partnerki. Głupota i konsumpcjonizm to kiepskie połączenie jeśli chodzi o kondycję ludzkości a ja osobiście tak dzisiaj widzę "normalność" i co za tym idzie głupota szybko do głupoty lgnie, również w relacjach romantycznych. Tym zdrowo normalnym zawsze było trudniej, dzisiaj jest wręcz cholernie ciężko na kogoś trafić.
@@UnclePablo2201 Ja zawsze miałem wrażenie, że to większość wyznacza normy... a więc "normalność" jest tym, co ich cechuje. Jeśli uznajesz 90% społeczeństwa za nienormalną... to coś się tu nie zgadza.
Na Badoo w większości przesuwam w lewo. W prawo może około 20 procent. Te matche się pojawiają. Kwintesencją jest i tak rozmowa. Ok, jestem po 40 ce i rozwodzie i w tej grupie wiekowej szukam. W rozmowach z kobietami najczęściej słyszę że odrzuca je podtekst seksualny od samego początku. Z mojego punktu widzenia wiele pań ma nieprzepracowane traumy. Po rozwodzie, rozstaniu itd.
Fajny materiał. Ciekawi mnie dlaczego 70-80 użytkowników tindera to mężczyźni. W Polsce chyba proporcje płci są zbliżone do pół na pół. I teraz pytanie - gdzie w takim razie wolne kobiety szukają partnera? Bo faktyczne bez sensu jest siedzieć tam, gdzie jest bardzo mało osób, których szukamy. A może w ogóle mniej kobiet szuka partnera? Myślę, że odpowiedzi na te pytania mogą dać ciekawe wnioski. Pozdrawiam.
Mam duże doświadczenie w poznawaniu ludzi w sieci. Od czasów czatów na Interii, przez strony randkowe, po aplikacje randkowe. Serio mam już dość. Zero sukcesów, poza kilkoma przelotnymi znajomościami. Dziś nawet nie chce mi się do nikogo pisać, nawet jak dostane zwrotkę. Mam wrażenie że kobiety w ogóle nie mają ochoty prowadzić rozmów, po prostu im nie zależy. Też same kobiety mają mało do zaoferowania. Doprowadzić do spotkania to już prawie nie realne. Dużym problemem tych aplikacji też jest że czasem zmaczuje cię z kimś kto jest setki km od ciebie. Bądźmy realistami, nikt nie będzie dymał do kogoś setki km, albo od razu rzucał swojego życia i przenosił się do tej osoby. Mam jakieś aplki, przesuwam profile ale nie mam ochoty tego robić. Czasem mam ochotę utopić tel w kiblu. Wolałbym się spotkać z kimś na żywo. 2h bezpośredniej rozmowy dałoby więcej niż tygodnie pisania. I jestem przekonany że w realu byłoby łatwiej zainteresować sobą kogoś niż przez internet, bo w sieci ludzie patrzą na twój wygląd i oceniają po okładce.
Na Tinderze można znaleźć miłość swojego życia tylko żeby to było możliwe to najpierw trzeba za tą możliwość odpowiednio dużo zapłacić. I to jest wyjaśnienie dlaczego nie działa, to jest biznes i ma na siebie zarabiać a nie łączyć ludzi w pary. Najlepiej to tam by było siedzieć do usranej śmierci i płacić jak najwięcej, do czego appka na każdym kroku zachęca a bezpłatne konta są bezużyteczne nawet dla Chadów.
Mój eksperyment - po wielu latach skasowałem konto i zrobiłem nowe. Pierwszego dnia dostałem prawie 20 lajków i parę z dziewczyną 10/10 (która i tak nie odpisała xD). A w kolejnych dniach 0 ruchu, 0 nowych par. No może poza Azjatkami, które zajmują się tradingiem ;) Więc takie przeciętne konta muszą być przez algorytm po prostu zakopywane. Ale żeby nie było, że Tinder jest taki fatalny - miałem w tym roku 1 randkę z Tindera, a z Biura Randkowego na razie 0 ;)
Sama prawda. Ostatnio mialem to zainstalowane i z poczatku tych matchów bylo trochę ale nie nawiązałem wiekszego kontaktu . Najbardziej mnie rozpieprza to, ze duzo z tych dziewczyn ma w tych opisach "napisz do mnie to się poznamy" 😅 i wszystko fajnie tylko jak mam napisac jak ta aplikacja tego mi nie umozliwia ??? 😂
no własnie! Kompletnie tego nie ogarniam, mam profil od kilku dni, jestem atrakcyjna, mam dużo zdjęć i kompletnie zerowy zwrot. Pies z kulawą nogą nie dał mi macza. WTF? Odinstalować dziadostwo?
kiedyś na tinderze to jeszcze można było coś zdziałać, przed covidem. kogoś sensownego poznać. i to nie kwestia mojego wieku. teraz to trzeba godności nie mieć za grosz żeby tam coś próbować. i to tyczy się obu płci
Portale randkowe typu Tinder przede wszystkim powodują ogromną niechęć do siebie obu płci. Szkoda czasu by zawierać tam znajomości- kłamstwa, gierki, zbyt duże oczekiwania I pochopne wnioski. Faceci tam w większości są w związkach i szukają jedynie odskoczni, mają nieszczere intencję, odpisują zdawkowo. A przecież cała nadzieja w komunikacji i prawdzie, wtedy obie strony będą na wygranej pozycji.
Dodałbym do Twojej wypowiedzi, iż są tam też wartościowi mężczyźni poszukujący długotrwałej relacji opartej na wartościach lecz ci nie potrafią się przebić.
@@bogdan1791 Kobiety mają dzisiaj w zdecydowanej większości w doopie wartościowych facetów, dla nich są oni nudni. A wynika to moim zdaniem z tego, że one same w większości nie są na wielu płaszczyznach w żaden sposób wartościowe. Spotkałeś kiedyś kobietę, która w wolnych chwilach działa gdzieś jako wolontariuszka np. w hospicjum albo domu spokojnej starości? Bo ja nie. Takich co piszą cokolwiek o przyjaźni czy miłości też praktycznie nie ma. Tylko podróże, Netflix i smaczne jedzonko oraz klasyczne "jestem jaka jestem" czyli jestem wyjątkowa co jest absurdalne biorąc pod uwagę, że prawie każda jest dzisiaj taka. Do tego cała lista co Ty musisz bo jak nie to odpadasz. Ona może, Ty musisz! Podsumowując jeśli chodzi o Tindera ale nie tylko, liczy się kasa i wygląd dokładnie w tej kolejności a potem długo, długo nic. Dlatego jest jak jest i lepiej skupić się na sobie a jeśli ktoś się trafi to fajnie. Natomiast jeśli nie to też fajnie. Najgorsze co można zrobić to zafiksować się dzisiaj na tym, że kobieta to cel życia a jak jej nie masz to jesteś gorszy, wybrakowany, masz jakieś deficyty. Tak nie jest. Pozdrawiam i powodzenia :)
@@bogdan1791 Bogdan, mam niestety dla Ciebie złą wiadomość. Najprawdopodobniej nie jesteś jej targetem, ona woli celować w tych mężczyzn, którzy takie jak ona mogą mieć na pęczki😉
Ciekawi mnie, co sądzisz o portalu Sympatia, z którym osobiście mam dość mieszane doświadczenia, a który uchodzi (uchodził?) za skuteczne narzędzie w szukaniu drugiej połówki. Ja sam w 2008 r. znalazłem tam żonę (trafiło się ślepej kurze ziarno, ale obecnie to już dawno zakończone) a teraz to odechciewa mi się, ilekroć tam wejdę. Większość kobiet pisze chętnie o swoich wymaganiach, ale jakoś nie chwali się tym co oferuje, a najlepsze są takie, które uzależniają zawarcie znajomości od poglądów politycznych. No jeśli ktoś zaczyna od takich rzeczy, to chyba tylko po to, żeby wszystkich do siebie zniechęcić… Kobiety tak się zmieniły, czy tylko ten portal?
Z 10 lat temu było co najmniej naście popularnych portali randkowych, a dziś co? - Nie ma innych niż Tinder? Nie ma jakiegoś rankingu skuteczności? Czy inne poplajtowały bo tylko Tinder pozwala w ciągu minuty przewinąć z 50 profili? Zdumiewa mnie optymizm pani Basi i wiara w to że panie deklarujące sensowne oczekiwania faktycznie mają sensowne oczekiwania. NIE! - To jest tylko level pierwszy, każda rozmowa czy spotkanie to dodawanie dodatkowych coraz bardziej odjechanych wymagań i nikt nawet taki 7/10 w urodzie zaradności i wyrozumiałości nie przejdzie pierwszych 10 leveli, a ona ma ich 100 na wstępie i wymyśli na poczekaniu kolejne jeśli będzie trzeba. Ci co przejdą te dalsze przechodzą tylko z ciekawości żeby zobaczyć jak bardzo pani jest rąbnięta, bo i tak już sie do niej tak zniechęcili że nie są nią zainteresowani a już na pewno niczym trwalszym, to taki odruch obronny dla własnego zdrowia psychicznego. Zresztą te panie zakładają profile tylko po to żeby udowodnić sobie i znajomym że fajnych facetów nie ma, i gotowe są skreślać z byle powodu, nawet takiego zmyślonego powodu każdego nawet ideała, bo tak naprawdę to boją sie związku i szukają jedynie potwierdzenia że nadal mają wzięcie i nie muszą sie z decyzją o związku spieszyć. A te które naprawdę kogoś szukają to potrzebują tylko tygodnia na znalezienie w realu bez neta i to niezależnie od wielkości pipidówki w jakiej mieszkają. Dlatego najczęściej już są sparowane. Wyjątek stanowią panie 2 razy grubsze niż zdrowa norma, bo amatorów na takie panie jest znacznie niej niż takich pań. No dobra jest jeszcze z 10% pań zdecydowanych na związek, ale z tak nierealnymi oczekiwaniami że nawet ci co byliby nią zainteresowani gdy je poznają to im sie odechciewa. Ale ze 2% z nich tych lubiących seks jak ma szczęście to przeleci jakiegoś przystojniaka i urodzą dziecko, a ciężki żywot matki sprawi że nieco spuszczą z oczekiwań, i tak po 2im może 3im dziecku oraz śmierci własnej matki która pomagała przy dzieciach, wreszcie wyjdą za brzydala co lubi dzieci i wypłatę do domu przynosi. A pozostałe nawet po 60ce będą wierzyć że są tak cudowne że nadal mają szansę na ideał bo nadal dostają lajki od przystojniaków co tylko lajkują bez patrzenia na fotki. ;)
Gwoli ścisłości - są inne popularne aplikacje randkowe: Bumble, Badoo, Boo i trochę mniejszych, o których się nie słyszy w mainstreamie, ale mają swoją bazę użytkowników (tylko one są akurat są w większości płatne)
Trochę pesymistyczne analizy, ale trudno się nie zgodzić w wielu punktach. Generslnie jednak zawsze znalezienie fajnej osoby do życia to był łut szczęścia. Różnica jest taka, że teraz o to szczęście jest jeszcze trudniej. Mniej więcej od czasu powstania instagrama.
A panie po 60 tce to już nie mogą poznać nikogo w swoim wieku? Poza tym nie wiem czy widzisz w swoim otoczeniu jak wiele nastolatek , dwudziestolatek jest otyłych , a kobiety po 40, 50 ,60 tce zadbane ,szczupłe. Przystojniaki młodsi od tych pań nie lajkują tylko dlatego,że nie patrzą na zdjęcia ,ale dlatego,że może mają ochotę na romans.
Nie ma co oszukiwać ale Tinder wybił ego kobiet w kosmos. Brzydko mówiąc teraz dziewczyna 6/10 myśli że jest 10/10, bo ma tyle matchy, ale zapomina że to tylko zdjęcia, do których umie się ustawić, już nie wspominając o dobrym make up. Zresztą ile ja już miałem naprawdę glevokich długich wartościowych rozmów i nagle rozmowa się ucinała. Ja rozumiem że mogła kogoś poznać, jest w związku, była tam z nudów, ale czasami wystarczy cokolwiek napisać a nie znikać bez słowa po przegadanych kilku dniach.. Jeszcze jedna obserwacja. Od poniedziałku do czwartku, jest duże zainteresowanie, jest temat spotkania i oczywiście 2-3 kolejne dni cisza 😂
Przez pół roku korzystania z bezpłatnej wersji Tindera zacząłem lajkować wszystkie profile jak leci i policzyłem sobie swoją skuteczność dla uzyskania matcha. Wyniosła ona 2%. Natomiast szansa na nawiązanie normalnej rozmowy to dokładnie 0,15%. Myślę, że przeciętny kawaler po 40-stce nie ma czego szukać na Tinderze.
Przynajmniej nie wydałeś 500 zł za profil w biurze randkowym z wynikiem 0 par przez 4 miesiące 😂 czekamy na autentyczne statystyki z działalności p.Basi
Przypadkiem wyrzuciło mi jeden filmik tego kanału i z ciekawości obejrzałem sobie parę i tylko utwierdziły mnie w moim podejściu MGTOW. Próba budowania relacji z kobietą to masochizm i marnowanie czasu, energii i pieniędzy. To jest moja osobista opinia.
Z kobietami na Tinderze jest jak z pracodawcami w Polsce: większość to takie Janusze Biznesu, co sami mają niewiele do zaoferowania a wymagania mają z kosmosu :)
Panowie, tinder naprawdę działa. Wystarczy tylko być mega zajebistym, mieć super foto i trzeba kupić premium za 100 i mozna jeszcze kupić busta za 300 złotych. I jest szansa na metcza, może na dwa przy dobrych wiatrach.
