Aż mi się przypomniała śmieszna historia z mojej stajni xD Był moment, że stajenni zmieniali się praktycznie z dnia na dzień, bo właścicielka szukała kogoś porządnego, a żaden nie spełniał wymagań. Przyszedł nawet facet, który dopiero co (chyba na przestrzeni kilku dni) wyszedł z więzienia i szukał pracy, aby stanąć na nogi. Niestety tego samego dnia odszedł, mówiąc "Kraty źle mi się kojarzą" 😂 Mam nadzieję, że udało mu się znaleźć coś lepszego 😅
Dziękuję za podzielenie się moją historią❤ obawiam się że kiedy powstanie następny odcinek o podobnej tematyce to znów znajdę jakąś historię . Kocham jeździectwo ale niestety tak często zdarzało mi się natrafiać na okropnych instruktorów, stajennych czy nawet innych jeźdźców. Świat jeździecki jest toksyczny ale coś zawsze mnie będzie w nim trzymało hah
@@martynkachrupynka-gm6bv nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, nauczyłam się asertywności i utwierdziłam w przekonaniu że nie każdy chce dla ciebie dobrze. I przy okazji nauczyłam się siodłać hah
Na mojej pierwszej półkolonii konnej, był tak jeden chłopak, może nie był stricte syajennym, bardziej cxymś w rodzaju wolontariusza. Jazdy tan wyglądały tak, że na hali jeździło z 10 osób, i każdy wolontariusz lub osoba na kolonii brały konia w ręke i biegały z nim na kole po hali, no i ten oto chłopak widać było że nijak zna się na koniach. Na jednej jeździe prowadził konia, bardzo młodego może 4/5 latka, konik średnio rozumiał, przechodził do stępa no i poprostu źle się zachwywał. On zamiast coś zrobić poprostu bił go z całej siłt batem skokowym w zad. W pewnym momencie jak walnął go bardzo mocno uderzył bat się złamał. Jak gdyby nigdy nic wziął drugi i robił to samo. Nie wspomnę już że instruktorki nie reagowały. Po jeździe, dziewczyna która na tym koniu siedziała płakała, nie dlatego że koń był "wredny" tylko dlatego że ten chłopak go tak pobił. Zwierzak miał przez to ślady na zadzie 🤦
Na szczęście nie mam tak okropnych stajennych (a przynajmniej nie znam ich od tej strony). Robią swoją robotę. Gorzej jest z "wolontariuszkami", które "zajmują" się końmi. Co prawda są też te normalne, ale niektóre robią robotę totalnie na odwal i źle traktują konie. Najgorsze jest chyba to, że nieraz biją konia za to, że koń wziął głowę na tyle wysoko, że nie mogły założyć ogłowia i karcą go za to. Mam też konia, który straszy szczurząc się i zrywając jakby chciał ugryźć. Ten koń nie lubi też specjalnie głaskania a to tylko dlatego, że nieraz został zalany po głowie. Była raz sytuacja, że dziewczyna (może z 13 lat albo trochę więcej) chcąc założyć temu koniowi ogłowie głaskała i pogodnie mówiła jego imię, po czym zlała go w pysk. Tego samego konia karano tylko dlatego, że jest wrogi dla innych koni (kopie, szczurzy się, gryzie) Dobija mnie to, że one nie robią tego dlatego żeby czerpać radość z tego, że mogą coś robić przy tych koniach tylko dlatego, żeby sobie za darmo pojeździć.
U mnie w stajni nie ma stajennych, wszystkim zajmuje się właścicielka stajni, trenerka, osoby które przyjeżdżają na jazdę i chcą pomóc. Dzięki temu chociaż nie ma chorych akcji.
Pewnego dnia w naszej stajni przyszedł młody chłopak z Ukrainy który wybłagał sobie prace jako stajenny. Warto dodać że to bardzo ekskluzywna stajnia wiec nie zatrudniają byle kogo ale bardzo prosił to zgodzili się na jakiś czas Kiedy przyszedl do pracy pierwszego dnia był zupełnie pijany nie dało się z nim porozmawiać albo zwrócić uwagę jedyne co robił to pił alkohol Na końcu dnia zaczął wymagać wypłaty za NIC powiedział że dzwoni na policję nie dało się go wyprosić z stajni wiec musiała zadziałać policja. W drugiej stajni stajenny zostawił w zimę lampę grzejącą dla koni przy sianie warto dodać że była odpalona oczywiście siano się podpaliło naszczescie żaden koń nie ucierpiał następnie pozwał stajnie za niedopilnowanie koni i złożył pozwanie za złe traktowanie koni (stajnia ta najlepsza na świecie w wszystkim w tym warunki dla koni. Bardzo proszę aby to było na odcinku bo nie mam instagrama
Ja się podzielę moją historią tu. Zaczynałam jeździć w patoszkółce, był tam mega fajny stajenny. Miał lepszą wiedze o koniach niż ich właścicielka! Ktoś wniósł na niego skargę... Było to oczywiście kłamstwo , bo dziewczyna która wniosła tą skargę, jako jedyna nie lubiła naszego stajennego... Fakt, że była to ,,pupilka'' trenerki (córki właścicielki). Stajennego zwolnili, a on kilka tygodni później położył się na torach i popełnił samobójstwo... Mam nadzieję , że teraz (w niebie) zajmuje się końmi (z tej stajni), które odeszły albo poszły na kabanosy... Bardzo tęsknię za tym stajennym, był to najlepszy jakiego poznałam... pozdrawiam...
