Kupiłem u was rewolwer CP blisko rok temu, zakonserwowany smarem i po każdym strzelaniu czyszczony, jak na filmie. Dziś po roku użytkowania go w ten sposób, rozebrałem go całego i wyczyściłem w środku. Generalnie pełno "czarnego błotka", ale zero rdzy, ubytków, raczej ślady użytkowania tylko były wewnątrz widoczne. Także dziękuję za ten film :)
przez 25 lat miałem kilka sztuk broni palnej i nigdy nie czyściłem w wodzie. Teraz zaczynam z czarnoprochowcami i byłem przerażony jak na filmach co chwila rozkręcają i płuczą sprzęt, który przecież z zasady nie lubi wody... Ufffff.... teraz wiem, że jest ok, a tamci z poprzednich filmów to do knajpy na zmywak i do składania małego technika sie nadają.... Panowie - dzięki !
Bardzo dziękuję za ten film. Trafiłem na niego w bardzo dobrym momencie - dzisiaj pierwszy raz strzelałem z mojego Remika i aż się wzdragałem na myśl, że po każdym strzelaniu będę go topił w wodzie. Kłóciło to się zupełnie z moim inżynierskim doświadczeniem. Jeszcze raz dziękuję.
Ja zazwyczaj wlewam litr ropy do miski, wrzucam bębenek i zanurzam lufe. Potem ide na fajke, wypijam kilka piw albo ćwiartkę czegoś bardziejszego. Odmoczoną broń przecieram, zawijam w szmate nawilżoną mieszanką oleju do dwusuwów i ropy; wrzucam do reklamówki i zamykam w skrzynce. Potem myję ręce, nogi, twarz, uszy i szyje, a na koniec jajca i dupe. Reszte ropy wcieram pod pachy i rozglądam się za czymś, co by tu jeszcze opierdoli*. Żona mi mówi, że wyglądam jak Clint Eastwood a kumple w pracy, że śmierdze jak Bruce Willis w filmie 12 małp. Pozdrawiam prawdziwych romantyków, miłośników zdrowego pierdolnię...C I A
Fajna seria zapowiada się. Co do smaru mam dwa zastrzeżenia - w przypadku wpadnięcia resztki kapiszona w mechanizmy na pewno już tego kawałka blaszki nie wytrząśniemy. Zimą zaś przy ujemnej temperaturze smar może powodować nieprawidłową pracę mechanizmów z powodu zbyt dużej gęstości. Remingtona w zasadzie łatwo czyści się wewnątrz - jedna śrubka - ściągamy mosiężną osłonę spustu, druga - zdejmujemy okładziny chwytu i mamy mechanizmy widoczne i łatwe do przepłukania wodą , w przypadku Coltów dostęp do wewnątrz jest bardziej upierdliwy. W praktyce było to przyczyną zacięć broni automatycznej na proch nitro podczas wojny zimowej w Finlandii i w Rosji dlatego na zimowe strzelania przy niskich temperaturach raczej smar bym odradzał. Można by zrobić odcinek - jak usprawnić i poprawić wady fabryczne rewolwerów Uberti/Pietta . Pozdrawiam
Zgadzam się z tym poradnikiem, do pewnego momentu po każdym strzelaniu myłem ciepłą wodą i suszyłem sprężarką, w lufie natychmiast pojawiała się korozja, teraz, lufę i bęben pryskam k7 lub wd, (k7 mniej śmierdzi) czyszczę szmatką do czysta, pryskam zwykłą oliwą do smarowania maszyn do szycia, raz na pół roku smarem grafitowym wypełniam wnętrze z mechanizmami i tyle, cała operacja zajmuje 5 minut i da się to zrobić jeszcze na strzelnicy, a nie jak w przypadku mycia wodą pół godziny i nie da się uniknąć rdzawego nalotu. Brawo wy.
Robienie u Was zakupów,to czysta przyjemność. Rzetelnie i szybka wysyłka. Płyn w mojej ocenie spisał się rewelacyjnie. Pozdrawiam i Wesołego Alleluja niech się darzy!
Warto poczytać (po angielsku jest, więc warto też poznać ten język): www.historynet.com/old-west-gun-owners-knew-keep-bores-clean-powder-dry.htm Warto także pomyśleć o filmiku na temat sprężyn i wpływie ich zużycia na działanie rewolweru. Bruzda obwiedniowa, nieosiowość itp... Czyszczenie i smarowanie broni to oczywista oczywistość... Jeśli ktoś nie rozumie wagi ochrony stali węglowej przed korozją i zużyciem niech się zastanowi nad zmianą hobby. Bo przy czarnym prochu ryzykuje zdrowiem jeśli któregoś dnia rewolwer nie zadziała tak jak powinien. No a sam w sobie nie kosztuje tyle co pistolet na wodę... ;) (Słuszna uwaga na temat "pasty ściernej" z oleju i nagaru w mechanizmach). A tak w ogóle dziękuję za filmik. :)
Wysoka temperatura przede wszystkim powoduje odpuszczanie utwardzenia stali czyli ją "rozhartowywuje". Nie wiem czy rewolwery są hartowane ale myślę, że tak, przynajmniej w jakiejś skali twardości. Mój wujek, który był doskonałym ślusarzem i synem doskonałego kowala, zawsze na nas nakrzyczał, jeżeli jakieś narzędzie zostawiliśmy na słońcu. Szczególnie chodziło o piły, siekiery czy noże. Noży nie pozwalał myć w ciepłej wodzie tylko w zimnej. Co do mydła, to jest związek tłuszczu i zasady więc kwaśne być nie może.
Panowie uwielbiam mieć rację. ;-) Gdzie ją miałem? Mam ją zawsze gdy namawiam was do prowadzenia tego kanału. :-D Nie wiem czy zdjęcie sobie z tego sprawę ale właśnie dokonaliście... PRZEWROTU KOPERNIKAŃSKIEGO w dziedzinie czyszczenia czarnoprochowców! Tak, tak. Można to śmiało tak nazwać! To zupełnie inne, nowe podejście do czyszczenia czarnoprochowców niż utarte i stosowane do tej pory sposoby z kąpielą w misce z wodą z ludwikiem. Z całą pewnością wypróbuję wasz sposób choć będzie to wymagało odemnie zmiany przyzwyczajeń. Patent z zasmarowaniem mechanizmów smarem ŁT-43 też genialny. :-D Pokazaliście że czarnoprochowca da się wyczyścić szybko i przy użyciu dosłownie 2-3 narzędzi. Zaryzykował bym stwierdzenie że można to zrobić szybciej niż niejedną broń współczesną. Wizja żmudnego czyszczenia broni po strzelaniu odstraszała wielu ludzi od czarnoprochowców. Teraz ten problem znikną i z pewnością przybędzie nowych adeptów dymienia z czarnego prochu. Niestety pojawił się też pierwszy mały zgrzyt... :-/. Panowie, lufę ZAWSZE ale to ZAWSZE czyścimy od wlotu nie od wylotu. Wycior wkładamy zawsze w kierunku w jakim leci pocisk! Wiem że są konstrukcje i to nawet broni współczesnej gdzie nie da się tego zrobić inaczej niż od wylotu ale to zawsze zło konieczne. Jeśli się tylko da to czyścimy od wlotu. Pan Michał na przykładzie Walkera dobrze zaczął. Włorzył go od strony stożka wlotowego lufy i czyścił poprawnie. No i na sam koniec włożył wycior od wylotu i raz przetarł... No Panie Michale... ;-) No ale wpadki nadążają się każdemu a nie myli się tylko ten co nic nie robi. Ten drobiazg nie ujmuje wagi i znaczenia dzisiejszego odcinka. Jak zwykle pozdrawiam i zachęcam do dalszej działalności Panowie! :-D
Panie Tomku my też uwielbiamy mieć rację. To podobno cecha ludzi inteligentnych :-). Zupełnie zgadzamy się że należy czyścić lufę od tyłu gdy tylko się da , ale trzeba zdawać sobie sprawę dlaczego. To zalecenie wynikające głównie z instrukcji wojskowych , ale pozostające w ogólnej świadomości strzelców powszechnie. W przypadku warunków bojowych szybkie czyszczenie za pomocą stalowego wycioru , który może mieć mieć np. ziarna piasku na sobie , może spowodować wytarcie gwintu na końcu lufy. To dość powszechna przypadłość broni wojskowej. W przypadku gdy robione jest to za pomocą mosiężnego lub aluminiowego wyciora ,który posiada plastikową osłonę to wycior nie styka się nigdy z lufą. Jedynym punktem styku jest szmatka na jagu i plastik na koronie. Proszę zwrócić uwagę na ten mały biały lejek na wyciorze , którym czyszczę Walkera. W przypadku wyciorów do odprzodówek ta osłona to element bardzo niedoceniany. Bardzo dziękujemy za słowa uznania. Filmy kręcimy bo ilość legend i mitów powtarzanych w internecie na temat broni historycznej przekroczyła masę krytyczną. Trzeba to naprostować. Pozdrawiamy serdecznie.
