Mnie się bardzo w Turcji podoba sposób prowadzenia handlu. Sprzedaż tak, ale to transakcja z gościnnością jest powiązana. Rozmowa, kawa, herbata, słodycze, sprzedaż później. Jak Babcię zabrałam do Turcji to traktowali ją jak sułtankę. Całowali po rękach, pomagali. Po powrocie poszła do sklepu w Polsce. Powiedziała mi, że nic nie kupiła, bo w ogóle nie są polscy sprzedawcy zainteresowani sprzedażą, nawet jej kawą nie poczęstowali :D ona tak kupować nie będzie :P
I know Im asking the wrong place but does someone know a tool to log back into an instagram account..? I somehow lost the login password. I appreciate any help you can offer me
Bardzo fajny filmik. Czułam się jak na pogaduchach z przyjaciółkami. ;) Co ta Turcja w sobie ma? Ja przyznaję, że zakochałam się w tym kraju, wprawdzie czysto platonicznie ale jednak. Nigdy nie byłam i pewnie nigdy nie pojadę ale chłonę wszystko co zobaczę i usłyszę w necie. Próbuję gotować tureckie potrawy, rozkoszuję się wieczorami smakiem zaparzonej po turecku, tureckiej herbaty, nawet języka staram się uczyć. Uwielbiam turecką muzykę. Bardzo cieszę się, ze są takie kanały jak ten czy Magdy z Erciş. Na pewno będę zaglądać do Vity. Pozdrawiam serdecznie. :)
Lidia, a dlaczego myślisz że nie pojedziesz? Ja też się zakochałam w Turcji właśnie oglądając kanały naszych rodaczek ( najpierw Agaty z tur-tur) i postanowiłam, że jadę. Biorę pożyczkę i jadę w październiku. Nie mogłabym nie odwiedzić tak cudnego kraju. Żałuję, że nie mogę tam zamieszkać, bo mam 60 lat i skromną emeryturę.
Super odcinek! Cieszę się, że widzę Was razem! Bardzo przyjemnie i naturalnie wyszło to nagranie. Oglądając czułam się jak na ploteczkach z Wami ❤ Co do tego o czym mówicie to Gaba wiesz co? W mojej rodzinnej pipidówie w Polsce jest nawet taki sklep z ciuchami, gdzie jak wchodzisz to baba obczaja co masz ubrane i jeśli według jej opinii wysnutej na podstawie Twojego wyglądu nie stać Cię na te ciuchy to potrafi powiedzieć, że nie masz ich dotykać tylko z daleka oglądać 😅 Co do dzielenia się jedzeniem to ostatnio pożyczyłam od sąsiadki mikser jak piekłam piernika i oddając jej ten mikser dałam jej na talerzyku trochę tego piernika i za kilka dni dostałam talerzyk z powrotem pełen lahana sarması 😊 Ja z kolei jak już wiecie nie lubię ludzi, ale w Turcji ludzie są tak fajni, że da się ich lubić 😁 Co do śpiewania to też wiecznie tu to słyszę. Sąsiad na klatce. Albo wchodzę do łazienki i przez kratkę wentylacyjną słyszę, że sąsiad za ścianą pod prysznicem śpiewa 😅 Nuri kompletnie nie umie śpiewać, ale też śpiewa często, aż ucho więdnie 🤣 Co do zachowywania się wbrew zakazom to jak jechaliśmy samochodem z Burdur do Van to właśnie w okolicach Mersin na autostradzie pod wielkim znakiem 'zakaz zatrzymywania się' było stoisko z figami i ludzie zatrzymywali się je kupować 😄 Dziewczyny jesteście super! Szykujcie się, pewnie niedługo Was odwiedzę buźka 😘
Nie wierze ,że to Magda z z kawy po turecku tak pisze chaotycznie i niestylistycznie,jakby nie chodziła nigdy do szkoły. Chodzi mi o formułowanie zdań,co do śpiewania,co do zachowania,co....kto tak w ogóle pisze?
@@gaga982 odniosłam się w każdym akapicie bezpośrednio do słów dziewczyn stąd taka konstrukcja. Nie wiem w czym masz problem? Konstrukcja 'Co do... to...' jest poprawną konstrukcją zdania w języku polskim. Zajrzyj może do słownika PWN zanim kogoś obrazisz.
Dziewczyny , to ja opowiem rowniez historie z zakupem SREBRNEGO pierscionka i materialu na firany . Prosze pania o pokazanie mi pierscinka , wskazuje na niego a pani mi odpowiada : A co pani nie widzi ? Spojzalam na nia i wyszlam . Zamierzalam kupic firanki do mojego wtedy nowego domu . Znalazlam material ale bylo pytanie czy oni maja 150 m w sklepie i okazuje sie ze nie maja tyle . Pytam sie czy moga zamowic no i wtedy otrzymalam odpowiedz " niech pani wezmie tyle ile mamy bo to i tak jest duzo . Po co pani az tyle " Stanelam jak wryta i myslalam ze ona sobie zarty robi ,ale nie , to bylo zupelnie na serio . Dzieki Bogu ze jakas inna ekspedientka przygladala sie naszej konwersacji i wkroczyla z pomoca . Ps . mieszkam od " wiekow " poza krajem .
Oo! Nie no to totalny brak kultury. Jeżeli ktoś decyduje się na taką pracę w sprzedaży to musi się liczyć, że towar prezentować trzeba. Normalnie hit z tym pierścionkiem... a z tym materiałem to też nieźle, ekspedientka wie dokładnie ile czegoś potrzebujemy...
