Doskonale przygotowany materiał, świetnie przekazany, bez jąkania i zbędnych dygresji. Poza tym masz bardzo ładną barwę głosu. Mógłbyś nagrywać audiobooki, lub być spikerem. Gratulacje :-)
Super głos , świetny odcinek , słucha się ciebie z przyjemnością z mojej strony łapka w górę i oczywiście sub z dzwoneczkiem Mała korekta( naprawdę nie złośliwa - słowo frustracja wypowiadamy przez r a nie jak w twoim przypadku przez l , nie flustracja a frustracja , spotkałam się z tym ze wiele osób tak to słowo wymawia i przyznam ze nie wiem dlaczego Pozdrawiam i dziękuje za dobry odcinek
Wierzę w niewinność Candy Montgomery, mimo że wydanie 41 ciosów jest aktem niezwykle brutalnym. Rozumiem, że może być to trudne do zaakceptowania, ale istnieje kilka istotnych argumentów, które wskazują, że Candy nie miała zamiaru popełnić morderstwa, a jej działania wynikały z obrony własnej oraz reakcji na wyjątkowo stresującą sytuację. Po pierwsze, Candy nie ukrywała swojej wizyty u Betty. Przed spotkaniem otwarcie mówiła innym, że jedzie do Betty po strój kąpielowy dla córki. Jej samochód stał zaparkowany przed domem Betty, co widziało wiele osób. Gdyby Candy planowała zabójstwo, z pewnością unikałaby takiej jawności, zachowując większą ostrożność i dyskrecję. Po drugie, w wielu materiałach dowodowych pojawia się informacja, że Candy nie wiedziała nawet, gdzie w domu Betty znajduje się siekiera. To Betty przyniosła siekierę do Candy, co mogło ją przestraszyć. Wyobraźmy sobie sytuację: stajesz naprzeciwko osoby z siekierą, czujesz się zagrożony i nie wiesz, co ta osoba zamierza. To naturalne, że pojawia się strach i potrzeba obrony. Dodatkowo, Betty zmagała się z depresją, była przedstawiana jako osoba o zmiennym nastroju, co mogło pogłębić jej trudne zachowania, zwłaszcza w sytuacji, kiedy dowiedziała się o romansie Candy z jej mężem, Alanem. Choć romans skończył się prawie rok wcześniej i nie był burzliwy, to odkrycie tego faktu mogło wywołać u Betty silną reakcję emocjonalną. Nie można zapominać, że Candy przyszła do niej z neutralnym zamiarem, po rzeczy dla dziecka, a nie z myślą o kłótni. Kiedy doszło do konfrontacji, Candy zareagowała na zagrożenie. Po pierwszym uderzeniu siekierą próbowała opuścić miejsce zdarzenia, jednak Betty zamknęła drzwi, uniemożliwiając jej ucieczkę. Wtedy walka eskalowała. Trudno jest zrozumieć, dlaczego tak wiele razy uderzyła Betty, ale pamiętajmy, że działało tu wiele bodźców - strach, adrenalina, trauma z dzieciństwa. To nie była zimna kalkulacja, ale zbrodnia w afekcie. Nie można też zapominać o reakcji Candy po tym tragicznym wydarzeniu. To prawda, że zmyła z siebie ślady krwi i próbowała udawać, że wszystko jest w porządku. Jednak takie zachowanie często wynika z szoku, a nie z wyrachowania. Candy przeżyła traumę, której zapewne sama do końca nie rozumiała, a późniejsze wyparcie i próba powrotu do normalności to naturalna reakcja obronna organizmu. W żadnym momencie nie wyglądała na osobę pozbawioną emocji czy socjopatyczną. W mojej opinii Candy również jest ofiarą tej tragedii - ofiarą swoich lęków, sytuacji, w której się znalazła, oraz tego, że musiała odebrać komuś życie w obronie własnej. To doświadczenie bez wątpienia będzie ją prześladować do końca życia. Mimo że zachowanie po zdarzeniu mogło wydawać się wielu osobom dziwne, warto zrozumieć, że trauma często objawia się w sposób, który dla postronnych osób jest niezrozumiały. Cieszę się, że Candy nie trafiła do więzienia, bo to miejsce mogłoby ją złamać jeszcze bardziej. Wierzę, że osoby, które znalazły się w tak ekstremalnych sytuacjach, zasługują na empatię i zrozumienie, a nie tylko na bezwzględny osąd.
