[Zwrotka 1] 401. dzień w małym pokoju, budzi mnie niesmak Dziś nie grają mi za oknem, kiedyś bym to na hejnał Słodkie róże tworzą rany, chociaż miała być mięta Przeplatały się te oczy(?) w niezliczonych kolędach Są mi bliskie wszystkie krople, które wchłonął beton Ale błądzi się jak dzieciak, po omacku na ślepo Kiedy z drzewa lecą liście to się czuje co nieco Trochę słabo wyglądałem siedząc obok z tą setą Nie ma ruchu, ale dzisiaj mocno duszno na mieście Już nie leci Modern Talking, ale cieszy jak przedtem Na poprawę stanu chyba są już szanse niewielkie Bo dusi mnie tu chyba wszystko, nawet powietrze I widzę jak w oddali się rozpływasz Ty Słodko-gorzko, ale było, już nie powiesz nic A na bloki wracam sam, młody Pan - trzy zero W jednej ręce trzymam broń, w drugiej biały welon [Refren] Nie wchodzę na dach, gdy miasto moknie Wypatruję Cię siedząc przy oknie Wielkie szanse zatraciłem młodo Nie żałuję róż, gdy lasy płonął (x2) [Zwrotka 2] Słowa kurczą się na trzeźwo, jak się w głowie nazbiera Śpię spokojnie kiedy wiem, że coś zmieniam od teraz Mam pod łóżkiem piekło, ale nie chcę ręką tam grzebać Bo podniosą się demony, spalą mapy do Nieba Trochę niewyraźnie widzę Ich, znika mi Obraz, który malowałem na tym płótnie z krwi Może stare, zapomniane, ale skrzypią drzwi Ktoś się skrada w nocy żeby móc mi ukraść sny Nie żałuję czasu, kiedy pachnie wiosna Nie żałuję krwi i potu, nie przesadzam drzew, gdy wokół wojna Nie docieram nigdzie, gdy smutna melodia Kole w uszy, cierpi serce, goi rany - tak bez końca Może jednak dziś mnie uśpi jak dziecko Może zniknę i wezmę tylko to co mam pod ręką Plastikowe zmysły i bezbarwny zmywacz do uczuć Więc już proszę nie dzwoń do mnie więcej w godzinę duchów [Refren] Nie wchodzę na dach, gdy miasto moknie Wypatruję Cię siedząc przy oknie Wielkie szanse zatraciłem młodo Nie żałuję róż, gdy lasy płonął (x4)
smutne to ale niestety influenserem nie jest takze chyba niestety kariery nie rrobi takie czasy.. chyba ze odezwie sie fame to sa szanse na grubszy zasieg... ale to grupa wiekowa 10-13 to czy tego chcialby pajac? chyba mu niezalezy dzieki Bogu. ale szkoda talenfu i za te flow na prawde zasluguje na ciezkie siano
Zamów swój egzemplarz limitowanego albumu "Próżnia Bootleg" już dziś na stronie 👉 www.pajczi.pl
Smutne bity lubią poetów A Pajczi jest jednym z nich niewątpliwie...
Mam tak jak Ty, nie łam się. Trzymaj się!
Aż się przypomniał klimat pierwszej płyty! Cudo! 5!
Może zniknę I wezmę tylko to co mam pod ręką..
Pajczi! Ttz! Zawsze zachowaj trzeźwość!
Jest MOC...
Dawać całą ekipę na bicie a jaak? Tytuz!
Pajczi na zawsze w moim serduszku. KOCHAM MOCNO ! ! !
Może to nie bengier ani melodia to tańca, ale slucham i mam ciary tak jak kiedyś przy klasylach muzyki tego gatunku. Dzięki za twórczość 😉
Pajczi pozdrawiam z KIELC dobry rapik
Od pierwszego usłyszanego kawałka dozgonny szacunek za tworczosc.
kurwa jaki to jest sztos...
kozak
Jest kozak Pajac
klasa jak zawsze, brawo Rafał 👏🏻
najlepszy w Radomiu pozdrówki!