Pierwszy raz Was oglądam. Bardzo się cieszę,że nagrywacie takie filmiki. Mieszkam w Polsce, ale ja również zakochała się w Turcji. W ich krajobrazie, w przyrodzie, w ludziach. Nie wiedziałam, że można się zakochać na odległość, Może słowa zakochałam się to za dużo, ale jestem oczarowana. Wasze spostrzeżenia dotyczące Różnic w Polsce i Turcji to macie rację. Pozdrawiam serdecznie
Gabrysiu, dziękuję za powiedzenie o weselach bez alkoholu :) I ogólnie wszystko to, co zostało powiedziane o usługach powinno zostać przeniesione do Polski :) I na Litwę :-) Mnie się najbardziej podoba tureckie jedzenie, wzornictwo i folk (hityb Eurowizji kocham
Oglądam ten odcinek i mam wrażenie, że ja chyba pochodzę z innej Polski i często bywam w innej Turcji. Takiego traktowania w sklepach z biżuterią w Polsce nigdy nie spotkałam, moja fryzjerka w Polsce również robi pełny serwis w jednej cenie. W Turcji natomiast, nie znoszę nachalnej obsługi w sklepach, zaczepianie, nagabywanie itd. W restauracji drażni mnie, że zawsze, jako pierwszy,dostaje posiłek mój mąż, to jego pyta się co chcemy jeść i pić a mnie traktuje się jak powietrze. Rok temu byliśmy na weselu w Stambule, zamówiłam termin do fryzjera na czesanie i jakże byłam zdziwiona, że Pani zabrała się za czesanie mnie bez umycia włosów. Na moje protesty, że wcześniej włosów nie myłam bo przecież miałam termin w salonie, Pani była oburzona jak mogła przyjść z brudny i włosami. Moje doświadczenia dotyczą Stambułu i Fethyji. W mojej polskiej rodzinie od zawsze robiło się i robi nadal przetwory z owoców i warzyw:przeciery z pomidorów, ogórków, papryki, sałatki, Kompoty, kapustę kiszoną itd. Więc w Turcji nie jest to jakiś ewenement. Prawdą jest, że więź między sąsiadami jest o wiele większą niż w Polsce i zawsze można na nich liczyć, ale wścibskość sąsiadów, jak dla mnie, jest nie do zniesienia. Już kiedyś pisałam, że nie miałam możliwości spokojnej rozmowy z agentem ubezpieczeniowym, bo co najmniej 3 sąsiadki pukały do drzwi z pytaniem czy wszystko u mnie w porządku. Ja kocham Turcję za jej piękno przyrody, klimat.
@@gabademirdirek bardzo się cieszę, że masz, wyłącznie dobre doświadczenia i dziękuję, że mamy możliwość podzielenia się z widzami własnymi, nieco innymi spostrzeżeniami. Pozdrawiam
Po prostu spostrzeżenia Gabi i koleżanki bazują się na ich własnych doświadczeniach. A co nie znaczy, że w Polsce tak jest normalnie. Bo jeżeli ktoś np. ma niegotującą mamę, która mało co w domu robiła, to nie może powiedzieć, ze w Polsce kobiety nie gotują lub czegoś tam nie „wytwarzają” w domu. Wszystko zależy od rodziny.
Super dziewczyny , zgadzam sie z Wami . Ja dodam jeszcze , że Turcję kocham za ich gościnność i ciepło do obcych ludzi , za klimat, za serwis w sklepach ( czyli podwiedziwnie klienta do domu z zakupami ) i oczywiście za mojego męża 😊.
W moimi mieście najdroższy fryzier u jakiego byłem to 60 zł ale zwykle to koło 20 zł jeśli o męskie strzyżenie chodzi i do takiego fryziera trzeba umawiać się ale są też takie Panie Bożenki przyslowiowe za 10 zł i do takiej to z buta można się dostać.
Ojej Vita to super, ciepła osoba ☺️ No a podejście sprzedawców w Turcji jest wspaniałe! Nienawidzę,jak w bardziej luksusowych sklepach w Polsce z góry traktują każdego jako potencjalnego złodzieja i mimo kamer, zabezpieczeń, ochroniarze chodzą za Tobą i patrzą na każdy krok. Od razu wychodzę z takiego sklepu.
Witam, z tym się nie zgodzę, że w Polsce proces robienia przetworów zanika - jestem z Podlasia i przetwory robię od zawsze, robili moi rodzice, robią je moi znajomi, koleżanki itd, nie tylko na wsiach, ale i w miastach (np. moja rodzina w Łodzi). W Polsce coraz bardziej ceni się zdrowe jedzenie i to, co można zrobić samemu bez konserwantów, a więc piecze się chleb, ciasta, ciasteczka, robi się kiszonki, surówki w słoiki, przeciery pomidorowe, buraczki na różne sposoby, dżemy, kompoty, soki itd. Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio w Turcji oglądając obrączki kobieta wyłożyła mi 3 paletki różnych obrączek i jeszcze w międzyczasie odeszła od Nas na chwilę. Na końcu jak powiedzieliśmy, że się jeszcze rozejrzymy i zastanowimy to z uśmiechem i że jasne, super itd. W Polsce prawdą jest, że chociaż pokażą kilka modeli na raz w sklepie jubilerskim to i tak się czuję jak złodziej, bo ciągle Ci patrzą na ręce i dziwią się jeśli chcesz przymierzyć i głupio mi rezygnować z zakupu z powodów, które podajecie. Jeśli chodzi o obsługę klienta to w Turcji schematy są zdecydowanie inne. Fakt, ze często sprzedawcy podają rękę po krótkiej rozmowie, ale tylko narzeczonemu, a dla mnie zawsze ukłon. Nie odczuwam tego jako obrazę. Praktycznie wszędzie traktuje się klienta wyjątkowo, moim zdaniem nienachalnie, oprócz marketów typu bim :/ może pracownicy znudzeni życiem, nie wiem skąd ta różnica, ale zdarza mi się to notorycznie. Mnie zaskoczyło za to, gdy przyjechałam do mojego to zaczęły do nas przychodzić koleżanki teściowej i przynosić dla mnie prezenty, jakaś apaszka i inne takie. Mi było głupio i chciałam się zrewanżować, na to usłyszałam od teściowej, że nie trzeba bo tu już tak jest :D Bardzo fajny film i podoba mi się, że mówicie o rzeczach, których się nie zauważa jako turysta :) pozdrawiam!
O tak! Te podarunki to też coś takiego.. zaskakującego. Ja pamiętam, że bardzo często było tak: skomentowałam komuś jakąś rzecz, że ładna itd i ta osoba to po prostu zdjęła i mi dała :O
Chyba Gabi nie masz świadomości ile bursztyn kosztuje i poza tym sama wspomniałaś że to było stoisko na wyspie więc każdy mógł podlecieć, złapać i uciec więc doskonale rozumiem tą sprzedawczynię. W salonie jubilerskim np. Apart jak byłem to tam mogłem sobie mierzyć biżuterię bez problemu. Ją też jakieś standardy obowiązują. To tureckie złoto może wcale nie jest złotem skoro tak beztrosko do tego podchodzą?