Ma powstać serial o tej sprawie. Cendy zagra Elisabeth Moss. Bardzo brutalne morderstwo, kobiety rzadko mordują w ten sposób. P. S będę nudna - uwielbiam Twój głos ♥️
Wierzę w niewinność Candy Montgomery, mimo że wydanie 41 ciosów jest aktem niezwykle brutalnym. Rozumiem, że może być to trudne do zaakceptowania, ale istnieje kilka istotnych argumentów, które wskazują, że Candy nie miała zamiaru popełnić morderstwa, a jej działania wynikały z obrony własnej oraz reakcji na wyjątkowo stresującą sytuację. Po pierwsze, Candy nie ukrywała swojej wizyty u Betty. Przed spotkaniem otwarcie mówiła innym, że jedzie do Betty po strój kąpielowy dla córki. Jej samochód stał zaparkowany przed domem Betty, co widziało wiele osób. Gdyby Candy planowała zabójstwo, z pewnością unikałaby takiej jawności, zachowując większą ostrożność i dyskrecję. Po drugie, w wielu materiałach dowodowych pojawia się informacja, że Candy nie wiedziała nawet, gdzie w domu Betty znajduje się siekiera. To Betty przyniosła siekierę do Candy, co mogło ją przestraszyć. Wyobraźmy sobie sytuację: stajesz naprzeciwko osoby z siekierą, czujesz się zagrożony i nie wiesz, co ta osoba zamierza. To naturalne, że pojawia się strach i potrzeba obrony. Dodatkowo, Betty zmagała się z depresją, była przedstawiana jako osoba o zmiennym nastroju, co mogło pogłębić jej trudne zachowania, zwłaszcza w sytuacji, kiedy dowiedziała się o romansie Candy z jej mężem, Alanem. Choć romans skończył się prawie rok wcześniej i nie był burzliwy, to odkrycie tego faktu mogło wywołać u Betty silną reakcję emocjonalną. Nie można zapominać, że Candy przyszła do niej z neutralnym zamiarem, po rzeczy dla dziecka, a nie z myślą o kłótni. Kiedy doszło do konfrontacji, Candy zareagowała na zagrożenie. Po pierwszym uderzeniu siekierą próbowała opuścić miejsce zdarzenia, jednak Betty zamknęła drzwi, uniemożliwiając jej ucieczkę. Wtedy walka eskalowała. Trudno jest zrozumieć, dlaczego tak wiele razy uderzyła Betty, ale pamiętajmy, że działało tu wiele bodźców - strach, adrenalina, trauma z dzieciństwa. To nie była zimna kalkulacja, ale zbrodnia w afekcie. Nie można też zapominać o reakcji Candy po tym tragicznym wydarzeniu. To prawda, że zmyła z siebie ślady krwi i próbowała udawać, że wszystko jest w porządku. Jednak takie zachowanie często wynika z szoku, a nie z wyrachowania. Candy przeżyła traumę, której zapewne sama do końca nie rozumiała, a późniejsze wyparcie i próba powrotu do normalności to naturalna reakcja obronna organizmu. W żadnym momencie nie wyglądała na osobę pozbawioną emocji czy socjopatyczną. W mojej opinii Candy również jest ofiarą tej tragedii - ofiarą swoich lęków, sytuacji, w której się znalazła, oraz tego, że musiała odebrać komuś życie w obronie własnej. To doświadczenie bez wątpienia będzie ją prześladować do końca życia. Mimo że zachowanie po zdarzeniu mogło wydawać się wielu osobom dziwne, warto zrozumieć, że trauma często objawia się w sposób, który dla postronnych osób jest niezrozumiały. Cieszę się, że Candy nie trafiła do więzienia, bo to miejsce mogłoby ją złamać jeszcze bardziej. Wierzę, że osoby, które znalazły się w tak ekstremalnych sytuacjach, zasługują na empatię i zrozumienie, a nie tylko na bezwzględny osąd.
Materiał, jak zawsze, rzetelny i dopracowany !! 👌 Do tego ten niesamowity głos !!
Pozdrawiam :)
Dziękuję.
