@@niewiee3455 zlamas? Oceniasz go tylko po jednej rozmowie dodatkowo odnoszę wrażenie że jest dosydz doświadczonym operatorem, poprostu zgłaszający był zdenerowany co jest normalne ale przeszkadzało w porozumieniu się.
@@serbiassb2official957 nigdy takie sformułowanie od osoby pracującej na słuchawce w takiej służbie nie powinno paść nawet jeśli tak myśli.jak dla ciebie to normalne że ktoś kto powinien nieść pomóc mówi ci że każdy umrze to bardzo fajnie masz i pozdrawiam :)
Aktualnie wszystkie polaczenia z numerow 99x sa przekierowywane na 112. Niestety w tym przypadku dyspozytor zachowal sie fatalnie. Osobiscie nie spotkalem sie z taka sytuacja dzowniac pod 112.
Znajomi mieszkają w Zielonej górze i jak dzwonią na 112 to odbiera Gorzów Wlkp zbieraką wywiad, a potem łączą z Zieloną górą i opowiadasz historię od nowa
Kilka lat temu dzwoniłem na 112 tez Wzywałem pogotowie, podalem opis, adres, dane i powiedzieli ze Jedzie. Dzwonie za 10-15 min. a tam, ze oni nie maja zgłoszenia.. Mowie, ze przeciez dzwonilem i bylo potwierdzenie wyslania, ale nie dyskutowalem zbednie, podalem ponownie adres i co sie dzieje, po kolejnych 10 min. Bylo pogotowie. Takich roznych sytuacji sytuacji zapewne bylo i jest sporo, ale o tym sie nie mowi glosno. A jakby to była sytuacja dużo grozniejsza to bylby zapewne zgon.
No przecież dyspozytor musi wiedzieć z jakim alkoholem ma wysłać karetkę. Dlatego musi zrobić wywiad, aby dowiedzieć się co degustator wcześniej tankował (no przecież wypadałoby trafić w jego gusta - degusta). Ło. 😊
Nie tylko. Byłam u znajomej w UK i jej babcia zawału dostała, dzwonimy na pogotowie, a oni pełen wywiad od daty urodzenia, przez wszystkie operacje i choroby jakie w życiu miała, po wszystkie leki i dawkowanie jakie ma teraz. Zanim przyjechali, babcia zmarła.
Owszem. Taka dyskusja z dyspozytorem nie powinna się wydarzyć. Osoba która zadzwoniła była tak przemądra że powinna pracować jako dyspozytor. Ja rozumiem stres ale traktować dyspozytora jak głupszego od siebie i pouczanie go co ma robić to jest awruk szczyt chamstwa i debilizmu.
Ale jakby to był ktoś z wipow z kasą toby z kopyta popier......bo znaja , kochają pupilka . Dla zwykłego człowieka musi być procedura, a jak nie doczeka to , jak powiedział cyt. Każdy kiedyś umrze , bydlak nie ratownik.
Miałem podobną sytuację ze 2 lata temu. Dzwoni dzwonek do drzwi, myślałem, że to brat z ojcem wrócili z wyjazdu na zakupy otwieram, patrzę a tu dziadek leży na schodach i mówi Panie pomocy. Zestresowany jak ch... dzwonię na 112, mówię jak się nazywam, jaki adres, o co chodzi i proszę żeby szybko bo dziadek chyba ma stan przedzawałowy albo zawał i w ten operator zaczyna mi, za przeproszeniem, pierdolić o jakimś profesjonalizmie i innych pierdołach, myślałem, że ch... mnie strzeli, rozłączyłem się i zająłem się dziadkiem. Piszę dziadek, w sensie starszy człowiek, nie moja rodzina. Wciągnąłem go do domu, bo był mróz, usadziłem na fotelu i cały czas go pilnowałem, miał problemy z oddychaniem, rozebrałem go trochę. Dzwoni gość z karetki, bo pojechali ch... wie gdzie, mówię, tłumaczę jak szybko i prosto dojechać, a ten mi znowu pierdoli, że jaka to warszawa jak to kraków (nazwy miejscowości zmieniłem, przykładowe) no i dopiero jak dojechali to kobieta i jakiś spoko ratownik się dziadkiem zajęli. Przeżył, jego syn później dziękował. Byłem tak wkurwiony i zestresowany, że kilka papierosów spaliłem i muziałem wziąć xanax na uspokojenie. Czasem ludzie z tej rutyny chyba zapominają, że chodzi o ŻYCIE, nie kurwa o dowóz pizzy czy inne pierdoły. Pozdrawiam.
