Podjąłeś duże ryzyko Waldku jadąc ostatnią noc , brak regeneracji i wypoczynku się zemścił chyba i odebrał Ci smak dojechania do mety .Awaria przerzutek też Ci nie pomogła. Ostatni etap rzeczywiście był ciężki , Trójmiejski Park Krajobrazowy i góra Wierzyca były trudne ale do przejechania. Ja robiłem odpoczynek co noc i rozplanowałem trasę na 4 dni. Dzienny limit 200 km dla mnie czyli 50 latka w tak trudnym i błotnisto-piaszczystym terenie był zbyt ambitny dlatego rozłożyłem to na 4 dni.Wyszedłem z założenia,ze skoro nie ścigam się o miejsce na pudle czy nawet o to by być w pierwszej setce nie ma znaczenia czy dojadę w 3 czy w 4 dni. Dojechałem do mety w niedzielę około 22.30 .Podczas Wanogi odpadło około 160 osób spośród 417 chyba zgłoszonych . Odmawiał posłuszeństwa sprzęt i ludzkie siły , awaria kolan i achilesów to najczęstsze dolegliwości uczestników .To obrazuje ,że Wanoga nie była łatwa i nie wiem do końca czy słusznie reklamowana jako dobry Ultra na początek dla chcących spróbować . Gratulacje za wysiłek , sportowe ambicje i materiał filmowy ....właśnie tak było na Wanodze jak pokazał to Waldek.
Moim zdaniem Wanoga jak najbardziej była dobrym ultra na początek, piękna trasa (bruki, szutry asfalty, błota i piachy, wszystkiego po trochu, ale bez przesady), odpowiednia długość i czas który na spokojnie starczył na dojechanie do mety. Wydaje mi się jednak, że dużo osób zlekceważyło tą trasę myśląc że będzie to szybki szutrowy wyścig. Pogoda sprawiła że teoretycznie szybkie odcinki zmieniły się w powolne kilometry z polepionymi piachem oponami wymagające użycia większej siły.
Obejrzałem od dechy do dechy. Szacun za racjonalną decyzję, ambicja pomaga ale cienka jest linia do przegięcia w złą stronę. Fajnie nagrana relacja,nie suche ujęcia z trasy, dużo emocji i przemyśleń, czułem się podobnie. Pozdrawiam.
Mnie też tylko wszyscy wyprzedzali, ale ja po cichutku w nocy zostawiałem ich znów za sobą. Powoli ale konsekwentnie swoim tempem doleciałem do mety :) Zimowe rękawiczki też uratowały mi d... yyy dłonie. Fajny materiał i do zobaczenia na następnej wyrypie rowerowej. Pozdrawiam.
Oby kontuzje szybko się zaleczyły…to nie ostatni ultra więć głowa do góry! Porażki budują charakter ;) a porażke z kontuzją trzeba kwalifikować jako pech ;) Zdrowia!
Szacunek i gratulacje za walkę z samym sobą i sprzętem, ale lepiej podjąć decyzję o rezygnacji niż ponieść konsekwencje w zdrowiu, spokojnie Waldku możesz chodzić z podniesiona głową, nie ukończyłeś dziś ukończysz następnym razem. I tak zebrałeś garść doświadczenia , które będzie pomocne przy następnych ultra.
Ja też niestety od 120 km jechałem z wielkim bólem kolana (prawdopodobnie mięsień czworogłowy). Jakim cudem ukończyłem, sam tego nie wiem, ale też dobrze rozumiem decyzję o wycofaniu się. Na podjazdach używałem głównie lewej nogi. Oczywiście wszystko kosztem tempa i ostatecznego miejsca. Głowa do góry, za rok się na pewno uda!
Fajna relacja. Dzięki za nią :) Na ultra zawsze podziwiam tych pacjentów, którym nie dość, że chce się nagrywać w trakcie mozolnej jazdy to jeszcze robią ujęcia z dronów. Szacunek :) Ja na specjalnie pod kątem PGR 2021 kupiłem GoPro. Pojechałem z zapasem jednego pełnego dnia. Zrobiłem kilka podjazdów w Przemyśla i tego samego dnia odesłałem kamerę do domu 😂 Stwierdziłem, że będę tak zrąbany, że noszenie kamerki doprowadzi mnie do szewskiej pasji. I nie żałowałem decyzji, hahaha.
Mieliśmy 2 dnia jechać wspólnie do Wejherowa ale musiałem zrobić postój i już Cię nie dogoniłem. Teraz wiem, że się wycofałeś- przykro mi ale może to była jedyna słuszna decyzja. Super relacja. Pozdrawiam. Krzychu
3 года назад
No właśnie, zostałeś gdzieś po wywiadzie rowerowym. Brakowało mi Twojego towarzystwa w nocy. Liczyłem że gdzieś mnie tam dojedziesz na trasie. Dzięki za wspólne kilometry i do zobaczenia!