Świetnie opowiedziane👍
A ten głos......
41 ciosow siekiera, potem prysznic i hopp do kosciola dalej prowadzic godzine biblijna! Bravo... twarda sztuka. Poza tym super podcast, pozdrawiam
Doskonale przygotowany materiał, świetnie przekazany, bez jąkania i zbędnych dygresji. Poza tym masz bardzo ładną barwę głosu. Mógłbyś nagrywać audiobooki, lub być spikerem. Gratulacje :-)
Najwspanialszy glos, ciekawe opowiadanie.Fajnie sie slucha.❤🖤
Świetny materiał!!
Dlaczego dopiero teraz znalazłam ten kanał 😕 niesamowity głos!
Ciekawa historia, której puenta daje dużo do myslenia😊
Dziękuję
Cud malina jak zawsze 👍🏻😊
Co za chory świat, zadźgała 40 razy siekierą kobietę i została uniewinniona. Dzięki.
Uwielbiam Cię słuchać. Głos miażdży. Łapka 👍👍👍👍
Dzięki :) Pozdrawiam
@@STREFAMROKU również pozdrawiam serdecznie 🙂
Baaardzo dobra sprawa! Nie słyszałam. Jestem pod wrażeniem:) pozdrawiam
Dzięki :)
Super odcinek!
Super tekst i opracowanie, i czytanie. :) Dream Team. :D
Dziekujem
: )
Super głos , świetny odcinek , słucha się ciebie z przyjemnością z mojej strony łapka w górę i oczywiście sub z dzwoneczkiem Mała korekta( naprawdę nie złośliwa - słowo frustracja wypowiadamy przez r a nie jak w twoim przypadku przez l , nie flustracja a frustracja , spotkałam się z tym ze wiele osób tak to słowo wymawia i przyznam ze nie wiem dlaczego Pozdrawiam i dziękuje za dobry odcinek
Masz racje :) Sorka za to i dzięki za subika- będe starał się nad tym pracować. Pozdrawiam
uwielbiam Twój głos i to jak nim operujesz! pozdrawiam :)
Kapitalny odcinek
Còż za Boski głos! Nic do zarzucenia i błagam o dłuższe story 🙏.
Pozdrawiam z Brukseli. ✋
Dzieki :) Jak żona i psy pozwolą bezie dłużej hehe
Ja też podziwiam. To rzadkość wśród dzisiejszych 'gwiazd'
Piękny głos....
Dziękuję :)
💔 Odkryte dzisiaj za sprawa Kwiatow zla. Kliknelam w dzwon. Zaleglosci nadrobie bo wydaje sie OK. 🥀
O jak miło :)
Bardzo ciekawa historia :)
Pozdrawiam 😊
Wierzę w niewinność Candy Montgomery, mimo że wydanie 41 ciosów jest aktem niezwykle brutalnym. Rozumiem, że może być to trudne do zaakceptowania, ale istnieje kilka istotnych argumentów, które wskazują, że Candy nie miała zamiaru popełnić morderstwa, a jej działania wynikały z obrony własnej oraz reakcji na wyjątkowo stresującą sytuację.
Po pierwsze, Candy nie ukrywała swojej wizyty u Betty. Przed spotkaniem otwarcie mówiła innym, że jedzie do Betty po strój kąpielowy dla córki. Jej samochód stał zaparkowany przed domem Betty, co widziało wiele osób. Gdyby Candy planowała zabójstwo, z pewnością unikałaby takiej jawności, zachowując większą ostrożność i dyskrecję.
Po drugie, w wielu materiałach dowodowych pojawia się informacja, że Candy nie wiedziała nawet, gdzie w domu Betty znajduje się siekiera. To Betty przyniosła siekierę do Candy, co mogło ją przestraszyć. Wyobraźmy sobie sytuację: stajesz naprzeciwko osoby z siekierą, czujesz się zagrożony i nie wiesz, co ta osoba zamierza. To naturalne, że pojawia się strach i potrzeba obrony.