@@SaguaroMike1 Chmmm... Nigdy tak na to nie patrzyłem. Trudno się nie zgodzić. Podsumowując: Lufę czyścimy zawsze gdy to tylko jest możliwe od wlotu. Gdy jest to niemożliwe jak np. w wojskowych karabinach odprzodowych z stalowymi stęplami staramy się ograniczyć do minimum niekorzystny wpływ stempla lub wyciora na koronę lufy i gwint w jej wylotowym odcinku stosując wyciory z mosiądzu, aluminium lub pokryte tworzywem. Używamy też plastikowej osłony korony lufy nakładanej na wycior lub obowiązkowo stalowy stempel w karabinie wojskowym. Pilnujemy też by na broń i akcesoria (zwłaszcza te które później trafiają do lufy) nie leciał piasek co często się zdarza latem gdy wieje silny wiatr który zawiewa ziarna suchego piasku z bocznych wałów strzelnicy. Co do ilości głupot krążących w światku czarnoprochowym tu również trudno się nie zgodzić. Tym cenniejszy jest dla nas Panów kanał. No bo kto by miał znać się na tym lepiej niż ktoś kto handluje bronią CP i przez jego ręce przechodzą wszystkie reklamacje i serwis. Dlatego chciałbym Panom bardzo podziękować za to że zdecydowaliście się założyć ten kanał i dzielić się na nim waszą unikatową, praktyczną wiedzą. Jak zwykle gorąco dziękuję i pozdrawiam! :-) P.S. Ten wycior z filmiku którym Pan Michał czyścił Walkera znam. Kupiłem go u was jakieś dwa lata temu. Aktualnie leży nie używany gdyż nie posiadam pistoletu ani Colta a do Remingtona używam wyciora do wiatrówki kal.4,5mm wkładanego przez otwór na obóch kurka w ramie lub giętkiego wkładanego do lufy z boku po wyjęciu bębenka.
pomyślcie panowie o fjlmie dla laika gdzie pomagacie w kupnie , doradzacie jakich firm unikać na co zwracać uwagę , może jakieś polecane sklepy i w co najlepiej od poczatku się zaopatrzyć. Pozdrawiam
Chciałbym zapytać jak wygląda sprawa z czyszczeniem i konserwacją karabinu. Czy go rozbierać (zdemontować lufę , rozkręcić zamek kapiszonowy / skałkowy , ) tam lufa chyba ma jeden koniec i czy odpowiednie będzie zastosowanie praktyk przedstawionych na filmie i jeśli tak to jakby to miało wyglądać. Jest jeszcze coś o co chciałbym prosić mianowicie mało jest jakoś ogólnie rzeczy o strzelbach , dubeltówkach czarno prochowych a skoro publikujecie filmy i posiadacie wiedzę na ich temat może opowiedzieli byście o nich w filmie.
Czy mógłbym prosic o jakis komentarz na temat rewolwerow niklowanych? Jak wygląda sprawa z ich konserwacją? Warto czy niewarto kupic ? Niektore modele np. Peacemaker sa dostępne tylko w niklu jezeli chce sie srebrny? Zauważyłem rowniez niklowane remingtony u panstwa na jednym z wywiadow dla kanalu "Ragun" na pikniku strzeleckim, co wnioskuje po srebrnej oslonie spustu ktora w inoksach jest z mosiądzu.
Powiem wam, że przekonaliście mnie, ale po pierwszym strzelaniu nie chciałem go moczyć w wodzie,nie odkręcać kominków itd. więc wpadłem na pomysł aby przemyć go benzyną. Zanurzyłem bęben w słoiku z benzyną, przetarłem lufę szczotką z benzyną....i kurcze nic to nie dało. W senie jak był uwalony od nagaru tak został. Więc mówię dobra gorąca woda ze zlewu...i tutaj szok ze względu na to, że patrzyłem na pierwszą broń nową dniami i nocami:) Więc wiedziałem jak wyglądała i powiem tyle, że sama woda wypłukała wszystko. Jedyne co to kominki nie były idealne. Więc odkręciłem je i przemyłem szczoteczką do zębów w samej wodzie. Potem przemyłem lufę samą wodą ze zlewu (ciepłą) wraz ze szczotką. Potem suszenie, kominki smarem miedzianym, i wszystko zapsikałem brunoxem, zgodnie z waszym zaleceniem (pomarańczowy) broń ociekała nim. I zrobiłem to tylko dla tego, że jestem pedantyczny i chciałem aby przynajmniej po 1 strzelaniu wyglądała jak nowa:) Zbyt wiele emocji i $ mnie kosztowała abym mógł zaryzykować korozję:) Ale nie rozbierałem go. I mam zamiar stosować waszą metodę po w przyszłości. Ale martwi mnie to, że wasze rady są sprzeczne z instrukcją oryginalną Uberti co do czyszczenia broni. W sumie każdy czyści wedle uznania. Byle by nie było korozji i broń była niezawodna. Pozdrawiam.
Przez dwa lata czyściłem rewolwer jedynie wyciorem, szmatką i magicznymi środkami Brunox. Niedawno go rozkręciłem i był zapchany mechanizm czarną mazią. Jak go oczyściłem na błysk, to dałem smaru łożyskowego do środka.
Tam z tym wrzątkiem chyba chodzi oto że taki umyty ciepłą wodą rewolwer szybko wode odparuje i nietrzeba go wycierać i suszyć. Ale ja się nie znam ja kiedyś se kupie dopiero czarnoprochowca. Ja chce więcej filmów.
Dobry film. Jakie są inne odcinki z tej serii poradnikowej? Podobają mi się takie poradniki które pomijają zbędne czynności których mi się by nie chciało wykonywać.
Serwus Michał! Panie mam pytanie, zielony smar do łożysk, ale to jak załapie syfu po 50 strzałach w colt/army/1860 to niestety, juz nie chodzi tak dobrze, ja zrywam strzały po 1wszej 30-35 do tarczy. Chodzi jak sieczkarnia. Niestety, u mnie po wizycie na strzelnicy, gdzie średnio jest 2x50 z 2ch coltów, to czasem i na strzelnicy rozbieram, czyszczę i dalej jazda. Nie da rady, colt oczywiście w środku jest prosty i toporny, ale jak smar zmieni się w czarne plynne błoto to sory, nadaje się do strzelania w gong w wielkości sylwetki człowieka, do TS2 na 25 metrów to już jest sieczkarnia .. ps: fajna broda :D
Dobrze skonfigurowany rewolwer dobrze jest w stanie oddać 50-60 strzałów bez żadnego czyszczenia, potem trzeba go przetrzeć np. chusteczami dla dzieci z nagaru z zewnętrz , a ramę , tam gdzie porusza się kurek oraz sam kurek przeskrobać mosiężna szczotką bo nagar z kapiszonów rozpuszcza się bardzo trudno i najlepiej go po prostu wyskrobać.W środek dodać ŁT za pomocą strzykawki albo gdy ciężko chodzi to zielonego brunoxu i znów można parę bębnów przepuścić . Mój rekord to około prawie 200 strzałów bez rozbierania w ten sposób. Z celnością to nie ma nic wspólnego bo przy dobrze nasmarowanych komorach lufa jest cały czas czyszczona.
@@SaguaroMike1 każdy z nas ma rację :D na swój sposób. Może to zboczenie, ale z zawodów rc mam tak, że po imprezie rozbieram, roboę serwis, składam i gotowe do akcji. Pozdrówki! Michał Amator Abramowicz
@@SaguaroMike1 Panie Michale, jeszcze jedna sprawa, taki pręt z osłoną na lufę i jag do szmatek do .44 lufa 8 cali to hm, da się kupić u Ciebie w sklepie? Bo to akurat mi się wielce by przydało do colta. I ten psikacz, bo w sumie robla z wodą też daje radę ... na strzelnicy na szybkie odsyfienie lufy.
A ja myje spirytusem i tak ja koledzy z filmu nie rozkręcam mechanizmu bo po co. Raz na kilka miesięcy można nałożyć tawotu do środka i wystarczy. Z zewnątrz PKB lub balistol, ja akurat lubię te dwa zapachy, które zawsze kojarzą się z bronią. Po takim użyciu nic nie rdzewieje. Ja nawet nigdy nie zauważyłem żeby powstało jakiekolwiek ognisko korozji. Ważne żeby był tłusty.. Mechanizm dodatkowo pryskam smarem do łańcuchów motocyklowych i wszystko ładnie działa. Pozdrawiam.