Po jaki huj te centrum 112 jak w wielu przypadkach liczy się każda minuta a oni wszyscy tylko zajmują cenny czas tak nierząd doprowadził do nieudolności wszystkiego
Nie masz pojęcia o funkcjonowaniu systemu powiadamiania ratunkowego. Centralizacja numeru alarmowego w praktyce przyspieszyła czas obsługi zgłoszenia alarmowego. Ministerstwo i centra prowadzą tzw odsłuchy zgłoszeń i takie pojedyncze przypadki, gdzie dyspozytor medyczny zachowuje się nieprofesjonalnie, są wyłapywane. To, że dyspozytor nie zakończył połączenia i zadaje jakieś szczegółowe pytania, nie znaczy, że karetka nie jest w drodze - ludzie tego nie rozumieją.
Tak tak.. debilu.. to wszystko wina jarka.. :/ nie tych tępaków, którzy przyszli do pracy jako dyspozytorzy.. tylko całego rządu.. :/ co za przygłup z ciebie.. :/
Ostatnio dzwonilam na karetkę. Pierw dyspozytor potem łącza z karetka. Skoro człowiek od zatrzymania akcji serca ma 4 min na przeżycie? To takim trybem nie ma szans żadnych jeśli przykładowo dzwoni dziecko i takie łączenie dyspozytorem + potem czekanie na łączenie na karetkę.
Ziomek, ale ty nie ogarniasz jak to działa. Dzwoniąc na 112 rozmawiasz z OPERATOREM, jeśli jest potrzebna pomoc medyczna, operator łączy cię z DYSPOZYTOREM MEDYCZNYM, który pracuje po drugiej stronie ściany w dyspozytorni(999), ale ma możliwość zadysponowania karetki oraz ma wykształcenie medyczne. W skrócie: 112 zbiera podstawowe dane i łączy cię do 999. 112 jest od policji, straży, innych służb pomocniczych lub gdy jest potrzeba pomoc wielu jednostek. Od samych medycznych jest 999. Obwiniasz kogoś za swoją niewiedzę zarówno gdzie dzwonić jak i jak to działa.
Od dyspozytora medycznego oczekuje się bezwzględnego profesjonalizmu. Choćby był wyzywany, poniżany, ma zebrać dane i udzielić pomocy. Nie ma czasu na branie krzyków do siebie, wymądrzanie się i grożenie policją. Jednocześnie dyspozytor i operator 112 nie może oczekiwać od osoby dzwoniącej, że będzie spokojna i opanowana. To normalne, że ktoś, kto jest świadkiem poważnego wydarzenia może unosić głos, i taką osobę szczególnie łatwo wyprowadzić z równowagi. Tragiczne zachowanie
Parę dni temu też dzwoniłem. Mieszkam w Poznaniu. Mój kolega miał ranę do kości. Krwawił i zemdlał przez utratę krwi. Na 112 mi powiedzieli że mnie połączą z ratownictwem. Byłem cały zdenerwowany a dyspozytor na mnie krzyczał podobnie jak tam (mam 15 lat i czekałem żeby mnie połączyć 2 min )
@@keypid6810 operator 112 ma obowiązek pozostać z tobą na linii oraz udzielić instruktażu pierwszej pomocy w trakcie łączenia z dyspozytorem medycznym. Jeżeli w ciągu tych 2 minut słyszałeś tylko "proszę czekać, będzie rozmowa", to na twoim miejscu napisałbym skargę na operatora do urzędu wojewódzkiego. Na zachowanie dyspozytora medycznego również - rozmowy są nagrywane, ale rzadko odsłuchiwane, jeżeli nie wpływają skargi.
@@eph3672 Skąd ty takie bzdury wziąłeś? Operator absolutnie nie ma obowiązku pozostać na linii. Ma taką możliwość jeśli trzeba wykonywać instruktaż w trakcie łączenia, ale jeśli nie, można przełączyć z zapowiedzą "proszę czekać, będzie rozmowa". Wtedy gdy ty słyszysz zapowiedź operator przekazuje najważniejsze informacje dyspozytorowi.
