Imię partnerki Supermana/Clarka Kenta to Lois, nie Louis. Co do niektórych mocy, szczególnie tych z komiksów sprzed lat 80-tych, rzeczywiście bywają śmieszne. Niemniej jednak rzucanie co chwilę epitetami w kierunku opisywanej postaci (a nie autorów komiksów przedstawiających te śmieszne moce) mówi znacznie więcej o autorze filmiku a nie o samym Supermanie.
od dziś oficjalnie mogę mówić do kumpla "Frajer" grając razem w Injustice ;)
Ja lubię Supermana.
Imię partnerki Supermana/Clarka Kenta to Lois, nie Louis.
Co do niektórych mocy, szczególnie tych z komiksów sprzed lat 80-tych, rzeczywiście bywają śmieszne. Niemniej jednak rzucanie co chwilę epitetami w kierunku opisywanej postaci (a nie autorów komiksów przedstawiających te śmieszne moce) mówi znacznie więcej o autorze filmiku a nie o samym Supermanie.
Ja zawsze wolałem marvela, i Daredevila A Supermana nigdy nie lubiłem, a montaż stoi, na wysokim poziomie.
Witam
Pierwszy