Po strzelaniu: 1. zagotuj w czajniku w kuchni/kociołku na ognisku litr wody 2. odłącz lufę, bęben i kominki 3. przepuść pół litra wrzątku przez lufę, resztę - przez bęben i kominki 4. nasmaruj czym tam akurat smarujesz. PKB, Antykol-N, brunox, ballistol na szmatkę i wycior zrobi robotę 5. złóż broń i czekaj do następnego strzelania 6. raz do roku rozłóż całkowicie i sprawdź mechanikę Minimum sił, środków i kombinacji.
Ja zazwyczaj czyszczę broń przy użyciu wodnego roztworu Hege Smoke Ex, oraz Pro Tech Gun Weapon Cleaner, a na koniec oliwię brunoxem. Zdarza mi się też używać samego brunoxu (gdy np skończą mi się pozostałe środki). Prawie nigdy nie rozbieram broni do ostatniej śrubki (może raz na 2-3 lata), kominki wykręcam raz na kilka czyszczeń. Zazwyczaj jedynym elementem jaki demontuję jest pobojczyk (a i to nie zawsze) no i oczywiście bęben.
Cześć, ten smar łożyskowy łt43 wciskamy tylko w miejsce spustu po odkręceniu osłony spustu czy jeszcze gdzieś ? Można używać łt43 w spreju k2 czy lepiej zwykły gęsty ?
Pytanie do Was, tak z ciekawości. Jaki czas mogę bezpiecznie przechowywać załadowany rewolwer czarnoprochowy? I czy długotrwałe załadowanie spowoduje korozję lub uszkodzenie ścianek komór bębna? (Jako prochu używam Vesuvitu, jakoś.. Nie wiem, najbardziej mi podpasował :P )
Gdy komory są czyste i nie ma w nich oleju to może leżeć latami bez żadnego problemu. Inną kwestią jest to czy kapiszon po dłuższym czasie odpali. Wytrzyj komory i gwinty kominków z oleju, daj dopasowane kapiszony ( S&B 4,0 do Uberti, Remington No 10 do Pietty) zasmaruj kule smarem , kapiszony mocno dociśnij i może leżeć.
Część czy w twojej sztuce broni wyciera ci się gwint , bruzdy w lufie bo w moim inox bylo mało strzelanie i zauważyłem że tak to normalne ?wpływa to na broń dzięki za odpowiedź pozdrawiam Maciej
Przy kominkach rewolweru gromadzi się sporo nagaru powstałego ze spalenia kapiszonów. Trudno jest doczyścić te miejsca, ponieważ nagar kapiszonowy bardzo mocno przylega do powierzchni. Podczas strzelania okolice kominków nie mogą być zbytnio zalane oliwą, ponieważ nasiąkają nią kapiszony. Czy jest jakiś sposób, aby doczyścić zakamarki przy kominkach?
@@SaguaroMike1 Można prosić o jakiś film ze smarowania. Ile tego smaru tam pchać? Ostatnio zrobiłem jak Pan radził i mechanizm po jedynym bebnie mi stanął. Nie szło zrzucić kurka, jakby się mechanizm sklejał. Byłbym wdzięczny.
Witaj Saguaro-Arms! Kupiłem kiedyś u Ciebie Colt Walker. Mam z nim problem tego typu, że lufa zajebiście ciasno siedzi na osi i nie jest możliwe zdjęcie tej lufy używając siły rąk. Przy zdejmowaniu pomagałem sobie drewnianym klockiem opierając pobojczyk na bębnie i stukając w dzwignię pobojczyka tym klockiem. Jeszcze gorzej jest z osadzeniem lufy na osi. Po prosu stukam tym klockiem w lufę, do momentu, aż możliwe jest wsunięcie klina. Pod światło patrzę na szczelinę między lufą a bębnem i dociągam lufę na osi pukając w klin do czasu, gdy się zabezpieczy. Boję się tylko, czy tym sposobem nie rozpieprzę rewolweru. Jak na razie był mało używany i raczej staram się go czyścić bez rozbierania na atomy, ale kilka razy tak go traktowałem tym drewnianym klockiem. Proszę o jakieś porady w sprawie tej osi i lufy. Oczywiście przez myśl mi nie przeszło 'heblowanie' osi papierem ściernym czy wodnym, bo to wydaje mi się to zbyt brutalne i radykalne oraz mało precyzyjne!
Jak robię dokładnie tak samo. W ten sposób nie zniszczy się rewolweru. Mogę Cię pocieszyć że z czasem to się luzuje ale generalnie lepiej gdy lufa ciasno siedzi bo rewolwer jest celniejszy. ruclips.net/video/mXN_dvizikw/видео.html
@@SaguaroMike1 Ok, dzięki, może trochę wyolbrzymiłem problem:) jest ciasno, rękami jestem w stanie wcisnąć lufę gdy zostaje jeszcze ok 2,5-3mm. Później puk puk drewienkiem, i na koniec w klin puk puk, aż się zabezpieczy. Dobrze jest, w końcu nie rozbieram rewolweru 5 razy dziennie, tylko raz na długi długi czas, bo właściwie rzadko bywam na strzelnicy. Tak czy inaczej Twój sklep to mój nr. 1, jeżeli chodzi o broń czarnoprochową i akcesoria. Pozdrowienia z lubelskiego
17:40 Mówił Pan na początku że Brunox nie nadaje się do czyszczenia wewnątrz a tu taj móiw Pan że można przeczyścić bebęn Brunoxem wewnątrz. Prosze o wyjaśnienie
No zostawiamy palec up, bo w 99% się zgadzamy z tym co w filmie... Jedynie ten smar łożyskowy jeży skórę, zwłaszcza w remikach gdzie resztki kapiszonów mogą nieraz pałętać się wszędzie i w takim smarze utykają zamiast wypaść... No ale jak zawsze się u nas mawia "To wyłącznie nasze zdanie" jeśli komuś działa to pełen luz. Nam remiki nawet i po 3-4 lat działają bez totalnie żadnej awarii. Ale może, to fart, może fakt, że to starsze wyroby. Teraz z roku na rok, robią coraz gorszej jakości i wykonania, no ale to może tylko złudzenie.
Moje Colty Navy działają niezawodnie od 15 lat. I nic mi do środka nie wpada. Nie ma lepszej rzeczy niż smar ŁT-43 w środku.Za to widziałem setki rewolwerów , przysyłanych do serwisu z mechanizmami powycieranymi po kilku miesiącach od zakupu. Bo właściciele strzelali bez smarowania mechanizmów.
@@SaguaroMike1 No ja np mam nierdzewkę, a co z nim robię i jak myje nieraz z ciekawości to głowa mała a mimo tego 3 lata i nadal na fabrycznych częściach :D Wiem z praktyki przemysłowej, że nie zawsze to może się sprawdzić, ale jak mawiam "skoro coś działa, to niema o co robić sraczki" no nie? :D
@@soldiersofapocalypses.o.a.2935 Oczywiście że nie ma o co robić sraczki. Właśnie dlatego pokazuję sposoby dla leniwych.Ja czyszczę rewolwer 2-3 razy w roku a rozkładam raz do roku.W powszechnym mniemaniu ta broń nie powinna działać Na jednych zawodach wywalam do 250 strzałów z 2 rewolwerów.Mam zwykłą oksydę.I nic mi się nie psuje i nic nie rdzewieje
To Starr jedyny rewolwer cp bez pozwolenia który ma naciąg kurka ze spustu, nie jest to typowy double-action ponieważ próbując odciągnąć normalnie kurek jest blokada i trzeba użyć spustu co sprawia ze rewolwer jest mniej bezpieczny. Sa jeszcze tzw pieprzniczki z epokoi które mialy podobny naciąg jednak żadna firma ich nie produkuje
Jak ktoś chce najlepsze coś do czyszczenia broni to wystarczy kupić naftę lub ropę. Przelać do postej buteleczki po perfumacz z zodowniczkiem i mamy super czyściwo. Później przecieramy i konserwujemy olejem i koniec. ;)
Powiem tak, raz jeden nie wyczyściłem rewolwerów zaraz po strzelaniu, tylko odłożyłem je na 2 tygodnie. Mosiężna rama w Remingtonie .31 była już po tym czasie paskudnie odbarwiona (pomogła polerka szmatką nasączoną octem), natomiast stalowa rama w Navy .44 pozostała nienaruszona.