Porażka..Pan dyspozytor powinnien naportierce siedziec i pilnowac ...trawnikow...bo wtedy nikogo nie skrzywdzi..a tu w komentarzach pan xxx pisze jak oststni....bo niby komus po alkoholu pomoc sie nie należy???to gratuluje i powodzenia ,gdy ktos z Twoich bliskich po jakims weselu bedzie w potrzebie ...Przypomnij sobie Twoje glupie komentarze..inteligenja Pan Bog Cie nie obdarzyl....
Zawsze dzwońce na 999. Wtedy odbierze od razu dyspozytor medyczny, który jest ratownikiem medycznym. Wzywając pogotowie przez 112 zajmie niepotrzebnie zbyt dużo czasu. Także, w stanie zagrożenia życia dzwonimy na 999.
to nie jest prawda, służby. Nie jest to możliwe, w Polsce istnieje inny system, nie w taki sposób zbierania wywiadu. Dyspozytor ciągnąłby RKO. Jestem z branży.
z jakiej branży powiedz, bo na pewno nigdy nie siedziałeś na słuchawkach. Wszyscy operatorzy 112 którzy odebrali tego gościa zachwali się profesjonalnie. Pierwszy, który musiał wypełnić formatkę zebrał wszystkie dane. I tak pominął już kilka o które powinien głośno zapytać zgodnie z procedurą, jak powiat i województwo (tak, tak!) a później jeszcze potwierdzić numer telefonu zgłaszającego. Operatorka pięknie kazała ułożyć pacjenta na glebie i położyć na boku, żeby się nie zachłystywał wymiocinami. zgłaszającemu aż do tego momentu szło też nieźle. Niestety, później sam zainicjował problemy w rozmowie z dyspozytorem medycznym. Zamiast dyskutować i krzyczeć, że to już mówił, powinien po prostu i tylko odpowiadać na pytania. Tak jest znacznie szybciej - zobacz ile czasu zmarnował na pieprzenie o głupotach i nic nie powiedział konkretnego - nawet nie wiedział, czy jest przytomny, czy nie. Procedury są, jakie są i wszyscy muszą się ich trzymać. No niestety, faktycznie, dyspozytor dał się sprowokować i juz dalej była piękna katastrofa. Ale sposób zbierania wywiadu tak właśnie wygląda. Nie opowiadaj bzdur, że jest inaczej. Poza tym jakie RKO? Kiedy? Oczywiście, że zgodzę się, że dyspozytor nie powinien mówić, że "każdy umrze", bo to "odpaliło" zgłaszającego, ale RKO? Na jakiej podstawie? W ostatniej rozmowie wspomniał, że ten się "zadusił" - gdy slychać już sygnały karetki w tle. Ale wcześniej nic takiego nie powiedział. A poza wszystkim chętnie bym zobaczył co ile dzwonił, bo tacy jak on dzwonią co dwie minuty, nic nie wnosząc, a nie nie przyspieszając. Policja, straż ani karetka nie przylatuje. jedzie na kołach, w ruchu kołowym. Potrzebuje z czasu.
@@tmuranski W końcu w tej lawinie bzdur i bezmyślności ludzkiej albo niewiedzy ktoś mądrze napisał. Nie jestem z branży ale wiem jak to działa - tak jak napisałeś. Ludzie w Polsce są niestety mądrzejsi zawsze i w każdej sytuacji. Dyspozytor się odpalił bo nie miał już siły ogarniać tego debila który zadzwonił.
Akurat tutaj dzwoniący się nie potrafi zachować. Zawsze najpierw odbiera operator 112 który później musi przekierować na ratownika medycznego. A ratownik medyczny zbiera wywiad.
W przypadkach nawalenia alkoholowego powinno się dzwonić do sklepu monopolowego a nie zawracać gitary pogotowiu, bo w tym czasie ktoś, kto nie doprowadził się do stanu upojenia alkoholowego może naprawdę potrzebować pomocy...