Vzystko to jest w Polsce wszystko zalezy kogo pytasz? W Polsce jest wzystko co mozna zamarzyc, prawda jest tylko ze takiegoklimatu nie ma ale latem w Polsce jest cudovnie dziekujemy i pozdrawiamy ❤❤🙋♀️🙋♂️
Co do doliczania do rachunku w restauracji opłat za chleb, sałatki i herbatę - kilka lat temu byliśmy z grupą w Turcji z tureckimi znajomymi z programu unijnego w Kapadocji - tam w bardzo znanej restauracji podczas płacenia za obiad nasz turecki przyjaciel zrobił małą awanturę i zapłacił za obiad po długiej dyskusji. Nie wiedzieliśmy o co chodzi. Potem nam wyjaśnił, ze własnie restauracja doliczyła do rachunku kasę za sałatki i herbatę, że w Turcji za to nie płaci się w restauracjach. I powiedział im, że to skandal i już nigdy nie będzie u nich jadł. W taki sposób dowiedziałam się, że za to nie nalicza się opłaty. Generalnie jedzenie w restauracjach obłędnie smaczne - pity, warzywa, kebaby, sałatki.... pyszne i tanie.... i najlepsze na świecie pomarańcze.... i baklawa....
gszczupak1 Pewnie zobaczyli, że obcokrajowcy i chcieli sobie na was zarobić. To niestety bardzo często spotykane, dlatego trzeba uważać. W restauracjach czy sklepach nastawionych na turystów ceny są zwykle bardzo wysokie. Ja zawsze polecam aby jadać tam gdzie zwykli Turcy jadają.
@@gabademirdirek Byliśmy w grupie mieszanej polsko-tureckiej. Tyle, że było to centrum Kapadocji, a restauracja bardzo oblegana. Ale to był jedyny taki przypadek. Poza tym - same wspaniałe wspomnienia. I przez wiele lat współpracowaliśmy z tureckimi instytucjami, oni przyjeżdżali do nas, my do nich - bardzo mile wspominam.
W Polsce to się odradza, powraca. Zarówno w domach, jak i na bazarach, biobazarach pojawił się powrót do naturalności, małych producentów, wytwórców. Potrzeba świadomości skąd pochodzi mięso, czy warzywa, jest większa i powszechniejsza. Mam nadzieję, że ten trend się rozszerzy...
Nie dlatego ze jesteś cudzoziemką . Ja mieszkam z Niemczech i często kupuje w sklepach tureckich i tu tez tak jest . Każdy coś dodatkowo dostaje . Są sklepy w których stoją stoły a na nich nastawione wszystkie owoce i inne artykuły spożywcze do pruvowania . Naprawde zawsze bardzo dużo tego jest .
Słuchając Was to mam po prostu wrażenie, że jesteście po prostu młodziutkie i jeszcze mało widziałyście, i dlatego tak niektóre rzeczy was zadziwiają. We Włoszech też bardzo dużo korzysta się z roślin „dzikich” , zbiera mlecze czy rożne roslinki i z tego potem przygotowuje potrawy. Identycznie we Francji. Nawet w ksiazkach kulinarnych francuskich mam takie przyklady. To nie jest nic nadzwyczajnego. Nazdwyczajne może dla nas „dzieci komunizmu”, bo komuna wytrzebiła wszystko co było prywatne, wszystkie sklepy i prywatne inicjatywy. Nawet takie coś jak dynia, w czasach komuny bylo warzywem eksportowym i niedostępnym dla Polaka. Wiedza wasza jest może przez to ograniczona, i teraz dopiero odkrywacie to poza Polską. U nas też to wraca. Jest dużo książek proponujących rośliny dzikie, ktore można zbierac np. jak pewien lan w Bieszczadach. Jeśli chodzi o przetwory, to bardzo dużo ludzi robi. Zawsze jak się zaczyna sezon to tylko widzę jak sąsiedzi słoiki przynoszą i produkty z działek zaczynają pakować do weków. Wiele rzeczy też, przynajmniej mnie, zostało przekazanych przez babcie czy mamę. Ale to wszystko zależy od wychowania. Do tej pory mam znajomych co bazują się na bardzo ograniczonej kuchni jak za czasow komuny. Bo tak wyrastali a rodziny nie byly za bardzo renesansowe :). Ale ok. Zwiedzajcie, poznawajcie świat. Dobrze, ze teraz mozna :).
Anna Tosca nie podpinałabym tego pod wiek, bo wiek często totalnie nie idzie w parze z doświadczeniem. U mnie w rodzinie robiło się różne przetwory, jadaliśmy bardzo zdrowo, warzywa i owoce pochodziły z naszego ogródka. Drób i jaja ze wsi od babci. Tak samo wieprzowina i różne przetwory. I o ile takie rzeczy znam i sama dalej to kontynuuję, tak np zbieranie dzikich roślin już nie bardzo. My zbieraliśmy zioła na herbatki ziołowe, ale nie na potrawy. Co rodzina to inne zwyczaje i inna kuchnia. Ot tak, po prostu. W mojej tureckiej rodzinie np nie zbiera nikt jakiś dzikich roślinek, w rodzinie Vity już tak. Więc jak widać jest spore zróżnicowanie. :)
Side, sklep, wchodzę patrzę na torebki, zaraz pan z obsługi pyta którą, mówię moment, popatrzę i co słyszę,tu jest sklep a nie wystawa i popchnął mnie do wyjścia, Może w Mersin gdzie mieszkacie, może jak chodzicie z miejscowymi-mąż, teściowa itp jest tak ale turyści nie mają lekko, niestety.
Nie, nie bywam tylko w Mersin tylko w wielu różnych miastach (dużych i małych). Nie zawsze jestem też z mężem. Od czasów studenckich do teraz nigdy nie spotkałam się z takim traktowaniem. W czasach kiedy byłam turystką jak i teraz, kiedy jestem już swoja, zawsze z szacunkiem podchodzono tu do mnie jako do klienta.
Teraz w Polsce u dobrego fryzjera tez robia herbate czy kawe w cenie mycie modelowanie ale niestety w krakowie place za ścięcie 120 zl ale warto bo niby zwykle sciecie ale gosc robi to jak nalezy. Raz bylam u fryzjerki osieflowej za 30 zl podcuela dlugie wlisy i mowie niech pani nie modelyje w domu wyprostuje. Po wyprostowaniu sie zalamalam 🙈
W Polsce kiedyś był bardzo duży problem z kradzieżami. Dlatego od wielu lat uczą, że mają chować biżuterię. Nie jest dla mnie żadne usprawiedliwienie. To samo jest z tym lustrowaniem klienta, co jest szalenie mylące. Kiedyś weszliśmy do sklepu meblowego i byliśmy elegancko ubrani, rzuciło się do nas 3 sprzedawców. Chwilę potem wszedł facet wyglądający jak menel z typową blondynką gangstera tlenione włosy, duży biust itd. Nikt do nich nie chciał podejść. Kupili najdroższy mebel, paskudnego dużego różowego słonia ze szklanym blatem, który robił za stolik. W Polsce nadal brak kultury w handlu. Dobrze, ze nauczyli sprzedawców zwrotów grzecznościowych. O uśmiechu raczej zapomnij
Dobrego sprzedawcę poznaje się po tym, że nie ocenia powierzchowności klijenta i jest to jedna z głównych zasad handlu. Do każdej pracy trzeba mieć tzw dryg i nie każdy nadaje się do handlu, a Turcy to urodzeni handlowcy. Metr handlu to kilometr roboty ale się opłaca😂😂😂😂😂
Przyklad bransoletki też nie regula. Akurat moze tej pani ktoś kiedyś coś zwinął i teraz jest ostrożna. To coś podobnego jak ostatnio moja teściowa poszla z moim mężem (Włosi) do sklepu i ochroniarz za nimi łaził, a oni stwierdzili, że dlatego iż mowili w obcym języku tak za nimi łaził. A wcale nie, bo akurat w tym sklepie, mnie się zdarzyło tak samo. Po prostu tam tak jest. Więc czasem trzeba pomyśleć dlaczego ten ktoś tak robi i że moze tez nie jest tak wszędzie. To są odrębne przypadki, nie reguła.