Witam! Można spytać, jak się ma ten Muchacho z filmu do Colta Navy 1851 Snubnose? Jakie są różnice, wady i zalety? A konkretnie: Z jakich powodów miałbym zaoszczędzić (albo i nie!) 1000 peelenów, gdyż taka jest różnica w cenie tych cacuszek. Strzałeczka! :o)
Snubnose to krotsza lufa= mniejsza energia ale lepszy chwyt i jest poreczniejszy. Jednak nadal to kilogramowa kobyła ktora jest bardzo widoczna za paskiem jeśli chciałbyś to do obrony. Najlepiej zrobic snuba z colta pocet ale w wersji 36 który ma 5 komór w bębnie
Jedna uwaga: Ja bym lufy nie przecierał szmatką zmoczoną czystą wodą. Czysta woda też może mieć lekko kwaśny odczyn - i może aktywować korozję. Znacznie lepiej zachowa się woda z mydłem, ale prawdziwym mydłem robionym z łoju i sody kaustycznej - to musi być alkaliczne, i to mocno. W lekkim roztworze płatków mydlanych czy malarskiego mydła mazistego korozja nie ma szans nic zrobić. Bo te wszystkie płyny do naczyń czy "mydła" w płynie to detergenty o odczynie kwaśnym, często też, dla uzyskania efektu gęstego (a więc zawierającego dużo środka aktywnego a mniej wody) płynu posolone - tak, posolone, sporo detergentów po posoleniu gęstnieje. A nie wiem czy solenie broni to dobry pomysł.
Dostalem w tamtym tygodniu remika uberti inox. Jutro bede go rozbieral czyscil i od nowa smarowal po swojemu. Czyli bardziej tlusto. I pytanie czym sciagnac lakier na okladzinach? Kupilem od was z polecenia pana K. Strzody. Pozdrawiam
Dla mnie największym mitem jest polecanie "świeżakowi" jako jedyny słuszny na początek remingtona... Każdy rewolwer jest dobry na początek i z każdym trzeba się obchodzić "zgodnie ze sztuką"...
Zupełnie się Tobą zgodzę.Ludzie są różni, mają różne dłonie i zupełnie nie rozumiem dlaczego Remington ma pasować każdemu.Mnie nie pasuje. Wolę Colty. Mitem jest również "polecanie" bo to właściciel ma podjąć decyzję co mu pasuje. Ja zawsze mówię : jak nie wiesz co kupić to kupić co się podoba.
Pewnie okaleczony Remington 1858 (czyli z obciętą lufą). Często zmieniają do tego kształt rękojeści, coś na kształt birdshead'a, żeby go jeszcze bardziej okaleczyć. Pewnie, że można, tylko po **uj?
@@milutkalutka Z niewybuchem nie ma to nic wspólnego. Nie ma materiału inicjującego typu spłonka. Miękka stal stosowana na replikach broni nie iskrzy. Zresztą tak mała ilość prochu, ledwo wypluwa kule z bębna. Kula nie zdąży nabrać prędkości. bez lufy.
@@SaguaroMike1 No to chyba uwierzę na słowo, Saguaro-Arms bo uważam Was za profesjonalistòw. Zanim wybiorę się na strzelnice po raz pierwszy z pietką chcę się doedukować w CP. :)))
Ja z mojego Colta Navy zdjąłem oksydę i nie widzę żadnych problemów korozją. Do smarowania mechanizmów oraz wszystkich miejsc gdzie mamy jakiś ruch (np. oś bębna czy kanał pobojczyka) po czyszczeniu używam dużych ilości oleju słonecznikowego/rzepakowego (do mechanizmów w ramie po prostu wlewam go z butelki do ramy w miejscu otworu popychacza bębna, blokady bębna a także na odciągnięty kurek aż zacznie się wylewać przez dziurkę od spustu)i jestem bardzo zadowolony.
Ja kupiłem brunox w lokalnym sklepie za jakieś 30-40 zł. W zupełności wystarczy, nie myję rewolweru w żadnej wodzie. Po prostu spryskuję tym brunox'em, wycieram wszystko szmatką, lufę przecieram kilka razy szczotką czy przecierakiem filcowym albo kawałek jakiejś szmatki przepycham przez lufę i jest git. Czyli po prostu, spryskuję aż cieknie i wycieram do czasu, aż wszystko lśni. Co do kominków, żeby się przypadkiem nie zapiekły odkręciłem, posmarowałem smarem grafitowym, lekko dokręciłem do pierwszego oporu i co jakiś czas sprawdzam, czy przypadkiem się nie zapiekły - jak na razie zero problemów!
Ja tam się kąpię z rewolwerem, jak Tuco Benedicto Pacifico Huan Maria Ramirez, znany również jako Szczur. Trzeba jednak pamiętać o zachowaniu właściwych odstępów pomiędzy kąpielami. Wtedy w wodzie jest tyle łoju, że broń się sama smaruje. ;)
Kupiłem u was rewolwer CP blisko rok temu, zakonserwowany smarem i po każdym strzelaniu czyszczony, jak na filmie. Dziś po roku użytkowania go w ten sposób, rozebrałem go całego i wyczyściłem w środku. Generalnie pełno "czarnego błotka", ale zero rdzy, ubytków, raczej ślady użytkowania tylko były wewnątrz widoczne. Także dziękuję za ten film :)
Właśnie zaczynam swoją przygodę z czarnoprochowcami, takiego filmiku mi było trzeba !
Ja rowniez
przez 25 lat miałem kilka sztuk broni palnej i nigdy nie czyściłem w wodzie. Teraz zaczynam z czarnoprochowcami i byłem przerażony jak na filmach co chwila rozkręcają i płuczą sprzęt, który przecież z zasady nie lubi wody... Ufffff.... teraz wiem, że jest ok, a tamci z poprzednich filmów to do knajpy na zmywak i do składania małego technika sie nadają.... Panowie - dzięki !
Panie ja kałasznikowa w wojsku czyściłem pod kranem 😂😂😂
Bardzo dziękuję za ten film. Trafiłem na niego w bardzo dobrym momencie - dzisiaj pierwszy raz strzelałem z mojego Remika i aż się wzdragałem na myśl, że po każdym strzelaniu będę go topił w wodzie. Kłóciło to się zupełnie z moim inżynierskim doświadczeniem. Jeszcze raz dziękuję.
Najszybciej i najdokładniej myje sie myjka parową
Panowie, jesteście zajebiści i ten spokój kolegi El Copyto podczas zadawania pytań :) Pozdrawiam.
Bardzo mądre podejście do tematu.
Jak to się mówi " mądrego to i warto posłuchać" 👍
Ja zazwyczaj wlewam litr ropy do miski, wrzucam bębenek i zanurzam lufe. Potem ide na fajke, wypijam kilka piw albo ćwiartkę czegoś bardziejszego. Odmoczoną broń przecieram, zawijam w szmate nawilżoną mieszanką oleju do dwusuwów i ropy; wrzucam do reklamówki i zamykam w skrzynce. Potem myję ręce, nogi, twarz, uszy i szyje, a na koniec jajca i dupe. Reszte ropy wcieram pod pachy i rozglądam się za czymś, co by tu jeszcze opierdoli*. Żona mi mówi, że wyglądam jak Clint Eastwood a kumple w pracy, że śmierdze jak Bruce Willis w filmie 12 małp.
Pozdrawiam prawdziwych romantyków, miłośników zdrowego pierdolnię...C I A
! ^ ^
🐒😁
You made my evening🤣🤣🤣
@@ukaszzonierczyk6352 dzięki brachu. Pozdrawiam
Mistrzostwo 🤣👍👍👍🍺
Fajna seria zapowiada się. Co do smaru mam dwa zastrzeżenia - w przypadku wpadnięcia resztki kapiszona w mechanizmy na pewno już tego kawałka blaszki nie wytrząśniemy. Zimą zaś przy ujemnej temperaturze smar może powodować nieprawidłową pracę mechanizmów z powodu zbyt dużej gęstości. Remingtona w zasadzie łatwo czyści się wewnątrz - jedna śrubka - ściągamy mosiężną osłonę spustu, druga - zdejmujemy okładziny chwytu i mamy mechanizmy widoczne i łatwe do przepłukania wodą , w przypadku Coltów dostęp do wewnątrz jest bardziej upierdliwy. W praktyce było to przyczyną zacięć broni automatycznej na proch nitro podczas wojny zimowej w Finlandii i w Rosji dlatego na zimowe strzelania przy niskich temperaturach raczej smar bym odradzał. Można by zrobić odcinek - jak usprawnić i poprawić wady fabryczne rewolwerów Uberti/Pietta . Pozdrawiam
ten smar (łt43) spokojnie pracuje dobrze w temperaturze do -30 także nie powinno być problemu z pracą mechanizmu
co do blaszki to fakt
Pozytywne wariaty :) Dziękuję za naprowadzenie na lepszą ścieżkę.
Zgadzam się z tym poradnikiem, do pewnego momentu po każdym strzelaniu myłem ciepłą wodą i suszyłem sprężarką, w lufie natychmiast pojawiała się korozja, teraz, lufę i bęben pryskam k7 lub wd, (k7 mniej śmierdzi) czyszczę szmatką do czysta, pryskam zwykłą oliwą do smarowania maszyn do szycia, raz na pół roku smarem grafitowym wypełniam wnętrze z mechanizmami i tyle, cała operacja zajmuje 5 minut i da się to zrobić jeszcze na strzelnicy, a nie jak w przypadku mycia wodą pół godziny i nie da się uniknąć rdzawego nalotu.