A co powiesz gdy dostajesz sporo dopasowań i próbujesz się skomunikować z kobietą i ona nawet nie powie „spadaj”? Jednak na tej podstawie stwierdzam, że są tam same pustaki. To jest marnowanie czasu. Oczekiwania kobiet wywaliły w kosmos… to osobny temat. Psucie umysłów i tyle. 0,6% 😂
Mam akurat tindera z jakieś dwa lata i przywykłem do sytuacji, że nie ma za bardzo czego tam oczekiwać. Moge zrobić sobie najlepszy profil jaki uznam, że jest dobry a i tak może być pominięty w natłoku wszystkich innych facetów, których się daje na nie. I w porządku, myśle że może z czasem ktoś zauważy. Nie mam też żadnego poczucia, że nie wiem (moja samoocena spadła czy matko jedyna nikt mnie nie chce), no nie, zasadniczo widze jak raz u mnie ruch jest a czasem nie ma. Traktuje to już bardziej na zasadzie - jak z którąś strzeli to dobra. PS. Nie daje każdej w prawo bo akurat są takie, że spojrze i za przeproszeniem - kijem od szczoty bym nie tknął
Będę się powtarzał w walce z aplikacjami randkowymi, ale te działają na zasadach identycznych dla narkotyków, a wręcz są narkotykami. Niech na warsztacie pozostanie Tinder, bo jego algorytm jest świetny - został już dawno rozpracowany i jest jaskrawym studium działania narkotyków. Jak każdy twardy narkotyk, bardzo łatwo uzależnia. Powoduje wyrzut taniej dopaminy do mózgu. Każda kolejna dawka zwiększa uzależnienie i buduje poczucie, że "za rogiem może być ktoś jeszcze lepszy", więc użytkownik się uzależnia. Z czasem, narkotyk dokonuje takich spustoszeń, że dotychczasowa dawka nie wystarcza do osiągnięcia poprzedniego stanu. Pojawia się też głód, gdy nie można przyjąć narkotyku (limit swipe'ów w prawo). Schemat jest następujący: uzależniłeś się od dawki, ale jej przyjmowanie nie powoduje pojawienia się upragnionego stanu, więc odczuwasz głód. Jesteś gotów poświęcić więcej, by poczuć się lepiej, więc potrzebujesz mocniejszej dawki i tak powstaje pętla. Aż do "złotego strzału".
Gigachady (10/10) mają tam prawdziwe żniwa!!! Dziewczyny 6-10/10 wybierają chłopaka 10/10. Reszta dziewczyn oczywiście też chce tego 10/10 ale w wyścigu po niego zadowoli się też chłopakami 8-9/10, ewentualnie 7/10 z wykształceniem i dobrym bajerem. Powodzenia dla tych niżej! (1-6/10) 😅
Eksperyment Klaudiusz i inne podobne ujawniły prawdę na temat kobiet i ich preferencji 😝 Jeszcze troche a przecietny facet będzie musiał tracić cnote u płatnej dziewki bo innej opcji nie będzie.😅 Wspomnicie moje słowa 🤪 Ewentualnie szukac kogoś na Filipinach albo Afryce itd.. I to sie chyba juz dzieje. Podobno u mnie w miasteczku jakis facet wziął slub z Brazylijką a podobno inny ma Azjatkę. W USA jest cały ruch "Passport Bros".
Nigdy nie miałem tindera. Ale znałem jednego człowieka z depresją i innymi wadami psychiki a i tak on szukają dziewczyny przy okazji znajdował dużo gorszych od siebie😂 mężczyzn.
@@EwaHappiness Jak jesteś kobietą to raczej dla ciebie nie jest niesamowite. Nawet w codziennym życiu z takimi miałaś kontakt, ale po śmieje się razem z tobą, bo to jest śmieszne 😂😂😂😂😂🤣🤣🤣🤣🤣😂😂😂
to nie działa, bo jest za duzy wybór po prostu, kiedys przecietna laska by miała dostep do kilkudziesieciu facetow max w 100 tys miescie przez powiedzmy 5 lat. Na tinderze ma dostep do milionów w ciagu roku... No i z tym zdjeciem sie zgadzam, człowiek to nie zdjecie...
Trudno dawać w prawo jak 70% nie ma opisu, kolejne 5 ma opis taki,ze sorry ale nie dziękuję, kolejne 5 to FWB, kolejne 10% ma zdjecia z browarem, pijani, nieschludni no i zostaje 10%. Ja czasem na siłę daje matcha po to żeby dostać wiadomość w stylu "co tam" mając taki opis, że łatwo można do niego nawiązać...
To samo u kobiet. Zdjęcia w okularach, z alkoholem, czasami zdjęcia przyrody jako wypełniacz galerii. Opis to prawdziwy biały kruk. Akurat bardzo lubię je czytać, bo to pokazuje kto jest po drugiej stronie.
To załóż sobie fajkowe konto faceta ale takiego Janka zupełnie przeciętnej urody - nie dostaniesz żadnego matcha i nawet jako kobieta doznasz szoku. 90% opisów kobiet - zwlaszcza atrakcyjniejszych- to pustka albo dosłowna albo intelektualne dno. Bo przecież ona jest tak zajebista ( foty z filtrami w make upach - oszustwo ) że nie musi mieć żadnego opisu. Wiadomo po co nie ma żadnego opisy - by w zależności od tego kogo chce zagrać - taką wlasnie grać. Wymagania ? KOSMOS. Ale od siebie??? Nie oferują nawet 20% tego czego wymagają 😂😂😂
pamiętam jak modne w latach 20 tych było gadu gadu. możabyło pogadać z ludźmi ale ile tam było świrów 😆 nie ma to jak życie realne. dużo kłamczuszków tam było albo zboczeńców czy niewiernych...
@@II-vd3wp Ba! Ja nadal je mam! I rzeczywiście jest tam caly przekrój osobowości;) Jasne że zdarzają że fajni faceci, ale niestety już zajęci... przynajmniej mówią wprost że chcą po prostu pogadać.
80% ludzi na aplikacjach randkowych to faceci bo na nich się najlepiej zarabia kasę . Więc jeśli nie jesteś bogaty albo bardzo przystojny to szansa na znalezienie pary jest bardzo mała .
apropos wybierania najbardziej atrakcyjej osoby. przeciętny facet to sobie może wybierać ale i tak musi obejść się smakiem i ewentualnie zadowolić tym co wpadnie co zwykle jest poniżej jego oczekiwań xd
Nigdy nie wejde na jakikolwiek portal randkowy, moje poczucie własnej wartosci po korzystaniu z tych portali spadlo do Zera.... Szkoda czasu i nerwów....
@@alekanal_pl nie wiem jak u koleżanki wyżej, ale ja się dowiedziałam, że jestem warta mniej niż kebab. Teraz mnie to bawi ale w tamtym momencie nie było przyjemne. Zastanawiam się jak bardzo musi być sfrustrowany swoim istnieniem w realu
Jest pewna zelazna zasada jakiej nauczylo mnie zycie - Pochodzenie dziewczyny z Europy wschodniej(czyli na wschod od Laby) to jest zdecydowany redflag. Skreslanie Slowianek moze i brzmi zle, ale procentuje.
Byłem na tych apkach i miałem kiepskie branie, żeby nie powiedzieć zerowe XD, oczywiście pewnie pomogłyby lepsze zdjęcia czy dodatkowe pakiety, tylko po co???? Jeżeli mieszkam w większym mieście to wychodząć po bułki czy na siłownie po mojej pracy zdalnej mogę sobie poznać np. na przystanku jakąś fajną dziewczynę. Jak szukałem kobiety rok temu, nie miałem problemu umówić szybko sobie randki, a uważam, że jestem bardzo przeciętnym gościem, ani nie mam jakieś specjalnej gadany, pieniędzy też nie mam jakos duzo, a wygląd mam taki normalny. Polecam ten sposób wszystkim facetom, oczywiście bez zgrywania jakis samców maczo tylko z autentyczną chęcią poznania sobie drugiej osoby. Nie bierzcie Tindera z byt poważnie i jeżeli mieszkasz w wiekszym mieście to polecam zwykłe naturalne metody poznawania się.
@@gostek9071 Podchodzisz, komentujesz pozytywnie wygląd dziewczyny (coś co Ci się rzuci w oczy sukienka, nogi etc.). Proponujesz, żeby wspólnie się przejść, żeby sprawdzić czy wam się dobrze gada. Gadasz jakieś kilka minut. Jak się wam fajnie gada to bierzesz jakiś kontakt, żeby się umówić i żeby się spotkać.
Nie chcę wyjść na sceptyczną, ale po 4 miesiącach zerowej interakcji przez biuro zaczęłam się zastanawiać i szukać informacji, czy ono faktycznie działa- na razie wszystko opiera się na słowach właścicielki, a znaleźć opinie użytkowników jest bardzo trudno. Uderzyło to w moje poczucie własnej wartości, bo przeszło mi przez myśl, że może jestem poniżej jakiejś premium poprzeczki. Choć p. Basia zapewniała, że selekcja będzie indywidualna i należy uzbroić się w cierpliwość, na razie znalazłam informacje od osób których dobrano jakieś pary, ale nawet nie miały okazji zamienić słowa, bo mężczyźni rezygnowali.
@@yadou2878 Bardzo łatwo dać się oszukać w Internecie, kursy, biura... Człowiek z Internetu praktycznie jest niedostępny, a Ty zaufasz, klikniesz i już. To przykre. Ja w realu doskonale wyczuwam ludzi, natomiast przez internet niestety nie :(
Tak przeglądam sobie komentarze i większość facetów ma ten sam problem - nieinteresujące kobiety z pakietem nierealnych oczekiwań wybrzydzają, mimo, że nie mają totalnie nic do zaoferowania sobą. Skoro tak jest, i skoro wiecie, ze tak to wygląda, czemu dajecie jeszcze szanse tinderowi?
Mi na tinderze od jakiegoś czasu wyskakują te same kobiety z okolicy i tak w kółko. Ktoś miał coś podobnego i wie o co kaman? Nie mam żadnych matchy, ostatnio przeklikałem ile się tylko dało w prawo, w lewo aż wyskoczyło, żebym zwiększył zasięg poszukiwań powyżej 20stu km. Kiedyś działało normlanie. Shadow ban? Dodam, że nie mogę usunąć konta zarówno poprzez apke w telefonie jaki poprzez przeglądarkę na pc, wyskakuje jakiś błąd i tyle.
A wiecie może za co może być ten shadow ban i co zrobić, aby go nie było? Bo ja nawet nie mogę zacząć od nowa czyli zrobić nowego konta skoro nie da się usunąć starego xD
odnośnie pani biura randkowego, prawdę mówiąc chciałbym zobaczyć minę kobiet na wizerunek mężczyzny z którym pani chce ją umówić na "randkę", bo przytłaczająca część mężczyzn nie wpisuje sie w kanon piękna które podoba się kobietom, na tym nieszczęsnym tinderze wystarczy wrzucić fotki przystojniaka i lajków będzie miał na setki jak nie tysiące w bardzo krótkim czasie (sprawdziłem empirycznie), a przeciętny chłop ma tyle lajków ile pani wspomniała w materiale.
Dlatego nie ma co wchodzić w stały związek bo gdy masz gorszy dzień lub okres to Kobieta i tak Cię zostawi bo potrzebuje ciągłej stymulacji a Ty jej w gorszym okresie jej nie dasz. Za to da ktoś inny😎
@@alvaroalejandro6000 po to jesteś w związku by być w każdym dniu razem, w tym super ale i w tych gorszych chwilach. Związek to lojalność, zrozumienie, kompromisy, wspólne rozwiązywanie problemów, wsparcie, oddanie. Przynajmniej wg mnie.
@@ewapawlewska7470 No piękna teoria i wzorzec, który jednak nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością. Może według Ciebie rzeczywiście tak jest. Jedna wiele innych kobiet lubi pięknie mówić (bo ona jest inna), a potem przychodzi rzeczywistość i "zasługuję na więcej".
Zawsze bylam przeciwnikiem tych apek (dla mnie to zawsze wydawalo się słabe, komercyjne, giełda narcyzow itd.) ale juz tyle czasu bylam sama, a znam pare malżenstw co sie tam poznaly..zlamalam sie i zalozylam. Po 2 miesiącach: zmienilam zdanie o facetach na gorsze (duzo gorsze). Skasowalam. Nigdy wiecej 😅 w trosce o sama siebie. Wiem ze sa fajni faceci ale znajde bez tego.
Jak ktoś myśli, że to tak tylko w aplikacjach randkowych to się grubo zdziwi. Jak nie potrafisz poznać kogoś przez tindera to w realu nie masz nawet co próbować.
@@daro0352 Na pewno, ale pary są akurat po to, żeby zwiększać prawdopodobieństwo, że ktoś będzie chciał z tobą w ogóle rozmawiać tam, więc ma to akurat sens o dziwo. W realu to wiadomo jak się dobrze zaprezentujesz to zyskasz w jego oczach i wtedy masz duże szanse, a przez tindera nie masz jak tego zrobić na odległość.
@@jakubz3177 Tam się dostaje lajki tylko za wygląd a właściwie to ładnie wyglądające zdjęcia. Sprawa jest o tyle ciekawa że kiedyś na Tindera wrzuciłem swoje foty ale tylko i wyłącznie w podczerwieni i dostałem kilka lajków. Za co? Za to że wyglądałem trochę jakbym był młodszy i bez zmarszczek a zdjęcie było w świetle którego ludzkie oko nie widzi? To był tylko eksperyment który mi pokazał jak złudna potrafi być ocena atrakcyjności na podstawie zdjęcia.