Anno nie mówiłabym o takim zachowaniu, gdyby to nie było nagminne. Wybacz, ale chyba źle odbierasz moje słowa i moją osobę. Zawsze próbuję doszukiwać się w innych tylko tych dobrych rzeczy, więc jestem ostatnią osobą, która by robiła z igły widły. Mnie nie obchodzi doświadczenie tej pani, jestem klientem i oczekuje szacunku. Gdyby tak tłumaczyć każde zachowanie ludzi ich doświadczeniami, to ludzie byliby do siebie uprzedzeni. Wyspa była w centrum handlowym, były tam kamery. Mogła spokojnie wyciągnąć całą podstawkę ze wszystkimi bransoletkami i nie byłoby problemu.
Ja bym to po prostu zaliczyla do tego, ze moze ta pani miala zle doswiadczenia. A moze byla źle nastawiona do ludzi? Nie wiem :). Ale jednak nie zawsze tak jest. Na pewno po pobycie w Turcji rzuca ci się to bardziej w oczy. Mnie po pobycie we Włoszech tak samo. Tam panie jak kroją wędlinę to ją układają jaj porcelanę delikatnie, plasterek po plasterku, pytając kilka razy czy aby na pewno tak cienko. U nas to ciągła walka. Ale zaczyna być lepiej, bo jednak nie wszędzie są „wredoty” :). Mam takie panie w kilku sklepach, ze zawsze kroją jak chcę i są sympatyczne. Od razu rozmawiają i się śmieją. Chyba my Polacy musimy pamiętać, że w końcu to my placimy i jak nie bedzie jak mi pasuje, to po prostu pójdę gdzie indziej :)))))
Dokładnie. Nie wszyscy sprzedawcy, ekspedientki czy kasjerzy są w Polsce źli, ale jednak odsetek tych nadąsanych jest o wiele wyższy. Szkoda, bo bycie uprzejmym dla kogoś, sprawia, że ta osoba się odwzajemni i wtedy jakoś praca jest łatwiejsza i dzień ładniejszy :).
Gani bo w Polsce zawsze cię pilnują w sklepie a zwłaszcza z biżuterią a jeszcze jak byłaś z mężem to wiesz co myślała terrorysta :D Ja w Ankarze tez płace 65 tl. za wszystko :) pozdrawiam
Z tego co opowiadacie to wychodzi na to że moja rodzina musi mieć tureckie korzenie bo co prawda abstynentów u nas nie ma ale nie trzeba nam też alkoholu do zabawy.
Z tym proszę nie dotykać widać że Turcy to naród w ogóle nie szanujący przepisów prawa i obyczajów innych. Trochę to mi się kojarzy z takim zachowaniem bogaczy. A co to ja nie mogę przecież stać mnie .
W Polsce w tych sklepach mają złe doświadczemia. Niestety ale sprzedawca, który nie upilnował, zostanie pociągnięty do odpowiedzoalności i musi za to zapłacić. W Turcji, dla Turystów zagranicznych są zawyżane ceny. Turysta, który nie umie się targować musi płacić horrendalne sumy. W Polsce w centrum miast są wyższe ceny bo najemcy płacą bardzo wysokie czynsze. Ja za obcięcie długich włosów, mycie z masażem, wymodelowanie, wykończenie pięknej fryzury płacę 65zł. Proszę pamiętać, że w Polsce mamy ogromne obciążenia ZUS-owskie i podatkowe.W małych miastach ceny są niższe. Pozdrawiam.
Co za porownywanie w sklepie z bransoletke z bursztynem nie rozumiemy jakies wyolbrzymianie porownanie!🤫😏😏vzystko zalezy odosobowosci i jakie sie ma mysle ojooooooooo ale opowiadanie 😏😏
Mnie się bardzo w Turcji podoba sposób prowadzenia handlu. Sprzedaż tak, ale to transakcja z gościnnością jest powiązana. Rozmowa, kawa, herbata, słodycze, sprzedaż później. Jak Babcię zabrałam do Turcji to traktowali ją jak sułtankę. Całowali po rękach, pomagali. Po powrocie poszła do sklepu w Polsce. Powiedziała mi, że nic nie kupiła, bo w ogóle nie są polscy sprzedawcy zainteresowani sprzedażą, nawet jej kawą nie poczęstowali :D ona tak kupować nie będzie :P
Dziewczyny, macie takie pozytywne nastawieni do życia, że oglądając wasz filmik cały czas się uśmiechałam. Dziękuję.
I know Im asking the wrong place but does someone know a tool to log back into an instagram account..?
I somehow lost the login password. I appreciate any help you can offer me
Bardzo fajny filmik. Czułam się jak na pogaduchach z przyjaciółkami. ;) Co ta Turcja w sobie ma? Ja przyznaję, że zakochałam się w tym kraju, wprawdzie czysto platonicznie ale jednak. Nigdy nie byłam i pewnie nigdy nie pojadę ale chłonę wszystko co zobaczę i usłyszę w necie. Próbuję gotować tureckie potrawy, rozkoszuję się wieczorami smakiem zaparzonej po turecku, tureckiej herbaty, nawet języka staram się uczyć. Uwielbiam turecką muzykę. Bardzo cieszę się, ze są takie kanały jak ten czy Magdy z Erciş. Na pewno będę zaglądać do Vity. Pozdrawiam serdecznie. :)
Lidia, a dlaczego myślisz że nie pojedziesz?
Ja też się zakochałam w Turcji właśnie oglądając kanały naszych rodaczek ( najpierw Agaty z tur-tur) i postanowiłam, że jadę. Biorę pożyczkę i jadę w październiku.
Nie mogłabym nie odwiedzić tak cudnego kraju.
Żałuję, że nie mogę tam zamieszkać, bo mam 60 lat i skromną emeryturę.
