Pamiętam jak wiele lat temu, kupowałem dżdżownice kalifornijskie, kastra budowlana, troche materii organicznej troche ziemi kartony, super to wychodzi, samo się robi. Przerobiły nawet stara koszulkę bawełnianą.
Ślicznie dziękuje za tak cenne informacje. Ja tak słuchałam o Państwa kompostownikach i troszkę zazdrościłam że macie tyle miejsca na nie. Ja niestety go nie mam. Skorzystał już ze wskazówek Pani Kasi o bokashi to teraz jeszcze wykorzystam te cenne wiadomości. Jak zakładałam warzywnik to w tej ziemi nie było prawie dżdżownic. Użyźniałam ją jak tylko umiałam i mogłam i się opłacało bo teraz jak deszcz popada to wychodzą na kostkę, a ja je przenoszę na ziemię.
A ja myslalam,ze to tylko ja przenosze dzdzpwnice w bezpieczne miejsca, okszuje sie ,ze nie jestem sama...milo czytac takie rzeczy.....pozdrawiam serdecznie
witam was kochani bardzo milo was slyszec przed wyjsciem do pracy w ogrodzie u mnie wynuza sie slonce choc zapowiadaja w przyszlym tygodniu zimno pozdrowienia z pomorza ☕☕💚💚🍀🍀
Po napełnieniu 1 wiaderka, kładziemy na górę drugie wiaderko, z dziurkami w dnie i dżdżownice same do niego przechodzą, kiedy w dolnym skończy się pokarm.
Jak pojemnik z kranikiem na dole to polecam wiadra plastikowe do ważenia piwa są w dużych rozmiarach i generalnie osprzętu do spuszcznia potem też jest sporo.
W minionym roku, mieszkając w bloku, założyłam wermikompostownik. Maiałam problem z muszkami ale poradziłam sobie z tym nakładając na pudełko cieńki, syntetyczny materił, który przepuszcza powietrze ale nie muszki. Dodatkowo związany jest na około gumką, która trzyma materiał na miejscu i uszczelnia przed dostawaniem się muszek. Nie jestem pewna czy o tym powiedziano ale dżdżownice muszą mieć ciemno. Dlatego pojemnik nie może być przeźroczysty i z pokrywką ale nie szczelnie zamknięty, musi być obieg powietrza. Dlatego dobrze sprawdza się moja metoda z materiałem pomiędzy pojemnikiem a nieszczelnie nałożoną pokrywką.
Witam. Zakładam warzywnik, podwyższone grzadki. Mam kompostownik od 3 lub 4 lat. Jak go zakładałam kupilam małe pudełko dzdzownic kalifornijskich. Nie używałam komppstu od zalozenia. Ostatnio chciałam przenieść kompostiwnik z górnej warstwy żeby dostać się do czarnego. Odkryłam, że mam miliardy kalifornijek... doznałam szoku. Jest ich mnóstwo!!! I teraz podpowiedzcie czy na dno skrzyń mogę dać trochę tych jeszcze nieprzekompostowanych resztek z dzdzownicami? Jest ich tyle, że mam.wrazenie że zjedzą moje młode warzywka hahaha! Mam też obornik koński. I teraz nie wiem jak to rozegrać. Podpowiedzcie. Pozdrawiam serdecznie😊
Ha, ha!!! Wlasnie tak zrobilam w zeszłym roku. Kupiłam grubasne dzdzownice kalifornijskie i wpusciłam je do moich 2-letnich bebenkowych kompostownikow. nawet nie wiedziałam, ze moze im byc zimno w zimie wiec poszły na zagony razem z kompostem (zrobiłam to intuicyjnie). po świętach będzie juz cieplej więc zamowię nowe 'stadko', tylko nie wiem, czy zdązą przerobic do jesieni to swieże co jest w kompostownikach. moze okryje kompostowniczki zimowa agrowłoknina na zimę, zeby dzdzownice nie przemarzly? kompostowniki sa 100 litrowe. a..... potem o tym pomyśle😀Pozdrawiam serdecznie cały team!!!