Gdyby stajenny wyciął ogon mojemu koniowi to była by burda na pół stajni. Jak raz stajenny machnął batem za zadem mojego 1,5 rocznego dzieciaczka "żeby go pogonić" bo to przecież takie zabawne nastraszyć młodego uczącego się konia to po awanturze i zgłoszeniu tego właścicielowi gość praktycznie się do mnie i mojego konia nie zbliżał. A kwestie obleśnych stajennych pchających się z łapami rozwiązywało ostrzeżenie że w przypadku nie odsunięcia się zostanie użyty gaz pieprzowy. A jeśli próbuje odgrażać się policją to mówię że sama mogę wezwać i zgłosić molestowanie mnie i bandy nieletnich dziewczyn ze stajni. ( Zawsze noszę w plecaku gaz pieprzowy razem z apteczką samochodową. )
Aż mi się przypomniała jedna historia, W mojej stajni nazwijmy ją XYZ na kilku zgrupowaniach Gdy dziewczyny zrobiły ciś „ źle” to miały biegać na dużym placu z hobby horsem I skakać 109cm (Przez normalne drągi) I były bite batami!? Na szczęście został zwolniony
Niemam ig więc pisze tutaj Jakieś 7 miesięcy temu po jeździe w grupie poszłam rozsiodłać konia na którym jeździłam ,byłam prawie sama w stajni bo trener poszedł do innych dziewczyn (konie na których one jeździły stały w stajni na przeciwko)Ściągnęłam siodło ochraniacze i zostało mi jeszcze ogłowie nie do końca wiedziałam jak je ściągnąć (nikt mi wcześniej tego nie pokazał bo ogłowie zakładał trener). Koń strasznie wierzgał głową był dość wysoki więc się trochę przestraszyłam ,była obok mnie pani stajenna akurat sprowadzała konie z pastwiska noto postanowiłam ją poprosić o pomoc. Podeszła do mnie i zaczęła mówić dość agresywnie jak się to robi, odeszła od boksu i niby przez ,,przypadek” szturchneła mnie w ramie i nadepnęła na stopę . Teraz zawsze jak się widzimy to idziemy we dwie różne strony Jak ktoś to przeczytał to dzk❤ Nie jest to aż taka historia jak na filmie ale chciałam się nią podzielić
Kilka lat temu zawiozłam moją klacz do kliniki na usunięcie cysty z chrap. Klaczka miała wtedy ledwo rok i była typem misia. W klinice spędziła jakoś 3 tygodnie. Nie poznałam dobrze stajennego, ale mogę stwierdzić, że był nieprzyjemny. Kiedy klaczka wróciła do domu dziwnie się zachowywała, była nie ufna względem mężczyzn (mojego taty i braci), a jak tylko podchodziłam do niej w czarnych rękawiczkach albo z widłami w ręku na przykład idąc po siano to odskakiwała i nie pozwalała do siebie podejść. Na szczęście po kilku miesiącach odczulania doszła do siebie.
