Odnośnie regrywalności warto dodać, że autorzy udostępnili stronę do tworzenia dodatkowych scenariuszy. Pomysły które się tam pojawiają są naprawdę ciekawe. Od klasycznych scenariuszy, scenariusza solo po bestia vs bestia lub wyścig o kasę :)
Profesjonalny film ze świetnym przygotowaniem. Widać wasze materiały są również doskonale złożone vinszuje umiejętności klejenia filmów. Miło się was słucha, oby więcej materiałów razem. Pozdrawiam !
Jeżeli lubisz tego typu gry to musisz koniecznie zainteresować się gra planszowa Sniper Elite - gracze polują na snajpera, a ten się chowa i eliminuje wrogów
Zamówione …dzięki za wideo …polecam mind mgm, który dla mnie jest fantastyczna gra hide And seek. Niestety chyba planów jeszcze wydania w Polsce nie ma. Nie trzeba znać angielskiego żeby zagrać. Natomiast skalowanie poziomu trudności w tej grze za pomocą decków jest rewelacyjnym rozwiązaniem, gdzie obydwie strony maja ich po siedem. Polecam. Teraz czekam na Bestie cierpliwie 😊
@@kolosm100 nie trzeba go znac zbyt dobrze, poniewaz dane umiejetnosci, ktore karty przedstawiaja sa jasno opisane bez duzej ilosci zdan) oraz sa przedstawione graficznie.
1. Kryptyda 2. Tajemnica Whitehall 3. Mr. Jack 4. Kapitan Sonar 5. Narcos 6. Roar! Łap potwora Bardzo dobrze zapowiada się też Mind MGMT: The Psychic Espionage “Game.”, ale w to jeszcze nie grałem.
Świetny materiał, jak zwykle realizacja na najwyższym poziomie. Bardzo mi się podoba klimat tej gry. Myślę, że dobra zabawa zaczyna się od 3 osób. No i kawałek stołu też trzeba mieć :)
Trochę taka Dracula (Fury of Dracula) - całkiem spoko. Czekam aż ktoś z otoczenia kupi, ja teraz poluje na Nemesis po ostatniej mojej rozgrywce ;) Świetnie omówione zasady gry! Pozdrawiam
Polecam zagrać w Poszukiwania Pierscienia. Kapitalny hidden movement w uniwersum Władcy Pierścieni. Potem tylko dokupić Bitwe 5 Armii i zagrać w arcydzieło planszowe Wojnę o Pierscień. Dodam jeszcze że te gry się ze soba łącza i to kto wygra w poszukwaniach i i bitwie 5 armii ma wpływ na start Wojny. Drakulę bym odradzał mocno niezbalansowany, wielu graczy pastwi się nad biednym Drakulą :)
Zaku - dzięki za naprawdę świetny materiał, faktycznie Bestia przypomina Draculę, tam jednak esencją samej gry było tropienie - tutaj - jak wynika z Twojego opisu - mamy pomysł bardziej rozbudowany. Po latach żałuję że sprzedałem Draculę - ale przecież nic nie szkodzi, aby kolekcje powiększyć o Bestię. Tak sobie myślę że świetnym elementem, wprowadzającym w klimat będzie z pewnością odpowiedni soundtrack do gry np. z filmów Sleepy Hollow (Jeździec bez głowy) albo Sweeney Todd: Demoniczny golibroda lub innych filmów Tima Burtona. Oj oj - z pewnością kolekcja sie powiększy ;-)
Moje pierwsze skojarzenie jeżeli chodzi o tą grę to także była Drakula. Mają wiele wspólnego, przede wszystkim to szukanie i przewidywanie ruchu stwora, poprzez odnajdywanie śladów po jego działalności. Bestia wydaje mi się jednak bardziej rozbudowana, jest to jednak tylko wrażenie, bo w nią nie grałam. Też jestem ciekawa jak te gry wypadają koło siebie. Posiadam Drakulę z 2 ed. i czy Bestia będzie dla mnie takim powiewem świeżości?
Fajnie że recka pokazała jak ludzie zwracają uwagę na różne rzeczy. Ja fan mrocznych horrorów uważam że rysunki na kartach w tej grze są obłędne. Z kolei meepelki cóż meh plus bo są odrobinę malowane :) Kupiłem grę ze względu na ten moim zdaniem kapitalny ywgląd i miałem obawy czy gra jest słaba (widziałem już 1 recke na polskich youutbe i była raczej negatywna).Fajnie że waszym zdaniem jest dobra to ostudziło me obawy że mechanicznie może zgrzytać.
Hej Zaku! Ostatnio znajomy zaprosił na rozgrywkę w Bestię. Jestem świeżo wtajemniczony w planszówki i zaledwie kilka tytułów przerobiłem. Jednak ta gra jest idealnie wykrojona pode mnie. Jestem graczem, który nawet w eurówkach stawia punktowanie jako drugorzędny aspekt gry, lubię po prostu grać i cieszyć się grą wśród znajomych. No i ta gra taka jest. Graliśmy 3vs1, byłem bestią. Chryste jak ja dobrze się bawiłem. Miałem ogromną frajdę z tego, że grając Bestią cały pierwszy dzień bawiłem się tym, że łowców puszczałem w manowce. Oni poszli na środek planszy i głowili się, gdzie mogłem pójść, by ostatecznie cisnąć w stronę północno zachodnią, po czym następnego dnia objawiłem im się na południowym wschodzie. A co najśmieszniejsze nawet jeden mój trop złapali, a mimo to przez mój blef nie poszli za śladem. I choć trochę odbiło się to na mnie w kontekście osiągnięć z dnia, to jednak tak dobrze bawiłem się w ten blef, że aż odpuściłem sobie świadomie te stosunkowo łatwe osiągnięcie pierwszego dnia. Chciałbym jednak o coś spytać, jeśli chodzi o samą grę i jej zasady. Jak to jest z tym brakiem ruchu. Jeśli jako bestia zrobię brak ruchu, to gdy na moje pole wejdzie łowca, to w tej turze tropu nie zostawiam, ale muszę w kolejnej turze opuścić to pole, tak? I jak to jest później? Robię w obszarze A brak ruchu i w następnej turze idę o jedno pole do obszaru B na wschód, to czy przemieszczając się do obszaru B muszę zostawić trop na obszarze A, jako że z tego miejsca zacząłem iść mimo to, że był tam brak ruchu? My graliśmy, że mimo to zostawialiśmy trop, ale w sumie po głębszym namyśle, nie wiem, czy taki był zamysł braku ruchu i jego opisu na karcie. Czy możesz rozwiać tą kwestię? Jak wy to rozpatrujecie lub jak powinno się to rozpatrywać? Tak samo z wieżami obserwacyjnymi. Dla przykładu by zobrazować o co mi chodzi - gracz zaczynał w odległości jednego obszaru od wieży, użył karty ruchu do dwóch obszarów, przemieszczając swojego bohatera przez wieżę może tak jakby użyć jej widzenia nie kończąc ruchu na niej? Czy to musi być tak, że mając do