A ja slyszalem ze soa rozne rodzaje dzdzownic, takie ktore dogory zyja jak w podkascie mowiono ale tez takie co tylko kolo korzeniach zyja i nigdy nie wychodzom dogory i takie co gleboko zyjom i tylko po jedzenie dogory wychodza. I pytanie, ktore uzywac?
Dołożyłem na grządkę kompost z dużą ilością dżdżownic ,kompost nie do końca rozłożony ,bo nie miałem miejsca do składowania Czy tak można ? Czy dżdżownice mogą mi konsumować moje sadzonki. Co sądzicie o tym moim działaniu ,czy mogłem czasowo zaszkodzić swoim sadzonkom Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam wszystkich ogrodników !
Kolejny film który powiela ogrodowy mit, jakoby w dżdżownice do kompostowania można zaopatrzyć się w "wędkarskim". Sprzedawca za ladą oczywiście poinformuje nas, że robaki w pudełkach to dżdżownice kalifornijskie, ale to NIE jest kompostowiec różowy! Chciałbym zobaczyć ogrodowy kompostownik zasiedlony tymi dżdżownicami, w kilka minut po przełożeniu na kompost zwyczajnie spierniczą (tak są zestresowane siedzeniem w tych pojemniczkach, że jeśli mogły by mówić to usłyszeli byśmy krzyk: spier....my!) i nic ich nie powstrzyma. Do kompostowania nadaje się tylko kompostowiec różowy (np. Eisenia Fetida), jest odporniejszy na niskie temperatury, i nie ucieka tak ochoczo z pryzmy w sytuacjach stresowych (brak pokarmu, zamoczenie czy ciągłe grzebanie w kompoście). W temacie dżdżownic nadal panuje semantyczny zamęt, niestety.
Obawiam się że pleciesz bzdury, u mnie w kompostownik jest masa dzdzownic znaleziona w ogródku i przyniesiona tam Ok 4 lat temu. Na wiosnę wręcz się cały ruszą taka masa tam mieszka
@@maciejdziechciowski1 Nie nie plotę bzdur, Twoje dżdżownice to jakiś rodzimy gatunek kompostowca, przystosowany do bytowania w naszych warunkach klimatycznych (i takie właśnie najlepiej nadają się do kompostownika), ale nie jest to dendrobaena veneta zwana popularnie dżdżownicą kalifornijską nadziewaną na haczyki przez wędkarzy.
Podzielę się swoim doświadczeniem w myśl zasady "nie wierz mi sprawdź sam" a więc robiłem zrębkę z iglastych gałęzi która była przewidziana do ściółkowania borówki i malin a że tego materiału nie miałem zbyt dużo (jakieś 400l) pod tą zrębkę ułożyłem plandekę by mi to nie przerosło trawą. Przez jakieś 1,5 roku leżało to sobie pozostawione na pastwę losu i ku mojemu zdziwieniu jak zacząłem używać tej zrębki do ściółkowania to w głębi tej "kupy" ( pod suchą warstwa) było pełno dżdżownic. Ja tam żadnych nie wkładałem, plandeka cała szczelna także według mnie same się tam pojawią i nie widzę sensu kupować dżdżownic. A czasów szkolnych znam jeszcze jeden sposób na pozyskanie dżdżownic u siebie na działce. Pozdrawiam
I muszę to napisać ..Uwielbiam państwa podcasty .
Pamiętam jak wiele lat temu, kupowałem dżdżownice kalifornijskie, kastra budowlana, troche materii organicznej troche ziemi kartony, super to wychodzi, samo się robi. Przerobiły nawet stara koszulkę bawełnianą.
Ślicznie dziękuje za tak cenne informacje. Ja tak słuchałam o Państwa kompostownikach i troszkę zazdrościłam że macie tyle miejsca na nie. Ja niestety go nie mam. Skorzystał już ze wskazówek Pani Kasi o bokashi to teraz jeszcze wykorzystam te cenne wiadomości. Jak zakładałam warzywnik to w tej ziemi nie było prawie dżdżownic. Użyźniałam ją jak tylko umiałam i mogłam i się opłacało bo teraz jak deszcz popada to wychodzą na kostkę, a ja je przenoszę na ziemię.