W tym przypadku żaden nie ponosi winy bo: takie rozporząszenie,dyspozytor musi zapisac adres gdzie wysłać karetkę,a bjaey chorego stwierdza lekarz na miejscu,pacjent pijany mógł dostać zawał,tętniak,krążenie,wysokie ciśnienie i jak ratować pijanego? Jakie podać leki pijanemu? Pijany od alkoholu do tego podany lek,zabija go, krew z alkoholem dodanie leku,dlatego dużo pijanych kończy życie,a ludzie tego nie rozumią,najpierw oczyścić krew z alkoholu,a następnie podanie leku,lub narkozai operacja, alkohol i lekarstwa to jest śmierć,w tym przypadku,jedynie ułożenie na boku tak jak sugerowano,do pijanego tak naprawdę nie ma co się spieszyć reakcja alkohol i leki to śmierć,setze staje i nie ruszysz,wisielca odetniesz,kończynę złamaną unieruchomisz,ale podanie leku to śmierć. Wymiotuje pijany bo zadużo wypił,albo zawał,krążenie,tętniak, wysokie ciśnienie itp,i jalie tu podać leki jeżeli krew buzuje alkoholem!! To mie trzeba być lekarzem żeby to wiedzieć!! Taka jest prawda,że pijani umierają na własne życzenie, serce alkoholu nie wytrzymuje i śmierć tu nie należy winić ani dyspozytora,ani faceta wzywającego pogotowie-lekarza i prawda jest taka,że wtym czasie mógł inny człowiek potrzebować pomocy,ale trzeżwy,któremu leki by uratowały życie to z braku pomocy zmarł,bo pijak potrzebował pomocy,atak naprawdę to pijak potrzebował minimum 12godzin na wydalenie krzty alkoholu z siebie żeby lekarz odważyl się podać leki. Alkohol zabija ludzi,a że do nieuków nie dociera,to trudno muszą ginąć za kierownicą i zabijają innych ,wypadki pod wpływem alkoholu itp.
Chamstwo po stronie tego dyspozytora
No to umrze, każdy kiedyś umrze. Se chłop narobil....
Gowno narobil i gówno mu zrobili pewnie dalej pracuje w ten sposób złamas
@@niewiee3455 zlamas? Oceniasz go tylko po jednej rozmowie dodatkowo odnoszę wrażenie że jest dosydz doświadczonym operatorem, poprostu zgłaszający był zdenerowany co jest normalne ale przeszkadzało w porozumieniu się.
@@serbiassb2official957 nigdy takie sformułowanie od osoby pracującej na słuchawce w takiej służbie nie powinno paść nawet jeśli tak myśli.jak dla ciebie to normalne że ktoś kto powinien nieść pomóc mówi ci że każdy umrze to bardzo fajnie masz i pozdrawiam :)
Oto dlaczego nie należy dzwonić pod 112 a wyłącznie na 999.
Aktualnie wszystkie polaczenia z numerow 99x sa przekierowywane na 112. Niestety w tym przypadku dyspozytor zachowal sie fatalnie. Osobiscie nie spotkalem sie z taka sytuacja dzowniac pod 112.
@@sopelpl4483 aktualnie tylko 997 jest przekazywane na 112
@@Ash_PL Z tego co ja korzystałem ostatnio to 999 też przełączane jest na 112.
Nie wierzę ....to jakaś masakra, kpina
Ale ten dyspozytor był właśnie z 999
Znajomi mieszkają w Zielonej górze i jak dzwonią na 112 to odbiera Gorzów Wlkp zbieraką wywiad, a potem łączą z Zieloną górą i opowiadasz historię od nowa
Mam nadzieję, że ten dziadu odpowiedział karnie
Kilka lat temu dzwoniłem na 112 tez Wzywałem pogotowie, podalem opis, adres, dane i powiedzieli ze Jedzie. Dzwonie za 10-15 min. a tam, ze oni nie maja zgłoszenia.. Mowie, ze przeciez dzwonilem i bylo potwierdzenie wyslania, ale nie dyskutowalem zbednie, podalem ponownie adres i co sie dzieje, po kolejnych 10 min. Bylo pogotowie. Takich roznych sytuacji sytuacji zapewne bylo i jest sporo, ale o tym sie nie mowi glosno. A jakby to była sytuacja dużo grozniejsza to bylby zapewne zgon.