dyspozycji 2 ruchy, używam jednego by dojść do wieży, używam jej i tym samym tracę możliwość poruszenia się o te kolejne 1 pole z tej użytej wcześniej karty i by poruszyć się dalej muszę użyć kolejnej karty? U mnie łowcy grali, że przechodząc przez wieżę od razu ją sprawdzali, mimo że kończyli ruch o 1 obszar dalej. Jeśli chodzi o pieniądze, to też odniosłem wrażenie, że jest za mało możliwości zdobywania pieniędzy przez łowców. Podobne wrażenia odnieśliśmy z tymi pionkami. Strasznie te standy odpadają, niektóre nawet były nieco zaokrąglone, także mimo że stały sztywno, to jednak nieco się kiwały z boku na bok. Plansza piękna, plansze bestii również, mipelki bardzo ładne z tymi konturami extra, ale te rysunki łowców? Noooo... Jakby coś tutaj nie zagrało. Nie wiem, czy wczytywaliście się, ale w sumie biografie bohaterów też bez polotu - osobiście chyba bym sobie odpuścił tą kwestię przy takim wykonaniu i zastąpił to jakimś krótkim rysem tego w czym się postać specjalizuje już w grze. No i nie wiem, jak wy, ale u nas były na razie 2 rozgrywki - jedna z tą hydrą (Raaga bodajże), gdzie gracz bestii stwierdził, że nie czuł się w ogóle jak bestia, a jak zwierzyna uciekająca przed łowcami. No ale to też kwestia tego, że słabo ten gracz blefował i stosunkowo łatwo mogłem drużynie podpowiedzieć, w którą stronę powinniśmy iść. W drugiej rozgrywce, ja byłem Bestią (Maara - polecam gorąco), i w sumie w pierwszego dnia odniosłem wrażenie, że zaczynanie na środku mapy to tak kiepsko (dopiero w domu doczytałem w instrukcji z internetu, że można o 2 pola się przemieścić jeszcze przed rozpoczęciem całej gry), bo 3 łowców idzie na mnie i nie chcę by oni drogą dedukcji myśleli, że poszedłem tylko w jeden region bez łowców, więc trzeba nieźle nablefować, żeby ominąć ich zaczynając na środku. No ale też w pierwszym dniu miałem wrażenie, że ja uciekam, a nie że jestem Bestią. 2 dnia musiałem nadgonić i pozabijać trochę owiec, ludka i dźwiedzia. W zasadzie 3 dnia już, przez moje liczne zabójstwa 2 dnia, całe konspiracje i blefy poszły na marne, bo choć mieli kawałek by do mnie dojść, to ja też potrzebowałem trochę czasu by ubić to wszystko, zarobić pieniążki i wciągnąć te wszystkie stworki na jaskinię, bo na innym polu atakować nie mogłem (jak się domyślam, to w mieście też nie mogę atakować, jeśli ataki mam na kartach jaskini - to takie trochę dziwne, bo trzeba robić wabik by przyciągnąć do siebie zwierzę lub osadnika, a następnie o ile stoi się na jaskini, to można zaatakować). A 4 dnia miałem do wyboru dobić 2 pozostałych osadników lub poczerpać przyjemność z gry i gonić łowców, wybrałem to drugie mimo ostatecznej przegranej. 3 i 4 dnia łowcy generalnie ode mnie uciekali i każdego dnia przynajmniej dwóch zabijałem. Także doświadczenia z grania bestią zupełnie inne - jeden gracz czuł się jak zwierzę zapędzane w kozi róg (łowcy też tak w sumie się czuli, że za łatwo poszło), a drugi gracz (ja) bardziej uczucie, że to ja poluję na łowców, a nie oni na mnie (łowcy również podzielili te wrażenie bezsilności w ostatnich dwóch dniach). No i nie wiem, jak wy, ale dla nas na 4 graczy średnio to działa. Najlepszy format to na 3 graczy. W naszej opinii. No i trochę dziwna zasada, że łowcy muszą usiąść w odpowiedniej kolejności, żeby zagrać, tak jakby nie można było tego zostawić, jako luźna kwestia, skoro i tak łowcy grają w kooperacji. I chyba taki ostatni wniosek jaki nam przyszedł po grze - łowcy są mocno niezbalansowani, są ewidentnie mocniejsi łowcy i ewidentnie słabsi. Bestie sprawiają wrażenie bardziej zbalansowanych i te uczucie "coś za coś" jest bardziej zrównoważone niż u Łowców. U łowców są postacie w naszym odczucia bardziej supportowe i bardziej tropiące z czego przy rozgrywce z 3 łowcami, gdy drużyna składa się z dwóch supportów i jednego typowego łowcy, to tak średnio wypada. W pierwszej rozgrywce graliśmy topornikiem, zwiadowcą i tą kobitką od wizji - 2 dnia bestia padła. Druga rozgrywka - był mistrz pułapek, dowódca i wizjonerka. Bardzo słabo to wszyło, od 3 dnia uciekali ode mnie i ostatnie 2 dni prawie cała drużyna ginęła. Przepraszam za długi komentarz, ale mam nadzieję, że znajdziesz chwilę by przeczytać i odpisać 😅 Pozdrawiam!
Hej! Przeczytałem 😃 faktycznie Bestia czuje że musi uciekać, o to w sumie chodzi. Co do ruchu - nawet jeśli zagrywasz kartę braku ruchu, to itak zostawiasz ślad. Jeśli w kolejnych turach karty ruchu odnoszą się do tego samego pola - kładziesz kilka żetonów śladów na jednym polu. To chyba rozwiewa większość wątpliwości.
@@ZakuBoardgames ooo, to tego z kilkoma żetonami na jednym polu nie wiedziałem... Już znajomego przycisnąłem by ogarniał te zasady skoro gra jest u niego, bo już doczekać się nie mogę kolejnej rozgrywki :D Super materiał! Pozdrawiam
Kryptyda to typowa gra dedukcyjna w rodzaju niepożądanych gości czy w poszukiwaniu planety x, oczywiście w swoistym setingu i w tym potworzastym aspekcie oraz elemencie dedukcyjnym może nawiązywać do Bestii
Dodam jeszcze ze wszystkie gry Ryana Laukata, czyli sleeping gods, near and far itd. ilustruje on sam, wymyśla sam i też sam wydaje - taki człowiek orkiestra ;)
Spoko film. Miałem okazję raz zagrać i chciałbym jeszcze. A do Uśpionych Bogów, Bliżej i Dalej itp sam autor tych gier nie jest też ilustratorem? Laukat czy jakoś tak. Ale ja też miałem pierwsze skojarzenie z ilustracjami postaci, że są podobne do Tu i Tam, też Laukata btw ;P
Super! Czekałem na jakiś dłuższy film o tej grze. Mam nadzieję, że uda Wam się dorwać Draculę do filmu. Nie wiem jak dobrze się znacie, ale wydaje mi się, że Troll może mieć Draculę, może by Wam pożyczył jak zagadacie? Ja niestety nie mam, tak już bym wysyłał.
