Wszyscy pasjonaci polskiej motoryzacji, nie tylko odbudowują samochody- ALE PRZEDE WSZYSTKIM , nie dają zapomnieć , że MIELIŚMY PRZEMYSŁ MOTORYZACYJNY, wbrew temu co mówił psuj gospodarki , minister Janusz Lewandowski . Cudowne, polskie złote rączki przybliżają młodym przeszłość - może i zgrzebną, ale wówczas , dającą radość Polakom i nadzieję ,że się rozwijamy .
Bardzo dobry materiał. Około 1974-5 pamiętam,że jeździłem SAN H100 do babci na wieś. Obsługiwał trasę Gdańsk-Tczew przez Godziszewo. Później zastąpiły go "Ogórki",które dzielnie służyły do połowy 80-tych lat na przemian z H9.
Wiele z tych najstarszych autobusów pamiętam z dzieciństwa . Starem 52 jeżdziśmy na wczasy zakładowe do roku 1970. Zakład ojca dysponował też francuskim chaussonem , który kilka razy mignął na filmie. Była to ciekawa konstrukcja bo nie miał kół bliźniaczych. Pod koniec lat 60 tych te autobusy zniknęły z naszych ulic ,niemniej w roku 1985 pojechałem do Grecji i tam komunikacji podmiejskiej małych miejscowości ujrzałem sylwetki autobusów jak żywo przypominające te z mojego dzieciństwa. Produkowane były lokalnie pod nazwą WIAMAH (oryginalna pisownia w alfabecie greckim BIAMAX) . Można je było spotkać jeszcze ma początku lat 90 tych
Po macoszemu potraktowałeś Sana z serii 20, z drzwiami przed przednią osią. Przez chwilę pojawił się na filmie z Łodzi. Musiał być bardzo popularny w latach 60-tych. Widziałem go na wielu pocztówkach. Natomiast odkąd pamiętam (70-72?) nigdy nie miałem okazji takim autobusem się przejechać.
Gdy w 50 latach jeździliśmy nimi do szkoły nazwaliśmy je "polewka" były w tedy też stare Ikarusy a następnie pojawiały się Zis-y. Ikarus i Zis miały odzielona kabiny kierowcy.
Tylne drzwi w autobusie z założenia miały służyć do przewozu rannych, w praktyce od czasu końca II-giej wojny służyły do przewozu trumny że zamarłym i wieńców do końca XX-go wieku, a nawet jeszcze dzisiaj w krajach Sowieckiego Sojuza.
Miałem okazję jeźdzć jako dziecko takimi autobusami. Pomiędzy dwoma rzędami siedzeń dla pasażerów znajdowałysię siedzenia rozkładane.,mające zamiast oparcia szeroki pas skórzany Siedzenia rozkładano ((patrzcą od strony kierowcy)od prawa w lewo.Tak samo pasy. Konusy na nich były wpuszcz ane do specjalnych wypustek, znajdujących się w ramach siedzeń stałych po lewej stronie pojazdu.
Rozkładane siedzenia posiadał Jelcz w wersji turystycznej, dużo takich miały na stanie PKS-y ze względu na obsługę wycieczek. W normalnej komunikacji przeszkadzało to wysiadającym i wsiadającym pasażerom.
Tak miał Jelcz ogórek w wersji dalekobieżnej. W Sanie, jak trzeba było przewieźć większą ilość pasażerów, np. wycieczka szkolna, to na środku stawiało się wzdłuż drewnianą ławkę :)
A mnie się wydaje, że pomyliłeś sobie różne autobusy! Te z napisem STAR to po środku autobusu nie miały składanych siedzeń - tam były jedynie miejsca stojące.
0:44 *Byk w tytule, to jak podwójny byk!* Czym innym jest bowiem słowo z tytułu ==> "Polski" a zupełnie czym innym jest to samo słowo, ale pisane od małej litery, o tak ==> "polski". To akurat żadna nazwa własna, to zwyczajny, pospolity przymiotnik i dlatego piszemy to od małej litery ==> "polski autobus", powojenny czy nie - nie ma żadnego znaczenia: ani to jego imię, ani nazwisko.
Dziękuję za wykład pisowni ale Polski z litery dużej było zamiarem autora filmu aby zwróci uwagę na Polski. Dziś możemy pisać niemiecki z małej bo nie istnieje przemysł motoryzacyjny Polski. Błędem w historii Polski było pozbawienie się przemysłu bo zostaliśmy kolonią Europy.
O ciekawy kanał, zerkne co tam więcej ciekawego. Pozdrawiam
Zapraszam
Wszyscy pasjonaci polskiej motoryzacji, nie tylko odbudowują samochody- ALE PRZEDE WSZYSTKIM , nie dają zapomnieć , że MIELIŚMY PRZEMYSŁ MOTORYZACYJNY, wbrew temu co mówił psuj gospodarki , minister Janusz Lewandowski . Cudowne, polskie złote rączki przybliżają młodym przeszłość - może i zgrzebną, ale wówczas , dającą radość Polakom i nadzieję ,że się rozwijamy .