Słuszna decyzja o przerwaniu wyścigu . Nie można bagatelizować kontuzji . Ważne aby wyleczyć i małymi kroczkami powrócić do pełnej sprawności . Gratulacje za walkę z przeciwnościami i podjęcie właściwej decyzji . Życzę szybkiego powrotu do zdrowia . Pozdrawiam z Chicago 🌞🚲🇵🇱
Nie zawsze pójdzie wszystko po myśli. Chłopaków spotkałem w Otominie, nie wyglądali zbyt dobrze ale fakt, ukończyli. Dzielnie walczyłeś, to się liczy najbardziej. Jako, że w tym roku nie mogłem wystartować to za rok będę chciał atakować - zapraszam :)
Fajny materiał. Nawet udało mi się załapać na nim w kilku miejscach 😉 Szkoda że nie ukończyłeś. Też czuł bym się zawiedziony bo pamiętam jak się czułem na 100 km przed metą. Do zobaczenia na kolejnych ultra. Pozdrawiam
Godzina 17 to idealna pora na kawę. Popieram w 100% 😉 Co do DKMS, to od kilku lat jestem zarejestrowany jako potencjalny dawca. Póki co tylko potencjalny, nikt jeszcze nie dzwonił.
Jak mam być szczery, szkoda, że na początku zacząłeś od podsumowania. Od razu było wiadomo że kibicowanie nic nie da. Ciężej się oglądało. Mimo to, gratuluję podjętego wyzwania, oraz pokonania wielu przeciwności. 👍
odkopałem. i powiem Ci, Misiu, że (także po obejrzeniu paru innych historii) zaczynam myśleć o przyszłorocznej WT w krótkiej wersji... może byśmy się razem na jakąś wycieczkę wybrali po Twoich terenach? :)
Chciałem się dowiedzieć czy otrzymałeś extra koszulkę na ubiegłorocznej edycji Pomorska 500 ? 🌞🚲 Życzę szybkiego powrotu do zdrowia . Pozdrawiam z Chicago 🌞🚲🇵🇱
Rok temu pomorska 500 na gravelu, teraz widzę że tylko MTB. MTB jest lepszym wyborem? Pytam bo stoję przed wyborem zakupu roweru i zastanawiam się między MTB a gravelem. Pozdrowienia
3 года назад
Sprzedałem rower na którym jechałem pom500. Niestety nie mam miejsca żeby trzymać wszystkie rowery :) Z wycieczkami zakręciłem trochę w trudniejszy teren niż tylko szutrowe drogi, wiec taki crossowy rower bardziej się sprawdza. Będę tez niebawem montował amortyzator do tego roweru bo mam obecnie karbonowy sztywny widelec. Nie planuje się scigać w najbliższym czasie wiec stawiam na komfort i uniwersalność.
Dziękuję za info :-D Tak podejrzewałem, byłem ciekawy która to generacja.... Tym bardziej mnie utwierdzasz w chęci zakupu Mavica MINI 2. Aby go zabierać na rowerowe wyprawy no i nie tylko... Życzę wzmocnienia nóg po kontuzji i kolejnych fajnych materiałów.
Mądra decyzja, chociaż szkoda. Te 100km to i pieszo można było zrobić 😁. Piszę mądra, bo niektórzy ładują w siebie środki przeciwbólowe i jadą dalej, całkowicie zagłuszając pierwsze symtopmy. Popieram.
Podjąłeś duże ryzyko Waldku jadąc ostatnią noc , brak regeneracji i wypoczynku się zemścił chyba i odebrał Ci smak dojechania do mety .Awaria przerzutek też Ci nie pomogła.
Ostatni etap rzeczywiście był ciężki , Trójmiejski Park Krajobrazowy i góra Wierzyca były trudne ale do przejechania. Ja robiłem odpoczynek co noc i rozplanowałem trasę na 4 dni. Dzienny limit 200 km dla mnie czyli 50 latka w tak trudnym i błotnisto-piaszczystym terenie był zbyt ambitny dlatego rozłożyłem to na 4 dni.Wyszedłem z założenia,ze skoro nie ścigam się o miejsce na pudle czy nawet o to by być w pierwszej setce nie ma znaczenia czy dojadę w 3 czy w 4 dni. Dojechałem do mety w niedzielę około 22.30 .Podczas Wanogi odpadło około 160 osób spośród 417 chyba zgłoszonych . Odmawiał posłuszeństwa sprzęt i ludzkie siły , awaria kolan i achilesów to najczęstsze dolegliwości uczestników .To obrazuje ,że Wanoga nie była łatwa i nie wiem do końca czy słusznie reklamowana jako dobry Ultra na początek dla chcących spróbować .