Dziękuję Gabi za taki wspaniały film!!! Bardzo mi się fajnie z Tobą nagrywało❤❤❤ Już się nie mogę doczekać kolejnych!!!😍😍😍
Super odcinek! Cieszę się, że widzę Was razem! Bardzo przyjemnie i naturalnie wyszło to nagranie. Oglądając czułam się jak na ploteczkach z Wami ❤
Co do tego o czym mówicie to Gaba wiesz co? W mojej rodzinnej pipidówie w Polsce jest nawet taki sklep z ciuchami, gdzie jak wchodzisz to baba obczaja co masz ubrane i jeśli według jej opinii wysnutej na podstawie Twojego wyglądu nie stać Cię na te ciuchy to potrafi powiedzieć, że nie masz ich dotykać tylko z daleka oglądać 😅
Co do dzielenia się jedzeniem to ostatnio pożyczyłam od sąsiadki mikser jak piekłam piernika i oddając jej ten mikser dałam jej na talerzyku trochę tego piernika i za kilka dni dostałam talerzyk z powrotem pełen lahana sarması 😊
Ja z kolei jak już wiecie nie lubię ludzi, ale w Turcji ludzie są tak fajni, że da się ich lubić 😁
Co do śpiewania to też wiecznie tu to słyszę. Sąsiad na klatce. Albo wchodzę do łazienki i przez kratkę wentylacyjną słyszę, że sąsiad za ścianą pod prysznicem śpiewa 😅 Nuri kompletnie nie umie śpiewać, ale też śpiewa często, aż ucho więdnie 🤣
Co do zachowywania się wbrew zakazom to jak jechaliśmy samochodem z Burdur do Van to właśnie w okolicach Mersin na autostradzie pod wielkim znakiem 'zakaz zatrzymywania się' było stoisko z figami i ludzie zatrzymywali się je kupować 😄
Dziewczyny jesteście super! Szykujcie się, pewnie niedługo Was odwiedzę buźka 😘
Nie no ta pani sprzedawczyni to jakiś Janusz biznesu 🤣🤣🤣
Czekamy! Wpadaj jak najszybciej! :)
Moi sąsiedzi też tak postępują. Jak się coś przynosi pokosztować to nigdy talerzyki nie wracają puste. To jest akurat normalne.
Anna Tosca uczcijmy chwilą ciszy nasze zaginione talerzyki🤣
Nie wierze ,że to Magda z z kawy po turecku tak pisze chaotycznie i niestylistycznie,jakby nie chodziła nigdy do szkoły. Chodzi mi o formułowanie zdań,co do śpiewania,co do zachowania,co....kto tak w ogóle pisze?
@@gaga982 odniosłam się w każdym akapicie bezpośrednio do słów dziewczyn stąd taka konstrukcja. Nie wiem w czym masz problem? Konstrukcja 'Co do... to...' jest poprawną konstrukcją zdania w języku polskim. Zajrzyj może do słownika PWN zanim kogoś obrazisz.
Dziewczyny , to ja opowiem rowniez historie z zakupem SREBRNEGO pierscionka i materialu na firany . Prosze pania o pokazanie mi pierscinka , wskazuje na niego a pani mi odpowiada : A co pani nie widzi ? Spojzalam na nia i wyszlam .
Zamierzalam kupic firanki do mojego wtedy nowego domu . Znalazlam material ale bylo pytanie czy oni maja 150 m w sklepie i okazuje sie ze nie maja tyle . Pytam sie czy moga zamowic no i wtedy otrzymalam odpowiedz " niech pani wezmie tyle ile mamy bo to i tak jest duzo . Po co pani az tyle " Stanelam jak wryta i myslalam ze ona sobie zarty robi ,ale nie , to bylo zupelnie na serio . Dzieki Bogu ze jakas inna ekspedientka przygladala sie naszej konwersacji i wkroczyla z pomoca . Ps . mieszkam od " wiekow " poza krajem .
Oo! Nie no to totalny brak kultury. Jeżeli ktoś decyduje się na taką pracę w sprzedaży to musi się liczyć, że towar prezentować trzeba. Normalnie hit z tym pierścionkiem... a z tym materiałem to też nieźle, ekspedientka wie dokładnie ile czegoś potrzebujemy...
Pierwszy raz Was oglądam. Bardzo się cieszę,że nagrywacie takie filmiki. Mieszkam w Polsce, ale ja również zakochała się w Turcji. W ich krajobrazie, w przyrodzie, w ludziach. Nie wiedziałam, że można się zakochać na odległość, Może słowa zakochałam się to za dużo, ale jestem oczarowana. Wasze spostrzeżenia dotyczące Różnic w Polsce i Turcji to macie rację. Pozdrawiam serdecznie
W takim razie zapraszamy na kolejne filmy :)
Fajnie było was słuchać, takie pozytywne ploteczki
SUPER VLOG DZIĘKUJĘ!!!
Gabrysiu, dziękuję za powiedzenie o weselach bez alkoholu :)
I ogólnie wszystko to, co zostało powiedziane o usługach powinno zostać przeniesione do Polski :) I na Litwę :-)
Mnie się najbardziej podoba tureckie jedzenie, wzornictwo i folk (hityb Eurowizji kocham
Oglądam ten odcinek i mam wrażenie, że ja chyba pochodzę z innej Polski i często bywam w innej Turcji.
Takiego traktowania w sklepach z biżuterią w Polsce nigdy nie spotkałam, moja fryzjerka w Polsce również robi pełny serwis w jednej cenie. W Turcji natomiast, nie znoszę nachalnej obsługi w sklepach, zaczepianie, nagabywanie itd. W restauracji drażni mnie, że zawsze, jako pierwszy,dostaje posiłek mój mąż, to jego pyta się co chcemy jeść i pić a mnie traktuje się jak powietrze.
Rok temu byliśmy na weselu w Stambule, zamówiłam termin do fryzjera na czesanie i jakże byłam zdziwiona, że Pani zabrała się za czesanie mnie bez umycia włosów. Na moje protesty, że wcześniej włosów nie myłam bo przecież miałam termin w salonie, Pani była oburzona jak mogła przyjść z brudny i włosami.
Moje doświadczenia dotyczą Stambułu i Fethyji.
W mojej polskiej rodzinie od zawsze robiło się i robi nadal przetwory z owoców i warzyw:przeciery z pomidorów, ogórków, papryki, sałatki, Kompoty, kapustę kiszoną itd. Więc w Turcji nie jest to jakiś ewenement.
Prawdą jest, że więź między sąsiadami jest o wiele większą niż w Polsce i zawsze można na nich liczyć, ale wścibskość sąsiadów, jak dla mnie, jest nie do zniesienia.
Już kiedyś pisałam, że nie miałam możliwości spokojnej rozmowy z agentem ubezpieczeniowym, bo co najmniej 3 sąsiadki pukały do drzwi z pytaniem czy wszystko u mnie w porządku.