Hej Zaku Zastanawiam się właśnie nad czymś takim, czyli jeden przeciwko reszcie. Zastanawiam się jednak jeszcze nad Dead by daylight. Oglądałem twój gameplay Bestii i portalu Dead by daylight i...... Nie wiem. Gdybyś mógł wybrać tylko jedną to którą byś wybrał?
Dzieki za material. Pytanie: jak to jest z ukryciem bestii. Wykonuje atak na zwierza a nastepnie ruch, to od razu jestem ukryty? Tak samo przy ataku na łowcę, dziobię i znikam ? 😜
Jak najbardziej! Na dwie osoby to jest minimum 12 rozgrywek żeby ograć wszystkie miksy besti i scanariuszy, nie mówiąc o łowcach. Skaluje się bardzo dobrze - u nas przy rozgrywce na 3 graczy szanse były najbardziej wyrównane, a na 2 osoby gra się praktycznie tak samo, tylko jeden z graczy prowadzi dwóch łowców.
@@ZakuBoardgames Jeżeli przetestowaliście grę na 2 osoby i faktycznie działa to super! ja właśnie nie kupiłem z tego względu, że mi odradzano. Mówiono, że gra kiepsko chodzi dla 2 graczy. Rozumiem, że jak są 4 osoby to może być więcej rozmów nad stołem ale się zastanawiałem się czy to tylko ten argument.
Czyli "Bestia" to taka druga część gry "wilk i owce":P A tak na serio, mam pytanie do ludzi w co to grali: W czym ta gra jest lepsza od "Listy z Whitechapel"?
Nie rozumiem 6 i 7 strony instrukcji. I tych przykładów (ruch bestii, ruch łowcy i przeszukanie i walka) Nie wiem czemu łowca gdy przeszukuje obszar na 7 stronie instrukcji to widać ewidentnie że bestia jest na całkiem na innym obszarze. Dlaczego więc go wytropił?
Znacznik bestii nie oznacza że ona tam jest. To jest ostatnia znana pozycja besti, jak bestia się porusza to nie widać jej, chyba że łowca wejdzie na pole przez które bestia przechodziła lub tak jest, wtedy łowca znajduje tropy
Na wstępie chciałbym podziękować za przygotowanie tego materiału. Byłem na punkcie tej gry bardzo zajarany właśnie przez wzgląd na to, że grałem w Draculę i drugą edycję i potem trzecią i bardzo mi się taki hidden movement spodobał, więc byłem ciekaw, jak to tu wypadło. Bardzo fajnie, że oboje wystąpiliście bo dzięki temu mogliśmy poznać naraz perspektywę i ze strony bestii i ze strony łowcy. To bardzo dużo daje, np. Mary mocno punktuje problemy z gotówką. Owszem, Ty jako bestia zauważasz, że tak grałeś, by im ograniczyć do nich dostęp, ale to też nie powinno być tak, że masz takie narzędzia, by ograniczać grę łowcom do tego poziomu. Powiedziałbym, że w Draculi (porównuję tu i dalej do 3 edycji) można odnieść czasem podobne wrażenie, ale w drugą stronę, bo gdy łowcy robią przeszukanie, dociągają kartę wydarzenia od spodu i wtedy może to być karta Draculi, ale mogą też zdecydować, że jej nie będą dociągać ograniczając karty na ręce Draculi. Intrygujące jest na pewno to z biomami i przekształcaniem czy ten urbanizowaniem terenu, żeby utrudnić życie bestii. Naprawdę ciekaw jestem, jak to się w praniu sprawdza. W Draculi czegoś takiego nie było. Jeśli chodzi o hidden movement to widzę, że rozwiązanie jest niemal identyczne jak w Draculi. Z tymże tutaj jak się wejdzie na pole, gdzie Bestia była odsłania się trop jedynie, w Draculi odsłaniania jest karta ruchu, więc jeśli jest to trzecia karta to wiemy, ze w odległości dwóch miast przebywa potwór na którego polujemy. No i jest rozpatrywany żeton spotkań, często jakaś przeszkadzajka. Tutaj z drugiej strony jeśli dobrze rozumiem miejsce chowańców jest znane i ich ruch też, więc zmienia się trochę podejście. Jeśli zaś chodzi o ruch, tu wydaje mi się, że może być remis. Na korzyść Draculi wypada możliwość podróżowania pociągami czy drogą morską. Bo my możemy jeździć pociągami by szybko się przemieszczać, a Dracula nie. Z kolei jeśli Dracula wyprawi się za morze, musi płacić krwią, więc łowcy dobrze wiedzą, kiedy Dracula jest na morzu, to dodaje fajny element dedukcyjny. Tu tego chyba nie ma, za to zabijamy czy polujemy na ludzi na zwierzynę więc też w ten sposób jakby jak rozumiem „odkrywamy się z naszą obecnością”. W Bestii brakuje mi jednak hmm klimatu. Ciężko czuć, że jest się bestią, jak trzeba wykonywać zadania jakieś czy co gorsza zdobywać walutę, by nią opłacać talenty. Jest więcej do robienia, więcej możliwości, niż tylko polowanie na łowców, ale z drugiej strony jakoś to do mnie przynamniej na papierze nie przemawia. PYTANIE: klimat polowania na bestię jest tu wyczuwalny zatem? Ciekawy jest tu na pewno rozwój. Kupujemy karty, rozwijamy zdolności, więc ta gra nawet tą samą bestią będzie inna. W Draculi czegoś takiego nie ma, dobywamy nowe karty walki czy nowe karty spotkań, ale jakby dzieje się to niekoniecznie zależnie od naszych działań. To samo łowcy, zdobywają oręż, ale niekoniecznie ten, którego potrzebują, na szczęście zdobywają go łatwo. Jeśli dobrze rozumiem, tutaj żeby móc coś zrobić musi wejść nam jakaś karta. To znaczy, ze jak jestem łowcą nie mogę po prostu zaatakować? Co prawda w Draculi nie rzucamy się też z byle czym na wampira, bo to proszenie się o kłopoty, ale chociaż jeśli chcemy, to możemy tak zrobić. Zastanawia mnie jak to tu wypada, czy czuje się to blokowanie gracza, zwłaszcza łowcy, czy niekoniecznie jest to tak odczuwalne? PYTANIE: Tutaj są biomy, ale nie bardzo wiem czym się różni walka na biomie z przewagą dla Bestii a jak tej przewagi nie ma. Mógłbyś, Zaku, to rozwinąć? W ogóle jak tu wygląda walka z bestią? Obejrzałem cały filmik i w sumie nie wiemxd Rozumiem, że trzeba zagrać kartę ale co dalej? W Draculi było to rozegrane na zasadzie trochę Yomi, odczytywania ruchów jak w kamień papier