Smutne ale prawdziwe 👍🙌
Jak zawsze sztos Pajczi!!!
Zajebista robota
Supeer! Biore sztuke na pewno
Twoje teksty zawsze łapią za serce🙌🏻
Pozdro Pajczi!👊🏻
Jak zawsze props 🙂
Elegancko 👊
[Zwrotka 1]
401. dzień w małym pokoju, budzi mnie niesmak
Dziś nie grają mi za oknem, kiedyś bym to na hejnał
Słodkie róże tworzą rany, chociaż miała być mięta
Przeplatały się te oczy(?) w niezliczonych kolędach
Są mi bliskie wszystkie krople, które wchłonął beton
Ale błądzi się jak dzieciak, po omacku na ślepo
Kiedy z drzewa lecą liście to się czuje co nieco
Trochę słabo wyglądałem siedząc obok z tą setą
Nie ma ruchu, ale dzisiaj mocno duszno na mieście
Już nie leci Modern Talking, ale cieszy jak przedtem
Na poprawę stanu chyba są już szanse niewielkie
Bo dusi mnie tu chyba wszystko, nawet powietrze
I widzę jak w oddali się rozpływasz Ty
Słodko-gorzko, ale było, już nie powiesz nic
A na bloki wracam sam, młody Pan - trzy zero
W jednej ręce trzymam broń, w drugiej biały welon
[Refren]
Nie wchodzę na dach, gdy miasto moknie
Wypatruję Cię siedząc przy oknie
Wielkie szanse zatraciłem młodo
Nie żałuję róż, gdy lasy płonął (x2)
[Zwrotka 2]
Słowa kurczą się na trzeźwo, jak się w głowie nazbiera
Śpię spokojnie kiedy wiem, że coś zmieniam od teraz
Mam pod łóżkiem piekło, ale nie chcę ręką tam grzebać
Bo podniosą się demony, spalą mapy do Nieba
Trochę niewyraźnie widzę Ich, znika mi
Obraz, który malowałem na tym płótnie z krwi
Może stare, zapomniane, ale skrzypią drzwi
Ktoś się skrada w nocy żeby móc mi ukraść sny
Nie żałuję czasu, kiedy pachnie wiosna
Nie żałuję krwi i potu, nie przesadzam drzew, gdy wokół wojna
Nie docieram nigdzie, gdy smutna melodia
Kole w uszy, cierpi serce, goi rany - tak bez końca
Może jednak dziś mnie uśpi jak dziecko
Może zniknę i wezmę tylko to co mam pod ręką
Plastikowe zmysły i bezbarwny zmywacz do uczuć
Więc już proszę nie dzwoń do mnie więcej w godzinę duchów
[Refren]
Nie wchodzę na dach, gdy miasto moknie
Wypatruję Cię siedząc przy oknie
Wielkie szanse zatraciłem młodo
Nie żałuję róż, gdy lasy płonął (x4)
Lecisz mordo!!!
🔥🔥🔥propsy pozdrówki🔥
Fajen
I znowu łogiyń
!!!
Pajczi co Ty jeszcze w podziemiu robisz :) niedoceniony w chuj, pozdrawiam życzę farta! :)
smutne to ale niestety influenserem nie jest takze chyba niestety kariery nie rrobi takie czasy..
Drugie solo wyszło na legalu ;)
radom najmocniejsza scena
Dobry klasyczny beat i rap, tekst, technika i głos zasługuje na top.. niestety "scena jest głucha" ;) 🔥
pajac rozpierdol wkoncu ten rok elo
Jak tam u was radomki
Tiw
smutne to ale niestety influenserem nie jest takze chyba niestety kariery nie rrobi takie czasy.. chyba ze odezwie sie fame to sa szanse na grubszy zasieg... ale to grupa wiekowa 10-13 to czy tego chcialby pajac? chyba mu niezalezy dzieki Bogu. ale szkoda talenfu i za te flow na prawde zasluguje na ciezkie siano
Kozak jak zwykle 🔥