W mojej poprzedniej stajni był pan stajenny, który wzbudzał we mnie sprzeczne emocje, ale mimo to go lubiłam. Na ogół był miły, zagadywał, no i trzeba przyznać że super znał się na koniach. O konie w stajni dbał bardziej niż sam właściciel tejże stajni. Zresztą kiedyś nawet dostał opieprz od właściciela, że dał koniom za dużo siana... Często jak przychodziłam do stajni to opowiadał co go gryzie w zachowaniu właściciela, albo że np zauważył, że któryś koń zakulał, albo się inaczej zachowuje. Był towarzyskim człowiekiem i widziałam, że bardzo brakuje mu osoby, której mógłby się wygadać i wyżalić (a ja, skromnie przyznam, wzbudzam w ludziach takie zaufanie, bo często mi się wyżalają choć o to nie pytam). Nie mniej zdarzało się też, że ten sam stajenny popił w pracy i wtedy był nieznośny. Na wszystkich krzyczał i ich obrażał. Nawet kiedyś miałam zabawna sytuację, bo dokładałam mojemu koniowi siana, a że nie było wolnych taczek to nabiłam na widły, wrzuciłam i zamiatałam to co się naniosło na korytarzu. Pan stajenny, wtedy pod wpływem, powiedział że nie myśle, że przecież taczki wolne leżą za stajnią (skąd to miałam wiedzieć?), że bałagan robię itp. A po jakiś 15 minutach, kiedy robiłam porządek w pace ten sam stajenny podszedł do mnie i zaczął mówić: noo ty to dbasz o czystość, a tam wcześniej ta jedna widłami siano nosiła mimo że miała taczki wolne i śmieciła na korytarzu 😂😂 Ale tak jak wspomniałam na początku - lubiłam go, bo mimo tego picia był to miłośnik koni, dbał o nie i chciał dla nich jak najlepiej. Ale też widać że cierpiał, ludzie też często traktowali go jak powietrze, nie miał z kim pogadać, właściciel się na niego rzucał o coś co robił (moim zdaniem) dobrze... I z tego też to picie mogło wynikać. Więc popieram, zawód stajennego powinien być bardziej doceniany i lepiej opłacany, wtedy mielibyśmy więcej miłośników a mniej ludzi "z łapanki". PS. Do dzisiaj nie wierzę, że właściciel tamtej stajni miał takiego farta co do stajennego i tego nie doceniał... 😓
Moja historia tez nie nalezy do jednej z tych przyjemniejszych. No więc w stajni do której jeździła moja koleżanka pracował od dawna pewien stajenny. No i co tu dużo mówić, pił i palił w pracy itp. Ale tak poza tym dobrze się zajmował swoją pracą, wszystkie zadania wykonywał poprawnie i zaangażowaniem. Jednak często nawiązywał interakcje z moją koleżanką, klepał ją w dupe, jeździł ochydnimi komentarzami itp. nawet zaczął do niej wypisywać na messangerze i wydzwaniał na kamerkę. Na początku brałyśmy to z koleżanką dość żartobliwie i śmiałyśmy się z tego. Ale po czasie miałyśmy tego dość. Po niedługim czasie poszedł siedzieć za jazde samochodem po pijaku
Łapanie za piersi to nie "obrzydliwe zaczepki" tylko molestowanie. Nazywajmy rzeczy po imieniu i zgłaszajmy od razu gdzie trzeba. Któregoś dnia może skończyć się gorzej.
A propos historii z Technikum Hodowli Koni. Możliwe, że wiem co to za technikum (jeżeli w nazwie ma ,,B"). Chodziłam do owej szkoły i jeśli chodzi o tę osobą, o której myślę to owszem, mogę zgodzić się z osobą, która mówiła o tym stajennym. ;) Niestety nie tylko stajenny jest lekko dwuznaczny... Już pomijając warunki panujące w owej placówce i zaniedbywanie chorób u koni, dobór stajennych jest nie na miejscu. Ja na szczęście już dawno skończyłam ową szkołę. (Osobo, która to pisała, jeśli chcesz, możesz mi powiedzieć, czy mam rację co do nazwy i ulokowania placówki :P )
Po tym jak przeczytałam ,,Rodzinę Monet,, już nic nie jest obrzydliwe (chyba że bicie koni) jeśli ktoś chce się uodpornić na rzeczy wzruszające, obrzydliwe, mafijne, i na pewno nie dla dzieci to polecam to przeczytać😂
Hej jestem Maja 👋 w stajni w której jeździłam byli bardzo sympatyczni ludzie oprócz jednego stajennego 😑 raz z moim koniem rodzice zapisali mnie na trening wyjazdowy. Zaczęłam go siodłać ale nie dostawałam do łba bo zaczął mi go zabierać ( mój koń ma 180 cm wzrostu a ja mam 10 lat i 150 cm wzrostu) poprosiłam go o pomoc a on na to że " nie bo jak nie umiem go ogarnąć to nie powinnam go mieć 🙄 ( a zawsze sobie z nią radziłam ) ale wkońcu założyłam. Po treningu powiedział że powinnam lepiej jeździć a jak robiłam na przykład pół siad to gapił mi się na tyłek 🙄🙄🤮 jak powiedziałam mu że jest obleśny to go podnieciło jak moi rodzice powiedzieli o tym właścicielce to go zwolniła 😶 ale teraz jeżdżę u pani która ma stajnie przydomową i jeździłam tam od małego ale zmieniłam ją na tamtą bo była ładniejsza😅ale wróciłam do najlepszej stajni którą kocham 🙃