Korzystałem z Tinder od trzech lat i potwierdzam, że jest to orka na ugorze i psychicznie wypala. Jestem 48 letnim mężczyzną i wzrost 177 czego nigdy nie ukrywałem, miałem zawsze dużo sparowań, że nie wiedziałem co z tym począć i gubiłem się w tym wszystkim. Miewałem ciekawe relacje z Tinder, kilkumiesięczne lecz głównie luźne polegające na intymnych spotkaniach ale nie tylko a więc da się chociaż miłości swojego życia tam nie odnalazłem, są tam naprawdę wartościowe, mądre kobiety, mężczyzni zapewne też, wiele jest kobiet które mają naprawdę zbyt wysokie oczekiwania, mają zbyt wiele "pasji" i są "same lecz nie oznacza to, że samotne" ha ha 🤣. Obecnie robię przerwę od Tinder bo mnie psychicznie wypalił ale gdzie w tych czasach poznać miłość jeśli pracuje się zawodowo i nie ma się przyklejonej na czole etykiety "jestem singlem, szukam miłości" 😄, być może opcja biura randkowego które prowadzi Pani Basia nie jest zła, napewno opcja warta rozpatrzenia.
Dlaczego nie przykleić takiej kartki? To doskonały pomysł. Skoro można się wystawiać na portalu, można taką karteczkę sobie przykleić :) Bardzo byś ułatwił sprawę sobie i zainteresowanym Taba kobieta. I jeszcze jest jeden plus- nie sądzę by któraś podeszła do ciebie i powiedziała Ty nie :)
@@karolinavv3574 Nie ma co żyć nadzieja tyko faktami. Tylko kilka % w ten sposób tworzy związek a reszta się odbija dlatego ja sobie darowałem bo nie widzę sensu tam być. Mam wśród znajomych małżeństwo które poznało się na tinderze ale to było w czasie pandemii a podobno wtedy było łatwiej. Nie wiem bo nie znałem tej apki wtedy.
Srinder dla ludzi upośledzonych. Chłopcy chcą zakisić ogóra, a kobiety się dowartościowują dzięki simpom. Trzeba być biednym umysłowo, żeby szukać tam partnerkę na dłuższą relację.
Po komentarzach widzę, że większość oglądających to mężczyźni. Podczas reklamowania biura, twierdzi pani, że zbudowała duże grono kobiecych odbiorców. Trochę się kłóci jedno z drugim.
Ten film jest skierowany głównie do mężczyzn, którzy stanowią większość użytkowników na tinderze i w miastach poza Warszawą stanowią mniejszość jeśli chodzi o zainteresowanych biurem randkowym. A skoro biuro ma się rozwiać to musi być odpowiednio duża grupa mężczyzn i kobiet z pozostałych miast i z terenów poza dużymi miastami. To taka mała dygresja do Twojej wypowiedzi.
Ja mam pytanie, czy Wy dostajecie jakieś dopasowania? Interesuje mnie Poznań najbardziej. Powiem szczerze, że na mnie 10x bardziej dołująco działa brak odzewu od Biura Randkowego niż Tinder... Biuro, które się nie odzywa od paru miesięcy, ani razu nikogo nie zaproponowało wywołuje u mnie poczucie, że coś ze mną nie tak. Czysta karta, niebrzydka, wykształcona - na pierwszy rzut oka żaden dramat, a Biuro najwyraźniej nie ma żadnych dla mnie propozycji. Nie wybrzydzam, po prostu nie dostaje propozycji od Biura.
Zapłaciłaś? To było najważniejsze. Masz 1000% większe szanse na poznanie kogoś w tak dużym mieście po prostu pierdoląc konwenanse i myśląc ze to facet powinien ... Olej to - widzisz typa który Ci się podoba? Podejdź i po prostu mu to powiedz - nie czekaj. Nie zgodzi się? NIC nie straciłaś Zgodzi - ok Możesz tylko wygrac😊
morda 8/10, pierwszy, drugi dzien pelno lajkow. Od 3 dnia zero. W dupe sobie mozna to wsadzic, kiedys na tym robilem panny co wekend 8 lat wstecz, teraz zwyczajnie to tylko scam jesli chodzi o facetów :)
Nie korzystam z tindera tylko boo. Widze mnóstwo postów publicznych, w których mężczyźni żalą się, ze kobiety z nimi nie rozmawiają ale moje doświadczenie mówi, że oni nie chcą rozmawiać. Zacznij pierwsza, ciągnij za język, a na końcu i tak dostaniesz pół zdania jeśli cokolwiek. Oczywiście są wyjątki ale jest ich bardzo mało. Wydaje mi się, że tak na prawdę spora część osób deklarujących, że "chcą" tak na prawdę oszukują samych siebie
Mam te same doświadczenia: próba poprowadzenia konwersacji jest karkołomna w prawie 80% przypadków. Panowie nie umieją uczestniczyć w rozmowie i czasami to "produkowanie" się przeze mnie sprawia, że mi samej siebie żal wiec odpuszczam.
@@djka8083 skoro uważają, że się nie nadaje nie powinni mnie zaczepiać i marnować mojego czasu. Czas jest cenny. Mogę go dać komuś, kto na niego zasługuje i będzie miał zdecydowanie wyższy status niż "koleś" ;)
Bardzo duzy procent mezczyz jest takich,ze jest sprowanie i nie napisza a jesli kobieta napisze to nie odpisza. I oni chyba traktuje to jako zabijacz czasu
Twoja obserwacja jest bardzo trafna lecz dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Ponadto , pomysł założycielski tej aplikacji to ONS, ze względu na swoją popularność ludzie zaczęli wykorzystywać ją w różnych celach i z różnych powodów. Co powoduje, że klasyczne randkowanie za jej pomocą jest coraz trudniejsze.
Najbardziej na tinderze irytowały mnie pytania smutnych kobiet , w stylu : Czego szukasz na tinderze? Czym się zajmujesz na codzień? Ile trwał Twój najdłuższy związek? Jak mija dzień 😂
Skasowałam profile. Kolesie ktorzy tam sa to tylko ruchacze (w opisie mialam wyraznie napisane, ze szukam stalego zwiazku. Oni czesto twierdzili, ze oni tez, zeby po kilku dniach straty czasu wyszlo, ze jednak chodzi im tylko o j..nie), do tego gdy masz 40 lat to jedt tam masa kolesi po zwiazkach co maja nieuregulowane sprawy z dzuecmi (i sa na kazda manipulacje swojej ex baby) i kolesie co sa swirami i szukaja mamusi. A!no i ci zamezni co chca sprawdzic czy jeszcze jakas zwroci na nich uwage. Totalne szambo
@@MARCINWable nie. Reszta ma zdjęcie w cieniu widać że 60 lat a pisze ze ma 35. Albo stoi z browarem, albo wyżelowany nad basenem, albo zdjęcia ze wspinaczki a potem twierdzi ,że poligamista. To nie jest tak, że ktoś takich wybiera. Po prostu nie ma w czym wybierać. Jeśli już przechodzimy na targowa nomenklaturę.
Zdefiniuj co dla Ciebie znaczy 'szukają mamusi'. Ja mam wrażenie, że to właśnie kobiety szukają tatusia, a właściwie 'sugar daddy' nie chcąc dać nic w zamian.
@@msu7777 ok definicja szukania mamusi: sami często mieszkają z rodzicami, mają pracę, ktora nie starcza im.na wynajem, ich jedynym celem w życiu jest dobrze się zabawić, chcą by kobieta była poziom wyżej od nich i zajmowała się nimi oraz ich emocjami (Nie w sposób normalny - jak w związki, tylko patologiczny jak "darmowa terapeutka"), są to osoby nie potrafiące zorganizować sobie życia na podstawowym poziomie. Myślą, że kobieta za nich wszystko ogarnie. I że wystarczy że będą się z nią bzykac, bo resztę to niech już ona ogarnia.
@@IwoIwona o tak młodsi o 20 lat też. Ci szukają mamusi co im pokaże co i jak w łóżku, żeby potem po wstępnych ćwiczeniach znaleźli kobietę w swoim wieku. Totalnie urocze. Od razu usuwałam XD
Używałem tindera, długo, minimalna ilość spotkań, ilość sparowań, pewnie poniżej średniej, może ze względu na opis jaki miałem 😂, niby dziewczyn oczekujących do sparowania miałem pomiędzy kilka, a kilkanaście, raczej była to podpucha by kupić płatną wersję, słabo zachęcali, jakby dodali jeszcze kilka, 🤣 , od dłuższego czasu traktowałem to jak tetrisa, albo pasjansa, znudziło mnie to dokumentnie, więc skasowałem,
Odpowiedź jest bardzo prosta, wręcz banalna, w realnym życiu ludzie poznają się poprzez zapach. W dzisiaj popularnych metodach poznawania tego nie ma. Do tego ludzie za wszelką cenę chcą zmieniać swój naturalny zapach, za pomocą perfum, dezodorantów, żeli pod prysznic. A laski za wszelką cenę chcą pozbyć się swojego źródła feromonów w owłosieniu łonowym i pod pachami, najchętniej to by całe ciało wygoliły na zero. A potem szok i niedowierzanie, że właściwego partnera nie mogą przyciągnąć.
Zaskoczył mnie twój komentarz, bo myślałem, że tylko ja mam podobne wrażenia i odczucia. Właściwie od zawsze jak czuję miętę do jakiejś dziewczyny to nie jest ona wypacykowaną laską tylko tzw. szarą myszką albo jakąś dziewczyną poza instagramowym kanonem piękności. W tych przypadkach, gdy coś więcej udawało się zbudować to faktycznie okazywało się, że włosy łonowe były na miejscu, a trafiłem też na pojedyncze sztuki, które pozytywnie reagowały na pomysł nieogolonych pach poza czasem letnim. Także w 100% się zgadzam - trzeba znać swój naturalny zapach, bo to on decyduje o pożądaniu i dopasowaniu cielesnym dwóch ludzi. A bez bliskości fizycznej ciężko stworzyć pełną relację romantyczną.
@@PowerCaffeine Na pewno takie bardziej mi sie podobają, ale jest to bardziej preferencja niż konieczność u partnerki. Choć na pewno oczekuję naturalności cielesnej u bliskiej mi osoby - nie tylko owłosienia, ale tez braku makijażu, kolorowych paznokci czy perfum. A naturalny zapach był dla mnie zawsze bardzo ważny - do tej pory pamiętam jak lubilem czuć woń roztaczaną przez koleżankę z ławki po WF w czasach szkolnych. Przy okazji warto wiedzieć, że są badania sugerujące, że kobieta woli innych partnerów jak bierze antykoncepcję hormonalną a innych jak nie bierze. I że zmiana w tym zakresie potrafi prowadzić do utraty pożądania do faceta. A to też wynika prawdopodobnie z tego, że inne zapachy ją podniecają w obu sytuacjach.
@@ksaweryzapasnik4781 Również nie wyobrażam sobie wiązać się z witaminką która się maluje, poprawia sobie brwi, rzęsy, usta, jest to odpychające, i co ciekawe makijaż też zmienia zapach. Normalna sprawa, dopóki korpo nie wymyśliły golenia się maszynkami, laski się nie goliły, i normalnie każda miała rodzinę, a dzisiaj wygolone i nie mogą sobie mężczyzny znaleźć, tylko ciągle mają facetów na przeczekanie, bo to nie ten, którego by chciały. W temacie antykoncepcji hormonalnej jest świetny film tłumaczący to o czym piszesz: ruclips.net/video/fzud_xRrXU8/видео.html A w temacie testu zapachu za pomocą spoconej koszulki, to polecam psychologię ewolucyjną Davida Bussa.
Myślisz że w ogóle jest możliwe by ktoś stworzył aplikacje która faktycznie byla by po to by łączyć ludzi a nie po to by na nich zarabiać? Mi sie wydaje że nie, bo przecież kazdy kto kogoś sobie znajdzie to jest to osoba która potencjalnie przestanie korzystać z aplikacji.
Tinder jest dobry do szukania ons, ewentualnie jak było fajnie, a laska ma trzycyfrowe IQ, to można fwb. Dodatkowo im większe miasto tym lepsza skuteczność. Jeśli szukasz tam związku to szkoda czasu.
Moj kolega bawil sie na Tinderze swietnie. Mial duzo przelotnych ONS a teraz ma stala dziewczyne poznana tam. Oczywiscie mial wersje premium, ulatwilo mu to polowanie. Mowil mi, ze to tylko statystyka i na 10 zaproszonych kobiet na kawe udawalo sie z 1 wyladowac w lozku. Mial ten sam tekst na poczatek i wysylal to samo do wszystkich. 3/10 mu odpisywaly, 2/10 spotykal kawa i obiad u niego, 1/10 dala sie skusic na ONS ale oczywiscie obietnica byla o zwiazku. Znam dwie pary, ktore sa teraz po slubie z zaczeli od Tinder. Czyli mozna ale wiadomo, ze facetom trudniej na tych apkach.
Nie chce nikogo obrazic, ale jeden z glownych powodow dlaczego mezczyzni sa na dating apps jest to, ze nie potrafia zagadac do kobiety lub wrecz nie maja odwagi zeby to zrobic. Mysla sobie, ze tinder im pomoze. Nie , nie pomoze, bo kobiet bardzo pociagaja mezczyzni ktorzy sa pewni siebie, bo z takimi czuja sie bezpiecznie. Pewny siebie facet potrafi podejsc do kobiety, usmiechnac sie , popatrzec jej prosto w oczy i poprowadzic chocby prosta konwersacje.
Bo większość kobiet-matek zastrasza swoich synów i stosuje wobec nich patologię mentalną -to jak oni mają być w życiu dorosłym pewni siebie i opanowani?Sposób wychowania i relacje panujące w rodzinach ,mają konsekwencje w dorosłym życiu mężczyzn.Kobiety z natury są płytsze i jednocześnie cwańsze,dlatego średnio żyją o 8 lat dłużej od mężczyzn.
@@IwoIwona takich jest bardzo mało wśród singli w wieku 25+ . Ale... pewna siebie dziewczyna przecietnej urody tez jest w stanie szybo kogos sobie znalezc, wystarczy ze ubierze sukienke, usmiechnie sie i pójdzie sama w miejsca gdzie jest duzo chlopakow.