Super materiały, dzięki!
Pozdrawiam
Bardzo dobry materiał. Około 1974-5 pamiętam,że jeździłem SAN H100 do babci na wieś. Obsługiwał trasę Gdańsk-Tczew przez Godziszewo. Później zastąpiły go "Ogórki",które dzielnie służyły do połowy 80-tych lat na przemian z H9.
Wiele z tych najstarszych autobusów pamiętam z dzieciństwa . Starem 52 jeżdziśmy na wczasy zakładowe do roku 1970. Zakład ojca dysponował też francuskim chaussonem , który kilka razy mignął na filmie. Była to ciekawa konstrukcja bo nie miał kół bliźniaczych. Pod koniec lat 60 tych te autobusy zniknęły z naszych ulic ,niemniej w roku 1985 pojechałem do Grecji i tam komunikacji podmiejskiej małych miejscowości ujrzałem sylwetki autobusów jak żywo przypominające te z mojego dzieciństwa. Produkowane były lokalnie pod nazwą WIAMAH (oryginalna pisownia w alfabecie greckim BIAMAX) . Można je było spotkać jeszcze ma początku lat 90 tych
Ostatni, rezerwowy ogórek w PKS Starogard, został pocięty dopiero na początku lat 90. 😉
Piękna opowieść
Po macoszemu potraktowałeś Sana z serii 20, z drzwiami przed przednią osią. Przez chwilę pojawił się na filmie z Łodzi. Musiał być bardzo popularny w latach 60-tych. Widziałem go na wielu pocztówkach. Natomiast odkąd pamiętam (70-72?) nigdy nie miałem okazji takim autobusem się przejechać.
Gdy w 50 latach jeździliśmy nimi do szkoły nazwaliśmy je "polewka" były w tedy też stare Ikarusy a następnie pojawiały się Zis-y. Ikarus i Zis miały odzielona kabiny kierowcy.
👍
Autosan H9 do tej pory wygląda ładnie.
Autobus STAR 51 piękny autobus
Szkoda, że nie zachował się ani jeden egzemplarz autobusu Star ani Bałtyk.
Tylne drzwi w autobusie z założenia miały służyć do przewozu rannych, w praktyce od czasu końca II-giej wojny służyły do przewozu trumny że zamarłym i wieńców do końca XX-go wieku, a nawet jeszcze dzisiaj w krajach Sowieckiego Sojuza.
Miałem okazję jeźdzć jako dziecko takimi autobusami. Pomiędzy dwoma rzędami siedzeń dla pasażerów znajdowałysię siedzenia rozkładane.,mające zamiast oparcia szeroki pas skórzany Siedzenia rozkładano ((patrzcą od strony kierowcy)od prawa w lewo.Tak samo pasy. Konusy na nich były wpuszcz
ane do specjalnych wypustek, znajdujących się w ramach siedzeń stałych po lewej stronie pojazdu.
Pamiętam, tak było w Jelczach w wersji jeżdżącej na PKS
Rozkładane siedzenia posiadał Jelcz w wersji turystycznej, dużo takich miały na stanie PKS-y ze względu na obsługę wycieczek. W normalnej komunikacji przeszkadzało to wysiadającym i wsiadającym pasażerom.
Tak miał Jelcz ogórek w wersji dalekobieżnej. W Sanie, jak trzeba było przewieźć większą ilość pasażerów, np. wycieczka szkolna, to na środku stawiało się wzdłuż drewnianą ławkę :)
A mnie się wydaje, że pomyliłeś sobie różne autobusy! Te z napisem STAR to po środku autobusu nie miały składanych siedzeń - tam były jedynie miejsca stojące.
Co to za muza w tle?
To jest Jelcz 080!!! a nie Jelcz 80
Tak to jest Jelcz O80 a nie 080!!!
0:44 *Byk w tytule, to jak podwójny byk!* Czym innym jest bowiem słowo z tytułu ==> "Polski" a zupełnie czym innym jest to samo słowo, ale pisane od małej litery, o tak ==> "polski". To akurat żadna nazwa własna, to zwyczajny, pospolity przymiotnik i dlatego piszemy to od małej litery ==> "polski autobus", powojenny czy nie - nie ma żadnego znaczenia: ani to jego imię, ani nazwisko.
Dziękuję za wykład pisowni ale Polski z litery dużej było zamiarem autora filmu aby zwróci uwagę na Polski. Dziś możemy pisać niemiecki z małej bo nie istnieje przemysł motoryzacyjny Polski. Błędem w historii Polski było pozbawienie się przemysłu bo zostaliśmy kolonią Europy.
@@MrSebsztyl"Przewoźnicy" woleli 10 letnie Volvo, Scanię, Mercedesa.... i po wszystkim, nie ma polskich marek...