Ja kocham Turcję za jej piękno przyrody, klimat.
Margerita Margerita też robię przetwory, do tej pory. Przecier pomidorowy, konfitury, ogórki, kalarepę itp.
@@annatosca3742... Super... Ja też
Każdy jak widać ma zupełnie inne doświadczenia. Mnie w Turcji nigdy źle ani w restauracji ani u fryzjera nie potraktowano. :)
@@gabademirdirek bardzo się cieszę, że masz, wyłącznie dobre doświadczenia i dziękuję, że mamy możliwość podzielenia się z widzami własnymi, nieco innymi spostrzeżeniami. Pozdrawiam
Po prostu spostrzeżenia Gabi i koleżanki bazują się na ich własnych doświadczeniach. A co nie znaczy, że w Polsce tak jest normalnie. Bo jeżeli ktoś np. ma niegotującą mamę, która mało co w domu robiła, to nie może powiedzieć, ze w Polsce kobiety nie gotują lub czegoś tam nie „wytwarzają” w domu. Wszystko zależy od rodziny.
Super się Was ogląda, tworzycie super duet 😉
Dziękujemy ❤️
Doświadczenia z sąsiadami miałem podobne jak Vita ale z 20 lat temu w Polsce niestety obecnie nie jest tak fajnie rodzinnie.
Super dziewczyny , zgadzam sie z Wami . Ja dodam jeszcze , że Turcję kocham za ich gościnność i ciepło do obcych ludzi , za klimat, za serwis w sklepach ( czyli podwiedziwnie klienta do domu z zakupami ) i oczywiście za mojego męża 😊.
Gościnność jest tutaj na super poziomie. Zawsze cuda dla gości gotują 🤣 a ja lubię jeść więc się z tego powodu bardzo cieszę :D
W moimi mieście najdroższy fryzier u jakiego byłem to 60 zł ale zwykle to koło 20 zł jeśli o męskie strzyżenie chodzi i do takiego fryziera trzeba umawiać się ale są też takie Panie Bożenki przyslowiowe za 10 zł i do takiej to z buta można się dostać.
Ojej Vita to super, ciepła osoba ☺️ No a podejście sprzedawców w Turcji jest wspaniałe! Nienawidzę,jak w bardziej luksusowych sklepach w Polsce z góry traktują każdego jako potencjalnego złodzieja i mimo kamer, zabezpieczeń, ochroniarze chodzą za Tobą i patrzą na każdy krok. Od razu wychodzę z takiego sklepu.
To opowiedz o życiu Turków którzy przyjeżdżają z prowincji i pracują w hotelach
Witam, z tym się nie zgodzę, że w Polsce proces robienia przetworów zanika - jestem z Podlasia i przetwory robię od zawsze, robili moi rodzice, robią je moi znajomi, koleżanki itd, nie tylko na wsiach, ale i w miastach (np. moja rodzina w Łodzi). W Polsce coraz bardziej ceni się zdrowe jedzenie i to, co można zrobić samemu bez konserwantów, a więc piecze się chleb, ciasta, ciasteczka, robi się kiszonki, surówki w słoiki, przeciery pomidorowe, buraczki na różne sposoby, dżemy, kompoty, soki itd. Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio w Turcji oglądając obrączki kobieta wyłożyła mi 3 paletki różnych obrączek i jeszcze w międzyczasie odeszła od Nas na chwilę. Na końcu jak powiedzieliśmy, że się jeszcze rozejrzymy i zastanowimy to z uśmiechem i że jasne, super itd. W Polsce prawdą jest, że chociaż pokażą kilka modeli na raz w sklepie jubilerskim to i tak się czuję jak złodziej, bo ciągle Ci patrzą na ręce i dziwią się jeśli chcesz przymierzyć i głupio mi rezygnować z zakupu z powodów, które podajecie.
Jeśli chodzi o obsługę klienta to w Turcji schematy są zdecydowanie inne. Fakt, ze często sprzedawcy podają rękę po krótkiej rozmowie, ale tylko narzeczonemu, a dla mnie zawsze ukłon. Nie odczuwam tego jako obrazę. Praktycznie wszędzie traktuje się klienta wyjątkowo, moim zdaniem nienachalnie, oprócz marketów typu bim :/ może pracownicy znudzeni życiem, nie wiem skąd ta różnica, ale zdarza mi się to notorycznie.
Mnie zaskoczyło za to, gdy przyjechałam do mojego to zaczęły do nas przychodzić koleżanki teściowej i przynosić dla mnie prezenty, jakaś apaszka i inne takie. Mi było głupio i chciałam się zrewanżować, na to usłyszałam od teściowej, że nie trzeba bo tu już tak jest :D
Bardzo fajny film i podoba mi się, że mówicie o rzeczach, których się nie zauważa jako turysta :) pozdrawiam!
O tak! Te podarunki to też coś takiego.. zaskakującego. Ja pamiętam, że bardzo często było tak: skomentowałam komuś jakąś rzecz, że ładna itd i ta osoba to po prostu zdjęła i mi dała :O
Chyba Gabi nie masz świadomości ile bursztyn kosztuje i poza tym sama wspomniałaś że to było stoisko na wyspie więc każdy mógł podlecieć, złapać i uciec więc doskonale rozumiem tą sprzedawczynię. W salonie jubilerskim np. Apart jak byłem to tam mogłem sobie mierzyć biżuterię bez problemu. Ją też jakieś standardy obowiązują. To tureckie złoto może wcale nie jest złotem skoro tak beztrosko do tego podchodzą?
Vzystko to jest w Polsce wszystko zalezy kogo pytasz? W Polsce jest wzystko co mozna zamarzyc, prawda jest tylko ze takiegoklimatu nie ma ale latem w Polsce jest cudovnie dziekujemy i pozdrawiamy ❤❤🙋♀️🙋♂️
Dziewczyny jestescie wspaniale.U nas za szampon placisz za lakier placisz .Placisz za wszystko.W Niemczech oczywiscie. W Polsce niestety nie wiem.
Co do doliczania do rachunku w restauracji opłat za chleb, sałatki i herbatę - kilka lat temu byliśmy z grupą w Turcji z tureckimi znajomymi z programu unijnego w Kapadocji - tam w bardzo znanej restauracji podczas płacenia za obiad nasz turecki przyjaciel zrobił małą awanturę i zapłacił za obiad po długiej dyskusji. Nie wiedzieliśmy o co chodzi. Potem nam wyjaśnił, ze własnie restauracja doliczyła do rachunku kasę za sałatki i herbatę, że w Turcji za to nie płaci się w restauracjach. I powiedział im, że to skandal i już nigdy nie będzie u nich jadł. W taki sposób dowiedziałam się, że za to nie nalicza się opłaty. Generalnie jedzenie w restauracjach obłędnie smaczne - pity, warzywa, kebaby, sałatki.... pyszne i tanie.... i najlepsze na świecie pomarańcze.... i baklawa....
gszczupak1 Pewnie zobaczyli, że obcokrajowcy i chcieli sobie na was zarobić. To niestety bardzo często spotykane, dlatego trzeba uważać. W restauracjach czy sklepach nastawionych na turystów ceny są zwykle bardzo wysokie. Ja zawsze polecam aby jadać tam gdzie zwykli Turcy jadają.