Brawo wy.
Tak jak w wojsku ;)
Robienie u Was zakupów,to czysta przyjemność. Rzetelnie i szybka wysyłka. Płyn w mojej ocenie spisał się rewelacyjnie. Pozdrawiam i Wesołego Alleluja niech się darzy!
Dzięki za mega materiał. A już wybierałem się do wanny ze swoją żółtą kaczką i Remingtonem :D
Puszka za 30 zł wystarczy do końca życia 👍 i takie porady szanuję 😁
Dziękuję za radę bardzo mi to pomoże. ☺
Panowie, jesteście zajebiści ! no nie mam pytań :D Szanuje w opór :D
Jak to mówią tylko krowa nie zmienia poglądów ;).
Z moich obserwacji jest jeszcze jedna dobra, wodna metoda na ciepło z użyciem Hege Smoke EX.
Podoba mi się wasz dowcip panowie;) Cenne rady.
Super! Więcej filmów tego typu! Najlepiej jakby Pan poopowiadał o każdej broni z osobna...
Uwierzyłem we wszystko co mówi pan z brodą. Pozdrawiam Krzysztof
Ufff dzieki za porady. Juz sie balem ze to masa roboty :).
Panowie proszę o filmik poradnikowy o smarowaniu mechanizmów smarem do łożysk. Pozdrawiam
. Super Vlog.Juz wkrótce zrobię u was zakupy 👍
Super filmik i bardzo przydatny poradnik 👍 pozdro.
Warto poczytać (po angielsku jest, więc warto też poznać ten język): www.historynet.com/old-west-gun-owners-knew-keep-bores-clean-powder-dry.htm
Warto także pomyśleć o filmiku na temat sprężyn i wpływie ich zużycia na działanie rewolweru. Bruzda obwiedniowa, nieosiowość itp... Czyszczenie i smarowanie broni to oczywista oczywistość... Jeśli ktoś nie rozumie wagi ochrony stali węglowej przed korozją i zużyciem niech się zastanowi nad zmianą hobby. Bo przy czarnym prochu ryzykuje zdrowiem jeśli któregoś dnia rewolwer nie zadziała tak jak powinien. No a sam w sobie nie kosztuje tyle co pistolet na wodę... ;) (Słuszna uwaga na temat "pasty ściernej" z oleju i nagaru w mechanizmach). A tak w ogóle dziękuję za filmik. :)
Wysoka temperatura przede wszystkim powoduje odpuszczanie utwardzenia stali czyli ją "rozhartowywuje". Nie wiem czy rewolwery są hartowane ale myślę, że tak, przynajmniej w jakiejś skali twardości. Mój wujek, który był doskonałym ślusarzem i synem doskonałego kowala, zawsze na nas nakrzyczał, jeżeli jakieś narzędzie zostawiliśmy na słońcu. Szczególnie chodziło o piły, siekiery czy noże. Noży nie pozwalał myć w ciepłej wodzie tylko w zimnej. Co do mydła, to jest związek tłuszczu i zasady więc kwaśne być nie może.
Panowie uwielbiam mieć rację. ;-) Gdzie ją miałem? Mam ją zawsze gdy namawiam was do prowadzenia tego kanału. :-D
Nie wiem czy zdjęcie sobie z tego sprawę ale właśnie dokonaliście... PRZEWROTU KOPERNIKAŃSKIEGO w dziedzinie czyszczenia czarnoprochowców! Tak, tak. Można to śmiało tak nazwać! To zupełnie inne, nowe podejście do czyszczenia czarnoprochowców niż utarte i stosowane do tej pory sposoby z kąpielą w misce z wodą z ludwikiem. Z całą pewnością wypróbuję wasz sposób choć będzie to wymagało odemnie zmiany przyzwyczajeń. Patent z zasmarowaniem mechanizmów smarem ŁT-43 też genialny. :-D Pokazaliście że czarnoprochowca da się wyczyścić szybko i przy użyciu dosłownie 2-3 narzędzi. Zaryzykował bym stwierdzenie że można to zrobić szybciej niż niejedną broń współczesną. Wizja żmudnego czyszczenia broni po strzelaniu odstraszała wielu ludzi od czarnoprochowców. Teraz ten problem znikną i z pewnością przybędzie nowych adeptów dymienia z czarnego prochu.
Niestety pojawił się też pierwszy mały zgrzyt... :-/.
Panowie, lufę ZAWSZE ale to ZAWSZE czyścimy od wlotu nie od wylotu. Wycior wkładamy zawsze w kierunku w jakim leci pocisk! Wiem że są konstrukcje i to nawet broni współczesnej gdzie nie da się tego zrobić inaczej niż od wylotu ale to zawsze zło konieczne. Jeśli się tylko da to czyścimy od wlotu.
Pan Michał na przykładzie Walkera dobrze zaczął. Włorzył go od strony stożka wlotowego lufy i czyścił poprawnie. No i na sam koniec włożył wycior od wylotu i raz przetarł... No Panie Michale... ;-)
No ale wpadki nadążają się każdemu a nie myli się tylko ten co nic nie robi. Ten drobiazg nie ujmuje wagi i znaczenia dzisiejszego odcinka.
Jak zwykle pozdrawiam i zachęcam do dalszej działalności Panowie! :-D
Panie Tomku my też uwielbiamy mieć rację. To podobno cecha ludzi inteligentnych :-). Zupełnie zgadzamy się że należy czyścić lufę od tyłu gdy tylko się da , ale trzeba zdawać sobie sprawę dlaczego. To zalecenie wynikające głównie z instrukcji wojskowych , ale pozostające w ogólnej świadomości strzelców powszechnie. W przypadku warunków bojowych szybkie czyszczenie za pomocą stalowego wycioru , który może mieć mieć np. ziarna piasku na sobie , może spowodować wytarcie gwintu na końcu lufy. To dość powszechna przypadłość broni wojskowej. W przypadku gdy robione jest to za pomocą mosiężnego lub aluminiowego wyciora ,który posiada plastikową osłonę to wycior nie styka się nigdy z lufą. Jedynym punktem styku jest szmatka na jagu i plastik na koronie. Proszę zwrócić uwagę na ten mały biały lejek na wyciorze , którym czyszczę Walkera. W przypadku wyciorów do odprzodówek ta osłona to element bardzo niedoceniany. Bardzo dziękujemy za słowa uznania. Filmy kręcimy bo ilość legend i mitów powtarzanych w internecie na temat broni historycznej przekroczyła masę krytyczną. Trzeba to naprostować. Pozdrawiamy serdecznie.
@@SaguaroMike1 Chmmm... Nigdy tak na to nie patrzyłem. Trudno się nie zgodzić.
Podsumowując: Lufę czyścimy zawsze gdy to tylko jest możliwe od wlotu.
Gdy jest to niemożliwe jak np. w wojskowych karabinach odprzodowych z stalowymi stęplami staramy się ograniczyć do minimum niekorzystny wpływ stempla lub wyciora na koronę lufy i gwint w jej wylotowym odcinku stosując wyciory z mosiądzu, aluminium lub pokryte tworzywem. Używamy też plastikowej osłony korony lufy nakładanej na wycior lub obowiązkowo stalowy stempel w karabinie wojskowym.
Pilnujemy też by na broń i akcesoria (zwłaszcza te które później trafiają do lufy) nie leciał piasek co często się zdarza latem gdy wieje silny wiatr który zawiewa ziarna suchego piasku z bocznych wałów strzelnicy.
Co do ilości głupot krążących w światku czarnoprochowym tu również trudno się nie zgodzić. Tym cenniejszy jest dla nas Panów kanał. No bo kto by miał znać się na tym lepiej niż ktoś kto handluje bronią CP i przez jego ręce przechodzą wszystkie reklamacje i serwis. Dlatego chciałbym Panom bardzo podziękować za to że zdecydowaliście się założyć ten kanał i dzielić się na nim waszą unikatową, praktyczną wiedzą. Jak zwykle gorąco dziękuję i pozdrawiam! :-)
P.S. Ten wycior z filmiku którym Pan Michał czyścił Walkera znam. Kupiłem go u was jakieś dwa lata temu. Aktualnie leży nie używany gdyż nie posiadam pistoletu ani Colta a do Remingtona używam wyciora do wiatrówki kal.4,5mm wkładanego przez otwór na obóch kurka w ramie lub giętkiego wkładanego do lufy z boku po wyjęciu bębenka.
@@tomektomaszewski401 pierdolisz bzdury , najpierw wytrzeżwiej a póżniej się udzielaj , pozdrawiam jak wytrzeżwiejesz...🤣🤣🤣
Odezwał się kretyn co chce zabraniać ludziom dostępu do broni. Kup sobie pistolet na wodę bo broń przerasta cię intelektualnie.
pomyślcie panowie o fjlmie dla laika gdzie pomagacie w kupnie , doradzacie jakich firm unikać na co zwracać uwagę , może jakieś polecane sklepy i w co najlepiej od poczatku się zaopatrzyć. Pozdrawiam
super czekałem na to
a coś na temat elaboracji 45/70 łusek z zaworkiem ?