nozyce, owszem w 2 edycji była też kostka, która to psuła w 3 już całkiem z niej zrezygnowali na plus. Tutaj widać też, że Bestia na pewno miażdży Draculę pod względem regrywalności. Więcej łowców, można ich jakoś rozwijać, jakieś scenariusze i więcej niż jedna bestia do ubicia. Nie ma co się dziwić, że przed Wami jeszcze duuużo gier:) Jeśli skrótowo miałbym powiedzieć, co mi się w Draculi nie podoba a podoba, bo z tego co słyszałem na koniec filmiku, jesteś tą grą zainteresowany to powiem tak. Plusy: Czujesz klimat polowania na Draculę. Rundy dzielą się na fazy dnia i nocy i to nie jest bez znaczenia, nocą się trzymamy od Draculi z daleka, co fajnie oddaje też to, że Dracula za dnia jest słaby, a w nocy no to potwór. Dedukcja i szukanie po mapie Europy Draculi, możliwość szybkich podróży. Dobieranie kart i nigdy nie wiemy, czy nie dobierzemy jakiejś Draculi. Walka w przewidywanie ruchów przeciwnika i mechanika hidden movement. Ostatni plus to różne żetony spotkań i karty umiejętności Draculi, które Dracula musi wiedzieć kiedy zagra, bo raz zagrane to musi czekać aż zejdą z toru zagranych kart czyli no, kilka tur sobie poczeka. Minusy: Na pewno problemem jest długość gry. Owszem, to polowanie na Draculę, ale to sprawia, że relatywnie niewiele może się dziać, bo Dracula raczej nie stara się odkrywać swojej pozycji. Oczywiście to zależy też od graczy, ale w pewnym momencie, czas zaczyna mocno działać na korzyść Draculi a na niekorzyść Łowców. Także to bardziej taka zabawa w kotka myszkę, gdzie mysz się naprawdę kitra. Innym minusem może być fakt, że jako łowca stosunkowo mało mamy co do roboty, odwiedzić miasto zebrać karty i to tyle. Są karty, które pomagają namierzyć Draculę, ale jak nam takie nie wpadają, to trochę ma człowiek wrażenie, że błądzi po omacku. Jest tylko czterech łowców, jeden Dracula jedna mapa więc z regrywalnością to może być różnie i raczej gorzej. Minusem może być też fakt, że kart spotkań z jednej strony staramy się unikać, więc nie chcemy wchodzić tam gdzie wiemy, że Dracula był, a z drugiej raczej musimy, bo nigdy nie wiadomo czy nie ma tam małego wampirka do ubicia kołkiem. Gdyby ktoś był zainteresowany szerszym opisem Draculi , to x lat temu napisałem rozbudowany komentarz do filmiku Gambita o tej grze, który dał tej grze 2 i 8, bo z jednej strony uwielbia grę z drugiej nienawidzixd. Podlinkowałbym, ale nie wiem czy mogę... ------------------------ W każdym razie dzięki śliczne za dość szczegółową recenzję i omówienie zasad. Już wiem, że tę grę chcę na pewno zagrać i pewnie w sumie i posiadaćxd
Ejjj faktycznie łowcy nie maja duszy :p… ale może o to właśnie chodzi w byciu łowcą :)) Przyznaje ze bardzo zachęcaliście do tytułu (do tej pory planowałem olać temat). To co mnie odstrasza to podobno fatalnie wykonana plansza - widać to dobrze na materiale Argo i czytając komentarze ludzie mieli podobnie. Czy wam się nic na planszy nienaddzierało?
Ejjj noo … nie mogę się skupić na pracy bo ciagle myśle o tej grze … ale żona zabije bo dopiero przyszło jedno zamówienie … co tu robić :p Żaku czy rekomendował byś ten tytuł tylko pod granie na 2 osoby??
Moim.zdaniem gra jest bardzo niezbalansowana. Nie mówiąc już o pieniądzach Bestia ma bardziej różnorodne zdolności i dostępne przedmioty, przez co Bestią gra się znacznie łatwiej.
Może warto więc wprowadzić HR, że kolejność łowców w każdej rundzie jest ustalana przez nich samych, a nie w zgodzie ze wskazówką zegara? W końcu to kooperacja, więc ta sztywna zasada wydaje się dziwna.
Wszyscy porównują grę do Drakuli a ktoś zna polską grę Wampir wydaną przez sferę? Takie same mam wrażenia przy Wampirze jak wy przy Bestii - że samiec alfa grający Wampirem / Bestią jest bardzo trudny do pokonania.
Odnośnie regrywalności warto dodać, że autorzy udostępnili stronę do tworzenia dodatkowych scenariuszy. Pomysły które się tam pojawiają są naprawdę ciekawe. Od klasycznych scenariuszy, scenariusza solo po bestia vs bestia lub wyścig o kasę :)
Podrzucisz link?
Dzięki! Format filmu pierwsza klasa:)
Rewelacyjnie pokazujecie detale z gier, elementy, figurki, żetony - to jest to :)
Profesjonalny film ze świetnym przygotowaniem. Widać wasze materiały są również doskonale złożone vinszuje umiejętności klejenia filmów. Miło się was słucha, oby więcej materiałów razem. Pozdrawiam !
Dziękujemy za materiał
Dzięki! Fajny i konkretny materiał 😊
Dziękuję. Miła i bardzo dobra recenzja.
Super...dzięki . Pozdrowienia dla WAS ....
Jeszcze więcej Bestii....może rozgrywka ?
Dziękuję za materiał. Bardzo fajny! Drakula jest po prostu grą z mniejszą ilością opcji :)
Jeżeli lubisz tego typu gry to musisz koniecznie zainteresować się gra planszowa Sniper Elite - gracze polują na snajpera, a ten się chowa i eliminuje wrogów
Panda już mi podsunął ten temat :) ogarniemy z pewnością!
Łooo , pierwszy raz oglądam Twój kanał. I jest Wow - i jakościowo i merytorycznie, fajnie się słucha, przyjemnie ogląda, klikam subskrybcje.
Wygląda klimatycznie
Zamówione …dzięki za wideo …polecam mind mgm, który dla mnie jest fantastyczna gra hide And seek. Niestety chyba planów jeszcze wydania w Polsce nie ma. Nie trzeba znać angielskiego żeby zagrać. Natomiast skalowanie poziomu trudności w tej grze za pomocą decków jest rewelacyjnym rozwiązaniem, gdzie obydwie strony maja ich po siedem. Polecam. Teraz czekam na Bestie cierpliwie 😊
Bardzo mnie ta gra mind zainteresowała. Widzę, że jest tam sporo kart zatem mam pytanko: czemu nie trzeba znać eng?