A ja myslalam,ze to tylko ja przenosze dzdzpwnice w bezpieczne miejsca, okszuje sie ,ze nie jestem sama...milo czytac takie rzeczy.....pozdrawiam serdecznie
Witam:) Używam od wielu lat, potwierdzam brak przykrych zapachów. Wszystkie moje rośliny go uwielbiają, serdecznie polecam i pozdrawiam :)
witam was kochani bardzo milo was slyszec przed wyjsciem do pracy w ogrodzie u mnie wynuza sie slonce choc zapowiadaja w przyszlym tygodniu zimno pozdrowienia z pomorza ☕☕💚💚🍀🍀
Mam właśnie taką stara wannę i nawet nie myslalam zeby zrobić z niej pojemnik na wermikompost 😊!
Można można usłyszeć ja mówię że mlaszczą 😊pozdrawiam super materiał
Witam, 😊ja trzymam dżdżownice w starej lodówce odwróconej jak skrzynia. Przeżyły już i lato i zimę.polecam😊. Pozdrawiam
Taki garnek to parnik. U mnie w domu tak się to nazywało. 😊
Po napełnieniu 1 wiaderka, kładziemy na górę drugie wiaderko, z dziurkami w dnie i dżdżownice same do niego przechodzą, kiedy w dolnym skończy się pokarm.
Jak pojemnik z kranikiem na dole to polecam wiadra plastikowe do ważenia piwa są w dużych rozmiarach i generalnie osprzętu do spuszcznia potem też jest sporo.
Juz mam 3 rok w domu mieszkam w bloku i jest super i już dużo było płynnego koncentratu
W tym roku zbierzemy ten kompost ziemny dość sporą ilość a rodzinka powiększyła się napewno 10 krotnie bardzo polecam
W minionym roku, mieszkając w bloku, założyłam wermikompostownik.
Maiałam problem z muszkami ale poradziłam sobie z tym nakładając na pudełko cieńki, syntetyczny materił, który przepuszcza powietrze ale nie muszki. Dodatkowo związany jest na około gumką, która trzyma materiał na miejscu i uszczelnia przed dostawaniem się muszek.
Nie jestem pewna czy o tym powiedziano ale dżdżownice muszą mieć ciemno. Dlatego pojemnik nie może być przeźroczysty i z pokrywką ale nie szczelnie zamknięty, musi być obieg powietrza.
Dlatego dobrze sprawdza się moja metoda z materiałem pomiędzy pojemnikiem a nieszczelnie nałożoną pokrywką.
Najlepszy przysmak dla dzdzownic to avocado. To dobra zabawa na zime kiedy nie mozna wyjsc doogrodu.
Witam. Zakładam warzywnik, podwyższone grzadki. Mam kompostownik od 3 lub 4 lat. Jak go zakładałam kupilam małe pudełko dzdzownic kalifornijskich. Nie używałam komppstu od zalozenia. Ostatnio chciałam przenieść kompostiwnik z górnej warstwy żeby dostać się do czarnego. Odkryłam, że mam miliardy kalifornijek... doznałam szoku. Jest ich mnóstwo!!! I teraz podpowiedzcie czy na dno skrzyń mogę dać trochę tych jeszcze nieprzekompostowanych resztek z dzdzownicami? Jest ich tyle, że mam.wrazenie że zjedzą moje młode warzywka hahaha! Mam też obornik koński. I teraz nie wiem jak to rozegrać. Podpowiedzcie. Pozdrawiam serdecznie😊
Panie Jacku ten pojemnik co Pani Kasia ma oczko to kociołek, kiedyś moja babcia gotowała w takim pościel albo faktycznie pasteryzowała przetwory :)
Dzień dobry Wszystkim!
Panie Jacku, czy kokony murarek można już umieścić w ogrodzie? Na razie śpią smacznie w lodówce😊
Szczecin wita 😊
Witam.Może ktoś wie jakie proporcje do podlewania i oprysku można stosować z płynnym humusem.
Czyli to właściwie to samo co kompostowanie na zimno z tym że odzyskujemy jeszcze dodatkowo płyn??
Czy na kompost można wykorzystać pellet drzewny z odchodami królika?