Chciałbym zapytać jak wygląda sprawa z czyszczeniem i konserwacją karabinu. Czy go rozbierać (zdemontować lufę , rozkręcić zamek kapiszonowy / skałkowy , ) tam lufa chyba ma jeden koniec i czy odpowiednie będzie zastosowanie praktyk przedstawionych na filmie i jeśli tak to jakby to miało wyglądać.
Jest jeszcze coś o co chciałbym prosić mianowicie mało jest jakoś ogólnie rzeczy o strzelbach , dubeltówkach czarno prochowych a skoro publikujecie filmy i posiadacie wiedzę na ich temat może opowiedzieli byście o nich w filmie.
Podbijam!
Dziękuję i pozdrawiam 👍
Dziekuję za ten film🤠 cenne rady❤️
Czy mógłbym prosic o jakis komentarz na temat rewolwerow niklowanych? Jak wygląda sprawa z ich konserwacją? Warto czy niewarto kupic ? Niektore modele np. Peacemaker sa dostępne tylko w niklu jezeli chce sie srebrny? Zauważyłem rowniez niklowane remingtony u panstwa na jednym z wywiadow dla kanalu "Ragun" na pikniku strzeleckim, co wnioskuje po srebrnej oslonie spustu ktora w inoksach jest z mosiądzu.
Spray do pasków klinowych jest fajny do czyszczenia broni. To taka cięższa wersja wd-40. Wolniej odparowuje. i nie śmierdzi.
Powiem wam, że przekonaliście mnie, ale po pierwszym strzelaniu nie chciałem go moczyć w wodzie,nie odkręcać kominków itd. więc wpadłem na pomysł aby przemyć go benzyną. Zanurzyłem bęben w słoiku z benzyną, przetarłem lufę szczotką z benzyną....i kurcze nic to nie dało. W senie jak był uwalony od nagaru tak został. Więc mówię dobra gorąca woda ze zlewu...i tutaj szok ze względu na to, że patrzyłem na pierwszą broń nową dniami i nocami:) Więc wiedziałem jak wyglądała i powiem tyle, że sama woda wypłukała wszystko. Jedyne co to kominki nie były idealne. Więc odkręciłem je i przemyłem szczoteczką do zębów w samej wodzie. Potem przemyłem lufę samą wodą ze zlewu (ciepłą) wraz ze szczotką. Potem suszenie, kominki smarem miedzianym, i wszystko zapsikałem brunoxem, zgodnie z waszym zaleceniem (pomarańczowy) broń ociekała nim. I zrobiłem to tylko dla tego, że jestem pedantyczny i chciałem aby przynajmniej po 1 strzelaniu wyglądała jak nowa:) Zbyt wiele emocji i $ mnie kosztowała abym mógł zaryzykować korozję:) Ale nie rozbierałem go. I mam zamiar stosować waszą metodę po w przyszłości. Ale martwi mnie to, że wasze rady są sprzeczne z instrukcją oryginalną Uberti co do czyszczenia broni. W sumie każdy czyści wedle uznania. Byle by nie było korozji i broń była niezawodna. Pozdrawiam.
Super rady. Dziękujemy. Pozdrawiam.
Przez dwa lata czyściłem rewolwer jedynie wyciorem, szmatką i magicznymi środkami Brunox. Niedawno go rozkręciłem i był zapchany mechanizm czarną mazią. Jak go oczyściłem na błysk, to dałem smaru łożyskowego do środka.
mi tam taka puszka ŁT-43 starcza zaledwie na 2 tygodnie - jem go z chlebem zamiast masła :D
Zostaw sobie troszku do nasmarowania uszu :D
@@MIKE-TORN po co? jak wychodzi z uszu jak z tawotnicy...
zakazane guacamole
Tam z tym wrzątkiem chyba chodzi oto że taki umyty ciepłą wodą rewolwer szybko wode odparuje i nietrzeba go wycierać i suszyć. Ale ja się nie znam ja kiedyś se kupie dopiero czarnoprochowca. Ja chce więcej filmów.
Mam wątpliwości co do tezy ze szybko odparuje, metal bardzo szybko pochlania cieplo przez co szybko będzie ochladzac taka wode.
A moje rewolwery zapsikane brunoxem stoją w gablocie :) co dwa miesiące coś tam psiknę i jest ok :). Mało strzelam, CP posiada głównie do mania :)
Dobry film. Jakie są inne odcinki z tej serii poradnikowej? Podobają mi się takie poradniki które pomijają zbędne czynności których mi się by nie chciało wykonywać.
Serwus Michał!
Panie mam pytanie, zielony smar do łożysk, ale to jak załapie syfu po 50 strzałach w colt/army/1860 to niestety, juz nie chodzi tak dobrze,
ja zrywam strzały po 1wszej 30-35 do tarczy. Chodzi jak sieczkarnia.
Niestety, u mnie po wizycie na strzelnicy, gdzie średnio jest 2x50 z 2ch coltów, to czasem i na strzelnicy rozbieram, czyszczę i dalej jazda.
Nie da rady, colt oczywiście w środku jest prosty i toporny, ale jak smar zmieni się w czarne plynne błoto to sory, nadaje się do strzelania w gong w wielkości sylwetki człowieka, do TS2 na 25 metrów to już jest sieczkarnia ..
ps: fajna broda :D
Dobrze skonfigurowany rewolwer dobrze jest w stanie oddać 50-60 strzałów bez żadnego czyszczenia, potem trzeba go przetrzeć np. chusteczami dla dzieci z nagaru z zewnętrz , a ramę , tam gdzie porusza się kurek oraz sam kurek przeskrobać mosiężna szczotką bo nagar z kapiszonów rozpuszcza się bardzo trudno i najlepiej go po prostu wyskrobać.W środek dodać ŁT za pomocą strzykawki albo gdy ciężko chodzi to zielonego brunoxu i znów można parę bębnów przepuścić . Mój rekord to około prawie 200 strzałów bez rozbierania w ten sposób. Z celnością to nie ma nic wspólnego bo przy dobrze nasmarowanych komorach lufa jest cały czas czyszczona.
@@SaguaroMike1 każdy z nas ma rację :D na swój sposób. Może to zboczenie, ale z zawodów rc mam tak, że po imprezie rozbieram, roboę serwis, składam i gotowe do akcji.
Pozdrówki!
Michał Amator Abramowicz
@@SaguaroMike1 Panie Michale, jeszcze jedna sprawa, taki pręt z osłoną na lufę i jag do szmatek do .44 lufa 8 cali to hm, da się kupić u Ciebie w sklepie? Bo to akurat mi się wielce by przydało do colta. I ten psikacz, bo w sumie robla z wodą też daje radę ... na strzelnicy na szybkie odsyfienie lufy.
A ja myje spirytusem i tak ja koledzy z filmu nie rozkręcam mechanizmu bo po co. Raz na kilka miesięcy można nałożyć tawotu do środka i wystarczy. Z zewnątrz PKB lub balistol, ja akurat lubię te dwa zapachy, które zawsze kojarzą się z bronią. Po takim użyciu nic nie rdzewieje. Ja nawet nigdy nie zauważyłem żeby powstało jakiekolwiek ognisko korozji. Ważne żeby był tłusty.. Mechanizm dodatkowo pryskam smarem do łańcuchów motocyklowych i wszystko ładnie działa. Pozdrawiam.
Super materiał, bardzo dziękuję. A jak należy rozkonserwowac nowy rewolwer przed pierwszym strzelaniem, czy trzeba go jakoś czyścić, lub naoliwic?
Po strzelaniu:
1. zagotuj w czajniku w kuchni/kociołku na ognisku litr wody
2. odłącz lufę, bęben i kominki
3. przepuść pół litra wrzątku przez lufę, resztę - przez bęben i kominki
4. nasmaruj czym tam akurat smarujesz. PKB, Antykol-N, brunox, ballistol na szmatkę i wycior zrobi robotę
5. złóż broń i czekaj do następnego strzelania
6. raz do roku rozłóż całkowicie i sprawdź mechanikę
Minimum sił, środków i kombinacji.
Witam czy w strzelbie czarnoprochowej też zasmakować mechanizmy tym smarem łt43 ?
Ja zazwyczaj czyszczę broń przy użyciu wodnego roztworu Hege Smoke Ex, oraz Pro Tech Gun Weapon Cleaner, a na koniec oliwię brunoxem. Zdarza mi się też używać samego brunoxu (gdy np skończą mi się pozostałe środki).
Prawie nigdy nie rozbieram broni do ostatniej śrubki (może raz na 2-3 lata), kominki wykręcam raz na kilka czyszczeń. Zazwyczaj jedynym elementem jaki demontuję jest pobojczyk (a i to nie zawsze) no i oczywiście bęben.