Ogólnie ja jeżdżę w stajni a stajenni są bardzo mile dastawieni do ludi i zwierząt pomagają odnaleźć się w rospiskach jazd i w znalezieniu konia w boksach
@gazelhorseteam Hej! Zauważyłam na Twoim Insta informację, że zbierasz historie, w których główny prym wiedli stajenni. Osobiście wiem, jak niezwykle istotna i ważna jest osoba pełniąca tę funkcję, której zakres obowiązków bywa baardzo, bardzo szeroki. Moja historia: Posiadając źrebaka, początkowo wychowywał się ze starszym wałaszkiem. Wałaszek zmienił stajnię, a mój źrebak został sam. Obok znajdowały się 4 kobylki, wszystkie min. rok młodsze od mojego. Nie minął nawet tydzień, jak mój źrebak (wałach) zaczął ciągnąć do kobyłowego stadka, czemu nie można było się dziwić. Okazało się, że jest z niego straszna ciapa i w hierarchii znalazł się ostatni. Prócz typowych akcji niedopuszczania małego przez kobyły do balotu, notoryczny brak wody, pojawił się problem łykania przez jedną kobyłkę. Zaczęła wieszać się na żłobie mojego źrebaka, bo jako jedyne było stabilne przytwierdzone. Stajenny stwierdził, że wkręci w jego żłób metelowe wkręty i jak raz kobyła się porani to będzie pamiętać, aby tego nie robić. Nie wiem jak rozwiązała się ta sytuacja, zabrałam i swojego konia, i swój żłób. Nawet ciężko skomentować taki "pomysł". Pozdrawiam serdecznie!
Mój koń miał bardzo duże problemy z wzrostem grzywy i ogona (jest cobem irlandzkim), chyba bym się zabiła gdyby ktoś podciął mu (już zajebiscie wyglądający) ogon
Hej ogólnie to wiem że ta seria się skończyła ale chciałabym tu się podzielić moją historią. Było to 2 lata temu byłam osobą która dopiero się uczyła w połowie rzeczy ( bo jeździłam 2 lata) Przyszłam czekał już na mnie kucyk na jazdę . Miałam jazdę co widziałam że stajenny pił cały czas coca colę a nie zajmował się końmi . Po zakończonej jeździe powiedział mi (dajmy na imię temu stajennemu Jarek) Jarek powiedział mi żebym posprzątała 💩 po koniach bo mu się nie chce . 😂Historia się skończyła tak że na pół koloniach w tej samej stajni Jarek kazał wszystkim sprzątać 💩 po koniach 😂
Może następne storytime będą o najgorszych trenerach?
Już było 😁
Aż mi się przypomniała śmieszna historia z mojej stajni xD Był moment, że stajenni zmieniali się praktycznie z dnia na dzień, bo właścicielka szukała kogoś porządnego, a żaden nie spełniał wymagań. Przyszedł nawet facet, który dopiero co (chyba na przestrzeni kilku dni) wyszedł z więzienia i szukał pracy, aby stanąć na nogi. Niestety tego samego dnia odszedł, mówiąc "Kraty źle mi się kojarzą" 😂 Mam nadzieję, że udało mu się znaleźć coś lepszego 😅
Dziękuję za podzielenie się moją historią❤ obawiam się że kiedy powstanie następny odcinek o podobnej tematyce to znów znajdę jakąś historię . Kocham jeździectwo ale niestety tak często zdarzało mi się natrafiać na okropnych instruktorów, stajennych czy nawet innych jeźdźców. Świat jeździecki jest toksyczny ale coś zawsze mnie będzie w nim trzymało hah
Która to twoja?
@@martynkachrupynka-gm6bv ta o tej stajennej co mnie poniżała i krytykowała
@@agatha.npc. współczuje
@@martynkachrupynka-gm6bv nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, nauczyłam się asertywności i utwierdziłam w przekonaniu że nie każdy chce dla ciebie dobrze. I przy okazji nauczyłam się siodłać hah
@@agatha.npc. i tak trzymać ! Hah 🥰
Na mojej pierwszej półkolonii konnej, był tak jeden chłopak, może nie był stricte syajennym, bardziej cxymś w rodzaju wolontariusza. Jazdy tan wyglądały tak, że na hali jeździło z 10 osób, i każdy wolontariusz lub osoba na kolonii brały konia w ręke i biegały z nim na kole po hali, no i ten oto chłopak widać było że nijak zna się na koniach. Na jednej jeździe prowadził konia, bardzo młodego może 4/5 latka, konik średnio rozumiał, przechodził do stępa no i poprostu źle się zachwywał. On zamiast coś zrobić poprostu bił go z całej siłt batem skokowym w zad. W pewnym momencie jak walnął go bardzo mocno uderzył bat się złamał. Jak gdyby nigdy nic wziął drugi i robił to samo. Nie wspomnę już że instruktorki nie reagowały. Po jeździe, dziewczyna która na tym koniu siedziała płakała, nie dlatego że koń był "wredny" tylko dlatego że ten chłopak go tak pobił. Zwierzak miał przez to ślady na zadzie 🤦
Na szczęście nie mam tak okropnych stajennych (a przynajmniej nie znam ich od tej strony). Robią swoją robotę.