@@gabademirdirek Byliśmy w grupie mieszanej polsko-tureckiej. Tyle, że było to centrum Kapadocji, a restauracja bardzo oblegana. Ale to był jedyny taki przypadek. Poza tym - same wspaniałe wspomnienia. I przez wiele lat współpracowaliśmy z tureckimi instytucjami, oni przyjeżdżali do nas, my do nich - bardzo mile wspominam.
no i zostały przyjaźnie na lata...
Czy ja mogę poprosić link do strony Vity. Chętnie sobie zobaczę. Trafiłam do was od Magdy po turecku. Super filmiki fajnie się was ogląda
W Polsce to się odradza, powraca. Zarówno w domach, jak i na bazarach, biobazarach pojawił się powrót do naturalności, małych producentów, wytwórców. Potrzeba świadomości skąd pochodzi mięso, czy warzywa, jest większa i powszechniejsza. Mam nadzieję, że ten trend się rozszerzy...
Nie dlatego ze jesteś cudzoziemką . Ja mieszkam z Niemczech i często kupuje w sklepach tureckich i tu tez tak jest . Każdy coś dodatkowo dostaje . Są sklepy w których stoją stoły a na nich nastawione wszystkie owoce i inne artykuły spożywcze do pruvowania . Naprawde zawsze bardzo dużo tego jest .
Słuchając Was to mam po prostu wrażenie, że jesteście po prostu młodziutkie i jeszcze mało widziałyście, i dlatego tak niektóre rzeczy was zadziwiają. We Włoszech też bardzo dużo korzysta się z roślin „dzikich” , zbiera mlecze czy rożne roslinki i z tego potem przygotowuje potrawy. Identycznie we Francji. Nawet w ksiazkach kulinarnych francuskich mam takie przyklady. To nie jest nic nadzwyczajnego. Nazdwyczajne może dla nas „dzieci komunizmu”, bo komuna wytrzebiła wszystko co było prywatne, wszystkie sklepy i prywatne inicjatywy. Nawet takie coś jak dynia, w czasach komuny bylo warzywem eksportowym i niedostępnym dla Polaka. Wiedza wasza jest może przez to ograniczona, i teraz dopiero odkrywacie to poza Polską. U nas też to wraca. Jest dużo książek proponujących rośliny dzikie, ktore można zbierac np. jak pewien lan w Bieszczadach. Jeśli chodzi o przetwory, to bardzo dużo ludzi robi. Zawsze jak się zaczyna sezon to tylko widzę jak sąsiedzi słoiki przynoszą i produkty z działek zaczynają pakować do weków. Wiele rzeczy też, przynajmniej mnie, zostało przekazanych przez babcie czy mamę. Ale to wszystko zależy od wychowania. Do tej pory mam znajomych co bazują się na bardzo ograniczonej kuchni jak za czasow komuny. Bo tak wyrastali a rodziny nie byly za bardzo renesansowe :). Ale ok. Zwiedzajcie, poznawajcie świat. Dobrze, ze teraz mozna :).
Anna Tosca nie podpinałabym tego pod wiek, bo wiek często totalnie nie idzie w parze z doświadczeniem. U mnie w rodzinie robiło się różne przetwory, jadaliśmy bardzo zdrowo, warzywa i owoce pochodziły z naszego ogródka. Drób i jaja ze wsi od babci. Tak samo wieprzowina i różne przetwory. I o ile takie rzeczy znam i sama dalej to kontynuuję, tak np zbieranie dzikich roślin już nie bardzo. My zbieraliśmy zioła na herbatki ziołowe, ale nie na potrawy. Co rodzina to inne zwyczaje i inna kuchnia. Ot tak, po prostu. W mojej tureckiej rodzinie np nie zbiera nikt jakiś dzikich roślinek, w rodzinie Vity już tak. Więc jak widać jest spore zróżnicowanie. :)
Moja teściowa zbiera mlecze i robi jak szpinak :)
Ja od zawsze robiłam przetwory , nie górkimkorniszone,kiszone,paprykę,pomidory , dżemy,jedynego czego raczej nie robię to kompoty😊
Powodzenia w poznawaniu:)
Side, sklep, wchodzę patrzę na torebki, zaraz pan z obsługi pyta którą, mówię moment, popatrzę i co słyszę,tu jest sklep a nie wystawa i popchnął mnie do wyjścia, Może w Mersin gdzie mieszkacie, może jak chodzicie z miejscowymi-mąż, teściowa itp jest tak ale turyści nie mają lekko, niestety.
Nie, nie bywam tylko w Mersin tylko w wielu różnych miastach (dużych i małych). Nie zawsze jestem też z mężem. Od czasów studenckich do teraz nigdy nie spotkałam się z takim traktowaniem. W czasach kiedy byłam turystką jak i teraz, kiedy jestem już swoja, zawsze z szacunkiem podchodzono tu do mnie jako do klienta.
Fajny filmik :) to racja W Turcji usługi są na wysokim poziomie :)
Super filmik! Pozdrawiam z Ukrainy!
Dziewczyny, pozdrawiam z Wrocławia, uwielbiam Was oglądać 🤩🤩🤩😍
Kamery są ostatnią barierą zabezpieczeń a nie najważniejszą. Najważniejsza jest uwaga sprzedającego.
Teraz w Polsce u dobrego fryzjera tez robia herbate czy kawe w cenie mycie modelowanie ale niestety w krakowie place za ścięcie 120 zl ale warto bo niby zwykle sciecie ale gosc robi to jak nalezy. Raz bylam u fryzjerki osieflowej za 30 zl podcuela dlugie wlisy i mowie niech pani nie modelyje w domu wyprostuje. Po wyprostowaniu sie zalamalam 🙈
Fajnie opowiadacie, dzieki wam moge poznac ten piekny kraj.