@@kolosm100 nie trzeba go znac zbyt dobrze, poniewaz dane umiejetnosci, ktore karty przedstawiaja sa jasno opisane bez duzej ilosci zdan) oraz sa przedstawione graficznie.
1. Kryptyda
2. Tajemnica Whitehall
3. Mr. Jack
4. Kapitan Sonar
5. Narcos
6. Roar! Łap potwora
Bardzo dobrze zapowiada się też Mind MGMT: The Psychic Espionage “Game.”, ale w to jeszcze nie grałem.
Dzięki za materiał 👍👍
Świetny materiał, jak zwykle realizacja na najwyższym poziomie. Bardzo mi się podoba klimat tej gry. Myślę, że dobra zabawa zaczyna się od 3 osób. No i kawałek stołu też trzeba mieć :)
Obejrzane. Dzięki za filmik. 🤝
Trochę taka Dracula (Fury of Dracula) - całkiem spoko. Czekam aż ktoś z otoczenia kupi, ja teraz poluje na Nemesis po ostatniej mojej rozgrywce ;)
Świetnie omówione zasady gry! Pozdrawiam
Super byłoby zobaczyć live’a z tej gry 😏
Polecam zagrać w Poszukiwania Pierscienia. Kapitalny hidden movement w uniwersum Władcy Pierścieni. Potem tylko dokupić Bitwe 5 Armii i zagrać w arcydzieło planszowe Wojnę o Pierscień. Dodam jeszcze że te gry się ze soba łącza i to kto wygra w poszukwaniach i i bitwie 5 armii ma wpływ na start Wojny. Drakulę bym odradzał mocno niezbalansowany, wielu graczy pastwi się nad biednym Drakulą :)
Zaku - dzięki za naprawdę świetny materiał, faktycznie Bestia przypomina Draculę, tam jednak esencją samej gry było tropienie - tutaj - jak wynika z Twojego opisu - mamy pomysł bardziej rozbudowany. Po latach żałuję że sprzedałem Draculę - ale przecież nic nie szkodzi, aby kolekcje powiększyć o Bestię. Tak sobie myślę że świetnym elementem, wprowadzającym w klimat będzie z pewnością odpowiedni soundtrack do gry np. z filmów Sleepy Hollow (Jeździec bez głowy) albo Sweeney Todd: Demoniczny golibroda lub innych filmów Tima Burtona. Oj oj - z pewnością kolekcja sie powiększy ;-)
Jeżeli lubisz hidden movement to polecam Listy z Whitechapel😁
Moje pierwsze skojarzenie jeżeli chodzi o tą grę to także była Drakula. Mają wiele wspólnego, przede wszystkim to szukanie i przewidywanie ruchu stwora, poprzez odnajdywanie śladów po jego działalności. Bestia wydaje mi się jednak bardziej rozbudowana, jest to jednak tylko wrażenie, bo w nią nie grałam. Też jestem ciekawa jak te gry wypadają koło siebie. Posiadam Drakulę z 2 ed. i czy Bestia będzie dla mnie takim powiewem świeżości?
Powiem szczerze że namówilście na Bestie... O jak ja kocham hidden movement😉. Już nie mogę się doczekać topki🙂
Fajnie że recka pokazała jak ludzie zwracają uwagę na różne rzeczy. Ja fan mrocznych horrorów uważam że rysunki na kartach w tej grze są obłędne. Z kolei meepelki cóż meh plus bo są odrobinę malowane :) Kupiłem grę ze względu na ten moim zdaniem kapitalny ywgląd i miałem obawy czy gra jest słaba (widziałem już 1 recke na polskich youutbe i była raczej negatywna).Fajnie że waszym zdaniem jest dobra to ostudziło me obawy że mechanicznie może zgrzytać.
Dzięki za film. Bardzo spoko content! Możecie dopowiedzieć dwa zdania o samym doświadczeniu immersji podczas rozgrywki?
Czy może ktoś podpowiedzieć jaki rozmiar koszulek zamówić do tej gry? Właśnie ją zamówiłem, ale nie mogę znaleźć informacji o koszulkach 😅
Hej Zaku!
Ostatnio znajomy zaprosił na rozgrywkę w Bestię. Jestem świeżo wtajemniczony w planszówki i zaledwie kilka tytułów przerobiłem. Jednak ta gra jest idealnie wykrojona pode mnie. Jestem graczem, który nawet w eurówkach stawia punktowanie jako drugorzędny aspekt gry, lubię po prostu grać i cieszyć się grą wśród znajomych. No i ta gra taka jest. Graliśmy 3vs1, byłem bestią. Chryste jak ja dobrze się bawiłem. Miałem ogromną frajdę z tego, że grając Bestią cały pierwszy dzień bawiłem się tym, że łowców puszczałem w manowce. Oni poszli na środek planszy i głowili się, gdzie mogłem pójść, by ostatecznie cisnąć w stronę północno zachodnią, po czym następnego dnia objawiłem im się na południowym wschodzie. A co najśmieszniejsze nawet jeden mój trop złapali, a mimo to przez mój blef nie poszli za śladem. I choć trochę odbiło się to na mnie w kontekście osiągnięć z dnia, to jednak tak dobrze bawiłem się w ten blef, że aż odpuściłem sobie świadomie te stosunkowo łatwe osiągnięcie pierwszego dnia.
Chciałbym jednak o coś spytać, jeśli chodzi o samą grę i jej zasady. Jak to jest z tym brakiem ruchu. Jeśli jako bestia zrobię brak ruchu, to gdy na moje pole wejdzie łowca, to w tej turze tropu nie zostawiam, ale muszę w kolejnej turze opuścić to pole, tak? I jak to jest później? Robię w obszarze A brak ruchu i w następnej turze idę o jedno pole do obszaru B na wschód, to czy przemieszczając się do obszaru B muszę zostawić trop na obszarze A, jako że z tego miejsca zacząłem iść mimo to, że był tam brak ruchu? My graliśmy, że mimo to zostawialiśmy trop, ale w sumie po głębszym namyśle, nie wiem, czy taki był zamysł braku ruchu i jego opisu na karcie. Czy możesz rozwiać tą kwestię? Jak wy to rozpatrujecie lub jak powinno się to rozpatrywać?
Tak samo z wieżami obserwacyjnymi. Dla przykładu by zobrazować o co mi chodzi - gracz zaczynał w odległości jednego obszaru od wieży, użył karty ruchu do dwóch obszarów, przemieszczając swojego bohatera przez wieżę może tak jakby użyć jej widzenia nie kończąc ruchu na niej? Czy to musi być tak, że mając do dyspozycji 2 ruchy, używam jednego by dojść do wieży, używam jej i tym samym tracę możliwość poruszenia się o te kolejne 1 pole z tej użytej wcześniej karty i by poruszyć się dalej muszę użyć kolejnej karty? U mnie łowcy grali, że przechodząc przez wieżę od razu ją sprawdzali, mimo że kończyli ruch o 1 obszar dalej.
