KOMENTARZ ZE SPOJLERAMI Nie byłem jakoś pozytywnie nastawiony do tej książki głównie ze względu na Gratton. Opowiadanie z Mardą było strasznie rwane i dziwnie się to czytało, a Quest for Planet X uważam za jedną z najgorszych książek w THR. I początkiem nie byłem zachwycony. Znowu ten styl pisania mi nie za bardzo pasował, ale po jakiś 100 stronach się przyzwyczaiłem. Sama książka ma masę wątków i wg mnie tutaj nawet bardziej przyda się znajomość Defy the Storm niż The Eye of Darkness. Większość z nich mi się podobała, choć niektóre rozdziały z Avar i Elzarem typu "Nakarm mnie" już powoli zajeżdżały cringe'ówą xD Mimo to relacje i rozwój wielu bohaterów jest świetny. Burry i wyczuwanie emocji, Porter i chęć zemsty, Vernestra i powolna utrata nadziei, Marchion i jego znudzenie czy nawet Cair i miotanie się mieczy Republiką a Xylanem. Może tylko Bell słabiej wypada i nie ma co robić. No i rozdziały z Yodą i radą Jedi są genialne. Gdyby tylko Yoda był tak bardzo wyrozumiały dla Anakina jak dla Elzara jeśli chodzi o związki to prequele mogłyby się kompletnie inaczej potoczyć. Mam tylko jedną obawę - to jest przedostatnia powieść i zamiast powoli zamykać wątki stormwallu, namelessów, nihilów to otwierane są kolejne z drengirami i zarazą. Albo wiele wątków zostanie rozwiązane w młodzieżówkach, albo Soule będzie musiał ugotować z 700 stron. Ogólnie oceniam książkę 8/10. Bardzo dobra z fajnym rozwojem bohaterów i mocną końcówką, mimo że nikt nie zginął. I co to dwóch rzeczy, które poruszyłeś: 1) sama końcówka imo jest przesłaniem Marchiona, że albo Republika i Jedi się dostosują, albo użyje swojej "gwiazdy śmierci" i zacznie niszczyć planety zarazą. Tylko tutaj wiemy co dzieje się później więc Coruscant jest bezpieczne. Więc może Valo? Eiram? E'ronoh? 2) to, że Jedi nie biorą ze sobą zwykłych żołnierzy też jest wytłumaczone, w pewnym momencie, że Jedi wolą sami zginąć niż narażać życie tych, których chcą chronić. I coś takiego kupuję i też wpływa na ocenę Gasnącej Gwiazdy
Spoiler * * * * * * * * * * Jak dla mnie oczywiście, że Ro chce zarazić Coruscant i targować się z Republiką jako ten który może powstrzymać zarazę. Rzucił bodaj w ostatnim zdaniu, że "jest ich jedyną nadzieją".
Mnie rozwaliło że jeden wątek z tej książki wymyśliłem dla jaj. I z tego wzięła się całą moją frakcja. Czyli imperium K... Która powstała z resztek fo i 2 innych frakcji(frakcja obcych i sith eternal(dla jedi).
@@ZiemniaczanePole No to tak: Z znajomymi robimy serwer RP. Więc postanowiłem zrobić postać do tej rozgrywki. Postać była potomkini Avar(podobną rzecz była w dark empire ze był potomek kogoś z czasów exara kuna). Frakcja nazywała się Sovereign Star i była jedna z resztek first order. Po jakimś czasie fo "SS" dołączyła Federacja Niezależnych Układów. Ta frakcją powstała po tym jak odkryłem rasę arkanian. Z tej rasy jest moja obecna postać w RP(Która służy w imperium jako kapitan.z ambicjami na grand admirala). Następna Frakcja jaka powstała to Order of the eternal light. To powstało kiedy przypomniałem sobie sith eternal i ordo aspektu. Ogólnie to jest frakcja badaczy z zakonu, którzy próbowali "oczyścić" artefakty i moce sithów. Skończyło się na tym że i jedi I sithowie chcieli się ich pozbyć. I około 60ABY powstało Imperium Kriss(coś jak imperium Fela). Tutaj też dodałem szturmowców z innych ras np. Zyggerian, arkanian, aldenian. Zrobiłem nawet wczesny symbol i szkice okrętów. Zbroje szturmowców chciałem zrobić później. A w skrócie sequele I era post sequeli nie dostaje kontentu. Więc zrobiłem sobie sam kontent. Tak wiem trochę to dziwne i pewnie analiza będzie trudna.
Sev nie odpisuj na takie komentarze tego użytkownika, bo tylko dostaniesz jeszcze więcej mindfucków. On ma tendencję do rozpisywania się wszędzie o Avar I First Order, więc lepiej to ignorować.