Gratulacje za wysiłek , sportowe ambicje i materiał filmowy ....właśnie tak było na Wanodze jak pokazał to Waldek.
Moim zdaniem Wanoga jak najbardziej była dobrym ultra na początek, piękna trasa (bruki, szutry asfalty, błota i piachy, wszystkiego po trochu, ale bez przesady), odpowiednia długość i czas który na spokojnie starczył na dojechanie do mety. Wydaje mi się jednak, że dużo osób zlekceważyło tą trasę myśląc że będzie to szybki szutrowy wyścig. Pogoda sprawiła że teoretycznie szybkie odcinki zmieniły się w powolne kilometry z polepionymi piachem oponami wymagające użycia większej siły.
Obejrzałem od dechy do dechy. Szacun za racjonalną decyzję, ambicja pomaga ale cienka jest linia do przegięcia w złą stronę. Fajnie nagrana relacja,nie suche ujęcia z trasy, dużo emocji i przemyśleń, czułem się podobnie. Pozdrawiam.
Podjąłeś walkę a to Twoje zwycięstwo. Super materiał :) Pozdrawiam serdecznie :) Szybkiego powrotu na trasę.
Mnie też tylko wszyscy wyprzedzali, ale ja po cichutku w nocy zostawiałem ich znów za sobą. Powoli ale konsekwentnie swoim tempem doleciałem do mety :) Zimowe rękawiczki też uratowały mi d... yyy dłonie. Fajny materiał i do zobaczenia na następnej wyrypie rowerowej. Pozdrawiam.
Oby kontuzje szybko się zaleczyły…to nie ostatni ultra więć głowa do góry! Porażki budują charakter ;) a porażke z kontuzją trzeba kwalifikować jako pech ;) Zdrowia!
O! Jest i kolega od drona nad kałużą! Dzięki za pamiątkę! :) A w ogóle, to okazało się, że drzemaliśmy w wiacie za Wami, luksusowa miejscówka :)
Szacunek i gratulacje za walkę z samym sobą i sprzętem, ale lepiej podjąć decyzję o rezygnacji niż ponieść konsekwencje w zdrowiu, spokojnie Waldku możesz chodzić z podniesiona głową, nie ukończyłeś dziś ukończysz następnym razem. I tak zebrałeś garść doświadczenia , które będzie pomocne przy następnych ultra.
Szacun za DKMS. Mam syna chorego na białaczkę.
Wspaniały materiał. Prosty i bez sztuczności. Gratuluję postawy i hartu ducha.
Ja też niestety od 120 km jechałem z wielkim bólem kolana (prawdopodobnie mięsień czworogłowy). Jakim cudem ukończyłem, sam tego nie wiem, ale też dobrze rozumiem decyzję o wycofaniu się. Na podjazdach używałem głównie lewej nogi. Oczywiście wszystko kosztem tempa i ostatecznego miejsca. Głowa do góry, za rok się na pewno uda!
Fajna relacja. Dzięki za nią :) Na ultra zawsze podziwiam tych pacjentów, którym nie dość, że chce się nagrywać w trakcie mozolnej jazdy to jeszcze robią ujęcia z dronów. Szacunek :)
Ja na specjalnie pod kątem PGR 2021 kupiłem GoPro. Pojechałem z zapasem jednego pełnego dnia. Zrobiłem kilka podjazdów w Przemyśla i tego samego dnia odesłałem kamerę do domu 😂 Stwierdziłem, że będę tak zrąbany, że noszenie kamerki doprowadzi mnie do szewskiej pasji. I nie żałowałem decyzji, hahaha.
Mieliśmy 2 dnia jechać wspólnie do Wejherowa ale musiałem zrobić postój i już Cię nie dogoniłem. Teraz wiem, że się wycofałeś- przykro mi ale może to była jedyna słuszna decyzja. Super relacja. Pozdrawiam. Krzychu
No właśnie, zostałeś gdzieś po wywiadzie rowerowym. Brakowało mi Twojego towarzystwa w nocy. Liczyłem że gdzieś mnie tam dojedziesz na trasie. Dzięki za wspólne kilometry i do zobaczenia!