Jeśli chodzi o pieniądze, to też odniosłem wrażenie, że jest za mało możliwości zdobywania pieniędzy przez łowców. Podobne wrażenia odnieśliśmy z tymi pionkami. Strasznie te standy odpadają, niektóre nawet były nieco zaokrąglone, także mimo że stały sztywno, to jednak nieco się kiwały z boku na bok. Plansza piękna, plansze bestii również, mipelki bardzo ładne z tymi konturami extra, ale te rysunki łowców? Noooo... Jakby coś tutaj nie zagrało. Nie wiem, czy wczytywaliście się, ale w sumie biografie bohaterów też bez polotu - osobiście chyba bym sobie odpuścił tą kwestię przy takim wykonaniu i zastąpił to jakimś krótkim rysem tego w czym się postać specjalizuje już w grze. No i nie wiem, jak wy, ale u nas były na razie 2 rozgrywki - jedna z tą hydrą (Raaga bodajże), gdzie gracz bestii stwierdził, że nie czuł się w ogóle jak bestia, a jak zwierzyna uciekająca przed łowcami. No ale to też kwestia tego, że słabo ten gracz blefował i stosunkowo łatwo mogłem drużynie podpowiedzieć, w którą stronę powinniśmy iść. W drugiej rozgrywce, ja byłem Bestią (Maara - polecam gorąco), i w sumie w pierwszego dnia odniosłem wrażenie, że zaczynanie na środku mapy to tak kiepsko (dopiero w domu doczytałem w instrukcji z internetu, że można o 2 pola się przemieścić jeszcze przed rozpoczęciem całej gry), bo 3 łowców idzie na mnie i nie chcę by oni drogą dedukcji myśleli, że poszedłem tylko w jeden region bez łowców, więc trzeba nieźle nablefować, żeby ominąć ich zaczynając na środku. No ale też w pierwszym dniu miałem wrażenie, że ja uciekam, a nie że jestem Bestią. 2 dnia musiałem nadgonić i pozabijać trochę owiec, ludka i dźwiedzia. W zasadzie 3 dnia już, przez moje liczne zabójstwa 2 dnia, całe konspiracje i blefy poszły na marne, bo choć mieli kawałek by do mnie dojść, to ja też potrzebowałem trochę czasu by ubić to wszystko, zarobić pieniążki i wciągnąć te wszystkie stworki na jaskinię, bo na innym polu atakować nie mogłem (jak się domyślam, to w mieście też nie mogę atakować, jeśli ataki mam na kartach jaskini - to takie trochę dziwne, bo trzeba robić wabik by przyciągnąć do siebie zwierzę lub osadnika, a następnie o ile stoi się na jaskini, to można zaatakować). A 4 dnia miałem do wyboru dobić 2 pozostałych osadników lub poczerpać przyjemność z gry i gonić łowców, wybrałem to drugie mimo ostatecznej przegranej. 3 i 4 dnia łowcy generalnie ode mnie uciekali i każdego dnia przynajmniej dwóch zabijałem. Także doświadczenia z grania bestią zupełnie inne - jeden gracz czuł się jak zwierzę zapędzane w kozi róg (łowcy też tak w sumie się czuli, że za łatwo poszło), a drugi gracz (ja) bardziej uczucie, że to ja poluję na łowców, a nie oni na mnie (łowcy również podzielili te wrażenie bezsilności w ostatnich dwóch dniach).
No i nie wiem, jak wy, ale dla nas na 4 graczy średnio to działa. Najlepszy format to na 3 graczy. W naszej opinii. No i trochę dziwna zasada, że łowcy muszą usiąść w odpowiedniej kolejności, żeby zagrać, tak jakby nie można było tego zostawić, jako luźna kwestia, skoro i tak łowcy grają w kooperacji. I chyba taki ostatni wniosek jaki nam przyszedł po grze - łowcy są mocno niezbalansowani, są ewidentnie mocniejsi łowcy i ewidentnie słabsi. Bestie sprawiają wrażenie bardziej zbalansowanych i te uczucie "coś za coś" jest bardziej zrównoważone niż u Łowców. U łowców są postacie w naszym odczucia bardziej supportowe i bardziej tropiące z czego przy rozgrywce z 3 łowcami, gdy drużyna składa się z dwóch supportów i jednego typowego łowcy, to tak średnio wypada. W pierwszej rozgrywce graliśmy topornikiem, zwiadowcą i tą kobitką od wizji - 2 dnia bestia padła. Druga rozgrywka - był mistrz pułapek, dowódca i wizjonerka. Bardzo słabo to wszyło, od 3 dnia uciekali ode mnie i ostatnie 2 dni prawie cała drużyna ginęła.
Przepraszam za długi komentarz, ale mam nadzieję, że znajdziesz chwilę by przeczytać i odpisać 😅 Pozdrawiam!
Hej! Przeczytałem 😃 faktycznie Bestia czuje że musi uciekać, o to w sumie chodzi. Co do ruchu - nawet jeśli zagrywasz kartę braku ruchu, to itak zostawiasz ślad. Jeśli w kolejnych turach karty ruchu odnoszą się do tego samego pola - kładziesz kilka żetonów śladów na jednym polu. To chyba rozwiewa większość wątpliwości.
@@ZakuBoardgames ooo, to tego z kilkoma żetonami na jednym polu nie wiedziałem... Już znajomego przycisnąłem by ogarniał te zasady skoro gra jest u niego, bo już doczekać się nie mogę kolejnej rozgrywki :D
Super materiał! Pozdrawiam
Kryptyda to typowa gra dedukcyjna w rodzaju niepożądanych gości czy w poszukiwaniu planety x, oczywiście w swoistym setingu i w tym potworzastym aspekcie oraz elemencie dedukcyjnym może nawiązywać do Bestii
Bardzo podoba mi się jakość video. Z ciekawości, czym nagrywacie? :)
Zaku gdzie twój ubiór peaky? 🤔 Materiał sztosik, dzięki.
20:46 styl mają panowie podobny, ale wg BGG za rysunki w Sleeping Gods, Near and Far itd. odpowiada autor gry podobno
Faktycznie, ale jego postaci tez nie mają duszy 😃
@@ZakuBoardgames są takie bez wyrazu, trochę jak dla dzieci bardziej
Dodam jeszcze ze wszystkie gry Ryana Laukata, czyli sleeping gods, near and far itd. ilustruje on sam, wymyśla sam i też sam wydaje - taki człowiek orkiestra ;)
Fajny filmik ... a może jakiś gameplay Bestii?