Jak zawsze dobra robota :) ciekawa recenzja :) Lublin pozdrawia :)
KOMENTARZ ZE SPOJLERAMI
Nie byłem jakoś pozytywnie nastawiony do tej książki głównie ze względu na Gratton. Opowiadanie z Mardą było strasznie rwane i dziwnie się to czytało, a Quest for Planet X uważam za jedną z najgorszych książek w THR. I początkiem nie byłem zachwycony. Znowu ten styl pisania mi nie za bardzo pasował, ale po jakiś 100 stronach się przyzwyczaiłem.
Sama książka ma masę wątków i wg mnie tutaj nawet bardziej przyda się znajomość Defy the Storm niż The Eye of Darkness. Większość z nich mi się podobała, choć niektóre rozdziały z Avar i Elzarem typu "Nakarm mnie" już powoli zajeżdżały cringe'ówą xD Mimo to relacje i rozwój wielu bohaterów jest świetny. Burry i wyczuwanie emocji, Porter i chęć zemsty, Vernestra i powolna utrata nadziei, Marchion i jego znudzenie czy nawet Cair i miotanie się mieczy Republiką a Xylanem. Może tylko Bell słabiej wypada i nie ma co robić. No i rozdziały z Yodą i radą Jedi są genialne. Gdyby tylko Yoda był tak bardzo wyrozumiały dla Anakina jak dla Elzara jeśli chodzi o związki to prequele mogłyby się kompletnie inaczej potoczyć.
Mam tylko jedną obawę - to jest przedostatnia powieść i zamiast powoli zamykać wątki stormwallu, namelessów, nihilów to otwierane są kolejne z drengirami i zarazą. Albo wiele wątków zostanie rozwiązane w młodzieżówkach, albo Soule będzie musiał ugotować z 700 stron.
Ogólnie oceniam książkę 8/10. Bardzo dobra z fajnym rozwojem bohaterów i mocną końcówką, mimo że nikt nie zginął.
I co to dwóch rzeczy, które poruszyłeś:
1) sama końcówka imo jest przesłaniem Marchiona, że albo Republika i Jedi się dostosują, albo użyje swojej "gwiazdy śmierci" i zacznie niszczyć planety zarazą. Tylko tutaj wiemy co dzieje się później więc Coruscant jest bezpieczne. Więc może Valo? Eiram? E'ronoh?
2) to, że Jedi nie biorą ze sobą zwykłych żołnierzy też jest wytłumaczone, w pewnym momencie, że Jedi wolą sami zginąć niż narażać życie tych, których chcą chronić. I coś takiego kupuję i też wpływa na ocenę Gasnącej Gwiazdy
Gratton będzie pisać książkę o Yordzie i Jecki z Akolity
Spoiler
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Jak dla mnie oczywiście, że Ro chce zarazić Coruscant i targować się z Republiką jako ten który może powstrzymać zarazę. Rzucił bodaj w ostatnim zdaniu, że "jest ich jedyną nadzieją".
Mnie rozwaliło że jeden wątek z tej książki wymyśliłem dla jaj. I z tego wzięła się całą moją frakcja. Czyli imperium K... Która powstała z resztek fo i 2 innych frakcji(frakcja obcych i sith eternal(dla jedi).
Absolutnie nie mam pojęcia o czym piszesz XD
@@ZiemniaczanePole no wątek Elzara i Avar XD
Ok, a co oznacza cała reszta? XD Znaczy, jaka frakcja, jakie imperium K, o co tu chodzi?
@@ZiemniaczanePole No to tak:
Z znajomymi robimy serwer RP. Więc postanowiłem zrobić postać do tej rozgrywki. Postać była potomkini Avar(podobną rzecz była w dark empire ze był potomek kogoś z czasów exara kuna). Frakcja nazywała się Sovereign Star i była jedna z resztek first order. Po jakimś czasie fo "SS" dołączyła Federacja Niezależnych Układów. Ta frakcją powstała po tym jak odkryłem rasę arkanian. Z tej rasy jest moja obecna postać w RP(Która służy w imperium jako kapitan.z ambicjami na grand admirala). Następna Frakcja jaka powstała to Order of the eternal light. To powstało kiedy przypomniałem sobie sith eternal i ordo aspektu. Ogólnie to jest frakcja badaczy z zakonu, którzy próbowali "oczyścić" artefakty i moce sithów. Skończyło się na tym że i jedi I sithowie chcieli się ich pozbyć. I około 60ABY powstało Imperium Kriss(coś jak imperium Fela). Tutaj też dodałem szturmowców z innych ras np. Zyggerian, arkanian, aldenian. Zrobiłem nawet wczesny symbol i szkice okrętów. Zbroje szturmowców chciałem zrobić później. A w skrócie sequele I era post sequeli nie dostaje kontentu. Więc zrobiłem sobie sam kontent. Tak wiem trochę to dziwne i pewnie analiza będzie trudna.
Sev nie odpisuj na takie komentarze tego użytkownika, bo tylko dostaniesz jeszcze więcej mindfucków. On ma tendencję do rozpisywania się wszędzie o Avar I First Order, więc lepiej to ignorować.