To jest jakaś Kpina..
Realia Polski... Witamy w chorym kraju
Boga chwalcie, ducha nie gaście, tylko nie dzwońcie na 112. Smutne, ale prawdziwe.
Zawsze można podać nazwisko tego buca on też gdzieś mieszka ma jakąś rodzinę
Chamów coraz więcej w każdej branży, takie czasy nastały , ale żeby takiego chama na stanowisku dyspozytora pogotowia obsadzać to już gruba przesada
TO BANDA DARMOZJADÓW NIC WIECEJ
@@marzenamarzena9114 banda darmozjadów to jest,teraz jest covidowe, al,ale, krew buzuje alkoholem dodac leki to śmierć!!
Ja pierdole każdy umrze..... To jest ODP
112 pomoc... Szok
No przecież dyspozytor musi wiedzieć z jakim alkoholem ma wysłać karetkę. Dlatego musi zrobić wywiad, aby dowiedzieć się co degustator wcześniej tankował (no przecież wypadałoby trafić w jego gusta - degusta). Ło. 😊
To jest tak samo jakby człowieka żucić w stado głodnych wilków masakra...
Lepiej dzwonić pod 999 i za takie zachowanie dyspozytora ,gdy poszkodowany umrze dyspozytor może za to iść do więzienia.
To dyspozytor pogotowia zjebal
To jest kpina.....
To tylko w tej Polsce takie coś chory kraj
Nie tylko. Byłam u znajomej w UK i jej babcia zawału dostała, dzwonimy na pogotowie, a oni pełen wywiad od daty urodzenia, przez wszystkie operacje i choroby jakie w życiu miała, po wszystkie leki i dawkowanie jakie ma teraz. Zanim przyjechali, babcia zmarła.
kpina co za chamstwo
Szok i niedowierzanie
Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca nawet
Owszem. Taka dyskusja z dyspozytorem nie powinna się wydarzyć. Osoba która zadzwoniła była tak przemądra że powinna pracować jako dyspozytor. Ja rozumiem stres ale traktować dyspozytora jak głupszego od siebie i pouczanie go co ma robić to jest awruk szczyt chamstwa i debilizmu.
Ale jakby to był ktoś z wipow z kasą toby z kopyta popier......bo znaja , kochają pupilka . Dla zwykłego człowieka musi być procedura, a jak nie doczeka to , jak powiedział cyt. Każdy kiedyś umrze , bydlak nie ratownik.
Miałem podobną sytuację ze 2 lata temu. Dzwoni dzwonek do drzwi, myślałem, że to brat z ojcem wrócili z wyjazdu na zakupy otwieram, patrzę a tu dziadek leży na schodach i mówi Panie pomocy. Zestresowany jak ch... dzwonię na 112, mówię jak się nazywam, jaki adres, o co chodzi i proszę żeby szybko bo dziadek chyba ma stan przedzawałowy albo zawał i w ten operator zaczyna mi, za przeproszeniem, pierdolić o jakimś profesjonalizmie i innych pierdołach, myślałem, że ch... mnie strzeli, rozłączyłem się i zająłem się dziadkiem. Piszę dziadek, w sensie starszy człowiek, nie moja rodzina. Wciągnąłem go do domu, bo był mróz, usadziłem na fotelu i cały czas go pilnowałem, miał problemy z oddychaniem, rozebrałem go trochę. Dzwoni gość z karetki, bo pojechali ch... wie gdzie, mówię, tłumaczę jak szybko i prosto dojechać, a ten mi znowu pierdoli, że jaka to warszawa jak to kraków (nazwy miejscowości zmieniłem, przykładowe) no i dopiero jak dojechali to kobieta i jakiś spoko ratownik się dziadkiem zajęli. Przeżył, jego syn później dziękował. Byłem tak wkurwiony i zestresowany, że kilka papierosów spaliłem i muziałem wziąć xanax na uspokojenie. Czasem ludzie z tej rutyny chyba zapominają, że chodzi o ŻYCIE, nie kurwa o dowóz pizzy czy inne pierdoły. Pozdrawiam.