Dodatkowo, Betty zmagała się z depresją, była przedstawiana jako osoba o zmiennym nastroju, co mogło pogłębić jej trudne zachowania, zwłaszcza w sytuacji, kiedy dowiedziała się o romansie Candy z jej mężem, Alanem. Choć romans skończył się prawie rok wcześniej i nie był burzliwy, to odkrycie tego faktu mogło wywołać u Betty silną reakcję emocjonalną. Nie można zapominać, że Candy przyszła do niej z neutralnym zamiarem, po rzeczy dla dziecka, a nie z myślą o kłótni.
Kiedy doszło do konfrontacji, Candy zareagowała na zagrożenie. Po pierwszym uderzeniu siekierą próbowała opuścić miejsce zdarzenia, jednak Betty zamknęła drzwi, uniemożliwiając jej ucieczkę. Wtedy walka eskalowała. Trudno jest zrozumieć, dlaczego tak wiele razy uderzyła Betty, ale pamiętajmy, że działało tu wiele bodźców - strach, adrenalina, trauma z dzieciństwa. To nie była zimna kalkulacja, ale zbrodnia w afekcie.
Nie można też zapominać o reakcji Candy po tym tragicznym wydarzeniu. To prawda, że zmyła z siebie ślady krwi i próbowała udawać, że wszystko jest w porządku. Jednak takie zachowanie często wynika z szoku, a nie z wyrachowania. Candy przeżyła traumę, której zapewne sama do końca nie rozumiała, a późniejsze wyparcie i próba powrotu do normalności to naturalna reakcja obronna organizmu. W żadnym momencie nie wyglądała na osobę pozbawioną emocji czy socjopatyczną.
W mojej opinii Candy również jest ofiarą tej tragedii - ofiarą swoich lęków, sytuacji, w której się znalazła, oraz tego, że musiała odebrać komuś życie w obronie własnej. To doświadczenie bez wątpienia będzie ją prześladować do końca życia. Mimo że zachowanie po zdarzeniu mogło wydawać się wielu osobom dziwne, warto zrozumieć, że trauma często objawia się w sposób, który dla postronnych osób jest niezrozumiały.
Cieszę się, że Candy nie trafiła do więzienia, bo to miejsce mogłoby ją złamać jeszcze bardziej. Wierzę, że osoby, które znalazły się w tak ekstremalnych sytuacjach, zasługują na empatię i zrozumienie, a nie tylko na bezwzględny osąd.
Oboje!!!;)
Też chciałam pytać czy ja naprawdę napisałam obaj. 😂
Najbardziej mnie szokuje samobójstwo obrońcy. Czy to wyrzuty sumienia za uniewinnienie morderczyni?
Tez właśnie rozmyślałem co mogłoby być powodem
😀Z przyjemnością słuchałabym audiobooka czytanego przez Ciebie,nawet ,gdyby to była najgorsza szmira.🎧😃
Co za głos.... ☺️
Dla statystyk
😔
Ma powstać serial o tej sprawie. Cendy zagra Elisabeth Moss.
Bardzo brutalne morderstwo, kobiety rzadko mordują w ten sposób.
P. S będę nudna - uwielbiam Twój głos ♥️
Dzięki hehe pozdrawiam gorąco :)
Czy od nazwiska Betty wzięło się określenie "gore" na krwawe horrory i inne tego typu rzeczy?
Czy to tylko zbieg okoliczności?
A teraz to mnie zaciekawiłaś :P Faktycznie
☺️💗
Makabra !
Jest serial o tej sprawie
OK
Kiedy mówisz o kobiecie i mężczyźnie użyj słowa "oboje". Wiem, że są to czasy elgiebete ale jednak ucho razi...
Nie poniosła żadnej kary, myślę że to nie była Samoobrona.Co za baba( potwór)
Jak slysze ta aktywnosc w kosciele, udzielanie sie w koscielnym chorze a potem siekiera w ruch! Typowa ameryka....sorry...
Wierzę w niewinność Candy Montgomery, mimo że wydanie 41 ciosów jest aktem niezwykle brutalnym. Rozumiem, że może być to trudne do zaakceptowania, ale istnieje kilka istotnych argumentów, które wskazują, że Candy nie miała zamiaru popełnić morderstwa, a jej działania wynikały z obrony własnej oraz reakcji na wyjątkowo stresującą sytuację.