Ha, ha!!! Wlasnie tak zrobilam w zeszłym roku. Kupiłam grubasne dzdzownice kalifornijskie i wpusciłam je do moich 2-letnich bebenkowych kompostownikow. nawet nie wiedziałam, ze moze im byc zimno w zimie wiec poszły na zagony razem z kompostem (zrobiłam to intuicyjnie). po świętach będzie juz cieplej więc zamowię nowe 'stadko', tylko nie wiem, czy zdązą przerobic do jesieni to swieże co jest w kompostownikach. moze okryje kompostowniczki zimowa agrowłoknina na zimę, zeby dzdzownice nie przemarzly? kompostowniki sa 100 litrowe. a..... potem o tym pomyśle😀Pozdrawiam serdecznie cały team!!!
❤️🍀☀️🥰❤️
A ja slyszalem ze soa rozne rodzaje dzdzownic, takie ktore dogory zyja jak w podkascie mowiono ale tez takie co tylko kolo korzeniach zyja i nigdy nie wychodzom dogory i takie co gleboko zyjom i tylko po jedzenie dogory wychodza. I pytanie, ktore uzywac?
Czy w ciepłej piwnicy koło przepompowni mogę trzymać zimą takie wiadro?
tak, można
Dołożyłem na grządkę kompost z dużą ilością dżdżownic ,kompost nie do końca rozłożony ,bo nie miałem miejsca do składowania
Czy tak można ? Czy dżdżownice mogą mi konsumować moje sadzonki.
Co sądzicie o tym moim działaniu ,czy mogłem czasowo zaszkodzić swoim sadzonkom
Bardzo proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam wszystkich ogrodników !
Kolejny film który powiela ogrodowy mit, jakoby w dżdżownice do kompostowania można zaopatrzyć się w "wędkarskim". Sprzedawca za ladą oczywiście poinformuje nas, że robaki w pudełkach to dżdżownice kalifornijskie, ale to NIE jest kompostowiec różowy! Chciałbym zobaczyć ogrodowy kompostownik zasiedlony tymi dżdżownicami, w kilka minut po przełożeniu na kompost zwyczajnie spierniczą (tak są zestresowane siedzeniem w tych pojemniczkach, że jeśli mogły by mówić to usłyszeli byśmy krzyk: spier....my!) i nic ich nie powstrzyma. Do kompostowania nadaje się tylko kompostowiec różowy (np. Eisenia Fetida), jest odporniejszy na niskie temperatury, i nie ucieka tak ochoczo z pryzmy w sytuacjach stresowych (brak pokarmu, zamoczenie czy ciągłe grzebanie w kompoście). W temacie dżdżownic nadal panuje semantyczny zamęt, niestety.
Obawiam się że pleciesz bzdury, u mnie w kompostownik jest masa dzdzownic znaleziona w ogródku i przyniesiona tam Ok 4 lat temu. Na wiosnę wręcz się cały ruszą taka masa tam mieszka
@@maciejdziechciowski1 Nie nie plotę bzdur, Twoje dżdżownice to jakiś rodzimy gatunek kompostowca, przystosowany do bytowania w naszych warunkach klimatycznych (i takie właśnie najlepiej nadają się do kompostownika), ale nie jest to dendrobaena veneta zwana popularnie dżdżownicą kalifornijską nadziewaną na haczyki przez wędkarzy.
Podzielę się swoim doświadczeniem w myśl zasady "nie wierz mi sprawdź sam" a więc robiłem zrębkę z iglastych gałęzi która była przewidziana do ściółkowania borówki i malin a że tego materiału nie miałem zbyt dużo (jakieś 400l) pod tą zrębkę ułożyłem plandekę by mi to nie przerosło trawą. Przez jakieś 1,5 roku leżało to sobie pozostawione na pastwę losu i ku mojemu zdziwieniu jak zacząłem używać tej zrębki do ściółkowania to w głębi tej "kupy" ( pod suchą warstwa) było pełno dżdżownic. Ja tam żadnych nie wkładałem, plandeka cała szczelna także według mnie same się tam pojawią i nie widzę sensu kupować dżdżownic. A czasów szkolnych znam jeszcze jeden sposób na pozyskanie dżdżownic u siebie na działce. Pozdrawiam
Ja mam dzownice w l wannie super sprawa .