Po jaki huj te centrum 112 jak w wielu przypadkach liczy się każda minuta a oni wszyscy tylko zajmują cenny czas tak nierząd doprowadził do nieudolności wszystkiego
Nie masz pojęcia o funkcjonowaniu systemu powiadamiania ratunkowego. Centralizacja numeru alarmowego w praktyce przyspieszyła czas obsługi zgłoszenia alarmowego. Ministerstwo i centra prowadzą tzw odsłuchy zgłoszeń i takie pojedyncze przypadki, gdzie dyspozytor medyczny zachowuje się nieprofesjonalnie, są wyłapywane. To, że dyspozytor nie zakończył połączenia i zadaje jakieś szczegółowe pytania, nie znaczy, że karetka nie jest w drodze - ludzie tego nie rozumieją.
Szok nie stety Rodacy mamy tak jak mamy Pora oczy otworzyć co rząd robi z nami!!!! To jest przykład
Tak tak.. debilu.. to wszystko wina jarka.. :/ nie tych tępaków, którzy przyszli do pracy jako dyspozytorzy.. tylko całego rządu.. :/ co za przygłup z ciebie.. :/
@@Gonteknet No widzisz bo twoją głupotą jest nie rubstwo i branie od Jarka 500+
Śmiech na sali, do kolegium go!
Puncio Puncio
Ostatnio dzwonilam na karetkę. Pierw dyspozytor potem łącza z karetka. Skoro człowiek od zatrzymania akcji serca ma 4 min na przeżycie? To takim trybem nie ma szans żadnych jeśli przykładowo dzwoni dziecko i takie łączenie dyspozytorem + potem czekanie na łączenie na karetkę.
Ziomek, ale ty nie ogarniasz jak to działa.
Dzwoniąc na 112 rozmawiasz z OPERATOREM, jeśli jest potrzebna pomoc medyczna, operator łączy cię z DYSPOZYTOREM MEDYCZNYM, który pracuje po drugiej stronie ściany w dyspozytorni(999), ale ma możliwość zadysponowania karetki oraz ma wykształcenie medyczne. W skrócie: 112 zbiera podstawowe dane i łączy cię do 999. 112 jest od policji, straży, innych służb pomocniczych lub gdy jest potrzeba pomoc wielu jednostek. Od samych medycznych jest 999. Obwiniasz kogoś za swoją niewiedzę zarówno gdzie dzwonić jak i jak to działa.
WŁOS NA GŁOWIE SIĘ JEZY
Wogóle oni są mądrzy w centrum powiadamiania ratunkowego.
Od dyspozytora medycznego oczekuje się bezwzględnego profesjonalizmu. Choćby był wyzywany, poniżany, ma zebrać dane i udzielić pomocy. Nie ma czasu na branie krzyków do siebie, wymądrzanie się i grożenie policją. Jednocześnie dyspozytor i operator 112 nie może oczekiwać od osoby dzwoniącej, że będzie spokojna i opanowana. To normalne, że ktoś, kto jest świadkiem poważnego wydarzenia może unosić głos, i taką osobę szczególnie łatwo wyprowadzić z równowagi. Tragiczne zachowanie
Parę dni temu też dzwoniłem. Mieszkam w Poznaniu. Mój kolega miał ranę do kości. Krwawił i zemdlał przez utratę krwi. Na 112 mi powiedzieli że mnie połączą z ratownictwem. Byłem cały zdenerwowany a dyspozytor na mnie krzyczał podobnie jak tam (mam 15 lat i czekałem żeby mnie połączyć 2 min )
@@keypid6810 operator 112 ma obowiązek pozostać z tobą na linii oraz udzielić instruktażu pierwszej pomocy w trakcie łączenia z dyspozytorem medycznym. Jeżeli w ciągu tych 2 minut słyszałeś tylko "proszę czekać, będzie rozmowa", to na twoim miejscu napisałbym skargę na operatora do urzędu wojewódzkiego. Na zachowanie dyspozytora medycznego również - rozmowy są nagrywane, ale rzadko odsłuchiwane, jeżeli nie wpływają skargi.