@@IwoIwona Równouprawnienia chciały kobiety 😉 A dlaczego nie zagadujesz, nie wiem... Pewnie z tego samego powodu, z którego nie robią tego mężczyźni, nie wiesz jak, boisz się odrzucenia😉
Pewnie tak. Sam taki byłem, ale odkąd się przełamałem i zacząłem zagadywać, wcale nie jest lepiej bo najwidoczniej nie wzbudzam emocji jak inny czad. Bo jednak facet może zagadywać, ale warto by było, żeby druga strona też podjęła czasem jakąś inicjatywę.
Tinder jest dla kobiet aby znalazla sobie chada. Wiekszosc facetow robi tam za sztuczne tlo.😂
4 месяца назад
Problem jest taki że dziewczyna 6/10 na tinderze daje w prawo tylko facetów 10/10 a olewa tych 6-7/10. Podczas gdy w normalnym życiu byłaby podrywaj przez tych 6/10 a Ci 10/10 nie będą nią zainteresowani. Przez to wybrzydzanie kobiet faceci zniechęcają się do Tindera. Ten facet 6/10 jakby miał fajna gadkę to by bardzo urósł w oczach tej dziewczyny. Zwłaszcza jakby był fajnym chłopakiem jej koleżanki. Wybaczcie to nadawanie rankingu, zrobiłem to dla uproszczenia wypowiedzi. No i działa to też w drugą stronę czyli facet odpala laski 6/10 po zdjęciach mimo że na żywo mogłyby zrobić na nim mega wrażenie i awansować. Podeśle na priv ksiazke dla kobiet i mężczyzn która zmienia życie z płcią przeciwną, piszcie ;)
Ja spędziłem na tinderze kilka lat (ok 8 z przerwami na związki), to wszystko nie jest takie przypadkowe jak mówisz. Jak nie używasz miesiącami i logujesz się na swój profil to każdy lajk będzie maczem - uzbiera się przez ten nielogowany okres jakieś 15-20 kobiet które dały Ci lajka i przy takim natłoku maczy będziesz znów chętnie używał aplikacji. Jak wchodzisz regularnie to bodajże trzeci lajk jest maczem. Wszystko jest tak zrobione że wydaje się przypadkowe i żeby zachęcić by tam wchodzić. Miałem ok 100 randek z tindera i kilka długich związków w tym ten w którym obecnie jestem
Apki randkowe są dla ludzi, którzy mają STALOWE poczucie własnej wartości, nic ich nie boli, nie dotyka i nie dołuje. Poziom braku szacunku jest niebotyczny, i trzeba mieć stalowe nerwy, żeby się nie załamać
Dokładnie tak...
To działa w obie strony bo to mnie podrywają na apkach i w życiu na ulicy a ja jestem obojętny już
Działałem 8 lat na większości portalach randkowych i potwierdzam na początku to był koszmar dla faceta. Teraz po tylu latach tak się znieczuliłem i też zacząłem traktować tak samo Panie jak one mnie. Po tylu latach nie rusza mnie to już. Panie narzekają na facetów a same ich "chodują" traktując ich jak śmieci. Potem facet 30+ zaczyna zarabiać i lepiej wyglądać jeśli o siebie dba I traktuje je tak samo jak one kiedyś nas. Teraz same zaczynają pisać. Nie ma aż takiego szału, ale dużo pisze pierwsza i niektóre wręcz simpią. Jak przetrwasz najgorszy okres na portalach to potem wręcz wychodzi się silniejszym.
Na Aplikacji randkowych liczy się wygląda więc jak nie wyglądasz jak model to nie masz co tam szukać.
@@Inviaz Dokładnie + Tinder = ONS tylko. Nikt racjonalny nie szuka obiadu na śmietniku. ;)
Kiedyś zainstalowałem tego tindera z ciekawości ale kicha totalna. Większość kobiet tam to atencjuszki, które szukają followersow na instagrama. Żałosne.. Nawiasem mówiąc to uważam, że to chore z tym instagramem, jakby miało im życie zmienić te 100 czy nawet 1000 osób, które je obserwują tam.. Patologia.. Myślę, ze jedyna szansa kogoś poznać normalnego to w prawdziwym życiu.
Dokładnie - Tinder = ONS tylko. Nikt racjonalny nie szuka obiadu na śmietniku. ;)
Cały problem z tinderem polega na tym iż coraz bardziej jest to projekt tylko biznesowy skoncentrowany na tym by być tam jak najdłużej i płacić za coraz więcej. Ponadto jeśli prawdą jest to, iż algorytm decyduje jakie profile są dla siebie widoczne to już jest przegięcie.
To wiadomo od lat, że algorytm decyduje i nikt się z tym nie kryje
Mało tego ten szajs manipuluje dystansem. Pokazuje osoby będące powyżej 30 km od ciebie abyś za łatwo się nie spotykał. To nie jest możliwe aby w 40-tysięcznym mieście nie było ani jednej pary. Ha tfu na ryj twórcom tego gówna.
Taka informacja dla mężczyzn. Jeśli nie jesteś MEGA atrakcyjny wizualnie to zrezygnuj z aplikacji randkowych, bo nie masz tam żadnych szans. Tam garstka giga chadów łomocze prawie wszystkie laski, reszta może tylko obejść się smakiem. Dużo lepszy efekt daje podejście na ulicy. Oczywiście nie w nocy w ciemnej alejce.
Działa:
Kobietom winduje ego w kosmos.
Chady mogą wygodnie wybierać akcje na jedną noc.
Przeciętniakom daje depresję.
Korporacja zarabia.
Cywilizacja zachodnia wymiera...
To nie są rzeczy przypadkowe...
Mi Tinder obniżał poczucie własnej wartości, więc usunęłam. W realnym życiu mam więcej pozytywnej uwagi od mężczyzn niż na tinderze 🤮
@@halszka1507 Dokładnie, mam takie samo zdanie.
Aplikacje pokazują prawdziwą naturę kobiet. Dlaczego w życiu w stosunku do kobiet należy stosować ile ruchania tyle zainteresowania
Tinder zabija zapach, dotyk, zalotne spojrzenie, pierwsze wrażenie, uśmiech i reakcje na uśmiech. Tinder to poza, kreacja, teatr (nie obrażając teatru)...targ. Ale handel jest na topie, więc wszystko się zgadza. 😊
Dej no panie Piękny 2 zł na apke
Chłopie, absurd polega na tym, że gdy podróżuję tramwajem po Krakowie, 95 % kobiet ma gały wślepione w telefon. Nikt nikomu nie patrzy w oczy! O jakim zalotnym spojrzeniu mówisz? :) Dodam jeszcze, że podróżuję tramwajem nie dlatego, że mnie nie stać na samochód. Bo stety stać mnie na wiele ;) Ale nie o tym teraz. Po prostu mental jest taki, że facet jadący tramwajem, to wg kobiet biedak :D To jest tak absurdalne, że aż śmieszne.
@@PawełPaweł-r2r No cóż, skoro kobieta która uważa faceta jadącego tramwajem czy autobusem za biedaka, to wypadałoby się zainteresować, kim ona jest? Bo na pewno nie krezuską...
Panowie bądźcie wolni i będziecie szczęśliwi
Moje doświadczenia z Tinderem są mieszane, ale napiszę o jednej rzeczy, którą w nim cenię. Trzy razy podchodziłem do tematu i za każdym razem miałem okazję poznać kilka fajnych dziewczyn z zupełnie innej klasy społecznej czy środowiska niż moje. Raz prawie udało się zbudować świetną relację, mimo że dzieliły nas doświadczenia z dzieciństwa, status majątkowy, zawodowy czy mieszkaniowy. Jak ktoś jest ciekaw ludzi i nie boi się próby budowania związku z kimś kogo trudno spotkać w jego codziennym życiu, to apka daje na to szansę.
to jest najlepsza część tej aplikacji
Szacun że uda Ci z kimś umówić z tindera.
@@jestembogiemnazawsze470 Dziękuję. Powiem tak, nie jest to super łatwe, ale w normalnym życiu też nie jest extra prosto kogoś poderwać. Generalnie na żywo jest łatwiej o tyle że dużo szybciej wiadomo czy da radę czuć pożądanie do drugiego człowieka, czy zapach, głos, sposób poruszania się przypadają do gustu.
Całkowicie się z Tobą zgadzam Basiu, aplikacje randkowe nie działają, bo nie zostały stworzone do tego, żeby ludziom pomóc się poznawać, tylko żeby wyciągać od nich pieniądze. Mam z nimi doświadczenie. Problem z mojej strony jaki podobnych mi facetów jest taki, że nie mamy żadnej innej alternatywy poznania kogoś w sieci. Sam pomysł biura randkowego jest świetny, tylko że ona działa w kilku dużych miastach w Polsce, ja mieszkając w bardzo małym mieście na Podkarpaciu nie mam w nim szans na poznanie kobiety.
Podlasie pozdrawia 🙋🏽♀️
Mam podobne wnioski
@@berrystinpoczekajcie :) może Basia się rozkręci i trafi też do mniejszych miejscowości
@@paularossa9166
Już wyjaśniam dlaczego to nie zadziała... Duże miasto to taki twór, do którego ciągną Juleczki wszelkiej maści na "studia" I studia, robią to głównie dla polepszenia jakości życia. Czego nikt nie powinien mieć im za złe. Mężczyźni zostają na wsiach i mniejszych miejscowościach, więc jak max do 30 nikogo nie poznali i z nikim się nie związali, to szanse mają już naprawdę niewielkie. Bo jednak kobiety jako płeć selektywna, z jakiegoś powodu samotnego mężczyzny nie wybrały... A jeśli w miejscu gdzie dany mężczyzna mieszka jest niedobór kobiet nawet do 20-30% to jednak jest wielce prawdopodobne, że kilkanaście lub więcej % mężczyzn będzie singlami permanentnie🤷
I takie biuro to zapewne świetny interes, ale niczego nie gwarantuje... Bo jeśli w dużym mieście jest nadreprezentacja kobiet, od kilku do nawet ponad 20% To dla mnie też jest oczywistym, że tyle % kobiet też nie znajdzie mężczyzny, lub ewentualnie jeden mężczyzna będzie miał kilka kochanek.
Więc pozostaje zmiana miejsca zamieszkania, lub radykalna akceptacja...
A ja myślę, że jakby to była faktycznie kobieta dla Ciebie (a szansę zwiększone, bo ktoś już za ciebie się rozeznał w sprawie) To warto zrobić sobie wycieczkę choćby na drugi koniec Polski :)
@@MaximusDecimus-nb3gkewentualnie zmiana przekonań :)
Ja uważam, że wiele dziewczyn pod natłokiem moźliwości, wybiera fajnie prezentujących się graczy, którzy wcale nie zamierzają rezygnować z tego miejsca, a raczej powtarzają co chwilę ten cykl z nowymi dziewczynami.
Natomiast dopiero gdy wiek kobiety zbliża się do powiedzmy 35 - 40, a atrakcyjność często, moco spada... to zaczynają dokonywać bardziej racjonalnych, mniej emocjonalnych wyborów. Tylko wtedy już jest trochę za późno i mogą nie złapać nikogo. Zderzenie z rzeczywistością następuje, a przecież tylu było chętnych...
@@mariuszkarczewski1939
Tak, znam
Działałem długo na portalach, bo ponad 8 lat i jest tak jak mówisz. Najpierw oddają za darmo chadom, a potem szukają frajera który za to zapłaci. Smutne. I to nie jest tak, że to tylko na portalach tak się dzieje, tylko wszędzie...
@@Inviazpamiętaj to my faceci jesteśmy za to odpowiedzialni
@@jaqb_007 Teraz kobiety mają makijaż.
Na apkach jestem od 3 lat. Byłem już w dwóch ponad rok trwających związkach i kilku krótszych romansach i jednym ons'ie. Teraz spotykam się z dziewczyną, z którą jest szansa na kolejny związek. Randkuję tylko i wyłącznie za pomocą apek. Czy jest łatwo? Raczej nie. Efekty jednak są. A dla introwertyka jest to no cóż- najlepsze albo i wręcz jedyne miejsce, aby kogoś poznać.
A która apke polecasz?
@@EwaHappiness Poznawałem dziewczyny i na okcupid, badoo jak i tinderze. Jak miałbym polecić, to badoo i tinder, bo na okcupid mało Polaków jest (korzystałem głównie, gdy mieszkałem jeszcze na Islandii).
@@Wtb_skill Dziękuję 😘
@@Wtb_skill Dziękuję bardzo :)
Na której randce należy zapytać o badania ws. chorób wenerycznych oraz HIV? W roku 2023 był gigantyczny wzrost zakażeń na HIV w Polsce, a biorąc pod uwagę łatwość nawiązywania kontaktów seksualnych ludzi na portalach randkowych (druga/trzecia randka to podobno norma) dobrze byłoby zadbać o sferę zdrowotną.
Ja to bym sie z toba umowil...na rozmowe oczywiscie, zauwazylem cos ciekawego przy okazji rozmowy o Tinderze. A co jak by zamiast zdjecia byl krotki film introdukcyjny, powiedzmy. Ktos kto dobrze sie prezentuje, mowi logicznie i z sensem oraz jest przyjemny w odbiorze.. jak Trudna Sztuka 😉 z tad pomysl.. niz fotke ktora sie widzi przez 3 sekundy. pozrdawiam!
Tam jest ograniczona liczba głosów na TAK i nieograniczona liczba głosów na NIE. Specjalnie tak zrobili - to dodatkowo potęguje wybredność u kobiet. Skutki świetnie pokazuje tzw. "Mediana Tindera". W realu mężczyzna o przeciętnym wyglądzie pozna kobietę o przeciętnym wyglądzie. Ale na Tinderze szanse na to są znikome. Tam kobiety - ładne, przeciętne, brzydkie - wszystkie dają na TAK tylko te kilka procent najprzystojniejszych facetów. Bez styczności z komunikacją niewerbalną na żywo, kobiety tracą zdolność optymalizacji decyzyjnej. Więc dla ponad 90 procent mężczyzn szansę na podryw kobiety na Tinderze są tak niskie - że niższe byłyby chyba tylko w zakładzie karnym.