Gorzej jest z "wolontariuszkami", które "zajmują" się końmi. Co prawda są też te normalne, ale niektóre robią robotę totalnie na odwal i źle traktują konie. Najgorsze jest chyba to, że nieraz biją konia za to, że koń wziął głowę na tyle wysoko, że nie mogły założyć ogłowia i karcą go za to. Mam też konia, który straszy szczurząc się i zrywając jakby chciał ugryźć. Ten koń nie lubi też specjalnie głaskania a to tylko dlatego, że nieraz został zalany po głowie. Była raz sytuacja, że dziewczyna (może z 13 lat albo trochę więcej) chcąc założyć temu koniowi ogłowie głaskała i pogodnie mówiła jego imię, po czym zlała go w pysk.
Tego samego konia karano tylko dlatego, że jest wrogi dla innych koni (kopie, szczurzy się, gryzie)
Dobija mnie to, że one nie robią tego dlatego żeby czerpać radość z tego, że mogą coś robić przy tych koniach tylko dlatego, żeby sobie za darmo pojeździć.
Kocham storytime w twoim wykonaniu ❤
Dziękuję ❤️
U mnie w stajni nie ma stajennych, wszystkim zajmuje się właścicielka stajni, trenerka, osoby które przyjeżdżają na jazdę i chcą pomóc. Dzięki temu chociaż nie ma chorych akcji.
uwielbiam tę serię, ale przeraża mnie, że do każdego tematu mam jakąś historię 🙈
Ja niestety do większości też 😅
Pewnego dnia w naszej stajni przyszedł młody chłopak z Ukrainy który wybłagał sobie prace jako stajenny. Warto dodać że to bardzo ekskluzywna stajnia wiec nie zatrudniają byle kogo ale bardzo prosił to zgodzili się na jakiś czas
Kiedy przyszedl do pracy pierwszego dnia był zupełnie pijany nie dało się z nim porozmawiać albo zwrócić uwagę jedyne co robił to pił alkohol
Na końcu dnia zaczął wymagać wypłaty za NIC powiedział że dzwoni na policję nie dało się go wyprosić z stajni wiec musiała zadziałać policja.
W drugiej stajni stajenny zostawił w zimę lampę grzejącą dla koni przy sianie warto dodać że była odpalona oczywiście siano się podpaliło naszczescie żaden koń nie ucierpiał następnie pozwał stajnie za niedopilnowanie koni i złożył pozwanie za złe traktowanie koni (stajnia ta najlepsza na świecie w wszystkim w tym warunki dla koni.
Bardzo proszę aby to było na odcinku bo nie mam instagrama
Może nie do końca w temacie, ale nie mogę się napatrzeć na twoje włosy 😍 Totalnie piękne!
Ja się podzielę moją historią tu. Zaczynałam jeździć w patoszkółce, był tam mega fajny stajenny. Miał lepszą wiedze o koniach niż ich właścicielka! Ktoś wniósł na niego skargę... Było to oczywiście kłamstwo , bo dziewczyna która wniosła tą skargę, jako jedyna nie lubiła naszego stajennego... Fakt, że była to ,,pupilka'' trenerki (córki właścicielki). Stajennego zwolnili, a on kilka tygodni później położył się na torach i popełnił samobójstwo... Mam nadzieję , że teraz (w niebie) zajmuje się końmi (z tej stajni), które odeszły albo poszły na kabanosy... Bardzo tęsknię za tym stajennym, był to najlepszy jakiego poznałam... pozdrawiam...
Zapowiada się super filmik, miłego oglądania❤️👍
❤️
Gdyby stajenny wyciął ogon mojemu koniowi to była by burda na pół stajni. Jak raz stajenny machnął batem za zadem mojego 1,5 rocznego dzieciaczka "żeby go pogonić" bo to przecież takie zabawne nastraszyć młodego uczącego się konia to po awanturze i zgłoszeniu tego właścicielowi gość praktycznie się do mnie i mojego konia nie zbliżał. A kwestie obleśnych stajennych pchających się z łapami rozwiązywało ostrzeżenie że w przypadku nie odsunięcia się zostanie użyty gaz pieprzowy. A jeśli próbuje odgrażać się policją to mówię że sama mogę wezwać i zgłosić molestowanie mnie i bandy nieletnich dziewczyn ze stajni. ( Zawsze noszę w plecaku gaz pieprzowy razem z apteczką samochodową. )
KOCHAM serię "czytam historie widzow" 🤩🤩
Aż mi się przypomniała jedna historia,
W mojej stajni nazwijmy ją XYZ na kilku zgrupowaniach
Gdy dziewczyny zrobiły ciś „ źle” to miały biegać na dużym placu z hobby horsem
I skakać 109cm
(Przez normalne drągi)
I były bite batami!?