@@eph3672 chyba to zgłoszę. To nie pierwsza sytuacja gdzie dyspozytor tak się zachowywał
@@eph3672 zgadłeś z tym proszę czekać
@@eph3672 Skąd ty takie bzdury wziąłeś? Operator absolutnie nie ma obowiązku pozostać na linii. Ma taką możliwość jeśli trzeba wykonywać instruktaż w trakcie łączenia, ale jeśli nie, można przełączyć z zapowiedzą "proszę czekać, będzie rozmowa". Wtedy gdy ty słyszysz zapowiedź operator przekazuje najważniejsze informacje dyspozytorowi.
masakra
ten dyspozytor jest jeb..
Niestety , poszkodowany z nagrania zmarł. Zbyt późno pogotowie się nim zajęło.
Ile czasu jechała karetka?
Masakra....chamstwo!!!!!!!
macie racje lepiej dzwonić pod 999 jeśli chcecie karetkę nie dzwońcie pod 112 bo numer 112 to jedna wielka kpina
tak z tego wynika
już nie raz tak miałem oduczylem się już tam dzwonić ten numer jest bez sensu
To chamsko zachowal sie ten dyspozytor z pogotowia,
Porażka..Pan dyspozytor powinnien naportierce siedziec i pilnowac ...trawnikow...bo wtedy nikogo nie skrzywdzi..a tu w komentarzach pan xxx pisze jak oststni....bo niby komus po alkoholu pomoc sie nie należy???to gratuluje i powodzenia ,gdy ktos z Twoich bliskich po jakims weselu bedzie w potrzebie ...Przypomnij sobie Twoje glupie komentarze..inteligenja Pan Bog Cie nie obdarzyl....
Masakra.....
Nie skomentuje tego. Porażka.
A facet zmarł.....
A może żyje i dalej pije...
Niestety Pan zmarł od razu. W uwadze pokazywali całe nagranie z tej samej rozmowy i zmarł.
Zmarł bo się zadławił. 24 minuty zmarnowane na dystrybucji.
xD co za łeb kurwa w tej dyspozytorni
Zawsze dzwońce na 999. Wtedy odbierze od razu dyspozytor medyczny, który jest ratownikiem medycznym.
Wzywając pogotowie przez 112 zajmie niepotrzebnie zbyt dużo czasu. Także, w stanie zagrożenia życia dzwonimy na 999.
Pan Tomasz Problem
Ja pierdole
tragedia :(
to nie jest prawda, służby. Nie jest to możliwe, w Polsce istnieje inny system, nie w taki sposób zbierania wywiadu. Dyspozytor ciągnąłby RKO. Jestem z branży.
z jakiej branży powiedz, bo na pewno nigdy nie siedziałeś na słuchawkach. Wszyscy operatorzy 112 którzy odebrali tego gościa zachwali się profesjonalnie. Pierwszy, który musiał wypełnić formatkę zebrał wszystkie dane. I tak pominął już kilka o które powinien głośno zapytać zgodnie z procedurą, jak powiat i województwo (tak, tak!) a później jeszcze potwierdzić numer telefonu zgłaszającego. Operatorka pięknie kazała ułożyć pacjenta na glebie i położyć na boku, żeby się nie zachłystywał wymiocinami. zgłaszającemu aż do tego momentu szło też nieźle. Niestety, później sam zainicjował problemy w rozmowie z dyspozytorem medycznym. Zamiast dyskutować i krzyczeć, że to już mówił, powinien po prostu i tylko odpowiadać na pytania. Tak jest znacznie szybciej - zobacz ile czasu zmarnował na pieprzenie o głupotach i nic nie powiedział konkretnego - nawet nie wiedział, czy jest przytomny, czy nie. Procedury są, jakie są i wszyscy muszą się ich trzymać. No niestety, faktycznie, dyspozytor dał się sprowokować i juz dalej była piękna katastrofa. Ale sposób zbierania wywiadu tak właśnie wygląda. Nie opowiadaj bzdur, że jest inaczej. Poza tym jakie RKO? Kiedy? Oczywiście, że zgodzę się, że dyspozytor nie powinien mówić, że "każdy umrze", bo to "odpaliło" zgłaszającego, ale RKO? Na jakiej podstawie? W ostatniej rozmowie wspomniał, że ten się "zadusił" - gdy slychać już sygnały karetki w tle. Ale wcześniej nic takiego nie powiedział. A poza wszystkim chętnie bym zobaczył co ile dzwonił, bo tacy jak on dzwonią co dwie minuty, nic nie wnosząc, a nie nie przyspieszając. Policja, straż ani karetka nie przylatuje. jedzie na kołach, w ruchu kołowym. Potrzebuje z czasu.