Myślę, że jest dokładnie tak samo jak w rzeczywistości. Na żywo nie jest inaczej.
@@jakubz3177 Może nie tak samo. Ale owszem, jest coraz gorzej. To już jednak inny temat. Tzn. destrukcyjny wpływ mediów kobiecych, które przedawkowały dowartościowywanie kobiet (szczególnie tych w średnim wieku). I to ostro przedawkowały, generując u nich odrealnione oczekiwania.
fakty^
@@przemysawcybulski3965 Nie coraz gorzej, kobiety są takie same od zawsze, tylko kiedyś nikt o tym nie myślał nawet.
Korzystam z Tindera od lat. Nigdy ani razu nie spotkalem sie z zadna kobieta z Tindera. Powody tego moga byc rozne ale fakt ze tak ciezko mi znalezc kobiete zalamuje i zniecheca do dalszego probowania. Oczywiscie korzystam nie tylko z Tindera. Jestem z rocznika 84. Szukam stalego zwiazku.
Ja 85. Kilka razy trafiłem kobietę na dłużej licząc w latach. Niestety od 36 miesięcy to źródło wyschło i nie da się nic trafić.
@@diodadioda to lepiej niz u mnie ale nadal to daleko od oczekiwan
@@diodadiodao, tutaj dość podobnie do mnie. 10 lat temu szansa była znacznie większa i nie jest to kwestia wieku a poprzewracanych standardów.
@@Selfir123 i @diodadioda dawajcie do Biura Randkowego :)
@@magdalenawalczak3311 gdy bede mial wiecej czasu to chetnie sprawdze jak to tam dziala
A co z Pani Biurem Randkowym? Dawno temu zarejestrowałam się może pół roku temu . Został stworzony profil ale nic do tej pory się nie dzieje. Próbowałam pisać na maila ale nie dostałam odpowiedzi.
Niestety nie jest Pani jedyna, mam tak samo. Mogę zapytać jakie miasto?
I ja :)
ja dostałam w pakiecie plus 1 dopasowanie przez 3 miesiące i dużo ogólników w automatycznych wiadomościach. Niestety. Także mam nadzieję, że się biuro rozkręci, ale narazie wygląda to bardzo słabo.
@@ManufakturaR a z jakiego miasta jesteś?
@@agnieszkaaAgnieszka Warszawa , chyba biuro działa tylko tu narazie.
Nie rozumiem czemu ludzie na tinderze twierdzą, że szukają tu normalności/kogoś normalnego... Statystycznie pewnie 90 procent ludzi jest normalnych, jak ktoś jest bardzo wybredny to powiedzmy co piąty... Bez trudu do osiągnięcia. To znaczy, ze szukamy czegoś więcej... nagle okazuje się, że ten ktoś powinien być taki, siaki, owaki... I na końcu normalny, ale w sumie nie za bardzo bo ja to szalony/szalona jestem 😅
Zależy co masz na myśli używając słowa "normalność" bo jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że wiele norm społecznych jest obecnie odwróconych nawet o 180st. to tej normalności poszukiwanej przez wielu, również przeze mnie, będzie 10%, no może góra 20%. Gdyby 90% społeczeństwa była normalna to nie mielibyśmy dzisiaj wielu problemów, również tych w relacjach czy związkach a tym bardziej przy poszukiwaniu partnera czy partnerki. Głupota i konsumpcjonizm to kiepskie połączenie jeśli chodzi o kondycję ludzkości a ja osobiście tak dzisiaj widzę "normalność" i co za tym idzie głupota szybko do głupoty lgnie, również w relacjach romantycznych. Tym zdrowo normalnym zawsze było trudniej, dzisiaj jest wręcz cholernie ciężko na kogoś trafić.
@@UnclePablo2201 Ja zawsze miałem wrażenie, że to większość wyznacza normy... a więc "normalność" jest tym, co ich cechuje. Jeśli uznajesz 90% społeczeństwa za nienormalną... to coś się tu nie zgadza.
Na Badoo w większości przesuwam w lewo. W prawo może około 20 procent. Te matche się pojawiają. Kwintesencją jest i tak rozmowa. Ok, jestem po 40 ce i rozwodzie i w tej grupie wiekowej szukam. W rozmowach z kobietami najczęściej słyszę że odrzuca je podtekst seksualny od samego początku. Z mojego punktu widzenia wiele pań ma nieprzepracowane traumy. Po rozwodzie, rozstaniu itd.
Fajny materiał. Ciekawi mnie dlaczego 70-80 użytkowników tindera to mężczyźni. W Polsce chyba proporcje płci są zbliżone do pół na pół. I teraz pytanie - gdzie w takim razie wolne kobiety szukają partnera? Bo faktyczne bez sensu jest siedzieć tam, gdzie jest bardzo mało osób, których szukamy. A może w ogóle mniej kobiet szuka partnera? Myślę, że odpowiedzi na te pytania mogą dać ciekawe wnioski. Pozdrawiam.
Mam duże doświadczenie w poznawaniu ludzi w sieci. Od czasów czatów na Interii, przez strony randkowe, po aplikacje randkowe. Serio mam już dość. Zero sukcesów, poza kilkoma przelotnymi znajomościami. Dziś nawet nie chce mi się do nikogo pisać, nawet jak dostane zwrotkę. Mam wrażenie że kobiety w ogóle nie mają ochoty prowadzić rozmów, po prostu im nie zależy. Też same kobiety mają mało do zaoferowania. Doprowadzić do spotkania to już prawie nie realne. Dużym problemem tych aplikacji też jest że czasem zmaczuje cię z kimś kto jest setki km od ciebie. Bądźmy realistami, nikt nie będzie dymał do kogoś setki km, albo od razu rzucał swojego życia i przenosił się do tej osoby. Mam jakieś aplki, przesuwam profile ale nie mam ochoty tego robić. Czasem mam ochotę utopić tel w kiblu. Wolałbym się spotkać z kimś na żywo. 2h bezpośredniej rozmowy dałoby więcej niż tygodnie pisania. I jestem przekonany że w realu byłoby łatwiej zainteresować sobą kogoś niż przez internet, bo w sieci ludzie patrzą na twój wygląd i oceniają po okładce.
Również wolę spotkania na żywo, szybko się weryfikuje. Komunikacja niewerbalna to 70%, czego nie ma w internecie
Bo wy chcecie bardziej niż one i jest was za dużo do jednej laski wy desperaci nie widzicie tego a one od naboru frajerów prowadza selekcję
Pani jest swatką. Bardzo pożyteczne zajęcie, o ile wykonywane uczciwie. Pozdrawiam.
Na Tinderze można znaleźć miłość swojego życia tylko żeby to było możliwe to najpierw trzeba za tą możliwość odpowiednio dużo zapłacić. I to jest wyjaśnienie dlaczego nie działa, to jest biznes i ma na siebie zarabiać a nie łączyć ludzi w pary. Najlepiej to tam by było siedzieć do usranej śmierci i płacić jak najwięcej, do czego appka na każdym kroku zachęca a bezpłatne konta są bezużyteczne nawet dla Chadów.
Mój eksperyment - po wielu latach skasowałem konto i zrobiłem nowe. Pierwszego dnia dostałem prawie 20 lajków i parę z dziewczyną 10/10 (która i tak nie odpisała xD). A w kolejnych dniach 0 ruchu, 0 nowych par. No może poza Azjatkami, które zajmują się tradingiem ;) Więc takie przeciętne konta muszą być przez algorytm po prostu zakopywane.
Ale żeby nie było, że Tinder jest taki fatalny - miałem w tym roku 1 randkę z Tindera, a z Biura Randkowego na razie 0 ;)
@@kakk1956 zapisałem się do Poznania
a ile czasu jestes w biurze? i jakie miasto?
@@anunaki7767 chyba minął już miesiąc jak kupiłem pakiet "plus", Poznań
Zabawnie Pani gestykuluje przekaz dzięki temu jest ciekawy✌
Sama prawda. Ostatnio mialem to zainstalowane i z poczatku tych matchów bylo trochę ale nie nawiązałem wiekszego kontaktu . Najbardziej mnie rozpieprza to, ze duzo z tych dziewczyn ma w tych opisach "napisz do mnie to się poznamy" 😅 i wszystko fajnie tylko jak mam napisac jak ta aplikacja tego mi nie umozliwia ??? 😂
no własnie! Kompletnie tego nie ogarniam, mam profil od kilku dni, jestem atrakcyjna, mam dużo zdjęć i kompletnie zerowy zwrot. Pies z kulawą nogą nie dał mi macza. WTF? Odinstalować dziadostwo?
kiedyś na tinderze to jeszcze można było coś zdziałać, przed covidem. kogoś sensownego poznać. i to nie kwestia mojego wieku. teraz to trzeba godności nie mieć za grosz żeby tam coś próbować. i to tyczy się obu płci
Też mam takie obserwacje. W 2019 było łatwiej kogoś spotkać, kogoś spoko. Teraz jest masakra ...
@@diodadioda Zestarzeliście się po prostu
@@Prywaciorz Może tak być.
Portale randkowe typu Tinder przede wszystkim powodują ogromną niechęć do siebie obu płci. Szkoda czasu by zawierać tam znajomości- kłamstwa, gierki, zbyt duże oczekiwania I pochopne wnioski. Faceci tam w większości są w związkach i szukają jedynie odskoczni, mają nieszczere intencję, odpisują zdawkowo. A przecież cała nadzieja w komunikacji i prawdzie, wtedy obie strony będą na wygranej pozycji.
Dodałbym do Twojej wypowiedzi, iż są tam też wartościowi mężczyźni poszukujący długotrwałej relacji opartej na wartościach lecz ci nie potrafią się przebić.
@@bogdan1791 potwierdzam :)
@@bogdan1791 Kobiety mają dzisiaj w zdecydowanej większości w doopie wartościowych facetów, dla nich są oni nudni. A wynika to moim zdaniem z tego, że one same w większości nie są na wielu płaszczyznach w żaden sposób wartościowe. Spotkałeś kiedyś kobietę, która w wolnych chwilach działa gdzieś jako wolontariuszka np. w hospicjum albo domu spokojnej starości? Bo ja nie. Takich co piszą cokolwiek o przyjaźni czy miłości też praktycznie nie ma. Tylko podróże, Netflix i smaczne jedzonko oraz klasyczne "jestem jaka jestem" czyli jestem wyjątkowa co jest absurdalne biorąc pod uwagę, że prawie każda jest dzisiaj taka. Do tego cała lista co Ty musisz bo jak nie to odpadasz. Ona może, Ty musisz! Podsumowując jeśli chodzi o Tindera ale nie tylko, liczy się kasa i wygląd dokładnie w tej kolejności a potem długo, długo nic. Dlatego jest jak jest i lepiej skupić się na sobie a jeśli ktoś się trafi to fajnie. Natomiast jeśli nie to też fajnie. Najgorsze co można zrobić to zafiksować się dzisiaj na tym, że kobieta to cel życia a jak jej nie masz to jesteś gorszy, wybrakowany, masz jakieś deficyty. Tak nie jest. Pozdrawiam i powodzenia :)
@@bogdan1791
Bogdan, mam niestety dla Ciebie złą wiadomość. Najprawdopodobniej nie jesteś jej targetem, ona woli celować w tych mężczyzn, którzy takie jak ona mogą mieć na pęczki😉
@@bogdan1791 Być może... I na pewno działa to w ob8e strony. Problem w tym że trudno się spotkać tej wartościowej i temu wartościowemu...
Ciekawi mnie, co sądzisz o portalu Sympatia, z którym osobiście mam dość mieszane doświadczenia, a który uchodzi (uchodził?) za skuteczne narzędzie w szukaniu drugiej połówki. Ja sam w 2008 r. znalazłem tam żonę (trafiło się ślepej kurze ziarno, ale obecnie to już dawno zakończone) a teraz to odechciewa mi się, ilekroć tam wejdę. Większość kobiet pisze chętnie o swoich wymaganiach, ale jakoś nie chwali się tym co oferuje, a najlepsze są takie, które uzależniają zawarcie znajomości od poglądów politycznych. No jeśli ktoś zaczyna od takich rzeczy, to chyba tylko po to, żeby wszystkich do siebie zniechęcić… Kobiety tak się zmieniły, czy tylko ten portal?
Inne portale są jeszcze gorsze.
Z 10 lat temu było co najmniej naście popularnych portali randkowych, a dziś co? - Nie ma innych niż Tinder? Nie ma jakiegoś rankingu skuteczności? Czy inne poplajtowały bo tylko Tinder pozwala w ciągu minuty przewinąć z 50 profili?
Zdumiewa mnie optymizm pani Basi i wiara w to że panie deklarujące sensowne oczekiwania faktycznie mają sensowne oczekiwania. NIE! - To jest tylko level pierwszy, każda rozmowa czy spotkanie to dodawanie dodatkowych coraz bardziej odjechanych wymagań i nikt nawet taki 7/10 w urodzie zaradności i wyrozumiałości nie przejdzie pierwszych 10 leveli, a ona ma ich 100 na wstępie i wymyśli na poczekaniu kolejne jeśli będzie trzeba. Ci co przejdą te dalsze przechodzą tylko z ciekawości żeby zobaczyć jak bardzo pani jest rąbnięta, bo i tak już sie do niej tak zniechęcili że nie są nią zainteresowani a już na pewno niczym trwalszym, to taki odruch obronny dla własnego zdrowia psychicznego. Zresztą te panie zakładają profile tylko po to żeby udowodnić sobie i znajomym że fajnych facetów nie ma, i gotowe są skreślać z byle powodu, nawet takiego zmyślonego powodu każdego nawet ideała, bo tak naprawdę to boją sie związku i szukają jedynie potwierdzenia że nadal mają wzięcie i nie muszą sie z decyzją o związku spieszyć. A te które naprawdę kogoś szukają to potrzebują tylko tygodnia na znalezienie w realu bez neta i to niezależnie od wielkości pipidówki w jakiej mieszkają. Dlatego najczęściej już są sparowane. Wyjątek stanowią panie 2 razy grubsze niż zdrowa norma, bo amatorów na takie panie jest znacznie niej niż takich pań.