Na szczęście został zwolniony
Niemam ig więc pisze tutaj
Jakieś 7 miesięcy temu po jeździe w grupie poszłam rozsiodłać konia na którym jeździłam ,byłam prawie sama w stajni bo trener poszedł do innych dziewczyn (konie na których one jeździły stały w stajni na przeciwko)Ściągnęłam siodło ochraniacze i zostało mi jeszcze ogłowie nie do końca wiedziałam jak je ściągnąć (nikt mi wcześniej tego nie pokazał bo ogłowie zakładał trener). Koń strasznie wierzgał głową był dość wysoki więc się trochę przestraszyłam ,była obok mnie pani stajenna akurat sprowadzała konie z pastwiska noto postanowiłam ją poprosić o pomoc. Podeszła do mnie i zaczęła mówić dość agresywnie jak się to robi, odeszła od boksu i niby przez ,,przypadek” szturchneła mnie w ramie i nadepnęła na stopę . Teraz zawsze jak się widzimy to idziemy we dwie różne strony
Jak ktoś to przeczytał to dzk❤
Nie jest to aż taka historia jak na filmie ale chciałam się nią podzielić
Kilka lat temu zawiozłam moją klacz do kliniki na usunięcie cysty z chrap. Klaczka miała wtedy ledwo rok i była typem misia. W klinice spędziła jakoś 3 tygodnie. Nie poznałam dobrze stajennego, ale mogę stwierdzić, że był nieprzyjemny.
Kiedy klaczka wróciła do domu dziwnie się zachowywała, była nie ufna względem mężczyzn (mojego taty i braci), a jak tylko podchodziłam do niej w czarnych rękawiczkach albo z widłami w ręku na przykład idąc po siano to odskakiwała i nie pozwalała do siebie podejść. Na szczęście po kilku miesiącach odczulania doszła do siebie.
W mojej poprzedniej stajni był pan stajenny, który wzbudzał we mnie sprzeczne emocje, ale mimo to go lubiłam. Na ogół był miły, zagadywał, no i trzeba przyznać że super znał się na koniach. O konie w stajni dbał bardziej niż sam właściciel tejże stajni. Zresztą kiedyś nawet dostał opieprz od właściciela, że dał koniom za dużo siana... Często jak przychodziłam do stajni to opowiadał co go gryzie w zachowaniu właściciela, albo że np zauważył, że któryś koń zakulał, albo się inaczej zachowuje. Był towarzyskim człowiekiem i widziałam, że bardzo brakuje mu osoby, której mógłby się wygadać i wyżalić (a ja, skromnie przyznam, wzbudzam w ludziach takie zaufanie, bo często mi się wyżalają choć o to nie pytam). Nie mniej zdarzało się też, że ten sam stajenny popił w pracy i wtedy był nieznośny. Na wszystkich krzyczał i ich obrażał. Nawet kiedyś miałam zabawna sytuację, bo dokładałam mojemu koniowi siana, a że nie było wolnych taczek to nabiłam na widły, wrzuciłam i zamiatałam to co się naniosło na korytarzu. Pan stajenny, wtedy pod wpływem, powiedział że nie myśle, że przecież taczki wolne leżą za stajnią (skąd to miałam wiedzieć?), że bałagan robię itp. A po jakiś 15 minutach, kiedy robiłam porządek w pace ten sam stajenny podszedł do mnie i zaczął mówić: noo ty to dbasz o czystość, a tam wcześniej ta jedna widłami siano nosiła mimo że miała taczki wolne i śmieciła na korytarzu 😂😂
Ale tak jak wspomniałam na początku - lubiłam go, bo mimo tego picia był to miłośnik koni, dbał o nie i chciał dla nich jak najlepiej. Ale też widać że cierpiał, ludzie też często traktowali go jak powietrze, nie miał z kim pogadać, właściciel się na niego rzucał o coś co robił (moim zdaniem) dobrze... I z tego też to picie mogło wynikać. Więc popieram, zawód stajennego powinien być bardziej doceniany i lepiej opłacany, wtedy mielibyśmy więcej miłośników a mniej ludzi "z łapanki".