Po pierwsze, Candy nie ukrywała swojej wizyty u Betty. Przed spotkaniem otwarcie mówiła innym, że jedzie do Betty po strój kąpielowy dla córki. Jej samochód stał zaparkowany przed domem Betty, co widziało wiele osób. Gdyby Candy planowała zabójstwo, z pewnością unikałaby takiej jawności, zachowując większą ostrożność i dyskrecję.
Po drugie, w wielu materiałach dowodowych pojawia się informacja, że Candy nie wiedziała nawet, gdzie w domu Betty znajduje się siekiera. To Betty przyniosła siekierę do Candy, co mogło ją przestraszyć. Wyobraźmy sobie sytuację: stajesz naprzeciwko osoby z siekierą, czujesz się zagrożony i nie wiesz, co ta osoba zamierza. To naturalne, że pojawia się strach i potrzeba obrony.
Dodatkowo, Betty zmagała się z depresją, była przedstawiana jako osoba o zmiennym nastroju, co mogło pogłębić jej trudne zachowania, zwłaszcza w sytuacji, kiedy dowiedziała się o romansie Candy z jej mężem, Alanem. Choć romans skończył się prawie rok wcześniej i nie był burzliwy, to odkrycie tego faktu mogło wywołać u Betty silną reakcję emocjonalną. Nie można zapominać, że Candy przyszła do niej z neutralnym zamiarem, po rzeczy dla dziecka, a nie z myślą o kłótni.
Kiedy doszło do konfrontacji, Candy zareagowała na zagrożenie. Po pierwszym uderzeniu siekierą próbowała opuścić miejsce zdarzenia, jednak Betty zamknęła drzwi, uniemożliwiając jej ucieczkę. Wtedy walka eskalowała. Trudno jest zrozumieć, dlaczego tak wiele razy uderzyła Betty, ale pamiętajmy, że działało tu wiele bodźców - strach, adrenalina, trauma z dzieciństwa. To nie była zimna kalkulacja, ale zbrodnia w afekcie.
Nie można też zapominać o reakcji Candy po tym tragicznym wydarzeniu. To prawda, że zmyła z siebie ślady krwi i próbowała udawać, że wszystko jest w porządku. Jednak takie zachowanie często wynika z szoku, a nie z wyrachowania. Candy przeżyła traumę, której zapewne sama do końca nie rozumiała, a późniejsze wyparcie i próba powrotu do normalności to naturalna reakcja obronna organizmu. W żadnym momencie nie wyglądała na osobę pozbawioną emocji czy socjopatyczną.
W mojej opinii Candy również jest ofiarą tej tragedii - ofiarą swoich lęków, sytuacji, w której się znalazła, oraz tego, że musiała odebrać komuś życie w obronie własnej. To doświadczenie bez wątpienia będzie ją prześladować do końca życia. Mimo że zachowanie po zdarzeniu mogło wydawać się wielu osobom dziwne, warto zrozumieć, że trauma często objawia się w sposób, który dla postronnych osób jest niezrozumiały.
Cieszę się, że Candy nie trafiła do więzienia, bo to miejsce mogłoby ją złamać jeszcze bardziej. Wierzę, że osoby, które znalazły się w tak ekstremalnych sytuacjach, zasługują na empatię i zrozumienie, a nie tylko na bezwzględny osąd.
Aktywny w kosciele, lubil dzieci.... Pasuje!!! Jesses!!
Jednym słowem zabójczy romans.
W sumie nie wiem, kto kogo zabił, czy kochanka, czy żona...
Obrzydliwy pomysł "romansu dla zabawy". Chory świat.
"Obaj"?
Szkoda, że cały podcast podparłeś tylko na tekście grupy z FB. Mogłeś oddać coś od siebie. Pozdrawiam
Hej, to fanpage AZ, który współtworzę i czytam czasem tamte teksty :)
Zmień nazwę kanału, strefa mroku to tytuł serialu.
A Mieczysław Górnikiewicz to mój kolega z gimnazjum :) No weź zmień nazwę 😉
@@STREFAMROKU ciężko zrozumieć że ktoś chcący znaleźć serial trafia zamiast niego na ten Twój kanał?
A ja chcąc znaleźć w Google Selenę znajduję zamiast niej Selenę Gomez. Ogarniasz, jakie irytujące?
@@seeker1512 Dlaczego szukasz serialów na YT?
Super odcinek 👍
Dzięki :)