No dobra jest jeszcze z 10% pań zdecydowanych na związek, ale z tak nierealnymi oczekiwaniami że nawet ci co byliby nią zainteresowani gdy je poznają to im sie odechciewa. Ale ze 2% z nich tych lubiących seks jak ma szczęście to przeleci jakiegoś przystojniaka i urodzą dziecko, a ciężki żywot matki sprawi że nieco spuszczą z oczekiwań, i tak po 2im może 3im dziecku oraz śmierci własnej matki która pomagała przy dzieciach, wreszcie wyjdą za brzydala co lubi dzieci i wypłatę do domu przynosi. A pozostałe nawet po 60ce będą wierzyć że są tak cudowne że nadal mają szansę na ideał bo nadal dostają lajki od przystojniaków co tylko lajkują bez patrzenia na fotki. ;)
Najlepsze jest to, że na tych innych portalach są dokładnie te same osoby i dokładnie te same zasady 😢
Gwoli ścisłości - są inne popularne aplikacje randkowe: Bumble, Badoo, Boo i trochę mniejszych, o których się nie słyszy w mainstreamie, ale mają swoją bazę użytkowników (tylko one są akurat są w większości płatne)
@@fk19fs - W każdym innym biznesie (no oprócz loterii) płaci sie za usługę a nie za nadzieję że coś dla ciebie zrobią.
Trochę pesymistyczne analizy, ale trudno się nie zgodzić w wielu punktach. Generslnie jednak zawsze znalezienie fajnej osoby do życia to był łut szczęścia. Różnica jest taka, że teraz o to szczęście jest jeszcze trudniej. Mniej więcej od czasu powstania instagrama.
A panie po 60 tce to już nie mogą poznać nikogo w swoim wieku? Poza tym nie wiem czy widzisz w swoim otoczeniu jak wiele nastolatek , dwudziestolatek jest otyłych , a kobiety po 40, 50 ,60 tce zadbane ,szczupłe. Przystojniaki młodsi od tych pań nie lajkują tylko dlatego,że nie patrzą na zdjęcia ,ale dlatego,że może mają ochotę na romans.
Ja bym dodał że aplikacji randkowe chcą nas utrzymać żeby korzystać,żeby baza użytkowników była duża,żeby ci co płacą mieli w kim wybierać.
Wow , znakomity sentap, Pani wbija pod podłogę Ani mruku , Moralnych , Poczesia itd , bravo , wspaniale
Ja mialam dwa zwiazki po 3,5 lata z Tindera. Bardzo fajne doswiadczenie!
Nie ma co oszukiwać ale Tinder wybił ego kobiet w kosmos. Brzydko mówiąc teraz dziewczyna 6/10 myśli że jest 10/10, bo ma tyle matchy, ale zapomina że to tylko zdjęcia, do których umie się ustawić, już nie wspominając o dobrym make up. Zresztą ile ja już miałem naprawdę glevokich długich wartościowych rozmów i nagle rozmowa się ucinała. Ja rozumiem że mogła kogoś poznać, jest w związku, była tam z nudów, ale czasami wystarczy cokolwiek napisać a nie znikać bez słowa po przegadanych kilku dniach.. Jeszcze jedna obserwacja. Od poniedziałku do czwartku, jest duże zainteresowanie, jest temat spotkania i oczywiście 2-3 kolejne dni cisza 😂
Przez pół roku korzystania z bezpłatnej wersji Tindera zacząłem lajkować wszystkie profile jak leci i policzyłem sobie swoją skuteczność dla uzyskania matcha. Wyniosła ona 2%. Natomiast szansa na nawiązanie normalnej rozmowy to dokładnie 0,15%. Myślę, że przeciętny kawaler po 40-stce nie ma czego szukać na Tinderze.
Przynajmniej nie wydałeś 500 zł za profil w biurze randkowym z wynikiem 0 par przez 4 miesiące 😂 czekamy na autentyczne statystyki z działalności p.Basi
Przypadkiem wyrzuciło mi jeden filmik tego kanału i z ciekawości obejrzałem sobie parę i tylko utwierdziły mnie w moim podejściu MGTOW. Próba budowania relacji z kobietą to masochizm i marnowanie czasu, energii i pieniędzy. To jest moja osobista opinia.
Z kobietami na Tinderze jest jak z pracodawcami w Polsce: większość to takie Janusze Biznesu, co sami mają niewiele do zaoferowania a wymagania mają z kosmosu :)
Zdradzisz jakie wymagania?
Ja bym poszedł trochę dalej. To raczej taki typowy auto handel. Na zdjęciach ładne, niskie przebiegi w realu tragedia. Ulepy haha
@@EwaHappiness wzrost, twarz, zdjęcie (zarobki)
Panowie, tinder naprawdę działa. Wystarczy tylko być mega zajebistym, mieć super foto i trzeba kupić premium za 100 i mozna jeszcze kupić busta za 300 złotych. I jest szansa na metcza, może na dwa przy dobrych wiatrach.
A co powiesz gdy dostajesz sporo dopasowań i próbujesz się skomunikować z kobietą i ona nawet nie powie „spadaj”?
Jednak na tej podstawie stwierdzam, że są tam same pustaki. To jest marnowanie czasu. Oczekiwania kobiet wywaliły w kosmos… to osobny temat. Psucie umysłów i tyle.
0,6% 😂
Oczekiwania kobiet zostały obniżone, a Wam się poprzewracało księżniczki z braku jaj.
To jak podczas szukania pracy w Polsce, często zero odzewu - ani be, ani me ani pocałuj mnie w dupe. Typowa kultura biznesowa a raczej jej brak :D
Mam akurat tindera z jakieś dwa lata i przywykłem do sytuacji, że nie ma za bardzo czego tam oczekiwać. Moge zrobić sobie najlepszy profil jaki uznam, że jest dobry a i tak może być pominięty w natłoku wszystkich innych facetów, których się daje na nie. I w porządku, myśle że może z czasem ktoś zauważy. Nie mam też żadnego poczucia, że nie wiem (moja samoocena spadła czy matko jedyna nikt mnie nie chce), no nie, zasadniczo widze jak raz u mnie ruch jest a czasem nie ma. Traktuje to już bardziej na zasadzie - jak z którąś strzeli to dobra.
PS. Nie daje każdej w prawo bo akurat są takie, że spojrze i za przeproszeniem - kijem od szczoty bym nie tknął
Będę się powtarzał w walce z aplikacjami randkowymi, ale te działają na zasadach identycznych dla narkotyków, a wręcz są narkotykami. Niech na warsztacie pozostanie Tinder, bo jego algorytm jest świetny - został już dawno rozpracowany i jest jaskrawym studium działania narkotyków. Jak każdy twardy narkotyk, bardzo łatwo uzależnia. Powoduje wyrzut taniej dopaminy do mózgu. Każda kolejna dawka zwiększa uzależnienie i buduje poczucie, że "za rogiem może być ktoś jeszcze lepszy", więc użytkownik się uzależnia. Z czasem, narkotyk dokonuje takich spustoszeń, że dotychczasowa dawka nie wystarcza do osiągnięcia poprzedniego stanu. Pojawia się też głód, gdy nie można przyjąć narkotyku (limit swipe'ów w prawo). Schemat jest następujący: uzależniłeś się od dawki, ale jej przyjmowanie nie powoduje pojawienia się upragnionego stanu, więc odczuwasz głód. Jesteś gotów poświęcić więcej, by poczuć się lepiej, więc potrzebujesz mocniejszej dawki i tak powstaje pętla. Aż do "złotego strzału".
Chyba dotyczy to każdego portalu tego typu
Gigachady (10/10) mają tam prawdziwe żniwa!!! Dziewczyny 6-10/10 wybierają chłopaka 10/10.
Reszta dziewczyn oczywiście też chce tego 10/10 ale w wyścigu po niego zadowoli się też chłopakami 8-9/10, ewentualnie 7/10 z wykształceniem i dobrym bajerem. Powodzenia dla tych niżej! (1-6/10) 😅
Eksperyment Klaudiusz i inne podobne ujawniły prawdę na temat kobiet i ich preferencji 😝
Jeszcze troche a przecietny facet będzie musiał tracić cnote u płatnej dziewki bo innej opcji nie będzie.😅
Wspomnicie moje słowa 🤪
Ewentualnie szukac kogoś na Filipinach albo Afryce itd.. I to sie chyba juz dzieje. Podobno u mnie w miasteczku jakis facet wziął slub z Brazylijką a podobno inny ma Azjatkę. W USA jest cały ruch "Passport Bros".
Nigdy nie miałem tindera. Ale znałem jednego człowieka z depresją i innymi wadami psychiki a i tak on szukają dziewczyny przy okazji znajdował dużo gorszych od siebie😂 mężczyzn.
Niesamowite 😂
@@EwaHappiness Jak jesteś kobietą to raczej dla ciebie nie jest niesamowite. Nawet w codziennym życiu z takimi miałaś kontakt, ale po śmieje się razem z tobą, bo to jest śmieszne 😂😂😂😂😂🤣🤣🤣🤣🤣😂😂😂
to nie działa, bo jest za duzy wybór po prostu, kiedys przecietna laska by miała dostep do kilkudziesieciu facetow max w 100 tys miescie przez powiedzmy 5 lat. Na tinderze ma dostep do milionów w ciagu roku... No i z tym zdjeciem sie zgadzam, człowiek to nie zdjecie...
Ja mam na Tinderze bardzo duże powodzenie. Nie potrafię się zdecydować na żadną.
Trudno dawać w prawo jak 70% nie ma opisu, kolejne 5 ma opis taki,ze sorry ale nie dziękuję, kolejne 5 to FWB, kolejne 10% ma zdjecia z browarem, pijani, nieschludni no i zostaje 10%.
Ja czasem na siłę daje matcha po to żeby dostać wiadomość w stylu "co tam" mając taki opis, że łatwo można do niego nawiązać...
To samo u kobiet. Zdjęcia w okularach, z alkoholem, czasami zdjęcia przyrody jako wypełniacz galerii. Opis to prawdziwy biały kruk. Akurat bardzo lubię je czytać, bo to pokazuje kto jest po drugiej stronie.
Nooo na maxa
To załóż sobie fajkowe konto faceta ale takiego Janka zupełnie przeciętnej urody - nie dostaniesz żadnego matcha i nawet jako kobieta doznasz szoku. 90% opisów kobiet - zwlaszcza atrakcyjniejszych- to pustka albo dosłowna albo intelektualne dno. Bo przecież ona jest tak zajebista ( foty z filtrami w make upach - oszustwo ) że nie musi mieć żadnego opisu. Wiadomo po co nie ma żadnego opisy - by w zależności od tego kogo chce zagrać - taką wlasnie grać. Wymagania ? KOSMOS. Ale od siebie??? Nie oferują nawet 20% tego czego wymagają 😂😂😂
pamiętam jak modne w latach 20 tych było gadu gadu. możabyło pogadać z ludźmi ale ile tam było świrów 😆 nie ma to jak życie realne. dużo kłamczuszków tam było albo zboczeńców czy niewiernych...
@@II-vd3wp Ba! Ja nadal je mam! I rzeczywiście jest tam caly przekrój osobowości;) Jasne że zdarzają że fajni faceci, ale niestety już zajęci... przynajmniej mówią wprost że chcą po prostu pogadać.
80% ludzi na aplikacjach randkowych to faceci bo na nich się najlepiej zarabia kasę . Więc jeśli nie jesteś bogaty albo bardzo przystojny to szansa na znalezienie pary jest bardzo mała .
apropos wybierania najbardziej atrakcyjej osoby. przeciętny facet to sobie może wybierać ale i tak musi obejść się smakiem i ewentualnie zadowolić tym co wpadnie co zwykle jest poniżej jego oczekiwań xd
Nigdy nie wejde na jakikolwiek portal randkowy, moje poczucie własnej wartosci po korzystaniu z tych portali spadlo do Zera.... Szkoda czasu i nerwów....
Możesz rozwinąć ? Osobiście nigdy nie korzystałem ale ciekawi mnie spojrzenie kobiety bo z filmiku wywnioskowałem że dla kobiet to bułka z masłem.
@@alekanal_pl i wiele innych dziwnych ludzi. ... Nie chcę mi się z tracić czas na takie osoby...
@@alekanal_pl nie wiem jak u koleżanki wyżej, ale ja się dowiedziałam, że jestem warta mniej niż kebab. Teraz mnie to bawi ale w tamtym momencie nie było przyjemne. Zastanawiam się jak bardzo musi być sfrustrowany swoim istnieniem w realu
@@ellaa.4069a ja się dowiedziałam ,że ja jestem starą raszplą, której nawet żaden stulejarz nie zechce.
@@MiraWęgierska Ha ha. Widzę że nieźli mistrzowie podrywu :)
Jest pewna zelazna zasada jakiej nauczylo mnie zycie - Pochodzenie dziewczyny z Europy wschodniej(czyli na wschod od Laby) to jest zdecydowany redflag. Skreslanie Slowianek moze i brzmi zle, ale procentuje.