PS. Do dzisiaj nie wierzę, że właściciel tamtej stajni miał takiego farta co do stajennego i tego nie doceniał... 😓
Moja historia tez nie nalezy do jednej z tych przyjemniejszych. No więc w stajni do której jeździła moja koleżanka pracował od dawna pewien stajenny. No i co tu dużo mówić, pił i palił w pracy itp. Ale tak poza tym dobrze się zajmował swoją pracą, wszystkie zadania wykonywał poprawnie i zaangażowaniem. Jednak często nawiązywał interakcje z moją koleżanką, klepał ją w dupe, jeździł ochydnimi komentarzami itp. nawet zaczął do niej wypisywać na messangerze i wydzwaniał na kamerkę. Na początku brałyśmy to z koleżanką dość żartobliwie i śmiałyśmy się z tego. Ale po czasie miałyśmy tego dość. Po niedługim czasie poszedł siedzieć za jazde samochodem po pijaku
Kocham twoje filmy ❤❤❤❤
Bardzo mi miło ❤️
Kocham twoje filmy!😍
Jejku wspolczuje ludziom co mają takich porypanych stajennych itp
Łapanie za piersi to nie "obrzydliwe zaczepki" tylko molestowanie. Nazywajmy rzeczy po imieniu i zgłaszajmy od razu gdzie trzeba. Któregoś dnia może skończyć się gorzej.
zrobiłabyś kontynuacje absurdów w filmach jeździeckich o absurdach w serialu "życie w cuglach " . super odcinek
Chyba już było
Niestety nie mogę nagrywać o produkcjach Netflixa
@@GazelHorseTeam szkoda
@@GazelHorseTeam Jaki powód? Demonetyzacja? To raczej nie problem to jest na 1 film tylko.
8:52 "jesteś creepem to za mało powiedziane"
Moj stajenny zawsze opowiada rozne historie, zabawne lecz nie zawsze realne
Może teraz najgorsi weterynarze,kowale itp?
part 2 plis
Można by było zrobić o opiekunkach na obozach konnych?
Może następne najgorsze zawody
Dobry pomysł!
A propos historii z Technikum Hodowli Koni. Możliwe, że wiem co to za technikum (jeżeli w nazwie ma ,,B"). Chodziłam do owej szkoły i jeśli chodzi o tę osobą, o której myślę to owszem, mogę zgodzić się z osobą, która mówiła o tym stajennym. ;) Niestety nie tylko stajenny jest lekko dwuznaczny...
Już pomijając warunki panujące w owej placówce i zaniedbywanie chorób u koni, dobór stajennych jest nie na miejscu.
Ja na szczęście już dawno skończyłam ową szkołę.
(Osobo, która to pisała, jeśli chcesz, możesz mi powiedzieć, czy mam rację co do nazwy i ulokowania placówki :P )
3:35 Niszczy podłoże? Idk XDD
To już chyba nie problem stajennego hahah
Hejka, czy historię pisze się na twoim Instagramie?
Dokładnie 😁
U nas stajenny kiedyś obciął koniu cały ogon i sb wplutł do warkoczyków
Po tym jak przeczytałam ,,Rodzinę Monet,, już nic nie jest obrzydliwe (chyba że bicie koni) jeśli ktoś chce się uodpornić na rzeczy wzruszające, obrzydliwe, mafijne, i na pewno nie dla dzieci to polecam to przeczytać😂
❤❤❤❤
❤️
Hej jestem Maja 👋 w stajni w której jeździłam byli bardzo sympatyczni ludzie oprócz jednego stajennego 😑 raz z moim koniem rodzice zapisali mnie na trening wyjazdowy. Zaczęłam go siodłać ale nie dostawałam do łba bo zaczął mi go zabierać ( mój koń ma 180 cm wzrostu a ja mam 10 lat i 150 cm wzrostu) poprosiłam go o pomoc a on na to że " nie bo jak nie umiem go ogarnąć to nie powinnam go mieć 🙄 ( a zawsze sobie z nią radziłam ) ale wkońcu założyłam. Po treningu powiedział że powinnam lepiej jeździć a jak robiłam na przykład pół siad to gapił mi się na tyłek 🙄🙄🤮 jak powiedziałam mu że jest obleśny to go podnieciło jak moi rodzice powiedzieli o tym właścicielce to go zwolniła 😶 ale teraz jeżdżę u pani która ma stajnie przydomową i jeździłam tam od małego ale zmieniłam ją na tamtą bo była ładniejsza😅ale wróciłam do najlepszej stajni którą kocham 🙃
Ogólnie ja jeżdżę w stajni a stajenni są bardzo mile dastawieni do ludi i zwierząt pomagają odnaleźć się w rospiskach jazd i w znalezieniu konia w boksach
Hej, wiem że nie w temacie, ale gdzie kupiłaś tą bluzkę?