Robimy robimy w Polsce przetwory, dżemy :-) jak mamy własny ogród i sad
Gabi nie narzekaj tak na Polskę
Gabi interesująco opowiadasz, bardzo lubię Cię słuchać. Koleżanka też jest miła. Pozdrawiam serdecznie
Ja też robię 😀
a ja kocham turcje za pogode
W Polsce kiedyś był bardzo duży problem z kradzieżami. Dlatego od wielu lat uczą, że mają chować biżuterię. Nie jest dla mnie żadne usprawiedliwienie. To samo jest z tym lustrowaniem klienta, co jest szalenie mylące. Kiedyś weszliśmy do sklepu meblowego i byliśmy elegancko ubrani, rzuciło się do nas 3 sprzedawców. Chwilę potem wszedł facet wyglądający jak menel z typową blondynką gangstera tlenione włosy, duży biust itd. Nikt do nich nie chciał podejść. Kupili najdroższy mebel, paskudnego dużego różowego słonia ze szklanym blatem, który robił za stolik. W Polsce nadal brak kultury w handlu. Dobrze, ze nauczyli sprzedawców zwrotów grzecznościowych. O uśmiechu raczej zapomnij
Też próbuje orzechy w sklepie :)
To proszę załóż taką firmę jak w Turcji i zrób taki serwis jak w Turcji.
Dziewczęta jesteście cudne😀❤️😘
A nam też pokażesz te tańce?
Dobrego sprzedawcę poznaje się po tym, że nie ocenia powierzchowności klijenta i jest to jedna z głównych zasad handlu. Do każdej pracy trzeba mieć tzw dryg i nie każdy nadaje się do handlu, a Turcy to urodzeni handlowcy. Metr handlu to kilometr roboty ale się opłaca😂😂😂😂😂
A nie wiecie o tym że ośrodkach dla turystów dopisują datę urodzenia?
Dla tubylców jest inny świat a dla turystów krojenie na maxa.
Rozumiem to.
Przyklad bransoletki też nie regula. Akurat moze tej pani ktoś kiedyś coś zwinął i teraz jest ostrożna. To coś podobnego jak ostatnio moja teściowa poszla z moim mężem (Włosi) do sklepu i ochroniarz za nimi łaził, a oni stwierdzili, że dlatego iż mowili w obcym języku tak za nimi łaził. A wcale nie, bo akurat w tym sklepie, mnie się zdarzyło tak samo. Po prostu tam tak jest. Więc czasem trzeba pomyśleć dlaczego ten ktoś tak robi i że moze tez nie jest tak wszędzie. To są odrębne przypadki, nie reguła.
Jak idę do apartu czy kruka, też nie mają problemu. W sklepie są kamery. A na wyspie takiej pani to jest zupełnie inaczej.... . Trochę zrozumienia....
Anno nie mówiłabym o takim zachowaniu, gdyby to nie było nagminne. Wybacz, ale chyba źle odbierasz moje słowa i moją osobę. Zawsze próbuję doszukiwać się w innych tylko tych dobrych rzeczy, więc jestem ostatnią osobą, która by robiła z igły widły. Mnie nie obchodzi doświadczenie tej pani, jestem klientem i oczekuje szacunku. Gdyby tak tłumaczyć każde zachowanie ludzi ich doświadczeniami, to ludzie byliby do siebie uprzedzeni. Wyspa była w centrum handlowym, były tam kamery. Mogła spokojnie wyciągnąć całą podstawkę ze wszystkimi bransoletkami i nie byłoby problemu.
Ja bym to po prostu zaliczyla do tego, ze moze ta pani miala zle doswiadczenia. A moze byla źle nastawiona do ludzi? Nie wiem :). Ale jednak nie zawsze tak jest. Na pewno po pobycie w Turcji rzuca ci się to bardziej w oczy. Mnie po pobycie we Włoszech tak samo. Tam panie jak kroją wędlinę to ją układają jaj porcelanę delikatnie, plasterek po plasterku, pytając kilka razy czy aby na pewno tak cienko. U nas to ciągła walka. Ale zaczyna być lepiej, bo jednak nie wszędzie są „wredoty” :). Mam takie panie w kilku sklepach, ze zawsze kroją jak chcę i są sympatyczne. Od razu rozmawiają i się śmieją. Chyba my Polacy musimy pamiętać, że w końcu to my placimy i jak nie bedzie jak mi pasuje, to po prostu pójdę gdzie indziej :)))))
Dokładnie. Nie wszyscy sprzedawcy, ekspedientki czy kasjerzy są w Polsce źli, ale jednak odsetek tych nadąsanych jest o wiele wyższy. Szkoda, bo bycie uprzejmym dla kogoś, sprawia, że ta osoba się odwzajemni i wtedy jakoś praca jest łatwiejsza i dzień ładniejszy :).
GabaDemirdirek dokladnie. Moze sie pozmienia powoli na lepsze
Gani bo w Polsce zawsze cię pilnują w sklepie a zwłaszcza z biżuterią a jeszcze jak byłaś z mężem to wiesz co myślała terrorysta :D Ja w Ankarze tez płace 65 tl. za wszystko :) pozdrawiam
Uwielbiam Was obie oglądam Was jesteście super dziewczyny trzymajcie się:)
Z tego co opowiadacie to wychodzi na to że moja rodzina musi mieć tureckie korzenie bo co prawda abstynentów u nas nie ma ale nie trzeba nam też alkoholu do zabawy.
Witam Gabi i nową koleżankę Vitę:))miło Was słuchać ,pozdrawiam obie Panie z Berlina:)
czekamy na Mahmeta nadal :P
Mehmet wie, że czekacie :) postara się przyjechać do nas. :)
Z tym proszę nie dotykać widać że Turcy to naród w ogóle nie szanujący przepisów prawa i obyczajów innych. Trochę to mi się kojarzy z takim zachowaniem bogaczy. A co to ja nie mogę przecież stać mnie .
W Polsce w tych sklepach mają złe doświadczemia. Niestety ale sprzedawca, który nie upilnował, zostanie pociągnięty do odpowiedzoalności i musi za to zapłacić. W Turcji, dla Turystów zagranicznych są zawyżane ceny. Turysta, który nie umie się targować musi płacić horrendalne sumy. W Polsce w centrum miast są wyższe ceny bo najemcy płacą bardzo wysokie czynsze. Ja za obcięcie długich włosów, mycie z masażem, wymodelowanie, wykończenie pięknej fryzury płacę 65zł. Proszę pamiętać, że w Polsce mamy ogromne obciążenia ZUS-owskie i podatkowe.W małych miastach ceny są niższe. Pozdrawiam.
Co za porownywanie w sklepie z bransoletke z bursztynem nie rozumiemy jakies wyolbrzymianie porownanie!🤫😏😏vzystko zalezy odosobowosci i jakie sie ma mysle ojooooooooo ale opowiadanie 😏😏
Chciałabym mieszkac w turcji ,gdy będę ręcistką.
Niestety słowa :chciałabym ,i gdyby ,, są slowami bezużytecznymi .
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
7ub