A co z raportami mowiacymi o tym ze wiekszosc mezczyzn na timderze jest w zwiazku? Wiele moich kolezanek widzialo tam mezow znajomych
jak to dobrze że znalazłem się w tym 0,6% mężczyzn
Byłem na tych apkach i miałem kiepskie branie, żeby nie powiedzieć zerowe XD, oczywiście pewnie pomogłyby lepsze zdjęcia czy dodatkowe pakiety, tylko po co???? Jeżeli mieszkam w większym mieście to wychodząć po bułki czy na siłownie po mojej pracy zdalnej mogę sobie poznać np. na przystanku jakąś fajną dziewczynę. Jak szukałem kobiety rok temu, nie miałem problemu umówić szybko sobie randki, a uważam, że jestem bardzo przeciętnym gościem, ani nie mam jakieś specjalnej gadany, pieniędzy też nie mam jakos duzo, a wygląd mam taki normalny. Polecam ten sposób wszystkim facetom, oczywiście bez zgrywania jakis samców maczo tylko z autentyczną chęcią poznania sobie drugiej osoby. Nie bierzcie Tindera z byt poważnie i jeżeli mieszkasz w wiekszym mieście to polecam zwykłe naturalne metody poznawania się.
podchodzisz na zywca?
@@gostek9071 No tak, podchodzę i zagaduje
@@nalesnik_gone_bad9915 jak
@@gostek9071 Podchodzisz, komentujesz pozytywnie wygląd dziewczyny (coś co Ci się rzuci w oczy sukienka, nogi etc.). Proponujesz, żeby wspólnie się przejść, żeby sprawdzić czy wam się dobrze gada. Gadasz jakieś kilka minut. Jak się wam fajnie gada to bierzesz jakiś kontakt, żeby się umówić i żeby się spotkać.
na tinderze tylko topowe profile mają efekty, reszta no to wiadomo męczy się ;C
Oj, czyli dobrze, ze tam sie nie zapisalam 🤸Zapisalam sie za to do Biura Randkowego! I czekam....🧘
Nie chcę wyjść na sceptyczną, ale po 4 miesiącach zerowej interakcji przez biuro zaczęłam się zastanawiać i szukać informacji, czy ono faktycznie działa- na razie wszystko opiera się na słowach właścicielki, a znaleźć opinie użytkowników jest bardzo trudno. Uderzyło to w moje poczucie własnej wartości, bo przeszło mi przez myśl, że może jestem poniżej jakiejś premium poprzeczki. Choć p. Basia zapewniała, że selekcja będzie indywidualna i należy uzbroić się w cierpliwość, na razie znalazłam informacje od osób których dobrano jakieś pary, ale nawet nie miały okazji zamienić słowa, bo mężczyźni rezygnowali.
@@yadou2878 Bardzo łatwo dać się oszukać w Internecie, kursy, biura... Człowiek z Internetu praktycznie jest niedostępny, a Ty zaufasz, klikniesz i już. To przykre. Ja w realu doskonale wyczuwam ludzi, natomiast przez internet niestety nie :(
Działa, tylko dla tych 7-8/10. I nie do budowy związku.
Tak przeglądam sobie komentarze i większość facetów ma ten sam problem - nieinteresujące kobiety z pakietem nierealnych oczekiwań wybrzydzają, mimo, że nie mają totalnie nic do zaoferowania sobą.
Skoro tak jest, i skoro wiecie, ze tak to wygląda, czemu dajecie jeszcze szanse tinderowi?
Bo nadzieja umiera ostania. Tak samo jak z lotto. By wygrać trzeba kupić los. Większość wie, że szanse są minimalne ale próg wejścia jest niski.
pewnie dlatego ze poza tinderem to juz nie maja nic
Prawda, to zdaje się jakąś ostatnią szansą mimo kosztów, jak strzał szczęścia
Mi na tinderze od jakiegoś czasu wyskakują te same kobiety z okolicy i tak w kółko. Ktoś miał coś podobnego i wie o co kaman? Nie mam żadnych matchy, ostatnio przeklikałem ile się tylko dało w prawo, w lewo aż wyskoczyło, żebym zwiększył zasięg poszukiwań powyżej 20stu km. Kiedyś działało normlanie. Shadow ban? Dodam, że nie mogę usunąć konta zarówno poprzez apke w telefonie jaki poprzez przeglądarkę na pc, wyskakuje jakiś błąd i tyle.
Ja tez
To jest shadow ban
Mam to samo. Jak kupisz boosta to dostajesz lajka ciągle od tych samych osób, czasami 200 km od ciebie, a masz limit np do 40.
A wiecie może za co może być ten shadow ban i co zrobić, aby go nie było? Bo ja nawet nie mogę zacząć od nowa czyli zrobić nowego konta skoro nie da się usunąć starego xD
odnośnie pani biura randkowego, prawdę mówiąc chciałbym zobaczyć minę kobiet na wizerunek mężczyzny z którym pani chce ją umówić na "randkę", bo przytłaczająca część mężczyzn nie wpisuje sie w kanon piękna które podoba się kobietom, na tym nieszczęsnym tinderze wystarczy wrzucić fotki przystojniaka i lajków będzie miał na setki jak nie tysiące w bardzo krótkim czasie (sprawdziłem empirycznie), a przeciętny chłop ma tyle lajków ile pani wspomniała w materiale.
Dlatego nie ma co wchodzić w stały związek bo gdy masz gorszy dzień lub okres to Kobieta i tak Cię zostawi bo potrzebuje ciągłej stymulacji a Ty jej w gorszym okresie jej nie dasz. Za to da ktoś inny😎
Amen.
pierdolamento
@@alvaroalejandro6000 po to jesteś w związku by być w każdym dniu razem, w tym super ale i w tych gorszych chwilach. Związek to lojalność, zrozumienie, kompromisy, wspólne rozwiązywanie problemów, wsparcie, oddanie. Przynajmniej wg mnie.
Oczywiscie, ze tak. Inne usprawiedliwienia = nie chce sie angażować. Czyli nie chce zwiazku. To proste jak budowa cepa. @@ewapawlewska7470
@@ewapawlewska7470 No piękna teoria i wzorzec, który jednak nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością. Może według Ciebie rzeczywiście tak jest. Jedna wiele innych kobiet lubi pięknie mówić (bo ona jest inna), a potem przychodzi rzeczywistość i "zasługuję na więcej".
Zawsze bylam przeciwnikiem tych apek (dla mnie to zawsze wydawalo się słabe, komercyjne, giełda narcyzow itd.) ale juz tyle czasu bylam sama, a znam pare malżenstw co sie tam poznaly..zlamalam sie i zalozylam. Po 2 miesiącach: zmienilam zdanie o facetach na gorsze (duzo gorsze). Skasowalam. Nigdy wiecej 😅 w trosce o sama siebie. Wiem ze sa fajni faceci ale znajde bez tego.
mowisz i jestem xd
Kiedy będzie Kraków na liście do randkowania? 😢
+1
Jak ktoś myśli, że to tak tylko w aplikacjach randkowych to się grubo zdziwi. Jak nie potrafisz poznać kogoś przez tindera to w realu nie masz nawet co próbować.
W realu są dużo większe szanse bo przynajmniej jest możliwość kontaktu i nie trzeba za to płacić a do tego mieć jeszcze pary.
@@daro0352 Na pewno, ale pary są akurat po to, żeby zwiększać prawdopodobieństwo, że ktoś będzie chciał z tobą w ogóle rozmawiać tam, więc ma to akurat sens o dziwo. W realu to wiadomo jak się dobrze zaprezentujesz to zyskasz w jego oczach i wtedy masz duże szanse, a przez tindera nie masz jak tego zrobić na odległość.
@@jakubz3177 Tam się dostaje lajki tylko za wygląd a właściwie to ładnie wyglądające zdjęcia. Sprawa jest o tyle ciekawa że kiedyś na Tindera wrzuciłem swoje foty ale tylko i wyłącznie w podczerwieni i dostałem kilka lajków. Za co? Za to że wyglądałem trochę jakbym był młodszy i bez zmarszczek a zdjęcie było w świetle którego ludzkie oko nie widzi? To był tylko eksperyment który mi pokazał jak złudna potrafi być ocena atrakcyjności na podstawie zdjęcia.
@@daro0352 No ja mam słabe zdjęcia i dużo nie dostaje lajków, ale i tak dostaję.
Korzystałem z Tinder od trzech lat i potwierdzam, że jest to orka na ugorze i psychicznie wypala. Jestem 48 letnim mężczyzną i wzrost 177 czego nigdy nie ukrywałem, miałem zawsze dużo sparowań, że nie wiedziałem co z tym począć i gubiłem się w tym wszystkim. Miewałem ciekawe relacje z Tinder, kilkumiesięczne lecz głównie luźne polegające na intymnych spotkaniach ale nie tylko a więc da się chociaż miłości swojego życia tam nie odnalazłem, są tam naprawdę wartościowe, mądre kobiety, mężczyzni zapewne też, wiele jest kobiet które mają naprawdę zbyt wysokie oczekiwania, mają zbyt wiele "pasji" i są "same lecz nie oznacza to, że samotne" ha ha 🤣. Obecnie robię przerwę od Tinder bo mnie psychicznie wypalił ale gdzie w tych czasach poznać miłość jeśli pracuje się zawodowo i nie ma się przyklejonej na czole etykiety "jestem singlem, szukam miłości" 😄, być może opcja biura randkowego które prowadzi Pani Basia nie jest zła, napewno opcja warta rozpatrzenia.
Dlaczego nie przykleić takiej kartki? To doskonały pomysł. Skoro można się wystawiać na portalu, można taką karteczkę sobie przykleić :) Bardzo byś ułatwił sprawę sobie i zainteresowanym Taba kobieta. I jeszcze jest jeden plus- nie sądzę by któraś podeszła do ciebie i powiedziała Ty nie :)
Każdy szanujący się facet który nie ma efektów w necie powinien się wypisać z takich portali. Po co komuś pchać kasę i napędzać to.
Ja uważam, że działa.... U nas zgrało od razu. W związku już 2 lata 😉
Inaczej byś gadała jakbyś tam była i nikogo nie spotkala 😅
A że miałaś szczęście to gratuluję
@@przemek7691 pewnie bym tak samo mówiła, ale zawsze to jakaś nadzieja dla innych ☺️
@@karolinavv3574 Nie ma co żyć nadzieja tyko faktami. Tylko kilka % w ten sposób tworzy związek a reszta się odbija dlatego ja sobie darowałem bo nie widzę sensu tam być.
Mam wśród znajomych małżeństwo które poznało się na tinderze ale to było w czasie pandemii a podobno wtedy było łatwiej. Nie wiem bo nie znałem tej apki wtedy.
@@IwoIwona szkoda trochę czasu zmarnowanego
@@IwoIwona ja tak mówię że zmarnowany bo się skończył i nie przetrwał. Zawsze to strata jakaś
Srinder dla ludzi upośledzonych. Chłopcy chcą zakisić ogóra, a kobiety się dowartościowują dzięki simpom. Trzeba być biednym umysłowo, żeby szukać tam partnerkę na dłuższą relację.
Jeżeli naprawdę ktoś oglada profil 3s to wychodzi 1200 na godzinę 😂
Basi buuro dziala tylko na Warszawe ?
Po komentarzach widzę, że większość oglądających to mężczyźni. Podczas reklamowania biura, twierdzi pani, że zbudowała duże grono kobiecych odbiorców. Trochę się kłóci jedno z drugim.
Ten film jest skierowany głównie do mężczyzn, którzy stanowią większość użytkowników na tinderze i w miastach poza Warszawą stanowią mniejszość jeśli chodzi o zainteresowanych biurem randkowym. A skoro biuro ma się rozwiać to musi być odpowiednio duża grupa mężczyzn i kobiet z pozostałych miast i z terenów poza dużymi miastami. To taka mała dygresja do Twojej wypowiedzi.
W ramach ciekawostki - większość użytkowników YT to też mężczyźni
@@izaakgrinsberg6413 podejrzane... to gdzie ta kobieca spoecznosc?
Polski jezyk fajny, a poczucie chumoru super👍
Ja mam pytanie, czy Wy dostajecie jakieś dopasowania? Interesuje mnie Poznań najbardziej. Powiem szczerze, że na mnie 10x bardziej dołująco działa brak odzewu od Biura Randkowego niż Tinder... Biuro, które się nie odzywa od paru miesięcy, ani razu nikogo nie zaproponowało wywołuje u mnie poczucie, że coś ze mną nie tak. Czysta karta, niebrzydka, wykształcona - na pierwszy rzut oka żaden dramat, a Biuro najwyraźniej nie ma żadnych dla mnie propozycji. Nie wybrzydzam, po prostu nie dostaje propozycji od Biura.
Do mnie też się nie odzywa, ale ja myślę, że to z biurem jest coś nie tak :)
Zapłaciłaś? To było najważniejsze.
Masz 1000% większe szanse na poznanie kogoś w tak dużym mieście po prostu pierdoląc konwenanse i myśląc ze to facet powinien
...
Olej to - widzisz typa który Ci się podoba? Podejdź i po prostu mu to powiedz - nie czekaj.
Nie zgodzi się? NIC nie straciłaś
Zgodzi - ok
Możesz tylko wygrac😊
morda 8/10, pierwszy, drugi dzien pelno lajkow. Od 3 dnia zero. W dupe sobie mozna to wsadzic, kiedys na tym robilem panny co wekend 8 lat wstecz, teraz zwyczajnie to tylko scam jesli chodzi o facetów :)
Nie korzystam z tindera tylko boo. Widze mnóstwo postów publicznych, w których mężczyźni żalą się, ze kobiety z nimi nie rozmawiają ale moje doświadczenie mówi, że oni nie chcą rozmawiać. Zacznij pierwsza, ciągnij za język, a na końcu i tak dostaniesz pół zdania jeśli cokolwiek. Oczywiście są wyjątki ale jest ich bardzo mało. Wydaje mi się, że tak na prawdę spora część osób deklarujących, że "chcą" tak na prawdę oszukują samych siebie
Mam te same doświadczenia: próba poprowadzenia konwersacji jest karkołomna w prawie 80% przypadków. Panowie nie umieją uczestniczyć w rozmowie i czasami to "produkowanie" się przeze mnie sprawia, że mi samej siebie żal wiec odpuszczam.