Hej, niestety nie pamiętam, pewnie Cropp 😁
@@GazelHorseTeam dzięki
@gazelhorseteam
Hej!
Zauważyłam na Twoim Insta informację, że zbierasz historie, w których główny prym wiedli stajenni. Osobiście wiem, jak niezwykle istotna i ważna jest osoba pełniąca tę funkcję, której zakres obowiązków bywa baardzo, bardzo szeroki.
Moja historia: Posiadając źrebaka, początkowo wychowywał się ze starszym wałaszkiem. Wałaszek zmienił stajnię, a mój źrebak został sam. Obok znajdowały się 4 kobylki, wszystkie min. rok młodsze od mojego. Nie minął nawet tydzień, jak mój źrebak (wałach) zaczął ciągnąć do kobyłowego stadka, czemu nie można było się dziwić. Okazało się, że jest z niego straszna ciapa i w hierarchii znalazł się ostatni. Prócz typowych akcji niedopuszczania małego przez kobyły do balotu, notoryczny brak wody, pojawił się problem łykania przez jedną kobyłkę. Zaczęła wieszać się na żłobie mojego źrebaka, bo jako jedyne było stabilne przytwierdzone. Stajenny stwierdził, że wkręci w jego żłób metelowe wkręty i jak raz kobyła się porani to będzie pamiętać, aby tego nie robić.
Nie wiem jak rozwiązała się ta sytuacja, zabrałam i swojego konia, i swój żłób.
Nawet ciężko skomentować taki "pomysł".
Pozdrawiam serdecznie!
Może przesadzam, ale mnie odraża samo chodzenie bez koszulki po stajni. Naprawdę nie mam ochoty oglądać wielkiego brzucha 30 letniego faceta
Mnie też 😅
Akurat jestem stajenną 😊
ja naszczescie nie mam stajenych w stajni i poprostu wlasciciel zajmuje sie konmi i dzieciaki ktore tam jezdza
Jak zobaczyłam tą miniaturkę to miałam takie:wtf
Na faktach 😆
Kiedy o najgorszych pensjonariuszach? Tak btw to nikt normalny nie pójdzie do pracy na stajni
Mój koń miał bardzo duże problemy z wzrostem grzywy i ogona (jest cobem irlandzkim), chyba bym się zabiła gdyby ktoś podciął mu (już zajebiscie wyglądający) ogon
Na szczęście jestem chłopakiem współczuje wam dziewczyny😢
Może czas pojeździć konno a nie zajmować się nastolatkami.
jedna sytuacja jest ze stajni botoja i ze wszystkim się zgadzam stajenny mnie też podnosił i łaskotał albo łapał za brzuch nie polecam
Hej ogólnie to wiem że ta seria się skończyła ale chciałabym tu się podzielić moją historią.
Było to 2 lata temu byłam osobą która dopiero się uczyła w połowie rzeczy ( bo jeździłam 2 lata)
Przyszłam czekał już na mnie kucyk na jazdę .
Miałam jazdę co widziałam że stajenny pił cały czas coca colę a nie zajmował się końmi .
Po zakończonej jeździe powiedział mi (dajmy na imię temu stajennemu Jarek) Jarek powiedział mi żebym posprzątała 💩 po koniach bo mu się nie chce . 😂Historia się skończyła tak że na pół koloniach w tej samej stajni Jarek kazał wszystkim sprzątać 💩 po koniach 😂
Zapomniałam dodać że się nie zgodziłam i nie posprzątałam👍
Pierwsza❤ miłego oglądania
❤️
Ja za to mam super stajennego
co do stajennych na pewno nie polecam stajni złoty koń
czemu konie nie mogą jeść słomy?
Niektórym konią można dawać słomę np. pół na pół z dawką siana aby schudły .
Mogą, ale trochę inna jest w niej proporcja składników odżywczych. No a ścielenie w boksie sianem nie wychodzi zbyt ekonomicznie 😆
Czeba uważać gdzie się trzyma swoje konie .
To prawda:(
ile trzeba dawać koniowi owsa ?
Zależy od konia , jego wieku , typu, wykonywanej pracy itd. Tak naprawdę wcale nie trzeba go dawać .
To zależy od indywidualnych potrzeb konia 😁
@@GazelHorseTeam ok dzięki!
@@olatargi211 ok dzięki!
Znowu Instagram obciął zasięgi i nie wyświetlil mi posta żeby wysyłać historie... 😢 Mogę podesłać jeszcze na priv na IG?
Na razie mam już nagraną drugą część, ale dziękuję za chęci!