Spoko film. Miałem okazję raz zagrać i chciałbym jeszcze. A do Uśpionych Bogów, Bliżej i Dalej itp sam autor tych gier nie jest też ilustratorem? Laukat czy jakoś tak. Ale ja też miałem pierwsze skojarzenie z ilustracjami postaci, że są podobne do Tu i Tam, też Laukata btw ;P
Przy grach tego typu należy jeszcze pamiętać o Narcos. Fajna gierka...
Super! Czekałem na jakiś dłuższy film o tej grze. Mam nadzieję, że uda Wam się dorwać Draculę do filmu. Nie wiem jak dobrze się znacie, ale wydaje mi się, że Troll może mieć Draculę, może by Wam pożyczył jak zagadacie? Ja niestety nie mam, tak już bym wysyłał.
Dzięki:) Dracula jak z załatwiona ;)
Dzięki za super materiał, utwierdziliście mnie w przekonaniu, że chce dodać ten tytuł do kolekcji 😉
No i namówił... Eh... Zaku jaki rozmiar koszulek trzeba na te grę ? Nigdzie nie mogę znaleźć info.
Hej Zaku
Zastanawiam się właśnie nad czymś takim, czyli jeden przeciwko reszcie. Zastanawiam się jednak jeszcze nad Dead by daylight. Oglądałem twój gameplay Bestii i portalu Dead by daylight i...... Nie wiem. Gdybyś mógł wybrać tylko jedną to którą byś wybrał?
Szef zrozumie ze muszę zrobić teraz godzinna przerwę :D
Hejka. Jeśli hidden moment to 'Listy z Whitechapel' ;) Mam, ale jeszcze nie grałem :P Widzę 'Miremarsh' na półeczce ;) Będzie recenzja?
listów nie mamy ale czekamy bo będzie dodruk :) Miremarsh będzie jak tylko odgrzebię się z tego co obiecałem :)
jedno zapamiętam z tego filmu, że Zaku grał dobrze :D zatem pytanie, czemu grałeś ciągle bestią?
Dzieki za material.
Pytanie: jak to jest z ukryciem bestii. Wykonuje atak na zwierza a nastepnie ruch, to od razu jestem ukryty?
Tak samo przy ataku na łowcę, dziobię i znikam ? 😜
Dokładnie tak, po kazdym ruchu jest ukrycie
Dzięki za filmik! Jak zwykle świetna robota :) pytanie do tych co już trochę ograli, jak myślicie czy warto kupić grę tylko do rozgrywek dwuosobowych?
Jak najbardziej! Na dwie osoby to jest minimum 12 rozgrywek żeby ograć wszystkie miksy besti i scanariuszy, nie mówiąc o łowcach. Skaluje się bardzo dobrze - u nas przy rozgrywce na 3 graczy szanse były najbardziej wyrównane, a na 2 osoby gra się praktycznie tak samo, tylko jeden z graczy prowadzi dwóch łowców.
@@ZakuBoardgames Jeżeli przetestowaliście grę na 2 osoby i faktycznie działa to super! ja właśnie nie kupiłem z tego względu, że mi odradzano. Mówiono, że gra kiepsko chodzi dla 2 graczy. Rozumiem, że jak są 4 osoby to może być więcej rozmów nad stołem ale się zastanawiałem się czy to tylko ten argument.
@@ZakuBoardgames dziękuję za odpowiedź, namówiłeś :D zażyczę sobie na dzień kobiet Bestię :D
Czyli "Bestia" to taka druga część gry "wilk i owce":P
A tak na serio, mam pytanie do ludzi w co to grali: W czym ta gra jest lepsza od "Listy z Whitechapel"?
Mam Fury of Dracula 2 ed.(chyba najlepsza odsłona). Jak chcielibyście ograć to dajcie znać. Podeślę.
Codziennie nowy film czy mi się zdaje? :)
No, prawie :) dzisiaj będą dwa filmy :)
Nie rozumiem 6 i 7 strony instrukcji. I tych przykładów (ruch bestii, ruch łowcy i przeszukanie i walka) Nie wiem czemu łowca gdy przeszukuje obszar na 7 stronie instrukcji to widać ewidentnie że bestia jest na całkiem na innym obszarze. Dlaczego więc go wytropił?
Znacznik bestii nie oznacza że ona tam jest. To jest ostatnia znana pozycja besti, jak bestia się porusza to nie widać jej, chyba że łowca wejdzie na pole przez które bestia przechodziła lub tak jest, wtedy łowca znajduje tropy
Słyszałem od kilku osób że Drakula jest mniej wyważony i trudniej być Drakulą niż łowcami. Pozdrawiam
Na wstępie chciałbym podziękować za przygotowanie tego materiału. Byłem na punkcie tej gry bardzo zajarany właśnie przez wzgląd na to, że grałem w Draculę i drugą edycję i potem trzecią i bardzo mi się taki hidden movement spodobał, więc byłem ciekaw, jak to tu wypadło.
Bardzo fajnie, że oboje wystąpiliście bo dzięki temu mogliśmy poznać naraz perspektywę i ze strony bestii i ze strony łowcy. To bardzo dużo daje, np. Mary mocno punktuje problemy z gotówką. Owszem, Ty jako bestia zauważasz, że tak grałeś, by im ograniczyć do nich dostęp, ale to też nie powinno być tak, że masz takie narzędzia, by ograniczać grę łowcom do tego poziomu. Powiedziałbym, że w Draculi (porównuję tu i dalej do 3 edycji) można odnieść czasem podobne wrażenie, ale w drugą stronę, bo gdy łowcy robią przeszukanie, dociągają kartę wydarzenia od spodu i wtedy może to być karta Draculi, ale mogą też zdecydować, że jej nie będą dociągać ograniczając karty na ręce Draculi.
Intrygujące jest na pewno to z biomami i przekształcaniem czy ten urbanizowaniem terenu, żeby utrudnić życie bestii. Naprawdę ciekaw jestem, jak to się w praniu sprawdza. W Draculi czegoś takiego nie było.
Jeśli chodzi o hidden movement to widzę, że rozwiązanie jest niemal identyczne jak w Draculi. Z tymże tutaj jak się wejdzie na pole, gdzie Bestia była odsłania się trop jedynie, w Draculi odsłaniania jest karta ruchu, więc jeśli jest to trzecia karta to wiemy, ze w odległości dwóch miast przebywa potwór na którego polujemy. No i jest rozpatrywany żeton spotkań, często jakaś przeszkadzajka. Tutaj z drugiej strony jeśli dobrze rozumiem miejsce chowańców jest znane i ich ruch też, więc zmienia się trochę podejście.
Jeśli zaś chodzi o ruch, tu wydaje mi się, że może być remis. Na korzyść Draculi wypada możliwość podróżowania pociągami czy drogą morską. Bo my możemy jeździć pociągami by szybko się przemieszczać, a Dracula nie. Z kolei jeśli Dracula wyprawi się za morze, musi płacić krwią, więc łowcy dobrze wiedzą, kiedy Dracula jest na morzu, to dodaje fajny element dedukcyjny. Tu tego chyba nie ma, za to zabijamy czy polujemy na ludzi na zwierzynę więc też w ten sposób jakby jak rozumiem „odkrywamy się z naszą obecnością”.