@@tmuranski W końcu w tej lawinie bzdur i bezmyślności ludzkiej albo niewiedzy ktoś mądrze napisał. Nie jestem z branży ale wiem jak to działa - tak jak napisałeś. Ludzie w Polsce są niestety mądrzejsi zawsze i w każdej sytuacji. Dyspozytor się odpalił bo nie miał już siły ogarniać tego debila który zadzwonił.
Ja pierdole ten gość dawno odjechał już
Akurat tutaj dzwoniący się nie potrafi zachować. Zawsze najpierw odbiera operator 112 który później musi przekierować na ratownika medycznego. A ratownik medyczny zbiera wywiad.
Karma go dopadnie będzie potrzebował pomocy i jej zabraknie
ostrodzka 7 XD
Kur...
W przypadkach nawalenia alkoholowego powinno się dzwonić do sklepu monopolowego a nie zawracać gitary pogotowiu, bo w tym czasie ktoś, kto nie doprowadził się do stanu upojenia alkoholowego może naprawdę potrzebować pomocy...
"chciałbym zamówić karetkę" zamówić to można pizze Januszu
@@r.i.p.r.i.p.5820 Oczywiście, że tak.
@@r.i.p.r.i.p.5820 Wezwanie ZRM wbrew pozorom nie jest aż tak skomplikowane.
W tym przypadku żaden nie ponosi winy bo: takie rozporząszenie,dyspozytor musi zapisac adres gdzie wysłać karetkę,a bjaey chorego stwierdza lekarz na miejscu,pacjent pijany mógł dostać zawał,tętniak,krążenie,wysokie ciśnienie i jak ratować pijanego? Jakie podać leki pijanemu? Pijany od alkoholu do tego podany lek,zabija go, krew z alkoholem dodanie leku,dlatego dużo pijanych kończy życie,a ludzie tego nie rozumią,najpierw oczyścić krew z alkoholu,a następnie podanie leku,lub narkozai operacja, alkohol i lekarstwa to jest śmierć,w tym przypadku,jedynie ułożenie na boku tak jak sugerowano,do pijanego tak naprawdę nie ma co się spieszyć reakcja alkohol i leki to śmierć,setze staje i nie ruszysz,wisielca odetniesz,kończynę złamaną unieruchomisz,ale podanie leku to śmierć. Wymiotuje pijany bo zadużo wypił,albo zawał,krążenie,tętniak, wysokie ciśnienie itp,i jalie tu podać leki jeżeli krew buzuje alkoholem!! To mie trzeba być lekarzem żeby to wiedzieć!! Taka jest prawda,że pijani umierają na własne życzenie, serce alkoholu nie wytrzymuje i śmierć tu nie należy winić ani dyspozytora,ani faceta wzywającego pogotowie-lekarza i prawda jest taka,że wtym czasie mógł inny człowiek potrzebować pomocy,ale trzeżwy,któremu leki by uratowały życie to z braku pomocy zmarł,bo pijak potrzebował pomocy,atak naprawdę to pijak potrzebował minimum 12godzin na wydalenie krzty alkoholu z siebie żeby lekarz odważyl się podać leki. Alkohol zabija ludzi,a że do nieuków nie dociera,to trudno muszą ginąć za kierownicą i zabijają innych ,wypadki pod wpływem alkoholu itp.
Jeden lepszy od drugiego. Zgłaszający też matoł , mordę drze na Bogu ducha winnego dyspozytora.
ALE NAJPIERW TRZEBA USTALIĆ W WYWIADZIE TELEFONICZNYM JAKI ALKOHOL ZOSTAŁ WYPITY NP. CZY WÓDKA CZY SZAMPAN
@Jest opour Myślę, że ci ludzie muszą leżeć w łóżku, żeby następnego dnia nie byli zbyt senni w pracy 😬
TEN ZGLASZAJACY DO UKARANIA. DUŻO MÓWI NIE WIADOMO O CO CHODZI.
I po chuj wylewać gorzkie żale? Chcą pomóc, muszą wywiad zebrać a gościu zamiast odpowiadać na pytania dyskutuję