Obskurne, hałaśliwe, nieprzyjemne... A to dopiero początek zalet. Totalnie nie spodziewałem się, że ten album aż tak mnie wciągnie i trafi do mojej topki tego roku. Nie ma tu chyba rzeczy, która by mi nie siadła, łącznie z okładką No i dziękówa dla was, bo właściwie na Krztę trafiłem przez przegląd singli
Absolutny rozpierdol. Jedna z lepszych plyt tego roku. Przywodzi na myśl Sumac z czasów The Deal zanim odlecieli w te swoje „free jazzowe” noisowe historie.
Pięknie powiedziane. Bass, gitara i perkusja wystarczy, żeby zabić 👊. Ja odnalazłem w tej muzie ( co mnie bardzo cieszy) zbrutalizowaną mutację mojego ukochanego KOBONGA. Sobie i chłopakom z KRZTY życzę wykonu na żywo z ww. osobnikami. Pierwszy raz odwiedziłem metalurgię i na pewno nie ostatni. Doskonała robota. Pozdrawiam serdecznie.
Przyspieszony dwu-trzykrotnie Helmet, mega sympatyczni kolesie i energia na tydzień po koncercie. Życzę wielkiej, niszowej kariery, świat stoi przed wami otworem, nie spierdolcie tego! Gadanie tego typa nie ma nic do rzeczy. X D
Recenzja mnie zachęciła do posłuchania, ale to jednak nie moja muza. Polecam za to inne trio - Nitoa. Płyta Odium wchodzi jak nóż w masło! I jest po polsku!
Koncert krzty to coś co powinien każdy przeżyć
TAK
To ja tylko nieskromnie poinformuje, że będzie ku temu okazja, a w opisie filmu jest pełna rozpiska trasy :>
Będę miał blisko do koncertu. Chyba skorzystam.
Po Twojej rekomendacji oczekiwania rosną.
Obskurne, hałaśliwe, nieprzyjemne... A to dopiero początek zalet. Totalnie nie spodziewałem się, że ten album aż tak mnie wciągnie i trafi do mojej topki tego roku. Nie ma tu chyba rzeczy, która by mi nie siadła, łącznie z okładką
No i dziękówa dla was, bo właściwie na Krztę trafiłem przez przegląd singli
Trza obadać 😉
Absolutny rozpierdol. Jedna z lepszych plyt tego roku. Przywodzi na myśl Sumac z czasów The Deal zanim odlecieli w te swoje „free jazzowe” noisowe historie.
Pięknie powiedziane. Bass, gitara i perkusja wystarczy, żeby zabić 👊. Ja odnalazłem w tej muzie ( co mnie bardzo cieszy) zbrutalizowaną mutację mojego ukochanego KOBONGA. Sobie i chłopakom z KRZTY życzę wykonu na żywo z ww. osobnikami.
Pierwszy raz odwiedziłem metalurgię i na pewno nie ostatni. Doskonała robota. Pozdrawiam serdecznie.
O wlasnie. Muszę obrobic fotki z olsztyńskiego koncertu :) Bang your head live photography pozdrawia
Przyspieszony dwu-trzykrotnie Helmet, mega sympatyczni kolesie i energia na tydzień po koncercie. Życzę wielkiej, niszowej kariery, świat stoi przed wami otworem, nie spierdolcie tego! Gadanie tego typa nie ma nic do rzeczy. X D
Zgadza się, w olsztyńskich zespołach jest coś takiego, o czym wspominasz. Pozdrowienia z Olsztyna!
Bylem na koncercie w Gdansku ,miazga!!!
21 stycznia powtórka w Drizzly Grizzly :>
@@PiranhaMusic Tak planuje byc !!
Jezeli bede nadal w tym parszywym kraju!!
Dobry materiał. Czuję się zachęcony, żeby kupić krążek i posłuchać, co niniejszym za moment uczynię :) Pozdro!
obok nowej "Unmaker" LLNN to płyta roku w dziale ekstremy muzycznej
Recenzja mnie zachęciła do posłuchania, ale to jednak nie moja muza. Polecam za to inne trio - Nitoa. Płyta Odium wchodzi jak nóż w masło! I jest po polsku!