W Bestii brakuje mi jednak hmm klimatu. Ciężko czuć, że jest się bestią, jak trzeba wykonywać zadania jakieś czy co gorsza zdobywać walutę, by nią opłacać talenty. Jest więcej do robienia, więcej możliwości, niż tylko polowanie na łowców, ale z drugiej strony jakoś to do mnie przynamniej na papierze nie przemawia.
PYTANIE: klimat polowania na bestię jest tu wyczuwalny zatem?
Ciekawy jest tu na pewno rozwój. Kupujemy karty, rozwijamy zdolności, więc ta gra nawet tą samą bestią będzie inna. W Draculi czegoś takiego nie ma, dobywamy nowe karty walki czy nowe karty spotkań, ale jakby dzieje się to niekoniecznie zależnie od naszych działań. To samo łowcy, zdobywają oręż, ale niekoniecznie ten, którego potrzebują, na szczęście zdobywają go łatwo.
Jeśli dobrze rozumiem, tutaj żeby móc coś zrobić musi wejść nam jakaś karta. To znaczy, ze jak jestem łowcą nie mogę po prostu zaatakować? Co prawda w Draculi nie rzucamy się też z byle czym na wampira, bo to proszenie się o kłopoty, ale chociaż jeśli chcemy, to możemy tak zrobić. Zastanawia mnie jak to tu wypada, czy czuje się to blokowanie gracza, zwłaszcza łowcy, czy niekoniecznie jest to tak odczuwalne?
PYTANIE: Tutaj są biomy, ale nie bardzo wiem czym się różni walka na biomie z przewagą dla Bestii a jak tej przewagi nie ma. Mógłbyś, Zaku, to rozwinąć? W ogóle jak tu wygląda walka z bestią? Obejrzałem cały filmik i w sumie nie wiemxd Rozumiem, że trzeba zagrać kartę ale co dalej? W Draculi było to rozegrane na zasadzie trochę Yomi, odczytywania ruchów jak w kamień papier nozyce, owszem w 2 edycji była też kostka, która to psuła w 3 już całkiem z niej zrezygnowali na plus.
Tutaj widać też, że Bestia na pewno miażdży Draculę pod względem regrywalności. Więcej łowców, można ich jakoś rozwijać, jakieś scenariusze i więcej niż jedna bestia do ubicia. Nie ma co się dziwić, że przed Wami jeszcze duuużo gier:)
Jeśli skrótowo miałbym powiedzieć, co mi się w Draculi nie podoba a podoba, bo z tego co słyszałem na koniec filmiku, jesteś tą grą zainteresowany to powiem tak.
Plusy: Czujesz klimat polowania na Draculę. Rundy dzielą się na fazy dnia i nocy i to nie jest bez znaczenia, nocą się trzymamy od Draculi z daleka, co fajnie oddaje też to, że Dracula za dnia jest słaby, a w nocy no to potwór. Dedukcja i szukanie po mapie Europy Draculi, możliwość szybkich podróży. Dobieranie kart i nigdy nie wiemy, czy nie dobierzemy jakiejś Draculi. Walka w przewidywanie ruchów przeciwnika i mechanika hidden movement. Ostatni plus to różne żetony spotkań i karty umiejętności Draculi, które Dracula musi wiedzieć kiedy zagra, bo raz zagrane to musi czekać aż zejdą z toru zagranych kart czyli no, kilka tur sobie poczeka.
Minusy: Na pewno problemem jest długość gry. Owszem, to polowanie na Draculę, ale to sprawia, że relatywnie niewiele może się dziać, bo Dracula raczej nie stara się odkrywać swojej pozycji. Oczywiście to zależy też od graczy, ale w pewnym momencie, czas zaczyna mocno działać na korzyść Draculi a na niekorzyść Łowców. Także to bardziej taka zabawa w kotka myszkę, gdzie mysz się naprawdę kitra. Innym minusem może być fakt, że jako łowca stosunkowo mało mamy co do roboty, odwiedzić miasto zebrać karty i to tyle. Są karty, które pomagają namierzyć Draculę, ale jak nam takie nie wpadają, to trochę ma człowiek wrażenie, że błądzi po omacku. Jest tylko czterech łowców, jeden Dracula jedna mapa więc z regrywalnością to może być różnie i raczej gorzej. Minusem może być też fakt, że kart spotkań z jednej strony staramy się unikać, więc nie chcemy wchodzić tam gdzie wiemy, że Dracula był, a z drugiej raczej musimy, bo nigdy nie wiadomo czy nie ma tam małego wampirka do ubicia kołkiem.
Gdyby ktoś był zainteresowany szerszym opisem Draculi , to x lat temu napisałem rozbudowany komentarz do filmiku Gambita o tej grze, który dał tej grze 2 i 8, bo z jednej strony uwielbia grę z drugiej nienawidzixd. Podlinkowałbym, ale nie wiem czy mogę...
------------------------
W każdym razie dzięki śliczne za dość szczegółową recenzję i omówienie zasad. Już wiem, że tę grę chcę na pewno zagrać i pewnie w sumie i posiadaćxd
+
Ejjj faktycznie łowcy nie maja duszy :p… ale może o to właśnie chodzi w byciu łowcą :))
Przyznaje ze bardzo zachęcaliście do tytułu (do tej pory planowałem olać temat). To co mnie odstrasza to podobno fatalnie wykonana plansza - widać to dobrze na materiale Argo i czytając komentarze ludzie mieli podobnie. Czy wam się nic na planszy nienaddzierało?
U nas z planszą wszystko ok :)
@@ZakuBoardgames nie kuś!!! :D
Kiedy gameplay :3?
Ejjj noo … nie mogę się skupić na pracy bo ciagle myśle o tej grze … ale żona zabije bo dopiero przyszło jedno zamówienie … co tu robić :p
Żaku czy rekomendował byś ten tytuł tylko pod granie na 2 osoby??
Moim.zdaniem gra jest bardzo niezbalansowana. Nie mówiąc już o pieniądzach Bestia ma bardziej różnorodne zdolności i dostępne przedmioty, przez co Bestią gra się znacznie łatwiej.
Zaku, ledwo poznałem Cię bez założonej kamizelki 🙂
Może warto więc wprowadzić HR, że kolejność łowców w każdej rundzie jest ustalana przez nich samych, a nie w zgodzie ze wskazówką zegara? W końcu to kooperacja, więc ta sztywna zasada wydaje się dziwna.
Wszyscy porównują grę do Drakuli a ktoś zna polską grę Wampir wydaną przez sferę? Takie same mam wrażenia przy Wampirze jak wy przy Bestii - że samiec alfa grający Wampirem / Bestią jest bardzo trudny do pokonania.