Słuszna decyzja o przerwaniu wyścigu . Nie można bagatelizować kontuzji . Ważne aby wyleczyć i małymi kroczkami powrócić do pełnej sprawności . Gratulacje za walkę z przeciwnościami i podjęcie właściwej decyzji . Życzę szybkiego powrotu do zdrowia . Pozdrawiam z Chicago 🌞🚲🇵🇱
„ oto Miś, my lubimy Misia ...” - no cóż, popularność i sława ma swoją cenę 😂.
Kolejna fajna relacja - powodzenia i może do zobaczenia na szlaku👍
Witam.
Byłem.
Też nie dojechałem (chociaż z innych powodów)
Za rok wrócę silniejszy ☺️
Pozdro
Nie zawsze pójdzie wszystko po myśli. Chłopaków spotkałem w Otominie, nie wyglądali zbyt dobrze ale fakt, ukończyli. Dzielnie walczyłeś, to się liczy najbardziej. Jako, że w tym roku nie mogłem wystartować to za rok będę chciał atakować - zapraszam :)
Fajny materiał. Nawet udało mi się załapać na nim w kilku miejscach 😉 Szkoda że nie ukończyłeś. Też czuł bym się zawiedziony bo pamiętam jak się czułem na 100 km przed metą. Do zobaczenia na kolejnych ultra. Pozdrawiam
SUBSKRYPCJA 🌞🚲 Gratulacje za podjęcie walki oraz słusznej decyzji . Pozdrawiam z Chicago 🚲🇵🇱
Godzina 17 to idealna pora na kawę. Popieram w 100% 😉
Co do DKMS, to od kilku lat jestem zarejestrowany jako potencjalny dawca. Póki co tylko potencjalny, nikt jeszcze nie dzwonił.
Jak mam być szczery, szkoda, że na początku zacząłeś od podsumowania. Od razu było wiadomo że kibicowanie nic nie da. Ciężej się oglądało. Mimo to, gratuluję podjętego wyzwania, oraz pokonania wielu przeciwności. 👍
Trzeba przyznać że trasa była naprawdę super, jechałam w tym wyścigu i napewno tam wroce
Najważniejsza jest droga. słońce, noc, wiatr, deszcz.reszta jest dodatkiem. gratulacje 🙂🤛
odkopałem.
i powiem Ci, Misiu, że (także po obejrzeniu paru innych historii) zaczynam myśleć o przyszłorocznej WT w krótkiej wersji...
może byśmy się razem na jakąś wycieczkę wybrali po Twoich terenach? :)
Chciałem się dowiedzieć czy otrzymałeś extra koszulkę na ubiegłorocznej edycji Pomorska 500 ? 🌞🚲 Życzę szybkiego powrotu do zdrowia . Pozdrawiam z Chicago 🌞🚲🇵🇱
Tak, mam koszulkę z pomorskiej500. 😉
@ Moje Gratulacje . Koszulka z takiej imprezy to miła pamiątka . Życzymy miłego dnia i do zobaczenia w kolejnym filmie . Pozdrawiamy z Chicago 🚲🇵🇱
Rok temu pomorska 500 na gravelu, teraz widzę że tylko MTB. MTB jest lepszym wyborem? Pytam bo stoję przed wyborem zakupu roweru i zastanawiam się między MTB a gravelem. Pozdrowienia
Sprzedałem rower na którym jechałem pom500. Niestety nie mam miejsca żeby trzymać wszystkie rowery :) Z wycieczkami zakręciłem trochę w trudniejszy teren niż tylko szutrowe drogi, wiec taki crossowy rower bardziej się sprawdza. Będę tez niebawem montował amortyzator do tego roweru bo mam obecnie karbonowy sztywny widelec. Nie planuje się scigać w najbliższym czasie wiec stawiam na komfort i uniwersalność.
Ujęcia z drona to mega fajny dodatek do całego filmu ;-) Ciekawi mnie jaki to model drona.... POZDRAWIAM
Mavic mini, pierwsza generacja.
Dziękuję za info :-D Tak podejrzewałem, byłem ciekawy która to generacja.... Tym bardziej mnie utwierdzasz w chęci zakupu Mavica MINI 2. Aby go zabierać na rowerowe wyprawy no i nie tylko... Życzę wzmocnienia nóg po kontuzji i kolejnych fajnych materiałów.
Mądra decyzja, chociaż szkoda. Te 100km to i pieszo można było zrobić 😁. Piszę mądra, bo niektórzy ładują w siebie środki przeciwbólowe i jadą dalej, całkowicie zagłuszając pierwsze symtopmy. Popieram.
Czyli ambicja sportowa doprowadziła do rezygnacji 🙂 szkoda.
no jak ktos chce jechac wyscig gravel na mtb to pzdr
XD
XDDD
xDDDDD