Le Sel d'Issey - mam flakon - mi bardzo podszedl bo jest kwasny podobnie jak Herman a tres Cotes i takze z tym hermanem jakos najbardziej mi sie kojarzy ... tylko zamiast rozy tutaj jest sól
Mały błąd się wkradł w opisie, fragment o Issey Miyake jest opisany Hugo Boss. Muszę wypróbować Le Sel d'Issey, kocham wszystkie "mineralne" kompozycje Bischa.
Tak jak nie cierpię wręcz akordu soli tak Le Sel mi całkiem podszedł, bardzo naturalnie ta sól tutaj wybrzmiewa, tak mineralnie, jak to u Quentina, niesyntetycznie i niegryząco, do tego parametry top. Jest to specyficzny zapach, taki słonomorski, ale chyba najlepszy ze swojej kategorii, nie czuję podobieństwa do Boisa ani Ganymede, najbliżej mu pewnie do Kenzo Homme edp albo innych solankowych od Issey Miyake, ale to dalej odmienne rzeczy.
Oj pamiętam jak nad morzem byłem i tam wywaliło tego zieolnego szlamu, jak to cuchnęło. A po nutach skojarzyło mi się z Acqua Di Sale lub Black Sea. Czy jest jakieś podobieństwo?
Co do tego drugiego zapachu, to moim zdaniem ma on coś z Fahrenheita :) Zapach raczej na cieplejsze pory roku, ale tak prawdę mówiąc nada się na cały rok. Polecam przetestować.
Muszę sprawdzić Le Sel d'issey bo z twojego opisu wyobrażam sobie ten zapach jako taką bardziej kwasno-gorzkawą wersję Ganymede którego uwielbiam.
Mogę Ci odlać mililitry...na testy 😉
Le Sel d'Issey - mam flakon - mi bardzo podszedl bo jest kwasny podobnie jak Herman a tres Cotes i takze z tym hermanem jakos najbardziej mi sie kojarzy ... tylko zamiast rozy tutaj jest sól
Mały błąd się wkradł w opisie, fragment o Issey Miyake jest opisany Hugo Boss. Muszę wypróbować Le Sel d'Issey, kocham wszystkie "mineralne" kompozycje Bischa.
Zmienione, dzięki za czujność!
Adam przetestuj araby mega fajne dwa: the tux Maison Alhambra i Paris Corner rifaacat mrr 🔥
Tak jak nie cierpię wręcz akordu soli tak Le Sel mi całkiem podszedł, bardzo naturalnie ta sól tutaj wybrzmiewa, tak mineralnie, jak to u Quentina, niesyntetycznie i niegryząco, do tego parametry top. Jest to specyficzny zapach, taki słonomorski, ale chyba najlepszy ze swojej kategorii, nie czuję podobieństwa do Boisa ani Ganymede, najbliżej mu pewnie do Kenzo Homme edp albo innych solankowych od Issey Miyake, ale to dalej odmienne rzeczy.
Oj pamiętam jak nad morzem byłem i tam wywaliło tego zieolnego szlamu, jak to cuchnęło. A po nutach skojarzyło mi się z Acqua Di Sale lub Black Sea. Czy jest jakieś podobieństwo?
Le Sel jest raczej czystszy, nowocześniejszy.
@@perfumowo Byle też tak tą syntetyczną solą nie waliło, a raczej taki przyjemny morski charakter oddawało
Paco rabanne Lucky już ich nie ma , co Twoim zdaniem miałoby najbardziej podobny zapach ?
@@krzysztof6720 Nie pamiętam jak pachniał Lucky za bardzo niestety.
Dzisiaj chyba kazda branza jest 💩warta🤣
A to nie jest tak, że Quentin czyta się ,,Kontą"
Czyżby Bisch się wypstrykal hmm 😁
Co do tego drugiego zapachu, to moim zdaniem ma on coś z Fahrenheita :) Zapach raczej na cieplejsze pory roku, ale tak prawdę mówiąc nada się na cały rok. Polecam przetestować.
1 millionem się trochę zawiodłem . Ale za to sauvage eau forte bardzo zaskoczył
dlaczego zawiodłeś się nowym 1 milionem?
Oj chyba sprawdzę tego nowego Sauvage. Możliwe, że dzisiaj będę jechał do Arkadii, może tam będą