Cześć, ten smar łożyskowy łt43 wciskamy tylko w miejsce spustu po odkręceniu osłony spustu czy jeszcze gdzieś ? Można używać łt43 w spreju k2 czy lepiej zwykły gęsty ?
Pytanie do Was, tak z ciekawości.
Jaki czas mogę bezpiecznie przechowywać załadowany rewolwer czarnoprochowy?
I czy długotrwałe załadowanie spowoduje korozję lub uszkodzenie ścianek komór bębna?
(Jako prochu używam Vesuvitu, jakoś.. Nie wiem, najbardziej mi podpasował :P )
Gdy komory są czyste i nie ma w nich oleju to może leżeć latami bez żadnego problemu. Inną kwestią jest to czy kapiszon po dłuższym czasie odpali. Wytrzyj komory i gwinty kominków z oleju, daj dopasowane kapiszony ( S&B 4,0 do Uberti, Remington No 10 do Pietty) zasmaruj kule smarem , kapiszony mocno dociśnij i może leżeć.
ten muczaczo który prezentuje pan z brodą jest z inoxu czy to jakaś zwykła stal polerowana?
Część czy w twojej sztuce broni wyciera ci się gwint , bruzdy w lufie bo w moim inox bylo mało strzelanie i zauważyłem że tak to normalne ?wpływa to na broń dzięki za odpowiedź pozdrawiam Maciej
Fajny materiał :-) Pozdro
Przy kominkach rewolweru gromadzi się sporo nagaru powstałego ze spalenia kapiszonów. Trudno jest doczyścić te miejsca, ponieważ nagar kapiszonowy bardzo mocno przylega do powierzchni. Podczas strzelania okolice kominków nie mogą być zbytnio zalane oliwą, ponieważ nasiąkają nią kapiszony. Czy jest jakiś sposób, aby doczyścić zakamarki przy kominkach?
Ja czyszcze twardą szczoteczką do zębów.
@@peterbienko4048 Bez wykręcania kominków?
@@franklinAll8735 To było w zasadzie pytanie do autorów filmu, którzy polecają czyszczenie bez wykręcania kominków.
Bez wykręcania
Jak dużo tego smaru do mechanizmu całe upaprane czy delikatna warstwa ?
Ja daje bardzo dużo, oczywiście w granicach rozsądku tak żeby mechanizmy mogły pracować wewnątrz.
@@SaguaroMike1 Można prosić o jakiś film ze smarowania. Ile tego smaru tam pchać? Ostatnio zrobiłem jak Pan radził i mechanizm po jedynym bebnie mi stanął. Nie szło zrzucić kurka, jakby się mechanizm sklejał. Byłbym wdzięczny.
@@SaguaroMike1 ja tez poproszę filmik ze smarowania wnętrza. Dziekuję
Witaj Saguaro-Arms! Kupiłem kiedyś u Ciebie Colt Walker. Mam z nim problem tego typu, że lufa zajebiście ciasno siedzi na osi i nie jest możliwe zdjęcie tej lufy używając siły rąk. Przy zdejmowaniu pomagałem sobie drewnianym klockiem opierając pobojczyk na bębnie i stukając w dzwignię pobojczyka tym klockiem. Jeszcze gorzej jest z osadzeniem lufy na osi. Po prosu stukam tym klockiem w lufę, do momentu, aż możliwe jest wsunięcie klina. Pod światło patrzę na szczelinę między lufą a bębnem i dociągam lufę na osi pukając w klin do czasu, gdy się zabezpieczy. Boję się tylko, czy tym sposobem nie rozpieprzę rewolweru. Jak na razie był mało używany i raczej staram się go czyścić bez rozbierania na atomy, ale kilka razy tak go traktowałem tym drewnianym klockiem. Proszę o jakieś porady w sprawie tej osi i lufy. Oczywiście przez myśl mi nie przeszło 'heblowanie' osi papierem ściernym czy wodnym, bo to wydaje mi się to zbyt brutalne i radykalne oraz mało precyzyjne!
Jak robię dokładnie tak samo. W ten sposób nie zniszczy się rewolweru. Mogę Cię pocieszyć że z czasem to się luzuje ale generalnie lepiej gdy lufa ciasno siedzi bo rewolwer jest celniejszy. ruclips.net/video/mXN_dvizikw/видео.html
@@SaguaroMike1 Ok, dzięki, może trochę wyolbrzymiłem problem:) jest ciasno, rękami jestem w stanie wcisnąć lufę gdy zostaje jeszcze ok 2,5-3mm. Później puk puk drewienkiem, i na koniec w klin puk puk, aż się zabezpieczy. Dobrze jest, w końcu nie rozbieram rewolweru 5 razy dziennie, tylko raz na długi długi czas, bo właściwie rzadko bywam na strzelnicy. Tak czy inaczej Twój sklep to mój nr. 1, jeżeli chodzi o broń czarnoprochową i akcesoria. Pozdrowienia z lubelskiego
Gdzie dokładnie napchać tego smaru? Może jakiś film by się nadał>>>>> :)
Uwielbiam was
17:40 Mówił Pan na początku że Brunox nie nadaje się do czyszczenia wewnątrz a tu taj móiw Pan że można przeczyścić bebęn Brunoxem wewnątrz. Prosze o wyjaśnienie
Wewnątrz lufy, czy bębna dajemy Brunox, ale nie do mechanizmów rewolweru, gdzie należy dać smar.
Witam!
Co to za rewolwer ten inox z taką króciutką lufą jaki model?
Pewnie jakiś remek ale moim zdaniem ta lufa była ucięta
@@GalAnonim77 sa rozne dlugosci lufy
mi sie wydaje ze to albo remington z 5.5 calowa lufa albo pocket version
@@fudes587 bardziej pocket bo sam mam remingtona 5.5 ale tutaj jest w połowie ucięty napis kal.44 przez co wnioskuje ze lufa była cięta
@@GalAnonim77 To Remington przerobiony na wersje "buldog" pewnie z lufa 2.5- 3 cala.
Bardzo bym chciał wziąć tego remika typu Bulldog do ręki. Sam mam w planach taki projekt, a zastanawia mnie kilka aspektów i rozwiązań. :)
No zostawiamy palec up, bo w 99% się zgadzamy z tym co w filmie... Jedynie ten smar łożyskowy jeży skórę, zwłaszcza w remikach gdzie resztki kapiszonów mogą nieraz pałętać się wszędzie i w takim smarze utykają zamiast wypaść... No ale jak zawsze się u nas mawia "To wyłącznie nasze zdanie" jeśli komuś działa to pełen luz. Nam remiki nawet i po 3-4 lat działają bez totalnie żadnej awarii. Ale może, to fart, może fakt, że to starsze wyroby. Teraz z roku na rok, robią coraz gorszej jakości i wykonania, no ale to może tylko złudzenie.
Moje Colty Navy działają niezawodnie od 15 lat. I nic mi do środka nie wpada. Nie ma lepszej rzeczy niż smar ŁT-43 w środku.Za to widziałem setki rewolwerów , przysyłanych do serwisu z mechanizmami powycieranymi po kilku miesiącach od zakupu. Bo właściciele strzelali bez smarowania mechanizmów.
@@SaguaroMike1 No ja np mam nierdzewkę, a co z nim robię i jak myje nieraz z ciekawości to głowa mała a mimo tego 3 lata i nadal na fabrycznych częściach :D Wiem z praktyki przemysłowej, że nie zawsze to może się sprawdzić, ale jak mawiam "skoro coś działa, to niema o co robić sraczki" no nie? :D
@@soldiersofapocalypses.o.a.2935 Oczywiście że nie ma o co robić sraczki. Właśnie dlatego pokazuję sposoby dla leniwych.Ja czyszczę rewolwer 2-3 razy w roku a rozkładam raz do roku.W powszechnym mniemaniu ta broń nie powinna działać Na jednych zawodach wywalam do 250 strzałów z 2 rewolwerów.Mam zwykłą oksydę.I nic mi się nie psuje i nic nie rdzewieje
Pytanko ile smaru do kominka?
Co to za rewolwer z miniaturki?
Przerobiony cattelman ?albo coś innego
To Starr jedyny rewolwer cp bez pozwolenia który ma naciąg kurka ze spustu, nie jest to typowy double-action ponieważ próbując odciągnąć normalnie kurek jest blokada i trzeba użyć spustu co sprawia ze rewolwer jest mniej bezpieczny. Sa jeszcze tzw pieprzniczki z epokoi które mialy podobny naciąg jednak żadna firma ich nie produkuje
Jak ktoś chce najlepsze coś do czyszczenia broni to wystarczy kupić naftę lub ropę. Przelać do postej buteleczki po perfumacz z zodowniczkiem i mamy super czyściwo. Później przecieramy i konserwujemy olejem i koniec. ;)
Też tak robię i śmigaa
Proszę o filmik jak czyścić deringera.