@@djka8083 skoro uważają, że się nie nadaje nie powinni mnie zaczepiać i marnować mojego czasu. Czas jest cenny. Mogę go dać komuś, kto na niego zasługuje i będzie miał zdecydowanie wyższy status niż "koleś" ;)
Ja tam wolę świeże mięso jak mielić padlinę jak co niektórzy XD pozdrawiam
22:46 ja znam taka przed internetem Bravo Girl, Cosmopolitan i Seks w wielkim mieście zrobil swoje😂
Bardzo duzy procent mezczyz jest takich,ze jest sprowanie i nie napisza a jesli kobieta napisze to nie odpisza. I oni chyba traktuje to jako zabijacz czasu
Twoja obserwacja jest bardzo trafna lecz dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Ponadto , pomysł założycielski tej aplikacji to ONS, ze względu na swoją popularność ludzie zaczęli wykorzystywać ją w różnych celach i z różnych powodów. Co powoduje, że klasyczne randkowanie za jej pomocą jest coraz trudniejsze.
dlaczego nie działa ? po prostu trzeba umieć z Tindera/Badoo korzystać
Najbardziej na tinderze irytowały mnie pytania smutnych kobiet , w stylu :
Czego szukasz na tinderze? Czym się zajmujesz na codzień? Ile trwał Twój najdłuższy związek? Jak mija dzień 😂
A co masz do "jak mija dzień?"😂Bo nie rozumiem
Skasowałam profile. Kolesie ktorzy tam sa to tylko ruchacze (w opisie mialam wyraznie napisane, ze szukam stalego zwiazku. Oni czesto twierdzili, ze oni tez, zeby po kilku dniach straty czasu wyszlo, ze jednak chodzi im tylko o j..nie), do tego gdy masz 40 lat to jedt tam masa kolesi po zwiazkach co maja nieuregulowane sprawy z dzuecmi (i sa na kazda manipulacje swojej ex baby) i kolesie co sa swirami i szukaja mamusi. A!no i ci zamezni co chca sprawdzic czy jeszcze jakas zwroci na nich uwage. Totalne szambo
Nie, to ty takich wybierasz, bo często mają najlepsze zdjęcia. Większość jest normalnych tylko ty ich nie zauważasz.
@@MARCINWable nie. Reszta ma zdjęcie w cieniu widać że 60 lat a pisze ze ma 35. Albo stoi z browarem, albo wyżelowany nad basenem, albo zdjęcia ze wspinaczki a potem twierdzi ,że poligamista. To nie jest tak, że ktoś takich wybiera. Po prostu nie ma w czym wybierać. Jeśli już przechodzimy na targowa nomenklaturę.
Zdefiniuj co dla Ciebie znaczy 'szukają mamusi'. Ja mam wrażenie, że to właśnie kobiety szukają tatusia, a właściwie 'sugar daddy' nie chcąc dać nic w zamian.
@@msu7777 ok definicja szukania mamusi: sami często mieszkają z rodzicami, mają pracę, ktora nie starcza im.na wynajem, ich jedynym celem w życiu jest dobrze się zabawić, chcą by kobieta była poziom wyżej od nich i zajmowała się nimi oraz ich emocjami (Nie w sposób normalny - jak w związki, tylko patologiczny jak "darmowa terapeutka"), są to osoby nie potrafiące zorganizować sobie życia na podstawowym poziomie. Myślą, że kobieta za nich wszystko ogarnie. I że wystarczy że będą się z nią bzykac, bo resztę to niech już ona ogarnia.
@@IwoIwona o tak młodsi o 20 lat też. Ci szukają mamusi co im pokaże co i jak w łóżku, żeby potem po wstępnych ćwiczeniach znaleźli kobietę w swoim wieku. Totalnie urocze. Od razu usuwałam XD
Działa działa.
Nie korzystałem nigdy z portali randkowych i nie zamierzam. Jak dla mnie to sciek i strata czasu. Lepiej zagadywac w realnym swiecie.
@@srodonmichal nie każdy ma tyle odwagi by zagadać realnie. Dlatego aplikacje randkowe stały się popularne bo jest łatwiej, większą swoboda.
Używałem tindera, długo, minimalna ilość spotkań, ilość sparowań, pewnie poniżej średniej, może ze względu na opis jaki miałem 😂, niby dziewczyn oczekujących do sparowania miałem pomiędzy kilka, a kilkanaście, raczej była to podpucha by kupić płatną wersję, słabo zachęcali, jakby dodali jeszcze kilka, 🤣 , od dłuższego czasu traktowałem to jak tetrisa, albo pasjansa, znudziło mnie to dokumentnie, więc skasowałem,
Odpowiedź jest bardzo prosta, wręcz banalna, w realnym życiu ludzie poznają się poprzez zapach. W dzisiaj popularnych metodach poznawania tego nie ma. Do tego ludzie za wszelką cenę chcą zmieniać swój naturalny zapach, za pomocą perfum, dezodorantów, żeli pod prysznic. A laski za wszelką cenę chcą pozbyć się swojego źródła feromonów w owłosieniu łonowym i pod pachami, najchętniej to by całe ciało wygoliły na zero.
A potem szok i niedowierzanie, że właściwego partnera nie mogą przyciągnąć.
Zaskoczył mnie twój komentarz, bo myślałem, że tylko ja mam podobne wrażenia i odczucia. Właściwie od zawsze jak czuję miętę do jakiejś dziewczyny to nie jest ona wypacykowaną laską tylko tzw. szarą myszką albo jakąś dziewczyną poza instagramowym kanonem piękności. W tych przypadkach, gdy coś więcej udawało się zbudować to faktycznie okazywało się, że włosy łonowe były na miejscu, a trafiłem też na pojedyncze sztuki, które pozytywnie reagowały na pomysł nieogolonych pach poza czasem letnim.
Także w 100% się zgadzam - trzeba znać swój naturalny zapach, bo to on decyduje o pożądaniu i dopasowaniu cielesnym dwóch ludzi. A bez bliskości fizycznej ciężko stworzyć pełną relację romantyczną.
Dobra dobra, przyznajcie się że macie fetysz do niewygolonych xD
@@PowerCaffeine Na pewno takie bardziej mi sie podobają, ale jest to bardziej preferencja niż konieczność u partnerki. Choć na pewno oczekuję naturalności cielesnej u bliskiej mi osoby - nie tylko owłosienia, ale tez braku makijażu, kolorowych paznokci czy perfum. A naturalny zapach był dla mnie zawsze bardzo ważny - do tej pory pamiętam jak lubilem czuć woń roztaczaną przez koleżankę z ławki po WF w czasach szkolnych.
Przy okazji warto wiedzieć, że są badania sugerujące, że kobieta woli innych partnerów jak bierze antykoncepcję hormonalną a innych jak nie bierze. I że zmiana w tym zakresie potrafi prowadzić do utraty pożądania do faceta. A to też wynika prawdopodobnie z tego, że inne zapachy ją podniecają w obu sytuacjach.
@@PowerCaffeine "xD" ok gimbus.
@@ksaweryzapasnik4781 Również nie wyobrażam sobie wiązać się z witaminką która się maluje, poprawia sobie brwi, rzęsy, usta, jest to odpychające, i co ciekawe makijaż też zmienia zapach.
Normalna sprawa, dopóki korpo nie wymyśliły golenia się maszynkami, laski się nie goliły, i normalnie każda miała rodzinę, a dzisiaj wygolone i nie mogą sobie mężczyzny znaleźć, tylko ciągle mają facetów na przeczekanie, bo to nie ten, którego by chciały.
W temacie antykoncepcji hormonalnej jest świetny film tłumaczący to o czym piszesz: ruclips.net/video/fzud_xRrXU8/видео.html
A w temacie testu zapachu za pomocą spoconej koszulki, to polecam psychologię ewolucyjną Davida Bussa.
Myślisz że w ogóle jest możliwe by ktoś stworzył aplikacje która faktycznie byla by po to by łączyć ludzi a nie po to by na nich zarabiać? Mi sie wydaje że nie, bo przecież kazdy kto kogoś sobie znajdzie to jest to osoba która potencjalnie przestanie korzystać z aplikacji.
Tinder jest dobry do szukania ons, ewentualnie jak było fajnie, a laska ma trzycyfrowe IQ, to można fwb. Dodatkowo im większe miasto tym lepsza skuteczność. Jeśli szukasz tam związku to szkoda czasu.
a ja sie dobrze bawilem używając Tindera.
Moj kolega bawil sie na Tinderze swietnie. Mial duzo przelotnych ONS a teraz ma stala dziewczyne poznana tam. Oczywiscie mial wersje premium, ulatwilo mu to polowanie. Mowil mi, ze to tylko statystyka i na 10 zaproszonych kobiet na kawe udawalo sie z 1 wyladowac w lozku. Mial ten sam tekst na poczatek i wysylal to samo do wszystkich. 3/10 mu odpisywaly, 2/10 spotykal kawa i obiad u niego, 1/10 dala sie skusic na ONS ale oczywiscie obietnica byla o zwiazku.
Znam dwie pary, ktore sa teraz po slubie z zaczeli od Tinder. Czyli mozna ale wiadomo, ze facetom trudniej na tych apkach.
To Escort byłby tańszy niż 20 kaw 😂
Tinder, i podobne aplikacje to strata czasu. To jak przebieranie w szafie pełnej ciuchów, nie ma co wybrać. To dotyczy obu stron.
Cos nie wyszla z procentowym podaniem mezczyzn miedzy 25 a 34 i 55 lat i 64 lata. A gdzie 40sto latkowie ich nie ma ? Czegos nie kumam😂😂😂
Jestem atrakcyjną kobieta i nie dostałam żadnego lajka mimo, ze mam subskrypcje platinum. Co ja robie źle???
Nie chce nikogo obrazic, ale jeden z glownych powodow dlaczego mezczyzni sa na dating apps jest to, ze nie potrafia zagadac do kobiety lub wrecz nie maja odwagi zeby to zrobic. Mysla sobie, ze tinder im pomoze. Nie , nie pomoze, bo kobiet bardzo pociagaja mezczyzni ktorzy sa pewni siebie, bo z takimi czuja sie bezpiecznie.
Pewny siebie facet potrafi podejsc do kobiety, usmiechnac sie , popatrzec jej prosto w oczy i poprowadzic chocby prosta konwersacje.
Bo większość kobiet-matek zastrasza swoich synów i stosuje wobec nich patologię mentalną -to jak oni mają być w życiu dorosłym pewni siebie i opanowani?Sposób wychowania i relacje panujące w rodzinach ,mają konsekwencje w dorosłym życiu mężczyzn.Kobiety z natury są płytsze i jednocześnie cwańsze,dlatego średnio żyją o 8 lat dłużej od mężczyzn.
@@IwoIwona takich jest bardzo mało wśród singli w wieku 25+ . Ale... pewna siebie dziewczyna przecietnej urody tez jest w stanie szybo kogos sobie znalezc, wystarczy ze ubierze sukienke, usmiechnie sie i pójdzie sama w miejsca gdzie jest duzo chlopakow.
@@IwoIwona To dlaczego sama nie zagadujesz, tylko narzekasz, że nie zagadują? Równouprawnienie🤷
@@IwoIwona Równouprawnienia chciały kobiety 😉 A dlaczego nie zagadujesz, nie wiem...
Pewnie z tego samego powodu, z którego nie robią tego mężczyźni, nie wiesz jak, boisz się odrzucenia😉
Pewnie tak. Sam taki byłem, ale odkąd się przełamałem i zacząłem zagadywać, wcale nie jest lepiej bo najwidoczniej nie wzbudzam emocji jak inny czad. Bo jednak facet może zagadywać, ale warto by było, żeby druga strona też podjęła czasem jakąś inicjatywę.
Tinder jest dla kobiet aby znalazla sobie chada. Wiekszosc facetow robi tam za sztuczne tlo.😂
Problem jest taki że dziewczyna 6/10 na tinderze daje w prawo tylko facetów 10/10 a olewa tych 6-7/10. Podczas gdy w normalnym życiu byłaby podrywaj przez tych 6/10 a Ci 10/10 nie będą nią zainteresowani. Przez to wybrzydzanie kobiet faceci zniechęcają się do Tindera. Ten facet 6/10 jakby miał fajna gadkę to by bardzo urósł w oczach tej dziewczyny. Zwłaszcza jakby był fajnym chłopakiem jej koleżanki. Wybaczcie to nadawanie rankingu, zrobiłem to dla uproszczenia wypowiedzi. No i działa to też w drugą stronę czyli facet odpala laski 6/10 po zdjęciach mimo że na żywo mogłyby zrobić na nim mega wrażenie i awansować. Podeśle na priv ksiazke dla kobiet i mężczyzn która zmienia życie z płcią przeciwną, piszcie ;)
Nie, tinder odzwierciedla dobrze realne interakcje. Nie miałby żadnych szans w realu, a nawet na tinderze już ma większe niż w realu.
Ogólnie, jest dramat XD
0,6 % to i tak bardzo duzo...
Czyli ty nie używasz Tindera a dajesz o niej błędną opinię xd
Ja spędziłem na tinderze kilka lat (ok 8 z przerwami na związki), to wszystko nie jest takie przypadkowe jak mówisz. Jak nie używasz miesiącami i logujesz się na swój profil to każdy lajk będzie maczem - uzbiera się przez ten nielogowany okres jakieś 15-20 kobiet które dały Ci lajka i przy takim natłoku maczy będziesz znów chętnie używał aplikacji. Jak wchodzisz regularnie to bodajże trzeci lajk jest maczem. Wszystko jest tak zrobione że wydaje się przypadkowe i żeby zachęcić by tam wchodzić. Miałem ok 100 randek z tindera i kilka długich związków w tym ten w którym obecnie jestem
No fajnie że jest biuro randkowe tylko szkoda że nie działa jeszcze nawet w Poznaniu😢
Przecież Poznań jest na liście miast do wyboru przy zapisywaniu się na listę oczekujących
@@d1scipled owszem, ale biuro działa tylko w Warszawie póki co