Dołączam się do prośby
Mydło kwaśne? Mydło którego używam do mycia do rąk ma 7,5 pH, a to już dość niskie pH na tyle innych mydeł.
Ej, myślicie, że w 1885 r. też mieli takie środki maxi i mega 5 w 1?
Witam.co.powiecie.o.Remington.Texas.NICKEL?
witam.
ten inox co to za model?
Remington navy
A jak z czyszczeniem karabinów?
Czy jest różnica w trwałości i utrzymaniu ramy stalowej a mosiężnej?
Powiem tak, raz jeden nie wyczyściłem rewolwerów zaraz po strzelaniu, tylko odłożyłem je na 2 tygodnie. Mosiężna rama w Remingtonie .31 była już po tym czasie paskudnie odbarwiona (pomogła polerka szmatką nasączoną octem), natomiast stalowa rama w Navy .44 pozostała nienaruszona.
Po ilu strzałach czyścić lufę ?
Super
Proszę o podlinkowanie tego wyciorka z "jagiem" . Czy będzie się on nadawał do każdego kalibru 44 w długości do 8"?
Podpinam sie
Po miesiącu stosowania tego sposobu rozkręciłam na części pierwszej i co się okazało ? Pojawiła się korozja a mam inox
Czy smar łożyskowy ŁT-43 w sprayu też może być używany do broni czarnoprochowej? Taki wynalazek robi K2.
Do mechanizmów w rewolwerze przydaje się bardziej gęściejszy smar do łożysk, jak w areozolu.
ŁT-43 to jest właśnie ten smar (smar litowy), który oni polecają i sam używam z powodzeniem.
Czy ten srebrny, nierdzewny rewolwer to Pietta ace?
Witam! Można spytać, jak się ma ten Muchacho z filmu
do Colta Navy 1851 Snubnose? Jakie są różnice, wady i zalety?
A konkretnie: Z jakich powodów miałbym zaoszczędzić (albo i nie!)
1000 peelenów, gdyż taka jest różnica w cenie tych cacuszek.
Strzałeczka! :o)
Snubnose to krotsza lufa= mniejsza energia ale lepszy chwyt i jest poreczniejszy. Jednak nadal to kilogramowa kobyła ktora jest bardzo widoczna za paskiem jeśli chciałbyś to do obrony. Najlepiej zrobic snuba z colta pocet ale w wersji 36 który ma 5 komór w bębnie
Sprzedajecie też na allegro?
7:30 co to za rewolwer byłbym wdzięczny za odpowiedź
Remiś z ujebaną lufą.
Jedna uwaga: Ja bym lufy nie przecierał szmatką zmoczoną czystą wodą. Czysta woda też może mieć lekko kwaśny odczyn - i może aktywować korozję. Znacznie lepiej zachowa się woda z mydłem, ale prawdziwym mydłem robionym z łoju i sody kaustycznej - to musi być alkaliczne, i to mocno. W lekkim roztworze płatków mydlanych czy malarskiego mydła mazistego korozja nie ma szans nic zrobić. Bo te wszystkie płyny do naczyń czy "mydła" w płynie to detergenty o odczynie kwaśnym, często też, dla uzyskania efektu gęstego (a więc zawierającego dużo środka aktywnego a mniej wody) płynu posolone - tak, posolone, sporo detergentów po posoleniu gęstnieje. A nie wiem czy solenie broni to dobry pomysł.
Co to za model ten inox z krótką lufą i gdzie można go nabyć?
Własna przeróbka na wersję "buldog"
To krótkie malutkie, to co to jest? No wiem, że rewolwer ale jaki?
Dostalem w tamtym tygodniu remika uberti inox. Jutro bede go rozbieral czyscil i od nowa smarowal po swojemu. Czyli bardziej tlusto. I pytanie czym sciagnac lakier na okladzinach? Kupilem od was z polecenia pana K. Strzody. Pozdrawiam
Dla mnie największym mitem jest polecanie "świeżakowi" jako jedyny słuszny na początek remingtona... Każdy rewolwer jest dobry na początek i z każdym trzeba się obchodzić "zgodnie ze sztuką"...
Zupełnie się Tobą zgodzę.Ludzie są różni, mają różne dłonie i zupełnie nie rozumiem dlaczego Remington ma pasować każdemu.Mnie nie pasuje. Wolę Colty. Mitem jest również "polecanie" bo to właściciel ma podjąć decyzję co mu pasuje. Ja zawsze mówię : jak nie wiesz co kupić to kupić co się podoba.
Co to za rewolwer z miniaturki filmu?
Rewolwer Starr.
Jak coś to jest Smar do łożysk Malwa ŁT-43
Ten krótki srebrny rewolwer to jaki model ?
Pewnie okaleczony Remington 1858 (czyli z obciętą lufą). Często zmieniają do tego kształt rękojeści, coś na kształt birdshead'a, żeby go jeszcze bardziej okaleczyć. Pewnie, że można, tylko po **uj?
Jaki jest adres sklepu z czarnoprochowcami , pana ktory opowiada ? Pozdrowienia .
Adres jest w opisie filmu. www.saguaro-arms.com
płynem do mycia naczyń ciekawe ja polecam kwas siarkowy dużo lepiej oczyszcza :)
Co to za malutki rewolwer?
Kluczyk do kominków w razie niewypału... ? Przed wyjęciem kuli trzeba wysypać proch tak mi się wydaje.
Masz rację -wydaje Ci się.Proch bez kapiszona nie odpali. Nie znane są przypadki odpalenia prochu samego siebie.
@@SaguaroMike1 To jak grzebanie przy niewybuchu-może nie wybuchnie ale sama myśl co by było gdyby coś zaiskrzyło.
@@milutkalutka Z niewybuchem nie ma to nic wspólnego. Nie ma materiału inicjującego typu spłonka. Miękka stal stosowana na replikach broni nie iskrzy. Zresztą tak mała ilość prochu, ledwo wypluwa kule z bębna. Kula nie zdąży nabrać prędkości. bez lufy.
@@SaguaroMike1 No to chyba uwierzę na słowo, Saguaro-Arms bo uważam Was za profesjonalistòw. Zanim wybiorę się na strzelnice po raz pierwszy z pietką chcę się doedukować w CP. :)))
Ja z mojego Colta Navy zdjąłem oksydę i nie widzę żadnych problemów korozją. Do smarowania mechanizmów oraz wszystkich miejsc gdzie mamy jakiś ruch (np. oś bębna czy kanał pobojczyka) po czyszczeniu używam dużych ilości oleju słonecznikowego/rzepakowego (do mechanizmów w ramie po prostu wlewam go z butelki do ramy w miejscu otworu popychacza bębna, blokady bębna a także na odciągnięty kurek aż zacznie się wylewać przez dziurkę od spustu)i jestem bardzo zadowolony.
Przepraszam co to za rewolwer ten krótki w oksydzie....?
💣
a co z kominkami
Szorujesz szczotką z zewnątrz i nie wykręcasz.
Według nich to najlepiej wykupić Pół sklepu do czyszczenia broni czarnoprochowej
Ja kupiłem brunox w lokalnym sklepie za jakieś 30-40 zł. W zupełności wystarczy, nie myję rewolweru w żadnej wodzie. Po prostu spryskuję tym brunox'em, wycieram wszystko szmatką, lufę przecieram kilka razy szczotką czy przecierakiem filcowym albo kawałek jakiejś szmatki przepycham przez lufę i jest git. Czyli po prostu, spryskuję aż cieknie i wycieram do czasu, aż wszystko lśni. Co do kominków, żeby się przypadkiem nie zapiekły odkręciłem, posmarowałem smarem grafitowym, lekko dokręciłem do pierwszego oporu i co jakiś czas sprawdzam, czy przypadkiem się nie zapiekły - jak na razie zero problemów!
Korozję powodowały stare kapiszony z piorunianem rtęci
Nie wchodzić z rewolwerem do wanny :D Z wyjątkiem mieć naładowany i leżący obok, w razie napadu bandziorów podczas kąpieli :D hłe hłe hłe
Ja tam się kąpię z rewolwerem, jak Tuco Benedicto Pacifico Huan Maria Ramirez, znany również jako Szczur. Trzeba jednak pamiętać o zachowaniu właściwych odstępów pomiędzy kąpielami. Wtedy w wodzie jest tyle łoju, że broń się sama smaruje. ;)
Factor Negative 😆 When you have to shoot, shoot. Don't talk!
@@richardus46 Dzięki Kolego, poprawiłeś mi humor :) Bądź zdrowy!
Widze ze kolega dopiero zaczyna przygotowania do obrony koniecznej. My juz kąpiemy się w samych rewolwerach
We wrzątku chodzi o szybkie parowanie
11:38 pokaz smarowania :S :P :D :O